|
Autor: John Jackson Miller Tytuł oryginału: Lost Tribe of the Sith #4: Savior Wydanie PL: Amber 2012 (zawarte w książce Zaginione Plemię Sithów) Wydanie USA: Del Rey 2010 Przekład: Aleksandra Jagiełowicz i Anna Hikiert Ilustracja na okładce: -- Stron: 31 Cena: produkt darmowy Pobierz! |
25 lat temu rozbitkowie porzuconego statku Sithów „Omenu” krwawo podbili rdzenną populację i przejęli kontrolę nad planetą Kesh, usytuowali się jako władcy i rozpoczęli transformację prymitywnej cywilizacji Keshiri w społeczeństwo Sithów. Nie pozostawiając na swojej drodze nic, włączając w to rodzonego brata, kapitan „Omenu” Wielki Lord Yaru Korosin rządził od tego czasu bez sprzeciwu. Ale jego dni i dni bezwzględnej władzy Sithów na Kesh mogą zostać policzone.
Rewolta i zemsta wrze w sercach dwóch kobiet będących blisko Korosina. Pierwszą z nich jest Adari Vaal, wygnana Keshiri, która wspomogła Sithów w dominowaniu Kesh, a teraz prowadzi tajemny ruch oporu przeciwko nim. Drugą jest Seelah, żona Korosina, wdowa po jego zamordowanym bracie i organizator spisku, którego celem jest zabicie Wielkiego Lorda i przejęcie jego władzy. Ale czy wygody króla i arogancko stępione sumienie Korosina przechytrzy instynkty Sitha? Czy jest on gotów zmierzyć się szybko i bezlitośnie z zagrożeniem nadchodzącym z każdej strony?
Przeciwniczki, Adari i Seelah są nieświadome swojego przeznaczenia i zmiennych gambitów. Wiedzą tylko, że nie mogą już zawrócić ani uciec od konsekwencji w razie porażki.
Recenzja Nestora
Ktoś kto czekał na mocny strzał w „Lost Tribe of the Sith” w końcu się go doczekał. Opowieść o zaginionym plemieniu Sithów przenosi się o 10 lat do przodu względem tomu trzeciego. Sithowie obchodzą 25-lecie swojego przybycia na Kesh. Wielki Lord Yaru Korosin stara się by nie były to uroczystości żałobne, ale dziękczynne, by móc podziękować za nową szansę od losu. Sithowie mimo tak długiego okresu po katastrofie Omena nadal wierzą, że ktoś po nich wróci. Natomiast ich podwładni Kesheri coraz mniej ufają przekonaniu, że Sithowie są ich wybawieniem, które zstąpi z nieba. Jeżeli ktoś uważnie czyta „Fate of the Jedi” i „Lost Tribe of the Sith” może powoli zacząć łączyć obie serie w jedną całość, mimo tego, że formalnie dzieli je ponad 5000 lat. To w całym projekcie jest właśnie najbardziej pociągające.
W „Savior” mamy wprowadzenie dwóch nowych postaci: Jariada – syna Seelah i Devore oraz Nida – córka Seelah i Yaru. To rodzeństwo jest symptomem zmiany pokoleniowej, która w Gwiezdnych Wojnach jest powszechnie stosowana i akceptowana. Dzięki takim zabiegom mamy coś w rodzaju ciągłości linii rodu. Ta para świetnie wpasowała się w realia „Lost Tribe of the Sith”. Jariad jest ostatnim urodzonym poza Kesh Sithem, a Nida beztroską dziedziczką spuścizny i dziedzictwa Yaru Korosina. Przez długi okres po katastrofie zmienili się nawet sami Sithowie, po 25 latach ich państwo i społeczeństwo się rozrosło. Główna populacja przeniosła się na południe do nowej stolicy: Thav, natomiast na północy przy wraku Omena zbudowano kompleks świątyń.
Podczas czytania e-booka najbardziej cieszyło mnie to, że nie było zbytniego obijania w bawełnę, tak jak to było w poprzednich dwóch tomach „Lost Tribe of the Sith”. Zapowiedź konkretów, jaka padła w „Paragon” w pełni została w „Savior” pokryta. Poza kolejnymi gorącymi informacjami na temat zaginionego plemienia dostaliśmy też obraz tego, jakie przeobrażenie przeszedł ten naród od czasu katastrofy. Do rządzenia przymierzają się nowi gracze, a „starszyzna” musi odnaleźć się w tych nowych czasach, bo inaczej czeka ją zagłada. Na tle tych przeobrażeń spisek Adari Vaal przeciwko Sithom zdaje się być ledwie marginesem, gdyż nie jest on wstanie zapobiec wprowadzeniu nowej ery na Kesh. Bardzo klimatyczny jest powrót bohaterów nad urwisko, z którego Yaru zepchnął swojego brata Devora w „Precipice”. Tam też pada dotychczas chyba najbardziej doniosła kwestia serii.
John Jackson Miller pokazał, jak dobrze umie połączyć ze sobą kilka przygotowywanych osobno wątków. Dowiódł też, że wzorowo rozumie naturę Sithów oraz podstawy ich nauk. Według mnie w Miller pisząc „Savior” zdał egzamin z filozofii władców Ciemnej Storny Mocy na piątkę z plusem. I mam nadzieję, że jest to zaledwie początek dobrej passy tego autora.
|
Ocena końcowa
|
|
Ogólna ocena: 8/10 Klimat: 8/10 Rozmowy: 9/10 Opis walk: 7/10 Opis świata SW: 7/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
|
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 6,64 Liczba: 11 |
|
WIKspace2024-01-01 01:10:41
A i drogi Nestorze...
Cóż to tyle błędów w tejże "recenzji" się wkradło? "Obijanie w bawełnę"? "Thav"? "Korosin"?
Ach, te litrówki... to znaczy literówki! ;p
WIKspace2024-01-01 00:59:09
Wreszcie pierwsze dobre opowiadanie z tego zbioru! Ba, nie dość, że pierwsze dobre to przy okazji wręcz rewelacyjne!
Nareszcie czytając to dostrzegam spójność opowiadania, a nie nieudolny zlepek scen. Cliffhangery (mniejsze, czy większe to bez znaczenia) zaczęły faktycznie coś znaczyć, a nie być tanią zagrywką. Więcej o tym wszystkim opowiem zapewne jak skończę całość.
początek spoilera Jeszcze na koniec pragnę zaznaczyć jedno. Testament, ostatnia wola (zwał jak zwał) Yaru Korsina to złoto. Dosłownie. Uśmiech sam się na twarzy malował jak to czytałem. Jeb się Seelah! :D koniec spoilera
Po tym opowiadaniu całkowicie szczerze mogę powiedzieć, że jestem ciekaw co będzie dalej i zapatruję się na to dość pozytywnie. :)
Sifo-Dyass2018-04-27 00:49:27
Dużo się działo , to lubię . I sporo zwrotów akcji..Jak najbardziej część na plus .