TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Epizody VII-IX

Wyszkoloność na maksa Rey a kobieca emocjonalność w odczuwaniu Mocy

Darth Kamil 2016-01-07 22:59:28

Darth Kamil

avek

Rejestracja: 2008-01-11

Ostatnia wizyta: 2019-07-05

Skąd: Coruscant

Drodzy Fani SW (Ci od OT i EU) i cała reszto (OT, TCW, REBELS, TFA),

temat ten nie jest seksistowski.

Po pierwsze, cieszę się, że mogę założyć jakiś nowy wątek po długiej przerwie.
Po drugie mam nadzieję, że wątku nie dubluję. Przeszukałem forum pod tym kątem, ale nie byłem w stanie przeczytać wszystkich postów, bo mam też życie prywatne i zawodowe (sic!).
Po trzecie, o ile początkowo wydaje się, że temat nadaje się do wioski, o tyle jednak pod płaszczem niepoważności pytam jak najbardziej poważnie o zasadność wynikania wniosku z przesłanek. Proszę, pod płaszczem śmiechów i chichrów, o poważną dyskusję.

(O)D(o) rzeczy. Koleżanka wyrażała się o SW... no nie była zachwycona. Wszystko do niedawna. W te święta obejrzała wszystkie części (OT) i tę całą, niekanoniczną resztę (NT i TFA). Tym sposobem SW się jej spodobały. A że ma analityczny umysł, i widziała wszystko jednym ciągiem, i była na świeżo ze wszystkim, wysunęła pewną teorię dotyczącą Rey i Mocy w ogóle. A dokładniej: krytykowanej super wyszkoloności na maksa Rey, która nagle, ni stąd, ni zowąd, budzi w sobie potężną tygrysicę, że mrau, mrau.

Otóż zanim napiszę o tej teorii, co chcę podkreślić, tą seksistowską i niepoprawnie polityczną (bo nie-genderową) teorię wyraziła kobieta, która nie jest prawakiem i posiada silną osobowość oraz niezależność myślenia.

Także: nie wiem, czy pamiętacie, ale Ben w ANH podczas szkolenia Luke`a na pokładzie Falcona, mówił mu, aby wyłączył myślenie, rozumność, logiczność, i żeby zdał się na uczucia, emocje, instynkt. No i wtedy zadziałało, prawda? Zadziałało. Moc zatem jest czymś uczuciowym, czymś mistycznym, czymś co się nie da zracjonalizować (no, dobra, zapomnijmy o midichlorianach) i funkcjonuje na zasadach pewnego rodzaju magi. [Tu można tylko wspomnieć o tym, że Moc jest Campbellowskim mitem "many" czy jakiejś takiej energii, która u kultur pierwotnych przenikała całość rzeczywistości. Warto porównać pod tym kątem np. Avatara/Pocahontas i tą jedność z przyrodą, co jest dziś popularnym motywem etyk środowiskowych.] I tu pojawia się teoria koleżanki, mówiąca o tym, że Rey dlatego zaczęła kozaczyć, ponieważ będąc kobietą, czyli płcią emocjonalną a nie rozumową, miała lepszy kontakt z Mocą, czyli robiła intuicyjnie coś, czego facet musiał się dopiero nauczyć. Facet bowiem jako płeć rozumowa musiał najpierw wyłączyć myślenie. Kobiety robią to naturalnie. I proszę nie traktować tego jako obelgę i seksizm. Odnoszę się tutaj do, owszem, nieco przesadzonego, ale znajdującego odzwierciedlenie w rzeczywistości (wyjątki są zawsze) podziału znanego już od dawien dawna. W starożytnej Grecji przez średniowiecze i czasy nowożytne aż do emancypacji, mężczyznę traktowano jako tego, który posługuje się rozumem a kobietę jako płeć do tego niezdolną [obecnie tezę tę głosi seksizm]. To był powszechnie obowiązujący paradygmat. A jeśli już się pojawiała jakaś silna kobieta (np. Elżbieta, Wiktoria), to wtedy uosabiała ona cechy "męskie" a nie "żeńskie", co sprawiało nam taki mały gender. Współcześnie zrobiło nam się równouprawnienie i mamy emo-facetów (por. Kylo Ren) i kobiety sukcesu, które nie zarobiły kasy kręcąc pupą (por. Margaret Thatcher). Niemniej, o ile uznamy ten stary pogląd za głupi, to o tyle jednak pytanie, czy nie ma w nim po części prawdy? Nie mowa jednak o tym, że kobieta nie potrafi logicznie myśleć, ale o tym, że potrzeby emocjonalne kobiet i mężczyzn różnią się. Kobiety okresowo cierpią na PSM. Wątek ten rozbija się głównie o różnicę biologiczną między facetem a kobietą, co jest dziś tezą niepopularną. Nie chcę przez to powiedzieć, że różnice kulturowe nie istnieją, ale poza przypadkami hermafrodytów i zaburzeń identyfikacji z płcią, no sorry, ale nie można wybrać sobie płci.
Przykład różnicy emocjonalnej kobieta-mężczyzna? Reklamy skierowane do kobiet odwołują się do uczuć związanych z relacjami z ludźmi, jak np. troska czy miłość platońska. Natomiast reklamy adresowane do mężczyzn odwołują się do seksu. Ale poza seksem facet nie ma być tzw. "ciotą", nie ma być emo, ale maczo. Zostaje mu zatem kierowanie się, poza honorem, rozsądkiem. Ma zapewnić byt rodzinie i mieć dobrze płatną pracę. A będąc analitykiem bankowym albo informatykiem, nie może opierać się na uczuciach czy intuicji. Potrzebuje rozumu i rozsądku.

No i stąd pytanie, czy kobiety nie powinny być lepszymi userkami Mocy? Patrz Rey i jej olśnienie. I nagle rozkłada Kylo na łopatki. Bo ona ma emocje a Kylo... no tu się pojawia pytanie o jego męskość, bo co prawda zachowywał się on jak baba, ale jednak mimo wszystko nie miał tej głębokiej intuicyjności kobiety. To trochę jak z tym, że mężczyźni naturalnie oddychają przeponą, a kobiety muszą się tego nauczyć. Nie pojawia się tutaj zatem kwestia wcześniejszego wyszkolenia Rey i usunięcia pamięci (por. Darth Revan) ani Disnejowskiego ubarwienia. Chodzi o pewne predyspozycje, talenty. Jeden ma, drugi nie ma. Jedne talenty są bardziej kobiece, inne męskie. Bo pytanie czy fakt, że są przedszkolanki a nie ma przedszkolanków wynika z normy kulturowej czy właśnie z tej emocjonalnej różnicy? Nie chodzi jednak o to, że facet nie może kochać swoich dzieci, ale robi to inaczej niż kobieta.

Zwróciłem co prawda koleżance uwagę na to, że odkąd pojawiły się nieszczęsne midichloriany, można by założyć, że Rey miała ich tak bardzo dużo, jak dużo zarobi Disney na kupieniu SW. Ale pomińmy ten nieszczęsny wątek midichlorianów z oczywistych względów.

Co Wy o tym sądzicie? Czy kobiety nie powinny być lepszymi userkami Mocy?

LINK
  • ...

    Qel Asim 2016-01-07 23:31:50

    Qel Asim

    avek

    Rejestracja: 2010-09-21

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Pszczyna

    Kurczę wreszcie coś sensownego się pojawiło na Forum w sprawie Rey.

    1) Zgadzam się
    2) Midichloriany też można pogodzić. Rey zapewne ma ich multum, ale ten aspekt czucia tylko ułatwia jej korzystanie z potencjału jaki jej oferują.
    3) Nie, nie robię sobie jaj i absolutnie nie popieram seksizmu!

    LINK
  • cóż

    Lord Bart 2016-01-07 23:54:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    prawo czy lewoskrętność koleżanki mogą tu nie mieć wiele do gadania, nie mniej ilość stereotypów użyta w argumentacji

    Jednak nie ma (z mojego POV) sensu tego rozkładać z prostej przyczyny - Abrams zafundował za forsę Disneya plagiat ANH, a tam rządził Luke, więc tu musi być Rey.

    Poza tym Kenobi użył słów
    This time, let go your conscious self and act on instinct.
    Mowa o instynkcie, nie o uczuciach, zresztą te i ich odczuwanie posiadają obydwie płcie, tylko w trochę odmienny sposób.

    Samą Moc można przyrównać do bycia niewidomym (zresztą jak w tej scenie) - nie słyszałem żeby niewidzące kobiety lepiej radziły sobie w życiu niż mężczyźni.


    Teoria ciekawa, dobrze napisana, przyjemnie się czyta, zupełnie nie ma znaczenia

    LINK
  • ...

    Kathi Langley 2016-01-08 00:29:20

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Poznań

    Bardzo ciekawa interpretacja, jakkolwiek dla mnie bardziej wspierająca sposób w jaki poprowadzono postać, niż podwalina pod samodzielną teorię

    W sumie, to zagadnienie pączkuje w kilka kierunków.

    Jeden - rycerze Jedi, ich etos, lawirujący między wyobrażeniem europejskim a dalekowschodnim (w zachodnim pojęciu). To, że Rey z Mocy korzysta nie czyni z niej rycerza, a jedynie wojowniczkę władającą Mocą (z gadżetem). Czy zostanie rycerzem, czy wojownikiem, czy szamanką... może wszystkim powyżej, bo taki mamy trend w kulturze, by tworzyć tego typu mash-upy, albo jakoś to uporządkują w etapy rozwoju postaci ( niewyszokolona wojowniczka -> rycerz wierny kodeksowi -> szamanka pogrążona w Mocy?).

    Przywykliśmy do wersji, w której Force Userzy ganiają ze świetlówkami i siłą rzeczy zaadaptowaliśmy nieco ten sposób myślenia o nich; `elegancka broń na bardziej cywilizowane czasy`: więc ci rycerze to są ci wyedukowani w sztuce walki, a reszta to dzicz i barbarzyństwo - w mniejszym lub większym stopniu.
    To drugi pączek: może i lepszy Force User z kobiety, ale jeszcze do tego dochodzi dyscyplina, ćwiczenia i nauka - i, overall, mamy równowagę płci w Mocy; (o ile np. nie ma jakiejś okropnej seksistowskiej statystyki która mówi że procentowo to samce mają częściej midichloriany ) czyli, kobiety mogą być predysponowane, ale nakłada się na to jeszcze wiele innych czynników zakłócających ten obraz.

    Trzeci pączek to taka oczywista oczywistość, ale dla porządku trzeba to ująć - a więc kwestia zaspokojenia potrzeb współczesnego odbiorcy, łamane przez próbę ich kształtowania. Podobne decyzje, jak płeć i kolor skóry głównych bohaterów nadal są w `szarej strefie`, bo każda z nich wywołuje burzę. Jak w wielu miejscach zaznaczono - w TFA, niezależnie od jego oceny jako filmu, panuje wyjątkowy egalitaryzm. Widać przedstawicieli obu płci, oraz odpowiedni przekrój rasowy (tam gdzie trzeba). Różni się to od tego jak budowano franszyzę na początku lat 90 (i przez całą późniejszą dekadę), bo ostatecznie, miała być ona skierowana głównie do chłopców; w takiej sytuacji nie zachodziła potrzeba kreowania wielu bohaterek korzystających na tej samej zasadzie z Mocy (w sumie intuicyjnymi użytkowniczkami Mocy były Wiedźmy z Dathomiry...), a i często miały one rolę partnerek, a nie samodzielnych postaci. Co się potem działo z postaciami kobiecymi - nie wiem, bo przerwałam przygodę z książkami gdzieś w trakcie NEJ i równolegle adaptacji Ataku Klonów i Zemsty Sithów; skłonna jestem przypuścić (ale mogę się mylić), że mimo stopniowej emancypacji mogły jednak nie przeskoczyć do zupełnie `nowoczesnego` modelu bohaterki kobiecej.

    Tak czy inaczej, interpretacja koleżanki, sądzę, wpisuje się w ogólny zamysł twórców co do kierunku rozwoju postaci... jakkolwiek nie zakładałabym, że tak szczegółowo nad tym debatowali To również jest - ha!- intuicyjny trop kulturowy.

    LINK
    • Re: ...

      Qel Asim 2016-01-08 09:09:10

      Qel Asim

      avek

      Rejestracja: 2010-09-21

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Pszczyna

      Kathleen Kennedy w którymś z wywiadów powiedziała wprost że zależy im na tym żeby na SW do kina chcieli chodzić nie tylko ojciec z synem, ale też matka z córką. Także postać Rey się w to wpisuje idealnie

      Fajnie że zaznaczyłaś tę różnicę między Jedi a władającym Mocą. Ostatnio niektórzy próbują uparcie klasyfikować użytkowników Jasnej/Ciemnej Strony jako Jedi/Sithów, zwłaszcza w świetle TFA uważam to za absurd i nadużycie, wobec tego miło mi słyszeć (czytać) że nie jestem w tym odczuciu osamotniony

      LINK
      • Re: ...

        Kathi Langley 2016-01-08 14:18:08

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-24

        Skąd: Poznań

        no cóż, z czysto marketngowego punktu widzenia, na kobietach lepiej się zarabia, więc - czemu nie zrobić totalnej bomby marketingowej? Chłopakom się podoba, dziewczyny się z nią identyfikują, bingo

        Natomiast perspektywa `rycerska` jest chyba pochodną Nowej Trylogii, jako że początki uczniów Luke`a w EU przypominały raczej zbieraninę entuzjastów mieczy świetlnych niż Zakon jako taki... ale o czym my mówimy, skoro wniosek z upadku Zakonu w Zemście był dosyć jednoznaczny - potrzebuje on zreformowania i `powrotu do korzeni`; ten prąd `szamański` może być jakimś sposobem.
        Pożyjemy, zobaczymy, na razie sobie można sporo spekulować

        LINK
  • Re: Wyszkoloność na maksa Rey a kobieca emocjonalność w odczuwaniu Mocy

    bartoszcze 2016-01-08 07:49:37

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    Darth Kamil napisał:
    Czy kobiety nie powinny być lepszymi userkami Mocy?

    -----------------------
    Używanie Mocy jest wieloaspektowe. Być może kobietom łatwiej przychodzi sięganie do Mocy na najprostszym poziomie, ale to nie oznacza jeszcze, że na etapie zgłębiania Mocy ten handicap się utrzyma.
    W każdym razie w zakresie mind tricks kobietom idzie to znacznie lepiej

    LINK
  • Kobiety i moc...

    Nahen 2016-01-08 11:47:16

    Nahen

    avek

    Rejestracja: 2010-01-15

    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

    Skąd: Gdańsk

    A poczytaj sobie młody człowieku np Trylogię Bane`a i przyjrzyj się uwaznie jego uczennicy... Kobiet silne mocą w uniwersum SW były od daaawna I potrafiły nieźle dokopać facetom... Ale czy to coś zmienia w postrzeganiu "możłiwości płciowych" władania mocą? Wątpię to jak z prowadzen iem samochodu - utarł się stereotyp "baby za kierownicą" ale ostatnio coraz częsciej nazywam tak facetów za kierownicą... dlaczego? Bo od początku motoryzacji facetów było więcej a kobiet mniej stąd ich "błędy" były bardziej widoczne niż "męskich kierowców". A sam znam sporo babek które jeździły i jeżdżą na poziomie najlepszych znanych mi kierowców a nawet kierowców rajdowych.

    Tak samo z mocą - trening czyni mistrza bez względu na płeć czy rasę... jeżeli płeć miałaby mieć znaczenie w tym aspekcie to tak samo rasa. A o ile się orientuję nie ma w świecie SW rasy "silniejszej w mocy" sa tylko rasy w których częściej moc się ujawnia bądź które są po prostu czułe na moc. A to jak skutecnzie ich przedstawiciel jej używa i tak zależy od treningu... świadomego bądź nie ale jednak treningu.

    LINK
    • Re: Kobiety i moc...

      Qel Asim 2016-01-08 17:05:02

      Qel Asim

      avek

      Rejestracja: 2010-09-21

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Pszczyna

      Pomijając że nie wiemy czy Zannach istniała faktycznie, to jej postać całkiem nieźle wpisuje się w konwencję, zanurzonej w Moc szamanki, zaproponowaną przez Kathi. W końcu idealnie opanowała techniki quasi-magiczne, typowe dla wiedźm-Sith z rzekomej starożytności w SW.
      Siła umysłu Rey może wskazywać na jej predyspozycje w tym kierunku, bynajmniej nie chodzi mi o mind-trick ale bardziej o jej zdolność do przenikania umysłu. Kylo Ren przy przesłuchaniu nie dość że nie zdobył tych informacji co chciał, to jeszcze sam nie ukrył siebie przed nią. To był zasadniczo pierwszy "łomot" który dostał od Rey

      LINK
  • Re: Wyszkoloność na maksa Rey a kobieca emocjonalność w odczuwaniu Mocy

    miranda55 2016-01-08 14:04:48

    miranda55

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2020-01-15

    Skąd: Wrocław

    Akurat w Skandynawii dominują przedszkolankowie, więc przynajmniej tutaj to kwestia kultury, a nie różnic emocjonalnych. Co do Rey... w walce z Kylo, gdy powtórzyła za nim "Force?", to zaszła w niej widoczna zmiana. Odniosłam wrażenie, że słowo "Force" nie było jej obce i uczyła się kiedyś władania Mocą, o czym przypomniała sobie w danym momencie. I to jest główny powód, dlaczego tak dobrze sobie radziła. Poza tym emocjonalność kobiet wynika z gospodarki hormonalnej i działania ośrodkowego układu nerwowego, co jest jakby "wewnętrzne", a wrażliwość na Moc wiąże się z odczuwaniem energii między materią, czyli "na zewnątrz". Dla mnie nie ma związku. Już prędzej lepiej powinny sobie radzić osoby, które mają dobry kontakt z naturą niż kobiety z powodu swojej wrażliwości

    LINK
  • Aaaa jeszcze jedno miałem w tym temacie napisać...

    Nahen 2016-01-08 21:35:55

    Nahen

    avek

    Rejestracja: 2010-01-15

    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

    Skąd: Gdańsk

    Super temat tego wątku zwłaszcza pierwsze słowo...

    LINK
  • Może trochę odbiegając od tematu

    Horus 2016-01-09 02:33:53

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Może trochę odbiegając od tematu, ale ten wydaje mi się dobry.

    Kylo Ren jest w TFA trochę niedorobionym Sithem (mrocznym Jedi?) (sama postać w filmie jest ok, chodzi mi o to, że jest uczniem i w sumie widać, że dopiero ma się stać głównym wrogiem). Wydaje się jakby potrzebował tych kilku kopniaków w dupsko, żeby stać się pełnoprawnym mrocznym złym.

    Do rzeczy, zastanawiam się, czy przypadkiem to nie Snoke wspomagał Rey? Może to on, jakimś cudem poprzez Moc (zakładając, że umiał z niej korzystać) zasugerował jej jak władać tą pradawną siłą? Ren zabił ojca, przekroczył pewną granicę, może w walce z Rey chodziło o to, żeby przegrał i doznał poważnych obrażeń? Dokonała się jego przemiana w Vadera 2.0? Może przez wsparcie Snoke`a tak jej się wszystko udawało?

    A może nawet Snoke zobaczył w wizji sam pojedynek na Starkillerze i szturmowiec, który pilnował dziewczyny miał zadanie ją wypuścić? Na moje to by nawet fajnie się zgrało. Biała pała załapał, że może ją wypuścić udając, że zadziałała stara sztuczka Jedi, a tak naprawdę laska nic nie zrobiła, natomiast jej późniejsze popisy związane z Mocą wynikały z pewności jaką zdobyła przy tym pierwszym podejściu?

    LINK
  • Wyszkoloność na maksa Rey a kobieca emocjonalność w odczuwaniu Mocy

    Tycjanka 2016-01-16 19:55:40

    Tycjanka

    avek

    Rejestracja: 2016-01-16

    Ostatnia wizyta: 2020-01-09

    Skąd: Wawa

    Co do tego, że faceci są tymi myślącymi, a kobiety tymi czującymi to wydaje mi się, że to raczej kwestia wiary w stereotypy - w sensie - jak się w coś takiego wierzy to się do tego podświadomie dostosowuje i wtedy faktycznie okazuje się to prawdą.

    A co do tego, że kobiety mogą lepiej radzić sobie z Mocą to może to wynikać z tego, że kobiety mają więcej połączeń między półkulami mózgu i niektóre ośrodki mózgowe mają bardziej rozproszone (w sensie, że np. maja w obu półkulach a nie tylko w jednej), a sprawniej współpracujące ze sobą półkule mózgowe = sprawniejsze posługiwanie się Mocą.

    (to taka refleksja po lekturze "Biologicznych mechanizmów zachowania się ludzi i zwierząt" Sadowskiego)




    LINK
  • To zależy...

    koszka 2016-01-16 23:32:36

    koszka

    avek

    Rejestracja: 2016-01-16

    Ostatnia wizyta: 2018-01-22

    Skąd:

    Czy kobiety powinny lepiej władać mocą? Trzymając się stereotypów powiem tak: moim zdaniem jako istoty bardziej uczuciowe i emocjonalne mogłyby sobie lepiej radzić z mocą - ale po Ciemnej Stronie. Tam mogłyby czerpać moc właśnie z uczuć, Jasna Strona była nastawiona bardziej na opanowanie, stoicyzm, spokój i właśnie stłumienie większości emocji. Nie czuć strachu, gniewu, miłości, przywiązania, nienawiści - nie wiem czy to domena kobiet.

    Chociaż szczerze mówiąc po Rey to ja bym jednak wolała oglądać na ekranie Jedi-facetów. Są bardziej wiarygodni. Poza tym przeskok Rey - od dziewczyny która nie wiedziała, że moc istnieje do uber extra wymiatającej laski w ile? Kilka godzin? W tym momencie twórcy wzięli fakt, że pokolenia Jedi, Sithów, innych użytkowników Jasnej i Ciemnej strony w pocie czoła szkoliły się by opanować tajniki Mocy i spuścili go do szamba. Na co komu akademie, nauczyciele i przewodnicy! Wystarczy mieć tę moc. I być kobietą, by więcej dziewczyn przyszło do kina.

    LINK
    • Re: To zależy...

      Darth Starkiller 2016-01-17 02:23:56

      Darth Starkiller

      avek

      Rejestracja: 2015-09-29

      Ostatnia wizyta: 2018-04-11

      Skąd: Kashyyyk

      Z tego co wiem to tego typu zdolności bez treningu duchowego (władanie nad Mocą), wraz z umiejętnością walki mieczem świetlnym, to efekt bliżej niezidentyfikowanego zjawiska "Przebudzenia Mocy". Nie wiem, czy jest to potwierdzone w kanonie, ale tego typu zjawisko wydaje się być najlepszym wyjaśnieniem nagłej eksplozji zdolności Rey.

      LINK
      • Re: To zależy...

        koszka 2016-01-17 10:37:14

        koszka

        avek

        Rejestracja: 2016-01-16

        Ostatnia wizyta: 2018-01-22

        Skąd:

        Mi się wydawało, że to całe "Przebudzenie Mocy" to po prostu samoistne hmm... uświadomienie sobie, że Mocy można używać, odkrycie w sobie dodatkowego zmysłu. Na zasadzie, że istnieje wiele nieświadomych osób wrażliwych na Moc które nigdy jej w sobie samodzielnie nie przebudzą, ale tylko kilka tak potężnych, że chcąc nie chcąc Moc sama z nich wylezie. Ostatecznie ktoś, gdzieś, kiedyś -przed akademiami, nauczycielami i nazwaniem Mocy Mocą, musiał pierwszy uświadomić sobie że coś czuje, coś może zrobić i zaczął to badać, odkrywać, rozwijać i odpowiednikiem takiej osoby jest dla mnie Rey. Tak silna Mocą, że nie potrzebowała nauczyciela by sobie ją uświadomić, ale, borze szumiący, dlaczego otrzymała Moc z instrukcją obsługi?

        Cóż, muszę się pogodzić z tym że twórcy obecnie mogą sobie wymyślać co im się żywnie podoba - nawet zjawiska "nauka Mocy w pięć minut". Drażni mnie to po prostu, że wszyscy bohaterowie do tej pory musieli dochodzić do swoich umiejętności małymi krokami, a ewentualne, odruchowe użycie Mocy to były jednorazowe przypadki - Luke skupiając się wyczuł w której sekundzie oddać strzał a nie dostał buffa do umiejętności pilotażu. Ewentualny kop o kilka poziomów zazwyczaj wiązał się z przejściem na Ciemną Stronę. Jeżeli w kolejnych częściach nie wymyślą naprawdę dobrego wytłumaczenia to ta postać jest dla mnie stracona - nierealna, przesadzona i irytująca.

        Jest też druga opcja wyjaśniająca to wszystko. Film jest przeznaczony dla młodzieży zatem jeżeli główną bohaterką jest dziewczyna z miejsca musi być wspaniała. Bo tak.

        LINK
        • Re: To zależy...

          Tycjanka 2016-01-17 12:19:47

          Tycjanka

          avek

          Rejestracja: 2016-01-16

          Ostatnia wizyta: 2020-01-09

          Skąd: Wawa

          koszka napisał:
          Jeżeli w kolejnych częściach nie wymyślą naprawdę dobrego wytłumaczenia to ta postać jest dla mnie stracona - nierealna, przesadzona i irytująca.
          -----------------------

          Mi się akurat postać Rey podobała, poza właśnie tą sprawą z mocą i jeśli tego nie uzasadnią sensownie to chyba niestety przestanę ją lubić.

          LINK
          • Re: To zależy...

            koszka 2016-01-17 13:58:22

            koszka

            avek

            Rejestracja: 2016-01-16

            Ostatnia wizyta: 2018-01-22

            Skąd:

            Wyjaśnią zapewne tekstem "Moc jest w tobie silna".

            Na początku Rey też mi się podobała, ale im dalej w las tym większą Mary Sue się okazuje, a te mi się po prostu przejadły.

            LINK
            • Re: To zależy...

              bartoszcze 2016-01-17 14:49:02

              bartoszcze

              avek

              Rejestracja: 2015-12-19

              Ostatnia wizyta: 2024-11-25

              Skąd: Jeden z Wszechświatów

              Niezmiernie mnie bawią takie nastawienia "ja z góry wiem co będzie i wiem że będzie źle". Niektórzy nawet nie potrzebowali oglądać TFA żeby być tego pewnym

              LINK
              • Re: To zależy...

                koszka 2016-01-17 16:17:34

                koszka

                avek

                Rejestracja: 2016-01-16

                Ostatnia wizyta: 2018-01-22

                Skąd:

                Och, po prostu zakładam, że przyjmą najprostszą teorię zamiast zagrzebywać się w tłumaczenia i wywracać pewne rzeczy do góry nogami. Wyjaśnią jakoś logicznie dlaczego Rey potrafi posługiwać się Mocą bez żadnego szkolenia - będę zachwycona. Jednak póki co nie przychodzi mi logiczne wytłumaczenie do głowy, więc nie nastawiam się na to.

                Jeżeli każdą wypowiedź która nie jest obłożona zwrotami "moim zdaniem/myślę że/a może" traktujesz jak "tak jest bo ja tak mówię" to rzeczywiście zabawnie musi ci się czytać forum. .. Wyjaśnię, że wszystko co piszę jest "moim zdaniem", a wszystko co piszę o przyszłych wydarzeniach w filmach jest moim gdybaniem. A że jestem pesymistką to gdybanie jest jakie jest.

                LINK
                • Re: To zależy...

                  bartoszcze 2016-01-17 20:22:22

                  bartoszcze

                  avek

                  Rejestracja: 2015-12-19

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                  Skąd: Jeden z Wszechświatów

                  Co w żaden sposób nie zmienia mojego komentarza odnoszącego się do między innymi Twojego nastawienia.

                  BTW pewne plotko-spoilery rozwijają rzecz dość logicznie, ale póki E8 nie jest nakręcony, zmontowany i w kinach, to traktujemy to wszystko jako "możliwe".

                  LINK
                  • Re: To zależy...

                    koszka 2016-01-18 10:39:04

                    koszka

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-16

                    Ostatnia wizyta: 2018-01-22

                    Skąd:

                    Widzę teorie, że Rey była wcześniej szkolona a później wymazano jej wspomnienia. Widzę też teorie, że podejrzała w umyśle Kylo Rena jak używać Mocy. Obie możliwe, obie nieusprawiedliwiające jej wybitnych zdolności.

                    Czy może chodzi o inne plotko-spoilery? Chętnie się zapoznam

                    LINK
                  • Re: To zależy...

                    bartoszcze 2016-01-18 10:48:38

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Sprawdź w newsach o EVIII

                    LINK
  • Rey to raczej damski odpowiednik Chucka Norrisa

    madmax 2016-01-17 21:41:27

    madmax

    avek

    Rejestracja: 2015-08-17

    Ostatnia wizyta: 2020-01-14

    Skąd: Gdańsk

    Problem jest moim zdaniem (podkreślam żeby dla niektórych forumowiczy nie było wątpliwości, że to tylko moja opinia) taki, że Rey wszystko wychodzi i wszystko umie - tak kreuje się raczej Chucków Norrisów w spódnicy ewentualnie damskich McGiverów, a nie wiarygodnych bohaterów.

    Moim zdaniem wszystko umiejąca Rey jest jest to przede wszystkim odpowiedzią na poprawność polityczną (na jakimś zagranicznym forum spotkałem się nawet z opinią, że jest to manifest feministyczny ). Tak czy inaczej wpisuje się w trend hollywoodu i obecnego kina na wyrównanie płci. Skoro już tak dużo w historii było męskich bohaterów to dla równowagi niech teraz będą silne kobiety.

    Dla mnie osobiście szkoda też, że męski wzorzec rycerza (jakim nie wątpliwie byli rycerze jedi) został poświęcony w imię poprawności politycznej całego hollywoodu i zamiast tego młode dziewczę ratuje galaktykę. Czy na pewno tego dziś kobiety oczekują od mężczyzn?
    Że będą ciapowaci jak Finn, a one ich obronią?
    Być może na faktycznie ważne jest też to co powiedział Jar Jar Abrams, że może dzięki temu do kin pójdą matki z córkami bo ojcowie z synami i tak przyjdą.
    Nie wiem - oby nie skończyło się tak że matki z córkami i tak powszechnie nie zajarają się SW, a ojcowie z synami się zniechęcą i tak Disney zabije SW.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..