Witam!
Dla doświadczonych mam strasznie głupie pytanie... Otóż, jak prawidłowo czytać komiks? Wiem jedno: Od lewej do prawej... ale jak jest kilka chmurek i w różnych wysokościach? to jak prawidłowo wtedy?
Witam!
Dla doświadczonych mam strasznie głupie pytanie... Otóż, jak prawidłowo czytać komiks? Wiem jedno: Od lewej do prawej... ale jak jest kilka chmurek i w różnych wysokościach? to jak prawidłowo wtedy?
jaki. Japońskie czyta się odwrotnie, czyli od prawej do lewej. Niektóre.
^^ widze że moje pytanie sprawia problemy... otóż tutaj macie przykład:
http://www.komiks.gildia.pl/prasa/star-wars-komiks/8/skan3/*sen/
NO i jak teraz niby tą 1 część przeczytać?
NIe wiem czy dozwolone jest wklejanie linków bo zapomniałem regulaminu, jesli tak to z góry przepraszam admina
Zwykle chmurki z tekstem są w kolejności od lewej do prawej i z góry na dół. A ten przykład trochę kiepski. Hmm.... no bo co za różnica czy przeczytasz "Sio mi stąd", następnie "phi, przeklęte urwisy" czy odwrotnie?
Ehh, że też ludzie nie mają większych problemów.....
wyjątkowo nie poleci ten temat z uwagi na głupie pytania.
Bo to wbrew pozorom nie jest głupie pytanie.
Sam nie mam skanu, żeby podeprzeć się przykładem, ale bywają takie komiksy gdzie najpierw czytam wypowiedzi jednego bohatera, potem drugiego i dopiero potem okazuje się, że rozmowa ma jednak sens.
Bo dymki trzeba było czytać raz od jednego, raz od drugiego.
A jeśli ktoś to ogarnia lepiej niech powie jak?
Będzie to bardziej z pożytkiem niż pierd******** linka w pytaniach, które samemu można odkryć przez trzy magiczne strony
http://www.google.pl/
http://starwars.wikia.com/wiki/Main_Page
http://www.ossus.pl/biblioteka/Strona_główna
BTW na marginesie dodam, że już od dawien dawna adres www.ossus.pl wyklikany z googli nie działa. Trzeba odświeżyć. Sprawdzane na IE i FF.
mówiłem żen ie jest głupie pytanie :>
był dziwny punkt spojrzenia... sry ale jak popierd**asz 5 komiksów dziennie to już masz wprawe
Wystaczy codziennie myslec^
Mozg sie w tej czynnosci wyrabia, i sobie radzi nawet z tak skomplikowanymi rzeczami jak dymki komiksowe : )
mi dowaliły 12 latki xD byście tak chociaż mature w przyszłości zdali to pogadamy
wyczytałeś nasz wiek z numerów gg, czy z nicków?
zdałeś maturę i nie wiesz jak komiksy czytać? Przecież chyba nawet każdy polityk by to umiał
Obi-Wan Shinobi 12 napisał(a):
wyczytałeś nasz wiek z numerów gg, czy z nicków?
zdałeś maturę i nie wiesz jak komiksy czytać? Przecież chyba nawet każdy polityk by to umiał
________
Taaa no właśnie każdy polityk, hmm bez komentarza to zostawie, większość mnie i tak kosi na ogame xD
Zdałeś maturę i grasz w ogame? Takie kity to nie na to forum
Skoro sprawia to tak duże problemy, oto krótka instrukcja wprowadzająca w trudne tajniki czytania komiksów.
1. Otwórz komiks i odnajdź kadr znajdujący się najbliżej lewego górnego rogu strony.
2. Umieść swój palec wskazujący w lewym górnym rogu tegoż kadru.
3. Przesuń powoli palec do prawego górnego rogu kadru.
4. Jeśli natrafiłeś na jakiś dymek z tekstem przeczytaj go w całości.
5. Wróć do lewego górnego rogu kadru.
6. Przesuń palec troszeczkę w dół.
7. Przesuń palec poziomo od lewej strony kadru do prawej, ponownie czytając każdy dymek. UWAGA: jeśli natrafisz drugi raz na ten sam dymek, nie czytaj go ponownie!
8. Powtarzaj wyżej opisaną czynność aż skończy się kadr.
9. Podobnie postąp z resztą kadrów na stronie i przejdź do następnej itd.
Z czasem, gdy osiągniesz wprawę, nie będziesz musiał korzystać z pomocy palca.
Jeśli powyższy sposób z jakichś powodów nie działa w praktyce - to znaczy odczytany tekst nie ma sensu - przeczytaj wszystko jeszcze raz. Jeśli i to nie pomoże, zmieniaj kolejność czytania dymków, aż tekst będzie miał sens.
Powodzenia.
zapomniałes jeszcze napisac ze po zakonczeniu czytania komiksu nalezy komiks zamknąc..
To nie jest kluczowe dla zrozumienia treści .
to tylko sarkazm był. Ale tam samo kluczem do tego nie jest otwarcie komiksu . <joke>
jednak brak owej czynnosci znaczaco zrozumienie komisku utrudnia
jednak masz rację
dla czytania mang. Też się wydaje proste.
Kurcze, jeszcze jakiś czas temu (a i wcale nie tak dawno) dzieci sięgały po komiksy, bo książek się czytać nie chciało. Za dużo literek, obrazków za mało. Ewentualnie jakiś koniecznie ilustrowany przewodniczek. Oko nacieszyć można.
To skrajnie zatrważające, że obecna młodzież uważa, iż komiksy też stają się zbyt wyrafinowaną dozą kultury.
Już nie będę pytał czy, a kiedy film będzie umiała odtwarzać w DVD jedynie elita.
Teraz to nieźle pojechałeś z ignorancją... Naprawdę uważasz że komiks nie może byc wyrafinowaną dozą kultury? Gratuluję w takim razie.
Pewnie chodziło mu o to, że ze względu na obrazkową formę, są nieco łatwiej przyswajalne niż książki i łatwiej je zrozumieć. A naprawdę dobrych komiksów, które spokojnie mogłyby zastąpić książkę, nie jest dużo.
Darth Onoma napisał(a):
A naprawdę dobrych komiksów, które spokojnie mogłyby zastąpić książkę, nie jest dużo.
________
Wiesz, akurat w tej kwestii jest jak w tym powiedzonku: Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Niestety z komiksami ogólnie problem jest jeden. Ludzie patrzą się praktycznie wyłącznie na grafikę- przyznaję, jest ona ważna i bez niej komiks nie byłby tym czym jest, ale mimo wszystko nie można oceniać zbiorku czy też numeru wyłącznie na podstawie tego czy ci się grafa podoba czy nie. Jest wiele komiksów,które miażdżą, dosłownie powalają historią, przy powiedziałbym badziewnej oprawie. Jeśli natomiast jest extra grafa a historia do bani to i tak to się sprzeda (niestety). Przykład? Hmmm proszę bardzo- jestem fanem Jima Lee. Po wielu latach niebycia stałym rysownikiem powrócił w komiksie Batman (historia HUSH - wydana również w Polsce). I co z tego,że extra rysunki ( nie zawsze, ale mimo wszystko), skoro to wszystko nie trzyma się kupy? Tak samo było z jego runem z Supermanem. Identyczna historia. Mógłbym tak pisać i pisać ale to chyba nie miejsce na coś takiego
JangoFett17 napisał(a):
był dziwny punkt spojrzenia... sry ale jak popierd**asz 5 komiksów dziennie to już masz wprawe
________
A jeśli czytam i więcej dziennie to widzisz w tym jakiś problem koleżko? Zupełnie cię nie rozumiem. BTW mam więcej niż 13 lat a w komiksach siedzę od berbecia a mimo to studiuję, więc o co ci chodzi? Po twoich wypowiedziach w tym temacie widać ewidentnie,że szukasz rozgłosu. No tak- zła reklama też jest reklamą, jak mogłem zapomnieć
Ostatnio umknęło mi parę spraw w komiksie z serii Star Wars i naszło mnie pewne pytanie: "Jak inni czytają komiksy?"
Ważna jest dla Was historia i pobieżnie patrzycie na kadry, głównie skupiając się na dialogach? Czy może zatrzymujecie się przy każdym "prostokącie" i patrzycie na drugi/trzeci plan (o ile takowy jest)? A może na przekór czasem olewacie przydługie dialogi i skupiacie się na akcji w rysunkach?
Ogólnie to do komiksów, za wyjątkiem Vaderowych, to zawsze się trochę zmuszam - chociaż, w wersji papierowej kanoniczne SWK dają radę i można się wciągnąć. W klasycznych Marvelach patrzę głównie na tekst, a potem szybko rzucam okiem na zarys obrazkach. W obecnych - ciężko powiedzieć. Wzrok skacze mi między budką/dymkiem a obrazkiem, ale nie zwracam uwagi na to, że to komiks, więc STARAM SIĘ nie patrzeć na rysnki podczas samego zagłębiania się w historię, ale oczywiście chciałbym, aby były jak najlepsze.
Fajny temat.
Z tego co zaobserwowałem to będę w mniejszości na Bastionie, ale dla mnie najważniejsze są rysunki i wszystko co jest z nimi związane - 3 razy K czyli kreska, kadrowanie i kolorystyka
Widzę, że większość "napierdziela" komiksy jeden po drugim w zastraszającym tempie, moja "wydolność" to jeden dziennie.
Szanuję artystów, którzy tworzą świetne komiksy i ten szacunek przekłada się na to iż poświęcam na delektowanie się pięknymi kadrami odpowiednio dużo czasu.
Ja wyrosłem na europejskich komiksach i jednym z moich pierwszych komiksów poznanych w dzieciństwie był FUNKY KOVAL: https://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/klasyka_polskiego_komiksu/6/skan2-600.jpg
Rysunki Bogusława Polcha tak utkwiły mi w pamięci i ukształtowały gust, że ciężko zachwycać się pośpiesznie rysowanym chłamem, którego niestety w SW nie brakuje
Rysunki pana Bogusława uratowały mi kiedyś zdrowie albowiem napadnięty na ulicy przez 3 oprychów przypomniałem sobie kadr z komiksu Ekspedycja i zastosowałem technikę jednego z bohaterów, który również zmagał się z trzema przeciwnikami (on wprawdzie zginął zastrzelony, ja natomiast miałem więcej szczęścia bo napastnicy nie mieli blastera i wyszedłem bez szwanku )
Tak więc... wysoka jakość ratuje zdrowie
HAL 9000 napisał:
jednym z moich pierwszych komiksów poznanych w dzieciństwie był FUNKY KOVAL
-----------------------
Ja też czytałem FK - ale już znając klasykę, czyli Tytusa, Kajka i Kokosza, Kajtka i Koko, Binio Billa etc.
FK był totalnym, niezrównanym odjazdem. Żaden komiks ani wcześniej, ani póżniej nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Czytałem to mając pewnie z 12 lat i nic nie rozumiałem. To było prawdziwe wyzwanie intelektualne. Starałem się ze wszystkich sił pojąć tę historię
Album 2, "Sam przeciw wszystkim" kończył się tym świetnym "cliffhangerem" i potem FK zniknął na całe lata. Zachodziłem w głowę, co się stało z twórcami, i jak się ta historia skończyła. Przegapiłem wydanie "Wbrew sobie". Nigdy nie przeczytałem. Może teraz powinienem dokończyć?
Polecam wydanie zbiorcze, które ukazało się kilka lat temu, a także EKSPEDYCJĘ, jedną z perełek na półce..
To były hiciory dawnych lat na których wielu z nas się wychowało, dlatego myślę że starsze pokolenie bardziej docenia komiksy, gdyż kiedyś nie było internetu, smartfonów itd. Komiks był ważnym medium.
Wracając do tematu, to dla mnie osobiście liczą sie bardzo rysunki, im lepsze, tym dłużej można się w nie wpatrywać i próbuję wypatrzeć w nich jak najwięcej, bo na szybko czytając komiks można dużo przegapić, stąd nieraz czytanie krótkich historii może się przeciągnąć. Ot wina artysty. Wiele rzeczy wyłapuje się czytając np. po raz drugi, jak z filmami...
DARK HAUER napisał:
Polecam wydanie zbiorcze, które ukazało się kilka lat temu, a także EKSPEDYCJĘ, jedną z perełek na półce..
To były hiciory dawnych lat na których wielu z nas się wychowało, dlatego myślę że starsze pokolenie bardziej docenia komiksy, gdyż kiedyś nie było internetu, smartfonów itd. Komiks był ważnym medium.
Wracając do tematu, to dla mnie osobiście liczą sie bardzo rysunki, im lepsze, tym dłużej można się w nie wpatrywać i próbuję wypatrzeć w nich jak najwięcej, bo na szybko czytając komiks można dużo przegapić, stąd nieraz czytanie krótkich historii może się przeciągnąć. Ot wina artysty. Wiele rzeczy wyłapuje się czytając np. po raz drugi, jak z filmami...
-----------------------
Popieram w 100%
RORKa czytałem, wpatrując się w rysunki jak zahipnotyzowany, normalnie medytowałem nad każdym kadrem. Czytałem to bardzo długo i uważnie. O FK chyba nie ma co wspominać. Po prostu precyzja chyba niespotykana nigdzie indziej. Godzinami można te kadry roztrząsać.
-Może teraz powinienem dokończyć?
Chłopie, nawet się nie zastanawiaj tylko zamawiaj.
Tu masz zbiorcze wydanie za 30 zł.
https://www.megaksiazki.pl/komiksy/1018023-funky-koval-wydanie-kolekcjonerskie.html?utm_campaign=normal
W tych sklepach sam zamawiam często więc mogę poręczyć:
https://www.nieprzeczytane.pl/Funky-Koval,product676744.html?cdn=1
33 zł
https://czytam.pl/k,ks_355704,Funky-Koval-Polch-Boguslaw-Parowski-Maciej-Rodek-Jacek-google.html?gclid=EAIaIQobChMItta05qWC2wIVBrDtCh1zowx0EAQYAiABEgLkXPD_BwE
36 zł.
Ja trafiłem na Kovala w miesięczniku Fantastyka jeszcze w wersji czarno-białej i to na wyrwany z kontekstu jeden z odcinków.
I to dopiero było wyzwanie intelektualne, więc dzisiejsza łopatologia mnie rozbraja i jeszcze te głosy żeby wszystko wyjaśniać bo nie można się utożsamić z postacią jak nie wiemy jakie pieluchy nosiła
Masz tu kadr z komiksu:
http://bi.gazeta.pl/im/d9/12/10/z16851929O,Plansza-z-komiksu---Funky-Koval----wyd--Proszynski.jpg
Na stoliku leży Lem "Niezwyciężony" , Dick "Słoneczna loteria" i Fantastyka a niekiedy można też było dostrzec futurystyczny sprzęt marki UNITRA
DARK HAUER
Ais
http://bi.gazeta.pl/im/a5/71/11/z18292133Q,Plansza-z-komiksu--Ekspedycja-.jpg
Dawała radę
http://paradoks.net.pl/image_files/text/26616/09d53cc0ca75b05b75b74fe714a073cf.jpg
- Ona sobie nie poradzi!
- Mylisz się, nie znasz jej!
XDD
Główny bohater to silna, niezależna kobieta która dowodzi mężczyznami -> lewacko-disneyowska propaganda
Teraz chyba sobie uzmysłowiłem "dlaczego lubię Star Wars i ogólnie sci-fi".
Właśnie czytając komiksy za młodu np. FUNKY KOVAL, EKSPEDYCJA, RORK, WIECZNA WOJNA, TRANSFORMERS, VALERIAN itp. itd.to ten nieosiągalny, fantastyczny i pełen różnorodności świat był i jest pociągający z nieograniczonymi pomysłami...
Myślę że te stare hiciory nauczyły nas czytać "dogłębnie" komiksy (choć scenariusz FUNKY K jest nadal dla mnie zagmatwany).
Mistrz Polch czy Rosiński pokazali nam jak ważny jest i dobry scenariusz i rysunki. Jak wiele da się wycisnąć z tej sztuki w naszym kraju z pewnym anafalbetyzmem komiksowym.
Jak w 1997 roku ukazały się u nas STAR WARS z tm-semic to żeśmy z kolegami wyrywali sobie komiksy z rąk. Te rysunki, inne niż to co znaliśmy do tej pory...
Ech... zrobiło się sentymentalnie
Dokładnie.
...ten nieosiągalny, fantastyczny i pełen różnorodności świat był i jest pociągający z nieograniczonymi pomysłami... [2]
Muszę się przyznać, że mój pierwszy komiks SW to Dark Empire
http://www.starwars-universe.com/images/multimedia/Images/Litt%E9rature/Galeries%20des%20Comics/Mini-Series/Dark%20Empire/swdep2.jpg
Bardzo mi się podobał, ale... przehandlowałem go za książkę Dicka "Nasi przyjaciele z Frolixa 8" (takie czasy - obrót bezgotówkowy).
Byłem święcie przekonany, że takich komiksów jak DE za oceanem są tysiące i jest tylko kwestią czasu jak do nas dotrą.
I tu grubo się myliłem
Jak dobrze pamiętam to też go przehandlowałem
STAR WARS 1/97 za chyba X-Files 1/97
Handel wymienny kwitnął
Dlatego cieszę się że wznawiają różne stare komiksy, bo uzupełniam braki, no i jakość jest lepsza - jak porównuję stare wydania z nowymi, to różnice są masakryczne niekiedy (wyblakłe kolory, żółty papier itp.).
Natomiast nie znoszę jak "odnawiają" jakiś komiks zmieniając całkowicie kolorystykę - to coś w stylu kolorowania czarnobiałych filmów
http://www.heavymetal.com/wp-content/uploads/2015/04/incal-moebius-recolored.jpg
http://wac.450f.edgecastcdn.net/80450F/comicsalliance.com/files/2015/08/star_wars_043_07-630x299.jpg
Ładnie pokazana ewolucja planszy adaptacji TESB...
Domyślam się że od lewej to;
-oryginał
-reprint (niby na nowo pokolorowany)
-special edition? (cieniowanie komputerowe?)
Właśnie nie mogę się przyzwyczaić do tych superancko oopicowanych komputerowo komiksów. To już nie te rysunki co kiedyś np. lata 90te... he he
Mam niestety TESB I ROTJ w tej "ulepszonej" wersji i muszę stanowczo powiedzieć że to wyjątkowe paskudztwo jest. Po prostu zamordowali kreskę Williamsona
Myślę, że to nie wina maszyn, tylko ludzi którzy te maszyny obsługują - wychodzą przecież dzisiaj też piękne komiksy.
W sprawie tej nowej kolorystyki pisałem już w zeszłym roku przy okazji Hana Solo:
https://star-wars.pl/Forum/Temat/20582#690310
Ja lubię cieplejsze kolory jak w "Lando". Ciepło i przyjemnie:
http://assets.boundingintocomics.com/content/uploads/2015/07/4662617-stwlando2015001_int3-2-e1436620940376.jpg
Nie jest to może wybitne ale na tle tego co czasem wychodzi z serii SW Komiks, zasługuje na uwagę, bo komuś się chciało wyjść po za dzisiejszy marazm.
Warto zwrócić uwagę jaki kolor skóry ma Lando:
1.
http://3.bp.blogspot.com/-c82X1A0e5Sk/VZ1zRhL1xXI/AAAAAAAM9YQ/m2SlzgJ6E9M/s1600/p_11_12.jpg
2.
http://i0.wp.com/starwarslibricomics.it/wp-content/uploads/2016/02/lando-2-articolo.jpg
3.
http://www.comicsbeat.com/wp-content/uploads/2015/06/lando-7.jpg
4.
http://1.bp.blogspot.com/-03CUXkHjyYw/Vd3CTfHXV5I/AAAAAAAPELE/aeA3wGsADgM/s1600/23_02.jpg
5.
http://4.bp.blogspot.com/-dQ6xW-W0lZs/VZ1zWQyiB0I/AAAAAAAM9Yk/OqqlikDAzxw/s1600/p_11_15.jpg
6.
https://retconpunchdotcom.files.wordpress.com/2015/09/lando-31.jpg
Można powiedzieć 50 twarzy
https://www.retrozap.com/wp-content/uploads/2015/07/Lando-1_cover.png
Z drugiej strony jest kolorystyka "Poe Dameron" która działa na mnie odpychająco
DARK HAUER napisał:
RORK, WIECZNA WOJNA
-----------------------
RORK to był totalny, absolutny MINDFUCK porównywalny chyba tylko z MATRIXEM 10 lat później. Czytałem to w 6 albo 7 klasie i nie mogłem uwierzyć, że ktoś wpadł na coś tak bombowego. To zakończenie ze skrzynkami dynamitu i pociągiem... he he. Czy to jest gdzieś do kupienia? W całości? Muszę to doczytać do końca.
WIECZNA WOJNA - chyba każdy, który to przeczytał za młodu doznał lekkiego szoku (zakończenie 1 tomu, masakra ). Ale całość niesamowita. Wtedy usłyszałem o Haldemanie, do którego mam do dziś ogromny szacunek. BTW ciekawostka. Haldeman był autorem scenariusza do kultowo-chałowatego filmu pt ROBOTJOX, który gorąco polecam obejrzeć. Nie z tej ziemi mieszanina tandety, kiczu, makabry i HARD SF, dziś coś takiego chyba w ogóle nie ma miejsca. Styl Haldemana, mentalność starego weterana, świetnie widoczna spod warstw kiczu.
ROBOT JOX 2 to była chała tamtych czasów...
Tanie science-fiction bledło przy STAR WARSach choć ludzie to oglądali. Ale filmy z lat 90 to tak samo oldschool jak komiksy tamtych czasów
Pamięta ktoś serial GWIEZDNA ESKADRA?
Wracając do Haldemana i jego WIECZNEJ WOJNY to Egmont wydał teraz sequel WIECZNA WOLNOŚĆ.
Już się nie mogę doczekać, bo w czerwcu wyląduje na mojej półce
Znajomy chciał chyba sprzedać RORKA 2 wydania zbiorcze ale chyba za 500 pln
Oczywiście RORK i WIECZNA WOJNA są świetne.
Sprawdziłem przez chwilą i RORK już wyprzedany niestety
Znalazłem tylko drugi tom zbiorczy za 70 zł (świetna cena).
To co czytałeś kiedyś jest niestety w pierwszym tomie zbiorczym.
Dodam jeszcze, że znasz tylko kolorowego Rorka
http://www.tomosygrapas.com/wp-content/uploads/2016/01/55290-1.jpg
https://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/rork/2/skan4-640.jpg
A np. epizod "Duchy" jest czarno-biały i Andreas WYMIATA:
http://www.bdtheque.com/inter/inter255_14.jpg
https://1.bp.blogspot.com/-Q-ObKeeium4/WAn21m1Xp5I/AAAAAAAA4ko/BmnS5Ih0WaoXXCgxjSSD23allBmopXqYACLcB/s1600/Scan-161019-0021.jpg
Mam na szczęście oba tomy zbiorcze i oprócz "Wiecznej wojny" również "Wieczną wolność"
o której DARK HAUER wspominał.
Najbardziej ubolewam natomiast, że nie była kontynuowana u nas seria "Rozbitkowie czasu"
https://esensja.pl/obrazki/komiksplansze/104416_059-Rozbitkowie_czasu_500.JPG
Momentami konkretna space opera z dużą porcją nieposkromionej fantazji
http://multimedia.fnac.com/multimedia/FR/images_produits/FR/Fnac.com/Zoom_Planche_BD/4/0/5/9782723461504_3.jpg
Była tam planeta z pierścieniami jak Saturn, tylko że płynnymi i można było statkami po nich pływać - czujesz temat
No coś pięknego:
...ten nieosiągalny, fantastyczny i pełen różnorodności świat był i jest pociągający z nieograniczonymi pomysłami... [3]
Wyszedł kiedyś pierwszy tom zbiorczy i chyba się nie sprzedał dobrze, bo na tym poprzestano - napisałem kiedyś do wydawnictwa Egmont w tej sprawie z zapytaniem czy można się podziewać w przyszłości kontynuacji ale standardowo mnie olali
Poczekam jeszcze trochę i jak nie będzie u nas to kupię francuskie wydanie.
HAL 9000 napisał:
Chłopie, nawet się nie zastanawiaj tylko zamawiaj.
Tu masz zbiorcze wydanie za 30 zł.
https://www.megaksiazki.pl/komiksy/1018023-funky-koval-wydanie-kolekcjonerskie.html?utm_campaign=normal
-----------------------
Kolego dzięki za cynk, BIORĘ
Jak przeczytasz to napisz jak odbierasz FK po latach.
Moim zdaniem się nie zestarzał.
Aha, ostatnie rysunki odbiegają od tych w pierwszych częściach i nie są już tak szczegółowe.
Nie wynika to z "wizji artystycznej". Polch powiedział, że oczy mu już nie pozwalają na więcej.
Ma u mnie za tą szczerość pełen szacunek i uznanie - docenia ON swoich czytelników i wie, że zwrócą uwagę, więc nie ściemnia.
Pokazał klasę - BRAWO!
Już jutro będę miał w lapkach, to też dam znać
Jeśli chodzi o pojedyncze kadry to w sumie nigdy się nie zastanawiałem w jaki sposób je czytam - czy zaczynam od obrazków czy od dymków i na czym się bardziej skupiam, po prostu czytam i jakoś tak naturalnie mi wszystko wchodzi Tempo czytania komiksów mam powolne, więc chyba dość dokładnie patrzę na obrazki. No i nie ma mowy o opuszczaniu części dialogów nawet jeśli są długie i nudne!
Jeżeli chodzi o całą stronę to niestety bardzo często łapię się, że w pierwszym momencie ogarniam całość albo jeśli historia mnie wciągnęła to zerkam w pierwszej kolejności na końcowe kadry. Staram się przed tym bronić, ale nie zawsze wychodzi. Ale nawet jeśli nawet spojrzę najpierw na dalsze kadry to i tak właściwe czytanie idzie kadr po kadrze, od pierwszego do ostatniego.
Za dzieciaka gdy czytałem np. takiego Thorgala z Orbity potrafiłem parę ładnych minut wpatrywać się w jeden kadr, rysunki były dla mnie baaardzo ważne. Z czasem jakoś mi się odmieniło i teraz decydowanie najważniejsza jest fabuła, rysunki to tylko dodatek. Chyba trochę mnie tego nauczyły komiksy typu Sandman gdzie sposób rysowania co chwilę się zmieniał i niektórzy rysownicy odwalili straszną padakę, ale fabuła nie pozwalała mi zrezygnować z lektury. Komiks z fatalnymi rysunkami, ale ze świetną fabułą uznaję za bdb, komiks z rewelacyjnymi rysunkami, ale słabiutką fabułą uznaję za mierny.
Jak się Laroccę czyta to nawet lepiej się nie skupiać na obrazkach
To co wspomniałeś o całej stronie jest też ciekawe. Czasem zaspoileruje sobie już dalsze wydarzenia przez to że nie patrzę od razu w lewy górny róg tylko od razu na całość. Nie jest to jakiś wielki problem ale czasem delikatnie psuje odbiór.
Poza tym niejednokrotnie zdarza mi się przeczytać strone/dymki w złej kolejności. Szczególnie jeśli nie ma standardowego podziału tylko jest np. jeden duży kadr na całą stronę i pomniejsze gdzieś porozsiewane po całej stronie.
Hmmm nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Zdecydowanie skupiam się na dialogach, nie ma opcji abym jakiś ominął. Co do rysunków to chyba już tak nie jest. Tzn. jak jest jakiś wielki, albo z jakimiś ciekawymi obiektami to patrzę i analizuję. Jednak kiedy po raz kolejny pojawia się postać X, która tylko coś mówi to raczej pobieżnie patrzę co tam właściwie jest.
Głównie skupiam się na dialogach, bo jednak chcę wiedzieć, co czytam
Ale jak jest na co popatrzeć, to i obrazki można czasem pokontemplować, bardziej się "wgryźć" w szczegóły i drugi plan. Takich komiksów mógłbym wymienić całe mnóstwo, ale ogólnie to chociażby wszelka twórczość Duuresmy (no właśnie, gdzie jest duet Ostrander-Duuresma?) bardzo się do tego nadaje.
Czasem też dany komiks sam z siebie jest taki, że to obraz jest ważniejszy i decydujący dla końcowej oceny ("Niewidzialni, niesłyszani" na przykład).