TWÓJ KOKPIT
0

Wywiad z Drew Karpyshynem :: Książki



Lord Bart: Witaj, Drew. Bardzo się cieszę, że znalazłeś czas żeby zawitać na Bastion. Wcześniej przygotowaliśmy dla naszych fanów mały skrót Twojego Bio/FAQ, a teraz czas na pierwsze pytanie: jak zaczęła się Twoja przygoda z Gwiezdnymi Wojnami? Chodzi mi tutaj o doznania związane z filmami kinowymi.

Drew Karpyshyn: Widziałem pierwszy film w kinach, kiedy miałem sześć czy siedem lat, no i wpadłem. Przez wiele lat przebierałem się za Jawę na Halloween.

Czy liczne (i niestety coraz większe) sprzeczności w uniwersum bardzo przeszkadzają w pracy? Jak sobie z tym radzisz? Pamiętam jak napisałeś o Vaapadzie, mimo że został on stworzony wiele lat później. Poprawiono to w paperbacku. Prawdopodobnie celem pilnowania kanonu. Co na ten temat myślisz?

DK: Mając tak wiele materiału z tego uniwersum i tak wielu autorów pracujących przy nim, błędy będą się zdarzać. Myślę, że wyłapywanie ich, biorąc pod uwagę rozmiar Gwiezdnych Wojen, to właściwa droga, ale czasami coś umknie uwadze. To część pracy w czymś tak popularnym i udanym.

Zarówno Bane jak i Revan to postacie złe. Ok, Revana możemy zaliczyć do wersji pośrodku, chociaż miał swoje „znaczące” momenty. Ale trylogia twórcy Zasady Dwóch opiera się wyłącznie na bohaterze negatywnym. Nie przeszkadzało Ci to w pisaniu? Łatwiej/przyjemniej (albo ciężej) jest Ci tworzyć hmmm zamieńmy słowo „złych” na „Używających Ciemnej Strony”?

DK: Myślę, że pisanie o złoczyńcach to świetna zabawa. Daje mi to możliwość wyobrażenia sobie rzeczy, których nigdy nie zrobię w życiu; wolną rękę do uwalniania mrocznych impulsów będących wewnątrz każdego z nas. Myślę, że to po części dlatego kreacje „złych” przyciągają tak wielu ludzi – mogą robić rzeczy, których my nigdy nie będziemy w stanie zrobić.

Nie masz wrażenia, że ostatnio Ciemna Strona Mocy jest bardziej… sexy? Na topie? Trylogia Mrocznego Lorda („Labirynt Zła”, „Zemsta Sithów” i „Czarny Lord: Narodziny Dartha Vadera”), trylogia Dartha Bane’a, „Book of Sith: Secrets from the Dark Side”, „Darth Plagueis”, „Zaginione plemię Sithów”, powrót Maula (chociaż akurat to jest dla mnie groteską) i Darth Malgus, bardzo ważny zły charakter z „The Old Republic”. Myślisz że to tylko moda czy powrót do równowagi (równowagi Mocy :P), uczciwa przeciwwaga do ciągłych zwycięstw Jedi czy generalnie pozytywnych bohaterów?

DK: Myślę, że ludzie zawsze zwracają uwagę na mroczne i niebezpieczne strony rzeczy, a w Gwiezdnych Wojnach oznacza to Ciemną Stronę Mocy. Dodatkowo z filmami skupiającymi się na Jedi i Jasnej Stronie, dobrze jest zobaczyć drugą stronę konfliktu.

Powiem Ci szczerze, że Darth Bane był jednym z moich ulubionych Sithów ever. Śledziłem go we wszystkich możliwych książkach, komiksach i podręcznikach RPG. Istniał w świadomości jako ktoś kto dokonał czego dokonał na Ruusan oraz stworzył Zasadę Dwóch. Byłem w wielkim szoku kiedy na samym początku przedstawiłeś go jako górnika, sorry ale zwyczajnego mięśniaka. Inteligentnego/cwanego, z tym czymś zwanym Mocą, ale… zwykłego kolesia. Potem przeciągnąłeś go po armii, a dopiero na samym końcu nastąpiło szkolenie. Skąd taki pomysł? I w jaki sposób górnik-żołnierz nagle odkrywa słabości Sithów i sam wie co jest lepsze? To tak jakbyś Ty przestał być pisarzem, zajął się fizyką teoretyczną i po 2 latach stwierdził, że Einstein się myli i wszystko powinno być odwrotnie.

DK: Myślę, że ważne jest pokazanie postaci takiej jak Bane – osoby reprezentującej wszystko to co złe i przerażające w Ciemnej Stronie – przez pryzmat bardzo normalnych początków. On nie urodził się ze swoim przeznaczeniem, zapracował na mnie w pocie czoła. To jeden z powodów, które tworzą go tak przekonywującym.

Wiele osób twierdzi, że „Revan” ma liczne sprzeczności z KotOR2? Brałeś pod uwagę fabułę tej gry? I co odpowiesz na zarzuty, że „Revan” to książka powstała pod „The Old Republic”, na zasadzie „trzeba nakręcić ludzi na kupno MMO”? M.in. na naszym forum, gdzie postać Revana ma bardzo duże uznanie, padają stwierdzenia że zakończenie książki było skończone na chybcika, bo goniły Cię terminy wydania TORa, że wykorzystane postacie nie zostały opisane na miarę ich potencjału.

DK: Fani są bardzo przywiązani do obydwu tytułów Knights of the Old Republic, dlatego wykazują silny emocjonalny związek z postaciami występującymi w „Revanie”. Starałem się pozostać wiernym duchowi oryginalnych gier, ale ich fabuła była bardzo płynna i wiele z tego co stało się lub co powiedziano oparto na działaniu gracza, i to zmieniło odbiór każdego z nich. Oczywiście nie mogę odpowiadać za wszystko, kiedy piszę powieść, więc muszę iść za tym, co zostało uznane wersją kanoniczną wydarzeń. W odniesieniu do skarg związanych z KotOR2, fani interpretują różne rzeczy w różny sposób - idź na forum i znajdziesz ludzi uzasadniających, że coś się stało albo nie. Więc jest to naturalne, że te kontrowersje odbijają się echem w książce.

Czy planujesz w przyszłości napisać coś jeszcze w uniwersum Gwiezdnych Wojen? Możemy się spodziewać powrotu Revana czy Darth Zannah?

DK: Teraz jestem skoncentrowany na mojej oryginalnej trylogii fantasy, „Children of Fire”. Ale kiedy zostanie skończona, mogę powrócić do Gwiezdnych Wojen. To naprawdę zależy od tego, jakie projekty będą tam na mnie czekać.

Zamieniłbyś epokę Starej Republiki na jakąś inną?

DK: Większość mojej pracy z Gwiezdnymi Wojnami oparta jest o erę Starej Republiki i dobrze się w tym czuję. Ale jeśli nadarzy się okazja do zmiany to mógłbym spróbować się z inną epoką.

Mógłbyś chociaż minimalnie nakreślić fabułę „Children of Fire”? Czy inspirowałeś się w pracy (np. w sposobie kreacji świata) jakimiś innymi twórcami fantasy - Salvatore, Rowling, RR Martinem, Zelaznym, Tolkienem, R.E. Howardem?

DK: Oczywiście staram się, aby mój styl był wyjątkowy, ale dorastając czytałem tylu różnorodnych autorów, że prawdopodobnie wpłynęli na mnie w jakiś sposób. Myślę, że ludzie będą widzieć trochę podobieństwa z Martinem w moich książkach, jak również wartkiego stylu Terry’ego Brooksa/Davida Eddingsa.

Nie chcę pytać o zakończenie trylogii „Mass Effect” ani o to co się później działo. Spróbuję od innej strony: odchodziłeś z projektów, które miały kolejną część („Neverwinter Nights 2”, KotOR2, „Mass Effect 3”), ale w których znacząco wziąłeś udział, bez słodzenia powiem – z sukcesem dla tego tytułu. Czy zastanawiasz się przy takim odejściu co będzie z częścią drugą/trzecią, które mogą być dużo gorsze? Czy raczej jest Ci to obojętne, bo to już nie Twoja praca, teraz płacą za co innego?

DK: Staram się skupić na każdym projekcie nad którym pracuję w danej chwili. Jeśli coś, co pomogłem stworzyć - jak KotORa, Neverwintera czy ME – rozwija się nadal po moim odejściu, to jestem z tego powodu szczęśliwy, ale staram się tego nie oceniać.

Co myślisz o Baldur’s Gate: Enhanced Edition? Mnie, człowieka który obydwie gry przeszedł z 50x i na którym odcisnęły wielkie, pozytywne piętno – taka wizja przeraża. Mam przed oczami chociażby nowego, „lepszego” Duke Nukema. „Diablo 3”. Poszatkowanego „StarCrafta 2”.

DK: Nigdy tak naprawdę nie chcę oceniać czegoś, co nie zostało jeszcze skończone i z czym nie miałem do czynienia, więc naprawdę teraz nie mogę powiedzieć zbyt wiele.

„The Old Republic” (a ja miałem takie zdanie od pierwszego dnia opłacania abonamentu) nieuchronnie zbliża się do formatu Free2Play. Co o tym sądzisz? Liczyłeś, że tytuł pobije albo chociaż zagrozi „World of Warcraft”?

DK: Nie jestem już częścią BioWare’u już i sam nie gram w gry. Więc tak naprawdę nie wiem, jak będzie oceniany długoterminowy sukces TORa. Uważam, że historia i rozgrywka sprawiają dużo zabawy i dzięki Free2Play więcej osób będzie mogło tego doświadczyć, a więc postrzegam tą zmianę jako coś dobrego.

Co sądzisz o serialu „The Clone Wars”? Jak podoba Ci się cały ten projekt? Oglądasz? Masz ulubione epizody? Widzisz potencjalne wykorzystanie postaci Revana/Bane’a w TCW?

DK: Słyszałem wiele dobrych rzeczy na temat TCW, ale nigdy nie oglądałem. Serial jest na mojej liście rzeczy do obejrzenia, ale zawsze mam na głowie tyle innych rzeczy, że nigdy nie znalazłem na niego czasu.

Ostatnie pytanie na czasie – co sądzisz, jako współtwórca Gwiezdnych Wojen i zarazem fan, o emeryturze Lucasa i transakcji pomiędzy Disneyem a Lucasfilmem?

DK: Jak wszyscy, czekam i obserwuję z niecierpliwością, ale jestem podekscytowany informacjami, że chcą zrobić kolejne filmy. Jako fan, myślę że więcej Gwiezdnych Wojen to dobra rzecz dla Gwiezdnych Wojen.

Z serii klasyków: Twój ulubiony epizod filmowy?

DK: „Pulp Fiction”, „Narzeczona dla księcia”, „Bez przebaczenia” i „Matrix” – to moje ulubione filmy.

Ja też kocham „Pulp Fiction”, ale chodziło mi o Twój ulubiony Epizod z Gwiezdnych Wojen.

DK: Ah, nie zdałem sobie sprawy co miałeś na myśli. Moim ulubionym Epizodem jest „Imperium kontratakuje”.

Ulubiona postać…

DK: Zawsze lubiłem Hana Solo.

…scena z Gwiezdnych Wojen?

DK: Pojedynek pomiędzy Lukiem a Vaderem w Mieście w Chmurach (w tym moment „Ja jestem twoim ojcem”) ciężko przebić czymś lepszym.

…książka spod znaku SW?

DK: Nie licząc moich własnych, bardzo podobał mi się „Punkt przełomu” Matthew Stovera.

I nasze ostatnie pytanie – czy masz w planach pojawienie się na Celebration Europe II, w lipcu 2013 roku, w niemieckim Essen?

DK: Obecnie nie mam tego w planach, ale jeśli uda mi się przekonać wydawców do wysłania mnie tam – to się pojawię.


(1) 2


TAGI: Drew Karpyshyn (9) wywiad (38)
Loading..