Tak patrzę jak kolega Ajot pisze o grach i trochę mu zazdroszczę tego entuzjazmu giercowniczego więc tutaj dla beki wspomnę Wam w co gram bąć zamierzam. Będziecie mieli ubaw bo to są rzeczy z wykopalisk.
A więc! Ostatnio się wziąłem i gram w (proszę się nie śmiać za bardzo) Elder Scrolls IV Oblivion. Na moim ukochanym X360. Kupiłem tę grę chyba gdzieś w 2008 roku jak wyszła w serii Classics. Zacząłem, wszedłem do pierwszej z brzegu jaskinii i jakoś przestałem grać na kilkanaście lat. Nie było czasu, inne sprawy na głowie. Gra wylądowała na półce i od tamtej pory zaliczyła ze mną 2 przeprowadzki czekając cierpliwie na swoją drugą szansę.
Teraz wróciłem i sobie gram od nowa. Gra ma lat chyba 17 ale wygląda OK, jest czytelna i bardzo grywalna. Gra się przyjemnie, mam zamiar skończyć. Fajne, ale jednak Wam powiem, że od czasów kamienia lizanego do Oblivion gatunek RPG nie zrobił jakichś kolosalnych postępów. Wiem, o czym mówię, bo w ciągu ostatnich 4 lat skończyłem ULTIMĘ 1, 2, 3, i 4 !!! Widzę, jak BARDZO trudno jest przeskoczyć pewne sprawy. Nowoczesnych RPG nie komentuję, bo nie grałem - zaznaczam że to zdanie dotyczy Oblivion.
Co mi się nie podoba, to fabuła i dialogi. Straszna nuda. AJ DĄT KER !!! Ja chcę z mieczem w ręku rąbać ząbiaki i szkieletory i szabrować groby. Podążanie ścieżką fabuły i wysłuchiwanie tych bzdur męczy mnie okropnie. Ale świat, góry, jaskinie i ruiny pełne zombiaków i szkieletorów i grobów do oszabrowania wynagradzają mi to w pełni.
Ogólnie gra jest naprawdę dobra. Oceniam na 4+ w oldskulowej skali 2-5. Gram dalej.