TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Epizody VII-IX

Co za dużo, to nie zdrowo

Lord Sidious 2013-08-16 19:22:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2024-11-25

Skąd: Wrocław

O ile jestem bardzo zadowolony, że będą powstawać nowe filmy, ba na trzecią trylogię czekałem odkąd pamiętam... O tyle jedno mnie trochę przeraża. Fakt, że kolejny film będzie pojawiał się co rok. W przypadku klasycznej trylogii u nas trochę się to pomieszało, inaczej działały kina, ale to nie był jeszcze okres w którym wyczekiwałbym na kolejny film. Na "Powrót Jedi" jak poszedłem to oczywiście były już wielkie oczekiwania, ale pomimo prawie 2 lat jakie minęły odkąd zobaczyłem "Imperium" nie żyłem jeszcze tymi filmami. Za to całe to czekanie w latach 90. na "Mroczne widmo", a potem trzy lata na kolejny film, to było bardzo ciekawe i z perspektywy czasu fajne doświadczenie. Teraz niestety, ten czas oczekiwania został skrócony i zastanawiam się, czy nie odbierze to części magii nowym filmom. Jasne SW to nie Marvel, więc mam nadzieję, że takich rozstrzałów jakościowych jak tam to nie będzie. Ale wciąż boję się, że zbyt szybka produkcja kolejnych części może się odbić na jakości - tak filmów, jak i oczekiwania. Po prostu SW trochę spowszednieje, a ja osobiście wolałbym by nowe filmy były naprawdę świętem i wydarzeniem. Takim jakim były dla mnie poprzednie. Chyba najbardziej ciekawi mnie, jak odczuwają to Ci, którym perspektywa filmu co rok odpowiada, a pamiętają czasy prequeli i tamtego oczekiwania .

LINK
  • Jeśli o porównanie...

    Strid 2013-08-16 19:40:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd: Poznań

    Jeśli o porównanie z Marvelem chodzi to trochę to nie trafione. Faktycznie nowy film co rok wychodzi albo i częściej ale mamy tam nieco inną zasadę gdyż nad poszczególnymi seriami pracują różne ekipy tak więc to nie czas produkcji przekłada się na jakość Ale z obawami się zgadzam. Co prawda wiadomo, że nowe Epizody nie będą kręcone w rok ale i tak jakieś obawy tam z tyłu głowy się kłębią.

    LINK
    • porównanie właśnie

      Lord Sidious 2013-08-17 12:04:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Wrocław

      jest bardzo trafione i tu chyba Ty się mylisz.

      Primo nad spin-offami pracują inne ekipy niż nad trzecią trylogią. Właściwie to mamy 3 niezależne ekipy które będą odpowiadały za filmy w latach 2015 (EpVII - Abrams), 2016 (spin off 1 - dajmy na to Kasdan), 2017 (EpVIII - Abrams), 2018 (spin off 2 - dajmy na to Kinberg) i 2019 (EpIX - Abrams). To faktycznie wygląda tak jak u Marvela. A tam jak wiemy jest kiepsko, podobnie jak w wielu innych współczesnych filmach, bo są produkowane taśmowo. Masz wyznaczony czas produkcji i często kończysz zdjęcia do filmu, a ten w ciągu roku ma premierę. Zakładając, że EpVII będzie kręcony na początku przyszłego roku - 2014 dajmy na to luty - kwiecień, to w marcu 2015 film musi być najpóźniej już zmontowany i przygotowywany do międzynarodowych premier. To oznacza właściwie jedno, koło czerwca-lipca 2014 musisz mieć gotową wersję filmu, która już niewiele się zmieni. Możesz zrobić dokrętki na jesieni, ale raczej minimalne. Efekty dość często niestety widać w kinach, by nie szukać daleko Disneyowski "Samotny jeździec" ostatnio. Jeśli film w tym montażu wyjdzie dobry, to wygrałeś, jeśli nie, nie masz za dużo możliwości by go poprawić, bo żyjesz pod presją czasu.

      Dotychczas, zwłaszcza przy prequelach, mieliśmy cykl wydłużony. ROTS - była kręcona latem 2003, a premierę miała w maju 2005. W tym momencie robocza montaż (ten pierwszy duży) może się już znacząco różnić od finalnego produktu. A twórca więcej czasu poświęca na dopieszczenie filmu, to raz. A dwa istnieje pewna potwierdzona przez wielu twórców zasada, że każde dzieło przed finalnym szlifem potrzebuje trochę odleżeć. Przy taśmowej produkcji nie ma na to czasu. W ROTSie jedna z najbardziej genialnych scen, kuszenia Anakina w Operze została nakręcona przy ostatnich lub przedostatnich dokrętkach... Wcześniej w ogóle jej nie było. Właśnie o coś takiego mi chodzi. Faktem jest, że przy AOTC nie było też sceny w fabryce bardzo długo, to jako kontrprzykład. Ale jeszcze pozostaje jedna rzecz, która różni tamte produkcje od Marveli. Twórcy, którzy bardziej identyfikowali się z dziełem. Lucas zapraszał swoich znajomych, oglądali razem montaż, oni to oceniali i coś mu radzili. Zresztą oni robią podobnie, w ciągu tygodnia wrzucę kolejny wpis z oficjalnej Bryana Younga dotyczący "Ojca chrzestnego", tam jest fajny opis tego jak Lucas Francisowi zasugerował jedną scenę. Tylko właśnie różnica polega na tym, że przy dłuższym czasie postprodukcji dużo rzeczy możesz zmienić w montażu. Przy krótszym chcąc nie chcąc bazujesz na pierwszym montażu, którego nie jesteś w stanie za barzo zmodyfikować.

      Natomiast chyba najbardziej boję się tego, że dostaniemy przesyt średnich filmów. Bo nawet czekanie wiele lat na średni film sprawia, że lepiej się go odbiera. Tak jak miałem choćby z pilotem TCW w kinie. Podobał mi się. To była namiastka tego święta, które miałem co trzy lata. Ale jednocześnie nie wiem czy w sumie zobaczyłem ten film 10 razy (na prequelach praktycznie tyle razy minimum byłem w kinie na każdym).

      LINK
  • ...

    DarthBrzoza 2013-08-16 19:41:00

    DarthBrzoza

    avek

    Rejestracja: 2012-06-23

    Ostatnia wizyta: 2019-07-11

    Skąd:

    Ja nawet nie pamiętam jak to było czekać na kolejne filmy, gdyż trochę zbyt mały byłem, aczkolwiek jak już coś tam się dowiedziałem od kolegów to od razu podjarka i ochota na zobaczenie nowej części. W sumie to masz rację, iż nie powinno tak być żeby filmy z SW pojawiały się co rok. A może by tak kolejna petycja o to żeby sequele pojawiały się w większych odstępach czasowych?

    LINK
  • .

    p4v 2013-08-16 21:19:00

    p4v

    avek

    Rejestracja: 2012-08-01

    Ostatnia wizyta: 2023-06-26

    Skąd: Katowice

    Filmy z sagi będą pojawiać się co dwa lata (2015, 2017, 2019). Natomiast spin-offy będą rok w rok. Wyczekiwanie będzie, każdy znajdzie coś dla siebie, wszyscy zadowoleni.

    O ile dobrze pamiętam.

    LINK
  • ...

    Apophis_ 2013-08-17 01:39:00

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    Film co roku to faktycznie dużo, ale ja nie narzekam. Z racji wieku (1990) pamiętam jedynie medialny szał na Zemstę Sithów, pozostałe części Prequeli już mniej, chociaż mając te 7 lat i widząc Star Wars w kinie po raz pierwszy (SE) zbierało się różne żetony itd.

    Bo filmy to chyba jedyna okazja, żeby Star Wars było w naszym życiu nie tylko przez Internet i EU, ale również przez prasę, telewizję, bilboardy i inne media, w tym również wywiady z nowymi i starymi "gwiazdami" SW i tego typu pierdołami. Karpyshyna do telewizji nikt nie zaprosi, z ciotką o nim również nie pogadam, do Wyborczej nie trafi plakat Crucible, a w telewizji nie pokażą relacji z premiery nowej książki Allstona.

    Czy za dużo SW? Nie sądzę. Szczególnie, że teraz jako fan EU i aktywny gracz SWTOR opływam w Star Wars (do tego jeszcze TCW) non-stop, kwestia zmiany medium (bo nie wiem jak będzie EU wyglądać po Sequelach, ale jeśli obecne wyleci to nie mam zamiaru się zabierać za coś, z czym nie jestem emocjonalnie związany i co może znowu wylecieć za lat 15), więc zamiast kilku książek rocznie będę miał jeden film (jak Moc da spin-offy zapełniające luki między Epizodami) oraz całe masy gier od EA (jak za dobrych czasów Prequeli).

    Gwiezdnych wojen nigdy nie za dużo, ale z doświadczenia wiem, że czasami warto sobie zrobić przerwę - po niej wszystko lepiej smakuje

    LINK
  • ......

    Mistrz Jedi Radek 2013-08-17 02:07:00

    Mistrz Jedi Radek

    avek

    Rejestracja: 2008-01-26

    Ostatnia wizyta: 2016-11-16

    Skąd: Wa-Wa

    Jeżeli możemy mieć kilka książek i komiksów rocznie, to tym bardziej możemy mieć po jednym filmie. Każdy film robiony jest przez inną ekipę przez kilka lat, więc częstotliwość nie wpłynie na jakość. Czy będą wychodziły słabe filmy? Oczywiście! Ale będą też wychodziły dobre. O słabych zapomnimy, dobre będziemy pamiętać. Ciężko, aby jakość spadła poniżej prequeli, więc nie jest tak, że filmowcy ruszają jakąś świętą ziemię, która nigdy nie splamiła się złym filmem.

    LINK
  • Byle do wiosny

    Darth GROM 2013-08-17 03:39:00

    Darth GROM

    avek

    Rejestracja: 2007-08-05

    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

    Skąd: Poznań

    Ja się Q tyle naczekałem w swoim życiu na kolejne epizody SW od czasu premiery Star Wars bez pod tytułu roku pańskiego 1979 r., że mam w D tyle czekać. Niech, co roku produkują nowy film, oczywistym jest, że sagę robi jedna ekipa, a spin-offy różne, by dotrzymać terminu, kasa jest, więc jakość będzie zależeć tylko od konkretnej drużyny, jak to razem poskleja, a nie od ilości.

    Zresztą wystarczy spojrzeć na Marvela, produkuje dużo lipnych filmów, aż w końcu trafiły się perełki pokroju IM 3, oraz ostatni Wolverine. Im więcej epizodów SW tym większa szansa na hit, bo patentu na same hiciory nie ma nikt.

    Na marginesie, zbyt długi okres oczekiwania na kolejną produkcję, niestety pompuje większe nadzieje, które nie jeden film zdeptały na miazgę, a często niesłusznie.

    LINK
    • Re: Byle do wiosny

      Lord Sidious 2013-08-17 12:06:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Wrocław

      Darth GROM napisał(a):


      Na marginesie, zbyt długi okres oczekiwania na kolejną produkcję, niestety pompuje większe nadzieje, które nie jeden film zdeptały na miazgę, a często niesłusznie.

      ________

      Akurat z tym wyjątkowo się zgadzam. Zwłaszcza dobrze to widać niestety na przykładzie "Mrocznego widma", dla mnie zdecydowanie najlepszego filmu z prequeli, które nie było w stanie sprostać wieloletnim oczekiwaniom. Moim sprostało i nadal ten film uwielbiam, ale zdaję sobie sprawę z olbrzymiej niechęci wielu wobec tego filmu (i często wszystkich prequeli).

      LINK
  • ...

    Master of the Force 2013-08-17 11:13:00

    Master of the Force

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Olsztyn

    Chyba zgadzam się z tym co powyżej napisał LS. Z jednej strony cieszę się, że nowe filmy będą wychodzić częściej, wszystko będzie się szybciej rozwijało, ale niestety trochę niepokoi mnie druga strona medalu - spowszednienie marki, jaką są Gwiezdne Wojny. Nie wiem jak zostanie to odebrane na ogólnoświatowym rynku. Myślę, że jeśli nowe filmy nie zachwycą, cały wszechświat SW na tym ucierpi. Wiele osób po prostu zrezygnuje z oglądania filmów, a co za tym idzie również z EU. Spadnie sprzedaż i wszystko upadnie. Oczywiście jest to raczej niemożliwa wizja najgorszego rozwiązania.
    Jestem stosunkowo młody i nie pamiętam atmosfery przed epizodami, ale nie mam wątpliwości, że emocje przed, np. Mrocznym Widmem były o wiele większe od tych, które będą miały miejsce przed takim Epizodem VIII.
    Jeśli można tak napisać, teraz Disney chce, byśmy byli syci. Dostaniemy mnóstwo filmów i pewnie jakiś serial się też trafi przy okazji. Wcześniej, jeszcze za czasów The Makera, taka sytuacja nie miała miejsca. Fani cieszyli się na każdy epizod wyczekując po kilka, czasami nawet jeszcze więcej lat. Czy polityka Disneya wyjdzie marce Star Wars na dobre? Nie wiem. Wszystko będzie zależeć od poziomu produkowanych filmów.

    LINK
  • ....

    Vintress 2013-08-17 13:46:00

    Vintress

    avek

    Rejestracja: 2013-01-11

    Ostatnia wizyta: 2016-08-19

    Skąd: Alderaan

    Disney często wypuszcza do kin coraz to nowsze filmy, ale za to jakość tych filmów..
    Cóż, nie ucieszyłabym się jeżeli nowe Epizody miałyby pojawiać się co rok.

    LINK
  • ......

    Elendil 2013-08-17 19:56:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Epizody co rok? Jeśli tak będzie, to kiepsko. Ale jeżeli miałyby się z taką częstotliwością ukazywać tylko jakieś spin-offy to czemu nie? Oczywiście doprowadzi to do zmniejszonej ekscytacji nadchodzącymi filmami, z drugiej strony mamy za to ilość nowych produkcji związanych z SW i cały okołofilmowy stuff do zakolekcjonowania....

    Sam nie wiem co wolę bardziej. Dużo i bez podniety, czy mało plus oczekiwanie...

    LINK
  • Jak ja czekalem na ta dyskusje

    smajlush 2013-08-18 16:22:00

    smajlush

    avek

    Rejestracja: 2010-09-18

    Ostatnia wizyta: 2024-06-29

    Skąd: Kraków

    -Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale niestety pisze z klawiatury pozbawionej tychze.

    Mam podobne obawy jak LS. W dawnych czasach czekalo sie na Epizody po kilka lat, zabijajac glod ksiazkami i komiksami itd, ale nie oszukujmy sie, to premiera kazdego nowego Epizodu byla swietem, ktore bylo przezywane przez wiele ludzi, gazety, TV, wszystko, co z SW na codzien nie ma absolutnie zadnej stycznosci. W momencie, gdy nowe produkcje beda wychodzic co rok, niewazne jak bylyby dobre, filmy SW przestana byc ikonami popkultury, a stana sie kinowa telenowela. Przesyt doprowadzi do straty przez filmy SW statusu kultowego.

    Jestem z rocznika `96, wiec ogolnoswiatowa radosc zarowno z OT, jak i NT przegapilem. Ale wciaz wisi u mnie w pokoju stary plakat RotSa, ktory wowczas wydala Gazeta Wyborcza. Dzis takie cos pojawia sie rzadko, jesli w ogole. Wtedy tymi filmami jaral sie caly swiat. Jesli stana sie serialem, to przeminie. Bo ekscytacja nowymi filmami i patrzenie na ekscytacje wszystkich wokol siebie to duza frajda

    Oczywiscie, im wiecej SW, tym lepiej i bardzo chetnie chodzilbym do kina nawet co pol roku na nowy, dobry film SW. Tylko ze wtedy przestalbym Gwiezdne Wojny doceniac tak, jak doceniam je teraz.

    LINK
  • @

    Karaś 2013-08-18 21:09:00

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

    Skąd: София

    Mnie ostatnio zastanowiło coś jeszcze. Wielu z nas się martwiło, że filmy będą niezgodne z kanonem, powieści stracą smaczek, i tak dalej. Niektórzy - w tym ja - odpowiadaliśmy, że przecież nie sprawi to, że książki będą gorsze, a fajnie będzie obejrzeć nowe filmy. Ale zakładając, że jednak zrobią coś zupełnie nowego, łamiącego kanon - to pomijając miejsce obecnego EU, należy zdać sobie sprawę, że w przypadku pisania nowych powieści będą one zgodne już z nową linią czasową, a ta stara prawdopodobnie nigdy nie będzie kontynuowana.

    LINK
  • ...

    Luke S 2013-08-18 22:32:00

    Luke S

    avek

    Rejestracja: 2008-10-17

    Ostatnia wizyta: 2024-09-03

    Skąd: Cracow

    Ja mam obawę, że liczba filmów będzie odstraszać potencjalnych widzów, a SW zostanie sprowadzone do rangi Star Treka. Obym się mylił.

    LINK
    • Well.

      Warm Budweiser 2013-08-19 00:16:00

      Warm Budweiser

      avek

      Rejestracja: 2013-08-17

      Ostatnia wizyta: 2013-10-11

      Skąd:

      Czy ja wiem? Powiedzmy sobie szczerze - było zagrożenie przerobieniem naszego kochanego uniwersum na Star Treka już 5 lat temu, przy premierze filmu i serialu The Clone Wars. I co? Nic się właściwie nie zmieniło.
      I tak będzie teraz. Otóż ludzie nie boją się tego, Disney przy Avengersach już udowodnił, że potrafi tworzyć wyśmienite kino rozrywkowe, niekoniecznie lukrowane i dla dzieci. Przy całym moim szacunku dla serii Star Trek - w pewnym momencie zaczęła być kiczowata i nielogiczna. I nie wierzę, żeby to spotkało Star Wars. Po pierwsze doświadczony reżyser - kto oglądał serial Lost wie, o co mi chodzi. Po drugie - cały sztab ekspertów, który dba o to, by całe przedsięwzięcie miało ręce i nogi.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..