TWÓJ KOKPIT
0

Gry

The Force Unleashed - ewolucja postaci drugiego planu

2007-11-09 13:23:46 StarWars.com

Już tydzień temu Haden Blackman na oficjalnej opisał kilka rzeczy na temat ewolucji postaci drugiego planu z gry "The Force Unleashed". Między pomysłem a wprowadzeniem postaci w życie wiele może się zmienić, w końcu ewoluuje tak akcja, tak wybory postaci, a ostatecznie i ona sama. Oto kilka przykładów jak powstały ostateczne wersje niektórych z postaci gry "The Force Unleashed".

Rahm Kota Kiedy już ustalono główny zamysł tajnego ucznia Dartha Vadera, wykorzystanego do brudnej roboty, było jasne, że zaistniała potrzeba stworzenia i rozwijania adwersarzy Jedi aby z nim, a przez to w efekcie i z graczami, się zmierzyli. Powstała galeria konceptów potencjalnych Jedi, różnych kształtów, wielkości i mocy. W tym momencie sama historia była wzmacniana przez uwagi wielu doradców i obserwatorów, w tym George'a Lucasa. Już na początku zdali sobie sprawę, że Uczeń powinien otrzymywać instrukcje o Mocy z innych źródeł niż Vader. Jednym z pomysłów był duch Qui-gona który przetrwał w Mocy dzięki swoim studiom na temat Whillsów, i aby stał się mentorem. Ale Lucas nie chciał byśmy szli w tym kierunku, nie dlatego, że nie chciał aby Qui-Gon się ponownie pojawił, ale dlatego, że uznał, że lepiej będzie rozwinąć nowe postaci. Ale mając ogólnie zarysowany termin "mentor" można było pójść w wielu różnych kierunkach. Rozważano choćby pomysł pustelnika, który siedzi gdzieś w odległej jaskini czekając na swoje odkrycie, jak Yoda oczekiwał Luke'a na Dagobah. Był też pomysł aby wprowadzić do gry Dartha Plagueisa, aby był alternatywnym przewodnikiem po Mocy, którego motywy nie są do końca pewne. Ale potem uznano, że rola mentora powinna przypaść Jedi, z którym będzie się walczyć dość wcześnie w grze. Tak wrócił pomysł oponenta Jedi. Chcieli by postać była znajoma, acz inna, trochę oderwana od tradycyjnego mentora Jedi. Mieli już pamiętne wzory Qui-Gon Jinna czy klasycznego Bena Kenobiego dość mocno zarysowane, ale widzieli, w których miejscach przydałby się kontrast. Podczas gdy Jinn czy Kenobi często używali mistycznych aforyzmów czy łatwych do dotknięcia aksjomatów, aby prowadzić swych studentów, nowy mentor będzie inny. Będzie mniej Gandalfem, a bardziej generałem, jak twardy trener, który nie interesuje się wychowaniem.

Te wytyczne stworzyły kąpanego w gorącej wodzie wojowniczego generała Jedi. Artystka Amy Beth Christianson wróciła do wcześniejszych pomysłów i znalazł tam szkice Samuraja Jedi. Zaczęła ewoluować tą postać. Tu Haden Blackman wspomina, że Amy jest wspaniałą częścią zespołu, która umie mu praktycznie czytać w myślach. Po kilku ogólnikowych opisach zabrała się za Kotę i uwypukliła to co było potrzebne. I co najważniejsze Kota nie przechodził potem przez wiele poprawek, ona go narysowała i jedna z wczesnych koncepcji stała się finalną. Wyglądał wspaniale, miał złamany nos, kok na głowie i miecz świetlny na plecach. Kota był bardzo samurajski. Był uzbrojony, trudno było zauważyć jego poranione oblicze. Scenariusz tu trochę się zmieniał, choćby dodano upadek tej postaci, zmniejszając jej status, będący rezultatem tego, na co cierpi. w końcu kończy w barze prowadzonym przez Ugnaughta, gdzie topi swe smutki, czuje się beznadziejny i nie może połączyć się z Mocą. Przypomina trochę Ronina, bezpańskiego samuraja w dołku, który potrzebuje by wyprowadzić go na właściwą śieżkę. Kota nie zmienił się wiele od pierwszych wersji scenariusza. Jeśli stał się twardszy to dzięki Cully'emu Fredricksonowi, który go gra, i który wczuł się w role a sam jest imponującej postury.



Maris Brood Podobnie jak Kota, Maris Brood jest jedną z postaci z galerii oponentów Jedi. Tu podstawą było pytanie, kim stali się Jedi ocalali z Rozkazu 66. Wskazówkę dał sam Lucas, który stwierdził, że niektórzy z nich odłożyli miecze świetlne, odwrócili od Mocy i stali się farmerami, inni mieli przygody w całej galaktyce, stając się łowcami nagród, najemnikami czy piratami. Fraza "pirat Jedi" utkwiła twórca gry i stała się inspiracją. Tak oto narodziła się idea piratki Jedi, która przewodzi swej załodze, głównie złożonej z mężczyzn i obcych. Wiedzieli, że chcą by ona sama była obcą i dodatkowo aby była dotknięta przez ciemną stronę, w końcu życie pirata do czegoś zobowiązuje. I tu podobnie, Amy Beth dostarczyła wspaniały szkic odzianej w skórę Zabraczki Jedi. A kształt mieczy świetlnych był już na wczesnym stadium. Kiedy je zobaczono, uznano, że piratka Jedi mogłaby być kimś bardziej zaczacym, mieć pewien poziom bossa i dostarczyć unikalnego pojedynku.

Jednakże wraz z rozwoejm historii się rozwijała, rola piratki Jedi się zmniejszała, choć ekipa wciąż lubiła jej wygląd i sposób walki. Pozostały jej korzenie, ale zarzucono pomysł hordy piratów, a ona sama stała się padawanką Shaak Ti na Felucii. Był to duży kontrast w porównaniu z delikatną i zamyśloną Shaak Ti. Sama rola Maris Brood urosła, kiedy doszła aktorka, która się w nią wciela. Adrienne Wilkinson wniosła siłę w przedstawienie Maris, a także rozszerzyła jej dialogi.



Juno Eclipse Juno nie była częścią oryginalnej historii przedstawionej George'owi Lucasowi. Tam tajny uczeń był starszy i rozwijał swój związek "prawie ojcowski" z nastoletnią księżniczką Leią. Ale Lucasowi nie podobał się pomysł użycia tu Lei, ale chciał aby uczeń był z kimś związany. Zachęcał ekipe do tego aby stworzyć nową postać, która byłaby obiektem westchnień, zwłaszcza, że pod tym względem historia pozostawiała wiele do życzenia. Żadna z innych postaci w opowieści nie pasowała na kandydata do roli obiektu westchnień. Trzeba było zatem zbudować postać od początku, mieć kogoś, kogo uczeń znałby wcześniej i z kim mógłby rozwijać swoje relacje z czasem. Wiedzieli też, że postać ta powinna przewijać się w grze i aktywnie uczestniczyć w misjach, nie tylko odczytywać robić notatki, ale też nie udawać się na powierzchnię i walczyć z Jedi. Coś po środku. Tu zaczęły się przewijać nowe pomysły, a cojeśli postać ta byłaby mentorem lub kimś w tym stylu? Jedi pokonanym i oszczędzonym? Ale nic nie pasowało, aż powstał pomysł imperialnej pilotki, którą łatwo byłoby wprowadzić (pilotka bohatera), ale też mogłaby testować bohatera (uczeń nie miał wiele do czynienia z kobietami), a nawet powinna być lepsza w niektórych rzeczach (w końcu jest doskonałą pilotką). Dzięki temu jest wprowadzona wcześnie i ma ważną rolę, może przyłączyć się do ekipy gracza.

Z czasem jednak jak Juno ewoluowała, powstała idea, że ona ma przetestować gracza, że Vader specjalnie umieścił piękną kobietę w jego towarzystwie, aby zaburzyć w nim równowagę. To tak na prawdę do gry dodał aktor Sam Witwer, który odgrywa Ucznia. Ona wprawia go w zakłopotanie, a on nie wie jak zareagować. Jego postać dorastała w mrocznej izolacji, i nie wie jak sobie poradzić z niektórymi rzeczami. On w pierwszej scenie zachowuje się w stosunku do niej jak nieroztropny trzynastolatek. To nie jest styl Hana solo, który zaurocza Leię. On ją raczej wyzywa. "Czy wiesz gdzie jesteś? Czy podołasz tej misji? Czy wiesz, że Vader zabił naszego ostatniego pilota? Czy wiesz, że siedmiu pilotów zginęło przed misją? Czy jesteś na to gotowa?" I to tak trwa, aż Juno udowodni, że jest dla niego przydatna, wtedy zacznie do niej mówić w sposób bardziej przyjazny, osobisty, ufać jej.

A co do samego imienia Juno to i tu jest historyjka. W roku 2002 Lucasfilm chciał rozwijać Wojny Klonów w książkach i innych źródłach, chciał mieć czarne charaktery, które nie byłby powiązane z Epizodem III. Hrabia Dooku był wspaniały, ale chciano unikać pojedynków Jedi vs Jedi. tak powstały postaci Przywódcy Separatystów i obcego łowcy nagród. Lucas Licensing poprosił Hadena Blackmana o pomoc w rozwinięciu ich historii, tak powstała Asajj Ventress i Durge. Tylko jedna mała uwaga, sam Blackman pierwotnie określił imię Ventress jako Juno Eclipse, ale zostało ono odrzucone bo było zbyt mało złowrogie. Ale on nie zapomniał o nim, odstawił je na jakiś czas, jednak teraz wrócił do niego. Po pierwsze było łatwe do zapamiętania, po drugie miało mityczne podstawy (Juno to angielski odpowiednik imienia Junona, która jest królową Rzymskich bogów, odpowiedniczką greckiej Hery) i Eclipse, które sugeruje dwoistość tej postaci.
TAGI: Haden Blackman (77) The Force Unleashed (154)

KOMENTARZE (10)

  • janekfan2007-11-13 14:40:26

    niezle ale..

  • Darth GROM2007-11-11 23:15:15

    One zgadzam się z tobą. Zamało wychodzi gier o tematyce SW, natomast postaci jest zbyt wiele by dodawać nowe, zwłaszcza , gdy się ze starymi utożsamiamy, choć legendarna już postać Kyla Katarna temu przeczy. Nikt nie przypuszczał przy pierwszym Dark Force jaki wpływ na fanów będzie miał.

  • The One2007-11-10 17:28:26

    Cholera, trochę szkoda, że Lucas zamiast wykorzystać stare, znane postacie wolał wprowadzić nowe i zmniejszyć w ten sposób nawiązania do EU. Niektórym oczywiście takie rozwiązanie będzie bardziej odpowiadać, ale ja osobiście bym wolał zobaczyć Qui-Gona albo Leię...

  • Darth GROM2007-11-09 23:27:47

    Szykuje się prawdziwy kiler. Od pierwszych informacji na temat tej gry dostaję ślinotoku i już wyrywam sobie nerwowo włosy z głowy licząc dni do premiery, daleko jeszcze lol.

  • Sida2007-11-09 23:20:40

    Asturas ->
    Może prawdziwa nazwa rozkazu brzmiała:
    Order-66 [Zakon minus 66 ocaleńców] :)

  • Nadiru Radena2007-11-09 19:41:05

    Ciekawy art i ciekawe (nawet nie tak bardzo oklepane jak z poczatku sądziłem) postacie.

  • Nestor2007-11-09 15:27:27

    Asturas-> jakby nie stworzyli nowej postaci, to ludzie by narzekali, ze ktos tam juz byl i wyszly by takie dziwne motywy jak z Shaak Ti. Do W sumie poleglych Jedi z Order 66 liczy sie w tysiacach, ocalalych jest moze setka, z czego do E IV dozywa 20?

    http://starwars.wikia.com/wiki/Order_66

  • Asturas2007-11-09 15:04:29

    no dobra... kolejny Jedi,który nie tylko przeżył Order 66, ale jeszcze wziął się z nikąd? Jak się dobrze nad tym zastanowić to w wyniku Order 66 to zginęło zaledwie kilku Jedi.

    Do infinities z takimi pomysłami.

  • Aquenral2007-11-09 14:07:50

    Nom :D

  • Nestor2007-11-09 13:51:19

    ciekawy art.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..