TWÓJ KOKPIT
0

Jiang Wen :: Newsy

NEWSY (26) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA    

„Entertainment Wekkly” o „Łotrze 1”

2016-06-25 20:52:01 EW

„Entertainment Weekly” powoli odsłania kolejne tajemnice „Łotra 1”. Magazyn potwierdza też kilka rzeczy. To oni po raz pierwszy oficjalnie podali, że Alexandre Desplat napisze muzykę do filmu, a także, że Mon Mothmę gra Genevieve O’Reilly. W obu przypadkach zaskoczenia nie ma, ale przynajmniej dostaliśmy prawie oficjalne potwierdzenie.

Jeśli chodzi o rolę Mon Mothmy to Kathleen Kennedy twierdzi, że będzie ona dużo bardziej znacząca niż jej występ w „Powrocie Jedi”. Zobaczmy jak przywódczyni Rebelii stara się pogodzić zwaśnionych Rebeliantów, mających różne pomysły na prowadzenie wojny, a jednocześnie problem z brakiem sukcesów.



Co ważniejsze redaktorzy „Entertainment Weekly” postanowili wyjaśnić sprawę dokrętek do „Łotra 1”, pytając o to wprost Lucasfilm. Dokrętki mają trwać cztery do pięciu tygodni i skończyć się tuż przed Celebration Europe (czyli już trwają). Warto dodać, że dodatkowe zdjęcia były zaplanowane jeszcze na długo zanim w ogóle padł pierwszy klaps „Łotra 1”. Nie ma w tym nic niezwykłego, to obecnie standard przy dużych filmach. Początkowo planowano je na wiosnę, ale uznano, że przesunięcie ich w czasie da ekipie Garetha Edwardsa więcej swobody w podjęciu decyzji, co trzeba zmienić. Wszystkie zaplanowane zmiany nie mają większego wpływu na fabułę, czy sceny bitewne. Raczej są to wręcz dodatkowe ujęcia w danych scenach. Ale co ważniejsze, plan jest taki, by w połowie sierpnia film został ostatecznie zmontowany. We wrześniu odbędą się sesje na których nagrana zostanie muzyka. Warto dodać, że w przypadku „Przebudzenia Mocy” film skończono w październiku, ale muzyka powstała wcześniej. Ten terminarz oznacza tylko tyle, że nie ma szans, by dokrętki dotyczyły 40% materiału. One mają być bardzo szybko wmontowane w istniejący film. Tu istotnym pytaniem jest to dlaczego, trwają one tak długo. Okazuje się, że w dużej części wynika to z przesunięcia ich w czasie i dopasowania się do harmonogramów pracy aktorów. Dziewięcioro aktorów ma kluczowe role, a są to: Felicity Jones, Diego Luna, Donnie Yen, Alan Tudyk (jako droid), Riz Ahmed, Forest Whitaker, Wen Jiang, Ben Mendelsohn i Mads Mikkelsen.



Magazyn także potwierdził udział Christophera McQuarrie w pracach nad scenariuszem. Było na ten temat wiele plotek, to kolejne potwierdzenie. Jednocześnie to nie McQuarrie zajmował się dokrętkami, a Tony Gilroy, który został konsultantem nie tylko przy „Łotrze 1” ale też następnych projektach Lucasfilmu. To Gilroy w dużej mierze odpowiadał za poprawienie dialogów i scen, jest też obecnie nowym reżyserem drugiej ekipy.

Co ważniejsze, nawet po dokrętkach to wciąż będzie inny film niż „Przebudzenie Mocy”. To nadal obraz wojenny. Wszystkie plotki na temat pokazów testowych filmów są bzdurą. Lucasfilm i Disney nie robiły niczego takiego przy „Gwiezdnych Wojnach” i obecnie nie ma takich planów. Tak jak nie ma planów Disneya by ufamilijnić ten obraz. Dwie jedyne osoby, które nie są związane z filmem czy Lucasfilmem, a które widziały ten film to Bob Iger i Alan Horn z Disneya.



Z ciekawostek, na jednym z niedawno publikowanych zdjęć widzieliśmy czarnego szturmowca, trzymającego lalkę/figurkę białego szturmowca. Podobno ma to mieć wytłumaczenie w fabule filmu.

Więcej ciekawostek ma zostać pokazanych fanom w lipcu, na Celebration Europe.
KOMENTARZE (34)

Sylwetki bohaterów "Łotra 1"

2016-06-22 20:52:50 EW

Tematem numeru najnowszego Entertainment Weekly jest film "Łotr 1". Zarówno w magazynie jak i na łamach ich portalu znaleźć można sporo informacji dotyczących tej produkcji, w tym przybliżenie sylwetek głównych bohaterów. Podobna sytuacja miała miejsce przed "Przebudzeniem Mocy" - wtedy również EW otrzymywało specjalne informacje na temat filmu.

Poniżej znajdziecie sylwetki głównych bohaterów "Łotra 1". Największym zaskoczeniem spośród nich jest postać grana przez Foresta Whitakera - fani seriali animowanych Star Wars na pewno ją rozpoznają. Z okładki magazynu otrzymaliśmy również potwierdzenie pojawienia się innej znanej fanom postaci - Dartha Vadera.

Jyn Erso (Felicity Jones)
Ma burzliwą przeszłość. Musiała radzić sobie sama odkąd skończyła 15 lat. Posiada umiejętności walki i wiedzę o świadku przestępczym, która może się przydać Sojuszowi Rebeliantów. Została przez niego zatrzymana i dostała szansę na wykorzystanie swoich umiejętności. Jyn staje się kimś w rodzaju Joanny d'Arc.

Cassian Andor (Diego Luna)
Andor jest Rebelianckim oficerem wywiadu. Jest oddany, zrównoważony i praktyczny. Przeżył już wiele w walce i wnosi do ekipy sporo doświadczenia. Wie jak to jest efektywnie walczyć na co dzień z Imperium.

Chirrut Imwe (Donnie Yen)
Nie jest Rycerzem Jedi, ale jest oddany ich ścieżkom. Wykorzystał swoją duchowość, aby stać się groźnym wojownikiem pomimo ślepoty. Kathlyn Kennedy powiedziała o nim, że jest takim wojującym mnichem, który wierzy w idee Jedi pomimo iż ich już nie ma w galaktyce. Wg Garetha Edwardsa Idea, że magiczne istoty przybędą nam na ratunek zanika w galaktyce. Zwyczajni ludzie muszą stanąć do walki, aby zatrzymać zło starające się zdominować świat.

Baze Malbus (Jiang Wen)
Ciężko uzbrojony Baze preferuje blaster od antycznych broni i mistycznej religii. Jest przyjacielem Chirruta i chce go chronić za wszelką cenę. Rozumie w co wierzy Chirrut, ale niekoniecznie popiera go.

Bodhi Rook (Riz Ahmed)
Bodhi pilotem Sojuszu. Jego umiejętności pilotażu w atmosferze i przestrzeni są wyśmienite. Również odznacza się nieprzeciętnymi umiejętnościami technicznymi.

K-2SO (Alan Tudyk)
Ten wysoki droid jest antytezą C-3PO. Jest twardy, pewny siebie, niezbyt zainteresowany "relacjami ludzie-roboty". Trochę przypomina Chewbaccę zamkniętego w ciele robota. Wg Edwardsa Nie obchodzi go co sądzisz. Nie powstrzymuje się przed powiedzeniem lub zrobieniem czegoś. Mówi po prostu prawdę. Podobnie jak Jyn droid również poszukuje swoistego odkupienia za błędy popełnione w przeszłości.

Galen Erso (Mads Mikkelsen)
Ojciec Jyn jest galaktycznym odpowiednikiem Oppenheimera, z wiedzą, którą chciałoby posiąść zarówno Imperium jak i Sojusz Rebeliantów. Rozumie w jaki sposób pewne rzeczy działają we wszechświecie.

Orson Krennic (Ben Mendelsohn)
Orson jest Imperialnym aparatczykiem, który za pomocą swojego oddziału szturmowców śmierci chce stłumić Rebelię i wkraść się w łaski Imperatora, jednocześnie unikając Dartha Vadera. Na dworze Imperatora rozgrywa się wiele intryg i nie można mówić o jakiejkolwiek lojalności gdy każdy chce się wspiąć się jak najwyżej w hierarchii.

Saw Gerrera (Forest Whitaker)
Ostatnią z zaprezentowanych postaci jest Saw Gerrera, którego spotkaliśmy po raz pierwszy w piątym sezonie Wojen Klonów. Obecnie jest weteranem i ekstremistą, którego nawet członkowie Rebelii się lekko obawiają. Stara się robić wiele dobrego w galaktyce, czasami nie zważając na środki jakimi dąży do celu.
KOMENTARZE (43)

Łotrowe przecieki

2016-05-17 17:12:12

Uwaga potencjalne SPOILERY

W sieci pojawiły się przeciek z „Rogue One: A Star Wars Story: The Official Visual Story Guide”. Na razie bez zdjęć z filmu, tylko grafiki promocyjne. Jest to wciąż wersja robocza, ale zdradzająca całkiem sporo. Nie wiadomo tylko na ile te informacje są jeszcze aktualne, a na ile się zmienią. Póki nie zostaną podane przez oficjalną lub inne wiarygodne źródło, należy je traktować jak plotkę.

Przede wszystkim dowiadujemy się kim są postaci filmu.

Felicity Jones czyli Jyn Erso, to utalentowana wojowniczka i żołnierka.
Diego Luna - kapitan Cassian Andor, oficer Sojuszu Rebeliantów. Wcześniej sugerowano, że może się on nazywać Cassein Willix (więcej).
Jiang Wen - Baze, zabójca do wynajęcia.
Alan Tudyk - K-250, droid od brudnej roboty, model imperialny, ale ten trzyma się z Rebeliantami. Postać w całości CGI.
Riz Ahmed - Bodhi, żołnierz Rebelii. Wcześniejsze przecieki nazywały go Bohdi Rook (więcej).
Donnie Yen - Chirrut, uduchowiony wojownik.
Ben Mendelssohn - dyrektor Krennic, wojskowy dyrektor Imperium, który ma bronić swoje państwo przed misją Rebeliantów.

Dodatkowo pojawiło się dwóch obcych o imionach Pao i Bistan, którzy są opisani jako wojownicy.

Na stronach poniżej możemy zobaczyć między innymi U-Winga, AT-ACT czy TIE Striker, a także szturmowców cienia, czy Dartha Vadera.

Książka ma się pojawić w USA 24 stycznia 2017 i będzie oficjalnym przewodnikiem po filmie. Poniżej robocze strony, które wyciekły.


KOMENTARZE (31)

Analiza zwiastuna „Łotra Jeden”

2016-04-11 07:28:24 redakcja +

Zwiastun „Łotra Jeden” już jest w sieci od paru dni. Warto więc przyjrzeć się mu trochę bardziej analitycznie. W poniższym tekście możliwe są pewne spoilery, więcej jednak jest odniesień do fanowskich spekulacji.



Postać, którą gra Felicity Jones to Jyn Erso. Jej imię już słyszeliśmy w różnych plotkach, ale niekoniecznie w takiej wersji. Jyn padło tutaj, Lyra Erso tutaj.
Pytanie, czy Jyn i Lyra to jedna i ta sama osoba? Czy może zobaczymy też jej siostrę (i ojca, i tak dalej). Wielu fanów słysząc jej imię od razu pomyślało o Jan Ors. Przypomina ją też trochę strój.
Zwiastun rzuca nam też światło na przeszłość głównej bohaterki, która od 15 roku życia musiała sama troszczyć się o siebie. Teraz widzimy ją w kajdankach, więc przynajmniej od początku filmu nie będzie jej po drodze z Rebeliantami, zatem zapewne dostanie propozycję nie do odrzucenia.



To bez wątpienia Yavin IV. Odtworzono wnętrze bazy, widać tam zarówno Gonka jak i transportery z wagonikami, czy wiele innych rebelianckich szczegółów. Yavin tym razem został zbudowany w Anglii, dokładniej w Cardintgon o czym pisaliśmy tutaj. Widzimy go jednak tylko z wewnątrz. Mamy dużą dbałość o detale, są X-wingi, dobrze odtworzone mundury, astromechy, dekoracja przypominająca trochę Tikal zarówno kamienie jak i roślinność.
W dialogach też słyszymy kim właściwie jest nasza łotrzyca Jyn. Fani stworzyli oczywiście mnóstwo teorii odnośnie bohaterki Łotra Jeden, czyniąc ją matką Rey, czy też córką postaci granej przez Bena Mendelsohna, a nawet samego Boby Fetta, czy postaci Madsa Mikkelsena. Póki co są to jednak radosne przejawy spekulacji. Zwiastun nic nam nie sugeruje w tej materii.



W bazie zobaczymy Mon Mothmę. Gra ją Genevieve O’Reilly.



Pojawiła się jako Mon Mothma na planie „Zemsty Sithów”, jednak tam sceny z jej udziałem zostały wycięte. Można ją tylko oglądać w dodatkach na DVD i BD. W filmie można ją wypatrzeć w kadrze powyżej. Obecnie aktorka wraca do tej roli. W bazie widzimy także Jana Dodonnę, stoi w tle i jest słabo widoczny. W roli wiceadmirała rebeliantów wcielił się Alistair Petrie. To prawdopodobnie on wypowiadał poprzednie kwestie, sugeruje to datapad w ręku.



Sala w której rozmawiają rebelianci i Jyn to odtworzenie tej z „Nowej nadziei”, gdzie śledzono losy bitwy o Yavin. Podobne ekrany ścienne pojawiły się też w „Zemście Sithów” w Świątyni Jedi.


Diego Luna gra postać, która podobno nazywa się Cassein Willix. Jest prawdopodobnie kapitanem Rebeliantów i wiele wskazuje na to, że obok Jyn najważniejszym z Łotrów.



Ujęcie na jakiejś pustynnej planecie, gdzie widzimy Jyn w akcji. Ta planeta jest widoczna w kilku miejscach zwiastuna, wygląda na istotną dla akcji. Niektóre plotki sugerują, że pustynie nagrywano tym razem w Jordanii, ale nie zostały one nigdzie potwierdzone.



Za Jyn znajdują się tu jeszcze inne osoby. Prawdopodobnie Willix oraz droid, którego gra Alan Tudyk. Ten droid jest stworzony w technice motion-capture. Nie widzimy go w pełnej okazałości, ale więcej pisaliśmy o nim tutaj. W czasie tych walk widać też, że Jyn kogoś ratuje (Willixa?).



Następnie logo Lucasfilmu, a po nim widzimy Jyn lecącą na akcję (lub przywożoną Yavin?). Wygląda na pasażerkę, ale niezbyt zadowoloną.



Widok na niszczyciele, TIE Fightery i Gwiazdę Śmierci.




Niszczyciele wydają się wzorowane na ISD I „Devastatorze”, statku flagowym Vadera z czasów „Nowej nadziei”. Podobieństwa dotyczą zarówno kolorystyki jak i rozbudowanego mostka. Ten sam wzór przyjęli także twórcy „Rebeliantów”. Wprowadziło to drobne zamieszanie w głowach fanów, jako że dużo bardziej rozpowszechniony jest wizerunek ISD II z „Imperium Kontratakuje” i „Powrotu Jedi”.



Montowanie działa Gwiazdy Śmierci.



Problem, że ten talerz widzimy w dużej części w „Zemście Sithów”. Więc albo jest to tylko okrywa, albo coś do wytłumaczenia.



W między czasie w dialogach dowiadujemy się trochę o akcji jaką ma przeprowadzić Jyn.



Widzimy Rebeliantów biegnących z bazy. Jak łatwo się domyśleć Jyn przyjęła zadanie. Pomagają jej też piloci. Widzimy X-winga i oczywiście bazę na Yavinie.



Ben Mendelsohn w roli imperialnego. Na pierwszy rzut oka wygląda jak Wielki Admirał, nawet pozę ma przypominającą trochę Thrawna. Ale oznaczenia wskazują na bardziej Admirała Floty. Być może to postać, o której wspomina Chuck Wendig w swojej powieści Koniec i początek, tajemniczy imperialny admirał? Druga wskazówka to mundur, przypominający ten który nosił Yularen z imperialnego biura bezpieczeństwa. Ben gra kogoś wyżej postawionego. Stephen Stanton, czyli Tarkin w „Wojnach klonów”, sugeruje, że tę postać poznaliśmy już w Tarkinie Jamesa Luceno. Jeśli tak byłoby to Harus Ison, zastępca dyrektora IBB, przynajmniej taki stopień miał u Luceno. Raczej nie jest to Armand Isard, którego Luceno wprowadził ponownie do oficjalnego kanonu w tej powieści. Natomiast istnieje możliwość, że Ison awansował. Swoją drogą Stanton wypowiadający się na temat „Łotra Jeden” może coś sugerować. Czyżby jednak podkładał głos Tarkina?
Jeszcze inny możliwy kandydat to Nils Tenat, który także pojawił się u Luceno i to on miał przejąć projekt Gwiazdy Śmierci.

Tło tego ujęcia bardzo przypomina miejsce, w którym Tarkin rozkazał zniszczyć Alderaan. Tyle, że planeta jest inna. Czy to ta na której Rebelianci walczyli, czy jeszcze coś?
Warto też zauważyć jego blaster w ręku. Bardziej ozdobny i dystyngowany. No i pokryty chromem.



Nowy czołg. Nowi szturmowcy i jeszcze jacyś więźniowie. Planetę już widzieliśmy. W tle widać także skraplacz wilgoci, co wydaje się pasować do pustynnego otoczenia.



Sam czołg to oczywiście nowy pojazd, ale też osadzony w filmach. To jakby UT-AT (Unstable Terrain Artillery Transport) nowej generacji. Te oryginalne pojawiły się w „Zemście Sithów”.



Forest Whitaker jako najemnik udzielający rad. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami porusza się on o lasce, więc bardzo prawdopodobne że faktycznie ma jakąś protezę zamiast nogi. Jego postać to najemnik, ale też ktoś, kto doradza Jyn, słychać to w dialogach. Tam pada kilka istotnych kwestii. Choćby ta co się stanie kiedy ją złapią (nie jeśli, ale kiedy). Kolorystyka może sugerować, że to ta planeta z piaskiem, ale to się jeszcze okaże. Natomiast warto przypomnieć, że Whitaker był na Malediwach, gdzie kręcono część zdjęć. Więc może ta pustynna planeta jest jednocześnie planetą z plażami i palmami.



I pierwsze ujęcie Szturmowców Cienia, czyli tych elitarnych sił Dartha Vadera. Widzieliśmy ich już wcześniej w zapowiedzi teasera. Z tyłu widać płonący skraplacz wilgoci, zatem jakaś farma czy coś? Dziwi za to widok trawy go okalający. Ciemny piasek oznacza, że to jedna z scen nagrywanych na Islandii. Czyli może to być jeszcze jedna planeta.



Pojmani rebelianci prowadzeni przez targ.



Jyn, Willix i droid którego gra Alan Tudyk uciekają. Wygląda na to, że scena ta została nagrana na stacji metra Canary Wharf w Londynie. Niektórzy sugerują, że to może się dziać już we wnętrzu Gwiazdy Śmierci. Inni, że to transport publiczny choćby na Coruscant, jak to miało miejsce w serialu „Wojny klonów” Tartakvsky’ego.



Różni szturmowcy, zgodnie z tym co prezentował Donnie Yen poza klasycznymi i Cienia (których nie ma w tym ujęciu) mamy jeszcze trzeci typ.



Donnie Yen pokazujący swoje sztuki walki. W tle czarny X-wing, a także szturmowcy odgradzający drogę. Też ktoś w czerwonym kostiumie, ale raczej nie jest to gwardzista.



Szturmowcy Cienia w akcji. Tym razem na planecie z piaskiem i palmami.



Zniszczony pojazd imperialny, trochę przypominający ten którym latał Kylo Ren. Ale czy na pewno akurat ten należy do Imperium? Dosyć przyjemnie łączy on stylistykę „Przebudzenia Mocy”, z klasyczną trylogią. Warto tu wspomnieć o używaniu rekwizytów z Epizodu VII, które zapowiadano.



Rebeliant walczący przy wybuchu, prawdopodobnie pojazdu z poprzedniego kadru.



Mendelsohn przechadzający się pośród ciał...Sekwencja wygląda na nagrywaną na Malediwach, ale te ujęcia zostały nagrane w Bovingdon Airfield niedaleko Pinewood. Zdjęcia tutaj.



A to zdecydowanie największa zagadka. Gwardziści imperialni są. Postać w czarnym płaszczu klęka. Zatem gdzieś pewnie czai się imperator. Raczej nie jest to Vader, inny płaszcz, ramiona itp. Palpatine także poruszał się inaczej, zresztą po co miałby klękać? Więc może ktoś nowy? I przed czym klęka? Zbiornik bacty albo coś w tym stylu? Fani wskazują na postacie Inkwizytorów, czy też Snoke’a, albo Plagueisa, gdzie ten ostatni rzecz jasna miałby być podtrzymywany w domniemanym zbiorniku. Jeszcze jedna teoria sugeruje, że to może być postać grana przez Madsa Mikkelsena, ale to chyba już trochę za bardzo fanowska fantazja. Na razie Mads jest jedynym z głównych aktorów, którego jeszcze nam nie pokazano w żaden sposób w tym filmie, stąd pewnie takie sugestie.



Wen Jiang jako kolejny najemnik, uciekający przed wybuchem.





AT-AT na plaży i Rebelianci. Modele te różnią się od tych widzianych w „Imperium kontratakuje”. Ich „łby” są inne, pozbawione są ciężkich dział montowanych od spodu, a boczne są zdecydowanie mniejsze. Z obydwu stron korpusu widać jakieś dodatkowe płyty koloru żółtego, zaś ogólna sylwetka wydaje się smuklejsza.



Felicity Jones w przebraniu imperialnym. Tu znów pojawiają się teorie fanowskie, od tego, że Jyn jest podwójnym agentem, po zwykłą przebierankę.



Jej strój przypomina agenta Kallusa z „Rebeliantów”, pomijając broń noszoną na plecach.



Logo i napisy końcowe.
KOMENTARZE (17)

Znaki towarowe zarejestrowane

2016-03-21 17:36:37



„Rogue One” wciąż jest dla nas jedną wielką tajemnicą, ale powoli wyciekają pewne rzeczy. Lucasfilm zarezerwował znak towarowy „Shadow Trooper” który ma się pojawić w różnych produktach – zabawkach, ubraniach różnego rodzaju, elektronice, ozdobach świątecznych i wielu innych rzeczach. Wygląda na to, że „Shadow Trooper” będzie mocno związany z nowym filmem, ale to nas akurat nie dziwi. Pytanie tylko na ile ci nowi szturmowcy cienia będą powiązani z tym, co już znamy z dawnego EU, a na ile czymś nowym. Jedno jest pewne, patrząc po ilości planowanych produktów odegrają istotną rolę w filmie.

Jeśli chodzi o produkty, to już zaczynają pojawiać się zapowiedzi, tak komiksu jak i książki wprowadzającej. O nowym „Piątku Mocy” wiemy, ale wygląda na to, że tym razem bardzo wąska lista produktów pojawi się wcześniej, by zaostrzyć apetyt na właściwą ucztę.

Podobno w „Rogue One” mamy mieć kilka różnych gościnnych pojawień się bohaterów. Tak zwanych cameo. Jakoby w Lucasfilmie powstał specjalny dział, który właściwie tylko tym się zajmuje. Chodzi o to by lepiej powiązać ze sobą różne filmy i inne produkty. Czyli nawet jeśli coś nie jest istotne w fabule, specjalni scenarzyści zajmą się delikatnym wpleceniem tego. Na razie nie wiemy dokładnie o kogo chodzi. Tych plotek było bardzo wiele, od Hana Solo, Jabby, łowców nagród (w tym Boby Fetta, Bosska, Dengara, 4-LOMa, Zuckussa, IG-88 czy Cada Bane’a), po Yodę. No i oczywiście Vader, Tarkin, Imperator i tak dalej...

Jeśli jesteśmy przy łowcach nagród, to jedną z pierwszych informacji było to, że może to być film o grupie łowców. Wiele wskazuje na to, że może to być prawda. Donnie Yen i Jiang Wen podobno mają grać łowców, którzy dołączyli do Rebelii.
KOMENTARZE (18)

Plotkowo łachudrowo

2016-02-13 16:30:05

Na początek małe potwierdzenie. Bob Iger stwierdził, że zdjęcia do „Rogue One” zostały ukończone. Teraz trwa postprodukcja filmu Garetha Edwardsa. Iger jest bardzo zadowolony z tego, co widział. A widział prawdopodobnie roboczy montaż filmu, lub pewną jego część. Więcej o tym, co Iger mówił o sadze przeczytacie tutaj.

Pojawiły się informacje, że pierwsze produkty związane z filmem zawitają do sklepów już w czerwcu. Okazało się, że to pomyłka. Otóż firma produkująca kalendarze wysłała taką datę do Amazonu, ale po wnikliwym sprawdzeniu sprawy wyszło, że pojawią się one dopiero jesienią, wraz z pierwszą partią produktów. Wiele wskazuje, że nowy dzień Mocy będziemy mieć na początku października.



Tymczasem szkocka modelka Eunice Olumide przyznała niedawno, że zagrała małą rólkę w „Rogue One”. Co prawda nie mówi ani słowa, ale zrobiono skan 3D Eunice na potrzeby figurek. Dla modelki było to niesamowite przeżycie. Podobno początkowo miała grać jakiegoś nomada, ale skończyło się, że gra jednego z przywódców Rebelii. Opisała też scenę w której gra. Goni ją jakiś czołg i dwudziestu szturmowców. No i jest dużo wybuchów. Eunice nie ma pewności, czy jej rola nie zostanie wycięta, ale już jest zadowolona, że na zawsze trafiła do archiwów Lucasfilmu.

Pojawiły się też kolejne doniesienia o „roli” Petera Cushinga. To podobno najbardziej zaawansowane odtworzenie aktora za pomocą techniki komputerowej. Podobno najwięcej problemów było z chodzeniem Tarkina. Na planie „Nowej nadziei” ze względu na problemy z nogami aktora, zamiast w oficerkach chodził on w kapciach. Więc zdjęcia kręcono tak, by nie było widać jego nóg, no i sam Cushing najczęściej siedział lub stał. Jednocześnie kamery nie nagrywały Tarkina chodzącego w kapciach po Gwieździe Śmierci, więc spece od grafiki komputerowej musieli skorzystać z innych filmów, w których Cushing normalnie chodził.

Z mniejszych spoilerów jest jeden. Otóż podobno postać Jianga Wena ma być entuzjastą broni. To taki typ, któremu jak skończy się amunicja w jednej broni, zwyczajnie wyciąga kolejną ze swojego bogatego arsenału. Wcześniej słyszeliśmy, że ma on odpowiadać za komunikację. Cóż, zobaczymy.



Skoro nie ma oficjalnych zdjęć, trzeba je stworzyć samemu. Z takiego założenia wyszedł fan - Ian Hamilton, który na podstawie opisów odtworzył nowe stroje szturmowców. Zarówno tych czarnych (Death Troopers?) jak i piaskowych.
KOMENTARZE (14)

Ciekawostki o Łachudrach

2016-02-03 07:29:31

Na początek zaczniemy od targów w Norymberdze. Tam pojawiła się zajawka nowych zestawów LEGO. Te związane z „Rogue One” mają wejść do sprzedaży w październiku. Niestety nic nie ujawniono, z wyjątkiem zdjęcia na którym jest coś co wygląda jak „Niewolnik I” należący do Boby Fetta. Czy to ten sam statek i Fett pojawi się w filmie, czy może inny, który tak wygląda nie wiemy.





Poza LEGO pojawiły się też przecieki dotyczące Hasbro, czyli opisy pierwszych trzech figurek z „Rogue One” z Black Series. Jest tam główna bohaterka, główny antagonista, który wygląda trochę jak Wielki Admirał Thrawn (tylko nie ma niebieskiej skóry) oraz czarny droid. Na opakowaniach jest też Darth Vader.

Są też przecieki na temat postaci z „Rogue One”. Głównie są to oznaczenia kodowe używane w trakcie produkcji (niekoniecznie muszą pojawić się w filmie. Tak jak kodem przy Epizodzie VII były nazwy Kira czy Uber, odpowiednio oznaczające Rey i Snoke’a).

Tak więc postać Felicity Jones jest oznaczona kodem Green Seal Leader, co znaczy tyle, co przywódca zielonych fok. Słowo Seal oczywiście ma wiele znaczeń, w tym choćby pieczęć, jednak foki wynikają z morskiego kontekstu pozostałych nazw. Jest to też ładne nawiązanie do amerykańskich SEALs.

Jiang Wen to Seal Communicator Blue, zaś Forest Whitaker to Eel Commander (czyli dowódca węgorzy). Alan Tudyk zaś jest oznaczony jako Seal Droid, czyli dostajemy kolejną sugestię, że gra on droida.

Foki to bez wątpienia Rebelianci. Imperialnych określano mianem rekinów (Sharks), nie wiemy tylko kim są węgorze. Czy to ktoś wyżej w Rebelii, czy może łowcy albo jeszcze ktoś? Okaże się za jakiś czas.

Niektóre źródła określają Benda Mendelsohna mianem Shark Trooper. Podobno ma być nowym czarnym charakterem, jednym z najgorszych jakich widzieliśmy w „Gwiezdnych Wojnach”.

Postać Foresta Whitakera ma być jakimś weteranem, który walczył albo przeciw Imperium, albo jeszcze w Wojnach Klonów. Tam też stracił nogę. Obecnie porusza się używając laski. Jego kostium ma przypominać kilka różnych z tych, które widzieliśmy w zamku Maz Kanaty.

Informacje te oczywiście nie są w żaden sposób potwierdzone. Na razie czekamy aż Lucasfilm zacznie oficjalnie reklamować ten film.
KOMENTARZE (25)

Dokładnie rok do premiery „Rogue One”

2015-12-16 07:36:51

Do premiery „Rogue One” dzieli nas dokładnie rok. Podobnie jak to zrobiliśmy w przypadku Przebudzenia Mocy, tak i dziś pozwolimy sobie na małe podsumowanie.



Po sprzedaży Lucasfilmu Disneyowi zaczęto dość szybko mówić nie tylko o trzeciej trylogii, ale też spin-offach, samodzielnych, niezależnych filmach. Dziś noszą one nazwę „Antologii” bądź „Opowieści”. Lucasfilm używa zamiennie obu tych nazw, pierwsza bardziej dotyczy serii, druga jest prawdopodobnie odpowiednikiem słowa „Epizod”. Cóż, pewnie za jakiś czas się to wyklaruje. W każdym razie pojawiały się plotki na temat nowych, niezależnych filmów, a już w lutym 2013 oficjalnie je potwierdzono. Początkowo dwa, mieli za nie odpowiadać Lawrence Kasdan i Simon Kinberg. Obaj znajdowali się w małej grupie osób, które planowały wszystkie nowe filmy, włącznie z trzecią trylogią.

Warto przypomnieć, że George Lucas zostawiał w Lucasfilmie szkice co najmniej kilku takich filmów.

Pierwszy na tapecie był film Kasdana. Jak wiemy już oficjalnie, jego głównym bohaterem będzie młody Han Solo. Temat ten wybrany z puli Lucasa. To właśnie ten film był początkowo planowany na rok 2016. Obraz Kinberga zaplanowano na 2018 i jak przypuszczamy, jego bohaterem może być Boba Fett. W momencie przejęcia przed Disneya Lucasfilmu planowano pięć filmów, nie sześć.

Nie wiemy dokładnie w którym momencie do Kathleen Kennedy przyszedł ze swoim pomysłem na film John Knoll. Prawdopodobnie wtedy, gdy już było pewne, że spin-offy powstają i prace nad nimi się rozpoczęły. John Knoll chciał nakręcić obraz o tym jak Rebelianci zdobywają plany Gwiazdy Śmierci. Kathleen początkowo jedynie kurtuazyjnie wysłuchała jego pomysłu, ale im dłużej mówił, tym bardziej jej się to podobało. Jak sama wspomina, chciała się zgodzić już w połowie, ale jedyne co ją przerażało to fakt, że inni pracownicy Lucasfilmu będą przychodzić do niej w podobnych sprawach. Zgodziła się ostatecznie, a jak się okazało wielu pomysłów na film na razie nie dostała.

John Knoll był nie tylko pomysłodawcą tego, co stało się „Rogue One”, ale też został jego głównym producentem. Oczywiście za kwestie techniczne i logistyczne odpowiadał Jason McGatlin, szef produkcji filmowej Lucasfilmu. Jednak w rozwoju tej „Antologii” istotną rolę odegrała Kiri Hart, prawdopodobnie większą niż przy pozostałych filmach. W Lucasfilmie to ona nadzoruje wszystkie opowiadane historie i tym razem mogła się tym zająć, bez Abramsa, Kasdana, Kinberga, Arndta czy notatek Lucasa nad sobą. Szybko stało się jasne, że „Rogue One” stanie się trzecim spin-offem, a jego premiera była planowana na rok 2020. Dużo czasu by się nim zająć. No a wieść o tym, że są trzy filmy w produkcji rozniosła się po świecie. Warto podkreślić, że będzie to pierwszy film z cyklu, do którego nie dołoży swojej cegiełki George Lucas. To w całości autorski pomysł Lucasfilmu.

W połowie roku 2013 Lawrence Kasdan musiał się bardziej zaangażować w „Przebudzenie Mocy”. To właśnie on razem z J.J. Abramsem przepisywali scenariusz, w miejsce Michaela Arndta. Było jasne, że Larry nie jest w stanie pracować jednocześnie nad dwoma filmami. Co prawda do pisania scenariusza zaangażował swojego syna, Jona, ale spin-off o Hanie Solo musiał zostać przesunięty. Informacja o tym wypłynęła w sieci kilka miesięcy później, bo dopiero w lutym 2014. Wtedy jednak był już opracowany plan B. Najłatwiej byłoby zamienić film Kinberga i Kasdana miejscami, ale Simon mając też inne projekty w innych uniwersach nie mógł się „streścić”. Najłatwiej więc było zamienić „Rogue One” z filmem o Hanie Solo. I tak też zrobiono. Tak na marginesie, potem jeszcze po odejściu Josha Tranka zamieniono kolejnością film Kasdana i Kinberga, ale to już inna historia.

John Knoll miał pomysł na film, ale on jest specem od efektów specjalnych, a nie scenarzystą. Dlatego scenariusz był rozwijany pod czujnym okiem Kiri Hart. To ona zajęła się szukaniem scenarzystów i reżysera. Działo się to na przełomie roku 2013 i 2014.

W maju 2014 prace nad „Rogue One” są już na tyle zaawansowane, że można pochwalić się tym światu. Wpierw Bob Iger już oficjalnie mówi, że trzy spin-offy są w produkcji. Potem następuje wyciek planów Disneya (starych na tamten czas), gdzie trzeci spin-off jest oznaczony jako „Red Five”. Następnie Lucasfilm ogłasza, że zaangażowano Garetha Edwardsa jako reżysera oraz Gary’ego Whittę jako scenarzystę. Obaj de facto pracowali dla Lucasfilmu od przynajmniej od początku 2014. Angaż i rozmowy musiały trwać wcześniej. Ci młodzi twórcy rozwijali scenariusz i pomysły na film, a także brali udział w lekcjach. Te polegają na tym, że filmowcy oglądają klasyki kina, by podpatrzeć pewne techniki. Robił tak Abrams, robił tak Lucas. Edwardsowi, ale też Joshowi Trankowi i Rianowi Johnsonowi „zorganizowano” takie pokazy w Lucasfilmie.



Moment ogłoszenia Edwardsa i Whitty jest starannie dobrany. „Godzilla” Edwardsa weszła właśnie na ekrany, reżyser kończył promocję tego filmu, więc mógł łatwo omijać niewygodne pytania. Zwłaszcza wspominając coś o „Godzilli 2”. Sam Edwards opowiadał potem na Celebration, że o swoim angażu wiedział jeszcze przed gwiazdką 2013. Dostał nawet prezenty związane z sagą od rodziców, ale nie mógł im nic powiedzieć. Wszystko było tajne. Dopiero tuż przed oficjalnym ogłoszeniem, dostał wiadomość z Lucasfilmu, że może zadzwonić do najbliższych, by dowiedzieli się o tym od niego, a nie z mediów. Co zresztą uczynił. Na Celebration pokazywał też film z reakcją jego mamy na jego wielkie szczęście.

Edwards był zafascynowany „Gwiezdnymi Wojnami”. Dla niego ten film to spełnienie marzeń. I pomyśleć, że gdy na 30 urodziny postanowił pojechać ze swoją dziewczyną do Tunezji, by odwiedzić lokacje, myślał, że to największa gwiezdno-wojenna przygoda jego życia. To również jemu przypisuje się pomysł, by kręcić część zdjęć w Meksyku. Tam powstały zdjęcia do jego debiutanckiego filmu „Strefy X”. O Meksyku wspominano wiele razy przy tym filmie, ostatecznie niedawno Kathleen Kennedy przyznała, że faktycznie powstaną tam jakieś zdjęcia.

Z drugiej strony dostaliśmy Gary’ego Whittę. On również nie ma zbyt udanego dorobku filmowego („1000 lat po Ziemi”, „Księga ocalenia”), ale dość dużo udzielał się w sieci, gdzie hejtował prequele, Lucasa czy „Wojny klonów”. Gdy dostał angaż do filmu zaczął usuwać niewygodne wpisy, czym się tylko ośmieszył.

Razem z oficjalną zapowiedzą podano też datę premiery. 16 grudnia 2016. Nie powiedziano jednak o czym będzie to film. Nic dziwnego, że większość informacji dalej się nam zlewała. Były głosy, że to film o Solo, ale też, że to film o Bobie. Źródła przypisywały produkcję filmu Kinbergowi lub Kasdanowi. Nikt nie wspominał o Knollu.

Kolejne miesiące nie przyniosły żadnej naprawdę nowej informacji. Były tylko spekulacje na temat Fetta i Solo i tyle. Tuż po premierze „Strażników Galaktyki” Gary Whitta oficjalnie podziękował twórcom tego filmu, że utrudnili mu pracę. Opublikował też pierwszy fragment scenariusza. Oczywiście nic nie ujawniający, poza jedną drobną kwestią. Film zacznie się od napisu „Dawno temu, w odległej galaktyce” - więcej.

Bliżej końca roku 2014 Gareth Edwards zaczął już zbierać swoją ekipę. Pierwszą osobą o której się dowiedzieliśmy był operator - Greig Fraser. Jego angaż zdradził kierunek jakim podążali twórcy. Szukali ludzi pracujących przy filmach wojennych. Klimat „Rogue One” ma być cięższy.

W listopadzie 2014 pojawiła się informacja, że spin-off może być o łowcach nagród wynajętych przez Sojusz Rebeliantów w celu wykradnięcia planów Gwiazdy Śmierci. Z końcem roku poznaliśmy nazwę kodową filmu – „Los Alamos”. To nawiązanie do „Projektu Manhattan” i miejsca w którym rozpoczęto budowę bomby atomowej. Aluzja do Gwiazdy Śmierci jest dość czytelna. Oczywiście brakowało oficjalnych potwierdzeń.

W kolejnych miesiącach historia medialna o łowcach rozwija się. Są w nią zaangażowani albo Fett, albo Solo, albo nawet obaj jednocześnie. Łowcy mogą być piratami. Praktycznie nikt nie zauważa, że Gary Whitta wrzucił na swoim twitterze największy spoiler. Swoje zdjęcie w stroju rebelianckiego pilota. Wygląda na to, ze cieszy się sagą, a nie, że bawi się z fanami.

Jednocześnie Whitta kończy pracę nad scenariuszem. W jego miejsce z początkiem roku 2015 wchodzi Chris Weitz („American Pie”, „Złoty kompas”). Wcześniej sugerowano, że może zajmie się tym Kinberg, ale nie. Nie dokładnie wiemy też, dlaczego Whittę zamieniono na Weitza. Z jednej strony miał inne projekty. Z drugiej pojawiły się wieści, że Lucasfilm nie jest zadowolony ze scenariusza. Z trzeciej zaś takie, ze Whitta zaszalał i to co chciał zrobić przekroczyłoby budżet. W każdym razie Weitz odpowiadał za kolejna iterację.

W tym czasie ruszyły też poszukiwania aktorów, a przede wszystkim aktorki. Wymieniano się dwie główne kandydatki - Tatianę Maslany i Rooney Marę. Jednocześnie źródła wskazywały, że w Lucasfilmie najbardziej chcieliby w tej roli widzieć Felicity Jones. W pewnym momencie wyglądało już na to, że obsadzono Tatianę Maslany, jednak ostatecznie okazuje się, że podpisano kontrakt z Jones. To był dla niej dobry okres, właśnie dostała nominacje do Oskara za rolę w „Teorii wszystkiego”, a także miała angaż w „Inferno”. Felicity jest na fali.



Punktem zwrotnym w tym, co wiemy o spin-offie był 12 marca 2015. Wtedy to na spotkaniu udziałowców Disneya Bob Iger zdradził tytuł – „Rogue One”. Potwierdził udział Felicity Jones już oficjalnie, a także wymienił trzech kolejnych producentów - Tony’ego To, Johna Swartza i Simona Emanuela. Było też już jasne, że nie będzie to spin-off ani Kasdana, ani Kinberga. Ujawniono też kluczowy udział Johna Knolla.

Nagle rozwiązały się też języki twórców. Okazuje się, że muzykę skomponuje Alexandre Desplat (co do dziś nie zostało oficjalnie potwierdzone). Gary Whitta stwierdza, że to on jest autorem tytułu. I coraz mocniej akcentowani są Rebelianci, piloci i tak dalej. Brakuje tylko jednej rzeczy, powiązania z Gwiazdą Śmierci. O tym jakby zapominamy na jakiś czas. Wręcz przeciwnie wszyscy nastawiają się na „Top Gun” w wersji „Star Wars”. Powoli jednak zmienił się ton. Od tego momentu sugeruje się, że film będzie mroczniejszy, bardziej wojenny.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że twórcy mają na oku Bena Mendelsohna. Ale też szybko stało się jasne, iż niewiele będą nam mówić o „Rogue One”. Tym razem to nie tylko kwestia tajemniczego pudełka, ale też porozumienia z Paramountem. Ze względu na podobieństwo tytułu do „Rogue Nation” Disney i Lucasfilm obiecały, że nie będą reklamować nowego filmu do czasu premiery nowego „Mission: Impossible”. Jedynym wyjątkiem było Star Wars Celebration. Tam gośćmi byli i John Knoll, i Gareth Edwards, i Kiri Hart. No i oczywiście Kathleen Kennedy. Pojawiły się informacje, że film ma dotyczyć wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci. Pokazano też teaser i zdradzono kolejnych członków ekipy. To co się działo na panelu możecie przeczytać tutaj. Warto zwrócić uwagę na to, że teaser powstał jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć i nie został potem nigdzie więcej oficjalnie pokazany. W sieci pojawiły się jedynie pirackie nagrania.

Kolejnym aktorem, o którym mowa, a którego potem zaangażowano w filmie jest Riz Ahmed. Po nim mowa jest o Diego Lunie i Forescie Whitakerze. Precyzują się wówczas porównania filmu. To już nie „Top Gun”, a „Hamburger Hill” spotykający „Gwiezdne Wojny”.

W międzyczasie pojawiały się plotki o udziale Lei, Baila Organy (powrót Jimmy’ego Smitsa), Vadera (powrót Haydena Christensena), no i gdzieś tam ew. powrót Imperatora (Ian McDiarmid), czy droidów R2-D2 i C-3PO. Żadna z tych wieści nie została w żaden sposób potwierdzona.

W lipcu wyglądało na to, że zaczęto zdjęcia. Brak informacji tworzył zamieszanie. Dziś wygląda na to, że zwyczajnie trwały już prace w Pinewood i tyle. Zresztą wiele osób pracujących wcześniej przy „Przebudzeniu Mocy” przeskoczyło do nowego projektu. W tym oczywiście Neal Scanlan czy fani odpowiedzialni za nowego R2-D2 Oliver Steeples i Lee Towersey. Krążą też plotki o zatrudnieniu Donniego Yena, a także Benicio Del Toro. Problemem jest to, że trwa już casting do Epizodu VIII i zaczynały się nakładać wieści. Del Toro ostatecznie trafił do Epizodu. A co ważniejsze zaczęliśmy poznawać lokacje. Pierwsza z nich to Cardington i dawna baza RAFu, w której prawdopodobnie odbudowano Yavin 4.

W sierpniu ruszyły zdjęcia. „Sun” publikuje zdjęcia z Bovingdon Airfield, znajdującego się niedaleko Pinewood. Co ciekawe stworzono tam jakąś „rajską” wyspę.



Przy okazji D-23 Expo oficjalnie poznajemy obsadę. Dołączają do niej Mads Mikkelsen, Alan Tudyk i Jiang Wen. Dowiedzieliśmy się też, że Tony’ego To zastąpiła Allison Shearmur. No i najważniejsze, mamy pierwsze (i na razie jedyne) oficjalne zdjęcie.

Znów rozwiązały się języki. Alan Tudyk ma zagrać postać motion-capture. Mads Mikkelsen mówił o lokacjach w Wielkiej Brytanii i Islandii. Pojawiają się też plotki o komputerowym wskrzeszeniu Petera Cushinga w roli Tarkina. Gdzieś po drodze sugerowano, że Felicity Jones zagra albo Sabine z „Rebeliantów” lub córkę Boby Fetta. Jednak plotki te wydają się być mocno chybione.

Z końcem września ekipa wylądowała na Islandii. Dostrzeżono tam między innymi Madsa Mikkelsena. Dodatkowo podobno film dostał trzeciego scenarzystę. Christopher McQuarrie miałby poprawiać film po Weitzu.

Najnowsze wieści mówią, że ekipa „Rogue One” pojawiła się na Malediwach, no i że jeszcze został im Meksyk do odwiedzenia. Promocja filmu powinna niebawem nabrać tempa, wtedy dowiemy się pewnie czegoś więcej.
KOMENTARZE (6)

Reakcja na obsadę „Rogue One” i nowe zdjęcia z Cardington

2015-08-22 06:51:17



Ostatnie ogłoszenia z D23 Expo wywołały całkiem sporo różnych komentarzy. Po pierwsze z oficjalnego logo zniknęło słowo „Anthology”. Teraz oficjalny tytuł to „Rogue One: A Star Wars Story”. Jednocześnie w materiałach na oficjalnej, czy w prasie pojawia się słowo „Anthology”. Lucasfilm w ogóle nie wypowiedział się w tej sprawie, za to niektórzy fani sugerują, iż „Antologia” ma być odpowiednikiem słowa „Saga”, a „Opowieść/Historia” – „Część”. Więc być może z „Antologią” jeszcze się spotkamy na zbiorczych wydaniach. Czas pokaże.



W Stanach pojawiło się bardzo wiele komentarzy na temat obsady „Rogue One”. Z jednej strony chwalą one różnorodność rasową – trzech Azjatów (dwóch Chińczyków i jeden urodzony Londynie Pakistańczyk), jeden Latynos i jeden przedstawiciel czarnej rasy. Z drugiej jednak na części serwisów trwa oburzenie, iż obsadzono tak mało kobiet, że nie zachowano parytetu. Brak płci pięknej jest zauważalny, ale warto też zwrócić uwagę na klimat w jakim zachowany ma być obraz – jak choćby „Hamburger Hill”, „Szeregowiec Ryan” czy „Wróg numer 1”. To były filmy zdecydowanie bardziej o grupie mężczyzn. Zresztą to póki co zaledwie dziewięcioro członków obsady, z pewnością jest ich więcej, choć raczej nie ma co liczyć na więcej kobiet w głównych rolach. Niestety bardziej zauważalny na ujawnionym zdjęciu jest praktyczny brak obcych ras.

Warto zwrócić też uwagę, że zmieniła się nam jedna osoba na liście producentów. Tony’ego To („Pacyfik”, „Kompania braci”) zastąpiła Allison Shearmur („Kopciuszek”, „Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia”). Nadal też nie potwierdzono oficjalnie udziału Alexandre’a Desplata.

Opublikowanie też zdjęcia obsady na planie daje nam nadzieję, że film Garetha Edwardsa nie będzie schowany w tajemniczym pudełku, jak „Przebudzenie Mocy”. Prawdę mówiąc już samo zdjęcie mówi nam trochę o tym, kto kim będzie i czego możemy się spodziewać. Przede wszystkim wróci Yavin, tym razem chyba nie ma co liczyć na zmyłkę w stylu pokazanie piasku, niech fani myślą, że wracamy na Tatooine.



Felicity Jones na pierwszym planie prawdopodobnie będzie główną postacią, szefową grupy. Akurat tego wszyscy się spodziewali, bo to jej nazwisko Lucasfilm/Disney promowały najgłośniej. Ciekawsze jednak są jej rękawice, z charakterystycznym kółkiem w środku. Przypominają one dość mocno wczesne koncepty rękawic Boby Fetta. Zresztą te kółka znalazły się nawet na niektórych starych figurkach Kennera/Hasbro. Co jak co, ale to z pewnością dolewa oliwy do ognia do plotek o powiązaniu postaci Felicity z Fettem.



Riz Ahmed zagra prawdopodobnie technika grupy Rebeliantów. Ale ciekawszy jest jego strój, a dokładniej godło, które ma na ramieniu. Oczywiście należy do Imperium. Pytanie, czy jego postać jest dezerterem, czy raczej szpiegiem podszywającym się pod funkcjonariusza Imperium? Może jednym i drugim. W każdym razie szpiedzy tłumaczyliby znikomą obecność obcych.

Diego Luna, tu nadal mamy fanowskie spekulacje, czy to będzie Biggs Darklighter. Jeśli Biggs to po co mieliby przekazywać plany Lei? Ale może właśnie o tym jest film. Może fakt, że jako jedyny ma broń palną sugeruje, że będzie strzelcem/snajperem?

Jiang Wen w zbroi, trochę niczym łowca nagród. Może spec od walki wręcz? Warto zauważyć, że to jego widzieliśmy na zdjęciach z Daily Mail.



Donnie Yen tu mamy kolejną zagadkę, zwłaszcza jak się spojrzy na jego oczy. Wygląda trochę na ociemniałego, w dodatku jego broń przypomina też trochę broń Rey. Tyle, że jest to też patyk z jakimiś metalowymi dodatkami. Zważywszy na to, że Yen jest mistrzem walk wschodu, szkoda byłoby go nie wykorzystać jego umiejętności. Znów podobnie jak Wen wygląda trochę na łowcę nagród. Jego zarękawice są bardzo podobne do tych Boby Fetta.

Na zdjęciach brakuje kilku osób.
Alan Tudyk, w jego przypadku oficjalna ogłosiła, że zagra on postać w technice mo-cap. Czyli pójdzie śladem Ahmeda Besta, Andy’ego Serkisa i Lupity Nyong’o, może to nowy trend w „Gwiezdnych Wojnach”. W każdym razie będzie obcym rodzynkiem.

Ben Mendelsohn o nim od dawna mówiono, że zagra czarny charakter. Więc może dlatego brakuje go na tym zdjęciu.

Mads Mikkelsen w jego przypadku aż się prosi, by znów grał tego złego i wspomógł Mendelsohna. Ale prawdopodobnie jest jeszcze jedna istotna rola do obsadzenia, dowódcy, który posyła grupę do boju. Niektóre źródła sugerują, że tym razem Mikkelsen zagra tego dobrego.

Forest Whitaker być może to on mógłby zagrać tego dowódcę. Albo też wspomóc Mendelsohna po stronie tych złych. Ten aktor również udowodnił, że doskonale nadaje się do roli szwarccharakteru. Ostatnio zaś ich nie grywał, więc...

Oczywiście to na pewno nie wszyscy aktorzy, których zobaczymy w filmie. Ciekawe czy i tym razem czekają nas jeszcze jakieś niespodzianki.

Jeszcze jedna rzecz związana z tym zdjęciem to powiązanie z napisami początkowymi „Nowej nadziei”, która może być istotna dla akcji filmu. Tam mamy powiedziane, że Rebelia odniosła pierwsze zwycięstwo w walce ze złowrogim Imperium Galaktycznym. Okręty Rebelii atakowały z ukrytej bazy (Yavin?), a podczas bitwy szpiegom Rebelii udało się wykraść tajne plany Gwiazdy Śmierci. Warto to zapamiętać, bo to prawdopodobnie jest streszczenie scenariusza „Rogue One”. Zobaczymy, czy więcej będzie szpiegów czy pilotów w akcji.

Na koniec kolejna partia zdjęć z Cardington Sheds. Czyżby było tam widać znane już nam myśliwce?


KOMENTARZE (7)

Zdjęcie obsady "Rogue One"

2015-08-15 22:12:59 oficjalna

Lucasfilm ogłosił dzisiaj, podczas D23, że zdjęcia do pierwszego spin-offa Star Wars już się rozpoczęły. Przedstawiono nam z tej okazji również obsadę "Rogue One". Poza Felicity Jones (Teoria wszystkiego), o której pisaliśmy już wielokrotnie w filmie wystąpi: Diego Luna (Obywatel Milk), Ben Mendelsohn (Bloodline, Mroczny rycerz powstaje), Donnie Yen (Ip Man), Jiang Wen (Zaginiony wojownik, Niech zatańczą kule), Forest Whitaker (Ostatni król Szkocji), Mads Mikkelsen (Casino Royale, serial Hannibal), Alan Tudyk (Ja, robot) i Riz Ahmed (Wolny strzelec).


Riz Ahmed, Diego Luna, Felicity Jones, Jiang Wen i Donnie Yen


Poznaliśmy również ekipę odpowiedzialną za stworzenie tego filmu. Za produkcję będą odpowiadać: Allison Shearmur, John Knoll, Simon Emanuel i Jason McGatlin. Kiri Hart i John Swartz są współproducentami. Greig Fraser (Wróg numer jeden, Foxcatcher) będzie odpowiadał za zdjęcia, a Neil Corbould (Helikopter w ogniu, Gladiator, Szeregowiec Ryan) za efekty specjalne. Scenografią zajmie się Doug Chiang (Star Wars: Epizod I-II, Forrest Gump) i Neil Lamont (Harry Potter, na skraju jutra). Pracę kaskaderów nadzorować będzie Rob Inch (World War Z, Kapitan Ameryka), a nad efektami stworzeń zapanuje Neal Scanlan (Prometeusz). Kostiumami zajmie się natomiast: Dave Crossman (Harry Potter, Szeregowiec Ryan) i Glyn Dillon (Kingsman, Jupiter Intronizacja).
KOMENTARZE (22)
Loading..