TWÓJ KOKPIT
0
FORUM RPG

WOTC czy WEG???

Jeth 2003-01-12 13:37:00

Jeth

avek

Rejestracja: 2001-09-20

Ostatnia wizyta: 2015-03-26

Skąd: Tczew

Niestety mało osób gra w RPG, ale do graczy:
W jakie RPG gracie? Ja gram w system WEGu, który IMHO jest znacznie lepszy. Nie podoba mi się system d20, choć bądź co bądź powoli zaczynam się do niego przekonywać. WOTC wypuścił wiele fajnych dodatków, a wielu mówi, żę Revise Rolebook naprawił większość wad pierwszego podręcznika, więc może warto grać i w d20. W końcu WEG, mimo iz wydał naprawdę wiele dodatków nie stworzył tak obszernej "bazy danych" jak WOTC. Dobitnie o tym świadczy wydany ostatnio podręcznik WOTC: Arms&Equipment Guide, którego zawartość rowna się zawartości kilku WEGowskich dodatków.

Ale co wy sądzicie? Gracie? Lubicie LARPY? Może by raz spróbować umowić się na tkie spotkanie, bo internet to mimo wszystko nie to samo co eye to eye, z tym wspaniałym klimackiem......

LINK
  • RPG

    jedI 2003-01-12 14:08:00

    jedI

    avek

    Rejestracja: 2001-09-08

    Ostatnia wizyta: 2011-01-10

    Skąd: Kraków

    w d20 ostatnio gralem i sie lekko przerazilem bo albo moj MG kompletnie zmienil zasady albo d20 nie ma nic wspolnego z rzeczywsitoscia; cala mechanika jest wedlug mnie zbyt skomplikowana i hamuje rozgrywke chyba, ze ktos woli sleczec nad kalkaulatorem i stronicami podrecznika.

    Ostatni malo gram w RPG SW WEG ale pamietam jeszcze czasy kiedy galismy w to w szkole i bylo naprawde fajnie Teraz gram troche w Wiedźmina i z czystym sumieniem mogę go polecić... całkiem fajna gierka zrobiona przez Polaków.

    LINK
  • Quide mowi WEG

    Quide 2003-01-12 21:16:00

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Łódź

    z prostego powodu, gram od dawna (znaczy sie przed utarta licencji przez WEG i jeszcze troche ) i zmiana systemu na k20 oznaczalaby dla mnie wydatek sporych pieniedzy ktorych poprostu niemam. co do opisu swiata, to nie przesadzajmy, ze potrzebujemy jakiejs niesamowitej ilosci podrecznikow. Jest duzo ksiazek, przewodniki, albumy. Z tamtad mozna czerpac wiele pomyslow, a statystyki broni/obcego/statku zawsze da sie opracowac samemu (ja tak robie).

    Co do zasad, to nie znam wogole mechaniki k20 WotC, ale slyszalem ze jest podobna do AD&D, ktory mi nie odpowiadal zbytnio. WOTC tez nie ma genialnej mechaniki rzecz jasna, ale da sie ja stosowac funkcjonalnie, jesli MG ma troche wyobrazni, i rzuca wtedy, kiedy trzeba, a nie wtedy, kiedy mowi podrecznik.

    Co do LARPa to chetnie, ale w wakacje

    LINK
  • WOTC czy WEG?

    NLoriel 2003-10-10 09:36:00

    NLoriel

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-03-24

    Skąd: Sluis Van

    Jak dla mnie - zdecydowanie WEG. Z dwoch podstawowych powodow:
    1. Mechanika d20 jest fatalna. Kolejne face-liftingi nie sa w stanie pomoc czemus, co jest odgrzewane od cwiercwiecza i o ile do D&D i `gamistycznego` stylu gry jakos tam pasuje, o tyle do GW absolutnie nie.
    2. Dodatki, sourcebooki do SWRPG d20. Mialem okazje przejrzec niektore i sa straszliwie wtorne. Troche tak, jakby czytalo sie ktorys z `Przewodnikow po...` - informacje wydobyte z ksiazek i materialow WEG, streszczone i tyle.

    LINK
    • Moim zdaniem WOTC

      Lord Sidious 2003-10-22 23:22:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Wrocław

      ma jedną zaletę, której wciąż nie potafi wykorzystać. w dużej mierze bazuje na rozwiązaniach AD&Da - najpolularniejszej gry fabularnej na świecie. Problem w tym,że WOTC reklamuje swój produkt jako następcę d6 i to jest ból. Gdyby natomiast skoncentrowali się na milionach graczy AD&Da i pozwolili im wejść w świat SW - zyskali by takie rzesze graczy, że WEG mimo swych zalet przeszedłby do lamusa.

      W końcu już nie raz tak było, ze w historii pozostawał nie najlepszy produkt, a ten, który najlepiej się odnalazł na rynku. np. VHS .

      LINK
  • ja bym

    Jeth 2003-10-26 09:36:00

    Jeth

    avek

    Rejestracja: 2001-09-20

    Ostatnia wizyta: 2015-03-26

    Skąd: Tczew

    jeszcze nie stawial krechy na SW d20. Pamiętajmy, że obecnie mamy wersje 3.5 AD&D. 3 wersja tez byla znosna, ale gral ktos w druga? setki rzutow, rzut obrony na polimorfie, na zioniecie, na smierc, na strach, TrakO jednej reki, i Trak0 drugiej reki, i podrecznik do kazdego miasta na Fearunie. System ewoluował przez 20 lat by stac sie wreszcie znosny. Jest wiec realna szansa, ze do 2018 poprawia mase bledow.

    Natomiast co do mechaniki. Nie widze w niej nic zlego. Bardzo prosta, gra sie przyjemnie, a gra nie jest tak dynamiczna jak d6 i systemy startreningowe tylko w momencie gdy mamy slabego mistrza gry.

    LINK
  • pewnie, że WEG

    NomannSW 2004-02-18 16:47:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Jeth czy masz dodatek Galdiniums Fantastic Tehnology?? Bo tam dużo jest różnych bajerow, są nawet stworzone przez fanów. d6 było, jest i będzie najlepsze,a d d20 nie przekona mnie tez nikt i nigdy

    LINK
  • Ech

    Darklighter 2004-02-29 20:15:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    Galladinium Fantastic Technology ma swój odpowiednik w 20-->Arms and Eqipment Guide, braku sprzętu więc nie ma.

    LINK
    • Niedokladnie.

      NLoriel 2004-02-29 23:07:00

      NLoriel

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-03-24

      Skąd: Sluis Van

      Dom Wysylkowy Galladinium oferuje duzo wiecej rozmaitego typu bajerow i akcesoriow - od osobistych jetpackow, przez bizuterie i sprzet domowy, az po uzbrojenie upgrade`y do statkow kosmicznych. Na ile mialem natomiast okazje zajrzec do A&EG, to jest to raczej standardowy zestaw broni i sprzetu a`la dedeki.

      LINK
  • d6, d6

    Marrbacca 2004-02-29 20:57:00

    Marrbacca

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2008-04-21

    Skąd: Stare Juchy

    nie wiem jak się gra w d20, ale z tego co słyszałem i czytałem to d6 jest o niebo lepsze.

    LINK
  • Dlatego pisałem,

    Darklighter 2004-02-29 23:38:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    że jest to odpowiednik, a nie dokładna konwersja. Wspólna jest broń, pancerze, droidy oraz trochę ekwipunku (jetpacks, sprzęt medyczny, sprzęt do przetrwania, do komunikacji, do wykrywania czy szpiegowania ect). Brak jest prezentów, biżuterii, zastąpionej przez pojazdy.
    PS. Widocznie wydając ten podręcznik do DnD wzorowali się na wcześniej wydanym do SW.

    LINK
  • W ogole mam wrazenie

    NLoriel 2004-03-02 17:17:00

    NLoriel

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-03-24

    Skąd: Sluis Van

    ze podreczniki do SW d20 sa jakies takie wtorne. D6 bylo tworcze, a na ile przegladam sourcebooki do d20, to wygladaja one raczej jak te wszystkie `przewodniki po planetach, postaciach i chorobach zakaznych swiata Gwiezdnych Wojen` - streszczanie, kompilowanie i dopisywanie statsow przede wszystkim.

    LINK
  • Coż,

    Darklighter 2004-03-02 18:48:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    ja w Tales of the Jedi Companion poza spisem mocy, sprzętu i galerii NPCów. Nie znalazłem rozdziałów "co to znaczy być Jedi", "jak ich odgrywać" czy "jakie są ich role" - wojownik, dyplomata, uczony ect., zdawać by się mogło najważniejszych. To było dopiero w Power of the Jedi. Dlatego pisząc przygody nie ograniczam się nigdy do podręczników jednej mechaniki.

    LINK
    • A Jedi Hanbook?

      NomannSW 2004-03-13 17:48:00

      NomannSW

      avek

      Rejestracja: 2004-02-18

      Ostatnia wizyta: 2005-05-28

      Skąd:

      Przecież w Jedi Hanbook, który ma nawet swoje polskie tłumaczenie to wszystko jest w 100& opisane i to dla czasów Starej Republiki, Nowej czy też Rebelii!!!!!!!

      LINK
    • A to akurat

      NLoriel 2004-03-14 12:46:00

      NLoriel

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-03-24

      Skąd: Sluis Van

      z bardzo prostej przyczyny - WEG mialo zabronione pisanie o Jedi. Z tego powodu przeciez zostal zdjety projekt `Jedi Sourcebook` - LFL nie chcial wtedy, zeby za bardzo mieszac w tych tematach. Dlatego i w TOTJ Companion autorzy musieli ograniczyc sie do opisywania tego, co widza w komiksach, i niewiele wiecej. W sumie bardzo to przypomina wspolczesna tworczosc WotC - ktora jest wlasnie raczej kompilowaniem informacji pochodzacych z roznych zrodel i dorabianiem do niej mechaniki, niz stricte tworzeniem spojnego swiata, jak to bylo w przypadku dodatkow do d6.
      Tak, jak kiedys Zahn pisal ksiazki na podstawie swiata stworzonego w RPG (a pozniej bral czynny udzial w tworzeniu tego swiata), tak teraz dzieje sie dokladnie na odwrot. I to jest tez IMHO przyczyna wielu niespojnosci - autorom trudniej jest dogadac sie i mniej sa precyzyjni, niz ludzie, ktorzy zjedli zeby na tworzeniu spojnych swiatow do RPG.

      LINK
  • Jesli chodzi

    NLoriel 2004-03-04 15:29:00

    NLoriel

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-03-24

    Skąd: Sluis Van

    o bron i tego typu zabawki, to do SW d6 najlepiej tego szukac w podstawowym SW Sourcebook oraz w Gundarku - tez zreszta kompilacji, ale imho dosyc inteligentnej i wzbogacajacej oryginalne tresci.

    LINK
  • d6 jest najlepsze

    NomannSW 2004-03-13 17:59:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Nie zapominajcie także o Wanted by Cracken czy o GG 10: Bounty Hunters albo o Rules of Engagement - Rebel Specforce Handbook.
    I co? Kto ma racje? Moc jest z Nami NLoriel.

    LINK
  • Jedi Hanbook

    Darklighter 2004-03-13 22:29:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    nie jest OFICJALNYM dodatkiem do SW RPG d6. Fani po prostu złożyli do kupy to co się pojawiło na sieci (twórczość fanów dotycząca np. mocy oraz hmm..innych odłamów zakonu Jedi), dodając do tego kilka informacji z książek oraz oficjlanych podręczników RPG. Mimo to nie pofatygowali się by chociaż zamieścić tam rozdziały z Power of the Jedi, nawet nieco zmnienione (prawa autorskie).
    Skupmy się na oficjalnych podręcznikach, a nie na dodatkach fanowskich takich jak Jedi Handbook (d6) czy Guide to Lightsaber Specialization (d20).

    LINK
  • Może nie jest

    NomannSW 2004-03-13 23:51:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    ale był w planach. Pozatym jest uaktualniany i tłumaczony przez zwolennika d6. Za to w ENDGAME jest opis takiej magii jakiś dzikusów na 40 stron z ich spelami i tp ta ich magia jest b.podobna do Mocy - w jakiejs ksiazce cos o tym było. W GG: Fragmenst of the Rim też jest dużo o Moc (tak wynika z mego czesciowego ksera) i w Dark Force Rising Spourcebook też. Nie zapominając także o Domain of Evil gdzie jest całkiem przyzwoity test naszych zachowań, gdzie możemy sprawdzić czy nadajemy się na Jedi

    LINK
  • Ale

    Darklighter 2004-03-14 14:46:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    skoro są robione uaktualnienia do JH, jak napisał NomanSW, to nie widzę powodu by nie zamieścić tych informacji (oczywiście zmienionych, a nie wiernej kopii). A Power of the Jedi ukazało się już dość dawno. Na SWRPGNetwork praktycznie non-stop ukazują się różne update`y, po to by gracze d6 nie utknęli tylko na tym co już wyszło. Oczywiście działa też to w drugą stronę i jest także dużo konwersji z d6 na d20. Każdy znajduje więc coś dla siebie.

    LINK
  • Dodatkowo

    Darklighter 2004-03-14 15:01:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    dziwnym wydaje mi się zabronienie pisania o Jedi. Zahn mógł wspomnieć o Wojnach Klonów w swoich książkach (i wiadomo co z tego wyszło ), a to właśnie podobno był temat zabroniony przez LF.

    LINK
  • aktualnieinia są

    NomannSW 2004-03-14 16:15:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Wię przekonaj Frosta (Whit Jedi) żeby znalazł jakiś dobry serwer www, albo pozwolił mi to umieścić na moim saicie.
    Mój nick to Nomann, a NomannSW to tylko dlatego, ze kiedys sie tu zarejestrowałem tylko maila od rejestracji nie dostałem.
    Darklighter nie chcesz może sprzedać niczego do d6, bo skoro według Ciebie d20 jest lepsze to..

    LINK
  • Niestety, nie

    Darklighter 2004-03-14 16:46:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    sprzedam nic do d6, bo jest to zbyt cenne źródło informacji. Nadal korzystam z podręczników WEG. Nie powiedziałem też, że d20 jest lepsze. Po prostu staram się obiektywnie spojrzeć na plusy i minusy obydwu mechanik. Żadna nie jest idealna, w obydwu można znaleźć, ujmę to delikatnie, chybione zasady (dlatego też były różne edycje/wersje revised). Ja grałem zawsze w wersje revised 1.1 czyli zmodyfikowane o własne zasady i poprawki (zarówno d6 jak i d20). Po prostu wszystko co nie było zgodne z filmem, ew. książką/komiksem wypadało/było zmieniane.
    Nie wiem natomiast jak przedstawia się SW GURPS, gdyż nie miałem okazji zapoznać się z tą mechaniką. Ktoś to testował?

    LINK
  • GURPS

    NomannSW 2004-03-15 15:59:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Jak patrzyłem na gurps`a jeden podrecznik to byl bardzo podobny do d6. Nawet sami sie do tego przyznawali na wstepie. Chce ktoś pdf`a?

    LINK
  • Mechanika

    Darklighter 2004-03-15 17:55:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    jest skrajnie różna od d6 i d20. Na wstępie przyznają, że opierali się na materiałach z WEG, co oczywiście jest naturalne. WotC też musieli się opierać na materiałach TSR do AD&D, tworząc nową wersję DnD. Nie tworzyli przecież nowej gry, lecz adaptowali ją do innej mechaniki. To co od razu rzuca się w oczy to próba stworzenia settingu hard s-f. Sami się do tego przyznają. Czytając opisy statków kosmicznych widać wreszcie ich dużą szybkość (przyśpieszenia po 50g, prędkości w atmosferze przekraczające kilka machów). Nie podoba mi się, że WotC bezmyślenie przepisali z WEG`u mikro szybkości statków. Wyszedł przecież ilustrowany podręcznik po pojazdach z AotC (Star Wars Episode II Incredible Cross-Sections) i tam statki latały z mega prędkościami np. Jedi Starfighter (przyśpieszenie 5000 G, max. w atmosferze 12000 km/h). Zasięg sensorów wreszcie mocno zwiększony. W GURPSIE wspominają też o niemożności latania z prędkością 500 km/h przez gęsty las oraz o przebijaniu strzałami Ewoków pancerzy stormtrooperów (ja w filmie widziałem jak te strzały się obijały od pancerzy, nie wiem w czym problem ). System nastawiony jest na granie na hexach (idzie w stronę bitewniaka podobnie jak obecnie d20). Istnieje bowiem tzw. "reach"(zasięg) broni białej. Wprowadzono "advantages" oraz "disadvantages". Coś na podobieństwo atutów z d20, dających bonusy do umiejętności, choć bardziej mi to się kojarzy z AD&D, gdzie postać losowała swoje plusy oraz minusy. Idąc dalej w stronę realizmu pojawiają się tzw. punkty zmęczenia. Im dłużej postać walczy tym bardziej się męczy. OK, ale czemu Jedi męczą się od używania Mocy? Przecież to życiodajna energia, która właśnie pozwala im zwalczyć słabości ciała. To samo jest w d20 . Osbiście nie podoba mi się ta zasada. W swoich wypowiedziach wielu Amerykanów (a to dziwne, bo podobno wsród nich są największe munchkiny ) na innych forach zarzuca, że w d6 Jedi byli postaciami psującymi równowagę w grze, gdyż górowali nad innymi "zwykłymi" postaciami. Cóż, skoro było ich w Galaktyce tylko 10,000, to musieli wyrastać znacznie ponad przeciętność, zarówno jako wojownicy i dyplomaci. Skoro w filmie są tak potężni, to chyba niedobrym pomysłem, jest osłabianie ich w imię równowagi w grze...
    Przeglądam GURPSA dalej.

    LINK
  • Co do predkosci...

    NLoriel 2004-03-16 09:20:00

    NLoriel

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-03-24

    Skąd: Sluis Van

    W swiecie GW, to akurat te `przekroje`, o ktorych piszesz, dostaly sie w rece Saxtona, ktory jako astrofizyk wepchnal tam wlasne teorie na temat kosmosu w GW - miejscami maksymalnie sprzeczne chociazby z tym, co widac na filmach (nie wspominajac o ksiazkach czy RPG).
    A ze mechanika `d20` to kolejne odgrzewane dedeki, to nie dziwne, ze system SW WotC wyglada tak, jak wyglada: sztywne klasy i levele zrobily z niego gre w duzym stopniu zorientowana ma munchkinow i gamistow w ogolnosci, podczas gdy SW d6 jako takie byly raczej nastawione dramatystycznie - zgodnie z konwencja filmu, w ktorym szturmowcy sa precyzyjni, ale pudluja strzelajac do glownych bohaterow.

    LINK
  • wnioski

    NomannSW 2004-03-16 16:37:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Wnioski nasuwaja sie same najlepszy jest system d6 WEG`u. Czy ma ktos jeszcze jakies watpliwosci?

    LINK
  • Po pierwsze

    Darklighter 2004-03-16 17:20:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    mechanika SWd20 to żadne DnD. Pozatym DnD nie było pierwsze w tej mechanice, nie wiem czemu więc wszyscy utożsamiają to z tym systemem.
    Po drugie szybkości statków powinny być duże. W TPM widać jak Naboo maleje za pędzącym statkiem Amidali, co sugeruje ogromną prędkość. X-Wingi także b.szybko pokonują atmosferę Yavina, mijają gazowego giganta i dolatują do Gwiazdy Śmierci. Przy istniejących szybkościach nie da się wyjść nawet na orbitę, ale zawsze można przyjąć, że są to prędkości trybu "combat" by można było jako tako orientować się w walce. Z pewnością nie powinny one być traktowane jako absolutne max. tego co statek może osiągnąć. Zresztą i tak podane są przybliżone czasy podróży między planetami, księżycami itp.(obydwa systemy)
    Po trzecie to nie mechanika generuje muchkinów, ale mentalność graczy. D6 nie jest wolne od tej zarazy, wystrczy spojrzeć na napaleńców chcących grać Jedi z mega trafieniem i mega obrażeniami zadawanymi przez miecz świetlny, wystarczającymi by rozwalić Korwettę (przy Force Poincie nawet coś większego).
    Po czwarte klasy i specjalne zdolności nie są tak sztywne jak w DnD. Wystarczy uważnie przeczytać zasady o tworzeniu bohaterów unikatowych.
    Po piąte konwencja ze szturmowcami jest zachowana, gdyż istnieje różnica pomiędzy bohaterem, a kimś przeciętnym kogo szturmowiec powali jednym strzałem. Znów odsyłam do zasad.

    LINK
    • Re: Po pierwsze

      NLoriel 2004-03-17 11:04:00

      NLoriel

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-03-24

      Skąd: Sluis Van

      -mechanika SWd20 to żadne DnD.
      Alez oczywiscie, ze tak. Odgrzane i podszlifowane, ale nadal D&D.
      ==
      Pozatym DnD nie było pierwsze w tej mechanice
      A istnial w ogole jakikolwiek system RPG przed D&D??? D&D -> AD&D -> D&D3ed -> `d20`
      ==
      nie wiem czemu więc wszyscy utożsamiają to z tym systemem.
      Bo od cwierc wieku jest to ten sam system, tylko poddawany kolejnym (owszem, nierzadko daleko posunietym) face-liftingom?
      ==
      Po drugie szybkości statków powinny być duże. W TPM widać jak Naboo maleje za pędzącym statkiem Amidali, co sugeruje ogromną prędkość.
      To akurat mozna rozwiazac prosto. Widziales, jak filmowano loty X-wingow nad Gwiazda Smierci? Z kamery poruszajacej sie samochodem. Ergo, rzeczywiste predkosci mysliwcow w filmie raczej nie przekraczaja 60-80 (max) km/h. A ze wzgledu na ciecia montazowe wiekszosc scen `wielkoskalowych` do pomiarow predkosci raczej sie nie nadaje.
      Na dokladke mamy gry, ksiazki i inne zrodla, ktore dokladnie tak samo opisuja predkosc mysliwcow. A jesli chodzi o podroz miedzyplanetarna, to oczywiscie odbywa sie ona w nadprzestrzeni, wiec nie jest zadnym argumentem. Przyspieszanie przed skokiem w nadprzestrzen tez jest juz cecha napedu hiper, a nie zwyklego, uzywanego w normalnej przestrzeni.
      ==
      Po trzecie to nie mechanika generuje muchkinów, ale mentalność graczy.
      Z jednej strony prawda. Z drugiej, mechanika promuje pewien konkretny sposob gry. W SWd20 masz klasy i levele, automatycznie wbijajace gre w pewne tory. W d6 masz pelna swobode tworzenia postaci. O ile w d6 karta i mechanika opisuja postac, o tyle w d20 karta i mechanika _tworza_ postac.
      ==
      D6 nie jest wolne od tej zarazy, wystrczy spojrzeć na napaleńców chcących grać Jedi z mega trafieniem i mega obrażeniami zadawanymi przez miecz świetlny, wystarczającymi by rozwalić Korwettę (przy Force Poincie nawet coś większego).
      To zalezy tez od MG i tego, na co pozwala on swoim graczom. W d6 typowy Jedi ma do 3d w jednej z umiejetnosci Mocy, i to w epoce TotJ.
      ==
      Po czwarte klasy i specjalne zdolności nie są tak sztywne jak w DnD. Wystarczy uważnie przeczytać zasady o tworzeniu bohaterów unikatowych.
      Ale co to zmienia? Nadal masz levele, klasy i inne antyczne pozostalosci po planszowkach. Moj bohater nie moze byc soba, musi byc `Jedi Guardian 3/Thug 1/Noble 4`. Do gier komputerowych moze to jest i dobre, ale w RPG automatycznie generuje gamistyczne podejscie do rozgrywki i wpedza w `metagaming`, liczenie wspolczynnikow itp. Oczywiscie sporo osob lubi w ten sposob grac w RPG, ale IMHO jest to pewien krok wstecz w stosunku do tego, na co pozwalalo d6. D6 pozwala na wiecej (na dramatyzm, gamizm, symulacjonizm wymaga pewnych przerobek, ale i tak mniejszych, niz w d20), i duzo mniej ogranicza.

      LINK
  • Jedi

    NomannSW 2004-03-16 21:09:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Piszecie o wypasionych Jedi - ja gram postacią młodego Jedi. Pisząc o Jedi mówicie, ze są wypaszeni. Sory, ale ja grając pół roku moim Jedi osiągnałem b. mało. Gram w czasach Imperium, nie ma mnie kto uczyć i mój MG wyznaje zasady z I edycji - nie ma samouków i Moc odnawia sie raz na ruski rok. Jak przychodzi do przepychanki ze szturmowinami to ja mam zawsze zagwarantowane siniaki. nIe bylo jeszcze misji, w ktorej nie byłbym nieprzytomny. Ja tego wypaszeniem nie nazywam. Być może, że jak się podszkole to bedzie dobrze, ale przeciez za samolubne posługiwanie sie Mocą dostajemy Punkty Ciemnej Strony, a jak mamy ich za dużo to nasza postacia kieruje MG. Osobiście punktów Mocy używam tylko przy żutach na Siłe jak zostane trafiony. A o mieczu świetlynym to moge sobie pomażyć.

    LINK
  • Pytanie o

    Darklighter 2004-03-16 22:11:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    pierwszą edycję. Gdziesz czytałem, że w pierwszej edycji nie było poszczególnych mocy tylko 3 podstawowe umiejętności (Control, Sense i Alter) i w zależności od tego jaki efekt chciano uzyskać, testowano wówczas odpowiednie umiejętności np. skok związany był z kontrolą Mocy wewnątrz ciała, więc testowano Control, odnalezienie kogoś związane było z wyczuwaniem Mocy na zewnątrz, więc podchodziło pod Sense. Czy tak rzeczywiście było? I o co chodzi z tym odnawianiem Mocy??

    PS. Silny Jedi to taki co ma 7D+ w umiejętnościach Mocy i Lightsaber też w tych okolicach. Nie powinieneś mieć wtedy trudności np. w walce.

    LINK
  • Silny Jedi...

    NLoriel 2004-03-17 11:13:00

    NLoriel

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-03-24

    Skąd: Sluis Van

    7D+ to wlasnie jest `wypasiony Jedi` z pytania Nomanna - chociaz oczywiscie zalezy to od skali i `wysokosci` gry. Zobaczcie na statystyki Jedi (dzisiaj nazwalibysmy ich Padawanami i Rycerzami) z TotJ. W epoce Imperium jest dosc watpliwe, zeby ktos (poza osoba wyraznie wybrana przez Moc jak Luke - znow zalezy od `wysokosci` Twojej kampanii) mial szanse osiagnac wyzsze wspolczynniki, szczegolnie bez mistrza. A noszenie miecza swietlnego to tym bardziej proszenie sie tylko o klopoty.
    A generalnie przy statsach rzedu 7D faktycznie zaczynaja grozic pewne niebezpieczenstwa, jezeli tym `dopakowanym` jest munchkin, a MG nie potrafi albo nie chce go uziemic.

    LINK
  • Lekcja...

    Darklighter 2004-03-17 12:22:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    Nie myl mechaniki d20 z dawnym systemem TSR`u. To były 2 zupełnie inne mechaniki. D20 jest oddzielną mechaniką WotC, a nie jakimś klonem TSR`owskich zasad. Pierwszym settingiem d20 było Alternity. Potem dodawano inne systemy do tej mechaniki.

    Prędkość myśliwców jest mniejsza w bezpośredniej walce. To normalne, gdyż inaczej piloci byłykawicznie by śmignęli obok siebie, nie widząc zapewne własnych statków. Ostatecznie można przyjąć, że prędkości podane przy statkach odnoszą się to walk bezpośrednich. Ale w otwartej przestrzeni ich prędkość jest ogromna. Jest to napisane w podręcznikach RPG (zarówno d6 jak i d20). Oto cytat z podręcznika Revised d6 str. 123 przy napędzie sublight:
    Starships cover thousands of kilometers per second in open space. While they are moving much more slowly when orbiting planets and maneuvering through asteroid fields, their speeds are still incredible.
    Na stronie 116 są podane czasy podróży wewnątrz systemu PRZY UŻYCIU standarowego napędu. Także sugerują ogromne prędkości.

    Przy scenie z TPM nie bazowałem na cięciach montażowych lecz na pojedynczym ujęciu gdzie widać oddalający się glob. Tak samo widać oddalającą się Gwiazdę Śmierci, gdy myśliwce rebelianckie oddalają sie od niej , tuż przez wybuchem.

    Gram w RPG już 10 lat i nigdy ŻADNA mechanika nie tworzyła mojej postaci. To jest myślenie 10-12 letnich munchkinów, którzy skupiają się tylko na tym jak bardzo ich postać jest potężna. Dla takich osób karta zawsze będzie tworzyć ich postać, nieważne czy to będzie poziom 18 (d20), czy umiejętności (d6) Blaster 10D, Dodge 10D + świetny pancerz.
    Widziałem ludzi w d6, którzy tak właśnie byli nastawieni-->power gaming only . Jeśli gracze w d20 nie potrafią spojrzeć na swoją postać inaczej niż JG3/TH1/Nbl4 to może ich miejsce jest przed komputerem i powinni grać w cRPG, które wiadomo na czym się często skupia, gdzie to kim się jest nie ma znaczenia, tylko fakt jakie ma się współczynniki. Współczynniki są w obydwu systemach (zręczność, siła itp) i tak samo mogą kusić by grać stylem power gamingowym.
    Dla normalnych graczy karta przedstawia symulację tego na co każda z ich postaci może sobie pozwolić, nic więcej. Całą osobowość i psychikę postaci gracz tworzy w głowie. Z czasem wszystko to zmienia się, ewoluuje, tak jak postać naszego bohatera.
    Dramatyzm, gamizm i próba symulowania filmu nigdy nie była i nie będzie zależna od mechaniki lecz od graczy i MG. W systemach SW RPG jest zdanie w stylu: jeśli jakieś zasady przeszkadzają Ci w oddaniu klimatu gry, to ignoruj/zmnień je. Nie można się sztywno trzymać zasad, bo to zabija ducha gry. Ci co patrzą na postać przez pryzmat jej karty, a dokładniej cyferek jakie tam widnieją...no cóż, może kiedys zmienią swoje podejście. Ja podczas gry lubię posługiwać się tzw. opisem sceny, nawet podczas walki. Nie rzucam wtedy kościami, nie liczę trudności jaką trzeba pokonać by trafic wroga, tylko skupiam się na dokładnym jej opisie, starając się podkreślić klimat heroizmu czasem grozy. Czasem dobrze jest odłożyć sporą graść d6 lub d20-tkę.

    Co do Jedi w d6, to 3d tylko w jednej umiejętności plasuje taką postać jako bardzo początkującego Jedi, nadal musi się dużo uczyć. Zakładam, że ma choć 1D w innych umiejętnościach, inaczej jest tylko Padawanem.
    Mi chodziło o pokusę jaką stanowi dość potężny Jedi, dla power gamerowych graczy. Dla takich jedynym wyjściem jest zabronienie grania taką postacią.

    LINK
    • Ale przeciez

      NLoriel 2004-03-17 21:42:00

      NLoriel

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-03-24

      Skąd: Sluis Van

      d20 to tylko i wylacznie kolejna modyfikacja D&D, niezaleznie jak by jej nie nazywali spece od marketingu. Pewnie, zostala poszerzona o tyle, ze klasyczna D&D w ogole nie nadawala sie do systemow nieheroicznych i niefantasy... Ale mimo, ze sprobowano zrobic z niej system uniwersalny, podstawowe zalozenia nadal pozostaja te same.

      Mysle, ze jestesmy juz na tyle duzymi dziecmi, ze zdajemy sobie sprawe, ze interpretacja mechaniki (i w ogole cala sfera `odgrywania postaci`) zalezy od graczy i co do tego nie musimy sie chyba przekonywac Z tego natomiast, co twierdza doswiadczeni gracze, wynika, ze jezeli nie chcesz grac w d20 gamistycznie, to musisz przerobic tyle zasad, ze caly system zaczyna sie po prostu sypac - jest zbalansowany celem `rownowagi gry` tak, jak klasyczne dedeki. I tu ja po prostu wole wybrac d6, w ktorym przerobic cokolwiek, dorobic czy ominac jakas zasade jest duzo latwiej.

      Co do mechaniki okreslajacej/opisujacej postac, to taka juz jest parszywa cecha systemu levelowego i klasowego, ze narzuca lub odcina postaci poszczegolne mozliwosci. I tego nie przeskoczysz.
      No wlasnie. Klasy i profesje, plus levelowy system awansu z pojawiajacymi sie mniej lub bardziej z powietrza zdolnosciami. Pomysl antyczny (tak tak, to znowu D&D podnosi swoja glowe), zupelnie abstrakcyjny i nierealistyczny (oraz niedramatystyczny ). To glownie IMHO on czyni D&D i d20 systemem po prostu przystosowanym do gamizmu. D6 to system przystosowany do dramatyzmu - mnie zachwycila mozliwosc dowolnego tworzenia w nim postaci, nieskrepowanego zadnymi narzutami klasowymi czy profesyjnymi. Nie powiesz, ze podobnie nieskrepowane jest tworzenie postaci w d20 - po prostu _system_ na to nie pozwala. Jest mniej elastyczny. W d20 nie stworzysz od reki `przemytnika eks-Jedi alkoholika`, ktory otarl sie swego czasu o Ciemna Strone i ma wujka gubernatora, bo zaczynasz motac sie z klasami i innymi dziwnymi rzeczami.
      Pewnie, mozna lamac czy ignorowac zasady. Ale ile mozna? Wybiera sie ten system, ktory odpowiada danemu stylowi gry. Swiat GW jest w obu przypadkach ten sam, wiec problem staje sie dzieki temu duzo mniejszy, niz w przypadku innych systemow, bardziej `sprzezonych` z unikalnym swiatem.

      Dlatego uwazam, ze nieporozumieniem jest udowadnianie, ze SW d20 jest systemem uniwersalnym. Nie jest - do uniwersalnosci blizej jest D6, z racji na wieksza adaptowalnosc. Do dramatyzmu zdecydowanie blizej jest D6. Do gamizmu D6 nadaje sie slabiej - d20 jest tu lepszy. Prosze zauwazyc, ze `system gamistyczny` nie jest tu epitetem. Wada systemu gamistycznego jest taka, ze przestaje byc zgodny z filmem, bo film, jako epos, jest zdecydowanie dramatystyczny.
      Do symulacjonizmu zaden z tych systemow specjalnie sie nie nadaje, ale D6 raczej ma tu przewage, znowu ze wzgledu na latwosc przerobek. I tyle.

      LINK
  • Jedi

    NomannSW 2004-03-17 17:44:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Droga Jedi nie jest łatwa, a jak sie ma MG, który daje exp`y zza byle co to kazdy system staje sie wtedy do dupy. W Gdańsku był Jeden Jedi Kinght w SW RPG, ale jak obraził pewnego silnego Wookiego w airporcie to został zmieciony pod przelatujący statek. I te 7K mu nic nie dało. To sie naztywa wladza MG

    LINK
  • hmm

    Bendu 2004-03-17 20:23:00

    Bendu

    avek

    Rejestracja: 2003-09-21

    Ostatnia wizyta: 2020-03-20

    Skąd: POZNAŃ

    ja właściwie gram z kumplami we własnego erpega w uniwersum SW. Bazuje on głównie na d20, choć jest bardzo wiele innowacji i uproszczeń. Zmienione są również główne statystyki i atrybuty. Ale gra się świetnie. Do tego korzystam z Ilustrowanych Przewdoników po rasach, planetach, droidach i technice i z innych źródeł, np. przewodnika encyklopedycznego. Do dobrej sesji rpg wystarczy odrobina fantzji, kumple, i wolny dzien. Życzę tego Wam wszystkim, jak i sobie.

    LINK
  • Alternity

    Darklighter 2004-03-17 23:06:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    pierwszy system d20, został wydany, gdy ISTNIAŁA jeszcze firma TSR wydająca AD&D i dedekowcy nie myśleli wcale, że będą musieli przerzucać się na jakąś mechanikę d20. WotC nie planowali, że będą wydawać kiedyś DnD i w żadnym razie mechanika nie mogła być stworzona pod ten system. d20 nie było nidgy żadną modyfikacją dawnego AD&D. Jak TSR padło, to WotC nabyli po prostu prawa do AD&D i zaczęli je wydawać pod nazwą DnD.

    Ja nie pozwalam grać moim graczom gamistycznie i w tak naprawdę to tylko jedną rzecz musiałem przerobić, mianowicie Jedi.
    Zasad dotyczących innych klas oraz ich zdolności nie musiałem ruszać, bo wkrótce wyszły odpowiednie zasady. Nie ma już narzuceń klasowych/profesyjnych jeśli chodzi o specjalne zdolności. Sam kształtujesz je wedle własnego uznania. Tak więc powiem to: obecnie jest bardzo duża swoboda przy tworzeniu postaci do d20.
    Stworzenie na początku Jedi alkoholika to nie problem. Zakładam, że chcesz stworzyć już nieco zaawanosowaną postać z przeszłością. Fakt: nie potrzeba bawić się w łamanie klas by to odzwierciedlić. Ważne są umiejętności. Z pomocą przyjdzie tu właśnie brak ograniczeń klasowych. Zakładamy, że nasz bohater ma 8 poziom. Do 6-tego szkolił się jako Padawan, jednak coś (teraz nie ma znaczenia co) spowodowało, że porzucił drogę Jedi, ale nie zrezygnował z używania Mocy. Zajął się przemytem, zamiast więc zdobywać umiejętności typowe dla Jedi, on rozwinął np. blef, wiedza:organizacje przemytnicze, czy nabył na 7-mym poziomie, zamiast atutu typowego dla Jedi, zdolność specjalną Kontakt, dzięki, której ma dojścia do świata przemytników. Nie trzeba bawić się z łączeniem klas, no chyba, że ktoś koniecznie chce. Ale posiadanie klasy Scoundrel nie jest wymagane by być przemynikiem, bo sama klasa nie definiuje tego. Ważne jest to co robisz oraz umiejętności, tak jak w d6. Punkty Dark Side (powiedzmy 3) mógł nabyć za wykorzystanie Mocy w niezbyt honorowy sposób. Wujek guberbator to kwestia tylko i wyłącznie ustalenia między graczem a MG, a nie jakiś statystyk na kartce.

    Zdolności nigdy nie pojawiają się z powietrza. Zawsze trzeba powiedzieć skąd ma się dostęp do nowych umiejętności lub czy trenuje się w tych co się posiada. Właśnie w d6 było to nieco nierealistyczne gdyż postać mogła korzystać ze zdolności jakich nie posiadała. Wyjątek: zdolności zaawansowane. W innych przypadkach jeśli nie posiadało się zdolności można było zawsze rzucać na bazowy atrubut. Nawet farmer mógł pilotować okręt wojenny czy naprawiać pancerze i zaawansowaną broń, choć nigdy tego nie robił. W d20 taki numer nie przejdzie. Jeśli nie posiada się choć szczątkowej wiedzy na temat napraw, nic się nie wykombinuje. Pilotować można, choć jeśli nie posiada się "wiedzy" na temat statków, ma się minusy.

    Do gamizmu nadaje się KAŻDY system gdzie są cyferki, bo zawsze znajdą się gracze, którzy będą chcieli by ich cyferki miały jak najwyzszą wartość. Ani Warhammer, ani DnD, ani nawet Zew Cthulhu nie są od tego wolne. Star Wars, jako system heroiczny, zawsze będzie kusił, ze względu na Jedi - super bohaterów tego świata, czy super zaawansowaną technologię, dającą ogromne możliwości destruktywne.
    System nie gamingowy to system czysto storytellingowy, bez kostek, tylko narracja.

    Nie ma systemu SW całkowicie zgodnego z filmem. Dlatego tyle czasu musiałem spędzać na modyfikacjach systemu (d6 i d20) i nie powiem, że w którymś z przypadków był to znacznie krótszy czas.

    LINK
    • Re: Alternity

      NLoriel 2004-04-15 09:45:00

      NLoriel

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-03-24

      Skąd: Sluis Van

      -Fakt: nie potrzeba bawić się w łamanie klas by to odzwierciedlić. Ważne są umiejętności. Z pomocą przyjdzie tu właśnie brak ograniczeń klasowych. Zakładamy, że nasz bohater ma 8 poziom.
      A dlaczego akurat taki? Dlaczego nie na przykład 7 i 3/4?
      W tzw. `normalnym życiu` nie ma czegoś takiego jak `poziomy`. W związku z tym trzeba do takiej postaci dorabiać jakieś dodatki tylko i wyłącznie na potrzeby mechaniki.

      Do 6-tego szkolił się jako Padawan, jednak coś (teraz nie ma znaczenia co) spowodowało, że porzucił drogę Jedi, ale nie zrezygnował z używania Mocy. Zajął się przemytem, zamiast więc zdobywać umiejętności typowe dla Jedi, on rozwinął np. blef, wiedza:organizacje przemytnicze, czy nabył na 7-mym poziomie, zamiast atutu typowego dla Jedi, zdolność specjalną Kontakt, dzięki, której ma dojścia do świata przemytników.
      Nie wiem, czy dostrzegasz, o co mi chodzi. System klasowo-levelowy cały czas wychodzi tu na wierzch, narzucając się `rzeczywistości`. Ta umiejętność z takiej klasy, ten feat wzięty z takiej... Nie znam na tyle mechaniki SW d20, żeby wchodzić w niuanse na temat `czy klasa definiuje profesję postaci`, ale nie o to chodzi.

      Wujek guberbator to kwestia tylko i wyłącznie ustalenia między graczem a MG, a nie jakiś statystyk na kartce.
      A jeżeli dzięki temu postać ma jakieś niewielkie, ale istniejące pojęcie o stosunkach panujących wśród domów panujących Imperium/Republiki/whatever? Usiłuję Ci pokazać, że w takich sytuacjach system d20 jest wyjątkowo mało elastyczny w porównaniu z d6.
      Umiejętności w d6 i możliwość wykorzystania `nieposiadanej` umiejętności... W pewnym sensie zgoda, ale znowu wychodzimy poza konwencję Gwiezdnych. W dramatystycznie pojmowanych GW (czyli w szczególności w filmach) rzeczywistość działa tak, że wsiada farmer do myśliwca i niszczy Gwiazdę Śmierci. I to właśnie obrazuje system WEG. Jeżeli chcesz `urealistyczniać` świat za pomocą mechaniki, to oczywiście można kombinować, ale idę o zakład, że można wymyślić kilka dużo sprawniejszych i bardziej realistycznych rozwiązań tego problemu niż te stosowane w SW WotC.

      Do gamizmu nadaje się KAŻDY system gdzie są cyferki, bo zawsze znajdą się gracze, którzy będą chcieli by ich cyferki miały jak najwyzszą wartość.
      Najpierw odniosę się do pierwszej części Twojego stwierdzenia. Oczywiście zgadzam się, że każdy system można zgamizować, czy raczej zmanczkinić. Co nie zmienia faktu, że jedne systemy są do gamizmu przystosowane lepiej, inne gorzej. DnD oraz SW d20 należą do tych z mechaniką pisaną właśnie pod kątem gamizmu - czego nie uważam za jakiś zarzut, ale ich cechę, która mi akurat nie odpowiada, bo nie zgadza się z moim postrzeganiem świata Gwiezdnych Wojen oraz osobistymi preferencjami RPGowymi. Nie wiem, czemu uparcie chcesz zaprzeczyć oczywistemu faktowi różnicy między systemem zaprojektowanym do konwencji dramatystycznej, symulującej konwencję filmu (d6) a systemem do gry w konwencji gamistycznej, dostosowanej do potrzeb miłośników tego stylu gry (d20).
      A co do maksymalizacji statsów postaci, to to już jest manczkinizm, nie gamizm (każdy z nas jest przynajmniej po części manczkinem, nawet WoDnicy ). Gamizm polega na tym, że angażuję mechanikę w grę, że gram w RPGa podobnie jak w grę komputerową.

      System nie gamingowy to system czysto storytellingowy, bez kostek, tylko narracja.
      Skrajności, skrajności... Gdyby tak było, to wszystkim wystarczyłby jeden, super-uniwersalny system RPG. Bo skoro i tak nie ma różnic między konwencjami...


      Nie ma systemu SW całkowicie zgodnego z filmem. Dlatego tyle czasu musiałem spędzać na modyfikacjach systemu (d6 i d20) i nie powiem, że w którymś z przypadków był to znacznie krótszy czas.

      Zależy w jakim celu wprowadzałeś te zmiany? Czyżbyś chciał `urealistycznić` te systemy? Kryptosymulacjonista rozdarty między dramatem a gamizmem?

      LINK
      • Re: Re: Alternity

        Darklighter 2004-04-15 12:08:00

        Darklighter

        avek

        Rejestracja: 2003-02-20

        Ostatnia wizyta: 2015-01-11

        Skąd:

        NLoriel napisał:

        A dlaczego akurat taki? Dlaczego nie na przykład 7 i 3/4?
        W tzw. `normalnym życiu` nie ma czegoś takiego jak `poziomy`. W związku z tym trzeba do takiej postaci dorabiać jakieś dodatki tylko i wyłącznie na potrzeby mechaniki.

        W "normalnym życiu" nie ma też kostek czy procentów, czy też cyferek określających to co może wykonać nasza postać. Nie wiem czemu się tak uczepiłeś 7 i 3/4? Przykład czysto teoretyczny mający odzwierciedlić fakt iż da się na d20 zrobić postać i jakiej wspominałeś.
        Nie wiem, czy dostrzegasz, o co mi chodzi. System klasowo-levelowy cały czas wychodzi tu na wierzch, narzucając się `rzeczywistości`. Ta umiejętność z takiej klasy, ten feat wzięty z takiej... Nie znam na tyle mechaniki SW d20, żeby wchodzić w niuanse na temat `czy klasa definiuje profesję postaci`, ale nie o to chodzi.
        Nie ma już teraz czegoś takiego jak: ten atut tamtej czy zdolność specjalna należąca TYLKO do danej klasy. Można teraz wybierać dowolnie, co daje praktycznie nieograniczone możliwości kombinacji. Pisałem już o tym. Teraz jest tak jak w "Zew Cthulhu" czy SWd6: rozwijasz to co chcesz/względnie umiejętności, których używałeś.

        A jeżeli dzięki temu postać ma jakieś niewielkie, ale istniejące pojęcie o stosunkach panujących wśród domów panujących Imperium/Republiki/whatever?
        1)To bierze sobie zdolność określającą ten fakt (minimalna wartość).
        lub
        2)Niewielka wiedza na ten temat nie kwalifikuje się jeszcze na posiadanie umiejętności, niemniej jednak postać otrzymuje bonus do testów tej zdolności (test untrained, kiedy nie posiada się rang), dzięki informacjom.
        Usiłuję Ci pokazać, że w takich sytuacjach system d20 jest wyjątkowo mało elastyczny w porównaniu z d6.
        Pisałeś, że nie znasz mechaniki na tyle dobrze. Powyższa sytacja nie ukazuje braku elastyczności. Miałem stworzyć takiego bohatera i stworzyłem. Nie wiem czemu czepiasz się jakiś poziomów 7 i 3/4?? Aż tak w oczy kolą?
        Umiejętności w d6 i możliwość wykorzystania `nieposiadanej` umiejętności... W pewnym sensie zgoda, ale znowu wychodzimy poza konwencję Gwiezdnych. W dramatystycznie pojmowanych GW (czyli w szczególności w filmach) rzeczywistość działa tak, że wsiada farmer do myśliwca i niszczy Gwiazdę Śmierci. I to właśnie obrazuje system WEG. Jeżeli chcesz `urealistyczniać` świat za pomocą mechaniki, to oczywiście można kombinować, ale idę o zakład, że można wymyślić kilka dużo sprawniejszych i bardziej realistycznych rozwiązań tego problemu niż te stosowane w SW WotC.
        Wiesz, w d20 owa klimatyczność i fakt, że farmer (wyjątkowy oczywiście ), są zaznaczone bardzo wyraźnie nakreśloną różnicą pomiędzy bohaterem a tzw. commonerem/kimś zwykłym. Bohaterowie mają: wyższe umiejętności, zdolności specjalne itp. Bohater nie ginie od jednego trafienia blasterem, bo jego się po prostu się nie trafia (od razu )-->Han Solo, Luke, Chewie i ich walka ze stormtrooperami na GŚ.
        Najpierw odniosę się do pierwszej części Twojego stwierdzenia. Oczywiście zgadzam się, że każdy system można zgamizować, czy raczej zmanczkinić. Co nie zmienia faktu, że jedne systemy są do gamizmu przystosowane lepiej, inne gorzej. DnD oraz SW d20 należą do tych z mechaniką pisaną właśnie pod kątem gamizmu - czego nie uważam za jakiś zarzut, ale ich cechę, która mi akurat nie odpowiada, bo nie zgadza się z moim postrzeganiem świata Gwiezdnych Wojen oraz osobistymi preferencjami RPGowymi. Nie wiem, czemu uparcie chcesz zaprzeczyć oczywistemu faktowi różnicy między systemem zaprojektowanym do konwencji dramatystycznej, symulującej konwencję filmu (d6) a systemem do gry w konwencji gamistycznej, dostosowanej do potrzeb miłośników tego stylu gry (d20).
        Być może dlatego, że, choć prowdzę d20, nie występuje u moich graczy (ani u mnie) przestawienie się na ten gamistyczny punkt widzenia. Moimi graczami nie są 13 latki wychowani na cRPG, lecz osoby, które zaczęły grać w SW w 1994 i przez 7-8 lat utrwalił się w nich obraz SW jako epickiej przygody, a nie cyferek na karcie (d6), czy też taktyka układania combosów (d20). Bardzo możliwe, że jest to wpływ d6 oraz "Zew Cthulhu". Przyznam się, że kiedyś dziwnie na mnie patrzono jak stowrzyłem postać do DnD, która w żaden sposób nie była zrobiona pod walkę (zwykłą ani magiczną)-->nie wykorzystałem potencjału mechaniki i przeczyłem klimatowi gry .--taki off-topic.

        Skrajności, skrajności... Gdyby tak było, to wszystkim wystarczyłby jeden, super-uniwersalny system RPG. Bo skoro i tak nie ma różnic między konwencjami...
        Wszystko zależy od rodzaju graczy jakich się ma.
        Zależy w jakim celu wprowadzałeś te zmiany? Czyżbyś chciał `urealistycznić` te systemy? Kryptosymulacjonista rozdarty między dramatem a gamizmem?
        Zazwyczaj po to by lepiej pasowały do tego co mamy w filmie, bo to jest dla mnie główny wyznacznik klimat . Czasem brakowało zasad, by takie rzeczy odzwiercielić (np. skoki Jedi w d6, za słaby zasięg mocy Jedi w d20). A czasem tylko musiałem usunąć/zmienić jakąś zasadę, bo była wyjątkowo absurdalna (pozwolenie istocie, której cywilizacja jest na poziomie kamienia łupanego na reperowanie blasterów czy dopuszczenie faktu iż Jedi może zginąć jeśli zbyt długo ćwiczy się w Mocy podnosząc np.niewielkie objekty) .

        LINK
        • Jeszcze

          Darklighter 2004-04-15 23:51:00

          Darklighter

          avek

          Rejestracja: 2003-02-20

          Ostatnia wizyta: 2015-01-11

          Skąd:

          wracając do sprawy gamizmu. Zaraza podobna do munchkinizmu, zabijąca klimat RPG. Możliwe jest, że mnogość i dość skomplikowane zasady d20 (szczególnie dla początkujących), w porównaniu do d6, mogą sprzyjać do patrzenia na rozgrywkę przez owe zasady. W d6 wystarczy powiedzieć, że atakuję kogoś i już (ew. użyć character points do zwiększenia trafienia czy obrażeń); porównuję swoje trafienie z jego parowaniem bądź unikami. Tu nie ma co kombinować bo po prostu się nie da. Można się więc skupić na opisywaniu scen w stylu filmowym. W d20 do powyższej sytuacji dojść mogą takie rzeczy jak Power Attack, Cleave, Heroic Surge, Sunder ect. Walka w d20 była w dużej części zaplanowana jako typ systemu battle, który najlepiej się rozgrywa na planszy, z dokładnym odwzorowaniem co i gdzie się znajduje. Na umysł początkującego gracza może mieć to niekorzystny wpływ, gdyż uniemożliwi mu to "wyjście" umysłem poza planszę i to co się na niej znajduje. Jego język, jako gracza RPG, też może na tym ucierpieć. Zamiast opisywać akcje jakie podejmuje w sposób filmowy, będzie to robił mechaniką, czyli wyknuję pojedynczą akcję ruchu + atak z Power Attack z transferem 5 i "sunderuję" mu broń. Potem jeszcze na Heroic Surge`u ładuję mu z Force Strike. Zero klimatu . Tak nie powinno być i MG musi tu szybko interweniować. Stosuje się wówczas najlepszą metodę czyli udowodnienie, że historia jest "superior" naromiast mechanika "inferior". Wtedy wracamy do opisów filmowych .
          Wszystkie powyższe zdolności (i wiele innych) służą tworzeniu wyjątkowych postaci, charakteryzujących się np. różnymi stylami walki/umiejętnościami, ale może się stać tak, iż w rękach niedoświadczonych graczy (fanów klepanek cRPG) klimat zostanie zagrożony przez ową chęć patrzenia przez mechanikę.

          LINK
  • trudność

    NomannSW 2004-03-18 15:35:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Właśnie w d6 było to nieco nierealistyczne gdyż postać mogła korzystać ze zdolności jakich nie posiadała. Wyjątek: zdolności zaawansowane. W innych przypadkach jeśli nie posiadało się zdolności można było zawsze rzucać na bazowy atrubut. Nawet farmer mógł pilotować okręt wojenny czy naprawiać pancerze i zaawansowaną broń, choć nigdy tego nie robił. W d20 taki numer nie przejdzie. Jeśli nie posiada się choć szczątkowej wiedzy na temat napraw, nic się nie wykombinuje. Pilotować można, choć jeśli nie posiada się "wiedzy" na temat statków, ma się minusy.

    - istneje coś takiego jak trudność. Przeciez jak ktoś ma 2K w Mechanice czy Technice to za ........ statku nie odpali czy broni nie naprawi , zaawansowanej tym bardziej. Każdy dobry MG, ktory korczowo nie trzyma sie zasad z kazdego systemu zrobi dobra gre, a jego wladza nad graczami na pewno mu pomorze

    LINK
  • Taki

    Darklighter 2004-03-19 00:51:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    Ewok może na starcie mieć 3D+2 Mechanical (załóżmy, że chce być dobrym pilotem..lotni ) 3D+2. Ze zdolnością na takim poziomie spokojnie mógłby pilotować statek w otwartej, czystej przestrzeni (trudność Very Easy od 1 do 5) Dopuszczmy to? Oczywiście, że nie. Tak samo jak rzutów na kilka innych umiejętności, które nie pasują do danej postaci. I zawsze tak trzeba grać, stosując luźno zasady.

    LINK
  • nieprawda

    NomannSW 2004-03-19 16:00:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    zobacz sobie na http://www.rancorpit.com/ewok.shtml

    przeciez tam pisze:
    Ograniczenia umiejętności: Początkujący bohater nie może przeznaczyć żadnych kostek na obsługę jakiegokolwiek pojazdu (innego niż lotnia) czy statku lub na umiejętności naprawy.

    LINK
  • Tam

    Darklighter 2004-03-20 21:12:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    jest napisane, że nie może wybrać tych umiejętności na początku. Ale mając Mechanical na 3D+2 ma prawo, wg zasad gry, do testów na pilotowanie przy użyciu tego atrubutu. Jak już pisałem, nie potrzeba mieć umiejętności by jej używać (z małymi wyjątkami).

    LINK
  • Ewok

    NomannSW 2004-03-22 17:30:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    jak dla mnie to kazdy system ma dziury, ale d6 ma ich najmniej. Jesli chodzi o Ewoka to slyszalem o jednym takim co kupil sobie EWeb`a, podczepił repulsory i wymiata z pola bitwy jak legion szturmowców. Była to postac 3miejskiego gracza, zwolennika d6 oczywiscie

    LINK
  • A

    Darklighter 2004-03-22 19:29:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    liczyłeś wszystkie bugi obydwu systemów, analizując całą mechanikę bardzo szczegółowo? Zresztą ocena może często być subiektywna, gdyż są różne opinie co do niektórych zasad. Jednym pewne rzeczy po prostu przypadają do gustu, innym nie. Ale chciałbym zobaczyć te bugi...

    LINK
  • nie

    NomannSW 2004-03-22 20:49:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    osobiscie bledow nie liczylem i nie mam zamiaru. A ty? Ja wiem swoje - d6 jest najlepsze. Moge jedynie powiedziec, ze d20 nie jest najgorsze.

    LINK
  • Skoro wiesz

    Darklighter 2004-03-23 00:11:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    Swoje, to oparte jest to na jakiejś znajomości systemów. Piszesz, że d6 ma najmniej błędów, więc chyba wynikło to z jakieś obserwacji, testownia obydwu systemów i dopatrzenia się błędów. Mam nadzieję, że nie jest stwierdzenie typu:
    -Moje foremki są najlepsze, bo są okrągłe!
    -A widziałeś/bawiłeś się innymi?
    -Nie, ale moje są najlepsze i już!!!
    Ja bugi starałem się zaobserwować i "naprawiać", jednak nie liczyłem ile ich było. Dochodzą do tego jeszcze zasady (nie rozgraniczyłem tego w poprzednim poście - bug a zasada), które wg mnie nie pasowały lub nie do końca były dopracowane, choć to już jest zależne od gustu graczy i MG.

    LINK
  • troche

    NomannSW 2004-03-24 17:43:00

    NomannSW

    avek

    Rejestracja: 2004-02-18

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd:

    Pogrywalem troche w DND, Warhamca i Neuroshime. Gralem nawet w SWd20. Sadzac jednak z dyzkusji na swpl to d6 jest najlepsze. Nie uwazam zadnego systemu za idealny, a troche inncy zabawek widzialem, chociaz podejrzewam, ze ty miales ich wiecej. Nie rzokrecalem ich i nie reperowalem, ale w d6 jak mi cos nie pasuje to to zmieniam i gram po swojemu

    LINK
  • Ja

    Darklighter 2004-03-24 21:47:00

    Darklighter

    avek

    Rejestracja: 2003-02-20

    Ostatnia wizyta: 2015-01-11

    Skąd:

    też tak robię. Trochę roboty miałem przy zmianie systemu parowania na Siłę obrażeń i zastąpienia go tabelą ran. Większa śmiertelność, szybsza walka. Stare dzieje...

    LINK
  • No.

    Onorhu 2005-08-03 20:55:00

    Onorhu

    avek

    Rejestracja: 2005-08-01

    Ostatnia wizyta: 2005-08-03

    Skąd: Złotoria k/Torunia

    Coż, jestem graczem który gra w d20 już od jakiegoś czasu.. mimo iż ten system to żywcem `dnd` tylko okrojone w świecie SW, to przekonał mnie jednym aspektem-żywnością. Na sesjach jakie prowadzę gracze byli naprawdę podekscytowani grą i walką. Duży plus dla WOTSów no ale każdy wie, że WEG to też coś.

    LINK
  • d20 a d6

    Lord Bart 2005-08-03 23:01:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    już gdzieś tłukłem ten temat.... czy gram teraz?? Heehehehe ostatnie rpg jakie grałem było dokładnie na 30 września zeszłego roku... na dzień przed koszmarnym 1X wtedy to poleglismy grupowo.

    Swoją drogą nie chce mi się czytać postów powyżej. Każdy gra w to co lubi <a d20 i tak jest lepsze jeśli wymyslimy sobie własne uczciwe zasady>

    LINK
    • ekhem

      Yuri 2005-08-03 23:54:00

      Yuri

      avek

      Rejestracja: 2005-06-15

      Ostatnia wizyta: 2012-11-13

      Skąd: Środa Śląska

      wydaje mi sie ze zasady d20 sa uczciwe....byc moze Cie nie dokonca zrozumiałem. Co rozumiesz jako uczciwosc??

      LINK
      • czy d20 jest uczciym systemem??

        Lord Bart 2005-08-04 00:10:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        Po pierwsze pytanie retoryczne: widziałeś jakis uczciwy system kiedyś??

        A teraz tak. Chodziło mi, że nadal będziemy się opierali na założeniach d20, ale skrócimy je i zminimalizujemy by zwiększyć dynamikę gry. I to wszystko zrobimy uczciwie nie faworyzując ni BG ni BNów. Jasne?? Oryginalne zasady ja np. stosowałem tylko podczas walk finałowych czy elementów tzw. jedaiowania.

        LINK
  • wedlug mnie

    ObiwanKenobi 2006-10-11 19:21:00

    ObiwanKenobi

    avek

    Rejestracja: 2006-02-10

    Ostatnia wizyta: 2007-11-17

    Skąd: Kraków

    Zaden system nie jest w pełni uczciwy bo zasady w rpgach można bardzo naginać na morzyśc i odwrotnie. A le ja lubie Larpy chodzę na nie i Gram może...

    LINK
  • D20 czyli jak zabić RPG

    Nico 2006-11-21 19:23:00

    Nico

    avek

    Rejestracja: 2004-07-20

    Ostatnia wizyta: 2009-09-09

    Skąd:

    "wybierzesz sobie dwa levele soldiera, dwa levele jedi guardiana, dwa levele tego i śmantego, weźmiesz ten i ten feat na kolejnych poziomach i siup na 7ym możesz wybrać pierwszy level Emperor`s Hand/Jedi Master of Flamaster/co tam chcesz..."

    "dostajesz 3000 exp i skaczesz levca, jaki bierzesz? Scoundrel? Ok, dostajes +1 do Base Attack, +1 do Reflex itd. itp..." - co z tego, że Twoja postać przez całą przygodę nie oddała ani jednego strzału i nie popisała się zręcznością - wszystko co robiła to dyplomacja....

    i tak można bez końca wymieniać `zalety wspaniałego` i `poczucie klimatu` systemu D20 w realiach SW....

    LINK
    • lol

      Lord Bart 2006-11-21 22:11:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      widać nie za bardzo skumałeś w ogóle czym jest rpg... nawet w najbardziej manczkinowatym SYSTEMIE jakim były KCty czy jest AD&D można sobie stworzyć klimat i sesję na konwentowym poziomie.
      Wszystko
      zalezy
      od
      ludzi.

      A d20 jako SYSTEM jest po prostu łatwe i przyjemne. Na pewno z rozlicznymi wadami wymagającymi odmistrzowskich poprawek. I tyle.

      LINK
      • lol

        Nico 2006-11-21 22:44:00

        Nico

        avek

        Rejestracja: 2004-07-20

        Ostatnia wizyta: 2009-09-09

        Skąd:

        Oczywiscie ty kumasz najlepiej...w to niewatpie.

        Klimat i sesja to jedno, system to drugie. Rozmawiamy o systemach, nie o klimatach.

        Epizod III też jest łatwy i przyjemny i tysiąc lat świetny za niełatwym i nieprzyjemnym Epizodem V.

        LINK
        • może

          Lord Bart 2006-11-21 23:35:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          nie najlepiej, ale nie przyczepiam się do czegoś "bo taka jest akurat moda".

          O klimacie sam napomknąłeś więc nie miej pretensji. I lepiej nie kontynuować tego bo widzę, że płynie to w kierunku pustosłowia.

          LINK
  • bla bla ;)

    Nico 2006-11-22 00:59:00

    Nico

    avek

    Rejestracja: 2004-07-20

    Ostatnia wizyta: 2009-09-09

    Skąd:

    ...racja, napomknąłem o klimacie. Miło jest, gdy system wpasowuje się w ramy klimatu, a nie prowadzi do absurdów w tymże klimacie jak D20.

    pozdrawiam

    LINK
  • no

    ObiwanKenobi 2006-11-23 07:52:00

    ObiwanKenobi

    avek

    Rejestracja: 2006-02-10

    Ostatnia wizyta: 2007-11-17

    Skąd: Kraków

    Ale naginanie systemu daje urok grze.. Jeszcze jak sie ma takiego GM z jakimi ja gram no to oni umieja zrobic klimat. Jeszcze nigdy nie grałem w takim poorzAdnym Star warsowym RPG. Dla mnie SW rpg to porażka

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..