TWÓJ KOKPIT
0

Atak klonów

Po polskich premierach AOTC, UPDATE

2002-05-12 13:27:00

W piątek odbył się pokaz prasowy AOTC w Polsce, a wczoraj pokaz premierowy, stąd pojawiły się już w sieci i nie tylko pierwsze recenzje. Bardzo pozytywną recenzję, choć zawierającą drobne błędy rzeczowe znajdziecie na Filmwebie, a inną na stronach Klubu miłośników Filmu. Moja recenzja najprawdopodobniej jutro pojawi się na Stopklace, będzie zawierać kilka elementów, na które na razie nikt jeszcze nie zwrócił uwagi.
Tymczasem Andaral donosi nam o wczorajszej premierze AOTC. Na początek kilka skanów:
Zaproszenie
Zaproszenie - awers
Zaproszenie - rewers
Zaproszenie - tył
Oraz krótko pisze o AOTC
Właśnie wróciłem z pokazu premierowego Gwiezdnych Wojen - Atak Klonów. Tym razem My jako pierwsi oglądaliśmy film, niż Fani SW w Stanach :), chociaż tam również był pokaz E2, z którego dochód wesprze jedną z fundacji. Epizod II jest typowym filmem akcji - ale zupełnie innym niż EI i nawet się nie zdążyliśmy obejrzeć jak zobaczyliśmy końcowe napisy?! W żaden sposób tych dwóch części nie da się porównać do klasycznej trylogii na jakiej się wychowałem. Ktoś kto jak ja doskonale pamięta kadr po kadrze EIV - VI, niech nie idzie z nastawieniem na ten film, że będzie on choć trochę w tamtym "klimacie". George Lucas kreci zupełnie inna "nowa" Trylogie, tylko nie wiem czy młodemu pokoleniu to się spodoba? Czasy są zupełnie inne niż te w których kręcono klasyczne części Star Wars i na których się wychowały pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków, wtedy dominowały - i zostały zdominowane przez SW, takie filmy jak "Planeta Małp", "Kosmos 1999" itp. W dzisiejszych czasach takich filmów jak SW - chodzi mi o efekty specjalne, jest dzikie mnóstwo, daleko patrzeć nie trzeba np. Król Skorpion. Wrócę do tematu, który mi gdzieś umknął. Starsze pokolenie pójdzie na ten film na pewno ze dwa razy, ale z "młodym" to miał bym tu pewne obiekcje - no ale cóż, pozostaje nam teraz czekać na Epizod III. Na zakończenie powiem, ze film oglądałem w Sali Kongresowej, gdzie o dziwo nagłośnienie było dobre, sponsorzy i dystrybutor stanęli jednak chyba w dołku - tragedia, zero plakatów, zero mediów - jedna pani z operatorem kamery i na dodatek niewiadomo skąd? Całe szczęście, że było sporo Fanów, ale tak poza tym wielkie nic?
Update (Lord Sidious, 18.15) Na Stopklatce możecie już przeczytać zarówno moją recenzję, jak i redaktora naczelnego - Krzysztofa Spóra. Można się do nich dostać ze strony głównej, lub z podstrony poświęconej "Atakowi klonów".
TAGI: Epizod II: Atak klonów (916) Prasa (182) repertuar kin (67)

KOMENTARZE (0)

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..