TWÓJ KOKPIT
0

Historia Gwiezdnej Książki :: Książki

Lata 90.

Bantam-Spectra szybko wyczuło sukces, a także głód fanów na nowe pozycje. Sam Zahn, znany ze swego długiego języka, zaczął też dolewać oliwy do ognia, zwłaszcza na konwentach, rozpowiadając niby jako plotki, swoje marzenia o tym, że jego trylogia posłuży jako kanwa kolejnych epizodów (VII-IX). A gdy w roku 1994 George Lucas przystąpił do pisania nowej trylogii, kolejne serie książkowe okazały się być strzałem w dziesiątkę. Rosło zapotrzebowanie na „Gwiezdne Wojny”, a powieści stały się doskonałym lekarstwem.

Kevin J. AndersonW roku 1992 rozpoczęto wydawanie książeczek młodzieżowych, znanych powszechnie później pod marką wydawcy (części Bantam-Spectry) – Skylark. W roku 1993 ukazał się „Pakt na Bakurze”, pierwsza powieść nie napisana przez Zahna, rozwijająca serię książkową. Rok 1994 to kolejne nowe pozycje, których jest coraz więcej, w tym debiut Kevina J. Andersona (na zdjęciu z lewej) oraz „Ślub księżniczki Lei”. To jest też okres, w którym zaczyna kształtować się kanon, a autorom coraz trudniej pisać własne pomysły i nie wystarczy zmienić trochę nazwy gdy nie podejdą one redaktorom. Wynika to z dwóch rzeczy. Pierwsza to fakt powiązania historii Andersona z komiksami, czyli z opowieściami wydanymi w zupełnie innym medium, które mogą być wręcz niezrozumiałe (z powodu braków wiedzy) dla czytelnika książek. EU zaczyna tworzyć nawiązania nie tylko do filmów, ale też i do siebie. Anderson też z pełną świadomością używa postaci, które pojawiły się tylko w książkach i tworzy nowe (np. Daala, Kyp Durron, Exar Kun). Gorzej niestety jest z Davem Wolvertonem, który opisuje historię ślubu Hana i Lei. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że podobne wydarzenie pojawiło się wpierw w „Prophets of the Dark Side”, wydanej przez to samo wydawnictwo, tyle, że rok wcześniej (acz część młodzieżową). To niestety ujawnia słabości ówczesnego podejścia do pisania. Powoli uświadomiono sobie, że ktoś musi tym wszystkim zarządzać i decydować, co ma prawo stworzyć autor, a co nie. Tu znów z pomocą przychodzi Kevin J. Anderson, który z czasem staje się nie tylko autorem piszącym powieści, także młodzieżowe, łatającym nieudane trylogię („Miecz ciemności”), twórcą komiksów, ale także staje się redaktorem antologii.

Jeszcze innym, dość istotnym elementem tego okresu jest fakt, że choć Bantam sprawiło, że książki zaczęły żyć, nie miało na nie wyłączności, a Lucasfilm Licensing rozmawiał także i z innymi wydawcami. Między innymi kanadyjska Ace Books, która chciała wydać książkę Roberta J. Sawyera pt. „Alien Exodus” oraz jej dwie kontynuacje. Miała się ona dziać w XXV wieku na Ziemi i dopiero zacząć tworzyć historię „Gwiezdnych Wojen”, w tym także i Mocy. Powieść nigdy nie powstała, ale na stronie autora można znaleźć jej fragmenty.

Lata 90. to także sposób na szukanie drogi do odbiorcy. Większość książek początkowo Bantam starał się wydawać w formie trylogii, względnie pojedynczych tomów. Dopiero w roku 1996 zdecydowano się na pewien eksperyment, rozpoczęcie serii „X-wingi”, którą wydawano przez trzy lata (w sumie 9 pozycji, acz nie były one od razu rozplanowane). Jest to także okres, w którym Lucasfilm docenił EU, a także uznał, że wiele mediów należy łączyć. W ten sposób powstał multimedialny projekt „Cienie Imperium”. Pomimo sukcesu, później nie udało się tego powtórzyć (próbowano przy „Mocy Wyzwolonej”, acz niestety nie wyszło).

Problem atrakcyjności książek, a co za tym idzie i sprzedaży, był jednak coraz większy. Fani z rozrzewnieniem wspominali trylogię Thrawna, która była tym, co rozpaliło ich serca na nowo. Stąd pojawił się pomysł, by ściągnąć Zahna po raz kolejny. Ten zgodził się, acz nie bez warunków – poza finansowymi domagał się większego wpływu na EU. Sam też uznał, że nie podpisze kontaktu, jeśli Lucasfilm nie zrobi z Mary i Luke’a pary, oraz nie pozwoli mu zakończyć wojny między Imperium a Nową Republiką. Tak powstały dwie kolejne książki – „Widmo przeszłości” i „Wizja przyszłości”. W roku 1999 Bantam jednak ostatecznie zakończył swoją przygodę (przynajmniej na razie) z Gwiezdnymi Wojnami. Ostatnią wydaną przez nich pozycją były „Opowieści z Nowej Republiki”. Świadczą one jeszcze o jednym, powstały bez udziału Kevina J. Andersona, ale też bez pomysłu. Raczej zebrano najlepsze opowiadania, które ukazały się w innych źródłach, niż tworzono specjalny zbiór.



1 2 (3) 4 5 6 7


TAGI: Alan Dean Foster (9) Amber (211) Bantam Books (73) Del Rey (257) Egmont Polska / Story House Egmont (842) Hachette (14) Interart (5) Publicystyka (79)
Loading..