TWÓJ KOKPIT
0

Relacja z Celebration IV :: Fandom

Ceremonia Otwarcia

Po panelu o Dziedzictwie Mocy byłem właścwie w pewnej kropce, bo z jednej strony chciałem posłuchać, do mają do powiedzenia Wizardzi o nowym systemie RPG, z drugiej interesująco zapowiadał się też show pt. „An Hour with Jay Laga’aia”, jednak najbardziej zaciekawiło mnie preview „5/25/77” z Garym Kurtzem. Będąc pod wrażeniem opowieści producenta, a także pamiętając o jego innych wspaniałych historiach (choćby tej), postanowiłem pójść na ten panel. Kolejki nie było, ale właśnie wtedy, po raz drugi natknąłem się na zamknięte drzwi. Trochę sobie plułem w brodę, ale ostatecznie przypomniało mi się to, jak w porannej kolejce reklamowano Ceremonię Otwarcia. Po krótkiej przerwie obiadowej postanowiełem zobaczyć jak wygląda sprawa z kolejką. I co tu dużo mówić, w pierwszej chwili się załamałem, ale bez dalszych ceregieli pobiegłem na koniec, gdzie stałem niebagatela ponad 2,5 godziny. Wcześniej można było sobie jeszcze usiąść na ziemi, bo wewnątrz wszędzie były chodniczki, ale ta kolejka została ustawiona na zewnątrz. Dobra ale to nie problem, bo przecież można usiąść na chodniku. Ale gdzieś po pół godzinie zaczęła się ruszać, ale jak się okazało tylko dlatego, że pilnujący ją postanowili, że wszyscy mają stać w czwórkach, by zajmować mniej miejsca. Innymi słowy. MASAKRA. Prawdę mówiąc, jak już zaczęli wpuszczać, to miałem dosyć i było mi obojętnie, co będzie z tą ceremonią otwarcia.
Wszedłem w końcu do środka, gdzie zająłem miejsce. Na każdego tam czekała koperta, z znaczkiem (pojedynczym), a w środku znajdował się program ceremonii. Oczywiscie zajmowanie wszystkich miejsc trwało dość długo, z pewnością dłużej niż do 19:30 o której niby planowo miała zacząć się uroczystość. I tu bardzo ciekawa sprawa o której dowiedziałem się dopiero następnego dnia. Otóż nie wszystkim udało się dostać do środka, to akurat może mnie nie dziwi, skoro sala powinna mieścić między 5 a 5,5 tysięcy osób, a było ich więcej na konwencie, ale sam sposób był dość nieprzyjemny. Otóż około godziny 19:50 policja kazała się rozejść reszcie kolejki, gdyż znaleziono tajemniczy, podejrzany pakunek na zewnątrz budynku. Dobrze, rozpędzili delikatnie mówiąc kolejkę, reszta mogła się bawić, tylko pewne rzeczy się nie do końca zgadzają. Po pierwsze dlaczego w tym czasie praktycznie wszystkie miejsca w sali, gdzie była ceremonia były zajęte? Przypadek? Zbieg okoliczności? A skoro była tuż przy budynku „bomba” to czemu nie miałoby być drugiej w środku, lepiej było zostawić i narażać widzów, niż przerywać cermonię? Mi się jakoś w to wierzyć nie chce, raczej wszystko niestety było z góry zaplanowane. Nikt nie mógł przewidzieć ile osób będzie zainteresowane otwarciem, ale można było założyć, że więcej niż jest chętnych, więc przygotowano plan B. Cóż prawdę mówiąc trochę to chamskie było, ale na to niestety nic nie poradzę.
Ja oczywiście siedziałem sobie spokojnie i wraz z fanami obok, patrzyliśmy, kto na kopercie dostał jaki znaczek. A w tym czasie na fortepianie przygrywano motywy z wszystkich sześciu filmów. Piękny i wspaniały klimat oczekiwania. Dopiero gdzieś koło 19:50 (cóż za zbieg okoliczności z akcją policji...) wyszedł na scenę Tom Warner, starszy dyrektor od marketingu w Lucasfilm. To właśnie on powiedział, że wybór Los Angeles jako miejsce konwentu składał się z dwóch sekund myślenia i potem już tylko realizacji. Bo to właśnie tutaj, w Chinese Theater odbyła się premiera i to właśnie tutaj w 1987 odbył się pierwszy oficjalny konwent z okazji 10-lecia sagi. Wkrótcę przedstawił i poprosił na scenę burmistrza Los Angeles, Antonio Villaraigosę. Co ciekawe, ten miał na tę okoliczność krawat okoliczności. Burmistrz ogłosił, że 25 maja 2007 został w mieście Los Angeles oficjalnie uznany za Dzień Gwiezdnych Wojen, a potem obaj odsłonili pamiątkową deklarację. Potem wyszła radna Los Angeles Jan Perry i podziękowała wszystkim za tłumne przybycie, w szczególności najbardziej widocznym przedstawicielom z 501 batalionu (tak powiedziała). Po tym przemówieniu głos ponownie zajął Tom Warner i zaproponował, by rozpocząć ceremonię. Chwile później drzwi od strony budynku (wchodziło się od zewnątrz) się otworzyły i do sali weszli muzycy przebrani w stroje przypominające rzymskich legionistów, a za nimi szli szturmowcy z 501 Legionu trzymając kilka flag narodowych (nie było polskiej). Potem stopniowo muzycy opuscili delikatnie scenę, na której zostali sami sztrumowcy. I rozpoczęło się przedstawienie. Samotny Ewok walczył ze szturmowcami i ostatecznie ich przegonił, a potem podszedł do mównicy i zdjął głowę. Był to Steven Sansweet, który powiedział, że zawsze o tym marzył, by udawać Ewoka. „Dziś świętujemy to, że 30 lat temu ta gwiezdna fantastyka była wyświetlana w 32 kinach, w swój pierwszy dzień”. Potem zapytał się ilu na sali jest fanów, którzy obejrzeli ten film wtedy, podniosło się kilka rąk. Potem przeprosił, że nie ma George’a Lucasa, ale ten zostawił coś dla fanów. Na telebimach ukazało się nagranie George’a Lucasa, specjalnie dla fanów na CIV. Przeprosił tam, że nie mógł tam być, ale obecnie jest w Anglii i pracuje nad Indianą Jonesem. Poprosił też, by fani się nie martwili, bo przecież będzie jeszcze 40 i 50 rocznica i tam już na pewno będzie. Po krótkim filmiku, Sansweet stwierdził, że mamy niespodziankę dla wszystkich i połączymy się z Georgem. Oczywiście okazało się to być kolejnym żartem, w którym kukiełka Flanelowca mówiła, że Wojny Klonów 3-D zostaną wykonane bez użycia komputerów tylko z pomocą pacynek. Następnie odbyła się parada celebrities, Sansweet po kolei zapowiadał różne osoby na scenę a były to: producent Robert Watts, Mary Apostagos (Ewok), Richard Bonehill (szturmowiec) Lightning Bear (szturmowiec), Jon Berg, Mike Edmunds (Ewok), Paul Blake (Greedo), Dermot Crowley (Generał Madine), Micke Carter, Richard LeParmentier (admirał Motti), Rusty Goff (Ewok), Kent Colley (admirał Piett), Don Bies, Julian Glover (generał Veers), Shawn Crawford, Jerome Blake (Rune Haako), Anthony Forrester (Fixer), Garrick Hagon (Biggs Darklighter) Andy Secombe (Watto), Barry Holland (porucznik Lenz), Colin Higgins (Wedge), John Knoll, Gerald Hume (Tesek), Peter Mayhew (Chewbacca), Matthew Wood (generał Grievous), Dave Filoni (reżyser The Clone Wars), Rena Owen (Taun We), Tom Kane (głos Yody w Wojnach Klonów), Dave and Lou Elsey (twórcy stworów), George Roubicek (komandor Praji), Amy Allen (Aayla Secura), Michonne Bourriague (Aurra Sing), Shannon McCrandle (Mara Jade), Orli Shoshan (Shaak Ti), producent Howard Kazanjian, Jeremy Bulloch (Boba Fett), Temuera Morrison (Jango Fett), Daniel Logan (Boba Fett), Debbie Carrington (Romba), David Prowse (Darth Vader), Lorne Peterson, Alan Ruscoe (Plo Koon), John Coppinger (inżynier pracujący przy ROTJ), Haden Blackman (z LucasArts), Nathalie Cox (Juno Eclipse z Force Unleashed), Sam Witwer (Tajny Uczeń Vadera z Force Unleashed), Ian Liston (porucznik Janson), Felix Silla (Ewok), Bruce Spence (Tion Medon), Bonnie Piesse (Beru Whitesun), Michael Kingma (Tarfful), Femi Taylor (Oola), scenarzysta Norman Reynolds, Simon Williamson (Max Rebo), Nina Fallon (Stass Allie), Kevin Thompson (Ewok), Zachariah Jenssen (Kit Fisto), oraz Jay Laga’aia (kapitan Typho).
Potem pałeczkę przejął Jay, który poprosił, aby cała sala powstała i odśpiewano „Happy Birthday”. Potem Steve pokazał plakat z tortem z pierwszej rocznicy Nowej Nadziei i powiedział, że ma niespodziankę, tort dla wszystkich. Wpierw oczywiście dostali ludzie na scenie, dopiero potem pracownicy rozwozili po kawałku dla każdego z obecnych na sali.
Następnie na podium wszedł Howard Roffman, prezes Lucas Licensing, który rozpoczął swoje przemówienie, o tym jak bardzo LL się starało uczcić rocznicę i jak bardzo fani są ważni zarówno dla niego, jak i dla George’a Lucasa, który jak wiadomo popełnia błędy, ale szybko je poprawia, jak z Jar Jarem w pierwszym epizodzie, którego nie było praktycznie w drugim i trzecim, czy Haydenem w wersji DVD i wypuszczeniem wersji niezmienionej. Roffman wspominał też o kamieniach milowych poza filmami, o pierwszych serialach, pierwszych komiksach, ksiażkach, a także o tym jak na nowo otworzono te programy w latach 90. Jak zaczęły powstawać gry, wspomniał też projekt multimedialny „Shadows of the Empire”. Sugerował też o przyszłości, w szczególności „The Clone Wars” i „The Force Unleashed”, ale skończył tym, że chcieli z okazji 30-lecia zrobić coś specjalnego i nie zapomnianego, i tym czymś stały się znaczki pocztowe, o co zabiegano latami. Mówił też o współpracy z pocztą, o skrzynkach przemalowanych na R2-D2, o konkursach. Następnię przedstawił szefową marketingu USPS, Anitę J. Bizzotto, która podziękowała z imienia i nazwiska wszystkim zaangażowanym w program tych znaczków i wyjaśniła ile różnych okolicznościowych znaczków coś upamiętniajacych wydaje się co roku. Był to właściwie pierwszy dzień, kiedy trafiły one do normalnej sprzedaży. Potem odsłonięto olbrzymią tablicę na której znajdowały się wszystkie znaczki, a natępnie Anita Bizzotto omówiła kwestię konkurusu na wybór najlepszego znaczka, tego który najbardziej spodobał się amerykanom. Został nim Yoda.
Potem na scenie pojawił się ponownie Steve Sansweet, tym razem już nie w stroju Ewoka, a przebrany w galowy i oficjalny ubiór. Następnie show miało już wybitnie charakter przedstawiający, co nas czeka na Celebration. Wpierw wyszedł Chriss Ross ze spektaklu „One Man Star Wars” i wykonał fragmenty Nowej Nadziei. Potem na scenę wszedł Jay Laga’aia, który wykonał piosenkę „Celebration” a następnie omówił, co można będzie zobaczyć w jego sali. Następnie znów pojawił się Sansweet i pokazał zwiastun gry Battlefront: Renegate Squadron (więcej). Potem pokzazał zwiastun filmu Fanboys (więcej) i sam przyznał, że widział już wersję roboczą montażu. Skomentował to, że fani pokochają ten film. Następny w kolejce był Scott Chernoff, który przedstawił swój program. Potem Steve Sansweet zapowiedział grę LEGO Star Wars Complete Saga, po zawiastunie marudząc, że wolałby zobaczyć LEGO Steve Sansweet Complete Saga, co okazało się całkiem możliwe. Ponownie pokazano zwiastun, lecz tym razem zmodyfikowany tak, by było widać w nim figurkę Sansweeta.
Jak na każdej hollywoodzkiej ceremonii nie mogło zabraknąć chwili zadumy i wspomnienia tych, którzy odeszli. Krótki filmik przypomniał nam o nich.
Potem przedstawiony został Doug Steves i jego program, a potem Sansweet powiedział, że czas spojrzeć w przyszłość i pojawiły się fragmenty dokumentu o „The Force Unleashed”.
Następnie grupa odpowiedzialna za „Star Wars in 30 minutes” zrobiła krótkie przedstawienie – historia Lucasfilmu z ostatnich 30 lat w 3 minuty (Steve Sansweet nalegał, by było to 30 sekund, ale nie wyszło). Nie zabrakło tu gagów z takich filmów jak ANH, TESB, ROTJ, TPM, AOTC, ROTJ, cała saga o Indym, Willow, Holiday Special, oba filmy o Ewokach, premiera systemu THX, Kaczor Howard, Kapitan Eo, Labirynt a nawet Tucker – Człowiek i jego marzenie. Z tym było najtrudniej, ponieważ trudno było im przerobić jakąś charakterystyczną scenę, więc nagle wszyscy pochowali się, zostawiajac jednego – sierotkę, który nie wiedząc, co ma pokazać, podszedł do mikrofonu i powiedzła. „Nazywam się Tucker.” A potem dodał. „I mam marzenie.”.
Ostatnim z przedstawianych prowadzących był Dave Collins, który mógł się pochwalić najbardziej przyszłościowym programem. Panele o TCW czy TFU.
Ostatnim wielkim punktem programu, był krótki pokaz Amiry Sa’id, tancerki brzucha, która zapraszała na swoje show.
Nagle znów wyszli muzycy i rozpoczęli grę. Potem niby wszystko się wyciszyło i nagle zrobił się straszliwy hałas. Okazało się, że to ktoś w stroju Boby Fetta przelatuje przez salę. To było imponujące. Gdy już wylądował i wyglądało, ze to już koniec z sufitu poleciało konfetti. I tak oto skończyła się Ceremonia Otwarcia i pierwszy dzień. Trochę przypominała hollywoodzką galę Oskarową, i choć opis, czy transmisja tego nie zawse wygląda ciekawie, od środka, uczestnicząc w czymś takim to na prawdę coś.


Koperta z programem i znaczkiem


A to już sam program


I z drugiej strony


Oczekiwanie








Jeszcze przed zapełnieniem całej sali


Jak widać scena się zmieniała





Tom Warner


Antonio Villaraigosa, burmistrz Los Angeles


Antonio Villaraigosa, burmistrz Los Angeles


25 maja 2007 Dniem Gwiezdnych Wojen


Jan Perry


Show się rozpoczyna














Na scenie pozostaje tylko Ewok


Steven J. Sansweet


Pozdrowienia z Londynu od George’a Lucasa


I tak zwana transmisja


Gwiazdy wychodzą na scenę














Skoro to urodziny to jest i tort




















A to już mój kawałek


Rozwożenie tortu


Howard Roffman


Anita J. Bizzotto


Odsłonięcie znaczków


I tego ulubionego


Sansweet wraca i koniec ewokowania


One Man Show


Jay Laga’aia śpiewa


Śpiewowi towarzyszyły tańce i ogólna feta


Celebration, Celebration – słowa Kool & The Gang





I Steve ciągnie show dalej


Nowy Battlefront


Scott Chernoff


Nowe LEGO Star Wars z dodatkowymi bonusami


A teraz będzie poważniej


[*]


Doug Steves


I fragment dokumentu o The Force Unleashed


Trupa teatralna z Star Wars in 30 minutes





David Collins





Amira Sa’id


Muzyka na koniec


Latający Boba Fett


Konfetti


Celebration IV zostało oficjalnie otwarte...



1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 (15) 16 17 18 19 20 21


TAGI: Celebration (9) Konwent (55) Relacja (301) Zdjęcia (7)
Loading..