|
Tytuł oryginaly: Star Wars Magazyn #3/2011 Wydanie PL: Galaxy Publishing 2011 Cena: 10,99 PLN Stron: 42 |
Recenzja Lorda Sidiousa
Trzeci numer Star Wars Magazynu dostaliśmy już w pierwszej połowie września. Ale nie tylko tempo wydawania zmieniło się na plus, widać to także w zawartości. Bez problemu mogę powiedzieć, że to zdecydowanie najlepszy numer jaki dotychczas wyszedł i mam nadzieję, że poziom będzie dalej się poprawiał, choć to co już jest nie jest wcale takie złe.
Po pierwsze, zgodnie z zapowiedziami magazyn znów się nam rozrósł o kolejne 4 strony. Teraz mamy już ich 42. Trochę też dopracowano formułę a już na wstępie dostaliśmy list od Alana Ruscoe, czyli filmowego Plo Koona. Pojawił się dział pokazujący nowości książkowe, ale także filmowe oraz innych rzeczy związanych z sagą, które ukazują się w następującym czasie na polskim rynku (głównie figurki i zabawki). Przede wszystkim wspomniano tam jednak nadchodzące wydanie Blu-ray. Faktem jest, że przy opisie sagi na BD wspomina się o dźwięku HD, ale kto mógł wiedzieć, że w Polsce takiego nie dostaniemy. Swoją drogą czasopismo jest też pierwszym miejscem, gdzie oficjalnie potwierdzone zostało to, czego się wszyscy spodziewali. Imperial nie zamierzał dodać podpisów czy lektora do wszystkich dodatków. Niby małym druczkiem przy reklamie, ale jednak jest.
Oczywiście nie może zabraknąć czegoś dla wielbicieli „Wojen Klonów”. Tym razem mamy wywiad z Peterem Mayhew, który niejako powrócił do roli Chewbaccy. Wywiad nie koncentruje się tylko na serialu, więc fani filmów także powinni być zadowoleni.
Ci, których interesuje druga strona ekranu, mają możliwość przeczytania wywiadu z Normanem Reynoldsem, scenografem pracującym nad oryginalną trylogią oraz „Poszukiwaczami Zaginionej Arki”. Ten artykuł zawiera wiele ciekawostek z planu, no i wspomina wpływ Johna Barry’ego, bez którego trudno dziś sobie wyobrazić sagę. W końcu to dzięki Barry’emu (ale nie tylko) zobaczyliśmy koncepcję używanego wszechświata, gdzie wszystko jest brudne i działające od lat.
Kolejny wywiad również jest skierowany do fanów „Wojen Klonów”. Tym razem Dave Filoni częściowo wspomina i podsumowuje sezon trzeci i czasem próbuje nas nakierować na to, co będzie w sezonie czwartym. Filoni świetnie bajeruje nas o tym, jakie bariery przekroczyli, jak świetnie się czuł gdy na planie nagraniowym pojawił się Liam Neeson no i o tym jakie kity fanom wciska. Zwłaszcza tam, gdy nie może czegoś jeszcze zdradzić. Jest tu kilka ciekawych informacji, ale to co mówi pan Filoni trzeba dzielić przez trzy a może nawet przez dziesięć. Choć dzieciaki pewnie będą zadowolone.
Jednak chyba największą bombą tego numeru jest opowiadanie „Pierwsza krew” autorstwa Christie Golden. To właściwie wstęp do jednego z wątków serii „Przeznaczenie Jedi”. W przyszłości należy się spodziewać kolejnych, choć zapewne nie w każdym numerze. Dla mnie to bardzo fajny pomysł, by rozruszać w ten sposób dział EU. Faktycznie nie wiadomo, czy potrzebujemy kolejnych opisów książek. Może jakieś wywiady z autorami, ale opowiadania to coś, czego póki co nam brakowało. Sama „Pierwsza krew” nie jest może jakoś wybitnie, raczej przedstawia nam krótką historię zaginionego plemienia Sithów, którzy dopiero wyruszą na wyprawę znaną nam z „Przeznaczenia Jedi”. Główną rolę ma tu oczywiście Vestara. Więc to obowiązkowy kąsek dla tych, którzy aktualnie czytają tę serię.
Na tym kończą się przedruki, a co w części polskiej? Przede wszystkim artykuł o koncertach muzyki filmowej, zwłaszcza tych gwiezdno-wojennych. Ich już było trochę w naszym kraju, autorzy to pozbierali i opisali. Znalazła się też relacja z ostatnich Dni Fantastyki.
Warto odnotować stałe działy, humor, Holonet, one dalej są za to zniknęły tym razem dział kolekcjonerski i Star Wars Retro. No i jeszcze Klasyczny moment, ale tego ostatniego jakoś mi nie szkoda.
Dodatkowo w środku znajdziemy plakaty. Podobnie jak ostatnio jeden duży a z tyłu dwa małe, w tym jeden związany z grą „The Old Republic”.
Widać także, że redakcja działa w miarę dobrze. Owszem na okładce straszy trochę napis „Opowieść Sith”, na szczęście tłumacz nie zapomniał o odmianie tego słowa.
Nasz polski magazyn rozwija się i to jest najważniejsze. Tu nadal widać rozwój, a opowiadanie to miły i zaskakujący dodatek. Oby więcej takich.
|
Ocena końcowa
|
|
Ogólna ocena: 8/10 Wydanie: 9/10 Dobór treści: 8/10 Redakcja: 8/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
|
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,11 Liczba: 9 |
|
