TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Blogowisko

Portale społecznościowe a ochrona danych osobowych

Nestor 2010-09-15 13:38:00

Nestor

avek

Rejestracja: 2004-10-28

Ostatnia wizyta: 2024-11-22

Skąd: Lasocice

Zawsze mnie zastanawiało jak to jest, że ludzie są gotowi umieścić w miejscu publicznym wszystkie istotne dane osobowe. Czym są dane osobowe. Zdjęcie? Adres? Nasza szkoła lub praca? Zainteresowania? Znajomi? Osoby bliskie? Z pozoru informacje mało istotne. Internet dał nam szerokie pole manewru, a portale społecznościowe narzędzia do bycia wszędzie.

Teraz jest nawet moda, na to by mieć konto tu i tam. Każdy z portali ma przygotowaną inną ofertę dla swoich użytkowników, stron są setki, jak nie tysiące, o większości z nich nawet nie słyszeliśmy i nie usłyszymy. Taka ex-Nasza-klasa.pl była gotowa nawet zaprzestać swojej misji, jako serwisu spotkań dawnych i nowych kolegów z klas szkolnych, w imię zysku, który napędzany jest przez oglądalność i nowych userów. Wojna portali trwa, obecnie dominatorem na scenie polskiej staje się Facebook. Na świecie włada od dawna, ma ponad 500 milionów użytkowników, czyli z prostego rachunku, co 6 człowiek na ziemi zdecydował się na umieszczenie swojego zdjęcia w internecie. Do ataku przystępuje Diaspora, Yahoo też zbiera siły na kontruderzenie, ogólnie wszyscy się mobilizują przeciwko FB, zarówno w naszym kraju jak i na świecie. No ale co mogą zaoferować swoim nowym klientom? Mogą wiele, bowiem FB nie jest idealny, ale na tyle inteligentnie zbudowany, że tworzy bardzo gęstą sieć połączeń. Działa jak pułapka na każdego, kto się tam rejestruje. Dlatego, jeżeli to zrobisz, jest to równoznaczne z pogodzeniem się, że twój wizerunek będzie nieustannie wykorzystywany w różnorakiej formie. Dochodzi nawet do takich absurdów, gdzie część ciała staje się grupą ogólnego uwielbienia. NK spadła na samo dno przejmując najgorszą część użytkowników: niewierną i nie umiejącą korzystać z internetu. Portal ten wydarł ochłapy po Gronie i Fotce.pl, ale sam utracił wiarygodność. Dziesiątki tysięcy migracji są tego dowodem. W czasie boomu na portale społecznościowe taki ruch był strzałem w kolano. Obecna pozycja FB na polskim rynku jest tego dowodem, a dysonans będzie się tylko powiększał. Swoją drogą ciekawe jakby wyglądał polski internet, gdyby na początku wieku wystartował Lycos...

Tak jak pisałem, portale społecznościowe dają nam narzędzia. Nie każdy jednak umie się z nimi obchodzić i często sam robi sobie krzywdę. Przykładów są dziesiątki, przeglądając prasę często można napotkać przypadki nękania kogoś za pomocą portali społecznościowych. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rzucając jakieś oszczerstwo w często odwiedzanym miejscu wyrządza niewiarygodną szkodę osobie, w którą jest ono wycelowane. W latach 90-tych internet miał tak niewyobrażalną moc, że ludzie wierzyli we wszystko, co się w nim pojawiło. Legendarne słowa: „przeczytałem to w internecie” były jednym z najważniejszych dowodów w trakcie procesu badania autentyczności jakiejś tezy. Wtedy naginano prawdę do granic możliwości. Teraz wygląda to nieco inaczej, głownie dlatego, że dostęp do internetu jest rozpowszechniony, a interakcja czymś normalnym. To też każdy ma możliwość obrony przed atakiem. Istnieje jednak możliwość internetowego linczu, kiedy tłum ślepo podąża za populistycznym hasłem i fala wrogości zagłusza merytoryczny argument. I tu wcale nie chodzi o flame ale o nagonki, których świadkami często jesteśmy. Towarzyszą one zazwyczaj tragediom, o których mówi się w mediach. Podejrzenie, wypadek, zła opinia w gazecie lub telewizji i nagle jesteśmy zarzucani pretensjami. Nie ważne czy uzasadnionymi czy nie. Internet daje nam takie prawo a niektórzy bez namysłu z niego korzystają.

Portale społecznościowe zawijają, więc pętlę na naszej szyi i mała detonacja może doprowadzić do tego, że ta pętla zawinie się na dobre. Nasza-klasa.pl niejako wymaga podania istotnych danych do jako takiego funkcjonowania, zdjęcie nie jest obligatoryjne. Chociaż czasami fajnie zobaczyć znajomych po latach, jak się zmienili i jak im się wiedzie, gdzie mieszkają etc. Ale co w sytuacji, jak tak naprawdę nie jest to istotne, bo widujemy daną osobę codziennie na korytarzu szkolnym? Są tak zwane dane bezpieczne, których upowszechnienie nie jest niebezpieczne, dlatego że są one znane każdemu, kto jest gotów o nas zapytać. Ale najlepsze zalecenie, jakie można tutaj podać, to bycie mało gorliwym. Wypełnianie ramek jest przyjemne, aczkolwiek na dłuższą metę bardzo szkodliwe. Mistrzostwem świata jest pole „w związku z” na FB. O ile ta funkcja jest skierowana raczej do małżeństw, o tyle młodzież jej nadużywa, z czego wychodzą czasami ciekawe sytuacje. Z czasem zaczną się pojawiać coraz lepsze opcje. Kiedyś ESL było prawdziwym portalem ligowym, ale podobnie jak NK skręcili w stronę popu, chociaż ESL nigdy nie zaprzestało misji, ale poszerzyło możliwości i stało się bardziej młodzieżowe. Mi w korzystaniu z ESL tylko te nowe opcje przeszkadzały, ale dalej go używałem jak było trzeba, bez żalu.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia, umieszczanie seks fotek w internecie. O ile sw33t focie nikogo specjalnie nie bolą, o tyle pokazanie się nago to już chyba krok za daleko – przeważnie dla rodziców, którzy przypadkiem dowiadują się o działalności swojej pociechy. Z rozwojem RedTube i innych serwisów filmowo-fotograficznych dla amatorów porno zrodził się trend nagości. Z początku niszowy, jednak w dobie braku wstydu i umiaru zaczyna on osiągać apogeum. Za bardzo negatywny przykład można tutaj wskazać Stany Zjednoczone i Zjednoczone Królestwo, gdzie popularność tego typu serwisów rośnie wręcz w zastraszającym tempie. My też nie jesteśmy gorsi, Galerianki.pl robią furorę. Choć trudno zweryfikować autentyczność większości anonsów, e-prostytucja to tylko kolejny etap e-nagości. Mało osób zdaje sobie sprawę, że portalom o takim przesłaniu coraz lepiej się wiedzie. A to też przecież portale społecznościowe notabene. Nasz wygląd też jest jednym z danych osobowych, zawsze powinniśmy to pamiętać. Opisuję tutaj raczej sytuacje skrajne, ale nigdy nie wiemy gdzie znajdziemy zdjęcie naszej sąsiadki. Najgorsze jest jednak to, że dobrze przędą portale stawiające na nielegalne filmy erotyczne czy zdjęcia umieszczane bez autoryzacji osób widniejących na nich. Krótko mówiąc chodzi o miejsca do umieszczania materiałów ekspartnerów. Szczyt złego smaku, ale co zrobić. Czasami sami godzimy się na takie kroki, a później ktoś, kogo obdarzyliśmy zaufaniem, tego nadużywa i niszczy nasz świat. Po rozstaniu rozsądny wykasuje, a mściwy opublikuje.

Chcecie jakąś receptę na korzystanie z portalu społecznościowego? Ja jej nie mam, ale wierzę, że zdrowy rozsądek i zdolność przewidzenia konsekwencji swoich e-czynów nie zawiodą mnie do e-piekła. Każdy inaczej rozumie pojęcie „dobrej zabawy”, dla jednego to wciśnięcie „lubię to”, a dla innego napisanie „jesteś pojebany”. Niezbadane są bowiem ścieżki naszych myśli. Nie pozwólcie by e-przemoc się rozpowszechniała, nieważne w jakiej formie, czy to opisanej wyżej czy nieco mniej radykalnej.

LINK
  • Rozumiem

    Abe 2010-09-15 14:20:00

    Abe

    avek

    Rejestracja: 2006-05-20

    Ostatnia wizyta: 2023-08-08

    Skąd: Rzeszów

    Rozumiem, że ten wpis miał być tylko własną refleksją, nie widzę też ŻADNEGO, absolutnie żadnego związku treści z tytułem. Rozpisujesz się o prywatności. Świadomy użytkownik internetu, dodatkowo obeznany choć trochę z zasadami działania sieci czy jakby "psychologii" doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma czegoś takiego jak prywatność w sieci. Nie ma i pewnie nigdy nie będzie. Z moich póki co tylko wirtualnych znajomych imię zna ledwie parę osób, nazwisko zaledwie jedna, nie jestem zarejstrowany ani na naszej-klasie, ani na facebooku, a jednak można o mnie powiedzieć mnóstwo rzeczy - z postów na forach, opisach w profilach, w jakich serwisach jestem zarejstrowany, z opisów gg, z częstości pojawiania się na gg - i to ma każdy. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele z takich pierdół można powiedzieć. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy jakie dane udostępniają. Robiąc zdjęcie aparatem wyposażonym w Internet i/lub odbiornik GPS dokładne dane geograficzne są zapisywane do metadanych. Wysyłając takie zdjęcie w siec każdy wie np. gdzie mieszkamy. Ile osób z Bastionu zdawało sobie z tego sprawę? Podejrzewam, że niewiele, a takich rzeczy jest więcej. Wchodząc do Internetu zapomnij o prywatności. Mniej jeśli nie korzystasz z portali psołecznościowych, bardziej jeśtli tak. Dla mnie największą pomyłką jest Twitter, ideę nk czy facebook jeszcze rozumiem. Ale Twitter? Jako "newsowy blog na szybko" jest super, gorzej, że są ludzie, którzy lubują się w pisaniu "jem obiad", "biorę przysznic". Pomijając fakt, że wątpliwym jest, aby to kogokolwiek obchodziło, to... po kiego? Komentarz pod zdjęciem na nk - ok, ankieta na fb - ok, ale po co opisywać swoje codzienne czynności? Ludzie po prostu nie chcą prywatności. Ostatnio rozmawiałem o tym z wujkiem - kto dziś pisze pamiętniki? Prawie nikt, a kiedy je pisano, były to materiały TYLKO dla siebie, nie pisano ich dla kogoś. Dziś te funkcję przejęły blogi. No i blogi, ekhm... są skierowane do publiki. Pamiętnik, który nie dość, że nie piszesz tylko dla siebie, to jeszcze chcesz, aby inni to czytali. Mowa oczywiście o blogach, w których ludzie piszą o swoim prywatnym życiu, innych się nie czepiam, są jak najbardziej przydatne. Pokolenie Internetu chce, aby inni znali ich życie prywatne, nie zależy im na prywatności. A portale pornograficzne i amatorskie porno o których piszesz, są kolejnym tego typu przykładem.

    LINK
    • Re: Rozumiem

      darth ithilnar 2010-09-17 21:40:00

      darth ithilnar

      avek

      Rejestracja: 2007-01-16

      Ostatnia wizyta: 2019-08-13

      Skąd: Żnin

      Abe napisał(a):
      Ostatnio rozmawiałem o tym z wujkiem - kto dziś pisze pamiętniki? Prawie nikt, a kiedy je pisano, były to materiały TYLKO dla siebie, nie pisano ich dla kogoś.
      ________
      O przepraszam, ja piszę pamiętnik
      I tą moją wypowiedzią potwierdzam to co sam napisałeś - nie ma prywatności w sieci.

      LINK
  • ...

    X-Yuri 2010-09-15 15:08:00

    X-Yuri

    avek

    Rejestracja: 2004-12-22

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd:

    a) Trzeba nauczyc sie zyc w szklanym swiecie. (To tak nie tylko w kontekscie portali spolecznosciowych, ale ogolnie.)

    b) Nikt nie uczy dzieciakow (Ani doroslych tak naprawde, wsrod tej grupy tez jest sporo uzytkownikow internetu ktorzy nie znaja zasad bezpiecznego korzystania z niego..) rozsadnego korzystania z internetu.

    c) Internet ulatwia wiele, wprowadza pewne zachowania (wspomniane publikacje eskparnerow, seks fotki etc) ktore byly zjawiskiem bardzo marginalnym (bo oplakatowanie miasta zdjeciami golej bylej wymagalo nakladu finansowego, mialo maly zasieg, latwo bylo wpasc i odpowiadac karnie..) na skale powszechna.


    LINK
  • Portale społecznosciowe

    Mistrz Seller 2010-09-15 18:03:00

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    to fajna sprawa. Można dużo dowiedzieć się o kimś nowo poznanym.
    Zwłaszcza dobre jest to przy poznawaniu osób płci przeciwnej. Na takich Facebooku można od razu sprawdzić czy ta osoba jest wolna, czy jest normalnej orientacji, czy nie jest za stara/ za młoda, czym się interesuje. To jest fajne. Fajne też jest to, że można oglądać sobie na zdjęciach ludzi, których się w realu nie widuje często (spora część moich znajomych na Facebooku).
    NK jest do niczego. Facebook jest najlepszy!

    LINK
    • Re: Portale społecznosciowe

      Rusis 2010-09-15 18:46:00

      Rusis

      avek

      Rejestracja: 2004-02-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Wrocław

      Mistrz Seller napisał(a):
      to fajna sprawa. Można dużo dowiedzieć się o kimś nowo poznanym.
      Zwłaszcza dobre jest to przy poznawaniu osób płci przeciwnej. Na takich Facebooku można od razu sprawdzić czy ta osoba jest wolna, czy jest normalnej orientacji

      ________

      To dosyć ciekawe bo po kontach 90% moich znajomych nie byłbym w stanie stwierdzić niczego z powyższych rzeczy. Poza tym zakładasz, że to co jest tam wypisane jest prawdą, a nie musi.

      LINK
    • Seller

      Abe 2010-09-17 11:22:00

      Abe

      avek

      Rejestracja: 2006-05-20

      Ostatnia wizyta: 2023-08-08

      Skąd: Rzeszów

      Seller, 3 sprawy.

      Po pierwsze, podobnie jak Rusis, raczej bym nie wierzył w to co ludzie wypisują na takich portalach. I w zainteresowania, bo ludzie mają tendencje wpisywania tam rzeczy, których w ogóle nie robię, ani w związek, a już na pewno nie w orientację. Bo wątpię czy wszyscy ludzie mający skłonności bi- czy homoseksualne się do tego otwarcie przyznają. Bardzo otwarcie, bo przed całym światem.

      Po drugie, istnieją synonimy słowa "fajny".

      Po trzecie, na poważnie, zadziwiasz mnie swoją postawą. I nie chodzi mi o "nie poznawaj kobiet na portalach społecznościowy, tylko zejdź z kompa, idź do nich, poznaj jakie naprawdę są, poderwij je w prawdziwym świecie" - bo to jest kompletnie inna sprawa. Chodzi bardziej o to, że robisz coś niemęskiego - czyli od razu z Twojej postawy widać, że szukasz tego "co zostanie i samo wpadnie", zamiast odważniejszej postawy, bardziej odpowiedniej dla faceta, czyli "to ja wybieram i zdobywam". Takie moje zdanie i wierz mi - nie tylko moje, przypuszczam, że wiesz o czym mówię . To taka mała rada ode mnie, weź ją do siebie jeśli chcesz.

      LINK
      • Po prostu

        Mistrz Seller 2010-09-17 17:48:00

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        wierzę w przeznaczenie. Wierzę, ze w pewnym momencie znajdę odpowiednia kobietę. Niestety jak spotkam jakąś fajną to albo już zajęta, albo za stara/ za młoda, albo jakieś inne powody.
        A skąd niby wiesz, że nie wybieram i zdobywam? Na takiej Avangardzie 6 zagadałem do kilku ładnych kobiet, ale nic z tego nie wyszło.

        LINK
        • Re: Po prostu

          Appo 2010-09-17 18:12:00

          Appo

          avek

          Rejestracja: 2007-05-20

          Ostatnia wizyta: 2013-01-10

          Skąd: Wrocław

          Mistrz Seller napisał(a):
          wierzę w przeznaczenie. Wierzę, ze w pewnym momencie znajdę odpowiednia kobietę. Niestety jak spotkam jakąś fajną to albo już zajęta, albo za stara/ za młoda, albo jakieś inne powody.
          A skąd niby wiesz, że nie wybieram i zdobywam? Na takiej Avangardzie 6 zagadałem do kilku ładnych kobiet, ale nic z tego nie wyszło.

          ________
          Ten cały post tchnie taką beznadziejnością, że dla mnie to wygląda tak, jakbyś sobie wykoncypował to przeznaczenie żeby nie martwić się tym, że nie potrafisz sobie nikogo znaleźć. Ale ok, nie wnikam.

          LINK
        • Hmm

          Prezi 2010-09-17 19:44:00

          Prezi

          avek

          Rejestracja: 2006-06-24

          Ostatnia wizyta: 2022-02-18

          Skąd: Ułan Bator

          A jeżeli twoim przeznaczeniem jest żyć i umrzeć samotnie?

          LINK
    • ...

      Tremayne 2010-09-17 21:38:00

      Tremayne

      avek

      Rejestracja: 2003-02-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-21

      Skąd: Katowice

      stary, zacznij brać hormony, bo szans inaczej nie masz.

      LINK
    • Re: Portale społecznosciowe

      Maxi Sith 2010-09-20 21:57:00

      Maxi Sith

      avek

      Rejestracja: 2007-08-28

      Ostatnia wizyta: 2016-04-15

      Skąd:

      Mistrz Seller napisał(a):
      Zwłaszcza dobre jest to przy poznawaniu osób płci przeciwnej.
      ________
      Herr Flick?

      LINK
  • ja powiem

    Lord Sidious 2010-09-20 21:52:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Wrocław

    inaczej, jeszcze z takimi portalami jak NK/Grono - mnie się udawało radzić. Żadnych zdjęć, opisów i niczego. Dużo gorzej jest z Goldenline/Linkedin - tam wrzucanie pustego konta jest bez sensu - przez to zbyt dużo można się tam o mnie dowiedzieć .
    Jeszcze gorszy jest Facebook. Tam można bardzo dużo rzeczy wpisać o sobie - no i jest to w miarę dostępne. Zresztą są dwa sposoby - część wpisuje wprost, część dołącza się do grup, w pewien sposób definiując samych siebie. To swoisty ekshibicjonizm sieciowy, który w pewien sposób utrudnia to, co było charakterystyczne dla sieci od samego początku. Czyli anonimowość i możliwość kreacji. na FB pierwsze moje zdjęcia ktoś dodał i oznaczył, co nie działo się na taką skalę na innych wortalach. Niby mogę usunąć znacznik, ale zdjęcie i tak pozostaje. I tu się robi problem, bo nawet - świetny przykład Zax, który nie ma konta - jest niejako obecny na FB. Właśnie pod postacią zdjęć. I to moim zdaniem w pewien sposób jest przerażające. Bo tu dochodzimy do sytuacji w którym ochrona danych osobowych z mojej strony, wcale nie gwarantuje tego, że moje zdjęcia i poniekąd także dane zawiązane z zainteresowaniami nie pojawią się z sieci. A to znaczy, że nawet fałszywa autokreacja może stać się niemożliwa. Wystarczy, że ktoś np. opowiada, że jest fanem Star Trek i nie toleruje SW, nawet jak sobie walnie 1 zdjęcie w profilu z ST, to może się okazać, że ma ich 10-20 z SW... Trudniejsze staje się kontrolowanie danych, które chcemy przekazać. Dla mnie dobrą opcją jest zamykanie znacznej części informacji z dostępem do znajomych. Tylko znów boje się, że jest to rozwiązanie tymczasowe, czy FB czegoś nie wymyśli za jakiś czas?

    LINK
  • Tytuł a treść

    Boris the Black Dog 2010-11-26 19:09:00

    Boris the Black Dog

    avek

    Rejestracja: 2008-08-11

    Ostatnia wizyta: 2016-02-08

    Skąd:

    Tytuł sugeruje na merytoryczną rozprawkę o danych osobowych, ich wykozystywaniu, itp

    Treść to luźne przemyslenia autora na temat portali s.

    Zabrakło mięty.


    Ok nie powiem że nie próbowałem, ale też szybko sobie uświadomiłem że to nie dla mnie, jestem tutaj konserwatystą i wolę kontakt lajf, idea nie trafia do mnie jako potencjalnego odbiorcy. To dla mnie jest sztuczne, sztuczne zdjecia, sztuczne opisy, sztuczny świat...

    Na teraz kożystam z 2 miejsc w necie gdzie piszę: Bastion i Deviantart.

    Ten pierwszy i jemu podobne mają inna konstrukcję niż typowe spolecznościowki, ale zauważmy że pierwszy bum na Bastionie nastał po pierwszych spotkaniach lajf.

    Ten drugi i jemu podobne - można znaleźć coś ciekawego, pomysł, pracę, technikę, choć minusem jest pruba społecznościówki.

    Odnośnie danych osobowych, myślę że opublikowanie imienia, nazwiska, adresu e-mail, strony www, zdjęcia portretowego nie jest niebezpieczne. Problem powstaje z zdjęciami grupowymi takimi jak np z Pilchowic - tutaj już raczej niekoniecznie na tak... A dane typu adres zamieszkania, telefon, pesel, nip - dla znajomych. Dane wrażliwe czyli kolor skóry, religia itp nawet nie warto o to pytać bo można sobie nakiełbasić...

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..