TWÓJ KOKPIT
0

Pełnomocnik sprawiedliwości :: Twórczość fanów

ROZDZIAŁ XVII

Wielka Sala w Praxeum nigdy jeszcze nie widziała tylu użytkowników Mocy naraz. Równo stu rycerzy Jedi po raz pierwszy w historii Nowej Republiki zebrało się w jednym pomieszczeniu, żeby naradzić się co do przyszłości zakonu i omówić ostatnie wydarzenia, będące skutkiem działań Ciemnych Jedi. W Sali z oczywistych względów zabrakło Leii Organy Solo; wielu Jedi było podłamanych ostatnią próbą sabotażu generatora tarcz księżyca, w większości też byli z tego powodu bardziej zdeterminowani do działania. Dlatego też w Sali też można było wyczuć, poza przygnębieniem, również podniecenie. Luke Skywalker rozumiał uczucia swoich współtowarzyszy broni. Czuł, że to, co się dzisiaj stanie, zaważy na dalszych losach galaktyki.
Spojrzał po twarzach zebranych Jedi. Praktycznie wszyscy złożyli mu wyrazy współczucia, jeśli chodzi o stan siostry, ale wiedział, że większość zapewnień o solidarności powędrowało do trójki młodych Solo. Kyp nawet chciał zejść na dół, żeby porozmawiać z Hanem, ale Luke powstrzymał go. Lepiej będzie, jeżeli Han pozostanie przez jakiś czas sam. Zdoła wtedy zebrać myśli i wziąć się w garść. Nikt i nic tego nie przyspieszy. Czas leczy wszystkie, nawet najgorsze rany, a tylko czas może teraz podnieść Corellianina na duchu.
Skywalker siedział na jednym z foteli ustawionych w półokrąg dookoła stołu kontrolnego, na którym też ustawiono holoprojektor. Drugie takie urządzenie zamontowano na stojącym obok mechostołku. Co prawda było mniejsze i gorszej jakości, ale stanowiło teraz jedyną łączność z prezydentem Borskiem Fey'lyą, który, mimo iż nie miał wpływu na działania Jedi, chciał być obecny przy powoływaniu Rady. Reszta, dziewięćdziesięciu siedmiu Jedi i dwoje Jensaarai, którzy niedawno wyrazili chęć przystąpienia do zakonu, siedziało na ustawionych w Sali krzesłach. Luke omiótł wzrokiem zebranych, wyczuwając przy okazji ich emocje. Poza lekkim przygnębieniem i determinacją nie dostrzegł jednak nic.
W pierwszym rzędzie siedzieli jego pierwsi uczniowie: Kyp Durron, Dorsk 82, Streen, Kirana Ti, Kam Solusar, Tionna, Cilghal, Corran Horn i Mara. Za nimi miejsce zajmowali ich padawani: Miko Reglia, Rinock, Ewon Five-For-Two, Xyron Narr, Shor Gin, Tahiri, Sannah, Jacen i Jaina Solo. Następne rzędy były zajęte analogicznie; Luke dostrzegł wśród nich Leonida i Firtisthwinga, dwóch najsilniejszych Jedi z czwartego rocznika, Tama Azur-Jamina, jego ojca Daye’a, Eelysę i Grofta Vil'lyę, najzdolniejszych przedstawicieli szóstej grupy, Jaden Korr, Raltharana i Rosha Penina z trzeciego naboru, Wieiah i Keyana Farlandera z siódmego rocznika oraz Zekka i Lowbaccę, dwójkę Jedi, którzy w rekordowo krótkim czasie zakończyli swój padawański okres. Mistrz Jedi zwrócił też uwagę na Saraai-Kaan i Faustusa z Jensaarai. Zajmowali oni miejsca na końcu Sali, razem z Ikritem i Anakinem. Dwa tylko krzesła były puste; jedno przeznaczone dla Leii, która z oczywistych względów nie mogła wziąć udziału w zebraniu, drugie dla Tenel Ka. I to na nią wszyscy czekali.
Kiedy wreszcie do Sali wpadła młoda Hapanka, wszyscy odetchnęli, ponieważ w ich emocjach pojawiły się śladowe ilości zniecierpliwienia. Dziewczyna bąknęła tylko krótkie "przepraszam" i zajęła swoje miejsce, obok Zekka. Oczy wszystkich natychmiast zwróciły się w stronę Luke'a, ale mistrz Jedi miał już przygotowaną wypowiedź. Włączył więc holoprojektor mechostołka, na którym natychmiast pojawił się hologram Bothanina Borska Fey'lyi, po czym wziął głęboki oddech i rozpoczął przemowę:
- Drodzy Jedi, i ty, panie prezydencie.- odezwał się do zgromadzonych i do hologramu - Nastały ciężkie czasy zarówno dla Nowej Republiki, jak i dla Jedi. Zebraliśmy się tu, aby wspólnie stawić im czoło.- odwrócił się w stronę Borska Fey'lyi - Pana, prezydencie Fey'lyio, zaprosiłem tu po to, aby mógł pan wziąć udział w kształtowaniu organu przewodzącego zakonowi.
- Cieszy mnie to niezmiernie, że ktoś o mnie pomyślał.- futro Borska zafalowało - Jak już mówiłem mistrzowi Ikritowi, jestem przeciwny powstaniu Rady Jedi, ale, jak widać, moje zdanie się nie liczy.- przerwał, czekając na pomruk poparcia ze strony zgromadzonych. Kiedy jednak nic nie nastąpiło, jego futro stanęło dęba, a Bothanin rzucił - Jak zapewne wiecie, jestem osobą raczej zajętą i nie mogę poświęcić wam więcej czasu. Zamierzam jednak wziąć, jak mistrz Skywalker powiedział, udział w kształtowaniu Rady. Moim zdaniem, powinien zasiąść w niej Groft Vil'lya. Jest Bothaninem, więc z pewnością da sobie radę z zarządzaniem.
- Weźmiemy to pod uwagę.- powiedział Luke, a oczy kilku zgromadzonych spoczęły na Grofcie - W tej sytuacji pozostaje mi tylko pana pożegnać, panie prezydencie.
- Do widzenia zatem.- rzucił oschle Fey'lya i przerwał połączenie. Luke spojrzał na Grofta i wyczuł w nim bothańską dumę, ale przygłuszoną poczuciem obowiązku i świadomością Mocy. Kolejna istota, która pozbyła się rasowych przywar, żeby służyć galaktyce, pomyślał.
- Groft,- powiedział na głos - prezydent Nowej Republiki zgłosił twoją kandydaturę do Rady. Co ty na to?
- Mistrzu Skywalkerze - powiedział Vil'lya, falując futrem - znasz mnie. Nie chciałbym wybijać się naprzód, jeżeli inni tego nie zaakceptują. Nie zależy mi na zajęciu miejsca w Radzie, chociaż będę szczęśliwy, jeśli do tego dojdzie.
- Myślę, że wyrażę opinię wszystkich,- odezwała się Tionna Solusar - jeżeli powiem, że Groft jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.- przez salę przetoczył się pomruk zgody, a Tionna kontynuowała - Popieram Grofta.
- Bardzo dobrze.- odparł Luke, uśmiechając się lekko - Groft, zajmij proszę jedno z miejsc koło mnie. Ale prezydent wybiegł naprzód z tym wybieraniem członków. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że Rada Jedi, którą teraz utworzymy, będzie mniejsza, niż ta z czasów Starej Republiki. Jak zapewne wiecie, tamta Rada liczyła sobie dwunastu członków i kierowała poczynaniami dziesięciu tysięcy rycerzy Jedi. Nas jest zaledwie stu, więc proponuję ograniczenie liczby wybranych do dziesięciu. Zgadzacie się ze mną?
- Zgadzamy.- powiedział Troo Ghra, Jedi rasy Shar - A ja chciałbym powiedzieć, że z chęcią zobaczyłbym Tionnę w Radzie. Doskonale radzi sobie z kierowaniem Akademią, więc jestem pewien, że sprawdzi się też w tej roli.
- Niestety, Troo.- powiedziała smutno Tionna - Nie mogę przyjąć tej propozycji, właśnie dlatego, że kieruję Akademią. Moi studenci mnie potrzebują. Ale może mój mąż...-
- Właściwie to też myślałem o Kamie.- wyznał Luke - Co powiesz, Kam?
- Z chęcią przyjmę twoją propozycję, Luke.- odparł Solusar - Ale co z Shorem? Nie ukończył jeszcze szkolenia i nie mogę go zostawić.
- Nie musisz.- powiedział Ikrit - W Starej Republice członkowie Rady również brali padawanów i nie było w tym nic dziwnego.
- A więc zgadzam się,- powiedział Kam, spoglądając na Devaronianina za sobą - O ile Shor nie będzie miał nic przeciwko.
- Ależ skąd.- odparł Gin, patrząc na mistrza z podziwem - Jesteś jednym z największych Jedi, mistrzu, a co ważniejsze, jesteś nam potrzebny.
- W porządku.- odparł Kam, po czym spojrzał na Ikrita - A co z tobą, mistrzu Ikrit? Masz największe doświadczenie dotyczące działania Rady i na pewno się przydasz.
- Z chęcią przyjmę tę propozycję.- odparł mistrz, machając uszami.
- Dobrze zatem.- powiedział zadowolony Luke - Mistrzu Ikrit, Kam, zajmijcie proszę swoje nowe miejsca. Osobiście chciałbym jeszcze widzieć w Radzie Saraai-Kaan, o ile nie ma ona nic przeciwko.
Wszyscy spojrzeli na Jensaarai, a kobieta za maską cortosisu zdradziła lekką irytację, która jednak zaraz przeszła, kiedy dotarło do niej, jakim zaufaniem obdarzają ją Jedi.
- Dobrze.- powiedziała - Jak chcecie.
- Zajmij zatem miejsce obok Kama, Saraai-Kaan.- powiedział zadowolony Luke. To czworo, jeszcze sześciu.
- Za pozwoleniem,- odezwała się Cilghal - chciałabym zgłosić kandydaturę Xyrona. Jest już na tyle samodzielny, że nie potrzebuje mistrza, i na tyle zdolny, że mógłby zasiadać w Radzie.
- Cóż,- powiedział powoli Zekk - nie wiem, czy Xyron nabrał wystarczająco dużo doświadczenia.
- Możliwe, Zekk, ale widziałem Xyrona w akcji.- powiedział Luke - Mogę poświadczyć o jego umiejętnościach.- uśmiechnął się - Właściwie, nie mam pojęcia, po co Cilghal trzymała go przy sobie tak długo.
- To duża odpowiedzialność.- powiedział Xyron Narr, zaskoczony sytuacją - Ale jestem jej świadom i obiecuję, że nie zawiodę.
- Jeśli nikt nie ma nic przeciwko, to akceptuję twoją kandydaturę.- powiedział Luke - usiądź, proszę, koło Ikrita.
Tak dyskusja trwała jeszcze dwie godziny, podczas których wybrano Firtisthwinga, Leonida, Troo Ghrę, Lowbaccę i zdecydowano się odrzucić kandydaturę Kypa Durrona, ze względu na jego doświadczenia z ciemną stroną. Właśnie miała się odbyć narada nad ostatnim Jedi mającym zasiadać w Radzie, kiedy zawyły syreny alarmowe, a holoprojektor na stole zamigotał i wyświetlił obraz księżyca Yavin IV, do którego zbliżają się jakieś obiekty. Luke włączył komunikator i zapytał spokojnie:
- Komandorze, jak sytuacja?
Komandor Hiyirtyn, dowódca wiszącej na orbicie fregaty Nebulon-B, krążownika Quasar Fire i dwóch fregat szturmowych, odpowiedział podekscytowany:
- Lotniskowiec eskortowy KDY wyskoczył z nadprzestrzeni i wypuścił coś koło pięćdziesięciu barek desantowych MT/191 w kierunku powierzchni. Nasze myśliwce nie zdołają ich zestrzelić, zanim dolecą do górnych warstw atmosfery!
- Zawróć je.- rzucił Luke - Jeżeli polecą dalej, roztrzaskają się o tarcze.
- Powiedz mu, żeby trzymał je w pogotowiu.- rzuciła Mara - I niech ściga ten lotniskowiec.
Luke już chciał przekazać tę wiadomość, ale z komunikatora wydobyły się jakieś zgrzyty i trzaski.
- Zagłuszają nas.- rzucił Leonid - Mam nadzieję, że piloci barek nie wiedzą o działającej tarczy.
- Zaraz się przekonamy.- powiedział Kyle Katarn, podchodząc do holoprojektora i przyglądając się sytuacji - Jeżeli osłony padną, będziemy mieli piątą Bitwę o Yavin.
Luke musiał się z nim zgodzić. To prawda, że Yavin był atakowany często, może nawet zbyt często. To powód, dla którego Akademia nie może być siedzibą Rady Jedi. Trzeba będzie znaleźć inną planetę.
Ale na razie mamy bitwę do wygrania, pomyślał, patrząc na obraz holoprojektora. Czterdzieści dwie barki desantowe leciały w kierunku ochraniającego księżyc pola. Osiągnęły stan, w którym już nie mogą wyhamować. Luke przez moment zastanawiał się, czy piloci są świadomi zbliżającej się zagłady; na dłuższą metę to strasznie głupia śmierć. Otrząsnął się jednak z tych ponurych rozważań i obserwował, jak barki, jedna po drugiej, rozbijają się o osłonę Akademii. W międzyczasie wyczuł, jak dookoła holoprojektora gromadzą się, wzorem Kyle'a, inni Jedi.
- Niedobrze.- powiedział Firtisthwing, gdy trzydziesta barka roztrzaskała się wraz z zawartością o tarczę, a reszta spojrzała na niego zdziwiona.
- Czemu?- Wieiah wydawała się bardziej zaskoczona od innych.
- Bo osłony tracą moc.- wyjaśnił Kyle - Nie wytrzymają energii kinetycznej wyzwolonej z wybuchu wszystkich barek. Co najmniej dwie się przedostaną.
Potem wszyscy w milczeniu obserwowali, jak kolejne barki znikają w eksplozjach, które na holoprojektorze przedstawione były za pomocą zwiększających, a następnie zmniejszających średnicę, czerwonych kółek. Trzydziesta siódma, trzydziesta ósma, trzydziesta dziewiąta... i pole zniknęło.
- Trzy przeszły.- szepnęła z trwogą Tionna, a Kam otoczył ją ramieniem.
- Spójrz.- pokazał jeden ze statków desantowych - Wpadł do morza na wschód od nas. Zostały dwie.
- Niedobrze.- skomentowała Jaden, młoda Jedi rasy Zabrak, jako jedyna po mistrzowsku posługująca się podwójnym mieczem świetlnym.
- To i tak lepiej, niż czterdzieści dwie.- zauważył Jacen - A tyle mielibyśmy na głowie, gdyby sabotażysta wykonał zadanie.
- To fakt.- zgodził się Luke, naciskając kilka przycisków. Obraz planety zniknął, a zamiast niego pojawił się obraz dżungli.
- To transmisja z kamery z posterunku najbliżej miejsca upadku obu barek.- wyjaśnił - Zobaczmy, z czym przyjdzie nam się zmierzyć.
- Zawsze lepiej znać swojego wroga.- zgodziła się Mara.
Spojrzeli na pojawiające się obrazy nadlatujących pojazdów wielkości małego myśliwca. Kam i Luke zdziwili się i trochę przerazili, widząc te maszyny.
- To Droidy Cienia.- wyjaśnił zebranym Luke - Były budowane przez Imperatora na Byss. Posiadają potężne uzbrojenie i moc ciemnej strony. Nie sądziłem, że ktokolwiek poza Palpatine'm potrafi je budować.
- To potwierdza moje przypuszczenia, że za aktem sabotażu stoją Ciemni Jedi.- powiedziała oschle Mara.
- To nie jest jedyny problem.- powiedział Katarn, wskazując na przemykające pomiędzy drzewami olbrzymie postacie - Daj zbliżenie.
Kiedy Luke wykonał prośbę Kyle'a, ten poczuł się, jakby doznał deja vu, którego miał nadzieję nie mieć nigdy więcej.
- Dark Trooperzy.- szepnął - To niemożliwe.
- Mi to bardziej przypomina droidy SD.- sprzeciwił się Kyp - A ostatni Dark Trooperzy, o których słyszałem, byli kiedyś trenowani przez Carnora Jaxa na polecenie Imperatora dawno temu. Nie byli jednak niczym więcej, niż oddziałami specjalnymi.
- Cokolwiek by to nie było, musimy się temu przeciwstawić.- powiedziała Mara.
- Mowa.- skomentował Zekk.
- Zrobimy tak - powiedział Corran, który przez znaczną część dyskusji siedział cicho - Tionno, ukryjesz dzieci. Kyle, weźmiesz "Raven's Claw" i ruszysz przeciwko Droidom Cienia. Keyan, Groft, Kyp, Miko, Lowie, Rinock, Jaina i Tenel wesprą cię na X-Wingach Akademii. Zekk, twój "Peacemaker" nadal ma te bomby jonowe, prawa? Weźmiesz udział w walce z tymi Dark Trooperami. Firtisthwing, Troo, Xyron i Tam: wy weźmiecie te dwa czołgi, które zostawiła tu armia, i postaracie się je uruchomić. Reszta zabierze się za walkę wręcz. Co wy na to?
- Dobry plan.- rzekła z uznaniem Mara - Ale wprowadzę parę poprawek. "Miecz Jade" jest dość dobrze uzbrojony, mogę nim polecieć, ale potrzebuję drugiego pilota.
- Może ja?- zapytała Wieiah - Trochę się na tym znam.
- Niech będzie.- odparła szorstko Mara, po czym spojrzała na męża - Luke?
- Wezmę mojego X-Winga i pomogę wam w powietrzu. Kam, może pożyczysz Shorowi I-7? Jest, zdaje się, lepiej uzbrojony od Lone Scouta, a ty pokierujesz obroną na ziemi?
- Możemy tak zrobić.- powiedział powoli Kam, po czym spojrzał na Devisha - Ale pomożesz nam z Dark Trooperami.
- Ja ci pomogę.- powiedział ktoś od strony drzwi. Luke odruchowo się uśmiechnął na dźwięk szorstkiego, zdeterminowanego, pełnego zapału głosu.
Głosu Hana.
Zebrani spojrzeli zaskoczeni widokiem Corellianina i Wookiego, ale jeszcze bardziej zdziwiła ich ponura determinacja tego człowieka. Nie podlegało jednak dyskusji, że Han Solo jest najlepszym pilotem, jakiego mieli.
- Ci dranie doprowadzili Leię do tego stanu.- powiedział chłodno Solo - Nie możecie mi odmówić przyjemności skopania im tyłków.
- Nikt nawet o tym nie pomyślał.- powiedział Jacen, zadowolony, że widzi ojca w tak dobrej kondycji - Może ja i Anakin polecimy z tobą?
- No dobra.- powiedział Han po chwili wahania, doszedł jednak do wniosku, że tak będzie najlepiej.
Chewbacca zaryczał bojowo.
- Racja, Chewie.- powiedział Han - Dzieci, do "Sokoła"!- i wyszedł, a oczy wszystkich spojrzeli ponownie na Luke'a.
- Panie, panowie, na stanowiska.- powiedział z werwą - Rozpoczyna się Piąta Bitwa o Yavin!



1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 (19) 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 9,43
Liczba: 14

Użytkownik Ocena Data
Strid 10 2009-11-08 23:52:37
ekhm 10 2009-06-27 22:35:13
comondo 10 2008-05-04 11:05:24
Girdun 10 2007-06-07 19:50:07
Aved Lord 10 2007-05-11 13:11:43
Ziame 10 2006-09-18 19:31:26
Jagd Fell 10 2004-06-18 18:31:21
Shedao Shai 10 2004-05-06 19:45:31
Karrde 10 2004-05-05 10:56:14
Rusis 9 2006-09-14 14:58:33
Carno 9 2004-08-19 00:21:25
Ricky Skywalker 9 2004-05-10 14:43:45
Gemini 8 2006-01-15 20:22:47
Darth Fizyk 7 2004-05-05 23:36:52


TAGI: Fanfik / opowiadanie (255)

KOMENTARZE (38)

  • Maxi Artur2008-05-15 11:58:07

    Za długie 1/10

  • Aved Lord2007-05-11 21:10:57

    Plus za odnośniki do wydażeń z oficjalnych produkcji.

  • Aved Lord2007-05-11 20:33:46

    Nigdy nie czytałem lepszego fica. Tylko czekać z nadzieją na następne tytuły Michała Wolskiego.

  • Aved Lord2007-05-11 17:24:45

    Przenieść trochę w przeszłość i wydać oficjalnie w trójpaku. Jedyne co z takim ficiem można zrobić.

  • Aved Lord2007-05-11 13:15:36

    Jakby NEJ nie zaprzeczało możnaby spokojnie wydać to jako oficjalną książkę.

  • Misiek2006-04-02 00:38:49

    Prośba do komentujących w opiniach, żeby wpisali ocenę Pełnomocnika i pozostałych do skali ocen. Bastionowe statystyki łapią tylko te fanfice, które mają powyżej 10 ocen :-P

  • Lord Brakiss2006-03-24 16:42:24

    Swietne!!! Lepsze od niektórych książeki prawdziwych autorów.10/10

  • Lord Darth_Vader2005-09-17 16:14:11

    Autor napewno włożył w to wiele pracy a Opowiadanie jest bardzo ciekawe.

  • Qui Gon Jinn2005-08-05 18:30:40

    Opowiadanie wciągające i ciekawe, choć trudno czyta sie taki tekst na kompie. Podziwam wytrwałość autora.

  • Edi2005-03-20 16:20:13

    Opowiadanie jest wspaniałe.Gratulacje dla autora ponieważ stworzył niesamowitą fabułę która mnie wciągnęła,wspaniale opisał akcję i wykorzystał wiedzę z filmów i EU.Brawa także za mroczny klimat.10/10.

  • Carno2004-08-19 00:20:10

    Z receenzja poczekam do ŚT. W miedzyczasie wystawie oceny jak funficów-ten otrzymuje 9.

  • Jagd Fell2004-06-18 18:32:56

    Genialnie po prostu super bomba CO TAM JESZCZE o Alpha Red dosłownie.

  • Ricky Skywalker2004-05-10 14:42:57

    Cóż mogę powiedzieć... szerzej rozwodzę się nad problemem na Forum, zatem tutaj króciutko:

    + POMYSŁ
    + Rozbudowana akcja
    + Dialogi
    + Narracja

    ale...

    -Błędy stylistyczne (str. 51: "zdążył nacisnąć wystukać" i kilkanaście razy podobnie), interpunkcyjne (tego w cholerę było, a najbardziej mnie raziła niewłaściwa forma dialogów; no ale dobra, wiem, czepiam się ;-)) i w pisowni niektórych nazw własnych ("CaRLissian" a powinno być "CaLRissian" i kilka innych błędów), oraz taka jedna rzecz... niekonsekwencja. Raz piszesz "Sokół MILENIUM" a raz "Sokół MILLENNIUM".
    - brak napisu INFINITIES na okładce :D (no sam Michał wiesz jak bardzo jestem emocjonalnie związany z serią NEJ).

    Dobra, wiem. Trochę w miniusach się czepiłem. Ale kiedy się zabieramy za poważną produkcję, należy wyłapać wszystkie błędy przed wydaniem. Ale i tak, te błędy nie mogą w moich oczach obniżyć i tak wysokiego poziomu. Chciałbym, aby skończone "Cienie Jedi" prezentowały podobny poziom, jak "Pełnomocnik" :)

    WIELKIE BRAWA!!

    (9/10) :)

  • Otas2004-03-30 13:45:23

    Ktoś kiedyś zadał na forum pytanie czy czytalibyśmy książki SW polskiego pisarza... no cóż teraz mogę śmiało powiedzieć że jesli kiedyś na półkach księgarni pojawi sie książka autorstwa Miśka to kupuję ją w ciemno :)
    Jak większość jestem pełen podziwu dla wiedzy autora i ogromu pracy włożonego w książke. Przyznam się że styl powieści, rozbudowana fabuła, masa postaci itp. bardzo mi przypadła do gustu.
    Gdy skończyłem czytać Pełnomocnika to spojżałem na moją półke z książkami ....i pożałowałem że na sporo książek wydałem kase... gdyż są o wiele gorsze niż powieść Miśka.

    Echh... cóż będe się dalej rozwodził... jak dla mnie bomba, którą z przyjemnością odbezpieczyłem i pożarłem :)
    PS. Nie mogłem dać 10 (licze że 3 tom na nią zasłuży) ... nie mogłem dać 9 (bo FS ją dostanie) ... nie ma 8,5... więc PS dostaje odemnie 8 ... :)

  • Misiek2004-03-22 17:59:04

    Owe drobne potknięcia językowe wynikają z braku korektorów, a jak mam sam to czytać w poszukiwaniu błędów, to szlag mnie trafia (nie dość, że znam treść, nie dość, że na kompie, to jeszcze nudne...). Ale większość z nich wyeliminowałem w drugim wydaniu.

  • Gemini2004-02-11 15:02:41

    juz dochodze do końca. ;)) Napisane jest ciekawie i wciągająco . Są drobne potkniecia językowe , ale "ujda w tłoku". Trche za duzo nowych postaci z początku i trudno wszyskich zapamiętac. Ale warto przeczytac

  • Calsann2003-12-10 23:45:50

    dopiero dzisiaj skończyłem czytać... muszę przyznać że "opowiadanko" :P jest niczego sobie ;) co prawda... wolę okres przedimperialny ;)

  • Wilaj2003-10-03 13:09:49

    Pewnie II tom wyjdzie, a ja nie przeczytam jeszcze pierwszego ...

  • Misiek2003-09-22 16:27:46

    A II tom jest dluzszy ;-)))))

  • obisk2003-09-18 13:08:24

    gdy doczytałem sie do 18 rozdzialu to wybuchlem smiechem ze komu by tyle chcialo pisac aledaje 7

  • Darth Fizyk2003-09-11 18:00:58

    Jak zobaczylem to sie przerazilem, nie ze dlugie, tylko ze dlugie na kompie czytanie i chcialem ominac, ale pojawil sie pdf i przeczytalem (ale to bylo juz dawno jak mialem modem jeszcze). Wiec zeby byl slad ze czytalem napisze ze jest ciekawe. Brawo :)

  • Wilaj2003-08-26 00:51:44

    OK!!!
    Już ściągam. Niedługo zacznę czytanie(boże święty, tydzień z głowy)Mam nadzieję, że będzie mi się podobało!!!

  • Misiek2003-07-13 17:41:42

    A już wkrótce tom II.

  • Strid2003-07-11 21:52:04

    BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ŚWIETNE OPOWIADANIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Mistrz Fett2003-06-17 09:45:47

    Czekamy teraz na Tom II, a potem III.

  • MorganVenturi2003-05-27 13:53:37

    Dzięki Michał! Nie chcę ci życia utrudniać, ale możesz mi powiedzieć jak zginął (bo nie wiem czy mój bohater ma go zabić w akcie zemsty, czy też Mareek ma mu zwiać... I jeszcze jedno- czy Mareek Steel żył 4 lata po EPISODZIE 3? Bo właśnie wtedy zabił rodziców mojego bohatera???

  • Misiek2003-05-25 13:23:11

    Odpowiadam: Maarek Stele to postać autentyczna:-)

  • MorganVenturi2003-05-13 11:21:44

    Bardzo Dobre opowiadanie! Ciekawe i klimatyczne. No i bije wiedzą z EU! A ja to cenię! Mam tylko pytanie - czy ty wymyśliłeś Mareeka Steel? Piszę opowiadanie, w którym ta RĘKA zabije rodziców innej RĘKI (wymyślonej przeze mnie)

  • Kisiel2003-04-22 02:01:43

    Fajnie ze jest w PDF-ie... Wszystkie Fan Fice powinny być w PDF, bo w kompie się faktycznie słabo czyta, a ja z chęcią sobie wydrukuje zeby miec :D

  • Mistrz Fett2003-04-21 16:30:35

    Ja daję 9. Jest super! :)

  • Andaral2003-04-16 15:30:15

    "PS" jest już w formacie .pdf !!

  • Strangler2003-04-16 15:12:37

    OK - na Wasze prośby zamieszczamy PDFa -
    1,73 MB (ikonka dyskietki u góry
    tekstu).

    Życzę szybkich transferów i miłej
    lekturki :)

  • Astian2003-04-11 20:59:10

    Sporo tego, może jakiś PDF.

  • Anor2003-04-11 16:14:23

    No wreszcie dobrnąłem do końca. Było to
    tym bardziej trudne, że czytałem na
    kompie.

    No ale przyszło wyrazić opinię:

    Po pierwsze podziwiam ogomny wkład pracy,
    to nie jest fanfiction, tylko ksiażka, a
    jak rozumiem, to jest dopiero pierwsza
    część. Jestem pod wrażeniem.

    Z tekstu bije ogromna wiedza na temat SW,
    a szczególnie doskonała znajomość EU.
    Przejawiaja sie tu bodajrze prawie
    wszystkie wazniejsze postacie, miejsca,
    rasy, pojazdy, obiekty, statki, itd. To
    równiez robi ogromne wrażenie.

    Jednak ten plus jest równiez i minusem.
    Autor zamieszczając ogromna ilość
    bohaterów, miejsc i statków apowodował
    wielkie przeładowanie, które nawet tych
    zorientowanych może doprowadzić do
    dezorientacji. Pod koniec, kiedy fabuła
    sie zacieśnia jedynym sposobem było
    powybijanie częsci bohaterów, bo po
    prostu było ich za dużo, nie było już dla
    nich miejsca.

    Fabuła! Jest naprawdę wielowątkowa, wręcz
    bardzo wielowątkowa. Czytałem wszystkie
    ksiązki SW i chyba takiej wielowątkowości
    jeszcze nie widziałem. To zasługuje na
    podziw i pochwałe, jednak początke, kiedy
    jeszcze nie wiadomo o co chodzi był
    cięzki do przejścia i mógł naprawdę
    zniechęcić mniej wytrwałych czytelników.
    Mimo to jak sie przebrnęło do pewnego
    momentu było juz znośnie.

    Nie moge jednak chwalić do końca. Pewną
    mała wadą, która jednak moze być
    subiektywna jest nazewnictwo nowych
    postaci. Jakoś wiekszość tych nowych nazw
    mi nie pasuje do starwars (Totenko, czy
    inni). Jednak nie uważam tego za jakąś
    wielką wadę, po prostu ot takie coś.

    Kolejna wada dla mnie jest próba
    wykorzystania wszelkich superbroni i
    superstatków, niektórych na siłe.
    Wszystko to wpływa na obnizenie realności
    całej opowieści, jest trochę przesadzone.
    Mnie zresztą zawsze drażnia takie cuda
    jak te wszystkie nowe super bronie i w
    ogóle, bo zawsze sie okazuje, że gdzies
    cos takiego dryfowało sobie w przestrzeni
    niezauważone i nagle ktos je znajduje.

    Jeśli chodzi o pomysł, to oczywiście
    trudno to kwestionować, ale jak dla mnie
    to mi sie podoba. Bardzo gładko
    załatwiłes pewne fakty z EU i udało ci
    sie wiele rzeczy zgrabnie wytłumaczyć
    (czekam jescze na pewne wytłumaczenia,
    wiesz o kogo chodzi). Wszystko to dało
    efekt alternatywy dla NEJ, jednocześnie
    stanowiąc dla niej sprzeczność. Nie
    uważam tego za wadę, ale chłopie niestety
    już twój twór nie będzie mógł byc
    opublikowany jako oficjalna ksiązka, a
    szkoda...

    Tymi słowami zakończę, chociaż mógłbym
    powiedzieć jeszcze wiele, ale musiałbym
    ujawnić fabułę, może jeszcze przyjdzie na
    to czas.

    Ale generalnie GRATULUJE!!!

  • jedI2003-04-08 20:06:14

    Skoro tekst ten jest reklamowany jako
    pierwszy polski e-book to ja go będę tak
    oceniał...

    Tekst ten otrzymałem na grubo przed tym
    jak pojawiłsię on na Bastionie...
    pierwsze rozdziały mnie wciągnęły. Byłem
    za. Ale teraz kiedy usiadłem i wczytałem
    się w to głębiej muszę zmienić zdanie...

    Przyznam się... nie doczytałem
    Pełnomocnika do końca... a to co
    przeczytałem tylko pobieżnie. Na dodatek
    była to dla mnie droga przez mękę.
    Niewątpliwie ukończenie takiego czegoś
    jest wielkim osiągnięciem autora,
    olbrzymim, niewielu jest fanów Sw, którzy
    mieliby na tyle samozaparcia aby napisać
    coś tak wielkiego.
    Tylko, że Pałac Kultury też jest wielki a
    to nie oznacza, że musi m isię podobać.
    Mamy tu doczynienia z przerostem ilości
    nad jakością. Autorowi co prawda udało
    się utrzymac w ryzach fabułę i
    konsekwentnie ją poprowadził ale całość
    mnie osobiście przytłoczyła.

    Fabułą- dobra historyjka akcji...
    wykorzystuje przynajmniej to co już mamy
    w SW a nie tworzy jakichś nowych
    niestworzonych planet... Początkowo
    klimat uderzył w dziesiątkę... utrzymany
    w psychodelicznym nurcie przypominał mi
    trochę fanfice Son of the Sun ale później
    była już tylko akcja...

    Bohaterowie skonstruowani poprawnie...
    moga obsługiwać klinetów w supermarkecie.
    Świat doskonale odtworzony z SW (zaleta
    to czy wada ?).

    Cóż moge napisać na podsumowanie... TAK
    WIELKIM FICOM MÓWIĘ STANOWCZE NIE !!!
    Talent jakim niewątpliwie obdarzony jest
    autor ginie pod formą tego typu
    przedsięwzięcia.
    Ale to rewolucyjne wydarzenie wśród
    polskich twórców SW więc ja klaszcze i
    śmieje się... przez łzy.

    PS.
    Może jak doczytam do końca to dam jakieś
    konkrety, na razie nie chcę wydawać
    krzywdzących opinii.

  • Jagged Fel2003-04-08 12:52:13

    (całe naraz)

  • Jagged Fel2003-04-08 12:48:40

    Czy można to ściągnąć?

  • Kisiel2003-04-08 00:43:15

    No nie źle, z newsem to sie Yako
    pospieszyl, jak ja juz przeczytalem to z
    spokojnie 2 tygodnie temu ;) O
    opowiadaniu mam bardzo pozytywne zdanie.
    Bardzo mi sie podoba jego konstrukcja.
    Dobrze sie czyta. Pomysl calkiem ciekawy
    i nawet fabula wciagająca. Jestem na TAK
    :D

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..