TWÓJ KOKPIT
0

Różne

Steve Sansweet o trudach transportowania kolekcji

2012-10-07 20:25:45 StarWars.com



Poniższy wpis z cyklu Holo z oficjalnej pierwotnie pojawił się klika tygodni po Celebration VI i opisuje emocjonalne przeżycia związane z trudami transportowania swojej kolekcji na większe odległości. Steve Sansweet, wielki kolekcjoner, prywatnie przyjaciel polskich fanów Star Wars, ma ten problem większy, bo posiada jedną z najpotężniejszych kolekcji gadżetów związanych z gwiezdną sagą, ale każdy fan może mieć podobne uczucia, gdy przewozi swój ulubiony gadżet...lub gdy pożyczy drugiemu swoją gwiezdnowojenną książkę.

Nie pryskajcie wody na swoją kolekcję Star Wars, bo rozmnoży się wam niebotycznie - przeżywa Stephen J. Sansweet

A przynajmniej tak rozumiem gremlinową transformację, która przydarzyła się z mojej kolekcji podczas Star Wars Celebration VI w Orlando. Jak inaczej wyjaśnić prostą matematykę: przyjechaliśmy do Orange County Convention Center z 17 paletami i skrzyniami ważącymi razem ponad dwie tony. Jednak powrotny transport przywiózł 26 palet, ważących znacznie więcej!

Naprawdę nie pamiętam kupowania aż tylu rzeczy. Z drugiej strony byłem w stanie szoku-powodowanego-konwentem przez cały ostatni tydzień. Istnieją obfite dowody, że robiłem dużo, mieliśmy stałe kolejki do Rancho Obi-Wan Experience. Wspomnienia wszystkich ludzi, których spotkałem, paneli na których byłem i obejrzałem, ludzi z którymi pozowałem do zdjęć, wszystko to powoli do mnie powraca.

Co jeszcze nie powróciło, po ponad tygodniu od wyruszenia z Orlando, to ciężarówka z 26 paletami i skrzyniami, co jest kolejnym uczącym przeżyciem po naszej pierwszej wystawie. W sumie nie powinienem być zaskoczony. Ciężarówka, która zabrała wszystko 14 sierpnia, miała przyjechać na Ranczo Obi-Wana o 8 rano tego dnia. Przyjechała po 6 po południu. Tym razem dostaliśmy tylko podstawowe informacje: transport przyjedzie w czwartek, 4 września. To był długi dzień. I tak jak jasne słońce zamieniło się w cienie, a potem ciemność, wciąż nie było śladu po wielkiej naczepie, żadnego odgłosu hamulców. Czy martwiłem się? A Wy byście się martwili?

Tak naprawdę to mała część mojej kolekcji. Mój kolega Jason Neurath, który wymienia naszywki 501-ego, który razem z jego wspaniałą żoną Rachel, był wielką pomocą w Orlando, twierdził, że to połowa z połowy procenta całej kolekcji. Trzymam się jego wersji, ponieważ matematyka nigdy nie była moją silną stroną. Przywieźliśmy około 300 przedmiotów na Celebration, menedżerka rancza Anne Neumann póki co zdołała skatalogować 90 000 przedmiotów w kolekcji...co pozwala szacować, że kolekcja ma około 300 000 różnych przedmiotów. Tak, wiem. To potworna odpowiedzialność zarządzać taką kolekcją, ale ktoś musiał się tego podjąć.

Zatem czy byłem zmartwiony? Nie, niespecjalnie...tylko, że, jeżeli byłeś na Celebration, albo widziałeś jakieś zdjęcia lub wideo zamieszczone w Sieci, to wiesz, że te 300 przedmiotów są dla mnie bardzo specjalne.

Anne i ja przeglądaliśmy kolekcję wiele razy, w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy, zrobiliśmy listy, potem je wielokrotnie zmienialiśmy. Nawet kiedy już zdjęliśmy różne rzeczy z pólek, ja przejrzałem je ponownie i zamieniałem fajny przedmiot na jeszcze fajniejszy. Tak jak samo muzeum, chcieliśmy, żeby pierwsza wystawa Ranczo Obi-Wan przedstawiała historię o różnorodności i głębi memorabiliów Star Wars, oraz ich wpływie na popkulturę. Chcieliśmy szczególnie wyróżnić oryginalne prace, jedyne w swoim rodzaju, stworzone przez fanów, które pokazują umiejętności i pasję.

Czy wystawa była sukcesem? Patrząc na niekończące się kolejki fanów, którzy czekali, żeby ją zobaczyć, podwojenie liczby naszych klubowiczów, plotki, wspomnienia w sieci, nie moglibyśmy być szczęśliwsi. I choć była to ciężka praca, mieliśmy wspaniałych wolontariuszy, którzy nam pomagali, oraz wiele radości z rozmawiania z niesamowitymi ludźmi z całego świata. Nie ma nic takiego jak Celebration!

Chciałbym Wam opowiedzieć o wszystkich nowych przedmiotach, które ciężarówka przywozi, ale muszę poczekać aż przyjedzie. Na temat jednego z nich musiałem podpisać umowę o tajemnicy, do czasu wyemitowania pewnego programu telewizyjnego na stacji kulinarnej. Dzięki Matt Shellowi z Lucasfilm za zaaranżowanie tego barteru.

Wreszcie, wczesnym rankiem w środę usłyszeliśmy od ludzi organizujących transport. Zdaje się, że ktoś zapomniał powiedzieć nam, że nastąpiła zmiana planów. Zamiast jednej ciężarówki, ktoś postanowił nadać naszą przesyłkę dwoma mniejszymi samochodami, tak żeby mogli wygodnie podjechać pod nasz podjazd i łatwiej wyładowałoby się palety. (Jeden cudowny 59-letni kierowca, uzbrojony tylko w jeden wózek, trochę cierpliwości i małą pomoc, zdołał wykonać całą prace w ciemności, dwa tygodnie temu). A to, jak się okazuje, zajmie cały kolejny tydzień. Tydzień? Wyobrażacie sobie gdyby ostateczny atak na Gwiazdę Śmierci zajmował tydzień? Hmm. „Chłopcu brak cierpliwości”. Obiecałem nauczyć się cierpliwości...czego wielokrotnie mój mentor Obi-Wan doradzał.

TAGI: Holo z oficjalnej (151) Steve Sansweet (128)

KOMENTARZE (5)

  • Ahsoka_Tano2012-10-08 23:30:33

    Jacie - transport tego wszystkiego to prawie jakby transportować własne bolidy F1 z całym osprzętowaniem i zapleczem technicznym. :D Ciekawe jak Darth GROM transportuje swoją kolekcję xD XD

  • Kassila2012-10-08 11:43:06

    Zwinęli mu po drodze, a nie chcą się przyznać :P

  • Peter_D2012-10-08 10:37:31

    Ludzie to mają problemy...;)

  • Nestor2012-10-08 10:29:19

    Komunikacja to podstawa.

  • Darth Kasa2012-10-07 21:55:53

    Miewam podobne problemy, kiedy przypadkiem wygram coś na jakimś konwentowym konkursie. Skala nieco inna, ale zasadniczo ten sam problem :D

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..