TWÓJ KOKPIT
0

Książki

A nagroda za EU idzie do...

2014-06-17 16:53:34



Jennifer Heddle postanowiła podsumować EU przyznając własne, nikomu nie wręczane nagrody.

Zostałam zaszczycona tym, że dodano mnie w filmiku StarWars.com o EU (to nie był mój pomysł, uwierzcie mi, w końcu kim ja jestem?), a ponieważ większość z tego, co powiedziałam wyleciało w montażowni, pomyślałam sobie, że podzielę się rzeczami, które mówiłam i tymi które powiedziałabym, gdyby mnie zapytano, no i kilkoma innymi rzeczami, które przyszły mi do głowy teraz. Prezentuje je w formie moich własnych Nagród. Nagrody Jen, jeśli chcecie je tak nazwać. (Tak i zdaje sobie sprawę, że moja stronniczość wobec Lei da się dostrzec nawet tutaj. Jestem bardzo przewidywalną osobą).

Ulubiona postać z EU: Tu będzie Solo. Jaina Solo z powieści. No i Ania Solo z komiksów. Obie są niesamowitymi postaciami. Jedna używa Mocy, jedna nie, ale obie walczą na śmierć i życie dla swoich przyjaciół i jeśli sprawa jest tego warta. Jest połączeniem siły charakteru Lei i żywiołowości Hana, obie kobiety potrafią ciężko walczyć, mocno kochać i miotają się ze względu na różne odpowiedzialności. Gdybym miała wybrać kilka postaci by świeciły jako przykład, to byłby te kobiety, ale gdybym miała wybrać je by uratowały mój tyłek to również byłby one.

Ulubiona postać z EU (nie-Solo): Scarlet Hark. Jest jednym z najnowszych dodatków, z kart powieści „Honor Among Thieves” Jamesa S.A. Coreya, ale wydaje mi się, że znam ją od wieków. Jest pewna siebie, ale nie nieomylna, kompetentna, ale nie niewiarygodna, ma poczucie humoru, i czasem przeraża swoją impulsywnością. Dodatkowo jest SZPIEGIEM. Kocham szpiegów.
Ulubiona postać z EU (nie-człowiek): Saba Sebatyne. Nawet nie wiem, czy potrafię wyjaśnić dlaczego tak kocham Sabę, po prostu tak jest. Po pierwsze, jest wesoła, nawet jeśli jest jedną osobą, która tak myśli. Po drugi,e walczy jak matka – i mówię tu dosłownie. Barabelowie są już i tak okrutni, ale gdy się doda determinację Saby by obronić tych, których kocha, lepiej się trzymać na baczności. Ponieważ ona może kopnąć ogon galaktyki, nawet bez oznak zadyszki. Jak wspaniała jest Saba? Ano tak wspaniała, że jest tą osobą, która Leia wybrała by ją szkoliła. Wystarczająco powiedziane.

Postać z EU, która powinna mieć własny film/serial TV: Jahan Cross z komiksowej serii „Agent of the Empire”. Mówiłam, że kocham szpiegów? Oczywiście, technicznie rzecz biorąc agenci Imperialnego Biura Bezpieczeństwa pracują dla złych, ale podobnie jest przecież z Phillipem i Elizabeth Jennings z „The Americans”, a lubię ich oglądać. Jahan jest uzdolnionym agentem operacyjnym, który wykona pracę, ale jednocześnie ma własny moralny kompas, nawet jeśli on tylko czasami pokrywa się z waszym. Jest zawsze fascynujący i jego przygody są godne by nazwać go galaktycznym Jamesem Bondem.

Ulubiony motyw komiczny EU: Bahb, Jahn, Marruc i Rahuhl, zeltrońscy towarzysze Lei ze starych komiksów Marvela. (Wiecie musiałam umieścić nawiązanie do Zeltronów!). Jeśli nie czytaliście tych komiksów to zróbcie sobie przysługę i je przeczytajcie (gdzieś koło 95 numeru). Ich młodzieńczy entuzjazm zapewnia zabawny kontrapunkt wobec powagi Lei czy cynizmu Hana. No i ich stroje są całkowicie z lat 80., co jest wystarczającym powodem by ich pokochać.

Ulubiony szwarccharakter EU: Myślę, że już o tym wspominałam, ale Yuuzhan Vongowie. Oni mnie przerażają. Przerażają. Mnie. Nie jestem w stanie wystarczająco podziękować autorom „Nowej Ery Jedi” za stworzenie ich absolutnie przerażającymi.



Jęli macie swoje listy możecie się nimi podzielić na forum.
TAGI: Holo z oficjalnej (151) Jennifer Heddle (33)

KOMENTARZE (4)

  • Nestor2014-06-18 13:34:20

    "Bahb, Jahn, Marruc i Rahuhl" - ci kolesie rzeczywiście dają czadu. Fajnie że Jenifer ich odgrzebała, szacun. Co nie zmienia faktu, że:

    JAINA SOLO MUST DIE

  • Burzol2014-06-18 09:46:49

    JAINA SOLO MUST DIE

  • Lord of Hunger2014-06-17 20:44:34

    Ee tam, jak dla mnie, to Jaina byłaby naprawdę niezłym Sithem. (Saba też - "prawdziwa morderczyni" :P) Marnowały się jako "Jedi". Porównując: [spoiler alert]
    np. Bastila ocaliła Revana po zdradzieckiej Malakowej salwie, chociaż z tego co wiadomo nie znała go wcześniej osobiście, wiedziała tylko to, co o nim przeczytała i usłyszała. Ponadto parę minut wcześniej był gotów ją zabić, i zrobiłby to, gdyby nie wybuch. Nawet, jeśli uznać, że to był jej obowiązek (twierdziła, że miała go pojmać żywcem), to jednak wyznawała zasadę, że nikt nie zasługuje na egzekucję, niezależnie od popełnionych zbrodni. W sensie `misja- przeciągać na JSM, aż do skutku!` Taka Jedi idealna.
    Inny przykład - mistrz Braga, i jego pomysł przeciągnięcia Imperatora na JSM. Rezultat znany, ale próba była! xD
    Jaina bez większych oporów zgodziła się zabić własnego brata bliźniaka. (a przecież nawet mandalorianka(!), której matkę torturował i zamordował była temu przeciwna i to odradzała) Jeśli żałowała, to po fakcie. Nawet nie wysiliła się by go pojmać i spróbować leczyć psychiatrycznie, wiedząc pod czyim był wpływem (Vongowie, Lumiya), i jakie pranie mózgu musiał przejść. Słowem - dla mnie "Niezwyciężony" jest potwierdzeniem jej prawdziwej, Sithowskiej natury.
    ale się rozpisałam.. :P

  • Keran2014-06-17 17:07:01

    Zgadzam się w stu procentach jeżeli chodzi o Jaine i Sabe. Barabelka świetna wojowniczka, prawdziwa morderczyni. A Solo to jedna z ciekawszych postaci, szczególne uznanie dostaje za "Niezwyciężonego". Kobiety z kompleksami tylko jej nie lubią :P

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..