TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Literatura światowa

"Sezon Burz" czyli Sapkowski powraca do Wiedźmina.

Matek 2013-10-24 13:29:57

Matek

avek

Rejestracja: 2004-10-04

Ostatnia wizyta: 2018-06-22

Skąd: Skierniewice

http://www.kawerna.pl/aktualnosci/ksiazki/item/7194-nowa-powiesc-andrzeja-sapkowskiego-wiedzmin-sezon-burz.html

Kumpel napisał jakiś czas temu i myślałem że to trolling. Jednak wygląda na to że nie.

Nie ma pojęcia co powiedzieć, jestem w szoku tak samo jak po ogłoszeniu nowej trylogii Star Wars.

Oby nie było złe. I oby nie kłóciło się z grami...

LINK
  • ....

    Matek 2013-10-24 13:35:59

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Sorry za double posta ale dopiero teraz ochłonąłem i przetrawiłem opis :

    "Oto nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi."

    NO cóż to wypas ! Czyli i gry bezpieczne i nie będzie bezsensownej sequelozy ! Chociaż ... co to właściwie oznacza ... ?



    " „Nigdy nie mów nigdy!” W powieści pojawiają się osoby doskonale czytelnikom znane, jak wierny druh Geralta – bard i poeta Jaskier – oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, ale na scenę wkraczają też dosłownie i w przenośni postaci z zupełnie innych bajek. Ludzie, nieludzie i magiczną sztuką wyhodowane bestie. Opowieść zaczyna się wedle reguł gatunku: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z rudowłosą pięknością, zwaną Koral. A w tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury. "

    Och nie, to brzmi jak zbiór opowiadań i humoresek. tyle że Sapka a nie "weteranów fantastyki ze Wschodu". Zupełnie jak "Opowieści Ze Świata Wiedźmina" które okazały się średniawym kąskiem ...

    "WIEDŹMIN. SEZON BURZ to w wiedźmińskiej historii rzecz osobna, nie prapoczątek i nie kontynuacja. Jak pisze Autor: Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy…"

    Pożyjemy, zobaczymy. Może to będą jednak DOBRE opowiadania dziejące się podczas sagi albo coś w ten deseń ?

    LINK
    • Re: ....

      Ren Kylo 2013-10-24 14:02:05

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Padawan Wandalek

      Akcja według mnie będzie się toczyła przed wojnami z Nilfgardem, przed bitwą o Sodden. Jeśli wspominana rudowłosa piękność Lytta Neyd która nosiła przezwisko Koral.

      Co do tego czy książka będzie wspaniała tak jak pozostałe powieści oraz opowiadania, na razie zachowuję w tym względzie pozytywny sceptycyzm zwłaszcza po Żmiji która była małym rozczarowaniem jeśli chodzi o poziom do którego przyzwyczaił nas A.S.

      LINK
      • Re: Re: ....

        Matek 2013-10-24 15:40:12

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Padawan Wandalek napisał:


        Co do tego czy książka będzie wspaniała tak jak pozostałe powieści oraz opowiadania, na razie zachowuję w tym względzie pozytywny sceptycyzm zwłaszcza po Żmiji która była małym rozczarowaniem jeśli chodzi o poziom do którego przyzwyczaił nas A.S.

        -----------------------

        Nie jestem pewien ale chyba w Opowieściach Ze Świata Wiedźmina jest nawiązanie do Żmiji. Bodajże w opowiadaniu o żołnierzach (Okupanci) jest coś tam wspomniane o gościu który stacjonował w Afganistanie i jego oddział został uratowany przez siłę nadprzyrodzoną, tak zwaną Żmiję "ale gość nie chciał o tym rozmawiać".

        LINK
      • Re: Re: ....

        słomiany 2013-10-25 17:33:09

        słomiany

        avek

        Rejestracja: 2012-12-09

        Ostatnia wizyta: 2019-09-16

        Skąd: Jaworzyna Śląska

        też na to zwróciłem uwagę, że jednym z bohaterów jest Koral, czarodziejka która zginęła pod Sodden, ale nie jestem pewien, już dawno tego nie czytałem więć mogę się mylić.

        LINK
  • Re: "Sezon Burz" czyli Sapkowski powraca do Wiedźmina.

    Burzol 2013-10-24 13:36:16

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Poznań

    O, z opisu wynika, że najprawdopodobniej będzie to, popularny teraz, inbetweenquel (), czyli coś, co dzieje się pomiędzy pozostałymi częściami całości. Co by pasowało jeśli chodzi o resztę chronologii. I wogóle to AS jest na starość dość przeciętnym autorem, więc nie wierzę, żę to będzie jakoś szczególnie fajne...ale wielbię książkowego Wiedźmina, więc i tak się cieszę jak nerd .

    LINK
  • Wiesiek wraca,

    Lorn 2013-10-24 15:16:29

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    nie może być źle. Ostatnie pozycje Sapka to nic specjalnego, ale Biały Wilk? Brak słów, odliczam dni i czekam.

    W sieci dostępny jest już fragment książki, ale ja walczę ze sobą żeby do niego nie zaglądać

    Aha, oficjalnej daty premiery jeszcze chyba nie ma, ale na empik.com pojawiła się w ofercie, z datą wydanai 6 listopada.

    LINK
  • 6 listopada

    Burzol 2013-10-24 15:57:54

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Poznań

    Okey, teraz muszę zageekować. Premierę książki zapowiedzieli na 6 listopada. Nie wiem kim jest geniusz, który postanowił tak długo trzymać w tajemnicy tą wiadomość, ale to genialne posunięcie. Znaczy owszem, Sapek gadał od dawna, że coś by napisał, ale on zawsze gada. A tu nagle Bach! Fani dostają w twarz okładką, a potem się okazuje, że już za kilkanaście dni będziemy to czytać. Bardzo klawo.

    A tizer jest np. tu: http://ebooki.allegro.pl/sezon-burz-1-rozdzial-andrzej-sapkowski,b27002.html

    LINK
    • Re: 6 listopada

      Matek 2013-10-24 16:11:23

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Burzol napisał:
      Okey, teraz muszę zageekować. Premierę książki zapowiedzieli na 6 listopada. Nie wiem kim jest geniusz, który postanowił tak długo trzymać w tajemnicy tą wiadomość, ale to genialne posunięcie. Znaczy owszem, Sapek gadał od dawna, że coś by napisał, ale on zawsze gada. A tu nagle Bach! Fani dostają w twarz okładką, a potem się okazuje, że już za kilkanaście dni będziemy to czytać. Bardzo klawo.

      A tizer jest np. tu: http://ebooki.allegro.pl/sezon-burz-1-rozdzial-andrzej-sapkowski,b27002.html

      -----------------------

      Opowieści Ze Świata Wiedźmina też zapowiedzieli parę dni przed premierą ... a potem ze 3 razy przekładali w ostatniej chwili o miesiąc

      Ale żeby nie było że spuszczam z Ciebie powietrze : wierzę że tym razem się uwiną. Czytasz też 1 rozdział ? Ja chyba zaraz wydrukuję albo wrzucę na tablet

      LINK
  • Wiedźmin - Sezon Burz

    Thyemor 2013-10-24 20:55:27

    Thyemor

    avek

    Rejestracja: 2013-09-18

    Ostatnia wizyta: 2021-11-22

    Skąd: Thyemor

    Nie spotkałem takiego tematu tutaj - jeśli nie zauważyłem go to przepraszam - jestem tutaj nowy ;p
    Ale do rzeczy: przewidywana data wydania to 6.11.2013r. więc termin zbliża się dużymi krokami.
    Tutaj link z allegro do zakupu przedpremierowego.. http://allegro.pl/wiedzmin-sezon-burz-a-sapkowski-przedpremiera-i3655645426.html

    Powiem tylko tyle.. Już dawno tak się nie cieszyłem!
    Trzeba zamówić

    LINK
  • Re: "Sezon Burz" czyli Sapkowski powraca do Wiedźmina.

    słomiany 2013-10-25 17:35:47

    słomiany

    avek

    Rejestracja: 2012-12-09

    Ostatnia wizyta: 2019-09-16

    Skąd: Jaworzyna Śląska

    książki swoją drogą a gry swoją, nie porównuj tych dwóch produktów ze sobą, książki pisze się dla czytelników a gry się robi dla kasy, nigdy nie będzie w nich zgodności

    LINK
  • Sapkowski powraca do Wiedźmina

    Kasis 2013-10-25 17:44:41

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Rzeszów

    Pytani czy będzie to ten sam stary, dobry Wiedźmin.
    Saga o Wiedźminie już na zawsze będzie mi się kojarzyła z maturalną klasą. Notatki porozkładane na łóżku, a na wierzchu kolejny tom. I tylko jak słyszałam zbliżające się kroki rodziców to bach – książka lądowała na podłodze za łóżkiem (wiem, karygodne zachowanie).
    Ile to już lat minęło…? Dużo Bardzo wiele zapomniałam. Ciekawa jestem czy bez przypomnienia sobie całej historii, bohaterów, świata, gładko będzie mi się czytało nowy tom. I czy będzie mi się tak samo podobało.
    W każdym razie, na pewno prędzej czy później sięgnę. I mam nadzieję, że będzie warto.

    Swoją drogą, może bym kiedyś w końcu przeczytała ostatni tom Trylogii husyckiej… Ale jak pomyślę o Reynevanie to mi się odechciewa.

    LINK
    • Re: Sapkowski powraca do Wiedźmina

      Matek 2013-10-25 18:38:37

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Kasis napisał:

      Saga o Wiedźminie już na zawsze będzie mi się kojarzyła z maturalną klasą. Notatki porozkładane na łóżku, a na wierzchu kolejny tom. I tylko jak słyszałam zbliżające się kroki rodziców to bach – książka lądowała na podłodze za łóżkiem (wiem, karygodne zachowanie).


      -----------------------

      Miałem to samo, lecz z testem gimnazjalnym i Trylogią Thrawna

      Na maturę już nie ściemniałem nawet że się uczę, oglądałem Losta

      LINK
  • Wiedźmin Sezon burz

    BartekGibek 2013-10-26 22:24:37

    BartekGibek

    avek

    Rejestracja: 2008-07-09

    Ostatnia wizyta: 2022-09-21

    Skąd: Bystrzyca Kłodzka

    http://www.supernowa.pl/ksiazki.php?p=272

    I co Wy na to? Mam nadzieję, że nie zniszczy tym swojego największego dzieła i swojej legendy. Ale jestem dobrej myśli. Jeśli to nie ten dział, to proszę moderację o przeniesienie tematu

    LINK
  • Wydanie tej książki

    Carno 2013-10-28 23:39:34

    Carno

    avek

    Rejestracja: 2004-02-24

    Ostatnia wizyta: 2024-09-17

    Skąd: Żyrardów

    jest pięknym dowodem na to, że Sapkowskiemu ewidentnie skończyła się kasa, a pić za coś trzeba...

    Żeby nie było - nie wykluczam, że książką może być świetna (choć w to niestety wątpię), ale powrót do zamkniętej ponad dekadę temu serii świadczy o wypaleniu ASa oraz o tym, jak niska byłą sprzedaż "Żmii".

    LINK
    • Re: Wydanie tej książki

      słomiany 2013-10-29 19:58:16

      słomiany

      avek

      Rejestracja: 2012-12-09

      Ostatnia wizyta: 2019-09-16

      Skąd: Jaworzyna Śląska

      nie każda jego książka musi robić furorę, AS jest znany przede wszystkim z cyklu wiedźmińskiego i już tak raczej zostanie, a co do kasy jeżeli nie opchnął komuś praw do wiedźmina z gier komputerowych to na pewno teraz zbiera śmietankę, szczególnie gdy trzecia część jeszcze nie wyszła a już robi furorę

      LINK
  • Do wszystkich

    Matek 2013-10-29 08:50:06

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    piszących że Sapek pisze dla kasy na wódę (to znaczy bynajmniej nie to żebym Wam nie wierzył, ALE), nie sądzicie że kasa z gier, czek od Dark Horse`a i ponowne zainteresowanie się jego twórczością nie sprawiają że kasa płynie szerokim strumieniem ? Z tego co się orientuje Wiedźmin jest ciągle przekładany na nowe języki i sprzedaje się świetnie, np w Portugalii ?

    LINK
    • Re: Do wszystkich

      Halcyon 2013-10-29 10:30:23

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Police

      Apetyt rośnie wraz z jedzeniem?

      LINK
    • Re: Do wszystkich

      Kathi Langley 2013-10-29 12:51:44

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Poznań

      well... nie.

      LINK
      • Re: Re: Do wszystkich

        Matek 2013-10-29 13:06:49

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Kathi Langley napisał:
        well... nie.
        -----------------------
        Trollujesz czy rozwiniesz temat ? Bo jestem w zasadzie ciekaw jeżeli Sapek został "wycyckany" ze swoich tantiem

        LINK
        • Re: Re: Re: Do wszystkich

          Kathi Langley 2013-10-29 13:35:55

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-22

          Skąd: Poznań

          bo jest tak, jak m.in. napisał Hal. Nie wiesz ile kasy Sapkowski dostał za wszystko powyższe - natomiast ja pamiętam taką jedną wypowiedź jednego `literata` sprzed paru lat, że pisarzy zdolnych utrzymać się wyłącznie ze swojej twórczości w naszym kraju można policzyć na palcach jednej ręki pijanego cieśli. W rachunki Andrzejowi nie zaglądałam, ale nigdy nie jest tak, że dostajesz dostateczną ilość kasy. W końcu pisze fantastykę a nie powieści dla gospodyń domowych. (przyrównując - Lem, też z pieniędzmi z zagranicznych wydań, żył cały czas dosyć skromnie).
          Dokładając do tego czynnik wybujałego ego, oraz chęć odcinania kuponów od jedynego porządnego cyklu jaki się popełniło...

          LINK
          • Re: Re: Re: Re: Do wszystkich

            Matek 2013-10-29 14:50:25

            Matek

            avek

            Rejestracja: 2004-10-04

            Ostatnia wizyta: 2018-06-22

            Skąd: Skierniewice

            Kathi Langley napisał:
            (...)natomiast ja pamiętam taką jedną wypowiedź jednego `literata` sprzed paru lat, że pisarzy zdolnych utrzymać się wyłącznie ze swojej twórczości w naszym kraju można policzyć na palcach jednej ręki pijanego cieśli. (...)
            -----------------------

            Też to czytałem i jestem tego świadom.

            Tak, niewielu pisarzy może utrzymać się wyłącznie ze swojej twórczości ale przecież gość zbiera kasę właśnie za te odcinanie kuponów przez innych twórców

            No ciekawe czy on dostał jakąś jednorazową forsę od CD-Project i teraz się wk**wia czy też im lepiej sprzedają się gry tym szybciej napełnia się sakiewka Sapkowskiego

            LINK
          • tyle, że Matek ma rację

            Lord Sidious 2013-10-29 17:07:31

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2024-11-23

            Skąd: Wrocław

            zwłaszcza w jednym. Sapkowski nie potrzebuje pisać nowego "Wiedźmina" by mieć na wódkę. To wynika z rynku, prawa autorskiego i liczb. Owszem w Polsce ciężko jeszcze żyć z literatury, ale to nie znaczy, że się nie da. Nawet są fantaści, którzy z tego żyją, najlepszy przykład to Pilipiuk, ale nie jedyny. Są też przykłady mieszane jak Kosik, czy Ćwiek, którzy swoją pracą de facto promują swoją twórczość, jedno nakręca drugie. Sapkowski zaś od lat jest jednym z najlepiej zarabiających w Polsce pisarzy. W dodatku nie musi nic pisać. Pisarz zarabia nie od tego ile napisze, ale ile się sprzeda. Od sprzedaży liczy się tantiem. Kilka lat temu w jakimś zestawieniu widziałem, że przy założeniu iż Sapkowski od każdego "Wiedźmina" miał tylko 5% ceny wydawcy, to miałby na koncie 3 miliony PLN. Natomiast gdyby miał tylko 5% to Żmiji czy Trylogii Husyckiej nie wydawałaby już Supernowa. Autor z takim dorobkiem może liczyć na 15% i więcej procent. Ale to i tak wszystko jest pikuś, w porównaniu z "Wiedźminem" komputerowym. Pierwsza i druga gra sprzedały się gdzieś mniej więcej w 2 milionach egzemplarzy. Nich facet dostanie od tego tylko 50 gr, to i tak ma 2 miliony PLN przychodu za nic. Natomiast twierdzę, że głupi nie jest, na rynku trochę siedzi, wiec pewnie ma ten procent większy. I nic nie musi robić. Ba zaraz wyjdzie Wiedźmin 3 i z tantiem dostanie dużo więcej pieniędzy niż za nową książkę (nawet z zaliczką). To wynika z liczb, z niczego więcej. Gra ma zasięg międzynarodowy, książka niestety nie. Mało tego, może zaliczkę od Supernowy dostał, ale w przyszłym roku szybciej i więcej kasy dostanie od CD Projektu.

            I nawiązując jeszcze do postu Matka, tego typu sprawy załatwia się właśnie tantiemami. Odstępują od nich albo osoby głupie, albo osoby które sobie wynegocjowały dobre stawki. Natomiast jeśli CD Projekt myśli o marce przyszłościowo, to na sto procent poszli w procenty i to ładne, by im AS nie wywinął numeru.

            Z Lemem jest trochę inna sytuacja. Bo sprzedaż książek Lema w okresie w którym mógł normalnie z tego korzystać, była już stosunkowo mała. Lem sam w sobie był marką, ale był klasykiem. CD Projekt przekształcił Wiedźmina w dobrze prosperujacą franczyzę. I osobiście w tym upatruję przyczyn powstania kolejnej książki. Zwłaszcza w pytaniach, które ewidentnie irytowały Sapkowskiego, czy wydarzenia z gry są kanoniczne czy nie. Myślę, że chciał przypomnieć, że to on jest autorem i on jest tu najważniejszy, takie jego prawo. Z drugiej strony skoro wychodzi trzeci Wiedźmin to jest to najlepszy okres, by taką książkę wydać, zwłaszcza, że na razie nic nie mówią o czwartym. Podobno na trzecim mieli zakończyć, ale nie śledzę bacznie tematu. Więc masz dwa w jednym. Faktycznie może być jeszcze tak jak mówi Hal, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale to nie na wódkę mu brakuje, a co najwyżej na łódkę i to sporą łódkę.

            LINK
            • Re: tyle, że Matek ma rację

              Kathi Langley 2013-10-29 18:42:35

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-11-22

              Skąd: Poznań

              trochę i tak, i nie

              Ok, z argumentem odnośnie Lema faktycznie nie trafiłam, i nawet sobie to uświadomiłam - jak już wyłączyłam kompa - inna specyfika rynku teraz, inna kiedyś.
              Ale...
              Nie uważam, by tantiemy w zupełności załatwiały sprawę. Bierze się to choćby stąd, że przychody z gier mają inną dynamikę niż choćby z filmów czy książek. Jest boom na grę, ale potem sprzedaż systematycznie spada, podbija się ją jakimiś wyprzedażami, ale to jest tylko wyciskanie resztek soków. Na pewno nie bez znaczenia jest zbliżająca się premiera gry, ręka rękę myje, etc, tu książka, wszyscy szaleją, zaraz gra, wszyscy zwariują jakby bardziej.
              Nie wiemy też, jak dokładnie wygląda sytuacja z jego prawami autorskimi oraz przychodami, bo tak jak wyżej Matek wspomniał, zwłaszcza na początku mógł popełnić jeden czy dwa błędy odnośnie biznesowych decyzji, które w ostatecznym rozrachunku ten majątek uszczuplają. Tzn - może to wyglądać znakomicie z naszej perspektywy, natomiast z jego - człowieka, którego cykl powieści nagle przeżywa nieledwie drugi renesans - dostaje znacznie mniej, niżby mógł. Także poczytność jest kwestią dyskusyjną, bo my jesteśmy fantastami i w fantastyce siedzimy; jednak mimo swojej rozległości i przebitek fantastyki do mainstreamu, odnoszę wrażenie, że taki Pilch, czy (tfu!) Kalicińska czy (tfu!) Grochola zostawiają pana Andrzeja z Łodzi sporo w tyle, jeśli chodzi o zyski (mogę się mylić )

              Co do łódek i wódek - człowiek przyzwyczaja się do określonego poziomu życia. Czy chodzi o tą metaforyczną wódkę, czy łódkę, czy Bols, czy Smirnoff - nie przypuszczam by biedny Andrzej S. przymierał głodem i żłopał najtańszą gorzałę, i nie sądzę, by wypowiadający się powyżej mieli też literalnie to na myśli. Po prostu przywykł do pewnego poziomu życia i do określonej sławy, a sałaty dostaje nieco mniej. Albo, dostaje tyle co zawsze, ale dla niego to jednak za mało. W każdym razie sprowadza się to do jednego - nie uważam, że powoduje nim literacka ambicja, czy też ma coś ważnego do powiedzenia, czy nawet jest sentymentalny i powoduje nim szczodrobliwość względem fanów - cóż, takie jego, twórcy, prawo, choć moja osobista opinia w takich sytuacjach jest taka, że lepiej nie mówić nic, niż ryzykować... w najgorszym razie, kompromitacją. Chociaż, kto wie? Może te opowiadania się właśnie wybronią?

              Myślę też, że to co napisałeś - o tym, że AS jest najważniejszy i chce o tym przypomnieć... Też poniekąd zahacza o to co sama napisałam (wybujałe ego ), choć może (na pewno ) inaczej postrzegamy intencje. Jak da się pewnie wyczuć, jakkolwiek cenię sobie fragmentarycznie jego twórczość (głównie opowiadania), tak mam raczej mniej entuzjastyczne podejście i do całego cyklu, jak i - przede wszystkim - do jego autora

              LINK
              • Re: Re: tyle, że Matek ma rację

                słomiany 2013-10-29 20:05:46

                słomiany

                avek

                Rejestracja: 2012-12-09

                Ostatnia wizyta: 2019-09-16

                Skąd: Jaworzyna Śląska

                zgadzam się z tobą, mnie samemu też pewne momenty w sadze się nie podobają albo uważam je za idiotyczne ale jako całość stoi na wysokim poziomie. a co do praw autorskich jeśli nie popełnił błędu to na pewno dobrze na tym wyszedł. uważam że nową powieść napisał na fali powodzenia jakie teraz ponownie przeżywa wiedźmin ze względu na grę, jednym słowem na pewno się sprzeda a jeżeli za bardzo nie będzie odstawał poziomem od reszty sagi to pewnie wszyscy będą piać z zachwytu (ja też) i domagać się dalszych części

                LINK
                • Re: Re: Re: tyle, że Matek ma rację

                  Kathi Langley 2013-10-29 20:11:35

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                  Skąd: Poznań

                  no to się nieszczególnie zgadzamy, bo uważam że Opowiadania zaczynają się z wysokiego A, a potem konsekwentnie zjeżdżają do rozmydlonego i przekombinowanego finału w Pani Jeziora ;p Według mnie pary starczyło na część sagi - nawet nie całą - a wielce rzadko się zdarza, by człowiek jednego raptem pomysłu miał drugi, równie błyskotliwy. Ergo - Sapkowski odcina tylko kupony do swojej przebrzmiewającej już sławy.

                  LINK
                  • Re: Re: Re: Re: tyle, że Matek ma rację

                    słomiany 2013-10-29 21:14:47

                    słomiany

                    avek

                    Rejestracja: 2012-12-09

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-16

                    Skąd: Jaworzyna Śląska

                    właśnie chodziło mi w głównej mierze o finał zakończenia sagi, niestety tam AS według mnie nie spisał się najlepiej, nawet określiłbym to jako infantylne. a co do opowiadań czyli początku jak poznajemy Geralta to piszesz że zaczynają się z wysokiego A, zgodzę się że są dobre ale nie wszystkie, najlepszy według mnie jest właśnie środek sagi no ale to już kwestia gustów, najważniejsze że większość znajduje w wiedźminie coś co mu się podoba i oby sapek w nowej powieści utrzymał tę normę, dla każdego coś miłego

                    LINK
                  • Re: Re: Re: Re: Re: tyle, że Matek ma rację

                    Matek 2013-10-29 21:16:30

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    słomiany napisał:
                    właśnie chodziło mi w głównej mierze o finał zakończenia sagi, niestety tam AS według mnie nie spisał się najlepiej, nawet określiłbym to jako infantylne. a co do opowiadań czyli początku jak poznajemy Geralta to piszesz że zaczynają się z wysokiego A, zgodzę się że są dobre ale nie wszystkie, najlepszy według mnie jest właśnie środek sagi no ale to już kwestia gustów, najważniejsze że większość znajduje w wiedźminie coś co mu się podoba i oby sapek w nowej powieści utrzymał tę normę, dla każdego coś miłego
                    -----------------------

                    Ja chyba tak samo uważam, ale jak pisałem wcześniej (czyli niżej bo to była odpowiedź dla Lorda ) czytałem Sagę tylko raz, w 2006, więc i dawno i gnojkiem będąc.

                    Przeczytam w tę zimę po raz drugi i powiem kto ma rację

                    LINK
              • tantiemy tantiemamy a liczby liczbami

                Lord Sidious 2013-10-29 23:50:23

                Lord Sidious

                avek

                Rejestracja: 2001-09-05

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Wrocław

                To może sprostuję jedną rzecz. Nie wiemy faktycznie jak wygląda sprawa z prawami, bo nie widzieliśmy umowy. Ale jedynie hipotetycznie można zakładać, że AS dostał jednorazową kasę i tyle. Hipotetycznie, bo wiemy (lub wiemy gdzie sprawdzić) jak działa rynek wydawniczy, rynek autorski w Polsce, w googlach można nawet wyszukać wzory umów przekazujących licencję na prawa autorskie, standardowych, wiemy też, że AS debilem nie jest, wiemy, że ma dobrą sprzedaż, wiemy, że praktyka wydawnictw w Polsce jest taka, że dobrych autorów nie oszukują w żaden sposób, raczej dbają by nie uciekli do konkurencji (najlepszy przykład sprawa Ćwiek vs Fabryka Słów znana też jako Crossgate w sieci, gzie FS nie płaciła Ćwiekowi, ale w tym czasie poczytniejsi autorzy jak Pilipiuk w ogóle nie mieli problemów z FS, a mniej poczytni od Ćwieka w ogóle zostali wyrugowani). Na koniec wiemy taż jak CD Projekt, co oczywiście najłatwiej sprawdzić, skoro jest to spółka giełdowa, co pewien czas publikowane są komunikaty o działalności i sprawozdania. To naprawdę daje nam podstawy do wyciągnięcia wniosku, że Sapkowski ma standardową umowę i ma tantiemy od procentów, a nie jakąś dziwną umowę z przekazaniem praw. Jedyne czego nie wiemy to tylko ile procent dostaje oraz, co akurat jest mniej ważne w tym przypadku, to czy ma podpisaną umowę z CD Projektem bezpośrednio, czy raczej jest to licencja od Supernowy. Wiele standardowych umów z wydawnictwami ma taką klauzulę, że to wydawnictwo operuje na licencjach. Ale to akurat nie ma większego znaczenia w naszych rozważaniach.

                Z jednej strony mamy CD Projekt. Z ich punktu widzenia umowa na kwotę w zamian za rezygnację z przekazywania tantiemów opłaca się tylko w przypadku, gdy wiedzą, że mają pewniaka i jednocześnie autor (lub licencjonodawca) żąda kwoty zdecydowanie za małej, oraz mają pewność, że gość potem nie pójdzie do sądu. Wiemy też, że CD Projekt nawet nie przypuszczał jak wielkim sukcesem będzie Wiedźmin. Musieli w to zainwestować, stworzyć właściwie wszystko od nowa. Dodatkowa kasa na opłacenie autora (lub licencji), po prostu jest zwiększaniem ryzyka finansowego. W przypadku spółki giełdowej może to wpłynąć negatywnie na kurs akcji, więc tego typu rzeczy się eliminuje. Dla CD Projektu umowa tantiemowa była po prostu najsensowniejsza, także z innego powodu. Nawet jeśli by wystrychnęli Sapkowskiego na dudka, a ten odpuściłby proces, to potem nie będzie chciał przedłużyć licencji. Jeśli tworzysz coś długofalowo, to raczej liczysz na to, by móc przedłużyć współpracę i potem czerpać z tego zyski. Ale jednocześnie Wiedźmin (ba nawet Wiedźmin 2) był przez CD Projekt postrzegany jako produkt ryzykowny. W trójkę już pewnie wierzą (ja też, dlatego po premierze trójki mam zamiar upłynnić ich akcje ). Tak więc CD Projekt musi dopieścić Sapkowskiego, bo takie są reguły rynku.

                Druga sprawa to rynek wydawniczy w Polsce. W chwili obecnej jest on w bardzo niewesołej sytuacji. Dodatkowo nowe pomysły rządu (by zakazać promocji nowych książek przez jakiś określony czas), tak naprawdę uderzą w rynek jeszcze bardziej. Bo nie chronią specjalnie autorów, ani wydawców, nie mówiąc o klientach, a raczej pośredników. Jeszcze dochodzi quasimonopol Empiku i ich problemy z płatnościami. To się niestety przekłada także na płatności wydawnictw. Co prawda nie wierzę by Supernowa zalegała ASowi, bo to ich główny koń pociągowy, ale sprzedaż książki jak słusznie zauważyłaś jest zazwyczaj zdecydowanie bardziej długofalowa niż gry. To oznacza tyle, że szybko ładnych pieniędzy AS za nową książkę nie dostanie. Coś mu tam będzie spływało cały czas, zresztą tak się dzieje. Pytanie jest takie, co jaki czas. Niektóre wydawnictwa potrafią obecnie rozliczać się raz na rok nawet, nie wiem jak jest w wypadku ASa i Supernowy.
                Natomiast prawda jest taka, że casus Lucasa, który chciał komplet praw autorskich i tantiemy od wszystkich zabawek świat już zna, więc w momencie, gdy AS (lub Supernowa) podpisywały umowę z CD Projektem, to raczej negocjuje się zaliczkę i procent, a nie dużą kwotę by załatwić sobie wszystko. Także dlatego, że taka jest praktyka na rynku. Zresztą jak ktoś jest głupi i łakomi się na kwotę zazwyczaj źle na tym wychodzi (co świetnie pokazano w "The Social Network" na przykładzie braci Winklevossów). Umowę na kasę podpisujesz także wtedy gdy jak Lucas po prostu się wyzbywasz tego (dostał między innymi akcje Disneya, więc już w ogóle piękna sprawa, bo i tak dalej na tym zarabia). Ale to są pojedyncze przypadki. Nie sądzę, aby w tym przypadku miały zastosowanie.

                Jeszcze inną sprawą jest mainstream, ale to już inna dyskusja. Choć Sapkowski sobie całkiem nieźle radzi, ale pamiętaj, że w mainstreamie mamy też przewodniki i wiele innych rzeczy jak albumy podróżnicze, które sprzedają się dużo lepiej niż fantastyka. Sapkowski się nią wybił i jest doceniany czasem przez mainstream, a to już duży sukces. Natomiast nadal to jest 250000 może już 300000 książek sprzedanych w Polsce w przeciągu 20 lat... w stosunku do dwóch milionów egzemplarzy gry sprzedanych w ciągu dwóch lat. Ale to także wynika z innego działania rynku gier, co sama zauważyłaś. Moim zdaniem te liczby właśnie sprawiają, że różnica jest ogromna. Także dlatego, że większość kopii gry została sprzedana na zachodzie, wiec przypuszczam, że i tantiemy są inne. Poprzednio rzuciłem 50 gr - ale to jest cena z kosmosu bo nie wiem ile dostaje od egzemplarza gry, wcale bym się nie zdziwił, gdyby było tego więcej (i to sporo więcej). A teraz znów wyjdzie jeszcze jedna gra, plus komiks i pewnie inne rzeczy. Dlatego twierdzę, że będąc autorem franczyzy lepiej sobie poradzi niż będąc pisarzem . W krótkim okresie - 2014, przychód ze sprzedaży nowej książki po prostu zblednie przy tym co dostanie za trzecią grę w tym samym okresie. Gra pewnie sprzeda się w milionie kopii w ciągu roku (jeśli sprzeda się przeciętnie), książka może w granicach 50-100 tysięcy i to będzie olbrzymi sukces. Dlatego będę się upierał przy tym, że to nie są przyczyny ekonomiczne. Teraz nie musi tego robić. Za parę lat być może tak, ale odcinanie kuponów od Wiedźmina może mu nie wystarczyć.

                LINK
                • Re: tantiemy tantiemamy a liczby liczbami

                  Kathi Langley 2013-10-30 00:24:59

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                  Skąd: Poznań

                  no cóż, nie mogę ci odmówić (w pewnym stopniu) racji po tak wyłożonym wywodzie Może faktycznie chodzi zatem bardziej o nakręcenie hype`a na wydanie trzeciej gry. Ciężko mi ocenić. Nie zmienia to jednak dla mnie faktu, że - niezależnie od składowych czynników - mam poczucie, że za taką decyzją wydawniczą stoi czyste wyrachowanie i cynizm; jako człowiek działający od strony twórczej, a nie stricte odbiorcy, jest mi to po prostu ciężko przełknąć - jak i szanować - osobę z takimi pobudkami.

                  Natomiast, skoro już piszę w tym wątku, wszystkie wiedźmińskie gry uważam za wyjątkowo udany tribute, oraz świetny produkt. Po piątkowym panelu na Game Summit mój szacunek dla tej ekipy dodatkowo wzrasta, i w zasadzie mogę śmiało stwierdzić, że gry wiedźmińskie są i znakomitym towarem eksportowym, i zdecydowanie najlepszą reklamą, jakiej mógłby sobie zażyczyć autor.
                  I mam cichą nadzieję, że kiedyś uda mi się u nich pracować ;d

                  LINK
                  • tyle, że wyrachowania

                    Lord Sidious 2013-10-30 19:16:58

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Wrocław

                    czy cynizmu nie wykluczam. Za mało znam człowieka, by bo oceniać, więc z taką opinią nie polemizuję. Natomiast wchodzę w polemikę z "skończyła mu się kasa na wódę więc pisze Wiedźmina". Matek pierwszy polemikę zaczął, a ja go popieram w tej kwestii.

                    LINK
                  • Andrzej, pisz dla kasy i wódki!

                    Kyle Katarn 2013-11-06 15:54:29

                    Kyle Katarn

                    avek

                    Rejestracja: 2002-06-13

                    Ostatnia wizyta: 2018-11-17

                    Skąd: Pilchowice

                    Już na kolejnym forum czytam opinie jak to Sapkowski pisze znów o Wiedźminie "dla kasy". Przypominam, że fani od lat dręczyli ASa pytaniami kiedy w końcu napisze coś z wiedźmińskiego świata. No ale wiadomo, że wszystkim czytelnikom nie dogodzisz, najlepiej żeby Andrzej do śmierci pisał o Wiedźminie za darmo (5 zł komplet, inaczej ssie )

                    Ponoć wielu twórców było w szczytowej formie, pod wpływem stresu, gdy kończyły im się pieniądze na życie. Nie wspomnę już o tych, którzy świetnie tworzyli "pod wpływem" Ponoć Absynth jest niezły. Jak nie wierzycie spytajcie Lorda o Zieloną Wróżkę.

                    LINK
            • Re: tyle, że Matek ma rację

              Ren Kylo 2013-10-29 19:32:14

              Ren Kylo

              avek

              Rejestracja: 2008-01-13

              Ostatnia wizyta: 2024-11-23

              Skąd: Padawan Wandalek

              Lord Sidious napisał:
              Gra ma zasięg międzynarodowy, książka niestety nie.
              -----------------------
              Nie zgodzę się z tym że książka nie ma zasięgu międzynarodowego. Twórczość Sapkowskiego wydano w wielu krajach nawet przed powstaniem gry, zaś w krajach anglosaskich wydanie gry sprawiło że przetłumaczono pierwszy tom opowiadań i niektóre powieści z pięcioksięgu.

              LINK
              • Re: Re: tyle, że Matek ma rację

                SroQ 2013-10-29 23:01:53

                SroQ

                avek

                Rejestracja: 2008-09-16

                Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                Skąd: Sopot

                Tyle że z tymi wydaniami zagranicznymi to jest cienko - przynajmniej na zachodzie, bo spotkałem się z mnóstwem komentarzy fanów gry że w takiej Anglii przetłumaczono tylko kilka tomów i nie zapowiada się na tłumaczenie reszty.

                LINK
              • Zasięg

                Lord Sidious 2013-10-29 23:56:05

                Lord Sidious

                avek

                Rejestracja: 2001-09-05

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Wrocław

                To, że książka jest dostępna za granicą, nie oznacza, że ma zasięg międzynarodowy. Chodzi o sprzedaż i popularność. Jeśli w innych krajach jest to raczej książka niszowa, a tak jest, to potem okazuje się, że liczbowo większość sprzedanych egzemplarzy w Polsce to znaczny procent. No może jeszcze w Rosji.

                Dwa przykłady podam tylko. Pierwszy to Pilipiuk, który w Polsce (jak sam twierdzi), sprzedaje ok. 30 tys egzemplarzy swoich tytułów, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na fantastykę i nasz rynek, a przy kilku tytułach sprawia, że facet może żyć z pisarstwa. Natomiast jest też dostępny na Ukrainie i jego mega bestseller o Wędrowyczu sprzedał się tam na razie w 150 kopiach (dane podanie niedawno przez autora).
                Druga sprawa to właśnie brytyjskie wydanie opowiadań Sapkowskiego, które się nie sprzedało, więc pominięto drugi tom i sprówano z powieścią. Jej sprzedaż dopiero wywindowała grą. Całe sedno zasięgu polega na tym, że sprzedaż gry na rynku polskim to naprawdę niewielki procent w stosunku do całości sprzedaży. Z książką, nawet teraz, jest odwrotnie.

                LINK
            • Re: tyle, że Matek ma rację

              Matek 2013-10-29 20:26:49

              Matek

              avek

              Rejestracja: 2004-10-04

              Ostatnia wizyta: 2018-06-22

              Skąd: Skierniewice

              Lord Sidious napisał:
              Natomiast twierdzę, że głupi nie jest, na rynku trochę siedzi, wiec pewnie ma ten procent większy. (...) tego typu sprawy załatwia się właśnie tantiemami. Odstępują od nich albo osoby głupie, albo osoby które sobie wynegocjowały dobre stawki. Natomiast jeśli CD Projekt myśli o marce przyszłościowo, to na sto procent poszli w procenty i to ładne, by im AS nie wywinął numeru.

              Andrzej jest absolwentem ekonomii na Uniwersytecie Łódzkim więc z pewnością wie jak działać A i pewnie jego agent to nie byle kto !

              Pamiętam nawet że jedno z opowiadań miało wątek ekonomiczny którego chyba nie opisałaby z taką dokładnością osoba nieznająca się na niej. (To było bodajże to opowiadanie o Dopplerze czy coś ? Czytałem sagę tylko raz, w 2006, więc i dawno i smark byłem, w tę zimę planuję przeczytać całość po raz drugi :>

              Z Lemem jest trochę inna sytuacja. Bo sprzedaż książek Lema w okresie w którym mógł normalnie z tego korzystać, była już stosunkowo mała. Lem sam w sobie był marką, ale był klasykiem. CD Projekt przekształcił Wiedźmina w dobrze prosperujacą franczyzę.

              Dokładnie, Lem wydawał w zupełnie innych realiach. Poza tym samo porównanie twórczości Lema i świata wiedźmińskiego to jak porównywanie Ojca Chrzestnego do Star Wars

              I osobiście w tym upatruję przyczyn powstania kolejnej książki. Zwłaszcza w pytaniach, które ewidentnie irytowały Sapkowskiego, czy wydarzenia z gry są kanoniczne czy nie.

              A tak przy okazji, grałeś ? Jeżeli nie to polecam gorące, nawet jeżeli zapalonym graczem nie jesteś. Co do kanoniczności to ja powiem tak :

              Jeżeli ktoś uważa że Wiedźmin ma idealne zakończenie i sam fakt istnienia kontynuacji go boli - proszę bardzo, niech kończy przygodę wraz z książką. Właśnie to jest piękne, ta gra jest (dla tego świata) nieobowiązująca kontynuacją.

              Więc mi to zwisa czy to kanon czy nie ...

              ... ALE jeżeli już Andrzej miałby robić sequel to byłbym bardzo zły gdyby wyrzucił do kosza Dzieło (przez wielkie De) CD-Projectu.

              PODSUMOWUJĄC : jak Sapkowski powie "dla mnie to niekanoniczne, te gry się nie działy" to ja tam wzruszę ramionami i tyle, chyba że powstanie nagle jego wersja mówiąca co się stało po sadze ZAMIAST gier. Wtedy mamy problem.

              Dlatego cieszę się że sytuacja jest analogiczna do tego co zrobił King z Mroczną Wieżą - mamy ósmy tom ale nie jest on kontynuacją ;]

              (...) zwłaszcza, że na razie nic nie mówią o czwartym. Podobno na trzecim mieli zakończyć, ale nie śledzę bacznie tematu.

              Dziki Gon ma być finałową grą, więc zostajemy przy trzech "dużych" tytułach, czterech licząc grę na komórki (Krwawe Próby czy coś ? Nie wiem, nie grałem). Miała być jeszcze "Powrót Białego Wilka" czyli wersja jedynki na X-Boksy będąca naraz remakiem i "odrobinę kontynuacją", cokolwiek to miało znaczyć, ale ten projekt zawieszono z powodu problemów CDP, a szkoda, ponoć był już w zaawansowanym stadium.

              A tak ogólnie to studiuję teraz z typem z Ameryki Południowej, i gość jara się (książkowym) Wiedźminem jak Bibliotek Aleksandryjska

              LINK
              • Nie grałem

                Lord Sidious 2013-10-30 00:01:09

                Lord Sidious

                avek

                Rejestracja: 2001-09-05

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Wrocław

                prawdę mówiąc, do czasu aż TOR przeszedł na F2P to przez ładne kilka(naście) lat moje granie ograniczało się do dwóch tygodni z Cywilizacją w ciągu roku. Bardzo rzadko coś innego w ogóle ruszałem, natomiast nie skończyłem nic od czasu KOTORa. No teraz jeszcze jest ten TOR, pewnie jeszcze trochę pobędzie .

                Natomiast, najlepsze jest to, że ja fanem twórczości ASa nie jestem, być może za późno do niej sięgnąłem. Dlatego w ogóle kanon, nie kanon mnie tu nie interesuje zbytnio, bo i tak się nie połapię. Bardziej interesowało mnie to, jak się facet przebijał i dla tego kupiłem sobie angielskie wydanie opowiadań, by wspomóc polskiego autora. No i interesuje mnie CD Projekt, w końcu zainwestowałem w nich moje pieniądze .

                LINK
              • Terror kanonu

                Kyle Katarn 2013-11-06 15:31:44

                Kyle Katarn

                avek

                Rejestracja: 2002-06-13

                Ostatnia wizyta: 2018-11-17

                Skąd: Pilchowice

                -ALE jeżeli już Andrzej miałby robić sequel to byłbym bardzo zły gdyby wyrzucił do kosza Dzieło (przez wielkie De) CD-Projectu.

                To jest typowe podejście fana SW: "Jest Jeden Święty Kanon i wszyscy mają obowiązek w niego wierzyc" Sapek powtarzał nie raz, że "Gra jest gra, książka jest książka, film jest film, a komiks jest komiks". Jeśli CDP kiedyś będzie chciał zrobić 3 następne części gier to pewno Sapek da im zielone światło i nie będzie się wtrącał, jak nie robił tego dotychczas. Ponadto, skoro AS im się do gry nie wpieprzał, to niech teraz nikt nie wymaga od ASa żeby przy ewentualnym sequelu książkowym miał obowiązek brać pod uwagę fabułę gier.

                PODSUMOWUJĄC : jak Sapkowski powie "dla mnie to niekanoniczne, te gry się nie działy" to ja tam wzruszę ramionami i tyle, chyba że powstanie nagle jego wersja mówiąca co się stało po sadze ZAMIAST gier. Wtedy mamy problem.

                Naprawdę nie widzę problemu. Co jest złego w dwóch równoległych wizjach dalszego ciągu? Kiedy powstał komiks o młodości Geralta to (mimo, że Sapek konsultował chyba fabułę kiedy go poprosili) stwierdził, że to jest wersja komiksowa. Czyli sądzę, że jeśli zamarzy mu się kiedyś pisać książkowy prequel to tam przeszłość Geralta może wyglądać inaczej. Również nie widzę w tym nic złego. Czytelnik może wybrać sobie wersję, która podoba mu się bardziej. Polubić obydwie, albo żadnej. Przypominam, że to świat fikcyjny.

                Taki układ wydaje mi się też o tyle dobry, że to odbiorcy decydują, które dzieło, czyja wizja jest lepsza. Kto dziś pamięta np. serial o Wiedźminie? Jest słaby więc ludzie olali wizję reżysera. Kto nam go każe oglądać? Dziś się czyta albo gra w Wiedźmina.

                LINK
  • ...

    Keran 2013-10-30 16:14:59

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Lublin

    Mam nadzieję, że owa książka nawet nie nawiąże do Geralta, jego znajomków, ani fabuły. Dla mnie Wiedźmin skończył się po zakończeniu "Coś się kończy coś się zaczyna" i chcę, żeby tak zostało. Seria się zakończyła, a jak będzie jej kontynuacja, to się wścieknę ;D

    LINK
  • tak sobie

    Lord Bart 2013-11-02 20:03:46

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    czytają to co tutaj niektórzy nawypisywali - ja tam oczekuję, że ta książka przywróci słuszną równowagę rzeczy i Wiedźmin będzie Wiedźminem takim jakiego znam - czyli książkowym.

    Nie żebym coś miał do gier (znaczy mam ale raczej więcej technikaliów), chociaż mnóstwo rzeczy jest tam... dyskusyjnych, ale za dobre rozwiązanie uznaję dwutorowość.

    Dlatego też nie widzę czemu jeden ze składów miałby stać na torze bocznym. W końcu to AS pisze/napisał tą książkę. Nie jego syn, przyjaciel czy ktoś kogo rodzina dopuściła do licencji - co jest zmorą świata s-f/fantasty.


    Poza tym nie bardzo rozumiem wieczne płacze nad Żmiją. Książka była jaka była, ale czytaliście jego inne opowiadania? Inne tytuły?

    Ktoś w ogóle pamięta cudowną Trylogię husycką? Jej soczystych bohaterów, wymieszanie wydarzeń historycznych z magią i w ogóle przygodówko-erpegiem podróżniczym? Swoją drogą właśnie dlatego liczę na przywrócenie stanu rzeczy, może inne jego książki wydadzą kolekcjonersko - Narrenturm mam już tak sczytane, że nieprzyzwoitość bierze.


    Jakieś tam brednie o wódce? Saga wiedźmińska trwała 5 lat. Od Pani Jeziora do Narrenturm minęło lat 3. 4 lata Trylogii, po 3 Żmija a po 4 od niej - Sezon burz.

    Na coś zabrakło? Chyba ktoś właśnie podjarany grami nie widzi, że to zupełnie normalny cykl pisarski. Jakoś tak mnie dziwi, że wiele osób tutaj nie lubi zaglądać do portfeli, ale jak przyjdzie co do czego to można.

    Naprawdę warto się chwilę zastanowić i oddzielić życie codzienne i za co ono od twórczości. Chyba że mówimy o takich grafomanach jak Pilipiuk, który zepsuł już chyba wszystko co mógł, wyciągnął brodę na maksa z tylu gagów i bohaterów ALE on przynajmniej sam twierdzi, że musi to trzepać.


    Kończąc duch we mnie nie umarł i oczywiście boję się powrotu do czegoś co uważam za klasykę i serię do corocznego przeczytania. Jak wspomniałem - robi ją sam autor, ale jednak.

    Z tym że ja podchodzę do niego jako twórcy Geralta, Jaskra i Yen a nie tego wszystkiego co niestety kręci się przy pomocy CDPR. Nie mam w związku z tym wielkich oczekiwań.

    LINK
  • Cóż

    Hego Damask 2013-11-07 15:17:43

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Wrocław

    powieść jest bardzo dobra Mamy to co, z Wiedźminów książkowych znamy - humor (nie da się nie parskać śmiechem w pewnych momentach ), nawiązania do współczesnego świata, politykę, czary i trochę makabry.

    Co ciekawe Yennefer i Jaskier pojawiają się co pewien czas, nie towarzyszą stale Geraltowi. A ten ma problem z odnalezieniem swoich mieczy, które ktoś mu ukradł. I właściwie na tym zasadza się większość książki. A skoro nie ma mieczy, to trzeba bić czym popadnie, co nasz wiedźmin czyni Potworów może za dużo nie ma, ale i tak walczyć ma z kim

    Ogólnie mówiąc Sapkowski dał radę

    LINK
  • Sezon Burz

    Ren Kylo 2013-11-18 03:49:28

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Padawan Wandalek

    Po przeczytaniu pięciu rozdziałów mogę potwierdzić że czytanie się bardzo dobrze, widocznie Sapkowski po Żmiji trochę się ogarnął. Przez najbliższy miesiąc powinienem przeczytać książkę i wtedy się o niej wypowiem.

    LINK
  • Za 30 zł w Żabce, normalne wydanie.

    Matek 2013-12-13 16:09:44

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    W sieci Żabka książkę można dorwać za 30 złotych, normalne wydanie takie jak wszędzie, żadne tam kieszonkowe popierdółki

    LINK
  • Ta książka jest pisana dla pieniędzy

    Lorienjo 2013-12-13 21:14:41

    Lorienjo

    avek

    Rejestracja: 2002-02-18

    Ostatnia wizyta: 2022-06-24

    Skąd:

    Cóż. Przeczytałem i znów nie wiem po co. Po "Narrenturm" i tej "żmiji" z Afganistanu nadal uważam, że pan Sapkowski "zdziadział" i nie wie co pisze. Co innego gdyby porzucił fantastykę. "Narrenturm" był by cudowny (mimo tych ciągłych pasaży wzdłuż muru do kądś, jak z serialu "Wiedźmin"), "Żmija" byłaby jak ta któraś rosyjska kompania. Ale teraz nastał "serialowy" nowy Wiedźmin. I... jest jak w serialu. Tak, czyta się dobrze, ale o niczym. I na co tam ta burza? Po mojemu, łodziakowi, ASowi skończyła się kasa, z licencji "AS poleca" nie da się żyć, więc trzeba było coś na mus napisać. Ale to tak jak ze Stoverem, lata już nie te i należałoby zająć się czymś innym (tu: fantastyką). Niech pisze powieści historyczne. Nikt prawie nie będzie tego czytał, ale bedzie to miało ręce i nogi. A nie jakieś nibynóżki.

    LINK
    • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

      Matek 2013-12-13 22:52:45

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Argument że książka jest "o niczym" nie musi być argument przeciw.

      Jeżeli książkę czyta się zajebiście to to, że opowiada "o niczym" nie stanowi ważnego mankamentu ;]

      Zresztą sprecyzuj co masz na myśli mówiąc "o niczym" ?

      A jak biega Ci o to że książka (jak zakładam) opowiada o jakieś tam historii która równie dobrze mogłaby być opowiadaniem i nie pasuje do sagi ... to o ile to serio jest dobrze opisane, to cóż z tego ?

      Może i taki był zamysł ?

      Nie czytałem, tak tylko mówię. Może po lekturze sam będę "na nie"

      To że książka nie dotrzymuje tempa sadze albo nie jest tak zawiłe w intrygę jak ona to nic - ta książka to nie część sagi, to nie nowy tom opowiadań - to pierwsza, jedyna pojedyncza książka o Geralcie, coś czego jeszcze nie była

      JEŻELI OKAŻE SIĘ DOBRA to ja nie mam nic przeciwko by pojawiła się jeszcze jedna czy dwie Tym bardziej że sagi czy gier ona nie narusza

      LINK
      • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

        Lorienjo 2013-12-14 14:46:47

        Lorienjo

        avek

        Rejestracja: 2002-02-18

        Ostatnia wizyta: 2022-06-24

        Skąd:

        Tego "argumentu" na "z" bym nie użył, bo jestem dobrze wychowany, ale głównie dlatego, że książka, nie powieść, NIE czyta się "z...". Jak ktoś chce coś przeczytać nowego, co czyta się "z...", to może sięgnąć chociażby po książkę Wiktora Noczkina "Ślepa plama". Fakt, ale tu trzeba być trochę słowiańskim, czyli naszym, i może rosyjsko języcznym (ukraiński mile widziany). No i trzeba czuć "Zonę", jak na przykład tłumacz wyżej wymienionej i autor książki "Ołowiany świt" Michał Gołkowski (też czyta się wspaniale, choć nie "z...", ale o niebo lepiej niż to coś z burzą w tytule).

        A teraz wracając do ASa. Powieść musi mieć kręgosłup, myśl przewodnią, dąrzyć od "A" do "Z" ze ściśle określonym imperatywem. Powinna być zbudowana choćby według zasad dramatu antycznego. Same postaci, miejsce, rekwizyty, ciekawy tytuł (tu nijak mający się do zawartości, mimo, że ta burza błąka się po opłotkach, ale nigdy nas nie doświadcza), wartki język i umysł autora nie wystarczą. Spójrzcie na konstrukcję choćby "Nowej nadziei". U pana Andrzeja Sapkowskiego nie wiedzę tej "iskry bożej" już od "Narrenturm". Fakt, przekłada i tasuje cudeńka, ale nawet on nie wie po co. Oprócz pieniędzy.

        Do pisania trzeba mieć talent. Pan AS zasłynął nim w czasie swego pierwszego konkursu w "Fantastyce", w czasie publikowania pierwszych opowiadań wiedźmińskich. Niestety na mój gust, dobrze jeśli tylko mój, to już dawno za nami. Z wieloma wspaniałymi autorami tak było. Im dalej w las, tu wiek, tym gorzej. Patrz też poprzedni wpis. No ale czyta się dobrze, niestety nie "z...".

        LINK
        • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

          NLoriel 2013-12-14 21:22:00

          NLoriel

          avek

          Rejestracja: 2003-01-05

          Ostatnia wizyta: 2024-03-24

          Skąd: Sluis Van

          Jak dla mnie najnowszy Wiedźmak strukturalnie jest typową grą komputerową z gatunku RPG. Błahy, McGufinowy motyw na zawiązanie fabuły, wątki nie splatają się w spójną, jednolitą strukturę, tylko wyglądają jak typowe "sidequesty"; niektóre rozdziały można by z powodzeniem wyłączyć do osobnych opowiadań i całość czytałoby się moim zdaniem o wiele lepiej (najbardziej ewidentny - kwestia lisiczki). Na dodatek to, że Sapkowski tu i ówdzie (a już w oczywisty sposób w zakończeniu) mruga do czytelnika, że sam wydaje się przyznawać, że świadomie serwuje na taki odgrzany kotlet... to jakoś do mnie nie przemawia.

          Ale z drugiej strony, książkę czyta się lekko i przyjemnie, Jaskier pozostał Jaskrem, a i świat - nieco zaktualizowany - zachowuje swój specyficzny urok. Akcja wartka, wiedźmin wiruje w piruetach i rozchlastuje kolejne potwory... Wydaje mi się, że gdyby te 15 czy 20 lat temu zestawić ją z dwoma pozostałymi zbiorami opowiadań, bez uprzedzeń i oczekiwań, to raczej by się wybroniła. Dla mnie to miły powrót do dawnych czasów, i mimo paru zgrzytów jestem jednak na tak i nie żałuję kolejnego wejścia do tej samej rzeki.

          A przy cenie 25 pln za wersję elektroniczną warto to kupić chociażby dlatego, żeby samemu się przekonać, co z tego nowego, kompatybilnego z grami komputerowymi wiedźmina wyszło.

          LINK
          • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

            Matek 2013-12-14 22:43:29

            Matek

            avek

            Rejestracja: 2004-10-04

            Ostatnia wizyta: 2018-06-22

            Skąd: Skierniewice

            NLoriel napisał:

            A przy cenie 25 pln za wersję elektroniczną warto to kupić chociażby dlatego, żeby samemu się przekonać, co z tego nowego, kompatybilnego z grami komputerowymi wiedźmina wyszło.

            -----------------------
            dorzuć 5 zł i masz wersję fizyczną w Żabce

            LINK
            • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

              NLoriel 2013-12-18 12:15:11

              NLoriel

              avek

              Rejestracja: 2003-01-05

              Ostatnia wizyta: 2024-03-24

              Skąd: Sluis Van

              Matek napisał:
              dorzuć 5 zł i masz wersję fizyczną w Żabce
              -----------------------
              Po co mi wersja fizyczna? Tylko miejsce zajmuje
              Na Amazonie paperbacki już regularnie są tańsze od Kindle Edition...

              LINK
            • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

              ogór 2013-12-18 23:13:41

              ogór

              avek

              Rejestracja: 2004-02-20

              Ostatnia wizyta: 2024-11-15

              Skąd: Bielsko-Biała

              W żabce za trzy dychy książka jest? Kupiłbym, ale nie czytałem poprzednich Wiedźminów.. choć coś mnie ciągnie do czytania tego Sezonu Burz jakoś strasznie.

              LINK
              • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

                Matek 2013-12-18 23:19:29

                Matek

                avek

                Rejestracja: 2004-10-04

                Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                Skąd: Skierniewice

                ogór napisał:
                W żabce za trzy dychy książka jest? Kupiłbym, ale nie czytałem poprzednich Wiedźminów.. choć coś mnie ciągnie do czytania tego Sezonu Burz jakoś strasznie.
                -----------------------

                Tak, pisałem o tym niedawno i na Bastionie i na fejsie (mogłeś nie widzieć bo Pokój Nerda o tym nie informował xDDDDD)

                Jeszcze Doktor Sen S.Kinga w tej cenie w Żabce jest obecnie

                Wydania te same co wszędzie, nie kieszonkowe, także nie ma w tym żadnego haczyka

                LINK
                • Re: Ta książka jest pisana dla pieniędzy

                  ogór 2013-12-18 23:30:19

                  ogór

                  avek

                  Rejestracja: 2004-02-20

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-15

                  Skąd: Bielsko-Biała

                  Fanpejdź Pokoju Nerda mam na startowej, jak o czymś nie informuje to stwierdzam, że TEGO NIE MA.

                  Ech, nie chodzę do Żabki tylko do Biedronki, pewnie dlatego mi to umknęło

                  LINK
  • Łowca burz

    Lord Bart 2014-01-23 23:34:16

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    albo wiedźmina nowego opisanie.

    Na samym początku napomknę, że jestem wielce rozczarowany wydaniem tej książki wyłącznie na miękko. Czy z uwagi jaką poczytnością cieszy się Sapkowski, z uwagi na tematykę – nie można było zainwestować w hardcover?
    Stąd poważnie noszę się z oprawieniem swojej kopii tak właśnie, mam fajny zakład na Pradze, cena wstępnie od 80PLN. Zastanawiam się, bo o ile pewnie niedługo wymienię zaczytaną trylogię husycką na kolekcjonerskie wydanie to na to to chyba nie ma co czekać. Smutny ten kraj.


    Co zaś do książki. Oparto ją o kradzież wiedźmińskich mieczy, co jest o tyle zabawne, że ciężko uwierzyć by Geralt zostawił swoje cenne kosiory pod strażą… taką strażą. Śmierdzącą lekko
    Komu się dalej nie chce czytać, powiem – Sapkowski spełnił wszystkie moje oczekiwania i jest to wiedźmin godny pozostałych. Co prawda i ten cymes bywa momentami gorzki, ale to może tylko moje spaczone i indywidualne podejście.

    SPOILEROWO.

    Pomijając wydanie-soft, książka ucieszyła mój wzrok tą samą czcionką co poprzedniczki oraz, jak się później okazało, tym samym stylem który AS prezentuje od pierwszych kroków Geralta do ostatnich Reynevana i Szarleja.
    Innymi słowy dowcip, sarkazm, stereotypy i to wszystko co przaśnie polskie, ale i słowiańskie + (co tu może być lekką goryczką) niejako wydarzenia, które można skojarzyć z realnymi i czy jakaś tam cicha chęć uśmiechnięcia się do tych co grają w produkcję REDów?

    Wracając do mieczy to jak zwykle Geralt włóczy się szukając roboty, trafia do gównianego królestwa, które jednak posiada pewne zacne indywidua, począwszy od władcy, przez magów okolicznych oczywiście, aż po strefę złodziei, zabójców i całego nielegalu.
    Jakoś się tak składa, że przyszłościowe stwierdzenie faktu (bodaj przez Dijkstrę), że nasz wiedźmin zawsze wpada w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiedni czas, niczym szarlejowy jeż w gówno, staje się faktem już teraz.

    Jakiś potwór, jakieś zaległe podatki, jakieś oczekiwania że wiedźmin to oczywiście Geralt Zawodowiec to zabijania kogo popadnie, jakiś donosi, ciupa, finta w fincie i wiedźmin do loszku wrzucony, z loszku wydobyty, bez owych swych mieczy wpada w ramiona, piersi i co tam ma jeszcze wspaniałego Koral. Czarodziejka. Bo nie może być, że w regularnych odstępach Geralt jakiejś magiczki nie wydupczył.

    Czyta się to oczywiście świetnie, ale mnie jako szczególarza zastanawiają takie rzeczy jak dziwne nadużywanie Znaków (nawet jeśli nie ma miecza), dziwna króloochrona – to zalatuje mi REDami. Ale jeszcze ciekawsze jest to, że historia dzieje się po tym jak Geralt zostawił w Vengerbergu pewien liścik i zwiał. Czy przypadkiem wtedy nie trafił do Triss? Bo tutaj trafia do rudowłosej Koral. I może gdzieś uciekł mi ten cytat, ale tam padło że bardzo lubi rude…

    To mnie zdziwiło. Nie dlatego, że w odwiecznej wojnie blondynki-brunetki seksowny rudzielec może ugrać najwięcej. Po prostu zdziwiła mnie niejako taka zmiana w Geralcie. Podobną zresztą zaobserwowałem u Jaskra, który najwyraźniej stracił w swoich dialogach. Do poprzednika oczywiście, bo nadal potwierdzam że stylowo napisane jest to super.


    No ale zostawmy dupeczki. Gdzie oczywiście wiedźminowi przyjdzie skonsumować jeszcze dwie, a ja się zastanawiam czemu przy pierwszym przechodzeniu W1 miałem skrupuły przy zdobywaniu tych kart…
    Geralt miecze stracił, Geralt mieczy szuka i przy okazji spotyka go tyle ciekawych rzeczy, że właściwie można by zrobić z tego 3 opowiadania. Tak jest intensywnie i rozwlekle napisane. Ale cały czas dobrze.
    Po krótce motywy:
    * czarodziejski seks, to już napisałem
    * czarodziejskie śledztwo – nawiązanie do zabaw z genetyką i Kościeja, spoko sprawa
    * śledztwo w sprawie mieczy – wiadomo, chociaż nadal mnie dziwi że on je stracił i że ktoś chciałby to kupić
    * miecze w sporze terytorialnym Temerii z Redanią – aż ciężko uwierzyć, że można to robić tak bekowo, przesuwając słupy
    * spór wewnątrz samego królestwa – zakończony fintą w fincie i tsunami i to jest właśnie taki motyw, który mam wrażenie wrzucił AS z realnego świata.

    Po prostu na samym końcu tak jakoś mi to nie pasowało. Teoretycznie trzęsienie ziemi tsunami powinien zaatakować na początku. Dziwne to, dziwna śmierć Anteei, osoby która miała niemały udział w wędrówce ostrzy, na sam koniec jakoś tak rozgrzeszona zostaje? Dziwne, nie po „sapkowskiemu”.

    A przecież po fali jeszcze się dzieje, co prawda mam wrażenie że to poszło jakimś skrótem i dotychczasowe szerokie opisy zostały zmniejszone hmmm jak gdyby musiano zmieścić się w limicie stron. Czy jakoś tak. Znienacka wrzucamy jakiego wariata z cechu Kotów, w ogóle na paru zdaniach robi się z nich świrów. I tak dalej.
    Jest jeszcze ten epilog z Nimue, ale tych wątków nigdy nie rozumiałem i nigdy nie lubiłem. Chociaż pada tam, co dla mnie zaskakujące bo nie pamiętam by było to podane gdzieś dobitniej, że Geralt umiera w 1268, mając 105 lat…


    Tak naprawdę najciekawszym motywem tego wszystkiego jest aguara-lisica, istota należąca kiedyś do przepotężnych magicznie stworzeń, dzisiaj unikalna, walcząca o ukradzionego dzieciaka, ale nadal wzbudzająca strach nawet w Wiedźminie. Ciekawe to, nie mogłem namierzyć jaka bajda czy legenda była pierwowzorem.

    Ciekawe też niektóre cytaty, jak wspomniałem typowo w „sapkowskim” stylu. Ten o tym kto idzie do polityki, ciekawe czy to przemycona opinia samego autora. Nieudane magiczki zostają adwokatkami, a nieudani faceci politykierami. A także ci którym kuśka już nie staje

    Lot numer siedem, dzwonek z trzonkiem, mosiężny, robota krasnoludzka, wiek znaleziska trudny do oszacowania, ale rzecz z pewnością starożytna. Na obwodzie napis krasnoludzkimi runami, głoszący: "No i czego ciulu dzwonisz". Cena wywoławcza...



    I tak dalej i temu podobne. Fakt, czepiłem się niektórych rzeczy, które sam autor zrobił. Wg jednych wolno mu. Jak Lucasowi. Jego świat, jego zmiany. Ja bym tu polemizowałem, ale
    - Psiakrew, ręce mi się wciąż trochę trzęsą. Tobie nie? - Nie - Geralt uśmiechnął się do wspomnień. - Pod tym względem jestem...nieco upośledzony. - Niektórym to dobrze - wyszczerzył zęby krasnolud. - Nawet upośledzenia przytrafiają się im fajne.


    Dlatego Sapkowskiemu trafiło się takie upośledzenie, wiedźmińskie. I jest fajne. Po prostu fajne. Nawet po paru latach od ostatniego.

    LINK
  • Zawód - choć bez bólu d...

    Matek 2014-05-05 21:46:56

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Jak dla mnie to bezapelacyjnie najgorsza książka o Geralcie. Brzmi okrutnie i wychodzi na to że to zła książka ? Cóż, wcale tak być nie musi - skoro saga i opowiadania mają dla mnie status genialnych, to chyba naturalne że trudno będzie Sapkowskiemu przeskoczyć ponad poprzeczkę którą sam sobie tak wysoko ustawił ?

    Oczekiwania były ogromne. Kiedy kilka miesięcy temu niczym z nieba spadła wiadomość "Sapkowski wydaje nowego Wiedźmina - i to zaraz" to byłem w niewiele mniejszym szoku niż po ogłoszeniu nowej Trylogii Star Wars.

    Oczywiście cały internet zaczął gadać jak to ksiązka jest napisana dla pieniędzy (nawet i w tym topicu to widać), że legenda zostanie rozmieniona na drobne, że to "zazdrość" którą A.S. czuje do CDP:RED i Dark Horse`a, bla bla bla ...

    Zaczęły się pojawiać recenzje. Chyba żadnej "wielbiącej" Sezon Burze. Za to wiele psioczących na "nijakość", wiele bardzo negatywnych oraz kilka mówiących "jest spoko, ale szału nie ma."

    Pamiętam że (bodajże) IMMO napisał na fejsie że książkę popełnił ghost writer

    Raczej nie przejmowałem się tym co dzieje się wokół, ale zmartwiłem się - skoro jest tyle negatywnych opinii to chyba coś w tym jest ... to nie może być skomasowany ból d**y). Niemniej kojąco zadziałała na mnie opinia mego kumpla.

    Szczęściarz przeczytał niedawno całą sagę w całości. Calusieńką, od opowiadań przez pięcioksiąg, na Sezonie Burz kończąc. W kwietniu w ciągu jakiś 2-3 tygodni.

    Zachwycony całą sagą, "jak ja mogłem po to nigdy wcześniej nie sięgnąć !" itp. Zapytałem go "a Sezon Burz ?"

    Zastanowił się. Wzruszył ramionami i powiedział "Wiesz co ? Pięcioksiąg czy opowiadania to z tego nie wyszły, ale chciałem więcej Geralta i dostałem więcej Geralta. Najsłabsze ale czytało się dobrze."

    I dzisiaj po przeczytaniu ... powiem w zasadzie to samo

    Wiecie co jest największą wadą książki ? Wstawię tu słowa Nloriela :

    Jak dla mnie najnowszy Wiedźmak strukturalnie jest typową grą komputerową z gatunku RPG (...) wątki nie splatają się w spójną, jednolitą strukturę, tylko wyglądają jak typowe "sidequesty"; niektóre rozdziały można by z powodzeniem wyłączyć do osobnych opowiadań i całość czytałoby się moim zdaniem o wiele lepiej (najbardziej ewidentny - kwestia lisiczki).



    Podpisuje się pod tymi słowami jak najbardziej. Chyba również wolałbym książkę zawierającą 3-6 opowiadań (był potencjał na naprawdę dobre) a nie taki bigos z elementów połatanych ze sobą niejako na siłę.

    W zasadzie Sezon Burz to nowość dla świata Wiedźmina - to pierwszy standalone o Geralcie. Może gdyby zamiast tego wydać 3 tom opowiadań to byłoby lepiej ?

    Ale poza tym - wszystkie elementy które kochaliśmy nadal są. Są teksty Jaskra, jest trafna ironiczna obserwacja przetykana goryczą, są świetnie opisane relacje damsko-męskie.

    Ale tak jak mówił Bart - coś to wszystko jakby nieco słabsze niż kiedyś ...

    ... ale za to jak już się trafi to klękajcie narody

    Ogólnie to warto. Mam nadzieję że Andrzej Sapkowski wyda jeszcze jakąś (lepszą) książkę o Geralcie - może być jak najbardziej osadzona w tej samej przestrzeni czasowej, czemu nie ? (chociaż i z czasów pięcioksięgu by mógł coś skrobnąć). Może wyjdzie lepiej od SB, kto wie ...

    Wyszedł niezły (lecz trochę chaotyczny) akcyjny średniak. Bardzo fajnie opisany, ale średniak.

    PS : Gdy napisałem : "Jak dla mnie to bezapelacyjnie najgorsza książka o Geralcie." to rzecz jasna nie brałem pod uwagę "Opowieści ze świata Wiedźmina", myślę że to oczywiste ?

    LINK
    • Re: Zawód - choć bez bólu d...

      Lord of Hunger 2014-05-09 12:50:09

      Lord of Hunger

      avek

      Rejestracja: 2013-10-20

      Ostatnia wizyta: 2017-05-20

      Skąd:

      Mnie w Sezonie Burz zastanawia jedna rzecz - skąd ludzie znali język łaciński? Bo inne nawiązania do kultury europejskiej, czy czasem do religii, można w sumie wyjaśnić - są to wtrącenia narratora. Ale łacina w dialogach..?

      LINK
  • daj głos w Sezonie

    Lord Bart 2014-05-06 00:57:09

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Ot, taka akcja audiobókowa.
    http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=36459976
    Swoją drogą lepciejsza była morda w W1

    LINK
  • okołotematyczne ...

    Matek 2014-05-08 22:56:44

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    W kolejce u fryzjera przeglądam CKM`a. Recenzja "Gry o Tron" :

    "... wbrew pozorom to serial nie tylko dla przepoconych i cierpiących na łupież czytelników Sapkowskiego"

    xDDD

    LINK
    • u mnie

      Lord Bart 2014-05-09 21:10:20

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      leżą wyłącznie niusłiki, polityki i autoświaty... ale czego się spodziewałeś - taki panuje obraz standardowego gika/konwenciarza/ludzi dla których czerń to nie kolor - to styl życia i tak dalej.

      Ach, te nasze kochane stereotypy

      LINK
      • Re: u mnie

        Matek 2014-05-11 00:28:32

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Lord Bart napisał:
        leżą wyłącznie niusłiki, polityki i autoświaty... ale czego się spodziewałeś - taki panuje obraz standardowego gika/konwenciarza/ludzi dla których czerń to nie kolor - to styl życia i tak dalej.

        Ach, te nasze kochane stereotypy

        -----------------------

        BTW Ty pod ten stereotyp (z łupieżem) nie podchodzisz bo zostałeś nowym naczelnym bastionowym łysolem xDD

        Zdetronizowałeś mnie, przez Ogóra przez 2 czy 3 lata byłem nim ja. (Byłem z nim i Szedem na Orange Feście, ostrzyżony "na trójkę" i do dzisiaj mi wmawia że jestem łysolem i na pewno żyję z rozbojów).

        LINK
        • Re: u mnie

          ogór 2014-05-11 15:25:14

          ogór

          avek

          Rejestracja: 2004-02-20

          Ostatnia wizyta: 2024-11-15

          Skąd: Bielsko-Biała

          Matek napisał:
          Zdetronizowałeś mnie, przez Ogóra przez 2 czy 3 lata byłem nim ja. (Byłem z nim i Szedem na Orange Feście, ostrzyżony "na trójkę" i do dzisiaj mi wmawia że jestem łysolem i na pewno żyję z rozbojów).


          -----------------------

          nie rozumiem czemu na "rozbój" mówisz "korepetycje"

          LINK
        • nie

          Lord Bart 2014-05-12 00:27:36

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          wiem o co chodzi, ale właśnie o tym mówię - stereotypy związane z wyglądem, wyglądem zewnętrznym czy... dowolnym innym czymś są łatwe i przyjemne jak eee karteczki samoprzylepne z tekstem.

          Tylko tak samo jak one - odmóżdżają

          Fakt, że z pewnością każdy z nas zna kogoś kto idealnie wpasowuje się w "obraz"
          http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Lista_subkultur
          ale czy to coś zmienia?

          W CKMowo-podobnych magazynach nie są ważne recki czy artykuły (chociaż w amerykańskim Playboyu zdarzały się ciekawe wywiady), więc...

          LINK
  • Sezon burz

    Louie 2014-09-06 18:48:18

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Trochę mi to zeszło. Kupiłem w dniu premiery, przeczytałem teraz.

    Nie wiem czy nowy "Wiedźmin" został napisany dla wódki, czy dla łódki, ale tak naprawdę średnio mnie to obchodzi. "Wiedźmin" to kultowa seria i z przyjemnością się czyta o "nowych" przygodach Geralta.

    Czyta się, jak to u Sapkowskiego, świetnie. Humor jest jak zwykle na genialnym poziomie. Sposób pisania podobny jak w oryginalnych "Wiedźminach", postacie wykreowane w podobny sposób, do tego zastrzeżeń nie ma. Jedyne do czego się można doczepić, to chyba faktycznie to, że książka bardzo przypomina grę komputerową i, jak to napisał NLoriel, czasm się ma wrażenie, że książka jest o niczym.

    Czy to coś zmienia? Kurcze, nie. Podszedłem do tej pozycji na zasadzie, jakbym czytał nowe opowiadanie ze świata Geralta, tylko trochę dłuższe. I świetnie się przy tym bawiłem. Jak to mówią, dupy nie urwało, ale czytało się przyjemnie. Faktycznie, Sapkowskiemu jednak najlepiej wychodzi pisanie o Geralcie. "Żmija" mi strasznie nie podeszła, a Trylogia Husycka wciąż czeka na dokończenie, bo choć czytało się przyjemnie, to jakoś nie otworzyłem wciąż II tomu.

    Ciekaw jestem, czy to już definitywny koniec z Wiedźminem, czy jeszcze coś nas czeka. Świat Geralta ma to do siebie, że ma nieograniczony potencjał. Bardzo chętnie bym poczytał jakieś opowiadania, a może nawet serie, dziejącą się w świecie wiedźminskim, choć niekoniecznie o przygodach Geralta. Zobaczymy, może się doczekam.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..