TWÓJ KOKPIT
0

Sprośne okruchy

Sławni i saga oraz inne plotki

2011-02-26 08:40:00 megafon & oficjalny blog

Liam Neeson łowi zamiast imprezować

I została jeszcze jedna plotka, postnarniowa. Tym razem o Liamie Neesonie, który podobno jest zapalonym wędkarzem i zamiast bawić się na imprezach w Hollywood, woli wybrać się na ryby wypływając na jezioro swoją łodzią..

- Hollywood to nie do końca zdrowe środowisko - tłumaczy Neeson. - Poza pracą nie spędzam czasu z innymi aktorami, ale z moimi synami. Moim największym hobby jest wędkarstwo muchowe, więc staram się łowić jak najczęściej z dzieciakami. Ostatni raz byliśmy razem w Wyoming i złowiliśmy kilka pstrągów. Już marzę o kolejnym wyjeździe.

Liam Neeson pracuje obecnie na planie kontynuacji przeboju "Kac Vegas".

Zła Calista

Już 25 lutego na nasze ekrany wejdzie film "Dzień Dobry TV" z Harrisonem Fordem. Czas zatem poplotkować trochę o nim i jego życiu rodzinnym. Otóż odkąd został mężem Calisty Flockhart nie ma lekko. 46-letnia aktorka, młodsza o 22 lata od małżonka, ponoć nie była pewna, czy Ford nie jest dla niej za stary, ale cały czas nabija się z wieku swojego wybranka.

- Pamiętam, że gdy go poznałam, myślałam sobie: "To niedorzeczne. Przecież on jest dla mnie stanowczo za stary" - wspomina Flockhart. - Ale nikt z nas nie decyduje o tym, w kim się zakocha. Nie mogłam nic poradzić na to, że zakochałam się właśnie w Harrisonie. Być może w przyszłości będzie stanowiło to jakiś problem, ale na razie nie narzekamy. Lubię dokuczać Harrisonowi w żartach. W końcu żyje na tym świecie już bardzo, bardzo długo. Mówię: "Tak, tak, kochanie. Masz rację. Jesteś bardzo stary i doświadczony".

Ale chyba aż taką zołzą nie jest, skoro Ford tyle już z nią wytrzymał.

Czcij ojca swego i matkę swoją

O tym przykazaniu w swoim życiu pamięta Natalie Portman, która ostatnio przy okazji wielu nagród, publicznie dziękuje swoim najbliższym. Nie szczędzi też dobrych słów swoim rodzicom, którym zawdzięcza wychowanie, nieustanne wsparcie.

- Moi rodzice do dziś nie są przekonani do mojego zawodu i do Hollywood - tłumaczy Portman. - Mam dyplom Harvardu, a tata cały czas powtarza: "To słodkie, że pracujesz jako aktorka, ale może wybrałabyś się już na studia doktoranckie?". Rodzice zawsze mają czas, aby mnie wysłuchać. Szanują moje opinie. Dzięki nim nadal twardo stąpam po ziemi i jeszcze nie zwariowałam. Wiem, że zawsze czekają na mnie w ciepłym domu, uśmiechnięci i kochający, i że są ze mnie dumni, nawet, gdy coś mi się nie uda. Z taką rodziną można przenosić góry.

Obecnie możemy oglądać Natalie w "Czarnym łabędziu", a już niedługo na naszych ekranach zagości "Sex Story".

Harrison Ford nie idzie na emeryturę.

"Dzień Dobry TV" zbliża się wielkimi krokami. Tak i plotki o Fordzie. O jego wieku mówiła już Calista, a co na to sam Ford? Otóż twierdzi on, że nie po to został aktorem, żeby przejść na emeryturę i zamierza grać, dopóki zdrowie mu na to pozwoli.

- Nie myślę o emeryturze - stwierdził artysta. - To jedna z tych rzeczy, która mi się podoba w aktorstwie - z wiekiem po prostu grasz coraz starszych gości i nie ma problemu.

Pozostaje życzyć zdrowia.

Neeson przerywa milczenie

Prawie dwa lata temu, w wyniku wypadku podczas jazdy na nartach zginęła Natasha Richardson, żona Liama Neesona. Aktor dość mocno to przeżył, ale unikał jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie. Dopiero niedawno postanowił przerwać milczenie.

- Wszedłem na izbę przyjęć, gdzie znajdowało się kilkadziesiąt osób z połamanymi kończynami, podbitymi oczami i innymi kontuzjami. Po raz pierwszy od lat nikt mnie nie rozpoznał. Ani jedna pielęgniarka, ani jeden pacjent, po prostu nikt. Nie chcieli mnie do niej wpuścić, a ja próbowałem się między nimi przecisnąć. Wyciągnąłem telefon komórkowy, ale strażnik powiedział, że nie mogę go użyć, więc wyszedłem na zewnątrz. Zobaczyłem dwie nadchodzące pielęgniarki i podszedłem do nich, a jedna z nich na szczęście rozpoznała mnie. Po raz pierwszy w życiu byłem naprawdę wdzięczny za to, że zostałem rozpoznany. Wskazała mi drogę do pokoju, w którym cała gromada lekarzy wyglądających jakby dopiero skończyli 18 lat przekazała mi najgorszą wiadomość… - wspomina gwiazdor.

Natasha Richardson zmarła w szpitalu, w marcu 2009. Zostawiła męża i dwóch synów.

Natalie Portman urodzi synka?

O tym, że Natalie Portman spodziewa się dziecka, to już wiemy. Teraz na jaw wychodzą szczegóły. Prawdopodobnie będzie to syn. Aktorka i jej narzeczony (Benjamin Millepied) powiedzieli o tym niewielkiej grupie przyjaciół i krewnych. Ktoś z nich rozpuścił wici dalej i sensacją chwalił się magazyn "Life & Style". Potem już poszło w świat samo.

Podobno przyszli rodzice są bardzo podekscytowani swoim przyszłym potomkiem, a sam Ben nie może doczekać się chwili, gdy zostanie ojcem.

Lady Gaga i sztuczki myślowe Jedi

Kto by pomyślał, że Lady Gaga może być w pewien sposób fanką? Otóż przy okazji pewnego wywiadu dla Vouge wspomniała o czymś, co mogłoby nas zainteresować.



- Nie wiem czy o tym wiecie – mówi w wywiadzie – ale jednej nocy w Londynie miałam zatrucie pokarmowe. Cały czas wymiotowałam w trakcie zmian strojów. Nikt o tym nie wiedział. Użyłam sztuczek myślowych Jedi na moim ciele. „Nie będziesz wymiotować na scenie”. Bałam się, że ludzie sobie pomyślą, że jestem pijana. Ale skoro nie chcę by myśleli, że jestem człowiekiem, nie chcę by myśleli, że byłam pijana. A już tym bardziej nie chcę, by dowiedzieli się o moim zatruciu.

I na tym można by skończyć, bo niewiele tu Gwiezdnych Wojen, gdyby nie to, że Lady Gaga ma jeszcze coś wspólnego z sagą, ale o tym poniżej.

Lady Gaga i SW c.d.

Zgodnie z obietnicą dalej infiltrujemy Lady Gagę. A dokładniej jej teledysk „Telephone” (YouTube). Otóż w jednym fragmencie tego teledysku znajduje się przepis na „Cook’n’Kill”. A co znajduje się w tym przepisie?



Pierwszy z brzegu składnik to trutka na szczury, ale ona nas zbytnio nie interesuje. Tam są 3 inne składniki.
Po pierwsze metacyjanek – to nawiązanie do Diuny.
Po drugie tiberium to nawiązanie do Command and Conquer. A po trzecie Fex-M3.

A czym jest FEX-M3? To właśnie nasze nawiązanie do Gwiezdnych Wojen. To neurotoksyna, która pojawia się w „Braterstwie krwi”. Może ona zabijać w ciągu dziesięciu sekund. Wymusza uwolnienie zapasów energii przez mózg doprowadzając do jego zniszczenia. Jedną z osób, która stosowała tę truciznę był Boba Fett.

Ciekawe, czy Lady Gaga wie o tym wszystkim, czy tylko podpisała się pod czymś, co wymyślił ktoś inny.

Justin Bieber fanem SW?

Jeśli nie wiecie kim jest Justin Bieber, to znaczy że niewiele wiecie o współczesnych amerykańskich nastolatkach. To ich nowy bożyszcze, nastoletni chłopczyk, który śpiewa podobno nie tylko do kotleta. W każdym razie ten ulubieniec młodszej żeńskiej publiki ostatnio w ramach autopromocji nakręcił film 3-D pt. "Justin Bieber: Never say never". Teraz zaś jeździ po Stanach i ów film promuje, występując w różnych programach. Niby nic ciekawego, a jednak, zobaczcie jaką ma koszulkę.


KOMENTARZE (0)

Sprośne okruchy

Carrie Fisher i Debbie Reynolds u Oprahy

2011-02-21 18:16:00

To chyba jedno z największych plotkarskich wydarzeń ostatnich miesięcy, przynajmniej w naszym półświatku. Carrie Fisher i jej matka – Debbie Reynolds pojawiły się w programie Oprahy Winfrey. Niestety nic nie powiedziały o Gwiezdnych Wojnach, ale bardzo dużo o swoich wzajemnych relacjach. Carrie wspominała też o swoim dorastaniu.

Zacznijmy jednak od początku. „The Oprah Windfrey Show” to coś w stylu naszych „Rozmów w toku” lub „Wybacz mi”. Czasem można się zastanawiać, skąd biorą się ludzie, którzy będą publicznie roztrząsać swoje brudy. Okazuje się, że znajdują się bez problemu, także wśród gwiazd. O oto o czym rozmawiały Carrie i jej mama Debbie.

Debbie Reynolds już jako młoda dziewczyna była wziętą aktorką. Jako 19-latka miała na swym koncie główną rolę żeńską w „Deszczowej piosence”, a ona sama była bliską przyjaciółką innej mega-gwiazdy Hollywoodu – Elizabeth Taylor. Czy jest to dobre towarzystwo do wychowywania dzieci? Cóż, o tym więcej mogłaby chyba powiedzieć jej córka, Carrie Fisher. Niestety nie wypowiadała się o swoich rodzicach zbyt przychylnie.

- Normalna rodzina jest zorganizowana tak by wychować dziecko. – Mówi Fisher.

W jej rodzinnym domu, to jednak rodzice stawiali siebie w centrum zainteresowania. Zwłaszcza matka. To powodowało konflikty.

Początkowo Carrie nie chciała mieć nic wspólnego z showbiznesem. Zdawała sobie sprawę z tego, jak zainteresowanie osobą szybko przemija, jakie to wszystko ulotne. Z drugiej strony, jej matka była praktycznie wszędzie. Młodą Carrie nawet w szkole nauczyciele nazywali Debbie. Ale ich rodzina nigdy nie miała się najlepiej. Ojciec Carrie – Eddie Fisher zostawił Debbie dla Elizabeth Taylor, co wywołało pewien skandal obyczajowy w tamtych czasach. Także dlatego, że to Eddie Fisher był drużba na ślubie Elizabeth Taylor i Mike’a Todda. A po jego śmierci zajął jego miejsce, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Fisher wspomina, że zapytała kiedyś Elizabeth, czy kocha jej ojca. Ona powiedziała, że robi wszystko by zachować wspomnienia po Mike’u, a Eddie to jego najlepszy przyjaciel.

Dziś Debbie mówi tylko, że już wybaczyła Elizabeth.

Carrie nie pamięta dziś tego incydentu zbyt dobrze. Była wówczas za młoda, ale wtedy rozpoczął się kolejny jej koszmar. Drugie małżeństwo jej matki, które trwało 13 lat. Zwłaszcza, że matka wciągała swoją córkę w różne konflikty ze swoim mężem. Nic dziwnego, że młoda aktorka czuła się zagubiona. Potrzebowała stanąć na własne nogi.

Młodziutka dziewczyna szybko poszła w ślady matki. Kilka filmów – „Szampon”, „Gwiezdne wojny” i „Blues Brothers” jednak na stałe zmieniły jej życie. Carrie wybiła się na samodzielność.

Ale pojawiły się też kolejne problemy. Co jeśli córka nagle staje się sławniejsza od sławnej matki? Co jeśli rozpoznawalna Debbie Reynolds nagle musi stać się tylko matką księżniczki Lei? Pojawia się gniew, zazdrość i kolejne pola konfliktów.

By jeszcze sprawę bardziej zaognić, Carrie wszędzie mówiła, że ma dość chorych stosunków ze swoją matką, że nie chce być córką Debbie Reynolds. To było bolesne dla podstarzałej i lekko zapomnianej gwiazdy.

Carrie także obwiniała swoją matkę o swoje problemy. Dziewczyna w wieku 13 lat zaczęła palić marihuanę, a w wieku 20 lat była już uzależniona od narkotyków. W wieku 28 lat, podczas kręcenia filmu Carrie zasłabła. Była szybko operowana. Debbie wspomina ten dzień mówiąc:

- Padało wtedy. A ja próbowałam dojechać do szpitala i bałam się, czy jak dojadę to moje dziecko będzie jeszcze żyło.

Wśród chorób, które już wówczas dotknęły Carrie była też depresja maniakalna. Po tych wszystkich przeżyciach Fisher napisała książkę „Pocztówki znad krawędzi” (potem także zekranizowaną z fenomenalną rolą Merryl Streep). Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że była to książka autobiograficzna, a Fisher obsmarowała w niej swoją matkę.

Po latach, tabloidowej wojny, w której także Debbie wygadywała niestworzone rzeczy o swojej córce, kobiety pogodziły się. Teraz w programie Oprahy mogły już siedzieć razem i wspominać te trudne czasy.

W programie nie poruszano zaś wątków, które tylko dotyczyły Carrie Fisher, czyli jej małżeństwa z Paulem Simonem, jej związku z Danem Aykroydem, czy niesławnego związku z Bryanem Lourdem (z którym ma córkę Billie), a który to zostawił Carrie dla innego faceta.

Tak to wygląda w Hollywoodzkim wydaniu.
KOMENTARZE (0)

Sprośne okruchy

Plotkowy zawrót głowy, w dodatku zimowy

2011-02-07 20:16:00

Harrison Ford nie chce być sobą

Już niedługo na naszych ekranach będziemy mogli oglądać Harrisona Forda w filmie "Dzień Dobry TV", czas na kolejne, onetowe plotki z nim związane. Tym razem Harrison Ford nie chce być... Harrisonem Fordem.

Podobno nie jest on zainteresowany "prawdziwą pracą", bo na planie filmowym może być zupełnie inną osobą.

- Nie chcę prawdziwej pracy - oświadczył Ford. - Nigdy nie planowałem zakładać własnej firmy producenckiej, nad którą musiałbym czuwać. Bycie Harrisonem Fordem mnie nie interesuje. Wolę być Mikiem Pomeroyem, Indianą Jonesem albo Jackiem Ryanem. Poważnie traktuję swój zawód, ale siebie samego już mniej.

A zaczynał jako stolarz, który musiał być samym sobą.

Keira znowu wolna!

Słynna aktorka, która zaczynała swą przygodę z wielkim kinem w "Mrocznym widmie", Keira Knighley rozstała się ze swoim chłopakiem Rupertem Friendem. Poznali się w roku 2005 na planie filmu "Duma i uprzedzenie", natomiast decyzję o zerwaniu ze sobą podjęli przed świętami Bożego Narodzenia. Tak przynajmniej donosi brytyjski bulwarowiec "The Sun". Tę wersję potwierdza także ojciec Keiry, Will Knightley.

- To prawda, Keira i Rupert rozstali się. Niestety tak się złożyło. Byli ze sobą dość długo, a rozstania zawsze są bolesne. Teraz Keira koncentruje się na swojej pracy - powiedział ojciec gwiazdy.

Znajomy pary wyjawił w wywiadzie dla "The Sun", że przyczyną napięć w aktorskim związku była medialna popularność panny Knightley. "Rupert nie znosił, kiedy fotoreporterzy nie odstępowali ich nawet na krok. Keira musiała się z tym pogodzić, ponieważ wie, że staje się coraz sławniejsza. Niestety to zakłóciło harmonię ich związku i w końcu postanowili się rozstać, ale pozostaną przyjaciółmi."

Dla przypomnienia, w ubiegłym miesiącu Knightley powiedziała w jednym z wywiadów, że niezbyt dobrze radzi sobie z zainteresowaniem ze strony mediów, a sława "coś w niej złamała".

Natomiast dla rzeszy wolnych fanów to wspaniała nowina. Po wpadce Natalie Portman, Keira stała się najgorętszą wolną gwiazdą Sagi.

Natalie Portman i pierwsze ciążowe zachcianki!

Podobno kobiety w ciąży miewają różne zachcianki. Teraz tabloidy roztrząsają te Natalie Portman. Ostatnio stwierdziła, że gdyby nie była osobą rozpoznawalną to mogłaby zachowywać się swobodniej w miejscach publicznych. - Mogłabym na przykład całować się w parku! - Mówi 29-letnia gwiazda. - Mieszkam w Nowym Jorku, obserwuję jego mieszkańców i właśnie tego im zazdroszczę: że mogą ot tak okazać miłość drugiej osobie w parku. Ja się nigdy na to nie zdobędę.

- Chciałabym też móc głośno rozmawiać ze swoimi znajomymi w miejscach publicznych. - Dodaje. - Czasem niby nikt nie zwraca uwagi na to, co mówisz, ale nigdy nie możesz być pewny, czy koło ciebie nie siedzi właśnie jakiś dziennikarz...

Natalie, która niedawno ogłosiła zaręczyny z Benjaminem Millepiedem, wyznała także, jakich cech szuka u swojego partnera: - Powinien posiadać cechy najlepszego przyjaciela, ale musi też istnieć pociąg seksualny, tak zwana chemia - opowiada Portman w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "InStyle".

Gwiazda przyznała również, że kręcenie scen erotycznych w "Czarnym łabędziu" było dla niej nie lada wyzwaniem: - Każdy na moim miejscu czułby się tak samo. Niektórzy nie przyznają się jednak do tego w wywiadach. Albo są nieszczerzy, albo może chcą się popisać? - pyta aktorka.

21 stycznia na ekrany polskich kin wszedł "Czarny łabędź", a już w marcu będziemy mogli podziwiać Natalie w filmie "Sex Story".

Natalie Portman poświęci karierę dla dziecka?

Czy "Czarny łabędź" to będzie korona w karierze Natalie Portman na dłuższy czas? Wygląda na to, że tak. Aktorka, która spodziewa się dziecka ze swoim narzeczonym Benjaminem Millepiedem poznanym na planie rzeczowego filmu, wyjawiła w wywiadzie dla magazynu "People", że po zakończeniu promocji mrocznego thrillera oraz nowej komedii romantycznej "Sex Story" zamierza skupić się na macierzyństwie.

- Kiedy urodzi się dziecko, na pewien czas zniknę z życia publicznego. W przyszłości będę rozważać powrót do grania, kiedy zaczną pojawiać się propozycje - powiedziała 29-letnia gwiazda.

Dla fanów aktorki z pewnością to szok. Choć z drugiej strony, może zacznie pojawiać się na konwentach takich jak Celebration? Będzie miała więcej czasu i mniejszy przypływ gotówki, więc może jednodniowe wypady zaczną dla niej wyglądać interesująco, zwłaszcza jeśli przyszły potomek będzie fanem/fanką Gwiezdnej Sagi?

Ciężarna Natalie Portman chce leżeć w łóżku

I pojawiają się kolejne ciążowe plotki. Otóż według Onetu Natalie Portman najchętniej spędziłaby końcówkę ciąży w łóżku.

Natalie Portman w filmie - Mam nadzieję, że teraz już do końca ciąży będę mogła leżeć w łóżku, jeść prażoną kukurydzę i oglądać telewizję - powiedziała Portman w wywiadzie dla magazynu "People".

Aktorka obecnie święci tryumfy kasowe i prestiżowe. "Czarny łabędź" idzie jak burza we wszystkich prestiżowych konkursach, a "Sex Story" okazało się być sukcesem komercyjnym. Sama Portman choć przyznaje, że zamierza w najbliższych miesiącach odpocząć, ma za sobą bardzo pracowity rok. Czekają nas jeszcze premiery "Thora" i "Your Highness", no a sam "Czarny łabędź" z pewnością na stałe zapadnie w pamięć aktorki. To właśnie tam poznała swojego narzeczonego Benjamina Millepieda. Z pewnością należy jej się zasłużony odpoczynek.

Keira bez telewizora!

Na nasze ekrany wchodzi film "Londyński bulwar" z Keirą Knightley. Czas na nową porcję plotek o tej aktorce. Otóż ostatnio panna Knighley nie tylko pozbyła się swego chłopaka, ale na dodatek wywaliła z domu telewizor. Sama przyznała, że stała się ostatnio niewolnicą popularnych programów typu "Taniec z gwiazdami".

- Pozbyłam się telewizora, bo przez szajsowate programy, które oglądałam, czułam się źle sama ze sobą - tłumaczy Knightley. - Prawda jest taka, że jestem największym, śmierdzącym leniem i gdy już uwalę się na kanapie przed telewizorem, oglądam wszystko jak leci. Nawet programy, które są bezdennie głupie. Teraz, gdy gdzieś u znajomych wyłapię "Taniec z gwiazdami", mam swoje małe święto.

Ciemna strona Natalie Portman
Jakoś przywykliśmy do tego, że Natalie Portman to panna z dobrego domu, wykształcona i ułożona. Trochę wybiła z rytmu nas jej wpadka, ale okazuje się, że to nie wszystko! Natalie Portman ma trochę za swoimi pazurkami, otóż wygląda na to, że rozbiła związek swojego obecnego narzeczonego. Portman jako ta trzecia? Wiele na to wskazuje. Otóż zanim choreograf Benjamin Millepied zaczął pracować z Natalie Portman na planie thrillera "Czarny łabędź", był związany z baleriną Isabellą Boylston. Para wspólnie posiadała apartament w Nowym Jorku w East Village. Razem również często spędzała czas w ojczyźnie Millepieda, czyli Francji, jak i na Karaibach.

Po raz pierwszy choreograf spotkał Boylston kiedy ta w 2005 roku dołączyła do trupy American Ballet II. Obsadził on tancerkę w swym przedstawieniu "Everything Doesn't Happen At Once". Para wciąż razem pracowała do stycznia ubiegłego roku. Wówczas Boylston projektowała kostiumy do kolejnej produkcji Millepieda, "3 Movements".

Nie wiadomo dokładnie kiedy rozpoczął się romans Natalie Portman z choreografem. Praca na planie thrillera "Czarny łabędź" wystartowała w grudniu 2009 roku, czyli jeszcze w czasie trwania związku Millepieda z Boylston. W każdym razie skończyło się to zapłodnieniem Natalie i ostatecznie zerwaniem z Millepieda z Boylston. Czy Portman posłużyła się ciążą jak żmijka, czy może jest to miłość tak płomienna, że nie potrafili się opamiętać? Tego niestety na razie nie wiadomo. Ale jak tylko wyjdzie na jaw, z pewnością napiszemy.

Natalie Portman zanudza twarzą

Natalie Portman wciąż na plotkowym topie. Tym razem Onet wyłapał dziwne obawy aktorki. Otóż podobno obawia się ona, iż zaszkodzi jej zbyt duża liczba projektów w których brała udział i opatrzy się ludziom. Faktycznie, ostatnimi czasy aktorka ma spore wzięcie.

- Ostatnio zagrałam w "Your Highness", potem w "Czarnym łabędziu", potem w "Thorze", a jeszcze później w "Sex Story" - tłumaczy Portman. - Czuję się z tym trochę źle, bo zanudzam ludzi swoją twarzą. Pewnie im się opatrzę. Ale to nic, według Majów w 2012 roku nastąpi koniec świata, więc cieszę się, że zdążyłam spróbować swoich sił w tak wielu różnych projektach.

Obecnie możemy podziwiać ją w roli, która już przyniosła jej nominację do Oskara i wiele nagród. A potem, poza wspomnianymi filmami jest jeszcze "Cloud Atlas", który nie wiadomo kiedy dokładnie ujrzy światło dzienne i prawdopodobnie długo, długo nic. Aktorka zapowiedziała, że po urodzeniu dziecka zrobi sobie przerwę od grania. Nie wiadomo jak długą.

Winona Ryder współczuje Natalie Portman

Gala Oskarowa zbliża się nieuchronnie. Czy Natalie Portman dostanie Oskara? Nie wiadomo, ale plotki wokół niego krążą. Z jednej strony jest faworytką bukmacherów, z drugiej plotkarskich mediów. W tym Wirtualnej Polski. Tam nawet piszą o Portmanowej bez pisania o niej. Otóż niejaka Winona Ryder osobiście woli oglądać ceremonie wręczania nagród w telewizji, niż pojawiać się na nich. Sama aktorka przyznaje, że nie zazdrości Natalie Portman, z która grała w "Czarnym łabędziu".

- Istnieje tyle różnych gal, że można się w tym pogubić - tłumaczy Ryder. - Nie wiem jak Natalie sobie z tym poradzi. To cudowne, że jest faworytką do wszystkich najważniejszych nagród, bo na pewno czuje się doceniona, ale ja bym chyba nie wytrzymała. Wolę oglądać gale w domu, na kanapie.

Jak sobie radzi Natalie z galami? Ostatnio w necie dość często pojawia się filmik z rozdania Złotych Glóbów. Raczej nie wymaga zbytniego komentarza. Można go zobaczyć tutaj.

Keira: Nieśmiałość i jędzowatość

Na naszych ekranach już grają "Londyński bulwar". Więc czym się zajmuje bulwarówka? Keirą, a jakby inaczej. Podobno aktorka ma problem z nawiązywaniem kontaktów z osobami, których nie zna. One zaś często opacznie to interpretują.

- Wejście do pomieszczenia pełnego obcych ludzi to dla mnie jedna z najbardziej przerażających rzeczy na świecie - tłumaczy Knightley. - Zazwyczaj wytrzymuję na imprezie jakieś 10 minut. Nieśmiałość kompletnie mnie paraliżuje. Pewnego razu, podczas jednej z takich imprez, moja przyjaciółka powiedziała: "Zamieniasz się w królową śniegu. Co się dzieje? Zachowujesz się jak totalna jędza". Nie chcę, żeby ludzie tak o mnie myśleli. Nie jestem jędzowata, ja po prostu nie wiem co powiedzieć. Tak właśnie wyglądają problemy znanych ludzi, którzy przypadkiem są też nieśmiali.
KOMENTARZE (0)
Loading..