Wstęp
Tunezja to miejsce szczególne dla każdego fana. To charakterystyczna, magiczna wręcz lokacja, która uformowała klimat Tatooine w zbiorowej świadomości. Ale jednocześnie miejsce, które jest dla nas dość łatwo dostępne. Wystarczą wczasy w Tunezji, a tam wycieczka na Saharę i bez problemu można dotrzeć do najbardziej rozpoznawalnych lokalizacji, w których kręcono sagę. Jednak miejsc, w których nagrywano trzy (lub cztery) epizody Gwiezdnych Wojen jest trochę więcej. Dla nas celem było dotarcie i znalezienie jak największej ich liczby. Niektóre z nich niestety dziś jest bardzo trudno rozpoznać, jak choćby morze wydm. Tu nawet GPS niewiele pomoże, gdyż z roku na rok miejsca te się przesuwają. Jednak czasem sama świadomość, że to właśnie gdzieś tu kręcono te filmy wystarczy, nawet jeśli miejsc nie uda się w żaden sposób rozpoznać. Dodatkowo należy pamiętać, że część ujęć została komputerowo zmieniona, dlatego niektóre lokacje lepiej rozpoznać z kadrów z oryginalnej, kinowej wersji niż późniejszych, pomimo lepszej jakości obrazu w tych drugich. A poza komputerami używano także filtrów na kamerze, przez co i piasek potrafi mieć inną barwę.
Niestety zorganizowanie takiego wyjazdu we własnym zakresie trochę przekroczyło nasze możliwości. Do wyprawy do Tunezji przymierzaliśmy się od kilku lat i jak to zwykle bywa, pojawiły się trudności, które trzeba było pokonać. Pierwszą rzeczą, którą trzeba ustalić jest to, gdzie dokładnie kręcono filmy. Ekipa Lucasa w 1976 kręciła tu kilka scen do „Nowej nadziei”, potem wróciła tu w 1997, by stworzyć niezapomniane plany do „Mrocznego widma” (np. Mos Espa). W 2000 ponownie odwiedzono Tunezję na potrzeby „Ataku klonów”. Najtrudniej zaś stwierdzić, jak wyglądała sprawa z „Zemstą Sithów”. Tam na Tatooine pojawia się jedna scena, częściowo nakręcona w 2000, resztę prawdopodobnie zdigitalizowano. Większość z tych miejsc została już odkryta przez fanów i w sieci bez większych problemów można znaleźć także ich namiary GPS. Jednak namiar nie zawsze wystarczy, po pierwsze dane miejsce trzeba rozpoznać, a czasem odkryć, zwłaszcza gdy stoi się obok niego. No i przede wszystkim dojechać, a podróżowanie po Tunezji, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach, nie koniecznie należy do rzeczy bezpiecznych. Co nie oznacza oczywiście, że nasza wyprawa była niebezpieczna.
Mapa wyprawy
Spis treści
