TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Świat Filmu

Upiór w Operze

Lord Sidious 2005-01-18 22:30:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2025-01-17

Skąd: Wrocław

Bardzo lubię Joela Schumachera, choć uważam, że do artyzmu mu daleko. To jeden z solidniejszych rzemielśników w Hollywood, którego cenię przede wszystkim za wspaniałą "Linię życia", dobre ekranizacje prozy Grishama i w pewnym sensie za Batmana. Ale tylko w pewnym sensie. "Batman Forever" nie posiadał co prawda klimatu wspaniałych filmów Burtona, ale kilka scen było fajnie komiksowo - zrobiono. Teraz bym powiedział operowo... Bo co to dużo mówić, zrealizowanie choreografii wyszło mu już wtedy bardzo dobrze, szkoa że do reszty filmu nie miało się to za bardzo.
Tym razem Schumacher poszedł na całość. Połączył siły z Andrew Lloyd Webberem, autorem teatralnej wersji powieści Gastona Leroux "Upiór w Operze". Powieść ta inspiruje wielu twórców od lat. Samych ekranizacji "Upiora" jest conajmniej kilka, pierwsza bodajże pochodzi z 1925 roku. I pewnie będzie jeszcze kilka. Mało tego, swego czasu nawet słynny pisarz książek sensacyjnych - Frederick Forsyth napisał powieść "Upiór z Manhatanu", którą możnaby nazwać swoistym fanfikiem dla powieści Lerouxa.
No i jeszcze Webber, twórca legendarnych już Broadwayowskich musicali. Czy przy takich twórcach, takim blichcie i pierwowzorze, oraz reżyserze, który często realizuje dość wierne wersje pierwowzorów, mogło czegoś zabraknąć? Wydawałoby się, że nie. Blicht i świetna muzyka we wspaniałem aranżacji jest, ale Schumacher po raz kolejny pokazał, że potrafi wszystko zrobić perfekcyjnie według podręcznika. Tyle, że tym razem trochę pomylił książki. Gdyby robił spektakl teatralny, byłby niesamowity. Tylko, że kino rządzi się trochę innymi prawami, po pierwsze niektóre rzeczy trzeba przyśpieszać, bo nie ma potrzeby zmiany dekoracji w tle. Wyszedł wspaniały teatr telewizji . albo raczej Teatr w kinie. Może to jest wina samego Webbera, niektóe piosenki są jakby śpiewane na siłe - bo sami je przerywają coś mówiąc - inne ciągną się i ciągną acz wpadają w ucho. Jakbym miał to porównywać z filmowymi musicalami - jak chocby genialnym "West Side Story" (który zawsze będzie mi się kojarzył z Metalicą ) czy nawet nagrodzonym "Chicago", to "Upiór w Operze" sprawia wrażenie, jakby niedoszlifowanego. Z tym, że jak się patrzy na niego jak na coś w stylu Teatru Telewizji - wypada znakomicie.
To film w którym przede wszystkim należy podziwiać nie grę, a śpiew aktorów. Moim skromnym zdaniem Emmy Rossum została doskonale obsadzano w roli Christine Daae i a to na niej spoczywała w duzej mierze odpowiedzialność za pociągnięcie filmu. Młodziutka aktorka sprawdziła się znakomicie. w "Pojutrze" wyadawała mi się niemrawa, ale taką miała rolę... Tu jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Biorąc pod uwagę to, że był to bardziej teatr nizfilm jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony.

No i na koniec dodam tylko tyle "Angel of Music have deceived me" i teraz nie mogę sobie niektórych kawałków z głowy wyrzucić .

LINK
  • Przekonałeś mnie ;)

    Freed 2005-01-18 23:30:00

    Freed

    avek

    Rejestracja: 2003-04-06

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    W tygodniu pójdę na to kina, a jak mi się spodoba, to może jeszcze soundtracka ściągnę

    LINK
  • byłam wczoraj w kinie

    Mroczna Elfka 2005-01-19 12:30:00

    Mroczna Elfka

    avek

    Rejestracja: 2004-11-01

    Ostatnia wizyta: 2007-06-29

    Skąd: Wrocław

    i muszę powiedzieć, że jestem po prostu zauroczona filmem. A ścieżkę dźwiękową to na pewno sobie kupię...

    LINK
  • Osobiście

    Anor 2005-01-19 18:47:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Jestem fanem musikali, a już na pewno muzyki Weberowskiej, mam oczywiście jego większość płyt itp...co więcej byłem na Phantomie na Brodwayu jak byłem w stanach i chyba tylko Cats dorastają mu do pięt jelsi chodzi o musikal na żywo...Na film czekam już od dawna i z wielką chęcią na niego się wybiorę

    LINK
  • „Opera z Upiorem”.

    Paweł 2005-01-23 12:41:00

    Paweł

    avek

    Rejestracja: 2002-01-06

    Ostatnia wizyta: 2013-03-31

    Skąd: Katowice

    Mi także udało się zobaczyć film. Generalnie nie trawię musicali , są dla mnie dużym teledyskiem promującym płytę , która jest tak naprawdę główną atrakcją ; ale uważam też , że w każdym z gatunków da się umiejscowić film , który przypadnie do gustu największemu sceptykowi.

    „Upiór...” zaczyna się wprost genialnie (No , prawie genialnie ; można było trochę skrócić itp. ) Wariacje z liczbami , podniesienie żyrandola , wprowadzenie opery i wybitna muzyka. Największy i jedyny plus tego filmu.

    Ciężko uwierzyć , że Joel Schumacher reżyserował ten film ; zazwyczaj da się to odczuć , a tu nic.
    Musical ten mogę polecić osobom , które lubią wydawać kilkanaście kredytów , by zobaczyć kilka wartościowych minut w dwóch godzinach nudy.

    LINK
  • mam płytę

    Hego Damask 2005-06-30 12:19:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Wrocław

    z "Upiorem" wykonywanym przez M. Crawforda, S. Brightman i S. Bartona i zauważyłem, że w filmie zmieniono słowa piosenek (przynajmniej niektórych) i usunięto kilka scen.
    Przy okazji - nie wiecie, kiedy będzie w Polsce na DVD albo wideo?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..