Dzień 7: Tunis

Siódmy dzień naszej wyprawy to wycieczka fakultatywna (wymyślona przez nas) do Tunisu. Cele były dwa, zresztą zrealizowane. Pierwszy to pozostałości Kartaginy, niestety tej drugiej, rzymskiej, bo po pierwszej już właściwie nic nie zostało. Zresztą i z tej drugiej dużo nie ma.

Drugi cel to Grand Hotel Du Lac, który wygląda trochę jak piaskoczołg Jawów. To miejsce znane z fanowskich wypraw, więc nie mogło nas tam zabraknąć. Sam hotel niestety ucierpiał podczas zamieszek w styczniu i obecnie jest zamknięty, a jego dół zdemolowany. Jednak nadal prezentuje się bardzo ciekawie i cieszy fanowskie oko.

W Tunisie zobaczyliśmy też miasteczko Sidi Bu Said, słynące z budynków niebieskiego koloru, ongiś uwielbiane przez artystów, dziś trochę zapomniane. Próbowaliśmy też zobaczyć centrum Tunisu, ale brak turystów robi swoje. Sprzedawcy są bardzo nachalni i nie dadzą obejrzeć miasta, a na zakupy do nich nie przyjechaliśmy.

Sidi Bu Said

Widok na zatokę wokół Tunisu

Kartagina

Tunis

Wróciliśmy więc do Susy. Wieczorem tylko udało się jeszcze zobaczyć medinę (targ), to miejsce podobno było także wykorzystane w „Poszukiwaczach zaginionej arki”, ale niestety ciężko to rozpoznać i odnaleźć bez namiarów GPSowych. Większość ujęć Kairu (dom Sallaha czy scen na targowisku) kręcono w Kairuan (fr. Kairouan), ale pojedyncze sceny nakręcono w Tazaur (fr. Tozeur), Nefcie i właśnie Susie.