zwłaszcza małym dziewczynkom
Ale poważnie to nie może być tak, że nie ma postów moich w tym temacie
Oczywiście czytam dużo mniej niż kiedyś i w większości nie chce mi się rozpisywać na ten temat, ale wypadałoby podsumować jakoś ten 2008 rok.
Fałszerze
Lawrence Malkin
O tym jak III Rzesza chciała zadrukować UK fałszywymi banknotami itp. Przekorna rzecz, z której płynie jeden morał: idea jest dobra, ale zależy kto nią obraca. Bo jak tu wytłumaczyć z jednej strony traktowanie Żydów, jako podludzi i osobników niemogących wykonywać żadnych specjalistycznych robót z wykorzystaniem ich jak specjalistów od fałszowania. Genialnych specjalistów.
Wszystkie skrajności ssą.
Dobra książka, przyjemnie się czyta i co lepsze – wszystko to wydarzyło się naprawdę.
Osadzony
Sławomir Sikora, Radosław Gruca
Autobiograficzna spowiedź-wspomnienia Sławomira Sikory. To nazwisko zna chyba każdy, kto choć czasami oglądał jakiś kanał informacyjny. Niektórzy mają już dosyć tego nazwiska, zresztą wychodzi na to, że sam właściciel też.
Czy odsiadka może być ciekawa? Nie. Jest straszliwie nudna. Ale ludzie i obyczaje więzienne są bardzo, bardzo interesujące. Niestety dużym minusem są rozdziały, w których poznajemy historię życia i w ogóle Radosława Grucy. To człowiek, u którego Sikora mieszkał przez pewien czas i któremu opowiedział swoją historię.
Historia Sikory jest pasjonująca. Historia Grucy nie. Nikogo nie obchodzi bunt nastolatka, chlanie, narkotyki itp. Choć ciekawi potem jak taki człowiek dostaje pracę w Wyborczej i Dzienniku.
Polecam ten tytuł i polecam pomijanie rozdziałów Grucy. Nic nie stracicie.
Gułag
Anne Applebaum
Ciężka tematyka, ale imo dużo przystępniejsze niż Archipelag GUŁag Sołżenicyna. A niektórzy nadal mówią „komuno wróć” albo „wynieśmy Stalina na ołtarze”. Ta książka przedstawia dwa oblicza człowieka: jak bardzo może się zezwierzęcić i jak wiele może wytrzymać.
Ryszard Kapuściński
Cesarz, Heban, Imperium, Wojna futbolowa, Dałem głos ubogim
W tym wypadku właśnie tak to powinno wyglądać. To nazwisko mówi samo za siebie i imo jego twórczość powinna znaleźć się obowiązkowo w kanonie lektur licealnych. Jeśli oczywiście którekolwiek liceum dojedzie do jego czasów…
Dzięki Kapuścińskiemu poznałem i jako tako zrozumiałem Afrykę. Jeśli w ogóle można zrozumieć ten najbardziej skrzywdzony z kontynentów.
No i w końcu Wojna futbolowa. Jedna z moich ulubionych książek.
http://en.wikipedia.org/wiki/Football_War
Drogi cichociemnych
Wydawnictwo Bellona
Właściwie kupiłem tą książkę zwiedziony interesującymi zapowiedziami serialu Czas Honoru. O serialu mogę powiedzieć już tylko to, co podawałem wcześniej
http://kuba.plejada.pl/9,5427,1,0,olivier_janiak_i_jacek_braciak,wideo.html
i to, że do książki ma się tak jak (za przeproszeniem) Anor do bezpłodności.
Książka natomiast przedstawia autentyczne historie autentycznych „cichociemnych”. I naprawdę na siłę trzeba tam szukać akcji w stylu gry Commandos. Zresztą chyba tylko mało inteligentni by tak robili. Tytuł ma też najbrutalniejszy rozdział pt. Ostatni transport z Pawiaka. Najbrutalniejszy, bijący na głowę wszystkie gułagi, książki o Oświęcimiu itp. Długo po tym nie chce się jeść.
Gorąco polecam.
Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści
Jan T. Gross
Szczerze powiem – nie wiem czemu ta książka wywołała taki szum. Że zawiera nieprawdy, półprawdy i ćwierćprawdy? Że nie jest tak rzetelnie pod względem dokumentów przygotowana jak „dzieło” przydupasów Cenckiewicza i Gontarczyka?
Kogo to tak naprawdę obchodzi? Każdy sam przed sobą wie jaki ma obecnie stosunek do Żydów i jaki miała jego rodzina. Każdy wie, że Polska i jej złota wolność to określenie wykorzystywane w zależności od punktu siedzenia. Każdy też wie ile drzew polskich znajduje się w Yad Vashem, ile medali Sprawiedliwych otrzymali Polacy.
Każdy wie albo nie wie. Znaczy nie chce wiedzieć. I w tym jest problem. W zakłamaniu naszego narodu, wbitego w dumę Chrystusem, który nie jest w stanie wyobrazić sobie żadnych uczynków poza szlachetnością i takimi tam bzdetami.
Zresztą Dżizus też był Żydem ne? Niemożliwe? No właśnie…
Nie powiem, że Strach jest do końca zajebisty i trzeba go przeczytać. Do mnie też nie przemawiają opisy jak to oddziały AK strzelały albo dochodziły do porozumienia z Niemcami i wydawały Żydów. Szkoda, że nie zapytałem o to moich dziadków, kiedy żyli. Ale co by to dało? Powiedzieliby, że w ich oddziałach niczego takiego nie było. Czy to znaczy, że gdzie indziej też nie?
Wydaje mi się, że ta książka powinna być dobrym początkiem do poszerzenia swoich horyzontów myślowych na temat tego, jacy byliśmy i jacy jesteśmy.
Gamorra
Roberto Saviano
Jeśli ktoś przeczyta to książkę to odrzuci wszystko, co wiedział o mafii. A prawdopodobnie wiedział tyle, co Ojciec Chrzestny i twórczość Puzo.
Neapolitańska camorra (bo o niej jest książka), zresztą jak i każda inna odmiana mafii była, jest i będzie częścią Włoch. Nie da się jej zniszczyć, nie da ograniczyć. To syzyfowa robota.
Mafia jest na wyciagnięcie ręki. Może zwykły turysta nie będzie tego świadom, ale neapolitańczycy wiedzą kto komu się opłaca, kto z kim współpracuje. I jest to robione na olbrzymią skalę. Czasami nawet przeraża.
Czy wiedzieliście, że jest 80% szansa, że wasz markowy ciuch to włoska podróbka? Tak tak, nie chińska ale włoska. Znaczy zrobiona żółtymi rękoma dla zysku camorry. Wiedzieliście, że camorra ubiera gwiazdy Hollywood na rozdania Oscarów? Że wielkie domy kreatorów mody po cichu współpracują z camorrą?
Czy wiecie, że neapolitańskie gazety drukują list z nawoływaniem o rozmowy pokojowe podczas faidy, czyli wojny dwóch klanów? Wygląda to mniej więcej tak jak gdyby Pruszków i Wołomin zachęcał do rozejmu ktoś z trójmiejskiej mafii. Na łamach stołecznego dodatku Gazety Wyborczej.
Mafia jest blisko, bardzo blisko. Ma olbrzymi wpływ nie tylko na to co dzieje się w obrębie jej własnego gniazda. Czy wiedzieliście, że podczas wojny o Falklandy Argentyna porozumiała się z camorrą odnośnie dostaw sprzętu wojskowego?
Takich historii jest mnóstwo.
A co z `Ndranghetą, Sacra Corona Unita czy w końcu Cosa Nostrą?
Warto przeczytać.
Dzieci Hurina
John Ronald R. Tolkien
Dla miłośników Tolkiena pozycja obowiązkowa. Ja odjechałem trochę od jego filozofii i świata, więc ponowne czytanie strasznie mnie zmęczyło. Niby prostsze to niż Silmarillion, ale jednak ciągle zawiłe.
Szkoła Bogów
Oddech Bogów
Bernard Werber
Bardzo fajna trylogia, której wydanie w Polsce ciągnie się i ciągnie z niewiadomych przyczyn. O ile dobrze odczytałem oficjalną stronę The Mystery of the Gods wyszło na zachodzie w 2007. Czyli dwa lata jak u nas nie ma. Lipa.
Ogólnie seria o tym jak to bogowie greccy nauczają przyszłych/przeszłych bogów-uczniów występujących w postaci wybitnych osób naszego globu. Taki grecko-naukowo-fantastyczny miks ze Spore w tle
Opowieść o 47 Roninach
John Allyn
Opis autentycznych wydarzeń początku XVIII w. z Japonii. O ile sama w sobie historia jest wspaniała i oddaje w pełni ideę tego co nazywamy Drogą Wojownika to napisana jest raczej średnio. Dialogi są średnie, opisy są średnie. Można przeczytać.
Warto przeczytać http://en.wikipedia.org/wiki/Forty-seven_Ronin
Sapkowski
Wszystko wiedźmińskie i Trylogia husycka
Każdy chyba ma takie książki, które czyta regularnie rok w rok i mógłby wystąpić z nich w śp. Wielkiej Grze. Jak mam Geralta, którego niestety poznałem dość późno jak na moje zainteresowanie fantastyką. Natomiast Trylogia to najbarwniejsza historia, którą czytałem w ostatnich latach. Miks fikcji, realizmu, magii, seksu itp. Wspaniale napisane, wspaniale wydane. Każdy powinien przeczytać.
Książki Fabryki Słów
Kurde, nakupiłem ich trochę, trochę przeczytałem, większość leży
Trzeba by to kiedyś przeczytać i sprzedać, chyba że sufit można jakoś zagospodarować
Czarna bandera
Galeony Wojny
Jacek Komuda
Już gdzieś pisałem – bardzo dobre, krwiste i realistyczne.
Przenajświętsza Rzeczpospolita
Jacek Piekara
Łoł. Co mogę powiedzieć o tej książce. Brutalna, bez owijania w bawełnę. Czarna wizja rządów czarnych i upadku tego kraju. Z elementami diabelsko-anielskimi. Stanowczo polecam jednak dla osób pełnoletnich.
Greywalker
Kat Richardson
520 stron naprawdę dobrego tekstu. Świat widziany w dwóch wersjach: naszej i duchowej, w pełnym tego słowa znaczeniu. Czyta się łatwo i przyjemnie, ale ciekawie. Poczytałbym więcej tej Pani
Nocarz
Renegat
Nikt
Magdalena Kozak
Historia Vespera/Arleckiego zapowiadała się ekstra. Renegat był nudny jak Shedał w szafie i z ledwością go skończyłem. Nikt’a zaczął czytać mój ojciec, który miedzy nami mówiąc ma średnie gusta literackie – znaczy się łyka wszystko bez mrugnięcia okiem
Po ok. 50 stronach odłożył książkę na półkę i na pytanie jaka padał odpowiedź: „Łeee”.
To Łeee niestety określa całą trylogię, która mogła być piękna a wygląda w końcu na pisaną siłowo, „bo trzeba to jakoś zakończyć”.
Szkoda.
Oko Jelenia. Droga do Nidaros.
Oko Jelenia. Srebrna Łania z Visby
Oko Jelenia. Drewniana Twierdza
Andrzej Pilipiuk
Mój ulubiony autor FS. Nie znaczy to, że mam wszystkie jego książki i że wszystkie czytałem. Tak – Wędrowycz to już legenda polskiej fantastyki. A czy czteroksiąg Oko Jelenia (brakuje jeszcze Pana Wilków) też przejdzie do niej?
Raczej nie. Dwa pierwsze tomy są kapitalne, świetnie przedstawiony świat, fajni, ludzcy bohaterowie. Drewniana Twierdza niestety niszczy to wszystko banalnym zakończeniem i fabułą bez żadnego polotu. Ma niepokojące objawy Renegata i Nikt’a.
Czy w obecnych czasach wszystko musi być robione do 3, 4 części?
Star Wars
Właśnie Swoją bibliotekę sprzedałem. Kupować chwilowo nic nie kupuję, bo i jak patrzę to tandectwo wychodzi. Z zagranicy zamawiać to jeszcze gorzej skoro po polsku nie czytam
Ale coś tam coś tam przerobiłem.
Jedi vs. Sith: The Essential Guide to the Force
Ryder Windham
Bardzo, bardzo fascynująca książka/podręcznik?? Pięknie wszystko systematyzuje. Nie wiem, może nie jestem takim szczególarzem (dziwne słowo ne?) jak LS, ale dla mnie wszystko jest na miejscu. A, że nie napisali o taki to a takim szczególiku? Kto właściwie dzisiaj ogarnia całe uniwersum SW, może poza Miśkiem czy innym zboczeńcem
Z kolei perspektywa, jaką nam dano (znaczy się opisy z holokronów, zapisków itd.) mnie jak najbardziej przypadła do gustu. Wnosi taką świeżość do jednopłciowych lub bez- przewodników.
Nie można zapomnieć też o fenomenalnych ilustracjach.
Jestem bardzo zadowolony z tego zakupu i w ogóle
The New Essential Chronology
Daniel Wallace
Tu powiem, krótko że dobrnąłem zaledwie do 30 strony bo nie tyle nie wciąga. Czas nie było, a i takie fenomenalne nie jest. Rysunki bardzo kiepściutkie, ucieszyła mnie tylko mapa uniwersum bo w końcu mam jakąś ładną i sensowną.
Tak czy siak kiedyś będę musiał sobie dokupić jeszcze jakiś przewodnik. Ale nieprędko.
Darth Bane: Droga Zagłady
Drew Karpyshyn
Tak, tak. Shedało się ucieszy. W końcu zmogłem tą książkę. Dopiero za trzecim razem. Co z tego wynika? Że mimo iż uderza w najprzyjemniejszy dla mnie dział SW to… właśnie. Więcej dowiecie się z recki, którą kiedyś uda mi się sklecić. Mam dużo cytatów wypisanych, dużo pretensji, dużo mnie niż chciałem pochwał.
Ale przeczytałem. To nie chyba liczy, ne Shedało? :*
I to by było tyle na ten rok. Mało moim zdaniem, ale cóż. Życie.