TWÓJ KOKPIT
0

Pełnomocnik sprawiedliwości :: Twórczość fanów

ROZDZIAŁ XXVII

Ostrza dwóch mieczy świetlnych, żółtego i zielonego, zwarły się w zaciętym pojedynku. Ich właściciele, Wieiah i Dorsk 82, pełni skupienia i determinacji, patrzyli sobie w oczy. Wreszcie odskoczyli od siebie i zaatakowali na nowo. Każdy atak Wieiah był blokowany przez Dorska, wszystkie ciosy klona Khommity z kolei parowała Zeltronianka. Były momenty, kiedy ten taniec fechmistrzów przyspieszał, były też takie, w których zwalniał. Obrona i atak obojga przeciwników były tak idealnie zgrane, że cały pojedynek przypominał raczej pokaz baletu synchronizowanego niż cokolwiek innego. Wreszcie oboje przeciwników ponownie zwarło swoje miecze.
- Mistrz Skywalker ma wątpliwości, czy za tymi atakami naprawdę stoi Ter.- rzekła napiętym głosem Wieiah, zmieniając lekko kąt zakleszczenia miecza.
- Jestem pewien, że to on.- Dorsk 82 przerwał zwarcie i ciął na odlew – Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek inny mógł stać za tymi zbrodniami.
- Jeśli jednak się mylimy, to co?- Wieiah zamarkowała cios z lewej.
- To po prostu uwolnimy Galaktykę od kolejnego Ciemnego Jedi.- Dorsk 82 nie dał się nabrać i zablokował właściwy atak swojej sparing-partnerki – A na właściwego zamachowca nadejdzie właściwy moment.
- To ostatnie zakłócenie Mocy było naprawdę straszne.- Wieiah zablokowała ripostę klona i przeskoczyła nad nim, tnąc jednocześnie na wysokości jego głowy, ale Dorsk szybkim ruchem uniknął ostrza Zeltronianki i przygotował własny cios.
- Będziemy musieli się tym zająć w późniejszym czasie.- rzucił Khommita – O ile nie odpowiada za to Ter.
Oboje Jedi byli tak zaabsorbowani swoim treningowym pojedynkiem, że nie zauważyli, kiedy do pomieszczenia wszedł Ewon Five-For-Two.
- No, przyjaciele, koniec zabawy.- rzucił wesoło.
- Jeszcze chwilkę.- rzekła przymilnie Wieiah, patrząc na Ettina z rozbrajającym uśmiechem – Bardzo dobrze nam idzie.
- Widzę.- zgodził się Ewon – Mistrz Luke powiedział jednak, żebyście już kończyli i przygotowali się do wyjścia z nadprzestrzeni. Za półtorej godziny dotrzemy na Roon.

Vifon i Koveras prowadzili swoich gości krętą ścieżką przez las w kierunku miasta. Gdy Jedi doszli do siebie po szoku spowodowanym zmąceniem Mocy, starszy z braci obiecał im pokazać najbezpieczniejszą i najtajniejszą drogę do budynków fabryki tytoniu, mieszczących się w stolicy. Tam Streen i Kyle mieli nadzieję znaleźć jakieś dowody na współpracę Barrona z terrorystami.
- Skąd w ogóle podejrzenie, że generał Barron ma coś wspólnego ze zniszczeniem Stacji Centerpoint?- zapytał w pewnym momencie Vifon.
- Kiedy byłem ostatnio na Geratonie, szukając przemytników tytoniu, wyczułem, że coś tu jest nie tak.- odparł spokojnie Katarn – Natomiast gdy tylko zaatakowano Akademię Jedi, przypomniała mi się ta wizyta. Podobnie jak po zniszczeniu Stacji Centerpoint.
- Rozumiem.- powiedział Vifon, w istocie niewiela jednak pojmując.
- Powiedz mi, młody człowieku,- do rozmowy włączyła się Jan – czy nie wiesz może, w jaki sposób przemytnicy wykradali tytoń z fabryk?
- Nie mam pojęcia.- odrzekł Geratończyk – Prawdopodobnie przekupili któregoś z pracowników. Zajmujecie się jeszcze tą sprawą?
- Nie, przekazaliśmy ją Służbom Ochrony.- odpowiedziała Jan – Po prostu byłam ciekawa.
- Rozumiem.- powiedział Vifon, patrząc na niebo – Idziemy już kilka godzin i zaczyna się ściemniać. Proponuję, żebyśmy zatrzymali się na odpoczynek.
- Dobrze by było, żebyśmy dotarli do fabryk jak najszybciej.- sprzeciwiła się Kirana – I w miarę możliwości pod osłoną nocy.
- Owszem.- zgodził się Kyle, po czym zwrócił się do młodego Geratończyka – Daleko jeszcze?
- Ze trzy godziny.- odparł Vifon po chwili wahania.
- Zrobimy więc tak: tu się rozdzielimy, ty i Koveras poczekacie, a my pójdziemy zbadać tę fabrykę.- powiedział Katarn, wyjmując jakąś bransoletkę z kolorowymi diodami i podając ją młodemu mężczyźnie – Załóż to i włącz. Noszą je wszyscy wyżsi oficerowie Nowej Republiki, w tym ja i Jan. Dopóki lampki oznaczające nasze bransoletki świecą, my też żyjemy. Jeśli zgasną, uciekajcie stąd. Jasne?
- Tak.- Vifon kiwnął głową – Ruszajcie już.

Była siedziba Rady Tymczasowej Sojuszu na Noquivizorze była w lepszym stanie, niż Mara sądziła. Technicy ras Verpine i Wookie szybko i sprawnie doprowadzili jej ruiny do użytku. Co prawda spodziewali się, że pracami remontowymi pokieruje ten sam Mistrz Jedi, który dał im zlecenie, ale nie grymasili, kiedy zamiast niego pojawiła się jego żona i siostrzeńcy. Zwłaszcza że Mara miała doskonały zmysł praktyczny i jej wskazówki co do prac wykończeniowych były nie gorsze, niż te, których udzieliłby Luke.
W międzyczasie jednak do Mary, Jacena i Jainy docierały niepokojące informacje. Najpierw zagłada Ord Pardon i Nowej Plympty oraz spustoszenie Morishimu, które wyczuli wcześniej, wywołały rozruchy i głosy przerażenia na wielu planetach Nowej Republiki. Ponadto informacyjne kanały HoloNetowe zgodnie zaatakowały rząd, Flotę i rycerzy Jedi, pytając, dlaczego wszystkie te organizacje pozostają bierne wobec ataków na planety członkowskie. Zastanawiano się, gdzie jest Luke Skywalker, kiedy jest najbardziej potrzebny. Obecny głównodowodzący Siłami Zbrojnymi Nowej Republiki, admirał Tarrant Perm, publicznie oświadczył, że Flota i Jedi wspólnie przygotowały zbrojną interwencję skierowaną przeciwko agresorom. Wyjawił również, że jest w posiadaniu dowodów, jakoby za wszystkie te ataki, włącznie ze zniszczeniem Stacji Centerpoint i Itrenu, odpowiada Witiyn Ter i że na jego, Perma, wniosek Senat wprowadził stan wojny w Nowej Republice.
Tylko przeciw komu?
Mara wiedziała, że media dadzą się uspokoić wiadomością o tym posunięciu Senatu, sądziła również, że większe komercyjne stacje HoloNetowe natychmiast podadzą do ogólnej wiadomości wszystko, co mają o Witiynie Terze, i w niczym nie przeszkodzi im fakt, iż nie mają nic. Natychmiast zostanie zapewne wyznaczona nagroda za głowę byłego Pełnomocnika Sprawiedliwości, a jego schwytanie zleci się zarówno siłom zbrojnym korporacji przewoźników, jak i Wędrownym Protektorom, CorSecowi, a także grupom najemników, takich, jak Mistryl czy Liga Golemów. Noghri natomiast wypadli z łask, ponieważ oskarżono ich o współpracę z wrogiem po porwaniu superniszczyciela z Ord Trasi. Umieszczono nawet kontyngent wojska na Wayland, ale Perm nie zdecydował się na dalsze kroki, gdyż potrzebował wszystkich ludzi do mobilizacji. Gdyby Leia wiedziała o tym wszystkim, pewnie by się wściekła, pomyślała Mara.
Swoją drogą bliźnięta nie przestawały myśleć o matce, a kiedy dowiedziały się, że raport ze zniszczenia Ord Pardon został nadany przez Hana, natychmiast próbowały się z nim skontaktować. Niestety, „Sokół Millennium” był akurat w nadprzestrzeni, chociaż Jacen i Jaina nie wiedziały, dokąd mógł lecieć. Oboje chcieli dowiedzieć się od ojca czegoś więcej na temat tych zajść, a także podzielić się z nim informacją o złych przeczuciach co do Anakina.
Marę zaś zmartwiło coś innego. Coś, co w świetle pozostałych zajść zostało zepchnięte na margines informacji, a co mogło okazać się najbardziej katastrofalne w skutkach. Nosaurianie z Nowej Plympty mieli przecież trzy kolonie na innych planetach i ich rasie nie groziło wyginięcie, na Ord Pardon zginęła większość oficerów, którzy byli w chwili zniszczenia planety na przepustkach, ale prawdziwy kwiat oficerski Nowej Republiki leciał w tej chwili na Roon, a na Morishimie zniszczono tylko bazę wojskową, zresztą pustą, i przyległe miasto. Natomiast Mara nie mogła się nadziwić, że połowa Floty Imperialnej oddała się pod dowództwo pozorantowi Dartha Vadera.
- Jak można być aż tak głupim?- zapytał Jacen, kiedy się o tym dowiedział, siedząc przed holoprojektorem w kabinie pilota „Miecza Jade”.
- Dzisiejsi żołnierze Imperium wierzą, że bez walki ich egzystencja nie ma sensu.- odparła Jaina – Ten Darth Vader dał im taką możliwość, więc na to poszli. Jestem przekonana, że Pellaeon też by do nich dołączył, gdyby nie obowiązywał go traktat pokojowy.- dodała.
- A teraz w ramach tego traktatu stanie do walki przeciwko swoim ludziom?- zdziwił się Jacen – To nie ma sensu.
- Ma.- zaprzeczyła Jaina ponuro – Jeżeli Pellaeonowi zależy na przetrwaniu idei Nowego Ładu, to w ten sposób zabezpiecza się na każdą ewentualność. Jeżeli w konflikcie z tym Vaderem wygra Nowa Republika, Nowy Ład przetrwa w osobie Pellaeona, w przeciwnym wypadku, w jego żołnierzach.
- W tym kapitanowi Dorji.- Jacen podrapał się po brodzie, na której niedawno zaczął pojawiać się młodzieńczy zarost – Służył kiedyś pod Thrawnem i jestem pewien, że może nieźle nabruździć.
- Poza tym niepokojący jest fakt, iż Vader przyleciał w pancerniku bliźniaczym do „Oka Palpatine’a”, a towarzyszyły mu inne niszczyciele.- rzekła Jaina jeszcze bardziej ponuro – Oznaczałoby to, że ma on inne zaplecze militarne.
- Masz rację. Też doszedłem do tych wniosków.- odparł Jacen.
Dalszą dyskusję przerwało pojawienie się Mary.
- Technicy zaadaptowali już pomieszczenia dla potrzeb zakonu.- rzuciła – Już nic tu po nas.
- Więc co robimy?- zapytał Jacen – Nie możemy przecież siedzieć w jednym miejscu, kiedy w Nowej Republice tyle się dzieje.
- tak sądzę.- dodała Jaina.
- Mamy kilka możliwości.- Mara spojrzała na bliźnięta i siadła za sterami – Już powiedziałam Verpinom i Wookiem, że odlatujemy. Mamy kilka możliwości: albo na którąś z Nosauriańskich kolonii, na Morishim, Coruscant, Yavin, Bastion albo Wayland.
- Wszędzie tam możemy się przydać.- stwierdził Jacen – Ale u Nosaurian chyba najmniej. Rada pewnie już tam kogoś wysłała, a poza tym wiedzą, z jakiego powodu zniszczono Nową Plymptę.
- Wiedzą?- zapytała Jaina zdziwionym głosem – Z jakiego?
- Zastanów się.- Jacen spojrzał na siostrę – Morishim i Ord Pardon ucierpiały, bo były na nich bazy wojskowe. Szczęśliwie nie było w nich ani Sarina Virgilio, ani Garma Bel Iblisa, ale potencjał militarny obu tych miejsc został trwale zredukowany. Na Nowej Plympcie nie było bazy, ale to stamtąd pochodzi słynne nosauriańskie skrzydło B-Wingów, które obecnie leci na Roon. To jest, moim zdaniem, powód.
- Jacen ma rację, ale nie o tym teraz mowa.- przerwała Mara – Jakieś propozycje co do lotu?
- Przecież i tak wiesz, dokąd polecimy.- rzekła do niej Jaina – Zawsze masz zaplanowany każdy ruch.
- To prawda.- potwierdziła mistrzyni młodej Solo – Ale chcę sprawdzić, czy rozumujemy podobnie.
- Dobrze. Więc moim zdaniem powinniśmy lecieć na Wayland.- odparła Jaina – Tam dowiemy się, o co chodzi z tym porwaniem superniszczyciela, a na w innych miejscach na pewno już są inni rycerze.
Mara uśmiechnęła się i obróciła swój fotel do kokpitu.
- Tak też zrobimy.- powiedziała.

„Slave I” wrócił do prędkości podświetlnej po około czternastu godzinach lotu, dokładnie w miejscu, z którego Boba Fett mógł zmienić kurs na najwięcej możliwości. Łowca nagród opracował opcję nagłego opuszczenia systemu Jugotha jeszcze zanim tam przybył. Było to typowe jak na niego zabezpieczenie, chociaż nie bardzo wierzył, żeby musiał z niego korzystać.
No cóż, pomylił się.
Nie zmieniało to jednak faktu, że zamiast „Hyperspace Maraudera” znalazł w układzie Jugotha gwiezdny niszczyciel, prawdopodobnie nawet imperialny. To, dlaczego taki okręt zapuścił się tak daleko od granicy między Imperium a Nową Republiką zastanowiło Fetta, nie na tyle jednak, żeby chciał poświęcić temu więcej uwagi. W tym momencie interesował go tylko Lo Khan.
Jeżeli jednak układ Jugotha odpadał, przemytnik i jego przyjaciel Yaka mogli być wszędzie. Boba po raz pierwszy od bardzo dawna zwątpił w swoje umiejętności, ponieważ praktycznie nigdy nie zdarzyło mu się wypuścić ofiarę z rąk. Może rzeczywiście już czas się wycofać, pomyślał, kupić sobie księżyc, osiąść na nim i nie mieszać się już w sprawy galaktyki... Szybko jednak otrząsnął się z tych marzeń. To bzdury, zreflektował się w duchu, nie mógłbym żyć inaczej niż dotychczas. Zwłaszcza, że na Kamino jest nagroda do odebrania. Może potem będzie czas na takie mrzonki.
Mandaloriański łowca nie myślał dłużej o przyszłości, zamiast tego skoncentrował się na Lo Khanie. Jeżeli nie było go w systemie Jugotha, a Boba zakładał, że niszczyciel klasy Imperial w żaden sposób nie mógł być przykrywką dla kryjówki przemytnika, musiał zaszyć się gdzieś indziej. Ponieważ jednak z analiz Fetta wynikało, że nie mógł skoczyć ze swojej trasy bezpośrednio do innego niezamieszkałego systemu, na pewno pojawił się gdzieś, gdzie ktoś go widział. Pozostawało tylko skontaktować się z siatką informacyjną i dowiedzieć się, gdzie. I mieć nadzieję, że żaden inny łowca nie ubiegł Boby, kiedy ten wałęsał się po kosmosie.
Fett ustawił więc odbiornik na szeroką częstotliwość i spróbował wywołać swojego łącznika na Nar Shadaa. Był to pomniejszy, zastraszony Hutt, nie powiązany z żadnym klanem, prawdopodobnie bękart. Łowca nagród nigdy nie narzekał na jego usługi, ale też specjalnie mu nie ufał. Pomijając oczywiście fakt, że Boba Fett nie ufał nikomu. Teraz jednak przekonał się, że nie przyjdzie mu zweryfikować swoich podejrzeń. Hutt nie odpowiadał.
Właściciel „Slave’a I” nie poddawał się jednak. Miał innego, awaryjnego łącznika na Księżycu Przemytników, z którego usług korzystał w nagłych wypadkach. Jak się przekonał, ten osobnik, czerwonoskóry Niktu, wart był pieniędzy, którymi Boba regularnie go opłacał.
- Długo milczałeś, Fett.- przywitał się obcy.
- Byłem zajęty.- odparł łowca nagród beznamiętnym tonem – Jest coś nowego o Lo Khanie?
- Coś tam było.- rzucił przeciągle Niktu, grzebiąc w notatkach – O, jest. Widziano go w Ostoi Przemytników, ale sensory na najbliższym Skipie miały zwarcie i nie wiadomo, dokąd poleciał.
- Coś jeszcze?- pytania Fetta były krótkie i treściwe.
- Same ciekawe rzeczy. Wyznaczono za ciebie nagrodę.- powiedział bezceremonialnie obcy.
- Kto?- puls Boby skoczył lekko, ale nieznacznie.
- Jakaś organizacja poimperialna. Ta sama, która porwała ostatnio z Bastionu setkę niszczycieli.- Niktu zdawał się w ogóle nie przejmować tym, co mówi – Kilku twoich cennych informatorów postanowiło cię wydać. Ja zostałem, bo za dobrze mi płacisz.
- Wzruszyłeś mnie.- rzucił ironicznie Fett, wcale nie będąc pewnym czystych intencji swojego rozmówcy, a raczej będąc pewnym ich braku.
- Jest jeszcze jedno. Ktoś chce się z tobą spotkać.- przypomniał sobie obcy po chwili milczenia.
- Mam to gdzieś. Pewnie pułapka tych wynajętych przez Imperium.
- Nie sądzę.- Niktu uśmiechnął się perfidnie – Ten ktoś to Han Solo.



1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 (29) 30 31 32 33 34 35 36 37 38

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 9,43
Liczba: 14

Użytkownik Ocena Data
Strid 10 2009-11-08 23:52:37
ekhm 10 2009-06-27 22:35:13
comondo 10 2008-05-04 11:05:24
Girdun 10 2007-06-07 19:50:07
Aved Lord 10 2007-05-11 13:11:43
Ziame 10 2006-09-18 19:31:26
Jagd Fell 10 2004-06-18 18:31:21
Shedao Shai 10 2004-05-06 19:45:31
Karrde 10 2004-05-05 10:56:14
Rusis 9 2006-09-14 14:58:33
Carno 9 2004-08-19 00:21:25
Ricky Skywalker 9 2004-05-10 14:43:45
Gemini 8 2006-01-15 20:22:47
Darth Fizyk 7 2004-05-05 23:36:52


TAGI: Fanfik / opowiadanie (255)

KOMENTARZE (38)

  • Maxi Artur2008-05-15 11:58:07

    Za długie 1/10

  • Aved Lord2007-05-11 21:10:57

    Plus za odnośniki do wydażeń z oficjalnych produkcji.

  • Aved Lord2007-05-11 20:33:46

    Nigdy nie czytałem lepszego fica. Tylko czekać z nadzieją na następne tytuły Michała Wolskiego.

  • Aved Lord2007-05-11 17:24:45

    Przenieść trochę w przeszłość i wydać oficjalnie w trójpaku. Jedyne co z takim ficiem można zrobić.

  • Aved Lord2007-05-11 13:15:36

    Jakby NEJ nie zaprzeczało możnaby spokojnie wydać to jako oficjalną książkę.

  • Misiek2006-04-02 00:38:49

    Prośba do komentujących w opiniach, żeby wpisali ocenę Pełnomocnika i pozostałych do skali ocen. Bastionowe statystyki łapią tylko te fanfice, które mają powyżej 10 ocen :-P

  • Lord Brakiss2006-03-24 16:42:24

    Swietne!!! Lepsze od niektórych książeki prawdziwych autorów.10/10

  • Lord Darth_Vader2005-09-17 16:14:11

    Autor napewno włożył w to wiele pracy a Opowiadanie jest bardzo ciekawe.

  • Qui Gon Jinn2005-08-05 18:30:40

    Opowiadanie wciągające i ciekawe, choć trudno czyta sie taki tekst na kompie. Podziwam wytrwałość autora.

  • Edi2005-03-20 16:20:13

    Opowiadanie jest wspaniałe.Gratulacje dla autora ponieważ stworzył niesamowitą fabułę która mnie wciągnęła,wspaniale opisał akcję i wykorzystał wiedzę z filmów i EU.Brawa także za mroczny klimat.10/10.

  • Carno2004-08-19 00:20:10

    Z receenzja poczekam do ŚT. W miedzyczasie wystawie oceny jak funficów-ten otrzymuje 9.

  • Jagd Fell2004-06-18 18:32:56

    Genialnie po prostu super bomba CO TAM JESZCZE o Alpha Red dosłownie.

  • Ricky Skywalker2004-05-10 14:42:57

    Cóż mogę powiedzieć... szerzej rozwodzę się nad problemem na Forum, zatem tutaj króciutko:

    + POMYSŁ
    + Rozbudowana akcja
    + Dialogi
    + Narracja

    ale...

    -Błędy stylistyczne (str. 51: "zdążył nacisnąć wystukać" i kilkanaście razy podobnie), interpunkcyjne (tego w cholerę było, a najbardziej mnie raziła niewłaściwa forma dialogów; no ale dobra, wiem, czepiam się ;-)) i w pisowni niektórych nazw własnych ("CaRLissian" a powinno być "CaLRissian" i kilka innych błędów), oraz taka jedna rzecz... niekonsekwencja. Raz piszesz "Sokół MILENIUM" a raz "Sokół MILLENNIUM".
    - brak napisu INFINITIES na okładce :D (no sam Michał wiesz jak bardzo jestem emocjonalnie związany z serią NEJ).

    Dobra, wiem. Trochę w miniusach się czepiłem. Ale kiedy się zabieramy za poważną produkcję, należy wyłapać wszystkie błędy przed wydaniem. Ale i tak, te błędy nie mogą w moich oczach obniżyć i tak wysokiego poziomu. Chciałbym, aby skończone "Cienie Jedi" prezentowały podobny poziom, jak "Pełnomocnik" :)

    WIELKIE BRAWA!!

    (9/10) :)

  • Otas2004-03-30 13:45:23

    Ktoś kiedyś zadał na forum pytanie czy czytalibyśmy książki SW polskiego pisarza... no cóż teraz mogę śmiało powiedzieć że jesli kiedyś na półkach księgarni pojawi sie książka autorstwa Miśka to kupuję ją w ciemno :)
    Jak większość jestem pełen podziwu dla wiedzy autora i ogromu pracy włożonego w książke. Przyznam się że styl powieści, rozbudowana fabuła, masa postaci itp. bardzo mi przypadła do gustu.
    Gdy skończyłem czytać Pełnomocnika to spojżałem na moją półke z książkami ....i pożałowałem że na sporo książek wydałem kase... gdyż są o wiele gorsze niż powieść Miśka.

    Echh... cóż będe się dalej rozwodził... jak dla mnie bomba, którą z przyjemnością odbezpieczyłem i pożarłem :)
    PS. Nie mogłem dać 10 (licze że 3 tom na nią zasłuży) ... nie mogłem dać 9 (bo FS ją dostanie) ... nie ma 8,5... więc PS dostaje odemnie 8 ... :)

  • Misiek2004-03-22 17:59:04

    Owe drobne potknięcia językowe wynikają z braku korektorów, a jak mam sam to czytać w poszukiwaniu błędów, to szlag mnie trafia (nie dość, że znam treść, nie dość, że na kompie, to jeszcze nudne...). Ale większość z nich wyeliminowałem w drugim wydaniu.

  • Gemini2004-02-11 15:02:41

    juz dochodze do końca. ;)) Napisane jest ciekawie i wciągająco . Są drobne potkniecia językowe , ale "ujda w tłoku". Trche za duzo nowych postaci z początku i trudno wszyskich zapamiętac. Ale warto przeczytac

  • Calsann2003-12-10 23:45:50

    dopiero dzisiaj skończyłem czytać... muszę przyznać że "opowiadanko" :P jest niczego sobie ;) co prawda... wolę okres przedimperialny ;)

  • Wilaj2003-10-03 13:09:49

    Pewnie II tom wyjdzie, a ja nie przeczytam jeszcze pierwszego ...

  • Misiek2003-09-22 16:27:46

    A II tom jest dluzszy ;-)))))

  • obisk2003-09-18 13:08:24

    gdy doczytałem sie do 18 rozdzialu to wybuchlem smiechem ze komu by tyle chcialo pisac aledaje 7

  • Darth Fizyk2003-09-11 18:00:58

    Jak zobaczylem to sie przerazilem, nie ze dlugie, tylko ze dlugie na kompie czytanie i chcialem ominac, ale pojawil sie pdf i przeczytalem (ale to bylo juz dawno jak mialem modem jeszcze). Wiec zeby byl slad ze czytalem napisze ze jest ciekawe. Brawo :)

  • Wilaj2003-08-26 00:51:44

    OK!!!
    Już ściągam. Niedługo zacznę czytanie(boże święty, tydzień z głowy)Mam nadzieję, że będzie mi się podobało!!!

  • Misiek2003-07-13 17:41:42

    A już wkrótce tom II.

  • Strid2003-07-11 21:52:04

    BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ŚWIETNE OPOWIADANIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Mistrz Fett2003-06-17 09:45:47

    Czekamy teraz na Tom II, a potem III.

  • MorganVenturi2003-05-27 13:53:37

    Dzięki Michał! Nie chcę ci życia utrudniać, ale możesz mi powiedzieć jak zginął (bo nie wiem czy mój bohater ma go zabić w akcie zemsty, czy też Mareek ma mu zwiać... I jeszcze jedno- czy Mareek Steel żył 4 lata po EPISODZIE 3? Bo właśnie wtedy zabił rodziców mojego bohatera???

  • Misiek2003-05-25 13:23:11

    Odpowiadam: Maarek Stele to postać autentyczna:-)

  • MorganVenturi2003-05-13 11:21:44

    Bardzo Dobre opowiadanie! Ciekawe i klimatyczne. No i bije wiedzą z EU! A ja to cenię! Mam tylko pytanie - czy ty wymyśliłeś Mareeka Steel? Piszę opowiadanie, w którym ta RĘKA zabije rodziców innej RĘKI (wymyślonej przeze mnie)

  • Kisiel2003-04-22 02:01:43

    Fajnie ze jest w PDF-ie... Wszystkie Fan Fice powinny być w PDF, bo w kompie się faktycznie słabo czyta, a ja z chęcią sobie wydrukuje zeby miec :D

  • Mistrz Fett2003-04-21 16:30:35

    Ja daję 9. Jest super! :)

  • Andaral2003-04-16 15:30:15

    "PS" jest już w formacie .pdf !!

  • Strangler2003-04-16 15:12:37

    OK - na Wasze prośby zamieszczamy PDFa -
    1,73 MB (ikonka dyskietki u góry
    tekstu).

    Życzę szybkich transferów i miłej
    lekturki :)

  • Astian2003-04-11 20:59:10

    Sporo tego, może jakiś PDF.

  • Anor2003-04-11 16:14:23

    No wreszcie dobrnąłem do końca. Było to
    tym bardziej trudne, że czytałem na
    kompie.

    No ale przyszło wyrazić opinię:

    Po pierwsze podziwiam ogomny wkład pracy,
    to nie jest fanfiction, tylko ksiażka, a
    jak rozumiem, to jest dopiero pierwsza
    część. Jestem pod wrażeniem.

    Z tekstu bije ogromna wiedza na temat SW,
    a szczególnie doskonała znajomość EU.
    Przejawiaja sie tu bodajrze prawie
    wszystkie wazniejsze postacie, miejsca,
    rasy, pojazdy, obiekty, statki, itd. To
    równiez robi ogromne wrażenie.

    Jednak ten plus jest równiez i minusem.
    Autor zamieszczając ogromna ilość
    bohaterów, miejsc i statków apowodował
    wielkie przeładowanie, które nawet tych
    zorientowanych może doprowadzić do
    dezorientacji. Pod koniec, kiedy fabuła
    sie zacieśnia jedynym sposobem było
    powybijanie częsci bohaterów, bo po
    prostu było ich za dużo, nie było już dla
    nich miejsca.

    Fabuła! Jest naprawdę wielowątkowa, wręcz
    bardzo wielowątkowa. Czytałem wszystkie
    ksiązki SW i chyba takiej wielowątkowości
    jeszcze nie widziałem. To zasługuje na
    podziw i pochwałe, jednak początke, kiedy
    jeszcze nie wiadomo o co chodzi był
    cięzki do przejścia i mógł naprawdę
    zniechęcić mniej wytrwałych czytelników.
    Mimo to jak sie przebrnęło do pewnego
    momentu było juz znośnie.

    Nie moge jednak chwalić do końca. Pewną
    mała wadą, która jednak moze być
    subiektywna jest nazewnictwo nowych
    postaci. Jakoś wiekszość tych nowych nazw
    mi nie pasuje do starwars (Totenko, czy
    inni). Jednak nie uważam tego za jakąś
    wielką wadę, po prostu ot takie coś.

    Kolejna wada dla mnie jest próba
    wykorzystania wszelkich superbroni i
    superstatków, niektórych na siłe.
    Wszystko to wpływa na obnizenie realności
    całej opowieści, jest trochę przesadzone.
    Mnie zresztą zawsze drażnia takie cuda
    jak te wszystkie nowe super bronie i w
    ogóle, bo zawsze sie okazuje, że gdzies
    cos takiego dryfowało sobie w przestrzeni
    niezauważone i nagle ktos je znajduje.

    Jeśli chodzi o pomysł, to oczywiście
    trudno to kwestionować, ale jak dla mnie
    to mi sie podoba. Bardzo gładko
    załatwiłes pewne fakty z EU i udało ci
    sie wiele rzeczy zgrabnie wytłumaczyć
    (czekam jescze na pewne wytłumaczenia,
    wiesz o kogo chodzi). Wszystko to dało
    efekt alternatywy dla NEJ, jednocześnie
    stanowiąc dla niej sprzeczność. Nie
    uważam tego za wadę, ale chłopie niestety
    już twój twór nie będzie mógł byc
    opublikowany jako oficjalna ksiązka, a
    szkoda...

    Tymi słowami zakończę, chociaż mógłbym
    powiedzieć jeszcze wiele, ale musiałbym
    ujawnić fabułę, może jeszcze przyjdzie na
    to czas.

    Ale generalnie GRATULUJE!!!

  • jedI2003-04-08 20:06:14

    Skoro tekst ten jest reklamowany jako
    pierwszy polski e-book to ja go będę tak
    oceniał...

    Tekst ten otrzymałem na grubo przed tym
    jak pojawiłsię on na Bastionie...
    pierwsze rozdziały mnie wciągnęły. Byłem
    za. Ale teraz kiedy usiadłem i wczytałem
    się w to głębiej muszę zmienić zdanie...

    Przyznam się... nie doczytałem
    Pełnomocnika do końca... a to co
    przeczytałem tylko pobieżnie. Na dodatek
    była to dla mnie droga przez mękę.
    Niewątpliwie ukończenie takiego czegoś
    jest wielkim osiągnięciem autora,
    olbrzymim, niewielu jest fanów Sw, którzy
    mieliby na tyle samozaparcia aby napisać
    coś tak wielkiego.
    Tylko, że Pałac Kultury też jest wielki a
    to nie oznacza, że musi m isię podobać.
    Mamy tu doczynienia z przerostem ilości
    nad jakością. Autorowi co prawda udało
    się utrzymac w ryzach fabułę i
    konsekwentnie ją poprowadził ale całość
    mnie osobiście przytłoczyła.

    Fabułą- dobra historyjka akcji...
    wykorzystuje przynajmniej to co już mamy
    w SW a nie tworzy jakichś nowych
    niestworzonych planet... Początkowo
    klimat uderzył w dziesiątkę... utrzymany
    w psychodelicznym nurcie przypominał mi
    trochę fanfice Son of the Sun ale później
    była już tylko akcja...

    Bohaterowie skonstruowani poprawnie...
    moga obsługiwać klinetów w supermarkecie.
    Świat doskonale odtworzony z SW (zaleta
    to czy wada ?).

    Cóż moge napisać na podsumowanie... TAK
    WIELKIM FICOM MÓWIĘ STANOWCZE NIE !!!
    Talent jakim niewątpliwie obdarzony jest
    autor ginie pod formą tego typu
    przedsięwzięcia.
    Ale to rewolucyjne wydarzenie wśród
    polskich twórców SW więc ja klaszcze i
    śmieje się... przez łzy.

    PS.
    Może jak doczytam do końca to dam jakieś
    konkrety, na razie nie chcę wydawać
    krzywdzących opinii.

  • Jagged Fel2003-04-08 12:52:13

    (całe naraz)

  • Jagged Fel2003-04-08 12:48:40

    Czy można to ściągnąć?

  • Kisiel2003-04-08 00:43:15

    No nie źle, z newsem to sie Yako
    pospieszyl, jak ja juz przeczytalem to z
    spokojnie 2 tygodnie temu ;) O
    opowiadaniu mam bardzo pozytywne zdanie.
    Bardzo mi sie podoba jego konstrukcja.
    Dobrze sie czyta. Pomysl calkiem ciekawy
    i nawet fabula wciagająca. Jestem na TAK
    :D

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..