Wydawnictwo Egmont podało premierę trzeciego tomu, jest to 13 wrzesień.
Wydawnictwo Egmont podało premierę trzeciego tomu, jest to 13 wrzesień.
data premiery i tłumaczenie tytułu ( do przewidzenia)
Na 10000000% kupię, jak wszystkie komiksy z star wars, chociaż ostatnio zaczynam kupować oryginały.
i trochę wiadomości z wookiepedii:
http://starwars.wikia.com/wiki/Star_Wars_Knights_of_the_Old_Republic:_Days_of_Fear,_Nights_of_Anger
ja tam wolę Ossusa:
http://www.ossus.pl/biblioteka/Rycerze_Starej_Republiki_tom_3:_Dni_strachu,_noce_gniewu
znasz angielskiego???
znam wyobraź sobie, ale w przeciwieństwie do większości bastionowiczów, wolę encyklopedię, która jest nasza, polska.
w wookiepedii jest więcej informacji niż na Ossusie
bo tam jest więcej normalnych fanów, którzy dzielą się swoją wiedzą z innymi.
zakończmy offtop.
Offtopując jeszcze to jakby ktoś nie zauważył to jakoś hasło na Ossusie podlinkowane przez Melethrona jest kilkukrotnie dłuższe niż na Wookiee. Zresztą na Wookiee jest oznaczone jako stub (zalążek artykułu). Owszem, Wookiee ma więcej artów i już nie patrząc na ich jakość i długość temu nie zaprzeczamy, ale:
1)Wookiee edytują fani z: USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Australii, Kanady i wszystkich dawnych i obecnych kolonii brytyjskich, co daje kilka(naście/dziesiąt?) razy więcej edytorów
2)Tam ludzie się ścigają by założyć hasło, a polscy fani tylko marudzą, że czegoś nie ma, chociaż sami się do tego przyczyniają
Ponadto ci, którzy śledzą Ossusa wiedzą że są ludzie, którzy poświęcają prawie cały swój czas wolny od obowiązków i życia towarzyskiego by ulepszać Bibliotekę, co wymaga naprawdę sporo pracy. Sky, Carth, Melethron, Shedao, Louie i wielu innych Archiwistów zrobiło więcej niż czasem 100 użytkowników Wookiee ;p Dlatego można by czasem okazać "wdzięczność" chociażby przez samo korzystanie z zasobów Ossusa, żebyśmy wiedzieli, że ktoś z tego skorzysta. Sory, ale jeśli ktoś zasuwa całymi dniami, dla bardziej leniwych fanów, a oni i tak wchodzą na Wookiee bo jest więcej... cóż swój komentarz pozostawię do samodzielnych przemyśleń
Ale kończąc offtop żeby nie spamować: z KOTORem jeszcze nie miałem okazji się zapoznać (chociaż wszystkie hasła na Ossusie związane z tym tomem są zaktualizowane ), ale wkrótce mam zamiar nadrobić dwa pierwsze i być może kupić trzeci tom. Przy edycjach na Ossusie przeczytałem parę streszczeń i wygląda intrygująco
od razu mimo że nie mam jedynki natomiast mam dwójkę.
to jest???
13. września premiera, i nie ma zapowiedzi???
można zamawiać http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/141948-star-wars-rycerze-starej-republiki-dni-strachu-noce-gniewu-tom-3
A zapowiedź pewnie pojawi się w najbliższych dniach.
multiversum też można:
http://www.multiversum.abc24.pl/default.asp?kat=74322&pro=579488
Cóż, w sumie można podzielić na 2 części: Dni strachu i Noce gniewu. Czyli tak jak było pierwotnie w USA nazwane. Bo ocenić trzeba osobno, jak że historie odstają poziomem.
Dni strachu - nasza ekipa się rozdziela, czyli Zayne i Hierogryph ma jedne przygody, a Jarael z Camperem, Elbeem i jak się okazuje, Rohlanem Dyrem inne. Ta pierwsza część skupia się niestety na Zaynie.
Historia jest dość nudna, ot Zayne wpada w kolejne kłopoty związane z posądzeniem o zabójstwo padawanów. Tym razem na własne życzenie - owszem, uratowanie Steerebów rzecz ważna, ale floty Republiki? To się nazywa samarytanizm. Ale historia ma 3 ciekawe rzeczy:
-Gryph, Zayne i trandoshanin Slyssk "otwierają restaurację"
-Rohlan Dyre się ujawnia
-masakra Serocco przez Mandalorian
Ogólnie oceniłbym na 6/10 z powodu ogólnej nudy, ale w/w elementy podnoszą ocenę.
Noce gniewu - a tutaj odwrotnie. Komiks jest genialny. Problem rasizmu, segregacji rasowej, eksperymentów genetycznych, Camper bardziej ogarniony. Do tego niesamowita postać Lorda Adasca. A Ejee nasuwa skojarzenia z Architektem z Matrixa i jego pokoikiem monitoringu. No i cały tom został przerwany w świetnym momencie. Tej części z kolei mogą dać 9/10.
Zabrakło mi w tym tomie trochę Luciena i jego kompanii, ale ważne, że byli przez chwilę, przynajmniej Ranna Tey i jej wizje, sam Lucien no i Haazen.
Właśnie skończyłem czytać i oczywiście jestem z komiksu zadowolony.
Fajnie, że bohaterowie się rozdzielili, gdyż mamy kolejne przygody do wchłonięcia. Pierwsza część - ta z Zaynem - bardziej mi się podobała - Republika i te sprawy <3
Druga była trochę nudnawa, gdyż wszystko skupiało się na jakiś bzdurach rasowych i jakiś robakach
Ogólnie rzecz biorąc KotOR jest KotOR, więc ocena wysoka 8/10
A więc: Dni strachu, noce gniewu, to bardzo dobra kontynuacja poprzednich dwóch tomów.
Fabuła trzyma nastrój i poziom z Flashpointa. Nie ma wielu zaskoczeń, może poza wyjaśnieniem czym są kosmiczne ślimaki/robale z TESB (exogorth). Można dalej obserwować niewzruszony pochód Mando przez Galaktykę, jak również rozwój wydarzeń na lini Zayne - Lucien, czyli co słychać w motywie przewodnim. Jednak głównym trzonem historii tego tomu wydaje się być motyw arkaniański; a więc losy Campera, Jarael i nowego gracza Adascorp, którego przedstawicielem jest Lord Adasca. Muszę przyznać, że wątek ów, mimo ciekawej intrygi, sprawiał wrażenie hamulca. Cieszy wprowadzenie Karatha i Onasiego . Wątek Slysska i kuchni polowej rozwala . To dobrze, bo do dawki chumoru w KotORze przywykłem .
W kwestii rysunkowej mógłbym właściwie skopiować uwagii z recenzji tomu nr 2. Napiszę tylko tyle, że radują oko przeobrżenia Squinta, jak i cudowne uwypuklenie wdzięków Jarael .
Całość oceniam na 8/10. Niżej, przez wzgląd na spowolnienie, lecz może ja się czepiam tylko nie potrzebnie .
Nadrabiania komiksowych zaległości ciąg dalszy i tym razem przeczytany został 3. tom RSR "Dni strachu, noce gniewu"
Zacznijmy od "Dni strachu"
Wesołych przygód ciąg dalszy. Nasza drużyna rozchodzi się w różne strony. Szczerze powiedziawszy średnio podobał mi się ten pomysł gdyż wiadome jest że będą musieli na nowo się spotkać. Fabuła nie jest jakaś powalająca, ot kolejne łotrzykowskie przygody. Na szczęście tylko do momentu wybuchu rakiet z ładunkami nuklearnymi. Ten moment jest mocny i zapada w pamięć. Wygląda na to że sielanka się kończy, i rozpocznie się prawdziwa wojna.
Co do rysunków muszę przyznać że są one ładne. Przyzwyczaiłem się już do stylu Chinga i z komiksu na komiks coraz bardziej zaczyna mi się on podobać.
Ogólnie dałbym 7 a ze względu na końcówkę niech będzie 8/10.
Teraz "Noce gniewu"
Po przeczytaniu tej części 3. tomu miałem mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawy początek z planetą Arkania i problem segregacji rasowej i prześladowaniami. Z drugiej jednak po świetnej końcówce poprzedeniej miniserii chciałem aby wojny madaloriańskie ruszyły wreszcie z kopyta. Choć do wątku intrygii Lorda Adasci właściwie ciężko się przyczepić to jednak jak w końcu chcę zobaczyć wojny mandaloriańskie w pełnej okazałości
Rysunki i tutaj są bardzo dobre, zwłaszcza Jarael wygląda na niektórych kadrach bardzo kusząco. Lecz jeśli Brian Ching lubi pracować w duecie to jednak wolę duet z Dustinem Weaverem niż Harveym Tolibao.
Ocena końcowa 7/10
Ogólnie jest to ciekawy i interesujący zeszyt. Na osobną pochwałę zasługuje zwłaszcza wprowadzenie dwóch postaci znanych z gry: Cartha Onasiego i Admirała Karatha.
Ocena końcowa wychodzi 7,5/10 ale zaokrąglimy do 8/10
-Dni strachu
Świetna historia. Wizja ze zniszczeniem Secorro świetnie pokazana. Wreszcie pokazano więcej wojen mandaloriańskich. W dodatku jest tu sporo śmiesznych tekstów Grypha i świetne rysunki.
10/10
Noce gniewu
Świetna historia. Skupia się na Jarael i Camperze. Pojedynek z droidem fajny. Pokazano też Arkanię- ojczyznę Arkanian. W dodatku pojawia się Lord Adasca, który jest świetnym czarnym charakterem. 10/10
Mistrz Seller napisał(a):
-Dni strachu
Pokazano też Arkanię- ojczyznę Arkanian.
________
Odkrywczy jesteś
Dni strachu świetne - Carth, Saul Karath, maksymalnie zabawni Gryph i Slyssk ze swoją knajpą, do tego atmosfera wyczekiwania na przylot Mando (dlaczego w komiksie są Mandie?). No i znowu można było zobaczyć Revana (chociaż takie ciągłe ukrywanie go całkowicie pod kapturem uważam za kiepskie rozwiązanie). Komiks zasługujący na pełną dziesiątkę i inaczej być nie może.
Noce gniewu słabsze. Ok, poznajemy przeszłość Campera, oglądamy sobie Arkanię... tylko po co tego aż tak dużo? Rozumiem, że w kolejnych częściach będzie to miało jakiś wpływ na fabułę, ale mimo wszystko nudził mnie ten komiks. Najciekawsze w tym wszystkim były wstawki z Corageous`a i ucieczka Zayne`a, Cartha i Karatha przed Mando.
Rysunki ładne w całym tomie, tym razem jakoś mi się nie rzucały w oczy różnice między rysownikami.
Za całe TPB 7.5/10.