Chciałem tutaj poruszyć kwestię dubbingu. Czy oglądając Gwiezdne wojny np. Wojny klonów czy Nową Trylogię nadal czujecie że to Star Wars, czy dubbing ten klimat niszczy?
Chciałem tutaj poruszyć kwestię dubbingu. Czy oglądając Gwiezdne wojny np. Wojny klonów czy Nową Trylogię nadal czujecie że to Star Wars, czy dubbing ten klimat niszczy?
wszystko zależy od przyzwyczajenia. Tyle się za młodu naoglądałem TPM z dubbingiem na VHS, że jak kupiłem wersję DVD to dziwnie się czułem słuchając oryginalnych głosów Ale to fakt - jak słyszałem na mostku okrętu Republiki polskie głosy to coś mi nie pasowało - po obejrzeniu TCW już w oryginale odbiór był zdecydowanie lepszy...
Polski Dubbing w Star Wars to najgorsze badziewie w historii calej kinematografii. Anakin na Mustafar to PORAŻKA , koleś co podstawia głos Anakina to chyba chłopiec , który nie przeszedł mutacji głosu. Obi-Wan brzmi jak GEJ , a o innych nie chce mi sie gadać.
tak.
Dubbing w Wojnach Klonów jest OK i mi nie przeszkadza, a nawet mnie rozbawia. Kocham teks droidów "Rozkaz, rozkaz ".
Ale dubbing w NT jest katastrofalny i zabija cały klimat GW. To co usłyszałem w epizodzie 3 to totalna katastrofa. Dlatego też, nie wyobrażam sobie oglądać GW z dubbingiem czy nawet z lektorem. Tylko w oryginale - nic nie zastąpi emocji i głosów aktorów grających w filmach. GW są wyjątkowe, a do wyjątkowych rzeczy nie wszystko pasuje i taka jest prawda.
-Dlatego też, nie wyobrażam sobie oglądać GW z dubbingiem czy nawet z lektorem..
Ja wolałbym oglądać filmy z dubbingiem niż z lektorem. Lektor niszczy klimat w tej samej "skali" co Gwiazda Śmierci Alderaan- całkowita anihilacja!
Aruetiila napisał(a):
-Dlatego też, nie wyobrażam sobie oglądać GW z dubbingiem czy nawet z lektorem..
Ja wolałbym oglądać filmy z dubbingiem niż z lektorem. Lektor niszczy klimat w tej samej "skali" co Gwiazda Śmierci Alderaan- całkowita anihilacja!
________
Dla mnie najlepsze są napisy, człowiek jednocześnie czyta i słucha oryginalnych głosów.
W filmach SW dubbing - NO!!!
W serialu animowanym jest różnie, bo raz ogląda się go dziwnie, a dwa, że w wielu przypadkach głos jest źle dobrany.
Jak TCW oglądam porównując go z bajkami to jeszcze ujdzie.
Ale jak skupię się na podkładanych głosach, brzmi okropnie - i nie ma tu żadnego znaczenia, że znam lub nie osoby podkładające. One/oni pasują do innych produkcji, nie do SW, w jakiejkolwiek formie.
Głos Anakina to Tomcio Bednareczek, z Klanu Jacuś. Ur. 1969
Głos Obiego to Jareczek Dominek, ur. 1958.
Młodszych nie mieli.
w TPM dubbing był dobry (choć nazwanie droidów niszczycieli droidikasami to przesada)
W AotC i RotS gorzej (choć w dubbingu romans Anakina i Padme wydaje sie mniej sztywny). Ale głos C-3PO to porażka (zwłaszcza w fabryce na Geonosis)
CW i TCW -dubbing dobry. Głos Obi Wanna może nie jest zbyt bliski oryginału, ale to mi nie przeszkadza (tak samo jak Anakin). Głos Ahsoki pasuje do tej postaci. Najlepszy jest głos Yody (jak zwykle). Poza tym w polskim Dubbingu niektóre teksty droidów brzmią jeszcze śmieszniej.
Niszczy. Co do np. jakichś bajek tj. np. Shrek, ok. Dubbing jest potrzebny i w filmie dla dzieci bardzo przydatny, przy okazji jak jest zrobiony dobrze. Natomiast w filmach SW... nigdy. Najgorzej jak dobiorą jeszcze złe głosy. Niektóre brzmią naprawdę tragicznie (Obi-Wan w EIII jak Inspektor Gadżet). Co do animowanych serii w CW (tych z 2003) mi nie przeszkadza, a w tych nowych co teraz lecą no to cóż.. najpierw usłyszałem dubbing w kinie na filmie. Jakoś go zniosłem. W odcinkowym już najpierw słyszałem oryginalną ścieżkę. W TV u nas leci z dubbingiem. Co do tego to z dubbingiem mogę obejżeć, ale preferuję orydżinal ^^
Dla mnie niszczy zagłusza orginalny głos aktorów ale czasami są wyjątki
Kwestia przyzwyczajenia. Gdyby ktoś teraz wpadł na pomysł zdubbingowania ST to choćby nie wiem jak zajebista jakość była, dla kogoś kto oglądał to wcześniej będzie źle, klimat będzie zniszczony. Ale dla kogoś kto nie widział jeśli jakość dubbingu byłaby dobra to ubytek w klimacie nie byłby duży. Ale ogólnie jestem przeciwny dubbingowaniu czegokolwiek co nie jest filmem animowanym skierowanym dla dzieci. Oryginał to oryginał i przy filmach fabularnych powinni przy tym zostawać.
Myślę, że klimat jest po części faktycznie niszczony. Najfatalniej jest chyba w przypadku Vadera z ROTS: jego polski głos jest żałosny.
Jest też kwestia Obi-Wana: gdy obejrzałem AOTC po raz pierwszy, a było to z dubbingiem, Obi-Wan wydał mi się mało sympatyczną postacią, która z wiecznie pretensjonalnym tonem odzywa się do Anakina. Jak obejrzałem potem ROTS(w oryginale) nagle Obi-Wan zrobił się sympatyczną postacią. I myślałem że tak jest: w Ataku Klonów oschły, w Zemście Sithów już bardziej ludzki.
Do momentu, kiedy obejrzałem Atak Klonów w oryginale: tam Obi-Wan sprawiał wrażenie sympatycznego, czyli inaczej, niż w wersji z dubbingiem.
Jak więc widać, dubbing może mieć wpływ na odbiór postaci, a co za tym idzie, na klimat w czasie oglądania.
Jeżeli o mnie chodzi to zdanie jest podzielone...
W filmach obowiązkowo wersja angielska... ST z lektorem lekko mnie denerwowała i do czasu zakupienia DVD musiałem się męczyć (a to było aż 8 lat)... NT na szczęście kupiłem w wersji i z dubbingiem i z napisami (teraz te kasety stoją na półce i jako sentymentalna ozdoba) czyli dubbing jest zaledwie kilka razy obejrzany bo mnie denerwował... (Obi-Wan Inspektor Gadget Kenobi mnie zabija)
Natomiast jeżeli chodzi o CW i TCW to wersja z dubbingiem mi w żaden sposób nie przeszkadza... Czasem wolę głosy oryginalne, a czasem dubbingowe (mimo, że Obi-Wan Inspektor Gadget Kenobi również w nich jest)
A czy dubbing niszczy klimat? => Sagi na pewno... Animowanych, nie...
ożesz.... nie wiedziałem, że klimat SW to GŁOSY AKTORÓW
A podobała by Ci się TERAZ Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje i Powrót Jedi gdzie Han Solo mówiłby głosem Marcina Mroczka tudzież Jarosława Boberka (z całym szacunkiem dla niego, bo to bdb aktor głosowy)? Albo Doda wypowiadająca słowa Aren`t you a little short for a stormtrooper? Dla mnie głos też tworzy klimat filmu
. Czasem w ogromnym stopniu, a jeden z najlepszych (a pewnie nawet najlepszy) tego przykładów pochodzi właśnie ze Star Wars - Darth Vader.
to jedynie kwestia przyzwyczajenia ... Niemcy czy Czesi oglądają SW z dubbingiem... i jakoś nie brakuje tam fanów
Niemcy i Czesi oglądają wszystko z dubbingiem. Tamtejsi fani nie mają wyboru
im dać do obejrzenia wersję oryginalną + napisy .. to pewnie by powiedzieli, że filmy straciły klimat SW
Przez lat oglądałem ST:Voyager czy Przyjaciele z polskim dubbingiem .... i gdy kiedyś oglądnąłem je w oryginale to uznałem, że nasze wersje są o wiele lepsze .... kwestia przyzwyczajenia
Boże, jak ja uwielbiam te narzekania "superfanów".
Skoro oglądam już coś 50 raz miła jet mała odmiana. SW widziałam w trzech wersjach językowych i w każdej mi się podobało. Lubie mieć wybór, dlatego wkurza mnie to, że dubbing w polskiej wersji DVD NT dodano tylko do ROTS. Skoro już za coś płacę to chcę mieć wybór i tyle. Byłam pewna, ze NT wydał "Anime Virtual"
jak widać każdy podchodzi inaczej do kwestii klimatu. Np. wg mnie dubbing Epizodu 3 jest tak śmieszny, że nikt nie musi się wysilać na stworzenie jego parodii. Szkoda tylko, że nie wzięli do dubbingu J. Stuhra (z całym szacunkiem dla niego).
nie przeszkadza. Może dlatego, że mam dubbingowaną NT, a z napisami/lektorem widziałem ze dwa razy w życiu. Może też dlatego, że widziałem dużo gorsze dubbingi w innych filmach. Sądzę, że i tak SW pod tym względem wypada naprawdę dobrze w porównaniu z innymi produkcjami.
Wydaje mi się , że temat poruszany był wielokrotnie , ale niech już tak będzie . Moim zdaniem dubbing zgniata prawdziwą atmosferę filmów ( i nie mam tu na myśli tylko Star Wars ) . Najlepsze głosy , to oryginalne głosy .
Wystarczy posłuchać pierwszych minut Ataku Klonów ( głos Padme po prostu dobija . Brzmi jak 6-letnia dziewczynka ) . Seriali nie oceniam , ponieważ nie są dla mnie częścią SW .
każdy film aktorski. Nie chodzi tu tylko o SW, ale też inne filmy - seria o Potterze, Narnie... Dubbing zabija klimat filmów aktorskich, bo zając orginalne głosy aktorów zagranicznych nie mogę po prostu słuchać ich polskich odpowiedników. Poza tym niektórzy aktorzy są dobierani specjalnie do konkretnych ról ze względu na głos.
Przykład z Włoch. Jestem od jakiegoś czasu w Rzymie. Chciałam się wybrać do kina na jakiś film, ale nie pójdę, bo wszystkie filmy są we Włoszech dubbingowane. I nie chodzi tu o nieznajomość języka - po prostu nie wyobrażam sobie oglądania jakiegoś amerykańskiego (na przykład) filmu i słuchania dialogów po włosku. Napisy są o niebo lepsze!
Jak oglądasz NT non stop z polskim dubbingiem to zaczyna się go doceniac. Ja tak miałem i muszę powiedziec, że parę głosów na prawdę nieźle wyszło
obiwan04 napisał(a):
Jak oglądasz NT non stop z polskim dubbingiem to zaczyna się go doceniac. Ja tak miałem i muszę powiedziec, że parę głosów na prawdę nieźle wyszło
________
kurde za szybko dałem "wyślij"
Czy niszczy klimat? Nie, ale przeszkadza osobom przyzwyczajonym do oryginalnych głosów
to nie jest kwestia przyzwyczajenia :/
Dark Count napisał(a):
to nie jest kwestia przyzwyczajenia :/
________
Dla mnie jest
Od razu niszczy? Naprawdę widziałem gorzej zdubbingowane filmy, a poza tym chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz: nie zawsze da się dobrać odpowiedni głos do postaci, bo może się okazać, że żaden z polskich aktorów dubbingowych nie pasuje, a kogoś trzeba wybrać.
głos Jamesa Earla Jonesa to był głos Vadera i nie należy tego zmieniać.
Btw, kto wie, może english to był jednak język Uniwersum SW? No, bo skąd by się te napisy "Power" w Old Trilogy wzięły )
Tak było w oryginalnym pierwszym wydaniu starej trylogii . Ale w bodajże w special edytion zostało to już zmienione .
zorad napisał(a):
Btw, kto wie, może english to był jednak język Uniwersum SW? No, bo skąd by się te napisy "Power" w Old Trilogy wzięły )
________
Dokładnie tak, popularny w SW basic, zwany też wspólnym, to angielski. Tylko alfabetu innego używają.
Ciekawy wniosek, Wookie też mówią w englishu ;D
Nie, Wookie używają shyriwooka. ^^
był dowcip
zorad napisał(a):
był dowcip
________
Ale on się nie zna na dowcipach
http://www.youtube.com/watch?v=jP2e7oOCSVE
http://www.youtube.com/watch?v=t6y7sXDs884&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=rlAqxWjQfnE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=_z-BWo7mX0U&feature=related
Jestem zdania, że to wszystko zależy od wykonania, a wykonanie polskich dubbingów filmów jest do d..., niestety też z GW nie odchodzi od reguły. Obi z głosem Inspektora Gadżeta, Anakin z chłopięcym głosem, Mace i Palpatine nie potrafią modulować głosu, GG ma jakiś niepoważny głos, ogółem porażka.
W 1 filmiku Palpatine ma głos jak mój profesor od analizy matmematycznej Oo`.. Zaczynam się bać...
Aczkolwiek hmm.. Dubbing w Star Wars.
Oczywiście, że tak. Dla młodych, starsi zaś sięgną po wersję z napisami przecież nikt ich nie zmusza do oglądania z Dubbingiem.
No i co do samego dubbingu zależy on jak tu wyżej napisano, od wykonania. Można zrobić naprawdę zrobić świetny klimat.
Moim zdaniem powinni zdubingować odgłosy mieczy świetlnych, bo jakieś takie zbyt amerykańskie są :<
to niszczy zdecydowanie bo ciężko się ogląda film jak Vader ma głos zbliżony np do Czarka Pazury,jeśli chodzi o bajkę to dubbing przejdzie
Dubing w kreskówkach star wars może byc, ale w filmach to nieporozumienie! Choćby głos Anakina na Mustafar i później jako już poskładany Vader (bwahaha: Nieeee!!). Tak samo Obi-Wan. Brzmi jak jakiś nerd... Zdecydowanie dubbingowi: NIE! NAPISY RLZ! xD
obi-wan w 2 i 3 ma głos Inspektora Gadżeta co oznaczało totalną porażkę. w tcw jest zupełnie inaczej. w 10 odcinku nawet dawał klimatu.
... zdecydowanie lepsze są wersje oryginalne. Jeśli jednak mam wybrać między dubbingiem a lektorem wybór jest prosty - lektor (chociaż też nie zawsze trafi się "dobry").
Jeśli chodzi o dubbing nowej trylogii to przeraził mnie! Nie podoba mi się głos Padme, jest taki dziecinny, a przecież to dojrzała kobieta :/
Vendetta napisał(a):
Nie podoba mi się głos Padme, jest taki dziecinny, a przecież to dojrzała kobieta :/
________
Szczególnie w pierwszym epizodzie,gdzie ma 14 lat:/
Luke S napisał(a):
Szczególnie w pierwszym epizodzie,gdzie ma 14 lat:/[/cytat]
________
Dobra, nie sprecyzowałam. Chodziło mi o III część. I wiedziałam, że ktoś się do dojrzałości przyczepi.
Mniejsza o to, w każdym razie dubbing mi się nie podoba.
nie przeszkadza mi dubbing w filmach star wars ale kiedy obcy mówią w swoich językach powinny pojawiać się napisy. bo właśnie między innymi dzięki tym wymyślonym językom obcych star wars robi tak duże wrażenie.
Ja tam dubbing lubię najbardziej, ale gdy mam do wyboru lektora lub napisy to zawsze wybieram to drugie. No bo jak dla mnie nie ma nic bardziej wnerwiającego w filmach jak jakaś ładna laska gadająca głosem 40-letniego faceta
http://www.youtube.com/watch?v=X7-TqQQCdrw
Obejrzyjcie to , to wystarczy. Głos droida TC-14 to jakaś żenada , głos Qui Gonna zupełnie do niego nie pasuje (Qui Gonn wielki mistrz i myśliciel a ma głos jak jakiś idiota). Jestem na tak dla dubbingu jeśli będzie dobrze wykonany (czyt. głosy odpowiednio dobrane).
Rats napisał(a):
http://www.youtube.com/watch?v=X7-TqQQCdrw
________
Jezu Chryste, co to jest? "<Nie dla Sitha>", "<Oto mój uczeń, Darth Mol>" Beznadziejne. Za niedługo będzie "Odo mój uczeń, Tarth Mul"
Przykro mi to mówić ale polski dubbing jest BARDZO słaby. Nie mam może teraz przykładów poza ROTS, gdzie dubbing był tak ... ch...wy że bania mała. W ogóle lubię oryginały, wszystkie SW obejrzałem albo z napisami albo w czystym angielskim. Dubbing jest dobry tylko wtedy kiedy film/bajka nie ma kontynuacji albo wcześniejszych odsłon, jak Planeta 52.
chyba planetę 51.
Niszczy, niszczy jak jasna cho**ra. Nie mogę wprost słuchać pana Tomasza dubbingującego Anakina, uszy mi od tego więdną. Ponadto zła wymowa nazw planet, dziwne akcentowanie nazw własnych, Darth WADER, oddech Vadera w RotS po nałożeniu zbroi przypominający głos z wiadra - nie, tego nie da się słuchać.
...jest świetny... ale tylko jeśli jest zrobiony dobrze. Ja przywykłem do języka polskiego w filmach więc osobiście wolę dubbing lub lektora (żadnej Ivony). Napisy psują mi całą przyjemność z filmu: włączam telewizor bo chcę oglądać film, a nie czytać.
Tak ogólnie to stan gwiezdnowojenngo dubbingu oceniam na: <bębny> słaby, ale widywałem znacznie gorszy.
A co do czego, czy dubbing niszczy klimat to nie widzę większej różnicy między oryginałem a dubbingiem
Dla mnie dubbing i lektor niszczą klimat filmu. Chociaż z dwojga złego już lepszy chyba lektor (ST oglądałem początkowo z lektorem na VHS), niż zabawne głosy postaci po polsku. Filmy po angielsku oglądam już teraz bez niczego, ale wcześniej wolałem oglądać z napisami - żadne lekcje nie dadzą Wam tyle, co nauka `żywego` języka z filmów, seriali itd. Poza tym, aktor gra nie tylko ciałem i mimiką, ale również głosem. Podkładanie dubbingu jakby usuwa część roli i emocji, które ktoś chciał przekazać.
Jeśli chodzi o dubbing w SW, to podobał mi się on przeważnie w TPM gdzie był bardzo dobry. W "Ataku Klonów" i "Zemście Sithów" było już dosyć gorzej, jednak sporo głosów było dobrze dobranych, jak choćby głos Windu czy Palpatine`a. Głos Obi Wana też był niezły, ktoś mógłby się przyczepić, że Kenobi gada głosem Inspektora Gadżeta. Ja jednak pomimo, że wolę głos Obiego z TPM, to jednak uważam, że w następnych częściach daje radę.
Dubbing w episode I-III oraz w TCW bardzo mi się podoba. Ogólnie jest mało osób którym wersja z lektorem się podoba, wolą Dubbing, ale kto umie oglądać klasyk, potem powie, że ten Lektor jest dobry, ale wersja Lektora w I-III to porażka totalna, Dubbing to udany wybór, a jak ktoś twierdzi inaczej... Niech ogląda bez Dubbingu ^^
Wolę oglądać SW z napisami. Bardziej czuć wtedy ten klimat Jakoś odłosy efektów specjalnych też wydają mi się lepsze przy wersji z napisami,ale to tylko takie własne spostrzeżenie. Ale to też zależy od jakości dubbingu. W epizodach I-III był dobry,ale z kilkoma wpadkami. W TCW zaś dubbing jest bardzo dobry.
Dubbing niszczy klimat każdego filmu! jedynie dzisiejsze bajki niekoniecznie "dla dzieci" typu Shrek, wymagają czasem dobrego dubbingu, choćby ze względu na spolszczenie pewnych niezrozumiałych dla nas kwestii. jeśli natomiast chodzi o filmy to moim zdaniem psuje to klimat całkowicie. już naprawdę dużo lepszy byłby taki lektor jeśli już - czemu niektórzy wyubierają dubbing - tego nie wiem. a przecież jest droższy i trudniejszy w przygotowaniu...
Jak dla mnie to dubbing może być, ale w epizodach I, II i III to porażka. Jak pierwszy raz oglądałem epizod III z dubbingiem i usłyszałem Vadera na końcu filmu to sobie myślę "zrobili z niego dzieciaka".
to jest jak bez głowy. Nigdy nie oglądałem na dubinngu SW i nie chce. Lektor to też bardzo zła rzecz. Najlepsze są napisy bo jak się słyszy aktorów którzy mają do siebie dopasowany głos to jest najlepiej.
Chociaż wielkiego szajsu jakim dla SW jest TCW nie oglądam tego serialu - to jednak oglądany niegdyś 1 sezon sprawdzał się znośnie z dubbingiem. Ale to inna bajka.
Oglądanie Epizodów I-III z dubbingiem mija się z celem. No chba że ktoś lubi jak np. słowa typu "Wader" i podobne. Jako że każdy zna obecnie angielski wystarczy oglądać oryginał, w ostateczności z napisami - to jest oryginał i nic oryginału nie przebija.
Ale jest pewan forma która jest znacznie gorsza nawet niż dubbing - lektor - ten jest zbrodnią, ponieważ jakiś bezpłciowy głos zagłusza muzykę, dzwięk i dialogi postacii. Ale to wyjątek od reguły - SW można oglądać tylko w oryginale
Jak dla mnie to Gwiesdne wojny nallepiej idą w lektorze.
Wojny klonów to inna historia
A ja wolę wersję w języku Angielskim, bez napisów czy dubbingu PL.
U mnie całośc wymaga rozłożenia na pare czynników, i tak po kolei:
Epizod I- dubbing jest w mojej opinii bardzo dobry, jedyny zgrzyt to droidikasy.
Epizod II- tu juz jest gorzej, niestety, dosc często zgrzytałem zebami, zwłaszcza przy głosie Threepia
Epizod III- mocno nierówny dubbing, zarzają sie momenty lepsze, zdarzają sie tragiczne jak Anakin na Mustafar. Ale z drugiej strony nie walnięto idiotyzmu pokroju droidów-bzykaczy, jak to miało miejsce w polskich napisach na DVD.
The Clone Wars- dubbing imo jest spoko, pasuje jak ulał do animowanego charakteru serialu
Clone Wars- Cąłośc ok, pomijając głos Grievousa, który nie brzmi jak Grievous ;/
jak sie nie zwraca uwagi na jakość to jest fajnie, ale jak zacznie sie szgegółowo sprawdzać to już sie wydaje że dubbing nie pasuje...
ja w pierwszej kolejności lubie dubbing, a odrazu za nim polskie napisy, co do lektora to według mnie już lepiej słuchać oryginalnego dzwięku
jak pierwszy raz oglądałem TPM z dubbingiem, nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać, jutro będę na maratonie SW w kinie (który sam zorganizowałem) i niestety jedna część jest z dubbingiem, reszta na szczęście w polskiej wer. językowej i będzie możliwość że ROTS będzie z napisami. Polski dubbing jest poprostu do kitu, co do TCW, oglądam z napisami lub bez bo ten dubbing jest również nie udany, a klimat w SW jak dal mnie jest nadal pomimo dubbingu.
NT jest do bani, TCW tez, choć w AOTC i ROTS był do zniesienia, ale głos Vadera w ROTS mnie rozjebał - zepsuł film. I to jak Imperator mówi do Vadera zamiast Vejder to Vader - tak jak sie pisze - no ja piernicze
tylko oryginalny tekst padajacy z ust aktorow w ich jezyku!!!..choc musze przyznac,ze kwestie jakie wypowiada watto na tattoine podczas rozmowy z qui-gonem sa neizle po polsku..ale mimo wszystko bez lektora polskiego i najlepiej bez napisow..
W TCW OK, chociaż jak usłyszałam "geonosis" to prawie rozwaliłam laptopa.
Z dubbingiem oglądałam tylko RotS i ok gdyby nie "wader"(kolejna próba morderstwa sprzętu ;p").
Reszta tylko napisy i basic (angielski)
Tylko AotC oglądałam z lektorem i cały czas kłóciłam się z telewizorem
Jak słyszę głos Bednarka co podkłada głos Anakinowi to chce mi się za przeproszeniem wymiotować. Obi-wana nie będę komentować, ale prawdziwa porażka to głos Dartha Vadera :/ Co do reszty, da się przeżyć.
Mimo to wolę dubbing angielski w TCW, i oryginalne głosy w SW. tyle ode mnie.
Do Mrocznego Widma dubbing nie był jeszcze taki zły. W przypadku Ataku Klonów - dawał radę. Natomiast w Zemście Sithów to już zupełna porażka (zwłaszcza Darth Vader krzyczący "Nieeeee" - to dla mnie wielka kompromitacja). Dubbing do The Clone Wars w przypadku niektórych postaci jest świetny (np. Obi-Wan, Anakin), ale są postacie, do których podłożono głosy, które mi zupełnie nie pasują (np. Ahsoka, Ventress). Z przyzwyczajenia do oglądania filmów z napisami lub z lektorem muszę przyznać, że nie jestem zwolennikiem dubbingu. O wiele lepiej ogląda mi się film, gdy mam oryginalny, amerykański dubbing, a do tego napisy lub lektora. To jest klimat. Czasem zdarzy mi się natknąć gdzieś na jakiś odcinek The Clone Wars z polskim dubbingiem, ale zdecydowanie nie preferuję go.
Dubbing sagi to jedna wielka porażka, ale TCW jest całkiem dobre (może się czasem zdarzyć potknięcie). Rozpisze się na ten temat może trochę później
Oczywiście że dubbing niszczy klimat, i to nie tylko SW, wystarczy posłuchać jak brzmiał Gandalf w Hobbicie. Ale co do SW, to kiedyś mówiono że mają ST zdubbingować, ja się tym nie interesowałem bo wrogiem dubbingu jestem już od dawna. Jednak niedawno przeglądając filmy na YouTube, znalazłem krótki filmik przedstawiający najważniejszą scenę TESB czyli zdubbingowane ,,No, I am your father", w tym przypadku ,,Nie, ja jestem twoim ojcem". Szok, przeżyłem napad śmiechu. Nawet nie chciało mi się ubolewać nad tym jak spieprzyli swoją pracę, tak żałosnej rzeczy niesłyszałem już od dawna, dokładnie od obejrzenia zdubbingowanej końcówki RotS. Dubbing to jedna z najgorszych rzeczy jaka może sie przytrafić ,,kultowemu" filmowi, także ja dubbingowi mówię stanowcze NIE.
Ja osobiście wolę napisy bo przynajmniej mogę posłuchać prawdiwego głosu aktorów.
oryginalne niszczą klimat jeszcze bardziej. Jak np. Hayden Christensen i Natalie Portman w Ataku klonów, którzy prześcigają się w drewnianym aktorstwie.
,ale zemsta sithów z anakinem aka jacek z klanu.Zdecydowanie lektor juz lepszy.
I tak nic nie przebije Luke`a Skywalkera aka myszka miki.
Windu to były mąż perfekcyjnej pani domu
,ale miki jednak wszystkich przebija...
Nie bardzo. Nie bardzo dubbing niszczy ten klimat Gwiezdnych Wojen. Mnie tam to nic nie przeszkadza. Przynajmniej ten epizodów 1-3. Jednakże, chciałbym bardzo, by dubbing epizodów 7-9 był o wiele lepszy. Niech Moc będzie z Wami.
Dubbing w Mrocznym Widmie brzmi lepiej niż oryginalna ścieżka dźwiękowa. Co jak co, ale dubbing NT wyszedł całkiem znośnie. Poza Padme i Anakinem głosy są porządnie dopasowane i nieźle odegrane, no ale Padme i Anakin dobrze nie brzmią nawet w oryginale, więc da się to przeżyć.
Dubbing w filmach to największa porażka w dziejach cywilizacji W Wojnach Klonów jest on oczywisty ale filmach doprowadza mnie do białej gorączki. Jest tak nienaturalny że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać ......
Skoro twierdzicie że dubbingi są do bani itd. to obejrzyjcie Starą Trylogię zdubbingowaną - to jest dopiero masakra!
Ja Starej Trylogii z dubbingiem za bardzo nie kojarzę, za mało jej oglądałem na koszt wersji z lektorem i by dokładniej się wypowiedzieć musiałbym zobaczyć ją bardziej "na świeżo".
Pomimo tego wydaje mi się że gdy się z nią zetknąłem coś mi w niej podświadomie nie pasowało (najbardziej to chyba desynchronizacja ruchów warg względem wypowiadanych słów), jednak nie nazwałbym tego masakrą.
Naprawdę jest cała stara trylogia z dubbingiem?
A czasem na Blue-ray`ach ta wersja między innymi nie występuje?
Tak, na Blu-Rayu. Wydali to jakieś 2 lata temu...
smajlush napisał(a):
Tak, na Blu-Rayu. Wydali to jakieś 2 lata temu...
________
Dwa lata temu? Jak dla mnie to było to jakieś pół roku temu . Niech Moc będzie z Wami.
Problem z tym dubbingiem w filmach jest taki, że oryginalnie Lucas dał taki smaczek, że rebeliańci mówią z brytyjskim akcentem, a imperialni z amerykańskim, czego w polskim za chiny nie zrobisz... (no, chyba że jedna ze stron po śląsku zacznie nawijać, a druga po kaszubsku/góralsku ;D)
Rebelianci - akcent amerykański
Imperialni - akcent brytyjski
Witam wszystkich. Jak dla mnie największym problemem zdubbingowanych filmów, zarówno TCW jak i sagi jest niedokładne tłumaczenie. Niektóre błędy są tak oczywiste, że nawet po wsadzeniu tekstu w translator wyskoczyłaby bardziej prawidłowa wersja zdania. Przy napisach się jeszcze wychwyci różnice, ale dubbing całkowicie zmienia niektóre sceny. Ah, i tak się zastanawiam ostatnio, skoro w RotS imię Vadera wymawiali dosłownie, jak się pisze, dlaczego tak samo nie potraktowali imienia Obi w-a-n-a? albo palp-a-t-i-n-e? albo W-i-ndu? nie mówiąc już o Yodzie... xD
Tak, to jest kolejny dowód na brak logiki w dubbingu, dlaczego z Vadera zrobili wyjątek, zastępując go Waderem? Chociaż z drugiej strony dobrze że tylko jego.
Dla mnie dubbing nie ma wpływu na szeroko rozumiany klimat Star Wars. Co prawda preferuję seans z wersją oryginalną z napisami ale mogę powiedzieć że podczas oglądania wersji dubbingowej ani razu nie miałem wrażenia aby wpływał on w jakikolwiek sposób na tak zwany klimat który jest dla mnie przyjemnością oglądania obydwu trylogii.
Co do dubbingu to wolę go od wersji z lektorem, przynajmniej nie słyszę wersji oryginalnej.
Moze to dziwne, bo widze, że tutaj wiekszosc uzytkownikow to antyfani dubbingu, ale... nie przeszkadza mi.
Serio, nawet oglądając przetlumaczona w ten sposob starą trylogię przezywam wszystko w tak samo, jak z napisami.
Oczywiscie, jezeli ktos sie uprze i powie "NIE BO TAK XD" to sie go nie przekona. Ale moze warto czasami spojrzec na to z nieco innej perspektywy?