Nie mam teraz czasu szukać po YT, ale podrzucam jeszcze kilka tytułów.

Star Odyssey (1978)
Os Trapalhões Na Guerra Dos Planetas (The Bunglers In The War Of The Planets) (1978)
L’Umanoid (The Humanoid) (1979)
Star Suburb (1982)

A ten turecki film, który wymieniłeś miał kontynuację: Dünyayi kurtaran adam’in oglu (The Son of the Man Who Saves the World) (2006)

To co mnie uderzyło, kiedy kiedyś przyglądałam się niektórym z wymienionych tu filmów, jest to, że choć z tego samego okresu co ANH, to jednak wyglądają o wiele gorzej. To pozawala trochę zrozumieć wrażenie jakie wywarły Gwiezdne Wojny, kiedy po raz pierwszy trafiły do kin (i tak, wiem, że były też inne, lepsze jakościowo filmy, ale pewnie takich jak te ww. było jednak więcej).

Saturn 3 widziałem w kinie i był dosyć straszny (dla dziecka), myślę że czerpali bardziej z "Obcego".
Nie dawno sobie odświeżyłem i... no cóż.
Film miał 3 nominacje do Złotych Malin w 81.
Kirk Douglas na pewno zasłużenie

Czy filmy typu Kosmiczne jaja/Spaceballs (1987) pasują do tej kategorii?

https://youtu.be/WZsVNkx7NLw?t=7

Zaleta pracy w środowisku multikulti i posiadania kumpli Hindusów:

Całkiem nowa superprodukcja kina hinduskiego

http://www.imdb.com/title/tt0397120/

Podobnie jak inne produkcje sensacyjne czy fantasy "z tamtąd" nie da się oglądać na trzeźwo.

https://mover.uz/watch/WRfDAVA/

A pomiżej mój "ulubiony" materiał, choć niestarłorsowy

https://www.youtube.com/watch?v=9WVOOTXJRxc

"Dünyayi Kurtaran Adam" czyli tureckie Gwiezdne Wojny to jest istne kuriozum. Właściwie należałoby je określić mianem bootlega, czyli nie inspiracji, hołdu, czy chamskiej kopii. To jest dosłowne przeniesienie filmu na turecki grunt. Dodając tureckich aktorów, nagrywając sceny na nowo, a część zwłaszcza z efektami zostawiając. Taki był wówczas trend w tamtym kraju, "Gwiezdne Wojny" to nie wyjątek, a raczej kolejny zaadaptowany obraz. Swoją drogą, to właśnie ten film przyczynił się do powstania mitu, że Tatooine kręcono w Turcji (i Kapadocji). Nie kręcono, ale sceny do tego filmu owszem. Faktem jest, że gdy szukano lokacji do "Nowej nadziei" ekipa także dotarła do Turcji, ale ostatecznie wybrano Tunezję. Te dwa fakty czasem się zlewają i niektórzy przewodnicy opowiadają, że w Kapadocji kręcono "Nową nadzieję". Ja tak miałem, oj... pani przewodniczka była ze mną biedna .

"Krull" - nie wiem dlaczego się tu znalazł. To jest film w stu procentach fantasy. Owszem, fantasy również mocno ruszyło po "Nowej nadziei", przełom lat 70. i 80. to wysyp także tego kina, ale w "Krullu" nie doszukiwałbym się bezpośrednio inspiracji sagą. Fabularnie temu najbliższa jest powieść Jean-Pierre`a Andrevona "Ferroidy przeciwko Gandaharianinom" z 1968. Powieść mocno promowana przez Isaaca Asimova. Doczekała się wersji filmowej, animowanej z 1988 i to film, który z jednej strony bardzo chętnie bym ponownie obejrzał po latach. Ale boję się utracić dobre wspomnienia, bo takie mam. "Krull" jest oczywiście wcześniejszy kinowo, ale zdecydowanie więcej wspólnego ma z "Conanami", czy "Excaliburem" Johna Boormana (poniekąd i tam i w "Krullu" gra Liam Neeson).


"The Ice Pirates" to coś co mnie tematycznie bardzo interesuje, a za miesiąc dwa, będzie jeszcze bardziej . Ale jest jednocześnie wszystkim tym, czego nie chcę w temacie kosmicznych piratów (co w sumie dobrze), mimo, że zamysł jest mi bardzo bliski. To jest miejscami szalone kino nowej przygody, są inspiracje "Gwiezdnymi Wojnami", ale też "Mad Maxem", zwłaszcza drugim. Nie wiem, przynajmniej ja miałem wrażenie, że o ile SW wyznaczyło pewien trend, o tyle tu jeszcze mocno ściągano właśnie z Maxa.

Warto jeszcze wspomnieć o mniej lub bardziej udanych produkcjach. Pierwsza to "Obcy" Ridleya Scotta. To jest film inspirowany ANH, a w szczególności koncepcją używanego wszechświata. Scott rozwinął tę wizję, do czego zresztą nie raz się przyznaje.

Drugi, to już mega zżynka, czyli "Battlestar Galactica", ten oryginalny. Tam trafił Dykstra, zaczęto budować modele jak w "Gwiezdnych Wojnach". Niby był wcześniej "Kosmos 1999", ale to SW było przyczyną powstania tego serialu w takiej, a nie innej formie. Jeszcze z tymi przerysowanymi kostiumami. Mnie klimatycznie jako całość bardziej odpowiadało to niż wersja Rolanda Moore`a. Choć w jego wersji wątek religijny wyszedł niesamowicie, ale to już inna kwestia.

No i "Star Trek: The Motion Picture". To odpowiedź Paramountu na Gwiezdne Wojny. Szykowali film, ale bojąc się porażki ANH skasowali go i zaczęli robić drugą fazę serialu... ale sukces spowodował, że skasowali serial i jednak zrobili serię filmową.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka, tym razem z Polski. "Podróże Pana Kleksa", to jest znów mega ściąganie z "Gwiezdnych Wojen". O ile w pierwszym filmie Gradowski jeszcze trzymał się Brzechwy, o tyle dalej idzie własną drogą. Ale tam bardzo widać inspirację, ruchem około SWowym z "Hardware Wars" na czele .
https://www.youtube.com/watch?v=QDBNMbJ8MBU

Zaś ostatnie to reinterpratacja, opowiedzenie tej samej historii na nowo. Cambpell byłby zachwycony . Tak, ten Twój ostatni link do mnie z tego wszystkie najlepiej przemawia .

Uchu kaijû Gamera - Supermonstruo (1980)

Film z stylu znanym nam ze starych Godzilli, motyw zapożyczony z SW to scena przelotu krążownika.

https://www.youtube.com/watch?v=zfiIDBO_Ef0

2017 The Last Jedi

Gdy byłem mały to Polsat w kółko katował te filmy i ciągle reklamowano je właśnie jako "gwiezdnowojnopodobne", czym strasznie zraziło mnie to do SW. Nie miały tej magii, były nudne- denne...

SW oglądałem jako brzdąc, zbyt mały by je zrozumieć. Pamiętam tylko jak przez mgłę rysowałem w kółko, z uporem maniaka, bitwę o Hoth.

Potem jednak należące do ojca kasety VHS z oryginalna trylogią gdzieś zaginęły, zapomniałem o tych filmach, a gdy Polsat zanudzał mnie powtórkami nudziarstw typu KRULL, przy promocji których w kółko trąbiono że to film "inspirowany Gwiezdnymi Wojnami", to przez lata miałem awersję fo Star Wars i nie chciałem ich oglądać.

Na szczęście jakoś w połowie podstawówki dałem im szansę. To była czysta magia, nie miałem ich dosyć, pamiętam jak cieszyłem się że pomimo awersji to wszelkich popłuczyn, postanowiłem wziąć z wypożyczalni Nową Nadzieję.