TWÓJ KOKPIT
0

U źródeł Gwiezdnych Wojen :: Klasyczna Trylogia

Postaci


Królowa Amidala
Najważniejszą rzeczą podczas tworzenia postaci przez Lucasa było to, by każda z nich, odzwierciedlała jakiś archetyp, nie była pustym tworem. Poza mitologią Lucas często sięgał także do baśni i komiksów. Stąd w "Gwiezdnych Wojnach" pojawiają się rycerze (Jedi), księżniczki (Leia), królowe (Amidala, Jamilia), wicekrólowie (Nute Gunray, co prawda to wicekról Federacji Handlowej, ale zawsze), lordowie (Lordowie Sith), baronowie (Lando Calrissian to baron administrator) czy ostatnio nawet hrabia (Dooku). O tym zresztą już wspominałem. Z drugiej strony postaci te odzwierciedlają także archetypy. Mamy mędrca i to nie jednego (Yoda, Obi-wan, Qui-Gon Jinn), chodzące zło (Vader czy Maul), sympatycznego szmuglera, niczym kowboja z westernu – Hana Solo, czy Luke`a Skywalkera – młodego bohatera, który niczym Flash Gordon musi przemierzyć galaktykę by ją ocalić. Z tym, że postać Luke`a, w głównej mierze dzięki Irvinowi Kershnerowi, George`owi nie wyszła do końca. W "Imperium kontratakuje", całe to piękne rozróżnienie siada. Darth Vader próbuje całe zło zwalić na Imperatora i Obi-wana, który okazuje się, że kłamał, choć miał być nieskazitelny. A Luke? Luke zmienia się nie do poznania. Z młodego, dzielnego i zdeterminowanego młodzieńca, Luke staje się prawie "współczesnym Edypem".

Mało tego przypadek Luke`a Skywalkera znalazł już nawet swoje odbicie w niektórych teoriach psychologii. Ale najważniejsze jest to, iż to co mogło stać się największa wpadką Lucasa, tak naprawdę rozbudowało świat Gwiezdnych Wojen, do niewyobrażalnych rozmiarów. Do dziś wielu fanów i nie tylko, uważa, że to właśnie "Imperium kontratakuje" jest najlepszym filmem z całej sagi.

Trochę inaczej było przy prequelach. Co prawda część bohaterów takich jak C-3PO czy R2-D2 również się tam pojawiają. Zresztą akurat ta para jest jednym ze znaków rozpoznawczych "Gwiezdnych Wojen", i ma swoje odzwierciedlenie w historii kina. Porównywanie ich z Flipem i Flapem czy Abottem i Costello, jest jak najbardziej na miejscu, bo to właśnie dzięki ich filmom Lucas wpadł na pomysł stworzenia takiej pary. Faktem jest, że w "Mrocznym Widmie" Jar Jar Binks sprawia wrażenie, jakby był z innego filmu, to jednak właśnie w pierwszym epizodzie Lucas dość mocno rozbudowuje chyba najciekawszą postać, jaką udało mu się stworzyć, postać bez precedensu w historii kina, komiksu czy mitologii. Chodzi tu o Palpatine`a, którego wspomnienie pojawiło się już w "Nowej Nadziei", a potem przez chwilę pojawił się także w "Imperium kontratakuje", jednakże dopiero "Powrót Jedi" tak naprawdę powołał go do życia.

Do chwili jego pojawienia się, to Darth Vader emanował złem, był mroczny, i potężny. W Imperatorze nie ma takiej siły fizycznej jak w Vaderze, tak prawdę mówić to siły fizycznej nie ma w nim prawie w ogóle, ale to jego umysł jest diaboliczny i działający niemal perfekcyjnie. To dzięki gierkom słownym i politycznym oraz planom osiągnął wszystko co zamierzył. W literaturze najbardziej było by mu blisko do Sarumana Mądrego, ale w porównaniu z Palpatinem Saruman to nieudacznik i partacz. To właśnie Palpatine jest Mrocznym Widmem, człowiekiem o olbrzymiej ambicji i cierpliwości. To on jako Lord Sith – Darth Sidious stoi za inwazją na swoją rodzinną planetę, stoi za stworzeniem armii klonów.

Ale to również on jako senator Republiki stoi za walką z korupcją czy potęgami w stylu Federacji Handlowej. Jest chyba ostatnim nieskorumpowanym politykiem, któremu zaufa galaktyka. Lucas w tej postaci zaserwował nam historię rodzącej się dyktatury, nie mającej sobie równych w naszym świecie. W jednej chwili mówi, że kocha demokrację i Republikę, w drugiej doprowadza ją do wojny domowej – Wojny klonów. A wszystko to tylko po to, by zdobyć całkowitą władzę nad galaktyką i dokonać zemsty na Jedi. Szkoda tylko, że w "Ataku klonów" postać ta została potraktowana trochę pobieżnie.


1 2 3 4 5 6 7 8 (9) 10 11 12 13


TAGI: inspiracje (2) Publicystyka (79)
Loading..