TWÓJ KOKPIT
0

Galactic Conquest - recenzja :: Gry

Zapewne wielu z was czytało newsa o pojawieniu się dwóch modyfikacji znanych gier Battlefield 1942 i Unreal Tournament 2003, umiejscowionych w świecie Gwiezdnych Wojen - odpowiednio Galactic Conquest i Troopers - Dawn Of Destiny.
W niniejszej krótkiej recenzji opiszę wam moje pierwsze wrażenia z gry w modyfikację BF 1942 - Galactic Conquest w wersji 0.1c.
Pierwsze, co zrobiłem to zaopatrzyłem się w patcha do samego Battlefield 1942 - wersje 1.45.18. Dopiero potem zabrałem się za ściąganie moda. Po bardzo długich bojach z serwerami FTP ważący 300 MB plik z modem Galactic Conquest 1.0a znalazł się na moim dysku twardym. Teraz mała uwaga: zarówno wersja 0.1a i patch 0.1b zawierają buga, który uniemożliwia grę na większości komputerów. Dlatego musiałem znaleźć jeszcze patcha 0.1c w wersji instalacyjnej i dopiero wtedy byłem w stanie uruchomić grę. Linki na końcu recenzji. Sama instalacja przebiegła bezproblemowo, dorzuciłem do instalacji patcha 0.1a - 0.1b, zainstalowałem patcha 0.1b - 0.1c i uruchomiłem grę.
Pierwsze, co należy uczynić po znalezieniu się w menu głównym, to zaaktywowanie moda. Dokonuje się tego po wybraniu opcji Custom Game - jeśli wszystkie patche zostały prawidłowo zaaplikowane, powinnna się tam pojawić pozycja GC 0.1c. Po jej wybraniu i uruchomieniu byłem gotowy.
Zacznijmy od początku: menu moda zostało zmienione kolorystycznie, dodano nowy film w tle oraz nową muzykę - która przypomina trochę klimatem tę z gry Force Commander. Wprowadza to wspaniale w klimat i jest niezwykle profesjonalnie wykonane.
Na początek postanowiłem zwiedzić jedyną zawartą w modzie mapę - Hoth. Założyłem więc serwer i niecierpliwie oczekiwałem. Wspaniały ekran ładowania uprzyjemniał ten czas, pasek postępu pełzł powoli, jednak nieustannie naprzód i w końcu...
Jest!
Lodowaty wiatr gwiżdże, słońce odbija się w bieli śniegu, na horyzoncie leży powalony ATAT - oto obraz towarzyszący wybieraniu strony, uzbrojenia i punktu startowego.
Zatrzymam się na chwilę przy tych opcjach. Uzbrojenie Rebeliantów składa się po części z broni dobrze już znanych, takich jak blaster BlasTech DL-44, czy wyrzutnia fleszetek FC-1 z Jedi Knight Outcast, jak i z zupełnie nowych - karabin laserowy piechoty, karabin snajperski, granaty. To samo dotyczy sił Imperium - zarówno dobrze znane karabiny E-11, jak i zupełnie nowe rodzaje broni. Większość z nich strzela energią, karabiny snajperskie używają amunicji standardowej. Podobnie, jak w oryginalnym Battlefield 1942 dla obu stron dostępne są różne klasy żołnierzy - od lekkiej piechoty, poprzez snajperów aż do jednostek ciężkiego wsparcia.
Wróćmy teraz do pola bitwy, które rozpościera się zarówno przed oczami, jak i na mapie. Punkty startowe Rebelii to hangar w bazie głównej oraz perymeter bojowy z okopami i wieżyczkami. Imperium startuje z położonego w odległej dolinie lądowiska, na którym stoją transportery ze sprzętem. Oprócz tego można zająć jeszcze dwa dodatkowe punkty startowe - generator pola planetarnego oraz powalony wrak ATAT.
Zacząłem, jako rebeliant. Lekka piechota, pojawiam się z karabinem w ręku w bazie głównej. Wyciosane w lodzie korytarze, przewody na ścianach, bardzo spartański wystrój. Chwilę czasu zabrało mi zorientowanie się w układzie korytarzy, ostatecznie trafiłem do hangaru głównego. Cóż za wspaniały widok! Cztery świetnie wymodelowane i poteksturowane Snowspeedery i Falcon Millenium już na mnie oczekiwały! Któż nie marzył o możliwości przelecenia się Falconem? Dobiegam do statku, wbiegam po rampie do środka (sic!) i kieruję się w stronę kokpitu, mijając po drodze przedział pasażerski, w którym umieszczono nawet stół do gry w Dejarik. Pełen podziwu dla twórców zasiadam za sterami, przesuwam manetkę do oporu i po chwili znajduję się już w powietrzu i kieruję w stronę okopów. Falcon okazuje się jednak trochę za mało zwrotny, jak na swoją sławę. Jeszcze krótkie przestrzelanie działek nad i pod kadłubem tak, by nie stracić panowania nad nie pilnowanymi sterami, i oto docieram nad pierwszą linię obrony. Prowadzony wieloletnim doświadczeniem w grze BF 1942 opuszczam pojazd w powietrzu i próbuję otworzyć spadochron, rakietochron, czy co tam twórcy obmyślili. Hmm... albo się zaciął, albo go nie ma. Po krótkim przeszukaniu menu okazuje się, że jednak wybieramy opcję numer dwa. Kończę jako czerwona plama na białym śniegu.
Za drugim podejściem jestem już ostrożniejszy. Wskakuję do Snowspeedera i udaję się jeszcze raz w stronę okopów, rozkoszując się teraz szybszym i zwrotniejszym dwuosobowym pojazdem. Ląduję na upatrzonym miejscu i wysiadam. Cóż za wspaniały widok. Mapperzy odwalili kawał wspaniałej roboty - śnieg, śnieg i śnieg. Góry i wzgórza na horyzoncie, błękitne niebo i słońce - wszystko to, co pamiętamy z filmu. W pewnej odległości leży powalony ATAT. Cztery lekkie wieżyczki i dwie ciężkie stanowią obronę rebeliantów przed nacierającymi siłami Imperium.
Po zmianie strony na naszych ukochanych/znienawidzonych Imperialnych pojawiam się jako anonimowy, zakuty w pancerz snowtrooper w dolinie po przeciwnej stronie rebelianckiej bazy. Dwa wielkie transportery wyładowane są ATST, TIE Fighterami i TIE Bomberami. Postanawiam przelecieć się imperialną maszyną. W wersji moda 0.1 nie ma jeszcze kompletnego kokpitu, więc musimy zadowolić się samym jego obrysem. Szybki, zwrotny - oto TIE/F. Nieco wolniejszy, jednak uzbrojony w silne bomby jest TIE Bomber. No i na koniec ATST - dwuosobowy, kierowca i operator wyrzutni rakiet. Mam nadzieję, że twórcy w przygotowywanej już wersji 2.0 poprawią animację nóg, ponieważ obecna jest zbyt szybka i zbyt sztywna. Niewątpliwie jednak przejażdżka ATST jest calkiem przyjemna. Nadeszła pora na wypróbowanie moda w warunkach bojowych. Aby znalezc serwery nalezy uruchomic filtr w opcji multiplayer i wybrac GC. Po dlugim mysleniu wyszukiwarka znalazla 1, slownie JEDEN serwer. 29 graczy, ping ok. 190 - 200, ale innego wyjscia nie bylo. Po chwili znalazlem się w środku imperialnego ataku na rebeliancką bazę. Mimo dość sporego pingu byłem jednak w stanie komfortowo pograć. Pierwsze, co zrobilem, to dopadłem startującego Falcona, wdrapałem się po rampie do środka i znalazłem się w bujającym się podczas manewrów unikowych wnętrzu. Szybko zająłem górną wieżyczkę i wraz z dwoma innymi członkami załogi odganiałem krążące wokół nas TIE, podczas gdy pilot atakował rakietami szturmujące okopy ATST. TIE Bombery uciszały plujące laserami wieżyczki, a piechota prowadziła wymianę ognia z nacierającymi między ATST snowtrooperami. Chaosu dopełniali snajperzy pojedynkujący się na odległość i fruwające za TIE Fighterami snowspeedery. Oto bitwa o Hoth w pełnej krasie.
Niestety, TIE udało się ostatecznie zestrzelić naszego Falcona i ponownie wylądowałem w bazie. Dalsze kilka godzin gry składało się z pilotowania, strzelania, biegania, obsadzania wieżyczek i wspaniałej rozrywki.
Twórcy nie ustrzegli się niestety paru błędów. Wieżyczki przeciwlotnicze oraz ciężkie działka mają za słabą siłę ognia i nie są w stanie zestrzelić pojedynczego TIE Fightera w jednym przelocie, co w przypadku bazy rebeliantów może się równać jej utraceniu, ponieważ Imperium stosuje ciekawą taktykę - pilot wlatuje do hangaru TIE, rozbija go i jeśli przeżyje, przejmuje flagę, co równa się szybkiemu końcowi gry. Tak samo uprzyjemniają życie ukryci za wzgórzem naprzeciwko hangaru snajperzy, którzy zestrzeliwują graczy zaraz po ich pojawieniu się.
Reasumując: mod jest jednym z najlepszych, jakie dotąd widziałem. Możliwe, że graficznie nie dorównuje Troopers: Dawn Of Destiny, jednak umożliwia wykorzystanie w bitwie przepięknie wykonanych pojazdów i działek, wspaniałe otoczenie i szybką rozgrywkę. Nie da się ukryć jednak, że mod jest na razie bardzo kapryśny i lubi się wieszać, lub działać niestabilne. Dźwięk jest również profesjonalnie wymieniony, wszystkie komunikaty zostały jeszcze raz nagrane i zaimplementowane przez twórców. Trochę mogą razić odgłosy wydawane przez niektóre bronie, czy TIE Fightery - grupa GC postanowiła wykreować nowe.
Team GC pracuje obecnie nad wersją 2.0, w która ma być jeszcze lepsza graficznie, będziemy mieli możliwość polatania Incomem T-16 Skyhopper, promem Lambda i pustynnym Skiffem, a to wszystko wśród piasku Morza Wydm na Tatooine. Na co czekam z niecierpliwością.

Strona główna moda

Download

Patch 0.1b-0.1c:
installer 1b to 1c
głowna strona do patcha

Adresy serwerów, które TEORETYCZNIE powinny istnieć, niestety nie sprawdzałem ich jeszcze:

http://www.swbattlefield.jolt.co.uk/index.php?page=&action=show&id=4758

Bronisław "MadMad_The_Jedi_Knight" Madziar

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 0,00
Liczba: 0

Użytkownik Ocena Data


TAGI: mody do gier wideo (1)

KOMENTARZE (0)

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..