TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Rozdroża czasu (Paul S. Kemp)

Dave 2009-09-01 12:29:00

Dave

avek

Rejestracja: 2007-03-04

Ostatnia wizyta: 2020-01-24

Skąd: Warszawa

Myślę że przyda się książce wątek już teraz choć w języku angielskim pojawi się w styczniu, a w Polszy w lutym.
Tutaj prowadzimy zażarte dyskusje na tematy związane z Crosscurrentem Paula S. Kempa: mówimy o opisie, okładce, podróżach w czasie, tytule i wszystkim co tylko związane z tą nową pozycją. Tutaj przedstawiam opis, dla przypomnienia.

Starożytny statek Sithów przybywa w przyszłość. Wiezie on ładunek, który na zawsze może zniszczyć nadzieje Luke`a Skywalkera na pokój w galaktyce.

Gdy wojna domowa przeciwko Darthowi Caedusowi powoli dobiega końca, Rycerz Jedi, Jaden Korr, doświadcza wizji Mocy tak silnej, że musi zareagować. Wydaje się, że ktoś (lub coś) potrzebuje pomocy. On i dwójka jego pomocników wyruszają w drogę...

Znajdują jednak coś, czego zupełnie się nie spodziewają. Liczący pięć tysięcy lat dreadnaught z całą grupą Sithów oraz jednym Jedi na pokładzie, przebył czas i przestrzeń. Jednak to nie sam statek stanowi zagrożenie dla pokoju, ale jego ładunek - specjalna ruda, która czyni użytkownika Ciemnej Strony niemal niezwyciężonym. Starożytny Jedi znajdujący się na pokładzie, zrobi wszystko, by zniszczyć Sithów. Ale Jadenowi przyświeca jeszcze jeden cel: wizja ukazała mu zagrożenie, które może zniweczyć wszystko, czego broni Zakon Jedi...


Podróż w czasie jako taka... Wydaje się mi dobrym pomysłem. To powiew świeżości w SW. Czegoś takiego jeszcze nie było.
Okładka przedstawia Sitha Kalee - i to jeszcze ze starożytności. To równie interesująca idea. Dodatkowo głównym bohaterem ma być Jaden Korr. W moich odczuciach to świetna wiadomość i będziemy mogli wreszcie dowiedzieć się jakiej owej Jedi jest rasy.

A wy co myślicie o tej książce?

PS. A teraz pytanie ode mnie: czy z racji tego że nie przeczytałem "Dziedzictwa Mocy" mogę wziąć się za "Crossocurrrenta" który rozgrywa się podczas kampani Cadeusa? Jak myślicie?
PS Two. Jeśli takowy wątek istniał, przepraszam i proszę o wybaczenie. Szukałem w przeglądarce, nie znalazłem więc założyłem.

LINK
  • :D

    Nestor 2009-09-01 12:34:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lasocice

    Tu nie będzie żadnej podróży w czasie, ci co czytają Lost Tribe of the Sith wiedzą co się święci. Statek, o którym mowa w opisie książki to (chyba?) Harbringer, który razem z Omenem miał zleconą przez Sadowa misję. Oba statki zostały zaatakowane przez Jedi, Omen wskoczył w nadprzestrzeń i rozbił się na Kesh, a Harbringer (?) został za jego plecami. Owym ładunkiem jest ruda metalu do zbroi. Kapitan statku to pewnie ten typ z okładki. Jedi na pokładzie będzie pewnie jakiś rozbitek z floty uderzeniowej. Ogólnie to będzie to fajny recon LotFowo-FotJowy. Mam nadzieję, że bez spoilerów dla polskich czytelników...

    LINK
  • ---------->>>

    Elendil 2009-09-01 12:45:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Dave napisał(a):


    Starożytny statek Sithów przybywa w przyszłość. Wiezie on ładunek, który na zawsze może zniszczyć nadzieje Luke`a Skywalkera na pokój w galaktyce
    __________
    Dobry pomysł z podróżami w czasie, mam tylko nadzieję, że później nie będą tego upychać w każdej książce...


    Gdy wojna domowa przeciwko Darthowi Caedusowi powoli dobiega końca, Rycerz Jedi, Jaden Korr, doświadcza wizji Mocy tak silnej, że musi zareagować. Wydaje się, że ktoś (lub coś) potrzebuje pomocy. On i dwójka jego pomocników wyruszają w drogę...
    __________
    Jaden Korr? Fajnie.


    Znajdują jednak coś, czego zupełnie się nie spodziewają. Liczący pięć tysięcy lat dreadnaught z całą grupą Sithów oraz jednym Jedi na pokładzie....

    ...Starożytny Jedi znajdujący się na pokładzie, zrobi wszystko, by zniszczyć Sithów.

    __________
    Ciekawi mnie cóż to za Jedi? Gdyby to był drednaught liczący 4000 lat, to może....... No wiecie pewnie kogo mam na myśli


    PS. A teraz pytanie ode mnie: czy z racji tego że nie przeczytałem "Dziedzictwa Mocy" mogę wziąć się za "Crossocurrrenta"
    __________
    Podpinam się pod to pytanie, ale sądzę, że chyba lepiej poczekać na koniec LotF`a, a później czytać "Crosscurrent" (nawiasem mówiąc, wciąż wymawiam Coruscant )

    LINK
  • hm

    Hego Damask 2009-09-01 12:48:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    po pierwsze "Crosscurrent".
    Po drugie, zdziwiłem się jak zobaczyłem Kaleesha na okładce
    Po trzecie, zgadzam się z tym, co mówi Nestor, to taki będzie faktycznie crossover.

    LINK
  • a dużo

    cwany-lis 2009-09-01 13:28:00

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    tych złych sithów wysypie się z tego statku ? XD gra uderza w podobne klimaty co gry Outcast i Academy, gdzie postarano się wytłumaczyć tylu przeciwników mających miecze świetlne i często walki na "pałki"

    LINK
  • ...

    Boba Fett Hunter 2009-09-09 17:24:00

    Boba Fett Hunter

    avek

    Rejestracja: 2007-02-25

    Ostatnia wizyta: 2023-10-08

    Skąd: Olsztyn

    Ciekawe jak przetłumaczą tytuł?

    LINK
  • Hmmm...

    artur1990a 2009-09-12 10:19:00

    artur1990a

    avek

    Rejestracja: 2007-05-21

    Ostatnia wizyta: 2017-06-04

    Skąd: Brodnica

    Crosscurrent w języku angielskim oznaczają krzyżujące się prądy morskie. Może przetłumaczą to, jako Skrzyżowane Ścieżki?

    LINK
  • crosscurent

    ShaakTi1138 2009-09-19 15:46:00

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    To także w przenośni "postawa nonkonformistyczna", ale nie o to tuatj chodzi... Faktycznie, to będzie wyzwanie dla tłumacza. Notabene, wie ktoś kto będzie to tłumaczył?

    Co do podrózy w czasie: Nestor ma rację. Pamiętam jak w pewien pogodny dzień sorka od fizyki mówiła nam o takowych. Einstein dowiód (albo raczej miał taką teorię), że jeśli obiekt rozpędzić do odpowiednio wielkiej prędkości, to odbędzie on podróż w czasie, ale tylko do przodu. (w Star Treku np. też "cofali się do tyłu" ). początek spoilera Jeśli pamiętacie "Lost Tribe", to pewnie przypominacie sobie jak jakiś Jedi (stawiam, że to Reilin), zaatakował "Harbingera" - może uszkodził mu hipernapęd. koniec spoilera Poza tym, podróże już były w SW, a oto dowód:

    http://starwars.wikia.com/wiki/Time_travel

    Czytałam też, że ta książka nie będzie częścią żadnej serii, więc, miejmy nadzieję, nie będzie spoilerów. Choć jej akcja będzie się działa tuż po "Invincible".

    LINK
  • Świeżo

    faultfett 2009-09-26 20:53:00

    faultfett

    avek

    Rejestracja: 2003-10-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Ciechanów

    po lekturze, uspokajając wszystkich zmartwionych potencjalnymi spojlerami "Crosscurrenta" do dwóch ostatnich, nieplanowanych na razie w pl części LotFa: jest ino jeden, malutki, zresztą podany w dosyć pośredni sposób, więc książkę można będzie spokojnie łyknąć nawet, jeśli ktoś nie nadgryzł "Dziedzictwa"
    .
    Co do tytułu - zagwozdka spora, bo termin "crosscurrent" (wspomniane skrzyżowanie prądów) nawiązuje głównie do punktu przecięcia przeszłości z teraźniejszością, ale też poniekąd do postaw bohaterów :/ Stąd też zapytam od razu i wyjątkowo tu, a nie w wątku tłumaczeniowym - enybady pomysł? Wiem, że padło kilka propo tutaj --> http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=361759, ale może ktoś, coś eszcze?

    LINK
    • ja

      ShaakTi1138 2009-09-27 15:35:00

      ShaakTi1138

      avek

      Rejestracja: 2009-06-02

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Biała Podlaska

      próbowałam poszukać, czy jakiś tłumacz z innego kraju coś z tym zrobił, ale nic z tego... A w każdym słowniku wyskakują te "krzyżujące się prądy"... Jeśli już pójść tą drogą, to, wydaje mi się, lepiej przetłumaczyć jako "skrzyżowanie prądów", bez zaimka zwrotnego... Przyznaję szczerze, nie mam pomysłu. Była podobna sytuacja, gdy tłumaczyli "Deathly Hallows", bo to też było dość wieloznaczne...

      LINK
    • rozdroże/rozstaje

      Kwarc 2009-09-27 19:01:00

      Kwarc

      avek

      Rejestracja: 2009-03-29

      Ostatnia wizyta: 2021-06-05

      Skąd: Jakku

      Nic innego nie jestem w stanie wymyślić.
      A i mam do Ciebie pytanie, jako, że jesteś świeżo po lekturze. Jak wiesz podróże w czasie nie są zbyt miło widziane w SW. Istnieje bowiem ryzyko, że niedługo rozkwitnie nam turystyka czasowa. Dlatego jestem ciekaw jak ta podróż wyglądała? Czy Sithowie użyli jakiegoś nowoczesnego wihajstra, czy może potężnego talizmanu albo najzwyklej w świecie wpadli w tunel czasoprzestrzenny?

      LINK
    • mi

      Lord Sidious 2009-09-27 19:58:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      od pewnego czasu chodził jeszcze jeden tytuł: "Interferencje" w tej lub innej formie. Techniczne, fakt ale chyba brzmi lepiej niż "Krzyżówka" względnie "Krzyżacy". Natomiast w innym wypadku chyba faktycznie dobrym kierunkiem byłoby wspomniane już kiedyś "Na rozstaju/rozdrożu czy rozwidleniu".

      LINK
    • Tytuł Crosscurrent...

      NLoriel 2009-09-27 23:10:00

      NLoriel

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-03-24

      Skąd: Sluis Van

      Konfrontacje? (z własną przeszłością, między postaciami, z...)

      LINK
    • ...

      Immo 2009-09-28 23:05:00

      Immo

      avek

      Rejestracja: 2004-07-03

      Ostatnia wizyta: 2017-05-15

      Skąd: Poznań

      Mylne Drogi/Ścieżki?

      LINK
  • i tak

    Kwarc 2009-09-27 23:24:00

    Kwarc

    avek

    Rejestracja: 2009-03-29

    Ostatnia wizyta: 2021-06-05

    Skąd: Jakku

    I tak przetłumaczą to jako Rozbitkowie z Harbringera albo Zagubieni w Czasie . Interferencje fajnie brzmią, ale jak dla mnie to nie pasują na okładkę. Takie zbyt naukowe.

    LINK
    • Mów co chcesz...

      Sky 2009-09-28 00:25:00

      Sky

      avek

      Rejestracja: 2003-03-24

      Ostatnia wizyta: 2021-02-11

      Skąd: Wrocław

      ...ale mi tytuł "Zagubieni w czasie" podoba się Bardzo "okładkowy".

      "Interferencje" również są ciekawą propozycją, aczkolwiek nie wierzę, by coś takiego przeszło w Amberze.

      Jeśli miałbym coś wymyślić od siebie, to chyba "Nurty czasu". Może i nie jest to w 100% wierne tłumaczenie (bo zaledwie w 50%), ale pasuje do tematyki i brzmi moim zdaniem ładnie i po polsku. Ewentualnie jakieś inne kombinacje tego typu.

      LINK
  • ...

    ShaakTi1138 2009-09-28 09:20:00

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    "Interferencje" brzmią super, ale i "Zagubieni w czasie" też są nieźli. Cały czas zastanawia mnie ten tytuł...
    Choć, gdyby wziąć "Interferencje"... Przecież wiadomo, że książki SW czytają fani, więc może takie naukowe brzmienie nie byłoby wcale rażące... Rozumiecie, chodzi o to, że dana społeczność posługuje się swoim językiem. A może część sięgnęłaby wtedy do słownika...

    LINK
  • Jeszcze książka nie wyszła

    Hego Damask 2009-09-28 17:56:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    a już autor będzie pisał sequel

    http://paulskemp.livejournal.com/261702.html

    LINK
  • A co za różnica...?

    Lorienjo 2009-09-28 18:51:00

    Lorienjo

    avek

    Rejestracja: 2002-02-18

    Ostatnia wizyta: 2022-06-24

    Skąd:

    Przekonałem się na Polconie, że ze znajomością Basica wcale wśród fanów nie jest źle. A więc, czemu nie czytają w oryginale? Przecież to nie takie trudne. Bo przecież lepiej bywa, a i często taniej... A jednak na to pytanie odpowiedzi nie otrzymałem, choć pytałem wprost...

    Dla mnie "Star by Star", "Outbound Flight", czy "Crosscurrent" zawsze będą takie, jak je autor nazwał. Tłumaczenie nic tu nie zmieni (bo pewnie i tak go nie przeczytam, a nawet jeśli to co). Czy nie uważacie, że wreszcie czas, abyśmy z zaścianka świata w końcu wyszli? Że znajomość języków to nie grzech? Że dla Star Wars warto czytać w Basicu?

    A jeśli tak nie uważacie, to co tu robicie?

    LINK
    • Ta-a...

      Aquenral 2009-09-28 19:53:00

      Aquenral

      avek

      Rejestracja: 2004-12-07

      Ostatnia wizyta: 2017-02-04

      Skąd:

      ... tylko, mój drogi Droidzie, nie każdy może sobie pozwolić na czytanie w język Szekspira. Mnie to nie sprawia kłopotów, ale wiem, że jeszcze klika lat temu, nie przeczytałbym żadnej książki po angielsku. Wyobraź sobie, że nie tylko Ty jesteś fanem, ale jest mnóstwo młodych ludzi, którzy chcieliby także być na bieżąco z uniwersum Gwiezdnych wojen rozwijanym właśnie poprzez książki. Ponadto, nie każdy się uczy angielskiego, a w większości cywilizowanych krajów istnieją rodzime tłumaczenia (Niemca, Włochy, Hiszpania), a Polska przoduje w liczbie wydanych książek.

      Tacy ludzie mnie najbardziej dobijają, wiesz? Ja osobiście mam trzy książki Dziedzictwa Mocy w oryginale, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić i po polsku, by wesprzeć rodzime wydawnictwo.

      LINK
    • heehhe

      Shedao Shai 2009-09-28 22:34:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      no widzisz... nie, nie uważam tak - mimo że angielski mam opanowany w stanie bardzo dobrym, i tak też właśnie przeczytalem wiele książek. Jednak przy obecnym planie wydawniczym, grzechem by było dalej cisnąć angielskie wydania... po co, skoro za 3-4 miesięcy dana książka będzie w Polsce? Co innego znajomość języków - co innego czytanie po angielsku, gdy można wspierać rodziny biznes

      LINK
    • Ojczyzna to matka...

      Lorienjo 2009-09-29 10:17:00

      Lorienjo

      avek

      Rejestracja: 2002-02-18

      Ostatnia wizyta: 2022-06-24

      Skąd:

      -(... Kowalskiego.)

      Widzę, że idee socjalistyczne z mlekiem matki (czyt: państwowej, ministerialnej szkoły) zostały wchłonięte i padły na podatny grunt. A ja myślałem, że człowiek, homo sapiens, to klient, który chce kupować dobre i tanie, a nie ludź pracy, który popiera rodzimy przemysł (choć guzik z tego ma, a jak już ma to nie do tej dziurki). Ale ja nie o tym...


      "Nie każdy może sobie pozwolić..."

      A na czytanie droższe i gorsze po polsku to może? Rozrzutność i nieroztropność jest grzechem.


      "Mnie to nie sprawia kłopotów, ale wiem, że jeszcze klika lat temu, nie przeczytałbym żadnej książki po angielsku.

      I tu leży pies pogrzebany! Miałem podobne doświadczenia z każdym z poznawanych języków. Kiedyś trzeba zacząć. A jak na Polconie mówiłem, że to nie takie trudne, to patrzono na mnie jak na... droida. No przecież wszysycy znali angielski w stopniu umożliwiającym zrozumienie Boby, o amerykańskim Mottim nie wspominając. Więc co? Lenistwo? Brak motywacji?

      Ja też mam polskie wydania. Od nich zaczynałem. I dalej wspieram Amber, choć nie z powodów "patriotycznych", a snobistycznych i hobbystycznych. I co? Nic. Czytajcie w języku Vadera, to nie takie trudne!

      LINK
  • ...

    ShaakTi1138 2009-10-02 10:09:00

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    Sequel będzie dostępny w czerwcu 2011...

    http://blogs.starwars.com/eeusuestornii/13

    LINK
  • autor...

    ShaakTi1138 2009-10-13 21:24:00

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    Podał już dramatis personae

    http://paulskemp.livejournal.com/262444.html

    początek spoilera
    Jaden Korr -- Jedi Knight (human male)
    Kell Douro -- assassin/spy (Anzat male)
    Khedryn Faal -- captain, Junker (Human male)
    Marr Idi-Shael -- first mate, Junker (Cerean male)
    Relin Druur -- Jedi master (human male)
    Saes Rrogon -- Sith Lord; captain, Harbinger (Kaleesh male)
    Drev Hassin -- Jedi Padawan (Askajian male)
    koniec spoilera

    LINK
  • Tytuł

    faultfett 2009-12-16 01:09:00

    faultfett

    avek

    Rejestracja: 2003-10-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Ciechanów

    Niniejszym informuję, że stanęło na "Rozdrożach czasu"
    .
    Próbowałam przeforsować "Linie losu" (ponieważ w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że wątek podróży w czasie ma poślednie znaczenie), ale nie przeszło :]
    I przyznaję się bez bicia, że oprotestowałam wybranych początkowo "Zagubionych w czasie" - zarówno z ww powodu, jak i dlatego, że na rynku już jest romansidło o takim tytule, a także serial pt "Zagubiony w czasie" ;]
    .
    Tłumaczenie złożone, dziękuję wszystkim za pomoc i sugestie

    LINK
  • ...

    Thijs 2009-12-29 15:55:00

    Thijs

    avek

    Rejestracja: 2009-11-17

    Ostatnia wizyta: 2010-08-16

    Skąd:

    Wie ktoś może kogo widzimy na okładce? Nie jest to aby Jaden Korr?

    LINK
  • Rozdroża czasu

    Mariobaryla 2009-12-29 17:39:00

    Mariobaryla

    avek

    Rejestracja: 2008-10-05

    Ostatnia wizyta: 2023-08-17

    Skąd:

    Nie czytałem ani NEJ, ani Dziedzictwa Mocy, ale sięgnę po tę książkę. Może ze względu na Jadena, a może ze względu na to, że w końcu mogę przeczytać jakąś pojedynczą książkę z tego okresu. Albo dlatego, że mam nikłą nadzieję, że pojawi się w niej Imperator Sithow, w końcu Kemp będzie pisał sequel "TOR: Fatal Alliance", a 5000 BBY to czasu wielkiej wojny nadprzestrzennej, w której Imperator brał udział.

    LINK
  • :(

    Edda 2009-12-29 19:33:00

    Edda

    avek

    Rejestracja: 2009-12-29

    Ostatnia wizyta: 2010-06-22

    Skąd: Beverly Hills

    Nie kupiłam niby, ale będę wypatrywała w Emipkach w Rzeszowie, kiedy będzie, a w Empikach to krócho ze StarWarsami.

    LINK
  • Okładka, data i opis - PL

    Sky 2010-01-07 09:13:00

    Sky

    avek

    Rejestracja: 2003-03-24

    Ostatnia wizyta: 2021-02-11

    Skąd: Wrocław

    Link: http://www.ossus.pl/biblioteka/Rozdro%C5%BCa_czasu

    23 lutego... 29 dni po premierze amerykańskiej.

    Ostro

    LINK
  • Już

    flippoo 2010-01-07 17:02:00

    flippoo

    avek

    Rejestracja: 2009-09-12

    Ostatnia wizyta: 2010-03-06

    Skąd: Kielce

    nie mogę się doczekać , ciekawe czy książka będzie wciągająca

    LINK
  • ...

    Jedi1995 2010-01-07 17:10:00

    Jedi1995

    avek

    Rejestracja: 2009-09-19

    Ostatnia wizyta: 2012-01-29

    Skąd: Warszawa

    Lektura musi być cool , fajna akcyjka się szykuje.

    LINK
  • .

    Kacper 2010-01-07 17:54:00

    Kacper

    avek

    Rejestracja: 2008-10-15

    Ostatnia wizyta: 2011-07-07

    Skąd: Kacper

    Cóż... Bardzo Lubię Jedana, JK:JA przechodziłem kilka razy, więc mam nadzieję, że nie będzie żadnych z tych brzydali z okładki.

    LINK
  • w Merlinie już można

    Hego Damask 2010-01-09 11:03:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    zamawiać jakby ktoś chciał

    http://merlin.pl/Star-Wars-Rozdroza-czasu_Paul-S-Kemp/browse/product/1,738096.html

    tak samo jak Szturmowców Śmierci:

    http://merlin.pl/Star-Wars-Szturmowcy-smierci_Joe-Schreiber/browse/product/1,738130.html

    LINK
  • na Allegro

    ogór 2010-01-30 10:46:00

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    już jest: http://www.allegro.pl/item895987111_star_wars_rozdroza_czasu_paul_s_kemp_nowosc.html

    LINK
  • Przypominam

    Hego Damask 2010-02-20 19:02:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    że powiastka już za 3 dni

    LINK
  • o/

    Bobba 2010-02-23 09:20:00

    Bobba

    avek

    Rejestracja: 2009-01-02

    Ostatnia wizyta: 2012-05-04

    Skąd: Tomaszów Mazowiecki

    Dziś już premiera Ja, osobiście książkę, zamówiłem wczoraj na ellagro no i powinno już jechać

    LINK
  • hmm

    Draygo 2010-02-23 22:34:00

    Draygo

    avek

    Rejestracja: 2006-10-11

    Ostatnia wizyta: 2022-05-21

    Skąd: Piła/Wrocław

    ale Jaden był Kel Dorem , a nie ludziem - jestem nie pocieszony
    ale książkę kupie

    LINK
  • Spoilery

    Napiór 2010-02-26 15:22:00

    Napiór

    avek

    Rejestracja: 2008-02-20

    Ostatnia wizyta: 2016-08-30

    Skąd: Szczytno

    Pytanie do tych co zdążyli przeczytać książkę. Czy są w niej spoilery? Nie czytałem jeszcze Dziedzictwa i nie wiem czy ta książka odsłoni za dużo.

    LINK
  • Ja tam przeczytam

    Mistrz Seller 2010-02-26 16:46:00

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    tą książkę dopiero po przeczytaniu Dziedzictwa mocy, bo generalnie lubię czytać w miarę chronologicznie (zwłaszcza książki, które dzieją się w jednym okresie).

    LINK
  • ...

    Don Matteo 2010-03-05 08:16:00

    Don Matteo

    avek

    Rejestracja: 2009-07-08

    Ostatnia wizyta: 2015-09-26

    Skąd:

    Czy orientuje się ktoś, gdzie w Poznaniu można dostać tę książkę?

    LINK
  • uhm...

    Sith Acolyte 2010-03-05 16:57:00

    Sith Acolyte

    avek

    Rejestracja: 2009-07-02

    Ostatnia wizyta: 2017-01-06

    Skąd: Warszawa

    przeczytane, bardzo polecam. Ciekawy rozwój akcji, porządni bohaterowie i tak dalej. Czekam na sequel

    LINK
  • Dzisiaj kupiłem...

    Aquenral 2010-03-07 12:57:00

    Aquenral

    avek

    Rejestracja: 2004-12-07

    Ostatnia wizyta: 2017-02-04

    Skąd:

    ... w legnickim empiku i po południu wezmę się za czytanie.

    Pierwszym spostrzeżeniem jest to, że zaczynają dawać fragmenty okładek na grzbiety, co mi się bardzo podoba. Właśnie dlatego niemiecki Spisek na Cestusie i Ostatnie proroctwo tak ładnie wyglądają na półce, bo chyba wszystkie wydania zza Odry mają takie boczne okładki. Oby i u nas się to przyjęło już we wszystkich późniejszych książkach.

    LINK
  • o/

    Bobba 2010-03-07 14:57:00

    Bobba

    avek

    Rejestracja: 2009-01-02

    Ostatnia wizyta: 2012-05-04

    Skąd: Tomaszów Mazowiecki

    Książka mnie z początku bardzo nudziła. Czasem przewijałem kartki, specjalnie, żeby dojść do jakiegoś ciekawszego momentu…

    Zaciekawiła mnie bardzo obecność agenta Kella Duoro, który nawiązuje współpracę, z Darthem Wyyrlokiem, powiernikiem Dartha Krayta. Także postacią budzącą ciekawość jest Jaden Korr. To właśnie on jest bohaterem tej książki.

    Tak, poza książką, najbardziej mnie zdziwiło, że „Crosscurrent” w Ameryce został wydany 26.01.10 roku a u nas 23.02.10.

    Ale wracając do tematu. W pierwszych rozdziałach, jest widoczny podział na: - „przeszłość 5000 BBY” i „teraz 41,5 ABY”. Uważam, że o wiele lepszy jest tekst z przeszłości niż z teraźniejszości. Więcej akcji itd itd.

    Autorem tej o to książki jest Paul.S Kemp. Uważałem na początku, że postawię ocenę 6/10, 5/10, ale „druga część” książki mnie zaskoczyła. Jakby rodem wzięta z „Szturmowców Śmierci”. początek spoilera Wszędzie oczodoły, bez gałek ocznych, smród trupów, odkrycie badań, które miały na celu DNA Jedi i Sithów ze sobą połączyć. Eksperyment się nie udaje. Klony wyrywają się z pod kontroli… Potem, powolne przechodzenie Jedi Relina na Ciemną Stronę Mocy pod wpływem rudy Sithów. Jego epickee pojedynek z Saesem. Cót, miut i ożeszki xD Następnie walka Jadena z klonem Solarorusa, ale ta trochę słabsza. koniec spoilera

    Teraz czas na rzeczy denerwujące. Między innymi powtarzające się teksty w stylu „polizał wargę” i inne wkurzające powtórzenia w tekście. Aha, także fajniej gdyby zamiast Kaleeshiana Sithem był np. Zabrak Taka moja myśl

    Aha. Fabuła mi się jeszcze trochę nie podoba. To przeniesienie się w czasie, takie dość nie przemyślne wręcz. Zaprawdę (cytując Wyyrloka).

    Podsumowanie:

    Fabuła – 6/10
    Rozmowy – 7/10
    Pojedynki – 10/10
    Opis świata – 9/10
    Klimat - dziesięć na sto procent! 11/10

    LINK
  • Cóż,

    Hego Damask 2010-03-07 20:32:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    książka niezła. Jedi z problemami , nawiązania do komiksowego Dziedzictwa czy do Rozbitków z Nirauan. Niektóre sceny dość makabryczne, jakby autor przeczytał Szturmowców Śmierci No, zobaczymy co to będzie z bohaterami w sequelu. A propos bohaterów, to jest ich mało, tak samo jak w Death Troopersach, są też dobrze skonstruowani. Sceny z przeszłości bardzo dobre i szkoda, że cała książka nie toczy się w tamtych czasach

    Co do tłumaczenia, faultfett się spisała Dobrze się czyta - chociaż jest jeden zgrzyt, który mnie denerwował bardzo.

    Otóż nie wiem kto (domyślam się, że nie FF, bo ona jako fanka raczej takiej gafy by nie popełniła, więc pewnie ktoś z wydawnictwa) z jakiegoś powodu postanowił zmienić nazwę rasy jednego z bohaterów. Nie występuje już Anzat lecz Anzata Smutne, że ludzie z Amberu nie zwracają uwagi na obowiązujące nazwy.

    LINK
    • Anzat a Anzata

      faultfett 2010-03-08 09:12:00

      faultfett

      avek

      Rejestracja: 2003-10-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Ciechanów

      No niestety, przyznaję się bez bicia, że to ja jestem odpowiedzialna za Anzatę :/ Poniekąd z winy Amberu, ale bardziej przez moje niedopatrzenie. Ale od początku:
      Rasa pojawiła się w polskim tłumaczeniu po raz pierwszy w 1997 r., w przekładzie opowiadania o palaczu, ze spolszczonego przez pana Kotarskiego tomu „Opowieści z kantyny Mos Eisley”. Liczba pojedyncza: Anzat, ale l.mn. i planeta: Anzati, więc o ile l.p. można uznać za ‘poprawną’ (jeżeli za ‘kanon’ przyjmiemy l.p. Anzat, planeta: Anzat, l.mn. Anzatowie), to dwie pozostałe już nie. Drugi raz z mózgojadami polski czytelnik miał do czynienia w 1999 r. w książce „Ja, Jedi” (tłumaczenia pani Laszkiewicz) i tu mamy, erm, Anzatczyka. Potem następują (odpowiednio w 2001 i 2002 r.) dwie pozycje, w których pojawia się przekład uznawany za ‘właściwy’ (ww ‘kanon’ ) czyli komiks „Ciemność” i „Ilustrowany przewodnik po rasach obcych postaci”, obie w przekładzie pana Syrzyckiego. Później Anzatowie wracają w 2003 r. w „Opowieściach z pałacu Jabby”, ponownie przekładu pani Laszkiewicz, ale tym razem jako l.p. jest użyty zastosowany również przez mnie Anzata. Ta sama wersja (z adnotacją „z planety Anzat, nie: Anzatczyk z planety Anzati” ) figuruje również w słowniczku Amberu, który dostałam „na dzień dobry” przed tłumaczeniem „Wygnania”. Słowniczek był tworzony przez tłumaczy (i z ich inicjatywy chyba) i redakcję głównie w trakcie wydawania NEJa i X-Wingów. Pan Syrzycki nie interweniował w sprawie „Anzaty” – może dlatego, że taki „drobny” błąd nie rzucił mu się w oczy? Z jednej strony jestem zobowiązana się na amberowym spisie wyrażeń opierać, ale widać nie mogę mu do końca ufać Z reguły sprawdzam po drodze wszystkie rzeczy (nawet te oczywiste) w innych książkach, komiksach i Ossusie, ale tutaj chyba instynkt zawiódł dlatego, że wspomniany słowniczek maglowałam już tyle razy, że znam go prawie na pamięć, więc „Anzata” wskoczył mi w tekst od razu. Osobiście taka wersja pasuje mi nawet bardziej niż Anzat, ale przy końcówce „–a” mielibyśmy chyba l.mn. Anzaci, jak przy „sarmata”, „apostata” czy „zelota”…
      Ogólnie z wymienionych wyżej przykładów wynika, że przekład „poprawny” jest wskazywany na podstawie częstotliwości występowania w tłumaczeniach (dwie pozycje pana Andrzeja). Niestety, errata do „Rozdroży” raczej się nie pojawi, ale ja mam nauczkę na przyszłość, a zmiana powędruje pewnie do redakcji, więc może obejdzie się bez podobnych wpadek

      LINK
  • Opinia...

    faultfett 2010-03-08 09:31:00

    faultfett

    avek

    Rejestracja: 2003-10-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Ciechanów

    ...nieobiektywna
    .
    Pozwolę sobie wtrącić moje trzy grosze, bo podczas lektury "Crosscurrent" rzuciła mi się w oczy jedna rzecz (nie wiem czy jestem w tym osamotniona? Może to tylko efekt zbyt bliskiego obcowania z tekstem :]). Otóż autor prowadzi fabułę w oparciu o swego rodzaju kalki, gagi, niuanse i "kadry" znane nam z filmów SW (głównie z OT). Z jednej strony trochę mnie to irytowało, ale z drugiej właśnie taki zabieg sprawił, że książkę dosyć łatwo się `łyka` i że trzyma ona gwiezdnowojenny klimat (żeby daleko nie szukać: początek spoilera lot przez pas asteroid koniec spoilera czy początek spoilera samobójczy atak Dreva na mostek koniec spoilera - to są przecież sceny żywcem wzięte ze starej trylogii i przeniesione na nowy grunt ). Takich smaczków jest tam całe mnóstwo, nie wyłączając detali pojedynków na miecze (początek spoilera z obcinaniem rąk i paluchów włącznie koniec spoilera) czy samego pomysłu na Fhost i Farpoint
    .
    Jak już kilka osób wspomniało, jest sporo makabrycznych opisów. Mnie szczerze zaskoczyło to, że średnio co trzy rozdziały ktoś rzyga O_o
    .
    Najbardziej irytującą rzeczą w książce jest chyba zakończenie - jak dla mnie pomysł wzięty totalnie z kosmosu (sic!) ale nie takie rzeczy już SW widziało, więc pozostaje chyba czekać niecierpliwie na kolejne pozycje pana Kempa

    LINK
  • kilka

    Rusis 2010-03-08 14:26:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    słów o książce..

    Paul Kemp swoją historię oparł na przeskoku w czasie. Zgodnie z zapowiedziami starożytny statek Sithów miał przybyć w przyszłość i nieść ze sobą olbrzymie zagrożenie. Wzbudzało to na początku spore obawy z mojej strony, czyżbyśmy znowu mieli otrzymać rewolucję w świecie Gwiezdnych Wojen i wprowadzenie tym samym podróży w czasie? Na szczęście nie. Rozwiązanie tej zagadki bardziej przypominało mi komiksowego Vectora, w którym Celeste Morn przeżywa swoje przygody na przestrzeni kilku tysiącleci. Tutaj co prawda wyjaśnienie było bardziej techniczne, związane z naturą korytarzy nadprzestrzennych ale przynajmniej nie wywróciło świata do góry nogami. Bo przypadek taki jak ten jest bardzo ciężki do powtórzenia, a i nie ma możliwości przenoszenia się w przeszłość. Mimo tego, ze jednak rozwiązanie jest dosyć bezpieczne to go prawdę mówiąc nie kupuję. Wolałbym bardziej konwencjonalne podejście do tematu, niż przeniesienie w czasie bohaterów, chociaż daje taka operacja spore pole do popisu.

    Ta książka to jedno wielkie nawiązanie. Autor postarał się i odwalił kawał dobrej roboty wyszukując z różnych historii ze świata Gwiezdnych Wojen to, co mogłoby mu się przydać. Dzięki temu poza oczywistymi dla treści nawiązaniami do opowiadań „Lost Tribe of The Sith” oraz gry „Jedi Academy” z którymi związana jest bezpośrednio akcja mamy również nawiązania do filmów, książek Zahna, serii komiksowej Dziedzictwo czy drobne wspomnienia z książkowego Dziedzictwa Mocy. To wszystko sprawia, że przechodząc przez kolejne rozdziały możemy wynajdować coraz to nowe smaczki nawiązujące do innych pozycji. Jest to chyba najsilniejszy element tej książki.

    Mimo iż nie podoba mi się kwestia przeniesienia w czasie to muszę przyznać, ze dało to spore możliwości autorowi. Otrzymaliśmy przez to bardzo ciekawe spotkanie Jedi z dwóch kompletnie różnych epok. Spotkanie podczas którego mogliśmy sobie ich porównać.. zobaczyć czy i w jakim stopniu się różnią.

    W każdej książce mamy bohaterów, to jest oczywiste. Tutaj jednak bohaterowie nie są wprowadzeni po to aby przedstawić fascynującą akcję, to akcja jest tłem dla przedstawiania bohaterów. Postacie są bardzo wyraziste, poznajemy dokładnie ich przemyślenia, plany. Możemy się z nimi zżyć. Są prowadzeni naprawdę dobrze.

    Minusem książki jest jednak akcja. Pomimo dosyć wyrazistych postaci, wielu nawiązań i potencjału dawanego przeskokiem w czasie akcja mnie nie potrafiła wciągnąć. Książka szczególnie w pierwszej połowie się wlecze.

    Wahałem się nad oceną książki, pomiędzy 6 i 7. Ostatecznie zdecydowałem się na 7/10, z uwagi na bohaterów i przede wszystkim bogate nawiązania do EU. Żeby tak każdy autor starał się nawiązywać do innych pozycji i robić tego typu wywiad przed napisaniem to byśmy mieli spójniejszy wszechświat.

    LINK
  • Recka

    Carth Onasi 2010-03-08 22:34:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kraków

    Wreszcie doczekaliśmy się powieści u uniwersum Star Wars, w której prym biorą nowe, świeże postacie. Nie uświadczymy tu przygód nużącego małżeństwa Solo, pakującego się bez przerwy leciwym Sokołem w coraz to nowe tarapaty. I chwała za to autorowi.

    Uwaga na SPOILERY .

    Na początek - coś co mnie najbardziej rozczarowało w "Rozdrożach...". Jako, że głównym bohaterem książki jest Jaden Korr, spodziewałem się dużej ilości nawiązań do "Jedi Academy". Niestety, zawiodłem się. Nie żeby żadnych odniesień do wspomnianej gry w ogóle nie było, acz są one bardzo subtelne. Wspomnienie odrodzonego Ragnosa oraz Kyle`a, będącego mistrzem Jadena; fakt, iż Jaden wciąż używa Łowcy głów oraz zachował swój pierwszy miecz świetlny - to dla mnie stanowczo za mało. Być może nawiązaniem do jednej z postaci występujących w "Jedi Academy" jest ten cytat:

    "Jaden pamiętał, że podobna więź łączyła go kiedyś z innym Jedi, ale te uczucia dawno umarły."

    Czy ktoś również odniósł wrażenie, że chodzi tu o Rosha? Bardzo chciałem się dowiedzieć, co się z tym gościem stało. Ale kto wie, może zginął w trakcie wojny z Vongami?

    Co do fabuły książki... mamy do czynienia z książką przygodową, poprowadzoną w bardzo staranny sposób. Bohaterowie mają swój charakter. Świetne są nawiązania do EU, w postaci Wyyrloka Pierwszego, Imperium Ręki oraz innych ciekawych odniesień do innych pozycji Uniwersum. Dowiedzieliśmy się, jak wygląda kanoniczna twarz Jadena oraz kolor klingi jego miecza . Zaiste, niektóre opisy są dość makabryczne, ale z tą częstotliwością wymiotowania aż tak bym nie przesadzał . W każdym razie, klimat "Rozdroży..." pozwala czytelnikowi swobodnie zanurzyć się w lekturze .

    Pozostaje mi mieć nadzieję, że sequel będzie utrzymywany na podobnym, wysokim poziomie . I oby pojawił się w nim Kyle . Ocena 8/10.

    Ach, wypada jeszcze pochwalić faultfett za bardzo dobry przekład . Tak trzymać .

    LINK
  • Rozdroża Czasu

    Vaknell 2010-03-13 22:19:00

    Vaknell

    avek

    Rejestracja: 2008-10-31

    Ostatnia wizyta: 2020-02-28

    Skąd: Kolbuszowa

    Skończone parę dni temu więc i ja coś napiszę.
    Może więc zacznę od słów... Łaał! Nie spodziewałem się, że książka o Jadenie, bohaterze dość kiepskiej fabularnie JA może być tak dobra. Powieść ta naprawdę wciąga, właściwie wszystkie rozgrywające się w niej wątki są równie ciekawe. Wszystkie postacie są nowe, świeże, w jakiś sposób oryginalne. Ważni, znani bohaterowie przewijają się jedynie od czasu do czasu w rozmowach. To jest naprawdę fajne i świeże, miejmy nadzieję że twórcy SW pójdą tą drogą rozwijając nowe, mniej wyeksploatowane postacie i wątki.

    Jeśli chodzi o fabułę: jak już powiedziałem wszystkie wątki są równie ciekawe. Podróż w czasie, o którą wielu się obawiało jest ukazana w dobrze wytłumaczony sposób, ani trochę nie razi, ba, jest bardzo ciekawa dla fabuły. początek spoilera Może Saes i Relin są trochę zbyt mało... zagubieni, gdy dowiadują się że przebyli 5 tysięcy lat, ale nie jest to całkiem pominięte na szczęście. Natomiast przejście Relina na Ciemną Stronę wypadło bardzo przekonująco. koniec spoilera


    Dobrze pokazane są rozterki Jadena, różni się trochę od innych ględzących Jedi z wątpliwościami, gdyż ma cel, chce sprawdzić to co zobaczył w wizji i trzyma się tego za wszelką cenę. początek spoilera Klony, które napotyka na planecie... Czy wam też wydawało się że może być jednym z nich? Nie jestem pewny czy byłoby to wykonalne bo niby jak by stamtąd zniknął. Ale to mnie zastanawiało. Mam nadzieję że moje wątpliwości rozwiążą się w sequelu. koniec spoilera


    Bardzo ciekawie prezentował się wątek Kella Douro. Sama ta postać była fajnie skonstruowana, tajemnicza, a już fakt początek spoilera że pracuje dla Krayta koniec spoilera był bardzo ok.
    Gorzej w przypadku załogi "Gruchota". Ich losy można było śledzić z zainteresowaniem, ale czuć bylo że są jakby doczepką do innych bohaterów. Choć jak na doczepkę, to ich postacie były i tak dość rozwijane i ciekawe więc mam nadzieję że będą jeszcze lepiej opisani w dwójce.

    Żeby jakoś podsumować - czekam na odległy jeszcze sequel, bo Rozdroża Czasu zrobiły mi apetyt. Książka jest krótka i nie wyjaśnia wielu rozpoczętych wątków, a równocześnie bardzo dobra. 9/10 jak dla mnie.

    PS. Brawa dla tłumaczy za kawał świetnej roboty! Powieść w Polsce została wydana chyba miesiąc po oryginale a nie dostrzegłem ani jednego błędu.

    LINK
  • Znamy tytuł sequela

    Hego Damask 2010-06-18 05:02:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Sue Rostoni ujawniła, że będzie miał tytuł Riptide (po naszemu prąd odpływowy )

    LINK
  • Rozdroża

    Anor 2010-06-21 10:28:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Całkiem sympatyczna pozycja książkowa, trudno przy okazji nie zestawić jej ze Szturmowcami Śmierci, bo ma jest on o dość podobnym charakterze. Typowa przygodówka bez specjalnych wydarzeń dziejowych (co najwyżej w odległym tle). Bohaterowie nieliczni, niespecjalnie skomplikowani, ale za to przyjaźnie opisani dla czytelnika. Książka łatwa szybka i przyjemna, nie jest to dzieło powalające na kolana, ale warto zaliczyć. W sumie to mogłoby byc osadzone w każdym czasookresie chronologii, co czyni tę powieść dość elastyczną.
    Bardzo ciekaw jestem kontynuacji, która może byc jeszcze bardziej przygodowa. Już można się spodziewać, co team Gruchota będzie robił i kogo poszukiwał.
    7/10

    LINK
  • ...

    Melethron 2010-07-02 23:12:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Court of Gods

    Właśnie skończyłem czytać.
    Muszę powiedzieć, że to nietypowa książka, która mimo początkowych wahań w czasie daje radę bez zbędnych zakłóceń.
    Mała ilość bohaterów zapisuje się według mnie na plus, bo przecież gdy jest ich mniej, mamy okazję lepiej ich poznać. Najbardziej mnie cieszy obecność Jadena Korra .
    Na minus zapamiętałem, "10 stopni Celsjusza". No bez przesady! Celsjusz w SW ? Wkurzały mnie też trochę przydługie opisy na początku i "zaprawdę" Wyyrloka. Ta cała sprawa z klonami wypłynęła trochę późno, ale to daje pole manewru dla drugiej części. Aha i zapomniałem dodać, że ogromnie cieszy brak Skywalkerów i Solo

    Oceniam pozycję na 7/10.

    LINK
  • recenzjon

    Kwarc 2010-07-09 16:00:00

    Kwarc

    avek

    Rejestracja: 2009-03-29

    Ostatnia wizyta: 2021-06-05

    Skąd: Jakku

    Czyli co? Recenzujemy Rozdroża, tak? No to do dzieła! Na wstępie napiszę jeszcze mały apel do tych, którzy jeszcze nie czytali Dziedzictwa i jakimś cudem uchronili się przed spojlerami. Jeśli jest jeszcze ktoś taki to niech nie czyta tej książki. Akcja dzieje się niedługo po wydarzeniach z Niezwyciężonej. Jaden nie zdążył dość do siebie. Dlatego mamy streszczone przyczyny, przebieg i skutki wojny.
    A teraz recenzja dla tych co czytali lub dla tych co dzięki nieoznakowanym spojlerom już wiedzą co się wydarzyło w Dziedzictwie Mocy. Otóż Rozdroża Czasu to typowa przygodówka, których jest jak na lekarstwo w SW. Każdy chce opisywać epickie bitwy i wydarzenia ważne dla losów Galaktyki. Dlatego wydanie tej książki cieszy mnie jeszcze bardziej. Z dala od głównego nurtu historii uniwersum i co ważniejsze z dala od rodziny Skywalkerów i Solo. Mogłem więc spokojnie czytać nie martwiąc się o to, że trzeba będzie nagle ratować Galaktykę przed kolejnym najeźdźcą. O nie, Rozdroża były o czymś innym. Nie ma tutaj kolejnej patetycznej walki Zakonu, są tylko dylematy pojedynczych rycerzy.
    A dokładnie dwóch Jedi. Jadena, który szuka katharsis po ostatniej wojnie i Relina, który zawiódł samego siebie. Można rzecz, bratnie dusze. Jednak musi minąć trochę czasu, bagatela pięć tysięcy lat zanim ich drogi się zejdą. Pierwsza połowa książki podzielona jest na dwie części, które występują na przemian, teraźniejszość i przeszłość. W okolicach środka książki zlewają się w całość. A wszystko za sprawą nieudanego skoku w nadprzestrzeń. Podróż w czasie była oparta na paradoksie bliźniąt. I tutaj jedna rzecz mnie zaskoczyła. Zawsze myślałem, że w uniwersum SW rozwinięcie prędkości nadświetlnej powoduje przejście w nadprzestrzeń, ale jak się okazuje niekoniecznie. Jakie warunki jeszcze trzeba spełnić? Tego nie powiedzieli, ale sam skok jest proszę ja was możliwy do powtórzenia. I wygląda na to, że w sequelu zrobią to jeszcze raz, ale jeśli dobrze odgadłem tytuł to tym razem przeniosą się wstecz. Fani martwili się, że twórcy chcą wprowadzić do uniwersum podróże w czasie. Bałem się, że będzie to jakieś naciągane, ale ten skok jakoś nie kuł w moje oczy. Nie jest prawdą, że po raz pierwszy w tej właśnie książce dokonano pierwszej w uniwersum podróży w czasie. Mamy jeszcze hibernację, klonowanie, artefakty i upiory Mocy, które są de facto sposobem na przypomnienie o sobie za wiele wieków. Jest także wędrówka po nurcie dająca możliwość skakania po kalendarzu.
    Korr doznał wizji Mocy. Miał nadzieję, że pomoże ona mu poznać odnaleźć spokój. początek spoilera Udał się więc w miejsce wskazane przez zjawy. W kantynie spotkał dwójkę dobrych drani, jak to sam określił. Historia Marra i Faala przypominała mi bardzo perypetie Hana i Chewiego w Nowej Nadziei. Ot dwójka przyjaciół żyjąca z nie do końca legalnych interesów spotyka także dwójkę Jedi, co okazuje się punktem zwrotnym w ich życiu. Chociaż ten drugi doszedł dopiero później kiedy przelatywali nad księżycem z widzeń Korra. Chociaż nie zabawił z nimi na długo, bo miał sprawę do załatwienia. koniec spoilera
    Przeszłość dotyczyła Relina Druura i jego misji. Musiał on powstrzymać bliżniacze pancerniki Posłańca i Omena przed dostarczeniem Nadze niebezpiecznej rudy Lignanu, tak więc mamy nawiązanie do LToTS. Nie był to jednak jedyny raz kiedy Kemp odnosił się do EU. Tak właściwie robił to często i gęsto. I dobrze. Wspomniał także o Sharze Dakhanie, który miał bardzo wysoką pozycję w Imperium. Co ciekawe ten Sith według TEA był ostatnim urzędującym Mrocznym Lordem. Dlatego też uważam, że to on jest Imperatorem Sithów. Moim drugim kandydatem jest Andeddu, ale coś czuję, że to jest jedna i ta sama osoba. Ale wracając do książki początek spoilera misja Relina miała także wymiar osobisty ponieważ nad transportem czuwał jego upadły uczeń. koniec spoilera
    Ogólnie książkę czytało się bardzo przyjemnie gdyby nie końcówka, którą jak dla mnie Kemp skopał na całej linii. początek spoilera Kiedy okazało się, że na owym księżycu znajduje się imperialna placówka badawcza pomyślałem sobie, że kogoś klonowali. I rzeczywiście tak było. Tak to już jest z twórcami EU. Dla nich klonowanie jest odpowiedzią na wszystko. Moje najczarniejsze koszmary się spełniają. Kiedyś w jednym temacie napisałem, że nie zniósł bym w SW podróży w czasie i kolejnej fali klonów. No i masz babo placek. Pierwszy element jestem w stanie zaakceptować, ale drugi przyprawia mnie o palpitacje serca. Klonowanie jak klonowanie, ale czemu Kemp sobie wybrał właśnie ich? Co gorsza wygląda na to, że będą oni mieć dzieci. Nie znamy wszystkich pierwowzorów do sklonowania i to mnie martwi. W eksperymencie używali DNA Jedi i Sithów, między innymi Mary i Lumiyi. Nie zdziwcie się więc jeśli do tego zacnego grona dojdzie Vader. O matko. A co jeśli okaże się, że to on ma właśnie dziecko z panią Jade? Brat Bena byłby jednocześnie jego wujkiem. To już nie SW tylko Moda na Sukces. Jestem z tych co uważają, że w Gwiezdnych Wojnach są świętości, których nie można ruszać. Kemp niestety to zrobił. koniec spoilera
    Jaden Korr: Cały czas brakuje Jedi, którzy mają wątpliwości co im wykonywanie ich obowiązków wobec Galaktyki przychodzi z trudem. Oczywiście było kilku takich, ale przeważnie przechodzili na CSM. Korr nigdy nie był ciekawym bohaterem toteż tym bardziej ucieszyłem się jak Kempowi udało się zgrabnie go opisać.
    Relin Druur: Tak samo jak Jaden należy do grupy rozgoryczonych Jedi. Nie wiem czemu, ale go jakoś polubiłem. początek spoilera Dlatego zesmuciło mnie jak przeszedł na CSM i zginął. Szkoda mi go. koniec spoilera
    Kell Douro: Ta persona akurat mnie wkurzała. Kolejny Anzat łasy na cudzą zupę. Jeszcze ciągle pieprzy o tym, że jest duchem i wkrótce dozna objawienia.
    Khedryn Faal i Marr Idi-Shael: Pozwoliłem sobie na jednoczesne podsumowanie obydwu złomiarzy na raz, bo to są takie papużki nierozłączki. Kapitan nigdzie się nie rusza bez nawigatora i na odwrót. Mają ciekawy sposób bycia i dało się ich lubić. Tylko był jeden szkopuł. Jak tak czytałem tę książkę to z każdą kartką rosło we mnie przekonanie, że są oni gejami. To było coś więcej jak prawdziwa przyjaźń, oni rozumieli się bez słów. Byli jak dobre małżeństwo. Każdy wiedział o drugiej stronie wszystko. Zgadzali się w każdej dziedzinie. Prawdziwi przyjaciele mówią tak:
    - Ta Leia jest fajna, nie Chewie?
    - Wrrr.
    a nie tak:
    - Mam rację Marr?
    - Jak zwykle kapitanie.
    Oni sobie zbyt maślili jak na moje. Jakby byli na romantycznej kolacji ze świeczkami, a nie w obskurnym barze na krańcu Galaktyki. Nie wiem czy Kemp zrobił to specjalnie, ale miałem nieodparte wrażenie, że ci złomiarze to geje.
    Ocena: Dałbym 7, ale zakończenie zniszczyło całość. Na razie się wstrzymam, zobaczymy co z tego wyniknie.

    LINK
    • err

      Horus 2010-08-27 12:21:00

      Horus

      avek

      Rejestracja: 2006-04-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-10

      Skąd: Zabrze

      Ja jak czytałem to myślałem, że "dzieci" to młode klony może jakiś eksperyment tych sfiksowanych, ale że to są klony, a nie dzieci klonów.

      LINK
    • Re: recenzjon

      Aldebar 2010-08-27 13:25:00

      Aldebar

      avek

      Rejestracja: 2008-06-08

      Ostatnia wizyta: 2017-02-12

      Skąd:

      Kwarc napisał(a):
      Jak tak czytałem tę książkę to z każdą kartką rosło we mnie przekonanie, że są oni gejami.
      ________

      a może to po prostu bardzo zżyci przyjaciele. ludzie (i Cereanie ) którzy przeżywają razem wiele przygód i nieraz ocierają się o śmierć, często wytwarzają między sobą tak bliskie więzi.
      btw. podążając za twoim rozumowaniem, Hana należy uznać za zoofila! O_o

      LINK
  • Fragment "Riptide"

    Hego Damask 2010-07-27 20:11:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Paul Kemp ujawnił na swojej stronie króciutki fragment sequela czyli "Riptide". Oto on (tłumaczenie by ja ):

    Jaden upadł na kolana, jakby się modlił. Krew spływała z jego skroni. Słyszał przeraźliwe dźwięki alarmu, to wznoszące się, to opadające, i widział migające światła nad swoją głową. Przełknął ślinę, uniósł rękę i dotknął czoła. Wyczuł krew i niewielką dziurę w skroni. Gwałtowne i szybkie rozbłyski świateł powodowały, że nie mógł skupić się na chodzeniu, jego ruchy przypominały ruchy marionetki w niewprawnej dłoni.
    Bolało go całe ciało. Czuł się tak, jakby w głowę wbito mu gwóźdź. Na dodatek nie miał pojęcia, gdzie się znajduje.

    LINK
  • Kolejny fragment

    Hego Damask 2010-08-17 05:29:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    "Riptide" ze strony autora.

    Wszyscy to poczuli, nawet dzieci. Myśliwiec w kształcie płaszcza, na którego pokładzie się znajdowali, przemknął między kawałkami statku, który przed chwilą eksplodował. Między powierzchnią zamarzniętego księżyca a bezpieczeństwem kosmosu wisiała chmura dymu, płonących szczątków, rozgrzanego paliwa i... coś jeszcze.

    LINK
  • ...

    Apophis_ 2010-08-19 15:20:00

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    (Uwaga, niżej mogą być spoilery!)

    Niewykorzystany pomysł i potencjał.
    Książka była genialna pod dwoma względami: łączyła mnóstwo okresów w chronologii Star Wars spajając je w jednym miejscu i przypominając, że to wszystko stanowi jedną całość. Nie mówię tylko o okresie 5000 lat BBY, ale też o wspomnianym Locie Pozagalaktycznym, o miejscu akcji połowy książki czyli bazy Imperialnej z czasów Thrawna, wystąpieniu ukrywających się Sithów którzy pojawią się w komiksowym Legacy czy wspomnianych różnych postaciach i wydarzeniach.
    No i poza tym pojawiły się postaci nowe, a głównym rozgrywającym nie byli nudni już Luke Skywalker i Han Solo z żoną - to na plus jako powiew świeżości.
    Ale wracam do niewykorzystanego potencjału: oczekiwałem pokazania różnic technologicznych czy kulturowych. Te 5 tysięcy lat to OGROMNY szmat czasu! Wyobraźcie sobie jak żyli ludzie w Polsce taki kawał czasu temu, a w Odległej Galaktyce prawie nic się nie zmieniło!
    Powinno być to bardziej uwypuklone, a jedyną różnicą było to, że kapsuła ratunkowa miała drobne problemy z zacumowaniem do "współczesnego" statku, a blaster rzekomo "wyglądał inaczej". No i miecze świetlne na kablu. Ale co poza tym? Statki mają pola ochronne, droidy są tak samo inteligentne 5 tys. lat temu jak współcześnie, a myśliwce nawet szybsze.
    A Jedi mający 5 tysięcy lat wiedział czym jest promień ściągający i nie zapytał nawet jak to działa, a w "Labiryncie Zła" jest to coś nowego i dopiero po Wojnach Klonów zaczęto takie urządzenia montować w Niszczycielach...
    A przykładowo technologia protez: w Nowej Trylogii nie potrafiono chyba tworzyć idealnych replik dłoni co było możliwe w TESB - taki skok technologiczny w te kilkanaście lat, a przez 5 tysięcy nic się nie zmieniło?
    Oczekiwałem, że wreszcie zostanie jakoś rozróżniony poziom technologiczny tych okresów - zawiodłem się.
    Fabularnie dobrze i ciekawie, chociaż Jedi-klony i sam motyw tego, że Jaden leciał tam "po coś", bo go "wołała wizja" i jakiś "wyższy cel" - spalony.
    Tak samo motyw Anzaty - wciśnięty na siłę. Gdyby chociaż w jakiś sposób płynął na przygodę, a nie był niepotrzebnym połączeniem książki z Kraytem i serią komiksową Legacy...
    Cóż, książkę dobrze się czytało, a wątek Saesa i jego byłego mistrza był udany, to te różne bzdury i niewykorzystany potencjał mocno szkodzi serii.
    Na początku dawałem 9/10, po zastanowieniu jednak 7/10

    LINK
  • Rozdroża Czasu...

    jaina6 2010-10-08 21:29:00

    jaina6

    avek

    Rejestracja: 2010-10-03

    Ostatnia wizyta: 2011-02-02

    Skąd:

    Zabralam się za książkę ochoczo, i na początku akcja tak słabo szła, tępa nabrała dopiero w połowie książki. Podoba mi się skok w przyszłość, chociaż na początku wydawało mi się to trochę nieprawdopodobne.

    Postacie są bardzo fajne, np. podoba mi się Jaden, trochę żal mi Relina, taki rozgoryczony, bez przyszłości, musiał zginąć.

    Ciekawe czy klony, będą bardzo silne, i czy Jaden będzie nadal działał sam.

    Strasznym obrzydzeniem napawała mnie postac Kella. Bo z ta zupą itd. to było ochydne, co zaniża moją ocenę. Jednak sam pomysł był ok.
    Daję 9/10, gdyż jednak książka jest ok, akcja ciekawa.

    LINK
  • książka

    Darth Pawelek 2011-01-16 16:07:00

    Darth Pawelek

    avek

    Rejestracja: 2010-07-04

    Ostatnia wizyta: 2013-07-02

    Skąd:

    Książka dobra. Najbardziej podobał mi się wątek w laboratorium i ta kabina z tymi trupami. Trochę dreszyczku w tym było. Ale ogółem podoba mi się porównanie jedi z tamtego okresu z teraźniejszym jedi. No i stara technologia również jest opisana. 10/10

    LINK
  • Powiew świeżości.

    Kassila 2011-06-17 10:29:00

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2024-07-09

    Skąd: Cieszyn

    Nareszcie jakaś książka z nowymi bohaterami. Przeczytałam ją dopiero wczoraj. Miło poczytać o innych Jedi niż Luke i jego wesoła gromadka. Kilka nawiązań do przeszłości no i Nieznane Rejony.
    Daję 10/10 i czekam na dalszy ciąg

    LINK
  • phi

    cwany-lis 2011-12-02 13:45:00

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    Co za "pretensjonalna" historyjka Naiwna, bez ładu i głębszego sensu - poleciał, nie wiedział po co - na miejscu okazuje się, że precedensowa wizyta prehistorycznych gości to nie cel jego podróży - ten właściwy również jest niezbyt określony i ostatecznie można poczuć się rozczarowanym i zniesmaczonym.

    Mam nadzieję, że więcej niespodzianek tego typu nie będzie - nie wiem jakim cudem sztab redakcyjny zaakceptował ten pomysł z uszkodzonym hipernapędem.

    Ale są i plusy - nawiązania do uniwersum mniejsze i większe - autor widać przewertował trochę jakiś przewodnik i wybrał [może i na chybił, trafił - nieważne ...] co bardziej interesujące go wątki. I właściwie tyle - 5/10

    LINK
  • .

    MaZet 2011-12-31 18:15:00

    MaZet

    avek

    Rejestracja: 2011-07-12

    Ostatnia wizyta: 2012-06-15

    Skąd:

    Mi się książka bardzo podobała. Kemp zbudował napięcie i klimat podczas zwiedzania bazy przez Jadena, czuć było dreszczyk emocji. Poza tym, jak już kolega pisał - oderwanie od Luke`a i jego wesołej gromadki I spotkanie z Jedi i Sithami, którzy żyli 5000 lat przed Bitwą o Yavina było intrygujące. 10/10!

    LINK
  • cwany-lis

    Keran 2011-12-31 19:40:00

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lublin

    Jakbyś dokładnie czytał ksiażkę to byś wiedział, że poleciał dlatego, że go Moc przyzywala

    LINK
    • ach

      cwany-lis 2012-01-02 00:59:00

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      to wiele wyjaśnia

      miałem ostatnio nieprzyjemność czytać jeden z tomików serii Sembia rozgrywającej się w uniwersum Zapomnianych Krain - autor ten sam a i fabuła bliźniaczo podobna - duet bohaterów - wysoki, waleczny ponurak i niski, pyszałkowaty niziołek - idą z punktu A do B i się mordują - sporo groteskowych opisów zwłok, krwi, wnętrzności wypadających, wylewających się etc. - dramat rodem z jakiejś fanowskiej twórczości napisanej przez gimnazjalistę

      LINK
  • ,

    MaZet 2012-01-01 02:48:00

    MaZet

    avek

    Rejestracja: 2011-07-12

    Ostatnia wizyta: 2012-06-15

    Skąd:

    Ponieważ wzywano pomocy

    LINK
  • .

    Boba Fett_125 2012-01-09 16:41:00

    Boba Fett_125

    avek

    Rejestracja: 2011-09-26

    Ostatnia wizyta: 2016-02-03

    Skąd: Warszawa

    Bardzo ciekawa książka. Może i zakończenie z klonami nieco oklepane, ale jednak wciągnął mnie ten utwór niezmiernie. Nie polubiłem specjalnie Jadena, mętny jakiś. A ten Anzata mnie dobijał. I po co w ogóle tworzył Kemp tą postać? Po to, żeby latała po galaktyce i mówiła wszystkim, że jest duchem? Tak jak mówię, koniec nieco przewidywalny, jednak był swego rodzaju elementem horroru, stąd, ode mnie, duży plus. Ocena: 8/10.

    LINK
  • Rozdroża czasu

    TomaszVI 2012-08-09 20:10:00

    TomaszVI

    avek

    Rejestracja: 2011-11-27

    Ostatnia wizyta: 2024-09-05

    Skąd: Kraków

    Witam , mam pytanie co do ksiażki podanej w tytule. Czy wnosi ona cos ważnego do kanonu? Cos co przydałoby się czytając dalsze części czy jest raczej pojedyńczą powieścią.

    LINK
  • Rozdroża czasu

    Jankiel 2013-02-21 15:03:00

    Jankiel

    avek

    Rejestracja: 2013-02-20

    Ostatnia wizyta: 2017-12-18

    Skąd: Wrocław

    Bardzo mi się spodobała ta książka . Dwa razy ją przeczytałem i za każdym razem miałem tę samą przyjemność. Mógłbym całą recenzję tutaj napisać o tym, ale nie chcę "spoilerować". W każdym razie, jeżeli ktoś lubi różnego rodzaju przygody, to powinien sięgnąć po tę pozycję. Jedyna kwestia, do której mogę się przyczepić, to rozdział, w którym Relin (już po przeniesieniu w czasie) przestaje panować nad sobą (jeśli przeczytaliście, to wiecie, co mam na myśli). Odnoszę wrażenie, że ten fragment książki był pisany nieco na siłę. Poza tym - nie mam tej pozycji nic do zarzucenia. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po tę pozycję, bo jest tego warta. I z niecierpliwością oczekuję kontynuacji tej książki, czyli "Riptide", gdzie Jaden z pewnością będzie ścigał klony, które mu uciekły.

    LINK
    • tiaa

      Nightwolf 2013-02-21 22:03:00

      Nightwolf

      avek

      Rejestracja: 2013-02-19

      Ostatnia wizyta: 2014-06-18

      Skąd: Będzin

      Mi też się spodobała ta książka. Nawet bardzo. Nawet polubiłam Jadena mimo że przez pół książki zachowuje się jak baba z PMS . Albo tylko mi się tak wydawało, bo potem stwierdziłam że jest bardziej ludzki a nie taka wyprana ze wszystkiego wydmuszka.
      A co do "Riptide": ucieszyłam się na wieści o polskim wydaniu ale początek spoilera coś czuję że czeka mnie powtórka wrażeń z TFU 2, co już się zdarzyło przy "Crosscurrent" koniec spoilera

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..