TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

Liczebność klonów

Max Rebo 2009-03-12 19:57:00

Max Rebo

avek

Rejestracja: 2009-01-07

Ostatnia wizyta: 2020-03-20

Skąd:

Nie znalazłem tematu, który by o tym mówił, więc zakładam nowy. (jeżeli jednak takowy był, to serdecznie przepraszam)

Nurtuje mnie taka rzecz: Lama Su mówił, że 200 tys żołnierzy jest gotowych, a milion w drodze. Czy to aby nie za mało na walkę na wielu, wielu planetach? Dla porównania: samych niemieckich żołnierzy w II wojnie światowej padło 4,5 mln.

Chyba, że potem w baaardzo szybkim tempie doklonowali paręnaście/dziesiąt milionów klonów

LINK
  • Więc...

    Kubik 2009-03-12 20:40:00

    Kubik

    avek

    Rejestracja: 2008-01-06

    Ostatnia wizyta: 2023-10-11

    Skąd: Częstochowa

    Wielka Armia Republiki składa się z 10 Armii Systemowych (2.949.120 żołnierzy) plus dodatkowe 3,000,000 żołnierzy z Kanclerzem pełniącym funkcję Naczelnego dowódcy, czyli razem niecałe 6.000.000 żołnierzy- klonów.
    Pozdro

    LINK
  • Ale chwila

    Lord Satham 2009-03-13 17:50:00

    Lord Satham

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-04-10

    Skąd:

    Pytanie było o właśnie te ilość.
    Skoro w E2 była taka a nie inna liczba, to skąd i kiedy wzięła się reszta w tak krótkim czasie?

    LINK
  • ok

    Biggs 2009-03-13 21:16:00

    Biggs

    avek

    Rejestracja: 2009-01-02

    Ostatnia wizyta: 2009-10-18

    Skąd:

    ale przecież klony dorastały ok. 10 lat a wojny klonów trwały ok. 3. chyba że w międzyczasie przyspieszyli im rozwój 10-krotnie

    LINK
  • ---

    Onoma 2009-03-13 21:38:00

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    O ludzie...
    W AotC było gotowe te 200k, a następny milion już prawie był gotowy. Ale w filmie widzieliśmy klony w różnym stadium rozwoju, od płodów, przez dzieci, po dojrzałych ludzi. Wniosek? Klonów-żołnierzy gotowych do "eksploatacji" ciągle przybywało i to bardzo szybko.
    A w ogóle to weźcie czasami pomyślcie. :/

    LINK
  • Liczebność klonów

    Husar 2009-03-14 10:44:00

    Husar

    avek

    Rejestracja: 2009-03-09

    Ostatnia wizyta: 2009-03-22

    Skąd: Włocławek

    była zawsze tematem kontrowersyjnym. Jednak zastanówmy się:

    W Epizodzie II Lama Su oznajmiła Obiemu, iż 200 000 klonów jest gotowych do boju, a następne 1 000 000 jest już w drodze. Nie oznaczało to jednak, że gdy owy milion "dojdzie", to Kaminoanie skończą produkcję.

    W Epizodzie III widzimy mnóstwo klonów, a wiadomo, akcja tego filmu dzieje się pod koniec Wojen Klonów, w których trakcie toczyło się kilkadziesiąt bitew, które pochłonęły setki istnień. Czy 1 200 000 klonów to wystarczająca liczba żołnierzy, by jednocześnie bronić Republiki i atakować Separatystów?

    Przypomnijmy: Siły Waffen-SS w trakcie "rozkwitu" liczyły ponad 1 000 000 żołnierzy, a II Wojna Światowa rozgrywała się na "nieco" mniejszym obszarze

    Przyjmijmy, iż nowe "partie" klonów ciągle dochodziły, ponieważ, jak przedmówcy zauważyli, w Epizodzie II widzimy klony w różnym wieku

    Pozdrawiam.

    LINK
  • Star Wars Insider #84

    Lorienjo 2009-03-14 15:00:00

    Lorienjo

    avek

    Rejestracja: 2002-02-18

    Ostatnia wizyta: 2022-06-24

    Skąd:

    Z organizacją, w tym i ilością klonów, zmierzyli się na łamach Insidera pod koniec 2005 roku Karen Traviss i Ryan Kaufman. Według nich, Wielka Armia Republiki w czasie Wojen Klonów przyjęła w swe szeregi łącznie 3,2 miliona klonów. Co nie znaczy, że taki miała stan. Tu także spróbowano wyjaśnić, skąd te klony się wzięły i jak te kilka milionów mogło prowadzić wojnę galaktyczną. Artykuł jak artykuł, po prostu jest i jest oficjalny. Jego echa pobrzmiewają w powieściach i opowiadaniach pani Karen.

    LINK
  • ...

    Rancornsiasty 2009-03-22 19:10:00

    Rancornsiasty

    avek

    Rejestracja: 2008-12-24

    Ostatnia wizyta: 2009-08-14

    Skąd:

    to jest błąd tyle planet i na jedną powinno być około 10 milionów no chyba że planety były zmniejszonej populacji hmmm...;(

    LINK
  • W czasie

    BobaFett0 2009-06-02 18:21:00

    BobaFett0

    avek

    Rejestracja: 2009-05-30

    Ostatnia wizyta: 2010-09-05

    Skąd: Chorzów

    atak klonów gdy obi-wan przybywa do klonerów widzimy klony produkowane w jednym obiekcie a podczas pokazania Kamino widać w tle więcej obiektów. Być może republika zamówiła dodatkowe klony niż prócz tych które zamówił sifo-dyas?
    W wojnach klonów widać że niszczyciele republiki nie są przepełnione klonami.

    LINK
  • Tak napisałem 3 miesiące temu:

    Kubik 2009-06-29 12:13:00

    Kubik

    avek

    Rejestracja: 2008-01-06

    Ostatnia wizyta: 2023-10-11

    Skąd: Częstochowa

    Kubik napisał(a):
    Wielka Armia Republiki składa się z 10 Armii Systemowych (2.949.120 żołnierzy) plus dodatkowe 3,000,000 żołnierzy z Kanclerzem pełniącym funkcję Naczelnego dowódcy, czyli razem niecałe 6.000.000 żołnierzy- klonów.
    Pozdro

    ________

    Znalazłem to w jakiejś encyklopedii SW, więc powinno to być oficjalne i kanoniczne. 6 MLN to całkiem realna liczba.
    Pozdro

    LINK
    • armia

      Kwarc 2009-12-23 23:33:00

      Kwarc

      avek

      Rejestracja: 2009-03-29

      Ostatnia wizyta: 2021-06-05

      Skąd: Jakku

      Ta liczba nie jest realna, Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza ma pod bronią 2,25 mln żołnierzy, z formacjami paramilitarnymi 3,25 mln i to w czasie pokoju. Jeśli nastąpi zagrożenie to mogą zmobilizować dodatkowe 7 mln ludzi. Do tego dochodzi 216 mln rezerwistów, a osób zdatnych do służby wojskowej jest 343 mln. A liczba mieszkańców Chin wynosi 1,33 mld, a samego Coruscant około biliona (wg Wiki), więc ja bym nie twierdził, że 6 mln to realna liczba skoro sama Ziemia dysponuje dużo większą armią w czasach pokoju a ma nieporównywalnie mniejszą liczbę mieszkańców. Liczebność Wielkiej Armii Republiki została podana przez Karen i jak dla mnie jest jedną wielką pomyłką. Chociaż jeśli Kaminoanie chcieliby wyprodukować większą liczbę klonów to musieliby otworzyć laboratoria poza Kamino.

      LINK
    • ...

      BJerzy 2009-12-24 01:18:00

      BJerzy

      avek

      Rejestracja: 2009-10-15

      Ostatnia wizyta: 2014-04-05

      Skąd:

      Wydaje mi się że taka liczebność armii jest nierealna, bo jeśli ma ona oznaczać wszystkie klony, które służyły w Armii Republiki to trzeba mieć na uwadze że na tą liczbę składają się nie tylko żołnierze oddziałów frontowych (w takim razie byłoby ich może około 2 milionów góra), ale też służb tyłowych czyli logistyka, kwatermistrzostwo, saperzy, załogi krążowników, obsługa naziemna, technicy, ponadto żołnierze pełniący służbę garnizonową i okupacyjną, pracownicy wywiadu itd, itp.

      Z drugiej strony porównywanie armii klonów do obecnych armii jest nietrafne. Ci Chińczycy mogą co prawda powołać do wojska te kilkaset milionów ludzi ale dobrze uzbrojonych byłoby zapewne kilkaset tysięcy, reszta mogłaby zostać uzbrojona w stare kałasznikowy, pepesze, a ci ostatni to pewnie już w widły i łopaty. O ciężkim sprzęcie nie wspominając.
      A Armię Republiki można porównać do armii USA za jakieś kilkadziesiąt lat. Jeszcze w czasach zimnej wojny decydująca była liczebność wojsk, obecnie stawia się na jakość, lepsze technologie, większą mobilność oddziałów, właśnie kosztem liczebności (chociaż ta również pozostaje ważna) i taka właśnie jest armia klonów, mniej liczna niż inne armie w galaktyce ale o wiele lepsza. Być może to były takie elitarne oddziały Republiki np. jak Waffen SS w III Rzeszy, które wysyłano w najtrudniejsze rejony walk, a inne odcinki przejmowały armie nie-klonów.
      Poza tym Kwarc trafnie wspomniał, że na Kamino nie było dobrych warunków do jeszcze większej produkcji klonów, a także ich zbyt duża liczba przysporzyłaby kłopotów Republice w ich utrzymaniu, koszty zapewne były ogromne i ponosiło je (chyba) wiele nacji.

      I wie ktoś może czy jest gdzieś sporządzony dokładny schemat jednostek organizacyjnych armii klonów, wraz z liczebnością?

      LINK
      • Tutaj:

        Kubik 2009-12-28 19:59:00

        Kubik

        avek

        Rejestracja: 2008-01-06

        Ostatnia wizyta: 2023-10-11

        Skąd: Częstochowa

        http://www.riseoftheempirerpg.fora.pl/biblioteka,49/wielka-armia-republiki,1013.html -tutaj masz specyfikacje. pisząc, że 6 MLN to realna liczba, miałem na myśli możliwości produkcyjne Kamino, a nie możliwości bojowe. Jak dla mnie to ta armia powinna mieć ok. 20 MLN jak na armie mającą utrzymać całą galaktykę.

        LINK
        • ...

          BJerzy 2010-01-03 02:05:00

          BJerzy

          avek

          Rejestracja: 2009-10-15

          Ostatnia wizyta: 2014-04-05

          Skąd:

          No cóż jest to dość uproszczony schemat, bo to tylko pomnożona ilość żołnierzy od poziomu drużyny, nie uwzględniono grup wsparcia, dowództw, służb tyłowych etc. Poza tym wątpię żeby dla wszystkich jednostek utrzymywano ten sam schemat, bo inna organizacja i liczebność będzie w zwykłych jednostkach frontowych (powiedzmy brygadzie piechoty), a inny w jednostkach pancernych, szturmowych, powietrznodesantowych, marines itp.
          Pytam o to, gdyż zainteresowała mnie kwestia z odcinka 15 pierwszej serii, gdy Rex powiedział do Anakina, że nie mogą zaatakować kanonierkami bo mają ich za mało na cały pluton (bazuję na polskiej wersji nie wiem jak jest w angielskiej), a przed bazą stało ich pięć. Do każdego LAAT-a teoretycznie mieściło się 30 pasażerów, ale w TCW widać, że średnio zabierano około 10 żołnierzy desantu, to i tak daje 50 ludzi, więc według mnie trochę za dużo jak na pluton. No chyba, że według jakiś regulaminów połowa maszyn musiała zostać w bazie jako wsparcie.

          Jak dla mnie to ta armia powinna mieć ok. 20 MLN jak na armie mającą utrzymać całą galaktykę.

          Tym bardziej, że pod koniec wojny klonów i po powstaniu imperium oprócz utrzymywania zwykłych związków taktycznych musieli na wielu planetach założyć garnizony w celu utrzymywania "bezpieczeństwa i ładu społecznego".

          LINK
      • ale

        Kwarc 2009-12-28 21:33:00

        Kwarc

        avek

        Rejestracja: 2009-03-29

        Ostatnia wizyta: 2021-06-05

        Skąd: Jakku

        Te 2,25 mln żołnierzy to regularne wojsko, mają mundur, broń i odpowiednie wyszkolenie. Nie są to jacyś wieśniacy z łapanki wyposażeni w łopaty. A te kilkaset milionów dodatkowych żołnierzy z rezerwy może być wezwanych pod broń w razie wybuchu wojny. A jeśli chcesz Stany Zjednoczone to ich armia liczy 1,09 mln żołnierzy. Chodziło mi o pokazanie jaki jest stosunek liczby żołnierzy do liczby mieszkańców, u Chińczyków to 1 żołnierz na 597 mieszkańców a w USA ten stosunek wynosi 1 żołnierza na 283 mieszkańców, czyli Stany są z tej perspektywy znacznie bardziej zmilitaryzowane. Jeśli dać wiarę, że klonów było tylko 6 mln to stosunek militaryzacji byłby o wiele niższy niż w Stanach, czy w Chinach. Dodam tylko, że USA ma milionową armię w czasach pokoju, Republika Galaktyczna ma tylko 6 razy liczniejszą armię w czasach wojny, a liczba ludności Republiki jest conajmniej kilkanaście milionów razy większa.

        LINK
        • ...

          BJerzy 2010-01-03 02:06:00

          BJerzy

          avek

          Rejestracja: 2009-10-15

          Ostatnia wizyta: 2014-04-05

          Skąd:

          Nie no ja wiem, że obecna armia chińska nie jest rodem z powstania bokserów, ale chodziło mi o to, że trudno jest zapewnić takiej ilości żołnierzy najnowocześniejsze wyposażenie i potem ich utrzymać. Poza tym jest jeszcze kwestia uzupełniania strat w jednostkach.
          A wspomniałem armię amerykańską bo wydaje mi się, że to z niej Lucas czerpał najwięcej wzorców. Co do liczebności to weź pod uwagę, że USA toczą obecnie wojny w Afganistanie i Iraku (ta już co prawda jest na ukończeniu), więc stan pokoju jest tylko oficjalnie, do tego dochodzą bazy wojskowe na całym świecie. Ale chodzi mi też o to, że rozwój nowoczesnych technik walki, a co za tym idzie wzrost kosztu utrzymania jednego żołnierza, powoduje redukcję liczebności armii z jednoczesnym wzrostem jakości. Np na początku lat 90-tych ilość żołnierzy USArmy wynosiła około 1% populacji obecnie to około 0,4% (mogę się mylić mówię z pamięci).
          No i to samo tyczy się armii klonów, gdzie ważniejsza jest jakość od ilości, poza tym jak napisałem nie wiemy, czy w wojnie z Separatystami nie brały udziału armie poszczególnych planet/systemów, a oddziały klonów były tymi elitarnymi oddziałami rzucanymi w najcięższe rejony walk, albo zgodnie z jakimiś traktatami tylko one mogły brać udział w akcjach ofensywnych.

          LINK
          • ...

            ekhm 2010-01-30 22:40:00

            ekhm

            avek

            Rejestracja: 2008-10-28

            Ostatnia wizyta: 2018-08-26

            Skąd:

            O ile się orientuję to właśnie tak było - klony były jedynie elitarnymi jednostkami ,a na pewno nie jedynymi oddziałami republiki (np. bitwa o jabim).

            LINK
            • .

              Col. Frost 2010-01-31 13:06:00

              Col. Frost

              avek

              Rejestracja: 2010-01-23

              Ostatnia wizyta: 2020-12-29

              Skąd: Col. Frost

              Trochę uściślijmy. Klony były jednostkami republikańskimi i oprócz kilku wyjątków (np. oddział Rahmy Koty) były jedynymi żołnierzami Republiki. Jednak po tej stronie walczyły też wojska poszczególnych planet (np. na wspomnianym Jabiimie, na Mon Calamari, na Kashyyyk). Nie można ich sklasyfikować jako część Wielkiej Armii Republiki. Były to po prostu wojska sojusznicze, często pod rozkazami dowódców republikańskich. Ot taki szczegół

              LINK
          • <no_reply>

            Kwarc 2010-01-31 13:30:00

            Kwarc

            avek

            Rejestracja: 2009-03-29

            Ostatnia wizyta: 2021-06-05

            Skąd: Jakku

            Tylko zauważ, że USA ma milionową armię przy trzystu milionach mieszkańców, a Republika ma sześć milionów żołnierzy przy wielobilionowej ludności. Czyli gołym okiem widać, że klonów jest dużo za mało.

            LINK
  • ....

    Nahen 2010-01-31 14:13:00

    Nahen

    avek

    Rejestracja: 2010-01-15

    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

    Skąd: Gdańsk

    A może na początek wypadałoby policzyć ilu wyeliminowanych przweciwników (średnio) w czasie jednej potyczki przypadało na jednego klona?

    Zapominacie o czyms takich jak technologia? Izrael podczs kilku wojen ze swoimi sąsiadami bez większych problemów łoił skórę każdemu państwu do okoła a nawet trzem państwom na raz mając przeciwko sobie 3-4 krotnie większe siły.

    Jeżeli (teoretycznie) na jednego straconego kolna w czasie potyczki przypadało np 10-15 droidów (tak to wygląda kiedy ogląda się Wojny Klonów, AotC czy RotS) to te 2-3 miliony klonów wystawione do walki było w stanie roznieść 20-40 milionów droidów.

    Pamietajmy, że w większości przypadków wojny z separatystami i ich armią droidów polegały na tym że trzeba było ich pokonać, i generalnie już nie wracali na planety na których przegrali. Nie było potrzeby utrzymywania garnizownów które miały pilnować "porządku" bo najczęściej były tam "lokalne" siły które w razie czego mogły poinformować Republikę o zagrożeniu, albo planety były nie zamieszkane i wystarczyło pozostawić na nich lub na ich orbitach/księżycach automatyczne sondy/urządzenia monitorujące takie planety.

    Nie porównujcie realiów prowadzenia konfliktów w świecie SW do obecnych ziemskich. Dlaczego? Proste: kto dziś na ziemi ma możliwość przerzucenia swoich sił w dowolne miejsce w ciągu kilku miut? To taki odpowiednik lotów z prędkościami nadświetlnymi. W czasie każdej z wojen na ziemi trzeba utrzymywać potężne zaplecze, linie zaopatrzeniowe, utrzymwać siły na terenach zajetych żeby je kontrolować. W świecie SW w zasadzie jeden niszczyciel/krażownik z pełną załogą jest w stanie kontrolowac kilka-kilkanaście planet bo nie jest dla niego problemem w krótkim czasie znaleźć się na orbicie ktorejś z nich żeby wysadzic desant.

    Liczebność armii w tych realiach to tylko jakaś część składowa sposobu prowadzenia działań. Lepiej mieć dobrze wyposażoną niewielką armię niż setki milionów żołnierzy którzy nie potrafią odróżnic swoich od wroga...

    LINK
    • .

      Col. Frost 2010-01-31 15:03:00

      Col. Frost

      avek

      Rejestracja: 2010-01-23

      Ostatnia wizyta: 2020-12-29

      Skąd: Col. Frost

      Po pierwsze zapominasz o kampaniach, w których klony przegrywały, a było ich niemało (Hypori, Drongar, Jabiim). Zresztą straty w szeregach droidów było łatwo uzupełnić, a na wyhodowanie i wyszkolenie klona potrzeba było lat, więc Armia Republiki nie mogła liczyć na posiłki przy konflikcie trwającym 3 lata.
      Lokalne siły, utrzymujące porządek na wyzwolonej planecie były wystarczające, ale co z podbitymi planetami należącymi np. do Federacji Handlowej, Klanu Bankowego, czy Unii Technokratycznej? Tam trzeba pozostawiać liczne garnizony. A przecież jak wiadomo z II epizodu, systemy, które opuściły Republikę, liczono w tysiącach.
      Dodatkowo pozostaje problem zaopatrzenia. Jeśli wierzyć TCW, zajmowały się nim również klony. Odliczcie od ogólnej liczby również pilotów floty i personel niszczycieli, stacji kosmicznych.

      Poza tym, jeżeli dobrze zrozumiałem, tu nie chodzi o niewielką liczbę klonów względem droidów, ale o małe wielkości obu armii, względem galaktyki. Faktycznie, jeśli wziąć pod uwagę, że w II wojnie światowej Niemcy, którzy walczyli tylko w Europie (plus Afryka północna i zachodnia część Azji) posiadali kilkudziesięcio milionową armię (plus sojusznicy), a Republika dysponowała nieco ponad dwoma milionami względem całej galaktyki to coś tu się nie zgadza. Te siły byłyby niewystarczające by podbić kraj wielkości Polski, co dopiero całą planetę, o galaktyce nie wspominając.
      Tak by się mogło wydawać, ale z tego co zaobserwowałem, walki w uniwersum SW wyglądają zupełnie inaczej, niż w naszych ziemskich warunkach. Najlepszym przykładem będzie tu chyba bitwa o Geonosis. Dwie armie, nacierające na siebie w zwartych grupach. To bardziej przypomina taktykę średniowiecznego pola walki. Poszedłem tym tropem i doszedłem do wniosku, że walki o poszczególne planety mogły wyglądać tak:
      Obie armie bawiły się w podchody, próbowały ustawić się lepiej względem rywala, aż w końcu dochodziło do walnej bitwy (czyli podobnie jak w średniowieczu). Ewentualnie jedno ze zgrupowań wojskowych buduje fortyfikacje, a strona przeciwna atakuje i próbuje je zdobyć, czyli odpowiednik oblężenia miast. Linii frontu po prostu nie ma. Czyli sytuacja podobna do średniowiecza, tylko dochodzi lotnictwo, broń pancerna i ręczna broń palna.

      Zresztą liczebność armii przedstawia się tak we wszystkich epokach SW.

      LINK
      • [error]

        Horus 2010-01-31 15:24:00

        Horus

        avek

        Rejestracja: 2006-04-15

        Ostatnia wizyta: 2024-08-10

        Skąd: Zabrze

        Po primo Drongar był "zremisowany"
        A Po drugo (no albo secundo ) żeby podbić Polskę wystarczyłby milion dobrze uzbrojonych żołnierzy (bez najmniejszych problemów ).

        LINK
        • .

          Col. Frost 2010-01-31 15:54:00

          Col. Frost

          avek

          Rejestracja: 2010-01-23

          Ostatnia wizyta: 2020-12-29

          Skąd: Col. Frost

          Nieważne, czy Drongar był zremisowany czy nie. Republika poniosła tam duże straty. I chyba nie rozumiesz różnicy pomiędzy "krajem wielkości Polski", a Polską. Poza tym gdyby w 39 siły niemiecko-sowiecka atakujące Polskę liczyłyby nie więcej niż milion, a technologicznie byłyby wyposażone mniej więcej równo (czyli tak jak w obie strony w Wojnach Klonów) to gwarantuję ci, że historia potoczyłaby się zupełnie inaczej.

          LINK
  • 384 dni po bitwie o Geonosis

    DarthKAcpeross 2010-01-31 14:18:00

    DarthKAcpeross

    avek

    Rejestracja: 2008-05-17

    Ostatnia wizyta: 2017-06-21

    Skąd: Legnica

    "Ordo wiedział, że w walkach bierze udział przynajmniej milion klonów na setkach planet. Na niektórych walczyły tylko niewielkie oddziały, na inne skierowano wiele batalionów."

    Komandosi Republiki: Potrójne zero, str. 291

    Proszę. ;]

    LINK
  • [error]

    Horus 2010-01-31 15:19:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Według wookiee 5,25 mln. piechoty, plus republikańśka marynarka wojenna, plus niesklonowane oddziały, czyli można przyjąć, że sklonowanych żołnierzy było jakieś 10 mln. do tego można dodać oddziały piechoty i marynarki "z poboru". Uważam że może to być jakieś 20-30 mln no i tak zwane milicje, które mogły osłaniać pojedyncze systemy. Oczywiście to jest niewielka liczba w skali galaktycznej, ale trzeba pamiętać, że im wojny są nowocześniejsze tym mniejsza liczba żołnierzy jest potrzebna do ich prowadzenia bo jednostki można przemieszczać coraz szybciej, uważam że podczas każdej jednej bitwy o jakąkolwiek planetę potrzeba było jakieś hmm 10k piechoty i drugie 10k marynarki czyli jednocześnie można było prowadzić 3000 bitew (prawie, bo wiadomo że część jednostek było w bazach, szpitalach itd, itd.). Osobiście uważam że to mało ale wystarczy.

    LINK
    • .

      Col. Frost 2010-01-31 15:56:00

      Col. Frost

      avek

      Rejestracja: 2010-01-23

      Ostatnia wizyta: 2020-12-29

      Skąd: Col. Frost

      Przesadziłeś z tymi 10000. To właściwie tylko jedna dywizja piechoty. A co z artylerią, czołgami, flotą, zaopatrzeniem? Poza tym to nie jest tak, że między jedną i drugą planetą podróżuje się w przeciągu pięciu minut. Np. podróż z Coruscant na Yavin IV trwa (o ile dobrze pamiętam) 5 dni.

      LINK
      • [error]

        Horus 2010-01-31 16:16:00

        Horus

        avek

        Rejestracja: 2006-04-15

        Ostatnia wizyta: 2024-08-10

        Skąd: Zabrze

        Nie chodzi o przemieszczanie się między planetami, ale na planetach!

        LINK
      • .

        Stele 2010-01-31 16:46:00

        Stele

        avek

        Rejestracja: 2010-01-04

        Ostatnia wizyta: 2019-12-19

        Skąd: Wrocław

        Realia TCW nijak się mają do czegokolwiek innego. Przy założeniu, że klony nawet podłogi myły w biurze kanclerza, nigdy liczby nie będą się zgadzać. Lucas jest bardzo biedny i nie stać go na wyrenderowanie kilkunastu męskich twarzy na odcinek. Wsadził więc klony na wszystkie pozycje od majtka po kapitana krążownika. Tak samo jak flota nie składała się z samych Venatorów, to i ich załoga była co najmniej mieszana.

        Oblecenie jednego sektora (a w czasach CW chyba jednak po kilka niszczycieli na garnizon sektora objętego działaniami wojennymi przypadało)nie przekracza doby. Jest wywiad, są sondy. Separatyści nie będą latać na ślepo. Niby Federacja miała lepsze mapy niektórych obszarów niż biuro kanclerza, no ale bez przesady. Nie wszędzie da się wytyczyć ukrytą trasę. Można przewidzieć ich ruchy i skoordynować obronę. Nie ulegajmy wizerunkowi TCW, gdzie Bothawui broniły trzy Venatory. Każda licząca się planeta miała kilka pancerników, stacje obronne, turbolasery planetarne...

        Choć jak spojrzeć na Ep3, to mamy podobny obraz. ;/

        LINK
  • mapki

    DarthKAcpeross 2010-01-31 19:23:00

    DarthKAcpeross

    avek

    Rejestracja: 2008-05-17

    Ostatnia wizyta: 2017-06-21

    Skąd: Legnica

    "Niby Federacja miała lepsze mapy niektórych obszarów niż biuro kanclerza" Raczej nieoficjalnie mieli takie same

    LINK
    • ech...

      Pawos 2010-01-31 19:31:00

      Pawos

      avek

      Rejestracja: 2009-05-04

      Ostatnia wizyta: 2015-08-27

      Skąd: Sosnowiec

      Używaj. Drzewek. Dziękuję.

      LINK
    • przekroje aotc

      Stele 2010-02-01 23:35:00

      Stele

      avek

      Rejestracja: 2010-01-04

      Ostatnia wizyta: 2019-12-19

      Skąd: Wrocław

      Wieki temu dostałem takowy album. Coś tam było o mapach CISu i jakoś tak utkwiło mi w pamięci. Poszukałem jednak cytatu i okazało się, że bzdury plotę. "[paplanina o zmienności tras i prywacie korporacji] ...(w czasch CW) tylko Jedi i Biuro Kanclerza Senatu stać na dokładniejsze i bardziej aktualne mapy."

      Orientuje się ktoś, z kim w okresie CW sympatyzowały jakieś grupy kartograficzne? Czy w czasach schyłkowej Republiki zajmowali się tym prywaciarze (jak to było za Imperium), czy panował monopol rządowy na penetrację nieznanej przestrzeni i wytyczanie tras?

      LINK
  • Moim zdaniem

    Jax 2010-01-31 20:19:00

    Jax

    avek

    Rejestracja: 2008-12-30

    Ostatnia wizyta: 2020-06-30

    Skąd: Wrocław

    Same klony (zbroje, hełmy, wielkie spluwy) pełniły funkcje szybkich grup uderzeniowych i ewentualnych posiłków. Posłużmy się przykładem z "Zemsty Sithów" - Kashyyk. Wookie mieli przecież własne siły zbrojne. Tak samo Bothanie, Zabrakowie, i inne rasy, które razem tworzyły Republikę. Klony po prostu wysyłano tam gdzie to było najbardziej konieczne i tam gdzie Kanclerzowi zależało, aby się znalazły. Te przewijające się przez całą dyskusję "6 milionów" nie dałoby rady regularnie podbijać i utrzymywać całych planet. No i klony były hodowane na DNA Fetta a to czyni ich już z racji "urodzenia" potencjalnymi super-żołnierzami. Jak dla mnie to taka realna liczba do operacji na pełną skalę zawsze i wszędzie to jakieś 50 mln, ale Kamino musiałoby zasuwać z robotą chyba od czasu jak Qui-Gon zakończył szkolenie Jedi albo i wcześniej

    LINK
  • ...

    BJerzy 2010-02-01 00:36:00

    BJerzy

    avek

    Rejestracja: 2009-10-15

    Ostatnia wizyta: 2014-04-05

    Skąd:

    Biorąc pod uwagę to, że w wojnie klonów, co naturalne, brały udział armie poszczególnych planet, należy zwrócić uwagę, w jaki sposób. Klony wspomagały Wookiech ale była to obrona planety, tak samo na Jabiim, ale co z ofensywą? Popatrzmy np. na obecny Afganistan i być może dostaniemy odpowiedź. Oprócz armii USA czynnie w walkach biorą udział wojska tylko kilku krajów, część państw NATO ma tam swoje oddziały, ale praktycznie nic nie robią, a inne kraje wcale nie wysłały tam swoich żołnierzy, choć powinni. Chyba w świecie Star Wars polityka nie różni się zbytnio i może być podobnie.

    Myślę, że tu znaczenie ma też to jaki charakter miała Republika, czy była ona bardziej podobna do ONZ, czy NATO. Tzn. czy był to luźny związek planet/światów/nacji i nie posiadał wspólnych oddziałów przez armią klonów, a w wypadku jakichś sytuacji kryzysowych była zbieranina, każdy wysyłał tyle wojska co mógł, czy jednak były jakieś wspólne oddziały szybkiego reagowania, jak obecnie w NATO, np. żeby dość szybko odeprzeć atak, wspomóc planetę, która sama sobie nie radzi.

    Co do podboju planet to zgadzam się z tym co napisał Col. Frost, nie sztuką było pokonać droidy na danej planecie i od razu odlecieć, szczególnie jeśli to był wrogi świat. Należało tam pozostać przez przynajmniej krótki okres, zdławić opór i partyzantkę i pozostawić przynajmniej mały garnizon do tego, żeby tubylcy pamiętali co im grozi w razie nieposłuszeństwa. No ale tym też mogły zajmować się oddziały sojusznicze.

    Nightingel właśnie po to są takie filmy, żeby można było sobie pogdybać. Przecież o to również chodzi.

    A powołuję się na obecne armie, bo przecież z czegoś Lucas musiał czerpać wzorce do filmu.

    LINK
    • .

      Stele 2010-02-01 23:51:00

      Stele

      avek

      Rejestracja: 2010-01-04

      Ostatnia wizyta: 2019-12-19

      Skąd: Wrocław

      W okresie tuż przed Wojnami Klonów (kryzys Naboo) republika nie posiadała żadnej floty dyspozycyjnej. Zapewne senat miał kilka fregat dla eskorty dygnitarzy i to wszystko, co kanclerz mógł wysłać od tak sobie. Jakiekolwiek potężniejsze floty należały do rządów planetarnych (Choć jak tak myślę, to większe floty wystawiały tylko sektory z dobrze rozwiniętym przemysłem stoczniowym.) lub korporacji. Gdy one, wraz ze swoimi światami macierzystymi, wystąpiły z Republiki, to senat, nawet jakby chciał, nie mógł zareagować zbrojnie.

      Co do okupacji światów proCISowskich, to słabo w tym było. Jeśli brać TCW za wiarygodne źródło, to piękny tego przykład mamy na początku drugiego sezonu. (rewolta na Geonosis) Co to za kontrola, gdy zbiegły przywódca wraca do ojczyzny i uruchamia fabryki zbrojeniowe. Nie chcę mi się wierzyć, że Geonosianie zbudowali je i okopali po przejęciu władzy. To CW a nie NR. Zebranie floty w takiej sytuacji to kwestia max tygodnia.

      LINK
  • ...

    Nahen 2010-02-01 23:03:00

    Nahen

    avek

    Rejestracja: 2010-01-15

    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

    Skąd: Gdańsk

    przypomnijcie sobie takie "przypadki" jak np wspomniane przez mnie wojny Izraela czy np bitwę o Anglię w IIWW. Gdzie kompletnie liczebność nie miała znaczenia tylko przewaga technologiczna plus przewaga w "jakości" biorących w nich udział żołnierzy.

    W realiach SW spora część potyczek nie zdazyła przenieść się na powierzchnie planet i rozegrała się na ich orbitach, gdzie z mojego punktu widzenia piloci ludzie (nie istotne czy klony czy nie) latający myśliwcami czy bombowcami byli dużo skuteczniejsi niż droidy.

    Czym jest 5-10 minut czasu w skali przerzucenia np 10 tysięcy żołnierzy? Jeżeli w takim czasie w dowolne miejsce moge przerzucić taki siły to przeciwnik w zasadzie nie ma czasu na przygotowanie obrony zaraz po lądowaniu na powierzchni. Jedynym wyjściem jest osiągnięcie planety "po cichu" tak żeby przeciwnik dowiedział się o tym fakcie po czasie pozwalającym na przygotowanie obrony. W realiach SW to baaaardzo trudne.

    Dlatego zakładając nawet, że w poważniejszych walkach trzeba się liczyć z powaznymi stratami to i tak możliwość przerzucenia w 5-10 minut praktycznie dowolnych posiłków w dowolne miejsce poważnie niweluje potrzebę posiadania wielkiej liczby sił.

    Weźmy np taką zadyme na Naboo z epizodu I. Gdyby wydarzyło sie to w czasie "wojen klonów" to po pierwszym sygnale wystarczyło wysłać 10-20 tysięcy klonow plus kilka dywizjonów myśliwskich i po problemie. Stację kierowania droidami spokojnie rozniosłyby siły republiki, na ziemi te 5-10 tysięcy klonów spokojnie załatwiło by sprawę.

    Tak więc na każdej planecie która trzyma stronę republiki tak właśnie mogły by wyglądać walki. Po nich zostaje pozostawić posterunek nasłuchowo łącznościowy który obsadza się kilkoma/kilkunastoma klonami i zanim ewentualny atak rozniesie lokalne siły jest czas na powiadomienie władz republiki o ataku i potrzebie przysłania jej sił.

    Policzcie jak miała się liczebność armii Irackiej do sił koalicji w pierwszej "pustynnej Burzy". I jak sobie poradziła ta potężna niepokonana armia Saddama Zwłaszcza jeżeli chodzi o konfrontacje z lotnictwem "aliantów".

    Mądrze dowodzone, i z sensem użyte siły składające się z 2-4 milionów elitarnych żołnierzy do tego wyposażone w porzadny sprzęt i do tego dysponujące transportem w nieograniczony sposób siegajacym w kazde potencjalne miejsce konfliktu spokojnie powinny dać sobie radę w realiach SW.

    LINK
  • Liczba klonów...

    Sky 2010-02-02 06:51:00

    Sky

    avek

    Rejestracja: 2003-03-24

    Ostatnia wizyta: 2021-02-11

    Skąd: Wrocław

    Nie będę odpowiadać nikomu konkretnie, ponieważ widzę, że pojawiają się różne posty z różnymi danymi, więc napiszę osobno.

    Wielka Armia — 10 armii systemowych, ponad 3 000 000 jednostek, pod dowództwem Wielkiego Kanclerza Republiki

    http://www.ossus.pl/biblioteka/Wielka_Armia_Republiki

    Na podstawie The Clone Wars Campaign Guide, Chapter X - The Republic, str. 140-173.

    To tyle żeby rozjaśnić temat, ponieważ pojawiają się sprzeczne informacje. TCWCG to względnie nowe i chyba najbardziej aktualne źródło.

    Podkreślam, że tutaj podano wyłącznie liczbę klonów, bez innych formacji.

    LINK
  • Siły zbrojne USA 2009

    emperator 2010-02-02 12:11:00

    emperator

    avek

    Rejestracja: 2002-10-28

    Ostatnia wizyta: 2022-07-08

    Skąd: ŚLĄSK

    Zawsze wojnę wygrywa ten, co ma największą siłę ognia i pośle najwięcej żołnierzy.
    Armia amerykańska posiada siły zbrojne, zdolne do uderzenia w każdym momencie i stacjonują w niemal każdym zakątku świata.
    Pentagon podzielił świat na 6 sektorów
    - Ameryka Północna z ograniczoną działalnością na Grenlandii
    - Ameryka Południowa
    - Europa i cała Rosja
    - Afryka bez Egiptu
    - Bliski i środkowy Wschód z Egiptem
    - Daleki Wschód,Australia i Antarktyda
    W 2009 roku, Amerykanie mieli do dyspozycji 1.416.037 ludzi i najwięcej samolotów, śmigłowców, dużych okrętów bojowych niż inne państwo oraz drugie miejsce po Rosji - arsenał nuklearny.
    Liczba żołnierzy w poszczególnych siłach zbrojnych
    Armia lądowa - 524,7 tyś
    Marynarka - 331,6 tyś
    Lotnictwo - 328,2 tyś
    Korpus Piechoty MorskieJ (Marine) - 189,5 tyś
    Straż Wybrzeża i inni - 42,042 tyś
    Na dzień dzisiejszy - Hawaje, Alaskę i kontynentalne USA ochrania 879,5 żołnierzy (w tym 17% funkcjonariuszy cywilnych).
    Amerykanie okupują Irak (149 tyś) i Afganistan(w maju 2010 będzie tam 48 tyś żołnierzy - Obama zapowiedział we wrześniu 2009 dodatkowe 15 tyś. wojaków) oraz patrolują wszystkie wody Oceanów (Marynarka wojenna skupia teraz uwagę na Rogu Afryki i na Zatoce Perskiej)
    Amerykanie posiadają bazy wojskowe na całym świecie. Oto 4 najliczniejsze bazy wojskowe:
    Niemcy - 52 tyś żołnierzy
    Korea Południowa - niemal 25 tyś żołnierzy
    Japonia - 31 tyś żołnierzy
    Arabia Saudyjska Kuwejt Katar i Bahrajn - ok. 35 tyś żołnierzy

    A teraz siły USA i inne armie (porównanie)
    Stany Zjednoczone - 1.416.037
    Iran - 542.000
    Rosja - 2.900.100
    Izrael - 576.000
    Kanada - 91.000
    Francja - 259.000
    Polska - 137.200
    Niemcy - 308.400
    Wielka Brytania - 429.500 w tym 195.180 rodowitych Brytyjczyków
    Norwegia - 130.020
    Korea Północna - 1.055.000 (dane z 2002 roku)
    Dania - 125.000
    Turcja - 622.000
    Ukraina - 246.20
    Bułgaria - 500.010
    Kamerun - 212.205 (wiek poborowy 15 lat!)
    Rumunia - 90 050
    Luksemburg - ok. 840 osób (dane z 2005 roku)
    Hiszpania - 77.000
    Czechy - 57.000
    Belgia - 5.910
    Włochy - 270.000
    Lotwa - 5.910
    Białoruś - 72.940
    San Marino - 4.980
    Chiny - 4.230.020
    Islandia - ok. 420 osób
    Japonia 600 osób w JSS (na mocy umowy z USA) nieoficjalnie 76.038
    Al-Kaida (wg wywiadu USA ok.5.200 terrorystów)

    LINK
  • W takim

    Piett 2010-02-02 15:32:00

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    razie pytanie - czy te różnie podawane liczby klonów dotyczą samej piechoty czy też ogółu. Przewodniki opisują że na każdym Aclamatorze powinno być 16.000 klonów, tymczasem już podczas samego ładowania wojsk na Coruscant samych krążowników jest więcej niż początkowe 200.000 - a co potem się wyprawia nad Coruscant w filmie to aż głowa boli od nnierealności tej liczby, nawet biorąć szkieletowe załogi i przybywanie normlanych ludzi na okrętach - twórcy nie zastanaiali się za bardzo nad tym małym detalem i olali potem to, pisząc często po 3 latach wojny o liczbie z początku wojny.

    LINK
    • ...

      BJerzy 2010-02-03 12:57:00

      BJerzy

      avek

      Rejestracja: 2009-10-15

      Ostatnia wizyta: 2014-04-05

      Skąd:

      Co do tych acclamatorów to liczba 16,000 odnosi się do pasażerów, a załoga to chyba koło 2000, więc można jeszcze przyjąć, że nie zabierały one max ładunku, podobna sprawa ma się z LAAT ale to zależy od tego jak dany twórca to przedstawi.
      Ale zgadzam się z tobą, chyba nikt z ekipy Lucasa nie pomyślał dokładnie o tym żeby liczbę klonów urealnić, a teraz pozostają tylko domysły.

      LINK
      • Re: ...

        Piett 2010-02-05 23:53:00

        Piett

        avek

        Rejestracja: 2005-07-01

        Ostatnia wizyta: 2022-03-19

        Skąd:

        BJerzy napisał(a):
        Co do tych acclamatorów to liczba 16,000 odnosi się do pasażerów, a załoga to chyba koło 2000, więc można jeszcze przyjąć, że nie zabierały one max ładunku, podobna sprawa ma się z LAAT ale to zależy od tego jak dany twórca to przedstawi.
        Ale zgadzam się z tobą, chyba nikt z ekipy Lucasa nie pomyślał dokładnie o tym żeby liczbę klonów urealnić, a teraz pozostają tylko domysły.

        ________

        Senoswne - nie wiem - zawsze będę zwolennikiem tezy że klonów wyszkolono więcej niż nawet trzy miliony. I nawet jeśli przyjmiemy że nadrabiano resztę wojskami wojsk sojiszniczych wojsk planetarnych - coś jak opisano w "Próbie Jedi" gdzie wymieniano całą taką dywizję.

        LINK
  • A może?

    ekhm 2010-02-02 22:08:00

    ekhm

    avek

    Rejestracja: 2008-10-28

    Ostatnia wizyta: 2018-08-26

    Skąd:

    A może przyśpieszono proces wzrostu ,tak by wynikało z Trylogii thrawna aczkolwiek to nie najlepsze źródło informacji o wojnach klonów? (ale po co dbać o spójność EU?)

    LINK
  • ...

    Infernois 2010-02-03 00:32:00

    Infernois

    avek

    Rejestracja: 2009-11-25

    Ostatnia wizyta: 2011-07-17

    Skąd: Zgorzelec

    Na Ossusie pisze, że Kaminoanie, albo Ithorianie nie chcieli już tworzenia klonów i jeszcze w trakcie Wojen Klonów produkcja została zatrzymana, więc może te 3 miliony to dobra liczba, tylko my się temu dziwnie przyglądamy . Na pewno w Wojnach Klonów nie brali udziału tylko klony (chodzi mi o to, że po stronie Republiki ), ale do WAR zaliczano tylko klonów. Tak w ogóle Piett skąd wiesz ile było statków?

    LINK
    • Re: ...

      Piett 2010-02-05 23:51:00

      Piett

      avek

      Rejestracja: 2005-07-01

      Ostatnia wizyta: 2022-03-19

      Skąd:

      Infernois napisał(a):
      Na Ossusie pisze, że Kaminoanie, albo Ithorianie nie chcieli już tworzenia klonów i jeszcze w trakcie Wojen Klonów produkcja została zatrzymana, więc może te 3 miliony to dobra liczba, tylko my się temu dziwnie przyglądamy . Na pewno w Wojnach Klonów nie brali udziału tylko klony (chodzi mi o to, że po stronie Republiki ), ale do WAR zaliczano tylko klonów. Tak w ogóle Piett skąd wiesz ile było statków?
      ________

      Ależ proszę bardzo - ilość statków klasy Acc;amator jest pokazana w grze "Clone Wars" (chyba ten tytuł) z 2002 w intrze rozpoczynającym bitwę nad Geonosis, potem możesz policzyć je w scenie na Coruscant, dziejącej się na początku wojny - zakładając że na każdy upchamy choćby i szkielotowe załogi (tj zmniejsyzmy znacząco etat 16.000 załogi i piechoty, pilotów i td. złożonych z klonów do minimum. A potem proszę - III Epizod i od cholery widać samych Venatorów, nie wspominnając o opisaniuu róznej maści statków - każdy okręt miał załogi artyleryjskie, pilotów, no i piechotę konieczną do desantu na statki Separatystów (przynjamniej część) - tego musiało bbyć niemałą ilośc, przy flotach i garnizonach rozsuianych po całej Galaktyce wtedy. Proste.

      LINK
  • Klony

    Vaknell 2010-02-06 08:01:00

    Vaknell

    avek

    Rejestracja: 2008-10-31

    Ostatnia wizyta: 2020-02-28

    Skąd: Kolbuszowa

    Sądzę że klony były tylko częścią sił które walczyły po stronie Republiki. Byli świetnie wyszkoleni i przez to mogli prowadzić precyzyjne, skoncentrowane na konkretny punkt ataki. Skierowana na daną planetę armia klonów przewyższała nawet większą liczebnie armie droidów czy inne jednostki CISu.

    Dzięki jednostkom specjalnym takim jak ARC i RC, Republika mogła uderzać w czułe miejsca Separatystów małym nakładem ludzi: drużyny komandosów liczyły po cztery osoby, ARC poruszali się nawet pojedynczo. Kilkaset takich żołnierzy mogło zadać ogromne straty armii separatystów.

    W AotC mamy powiedziane o debacie w senacie czy utworzyć armię Republiki z powodu zagrożenia przez Separatystów. Kanclerz oczywiście wiedział o klonach, ale pozostali senatorowie nie, więc coś musiało być przedmiotem debaty - czyli, być może Republice udało by się z sił planetarnych sformować silną armię a klony, które pojawiły się z nikąd, stały się niespodziewanym i potężnym wzmocnieniem.

    W kilku źródłach mamy pokazane armie zwykłych ludzi (bądź innych istot) walczące z Separatystami na swoich planetach. Nie na każdą z takich planet były wysyłane klony i nie na każdą CIS wysyłał droidy, to była często wojna zwykłych żołnierzy ew. wspieranych w pewnym stopniu przez klony. Np:

    Bitwa o Jabiim - Republika wysyła klony i Jedi DLA WSPARCIA armii jabiimskiej.
    Qiilura - Jedi Etain i Zey szkolą tam do walki z Separatystami partyzantkę z farmerów
    Bitwa o Kashyyyk - sporą część sił Republiki w tej bitwie stanowili Wookie.

    Dlatego myślę że te wspomniane w źródłach 3 miliony klonów, były, biorąc pod uwagę ich wyszkolenie i wparcie wielu innych armii, wystarczające

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..