TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Towarzyskie

American Pro Wrestling

Nestor 2011-03-07 22:26:00

Nestor

avek

Rejestracja: 2004-10-28

Ostatnia wizyta: 2025-01-19

Skąd: Lasocice

American Pro Wrestling czyli potocznie zwany wrestling jest dyscypliną raczej nieakceptowaną w Polsce, mało popularną. Dla wielu to idiotyczna rozrywka, gdzie wszystko jest ustawione i w ogóle nie do pojęcia. Dlatego osoby, które nie mają w temacie nic ciekawego do powiedzenia, niech lepiej głosu nie zabierają. Bo z wrestlingiem jest tak, że trzeba go czuć i rozumieć, bawić się widowiskiem, a nie podchodzić racjonalnie do każdej wypowiedzi, każdego gestu i ciosu. To jest teatr i rozrywka, nie sport.

Przez lata oglądałem aktywnie wrestling: WWF/WWE, ECW, WCW, potem TNA, ROH, nawet AAA. Z braku czasu oglądam tylko WWE, bo to moja macierzysta federacja. Choć często tego żałuję, bo z tego co czytam w necie na Impactach i ppv TNA też się niezłe rzeczy dzieją. Tylko tam są w większości odpadki z WWE, na które nie chce mi się patrzeć. Choć te stajnie (Fortune i Immortals, a wcześnie Main Event Mafia) są o niebo lepsze niż Nexus i Corre. Ale młodzieży z WWE dam jeszcze szansę. Tygodniówki WWE to nie to samo co kiedyś, choć np SmackDown było bardzo fajne kiedy był tam Triple H w 2008. Obecnie wszyscy topowi heelowcy przechodzą face turny a ich role przejmują ex-midcarderzy z The Mizem na czele. WWE wpompowuje świeżą krew do organizacji, bo szczególnie 2 ostatnie lata pokazały, że gwiazdy nie mają godnych następców. Wg mnie jeszcze długo mieć nie będą. Brakuje mi strasznie takich wież jak Stone Cold, The Rock, Mankind, Undertaker i Triple H. Ten styl walk bardzo mi odpowiadał – silny gimmick, dobre intro, sporo umiejętności zapaśniczych, fantastyczny finisher i stosowne ograniczenia/słabości. Każdy z nich to miał, dzięki temu ta piątka mogła tłuc się w nieskończoność w latach 1997-2002 i WWF się nie nudziło. Teraz ten biznes wygląda nieco inaczej. Push dostaje taki Shamus, który mimo tego, że coś tam umie, jest dla mnie takim samym looserem jak Szwagier czy Wade Barret. Każdemu z nich coś brakuje, w każdym razie oni mnie nie porywają, to nie te typy. Fajne rzeczy robią Morrison i CM Punk, dla mnie to przyszłość WWE. Edge myśli o końcu kariery, Orton będzie następcą Triple H, a Cena lepiej żeby miał kontuzję, Rey niech sobie odpuści, bo ile można patrzeć na te same 5 ciosów w kółko? Nie dzieje się dobrze, WrestleMania 27 zapowiada się fatalnie, a co potem? Znowu miks talentów, wielkie powroty (Chris Jericho!), draft, stajnie bez jaj? Nie takie WWE pokochałem, kiedyś D-Generation X pokazało jak powinna wyglądać grupa, teraz są jakieś popierdółki – włącznie z Legacy, które skręciło dwa razy w złym momencie (jak nie wklepali Ortonowi i jak postanowili zrobić tylko tercet). Kolejnym fatality są gale, poszli w gimmickowość wzorem TNA, ale wyszli na tym kijowo. Nie tęsknię broń Panie za The Great American Bash, ale zniknięcie takiego Unforgiven to trudno mi sobie wyobrazić. Najlepsze jest to, że tam ręce podnosili jeszcze na Summer Slam i Survivor Series. Tylko po co? Dla Over the Limit? Elimination Chamber? No Way Out było zdecydowanie najciekawszą nazwą długodystansowego ppv. Tego wam mendy z CT nie mogę wybaczyć!

To tak pokrótce, ogólnie. Kolejne aspekty obnażę jak mnie najdzie wena i żale. Ktoś z was bastionowicze ogląda wrestling? Czy TNA jest warte poświęcenia czasu? Jak wg was układa się droga do WM27?

LINK
  • err

    Horus 2011-03-07 22:44:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Nestor, ja wiedziałem, że Ty jesteś stary degeneruch, ale żeby wrestling oglądać!?
    A może mi powiesz, tak z ciekawości pytam, może sobie pooglądam, która klasa wrestlingu jest najbardziej realistyczna i jednocześnie najmniej cyrkowa (czytaj: Horus nie lubi klaunów)?

    LINK
  • cóż...

    Commandor Bacara 2011-03-08 09:11:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    World Wrestling Entertaiment(WWE) to chyba największa masakra jeśli chodzi o wrestling. Jednak jak dla mnie najlepsza i najciekawsza bo sporo tam się dzieje

    LINK
  • a jeśli chodzi o wrestlemanie XXVII...

    Commandor Bacara 2011-03-08 09:17:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...To karta pojedynków jest niezła.
    Triple H vs Undertaker - seria undertakera (18-0) i kariera triple h
    John Cena vs Miz(Nie lubię Johna)walka o pas WWE
    Jerry Rowler vs Michael Cole (sędzia specjalny Jack swagger)
    Randy Orton vs Cm punk i któryś z nexusa w narożniku punka
    Alberto Del Rio vs Edge walka o pas wagi ciężkiej
    Jak dla mnie nie jest zle

    LINK
    • ...

      Melethron 2011-03-08 19:37:00

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Court of Gods

      Nie jest oficjalnie powiedziane jakoby na szali pojedynku Undertakera z Triple Hem znalazła się kariera tego drugiego. Po wczorajszym RAW wiadomo, że stypulacja meczu to No Holds Barred Match.

      Jack Swagger to nie sędzia specjalny pojedynku Kinga i Cole`a, lecz "trener" tego drugiego. Jak się okazało wczoraj na RAW, sędzią specjalnym pojedynku komentatorów będzie Stone Cold Steve Austin.

      Co do pojedynku Randy`ego Ortona i CM Punka to jedynym ocalałym z Nexusa jest Mason Ryan, którego federacja chce wypromować, więc jest szansa, że nie zarobi punt kicka i dołączy do Punka na WMce.

      LINK
    • :D

      Nestor 2011-03-08 20:10:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Ja w tej karcie widzę same luki, niczego zadziwiającego.

      Triple H vs Undertaker - wynik znany od początku, jak nie zrobią dobrego show (a na WM X-7 im nie wyszło specjalnie) to będzie klapa.

      John Cena vs Miz - Cena najlepiej walczy z kimś, kto nie jest w ringu lepszy od niego, więc ta walka ma jakąś szansę na bycie średnią. Feud będzie świetny, ale zakończenie = dno.

      Jerry Rowler vs Michael Cole - zastępstwo dla Vince`a...

      Randy Orton vs CM Punk - moja nadzieja na dobry wrestling.

      Alberto del Rio vs Edge - jak del Rio to zmarnuje to rzucam SmackDown. Kolejna walka, która ma szansę stać się średnią.

      Ma być jeszcze walka mixed tagów z Zigglerem i Morrisonem. Nic specjalnego. O US title powalczy Brayan i Shemus. No i jeszcze jedna walka by nam brakowała.

      LINK
  • ...

    Melethron 2011-03-08 19:29:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Muszę zacząć od tego, że oglądanie wrestlingu to moje najnowsze hobby, któremu poświęcam czas od maja 2010 roku. Zajmuję się oglądaniem tylko mainstreamu, WWE, gdyż chcąc oglądać wszystkie federacje musiałbym spędzać 24h przed komputerem. Biorąc pod lupę sam wrestling jako sport rozrywkowy, uważam że jest czymś wartym zobaczenia.

    Moje początki ze światem wrestlingu były chyba takie jak każdego: myślałem, że wydarzenia w federacji to spontan, a nie dokładnie opracowany plan Creative Teamu. Wspominając te chwile cóż za uśmiech pojawia się na mej twarzy... pamiętam jak w niedzielę popołudniu włączałem Extreme Sports Channel, po czym z zapartym tchem kibicowałem swoim ulubionym wtedy wrestlerom. Z zawstydzeniem muszę przyznać, że jako początkujący w tej dziedzinie polubiłem postacie z charyzmą typu John Cena czy Rey Mysterio... Jak każdy szanujący się fan wie, ci dwaj panowie to najwięksi baby face RAW i SmackDown! Z biegiem czasu, gdy zapoznałem się z naturą wrestlingu, z ringowymi osobowościami i umiejętnościami zawodników, przeszedłem heel turn. Pamiętając tamto wydarzenie, porzuciłem sympatię do drewnianego Jaśka oraz do małego chiuauy Ryja.

    Wiedząc o co biega w wrestlingu, zapoznając się z poszczególnymi atakami, historią WWE, zacząłem faworyzować heelów. Czarne charaktery nie muszą mieć wybitnych umiejętności, muszą mieć osobowość. Biorąc to pod uwagę, do moich łask wkradł się The Miz. Znając skill Johna Morrisona, który jest moim ulubionym face`em, powiecie, że Mike to drewno. Mogę się z tym zgodzić, ale on ma gadane. Jest powiewem świeżości u głównego pasa, jest kimś kto zastępuje Johna Cenę w promocji firmy, jest przyszłością WWE. Idąc dalej, jakaż była moja radość gdy Kreatywni postanowili dać pas WWE w ręce Mike`a, który odebrał go temu wkurzającemu i błaźniącemu się Randy`emu Ortonowi. Od tamtej pory The Miz jest jednym z najbardziej szanowanych pracowników RAW, zarabia dla firmy pieniądze, co można wywnioskować z długiego title runa. Obawiam się jednak, że na WrestleManii 27 The Miz straci swój tytuł bo John Cena już około roku nie był przy głównym pasie. Szkoda, jednak mam nadzieję, że Kreatywni dają Mike`owi potrzymać pas dłużej.

    O innych zawodnikach RAW napiszę krótko, gdyż jest ich zbyt dużo. Największe umiejętności w ringu na chwilę obecną prezentują CM Punk, John Morrison i Evan Bourne, przez co ich walki można oglądać bez niepożądanej nudy. O mid cardzie i jobberach nie ma co mówić. Wspomnę o Sheamusie, który w końcu stracił push i trafił na właściwe sobie miejsce. Można powiedzieć też coś o Dolphie Zigglerze, który umiejętności i charyzmę posiada, lecz jest na RAW dopiero od wczoraj. Zobaczymy co CT przygotował dla niego w tym brandzie już niedługo. Na koniec RAW napiszę jeszcze o Danielu Bryanie, który jest szmacony przez włodarzy. Chłopak nie ma charyzmy, ale potrafi walczyć. Zasługuje na coś więcej. Już naprawdę ostatnia kwestia to Michael Cole, komentator, głos WWE. Wielu ludzi nie znosi Cole`a, też tak miałem. Z każdym jednak RAW dochodzę do wniosku, że to świetny heel, który pokazuje czystą złośliwość i zbiera największy heat w federacji. Oby tak dalej.

    Przejdźmy na SmackDown!, które opiszę trochę krócej. Na wstępie mój ulubiony wrestler, który posiada świetny gimmick, dobrze rozwinięte umiejętności oraz jest esencją doskonałości, Alberto del Rio. Alberto jest wspaniale wykreowaną postacią. Jego feud z Rey`em Mysterio był trochę oklepany, ale to już nie jego wina. Obecnie jednak, Prawdziwy Meksykanin konfrontuje się z Edge`em, któremu mam nadzieję zabierze pas wagi ciężkiej na WrestleManii 27. Kto jest na bieżąco ten wie, iż wrócił kapitan charyzma, Christian. Boję się, że CT zrobi walkę o pas WHC z jego udziałem. Może jednak sprecyzuję moje obawy. Boję się, że Christian pomoże Edge`owi w obronie tytułu, bo jak wiemy na jego osobiste zdobycie nie ma szans przez przejście w przeszłości do TNA. Oddalając się do Christiana, a wracając do Alberto del Rio, mam nadzieję, że meksykanin zdobędzie pas wagi ciężkiej, gdyż to jego przeznaczenie, tak samo jak było z wygraną Royal Rumble.

    Kolejną osobą wartą wspomnienia jest Jack Swagger, który również ma osobowość i umiejętności. Obecnie Jack jest szmacony, gdyż po otrzymaniu rok temu tytułu WHC zaczął za bardzo gwiazdorzyć, przez co włodarze sprowadzili go do szeregu. Mam nadzieję, że The All-American American powróci do Main Eventu oraz że kiedyś znów będzie posiadaczem pasa WHC.

    Pozostałe postacie typu Edge, Rey Mysterio, Kofi Kingston to dla mnie przereklamowani osobnicy, którzy służą tylko do tego by dzieci kupowały koszulki. Kane i The Undertaker powinni sobie już dać spokój z dalszą walką, gdyż są za starzy, Drew McIntyre to drewniak, The Corre też nie jest za wybitne, o jobberach i mid carderach nie wspominam.

    Zbiorowo i krótko powiem coś na temat tag teamów i div w WWE. Oba te aspekty wrestlingu to jedno wielkie nieporozumienie w tej federacji. Mamy puste lale zamiast wojowniczek oraz idiotów typu Santino Marella i Vladimir Kozlov.

    Co do dawnych czasów, The Attitude Era, jako fan niski stażem mogę powiedzieć, że dawniej było lepiej. Walki The Rocka i Stone Colda Steve`a Austina to było coś. Ostatnimi czasu, obaj panowie zawitali ponownie do federacji, najpewniej jako goście na WrestleManię. Stone Cold będzie sędzią w pojedynku Cole`a z Lawlerem, a Rock ma być guest hostem WM. Mimo to mam nadzieję, że zgodnie ze słowami Dwayne`a nie opuści on mainstreamu, nie na zawsze, ale przynajmniej przez jakiś czas. Marzę by obaj panowie wrócili do ringu...

    Idąc do aktualnych wydarzeń, drogi do WrestleManii itp. W tym roku zapowiada się wyjątkowo kiepsko. Mecz Money in the Bank został wycofany, pojedynek komentatorów, walka o pas div pewnie będzie, pewnie jakieś żałosne tag teamy, Jasiek do pasa, szkoda gadać. Pewnie powinienem wspomnieć o najważniejszej rzeczy? The Undertaker versus Triple H. Obaj panowie to legendy, wiekowe legendy. Myślę, że Grabarz wygra, gdyż pięknym zakończeniem kariery dla niego byłby streak 20-0, więc zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami The Game kończy karierę z wieczorem WMki. Król królów ma problemy z mięśniami, ma zastąpić Vince`a, był jedynym godnym dla Umarlaka. Zobaczymy co to będzie, ale chciałbym, żeby HHH przerwał serię, bo Ostatni wygnaniec to cień samego siebie, nękany kontuzjami i nie w formie.

    Kończąc tą długą jak na mnie wypowiedź, liczę, że rozwinie się tu długa dyskusja, gdzie będziemy mogli cywilizowanie porozmawiać zarówno o WWE jak i o innych federacjach wrestlingu.

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-03-08 20:05:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Wrestling na tym polega, że jednych się lubi, drugich już nie. I to jest fajne, że np Ty uznajesz del Rio za super gościa a ja za totalne beztalencie. Wg mnie jedyne co fajnie zrobił to uśmiech na Survivor Series, po którym dostał w ryj od Big Showa.

      Trochę się mylisz co do Mareli i Kozlova. Dla mnie to jeden z ciekawszych tag teamów od czasów Hardy Boyz. Wszyscy tak beznamiętnie przez te tagi przechodzili, jedynie Miz i Morrison cisnęli swoje. Ogólnie ciężej jest heelowy tag team wykreować niż faceowy. Chociaż jak historia pokazała najlepszymi tagami były właśnie tagi heelowe: Two Man Power Trip, Brothers of Destrucion, Edge & Cristian czy Dudley Boyz byli znienawidzeni przez długi czas. Ich porażki się wręcz świętowało, ale potem się za nimi tęskniło, bo gdy oni trzymali pasy to było coś!

      WWE poszło w stronę ujednolicania pasów, ale po drodze gdzieś tam się zagubiło i np taki US Title jest teraz w ogólnie niezauważalny, podobnie IC, a tagi funkcjonują tylko jako push. Duże nadzieje pokładałem kiedy Chris Jericho i Edge je wygrali - moment kiedy weszli do walki był jednym z ciekawszych na SmackDown w 2008.

      WWE zmarnowało trochę za dużo gimmicków. Kozlova cisnęli na mega fightera, by jego dokonania pogrzebał Triple H w 2008 na SS albo Armageddonie. Teraz jest kim jest. W Nexusie są 2 fajne typy, w Corre pójdzie w fatalną stronę i taki Jackson nie zrobi kariery, a dla Sleathera i Gabriela szczytem będzie zdobycie IC/US. Myślę, że tegoroczny draft dużo zmieni i namiesza w topcardzie. Do grupy: Orton, Miz, CM Punk, Cena, Edge, Undertaker, czyli ludzi, którzy w każdej chwili mogą dostać pas, dojdzie jeszcze 2 main eventerów. Obstawiam na Morrisona i del Rio. W sumie od prawie 2 lat, te dwa miejsca są rotacyjne, a to nawet i lepiej dla federacji.

      LINK
      • Re: :D

        Melethron 2011-03-08 20:20:00

        Melethron

        avek

        Rejestracja: 2009-02-16

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Court of Gods

        Nestor napisał:
        Trochę się mylisz co do Mareli i Kozlova. Dla mnie to jeden z ciekawszych tag teamów od czasów Hardy Boyz.
        ________

        Biorąc pod uwagę cel ich gimmicku, zgodzę się, że są ciekawi. Fajne była jak Santino miał feud z Celtyckim wojownikiem, jak się umówili na herbatkę w stylu angielskim Zostawiając ich przeznaczenie czyli komedię, a patrząc na umiejętności, widzimy przeciętniaków. Weź mi powiedz, podoba Ci się zabójcza Cobra?

        Nestor napisał:
        Myślę, że tegoroczny draft dużo zmieni i namiesza w topcardzie. Do grupy: Orton, Miz, CM Punk, Cena, Edge, Undertaker, czyli ludzi, którzy w każdej chwili mogą dostać pas, dojdzie jeszcze 2 main eventerów. Obstawiam na Morrisona i del Rio. W sumie od prawie 2 lat, te dwa miejsca są rotacyjne, a to nawet i lepiej dla federacji.
        ________
        Na Alberto jest duża szansa iż na stałe zostanie w Main Evencie, lecz John Morrison jest niedoceniany przez Vince`a, któremu nie podoba się jego styl. Gdyby JoMo był w łaskach prezesa, dostałby pas WWE w styczniu tego roku, kiedy to wykręcił piękną walkę ścierając się z Mizem. Miejmy jednak nadzieję, że Twoje słowa się sprawdzą, i Szaman sexu dostanie zasłużoną szansę, a następnie tytuł.

        LINK
        • :D

          Nestor 2011-03-08 20:25:00

          Nestor

          avek

          Rejestracja: 2004-10-28

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Lasocice

          Little Cobra to pełen wypas, chyba najciekawszy finisher standowy od czasu Rock`s Elbow. Bo na te całe u can`t si mi to już się nawet patrzeć nie da. The Rock fajnie to ostatnio skomentował, brakuje mi go strasznie na Raw.

          LINK
      • przepraszam bardzo...

        Commandor Bacara 2011-03-26 09:32:00

        Commandor Bacara

        avek

        Rejestracja: 2010-05-23

        Ostatnia wizyta: 2013-03-11

        Skąd: Ksawerowka

        ...ale brothers of destruction było zawsze było uwielbiane , no ale każdy tagteam się kiedyś rozpada

        LINK
  • ...

    Thrawn21 2011-03-08 21:04:00

    Thrawn21

    avek

    Rejestracja: 2010-05-28

    Ostatnia wizyta: 2013-06-16

    Skąd: Bychawa

    Też często oglądam. I większość wrestlerów poodchodziła tych najlepszych lub miała kontuzję. Teraz na wrestlemani wszystko się okaże oraz powróci The Rock którego bardzo lubię.

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-03-16 21:26:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Mimo iż ujawniło się mało fanów wrestlingu, postaram się by ten temat nie umarł. Na początek pytanie: jak podobało się poniedziałkowe RAW z 14.03? Jak dla mnie to najlepszy był segment z The Rockiem, w którym znów sobie pocisnął na Johna Cenę. Po jego przemówieniu fajna gadka The Miza i w sumie ciekawa walka ustawiona na Main Event. Potem było lekko nudno, aż sobie wczoraj przysnąłem i byłem zmuszony dokończyć oglądanie dzisiaj. Walka div porażka jak zawsze. Vickie zatrudniona na RAW, beznadzieja. Przypuszczenia co do kolejnej walki na MWkę, tym razem mieszaną się sprawdziły. Na koniec fajny, acz krótki ME. Alberto poniewierał Jaśkiem, ale zgodnie z tradycją, terminator musi wygrać przez co ochroniarz meksykanina musiał wyruszyć do walki. Świetna zmyła Miza udającego Rocka, później trochę wydłużone maltretowanie Jaśka, ale nie narzekam. Podsumowując RAW całkiem dobre, aczkolwiek mogłoby być lepsze.

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-03-16 22:25:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Dla mnie to Raw to była katastrofa. Segmenty z backstage`u były najlepsze. Walka na koniec fatalna, nic ciekawego, a Miz nie umie demolować przeciwnika. W tym jednak najlepsi są Orton, HHH i Batista. Największy szoł zrobił Orton, na niego jednak zawsze można liczyć.

      LINK
  • :D

    Nestor 2011-03-19 13:53:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Lasocice

    Wczorajsze SmackDawn! polecam miłośnikom wrestlingu. Wszystkie walki fajne. Szejmus bardzo mi się podoba, ten rok ma bardzo udany (walki z Morrisonem, Raw + ostatnie SD!), Ted di Boise też nieźle - w każdym razie na plus. Cristian to dla mnie wrestler idealny, czekam na push i konkretny feud (Jericho! Jericho! : D) dla niego. Del Rio powyżej przeciętnej ale to i tak za mało na ME WM. Ciekawy szoł zrobili, The Corre się wybija, czekam aż Jackson zacznie z Barretem rywalizować.

    LINK
    • ...

      Melethron 2011-03-19 22:34:00

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Court of Gods

      W sumie to mogę Ci przyznać rację, SmackDown! nie było najgorsze Ja to zawsze niebieską galę stawiam na drugim miejscu, ponieważ nie leci na żywo. Walka Celtyckiego wojownika z Kingstonem była całkiem niezła, ale faktem jest, że to Kofi wyciągnął coś z Szajbusa, bo on sam nie za wiele by naskakał Ted po tylu tygodniach ponownie zjawił się w telewizji, to dobrze. "Walka" Cody`ego mierna, czekam na powrót do dashingowania. Fajna walka tag teamowa, szkoda, że giganci nie zdobyli pasów. Tak w ogóle to chciałbym heel turn Big Showa Divy jak zwykle possały. Main Event był całkiem niezły, ale jak zwykle coś musiało przerwać walkę. Cole ćwiczy swój chwyt na WMkę, będzie śmiechowo No nic, czekamy na RAW

      LINK
  • ...

    Melethron 2011-03-25 22:35:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Kurde, zapomniałem o tym temacie, także w jednym poście napiszę co sądzę o RAW i SmackDown! z tego tygodnia.

    Zacznijmy od poniedziałkowego show. Na początku pojawił się Tryplak, po czym mówił wciąż o tym samym. Czekam na WMkę, pierdzielenie od rzeczy mnie denerwuje, także zobaczymy co Król królów zdziała przeciwko Grabarzowi. Potem walka Celtyckiego wojownika z Evanem Bourne`em. Co tu dużo mówić, odkąd rudzielec zdobył pas US, znowu go pushują, także wynik był do przewidzenia. O divach się nie wypowiadam bo wiadomo: ssą. Kolejna walka to tag teamy: dawno nie widziałem panów komediantów, ale w sumie nic ciekawego. Pomysł ze Snooki na WMce jest irytujący, z tej okazji zrobiono walkę JoMo z blondasem, Pojedynek całkiem przyzwoity, ale dla samej idei szopki na największej ze scen trzeba go bojkotować. Następna walka to Orton kontra Ryj. Tutaj to już wolę nie komentować bo jasnym jest, że ani jednego ani drugiego nie lubię, więc combosy obu panów się nie podobały. Całe szczęście, że pojawił się Punk. Później fajna przemowa The Miza i jego rozkmina z Miztory Wkurzyło mnie pojawienie się Ceny, ale udanego wieczoru mieć nie można. Ogólnie to RAW całkiem dobre.

    Teraz pora na niebieską galę. Pierwszy pojedynek to Ryj i Punk. Mimo iż tego pierwszego nie znoszę, dzięki drugiemu jakoś zniosłem tą potyczkę. Całkiem niezła, tylko Cody mógł nie przybywać na koniec i nie wywoływać dyskwalifikacji, no ale feud musi trwać. Potem Edge z Drew, słabo, krótko, pa pa. Potem divy to wiadomo Albo straciłem orientację albo walka Kofiego z Wade`em wzięła się całkowicie z dupy. Ich pojedynek był całkiem fajny, a wynik starcia przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Super, że The Corre dostaje pasy, ciekawe co dla stajniowego terminatora CT wymyśli? Dowiemy się kiedyś, ale na chwilę obecną, Wade nowym mistrzem IT Potem na rampie zjawił się Grabarz, po czym podobnie do Tryplaka pierdzielił o WMce. Dobrze, że to już w następną niedzielę, bo te opowieści o ich potędze są mega wkurzające. Dalej: kolejny pokaz Swaggera tym razem z nadwornym raperem. Krótka walka, z wiadomym zakończeniem, a na koniec Cole sobie pobiegał w ringu. Na całe szczęście main event mnie nie zawiódł, jako że obaj panowie to dobrzy wojownicy, wykręcili bardzo fajną walkę. Niestety zdenerwowało mnie jej zakończenie: w chwili zwycięstwa popatrzeć na wroga i przegrać, nie znoszę takich scenariuszy

    No nic, do WMki został tydzień, w poniedziałek na RAW zjawi się The Rock, także na pewno będzie ciekawie!

    LINK
  • Cole

    gogi00 2011-03-26 03:33:00

    gogi00

    avek

    Rejestracja: 2007-07-25

    Ostatnia wizyta: 2012-07-27

    Skąd:

    Na początku wątki z Cole`m mnie bawiły, ale co za dużo to niezdrowo. Gdzieś od 2-3 miechów nie mogę kolesia znieść. A ostatni wybryk w postaci "szklanego pałacyku Cole`a" to...

    Ciekawi mnie czy trochę świeżości wprowadzi Sin Cara i także czy będzie się go przyjemnie oglądało.

    Ciekawostka: "Nie obyło się również bez pytania dotyczącego przyszłości Dwayne’a. Rock stwierdził, że kręcenie filmów to coś co kocha robić i wie, że wielu ludziom to się podoba. Jednak gospodarz specjalny nadchodzącej WrestleManii 27 wspomniał, że występy w ringu są dla niego tak samo ważne jak występowanie w filmach. The Rock zagwarantował, że zawsze jest w stanie robić te obie rzeczy na raz. Czyżby Dwayne Johnson powrócił na stałe do domu? Jestem przekonany, że na to pytanie odpowiedź dostaniemy w ciągu najbliższych kilku tygodni. Moim skromnym zdaniem, początek powrotu The Rocka do kwadratowego pierścienia WWE może mieć już początek tej WrestleManii."
    Jak uważacie jest szansa na jego powrót?

    LINK
  • ja wiem?...

    Commandor Bacara 2011-03-26 09:27:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...no niby skupiony jest na filmach , ale może może? Jednak najbardziej się cieszę z powrotu Steve austina(choć moim ulubionym zawodnikiem jest Kane). Z takim sędzią Cole ani Swager nie zrobią nic głupiego

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-03-29 20:54:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Wczorajsze RAW chciałem zobaczyć tylko z jednego powodu: The Rock na żywo. Zanim jednak napiszę o ME, powiem, że walki były średnie, znaczną ich część przewinąłem, ale że brat mi powiedział co się działo po walce Santino, zobaczyłem ją w całości. Normalnie padałem ze śmiechu jak Kejnuś świętował razem z innymi face`ami Czemu znów Alberto przegrał, a wygrało EC? To nie fair, liczę, że na WMce, Del Rio się odkuje. Konfrontacja HHH i Undertakera nie najgorsza, końcówka mi się podobała najbardziej. Przechodząc do ME, jarałem się strasznie. Najpierw pogadała Rock, było super. Potem przylazł Cena i zaczął Rockowi "lizać dupę" więc się wkurzyłem, że nic konkretnego nie może wymyślić. Potem był Miz, ale jego wypowiedź była tym razem słaba. Końcówka wkurzyła mnie najbardziej. Podobało mi się jak Rock zdominował Alexa i Miza, ale to AA od Jaśka dla People`s Championa to kurwa przegięcie! Jak CT mógł się tak zachować? posrało ich? jestem strasznie wkurzony po tym RAW, mam nadzieję, że Rock rozniesie Cenę na WMce.

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-03-29 21:50:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      ME wczorajszego Raw przypomniał mi dlaczego kocham The Rocka: bo on w ringu ma ten błysk. Ja zawsze mikrofon ceniłem mniej niż umiejętności w ringu. A on bez swoich gagów jest legendą.

      Najlepsze jest to, że nie wiadomo jak to wszystko na WM27 się skończy. Po Raw mam dwa znaki zapytania: jaką rolę odegra Rock i HBK, choć swoje typy mam.

      LINK
  • Już...

    Commandor Bacara 2011-04-02 09:12:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...Jutro Wrestlemania XXVII. Jakie macie odczucie co do gali? Ja się cieszę cholernie

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-04-02 12:22:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Ja jakichś wielkich emocji względem WM27 nie mam, ale liczę na dobre widowisko. Jak chłopaki będą dawać z siebie wszystko, to będzie na co patrzeć i z czego się śmiać. Ta WrestleMania to przede wszystkim pokaz młodych talentów i następców legend. Jeżeli oni zawiodą, to ja nie wiem czy ta organizacja będzie miała jeszcze miejsce w moim notesie.

      LINK
    • ...

      Melethron 2011-04-02 21:19:00

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Court of Gods

      Nie musisz o takich rzeczach przypominać, pamiętam o tym wydarzeniu cały czas. Liczę na niezapomniane show, zdobycie WHC przez Alberto del Rio, obronę pasa WWE przez The Miza i jakiś łomot od The Rocka dla Johna Ceny

      LINK
  • ...

    Melethron 2011-04-04 18:04:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    WrestleMania, WrestleMania i po WrestleManii.

    O 1:00 polskiego czasu rozpoczęła się WrestleMania 27. Na chwilę obecną jednak, największa tegoroczna gala w świecie wrestlingu dobiegła końca, a ja ją obejrzałem. Teraz kilka słów co do walk i przebiegu show.

    Na sam początek nastąpiło powitanie z gospodarzem WK`ki - The Rockiem. Dwayne jak zwykle wygłosił super przemówienie, rozgrzał publiczność, po czym wrócił za kulisy. Zaraz po tym pierwsza konfrontacja.

    1. Alberto del Rio kontra Edge. Nie spodziewałem się, że walka o WHC odbędzie się jako pierwsza, ani że będzie na tak średnim poziomie. Jak dla mnie starcie dostało za mało czasu, przez co Alberto nie mógł pokazać pełni swych możliwości. Tak więc w kwestiach technicznych średnio. W kwestii wyniku beznadziejnie, gdyż liczyłem na odwrotność. Jak kurwa można było pozwolić CT zniszczyć przeznaczenie meksykanina i pozwolić by Edge obronił pas? żenada

    2. Cody Rhodes kontra Rey Mysterio - walka nie toczyła się o żadną stawkę, ale podobała mi się zarówno pod względem technicznym jak i wynikowym. Obaj panowie wykręcili kilka dobrych akcji, a na końcu Ryj spotkał się zasłużonym końcem. Brawo Cody

    3. Kane, Big Show, Santino Marella i Kofi Kingston kontra The Corre - co do tej walki to nie wiem czy jest sens ją komentować. Minimum czasu antenowego (2 minuty trwała?), totalna rozwałka, wynik przewidziany z góry. Szkoda, był potencjał.

    4. Randy Orton kontra CM Punk - za tą walką stoi świetny styl Punka jak i drewniactwo Ortona, także moja sympatia do niej jest nijaka. Nie no, akcje były klasyczne przynajmniej w wykonaniu Ortona. Combo musi być. Szkoda Punka, ale i tak dobrze, że nie zarobił na koniec Punt Kicka.

    5. Michael Cole kontra Jerry Lawler - absolutny "hit" WM`ki, a w rzeczywistości największy gniot jaki widziałem. Cole to już nie mógł sobie gorszego stroju wybrać? nie mogli go niczego więcej nauczyć? a jego sylwetka, garbus z Notre-Dame? poziom techniczny to dno, jedyny plus tego starcia to obecność SCSA

    6. The Undertaker kontra Triple H - czy ktoś się łudził jaki będzie wynik? tylko ja? szkoda. tak bardzo kibicowałem Tryplakowi, że szczerze przeżywałem tą walkę. Grabarz "przeżył" cztery akcje kończące, a mimo to wygrał. Streak przetrwał. Gdy jednak zwycięstwo zostało osiągnięte - kompletna gąbka znoszona przez dziesięć osób. Super panie Taker.

    7. Nicole "Snooki" Polizzi, Trish Stratus i John Morrison kontra Dolph Ziggler i LayCool - kolejny gniot tej gali, nie komentuje nawet bo wciąż nie załapałem sensu brania jakieś gównianej gwiazdki z gównianego show na największa galę wrestlingu.

    8. The Miz kontra John Cena - chyba wszyscy znają możliwości tych dwóch panów, więc wiedzą na jakim poziomie walka była. Mimo mojej całej sympatii do Miza, nudziłem się. Na końcu spodobał mi się wynik - podwójne wyliczenie, gdyż żaden nie zabłysnął wystarczająco mocno, by pas zagarnąć. Wszystko jednak zmieniło pojawienie się The Rocka, który zarządził powtórkę, bez żadnych zasad, po czym pomógł Mizowi obronić pas. Dzyń dzyń, Miz obronił, czas na "whoop some candy asses" ze strony Rocka. People`s Champion wykonał People`s Elbow na Mizie, po czym pięknie zakończył WMkę.

    Tak więc WM 27 uważam za zakończoną. Jej poziom nie był dla mnie zadowalający, a wyniki większości meczy były do przewidzenia, lub bardzo mnie rozczarowały. Nie pozostaje nic innego jak czekać dzisiejszego RAW, na którym, mam nadzieję, The Rock ogłosi swój czynny powrót do wrestlingu. Ta WM była przeciętna

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-04-05 18:02:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Wczoraj wieczorem oglądałem sobie WM27, to była chyba moja 15 WrestleMania i jakoś mi w pamięci nie zapadnie.

      Ogólnie było średnio, kilka dobrych walk, ale ogólnie crap...

      1. Alberto del Rio kontra Edge - nareszcie mogę powiedzieć: "del Rio mi się podobał". Fajnie wywijali, szkoda, że ta walka była pierwsza.

      2. Cody Rhodes kontra Rey Mysterio - spodziewałem się chłamu, a tu takie miłe zaskoczenie. Rhodes podciągnął się niesamowicie, spisywałem go na straty, a tu może się okazać, że chłop jeszcze zawalczy dobrze nieraz.

      3. Kane, Big Show, Santino Marella i Kofi Kingston kontra The Corre - liczyłem na super walkę, a wyszedł taki syf, że mi się odechciało.

      4. Randy Orton kontra CM Punk - kwintesencja tej WrestleManii. Ta walka miała najlepszy biuld-up ze wszystkich: zażyłości z przeszłości, prywaty i napiętnowanie emocji. Orton przy Punku wypadł blado. U Punka zobaczyłem 2 nowe ciosy, zgadnijcie ile u Ortona. : )

      5. Randy Orton kontra CM Punk - grydby nie Stone Cold to bym umarł z nudów, a tak było na kogo patrzeć.

      6. The Undertaker kontra Triple H - najlepsze w tej walce było to, że miała ona przesłanie: "nikt nie pokona Undertakera na WrestleManii". Chociaż to jest takie męczenie legendy, Taker nie ma siły walczyć i przeżywać zwycięstwo. Triple H wzorowo, szkoda tylko, że na koniec nie zasłabł, tylko się poddał - ten sam styl przegranej co na WM22.

      7. Nicole "Snooki" Polizzi, Trish Stratus i John Morrison kontra Dolph Ziggler i LayCool - Snooki ma cyce większe niż moja Asia. : /

      8. The Miz kontra John Cena - co to ma być? Walka żałość, w szczególności akcje Ceny, bo Miz to chociaż jest dynamiczny. Obu przyćmił The Rock, chwilę był w ringu a zaprezentował się lepiej, niż ci kolesie razem wzięci. Wielki pozytyw za remis i późniejszą samowolkę hosta.

      Ogólnie to karta gali była gorsza niż w zeszłym roku, a emocji mniej niż na WM22, która wg mnie jest najgorszą WM od czasu WM21 (też fatalnej). No ale czasy WM15-19 chyba nigdy nie wrócą. ( :

      LINK
      • Z opóźnieniem...

        Vissan 2011-04-12 21:38:00

        Vissan

        avek

        Rejestracja: 2006-01-09

        Ostatnia wizyta: 2019-12-07

        Skąd: Poznań

        Ogólnie WMania mnie nie powaliła. Pokrótce skomciam, bo nie chciało mi się na świeżo:

        1)Del Rio vs Edge - dla mnie chyba najbardziej interesująca walka gali, choć sama w sobie bez fajerwerków. Trochę nie rozumiem pushowania Alberto, ale chyba latynosi, wkrótce dominująca grupa etniczna w USA muszą mieć swoje pięć minut.

        2) Cody vs Rey - tu się zacząłem nudzić jakoś, tak jak zawsze lubiłem walki Mysteria tak tym razem muszę przyznać że ruszał się marnie.

        3)4v4Wszystko już napisał Nest.

        4)Orton vs Punk - powiew świeżości po dwóch poprzednich walkach.

        5)King vs Cole - żenada, sensowny był tylko występ Austina, nawet jego oklepane oblewanie się piwem jest ciekawsze niż takie obijanie ofiary. Przypomina mi się jak Hart oklepywał McMahona na którejśtam WManii. Ogólnie, nikomu niepotrzebne.

        6)Taker vs The Game - Jak dla mnie dwójka ostatnich prawdziwych wrestlerów poprzedniej generacji. Szokujące, że Calaway i Triple H wciąż potrafią dać fajne show, może nie takie jak HBK w pamietnym Streak Vs Career ale i tak oglądało się to przyjemnie. Wynik nie jest żadną niespodzianką - to już chyba oczywiste, że doprowadzą do 20-0 i Dead Man skończy karierę.

        7)Mieszany Tag-team. Gdyby nie Morrison to bym przewinął. I tak nie warto było oglądać. Żenadą jest dla mnie obsadzanie najlepiej obecnie ruszającego się wrestlera w federacji w takiej kiszce. Morrison musi mieć dużo cierpliwości, że godzi się występować w takich zapychaczach, kiedy ja bym go widział w main eventach.

        8) Tak jak napisał Nestor, widok Ceny nie tylko u mnie wywołuje odruchy wymiotne, zresztą pięknie wyraziła to publika skandując na początku gali "Cena sucks". Gdyby nie akcja Rocka to możnaby spokojnie zakończyć galę po szóstej walce.

        LINK
  • ...

    Commandor Bacara 2011-04-04 18:39:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    dziś wyniki wrestlemani zostaną podane w clash time o 21.00 na euro sport ale tam są tylko skóty z raw , smackdown , nxt i wrestlemani. Tylko tak przypominam jak by ktoś niewiedzał. A kto jest waszym ulubionym zawodnikiem? Moim kane

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-04-05 10:19:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Poniedziałkowe RAW za nami, teraz parę słów o nim.
    Od razu mówię, że wszystkie walki z wyjątkiem walki Alberta przesuwałem, gdyż w tym RAW chodziło mi o speeche po WMce. Na początek wyszedł Tryplak, który wygłosił niezłą mowę oraz zapowiedział kontynuację feudu z Undertakerem, gdy ten dojdzie do siebie. Potem był Cole, który jak zawsze serwował dobre teksty oraz wyzywał Lawlera na pojedynek. Sędziwy komentator się zgodził lecz był zonk w postaci Swaggera. Wynik odwrotny z WMki czyli przez DQ wygrywa Lawler. Potem zdaje się pojawił się Stone Cold by wypromować nowy sezon TE. Atmosferę podgrzało pojawienie się The Miza i Alexa. SCSA wykonał stunnera dla tego drugiego, po czym napił się piwka ze swoimi ucznikami Potem były chyba ze dwie walki? po walce Bryana z Szajbusem wparował Sin Cara, czyli oficjalnie zadebiutował. widać, że gość ma klasę i że jest lepszy od Ryja już nie mogę się doczekać walk Sin Cary, ale czyżby feud z Celtyckim? potem chyba został już tylko ME czyli konfrontacja Ceny z The Rockiem. Jasiek pierdzielił od rzeczy także jednym uchem wpuszczałem, drugim wypuszczałem. Dopiero po przyjściu Rocky`ego zacząłem słuchać o co chodzi. Z rozmowy wynikła cudowna nowina: Main Eventem WrestleManii 28, która odbędzie się w Miami Gardens 1 kwietnia 2012, będzie walka John Cena vs. The Rock! Już nie mogę się doczekać!

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-04-08 22:48:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Wtorkowe/Piątkowe SmackDown! już obejrzane, więc kilka słów o nim. Przede wszystkim na tym show była kontynuacja starych feudów i konfrontacje przeciwników z WMki. Na początku ucieszyła mnie nowina o walce o tytuł pretendenta do WHC, w której miał wziąć udział Alberto del Rio Po zapowiedzi Main Eventu, przyszedł czas na walki. Na rozgrzewkę: rewanżowy mecz tag teamów czyli Big Show i spółka kontra The Corre. W przeciwieństwie do WM, tutaj walka została odpowiednio rozegrana, oraz była w ciekawej stypulacji. Nie było najgorzej, może dlatego, że to był dopiero początek i się nie nudziłem? Końcowy combos podczas chokeslamu był śmieszny :> potem Cody Rhodes wyżył się na Trentcie Barretcie, aby móc znów skonfrontować się z Reyem, który w odpowiednim momencie zainterweniował: nudy. Potem walka div, w której zainteresowany byłem losami LayCoolu. Tak jak było mówione już dawno - dziewczynki się pomału rozchodzą Fajny segment z Cole`em, Jackiem Swaggerem i Sin Carą Na koniec ME czyli walka o pretendenta do WHC - Alberto del Rio kontra Christian. Obaj panowie mają dobre umiejętności, więc było co oglądać. Oczywiście końcówka nie obyła się bez zamieszania, ale wynik jest dla mnie bardzo zadowalający. Liczę, że w końcu na ER, przeznaczenie Alberta dojdzie do skutku i zostanie tym WHC

    LINK
  • :D

    Nestor 2011-04-12 20:54:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Lasocice

    Poproszę więcej takich Raw jak ostatnio!

    Trochę szoku, trochę speechu i trochę dobrego wrestlingu.

    początek spoilera Ale jakoś sobie nie mogę wyobrazić, że Edge kończy karierę. Jego już nie będzie na SD!? Przecież ten program bez niego będzie miałki jak barszcz, bo osobiście nie widzę osoby, która by tą lukę mogła wypełnić. Chyba, że Jericho tam wrzucą po jego powrocie, choć bardziej bym wolał by miał feud z Mizem. SD! bez Edga nie będzie już tym samy! On brał udział w dwóch z trzech najlepszych feudów tego brandu ostatnich 5 lat. Szkoda... : ( koniec spoilera

    LINK
    • ...

      Melethron 2011-04-12 22:39:00

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Court of Gods

      Niezwykłe RAW, z kilku przyczyn, ale o tym niżej.

      Na początek przemowa Johna Ceny. Jasiek jak zwykle musiał rozgrzać publikę, powiedział o przyszłorocznej WMce i o swoich planach co do pasa WWE. W chwili wypowiedzenia słów pas i WWE, rozpętało się piekło! Po kolei przybywali kolejni wreslerzy, gdyż i oni chcieli title shota na główny pas. W związku z tym anonimowy główny manager zarządził 5-cio osobową walkę o tytuł pretendenta. Zapowiadało się ciekawe, biorąc pod uwagę obecność Morrisona i Zigglera.

      Pierwszą walką gali było starcie div o pas div. Nie będę tu pisał zbyt długich zdań, gdyż każdy olewa divy, ja też. Zdziwiło mnie, że pas dostała Brie Bella, chociaż to w sumie lepsze niż Eve, która nie potrafi dobrze swojego finishera zrobić.

      Po tej walce bodajże było tajemnicze promo, które według mnie przedstawia Awesome Kong. Pożyjemy zobaczymy, oby wkrótce zadebiutowała.

      Kolejna walka to chyba The Corre kontra dziwaczny twór The Apple. W ogóle nie rozumiem sensu tworzenia całej stajni pod przywództwem Santino, tag team wystarczał w zupełności. Walka nie najgorsza, wynik mi się najbardziej podobał.

      Nie wiem czy nie było to w odwrotnej kolejności, ale w końcu nastąpił ringowy debiut Sin Cary. Ten gościu jest po prostu bogiem umiejętności wrestlerskich i mimo iż jest face`em, będę mu kibicował. Na pierwszą walkę dostał jobbera, Primo, ale od kogoś trzeba zacząć. Super panie Sin Cara

      Dalej idąc mieliśmy kolejne starcie Lawlera ze Swaggerem. Najciekawsze z tego starcia były krzyki Cole`a Zakończenie ciekawe, na ER będzie walka tag teamowa, ciekawe co pokaże Jim Ross

      Walka o tytuł pretendenta do pasa WWE przebiegła mi wyjątkowo szybko. Na początek był Orton i Ziggler, więc trzeba było liczyć na Dolpha. Na całe szczęście pojawili się członkowie New Nexus (szybko doszli do siebie po Punt Kickach ^^), więc wygrał Dolph. Potem pojawił się R-Truth, któremu okazało się, że szczęście sprzyja. Czarnoskóry zawodnik pokonał swojego przeciwnika, po czym miał zmierzyć się z Johnem Morrisonem. Ich potyczka była chyba na najlepszym technicznym poziomie, ale oczywiście za ostatnie zachowanie Morrisona, Truth wygrał, gdyż zarząd się wkurzył. Na koniec oczywiście pan w czerwonej koszulce. Tutaj były nudy i całe szczęście, że The Miz interweniował. Żeby nie było za różowo, GM ogłosił, że w związku z podwójną dyskwalifikacją walka o pas WWE będzie między trzema zawodnikami. Cena vs R-Truth vs The Miz. Byle do ER, byle Miz obronił \

      Na sam koniec zostawiłem najważniejsze wydarzenie ostatniego RAW. Ku mojemu wielkiemu smutkowi, Rated R Superstar, Edge zakończył karierę. Mimo iż nie byłem jego największym fanem, doceniałem jego umiejętności, charyzmę, a nawet darzyłem go sympatią. Szkoda, że jego kariera dobiegła końca tak nieoczekiwanie, ale wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze. Na sam koniec żałuję, że feud z Alberto del Rio został tak gwałtownie przerwany, ale pewnie do walki na ER rzucą Christiana, który przez zatargi z Vince`em na pewno nie zdobędzie pasa. No nic, życzę Edge`owi zdrowia i powodzenia w życiu poza wrestlingowym oraz wprowadzenia do HOF w przyszłym roku. Spear!

      LINK
  • a co do WHC...

    Commandor Bacara 2011-04-14 07:53:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...to słyszałem że ma go dostać od edge jako prezent Christian.

    LINK
    • ...

      Melethron 2011-04-14 19:50:00

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Court of Gods

      To źle kolego słyszałeś. Edge na ostatnim SmackDown! zrezygnował z pasa WHC, gdyż skończył karierę. W związku z tym mamy wakat. Do walki o pas WHC na Extreme Rules przystąpią Alberto del Rio i rzeczywiście Christian, lecz tylko dlatego, że wygrał dwudziestoosobowe Battle Royal o tytuł drugiego pretendenta. Jeśli nie jesteś doinformowany to nie pisz bzdur.

      LINK
  • ...

    Melethron 2011-04-14 22:41:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Coś wyjątkowo wcześnie SmackDown! pojawiło się w sieci, gdyż w telewizji zostanie wyemitowane dopiero jutro. W sumie to nawet lepiej, że niebieska gala już za mną.

    Walki na wtorkowym show nie były na najwyższym poziomie. Dla mnie było ważne pożegnanie Edge`a.

    Na początek Alberto del Rio wygłosił fajną przemowę, która powiem szczerze mnie zdziwiła, a przynajmniej jej początek. Gdy już pojawił się Long i zapowiedział Battle Royal, Alberto wrócił do swego stylu

    Pierwsza walka to starcie Jacksona z Kingstonem. Kofi trzymał poziom, Jackson jak zwykle bawił się w squasha. Wynik mnie trochę zdziwił, ale ucieszyło mnie z kolei spięcie w The Corre.

    Potem był głupi segment z LayCool. Szkoda gadać, jak zwykle.

    Następnie pojawił się Cody, który pogadał trochę o swojej walce na WMce i o ME. Rhodes stwierdził, że to on będzie pretendentem do WHC. Taaa, chciałby.

    Kolejna walka to Mysterio vs. McIntyre. Panowie dostali dużo czasu, pokazali coś niecoś, ale końcowy splash nie wyszedł Ryjowi przez co stary Vincuś może się wkurzyć Wynik do przewidzenia.

    Najważniejsza dla mnie część wieczoru, czyli przemówienie Edge`a. Mistrz WHC odebrał podziękowania od pracowników i wrestlerów na zapleczu, po czym ruszył do ringu gdzie wygłosił przemowę. Muszę powiedzieć, że jego słowa przypadły mi do gustu, czasami nawet były smutne. Ciekawe też czy to jego prawdziwa mama była, czy tak jak w przypadku żony Ortona, aktorka? No nic, przemówienie zostało wygłoszone, podziękowania dobiegły końca, pas został oddany. Dzięki Edge za wszystkie miłe chwile.

    Walka numer trzy to totalny zapychacz czasowy i dno den. Kelly kontra Layla. Wynik tylko na utrzymanie wewnętrznego feudu w LayCool. Żenada.

    Na koniec walka numer cztery czyli 20-osobowy Battle Royal. Tutaj panował jak zwykle totalny chaos. Najpierw odpadali jobberzy, potem mid card i na końcu ci ważniejsi. Wynik walki znałem już we wtorek, ale w sumie choć taki push dla Christiana. Myślę jednak, że Kapitan Charyzma nie zdobędzie pasa, gdyż Vince wciąż nie darzy go sympatią.

    Po zakończeniu walki, ponownie pojawił się Edge. Były już mistrz WHC wyściskał się z przyjacielem, po czym obserwował jak wszyscy wrestlerzy SmackDown! i część pracowników zaplecza wychodzi by mu podziękować i pożegnać go. Potem kilku z wrestlerów weszło do ringu by osobiście podziękować swojemu koledze, a na koniec zjawił się Triple H. Gdy już podziękowania i pożegnania dobiegły końca, Edge wygłosił swoją ostatnią mowę. W tym przemówieniu podziękował wszystkim, o których pamiętał. Muszę powiedzieć, że momentami łezka mi się zakręciła na myśl, że Oportunisty już nie będzie. Gdy przemówienie dobiegło końca, Edge pożegnał się z komentatorami, po czym podszedł do fanów, by uścisnąć sobie ręce razem z nimi.

    Tak oto skończył karierę, Edge.

    LINK
  • :D

    Nestor 2011-04-19 22:03:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Lasocice

    Jestem świeżo po oglądaniu gali ppv TNA LockDown 2011. No i teraz trochę żałuję, że nie oglądam Impactów! W Fortune są moi ulubieni wrestlerzy, swoimi umiejętnościami biją wszystkich na głowę. W TNA jest problem emerytów i niedokształconych, ale wystarczy że do takiego Escape Match`u wcisną Crisa Sabina i Jay Lethala i mamy świetne widowisko. 2 walki w ogóle mnie nie obeszły, a odrzutki z WWE - z Matem Hardym na czele - zasłużyły na swoją dolę.

    Fortune (Desmond Wolfe, Robert Roode, James Storm i Kazarian) nieźle wywijało, każdy z nich czymś zaskoczył i przebił znacznie Immortals. Fantasyczna stajnia, WWE takiej nie stworzy jeszcze przez długi czas, w każdym razie ja nie widzę póki co potencjału.

    LINK
  • wczoraj...

    Commandor Bacara 2011-04-26 08:28:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...o godzinie 3.00 nad ranem czasu polskiego odbył się draft 2011. Oto wyniki

    Na SmackDown przeszli:
    - John Cena
    - Randy Orton
    - Mark Henry
    - Sin Cara

    Na RAW przeszli:
    - Rey Mysterio
    - The Big Show
    - Alberto del Rio
    - John Cena*
    Wyjaśniam o co chodzi z ceną.

    *RAW rozpoczęło się od Battle Royal, w którym to zwyciężyła ekipa SmackDown i w efekcie na "niebieski" brand powędrował John Cena. W main evencie gali odbyło się starcie pomiędzy Ceną/Christianem/Markiem Henrym przeciwko Mizowi/CM Punkowi/Alberto del Rio. Zwyciężył team RAW i odbyło się losowanie z którego wynikło, że John Cena wraca na Monday Night RAW. A tak z innej beczki
    Big show i Kane zostali mistrzami Tag Team jednak ich rozdzielono bo big show jest na RAW a Kane na SmackDown

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-04-26 11:16:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      No to Orton zajmie pozycję Edga na SD! i pewnie czeka go feud z Undertakerem, Jericho i Christianem. Del Rio zginie w gąszczu gimmicków na Raw i tyle z niego będzie.

      No i na Extreme Rules dużo smaczków z pasami będzie, tak jak w 2009 wszyscy mistrzowie byli z Raw i te tygodniówki po drafcie były jednymi z ciekawszych w roku.

      LINK
  • a no i...

    Commandor Bacara 2011-04-26 08:43:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...zapomniałem dopisać że to był tylko draft główny. Draft uzupełniający będzie dziś lub w środę. Prawdopodobnie do RAW dojdzie Kane a do SD The miz jak podaje wrestlefans

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-04-26 23:39:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Drafcik, drafcik i po drafcie. Po części jestem zadowolony z wyników, a po części wściekły. Bardzo cieszy mnie przejście na SD! Ortona, a z kolei wścieka przerzucenie Alberto del Rio na RAW. Moja złość wynika z oczywistego faktu, że w niedzielę pas zdobędzie Christian, gdyż w innym wypadku SD! zostałoby bez głównego pasa, a za to z dwoma średniakami. Mam nadzieję, że WWE wpadnie na pomysł unifikacji pasów WWE i WHC co wskazywałoby na wygraną Alberta. Oby tak było. Wkurzył mnie jeszcze jeden fakt, a mianowicie draft Ceny. Na początku cieszyłem się jak dziecko, że oba drewniaki tj. Cena i Orton powędrują na SD!, a tu w ME okazało się, że Jasiek nie może przecież opuścić czerwonej gali Niech to szlag. Widząc, że JoMo zajął się Truthem, wynika, że pas WWE powędruje do Ceny, gdyż The Miz jest już kilka miesięcy u głównego pasa. Na sam koniec cieszy mnie heel turn Marka Henry`ego, który mam nadzieję zrobi swoim cielskiem jakąś rozrubę. Draft uzupełniający: bez rewelacji.

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-05-02 21:49:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    W godzinach porannych polskiego czasu zakończyła się czwarta w tym roku gala WWE. ER zapowiadano jako wieczór rewanżów za WM 27, tak też było. Na wstępie zaznaczę, że wyniki w większości mnie nie satysfakcjonują, jedyne wyjątki to walka tag teamowa i walka komentatorów. Uważam też, że tegoroczne ER było mniej ekstremalne niż to w tamtym roku. No dobra czas na opis walk.

    Zaczęło się od walki CM Punka z Randallem Ortonem. Zdziwiło mnie to, gdyż od dawna słychać doniesienia, że CM Punkowi nie podoba się jego pozycja w federacji, a tu dali go na pierwszą walkę, żeby rozgrzać publiczność. Szkoda powinien być bliżej ME. Przyjdźmy jednak do samej walki. Jak zwykle akcje CM Punka bardzo mi się podobały, lubię tego gościa i wiernie mu kibicowałem. Orton jak zwykle był przeciętny, no ale rewanż za WM to rewanż. Musiał wygrać po dość kiepskim RKO z bodajże trzeciej liny. Walka nie najgorsza, na plecach Punka pojawiły się otarcia, z których pociekła lekko krew. Szok jak na WWE. Wynik przykry.

    Dalej idąc walka całkowicie z niczego, a mianowicie Kofi Kingston przeciwko Sheamusowi o pas US. No niby Irlandczyk zaatakował Kofiego na SD!, ale ten title shot całkowicie niepotrzebny. Kingston odszedł od pasa IC to teraz się przerzucił na US. Walka na niskim poziomie, przynajmniej według mnie. Celtycki wojownik za krótko trzymał pas, dał się wyszmacić mid carderowi, a pomyśleć, że sam miał kiedyś pas WWE. Ci bookerzy naprawdę go nie lubią. Wynik przykry po raz drugi.

    Trzecią walką był przerywnik komediowy czyli Michael Cole i Jack Swagger kontra Jim Ross i Jerry Lawler. Lubię Cole`a i Swaggera, ale ten cały feud już mi obrzydł. Dali by sobie spokój z Lawlerem, a tym bardziej z Rossem, którzy swoje lata już mają i swoje odsłużyli. Co to w ogóle za pomysł żeby schorowany Ross brał udział w walce? Bojąc się o jego zdrowie nie pozwalają mu komentować RAW na stałe, ale do jakiegoś bzdurnego konfliktu wplątują. Szkoda gadać. Wynik mi pasuje bo już wolę jak wygra młodszy Cole niż dużo starszy Ross.

    Czwarta walka to starcie Cody`ego Rhodesa z Rey`em Mysterio. Feud tych panów bardzo mi się podoba. Oczywiście dzięki postaci Cody`ego. Obaj zawodnicy mają niezłe umiejętności, więc należało się spodziewać czegoś dobrego. Niestety, stypulacja jaką dostali była chyba najgorsza z możliwych. Ja po prostu nienawidzę walk poza ringiem, gdyż wtedy jest tylko latanie po ścianach, łażenie po schodach i ogólnie słabe efekty. Końcówka walki i wynik - przykry po raz trzeci.

    Piąta walka to konfrontacja Layli i Michelle McCool. Tutaj wyjątkowo postanowiłem oglądnąć co divy mają do pokazania, gdyż ostateczny rozpad LayCool oraz odejście jednej z nich z WWE było warte zobaczenia. Jak na kobiety walka stała na bardzo dobrym poziomie. Wynik znałem już od jakiegoś czasu, gdyż Michelle zdecydowała zająć się Undertakerem, który musi wydobrzeć po WMce. Kurde, The Phenom tak już zniedołężniał, że żona musi go doglądać? Świat się kończy. Starcie wygrała Layla no bo wiadomo, tu nie mam żali itp., gdyż znałem wynik od dawna, a po za tym wiadomo, rodzina ważniejsza.

    Szósta walka do mój osobisty Main Event. Christian kontra Alberto del Rio o pas WHC. W internecie od dwóch tygodni krążyły słuchy co do wyniku walki, lecz postanowiłem zaczekać na jej wynik. Zawodnicy z umiejętnościami, więc starcie na wysokim poziomie. WWE znów pozwoliło sobie na trochę ostrzejszy element, Christian z raną na czole oraz Brodus Clay z dosyć mocno krwawiącą czaszką. Fajny element. Niestety, pomijając kwestie techniczne, wynik pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście można się było spodziewać, że gdy Alberto wejdzie na drabinę, pojawi się Edge. Tak też się stało, przez co Christian zdołał zgarnąć pas przed Meksykaninem. Fakt ten mnie zadziwił, gdyż albo Vince przebaczył Charyzmie jego odejście do TNA albo nie miał innego wyjścia jak dać mu pas by zapewnić lukę po Edge`u. Teraz Christian będzie pewnie feudował z Ortonem, bo ten przecież musi się kręcić w ME na SD!... Co do Alberta to mam nadzieję, że scenariusze z internetu się sprawdzą. Do tej pory się sprawdziły. Oby Meksykanin zaczął feud z Johnem Ceną, a na SummerSlam zdobył pas WWE. To moja jedyna nadzieja na zadowolenie oglądając WWE. Wynik - przykry po raz czwarty.

    Siódma walka to walka tag teamowa, o której nie chce mi się za wiele pisać. Mistrzowie Kane i Big Show starli się z The Corre, które w łatwy sposób pokonali. Wynik był do przewidzenia, gdyż stajnia Barretta zaczyna się sypać. Technicznie było słabo, bo wiadomo trzy olbrzymy, a Wade sam nie narobi. Wynik satysfakcjonujący, ale tylko ze względu na Kane`a.

    Ósma walka, zmora wieczoru. SC TTM o pas WWE między The Mizem, Johnem Ceną i Johnem Morrisonem. W tym przypadku można było liczyć na wyjątkowej umiejętności Morrisona, na zajebistość Miza oraz na to że Cena nie będzie za długo stał na nogach. Konfrontacja przebiegała głównie na zwalaniu kogoś z klatki, więc było nudno. Ożywiło trochę przyjście R-Trutha, ale też bez szału. Wszyscy panowie wykonali swoje finishery, lecz nic ciekawszego ponad to nie wykręcili. Co do wyniku jest to kolejny żal dla mojego serca, już po raz piąty. Cena mógł to AA z trzeciej liny wykonać Morrisonowi, jakoś bym to przeżył. Szkoda Miza, ale i tak muszę się cieszyć, że tak długo był przy pasie. Teraz pewnie czeka go zapowiadany face turn, choć nie mam pojęcia po co. Byle tylko Miz został w ME, a nie spadł do mid cardu czasem... Co do Jaśka to dzieci się będą cieszyć, że ich drewniany idol znów jest mistrzem. Ja to tylko liczę, że plany z Albertem się sprawdzą i Cena na SS straci tytuł...

    Podsumowując ER 2011 to patrząc na wyniki: jestem ogromnie rozczarowany. Zaakceptować idzie trzy walki, które i tak nic nie znaczyły. Oby Over the Limit było ciekawsze.

    Dzisiaj RAW, a na nim urodziny The Rocka Już nie mogę się doczekać jutrzejszego oglądania. Oby było ciekawie, oby Cena miał krótką przemowę z lizaniem dupy publiczności, a jakoś to przeżyję. No nic, czas zacząć czytać Niezwyciężonego

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-05-04 19:18:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Ja jak zobaczyłem ostateczną kartę na ER to stwierdziłem, że nie ma sensu zawalać łącza przez wieczór. Twój wpis tylko potwierdził to co przypuszczałem. Ja chyba przerzucę się totalnie na TNA, jak mnie następna ppv przekona to robię heel turn i cześć : D.

      LINK
  • ...

    Melethron 2011-05-03 23:10:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Uwielbiam kiedy mam dzień wolny, a tu jakaś gala wrestlingu do oglądania Dzisiejszego wieczoru obejrzałem sobie wczorajsze RAW, które zaliczyło się do tych wyjątkowych z powodu celebracji 39 urodzin The Rocka oraz wspominania o śmierci Osamy bin Ladena. Oczywiście głównym motywem był The Rock, który nie mógł się nie pojawić w swoim rodzinnym mieście

    Zacznijmy od początku. Jak na urodziny przystało, Rocky pojawił się w ringu, po czym wygłosił do widzów przemowę. Jak zawsze było świetnie, bo przecież Dwayne to mistrz mick skillu. Gdy już miał nastąpić koniec, nadszedł mail od GMa RAW. Uradowany Cole chciał przeczytać jego treść, lecz Rock nie dał się olać. Nastąpił fajny segment, w którym głos WWE zarobił Rock Bottom oraz People`s Elbow co wyraźnie ucieszyło kibiców W sumie nawet ja się uśmiechnąłem Potem był Pitbull, który pośpiewał, ale w sumie to było nie ważne, gdyż obok niego były tancerki

    Pierwszą walką miało być starcie JoMo z Truthem, ale nie doszło do skutku bo czarnoskóry zawodnik (zawodnik, jak to śmiesznie brzmi w przypadku WWE ) zaatakował przed startem meczu, za co został wyrzucony do szatni.

    Kolejnym spięciem miały wykazać się Maryse i Kelly, lecz ich akrobacje nie trwały długo z powodu pojawienia się Kharmy, która tym razem za cel obrała sobie Francuzkę. Czyżby się szykował feud? A może po prostu była zawodniczka TNA będzie atakować wszystkie Divy?

    Potem na backstage`u była ukazana pierwsza część przyjęcia The Rocka. Gadka z kobietkami wypadła zwyczajnie, za to trochę śmiechu przyniosła sprawa z filmem Kozlova. Santino, Swoggle i Khali przybrali kreacje Rocka z różnych filmów na co było tylko jedno określenie: DAMN! w wykonaniu Rona Simmonsa oczywiście

    Potem trzecia walka, która jak dla mnie była stanowczo za wcześnie. Mówię oczywiście o rewanżu The Miza w walce o pas WWE. To starcie mogło się odbyć na innej gali, ale wiadomo, że Cena musi teraz zacząć nowy feud (oby historia z Alberto del Rio). Mimo mojego uwielbienia dla Miza, walki miałem nie oglądać bo jej wynik był z góry znany. Zmiękłem jednak i ją zobaczyłem. Było całkiem nieźle, jak na dwóch zawodników o przeciętnych umiejętnościach. Wkurzyłem się na sztuczność odliczania, gdy był przypięty Cena po Skull Crushing Finale. Wolniejszego odliczania chyba w życiu nie widziałem. Żenada. Potem Miz załapał się na AA, więc wiedziałem, że to już koniec. Ku mojej radości Miz podniósł się po 2 odliczeniach! W związku z tym Miz zyskał przewagę, lecz oczywiście musiał być podstęp żeby nie było, że Miz gra uczciwie. Alex rzucił mu pas WWE, a potem przyciągnął uwagę sędziego. Mike wykorzystał swoje byłe trofeum przez co sędzia odliczył Jaśka w wyniku czego tytuł wrócił do Miza. Gdy jednak nowy mistrz WWE miał dostać pas, arbiter nie mogąc znaleźć trofeum, skapnął się, że Miz ma już je w ręce przez co wynik został unieważniony. Do przewidzenia to było, lecz cień nadziei na zwycięstwo Mike`a miałem.

    Czwartą walką była walka tag teamowa pomiędzy byłymi zawodnikami SD!. Powiem szczerze, że nie oglądałem jej zbyt dokładnie, a zająłem się pisaniem opinii o Niezwyciężonych, przy okazji słuchając słów Alberto del Rio, który dołączył do stołu komentatorskiego. Meksykanin stwierdził, że teraz jego przeznaczeniem jest zostać mistrzem WWE, więc chyba scenariusze się sprawdzają? Oby był feud z Ceną

    Potem kolejny segment za kulisami. Przyjęcie trwa, na początek Rock pogadał z Christianem, potem nastąpiły mniej przyjemne rzeczy w stylu Vickie G. i Dolpha Z. Gdy jednak rozmowa z nimi i MY zakończyła się, pojawił się Cena, który ogłosił iż utrzyma pas do WM 28, by Rock mógł się z nim zmierzyć o ten tytuł. Just bring it!

    Ostatnią walką było starcie Kane`a i człowieka wyglądającego jak Batista, Masona Ryana. Krótka walka, w którą wtrącili się Nexus, a po jej zakończeniu również Big Show. Okazało się jednak, że nowy osiłek WWE zdominował wszystkich, po czym w samotności się oddalił. Czy pomimo spodziewanego powrotu Batisty, Mason otrzyma push?

    Na zakończenie RAW, Rock znów pojawił się w ringu. Nastąpił czas podziękowań oraz zapewnień, że WM 28 będzie wyjątkowa. Na pewno tak będzie, bo będzie tam Rock W celebracji urodzin najbardziej elektryzującego człowieka w całym świecie rozrywki nie mogło zabraknąć Vince`a McMahona. Szef WWE podziękował Rockowi za wiele rzeczy, m.in. za to, że dzięki niemu WWE wzniosło się na wyżyny, ale przede wszystkim, że jest The Rockiem. Chairman dodał też prezent od siebie, który był materiałem z życia Rocka. Po jego zobaczeniu, Rock podziękował jeszcze raz wszystkim, if ya smell what The Rock is cookin, po czym nastąpiło zakończenie całej imprezy. Balony, konfetti, fajerwerki, Rock na to zasłużył. Tak skończyło się wczorajsze RAW, które według mnie było świetne, nie ze względu na walki, ale na samą obecność The Great One.

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-05-08 16:32:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Ostatnie wydarzenia wywołały u mnie sprzeczne emocje. Zacznę może od wtorkowo-piątkowego wydania SmackDown! Otóż nie oglądałem całej tej gali, gdyż plotki w internecie przyciągnęły moją uwagę tylko i wyłącznie do Main Eventu. Okazało się, że kreatywni(?) z WWE postanowili zabrać pas Christianowi po 2 dniach (idąc telewizyjnie po 5 dniach), a przydzielili go nie komu innemu, a Randy`emu Ortonowi. Chociaż nie jestem wielkim fanem Christiana to stwierdzam, że zachowanie writerów jest po prostu chamskie względem jego osoby, żeby takie drewno jak Orton już na samym początku jego panowania kompletnie z niczego zabrało mu pas. To wielki minus dla SmackDown! w mojej opinii i mam tylko nadzieję, że te przykre wydarzenia spowodują heel turn Christiana, a potem długi i owocny feud z Ortonem o odzyskanie pasa. W sumie mógłby się też pojawić Chris Jericho, który mógłby nieco namieszać. Kończąc o Smacku to jestem ogromnie niezadowolony.

    Teraz jednak dobra wiadomość dla każdego fana wrestlingu w Polsce!

    Już 11 listopada bieżącego roku, WWE odwiedzi nasz kraj by zorganizować nam pierwszy w historii House Show! Będzie to przyjazd zawodników SmackDown! Gala będzie miała miejsce w Gdańsku, a bilety w pierwszym rzędzie będą kosztowały około 400 złotych.

    Jest to ogromny przełom w historii naszego kraju pod względem wrestlingu! Jak dla mnie to absolutny hit sezonu i mimo, że mieszkam koło Tarnowa, więc mam do pokonania całą Polskę, zjawię się na SmackDown! w Gdańsku, oczywiście wykupując bilet w pierwszym rzędzie

    W związku z tym wydarzeniem, 19 maja br. do Warszawy przylatuje jeden z zawodników WWE, Sheamus, aby promować live event, który będzie miał miejsce na jesieni

    LINK
  • Takie

    Kubasov 2011-05-08 17:02:00

    Kubasov

    avek

    Rejestracja: 2010-12-17

    Ostatnia wizyta: 2016-08-05

    Skąd: Gostyń

    pierdołki...mające wielką oglądalność Nie z mojej strony, ale znam wielu napaleńców, którzy to oglądają

    LINK
  • :D

    Nestor 2011-05-23 21:59:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Lasocice

    Po oglądnięciu dwóch ostatnich gal ppv największych amerykańskich federacji stwierdzam, że:

    WWE > TNA : D !

    WWE Over the Limit 2011 to najciekawsza gala od ponad roku. Dawno się tak dobrze nie bawiłem, każda walka fajna - a przynajmniej pokazała coś świeżego. Over the Limit jest dowodem na to, że nie trzeba robić ultra fajerwerków, żeby ppv było niezłe. Zachęcam do oglądniecia!

    Natomiast TNA Sacrifice 2011 było jakieś takie... nijakie. Niby kilka walk miało dobry biuld-up, ale przeciwnicy źle dobrani. Tłukli się słabo, Hardy na tle Beer&Money wypadł żenująco. Na Angle`a i Jerreta już się patrzeć nie da, Sting aka Undertaker aka nie_mam_siły, RVD emeryt, sędziowie grubo po 60-stce, Kazarian wolny, AJ Styles bez godnego rywala, etc. W każdej walce mi coś przekszadzało, ale po LockDown to raczej ciężko będzie mnie pocieszyć. TNA Slammvisery to gala roku, więc tam będzie czad raczej.

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-05-30 10:11:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Nie mam jakoś ostatnio na nic czasu, nawet dla oglądania wrestlingu. Mimo to dzisiaj, gdy mam dzień wolny postanowiłem zobaczyć przynajmniej jedną walkę z Over the Limit. Starcie o którym mówię to oczywiście walka The Miza z terminatorem Janem. Patrząc na samą stypulację wynik był z góry do przewidzenia, gdyż gimmick Johna nie pozwala mu się poddać. Zrezygnowanie z walki sprawiłoby utratę milionów dziecięcych fanów, na to WWE nie może sobie pozwolić. Sam przebieg walki mi się bardzo podobał. Dzięki stypulacji Alex pomagał Mizowi, przez co sam mógł się poruszać trochę w ringu. Akcje tego pojedynku były bardzo fajne, najbardziej naciągane jak dla mnie były te paski. Gra aktorska tego dzieciaka-lovera Ceny jakaś taka ujowa. Każdy by to zagrał lepiej. Przez większość czasu Miz i Alex okładali Johna lecz ten uparcie się nie poddawał. Gdy przekręt z poddaniem (super pomysł, szkoda, że nieudany) nie wypalił, Cena jak zwykle dostał swojego powera i zemścił się na Mizie. Trochę to durne, że Miz okładał Johna przez 20 minut, po czym on po kilku ciosach paskiem i STF zmusił Miza do poddania się w ciągu trochę ponad minuty... Smutne, ale do przewidzenia. Feud tych panów zakończony na ostatnim RAW rozpoczął się angle Alberto del Rio z Big Showem i Kane`em, który w konsekwencji ma doprowadzić do walki meksykanina z Ceną na SS o pas WWE. Oby scenariusz się nie zmienił i Alberto został w końcu mistrzem WWE, gdyż John jest nudny.

    Na koniec zmieniam temat na listopadową galę SmackDown! w Gdańsku. Ja już bilet kupiłem i mam go ładnie zamkniętego w sejfie ktoś jeszcze się wybiera?

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-06-05 16:36:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Ehh ostatnio kompletnie nie mam czasu na oglądanie całości tygodniówek, dlatego oglądam urywkami gdy mam czas. Ostatnie SmackDown! udało mi się oglądnąć w całości, choć trwało to kilka dni. Muszę powiedzieć, że ten odcinek sprawił na mnie dobre wrażenie. Opener przyzwoity jak na udział Henryka. Speecha Krystka nie wysłuchałem bo tą część akurat oglądałem w takim miejscu, w którym użycie dźwięku byłoby nie wskazane. Wyjątkowo ostatnio patrzę przychylnie na walki div, gdyż tydzień temu w niebieskim brandzie zadebiutowała AJ <3 Wynik na razie niekorzystny dla tej pięknej zawodniczki, ale to się pewnie niedługo zmieni. O walce hindusów nie będę mówił, no może powiem tylko tyle, że Jinder Mahal to kopia Alberto Del Rio w uboższym wydaniu. Później był zdaje się Cody, który jak zawsze wygłosił promo, po czym towarzyszył Tedowi w jego walce. Kurde, połączenie Cody`ego z Mr. Jobberem zahamuje tylko jego drogę do WHC :< Walki Barretta i Jacksona nie oglądałem zbyt dużo, ale można się spodziewać, że na CP ich feud się rozwiąże, a The Corre się całkowicie rozpadnie. No i w końcu ME. Sama walka przez zawodników, średnio mnie zainteresowała, więc ją przewijałem. Najfajniejsza była końcówka z urazem Krystka, odliczaniem Ortona i w końcu odliczeniem Sheamusa. Kij tam, że Mr. Drewno zachował pas, kij, że Irlandczyk go nie zdobył. Najważniejsze wydarzenie wieczoru to atak Krystka na Ortona po walce. Czyżby nastąpił oczekiwany heel turn Kapitana Charyzmy? Oby, oby. Mam nadzieję, że Krystian zostanie heelem, po czym na CP pokona Ortona i odzyska pas WHC!

    A do listopada coraz bliżej!

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-06-07 19:12:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Dzisiaj na szczęście udało mi się zobaczyć RAW w całości. Zmusiła mnie do tego w sumie jedna osoba, a mianowicie, SCSA! Stone Cold przedstawił zwycięzcę TE, potem był segment z Vince`em, Ceną, Truthem, Mizem i Riley`em. W sumie wyszło im to całkiem fajnie. Jako pierwszą walkę ujrzeliśmy dwóch pajaców walczących z dwoma beztalenciami. Właściwie miało być 1 vs. 1, ale tam spiczki były. Walka dno totalne. Potem były divy. Oglądnąłem, chociaż te jęki Kelly doprowadzały mnie do białej gorączki. Walka Ryja z CM Punkiem była przyzwoita, lecz gorsza od zeszłotygodniowej. Szkoda wyniku, nie dziwię się Punkowi, że chce odejść skoro go ciągle szmacą. Kolejna walka to Swagger kontra Booker T. Booker po 4 latach znów w ringu na RAW, oby przywrócili go na stałe. Szkoda, że publika tak słabo reagowała, choć zakończenie walki ciekawe. Przemowa Alberto Del Rio jak zawsze wspaniała, szkoda że zaczyna feud z Byk Showem, ale podobno ma on go doprowadzić do konfrontacji z Ceną o pas WWE... Na koniec zostaje nam ME, który był dzisiaj całkiem ciekawy. Nawet obecność Jaśka nie wkurzała tak bardzo. Nietypowe zakończenie, gdyż Miz doznał lekkiej kontuzji (oby nie groźnej), przez co starcie skończyło się wcześniej. Dodatkowo za tydzień na trzygodzinnym show SCSA będzie GM Raw co też postanowił uczcić zabawiając się Michaelem Cole`em. Aha! Zapomniało mi się! Była jeszcze walka Zacka Rydera z Kofim Kingstonem. Wreszcie Internet Champion dostał czas na tygodniówce i to z bardzo mocnym mid carderem! Na reszcie WWE go docenia! Szkoda wyniku walki, ale wiadomo, że Zack nie mógł od razu wygrać po tylu miechach jobbowania na Superstars i w dark matchach.

    Podsumowując RAW było bardzo fajne, oby więcej takich. Czekam na przyszły tydzień

    LINK
  • :D

    Nestor 2011-06-21 21:25:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Lasocice

    WWE Capitol Punishment 2011 to kolejna plastikowa gala. Dla mnie te ppv WWE już nie mają tej klasy co kiedyś. TNA też idzie tym krokiem, zamiast być stolicą hardcore`u w tv. Wrestling gdyby nie niektóre gagi byłby rozrywką dla dzieci. Era PG niszczy WWE...

    Raw po CP jakoś trzymie poziom, dużo gadania, ale za to jakiego!

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-06-23 17:03:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Capitol Punishment już za mną, więc kilka słów. Zgodzę się z Nestorem, walki w znacznej części nie porywały. Pojedynek Kingstona i Dolpha to odgrzewany kotlet, tylko pas się zmienił. Niemniej oni walczą ciekawie i warto sobie ich zobaczyć. Starcie Wade`a z Ezechielem to totalne nieporozumienie. Wiadome było z góry, że to będzie squash. Jackson nie nadaje się na mistrza, tylko siłówka, a przy micu kompletne dno. Przekonaliśmy się o tym z resztą tuż po walce. Na plus jest walka Ryja z CM Punkiem. Panowie mają umiejętności, a mnie osobiście bardzo cieszy, że SEW wygrał. Przerwał tym samym swoją złą passę na PPV. Mimo iż znałem wynik walki to zastanawiałem się co będzie za chwilę. Takie walki powinny być wszystkie. Potyczka kapitana Charyzmy ze Żmiją była przyzwoita, aczkolwiek wynik oczywiście mnie nie satysfakcjonuje. Aż trudno to napisać, ale wydaje mi się, że Orton coś się ostatnio poprawił w ringu.. Walka Alberto Del Rio z Byk Showem mile mnie zaskoczyła. Myślałem, że mój ulubiony zawodnik przegra, a tu taka niespodzianka. Niezdolność giganta do walki to powód do kontynuacji feudu... Pożyjemy zobaczymy. Drugi z moich ulubionych zawodników stoczył walkę ze swoim byłym podopiecznym. Wynik oczywiście mi się nie podoba, no ale WWE chce wypromować A-Ry`a. Swoją drogą Alex pokazał się jak na moje z dobrej strony. Na koniec zostawiam ME czyli starcie Dżona Siny z Ar-trufem Wynik był do przewidzenia, lecz liczyłem, że CT da tytuł Truthowi. Murzyn jest niesamowity jako heel, a te jego segmenty z dzieciakami są kozackie Wkurzające jest to, że standardowo, przeciwnik Ceny lał go 15 minut, po czym on otrząsnął się wykonał swoje combo i zgarnął zwycięstwo

    Na koniec zostawiam skomentowanie segmentów z prezydentem. Ogólnie to wyszło dosyć średnio. Najlepszy był oczywiście ten z Santino: "do you wanna see my cobra?" Na drugim miejscu uplasowało się Barack-o-ronnie A największą klapą ciągłe powtarzanie "thank you" :/ Już tak oficjalnie kończąc to muszę stwierdzić, że w Waszyngtonie jest kijowa publiczność. Ostry pop i heat dostał tylko Cena, ale to standard. Publika jakaś taka martwa była....

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-06-28 19:27:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Wracam do oglądania tygodniówek. Wczorajsze RAW zaczęło się od przemowy HBK, który pojawił się by promować swój nowy program. Jego gadanie przerwał CM Punk i jego podwładni z Nexusa. Nastąpiła mała awantura, w wyniku której GM zarządził walkę dla Punka z ......Kane`em. Starcie było dosyć dobre aczkolwiek Punkowi nie chciało się walczyć to sobie poszedł na backstage Potem była walka Sin Cary i Airbourne`a. Z góry wiadomy był wynik bo przecież meksykanin jest na razie nie pokonany :< Świetna, techniczna walka, aż chce się takie oglądać i oby więcej takich było Potem mieliśmy milion razy odgrzewany kotlet czyli Kingston kontra Dolph. Jak na ruletkę to coś przewidziany rezultat Szkoda, że Kofi wygrał, Dolph jest od niego zdecydowanie lepszy, no ale co zrobić. Walkę dało się zjeść. Potem walka div czyli K2 kontra BT. K2 nastękała się, po czym zakończyła walkę. Żenada. Następne w kolejce jest starcie Alberto Del Rio i Big Showa. Walka w ciekawej stypulacji do squashu, ale na szczęście takowego nie było. Było w sumie ciekawie, a na pewno ciekawości dodał Mark Henry. Swoją drogą niezły botch z tą klatką, gdyż Alberto mimo stania przy drzwiach musiał iść górą bo już były uszkodzone dla Heńka Potem rozwałka Big Showa za sprawą Heńka, miodzio. Mark świetnie się spisuje jako heel Przedostatnim starciem była walka The Miza i Jacka Swaggera przeciwko A-Ry i Ryjowi. Wynik był przesądzony, gdyż WWE coś ostatnio promuje Alexa... Niemniej jednak było ciekawie. Oglądałem bez nudy, ale Swagger zbotchował to podłożenie się pod 619 Main Eventem była walka oczywiście Johna Ceny z Prawdą. Starcie było krótkie, gdyż CM Punk miał społeczności WWE coś ważnego do przekazania, dlatego pomógł Truthowi wygrać.

    Punk rozsiadł się na rampie i zaczął wyrażać to co mu na sercu leżało. Podkreślił, że nie podoba mu się robienie z Ceny terminatora, gdyż nim nie jest, powiedział, że lubi Jaśka bardziej niż kogokolwiek na zapleczu, dodał też że to on jest najlepszym WRESTLEREM świata. Na tym się nie skończyło, Punk mówił że mimo swojej zajebistości nigdy nie brał udziału w programach USA, nie był na plakacie WMki, nie grał w żadnych filmach produkcji WWE, a nawet nie jest w filmiku początkowym RAW. SEW stwierdził, że ma najlepszego skilla przy micu, w ringu, a nawet w komentowaniu. Wyśmiał kilku osobników w tym Cenę, Rocka i Hulka Hogana, którzy jak nikt inny całują bądź całowali Vincusia w dupę. Dodał, że nie rozumie społeczności WWE, która mu kibicuje i wkłada kasę w firmę. Po jego odejściu będą chcieli autograf do sprzedania na E-bayu zamiast zająć się normalną robotą. Vince powinien być miliarderem dzięki nim, choć jest tylko milionerem. Powodem tego jest stadko współpracowników debili, którzy są łasi na jego kasę. Punk stwierdził, że prawdopodobnie WWE wydobrzeje po śmierci Vince`a, ale po głębszym zastanowieniu stwierdził, że przecież Prezes ma córkę-idiotkę i zięcia-matoła. SEW chciał powiedzieć parę słów o samym Prezesie, ale w tym momencie wyłączono mu mikrofon, a RAW zeszło z anteny.

    Dzisiaj na stronie WWE pojawiło się ogłoszenie, że Punk został zawieszony.

    No, no, no. Muszę powiedzieć, że przemowa CM Punka była najlepsza w tych czasach WWE ever. Chłop zmiażdżył system. Jeśli faktycznie odchodzi to robi to w wielkim stylu, a jeśli to storyline to gratulacje dla CT za tak genialny pomysł. Let`s go Punk!

    LINK
    • :D

      Nestor 2011-06-28 20:26:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      To Raw było rewelacyjne. I pokazało jaki Cena jest mizerny przy innych gwiazdach. W WWE brakuje stypulacji, robią taką ruletkę i tylko jeden mecz nuży. Docinka Michaelsa w stronę WCW była kwintesencją tej upadłej federacji - WWF grało ostro i dzięki temu "wygrało". Ogólnie niezły ogień, warto było tą godzinę poświęcić i oglądnąć. Supcio!

      LINK
  • O mam newsa...

    Commandor Bacara 2011-06-29 16:16:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...CM Punk zawieszony. To jest imformacja sprawdzona. Kontrakt z WWE kończy się mu 17 lipca co wypada w dzień money in the bank więc nie wiadomo czy walka z ceną odbędzie się. Punk został zawieszony za nie odpowiednie zachowanie po zejściu raw z anteny.

    LINK
  • ale...

    Commandor Bacara 2011-06-30 08:07:00

    Commandor Bacara

    avek

    Rejestracja: 2010-05-23

    Ostatnia wizyta: 2013-03-11

    Skąd: Ksawerowka

    ...że kontrakt kończy mu się 17 nie było napisane

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-07-18 20:41:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    O Mocy! Wczorajsze Money in the Bank to zdecydowanie najlepsza gala 2011 roku! Przebija wszystkie tegoroczne wydarzenia w WWE! Zacznijmy jednak od początku, a przecież jest co skomentować!

    Galę rozpoczęła walka o walizkę MitB dla rosteru SmackDown! Jako że byłem strasznie napalony na galę, nie czytałem jej wyników, także z każdym wspięciem na drabinę emocje sięgały zenitu! Dużo pięknych akcji i wysokich lotów. Jedyna rzecz mnie zniesmaczyła to trik z drabiną, który ostatnio był użyty albo na ubiegłym TLC albo właśnie na zeszłorocznym MitB. Osobiście w tym pojedynku kibicowałem Wade`owi, aczkolwiek jeśli wygraliby Kane czy Cody to też nie miałbym nic przeciwko. Ciekawe czy kontuzja Sin Cary to work czy niestety rzeczywistość. Zostawiając to warto znów napisać, że pojedynek trzymał w napięciu, lecz jego wynik był całkowicie nie przewidywalny i moim zdaniem zepsuł go jako całość. Zgadzam się, że Danielson ma duże umiejętności, ale w WWE jest tak bezbarwną postacią, że już szary kolor jest bardziej interesujący niż on. Nie wiem co strzeliło CT do głów, że zrobili z niego zwycięzcę, ale nie mnie o tym decydować. Mam tylko nadzieję, że albo zmienią mu gimmick albo będzie zdobywcą walizki, któremu nie uda się jej zrealizować. W obecnej postaci Bryan jest bezpłciowy i nie chcę go oglądać.

    Kolejny pojedynek to bodajże divy, a z racji tego, że jest tam K2 to zignorowałem tą walkę słuchając tylko jej pojękiwań.

    Trzecia walka to starcie olbrzymów. Spodziewałem się tego, że zobaczymy dużo poza ringowej akcji i nie zawiodłem się. Z racji gabarytów panowie nie mogli nam pokazać niczego technicznego, więc ich zmagania siłowe musiały wystarczyć. Okazuje się, że Mark jest wyśmienitym heelem, który kolejny raz zdołał pokonać Byk Showa, którego wywieźli z hali jak Takera podczas WMki aha przypomniało mi się. Jak Mark zrobił tą akcję z krzesłem i nogą Showa, nasz Największy Atleta Świata dwa razy użył słowa "fuck" ciekawe czy było to zaplanowane, czy też Vince będzie bardzo zły za wykroczenie poza PG :>

    Czwarte starcie to walka o walizkę MitB rosteru RAW. Początkowo doszukiwałem się sporo motywów z walki niebieskiego brandu, ale potem się jakoś polepszyło. W pewnej chwili jednak bałem się, że kolejny raz wykorzystają trik z drabiną, ale na szczęście tak się nie stało. Żeby jednak nie było kolorowo Miz doznał drobnej kontuzji, lecz później wrócił do walki! Bałem się podczas tego starcia, że kolejny bezpłciowiec zdobędzie walizkę. Blisko kontraktu był zwłaszcza Kofi. To by chyba było jeszcze gorsze od Danielsona gdyby on wygrał... na szczęście w ostatniej chwili zbudził się mój idol, Alberto Del Rio, który z racji otrzymanej roli nie pokazał za wiele w tej walce. Liczy się jednak, że zdobył walizkę i już nie ma bata, kiedyś będzie mistrzem WWE Aha znów sobie przypomniałem! Fajnie, że na koniec Del Rio ściągnął Ryjowi maskę

    Piąta walka to starcie Terminatora z Christianem. Tu od początku byłem źle nastawiony, gdyż to już kolejny odcinek serialu o kolejnej szansy Krystka na pas. Tym razem jednak dyskwalifikacja Ortona oznaczałaby przejęcie pasa przez Charyzmę, więc mogło być ciekawie. Już na początku zaczęło być interesująco gdy Krystek wyszedł by podrzucić Ortonowi krzesło by doszło do DQ Predator jednak nie dał się sprowokować i dzięki Charyzmie jakoś dał radę w tej walce. Końcowe chwile tego starcia były wręcz epickie. Po wielu fajnych akcjach, Orton wykonał swoje combo i już miało być RKO gdy Christian opluł swojego przeciwnika. Nasz niepokonany mistrz tak się wkurzył, że zaczął okładać rywala bez opamiętania, a na dokładkę dołożył kopniaka w krocze! To poskutkowało natychmiastową dyskwalifikacją i przejęciem pasa przez Kapitana Charyzmę! Jakaż była moja radość gdy to zobaczyłem! a po walce co? zero świętowania tylko prawdopodobny heel turn Ortona! epickość biła z zakończenia, szkoda że do kompletu nie powrócił Chris Jericho! oj chyba zacznę znów oglądać SD!

    Ostatni pojedynek to oczywiście starcie Johna Ceny z CM Punkiem. Publiczność od pierwszych chwil nie mogła się doczekać tego starcia i szczerze powiedziawszy ja też. Początek był nieco techniczny, nawet w wykonaniu Jasia co się rzadko zdarza. Potem Punk przejął inicjatywę wykonując kilka ładnych akcji. Potem było na przemian już groźbą finiszera i chwytów prowadzących do poddania się. Na szczęście Punk nie uległ trzem STFom, ani nie poddał się po dwóch AA! Cena też nie wymiękł po wszelkich serwowanych mu akcjach, oczywiście się też nie poddał. Publiczność wręcz przeżywała orgazm podczas tego starcia! Gdy koniec był bliski pojawił się prezes w towarzystwie jakiegoś tam ważniaka! Vince chciał żeby ważniak pomógł Cenie, ale ten znokautował niedoszłego pomocnika twierdząc, że sam sobie poradzi. Wtedy też CM Punk, który leżał na macie, niespodziewanie zmartwychwstał, wykonał GTS i został mistrzem WWE!! Mina Vince`a mówiła wszystko, prezes przerwał świętowanie nowego mistrza, któremu tej samej nocy kończył się kontrakt i zażądał by pojawił się Alberto Del Rio w celu realizacji swojej walizki. Meksykanin niezwłocznie się pojawił, ale Punk go załatwił, po czym uciekł na trybuny!

    Epicki pojedynek, epickie zakończenie! Brakowało tylko zwolnienia Ceny przez Vince`a, ale to pewnie usłyszymy na dzisiejszym RAW! Na dzisiejszym show dowiemy się też co dalej z CM Punkiem, gdyż jest on zapowiedziany. Oby jego odejście okazało się wielką intrygą prowadzącą do zdobycia tytułu to będę wielce szczęśliwy!

    Co do całości gali to była ona najzajebistsza z wszystkich wydarzeń tego roku w WWE, zmiany posiadaczy głównych pasów na korzyść moich faworytów, zdobycie walizki przez Alberto... coś pięknego! Publiczność aktywnie biorąca udział w show od pierwszej minuty, epicka! Widać, że Chicago kocha wrestling, a zwłaszcza CM Punka. Dzięki całej otoczce gali wypadła ona świetnie i jestem w stanie dać za nią 9/10! (byłoby 10/10, ale całość zepsuła wygrana walizki SD! przez Bryana)

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-11-11 00:07:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    Już dzisiaj wieczorem odbędzie się w Gdańsku pierwszy house show WWE w Polsce! Niewątpliwie to ważne wydarzenie dla fanów wrestlingu. Powiedzcie, kto się wybiera na galę?

    LINK
  • ...

    Melethron 2012-04-04 23:12:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Court of Gods

    W ubiegłą niedzielę odbyła się WrestleMania 28. Muszę powiedzieć, że miałem ostatnio długą przerwę od wrestlingu, ale oglądając największą galę roku, która w dodatku była świetna znów narobiłem sobie chęci na ten sport.

    Nie chce mi się opisywać wszystkich walk szczegółowo, ale ogólnie powiem, ze epizod Bryan vs Rudy zapisze się w historii WWE na bank xD walka trwała ile? 17 sek! Dobrze, że Orton dostał od Kane`a. Divy jakoś do przejścia. Tag teamy też oblecą, wynik mnie zadowala bo gdzie Miz tam i moje serce kibica. Walka Umarlaka z Tryplakiem bardzo dobra, choć czasami wkurzał mnie Shawn. Wynik był do przewidzenia, ale emocji nie zabrakło. Bardzo mi się podobało zachowanie panów po zakończeniu walki. Wielki szacunek dla nich. Walka Punka z Jericho też była na poziomie. Choć lubię Chrisa to jednak uwielbiam Punka i całym sercem byłem z nim. Dobrze, że wygrał i obronił tytuł. Starcie Showa z Codym było krótkie i raczej średnie. Show nowym mistrzem IC zobaczymy co sobą zaprezentuje. Chyba wymieniłem wszystkie walki, więc na koniec main event! Jakie to wielkie szczęście, że pozwolili Rockowi pokonać Jaśka. Mimo iz Dwayne dostawał łomot przez większość czasu (w stylu Ceny, ale jednak łomot) to wynik końcowy mnie wielce cieszy i muszę powiedzieć, że ta walka dała mi podobną dawkę emocji co walka o coroczny streak Takera

    Opisałem swoje wrażenia bardzo ogólnikowo, ale jak wspomniałem wcześniej nie chce mi się szerzej. WM28 zaliczam do baaardzo udanych i nie żałuję poświęconego jej czasu. Mam też nadzieję, że oglądał ją ktoś jeszcze i poczytam jakieś opinie

    LINK
    • :D

      Nestor 2012-04-06 19:45:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Lasocice

      Też oglądałem WM28, ogólnie kiszka poza walkami wieczoru.

      #1 Triple H vs Undertaker - fajny klimat, typowe Hell in the Cell, okładali się czym mogli i to jak wyglądali na koniec walki najlepiej świadczy o trudzie jaki włożyli w show.

      #2 Jericho vs CM Punk - też niezła klepka, a kulanka na koniec to mistrzostwo submissionów. Walka jak na mój gust i tych wrestlerów była trochę wolna, ale i tak nr 2 wieczoru.

      #3 Cena vs The Rock - tutaj wszystko zawalił Cena, Rock widać że musiał zwalniać, żeby mięśniak nadążył. Nawet spieprzył ostatnią akcję, która w swoim założeniu miała być błyskawiczna. Ale tak to jest jak się zestawia zawodników z dwóch różnych galaktyk.

      Brakowało mi trochę fajnych zagrywek na backstage`u. W zeszłym roku była moc pod tym względem. A, i najkrótsza walka w historii WWE to pojedynek Kane`a z Guerrero o ECW Title na WM24 (Orlando). Szybsza walka niż ta w której wygrał Diesel/Nash swój pierwszy tytuł.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..