TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wojny Klonów

Czy Lucas, Filoni i spółka fundują dzieciakom traumę?

Kasis 2012-06-27 13:26:00

Kasis

avek

Rejestracja: 2005-09-08

Ostatnia wizyta: 2025-01-19

Skąd: Rzeszów

Czy ich zabawa Gwiezdnymi Wojnami dla najmłodszych, wyjdzie na zdrowie wszystkim maluchom zakochanym w Star Wars?

Niedawno, po jednym z ostatnich rzeszowskich spotkań fanów, zadałam sobie takie pytanie. W spotkaniu wziął udział przedszkolak z mamą. Dzieciak z przyjemnością oglądał TCW, a kiedy coś mniej go interesowało, to zaczynał bawić się małym TIE-Fighterem, był pełen entuzjazmu. Dowiedziałam się od niego, że jego ulubioną postacią jest Darth Vader, a drugą w kolejności Generał Grievous. Rozmawiałam też z jego matką, która powiedziała, że nie widział jeszcze wszystkich epizodów i nie wszystko jeszcze wie, a pytań zadaje dużo.
Później po spotkaniu przypomniał mi się artykuł sprzed kilku lat, który pojawił się na Star Wars Extreme ( http://sw-extreme.com/article,675,matka-jedi.html), a który wtedy mnie zaintrygował. Jego autorka, matka kilkuletniego fana The Clone Wars, zwróciła uwagę na problem zestawienia dzielnego pozytywnego bohatera – Anakina Skywalkera z jego późniejszym wcieleniem Darthem Vaderem i przemianą, która następuje w III epizodzie. Wyraziła zaniepokojenie tym, jakie wrażenie na dziecku, które zaczęło swoją przygodę z Gwiezdnymi Wojnami od TCW, może wywrzeć ta przemiana. Żałowałam później, że nie przyszło mi do głowy spytać matki tego chłopca, który był u nas na spotkaniu, czy on wie, że Anakin i Vader to ta sama postać. Maluch znał Vadera chociażby z gier Lego, ale z rozmowy wynikało, że nie widział na pewno m.in. „Powrotu Jedi”. Bardzo jestem ciekawa czy zna całą historię swojego ulubionego bohatera.

The Clone Wars powstało by przyciągnąć nowe pokolenie do Gwiezdnych Wojen. I super. Przecież w przeszłości mieliśmy już kreskówki Star Wars. Ale Droids czy Ewoks to „troszkę” inne klimaty. I co najważniejsze nie prezentowały jako głównej pozytywnej postaci kogoś, kto za chwilę stanie się największym ekranowym villainem wszech czasów. My o tym wiemy, ale nie wszystkie dzieciaki są tego świadome.

Dajmy na to, że obejrzawszy TCW sześcioletnie dziecko zapragnie poznać filmy. Jest wielkim fanem Anakina i rodzice pokażą mu Epizod I i II. Wszystko super, ale co potem? „Zemsta Sithów” jest teoretycznie od 13 lat, ale przymknijmy na to oko, w końcu kto z nas nie oglądał filmów z założenia tylko dla starszych widzów? Jednak to nie brutalność niektórych scen będzie najgorsza w takim seansie, ale to, że tych strasznych czynów dokona Anakin. Oto waleczny i prawy Jedi, który szkolił Ahsokę, dbał o wszystkich w koło, kochał bardzo swoją żonę, był niezwyciężony i zabawny, nagle morduje dzieci (w wieku naszego widza), obcina głowy i ręce, dusi żonę i zabija dobrych Jedi stając po stronie tego wszystkiego z czym walczył. Szperam w pamięci i szperam, ale nie mogę odnaleźć podobnego motywu w kreskówkach oglądanych w dzieciństwie, by przypomnieć sobie swoją reakcję na coś takiego. Owszem zdradzały różne postacie, czasami też się nawracały, ale czy byli to główni bohaterowie? Czasami ktoś był pod złym wpływem, jakimś zaklęciem itp., ale przeważnie pod koniec odcinka znów był sobą i wszystko było po staremu. A w Gwiezdnych Wojnach świat zmienił się na gorsze i to na wiele lat.
(Gdzieś w sieci przeczytałam kiedyś porównanie, że TCW to trochę tak, jakby ktoś zrobił serial o szkolnych przygodach Hitlera.)

Do zbliżającego się upadku Anakina, dochodzi jeszcze kwestia śmierci w TCW (której w serialu niekiedy jest sporo) oraz dalszych losów Ahsoki czy Rexa. (Na temat ewentualnego uśmiercenia uczennicy Skywalkera wypowiadałam się już tutaj: /news.php?10982,ahsoka-nie-zginie-w-serialu-felieton.html.)
Nie znam się na dzieciach, praktycznie nie mam teraz kontaktu z takimi maluchami, ale jestem bardzo ciekawa jaki może mieć na nie wpływ epizod III i prawda o Anakinie w kontekście The Clone Wars. Kto zatroszczy się o psychikę tych dzieciaków? Pewnie rodzice chowając „Zemstę Sithów”

A może na większości dzieci nie robi to wcale takiego wrażenia? Może biorąc pod uwagę, że TCW to animacja, a w filmach mamy aktorów, to nie łączą tych dwóch tytułów ze sobą tak mocno. Może ich psychika jest odporniejsza niż mi się zdaje i nie trzeba się tak nad nimi trząść.

Macie w rodzinie / otoczeniu małe dzieci, które oglądają TCW, a nie widziały filmów? A może znacie przypadki gdzie właśnie to, o czym pisałam wyżej się stało? Jestem bardzo ciekawa czy ktoś z Was zetknął się z tym problemem. O ile w ogóle mamy do czynienia z problemem.

LINK
  • Hm

    Rexo 2012-06-27 13:56:00

    Rexo

    avek

    Rejestracja: 2010-08-28

    Ostatnia wizyta: 2018-03-05

    Skąd: Kadzidło

    Bardzo mądre spostrzeżenia :]
    Ja osobiście mam młodszą siostrę (ma już prawie 8 lat), wojny klonów oglądała już jako sześciolatka, trochę później fabularne SW. Z tego co pamiętam była na początku dosyć zdziwiona i zmartwiona faktem, że Anakin to ta sama osoba co Darth Vader (Anakin to była w końcu jej ulubiona postać) ale ona potrafi to sobie jakoś wytłumaczyć-zwyczajnie zwala winę za przejście Anakina na Ciemną Stronę na Palpatine`a

    Mój najdłuższy post

    LINK
  • ...

    Luke S 2012-06-27 14:09:00

    Luke S

    avek

    Rejestracja: 2008-10-17

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Cracow

    Moim zdaniem takie dzieci będą pragnęły być jak ich idol - Anakin i zabiją wszystkich swoich kolegów w klasie.

    Znacie przykład Andersa Breivika? Właśnie o tym mówię - koleś oglądał tylko TCW, potem zobaczył Zemstę Sithów i cała magia prysnęła. Pojechał na wyspę i wybił parędziesiąt ludzi.

    Powinni zdjąć ten serial z anteny, bo w innym razie takich przypadków może być więcej.

    LINK
    • Re: ...

      Piett 2012-06-27 16:30:00

      Piett

      avek

      Rejestracja: 2005-07-01

      Ostatnia wizyta: 2022-03-19

      Skąd:

      Luke S napisał(a):
      Moim zdaniem takie dzieci będą pragnęły być jak ich idol - Anakin i zabiją wszystkich swoich kolegów w klasie.

      Znacie przykład Andersa Breivika? Właśnie o tym mówię - koleś oglądał tylko TCW, potem zobaczył Zemstę Sithów i cała magia prysnęła. Pojechał na wyspę i wybił parędziesiąt ludzi.

      Powinni zdjąć ten serial z anteny, bo w innym razie takich przypadków może być więcej.

      ________

      Rzadko obecnie wchodzę obecnie na forum tej stajni Augiasza zwanej na wyrost Bastionem ale spytam - gadasz poważnie czy czegoś właśnie schlałeś? Bo ten opis powodów działań Brevika jest co najmniej żenujący.

      Z czasem przestałem brać poważnie to zbiorowisko dziwaków - ale czegoś tak durnego to nie przeczytałem nawet u Groma który przynajmniej momentami sprawia wrażenie inteligentnego gościa. A ten jeden post urasta do miana drapacza chmur wśród głupoty. Chyba że ktoś udowodni że ten wychwalający Putina i innych oprawców świr zrobił to z powodu TCW - pomimo tego że jestem anty-TCWowcem to założę w takiej sytuacji nawet wór pokutny.

      Jak dla mnie obejrzenie najpierw I Epizodu ma duże plusy w kształtowaniu widza. Najpierw widzi beznadziejną i skorumpowaną Republikę która nie jest zdolna do działania na rzecz własnych obywateli i opiera się na drugiej skorumpowanej bandzie zwanej Rycerzami Jedi którzy pod płaszczykiem idealizmu pomagają paraliżować Galaktykę. Nawet pozytywni bohaterowie jak Anakin Skywalker ulegają tej wizji.

      I co nagle widzi młody widz poprzez II i III Epizod. Pojawiają się porządni ludzie, tacy jak Kanclerz Palpatine, Wilhuff Tarkin i inni którzy rozumieją dziadostwo systemu który trwa tylko po to by ciemiężyć Galaktykę. I przystępują do działań by go naprawić - koniec końców za cenę paru Jedi i ich podwładnych tworzą nowy system oparty na dużo lepszych ideach niż badziew zwany Republiką. Doktryna Nowego Ładu zapewnia ład Galaktyce. I chociaż ten piękny sen przetrwał tylko ćwierć wieku - to widz zdąży wcześniej zobaczyć czym była Republika. A tak jak zacznie od IV Epizodu zdąży się źle nastawić słuchając hipisowskich bredni o odzyskiwaniu wolności i inne dyrdymały dla ciemniaków. Wydumane dobro zidiociałej jednostki jest niczym w porównaniu do dobra ogółu.

      Czyli dochodzę do wniosku że teraz będzie lepiej puszczać nowym osobom najpierw I Epizod. Nie tylko dlatego że dopiero na koniec dostaną rodzynek w postaci lepszej części III czy doskonałe Epizody IV-VI - ale takż z powodu pozytywnego przesłania jakie niesie ta historia poznana inaczej co udowodniłem wyżej - Ku chwale Imperium.

      LINK
      • ...

        Qel Asim 2012-06-27 16:53:00

        Qel Asim

        avek

        Rejestracja: 2010-09-21

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Pszczyna

        Piett, weź wyluzuj. Luke S se jaja robi
        A co do kwesti Imperium i Republiki, to się zgadzam

        LINK
      • Re: Re: ...

        Pies_Yuki 2012-06-27 21:28:00

        Pies_Yuki

        avek

        Rejestracja: 2008-09-21

        Ostatnia wizyta: 2013-04-11

        Skąd: Warszawa

        Piett napisał(a):
        Jak dla mnie obejrzenie najpierw I Epizodu ma duże plusy w kształtowaniu widza. Najpierw widzi beznadziejną i skorumpowaną Republikę która nie jest zdolna do działania na rzecz własnych obywateli i opiera się na drugiej skorumpowanej bandzie zwanej Rycerzami Jedi którzy pod płaszczykiem idealizmu pomagają paraliżować Galaktykę. Nawet pozytywni bohaterowie jak Anakin Skywalker ulegają tej wizji. [/cytat]
        Szczerze? Byłam dość bystrym dzieckiem, ale gdy po raz pierwszy obejrzałam SW (zaczynałam od I części, leciała sobie niewinnie na Polsacie), to wcale mnie nie obchodziła polityka. Kogo w tym wieku by interesowała? Miecze świetlne, blastery, statki i Moc - to było to, co fascynowało. To na to czekałam w następnych filmach. O to suszyłam głowę rodzicom, bym obejrzała w kinie "Atak Klonów", bo taki miecz świetlny na ekranie...
        Mam nadzieję, że ogólnie wiesz, o co mi chodzi

        P.S. Przepraszam za posta pod postem ^^`.

        LINK
    • Re: ...

      Kasis 2012-06-28 22:20:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Rzeszów

      Luke S napisał(a):
      Znacie przykład Andersa Breivika? Właśnie o tym mówię - koleś oglądał tylko TCW, potem zobaczył Zemstę Sithów i cała magia prysnęła. Pojechał na wyspę i wybił parędziesiąt ludzi.
      ________

      Bardzo się popisałeś :/ Miałam to wyciąć, ale niech sobie wisi i świadczy o Twoim dojrzałym podejściu do pewnych spraw.

      LINK
  • ...

    TheMichal 2012-06-27 14:17:00

    TheMichal

    avek

    Rejestracja: 2004-05-12

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    Pod tym względem nigdy nie patrzyłem na TCW. Ale faktycznie coś w tym jest - przez tyle sezonów lansowany jest Anakin na super gościa, który zawsze wszystkich uratuje i jest krystalicznym wzorem do naśladowania. I później zetknięcie z ROTS. Nie znam nikogo, kto ogląda TCW nie znając późniejszej tożsamości Anakina i nie wiem za bardzo jaki jest poziom "dorosłości" obecnych kreskówek, ale sądzę że jakiś wpływ na dzieciaki to może mieć. Jakby w którymś odcinku Ash uznał, że bycie trenerem Pokemon to lipa i zabił Pikachu, Misty i Brocka to te 10 lat temu pewnie bym przez tydzień nie mógł dojść do siebie

    LINK
  • ...

    Qel Asim 2012-06-27 16:49:00

    Qel Asim

    avek

    Rejestracja: 2010-09-21

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Pszczyna

    Nie tylko problem Anakina - herosa przechodzącego na Ciemną Stronę może wpłynąć negatywnie na psychikę dziecka. W samym TCW szkodliwe są wszystkie odcinki na Dathomirze, powrót Maula i Trylogia Mortis - są one dla dzieci zbyt mroczne. No, ale prawda jest taka że pomimo wielkiej dziecięcej widowni, to starsi fani stanowią większość, a dla nich ww odcinki są w miarę klimatyczne, a nie mroczne.

    LINK
  • odpowiedź obrazkowa

    Lord Bart 2012-06-27 18:07:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    http://images.wikia.com/evchk/images/b/b1/Who-fuckin-cares.jpg

    Odpowiedź audio-wizualna
    http://youtu.be/PAqxWa9Rbe0?hd=1


    Obecnie to nie dzieciom funduje się traumę (znaczy to też, ale one są zbyt jeb* żeby to zauważyć), ale to dzieci fundują nam. Fajna zabawa językowa, prawda?
    Skąd to znam? Z życia, z własnego otoczenia.

    Co mnie obchodzi, że bachor obejrzy potem kinowe filmy i dozna wstrząsu? Kogo obchodził mój wstrząs wywołany całym, ohydnie gwałcącym miłe wspomnienia, product placement via TCW? Swoją drogą ja uważam, że animania (taka grafomania wizualna) Filoniego to nie są starwarsy i że nowe pokolenie wcale nic nie straciło, bo nie widziało jeszcze tego co powinno.
    Tak jak The Fugitive od CBS z 2000 nijak się ma do Ściganego, mimo że to teoretycznie to samo. A już nie będę mówił jak się CH remake ma do wersji z lat .60

    Poza tym Kasis, proszę Cię bardzo, nie uprawiaj sofistyki, jesteś na to za mądra i za ładna
    Jak Ewoki czy Droidy mają się być odpowiednikiem TCW? Jak one powstały 2-3 lata po EVI... i tylko mi nie wmawiaj, że zainteresowałaś się ANH bo wcześniej oglądałaś przygody Gumisiów, ups przepraszam - Wicketa i Teebo...

    Dajmy na to, że obejrzawszy TCW sześcioletnie dziecko zapragnie poznać filmy. Jest wielkim fanem Anakina i rodzice pokażą mu Epizod I i II. Wszystko super, ale co potem? „Zemsta Sithów” jest teoretycznie od 13 lat, ale przymknijmy na to oko, w końcu kto z nas nie oglądał filmów z założenia tylko dla starszych widzów?
    Pomijając co i w jakim wieku oglądają dzisiaj dzieci to odpowiedź jest prosta - mimo że wielu próbuje to wmówić i tego się trzymają - realnym osiągnięciem Lucasa są filmy. Cała reszta, nawet ta którą lubię, to tylko popłuczyny, czasami genialne ale bazującego już tylko na mocno wyrobionej i zasiedziałej w głowach marce.

    Kogo obchodzi Rex i Ahsoka? Kogo obchodzą nieprzygotowane/zapakowane tcshitem umysły nowych pokoleń? W takiego TORa grali ludzie, którzy nie lubią bardzo SW/nie znają bardzo SW/bardzo chcieli odetchnąć od innych mmo a jednocześnie w ich świadomości brakowało gry tego typu, w takim świecie...


    O czym w ogóle tutaj mówimy? Każde kolejne pokolenia w swojej masie są jeszcze głupsze. Na szczęście jest też w nich spory odsetek, który nie pędzi instynktem stadnym. I tacy ludzie (może to górnolotne i bardzo Pana Reżysera przepraszam za porównanie) uczą się na i oglądają filmy Kieślowskiego & oglądają klasykę (EI-III wrzucam przez grzeczność) Star Wars.
    Nie potrzeba im niczego przed i niczego po. Obejrzą i zrozumieją. Albo nie. A wtedy who fuckin` cares? Bo z pewnością nie twórców...

    LINK
  • Według mnie...

    FistoKit 2012-06-27 18:22:00

    FistoKit

    avek

    Rejestracja: 2012-04-15

    Ostatnia wizyta: 2012-09-12

    Skąd: Zawame City

    lepiej jest jak zaczyna się od części 4 - 6, wtedy się jest nastawionym inaczej do Anakina - Vadera. Zły, ale był dobry - taka prawda jest łatwiejsza do przyjęcia. Poza tym dzieci doznają w życiu czasami większą traumę, niż to co dzieje się na ekranie. To może trochę przygotować do życia. A jak nie to dać dziecku Harrego Pottera

    LINK
  • ...

    Elendil 2012-06-27 18:23:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Z takimi dziećmi w tej chwili nie mam akurat kontaktu. Ale tak jak sobie przypominam co oglądałem w latach swojej dziecinności, to ten problem wydaje mi się na wyrost. Może akurat ja byłem jakiś inny niż reszta, nie wiem, ale zawsze odróżniałem fikcję od rzeczywistości, a w kwestii kreskówek zawsze miałem świadomość, że to zostało tylko przez kogoś wymyślone i nie jest naprawdę. Ogólnie rzecz biorąc, kreskówki i filmy traktowałem dosyć lekko. Oczywiście chodzi tutaj o przedział, powiedzmy, 7-10 lat, no bo wcześniej to ja sam dokładnie nie pamiętam Może dla maluchów to rzeczywiście niezbyt zdrowe, ale dla osób w wieku wczesnoszkolnym to chyba nic strasznego.
    No chyba, że ktoś przesadnie utożsamia się z filmowymi i w ogóle z fikcyjnymi bohaterami, ale wtedy to należy raczej ograniczyć dziecku oglądanie telewizji i wyjść z nim na spacer, a nie chować RotS.

    LINK
    • Re: ...

      Kasis 2012-06-28 22:25:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Rzeszów

      -Ale tak jak sobie przypominam co oglądałem w latach swojej dziecinności, to ten problem wydaje mi się na wyrost. Może akurat ja byłem jakiś inny niż reszta, nie wiem, ale zawsze odróżniałem fikcję od rzeczywistości, a w kwestii kreskówek zawsze miałem świadomość, że to zostało tylko przez kogoś wymyślone i nie jest naprawdę.

      Ale ja w ogóle nie o tym. I zakładam, że większość tych dzieciaków też ma taką świadomość. Moim zdaniem umiejętność oddzielenia prawdy od fikcji nie jest gwarantem, że ktoś nie zżyje się z postaciami i nie będzie przeżywał ich losów (czego sama jestem świetnym dowodem ). I nie widzę w tym nic złego, choć u niektórych może zrodzić to troszkę zbyt dużo negatywnych emocji.

      Oczywiście chodzi tutaj o przedział, powiedzmy, 7-10 lat, no bo wcześniej to ja sam dokładnie nie pamiętam Może dla maluchów to rzeczywiście niezbyt zdrowe, ale dla osób w wieku wczesnoszkolnym to chyba nic strasznego.

      Ja właśnie mam na myśli raczej młodsze dzieci.

      LINK
  • ...

    ShaakTi1138 2012-06-27 19:41:00

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2025-01-13

    Skąd: Biała Podlaska

    Mam podzielone zdanie na ten temat. Ja akurat miałam do czynienia z takimi dziećmi dość niedawno, ale jakoś nie mieliśmy okazji pogadać o GW . Troszeczkę poruszałam ten temat w moim artykule na temat moralności TCW w ostatniej Antologii Fanów (jeśli już chwalimy się artykułami). Twórcy mają problem z pokazaniem moralności. Bo z jednej strony Anakin jest supergościem, troszczy się o wszystkie klony, duszę by oddał za bliźnich, etc. Z drugiej Separatyści są tak źli, że Szatan by im pozazdrościł. Nienawidzę kreowania biało-czarnego świata, to dobre dla Sienkiewicza. Bo zauważmy, jak w TCW Grievous ucieka, to jest tchórzem. Jak uciekają Jedi, to jeszcze się ich chwali za spryt.

    Z drugiej strony, w serialu są pewne przesłanki, że Annie stanie się kiedyś tym, kim się stanie. Tu kogoś poddusi, tam jeszcze zrobi co innego. Ale są to przesłanki tak subtelne, że wybaczcie, ale dziecko tego nie wychwyci.

    Moim zdaniem kluczowa nie jest kwestia traumy, kluczowa jest kwestia oceny moralnej bohaterów. Jeśli ktoś czytał mój artykuł, to wie jaki podałam przykład z życia. Filoni gadał ze swoim znajomym i ów znajomy bawił się z dzieciakiem w grę. On mówił imię postaci, a mały mówił, czy jest dobra, czy zła. Jak padło: "Palpatine", to mały od razu odpalił, że dobra. Hmm?...

    Z miłości do jasnej strony się wyrasta. Podam własny przykład: dorastałam z Harrym Potterem i darzyłam szczerą nienawiścią Snape`a. Gdy dorosłam i nadszedł siódmy tom, zrozumiałam, że jest to złożona i z całą pewnością najlepiej wykreowana postać w całej książce. Każdy dojrzewa i zaczyna sprawy widzieć w innym świetle, więc nie ma strachu, że nie zrozumieją.

    Co do problemu Anakina: trzeba pokazać dzieciom, że sorki, ale świat nie jest czarno - biały. Nie ma ludzi jednoznacznie dobrych i jednoznacznie złych. Gdy wyszedł 5 tom Pottera, to czytałam mnóstwo opinii w stylu: "Harry Potter przestał być autorytetem, buntuje się przeciwko dorosłym, to nie książka dla dzieci." Popukałam się w czoło i powiedziałam jedno: "Dorasta! Przykro mi, ale to nie bajka." Jakby dzieciaki nie wierzyły, to nie tylko pokazać im, że dobry Ani zmienił się w Vadera. Pokazać, że Dooku był kiedyś dobrym Jedi. Że Grievous poświęcił się za ojczyznę. Wtedy zrozumieją. Dzieciaki nie są takie głupie, jak większość dorosłych myśli, uwierzcie .

    Podsumowując: jeśli już chodzi o pokazywanie dzieciom GW, to należy to zrobić po bożemu, od czwórki . A można też porozmawiać z nimi o tym, dlaczego, wedle nich, Annie przeszedł na CSM. I nie dać im zwalić wszystkiego na Palpatine`a!

    P.S. - Kasis, Barta nie słuchaj, uprawiaj sofistykę dalej.

    LINK
    • ...

      Apophis_ 2012-06-27 19:55:00

      Apophis_

      avek

      Rejestracja: 2005-12-25

      Ostatnia wizyta: 2021-04-26

      Skąd: Łódź

      To nie Ty dorosłaś tylko wizerunek Snape`a się zmienił. Kiedyś był burakiem i igrającym z Czarną Magią podejrzanym typkiem, ale okazało się, że chciał dobrze, czynił dobrze i cały czas ochraniał Pottera. Jego niechęć do Harry`ego wyjaśniono w sposób dramatyczny i zmieniający całkowicie nastawienie do tej postaci.
      Gdyby postać Snape`a nie została tak rozwinięta to dalej byśmy go nienawidzili

      LINK
      • ...

        ShaakTi1138 2012-06-27 21:35:00

        ShaakTi1138

        avek

        Rejestracja: 2009-06-02

        Ostatnia wizyta: 2025-01-13

        Skąd: Biała Podlaska

        Może i masz rację, ale nadal uważam, że to kwestia zmiany postawy.

        LINK
      • Oj, co do Snape`a

        Vergesso 2012-06-27 21:41:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Toruń

        to się nie zgodzę. Mimo, że jego postępowanie zostało wyjaśnione, to nadal niespecjalnie go lubię W zasadzie to nadal nie jest zbyt pozytywną postacią, bo wychodzi na to, że z jednej strony Pottera nie lubił z powodu jego ojca - co dla mnie jest negatywnym zjawiskiem i kojarzy się z politycznymi zagrywkami Jacka Kurskiego, bowiem wdłg. maksymy "Syn nie może odpowiadać za grzechy ojca".

        Z drugiej strony, chronił go z powodu miłości do Lily Potter, co z kolei jest kompletną bzdurą z jego strony - nadal być zakochanym w kimś, kto go już dawno olał.

        LINK
        • ...

          ShaakTi1138 2012-06-29 08:05:00

          ShaakTi1138

          avek

          Rejestracja: 2009-06-02

          Ostatnia wizyta: 2025-01-13

          Skąd: Biała Podlaska

          Skoro wszyscy mamy tak różne zdania o nim, dowodzi to tylko jak złożona jest ta postać. I to się Rowling udało. A czy go lubić, czy nie, to całkiem inna sprawa.

          Jej, jaka nam się inteligentna dyskusja wywiązała .

          LINK
  • ...

    Apophis_ 2012-06-27 19:52:00

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    Nie wydaje mi się, żeby to był jakiś problem. Dzieci aż tak bardzo tego nie przeżywają jak Ci się wydaje.
    Mój kuzyn zna Gwiezdne wojny od małego, pokazałem mu Mroczne Widmo kiedy miał... 2, może 3 lata. Nic nie rozumiał, ale kojarzył klimaty. Później przyszło The Clone Wars oraz filmy. Dzisiaj ma 8 lat i żadnego wrażenia na nim nie robi fakt, że Anakin to Vader (to dla niego fakt, po prostu, on nie zastanawia się emocjonalnie jak to się stało, po prostu przyjmuje do wiadomości, że Anakin "stał się zły"). Dzieci tego do końca nie rozumieją, więc nie przejmują się tym tak bardzo. Zresztą nie jestem taki do końca przekonany, czy wielbią aż tak bardzo Anakina żeby przywiązywać się do niego emocjonalnie jak do ojca i rozpaczać z powodu tego, że nagle w filmie zabija swoją żonę.
    A historia przecież kończy się dobrze, więc tym bardziej nie widzę problemu

    LINK
  • zxc

    Influence 2012-06-27 20:18:00

    Influence

    avek

    Rejestracja: 2012-02-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd:

    Dlaczego od razu traumę? Chociaż jak się patrzy na to w ten sposób to TPM i AOTC też fundują dzieciakom traumę, bo mały Anakin którego mogli polubić w TPM staje się złym Vaderem.
    Jedyne co TCW im rujnuje, to to że nie będą miały niespodzianek przy oglądaniu ST (z kultowym "jestem Twoim ojcem" na czele).

    LINK
    • Re: zxc

      Kasis 2012-06-28 22:18:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Rzeszów

      Influence napisał:
      (...) nie będą miały niespodzianek przy oglądaniu ST (z kultowym "jestem Twoim ojcem" na czele).
      ________

      Na ten temat rozmawiano już na forum. Przy oglądaniu w kolejności chronologicznej takie niespodzianki się straci, ale z drugiej strony pojawią się nowe, takie jak np. śmierć szeregu bohaterów i w ogóle złe zakończenie w ep. III. Ale czy tak jest fajnie, to już trudno mi ocenić

      LINK
  • Racja

    Pies_Yuki 2012-06-27 21:18:00

    Pies_Yuki

    avek

    Rejestracja: 2008-09-21

    Ostatnia wizyta: 2013-04-11

    Skąd: Warszawa

    Zadawałam sobie te same pytania po obejrzeniu dwóch sezony TCW. Jak nagle bohater dzieci - Anakin Skywalker i jego wierny, myślący Kapitan Rex nagle staną się źli, a Cody bd próbował zestrzelić Kenobiego? Jak to wyłumaczyc? Gdyby mój Tabaluga, bohater z dzieciństwa, nagla w jakimś filmie okazałby się zly, to albo bym w to nie uwierzyła, albo moje pojęcie wartości zostałoby poważnie zachwiane - bo przecież można poświęcić wszystko dla idei, prawda? Tak zrobił mój bohater, który wcześniej niemal uratował świat/galaktykę. Musi mieć rację - zawsze mu się udawało!

    Druga rzecz, która mnie martwiła to IV sezon - dla mnie, był świetny, ciekawszy, poważniejszy, ale dla dzieci? Rozstrzelanie karne klonów? Przecież dlatego problem wojny, rozstrzeliwań i obozów zagłady jest odłożone aż do III LO, by luzie zrozumieli. Nie małe dzieci. Egzekucja wykonana w plecy? Samobójstwo? Tortury w i d o c z n e, w czasie, gdy w pierwszym i drugim sezonie widz tylko się domyślał, co się stało. W czwartym tylko krwi brakuje.

    TCW stał się bajką dla dorosłych. Mi to nie przeszkadza - dostarcza rozrywki, jednak nie jestem przekonana, czy chciałabym, by moje dziecko, gdybym takie miała, oglądało animowaną produkcję Lucasa.

    LINK
  • Bajanie

    Kubasov 2012-06-27 21:48:00

    Kubasov

    avek

    Rejestracja: 2010-12-17

    Ostatnia wizyta: 2016-08-05

    Skąd: Gostyń

    Jak miałem 10 lat i dowiedziałem się, że Vader jest ojcem Luke`a, to się tylko uśmiechnąłem. A to, że zaczynają dzieciaki kochać/lubić Anakina, nie znaczy, że kiedy dowiedzą się o jego przyszłości, to będzie dla nich trauma. Traumą byłoby, gdyby coś się stało dzieciakowi - np. podczas oglądania TCW płonie dom
    A tak dziecko będzie się bawić w starłorsy figurką - oczywiście samego siebie.

    LINK
  • Hmmm

    Boris tBD 2012-06-28 01:21:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    Chyba dziewczyno masz za dużo wolnego czasu skoro takimi bzderami sobie głowę zawracasz. Gdybym ja miał czas rozwarzać tego typu życiowo ideologiczne problemy... Masakra totalne...

    LINK
    • Re: Hmmm

      Kasis 2012-06-28 22:16:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Rzeszów

      JORUUS napisał:
      Chyba dziewczyno masz za dużo wolnego czasu skoro takimi bzderami sobie głowę zawracasz. Gdybym ja miał czas rozwarzać tego typu życiowo ideologiczne problemy... Masakra totalne...
      ________

      JORUUSku, ja nie muszę sobie jakoś specjalnie wygospodarowywać czasu na kilka minut przemyśleń o Star Wars, czy czymkolwiek innym. Są takie momenty kiedy mój umysł lubi rozważać różne luźne czy dziwne tematy np. przy zmywaniu naczyń czy spacerów z/do pracy. Nie bój się, mój cenny czas wolny nie ucierpiał na założeniu tego tematu.

      LINK
  • Najłatwiej zakazać

    Burzol 2012-07-06 19:14:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Poznań

    ...jak dzieciaki nie będą niczego oglądać to nie będzie problemu.

    Ciekawy temat . Trafnych odpowiedzi może być parę, a że o dzieciach i ich wychowaniu nie wiem nic, więc wszystko będzie wyssane z palca. Pominąć należy kwestię tego, że serial, jako część przygodowo-widowiskowego gatunku animowanego, przeznaczony jest dla dzieci ze średniej przedziałki wiekowej, zapewne coś powyżej 10 lat, ale wydaje się, że i tak oglądają je również młodsi. Pierwsza sprawa jest taka, że legendarna tajemnica tożsamości Datha Vadera bardzo rzadko jest tajemnicą. Nie chodzi nawet o ogólną świadomość publiczności o fabule sagi, ale o częste pojawianie się kwestii Vadera/Anakina w różnych innych popularnych serialach, filmach, czy po prostu w Robot Chickenie. Młodzi widzowie w dużej części wiedzą co stanie się z Anakinem, bo nie jest to specjalną tajemnicą. A jeżeli nie wiedzą, to TCW też nie pokazuje Anniego jako idealnego bohatera. I nie chodzi nawet o obietnice Filoniego, że serial będzie zbliżał Anakina do epizodu 3, bo w jakieś konkretne animowane przebłyski Skywalkera na Ciemną Stronę nie wierzę, ale z drugiej strony już teraz, przez tych kilka sezonów, Anakin jest postacią przynajmniej nie idealnie białą. Jest bezczelny, gna zawsze do akcji, bardzo często nie panuje nad emocjami, chętnie sięga po przemoc, a w jakimś momencie poważny moralny problem rozwiązuje mieczem świetlnym. Mieliśmy też krótki przebłysk Vadera podczas trylogii Mortis. Zresztą dlatego postać Ahsoki (póki co także Rexa, zobaczymy co będzie z Rozkazem 66), jest tak bardzo ważna w tym serialu. Wbrew głosom idiotów krytyków, Ahsoka jest bardzo ważną postacią, bo podczas tych wszystkich konfliktów sprowadza Anakina do poziomu równowagi, powstrzymuje go przed upadkiem. Staje się wzorem do naśladowania.

    Pozostaje kwestia tego jak wszystkie te elementy i mroczność Zemsty Sithów będzie działać na młodych widzów, zresztą ja też na tutejszym swoim blogu twierdziłem, że Zemsta Sithów nadała Gwiezdnym Wojnom zupełnie nowy mroczny ton, którego fani 30 lat temu się nie spodziewali. Z życia przykładów mam kilka, jeden z młodszych znajomych zapoznał się z kilkoma filmami sagi, ale jeszcze nie z Zemstą Sithów, bo nie miał skończonych 12 lat, jedynie usłyszał skądś, że Hrabia Dooku kończy swój żywot z odciętą głową. Trudno powiedzieć co takie rzeczy i mroczny los głównego bohatera zrobi z dziećmi, ale przecież pozostaje szersza opowieść o dwóch chłopcach z Tatooine, którzy po latach się odnaleźli, a jeden uratował drugiego. Saga jest teraz kompletna, więc morał całej Sagi zawarty jest w „Powrocie Jedi”. Dlatego zgadzam się z tymi głosami, które mówią, że dzieciom najlepiej na początek pokazywać filmy sagi w kolejności: 4,5,1,2,3,6.

    LINK
  • ...

    SroQ 2012-07-11 10:07:00

    SroQ

    avek

    Rejestracja: 2008-09-16

    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

    Skąd: Sopot

    Kilkukrotnie zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób zaprezentuje swoim hipotetycznym (;P) dzieciom Gwiezdne Wojny. I niemal zawsze dochodziłem do jednego wniosku - najlepiej będzie zrobić to po bożemu, od Starej Trylogii. W niej dzieciak wkręca się w świat, odczuwa tą przygodę i jest to rdzeń, od którego idą pozostałe gałęzie - gry, komiksy etc.
    Ale najważniejszą z nich jest Nowa Trylogia - dzieciak ogarniając już co i jak poznaje genezę stanu rzeczy znanego z epizodów IV-VI. No i nie wiem, patrzy od początku na to pod kątem właśnie tego, że ten sympatyczny dzieciak w jakiś sposób stał się bezduszną maszyną. To moim zdaniem znacznie ciekawsze spojrzenie niż oglądanie całości `jak leci` i nagły szok przy Zemście Sithów. Między epizodami II-III może rozpocząć oglądanie Wojen Klonów - chociaż tutaj i tak w pierwszej kolejności zaaplikowałbym mu animacje Tartakovskiego.

    Powyższe podejście jest trochę egoistyczne, bo właśnie w taki sposób sam poznawałem SW, ale przynajmniej wiem że jest ciekawe - do dzisiaj pamiętam, że szedłem na seans Zemsty Sithów dość przygnębiony, oczekując tego, co nieuchronne - pomimo tego, że było to mało pozytywne uczucie, przy tym filmie było tak piorunujące, że nie wyobrażam sobie oglądać go `z partyzanta`. No i poza tym gdyby młody widzial wpierw NT cały zaskok z "Luke` I am your father." szlag by trafił

    LINK
  • odkop

    darth ryba 2015-05-01 18:52:40

    darth ryba

    avek

    Rejestracja: 2014-03-19

    Ostatnia wizyta: 2018-08-14

    Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

    Broblem jest, w szkole widać dzieci które jak się pytam o ulubioną postać z uniwersum odpowiedź Anakin (jestem jedynym fanem Imperium więc mam przekichane xD ) jak pytam się o Vadera odpowiadają że to jakiś droid, na koszulkach mają TCW (teraz to Rebels) na plecakach to samo, problem jest właśnie to jak zareagują na przemianę kochanego Anakina (czt. Dołączył do dobrej strony konfliktu).

    LINK
  • Re: Czy Lucas, Filoni i spółka fundują dzieciakom traumę?

    hackeradyn 2015-05-01 20:04:56

    hackeradyn

    avek

    Rejestracja: 2006-09-08

    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

    Skąd:

    Lol. Dopiero dzisiaj zauważyłem ten temat. Dość stary, ale problem wydaje mi się zupełnie nietrafiony.

    Primo. Dzieci nie będą przeżywały żadnej traumy z tego powodu. Musiałby się zdarzyć jakiś megawrażliwiec - romantyk. Taka osoba (dziecko) zapewne poczuje się nieswojo, może nawet będzie mu przykro. Ale trauma? Nic z tych rzeczy. Traumę to mogą mu "podarować" rodzice, którzy albo olewają swoje dzieci, albo je biją, albo zabijają u dziecka poczucie swoje wartości. Albo koledzy / koleżanki z przedszkola / szkoły.

    Oczywiście wszystko zależy od wieku widza. Bardzo małe dzieci na filmach uczą się mówić (poprzez zapamiętywanie i powtarzanie słów oraz zapamiętywanie i kojarzenie kontekstu).

    Secundo. Właściwie najważniejsza kwestia. Ten post wpisuje się w społecznie akceptowalny (usprawiedliwiający rodzinę) mit na temat magicznego, złego czegoś (w tym przypadku seriale / filmy), które sprawia, że nasze dzieci stają się złe (trauma, zaburzenia psychiczne ...etc. W najlepszym razie wycofanie). TO TAK NIE DZIAŁA (SIC!). W realnym życiu nie ma magii, zła i dobra. To istnieje tylko w bajkach (zwróćcie uwagę na kontrukcję tego mitu. Gotowy materiał na scenariusz bajki).

    Ergo. Książki, filmy, seriale, komiksy, gry RPG (i ich pochodne), gry video (i ich pochodne) ...etc, nawet epatujace przemocą. Nie mają siły sprawczej. To otoczenie i/lub choroby organów (zaburzenia psychiczne biorą się czasami z zaburzeń naszych wewnętrznych organów) kształtuje osobowość dziecka. Najbliźsi i koledzy to najważniejszy czynnik (z czego koledzy od pewnego wieku to czynnik najważniejszy). Brejviki i inni psychopaci biorą się z przedszkoli i szkół, a nie z filmów / seriali.


    Tercjo. Filmy / seriale ...etc. to najzwyklejsza w świecie wymówka:

    "To nie moja wina, że moje dziecko jest psychopatą. To wina TV i gier komputerowych".

    Innymi słowy: "To ja i moje dziecko jesteśmy ofiarami czegoś złego"

    Warto to przemyśleć.

    LINK
  • Mam małe dzieci i...

    Peonia27 2015-05-02 22:21:41

    Peonia27

    avek

    Rejestracja: 2015-04-22

    Ostatnia wizyta: 2016-08-09

    Skąd: Głogów

    Mam dwie małe córki, które powoli zaczynają się interesować i będą, hm... wychowane na Rebeliantach puki co [na necie nie mam za bardzo jak oglądać, płyt z filmami na razie też nie obejrzymy bo nawalił mi dvd w kompie, a zbieram na całkiem nowy, ale oglądamy też Wojny Klonów na tv6 w soboty i niedziele rano] i daliście mi do zrozumienia że jeżeli znacznie bardziej się zainteresują [a starsza córka lata już po domu w rajtuzach na głowie i bawi się że jest Herą, bardzo ją lubi, heh] to wypadało by zrobić to odpowiednio i łagodnie, bo faktycznie, w pewnym sensie mieliśmy łatwiej.
    Nie chciałabym w żaden sposób odstraszyć córek, korzystam z faktu że nie interesują się tylko księżniczkami, ale też bawią się że są np. piratkami choć tylko w tym łagodnym pojęciu, że piraci to tylko zaginionych skarbów szukają. Skoro mamy teraz Rebeliantów, obejrzałabym z nimi `stare` GW, tak jak my zaczynaliśmy, żeby w miarę rozumiały co się tam dzieje, a nowsze filmy jak opanują stare xD
    To trochę takie dziwne samemu wprowadzać dzieci w świat GW, świadomie i odpowiedzialnie heh. Ja sama pierwszy raz i nic nie rozumiejąc, zaczęłam od gry, Shadows of the Empire, potem jakoś w telewizji obejrzałam filmy, nie do końca za zgodą rodziców...
    A do tej pory już owszem, oglądaliśmy GW tylko że córki jakoś się nie zainteresowały filmem, dopiero teraz zaczęły tak same z siebie przez kreskówki, zaczęły zadawać pytania i interesować się odpowiedzią [jedno i drugie u dzieci nie jest takie oczywiste, hah]

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..