TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Towarzyskie

Związki partnerskie, za czy przeciw

neurofinix 2013-01-31 13:11:00

neurofinix

avek

Rejestracja: 2008-11-07

Ostatnia wizyta: 2013-03-30

Skąd: Radom

Dzisiaj natknąłem się na ten artykuł w internecie.

http://wyborcza.pl/1,75478,13323014,Zwiazki_partnerskie__czyli_ideologia_w_sluzbie_prawa.html

Czy jest konieczne uregulowanie prawne konkubinatu tudzież związków homoseksualnych. Co myślicie na ten temat? Czy istnieje realna potrzeba zmiany konstytucji żeby bronić praw tej rosnącej mniejszości w państwie?

LINK
  • ...

    neurofinix 2013-01-31 13:54:00

    neurofinix

    avek

    Rejestracja: 2008-11-07

    Ostatnia wizyta: 2013-03-30

    Skąd: Radom

    Moim zdaniem jednak, małżeństwo kobiety i mężczyzny gwarantuje odpowiedni wzorzec zachowania tak dla dziewczynki jak i chłopca. I przemawia za tym nie tylko chrześcijańska tradycja kraju, ale i badania przeprowadzone przez psychologów. Lesbijki wychowają córkę na lesbijkę a geje syna na geja. Dlatego jestem przeciwny adoptowaniu przez takie związki dzieci.

    Poza tym związek partnerski będzie zawsze mniej znaczącą instytucją niż małżeństwo. I z tego co wiem istnieją już w prawie zapisy podobne do konkubinatu albo związku partnerskiego tzn chodzi o "osobę w stałym pożyciu" np tak jest w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

    LINK
    • Re: ...

      Halcyon 2013-01-31 17:10:00

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Police

      neurofinix napisał(a):
      (...) badania przeprowadzone przez psychologów. Lesbijki wychowają córkę na lesbijkę a geje syna na geja. Dlatego jestem przeciwny adoptowaniu przez takie związki dzieci.

      Jakieś źródło? Bo słyszałem coś innego w tej kwestii.

      Poza tym związek partnerski będzie zawsze mniej znaczącą instytucją niż małżeństwo. I z tego co wiem istnieją już w prawie zapisy podobne do konkubinatu albo związku partnerskiego tzn chodzi o "osobę w stałym pożyciu" np tak jest w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

      Mógłbyś powiedzieć coś więcej? Znam trochę KRO i nie jestem pewien, o których przepisach mówisz. Z tego co wiem, to właściwie polskie prawo nie przewiduje właściwie niczego konkretnego dla związków homoseksualnych, a pojęcie "stałego pożycia" jest z tego co wiem (ale mogę się mylić, bo nie pamiętam dokładnie) wykładane w kontekście pożycia małżeńskiego, a zatem odnosi się tylko i wyłącznie do mężczyzny i kobiety.

      LINK
      • ...

        Apophis_ 2013-01-31 17:38:00

        Apophis_

        avek

        Rejestracja: 2005-12-25

        Ostatnia wizyta: 2021-04-26

        Skąd: Łódź

        Logika tych "badań" sama w sobie jest interesująca, bo skąd się biorą głównie dzisiejsi homoseksualiści? Z "normalnych" rodzin, dziękuję dobranoc, tyle w temacie "wychowywania na geja"

        LINK
        • ...

          Halcyon 2013-01-31 17:51:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Police

          dlatego byłem (i wciąż jestem) ciekaw źródeł tych rewelacji. Do tej pory byłem (i wciąż jestem) przekonany, że homoseksualizm jest "wrodzony", a czynniki społeczne (m.in. wychowanie) mogą go aktywować. Ale wychowanie nie uczyni z urodzonego heteroseksualnym człowieka homoseksualnym.

          LINK
          • Re

            kobango 2013-01-31 18:13:00

            kobango

            avek

            Rejestracja: 2012-11-15

            Ostatnia wizyta: 2018-06-04

            Skąd: Bytom

            Założysz się? Odpowiednie wzorce, motywacja i mamy homo z hetero uwierz ludzka psychika jest tak złożona że nawet kichnięcie w dzieciństwie morze ją zmienic.

            LINK
            • err

              Horus 2013-01-31 18:22:00

              Horus

              avek

              Rejestracja: 2006-04-15

              Ostatnia wizyta: 2024-08-10

              Skąd: Zabrze

              Nazywa się to efektem motyla, ale tak jak dłuższe przebywanie na słońcu w dzieciństwie czy napromieniowanie promieniami X nie zrobi z Ciebie murzyna, tak samo wychowanie przez gejów nie zrobi z Ciebie geja, ew. spowoduje, że będziesz "delikatnym" chłopcem, zmieni się Twoje zachowanie, ale pociąg będzie w tym samym kierunku, w którym byłby w każdym innym przypadku.

              LINK
            • ...

              Halcyon 2013-01-31 18:23:00

              Halcyon

              avek

              Rejestracja: 2004-09-07

              Ostatnia wizyta: 2025-01-19

              Skąd: Police

              Pokaż mi jakieś źródło naukowe to pogadamy. Nie zamierzam dyskutować na bazie "bo mi się tak wydaje".

              LINK
    • ...

      Ren Kylo 2013-01-31 17:24:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      To heteroseksualni rodzice powinni wychować heteroseksualistę? Dziwne wszyscy homoseksualiści wychowywani byli przez heteroseksualistów więc gadanie o tym że homoseksualiści wychowają homoseksualistę jest po prostu śmieszna.
      Muszę kolegę zmartwić ale nie ma w Polsce zakazu adopcji przez gejów czy lesbijki więc osoba samotna może adoptować dziecko nawet gdy jest gejem. Nie mówiąc o tym że w Polsce istnieje parę tysięcy homoseksualistów którzy wychowują własne dzieci.

      LINK
    • Re: ...

      Boris tBD 2013-01-31 22:41:00

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      neurofinix napisał(a):
      . Lesbijki wychowają córkę na lesbijkę a geje syna na geja.
      ________

      Skąd się w takim razie wzeiły lesbijki i geje w Polsce ?

      LINK
  • Związki partnerskie

    Halcyon 2013-01-31 17:48:00

    Halcyon

    avek

    Rejestracja: 2004-09-07

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Police

    Przede wszystkim wyjdźmy od jednego ważnego faktu - prawo istnieje dla społeczeństwa, a nie społeczeństwo dla prawa. Dlatego prawodawca powinien reagować na zmieniające się stosunki społeczne. Wystarczy spojrzeć na definicję małżeństwa (choćby w świetle rozwodów) przez ostatnie 150 lat, która ulegała licznym zmianom.

    Czy istnieje konieczność regulacji konkubinatów (heteroseksualnych)? Ciężko powiedzieć - faktem jest, że obecnie więcej ludzi żyje w "wolnych związkach" niż kiedyś. Ale regulacja konkubinatu w pewnym sensie pozbawiona byłaby właśnie sensu. Ludzie wybierają "wolny związek" by uniknąć regulacji (z lenistwa czy niechęci - motyw nie jest tak ważny), więc ich regulowanie pewnie nic by nie zmieniło. Już nie mówiąc o tym, że taka forma byłaby konkurencyjna dla małżeństwa, co faktycznie byłoby sprzeczne z konstytucją (art. 18 : "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej."). Więc może poza paroma kosmetycznymi zmianami, nie widzę powodów by regulować konkubinaty.

    Kwestia związków homoseksualnych (nieważne czy nazwać je małżeństwem czy związkiem partnerskim) jest czymś osobnym i w mojej opinii wymagającym regulacji. Jeśli mężczyzna i kobieta chcą żyć razem, to prawo daje im możliwość zawarcia małżeństwa i korzystania z wszystkich wynikających z tego przywilejów. Jeśli wolą pozostać w wolnym związku - to nic nie stoi na przeszkodzie. Tymczasem osoby o innej orientacji są pozbawione możliwości wyboru. Niezależnie zaś od przekonań, nie można ignorować faktu, że jakiś odsetek ludzi jest innej orientacji i chciałby korzystać przynajmniej z części przywilejów związków heteroseksualnych. Wystarczy wspomnieć o paru ważnych życiowo przypadkach : prawo spadkowe, najem mieszkania po śmierci partnera, który był najemcą, wspólne rozliczanie się, poufność informacji (np. medycznych) itd.
    I aby wprowadzić taką regulację dla związków homoseksualnych nie trzeba zmieniać konstytucji. Związek partnerski nie jest formą konkurencyjną dla małżeństwa, bo reguluje zupełnie inną grupę osób. Logicznie : z powodu możliwości zawarcia związku partnerskiego nie zmaleje ilość zawieranych małżeństw, bo kobieta i mężczyzna nie mogliby zawrzeć związku partnerskiego. W ogóle porównywanie tej instytucji do małżeństwa byłoby o tyle chybione, że taki związek partnerski jest bliższy umowie cywilnoprawnej niż małżeństwu. Zatem opór przeciwko tej formie związków partnerskich wydaje mi się zupełnie niezrozumiały - prawo nie musi być zmieniane, nikt nie będzie poszkodowany. Tymczasem niektórzy, jak widać, są gotowi w imię ideologii ograniczać prawa innych.

    Punktem newralgicznym w całej tej problematyce jest kwestia adopcji i posiadania dzieci, więc może warto na wstępie zaznaczyć : zupełnie wystarczającym byłoby wprowadzenie wyżej opisanej regulacji bez możliwości adopcji. Ale skoro jesteśmy już przy tym temacie, to można wspomnieć o paru ciekawych kwestiach. Z tego co wiem (ale jako, że nie mogę przedstawić żadnych źródeł, bo nigdy nie siedziałem w tym temacie, to jest otwarty na wszelkie źródła twierdzące inaczej) to żadne badania nie wykazały jednoznacznie, że wychowanie dzieci jest jedynym czynnikiem wpływającym orientacje seksualną dziecka. Dlatego, tak długo jak brak jest zupełnie jasnych badań, jestem przeciwny prawu do pełnej adopcji dla par homoseksualnych. Poza tym, nie sądzę, aby nasze społeczeństwo było na to gotowe. Aczkolwiek trzeba zauważyć jeden, bardzo ważny argument - w kwestii adopcji najważniejsze jest dobro dziecka. Cała reszta, tj. ideologia lewicowa czy prawicowa, poglądy środowisk homoseksualnych czy środowisk religijnych jest nieistotna. A w mojej opinii są sytuacje, w których dobro dziecko mogłoby przemawiać za prawem do adopcji. Jedna sytuacja jest tylko teoretycznym pomysłem, zaś druga jest rzeczywistością, która wymaga regulacji.
    Pierwsza sytuacja : w interesie dziecka byłaby możliwość adopcji dziecka przez parę homoseksualną za zgodą dziecka. Oczywiście efektem tego byłoby, że adoptowanym mogłoby być tylko dziecko odpowiednio dojrzałe, które byłoby w stanie wyrazić taką zgodę (w zależności od rozwoju pewnie od 12 roku wzwyż). W końcu to dziecko najlepiej wie czy woli taką rodzinę czy jej brak. Ale to tylko propozycja, nad którą można podyskutować.
    Druga sytuacja jest o wiele istotniejsza : mianowicie zdarza się tak, że jedno z dwojga partnerów posiada już dziecko z poprzedniego związku. Problem pojawia się gdy, umiera jeden z partnerów, będący biologicznym rodzicem. Jeśli dziecko wychowywało się z tymi partnerami (np. drugi biologiczny rodzic nie żyje bądź nie chce mieć nic wspólnego z dzieckiem i jest pozbawiony praw rodzicielskich), to w takim przypadku najpewniej trafi do domu dziecka - mimo iż wciąż żyje bliska mu osoba, która je wychowywała. W takiej samej sytuacji, gdyby zamiast związku homoseksualnego dziecko wychowywało się w konkubinacie heteroseksualnym, nikt nie miałby opór przeciwko adopcji przez drugiego z "faktycznych rodziców". Dlatego jestem zdania, że powinna istnieć możliwość adopcji dziecka partnera (oczywiście za zgodą drugiego biologicznego rodzica, zakładając, że żyje i nie został pozbawiony praw rodzicielskich).

    LINK
  • Inwestycje

    smajlush 2013-01-31 18:03:00

    smajlush

    avek

    Rejestracja: 2010-09-18

    Ostatnia wizyta: 2024-06-29

    Skąd: Kraków

    Tylko że możliwosć zawierania małżeństw oznacza różne udogodnienia dla małżonków, włącznie z ulgami podatkowymi itp. Państwo rozdaje je tak bez powodu? Oczywiście, że nie. Ułatwia życie dwojgu ludzi, by mogli stworzyć rodzinę. I, przede wszystkim, płodzić dzieci, przyszłych podatników. To nie stuprocentowo pewna, ale jednak inwestycja w przyszłość.
    Państwu nie opłaca się dokładać do małżeństw, które nie będą produkować podatników. Taka jest smutna prawda. Dlatego homoseksualistom nie należy się to prawo.
    Całą "niepopłatną" resztę związaną z "małżeństwem", jak dziedziczenie, odwiedziny w szpitalu itd. można sobie załatwić u notariusza.

    Ale.

    Nie zapominam, że na świecie żyją też małżeństwa heteroseksualne, które nie mają, nie miały i nie będą mieć dzieci. Mają sobie żyć i zżynać z państwa, tylko dlatego, że są heteroseksualne? Otóż nie. Młodym parom zawierającym małżeństwo powinno się dać czas, by `inwestycję` zwrócili. Powiedzmy, aż do momentu, gdy młodszy małżonek skończy 50 lat. A potem, jeżeli nie mieli żadnych dzieci, koniec. Związek partnerski niech utrzymują, ale ulg za małżeństwo nie ma.

    Nie mam nic do homoseksualistów, ale państwo ma - oni zwyczajnie nie są opłacalni. Więc niech sobie żyją razem. Papier u notariusza to nic trudnego do załatwienia.

    LINK
    • Re

      kobango 2013-01-31 18:19:00

      kobango

      avek

      Rejestracja: 2012-11-15

      Ostatnia wizyta: 2018-06-04

      Skąd: Bytom

      Zgadzam się! znowy masz podobne poglądy do moich
      nie opłaca się chodowac darmozjadów. Jesteś niewydajny to radz se sam no chyba że to choroba to w razie choroby jeśli są próby leczenia powinno byc to płacone na nich bo to CHOROBA ale sami homoseksualni sie upierają że to NIE CHOROBA więc nie powinni dostawac - nie działają dla dobra państwa i narodu więc są państwu i narodowi nie potrzebni

      LINK
    • ...

      Halcyon 2013-01-31 18:21:00

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Police

      -Papier u notariusza to nic trudnego do załatwienia.

      Oczywiście, ale to zawsze jakaś kasa, którą trzeba wydać. Poza tym nie wszytko można załatwić ot tak umową, już nie mówiąc o pewnych konsekwencjach. Dla przykładu - testament. Testament można faktycznie spisać u notariusza. Niestety, testament można podważyć. Ponadto, ponieważ "partner" jest dla osoby spadkodawcy traktowany jako osoba obca, to w grę wchodzi wyższy podatek od spadku i niższa kwota wolna od podatku. Ponadto testament powoduje "wydziedziczenie" ustawowych spadkobierców (zakładając brak żony i dzieci będą nimi rodzice ewentualnie rodzeństwo), którzy mają prawo do zachowku. I nagle się okazuje, że partnerowi ze spadku niewiele zostanie. A niech się tylko okaże, że spadek nie zawierał zbyt wielu płynnych środków, a np. mieszkanie, to już w ogóle będzie pięknie.

      Dlatego tak fajnie byłoby to uregulować, choćby nawet bez możliwości wspólnego rozliczania się Komuś to zaszkodzi? Nie sądzę. Więc dlaczego nie?

      LINK
      • notariusz

        Monmara 2013-01-31 19:44:00

        Monmara

        avek

        Rejestracja: 2012-11-05

        Ostatnia wizyta: 2019-12-30

        Skąd:

        Co do testamentu, to może być on napisany odręcznie, na kartce papieru, w domu- będzie tak samo ważny jak ten spisany u notariusza. Nie trzeba wtedy bulić na kasy. A jak ktoś koniecznie chce u notariusza, to jest jeszcze możliwość udowodnienia przed sądem rejonowym, że uiszczając opłatę notariuszowi poniesie się z tego tytułu uszczerbek finansowy kosztem siebie i rodziny. Wtedy notariuszowi płaci Skarb Państwa. Zarówno walka rodziny o zachowek po zmarłym, jak i próba podważenia testamentu, może spotkać każdego żyjącego partnera, niezależnie od statusu związku.

        LINK
        • ...

          Halcyon 2013-01-31 19:49:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Police

          Zdaje się, że w praktyce łatwiej podważyć testament odręcznie napisany niż notarialny, za który trzeba właśnie płacić. Ale to mniejszy problem, przy pozostałych.

          Walka o zachowek może występować zawsze, zgadza się. Tylko porównaj sobie kwoty przysługującego zachowku w przypadku, gdy partner byłby np. traktowany tak samo jak małżonek w kwestii dziedziczenia ustawowego, a gdy jest traktowany jako osoba obca. Różnica będzie bardzo znacząca. No i oczywiście różnica w kwocie wolnej od podatku + sam podatek od spadku.

          LINK
          • ...

            Monmara 2013-01-31 19:57:00

            Monmara

            avek

            Rejestracja: 2012-11-05

            Ostatnia wizyta: 2019-12-30

            Skąd:

            Można nie płacić za testament notarialny, już o tym pisałam.

            Dlatego, jeżeli planujemy ręcznie spisać testament, najlepiej zrobić to z głową, przy zaufanych świadkach.

            LINK
            • ...

              Halcyon 2013-01-31 20:05:00

              Halcyon

              avek

              Rejestracja: 2004-09-07

              Ostatnia wizyta: 2025-01-19

              Skąd: Police

              Jak napisałem wyżej opłata za testament to najmniejszy problem. Problemem jest :

              1. Zachowek : w przypadku śmierci partnera, rodzice mają prawo do zachowku w wysokości 1/2 ustawowego spadku, a skoro nie ma nikogo innego, to dostaną połowę wszystkiego. Sporo nie? Gdyby partnerzy byli traktowani jak małżonkowie to wysokość zachowku wynosiłaby tylko 1/4.
              Zakładając, ze partner miał dziecko (np. z poprzedniego związku) to wszystko dostaje to dziecko, czyli zachowek w wysokości 1/2 wartości spadku. Jeszcze gorzej, jeśli dziecko to byłoby małoletnie. Wtedy wysokość zachowku to 2/3 wartości spadku.

              2. Podatek od spadku : dla partnera wynosi on 12% przy wartości spadku do ca. 10 tys. zł, 16% przy wartości do ca. 20 tys. zł i aż 20% przy wartości ponad to. Gdyby był traktowany tak jak małżonek, to podatek ten wynosiłby kolejno : 3, 5 i 7%.

              Minimum wolne od opodatkowania : około 5 tys. złoty (gdyby był traktowany jako małżonek : około 10 tys. złoty)

              Ponadto, gdyby był traktowany jak małżonek to do wartości podstawy opodatkowania nie wliczałoby się czystej wartości (m.in.) mieszkania do łącznej wysokości nieprzekraczającej 110 m² powierzchni użytkowej. A to są naprawdę grube pieniądze.

              I tego wszystko testamentem nie przeskoczysz

              LINK
              • ...

                Monmara 2013-02-02 09:36:00

                Monmara

                avek

                Rejestracja: 2012-11-05

                Ostatnia wizyta: 2019-12-30

                Skąd:

                Nie przeskoczę, ale też nie jest mi przykro z powodu, że dziecko dostaje część po rodzicu. Zresztą nie wyobrażam sobie, żeby w sytuacji kiedy ma się dziecko, wszystko zapisywać partnerowi. Mówi się, że sprawa związków partnerskich wraca na tapetę, więc zobaczymy jak to będzie

                LINK
                • ...

                  Halcyon 2013-02-02 10:55:00

                  Halcyon

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-07

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                  Skąd: Police

                  widzisz, problem w sytuacji z dzieckiem polega na tym, że przy obecnym stanie prawnym, niezależnie od woli testatora, skończy się na tym, że dziecko otrzyma 2/3 spadku i oczywiście partner nie będzie mógł się nim opiekować. Więc partner traci zarówno większość spadku jak i dziecko. A przecież mogłoby być inaczej.

                  LINK
                  • ...

                    Monmara 2013-02-02 17:44:00

                    Monmara

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-05

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-30

                    Skąd:

                    Dla mnie to nie problem, że dziecko dostaje spadek po rodzicu kosztem partnera, bo jak pisałam, nie wyobrażam sobie sytuacji, że jakiś rodzic stawia wyżej partnera niż własne dziecko.

                    Z tego co wiem, to obecnie w polskim prawie, nie ma możliwości adopcji dziecka przez partnerów homoseksualnych. Sytuacja z opieką nad dzieckiem przez żyjącego z partnerów jest zatem czysto teoretyczna. W polskich realiach na obecną chwilę wygląda to tak, że pan poślubia panią, płodzi dziecko i rozstaje się z żoną, bo jednak jest gejem, a życie w kłamstwie mu nie służy. Potem umiera, a na tym świecie pozostają partner i dziecko z matką. Dziecko ma rodzica, więc nie dramatyzuj .

                    LINK
              • Re

                kobango 2013-02-02 10:58:00

                kobango

                avek

                Rejestracja: 2012-11-15

                Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                Skąd: Bytom

                Jak jest homo to po co spładzał JEGO PROBLEM a rodzicom się należy te 1/2 bo to oni go wychowali . No ale dobrze mogli by nawet dostac te papiery mi to nie przeszkadza. Dl amnie papierem to się mogą podetrzec Dla mnie geje pozostaną gejami bez względu na to co mają w papierach. Mogę se ich nie lubic i wytykac palcem bez wzglęgu na papiery

                LINK
    • err

      Horus 2013-01-31 18:25:00

      Horus

      avek

      Rejestracja: 2006-04-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-10

      Skąd: Zabrze

      Tylko, że tak samo ci homoseksualiści mogą odciążyć państwo zabierając dzieci z przeciążonych sierocińców... to co prawda kropla w morzu, ale...

      LINK
    • ...

      Ren Kylo 2013-01-31 18:38:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      A jakie to ulgi podatkowe przysługują małżeństwu?
      Z tego co wiem za rok 2013 podatnikom przysługują następujące ulgi:
      - Ulga na dzieci
      - Ulga za Internet
      - Ulga od darowizny
      - Ulga za krew
      - Ulga na cele rehabilitacyjne
      - Ulga odsetkowa
      Żadna z nich nie jest zarezerwowana wyłącznie dla małżeństw.
      Małżeństwa mogą tylko rozliczać się wspólnie a to jest korzystne tylko gdy znajdują się w dwóch rożnych progach podatkowych.

      LINK
    • Re: Inwestycje

      Monmara 2013-01-31 19:50:00

      Monmara

      avek

      Rejestracja: 2012-11-05

      Ostatnia wizyta: 2019-12-30

      Skąd:

      smajlush napisał(a):
      Całą "niepopłatną" resztę związaną z "małżeństwem", jak dziedziczenie, odwiedziny w szpitalu itd. można sobie załatwić u notariusza.
      ________

      Testament można, ale nie trzeba. Spisany w domu jest tak samo ważny.

      Pacjent w szpitalu ma prawo upoważnić kogo sobie życzy do otrzymywania informacji o jego stanie zdrowia. Do historii chorób leczenia szpitalnego służba zdrowia ma obowiązek dołączania takich upoważnień.

      LINK
  • abstrahując

    Lord Bart 2013-01-31 18:43:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    już od wszystkiego jedno powiem. I jedno powiem brutalnie: naprawdę chciałbym spotkać takiego geja, ew. cofnąć czas by taki gej mnie wychowywał (chociaż zdanie na temat dzieci w związkach homo mam zupełnie inne, ale to by za długi pisać), który sprawiłby
    brutal on
    że przestałyby mnie interesować fajne, jędrne cycki, sterczące na nich suty i wilgotna ... gotowa do dzikich zabaw, a zaczęłyby anusy i fallusy, już żeby złagodzić
    brutal off

    Przepraszam wszystkie panie, bynajmniej jestem biegunowo odległy od traktowania was przedmiotowo, przez pryzmat piersi czy innych części ciała.
    Nie o to chodzi.

    Chodzi o graniczne idiotyzmy ludzi:
    a) którzy w nie wierzą
    b) którzy je rozpowiadają
    że homoskrętności można nauczyć. Homoskrętność można przekazać.

    Dżizzzus, NIE MOŻNA!
    I cała dyskusja bierze w łeb bo NIE-MO-ŻNA!

    Rodzimy się albo z tym albo z tym. Ok, niektórzy to jeszcze biseksy. OK.



    Ale co to w ogóle ma do związku dwóch ludzi? Któryś z komentatorów trafnie to ujął, że jełopstwo poselskie (a to już moje określenie) popisuje się takim nieuctwem i taki troglodytyzmem, że wszędzie tylko wsadza nos pod cudzą kołdrę.

    A co to ma wspólnego z tymi projektami?


    Czasami mam wrażenie, że jak jest taki mem, że człowiek od małpy prostował się aż do czasów gdy znowu zaczął się garbić przy telefonie/komputerze, że razem z tym garbieniem się wróciły mózg pokroju neandertalczyka.
    Czyli że mamy bezprzewodowy internet, rakiety w kosmos co prawda przestały latać z załogami, ale gdzieś tam na Marsie lądują, możemy przeszczepiać większość organów ale poziom ciemnogrodu nadal... czasami sięga aż mrocznego średniowiecza.

    LINK
    • Re

      kobango 2013-01-31 19:16:00

      kobango

      avek

      Rejestracja: 2012-11-15

      Ostatnia wizyta: 2018-06-04

      Skąd: Bytom

      Biologicznie neardeltańczyk miał większy mózg 1600 a człowiek ma chyba 1200 albo 1400 tak czy siak człowiek ma mniejszą a neardeltańczyki wygineły bo ich duże mózgi zużywały więcej energi i do rozwoju potrzebowały więcej pożywienia więc w konkurencji z "tańszymi" ludzmi wygineły.

      LINK
      • nie

        Lord Bart 2013-01-31 19:22:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        no, wiesz o co mi chodziło - o sprawność a właściwie głębię intelektualną, to do jakich przemyśleń i wniosków możemy dojść.

        Wiem, że to dla niektórych dość abstrakcyjne, ale co zrobić?

        LINK
  • Nie

    Darth Vicious 2013-01-31 19:11:00

    Darth Vicious

    avek

    Rejestracja: 2012-09-16

    Ostatnia wizyta: 2015-03-16

    Skąd:

    Jestem przeciw.
    I to nie dlatego, że jestem katolem, skrajnym prawicowcem, czy nieczułym cynicznym faszystą.

    Jestem przeciw z kilku powodów:
    - Podczas stosunku homoseksualnego, szansa zapłodnienia komórki jajowej i urodzenia dziecka wynosi 0. Związek seksualny nie wpływa na reprodukcję. Wiem, że nie zawsze w seksie chodzi o reprodukcję, ale w przypadku hetero- , jest taka szansa. To nie jest o tyle naturalne i zwyczajne, właśnie z tego względu. A nikt nie powinien czynić ustępstw prawnych dla takich ekstrawagancji, gdyż, w gruncie rzeczy za takową uważam homoseksualizm ( bo chorobą, czy dewiacją, to nie jest i trudno się tu kłócić).

    Jest jeszcze problem prawny , a także legislacyjny:
    - jest to sprzeczne z interpretacją Konstytucji przez TK (ochrona prawna normatywnego modelu rodziny), a zmiana Konstytucji pociągnęłoby za sobą dosłowne rozwalenie polskiego systemu prawnego, i tak pokręconego oraz kruchego.:
    -- potrzebne byłoby ustalenie nowego stanu cywilnego
    -- danie praw do związków partnerskich będzie początkiem legalizacji małżeństw homo-, bo ludzie NIGDY nie znają umiaru i nie umieją cieszyć się z przywilei już uzyskanych, bo chcą WIĘCEJ! A po uchwaleniu tego przepisu, taki moment na pewno nadejdzie - kwestia czasu. A wtedy to dopiero będzie...
    Polski system prawny jest zły, i trzeba go zmienić, ale taki cios, jak ustawa o związkach partnerskich - kompletna destrukcja. Ewolucja, nie rewolucja. Ale to wymaga całkowitej rekonstrukcji, do której nie dojdzie w tym ustroju.

    -legalizacja takich związków, w polskich warunkach, może doprowadzić do stygmatyzacji, alienacji ludzi, a w niektórych przypadkach, może być powodem wysoko-rozwiniętej, akceptowanej społecznie dyskryminacji (kwestia sporna, czy istnieje już teraz, czy to dopiero preludium) czy nawet linczów. Polacy, bądź co bądź, nie dorośli jeszcze do stawienia czoła środowiskom LGBT, i może się to skończyć dla tych drugich tragicznie, bo nie wierzę, by polskie władze miały nie tyle obowiązek, co nawet chęci i interes pomocy tym osobom, o czym świadczy ostatnie głosowanie. A Polaków zmienić się nie da aż tak łatwo.Jeżeli w ogóle.

    -Wprowadzenie takich związków i ich rejestrowane to potencjalna możliwość kontrolowania homoseksualistów, a w przypadku przejęcia władzy przez prawicowych ekstremistów - pewna śmierć. Jeżeli takie dane wpadną w niepowołane ręce, nawet przy braku zmiany władzy, a co w Polsce jest wysoce prawdopodobne, oznacza to wielkie niebezpieczeństwo. W pierwszej kolejności pójdą pod odstrzałkę homoseksualiści, potem hetero- ,, bo to hedoniści, feministki i anarchiści". Niby da się temu zaradzić, ale problem i tak zostaje, nawet, jeżeli nie dojdzie do najgorszego scenariusza.
    Wiem, że wielu to nie przekona, lecz problem jest złożony i dotyczyć będzie każdego z Nas. Da to skutki dalekosiężne, dlatego trzeba przewidywać w 10, 20 ,30 lat naprzód.

    LINK
    • Re: Nie

      Halcyon 2013-01-31 19:38:00

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Police

      -- Podczas stosunku homoseksualnego, szansa zapłodnienia komórki jajowej i urodzenia dziecka wynosi 0. Związek seksualny nie wpływa na reprodukcję. Wiem, że nie zawsze w seksie chodzi o reprodukcję, ale w przypadku hetero- , jest taka szansa. To nie jest o tyle naturalne i zwyczajne, właśnie z tego względu. A nikt nie powinien czynić ustępstw prawnych dla takich ekstrawagancji, gdyż, w gruncie rzeczy za takową uważam homoseksualizm ( bo chorobą, czy dewiacją, to nie jest i trudno się tu kłócić).

      Przede wszystkim fakt, iż związek homoseksualny nie prowadzi do reprodukcji, nie czyni go nienaturalnym. Poza tym związek homoseksualny może (patrząc ogólnie, abstrahując nawet od ludzi) również pełnić dość ważną rolę w kształtowaniu potomstwa. Pamiętaj, że reprodukcja nie jest celem samym w sobie. Celem jest, aby również te potomstwo dożyło czasu reprodukcji. Zatem, jeśli np. w jakimś momencie zginą biologiczni rodzice potomstwa, to para homoseksualna może takie potomstwa przygarnąć i tym samym pełnić istotną rolę z punktu widzenia czysto naturalnego.

      - jest to sprzeczne z interpretacją Konstytucji przez TK (ochrona prawna normatywnego modelu rodziny), a zmiana Konstytucji pociągnęłoby za sobą dosłowne rozwalenie polskiego systemu prawnego, i tak pokręconego oraz kruchego.

      Tylko, w którym punkcie związek homoseksualny jest niezgodny z konstytucją? Art. 18 Konstytucji chroni "związek mężczyzny i kobiety", a zatem przedmiotowo nie odnosi się do związku homoseksualnego. Związek homoseksualny nie jest również konkurencyjny wobec małżeństwa. Chyba, że znasz jakiś wyrok bądź wykładnie TK, która by wskazywała inaczej?

      danie praw do związków partnerskich będzie początkiem legalizacji małżeństw homo-, bo ludzie NIGDY nie znają umiaru i nie umieją cieszyć się z przywilei już uzyskanych, bo chcą WIĘCEJ! A po uchwaleniu tego przepisu, taki moment na pewno nadejdzie - kwestia czasu. A wtedy to dopiero będzie...

      No tak, ale na tej samej zasadzie można było kiedyś odmówić przyznania ograniczonych praw wyborczych ludziom nieszlacheckiego stanu, bo to będzie prowadziło do tego, że w końcu wszyscy będą mogli głosować? Albo przyznawania praw czarnym? Przyznawania praw kobietom? Nie ma nic złego w dalszej liberalizacji - jeśli społeczeństwo będzie na to gotowe. Zmiana i liberalizacja sama w sobie nie jest zła. Granicą wszelkich zmian jest, by nie ograniczać praw innych osób i nie krzywdzić innych osób. I to jest prawdziwa granica.

      LINK
    • Re: Nie

      Jaro 2013-01-31 19:55:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      Darth Vicious napisał(a):
      Podczas stosunku homoseksualnego, szansa zapłodnienia komórki jajowej i urodzenia dziecka wynosi 0.

      I tu pojawia się zasadniczy szkopuł: mówimy o związkach partnerskich, a nie o katolickich (podkreślam!) małżeństwach. W związku partnerskim i małżeństwie cywilnym chodzi o wspólne rozliczanie się z podatków, dziedziczenie i tak dalej. W małżeństwie katolickim chodzi tylko i wyłącznie o reprodukcję (proszę tu nie protestować, bo w KKK wyraźnie stoi, że sakrament małżeństwa można unieważnić w wypadku, gdy jeden z małżonków zataił przed drugim informację nt. własnej impotencji), a kościołów nikt nigdy do akceptowania małżeństw homo nie będzie zmuszał.

      danie praw do związków partnerskich będzie początkiem legalizacji małżeństw homo-, bo ludzie NIGDY nie znają umiaru i nie umieją cieszyć się z przywilei już uzyskanych, bo chcą WIĘCEJ! A po uchwaleniu tego przepisu, taki moment na pewno nadejdzie - kwestia czasu. A wtedy to dopiero będzie...

      Zaskoczę Cię, ale spotkałem się z wieloma przypadkami osób przeciwnych związkom homoseksualnym, które jednocześnie akceptowały... małżeństwa homoseksualne! Wyjaśniały to tym, że dzięki temu osoby te będą poważniej traktować swoje zobowiązania względem siebie nawzajem. Co do innych niewymienionych postulatów, jak np. adopcja dzieci, powiem tylko tyle: żadne badania nie udowodniły, że dzieci wychowywane w rodzinach homo przejmują tę orientację (a przynajmniej nie w procencie wykraczającym poza ogólnospołeczną normę). I myślę, że jakbyśmy wybrali się do pierwszego lepszego sierocińca i zapytali jakieś dziecko o to czy wolałoby mieć dwóch tatusiów/dwie mamusie, czy może zostać tutaj, chyba łatwo domyślić się odpowiedzi.

      legalizacja takich związków, w polskich warunkach, może doprowadzić do stygmatyzacji, alienacji ludzi, a w niektórych przypadkach, może być powodem wysoko-rozwiniętej, akceptowanej społecznie dyskryminacji (kwestia sporna, czy istnieje już teraz, czy to dopiero preludium) czy nawet linczów. Polacy, bądź co bądź, nie dorośli jeszcze do stawienia czoła środowiskom LGBT, i może się to skończyć dla tych drugich tragicznie, bo nie wierzę, by polskie władze miały nie tyle obowiązek, co nawet chęci i interes pomocy tym osobom, o czym świadczy ostatnie głosowanie. A Polaków zmienić się nie da aż tak łatwo.Jeżeli w ogóle.

      Eee tam, bez przesady. Fakt, że para gejów nagle zacznie oficjalnie figurować w jakimś spisie nie sprawi, że będą o tym wiedzieć osoby, których by nie chcieli.

      Wprowadzenie takich związków i ich rejestrowane to potencjalna możliwość kontrolowania homoseksualistów, a w przypadku przejęcia władzy przez prawicowych ekstremistów - pewna śmierć. Jeżeli takie dane wpadną w niepowołane ręce, nawet przy braku zmiany władzy, a co w Polsce jest wysoce prawdopodobne, oznacza to wielkie niebezpieczeństwo. W pierwszej kolejności pójdą pod odstrzałkę homoseksualiści, potem hetero- ,, bo to hedoniści, feministki i anarchiści". Niby da się temu zaradzić, ale problem i tak zostaje, nawet, jeżeli nie dojdzie do najgorszego scenariusza.

      A to już, wybacz, zupełna fantazja. Jedyne partie na polskiej scenie politycznej, które możemy podejrzewać o skłonności faszyzujące, grupują najstarsze elektoraty, więc niespecjalnie widzę, by mogły przy ich pomocy przejąć władzę, a co dopiero kogokolwiek zabić.

      LINK
    • Re: Nie

      Vergesso 2013-01-31 21:44:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Toruń

      Darth Vicious napisał(a):
      Jestem przeciw z kilku powodów:
      - Podczas stosunku homoseksualnego, szansa zapłodnienia komórki jajowej i urodzenia dziecka wynosi 0. Związek seksualny nie wpływa na reprodukcję. Wiem, że nie zawsze w seksie chodzi o reprodukcję, ale w przypadku hetero- , jest taka szansa. To nie jest o tyle naturalne i zwyczajne, właśnie z tego względu. A nikt nie powinien czynić ustępstw prawnych dla takich ekstrawagancji, gdyż, w gruncie rzeczy za takową uważam homoseksualizm ( bo chorobą, czy dewiacją, to nie jest i trudno się tu kłócić).

      ________

      A to jest akurat powód, by popierać takie związki homoseksualne. Wiem że to brzmi przewrotnie, ale:
      1. Wbrew temu, co się powszechnie mówi, ta planeta jest wystarczająco przeludniona. Teoretycznie powinniśmy dbać o to, by tych młodych było więcej niż starych, ale raz, że ludzie żyją coraz dłużej, a dwa, że w pewnym momencie może dojść do takiego tłoku że ludzie zaczną się bić między sobą o przestrzeń życiową. Zresztą, zatłoczenie ludźmi widać chociażby w Polsce: powiedzmy że chce się jechać do lasu na spacer, aby na cały dzień mieć spokój od wszystkich i wszystkiego - ot, taki relaks i czas na spokojne przemyślenia. Niespecjalnie się da, ponieważ nawet w środku lasu łatwo trafić co jakiś czas na jakieś ludziki czy innego niewydarzonego grzybiarza.

      2. Wszelkie podporządkowywanie życia - swojego czy cudzego - pod politykę prorodzinną lub pod politykę pronatalistyczną działa na mnie jak czosnek i woda święcona na wampira Już widać to w Gwiezdnych Wojnach, dostosowywanie targetu produktów pod dzieci.
      Dobra, może tutaj schodzimy nieco z kwestii reprodukcji ludzkiej, ale to tak wtrętem.

      W każdym razie apeluję, by nie sugerować się tym, czy coś wpływa na reprodukcję ludzką, jest "jałowe", czy żeby musiało pozytywnie wpływać na przyrost demograficzny narodu.

      LINK
      • Odpowiedzi

        Darth Vicious 2013-02-01 23:29:00

        Darth Vicious

        avek

        Rejestracja: 2012-09-16

        Ostatnia wizyta: 2015-03-16

        Skąd:

        Ojej, trochę się tego nazbierało!
        Ale odpowiem na wszystko, co zostało mi podstawione. W kolejności chronologicznej

        @Halcyon

        1.Powiedziałeś, że para homoseksualna może pełnić bardzo ważną rolę w wychowaniu potomstwa ( przygarniętego), w wypadku śmierci biologicznych rodziców. Oczywiście, taka sytuacja może zajść, lecz nie jest ona mimo wszystko naturalna. Mimo wszystko,para homoseksualna samo się takiego potomstwa nie dochowa, z przyczyn biologicznych. Ponadto, nie została jeszcze do końca rozstrzygnięta sprawa wpływu takiego wychowania na dziecko. Np. ostatnie badanie:
        http://wpolityce.pl/wydarzenia/36178-co-grozi-dzieciom-wychowanym-przez-homoseksualistow-miazdzacy-raport-amerykanskiego-socjologa
        przeczy wielu badaniom sprzed 10-20 lat, w których nie stwierdzono jakiś abbewracji, w których jednak grupa kontrolna była zawzyczaj mała i nie pozwalała na stwierdzenie reguły.W przypadku tego badania, co przeczytałem w tamtotygodniowym ,,W Sieci" na ów temat, problemu z ilością osób nie było. Tak więc - znowu problem z naturalnością.

        2.A tu z kolei moja pomyłka - mea culpa. Pomyliłem TK z Sądem Najwyższym , gdyż zapomniałem, że ustawa nie przeszła, a to TK rozstrzyga zgodność z Konstytucją RP treści ustaw, już ,,przegłosowanych". Z kolei, istnieje takowa opinia SN - http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/sn-projekty-ustaw-o-zwiazkach-niezgodne-z-konstytucja-zobacz-co-sedziowie-odpowiedzieli-poslom-juz-w-ub-roku,303102.html

        3. Mówisz w tym przypadku o postępującej liberalizacji. Powiedziałeś też - ,,Nie ma nic złego w dalszej liberalizacji - jeśli społeczeństwo będzie na to gotowe.".Polacy (albo posłowie) nie są na to gotowi, to po pierwsze, co zostało udowodnione przez głosowanie.Zakładając, że posłowie to reprezentacja narodu ( pożal się Boże...), to jeszcze nie czas.
        Zaś po wtóre - liberalizacja zawsze zachodziła w przypadku, kiedy tych praw potrzebowała jakaś bardzo duża mniejszość ( 50 - 40%), albo większość populacji. Była to potrzeba ewolucji systemu społecznego. W przypadku LGBT mówimy o przypadkach jednostkowych, małej mniejszości. Niby są jeszcze konkubinaty - ale ich pozycja prawna, mimo braku możliwości wspólnego rozlicznania się z fiskusem - jest bardzo korzystna. Konkubenci(heteroseksualni, bo pod takim pojęciem rozumie się w Polsce konkubinat) mają prawa do współwłasności, statusu osoby bliskiej w postępowaniu karnym, prawo do renty.Dzieci z takich związków mają prawo dziedziczyć na równi jak w przypadku dzieci małżeńskich. Tak więc, polskie prawo gwarantuje im już szereg udogodnień. Wiem, że może za mało ( podatki, jak wiadomo, w górę...), mimo to - nie są pozbawieni ochrony. Świadczy to tym bardziej, że homoseksualiści to mała mniejszość, swego rodzaju ,,ekscentryczność". A dla takich przypadków nie mamy obowiązku zmieniać całego prawa.

        @Jaro

        1. Lecz nikt nie ukrywa, że chodzi tu o związki emocjonalno-seksualne, a nie o jakieś dualistyczne komuny ! Aczkolwiek faktem jest, że związek partnerski jako tako pomija tą kwestię.
        2. Taka sama dyskusja odbywa się w przypadku małżeństw - ,,są dobre, bo ludzie zaczną poważnie traktować swoje zobowiązania...". Jak na razię, to słyszę i słyszę o rozwodach i tak dalej... Tak więc, to nie do końca tak jest, a te osoby, owszem, mają argument, aczkolwiek w społeczeństwie, zwłaszcza już takim stosunkowo liberalniejszym, niż dawniej, to nie zadziała.
        Ponadto - mówisz tutaj także o adopcji dzieci. Kwestia tego, czy się czymś różnią - została opisana nieco wyżej. Co prawda, jest to dopiero pierwsze takie badanie, które przeciwstawia się stosunkowo normatywnemu obrazowi ,,rodziny homoseksualnej", aczkolwiek na pewno nie ostatnie, więc warto wziąć je pod uwagę.
        3. i 4. - Może ludzie nie będą wiedzieć, ale wśród tych bardziej ,,faszyzujących", jak to ładnie określiłeś, kręgów, zacznie się istna histeria i paranoja ,,szukania gejów i innych zboków". A w takim przypadku, na dyskryminację będą narażeni już wszyscy. Wiem, nie stanie się to z dnia na dzień, lecz zacznie od małego ogniska, i jeżeli się na to pozwoli, opanuje cały kraj. Z Hitlerem też tak było. Też się go lekceważyło. I spowodował 52 mln niepotrzebnych śmierci, i wiele innych, nieprzeliczonych ofiar tamtej wojny.

        @ Vergesso

        1.A co ma przeludnienie z wspólnego z związkami partnerskimi? Zmusimy ludzi do bycia homoseksualistami? Przeludnienie to wystarczający znak, by zacząć albo wojnę, albo ekspansję w kosmos. Niby rozumiem logikę, ale ona jest troszeczkę ,,pokrętna", tym bardziej, że zakłada wzrost liczby homoseksualistów, która jest generalnie stała w stosunku do reszty społeczeństwa.
        2.Aaa, uże paniemaju. Wolnościowiec .
        Ale rozumiem. I popieram. Zwłaszcza, jak mówi o tym KK ( nie, nawet jeżeli po części wynika to z tekstu i obranej strony, katolikiem nie jestem.).
        Lecz jest jeszcze coś takiego, jak porządek prawny. Ponadto, trudno byłoby tą ustawę narzucić, dlatego chociażby trzeba się z nią wstrzymać.

        LINK
        • ...

          Halcyon 2013-02-02 01:12:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Police

          -1.Powiedziałeś, że para homoseksualna może pełnić bardzo ważną rolę w wychowaniu potomstwa ( przygarniętego), w wypadku śmierci biologicznych rodziców. Oczywiście, taka sytuacja może zajść, lecz nie jest ona mimo wszystko naturalna. Mimo wszystko,para homoseksualna samo się takiego potomstwa nie dochowa, z przyczyn biologicznych.

          To co w takim razie jest dla Ciebie naturalne? No i jakie konsekwencje wyciągasz z twojego pojęcia "nienaturalności"? Leki też są w ogólnym ujęciu nienaturalne - naturalnym jest, kiedy najsłabsze osobniki umierają.

          Ponadto, nie została jeszcze do końca rozstrzygnięta sprawa wpływu takiego wychowania na dziecko. Np. ostatnie badanie:
          http://wpolityce.pl/wydarzenia/36178-co-grozi-dzieciom-wychowanym-przez-homoseksualistow-miazdzacy-raport-amerykanskiego-socjologa
          przeczy wielu badaniom sprzed 10-20 lat, w których nie stwierdzono jakiś abbewracji, w których jednak grupa kontrolna była zawzyczaj mała i nie pozwalała na stwierdzenie reguły.W przypadku tego badania, co przeczytałem w tamtotygodniowym ,,W Sieci" na ów temat, problemu z ilością osób nie było. Tak więc - znowu problem z naturalnością.


          Jako, że wciąż nie został wyjaśniony wpływ wychowania na orientacje i inne czynniki, to jestem wciąż przeciwny adopcji przez pary homoseksualne (z ewentualnie jednym wyjątkiem). Co do samego badania - chciałbym zobaczyć oryginał (niestety nie mogłem znaleźć na internecie, poza plikiem o "study designie"), bo nie ufam prasie. Do wszystkich (niezależnie od ideologii) mediów podchodzę sceptycznie, ze względu na oczywiste manipulacje. Dotychczasowe artykuły "wpolityce" raczej mnie zawiodły i nawet w tym mógłbym przyczepić się do niektórych sformułowań. Więc wolałbym zobaczyć oryginalne badanie.
          Ogólnie nie chciałbym kontynuować tego wątku (chyba, że znajdziesz badanie - wtedy chętnie rzucę okiem!), bo jak stwierdziłem : dla mnie adopcja dla par homoseksualnych na razie i tak nie wchodzi w grę, więc co do zasady się z Tobą zgadzam.

          2.A tu z kolei moja pomyłka - mea culpa. Pomyliłem TK z Sądem Najwyższym , gdyż zapomniałem, że ustawa nie przeszła, a to TK rozstrzyga zgodność z Konstytucją RP treści ustaw, już ,,przegłosowanych". Z kolei, istnieje takowa opinia SN - http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/sn-projekty-ustaw-o-zwiazkach-niezgodne-z-konstytucja-zobacz-co-sedziowie-odpowiedzieli-poslom-juz-w-ub-roku,303102.html

          Cóż, znów się mylisz. Trzy błędy : po pierwsze z tego co wiem, to chyba opinia prezesa SN, a nie wyrok SN, więc nie jest to wiążące w żadnym stopniu. Po drugie, ostatecznie całą sprawę mógłby rozstrzygnąć tak naprawdę tylko TK. Po trzecie i najważniejsze (dwa poprzednie są przy tym nieistotne) - ta "niekonstytucyjność" odnosi się do związków partnerskich, które mogłyby być zawarte również przez pary heteroseksualne. Bowiem taki przypadek rzeczywiście narusza art. 18 Konstytucji. Gdyby taki związek mógł być zawarty tylko przez pary homoseksualne, to o naruszeniu tego artykułu nie byłoby mowy.

          3. Mówisz w tym przypadku o postępującej liberalizacji. Powiedziałeś też - ,,Nie ma nic złego w dalszej liberalizacji - jeśli społeczeństwo będzie na to gotowe.".Polacy (albo posłowie) nie są na to gotowi, to po pierwsze, co zostało udowodnione przez głosowanie.Zakładając, że posłowie to reprezentacja narodu ( pożal się Boże...), to jeszcze nie czas.

          Tak, zgadzam się z tym, że nasze społeczeństwo jeszcze w większości nie jest gotowe na zbyt wielką liberalizację związków homoseksualnych. Ale od czegoś trzeba zacząć, by ludzie się z tym oswoili. Mocno ograniczony związek partnerski może być dobrym rozwiązaniem. Szczególnie, że jak pokazałem wyżej - zmiany prawa to nie wymaga. Praw osób trzecich nie narusza. W zasadzie brak takich związków jest ograniczeniem praw pewnej, niewielkiej grupy społecznej w imię ideologii. Dość smutne.

          LGBT mówimy o przypadkach jednostkowych, małej mniejszości. Niby są jeszcze konkubinaty - ale ich pozycja prawna, mimo braku możliwości wspólnego rozlicznania się z fiskusem - jest bardzo korzystna. Konkubenci(heteroseksualni, bo pod takim pojęciem rozumie się w Polsce konkubinat) mają prawa do współwłasności, statusu osoby bliskiej w postępowaniu karnym, prawo do renty.Dzieci z takich związków mają prawo dziedziczyć na równi jak w przypadku dzieci małżeńskich. Tak więc, polskie prawo gwarantuje im już szereg udogodnień. Wiem, że może za mało ( podatki, jak wiadomo, w górę...), mimo to - nie są pozbawieni ochrony.

          Jak sam zauważyłeś, konkubinaty dotyczą tylko osób heteroseksualnych i dlatego w żadnym stopniu nie dotyczą par homoseksualnych. Tak jest z wieloma przepisami i nie zmieni się to tak długo, jak długo nie wprowadzi się jakiejś regulacji. Dlatego np. jeśli kobieta i mężczyzna ("konkubinat") zamieszkują wspólnie mieszkanie wynajmowane przez jednego z nich, to w przypadku jego śmierci druga osoba wstępuje w stosunek najemcy i dzięki temu nie traci z dnia na dzień dachu nad głową. W przypadku pary homoseksualnej to nie działa. Mało to sprawiedliwe, nie sądzisz?

          Świadczy to tym bardziej, że homoseksualiści to mała mniejszość, swego rodzaju ,,ekscentryczność". A dla takich przypadków nie mamy obowiązku zmieniać całego prawa.

          Ach, oczywiście, że nie ma takiego obowiązku. Proponuje zabrać wszelkie prawa religiom z ilością wyznawców poniżej 1% - w końcu to mała i ekscentryczna mniejszość. A jeśli kiedyś liczba katolików spadnie drastycznie to im też zabierzmy prawa - bo to ekscentryczna mniejszość wtedy będzie. W sumie niepełnosprawni też są małą mniejszością to dlaczego traktujemy ich specjalnie...?
          Zdaje sobie sprawę co kryje się pod pojęciem "mała mniejszość"? 1% to prawie 400 tys. ludzi! To wcale nie jest mało. Każda mniejszość ma prawo do równego traktowania. Bo chodzi o to, by wszystkim w miarę możliwości, żyło się dobrze. I tutaj dochodzimy do zabawnego wniosku - w imię czego zabraniasz tej grupie ludzi możliwość wspólnego życia na warunkach podobnych do małżeństw? Żaden z twoich argumentów nie wykazuje, aby ograniczane były prawa osób trzecich. Żaden nie wykazuje, aby ktoś miał na tym ucierpieć. Nawet konstytucji zmieniać nie trzeba... Czyli czynisz to w imię swojego światopoglądu (/ideologii)?

          LINK
  • ...

    Tremayne 2013-01-31 19:53:00

    Tremayne

    avek

    Rejestracja: 2003-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-21

    Skąd: Katowice

    wali mnie to niczym poseł Biedroń swojego wymarzonego partnera.

    to czy lubię wkładać pindola w babę, chopa, małego chłopca czy sęk w ławce to moja sprawa. płeć jest powoli kwestią psychiki, bardziej niż fizyczną (opcje jej zmiany).

    co do posiadania przez pary homcio dzieci - stanowcze nie, chyba, że ktoś mi przedstawi długoletnie i konkretne badania nad wpływem takiego środowiska i wychowania na psychikę dzieci w przedziale wiekowym 0-18.

    rzekłem.

    LINK
    • err

      Horus 2013-01-31 20:13:00

      Horus

      avek

      Rejestracja: 2006-04-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-10

      Skąd: Zabrze

      Jeśli chodzi o seksualność podobno brak jakichkolwiek wpływów ze strony rodziców (na orientację, bo wiadomo, że otwartość seksualna, i z oczywistych względów większa liberalność w tej kwestii rodziców dziecka sporo zmienia w jego podejściu). Jednak podobno dzieci posiadające homoseksualnych rodziców są bardziej zadbane, bardziej rozpieszczane, pewniejsze siebie, podobno zdrowsze psychicznie. Było o tym zdaje się w Focusie, przedruk z Science, ale mogę coś mylić.

      Zastanawiają mnie w każdym razie słowa Narratora z "Podziemnego Kręgu", zdaje się coś w stylu: "Jesteśmy mężczyznami wychowywanymi przez kobiety", czy przypadkiem nie jest tak, że ta cała akceptacja, dbanie o dzieci i nadopiekuńczość rodziców (także hetero) nie niszczy dziecka i czy brak jednego SILNEGO, wręcz minimalnie agresywnego rodzica nie niszczy w dziecku odporności na negatywne bodźce zewnętrzne. Czy nie jest tak, że stajemy się słabowitym społeczeństwem ofiar społecznych, które przeżywają ciągły weltschmerz i są zupełnie nieodporne i nieprzystosowane do walki jaką jest życie. Czy przypadkiem homo-rodzice nie spowodują gwałtownego pogłębienia się tego słabnięcia charakteru wśród dzisiejszych ludzi? A może to oni jednak uratują sytuację bo będą starali się WYCHOWAĆ dziecko, a nie je tylko mieć?

      LINK
      • Naturalnie

        Jaro 2013-01-31 20:22:00

        Jaro

        avek

        Rejestracja: 2004-03-31

        Ostatnia wizyta: 2018-09-27

        Skąd:

        najlepiej byłoby wyważyć stanowczość i serdeczność, niestety w praktyce jest to bardzo trudne i dochodzi do ekstremów. Mimo wszystko dziecko za młodu przesadnie rozpieszczane (co nie jest oczywiście dobre) poradzi sobie w życiu lepiej niż dziecko bite i/lub poniżane przez rodziców. Dlaczego? Bo będzie miało więcej pewności siebie, dzięki czemu łatwiej zjedna sobie innych ludzi. Ten drugi nie będzie ani twardy, ani odporny - wprost przeciwnie.

        LINK
  • Errrr....

    Kubasov 2013-01-31 20:24:00

    Kubasov

    avek

    Rejestracja: 2010-12-17

    Ostatnia wizyta: 2016-08-05

    Skąd: Gostyń

    Akurat żaden z projektów bodajże nie pozwał na adopcję dzieci przez pary homoseksualne, więc ten argument, raczej, odpada
    Oczywiście jestem za, gdyż doda to większą swobodę dla osób nie będących małżeństwem, a chcących żyć razem. Argument w stylu, że w konstytucji jest napisane, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, także wali się łeb, ponieważ mówimy o związku partnerskim.
    Z drugiej strony mnie zastanawia taki Gowin, ta kreatura jest potrzebna Tuskowi, żeby ocieplać wizerunek i podnosić autorytet premiera.

    LINK
  • Jestem przeciwny

    Elendil 2013-01-31 22:04:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Ale, że są tu same lewaki ( ), nie mam specjalnie teraz czasu, nie mam też jakoś ochoty, a w dodatku dawno już przestałem brać udział w bastionowych dyskusjach o podłożu ideoloogicznym, to po prostu napiszę: NIE. I nic więcej.
    W ramach PS.: argument, że to tylko związki partnerskie, nie małżeństwa, adopcja itd. jest słaby, bo zazwyczaj od tego pierwszego się zaczyna, a później często się na tym drugim kończy.

    No, to tyle. Udanej dyskusji (i kłótni) życzę.

    LINK
    • ok,

      Kubasov 2013-01-31 22:25:00

      Kubasov

      avek

      Rejestracja: 2010-12-17

      Ostatnia wizyta: 2016-08-05

      Skąd: Gostyń

      odcinasz się od dalszej dyskusji, ale drzewka zobowiązują, więc piszę tutaj

      Widać, że Polska nie błyszczy pod względem jakiegokolwiek równouprawnienia, ale wątpię, żeby w ogóle którykolwiek kraj był idealny. Napiszę taką pierdołę, bo mnie się przypomniała - nawet Konstytucja 3 maja, mimo iż była przełomowa i nowatorska, w jakiś sposób dyskryminowała protestantów (nie znam innego słowa, wybaczcie), choć generalnie polepszała ich życie. Taki offtop z mojej strony.

      Lecz chcę tylko powiedzieć, że odrzucenie tych projektów to tak naprawdę ich zawieszenie w czasie. Latka lecą, świat się zmienia, a czy na lepsze, czy na gorsze - czort wie. Najlepiej odda to piosenka - http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=pl3vxEudif8

      LINK
    • Re: Jestem przeciwny

      Abe 2013-01-31 22:46:00

      Abe

      avek

      Rejestracja: 2006-05-20

      Ostatnia wizyta: 2023-08-08

      Skąd: Rzeszów

      Elendil napisał(a):
      dawno już przestałem brać udział w bastionowych dyskusjach o podłożu ideoloogicznym
      ________
      Good choice .

      LINK
      • err

        Horus 2013-01-31 22:53:00

        Horus

        avek

        Rejestracja: 2006-04-15

        Ostatnia wizyta: 2024-08-10

        Skąd: Zabrze

        Czemu good choice? Przecież od tego jest forum dyskusyjne, a że El nie czuje się na siłach żeby się wykłócać, no cóż.

        LINK
        • Bo:

          Abe 2013-01-31 23:31:00

          Abe

          avek

          Rejestracja: 2006-05-20

          Ostatnia wizyta: 2023-08-08

          Skąd: Rzeszów

          Niech pierwszy rzuci kamień użytkownik bastionu któremu udało się przekonać do swoich racji innego użytkownika bastionu w takich tematach jak aborcja/homoseksualizm/religia/kościół. Dyskusje na poważne tematy wyglądają w internecie zawsze tak samo: dziesiątki albo setki bredni albo bezsensownych postów z których nigdy nic nie wynika.

          I tym postem kończę swój głos w tym jakże ważnym temacie, gdzie wszyscy wielcy myśliciele i etycy bastionu się zebrali i próbują przekonać motłoch do swoich najsłuszniejszych racji . Oczywiście jest sprawa najwyższej wagi .

          LINK
          • err

            Horus 2013-02-01 00:23:00

            Horus

            avek

            Rejestracja: 2006-04-15

            Ostatnia wizyta: 2024-08-10

            Skąd: Zabrze

            Ja tam myślę, że rozwijam się dzięki takim tematom bo przedstawiam, a co za tym idzie szlifuję swoje zdanie, poznaję zdanie osób myślących podobnie co również pozwala mi się rozwijać i nabieram (bądź nie ) szacunku do innych dyskutujących.

            LINK
          • ......

            Mistrz Jedi Radek 2013-02-01 01:24:00

            Mistrz Jedi Radek

            avek

            Rejestracja: 2008-01-26

            Ostatnia wizyta: 2016-11-16

            Skąd: Wa-Wa

            Ale czy naprawdę tak jest? Wydaje mi się, że sam fakt skłonienia kogoś do zastanowienia się czy jego opinia jest prawdziwa jest wystarczającym powodem, aby dyskutować. Oczywiście rozmówca będzie bronił swojego zdania do końca, ale kto wie czy widząc że przegrał nie zacznie kwestionować swoich przekonań i później już za jakiś czas sam je zmieni.

            LINK
    • Re: Jestem przeciwny

      Halcyon 2013-02-01 00:51:00

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Police

      -a w dodatku dawno już przestałem brać udział w bastionowych dyskusjach o podłożu ideoloogicznym

      Dość słusznie. Ale skoro już coś napisałeś, to i może krótko odpowiem.

      argument[...] jest słaby, bo zazwyczaj od tego pierwszego się zaczyna, a później często się na tym drugim kończy.

      Twój kontrargument jest równie słaby. Gdybyśmy nie zaczynali od małych kroczków...to wciąż żylibyśmy w ustroju feudalnym, z nierównościami społecznymi, gdzie o tym kim jesteś i co możesz decydowałby stan, płeć, rasa i religia (lub tylko niektóre wybrane). Zmiany naprawdę są OK Tylko rewolucje mają tendencje do niszczenia wszystkiego.

      LINK
    • Zgodzę

      BartekGibek 2013-02-01 14:42:00

      BartekGibek

      avek

      Rejestracja: 2008-07-09

      Ostatnia wizyta: 2022-09-21

      Skąd: Bystrzyca Kłodzka

      się z Tobą i już się nie będę tutaj udzielał. W PS masz 100% racji Miłej kłótni w duchu tolerancji i wzajemnego zrozumienia życzę

      LINK
  • A

    Boris tBD 2013-01-31 22:51:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    co byścię wybrali

    - tatę i tatę

    czy

    -dom dziecka

    ?

    LINK
  • err

    Horus 2013-01-31 23:03:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Coś mnie zastanowiło po mojej odpowiedzi na post JORUUSA. A może gdyby lesbijki mogły adoptować tylko chłopców, a geje tylko dziewczynki? Sądzicie że byłoby "zdrowiej" gdyby rodzice niejako "propagowali" swoim zachowaniem ukierunkowanie na którąś orientację? Osoby, które uważają, że można "wychować" bycie homo sądzą, że taki układ byłby chociaż znośny?

    LINK
    • ...

      Apophis_ 2013-01-31 23:23:00

      Apophis_

      avek

      Rejestracja: 2005-12-25

      Ostatnia wizyta: 2021-04-26

      Skąd: Łódź

      Spróbuję wejść w rolę konserwatysty... i... czekaj... ahhh... HHHHhrhrrhhh... lesbijki wychowają transwestytę!!!

      Aaaahhhh... uuuhhh... uff, już jestem sobą.

      Serio, zauważyliście tak przy okazji, że jedynym głównym problemem jaki właściwie wskazuje większość konserwatystów w kwestii wychowania dziecka przez dwóch ojców lub dwie matki jest... dyskryminacja w szkole? Ja naprawdę nie rozumiem, ale wydaje mi się, że moje dzieci nigdy by nie wytykały palcami takiego dziecka bo mam zamiar je wychować na porządnych ludzi. Z tego wynika, że oni sami stwarzają taki problem kładąc dzieciom do głów swoje teorie, a później krzycząc naokoło, że to źle dla dziecka mieć dwóch rodziców tej samej płci bo będzie miało w szkole traumę. Lekka paranoja.

      LINK
      • ......

        Mistrz Jedi Radek 2013-02-01 01:27:00

        Mistrz Jedi Radek

        avek

        Rejestracja: 2008-01-26

        Ostatnia wizyta: 2016-11-16

        Skąd: Wa-Wa

        Bo na tym polega trik: stwarzamy problem, a potem wymyślamy na ten problem rozwiązanie. I już możemy robić za zbawców ludzkości.

        LINK
      • ...

        Ren Kylo 2013-02-01 02:26:00

        Ren Kylo

        avek

        Rejestracja: 2008-01-13

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Padawan Wandalek

        To niech dzieci konserwatystów nie dyskryminują dzieci lesbijek w szkole. I nie będzie problemu.

        LINK
        • Tak gwoli ścisłości

          Jaro 2013-02-01 07:23:00

          Jaro

          avek

          Rejestracja: 2004-03-31

          Ostatnia wizyta: 2018-09-27

          Skąd:

          chciałem tylko zauważyć, że w polskiej polityce praktycznie nie mamy do czynienia z konserwatyzmem - będącym swoją drogą bardzo poważną i zasługującą na szacunek orientacją polityczną - a pospolitym klerykalizmem, względem uleganiem naciskom z góry. No, w sumie od biedy możemy chyba uznać Gowina za takiego w miarę konserwatystę - ale co do całej reszty mam duże wątpliwości. O ile dobrze pamiętam, z PiS, SP i PSL za (czyli w tym wypadku przeciw związkom) zagłosowali wszyscy obecni na sali, a naprawdę nie wierzę, czy w wypadku tajnego głosowania moglibyśmy mówić o takiej jednomyślności. Swoją drogą niezła paranoja: jakby PO zarządziła dyscyplinę partyjną w sprawie światopoglądowej, posłowie Błaszczak i Hoffman zwołaliby co najmniej dwie konferencje prasowe, wyrażając święte oburzenie.

          LINK
          • Z konserwatyzmem i klerykalizmem

            Vergesso 2013-02-01 14:58:00

            Vergesso

            avek

            Rejestracja: 2007-08-29

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Toruń

            nie byłbym taki pewien, kto tu komu ulega Pamiętam, że kiedyś dyskutowałem z ojcem na ten temat, ja twierdziłem że taki PiS jest w rękach części Kościoła(rodzina Radia Maryja) a mój tata, że kiedyś tak było, ale teraz jest albo odwrotnie - czyli to w dużej mierze PiS trzyma w szachu Rydzyka, środowiska z nim związane, a tym samym jego kościelnych sympatyków - albo jest to po prostu symbioza: są sobie wzajemnie potrzebni. W takim wypadku Kościołowi pozostaje faktycznie PiS, no bo kto? Ziobro cośtam próbuje robić, Rydzyk się do niego uśmiecha, ale gołym okiem widać, że woli Kaczyńskiego; Marka Jurka i jego partię mogą darzyć sympatią, ale co z tego skoro facet nie ma znaczenia; PJN jest w zasadzie w rozsypce; na Korwina-Mikke i jego ugrupowania chyba nikt z duchowieństwa nie patrzy poważnie; o LPR-ze z kolei nie słychać od dawna.
            Więc tacy konserwatywni duchowni, chcąc nie chcąc, są skazani PiS. No chyba, że Gowin utworzyłby swoją partię, ale to na pewno nie w najbliższych latach: facet kreuje się na męża stanu i dla dobra Polski będzie mówić o jedności PO.

            Pamiętam też taką scenę z "Ekipy", w której lider prawicowej PdP Jan Matajewicz, wściekły na premiera Turskiego o porozumienie z zakonnicami rzucił hasło Krystyna, weź uruchom tego biskupa, żeby to jakoś odkręcić.

            Więc dla kogo w takim razie te głosowania, jak niekoniecznie w imię klerykalizmu? Dla wyborców o konserwatywnym podejściu. Ja więc jednak bym mówił o obecności konserwatyzmu w polskiej polityce.

            LINK
          • ......

            Mistrz Jedi Radek 2013-02-01 22:41:00

            Mistrz Jedi Radek

            avek

            Rejestracja: 2008-01-26

            Ostatnia wizyta: 2016-11-16

            Skąd: Wa-Wa

            Ja nie wiem czy można na poważnie traktować sposób myślenia zakładający, że coś jest dobre ponieważ robili tak nasi przodkowie i taka jest tradycja, więc musi być tak samo i teraz.

            LINK
  • Ot kolejny

    Reivo 2013-02-01 14:32:00

    Reivo

    avek

    Rejestracja: 2005-01-18

    Ostatnia wizyta: 2020-11-29

    Skąd: Warszawa

    przykład na zaściankowość i nietolerancję naszego kraju.
    Ludzie którzy są na NIE, bo "związki partnerskie nie sprzyjają rozmnażaniu", nie powinni się wypowiadać bo ewidentnie nie rozumieją o co chodzi. To po pierwsze.
    Po drugie, ludzie żyjący w związkach partnerskich to nie tylko homoseksualiści.
    W skrócie chodzi o to by ludzie sobie bliscy, żyjący w takim związku, nie byli traktowani przez państwo jak dwoje obcych. (choćby wspomniane już wielokrotnie: możliwość wspólnego rozliczania /inf. med. etc.)

    Osobiście, bardzo bym się ucieszył, gdyby Państwa i KK w życiu obywatela było jak najmniej. Ale na to się przynajmniej w najbliższej przyszłości nie zanosi.

    Z ciekawości się zapytam, ludzie którzy się tutaj wypowiadają (nawet nie koniecznie tylko w tym temacie),a są na NIE bo... homoseksualizm to ZUO, choroba etc. Zgaduję, że nie macie (albo przynajmniej tak się wam wydaje) wśród znajomych/rodziny nikogo o odmiennej orientacji?, right?

    LINK
  • Re: Związki partnerskie, za czy przeciw

    Piett 2013-02-01 21:50:00

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    neurofinix napisał(a):
    tej rosnącej mniejszości w państwie.

    Czy fizycznie jest to aby wykonalne?

    W każdym razie w tej sprawie wiem że na pewno lubię naleśniki.




    LINK
    • Jak najbardziej!

      smajlush 2013-02-01 22:52:00

      smajlush

      avek

      Rejestracja: 2010-09-18

      Ostatnia wizyta: 2024-06-29

      Skąd: Kraków

      Piett napisał(a):
      neurofinix napisał(a):
      tej rosnącej mniejszości w państwie.
      Czy fizycznie jest to aby wykonalne?

      ________
      Hypothetical:

      /Mathemacian mode on

      Załóżmy, że mamy funkcję opisującą procentowy udział homoseksualistów wśród całej reszty obywateli w zależności od czasu. Wykres funkcji może być jak najbardziej rosnący, ale wstawiamy tam prostą opisaną wzorem:
      y=50%
      Niech ta prosta będzie asympotą - prostą pokazującą wartość, do której nasza funkcja dąży, ale której nigdy nie osiągnie, ani tym bardziej nie przekroczy.
      W tym przypadku liczba homoseksualistów będzie stale rosła (im później, tym wolniej), ale nigdy nie przekroczy 50%, tym samym pozostając w mniejszości
      /Mathematician mode off

      A więc, teoretycznie możliwe.

      LINK
  • Chciałem

    Vergesso 2013-02-03 01:58:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    nakreślić, że związki partnerskie mogą dotyczyć par zarówno homo, jak i hetero. Więc właściwie każdy z wypowiadających się w tym temacie może to rozpatrywać z własnego punktu widzenia.

    Ja osobiście nie mam nic przeciwko temu, aby zarówno homo jak i hetero mogli wchodzić w związek partnerski. Skorą chcą, skoro jest takie zapotrzebowanie, to czemu nie uchwalić takiego prawa? Teksty o "wstępie do adopcji" są grubo przesadzone, podobnie jak w innej sprawie, gdzie część ludzi się boi że autonomia Śląska będzie wstępem do ruchu separatystycznego.

    Ale osobiście nie jestem przeciwnikiem, ale też nie popieram związków partnerskich. W zasadzie sprawa jest mi obojętna z prozaicznego powodu: na dzień dzisiejszy nie miałbym z kim wejść w taki związek partnerski i na chwilę obecną nic się nie zapowiada by w najbliższej przyszłości miało się to zmienić Tym samym trudno mi popierać, bo nie widzę tutaj interesu.

    Ale z drugiej strony, gdy słyszę taką Pawłowicz nadającą o jałowości, albo gdy poseł PO twierdzi że nie może poprzeć ustawy o związkach ponieważ jest z Podkarpacia, to mam jednak ochotę zacząć popierać te związki. Z czystej przekory i złośliwości.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..