Nie pisz Stary, bo rzeczywiście zepsujesz, a chodzi przecież o to, by "gonić króliczka", a nie go zdybać na wstępie-to esencja delektowania się tematem.
Co do pojedynku hrabiego z Anakinem dodał bym, że Dooku musiał przegrać, chociaż ze względu na "żelazną regułę" obowiązującą w filmowej sadze ".. 1 mistrz-1 uczeń". Pomijając wiedzę z innych źródeł, choć z całym szacunkiem dla nich... Poza tym dodam, bo nikt nie napisał, że choćby w E5 (sławna scena kuszenia Lukea przez Vadera) - "Przyłącz sie do mnie , ja dokończę twój trening i będziemy razem rządzić galaktyką jak Ojciec i Syn..." Widać w tej scenie potwierdzenie "żelaznej reguły" lordów Ciemnej Strony ich dążeniu do jej wypełnienia (bez względu na ich motywy). Podobnie Dooku i Obi w E2 (wspomniany wyżej).
Osobiście skłaniał bym się do wersji, iż młodość, surowa siła i potencjał Anakina (jako świeżo "nawróconego" na CSM zwyciężyła nad doświadczeniem i pewnego rodzaju już "zużyciem" przez CSM postaci hrabiego. Pamietajmy o tym, że CSM niszczyła powoli swoich adeptów, degenerowała ich prowadząc jakby z definicji ku upadkowi, gdyż musiała być pewna pierwotna harmonia i równowaga Mocy ("balance of the force") pomiędzy JSM a CSM (E2), w końcu to Anakin ( w E3 -szatkując nadmiar Jedi)/Vader(w E6-Palpatina) w efekcie końcowym ją wyrównał zgodnie z "proroctwem o Wybrańcu".
Nasuwa mui sie tu analogia do wielu wierzeń ludów pierwotnych gdzie kluczową kwestią jest właśnie równowaga między współistniejącymi z sobą bytami, gdzi potrzebne są zarówno siły stwórcze jak i destruktywne ich wzajemne relacje napędzają ciągi zdarzeń, a Wszechświat z natury swej dąży do harmonii- doskonałego stanu pierwotnego jakby(porównajcie także z doktryną I`Cing), pamiętajcie także,iż Lucas zaczerpnął wiele z mitów i prastarych wierzeń tworząc "legendę MOCY"... O przykładowo tzw. "pokusie mocy" pisał już jeden z czołowych filozofów niemickiego faszyzmu (doktryna nadczłowieka), wiązała się ona z aryjczykami choc zupełnie luźno, ich nazwa pochodzi od plemienia Arjów, którzy w 2500 p. n. e. zamieszkali Indie, jak wiadomo w indiach żywy jest ciągle bogaty mistycyzm oparty na Yodze (być może stąd mistrz-Yoda), wogóle cała legenda Mocy stworzona przez Lucasa podobna jest do mitów o brahmanach ze starożytnych pism subkontynentu indyjskiego, przedstawiających walki bogów, półbogów, yoginów władających Mocami (w transkrypcji z sanskrytu-sidhi). Uf ale się rozgadałem. Wybaczcie!