TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Blogowisko

Master o komiksach

Master of the Force 2012-12-27 17:39:00

Master of the Force

avek

Rejestracja: 2010-04-25

Ostatnia wizyta: 2024-10-31

Skąd: Olsztyn

Już od jakiegoś czasu planowałem założenie takiego, bądź bardzo podobnego bloga. Zamierzam tu wrzucać co tydzień oceny, recenzje i najciekawsze kadry z komiksów, które w określoną "komiksową środę" się ukazały. Każdy wpis powinien się pojawić w piątek/sobotę. Aktualnie czytam tylko komiksy Dark Horse`a i Marvela i to o nich będę tutaj pisał.

Zacznę tu pisać od razu po nowym roku. Najbliższa środa jest 02.01.13, więc pierwszy wpis powinien się pojawić 04/05.02.13.

Jestem pewny, że nie tylko ja na tym forum czytam komiksy, więc byłoby fajnie gdyby czasem zawiązała się jakaś dyskusja. Czy to dotycząca już wydanych zeszytów, czy też przyszłości konkretnych serii. Także zachęcam do zadawania pytań i dzielenia się własnymi doświadczeniami.

LINK
  • ja

    Shedao Shai 2012-12-27 18:14:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    to życzę ci powodzenia i większej popularności niż moje wpisy

    LINK
  • comic

    Sebo250 2012-12-27 23:23:00

    Sebo250

    avek

    Rejestracja: 2009-11-03

    Ostatnia wizyta: 2016-05-07

    Skąd: Sebo250

    W pierwszej chwili przeczytałem "Master o komikach" i pomyslałem ze bedzie artykuł o gwiazdach bastionu... Polecam Civil War`ke albo Maximum Carnage na recke. Btw dlaczego nie DC i coś ze stajni batka?jest sporo dobrych powieści, zwłaszcza teraz po ostatniej trylogi filmowej ludzie sie interesuja ta tematyka

    LINK
    • Re: comic

      Vergesso 2012-12-27 23:54:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2024-05-05

      Skąd: Toruń

      Sebo250 napisał(a):
      Btw dlaczego nie DC i coś ze stajni batka?jest sporo dobrych powieści, zwłaszcza teraz po ostatniej trylogi filmowej ludzie sie interesuja ta tematyka
      ________

      Zapewne dlatego, iż Master wybrał komiksy Dark Horsa i Marvela.

      LINK
    • ...

      Master of the Force 2012-12-28 10:25:00

      Master of the Force

      avek

      Rejestracja: 2010-04-25

      Ostatnia wizyta: 2024-10-31

      Skąd: Olsztyn

      Tutaj będę opisywać tylko aktualnie wydawane zeszyty. Może z czasem zabiorę się za starsze pozycje takie jak Civil War, czy też moje ulubione Second Coming

      Co do DC - nie wiem dlaczego, ale nie odpowiada mi ten wszechświat. Parę razy próbowałem się w niego "wgryźć", ale za każdym razem coś mnie odrzucało. A to klimat, a to fabuła, innym razem rysunki itd. Więc postanowiłem, że sobie odpuszczę DC. Miało szansę na zdobycie mojej uwagi na dłużej, ale ją zaprzepaściło.

      LINK
  • Juua

    Boris tBD 2012-12-27 23:55:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    żabyś tylko Master nie zapomniał się wpisać !

    LINK
  • Wpis 01/2013 (1) - 02.01.13

    Master of the Force 2013-01-04 17:18:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Nadszedł czas by oficjalnie rozpocząć bloga. Jak co tydzień, w środę za oceanem do sklepów komiksowych trafiło wiele nowych zeszytów. W moim pierwszym wpisie tutaj prezentuję wszystkie moje lektury z tego tygodnia. Znalazł się w nim jeden komiks Dark Horse`a i pięć Marvela.

    Zachęcam do komentowania.

    Purge: The Tyrant’s Fist #2

    [img]http://images.darkhorse.com/covers/600/22/22232.jpg[/img]

    Scenariusz: Alexander Freed
    Rysunki: Marco Castiello

    Dark Horse po dość długim okresie w końcu powrócił do Purge. Jednak niestety nie uznałbym tego powrotu za bardzo udany. Scenarzysta, Alexander Freed, już wcześniej pisał komiksy w uniwersum Star Wars (The Old Republic #4-11: Blood of the Empire, The Lost Suns) I też osobiście nie byłem ich fanem. Tym razem jednak Freed dostał lepszego rysownika, Marco Castiello (Knght Errant: Escape), który nieco ratuje tą 2-zeszytową historię.
    The Tyrant’s Fist przedstawia dwa główne wątki, które co jakiś czas się dość nieudolnie przeplatają. Pierwszy – o pewnej pani major wykonującej polecania Vadera, by „uspokoić” lud Valkina (planety, na której dzieje się akcja) i drugi – o Mrocznym Lordzie, który poszukuje ukrywających się Jedi.
    Całość jest opowiadana z perspektywy pani major, co jest kopią sposobu narracji w Darth Vader and the Ghost Prison Blackmana. Nie wiem czy mi się tak szybko to przejadło, ale w Purge ten zabieg nie udał się tak dobrze jak w Ghost Prison. Liczyłem na coś oryginalnego (każda poprzednia Czystka się czymś wyróżniała), a otrzymałem przewidywalny komiks, o którym będę chciał szybko zapomnieć, gdyż Dark Horse wydaje teraz kilka naprawdę solidnych tytułów (Agent of the Empire, Dawn of the Jedi) no i niedługo ukażą się serie, na które bardzo długo czekałem (Star Wars Wooda i nowe Legacy).
    The Tyrant’s Fist miało potencjał. Alexander Freed go nie wykorzystał. Wielka szkoda. Poprzednie historie z cyklu Purge przypadły mi do gustu. Nie powiem, że ta historia mi się w ogóle nie podobała, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Może odbiór poprawiłaby zmiana narracji z historii opowiadanej przez panią major na jakąś inną? Tego nie wiem. Ale jestem pewien jednej rzeczy. Star Wars nie jest odpowiednie dla Alexandra Freeda. Pisał już dwie serie, żadna mu się nie udała.

    Ocena: 5/10



    All-New X-Men #5

    [img]http://insidepulse.com/wp-content/uploads/2013/01/AllNewX_Men_5_Cover_02.jpg[/img]

    Scenariusz: Brian Michael Bendis
    Rysunki: Stuart Immonen

    Wobec tego zeszytu miałem w tym tygodniu zdecydowanie największe oczekiwania. Pierwsze cztery numery za sprawą świetnej fabuły Bendisa i równie dobrych rysunków Immonena sprawiły, iż jest to aktualnie moja ulubiona seria z fali MarvelNOW. Brian wpadł na parę ciekawych pomysłów, jak chociażby „przybycie” klasycznych X-Menów do teraźniejszości za sprawą McCoya czy też spotkanie Jean Grey z teraźniejszym Cyclopsem.
    All-New X-Men #5 zakończył pierwszego story-arca serii i muszę napisać, że czuję niedosyt. Niby było dużo Jean (na co bardzo liczyłem), Beast przeżył, a po #4 nie mogłem być tego na 100% pewny, natomiast ostatnie kadry zaostrzyły apetyt na następne zeszyty, ale dalej fabule brakowało nieco polotu w tym zeszycie. Podobna sytuacja miała miejsce w #3, gdy nie działo się zbyt wiele ciekawego. Jak dla mnie bardzo dużym plusem były dwie strony przedstawiające Jean Grey patrzącą w swoją przeszłość. Myślę, że ta pierwsza 5-zeszytowa historia nowej X-serii Briana Michaela Bendisa mogła się trochę inaczej i zarazem ciekawiej zakończyć, ale ogólnie rzecz biorąc jej poziom nadal stoi na wysokim poziomie. Może za dużo się spodziewałem? Nie wiem. Mam cichą nadzieję, iż w następnych zeszytach All-New X-Men Bendis pokaże nam trochę więcej nowych mutantów i nowej szkoły Scotta Summersa, czyli The New Charles Xavier School For The Gifted. Ogólnie jednak muszę ocenić ten zeszyt na plus.

    Ocena: 7/10



    Daredevil: End of Days #4
    [img]http://media.comicvine.com/uploads/6/67397/2783657-04a_digital_super.jpg [/img]

    Scenariusz: Brian Michael Bendis, David Mack
    Rysunki: Klaus Janson

    Ta historia się rozkręca coraz bardziej i bardziej. Bardzo mi się podoba styl narracji w End of Days. Bendis krok po kroku wyrasta na mojego ulubionego scenarzystę Marvela.
    Klaus Janson rysuje komiksy w taki sposób, że albo się je bardzo lubi, albo wręcz odwrotnie. Należę do tej pierwszej grupy i lektura tej miniserii o The Man Without Fear sprawia mi ogromną przyjemność. Co zeszyt powoli przesuwamy się w wielce ciekawej fabule, która kręci się wokół jednego słowa… Mapone. Co to? Kto to? Nie wiadomo i nie mogę się doczekać, aż Ben Urich odkryje zagadkę „morderstwa” Daredevila poszukując informacji na temat jego przeszłości.
    Jak na razie ta seria wraz z Hawkeye’em trzyma bardzo wysoki poziom w każdym pojedynczym zeszycie. Nawet jeśli nie przepadacie za Człowiekiem Bez Strachu, przeczytajcie to, a może się do niego przekonacie. Nie byłbym sobą, gdybym nie postawił maksymalnej oceny temu zeszytowi.

    Ocena: 10/10



    Iron Man Vol. 5 #5

    [img]http://i.marvelousnews.com/g/generated/Comics/Iron_Man/05/IronMan_5_Cover__scaled_600.jpg[/img]

    Scenariusz: Kieron Gillen
    Rysunki: Greg Land

    Iron Man #5 to według mnie na razie najlepszy zeszyt całej serii. Szkoda, że poprzednie numery nie prezentowały takiego poziomu jak ten. Kieron Gillen bardzo pomysłowo zakończył pierwszego story-arca (#1-5: Believe), zostawiając apetyt na następną historię spod jego pióra.
    Dlatego też fabuła jest niewątpliwie zaletą tego komiksu. Prezentuje się ona z grubsza tak: Tony Stark, aka Iron Man wyrusza na orbitę Ziemi, by przeszkodzić naukowcom, którzy na stacji kosmicznej pracują nad czymś, czego Tony wolałby nie udostępniać osobom takim jak Red Skull, czy też Doctor Dooom. Po efektownym i zarazem efektywnym wykonaniu zadania Stark wraca do Pepper, na Ziemię. I w sumie na tym kończy się historia Believe. Potem Tony już tylko wyrusza w podróż ze swoją nową zbroją do zadań w kosmosie (która osobiście bardzo mi się podoba).
    Mam jednak problem z rysunkami w nowym Iron Manie. Twórczość Grega Landa nie przypadła mi zbytnio do gustu. Nie jest zła, lecz jest wiele kadrów, które wyglądają dla mnie dość sztucznie. Ale jedna rzecz wychodzi Gregowi znakomicie – rysowanie zbroi. W tych pierwszych pięciu zeszytach pokazał swój kunszt w przedstawianiu różnych technologicznych dzieł Starka. I tutaj muszę mu pogratulować.
    Ogólnie rzecz biorąc Iron Man Vol. 5 #5 jest dobrym zwieńczeniem średniej historii. Nie mogę się doczekać #6, czyli początku nowego story-arca pt. Godkiller.

    Ocena: 7/10



    Morbius: The Living Vampire Vol. 2 #1

    [img]http://media.comicvine.com/uploads/6/67397/2781294-01_super.jpg[/img]

    Scenariusz: Joe Keatinge
    Rysunki: Richard Elson

    Morbius: The Living Vampire #1 to jeden z dwóch zeszytów, które w tym tygodniu otwierają nowe serie. Po lekturze Amazing Spider-Men #699.1 zainteresowałem się trochę bardziej Morbiusem i postanowiłem dać szansę jego solowej serii. Nie byłem pewny, czy ten projekt może się udać. W końcu to niezbyt popularny bohater i po jakichś 8 zeszytach seria może być anulowana przez małą ilość sprzedanych egzemplarzy.
    Po pierwszym zeszycie mogę powiedzieć tyle, że seria ma jednak szansę sukcesu. Może nie będzie hitem pokroju All-New X-Men, czy też Avengers Vol. 5, ale pewną grupę fanów powinna zdobyć. Joe Keatinge, scenarzysta ma ciekawy styl prowadzenia akcji. Spodobało mi się „przedstawienie” głównego bohatera w pierwszej części zeszytu. Było to naprawdę schludnie przedstawione. Bardzo szybko czyta się ten komiks. Jest parę fajnych dialogów, ale ogólnie rzecz biorąc jest mało rozmów, dużo akcji. Czasami się sprawdza taki sposób pisania, czasami nie. Tym razem chyba się to sprawdziło.
    Podsumowując, nie sądziłem, że ten komiks mi się aż tak spodoba. To jedna z tych pozycji, które się czyta szybko łatwo i przyjemnie, a po jakimś czasie się po prostu o tym zapomina. Przed lekturą nie sądziłem, że to napiszę, ale czekam na #2 i dalsze przygody Morbiusa w Brownsville.

    Ocena: 7/10



    New Avengers Vol. 3 #1

    [img]http://www.blogcdn.com/www.comicsalliance.com/media/2012/10/newavn2013001dc11.jpg[/img]

    Scenariusz: Jonathan Hickman
    Rysunki: Steve Epting

    New Avengers to nowa seria Jonathana Hickmana przedstawiająca losy grupy superbohaterów Avengers. I po raz kolejny scenarzysta sięga po wątek obcych spoza Ziemi. Mimo, iż nie jest to zbyt oryginalne, w tym wypadku się sprawdza i dostajemy naprawdę fajne wprowadzenie do serii.
    Sam zeszyt jest podzielony na dwie części. Pierwsza to Memento Mori, a druga to Illuminati (bardzo się cieszę z ich powrotu). Bardzo dużą zaletą tego komiksu są rysunki i piękne przedstawienie Wakandy, królestwa Black Panther.
    Na razie ciężko jest ocenić sam komiks, gdyż #1 stanowi głównie formę wprowadzenia do historii przez Hickmana. Jak dla mnie New Avengers #1 zapowiada ciekawie prowadzoną fabularnie serię z paroma wartymi zapamiętania cytatami i dobrymi rysunkami. Jeśli wszystko będzie iść cały czas tak jak teraz, New Avengers z czasem może wyrośnie na hit MarvelNOW. Teraz muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać na drugi zeszyt tej obiecującej serii.

    Ocena: 8/10



    Najlepszy zeszyt tygodnia:

    Daredevil: End of Days #4




    Następny wpis już za tydzień, a w nim m.in. o pierwszych zeszytach serii Star Wars i Superior Spider-Man.

    LINK
  • Wpis 02/2013 (2) - 09.01.13

    Master of the Force 2013-01-12 20:54:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Czas na drugi wpis na moim blogu W poprzednią środę ukazało się mnóstwo komiksów, z których wybrałem cztery do przeczytania. W tym dwa, na które czekałem od bardzo dawna. Mowa o debiutanckich zeszytach serii Star Wars i Superior Spider-Man. Nie licząc tych czterech zeszytów, zamierzam jeszcze przeczytać Cable and X-Force #3 wraz z Fantastic Four #3. Na razie sobie odpuściłem te zeszyty. Potem nadrobię te serie. Cóż, przejdźmy do tego, co najważniejsze, czyli do komiksów

    Zachęcam do komentowania



    Star Wars #1: In the Shadow of Yavin #1 (3)

    [img]http://gwiezdne-wojny.pl/grafika/2012/gru/sw1_21f1194118e5262069b3287fac2ee2ee.jpg[/img]

    Scenariusz: Brian Wood
    Rysunki: Carlos D’Anda

    Długo czekałem na premierę tego zeszytu i w końcu stało się to co miało się stać, Star Wars #1 trafiło na półki sklepów komiksowych. Oczekiwałem po tej serii bardzo dużo i muszę napisać, że się nie zawiodłem. Jest tu wszystko, czym charakteryzuje się dobry komiks: fabuła, rysunki, dialogi, a to wszystko oczywiście na wysokim poziomie.
    Praktycznie cały zeszyt przypadł mi do gustu, nie znalazłem żadnego słabego punktu. Szpieg w szeregach Rebelii, Vader, Han z Chewiem, Trio X-Wingów w składzie Leia, Luke, Wedge, no i oczywiście intryga Mon Mothmy i Leii. Każdy wątek miał w sobie coś intrygującego i został poprowadzony naprawdę ciekawie. Niektórzy mogę mówić, że #1 został przegadany. Teoretycznie to prawda, ale w tym przypadku mnie to urzekło. Jak mogłoby być inaczej, gdy widzę w dymku „I have a bad feeling about this”? Naprawdę, Brian Wood odwalił kawał świetnej roboty. Ciekawie przedstawił Leię jako dojrzałą księżniczkę, która nie waha się przed pociągnięciem spustu, gdy jest taka potrzeba.
    A rysunki? Cóż… mogę chwalić godzinami prace Carlosa D’Andy. Dzięki niemu ta seria obok Dawn of the Jedi jest najlepiej rysowanym gwiezdnowojennym komiksem (z aktualnie wydawanych). Uwielbiam kadr gdy myśliwce TIE wylatują z hangarów Niszczyciela. To było takie… starłorsowe
    Ogólnie rzecz biorąc Star Wars #1 jest świetnym wprowadzeniem do bardzo dobrze zapowiadającej się serii. To idealna seria dla każdego fana. Łatwo to czytać osobom obeznanym z EU i tym, które z nim nie miały nic wspólnego. Ta seria ma klasyczny klimat Oryginalnej Trylogii. Gorąco polecam!

    Ocena: 10/10



    Avengers Arena #3: Earth Girls Aren’t Easy

    [img]http://www.comicscontinuum.com/stories/1210/17/avengersarena3a.jpg[/img]

    Scenariusz: Denis Hopeless
    Rysunki: Kev Walker

    Czytanie Avengers Arena #3 to były dla mnie drogi przez mękę. Niestety marvelowy odpowiednik Igrzysk Śmierci staje się gorszy z zeszytu na zeszyt. Dawno nie miałem sytuacji, bym miał problemy z napisaniem czegoś pozytywnego o komiksie. Jedyną rzeczą, która w jakiś sposób broni ten komiks są rysunki Keya Walkera. Natomiast pan Danis Hopeless zaplątał się całkowicie w swojej fabule. Cały ten zeszyt został przegadany oprócz bodajże 2 krótkich momentów.
    Avengers Arena dostaje ode mnie ostatnią szansę. Jeśli następny zeszyt też będzie tak słaby, przestaję czytać ten komiks.
    Ocena: 3/10


    Superior Spider-Man #1

    [img]http://www.comicscontinuum.com/stories/1210/17/superiorspiderman1a.jpg[/img]

    Scenariusz: Dan Slott
    Rysunki: Ryan Stegman

    Nie ukrywam, czekałem bardzo na debiut tej serii. Końcówka Niesamowitej odsłony człowieka-pająka mnie… hmm… zaintrygowała. Nie spodziewałem się, że kończąc 50-letnią serię, która liczy 700 zeszytów Marvel zaryzykuje tak dużo, by zabić głównego bohatera. To mnie całkowicie zaskoczyło. I na pewno nie tylko mnie.
    A autorem całego zamieszania jest scenarzysta serii, Dan Slott i muszę napisać, że to wszystko nie wyszło mu najgorzej. Rozumiem niechęć do jego postaci przez najzagorzalszych fanów Spider-Mana, ale takim nie jestem i superiorowa odsłona człowieka-pająka jest dla mnie ciekawą odskocznią od pana Parkera, który najprawdopodobniej powróci do swojego ciała. Nie wiedzę innej opcji, szczególnie po zakończeniu #1.
    Co mogę napisać o pierwszym zeszycie? Jest dobrze. Ale tylko dobrze. Spider-Man zmierzył się i zarazem ośmieszył nową Sinister Six i prawie dokonał swojego pierwszego morderstwa w tej serii. W sumie ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć w tym momencie serii. Miałem nadzieję na widowiskowy komiks, taki otrzymałem. Więc po #1 jestem raczej pozytywnie nastawiony na kontynuację serii.

    Ocena: 7/10



    Thor: God of Thunder #4: The God Butcher #4 (5)

    [img]http://3.bp.blogspot.com/-2BdhrgMrHaA/UOqSRHFiizI/AAAAAAAAnbU/5COVEYNo9aw/s1600/prv14753_cov.jpg[/img]

    Scenariusz: Jason Aaron
    Rysunki: Esad Ribic

    Oj dzieje się! God of Thunder z każdym następnym zeszytem podwyższa swój poziom. Jason Aaron to scenarzysta, który wie co robi, a co najważniejsze zna się na tym. To widać. Wymyślił bardzo ciekawą fabułę, w której łączy wydarzenia dziejące się w trzech różnych epokach. To nie jest proste zadanie. Trzeba się nieźle napocić, by coś takiego czytało się przyjemnie, a nie chaotycznie. Jason postawił sobie bardzo wysoką poprzeczkę i całkowicie podołał zadaniu. Nowa seria o Bogu Piorunów jest widowiskowa i ma naprawdę dobrze prowadzoną narrację. Każdy, kto przeczyta tę historię o Rzeźniku Bogów, nie będzie mógł się doczekać następnego arca tej serii.
    Rysunki również trzymają się bardzo wysokiego poziomu. Esad Ribic zwraca niezwykłą uwagę na szczegóły w każdym kadrze. Po przeczytaniu #4 jeszcze raz przejrzałem cały komiks tylko po to, by jeszcze raz popatrzeć na rysunki. Aż szkoda, że Dark Horse nie wynajmuje tak utalentowanych rysowników do komiksów gwiezdnowojennych.
    Podsumowując, przedostatni zeszyt historii o Rzeźniku Bogów jest świetnym komiksem, który trzyma poziom poprzednich trzech numerów i zapowiada niesamowity finał pierwszego arca. Nie mogę się doczekać #5!

    Ocena: 9/10



    Najlepszy zeszyt tygodnia:

    Star Wars #1: In the Shadow of Yavin #1 (3)



    Za tydzień następny wpis, w którym będzie m.in. o początku nowego story arca serii All-New X-Men.

    LINK
    • Ty tak poważnie...

      Strid 2013-01-23 21:53:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd: Poznań

      Ty tak poważnie o tym "Superior Spider-Man"?

      LINK
      • ...

        Master of the Force 2013-01-28 13:46:00

        Master of the Force

        avek

        Rejestracja: 2010-04-25

        Ostatnia wizyta: 2024-10-31

        Skąd: Olsztyn

        Przepraszam, że wcześniej nie odpisałem, ale jakoś nie zauważyłem Twojego posta w latestach.

        Tak, pisałem jak najbardziej poważnie. Nie mam nic do nowego Spider-Mana. Nie jestem aż tak zagorzałym fanem Marvela, bym narzekał na te, bądź co bądź, kontrowersyjne manewry Slotta. Pierwszy zeszyt SSM mi się podobał i zamierzam dalej czytać tę serię.

        LINK
        • Cholera...

          Strid 2013-01-28 15:54:00

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-13

          Skąd: Poznań

          Cholera... No powiem ci, że nie ogarnia mój umysł jak to się mogło komuś spodobać Aczkolwiek nie potępiam, rzecz gustu i pewnie w ogóle bym nie skomentował gdybyś nie ocenił tego wyżej niż "All-new X-Men"

          LINK
  • Wpis 03/2013 (3) - 16.01.13

    Master of the Force 2013-01-21 14:53:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Nadszedł czas na trzeci wpis na moim blogu. Niestety wcześniej nie miałem czasu go napisać i to jest powodem tak późnego jego wstawienia. 16. stycznia ukazało się dużo komiksów, z których przeczytałem 6 i dodatkowo później zamierzam przeczytać nowe zeszyty serii Captain America i Avengers Assemble. Najpierw będę musiał nadrobić te wcześniejsze numery tych serii. Ale przejdźmy do komiksów, które przeczytałem

    Zachęcam do komentowania

    All-New X-Men #6

    [img]http://4.bp.blogspot.com/-G_6RV-2DjVk/UO8j_RMqP3I/AAAAAAAAF_4/n865PRsjyjs/s1600/anxmen2012006_dc11_lr_0001.jpg[/img]

    Scenariusz: Brian Michael Bendis
    Rysunki: David Marquez

    Bardzo czekałem na ten zeszyt. W pierwszym story arcu Brian Michael Bendis pokazał, że ma dobry pomysł na serię o zarówno współczesnych, jak i klasycznych X-Menach. All-New X-Men #6 troszkę według mnie obniżył poziom pierwszych pięciu zeszytów. Pojawiło się tym razem kilka zgrzytów w fabule.
    Wreszcie było dużo tego, na co po cichu liczyłem, czyli Jean Grey. Bardzo podobał mi się jej początkowy sen. Nie wiem tylko dlaczego miała tam czarną krew. Nie jestem specem od Marvela i nie wiem, czy już wcześniej miała taką krew, czy to już tak wyszło, że Marte Gracia, człowiek odpowiedzialny za kolory, wybrał taki odcień. Wie ktoś może czy to przypadek, czy było to wcześniej wyjaśnione? Pomimo tego, mam nadzieję, że Jean będzie w każdym zeszycie zajmowała tyle stron, ile zajęła w #6.
    Nie wiem też co klasyczny Summers chce osiągnąć kradnąc motocykl Wolverine’a i potem go atakując. Bezsensownie się ujawnia (w końcu to przez to Mystique go zauważyła). Rozumiem, że chce pogadać z teraźniejszym sobą, ale mógł do tego dążyć… inaczej. Potem mamy już tylko wcześniej wspomnianą Mystique, która planuje odkryć dlaczego jego wysłannicy nagrali młodego Summersa.
    Mamy też nowego rysownika serii. David Marquez zastąpił Stuarta Immonena i nie jest to zmiana ani na gorsze, ani na lepsze. Obaj rysownicy prezentują wysoki poziom. Dlatego też szata graficzna wszystkich dotychczasowych zeszytów All-New X-Men jest zrobiona bardzo dobrze.
    Ogólnie rzecz biorąc nie jest źle, ale liczyłem na coś o wiele lepszego. Gdyby tylko Bendis inaczej zajął się Scottem… może by było lepiej. Podsumowując w dwóch słowach – Zawiodłem się.

    Ocena: 6/10



    Captain Marvel Vol. 6 #9

    [img]http://sciencefiction.com/wp-content/uploads/2013/01/Captain-Marvel_9-674x1024.jpg[/img]

    Scenariusz: Kelly Sue DeConnick
    Rysunki: Filipe Andrade

    Cóż, nie czytałem wcześniej żadnego solowego komiksu z Captain Marvel w roli głównej i muszę napisać, że ten komiks mnie nie zachęcił do jej postaci. Lektura tego zeszytu strasznie mi się dłużyła w czasie. Po prostu nie pasuje mi ten rodzaj komiksów.
    Mam mieszane uczucia dotyczące rysunków. Są… ciekawe. Dawno nie widziałem podobnej szaty graficznej w komiksie. Na pierwszych stronach trochę mi przeszkadzały te rysunki, ale po przyzwyczajeniu się do nich, zaczęły mi się nawet podobać.
    Natomiast fabuła DeConnick była w moim odbiorze po prostu nudna. Naprawdę rzadko się zdarza, by lektura komiksu mnie dosłownie męczyła, a w tym przypadku tak było. Ciężko mi napisać cokolwiek więcej napisać.
    Dam tej serii jeszcze jedną szansę. Jeśli #10 będzie równie słaby, podziękuję i więcej tego komiksu nie ruszę.

    Ocena: 2/10



    Daredevil Vol. 3 #22

    [img]http://2.bp.blogspot.com/-OsSTsHywwys/UPj8jSHOg1I/AAAAAAAAoYc/lntL7_FIgYM/s1600/Daredevil-22cover..jpg[/img]

    Scenariusz: Mark Waid
    Rysunki: Chris Samnee

    Do najnowszego zeszytu solowej serii Człowieka Bez Strachu zabrałem się z dwóch powodów. Po pierwsze seria cały czas trzyma dobry poziom. Drugim powodem jest kolejny występ nowego Spider-Mana w odsłonie Superior. Bardzo mnie ciekawi jak rozwinie się relacja pomiędzy ścianołazem, a resztą bohaterów, gdyż na pewno jakąś różnicę zachowań pomiędzy starym, a nowym „Parkerem” zauważą. Ale przejdźmy do Daredevil #22.
    Komiks tworzy Mark Waid wraz z rysownikiem Chrisem Samnee’em. Zacznijmy od oprawy graficznej #22. Chris wykonał kawał świetnej roboty. Jego styl rysowania bardzo przypomina mi styl Davida Aji, który jest jednym z moich ulubionych rysowników. Bardzo spodobały mi się tła, jakie rysuje Samnee we wszystkich kadrach. Są mało szczegółowe i na tym polega ich urok. Widać, że ten brak szczegółów jest zamierzony i nie był spowodowany niechęcią do ich rysowania. Dlatego też rysunki są ogromną zaletą tego komiksu.
    Natomiast fabuła jest dość klasyczna jeśli chodzi o komiks z superbohaterami w rolach głównych. Mamy złoczyńcę, w tym wypadku Stilt-Mana, który atakuje mieszkańców miasta, a bohaterzy, Daredevil i Spider-Man, mają za zadanie go pokonać (co oczywiście robią). Mimo, iż ten schemat wydaje się być przerobiony, za każdym razem tak samo mnie bawi. Wszystko zostało przez Waida płynnie i ciekawie poprowadzone i nie mogę się do niczego większego przyczepić.
    Wspomnę jeszcze o tym, o czym wcześniej pisałem, czyli o reakcji innych bohaterów na postać Superior Spider-Mana. W Daredevil #22 tytułowy bohater zaczął coś podejrzewać i niedługo zacznie coś się konkretniejszego dziać, ale to już będzie w serii o SS-M, więc nie rozwijam tego tematu bardziej.
    Ogólnie komiks był dobry, ale nie bardzo dobry.

    Ocena: 6/10



    Avenging Spider-Man #16

    [img]http://marvelcomic.pl/comics/avenging_spider-man/covers/avenging_spider-man_16@m.jpg[/img]

    Scenariusz: Christopher Yost
    Rysunki: Paco Medina

    Avenging Spider-Man to seria, do której sięgnąłem tylko dla postaci Superior Spider-Mana. Tym razem do niego dołączyli jeszcze X-Meni, więc powstała pewnego rodzaju mieszanka wybuchowa, które powinna zagwarantować dobry komiks. Ale niestety #16 nie jest tak dobry, jak się tego spodziewałem.
    Nowy Jork został zaatakowany przez grupę z olbrzymim pająkiem na czele, który potem okazał się być wytworem genetycznym. Walka z intruzami trwała prawie cały zeszyt, ale najbardziej zaciekawiło mnie to, co wydarzyło się po niej. Otóż konflikt pomiędzy „Parkerem” i Wolverine’em. Trochę nie rozumiem zachowania Spider-Mana. Przez to, że go zaatakował narobił sobie tylko wroga, który oficjalnie podważył jego tożsamość i myślę, że może w przyszłości spróbuje posunąć się o krok dalej i dowiedzie kto tak naprawdę jest aktualnie Spider-Manem.
    Fabułę określam na mocno przeciętną, ale myślę, że ta historia może się w przyszłości obronić i podwyższyć swój poziom. Natomiast rysunki są naprawdę dobre. Szkoda, że główna seria o Spider-Manie takich nie ma.
    Czekam na następny zeszyt i oczekuję poprawy.

    Ocena: 5/10



    New Avengers Vol. 3 #2: “In secret, they rule”

    [img]http://earthworldcomics.com/wp-content/uploads/2013/01/phpiqpgqrnewavn2013002_dc11.jpg[/img]

    Scenariusz: Jonathan Hickman
    Rysunki: Steve Epting

    Uwielbiam tę serię. Mimo, iż ukazały się dopiero jej dwa zeszyty, jestem nią zachwycony. Pan Hickman dokonał rzeczy niesamowitej w New Avengers #2. W długich story arcach często pojawiają się zeszyty, które po prostu muszą być przegadane, by historia mogła się dalej toczyć zrozumiale. Zwykle są to jedne ważniejszych, ale zarazem nudniejszych zeszytów komiksu. Natomiast z tym zeszytem było tak. Nie było ani jednego spektakularnego momentu walki, którym superbohaterskie komiksy się szczycą. Bohaterowie cały czas rozmawiali, a jednak ani przez sekundę nie czułem nudów. Historia mnie niesamowicie wciągnęła.
    Nawet ciężko mi cokolwiek o niej pisać. Działo się tam tak niewiele, ale zarazem tak dużo… Illuminati bardzo mi się spodobali. Wcześniej nic o nich nie czytałem, ale w najbliższym czasie chyba się za coś zabiorę.
    Jedna rzecz jest pewna. To jest epicka seria, której #3 zapowiada się przeciekawie. Ciekaw jestem jak Hickman zakończy tę historię. Potrafi on świetnie budować klimat w komiksie i jest jednym z lepszych scenarzystów współczesnej ery komiksów. Nie mogę się doczekać następnego zeszytu.

    Muszę jeszcze zacytować Reeda Richardsa:

    „Everything dies. You. Me. Everyone on this planet. Our sun. Our galaxy. And, eventually, the universe itself. This is simply how things are. Its inevitable… And I accept it. ”

    Memento Mori.

    Ocena: 10/10



    Savage Wolverine #1: Savage #1

    [img]http://ifanboy.com/wp-content/uploads/2013/01/Savage-Wolverine_1.jpg[/img]

    Scenariusz: Frank Cho
    Rysunki: Frank Cho

    Początkowo nie wiedziałem czego się po tej serii spodziewać. W końcu to nie jest główny tytuł z Loganem w roli głównej. Za lekturę pierwszego zeszytu tej serii wziąłem się raczej z czystej ciekawości. W dodatku spodobała mi się jego okładka, więc sobie pomyślałem, że w najgorszym wypadku po prostu przestanę ten komiks później czytać.
    Przeczytałem pierwszy zeszyt i podobał mi się. Fabuła jest prosta, a sam komiks czyta się płynnie i przyjemnie. Podobna sytuacja miała miejsce gdy czytałem pierwszy numer serii Morbius: The Living Vampire. I do tych dwóch serii będę podchodził tak samo. Przeczytam każdy następny zeszyt dla odpoczynku i rozrywki, gdyż co jak co, ale te serie są dość widowiskowe.
    O co chodzi w fabule tej serii w szybkim skrócie? Agenci SHIELD wybrali się do Savage Land, by zbadać tamtejsze tereny. Jakieś pole siłowe pochodzące z górującej nad tamtejszą puszczą góry unieszkodliwia ich statek i spadają na powierzchnię. W tym samym czasie Logan za pomocą jakiegoś światła? teleportacji? również pojawia się w Savage Land i wraz z ocalałymi agentami planuje uciec z wyspy. Ale to nie będzie takie proste...
    Komiks, zarówno fabułę i rysunki, stworzył Frank Cho. Może nie jest wybitnym scenarzystą, ale jego styl rysowania mi się spodobał. Nie jest bardzo szczegółowy, ale sprawia, że komiks czyta się szybko i przyjemnie.
    Podsumowując, prosta fabuła i dobre rysunki sprawiły, że to dobrze zapowiadająca się seria. Nie będzie z tego żadnego hity jak np. All-New X-Men, czy New Avengers, ale jeśli będzie się wam nudzić jakiegoś wieczoru, warto sięgnąć po ten komiks.

    Ocena: 7/10.



    Najlepszy zeszyt tygodnia:

    New Avengers Vol. 3 #2: “In secret, they rule”




    Niedługo następny wpis, a w nim m.in. o nowym X-Force i następnym zeszycie Avengers Hickmana.

    LINK
  • komiks

    Łukasz83 2013-01-22 18:48:00

    Łukasz83

    avek

    Rejestracja: 2012-12-25

    Ostatnia wizyta: 2013-04-01

    Skąd: Słupia

    New Avengers Vol. 3 #2: “In secret, they rule”
    Co się stanie jeśli, zamiast Bendisa; który ostatnie swoje lata w seriach o Avengers spędził na odcinaniu kuponów, oraz zarzynaniu wątków oraz postaci, które wcześniej super prowadził; usadzimy Hickmana. Scenarzystę wyjątkowego, który ma plan jak z rozmachem oraz wyczuciem smaku, poprowadzić dalej wątki pozostawione mu przez poprzednika.

    Drugi numer zresetowanej serii New Avengers, kontyuuje wątek tajnej organizacji Iluminatii, której debiut miał miejsce w jednym z one shotów do Civil War, wtedy to poznaliśmy początki tej grupy.

    W serii Avengers vol.3 byliśmy świadkami jak Captain dołączył do tej grupy oraz stał się posiadaczem jednego z Kamieni Nieskończoności.

    Teraz widzimy kolejne przygody tego stowarzyszenia. Które zebrało się z powodu niewyobrażalnego zagrożenia.

    Na duży plus zasługuje scenariusz gdzie brak akcji, zastępują bardzo dobrze wykorzystane opcje dialogowe. Konflikt między Black Patherem oraz Namorem po wydarzeniach z Avengers vs.X-men a dokładniej jego siłowe rozwiązanie jest kwestią czasu.

    Polecam 10/10

    LINK
    • ...

      Master of the Force 2013-01-22 21:41:00

      Master of the Force

      avek

      Rejestracja: 2010-04-25

      Ostatnia wizyta: 2024-10-31

      Skąd: Olsztyn

      Jak na razie New Avengers otrzymuje same pozytywne oceny I bardzo dobrze. Hickman to świetny gość, który zna się na swoim fachu. Ciekaw jestem czy jakoś połączy fabułę swoich dwóch avengersowych tytułów - Avengers i New Avengers. Myślę, że z tego musiałoby wyjść coś bardzo ciekawego. Szczególnie, jeśli w to wszystko zaplątałby na satłe Illuminatich.

      No właśnie, wszystko się opiera na Illuminatich. Nie czytam długo Marvela i mam pytania dotyczące tej organizacji.

      1. Wcześniej często sięgali po nich twórcy, czy nowi Avengersi to jeden z niewielu komiksów o nich?

      2. Chciałbym coś więcej o nich poczytać. Jakie serie z ich udziałem są najlepsze i najciekawsze?

      LINK
  • rozmowa

    Łukasz83 2013-01-23 20:30:00

    Łukasz83

    avek

    Rejestracja: 2012-12-25

    Ostatnia wizyta: 2013-04-01

    Skąd: Słupia

    1.http://en.wikipedia.org/wiki/Illuminati_%28comics%29

    2.New Avengers: Illuminati One-Shot,mini seria New Avengers: Illuminati dokładny spis masz w linku powyżej!

    LINK
  • Wpis 04/2013 (4) - 23.01.13

    Master of the Force 2013-01-29 18:59:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Oto już czwarty wpis na moim komiksowym blogu. Z komiksów, które ukazały się w zeszłą środę przeczytałem pięć i to o nich dzisiaj będę pisał.

    Zachęcam do komentowania



    Avengers Vol. 5 #3: The Garden

    http://marvelcomic.pl/comics/avengers_vol._5/covers/large/avengers_vol._5_3@m.jpg

    Scenariusz: Jonathan Hickman
    Rysunki: Jerome Opena

    Mam ogromny niedosyt po tym zeszycie i muszę napisać, że się zawiodłem, ale nie w dosłownym tego zwrotu znaczeniu. W Avengers #1-3 otrzymaliśmy piękną historię. Pierwsze dwa zeszyty powoli, kawałek po kawałku ujawniały nam tajemnice fabuły i Hickman świetnie to zrobił. Ale w trzecim numerze wszystko skończyło się tak… szybko. Spodziewałem się, że ta historia zajmie jakieś pięć zeszytów, a ten zeszyt skończył wszystko tak… bezlitośnie. Nie wiem, czy to było zamierzone posunięcie, czy Hickmana po prostu goniły terminy. W końcu pracuje nad jeszcze jedną świetną serią o Avengersach – New Avengers.
    Jedna rzecz jest pewna i nie odbieram tego tej serii – Avengers Vol. 5 to kapitalny komiks. Muszę pochwalić jego scenarzystę, Jerome’a Openę. Dzięki niemu oprawa graficzna tego komiksu jest dosłownie przepiękna. Gość wie co robi. Hickmana też muszę pochwalić. #3 zwieńczył bardzo ciekawą historię. To, że liczyłem na coś dłuższego nie zmieni tego faktu.
    Ciekaw jestem czy Jonathan powróci jeszcze w przyszłości do Bogini, Ex Nihilo i jego siostry. To bardzo udane
    postacie. Czekam na następne przygody Mścicieli w kosmosie .

    Ocena: 9/10



    Deadpool Vol. 3 #4: The Quick and the Dead and the Really Dead


    http://marvelcomic.pl/comics/deadpool_vol._3/covers/large/deadpool_vol._3_4@m.jpg

    Scenariusz: Brian Posehn, Gerry Duggan
    Rysunki: Tony Moore

    Ta seria dla wielu może wydawać się mało ambitna. Oceniając ten komiks o Deadppolu przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo: rozpierducha. Ale dobrze zrobiona i kontrolowana. Po pierwszych czterech zeszytach te seria dołączyła do grona moich ulubionych serii Marvela. Styl Deadpoola jest bardzo charakterystyczny i albo się go lubi, albo nie. Jestem w tej pierwszej grupie czytelników. Ale przejdźmy do #4.
    Pogoni za martwymi prezydentami ciąg dalszy. Wszędzie latają flaki i głowy prezydentów, a w tle słychać żarty Deadpoola. Dawno nie czytałem serii, która sprawiałaby mi taką rozrywkę. Jak każdy zeszyt tego komiksu, #4 ma kilka świetnych momentów. Wymienię trzy najlepsze.
    1) Deadpool aka Marylin Monroe zabijający Jackie’go Kennedy mówiąc potem „Dammit. He was ma favourite president, too.”
    2) Tekst przewdnika z pewnego statku: „Up ahead you can see Angel Island (… And… Here come the remains of several Dead Presidents” i późniejszy kadr wycieczkowiczów.
    3) “Hey, guys, flip a coin. Heads – you lose!”
    Każdy z tych momentów I kilka innych niesamowicie mnie rozbawił. Deadpool to seria stanowczo dla mnie
    Cóż mogę jeszcze napisać… Nie byłbym sobą gdyby ten komiks nie dostał wysokiej oceny. Nie mogę się doczekać dalszych starań martwych prezydentów, by zniszczyć ludzkość. Zakończmy optymistycznym cytatem jednego z trupów
    „I’m finalny going to get to play Star Wars, Mommy!!!”

    Ocena: 9/10



    Uncanny Avengers #3


    http://marvelcomic.pl/comics/uncanny_avengers/covers/large/uncanny_avengers_3@m.jpg

    Scenariusz: Rick Remender
    Rysunki: John Cassaday

    Po głupim początku ta seria powoli zaczyna mi się podobać. Gdyby nie ten jakże okropnie głupi pomysł Remendera w #1, na wszystkie następne zeszyty patrzyłbym zupełnie inaczej. Nie rozumiem dlaczego Axel Alonso i inne odpowiedzialne za to osoby zgodziły się na pomysł, by Red Skull użył mózgu Xaviera. Po prostu tego nie rozumiem.
    Ale zapominając o tym… trzeci zeszyt Avengersów w wersji Uncanny według mnie jest najlepszym zeszytem serii. Fabuła jest składna. Nie ukrywam, bardzo podobało mi się kilka momentów takich jak wejście Thora, Cap mówiący „NO!”, czy też reakcja Logana na informację o Xavierze.
    Dobra, emocjonująca fabuła i świetne rysunki sprawiły, że spróbuję zapomnieć o #1. Mam nadzieję, że następne zeszyty będą trzymać równie wysoki poziom.

    Ocena: 9/10



    Young Avengers Vol. 2 #1: Style > Substance


    http://marvelcomic.pl/comics/young_avengers_vol._2/covers/large/young_avengers_vol._2_1@m.jpg

    Scenariusz: Kieron Gillen
    Rysunki: Jamie McKelvie, Mike Norton

    Za lekturę nowej serii o Młodych Avengersach zabrałem się z czystej ciekawości i brałem pod uwagę przestanie czytania tego komiksu po dwóch, trzech zeszytach. Pierwszy numer Yung Avengers jest… nijaki. Aż spojrzałem na oceny jakie ten zeszyt dostał za granicą i się mocno zdziwiłem, gdyż w ogromnej większości są bardzo pozytywne, a zdarzyły się też oceny pięciogwiazdkowe. Ale #1 nie może nawet marzyć, bym mu wystawił tak wysoką ocenę.
    Przyznaję, czytanie #1 sprawiło mi nie lada rozrywkę, ale czy naprawdę tej serii potrzebna była para nastoletnich, lalusiowatych i płaczących gejów? Nie sądzę. Może to szczegół, ale często takie drobne sprawy przeszkadzają mi w pozytywnym odbiorze całej pozycji.
    Do fabuły oprócz powyżej wspomnianego punktu nie mogę się przyczepić. Jednak cała akcja rozpocznie się w #2, a przynajmniej tak nam wskazuje ostatnia strona #1.
    Rysunki są również na plus. Podoba mi się przedstawienie nastoletnich bohaterek przez duet rysowników. To chyba im wyszło najlepiej. Przynajmniej w moim odbiorze ;P
    Podsumowując, nienaganna fabuła i dobre rysunki stworzyły razem dobry komiks, jakim na pewno jest Yong Avengers #1.

    Ocena: 7/10



    Uncanny X-Force Vol. 2 #1: Let It Bleed


    http://marvelcomic.pl/comics/uncanny_x-force_vol._2/covers/large/uncanny_x-force_vol._2_1@m.jpg

    Scenariusz: Sam Humphries
    Rysunki: Ron Garney

    Wcześniej oprócz crossovera Second Coming nie czytałem niczego, co by dotyczyło X-Force. Dlatego też z nieukrywaną ciekawością zabrałem się za pierwszy zeszyt nowej serii o tej drużynie mutantów. Z ocenianiem pierwszych zeszytów zawsze jest jeden główny problem – mają one za zadanie wprowadzić czytelnika do historii, przez co fabuła nie jest do końca rozwinięta. Więc by sprawiedliwie ocenić komiks trzeba poczekać kilka zeszytów.
    Jednak po pierwszym zeszycie Uncanny X-Force Vol. 2 mogę spokojnie napisać, że ta seria będzie co najmniej dobra. Bardzo podobały mi się wstawki z przeszłości Psylocke. Jestem naprawdę ciekawy czy cała ekipa X-Force się połączy ponownie i czy rozwiąże problem „Together As One”.
    Nie przeczytawszy wcześniej zbyt wielu pozycji o X-Force mam ten problem, że muszę praktycznie od zera przyzwyczajać się do (dla mnie) nowych bohaterów. Mam nadzieję, że zajmie mi to jak najmniej czasu i będę mógł się całkowicie cieszyć tą serią.
    Ogólnie rzecz biorąc, nowe Uncanny X-Force zaliczyło dobry debiut ze składną fabułą i dobrymi rysunkami, które są bardzo w moim guście. Czekam na następne zeszyty.

    Ocena: 7/10



    Najlepszy zeszyt tygodnia:

    Deadpool Vol. 3 #4: The Quick and the Dead and the Really Dead



    Za kilka dni następny wpis, a w nim m.in. o nowym zeszycie Agenta Imperium Johna Ostrandera

    LINK
  • Wpis 05/2013 (5) - 30.01.13

    Master of the Force 2013-02-13 19:55:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Czas na piąty wpis na moim blogu. Pewnie od razu widać mniejszą ilość tekstu - z braku czasu postanowiłem, że mój blog poświęcę tylko gwiezdnowojennym komiksom. Nie ma szans, bym się wyrabiał (niestety szkoła i inne zajęcia zabierają mi bardzo dużo czasu), pisząc i o komiksach SW i Marvela. Co oczywiście nie zmienia faktu, że chcę prowadzić ten blog i będę Od teraz będzie to po prostu blog dość monotematyczny. Będzie o nowościach Star Wars i w przyszłości może o archiwalnych komiksach.
    Ale przejdźmy do komiksów Przez problemy techniczne wcześniej nie mogłem tego wpisu zamieścić. 30. stycznia Dark Horse Comics wydał nowy zeszyt serii Agent of the Empire Johna Ostrandera.
    Zachęcam do lektury i komentowania

    Agent of the Empire #9: Hard Targets #4 (5)

    http://gwiezdne-wojny.pl/grafika/2013/sty/aote9_54c3f0262a5891302af3cb308f51cb2d.jpg

    Scenariusz: John Ostrander
    Rysunki: Davide Fabbri


    Jahan Cross powraca na kadry komiksowe w wielkim stylu. John Ostrander po raz kolejny pokazał wszystkim fanom swój kunszt. Jest on aktualnie jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) scenarzystą komiksów Star Wars.
    Od samego ogłoszenia tego tytułu spodobał mi się pomysł połączenia dwóch popularnych marek – Star Wars i James Bond. Wiedziałem, że przy dobrym scenarzyście ta seria ma ogromną szansę na sukces. I tak się stało. Czwarty zeszyt drugiej mini serii komiksu pt. Hard Targets utrzymuje dobry poziom wcześniejszych numerów historii. Mamy głównego bohatera, kobietę mu towarzyszącą, spektakularne i widowiskowe akcje i trochę humoru. To wszystko składa się dobry, solidny komiks, z którego bardzo łatwo czerpać przyjemność w trakcie czytania, a o to w tym wszystkim chodzi.
    Całość jest schludnie przedstawiona i nie mogę się przyczepić ani do rysunków, ani do narracji i fabuły. Pojawiło się parę nawiązań (w tym do Mrocznego Widma i Gungan). #9 Agenta Imperium praktycznie w całość jest poświęcony odbiciu dziedzica tytułu Hrabiego Dooku. Oczywiście udaje się to zrobić Jahanowi i Candrze. Przez cały zeszyt czekałem na jakiekolwiek wspomnienie o Vex. No i doczekałem się ;P Szczerze mówiąc, nie wiedziałem jak do całej historii Ostrander wplącze Fetta. Nie spodziewałem się, że Vex go wynajmie. Myślę, że jest to dobre posunięcie i na pewno zaostrza apetyt na #10 i pojedynek Jahana z Fettem.
    Ogólnie rzecz biorąc, #9 jest dobrym, solidnym komiksem. Czekam na ostatni zeszyt Hard Targets i wcześniej wspomnianą walkę Agenta Imperium ze sławnym Łowcą Nagród

    Ocena: 7/10



    Na dniach wstawię ocenę nowego zeszytu Mrocznych Czasów - Fire Carrier #1.

    LINK
    • ...

      Stele 2013-02-13 20:16:00

      Stele

      avek

      Rejestracja: 2010-01-04

      Ostatnia wizyta: 2019-12-19

      Skąd: Wrocław

      Skoro ograniczasz się do komiksów sw i jesteś redaktorem, to nie lepiej od razu pisać porządna recenzję na główną?

      LINK
      • ...

        Master of the Force 2013-02-13 20:20:00

        Master of the Force

        avek

        Rejestracja: 2010-04-25

        Ostatnia wizyta: 2024-10-31

        Skąd: Olsztyn

        Na początku muszę o jednej rzeczy napisać. Nie ograniczam się. Marvele dalej będę czytał, ale będę miał z nimi duże obsuwy, więc nie opłaca mi się o nich tutaj pisać.

        Co do recenzji na główną - kto wie? Od jakiegoś czasu myślałem, by pisać recenzje na główną. Jakoś nigdy się do tego poważnie nie zabierałem, ale może w niedalekiej przyszłości...

        LINK
      • Popieram...

        Strid 2013-02-14 21:25:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-13

        Skąd: Poznań

        Popieram. Jak już piszesz recenzje to czemu nie wrzucać ich do Bastionowej biblioteki? Może przy okazji jeszcze ktoś by się tym zajął i uzupełniłyby się nieco tutejsze zbiory.

        LINK
        • ...

          Master of the Force 2013-03-01 17:55:00

          Master of the Force

          avek

          Rejestracja: 2010-04-25

          Ostatnia wizyta: 2024-10-31

          Skąd: Olsztyn

          Przemyślałem to wszystko i rzeczywiście chyba to najlepsze wyjście. Przestawię się na recenzje na główną, ale niestety będzie to kosztowało kasacją bloga... No, może co jakiś czas napiszę coś o jakimś przeczytanym komiksie, ale na pewno nie w dużej częstotliwości.

          LINK
  • Wpis 06/2013 (6) - Reaktywacja

    Master of the Force 2013-05-23 21:41:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Od ostatniego wpisu minęło ponad 3,5 miesiąca. Jako iż mam teraz trochę więcej czasu, postanowiłem powrócić do mojego bloga komiksowego, który tym razem zostanie poprowadzony w zupełnie inny sposób. Nie będę pisał, tak jak było wcześniej, tylko o nowościach, a zajmę się bardziej archiwalnymi pozycjami Marvela. Co jakiś czas będę zamieszczał oceny nowości wydanych przez Dom Pomysłów, ale będę je przedstawiał w formie arców (np. Iron Man Vol. 5 #1-5: Believe).

    Przejdźmy do najważniejszego - komiksów. Ostatnio zabrałem się za stosunkowo starą serię, a chodzi mi o Iron Man Vol. 1, które wystartowało w 1968 roku. Przeczytałem #1-2. Poniżej znajduje się moja ocena tych dwóch zeszytów bez spoilerów.

    ***

    Iron Man Vol. 1 #1: Alone Against A.I.M.! - http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20051102174310/marveldatabase/images/3/30/Iron_Man_Vol_1_1.jpg
    Iron Man Vol. 1 #2: The Day of the Demolisher! - http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20051102174327/marveldatabase/images/c/c7/Iron_Man_Vol_1_2.jpg

    Scenariusz: Archie Goodwin
    Rysunki: Gene Colan

    Pierwsze dwa zeszyty Iron Man Vol. 1 to podręcznikowy przykład tego jak wyglądały komiksy w tamtych czasach. Bardzo łatwo je rozpoznać, gdyż cały czas scenarzysta informuje nas o myślach bohaterów. Dzisiaj w komiksie coraz większą rolę zajmują rysunki, natomiast wtedy najważniejsza była dosłownie treść tekstów w dymkach, przez co lektura każdego starego zeszytu zajmuje więcej czasu niż przykładowego nowoczesnego komiksu. Wielu ludzi się spiera, czy było lepiej kiedyś, czy teraz. Według mnie oba sposoby pisania moją swój urok, ale chyba nowoczesny styl bardziej mi odpowiada.

    Za scenariusz #1-2 odpowiedzialny jest Archie Goodwin, legenda komiksów gwiezdnowojennych. Komiksy czytało mi się bardzo płynnie i przyjemnie, lecz pojawił się pewien mankament, który w tamtych czasach niestety regularnie się ujawniał w trakcie tworzenia komiksów o superbohaterach - akcja szybko się kończy, a to często wprowadza chaos do komiksu. Na każdą historię przypada jeden zeszyt i często ciężko zamieścić dużą ilość informacji na tych około 22 stronach, ale Goodwin dał radę. Mimo iż fabuła była dość szablonowa, dobrze się bawiłem czytając Iron Man Vol. 1 #1-2, a przecież o to chodzi.

    Rysunki Gene`a Colana są bardzo charakterystyczne dla tamtych czasów - prosta kreska sprawia, że w trakcie lektury czuć klimat starego, old-schoolowego komiksu. Nie chciałbym, by komiksy były w dzisiejszych czasach tak rysowane, ale w starych zeszytach to wszystko wygląda bardzo ładnie i się komponuje ze świadomością o wieku czytanej historii.

    Iron Man Vol. 1 #1-2 to zeszyty godne uwagi. Powinien przeczytać je każdy fan zakutego w zbroję Starka. Znam parę osób, które nie lubią czytać starych komiksów. Ja do nich nie należę i apeluję, byście również ich nie skreślali, gdyż z dobrym nastawieniem do lektury potrafią przynieść niezłą frajdę!

    Oceny:

    Iron Man Vol. 1 #1: Alone Against A.I.M.! - 8/10
    Iron Man Vol. 1 #2: The Day of the Demolisher! - 7/10

    LINK
  • CZy

    Sebo250 2013-05-23 22:21:00

    Sebo250

    avek

    Rejestracja: 2009-11-03

    Ostatnia wizyta: 2016-05-07

    Skąd: Sebo250

    Myślałeś żeby recenzować komiksy z Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela ? która to jest teraz wydawana przez Hachette

    LINK
  • Wpis 07/2013 (7) - Przygody Starka w zbroi, Part 1

    Master of the Force 2013-05-29 21:59:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Dwa kolejne zeszyty Iron Man Vol. 1 za mną tym razem Tony Stark zmierzył się z kolejno Freakiem i Unicornem.

    ***

    Iron Man Vol. 1 #3: My Friend, My Foe, The Freak! - http://marvel.wikia.com/Iron_Man_Vol_1_3
    Iron Man Vol. 1 #4: Unconquered is the Unicorn! - http://marvel.wikia.com/Iron_Man_Vol_1_4

    Archie Goodwin trzyma poziom serwując nam kolejne dwa zeszyty, które niezaprzeczalnie wciągają i aż się chce czytać więcej i więcej. Niestety duża ilość tekstu pochłania dużo czasu w porównaniu do nowoczesnych komiksów, ale spokojnie można przeboleć ten fakt i cieszyć się zgrabnie opowiedzianą historią przez tą komiksową legendę, jaką niewątpliwie jest Archie.

    Rysunki cały czas stoją na równym poziomie. Można się czepiać czasami do realizmu narysowanych kadrów, ale to właśnie one nadają fajnego klimatu starym komiksom. Ogólnie rzecz biorąc kreska w #3-4 jest na plus.

    Fabuła również cały czas jest bardzo dobra, ale o tym już wcześniej pisałem. Zastanawia mnie skąd ci scenarzyści cały czas wpadają na pomysły na nowych złoczyńców i to jeszcze fajnie przedstawianych. Co zeszyt Stark walczy z innym przeciwnikiem, a w każdym numerze serii wszystko jest opisane logicznie i spójnie. Ja osobiście chyba po paru zeszytach się wypalił z pomysłów i dlatego też tak podziwiam scenarzystów komiksowych.

    Bardziej spodobała mi się historia z Freakiem, który "powstał z" Happy`ego, najlepszego przyjaciela Starka. Jak dotąd to chyba najlepsze wprowadzenie złoczyńcy w tej serii. Bardzo spodobał mi się motyw z produkcją rakiet. Cieszy mnie też częste wspominanie o sercu Starka - jego największym wrogu, którego stara się okiełznać.

    Ale to nie znaczy, że chcę coś ujmować historii z Unicornem. Ten zeszyt popisał się jak na razie najładniejszą walką pod względem wizualnym. Rysownik bardzo ładnie uchwycił większość kadrów w plenerze.

    Ogólnie rzecz biorąc, Iron Man #3-4 to dobre komiksy, które polecam każdemu.

    Oceny:

    Iron Man Vol. 1 #3: My Friend, My Foe, The Freak! - 9/10
    Iron Man Vol. 1 #4: Unconquered is the Unicorn! - 7/10

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..