TWÓJ KOKPIT
0

Star Wars: The Clone Wars: Tajne misje: Pojedynek przy Strzaskanej skale :: Książki

Star Wars: The Clone Wars: Tajne misje: Pojedynek przy Strzaskanej skale

  • Autorstwo: Ryder Windham
  • Ilustracje:
  • Ilustracja okładki: Wayne Lo, Lucasfilm Animation
  • Tłumaczenie: Michał Zacharzewski
  • Redakcja:
  • Oryginalny tytuł: Star Wars: The Clone Wars: Secret Missions: Duel at Shattered Rock
  • Wydanie oryginalne: Grosset & Dunlap, 3 marca 2011
  • Wydanie polskie: Hachette Polska, 7 kwietnia 2011
  • Objętość (oryg/pl): 160 stron
  • Cena (oryg/pl): 6,99 USD/20,90 PLN
  • Nota wydawnicza
  • Zawartość
  • Recenzje
  • Dodatkowe informacje
  • Galeria
Nota wydawnicza (Grosset & Dunlap, 2011)
Young Jedi Nuru Kungurama and the clone troopers of Breakout Squad receive orders to escort new allies across space to Coruscant. But the diplomatic mission turns deadly when the identity of a mysterious saboteur is revealed and Nuru encounters a deadly armored warrior with ties to Count Dooku. This series is written by acclaimed writer Ryder Windham, who has authored over 50 Star Wars books.

Nota wydawnicza (Hachette Polska, 2011)
Kiedy młody Jedi Nuru Kungurama i klony z Oddziału Breakout opuścili Przestrzeń Chisów, otrzymali nowe rozkazy. Tym razem mają eskortować nowych sojuszników aż do Coruscant. Jednak dyplomatyczna misja okazuje się niebezpieczna, gdyż wychodzi na jaw tożsamość tajemniczego sabotażysty, a Nuru staje naprzeciwko śmiertelnie niebezpiecznego wojownika powiązanego z Hrabią Dooku.

Recenzja Lorda Sidiousa


Muszę przyznać, że wiele się spodziewałem po trzecim tomie „Tajnych Misji” Rydera Windhama. Dwie poprzednie (Oddział Breakout i Klątwa piratów) całkiem ciekawie eksplorowały uniwersum sagi i chyba nawet bardziej na to liczyłem, niż ciekawą opowieść z Nuru Kunguramą w roli głównej. Niestety, nie zawsze otrzymuje się, to czego się pragnie.

Nie oznacza to bynajmniej, że Windham, pisarz o największym dorobku gwiezdno-wojennym, nie pochwali się swoją znajomością EU. Za to go lubię, Luceno potrafił wyłapać świetne nawiązania, ale Windham obecnie wyszukuje zapomniane elementy i doskonale wplata je w swoje historię. Tym razem niestety odbyło się bez jakiegoś głównego nawiązania, ale cała seria jest w pewien sposób naznaczona twórczością Timothy’ego Zahna. Jedną z planet, którą odwiedzamy jest Bilbringi VII, byliśmy tam w Ostatnim rozkazie. Inne nawiązanie to Huttka Drixo z Poza galaktykę, o Dynastii Chissów nawet nie ma co wspominać, oni już chyba pozostaną ważnym elementem tej serii, ale także podstawą pytań, które stawia sobie czytelnik. Czy Chissowie mogliby w czasie Wojen Klonów zmienić swoje doktryny wojenne? Swoją drogą podoba mi się to, że są oni tu eksploatowani, bez niepotrzebnego wciągania we wszystko Thrawna i prób wybielania jego postępowania (co czynił pan Zahn w późniejszych swoich powieściach). Windham wychodzi z założenia, że to silne państwo, które mogłoby odegrać istotną rolę w Wojnach Klonów. Więc konszachty między Republiką, Separatystami a Chissami są chyba najciekawszym elementem tej serii i szkoda, że jest ich tu tak niewiele.

Druga sprawa to kwestia samego porwanego mistrza Ring-Sol Ambase’a. Niestety wątek ten dalej stoi w miejscu, choć zajmuje strony w książce. Co gorsza tę wadę da się dostrzec w reszcie utworu. Nowe zadanie Nuru również stawia raczej pytania, niż odpowiedzi. Nie wiem jak sobie Windham tę serię zaplanował, lecz przyznaję, że po tej książce czuję pewien niedosyt. W miejsce osobnej przygody, dostaliśmy główny wątek, który nie jest skończony i jako pojedyncza książeczka ta mi się podoba mniej niż poprzednie. Stawiamy pytania, które wynikają z przeciągania akcji, a nie jej rozwoju.

Zostaje jeszcze kwestia tłumaczenia, a może korekty. Już zdanie na pierwszej stronie niestety powala zadziwiającą odmianą: „Mam się spotkać z Hutt”. Owszem, osobnika męskiego odmienia się łatwo, ale żeńskiego? Michał Zacharzewski sobie z tym nie poradził, pozostawił kilka dziwnie brzmiących kwestii. Problemy z odmianą dotyczą nie tylko tego słówka, no i jeszcze dochodzi brak konsekwencji w tłumaczeniach, mamy jednego Lorda Sithów, ale już wielu Lordów Sith. Przez to odniosłem wrażenie, jakby polskie wydanie było odwalone, byle przepchnąć dalej. Za to sama oprawa książki została trochę poprawiona względem poprzednich tomów. Obrazek na okładce zajmuje jej całość, grzbiet ma kolor szary, wnętrze bez większych zmian.

Trzeci tom „Tajnych Misji” to wciąż dobrze napisana, prosta historyjka, która ma swój urok i wciąga. Szkoda tylko, że tę część będzie łatwiej docenić czytając całość ciurkiem.
Ocena końcowa
Ogólna ocena: 7/10
Klimat: 7/10
Opis świata: 8/10
Rozmowy: 7/10
  • Ilustrację na okładce wydania oryginalnego wykonał Wayne Lo.

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 7,78
Liczba: 9

Użytkownik Ocena Data
Raham Kota 10 2011-05-26 21:19:04
Lord Kenobi 9 2016-03-27 12:06:55
X-Yuri 9 2011-09-20 13:01:11
andix 8 2012-03-26 15:07:08
Vergesso 8 2011-06-27 17:02:52
Hego Damask 8 2011-05-05 09:38:49
Lord Sidious 7 2011-05-04 21:26:46
Kubasov 6 2011-05-08 20:59:38
Adakus 5 2022-05-10 23:32:16


TAGI: Grosset & Dunlap (40) Hachette (14) Michał Zacharzewski (10) Ryder Windham (62) Tajne Misje (5) The Clone Wars (271) Wayne Lo (5)

KOMENTARZE (2)

  • Karwan892023-07-31 12:14:19

    Właśnie skończyłem i tradycyjnie jestem rozgoryczony, że kolejny polski wydawca pokpił sprawę i przerwał serię w tym miejscu. Jest to bardzo ciekawa historia, która o ile mi wiadomo nie została ukazana w TCW. Kolejne tomy nie zostały u nas wydane, a 3ci tom zostawia nas z dużą ilością pytań i w zasadzie z tylko chyba jedną odpowiedzią.
    Chiss Jedi, w czasach TCW? Do tego o Thrawnie jeszcze nikt nic nie wie? W świetle nowego kanonu, może Anakin, ale to nie wątpliwie ciekawa historia. Koniecznie będę teraz szukał oryginalnego wydania pozostałych tomów, by zgłębić tę historię.

  • andix2012-03-26 15:08:00

    Bardzo fajna! Polecam, a w szczególności dla wielbicieli Cada Bane'a

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..