Nadszedł czas, by dać upust swej frustracji... Nie chodzi jednak o to, by atakować tłumaczy jako takich, ale konkretne przypadki bubli. Wiele można znieść, ale do pewnej granicy. Jeśli więc jakiś tłumacz tu zajrzy, niech pamięta, że oczywiście doceniamy jego pracę, bowiem jest ona ciężka (sam tłumaczę komiksy to wiem, a ksiązka do komiksu ma się jak Star Destroyer do śmigacza) i my to rozumiemy. Ale uprzejmie prosimy o wystrzeganie się potwornych wpadek, a w razie wątpliwości o konsultacje z fanami.
A oto lista dotychczasowych zauważonych przeze mnie najgorszych błędów:
1) będący obecnie na topie Obi-Wan z Korelii (inwencja twórcza tłumacza, chciał się popisać znajomością świata SW, ale niestety nie wyszło mu...)
2) Pani Komandor Navara Ven (wszyscy to znamy niestety)
3) Mace Windu, który zniszczył sejsmiczny zbiornik na Dantooine (w oryginale "seismic tank", czyli czołg)
4) "Zagłada" w Opowieściach i Vader mówiący o Mrocznej Kobiecie: I must be the one to eliminate her, master. => czyli "To ja muszę ją zabić, mistrzu...", a w tłumaczeniu wyszło "To ja muszę zabić JEJ mistrza", co jest kompletnie bez sensu... Kwestia przecinka jest niemal tak ważna, jak słowa "lub czasopisma"
To, że wszystko to jest sprawką Pana Syrzyckiego, to oczywiście przypadek.
Takich błędów na pewno jest więcej. Znacie jakieś?