agencja co to nadaje ratingi powiedziała, że paczka to nie hazard, bo hazard jest wtedy jak możesz stracić. A tu kupujesz coś i coś dostajesz.

Coś nie jest hazardem

Dokładnie tak. Klienci płacą? Płacą! Czyli, że jest dobrze. I proszę mi nie płakać, że nie ma wyjścia, bo takie ceny są i już, bo gry to nie jest product pierwszej potrzeby i tylko od własnego chciejstwa i środków do dyspozycji zależy czy się daną grę kupi czy nie. Ale nikomu nic się nie stanie jak nie kupi.

I dlatego przeważnie czekam sobie nawet 2 lata od premiery, aż ustalą jakąś cenę, którą będzie można rozważyć + mając już pewność, że kupuję finalny produkt i nie dorzucą później znienacka jakiegoś DLC. Same korzyści.

Jak sobie pomyślę, że niektórzy wydali ponad 400 zł na Battlefronta (jakieś 200 zł w dniu premiery + na bieżąco DLC po 59 zł), to masakra. Dało się to kupić za 33 zł (a ostatnio nawet za 19) i pograć też się dało tak samo - ludzie nadal w to grają.

Obecnie czekam na czarny piątek, gdzieś tam w połowie listopada - powinno wpaść kilka dobrych promocji Cebula 100%

Czyli kolejne potwierdzenie, że nowe "Gwiezdne wojny" nie są dla mnie. A może ja nie pasuje do tego aktualnego świata rządzonego przez korpo i zysk. Podobnie jest chyba z marką gier Half-life, w którą ostatnio pogrywałem. Fani serii 10 lat już czekają na kontynuację. Ale twórca gry Valve to również właściciel Steam, to po co ma tworzyć gry, jak kasa płynie strumieniami.

Też jestem w szoku. Mają tą markę już ładnych parę lat I w sumie nic poważniejszego nie wydali ani nawet nie zapowiedzieli (tak oficjalnie, project od Visceral się nie liczy). I niby z jednej strony chcą doić graczy skrzynkami w BF2 a z drugiej jakby zupełnie olali możliwość dojenia nowymi grami. Tak, jasne, łatwiej zrobic skrzynkę niż nową grę, ale nadal potencjał wg mnie jest ogromny a nijak nie zanosi się, żeby chcieli na nim zarobić.

Chyba, że chcą robić coś w czasach Ep7-9 ale muszą czekać na ep9 żeby cała historia była jasna?

O właśnie !. Podpisuję się pod tym rękami i nogami !.
NOWOŚCI NIE KUPUJMY !, NIEE KUUPUJMYYY !!! :

2005 był bogaty. KotORII, RC i BII i na dokładkę pierwsze Lego. Tyle jeśli chodzi o blaszaki.
Jeszcze rok później wyszło EaW i EaW:FoC, no a potem nastały mroczne czasy TFU itp.

Kotorów nie chce im się robić, bo jest przecież MMO mające brand starej republiki. Prawda jest taka, że nowy rpg spod szyldu SW wymagał by dużo więcej wkładu pracy, niż parogodzinna kampania Battlefronta. Wiadomo ta gra to przede wszystkim mutli, ale mając na uwadze sprawdzoną formułę z jedynki to od początku mieli rozwiązanie pod ręką.

Tymczasem od nowych rpgów bazujących na znanych, lubianych i już nie tak nowych markach wymaga się więcej. Gracze kupują, ogrywają, ale kiedy przyjdzie co do czego to bardzo ostro krytykują- vide Fallout 4, Andromeda. Do tego kiedy w międzyczasie inne tytuły pokazują, że da się robić to lepiej- Dark Souls, Wiedzmin. Sukces KOTORa 3 nie byłby taki oczywisty jak kolejnej gry pod multi.

Obsidian to faktycznie bardzo dobre studio. Jednak więksi "gracze" na rynku odnoszą się do nich trochę lekceważąco. Na ten przykład, analogicznie do nowego kotora wychodzili z propozycją stworzenia kolejnego fallouta. Co na to Bethesda? Nic. Marka jest ich i basta, hajs się zgadza więc inne studia mogą spadać.

Mnie najbardziej denerwuje, że EA wykupiło licencję na wyłączność i przez to jest teraz taka posucha. Przez 4 lata dostaliśmy tylko 2 Battlefronty (w których interesuje mnie tylko skromna i krótka kampania SP z 2 części), a na horyzoncie nic innego konkretnego nie ma. Do 2023 doczekamy się pewnie 1/2 gier nastawionych na multi i mikrotransakcje, nędza 

Gdyby licencję mogły nabyć także inne firmy, byłaby szans na więcej bardziej różnorodnych gier. Może ktoś by się pokusił o zrobienie hack&slash, takie gry jeszcze się chyba w tej chwili sprzedają. Może Ubi zachciałoby się zrobić starwarsowego Assasina. Może jakaś firma zaryzykowałaby z czymś bardziej niszowym - platformówką, symulatorem albo przygodówką. Marzenia...

Nad KotORem nie ma już co płakać, jakiekolwiek szanse skończyły się w momencie kasacji starego porządku. Mi tam osobiście zależało nad połączeniem i rozwiązaniem wielu wątków z tamtego okresu. Niekoniecznie w formie gry rpg, choć byłoby miło.
Jakby stworzyli grę crpg w innym okresie uniwersum, to też byłbym zadowolony.

Nie oddadzą na zasadzie psa ogrodnika.

I oczywiście, porażka poszłaby na czyjeś konto, ALE ewentualny sukces również. A tego by nie przeżyli. ~ Nawet pakując kasę od podwykonawcy i nawet go wykupując, jak to, zdaje się, mają w zwyczaju.

No nic, jeszcze "tylko" 6 lat, więc ze trzy Battlefronty wydadzą. A potem się zobaczy. ~

I nawet nie można się domagać (jak dawniej od MS), aby się podzielili. No bo właśnie się podzielili i jako Disney nie odpowiadają za rynek gier SW. No nic, więcej czasu na czytanie. ~

Wiele i niewiele można powiedzieć. Znaczy z grubsza, to wiemy mniej więcej o czym toto będzie, w jakim okresie fabularnym będzie umiejscowione, że growo będzie bliżej TFU - to też już wiemy . Zakładam też, że teaser-trailer wbije nas w ziemię, bo nie może być inaczej

Natomiast jest obawa, i ten dzisiejszy news Kotaku trochę to potwierdza, że gier SW z dużym światem i rozbudowaną fabułą raczej nie dostaniemy. I to jest trochę smutne w tym wszystkim, bo naprawdę nie rozumiem tego podejścia elektroników - dlaczego nie można, skoro Ubi od lat tłucze te klony asasynów, a ludziska i tak czekają na kolejne części i kupują jak leci ?, dlaczego nie można tego zrobić i ze SW ? ... no chociaż jeden RAZ, EA.

Jeśli okaże się, że "Fallen Order" będzie niczym BF-y, jako gra, znaczy krótki fabularnie a efektowny graficznie, a na dodatek jako slasher zbliżony do TFU to ja już nie wiem ... nie to, że pierwsze TFU było jakieś złe, ale z drugiej strony, no ile można było w kółko siekać tymi mieczami ? ...

Sam już nie wiem, bo raz człowiek się cieszy i jara, że to Respawn robi tą grę, że EA podobno nie naciska na mikrotransakcje i nie wtrąca się w developerkę, ale jak przychodzą takie newsy, to growa deprecha człowieka ogarnia ... https://www.youtube.com/watch?v=QI0bB4Pe7sU

Już za późno, znaczy na skasowanie FO. Wiosną już powinniśmy dostać jakieś pierwsze większe informacje, arty, a może i teaser ? - ewentualnie jakąś zajawkę. Latem mamy E3, a tu już musi być grubo, więc gdyby skasowali, to byłaby totalna kompromitacja. Chociaż w sumie, to nie byłbym zaskoczony jakoś szczególnie

Jakie straty? Wydadzą nową grę na F., w której można pomalować paznokcie kopaczowi (a za rok również u nóg!) i ka$$a się będzie zgadzać. ~

Się śmiej, ale już leci 17 Mps

Acha ... https://giphy.com/gifs/mrw-joke-promotion-k4drIzcE2mPWU/fullscreen

Ślepy zaułek, czyli, że jednak się pomylili ? ... hmmm, ja bym jednak nazwał to szerszą próbą narzucenia takiego właśnie modelu rozgrywki, opartego na szerokim monetyzowaniu wielu aspektów gry. Najbardziej jaskrawym przykładem takiego rozwiązania jest FIFA (Ultimate Team). Gdzieś nawet pisałem na forum, że wyciągają z tego kilka setek $$$ rocznie. Ogólnie wpływy EA z tytułu płatnej zawartości w grach to ponad MILIARD baksów rocznie !.
Nie jest też żadną tajemnicą, że EA chciałoby wprowadzić i opierać wszystkie swoje gry na takim właśnie modelu. I generalnie to by się im udało prędzej czy później (opór jest daremny), nie przewidzieli tylko jednego - mocnego sprzeciwu graczy.
Po tym jak pięknie wyłożyli się na Batllefieldzie - próbie wepchnięcia pięknie opakowanego, ale jednak shitu graczom, którzy od lat czekają na grę w pełni AAA, dopiero to uruchomiło lawinę, której nie byli w stanie ostatecznie powstrzymać, chociaż jeszcze przy drugiej części gry próbowano podobnych zagrywek.

To jest pewien model, założenie, że gra to usługa. To ma być pięknie opakowane, od strony wizualnej ma być ślicznie, efektownie, intensywnie i wciągająco. Z naciskiem na multi, kooperacją, szybką rozgrywką z jakąś tam fabułą. Gry z dużym światem i fabułą i wpływem gracza na tą fabułę nie wpisują się w ten model, niestety. I tu przyznam, że są do bóló konsekwentni. Ale nie przewidzieli, że opór na takie dictum będzie trwalszy niż założyli sobie w planach - i stąd mamy "Fallen Order", który z dużym prawdopodobieństwem może spełnić dużą część z oczekiwań wyposzczonych graczy . Śmiało idę o zakład, że nie byłoby takiego FO jak w zapowiedziach, gdyby nie powszechna krytyka i "jazda" po BF-ach. Ratuje ich jeszcze TOR, który wydaje się, że na nowo znów odżył.

Co będzie dalej, jakie plany ma EA po ostatnim skasowaniu/przesunięciu projektu od Visceral-a ? - się okaże zapewne na wiosennym Celebration. Jeśli to mają być mniejsze tytuły, ale ma być ich "kilka", to zasadne są obawy o zawartość tych gier, bo o jakość, w sensie jak powyżej pisałem, to nie obawiam się. Będzie i piknie i ślicnie, ale czy na poziomie ? - na to już musimy poczekać przynajmniej do wiosny.