Onet donosi:
Harrisonowi Fordowi podczas odsłonięcia gwiazdy oprócz Spielberga towarzyszyły dwie kobiety: matka oraz życiowa partnerka Calista Flockhart. Co ciekawe aktor nie jest pierwszym Harrisonem Fordem na chodniku sław. Wcześniej trafił tu zmarły w 1959 roku aktor niemych filmów o tym samym imieniu i nazwisku. "Pamiętam, że gdy przyjechałem do Hollywood w stowarzyszeniu aktorów powiedzieli mi że jest już Harrison Ford i że w związku z tym nie mogę się tak nazywać."
60-letni aktor w swym debiucie w filmie z 1967 roku "A Time for Killing" wystąpił więc jako Harrison J. Ford, ale później powrócił do takiego brzmienia nazwiska jakie dziś znane jest widzom na całym świecie.
Podczas uroczystości odsłonięcia gwiazdy Harrisona Forda pod Kodak Theatre pojawił się także Steven Spielberg, więc obaj musieli odpowiadać na pytania dotyczące nowego "Indiany Jonesa". "Produkcję zaczniemy w przyszłym roku" - zapewniał reżyser.
Harrison Ford był bardziej powściągliwy w deklaracjach. "Nie wiem nic na temat projektu poza tym, że Steven jest do niego entuzjastycznie nastawiony" - stwierdził Ford. "Minie jeszcze kilka tygodni, zanim scenariusz trafi w moje ręce, bo najpierw Steven musi nad nim popracować. Na razie więc nie mogę powiedzieć czy zgram w tym filmie, bo takie decyzje podejmuje po przeczytaniu scenariusza."
Z wcześniejszych informacji wynika, iż w filmie "Indiana Jones 4" mają zagrać Sean Connery jako ojciec Indiany oraz byłe dziewczyny Jonesa: Karen Allen, odtwarzająca postać Marion Ravenwood w "Poszukiwaczach zaginionej Arki" i Kate Capshaw, która wcieliła się Wilhelminę 'Willie' Scott w filmie "Indiana Jones i świątynia Zagłady". Scenariusz filmu napisał już Frank Darabont.
