TWÓJ KOKPIT
0

Świat Filmu

Lista 40 najwybitniejszych reżyserów świata

2003-11-17 21:33:00 Stopklatka.

Nie mnie oceniać tę listę jaka została stworzona przez „krytyków” „Guardiana”, ale powiem, że brakuje na niej jednego – dla fanów Star Wars nazwiska, chodzi oczywiście o G. Lucasa??

Krytycy "Guardiana" ułożyli listę 40 najwybitniejszych reżyserów świata. Na liście brak Polaków. Zestawienie to wygrał David Lynch, tuż za nim znaleźli się Martin Scorsese, oraz bracia Coen.

Zestawienie dla brytyjskiego "Guardiana" przygotowali krytycy: Peter Bradshaw, Xan Brooks, Molly Haskell, Derek Malcolm, Andrew Pulver, B Ruby Rich i Steve Rose. Jest to bardzo wiarygodny i ciekawy obraz dzisiejszego kina, na liście znalazło się bowiem miejsce dla najwybitniejszych współczesnych reżyserów. Można mieć oczywiście swoje zdanie i z wieloma werdyktami trudno się zgodzić, nie można jednak zaprzeczyć, że to zestawienie prezentuje się bardzo interesująco (chociaż każdemu z nas brakować tutaj będzie jakiegoś reżysera).

Co decydowało o pozycji na liście? Otóż każdy twórca oceniany był w pięciu kategoriach, m.in. za oryginalność i inteligencję. W każdej z nich można było zdobyć maksymalnie 20 punktów (do zdobycia było więc w sumie 100 punktów). Najlepszy na liście otrzymał 89 punktów, najgorszy 73. Przyjrzyjmy się temu zestawieniu.

Na pierwszym miejscu znalazł się David Lynch, uznany za najważniejszego twórcę filmowego. Tak o swoim werdykcie piszą brytyjscy krytycy. Świat wywołany w jego opowieściach takich jak "Blue Velvet", "Zagubiona autostrada" czy "Mulholland Drive" jest na przemian przerażający, doprowadzający do rozpaczy, rozkoszny i dziki. W uzasadnieniu przyznano też, że nikt nie robi filmów jak David Lynch, który jest strasznym przewodnikiem po świecie tańczących krasnali, femme fatale i małych niebieskich pudełek, które mogą (lub nie) zawierać wszystkie odpowiedzi. Nie chcielibyśmy mieszkać w miejscach, do których nas zaprowadza. Ale, podejrzewamy, że jednak w nich żyjemy.

Drugą pozycję zajął Martin Scorsese. Jego czerwonokrwisty kanon dał początek generacji naśladowców. Osoba Scorsese wywołuje jednak skrajne opinie – jedni monumentalne "Gangi Nowego Jorku" uznają za klasykę i ustawiają w szeregu z "Taksówkarzem" czy "Wściekłym bykiem", inni natomiast są pełni obaw, czy jego kolejne amerykańskie filmy są w stanie utrzymać wysoki poziom. Scorsese przegrał z Lynchem jednym punktem.

Pierwszą trójkę zestawienia zamykają bracia Joel i Ethan Coenowie. Za specjalność braci uznano charakterystyczne połączenie figlarnego, łobuzerskiego, precyzyjnie wyrzeźbionego dialogu, hołdu złożonego historii filmu i nienagannie dopieszczonych zdjęć, które jeszcze nigdy ich nie zawiodły.

Tuż za podium znalazł się Steven Soderbergh reżyser o niezależnym umyśle, który dzięki swojemu talentowi do balansowania, stworzył dobrze pracujący układ z Hollywood. Aby uspokoić studia nakręcił wytrawne i inteligentne zaspokajacze mas: "Erin Brockovich" i "Ocean’s Eleven: Ryzykowna gra", by potem zwolnić hamulec dla bardziej ezoterycznych, osobistych projektów ("Solaris", "Full Frontal"). Podobnie jak Scorsese miał swojego aktora (Roberta De Niro), tak i on ma swojego – George'a Clooney’a oczywiście.

Pierwszą piątkę zamyka Terrence Malic, który wprawdzie przez ostatnie trzy dekady nakręcił tylko trzy filmy, ale za to tak jak dzika piękność debiutu "Badlands" z 1973 roku pozostawiła budzący grozę cień, tak jego wojenny film z 1999 "Cienka czerwona linia" udowodnił, że mistrz nie stracił nic ze swojej magii.

Pierwszy nie-Amerykanin na liście to jeden ze współcześnie najbardziej szanowanych twórców filmowych Irańczyk Abbas Kiarostami (6. miejsce). W swoich filmach miesza dramat z dokumentem, a aktorów z naturszczykami.

Pewnym zaskoczeniem może być obecność w pierwszej dziesiątce najlepszego na świecie reżysera śledczego – Errola Morrisa. Posiada rozum prawnika, oko malarza i ma nosa do ciemnych absurdów amerykańskiego życia uzasadniali krytycy. Kluczowymi filmami w karierze są m.in. "The Thin Blue Line" (ukazujący koszmarna prawdę o zabójstwach policjantów z Dallas) czy też "Fog of War" (o wojnie w Wietnamie).

Geniusz japońskiej animacji – Hayao Miyazaki, twórca "Spirited Away. W krainie Bogów" to pozycja 8. Opowieści Miyazaki są głębsze niż wydaje się na pierwszy rzut oka – jak najlepsze baśnie, pod powierzchnią przemycają dorosłe tematy.

Na 9. miejscu znalazł się David Cronenberg (ostatnio "Pająk"), a dziesiątkę zamyka Terence Davies, najwyżej ulokowany na liście Brytyjczyk. Znalazł się tak wysoko dzięki bezkompromisowej i unikalnej wizji kina, co jednak okazało się dla niego zabójcze w obliczu komercjalizacji kina. Do jego filmografii zaliczyć możemy m.in. "Neonową biblię", "The House of Mirth", "The Long Day Closes".

Na liście nie brakuje twórców tej rangi co: Lukas Moodysson, Wong Kar-wai, Pedro Almodovar, Quentin Tarantino, Aki Kaurismaki, Michael Haneke, Walter Salles, Aleksander Sokurow, Michael Moore, Takeshi Kitano, Gaspar Noe, Samira Makhmalbaf.

Wielu czytelników może poczuć się zawiedzonych tym zestawieniem, nie ma bowiem na liście np. Stevena Spielberga, a kino amerykańskie reprezentowane jest przez m.in.: Davida Finchera, Spike'a Jonze, Gusa Van Santa, Todda Haynesa, Wesa Andersona, Paula Thomasa Andersona. Nietrudno więc dostrzec jaki był klucz wyboru takich a nie innych nazwisk do grona najwybitniejszych współczesnych reżyserów świata.

Nie ma idealnych zestawień. To zostało stworzone przez krytyków, którzy mają takie a nie inne spojrzenie na to kto dziś robi w światowym kinie filmy najwartościowsze. Trudno tutaj znaleźć autorów, którzy nastawiają się na czysty zysk i schlebiające "tanim" gustom publiczności. Nawet tacy Wachowscy ("Matrix"), Ang Lee (ostatnio "Hulk") czy Tarantion ("Kill Bill"), choć robią kino popularne, mówią swoim własnych głosem i stąd może tak różne przyjęcie ich filmów.

40 najwybitniejszych reżyserów świata wg "Guardiana" :

1. David Lynch

2. Martin Scorsese

3. Joel i Ethan Coen

4. Steven Soderbergh

5. Terrence Malick

6. Abbas Kiarostami

7. Errol Morris

8. Hayao Miyazaki

9. David Cronenberg

10. Terence Davies

11. Lukas Moodysson (nowy Bergman jak napisali o nim krytycy – "Fucking Amal")

12. Lynne Ramsay ("Nazwij to snem", "Morvern Callar")

13. Bela Tarr (Węgier, Tarkowski swojego pokolenia, "Werckmeister Harmonies")

14. Wong Kar-wai ("Spragnieni miłości")

15. Pedro Almodovar ("Porozmawiaj z nią")

16. Todd Haynes ("Daleko do nieba")

17. Quentin Tarantino ("Kill Bill")

18. Tsai Ming-Liang (w słodko-gorzkim stylu, bez pośpiechu ukazuje całą złożoność alienacji miejskiego życia, "What Time Is It There?", "Goodbye Dragon Inn")

19. Aki Kaurismaki ("Człowiek bez przeszłości")

20. Michael Winterbottom (jeden z najbardziej politycznych twórców, ma nieomylne oko do spraw, które są ważne)

21. Paul Thomas Anderson ("Lewy sercowy", "Magnolia")

22. Michael Haneke (nikt nie dostarcza tak znakomitego horroru co on)

23. Walter Salles (ojciec chrzestny latynoamerykańskiego kina)

24. Alexander Payne ("Schmidt")

25. Spike Jonze ("Adaptacja")

26. Aleksander Sokurow ("Rosyjska arka")

27. Ang Lee ("Przyczajony tygrys, ukryty smok")

28. Michael Moore ("Zabawy z bronią")

29. Wes Anderson (wielka nadzieja amerykańskiego kina, "Genialny klan")

30. Takeshi Kitano (niewielu reżyserów wygląda tak cool)

31. Richard Linklater (grungowy filozof niezależnego kina, "Waking Life")

32. Gaspar Noe ("Nieodwracalne")

33. Pavel Pawlikowski ( jego "Last Resort" to połączenie płynącego z głębi serca wglądu w społeczeństwo i improwizowanego, dokumentalnego sposobu kręcenia; wywarło to znaczny wpływ na całe pokolenie brytyjskiego kina)

34. David O. Russell ("Złoto pustyni")

35. Larry i Andy Wachowscy ("Matrix")

36. Samira Makhmalbaf ("O piątej po południu")

37. Lars von Trier ("Dogville")

38. Takashi Miike (gdyby całą swoja energię włożył w jeden film, a nie w sześć, siedem rocznie, jak teraz, to mógłby się znaleźć znacznie wyżej na tej liście)

39. David Fincher ("Podziemny krąg")

40. Gus Van Sant (tak naprawdę to dwaj twórcy – jeden tworzy produkcje w stylu "Buntownika z wyboru", a drugi jest twórcą-wizjonerem od "Gerry’ego" i "Słonia" – w zestawieniu znajduje się ten drugi)
TAGI: David Fincher (23) George Lucas (1156) listy (164)

KOMENTARZE (14)

  • Misiek2003-11-18 17:42:28

    Ta lista jest po prostu subiektywna....
    Osobiście mnie ta lista nie interesuje, ale nie zgodzę się, że Lynch jest najlepszy. Po mojemu to na to miano zasługuje bardziej Lars von Trier albo Oliver Stone, którego jakś zabrakło. No i Tarantino...
    A Lucas? Cóż... talentem reżyserskim to on rzeczywiście nie może sie pochwalić (jego filmy są przyzwoite, ale nie genialne), ale na liście znaleźć się powinien.

  • obisk2003-11-18 13:38:40

    skandal!!!!!!!! jakis finker a lucas wyprodukowal najlepsze filmy nie ma równiez spilberga a bracia Wachowscy dopiero na 35 miejscu skandal!!!!

  • Anor2003-11-18 08:55:05

    Jaka dziwna ta lista starsznie dużo młodych tytułów tutaj widać...

  • Killrah2003-11-18 02:45:37

    hmm, co do Davida Lyncha to się zgodze to niesamowity reżyser i właśnie Twin Peaks jest swietnym przykladem jego geniuszu, choc moje ulubione jego dzieła to Zagubiona Autostrada , Blue Velvet,Dzikość Serca :D Yee , ale dziwi mnie ze na tej liście nie ma takiej znakomitości jak Ridley Scott
    Tworca ALIEN; Blade Runner; Thelma i Louise no i Black Hawk Down ech ! to samo sie tyczy Oliviera Stone-a i Roberta Zemekisa, cos tam nie tak z tymi ludzmi
    Co do jednego sie zgodze Lucas jest wielkim wizjonerem ale reżyser z niego słaby tymi ostatnimi Episodami a zwlaszcza ostatnim pokazal ze przerasta go ta Saga, jedyna nadzieja że osoba odpowiedzialna za zdjecia cos podleczy.

  • ceta2003-11-18 01:01:25

    eee ,zwiazek z SW>?<

    a z innej beczki - Lynchowi sie nawet nalezy 1. miejsce a Tarantino & Almadovar tak niskooo :(
    no i gdzie jest Spielberg?!

  • Darth Rumcajs2003-11-17 23:51:24

    Lynch na 1 miejscu... grr... to przecież ten od Twin Peaks
    A Kurosawa gdzie :-P
    Tą listą to nawet się podetrzeć nie można, bo nie na papierze :-P

  • Piccard2003-11-17 22:36:17

    Farlander, MikevonSith: ja rozumiem, żeście sobie stowarzyszenie malkontentów założyli - ale na głównej jest streszcznie newsa i od razu można sobie było go odpuścić... ale nie, lepiej sobie ponarzekać. :P

    A swoją drogą - niektóre rzeczy na liście są dziwne - np. reżyser "Złota pustyni".. To jakieś nieporozumienie.

  • Sebastiannie2003-11-17 22:23:13

    Cóż, mi się najbardziej TARANTION podoba :P. To chyba jakieś szkocko-rumuńskie nazwisko... ;)

  • General Grevious2003-11-17 22:17:37

    Uwielbiam "Gwiezdne Wojny",ale,z calym szacunkiem,Lucas to bardzo mierny rezyser.Sila Star Wars jest jego wyobraznia,a nie zdolnosci warsztatowe,czy talent rezyserski.Moze to wlasnie w swoistej szorstkosci,naiwnosci i kiczowatosci tkwi urok gwiezdnej sagi.Dla mnie rezyserami wszech czasow sa Stanley Kubrick i Sergio Leone.Wiem,ze Lucas podziwia obydwu.

  • Obiwan2003-11-17 22:14:27

    A gdzie jest Spielberg !?

  • Darth_Mati2003-11-17 22:13:47

    Dłuższego newsa nie było??

  • Nostromo2003-11-17 21:54:50

    w sumie Ridleya I Wielkiego też nie ma, wiec już przez to mi się lista nie podoba... ;p pare innych nazwisk też powinnoby się tu znalezc (a pare niekoniecznie...)

  • Mike2003-11-17 21:54:24

    Po prostu nie ma dla niego miejsca - proste

  • Farlander2003-11-17 21:53:00

    Zwiazek ze Star Wars?

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..