TWÓJ KOKPIT
0

The Mandalorian :: Newsy

NEWSY (649) TEKSTY (76)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Nowy zwiastun „The Mandalorian”

2019-10-29 06:29:34

Dziś w nocy ukazał się kolejny zwiastun „The Mandalorian”, oczywiście zawierający nowe sceny. Przypominamy, serial zadebiutuje już 12 listopada, czyli za 2 tygodnie. Harmonogram premier odcinków na Disney+ znajdziecie tutaj.



My na razie musimy sobie poczekać. Disney nie spieszy się z premierą Disney+ w wielu krajach zachodniej Europy, a co dopiero u nas.
KOMENTARZE (48)

Nowe plakaty z postaciami mandaloriańskimi

2019-10-28 17:26:55

W ramach reklamowania nowego serialu aktorskiego Star Wars "The Mandalorian" opublikowano w internecie nowe plakaty z postaciami z serialu. Na plakatach widać: Mandalorianina (Pedro Pascal), Carę Due (Gina Carano), Greef Carga (Carl Weathers), IG-11 (Taika Waititi), oraz jeszcze jedną postać nieznanej rasy, graną być może przez Nicka Nolte. W opisach plakatów znajdują się słowa: "Nowe opowieści, nowe postacie. "The Mandalorian" będzie dostępny 12 listopada na Disney Plus". Przypominamy, że na dzień dzisiejszy nie mamy żadnego potwierdzenia kiedy ruszy Disney+ w Polsce, ani czy do tego czasu "The Mandalorian" będzie pokazywany w jakiejś polskiej telewizji.



KOMENTARZE (8)

Analiza finałowego zwiastuna „Skywalker. Odrodzenie”

2019-10-28 06:45:32

Kilka dni temu pojawił się finałowy zwiastun „Skywalker. Odrodzenie”, nacieszyliśmy się nim, teraz pora wrócić do niego i spróbować dostrzec w nim pewne, nieoczywiste, jak i oczywiste rzeczy.


Standardowo zaczynamy od loga Lucasfilmu, tym razem przechodzimy od razu na poziom BB-8, czyli widzimy las od dołu. Widzieliśmy już zdjęcie BB-8 w tym lesie, tak by wyglądał na dużego droida, widać poza tym kamera uchwyciła jeszcze inne ujęcia praktycznie leżąc na ziemi.
Zdjęcia jak wiemy, kręcono w Black Forest niedaleko Pinewood. Cała egzotyczna roślinność jest tu dekoracją. Nasze zdjęcia z tego planu możecie zobaczyć tutaj.

Po sieci można znaleźć różne dywagacje na temat tego, czy jest to Endor, Yavin 4, czy może coś innego. Endor możemy wykluczyć ze względu na roślinność, drzewa są raczej małe, a w dodatku bardziej egzotyczne. Yavin, w teorii nie, ale chyba nie tym razem. W grze jest też nazwa Ajan Kloss, ale nie wiemy, czy to nazwa planety, czy tylko bazy na tej planecie.



Na pierwszych ujęciach widzimy, główną protagonistkę trylogii, Rey (Daisy Ridley) uciekającą z wyciągniętym mieczem świetlnym. Po drodze rzuca hełm. Sam hełm z jednej strony przypomina nam to, co znamy choćby z „Ruchu Oporu”, z drugiej jego kształt jest też podobny do tego, który nosiła Leia na Endorze i ogólnie Reblianci w „Powrocie Jedi”.



Jednocześnie jest to część, finalnego szkolenia Rey. Goni ją zdalniak, zapewne puszczony przez Leię.



Dziewczyna dobiega do krawędzi urwiska i przeskakuje je, używając Mocy. Nie ma już włączonej broni, za to w jej dłoni widać coś czerwonego. To pewnie ten czerwony element ubioru (ozdoba, albo rękawica), który był widoczny na zwiastunie z D23 Expo.



J.J. Abrams wizualnie nawiązuje tu do „Przebudzenia Mocy”. Tam rozpadlina na stacji Starkiller rozdzieliła Rey i Kylo Rena. Teraz Rey bez problemu pokonuje podobnej wielkości rozpadlinę.

W tle zaś słyszymy Finna (John Boyega), który mówi, że jest to instynkt.



Ujęcie zmienia się na paralelne, tym razem Rey skacze w jakimś wraku - pojawiają się głosy, że chodzi o pozostałości po drugiej Gwieździe Śmierci. Warto jednak zwrócić uwagę na inną rzecz, to dość mocno nawiązuje też do jej złomiarskiej przeszłości, którą ukazano w „Przebudzeniu Mocy”.



Młoda Jedi ląduje po drugiej stronie. Jest spocona i brudna, lecz zdeterminowana. Nie jest to już ta sama dziewczynka, która chciała grzecznie wrócić do domu i czekać na rodziców, ani ta smarkula zawiedziona tym, że Luke nie spełnia jej wyobrażeń. Teraz jest pewna i zdeterminowana. Silna postać kobieca, jak w LFL od lat obiecywano.
Z tyłu zaś mechanizm przypomina kontrolę wiązki ściągającej, którą Ben Kenobi wyłączył w „Nowej nadziei”

I głos Finna: mówiący przeczucie.



Finn, na Pasaanie, obserwuje coś przez makrolornetkę. Zdjęcia tej planety kręcono na Wadi Rum (Jordania), która wcześniej była Jedhą w „Łotrze 1”.

Sama makrolornetka ma 4 okulary. Na razie nie wiemy dlaczego i czy te dodatkowe mają inną funkcję, czy może są przeznaczone dla obcych. W każdym razie jak w dobrym filmie Star Wars makrolornetka musi być.

I dalej słyszymy Finna - Moc połączyła nas razem.



Powracamy na lesistą planetę, Ajan Kloss czy jak jej tam (to może być tak nazywa się baza Ruchu Oporu). Rey znów biegnie, tym razem widzimy ją z góry. Dalej jest to fragment szkolenia. Pytaniem otwartym pozostaje to, gdzie kręcono te ujęcia. Wiele wskazuje na to, że są one wygenerowane komputerowo, lub jak to miało miejsce w przypadku wielu zdjęć z Islandii w „Przebudzeniu Mocy”, wysłano tam tylko jedną osobę. Nakręcono zdjęcia z powietrza a resztę zmontowano.



Zebranie Ruchu Oporu, ukazujące, że wcale nie jest ich tak mało, jak można by sądzić. Dużo można tu wypatrzyć: w centrum stoją Poe Dameron (Oscar Isaac), Threepio, Lando (Billy Dee Williams) i Aftab Ackbar, na dole po prawej Snap Wexley i Vober Dant, a na prawo od Damerona Maz Kanata (widać ją lepiej po rozjaśnieniu, tweet). Co ważniejsze są tu też obcy.

Widzimy tu też koreliańską korwertę CR90. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak hangar wewnątrz bazy. Ale ujęcie jest zrobione tak, byśmy widzieli jedynie dół korwety. Może jesteśmy na jakimś lądowisku przed odprawą? To też prowadzi do pytania, gdzie jest zrobione to zdjęcie. Wydawać by się mogło, dość naturalnie, że to baza na tej planecie dżungli, ale… równie dobrze może to być to lodowe miejsce, patrząc na to, co widzimy z tyłu.To raczej jasne kolory. Niemniej jednak stroje sugerują, że raczej jest im ciepło.



Rose Tico (Kelly Marie Tran) i inni członkowie Ruchu Oporu prawdopodobnie na oceanicznym księżycu zwanym Kef Bir, na który spadły resztki Gwiazdy Śmierci (do tego wrócimy). W tle stoją Kaydel Ko Connix (Billie Lourd) oraz postać Dominica Monaghana - Beaumont. Wszyscy wyglądają na mocno zatroskanych. Widzimy jakieś wierzchowce, zapewne orbaki, tym samym wygląda na to, że jest to coś związanego z bitwą na Kef Bir. Patrząc na zmęczenie bohaterów raczej już jest po wszystkim, lub ewakuacja w trakcie, może druga fala bitwy? Znów nie jesteśmy w stanie ocenić, czy to zdjęcie jest na zewnątrz, czy wewnątrz bazy.

Słyszymy też głos Poe - „Nie jesteśmy sami, dobrzy ludzie będą walczyć jeśli ich poprowadzimy”.



Finn, Poe i Chewbacca stoją przy X-wingu na lesistej planecie. Wyglądają na lekko skonsternowanych. Być może z powodu drabinki, bo obecnie mało kto wie, które wersje X-wingów mają je wbudowane na stałe, a do których trzeba je dostawiać.

Sam T-70 X-wing ma nowe malowanie. Poe tym razem nie dostał czarnego myśliwca? Chyba, że ten nie należy do niego. Swoją drogą ciekawe, czy zobaczymy Poe za sterami. Natomiast warto zauważyć, że Poe przez większość czasu przebywa z Finnem, będziemy widzieć ich przyjaźń i współdziałanie, czegoś czego brakowało po „Przebudzeniu Mocy”.

W tle ktoś się przemyka, prawdopodobnie członek Ruchu Oporu. Jest tam też coś co przypomina trochę skraplacz, lub znacznik bardzo podobny do tych, które widać na Pasaanie.



Korweta CR90, czyli jeden z pierwszych okrętów, które ujrzeliśmy w Sadze. I tu właśnie pytanie, czy to aby przypadkiem nie jest „Tantive IV”? Startuje, zahaczając o drzewa, co może świadczyć o tym, że to jakaś dawno uziemiona jednostka, lub że nie jest do końca sprawna. Względnie mogą to być szybko rosnące rośliny, początkujący pilot, względnie pośpieszna ewakuację, lub po prostu nic nie znaczące, acz ładne ujęcie.

Los „Tantive IV” w Legendach był przesądzony, obecnie okręt mógł być zezłomowany. Tu pytanie, czy ten okręt mogła odzyskać Leia?



Rey z włączonym mieczem stojąca na wraku Drugiej Gwiazdy Śmierci (wszystko na to wskazuje) na Kef Birze. Owszem może to być jeszcze wrak jakiegoś niszczyciela, bowiem fragment Gwiazdy widzimy w dalszym ujęciu. Ale równie dobrze one mogą być już roztrzaskane i wymieszane z czymś innym. W każdym razie złomowisko.

I słyszymy Rey: „Ludzie ciągle mi mówią, że mnie znają.”



Dziewczyna szykuje się do starcia z Renem.
Rey z offu: „Ale nikt mnie nie zna”. Ta wypowiedź Rey ma dwa cele, pierwszy to oczywiście jest związany z odpowiedzią na ten fragment dialogu, o czym niżej. Drugi, ukazuje nam to, że Rey zmaga się z byciem rozpoznawalną. Pamiętamy scenę z „Ostatniego Jedi”, gdy Rose zobaczyła Finna i od razu wiedziała, kto to jest. Wygląda na to, że to nie tylko figurką Luke’a dzieci bawią się teraz w galaktyce, a wokół Rey rozwinęła się legenda. Ot celebryci nowej trylogii.





Z rozprysków wody wyłania się Najwyższy Dowódca (Adam Driver) - warto zwrócić uwagę na stosowany przez niego chwyt odwrócony. Kylo odpowiada na to, co mówiła wcześniej Rey, że owszem, on zna - fani Reylo są w siódmym niebie.

Zaś chyba w końcu udało się dobrze zrobić miecze świetlne w deszczu, coś co Lucas próbował zrobić przy okazji „Ataku klonów”.



Patrzymy tu na lodową formację w kosmosie. Niektórzy sądzą, że to będzie planeta Kijimi, lecz ta opisywana jest w nowych źródłach jako planeta właśnie, a nie lodowiec dryfujący w próżni. Niemniej po lewej widoczna jest jakaś konstrukcja, może osada, jeśli tak to może być zniszczona (widzieliśmy to na wcześniejszym zwiastunie) z superlasera na niszczycielu. W stronę formacji lecą dziesiątki myśliwców Najwyższego Porządku - co ciekawe, z czerwonymi oznaczeniami, co wskazuje, że to Siły Specjalne.

Warto zwrócić uwagę, że ujęcie na pierwszy rzut oka ma przypominać, jakby ta góra lodowa odbijała się na dole w jakiejś wodzie lub czymś takim. Natomiast jest jeszcze jedno możliwe rozwiązanie, że wewnątrz góry ukryty jest niszczyciel, lub superniszczyciel, a lód go zwyczajnie porósł. Dodatkowo góra lodowa ma wyraźnie widoczną ciemną i jasną stronę.



Tron, jak mniemamy, Imperatora, na razie pusty i noszący na sobie ślady wielu uszkodzeń. Warto zaznaczyć, że to nie jest ten z Gwiazdy Śmierci. Sam wygląd został zaczerpnięty z konceptu Ralpha McQuarriego, co zauważył, lub doniósł Phil Szostak. Głos Palpatine’a (Ian McDiarmid) informuje nas, że czekał długo.



Szostak wskazał bardzo konkretne szkice, ale te łączą się z innymi elementami, których dotychczas nie wykorzystano, czyli także cała pieczara. Może nie będzie lawowa, jak myślano kiedyś, ale klimat pozostał.

Warto zauważyć na grę świateł. Tam chyba są jakieś pioruny, lub coś takiego.



Trochę słabo widoczne ujęcie - z wody, prawdopodobnie zamarzniętego oceanu Kef Bir lub jakiejś kosmicznej bryły lodowej, wyłania się imperialny niszczyciel, w który trafia błyskawica. Jeśli dodamy sceny bitwy na wierzchowcach, to wygląda na to, że na Kef Bir będzie chyba ulokowana flota. Samo ujęcie z piorunami i kolorystyką przypomina trochę „Hana Solo”. No i podobnie jak to miało miejsce z korwetą, tak tutaj to jest klasyczny imperialny niszczyciel.
I głos Palpatine’a - „A teraz”.



I tu mamy prawdziwe eldorado nawiązań, czyli wielką zbieraninę zwaną dalej flotą Ruchu Oporu. Po prawej na pierwszym planie wyłania się VCX-100, o którym niemal na sto procent możemy powiedzieć, że to „Ghost” z „Rebeliantów”. Świadczą o tym niezbyt subtelne sugestie ze ”Star Wars Show” i tweet Johna Boyegi. Ponadto w TSWS znajduje się wzmianka, jakby był tu „Kolos” z „Ruchu Oporu”.

Po bardzo dużym przybliżeniu widać, że w kokpicie „Ducha” nikogo nie ma, ale wiadomo, że w filmie i tak pilot nie byłby widoczny.

W tle widzimy U-Wing i wiele innych pojazdów. Włącznie z okrętem Hana Solo z „Przebudzenia Mocy”, okręty z „Łotra 1”. Niektórzy widzą tu nawet okręty klasy Lucrehulk, czyli te należące do Federacji Handlowej. Inni ich nie dostrzegają. Poniżej dwa różne przykłady odczytania floty. W jednym ten sam okręt jest nawiązaniem do „The Mandalorian” w drugim nie. Tak więc poza tym, co na pewno widać, reszta to trochę zgadywanka. AdmirałNick22, ciąg dalszy, Spacedock.



„Sokół” ma znowu okrągłą antenę i tu przynajmniej widać, kto siedzi za sterami. Chewbacca i Lando.

I Palpatine: „Wasze pojawienie się razem”.



Scena z teasera zwiastuna. Paczka przyjaciół z Ruchu Oporu na pokładzie „Sokoła”.

Można się zastanawiać, czy przypadkiem ten niebieski przyrząd z przodu nie jest tym cudownym przedmiotem, który miał im pomóc nawigować po nieznanej przestrzeni.



Może i Kylo twierdzi, że zna Rey, co wcale nie przeszkodzi mu w skrzyżowaniu z nią mieczy. Raczej mała szansa, że to ćwiczebny sparing nad spokojnym morzem. Wręcz przeciwnie to pewnie ta klimatyczne starcie, po którym oboje staną do walki ze wspólnym wrogiem. Warto zauważyć, że jak w „Zemście Sithów” walka Anakina z Obi-Wanem była bardzo mocno związana z otaczającą ich planetą i lawą, tak tu podobną rolę odgrywa wzburzony ocean.



Trwające może z pół sekundy ujęcie. Coś dużego wybucha w kosmosie, po lewej zaś mamy zarys niszczyciela. Może zajawka bitwy kosmicznej. Może użycie tego superlasera / działa zamontowanego w niszczycielu (widzimy to później).



Nowa maszyna, prawdopodobnie przeznaczona do ślizgania się po falach. To na niej podróżuje Rey, pytanie czy sama, czy jest tam ktoś jeszcze. W tle wyłaniają się resztki Gwiazdy Śmierci. Sam pojazd trochę przypomina też te, które widzieliśmy w „Ostatnim Jedi”.

I Palpatine: „Będzie waszą klęską”.



W tym momencie zmienia się cały montaż zwiastuna. Z niepowiązanych ujęć dostajemy całą, sentymentalną scenę, która ma nam przypominać, że to nie jest kolejna część „Gwiezdnych Wojen”, a wielki finał.

Babu Frik, mistrz droidziego rzemiosła, pracuje nad Threepio. W tle widać lekko zaniepokojoną Rey. Sądząc po poprzednim zwiastunie, droid protokolarny zostanie przeprogramowany - świadczą o tym świecące złowrogą czerwienią oczy. Tylko w jakim celu? O tym przeprogramowaniu / przemianie świadczą figurki z C-3PO, gdzie ma zdejmowalny tył głowy.



Do tego jeszcze dochodzi kwestia Zorii Bliss (Keri Russell). Widzieliśmy, że miała ona w ręku jakiś dysk bardzo podobny do tego, jak wygląda tył głowy C-3PO.



BB-8 i D-O u Babu Frika. Ten drugi to dzieło Anzellanina, może to właśnie w jego warsztacie droidy się zapoznają.



Warsztat Babu odwiedzi spora gromadka. Tu po raz pierwszy w zwiastunie pojawia się tajemnicza Zorii, a Rey ma kurtkę przypominającą płaszcz Jedi. Tu też widać ten tył głowy C-3PO.



Jak przystało na scenkę, tym razem widzimy kto, co mówi. Poe pyta się: Co robisz Threepio?

Na pytanie Poego Threepio odpowiada, że patrzy ostatni raz na swoich przyjaciół. Na tym właśnie polega siła tej sceny, na sentymencie i przypominaniu, że to koniec.

Marketing może działać na jednych, irytować innych, ale poza tym banalnym stwierdzeniem jest tu coś prawdziwego. Wraz z przerwą na kolejne filmy, a także tym, że następna trylogia pewnie będzie nie powiązana bohaterami z obecną, to faktycznie prawdopodobnie ostatni taki występ Anthony’ego Danielsa. Aktor ma 73 lata. Więc za 10-15 lat raczej nie będzie mieć już tyle sił, by ponownie samodzielnie wcielić się w rolę C-3PO. Może wówczas będzie z nim jak z Peterem Mayhew, którego zastąpił Joonas Suotamo, oraz Kennym Bakerem i Jimmym Vee. Obaj aktorzy z klasycznej trylogii dzielili swoje role z następcami, zanim odeszli.

I jeszcze jedna mała ciekawostka, po prawej dostrzeżecie droida bojowego typu B1. Zresztą w całym tym zakładzie różne części droidów. Pewnie jeszcze coś da się tu wypatrzeć.



Sentymentu ciąg dalszy. Bardzo charakterystyczny sposób stania obu droidów.



Potem jeszcze smutny ryk Chewbaccy stojącego za Poe.



Poe, Chewie i Finn pędzą w jakimś miejscu ewidentnie należącym do Najwyższego Porządku, a szturmowcy padają im u stóp. Swoją drogą pojawiła się sugestia, że Finn po raz kolejny będzie paradował w zbroi szturmowca. To idealne miejsce. Chewbacca ma blaster. Brakuje mu kuszy i pasa. Czy ma je C-3PO (widzieliśmy to na figurkach), czy może są w jeszcze innym miejscu (jedno z kolejnych zdjęć).
Od tego momentu leci też nowa aranżacja muzyki Johna Williamsa, której autorem jest australijski kompozytor Blake Robinson.



Znana nam już z poprzedniej zajawki scena. Prawdopodobnie jeden z ostatnich momentów, w których ujrzymy Carrie Fisher na ekranie. Jest to niewykorzystany moment z „Przebudzenia Mocy”. Tu zakładamy, że to moment w którym Rey kończy szkolenie i wyrusza w dalszą drogę wiedząc, że nie spotka już swojej nauczycielki. Bardzo gwiezdno-wojenne, jak pożegnanie Anakina i Obi-Wana, zanim ten drugi poleciał na Utapau, czy śmierć Yody na Dagobah. Od tego momentu Rey jest zdana tylko na siebie.
Z głosu słyszymy Luke’a Skywalkera (Mark Hamill): „Stawianie czoła strachowi jest elementem przeznaczenia Jedi.” Czy Luke mówi to do Rey, Bena, czy ich obojga, zobaczymy.





BB-8 i Chewie w jakimś pojeździe na Pasaanie. W zwiastunie jest to bardzo szybkie, ale widać jak droid wyciąga swoje ramię i uderza w zielono-żółty pojemnik, z którego zaczyna buchać płomień. Tym razem BB-8 znów jest raczej miłym droidem, który potrafić pokazać pazur, a nie przepakowaną niszczycielską maszynką rodem z CGI. BB-8 ponownie w większości przypadków jest kukiełką, podobnie jak jego towarzysz D-O. To wpłynie na jego możliwości ekranowe.



Pościg na Pasaanie. Scenę znamy z poprzedniego zwiastuna, oraz filmiku United Airlines. Ten pojemnik przedziurawiony przez BB-8 zostaje wyrzucony w powietrze i tam następuje eksplozja. Na pustyni zaś mamy coś co przypomina oczywiście skraplacze wilgoci, bo to chyba są skraplacze a nie oznaczenie drogi. Typ bardzo przypomina to, co widać było wcześniej na dżunglowej planecie.





Pościg, który prawdopodobnie będzie iść po myśli Ruchu Oporu, o czym świadczy radość Finna. Ciężkie chwile owszem są istotne, ale ta radość bohaterów to coś bardzo istotnego w sadze.



Lando znów w kokpicie ukochanego statku. Trochę zanosi się na zżynkę z „Powrotu Jedi”, gdzie Lando z pokładu „Sokoła” będzie prowadził atak floty. Wraz z Chewiem mają słuchawki komunikacyjne.



Y-wing walczy z niszczycielem Najwyższego Porządku. Warto zwrócić uwagę na działko z dołu niszczyciela, to jakaś modyfikacja i zapewne ten superlaser, który wiele rzeczy rozwala.



Natomiast ujęcie nawiązuje ponownie do Ralpha McQuarriego.
I głos Luke’a: „Twoje przeznaczenie”.



Ruch Oporu pod wodzą Jannah (Naomie Ackie) rusza do boju na grzbiecie orbaków. Motyw „natura kontra technologia” jest nam doskonale znany z Sagi. I możemy się domyślać kto wygra. Za Jannah toczy się BB-8, a dalej widzimy Finna. Choć wygląda to przez chwilę jakby była to kosmiczna kawaleria, to wciąż jest Kef Bir. To będzie bitwa naziemna, czy tu te niszczyciele wylądowały, czy zostały zrzucone, tego nie wiemy.

Motyw posprzątania po bitwie o Endor pojawił się przy wczesnych konceptach „Przebudzenia Mocy”. Wówczas wszystkie fragmenty, które ocalały po wybuchu, miały zostać zrzucone na Jakku. Ten zamysł po poprawkach prawdopodobnie wytłumaczy obecność fragmentów II Gwiazdy Śmierci na Kef Birze. Tak więc, raczej nie zobaczymy powrotu na Endor.



Rey i Kylo stoją w ruinach sali tronowej Imperatora z Gwiazdy Śmierci. Warto zwrócić uwagę, że Ren ma wyłączony miecz (albo go nie widać pod tym kątem). Czyżby chciał mimo wszystko zakończyć sprawę pokojowo? Może to też być kolejny etap pojedynku. W tym koniec?



O tym koncepcie także już pisaliśmy. W „Przebudzeniu Mocy” zastanawiano się nad wykorzystaniem tego miejsca, tylko gdzieś pod wodą. Tak więc Abrams zupełnie jak Lucas wykorzystuje stare pomysły.



Finn krzyczący (choć na zwiastunie nie słychać) „Rey!”. Ktoś zwrócił uwagę, że scena jest niemal identyczna, co ta w „Przebudzeniu Mocy”. Z tła można wywnioskować, że mężczyzna stoi na wraku Gwiazdy Śmierci i jest świadkiem pojedynku dziewczyny z Renem. Ale tym razem ona da sobie radę samodzielnie. Chyba, że wręcz przeciwnie to oni potrzebują jej pomocy do czegoś?

Za Finnem jest jeszcze ktoś. Czyżby Jannah? Pytanie czy Rey na te fragmenty przybyła sama, czy właśnie z Finnem i Jannah?



Rey i Ren (tym razem, zwróćmy uwagę, zamaskowany), znajdują się w miejscu przypominającym nieco Miasto w Chmurach. Z tego krótkiego ujęcia ciężko powiedzieć czy wspólnie usiłują zniszczyć czarną statuę, czy po prostu pojedynek tak ich zaaferował, że w uderzyli w nią przypadkiem. Wygląda na to, że jest ona zrobiona z jakiegoś czarnego kryształu, konstrukcją przypominającą zamek Vadera na Mustafar, a na górze ma coś, co przypomina… hełm Vadera.

Inna ciekawostka to te małe, brązowe kulki na podłodze z prawej strony, jakby ktoś chrupki śniadaniowe wysypał.



Parę klatek później wyłania się więcej szczegółów: wygląda na to, że Rey trzyma w lewej ręce sztylet. Wiele osób mówi, że jest to broń z Mortis, która pojawiła się w trzecim sezonie „The Clone Wars”. Tamta jednak miała o wiele dłuższe ostrze, była w bardziej trójkątnym kształcie i nie miała jelca. Ale dla wszystkiego przypomnijmy: gdy Anakin, Obi-Wan i Ahsoka trafili na tajemniczą planetę Mortis, znaleźli tam trzy upersonifikowane aspekty Mocy: Córkę, czyli Jasną Stronę, Syna, Ciemną oraz Ojca, symbolizującego równowagę. Ten ostatni używał sztyletu, by trzymać w ryzach swoje dzieci i, w razie potrzeby, zabić, gdyby wymknęły się spod kontroli (co oznaczałoby niebezpieczeństwo dla całej galaktyki). Synowi jednak udało się zdobyć broń i zabił najpierw Ahsokę, a potem targnął się na życie Ojca, lecz ochroniła go Córka, która resztki swojej energii przekazała martwej Tano.

Ponadto na półce między walczącymi widnieje coś, co wygląda jak… bandoliera Chewbaccy.



Bardzo krótkie ujęcie, Finn, Threepio i Poe obserwują coś w ciemności, oświetlając sobie drogę latarką. Ich oczy łączą się z ostatnią sceną zwiastuna.



Znów Ruch Oporu na orbakach, tym razem jasno widać, że ruszają naprzeciwko niszczycielom. W wodę uderzają (niewidoczne tutaj) błyskawice, chyba, że to chmury nie woda. Trochę ciężko stwierdzić. Po niebie śmigają TIE Daggery. Dalej widać też B-Winga.



Kylo, sądząc po otoczeniu i błyskawicach, znajduje się na Kef Bir. Jego twarz jest brudna, być może po walce lub innych przeciwnościach losu. Włosy są mokre.



Rey stojąca naprzeciwko czegoś, co, jak zakładamy, jest Imperatorem Palpatine’em. Kolorystyka tego miejsca przywodzi na myśl oceaniczny księżyc, lecz podłoże pokrywa kamień, piasek czy pył, a może wręcz lód, więc to raczej nie to. Może ta lodowa asteroida? Warto zwrócić uwagę na widoczne po lewej światełko i coś jakby element maszyny, która zdaje się kroczyć niby mechanofotel Gunraya z „Mrocznego widma”. System podtrzymywania życia? Czy po prostu wygodne siedzisko? Za Rey też coś się znajduje, jakby jakaś zapadlina.



Rey, lekko zamyślona, z włączonym mieczem świetlnym. Głos Luke’a informuje ją, że Moc będzie z nią… A Leia dodaje, że zawsze. Czyli księżniczka w pewnym momencie odejdzie w zaświaty, przynajmniej tak przypuszczamy, bo owszem w zwiastunie można zmontować wszystko.
Natomiast warto zwrócić uwagę jak miecz Rey odbija się w jej oku, a potem wrócić do wspomnianej sceny. Czy jest tam jeszcze ktoś? Duch? Może Kylo z niebieskim mieczem?

Jak to wszystko się złoży, zobaczymy już w połowie grudnia. Przypominamy, że już można zamawiać bilety.
KOMENTARZE (29)

Pierwsze opinie o „The Mandalorian” pozytywne

2019-10-20 21:45:51

Wczoraj późnym wieczorem w Los Angeles odbyła się konferencja prasowa na temat serialu "The Mandalorian", na scenie pojawili się najważniejsi aktorzy serialu: Pedro Pascal, Gina Carano i Carl Weathers, oraz twórcy serialu: Dave Filoni i Jon Favreau. W najbliższych miesiącach w internecie będą publikowane wywiady nakręcone z aktorami i twórcami filmu, nakręcone właśnie wczoraj. Na konferencji prasowej pokazano około 30 minut gotowego serialu, były to materiały zmontowane z co najmniej trzech odcinków. Opinie publikowane na temat pokazanego materiału są dość entuzjastyczne, podobno serial bardzo mocno opiera się o klimat Starej Trylogii, a jednocześnie pokazuje coś zupełnie nowego, słowem coś na co wielu widzów czekało na to od dawna. Ponadto, podobno nikt nie spodziewa się jaką rolę gra Nick Nolte. Komentatorzy chwalą Pedro Pascala jako najlepszego "silnego-ale-cichego" bohatera, bardzo często komplementują też muzykę Ludwiga Göranssona, która ma być ważnym elementem serialu. Komentatorzy opisują, że serial zachowuje kinową jakość filmów, obraz wygląda i imponuje zupełnie jakby był wyjęty z ekranu kinowego. Opisywano nawet interakcję z animowaną postacią, która wygląda tak foto-realistycznie, że powstać mogła dzięki technologii udoskonalonej w tegorocznym "Królu Lwie".
Całe nagranie z konferencji prasowej można obejrzeć poniżej:



Podczas konferencji prasowej ujawniono też, że drugi sezon "The Mandalorian" już zaczął swoją produkcję, w piątek zakończono pierwszy tydzień zdjęć nowego rzutu odcinków. Ogłoszono też reżyserów nowego sezonu, do pracy powracają wszyscy filmowcy z sezonu 1, a dołączy do nich Jon Favreau...oraz Carl Weathers. Tak o aktorze zmieniającym się w reżysera wypowiedział się Favreau: "Carl był na miejscu, był częścią projektu, widział jak serial powstaje, jak eksperymentujemy, próbujemy poskładać w całość, więc jest on perfekcyjnie przygotowany do tej pracy. Rozumie tą historię, rozumie te postacie, obsadę i technologię. Także bardzo miło jest teraz pracować dla Carla". Weathers miał wcześniej doświadczenie reżyserując pojedyncze odcinki seriali telewizyjnych.

Premiera pierwszego odcinka „The Mandalorian” na platformie Disney+ 12 listopada. Pierwszy odcinek reżyseruje Dave Filoni.
KOMENTARZE (8)

Harmonogram premier odcinków „The Mandalorian” na Disney+

2019-10-19 15:11:25

Disney zaprezentował rozkład jazdy jeśli chodzi o „The Mandalorian”. Serial będzie na Disney+ pojawiał się w sposób bardziej klasyczny, telewizyjny, czyli będzie trzeba czekać na premiery poszczególnych odcinków. Lista ta wygląda następująco:

  • #101 - 12 listopada (wtorek) – pierwszy odcinek sezonu
  • #102 - 15 listopada (piątek)
  • #103 – 22 listopada (piątek)
  • #104 – 29 listopada (piątek)
  • #105 – 6 grudnia (piątek)
  • #106 – 13 grudnia (piątek)
  • #107 – 18 grudnia (środa)
  • #108 – 27 grudnia (piątek) – odcinek finałowy




Jak widać, pomijając pierwszy odcinek oraz ten tuż przed premierą „Skywalker. Odrodzenie” nowe odcinki będą pojawiać się co piątek. A tak z innych ciekawostek, to Hollywood Reporter twierdzi, że jeden odcinek serialu kosztował jakieś 15 milionów USD.

Niestety dla nas, Disney+ nie zadebiutuje na razie w Polsce.

Temat na forum
KOMENTARZE (12)

Pełna zawartość Disney+ w dniu premiery

2019-10-15 20:45:12 Różne

Jednego nie można odmówić marketingowcom z Disney+: są bardzo pracowici. Wczoraj wrzucili do sieci filmik pod tytułem „Zasadniczo wszystko, co pojawi się na Disney+ 12 listopada". I do dosłownie wszystko: od „Królewny Śnieżki” z 1937 roku do „Mandalorianina” z 2019. Podsumowanie ponad osiemdziesięciu lat disneyowskich filmów i seriali zajmuje... ponad trzy godziny.



Jeśli zatem wolicie wersję tekstową (choć nadal długą), można ją zobaczyć w tym tweeterowym temacie. Listę co nowszych tytułów zrobił blog What's on Disney+.



A co ze Star Wars? Tu warto zajrzeć na Oficjalną. Oprócz zapowiedzianych filmów potwierdzają się też wieści z holenderskiej bety, czyli:

  • Pojawi się dokument, na razie jeden: „Empire of Dreams: The Story of the Star Wars Trilogy”.

  • „The Clone Wars”, sezony 1-5.

  • „The Clone Wars - The Lost Missions”, czyli (tak jakby) sezon 6.

  • „Rebelianci”, sezon 1-4.

  • „Ruch Oporu”, sezon 1.

  • „LEGO Star Wars: Nowe kroniki Yody”.

  • „LEGO Star Wars: Opowieści droidów”.

  • „LEGO Star Wars: Przygody Freemakerów”.

  • „LEGO Star Wars: All Stars”.

Start platformy w USA już za niecały miesiąc.
KOMENTARZE (4)

Jeszcze tylko miesiąc do premiery „The Mandalorian”

2019-10-12 11:44:35

Za miesiąc, 12 listopada, rusza Disney+, a wraz z oficjalnym otwarciem platformy będzie okazja zacząć oglądać pierwszy, aktorski serial gwiezdno-wojenny, czyli „The Mandalorian”. Disney i Lucasfilm ostatnio nie budują specjalnie napięcia przed tą nowością, ale szczęśliwie mamy kilka ciekawostek. W tym dwa zdjęcia.

Na jednym widać dobrze ugnaughta, który będzie nazywać się Kuiil. Widzieliśmy go w zwiastunie, teraz można się mu dość dobrze przyjrzeć. Z twarzy przypomina Nicka Nolte, celowo. Aktor prawdopodobnie będzie podkładał głos pod tę postać. Pierwsze plotki na ten temat pochodzą jeszcze z tamtego roku. Drugie zdjęcie pochodzi z kart topps i widać na nim myśliwiec łowcy nagród.



Natomiast kolejna ciekawostka mówi o wpływie George’a Lucasa na jeden z odcinków. Podobno poznamy jedną z największych zagadek uniwersum „Gwiezdnych Wojen” i dowiemy się do jakiej rasy właściwie należy Yoda. Według MSW przygotowano pięć lub sześć kukiełek z przedstawicielami tej rasy, mają one pełnić rolę bardziej istotną niż tylko dekoracyjną, zaś odcinek w pewnych elementach był konsultowany z Georgem.
KOMENTARZE (7)

Kevin Feige zbiera aktorów i zastąpi Kathleen Kennedy?

2019-10-08 20:31:49

Od ogłoszenia w mediach (na stronie StarWars.com wciąż nic nie ma, ale tu mogą czekać na lepszy moment), że Kevin Feige wyprodukuje jakiś film z cyklu „Gwiezdne Wojny” minęło kilka dni. W sam raz, by pojawiły się o tym plotki. Nie mamy bladego pojęcia, czy Feige będzie stał za Benioffem i Weissem, Rianem Johnsonem czy może stworzy jeszcze coś innego. Ale aktorska ruletka ruszyła, a za nią jeszcze inne teorie.

Zaczęło się niewinnie. Colinder na twitterze zapytał, który z aktorów z MCU mógłby dołączyć do sagi? Od razu wyrwał się Chris Evans, czyli kapitan Ameryka. Zobaczymy na ile zostanie wysłuchany.



Według plotek roznoszonych w sieci, z filmu Feige’go zrobiła się już trylogia. Jeśli jest w tym prawda, to może faktycznie zostać producentem jednej z już zapowiedzianych trylogii. To z kolei połączono z plotką, że w którejś z tych trylogii (wciąż nie wiemy której), główną postacią ma być nowa bohaterka. I tu ruszyła lawina strzałów wielkiego kalibru. Oczywiście od razu mowa o Brie Larson. Ona nie raz publikowała fotki z nawiązaniem do „Gwiezdnych Wojen”. Chciałaby zagrać Jedi i tego nie kryje, no i ma dobre stosunki z Kevinem, który w końcu mocno promuje jej postać.

Wyświetl ten post na Instagramie.

The category is: JEDI REALNESS.

Post udostępniony przez Brie (@brielarson)



Oczywiście od razu pojawiła się kontrkandydatka a jest nią Gal Gadot z konkurencyjnego uniwersum (DCEU). Tu powiązania są jeszcze mniejsze, ale ktoś podobno słyszał, że Lucasfilm ma ją na oku. Może ma.

Natomiast MakingStarWars rzuciło jeszcze jedną plotę. Według nich Kevin Feige ma zastąpić Kathleen Kennedy. Zdaniem MSW Kennedy odejdzie ze stanowiska po premierze piątego „Indiany Jonesa”, potem będzie produkować dalej „Gwiezdne Wojny”, ale jej szefem będzie Feige. Takie plotki (lub pobożne życzenia) dało się słyszeć wcześniej od strony fanów niezadowolonych z Kathleen. Więc skoro MSW coś takiego sugeruje, warto to odnotować, choć z pewnością nie należy traktować tego jako wyroczni.

Między innymi dlatego, że zapowiedziany na lipiec 2021 „Indiana Jones” musiałby się wydarzyć. To dobry moment, by podać status prac. Jakiś czas temu Jon Kasdan przestał być scenarzystą. Podobno zastąpił go David Koepp (odpowiedzialny za „Królestwo Kryształowej Czaszki” oraz wcześniejszą wersję scenariusza do 5 Indiany, który zarzucono). Steven Spielberg zakończył zdjęcia do „West Side Story” i szykuje się do „The Kidnapping of Egardo Mortara”. Zatem Koepp musiałby skończyć swój scenariusz w pierwszej połowie roku. To akurat jest do zrobienia. Ale zobaczymy, czy wszyscy będą zadowoleni z tego tekstu i czy data lipcowa jest realna.

Drugi powód to ocena „Skywalker. Odrodzenie” i „The Mandalorian”. Jeśli faktycznie Disney nie jest zadowolony z pracy Kathleen i rozważa jej wymianę, to właśnie te dwie produkcje o tym zadecydują. Zwłaszcza, że korekta kursu jest widoczna (choćby inne podejście do prequeli). Warto wziąć pod uwagę także to, że Feige jest fanem i się udziela, czasem nawet w „The Star Wars Show”. Ten film może być dla niego odskocznią, spełnieniem marzenia i nagrodą. Zaś czas czekania na potwierdzone informacje z pewnością wypełnią nam kolejne ploty.
KOMENTARZE (21)

Status „Detours” po Disney+

2019-10-03 18:08:34



Seth Green udzielił niedawno wywiadu Collinderowi. Jedno z pytań dotyczyło „Gwiezdnych Wojen” i serialu „Detours”. Tym samym twórca „Robot Chicken” i „Detours” miał okazję powiedzieć coś o statusie tej produkcji. Wielu liczyło, że wraz z pojawieniem się platformy Disney+ Lucasfilm udostępni swoje archiwa. Jednak nie ma dobrych wieści, na razie status serialu pozostaje niezmieniony.

Jak twierdzi Green, Lucasfilm planuje się na stałe zakorzenić w Disney+, ale jednocześnie nie ma żadnych przesłanek sugerujących, by chcieli mieć w swoim asortymencie komedię. Przypomina też, że „Detours” było rozwijane zanim pojawiły się plany na nowe filmy, zanim sprzedano wszystko Disneyowi, zbudowano park, czy wymyślono Disney+, nie mówiąc już o serialach takich jak ten o Obi-Wanie, czy „The Mandalorian”, powstających specjalnie na tę platformę. To wszystko wydarzyło się już po zrobieniu 40 odcinków „Detours”. Green niestety sam nie wie, kiedy pojawi się przestrzeń dla „Detours”. Na razie widać, że Disney chce mieć poważne interpretacje postaci i uniwersum, nie ma miejsca na komediową dekonstrukcję, która by istniała obok.

Seth dodaje także, że jest sobie w stanie wyobrazić, ze dla dużych korporacji łatwiejsza do przełknięcia jest zewnętrzna parodia, z którą niż własna, która bezlitośnie nabija się z flagowego dzieła. Jednocześnie Green mówiąc o przyszłości twierdzi, że choć nic nie jest przesądzone, w przypadku „Detours” jeśli fani chcą to zobaczyć, powinni krzyczeć głośno. Tak, by dysydenci w Disneyu się obudzili i zmienili zdanie.
KOMENTARZE (8)

Zdjęcie i plakaty z „The Mandalorian”

2019-09-30 18:51:26

W rankingu Rottentomatoes na najbardziej wyczekiwany nowy serial jesieni, pierwsze miejsce zdobył „The Mandalorian” Jona Favreau. Deptał mu po piętach „The Watchers”, zaś na piątym miejscu uplasował się „Wiedźmin”.

Zaprezentowano także dwa nowe plakaty promujące serial.



Niewiele wiemy o okręcie głównego bohatera serialu „The Mandalorian”. Ale dzięki IGN możemy zobaczyć jak wygląda „Razor Crest” od środka. Czyli zdjęcie kokpitu i Mandalorianina za sterami.

Ciekawostką jest to, że okręt ten stworzono metodą prawie klasyczną. Zbudowano model, za który odpowiadał John Goodson. Używał on dawnych technik, tylko miejscami posiłkując się drukiem 3D. Natomiast John Knoll zbudował specjalną machinerię, by móc nagrywać lot „Razora”, a następnie połączyć go z cyfrowymi ujęciami.



Giancarlo Esposito, który wciela się w postać moffa Gideona, opowiedział trochę o swojej postaci. Według aktora, nie wiadomo, czy Gideon jest dobry, czy zły, ale ma swój porządek w życiu. Jednocześnie posiada wiele różnych sprzętów, ciekawy kostium i inne rzeczy, czyniące go intrygującym. Aktorowi bardzo podoba się też wizja „Gwiezdnych Wojen” Jona Favreau, taka trochę wymyślona na nowo. Całość zdaniem Esposito jest wspaniała, a serial będzie fantastyczny.

Premiera „The Mandalorian” w Disney+ już w połowie listopada.
KOMENTARZE (9)

Nowy odcinek „The Star Wars Show"

2019-09-26 08:23:25

W nowym odcinku nowego programu zaproszenie na dzisiejsze wydarzenie - transmisję na żywo z tzw. Triple Force Friday (będzie m. in. obsada nowych epizodów i „Mandalorianina"). Pokazany zostanie też najnowszy trailer „Jedi: Fallen Order". Transmisja rozpocznie się o 11.00 PT czyli w godzinach popołudniowych wg naszego czasu.


KOMENTARZE (1)

Jon Favreau chciałby nakręcić „Holiday Special”

2019-09-21 06:44:18

Podczas gali Saturnów Jon Favreau wyraził bardzo ciekawe życzenie. Przyznał, że chciałby nakręcić... „Star Wars Holiday Special”. Powiedział, że jeśli fani również sobie tego życzą należy o tym mówić głośno, tak by Disney+ o tym się dowiedział. Jednocześnie Favreau podkreślił, że kocha „Holiday Special”, także dlatego, że przedstawiono tam Bobę Fetta i jego niesamowitą broń. Była to dla niego inspiracja przy tworzeniu serialu „The Mandalorian”.

To dość osobliwe życzenie. „Star Wars Holiday Special” to dziś mityczny program, który wyemitowano raz w telewizji w 1978. Wykorzystano luźne pomysły George’a Lucasa, który nie miał czasu się tym zajmować. Ogólnie ukazano święta u rodziny Chewbaccy, a także śpiewającą Leię (Carrie Fisher), kantynę dziwów a w trakcie jeszcze leciała kreskówka z Bobą Fettem. Dzieło to nie zyskało wielu fanów, a sam Lucas chciał je wymazać z powierzchni Ziemi. Niemniej jednak wiele z elementów trafiło do kanonu.



Fani przez lata mieli różny stosunek do „Holiday Special”, traktując ją jako ciekawostkę. Zwłaszcza, że nie da się tego legalnie obejrzeć. To nie po raz pierwszy Favreau pokazuje, że jest hardocore’owym fanem z długim stażem. Przypominamy, że jako jeden z nielicznych twórców, mówi, iż Expanded Universe było kanonem, zanim zostało zmienione w legendy. Ukazuje to jak mocno i jak długo Jon siedzi w „Gwiezdnych Wojnach”. Zobaczymy na ile to wpłynie na „The Mandalorian”.
KOMENTARZE (13)

„Rebelianci” najbardziej wyczekiwaną produkcją na Disney+

2019-09-19 18:28:31



Disney+ nadciąga, serwis zadebiutuje 12 listopada tego roku w USA, Kanadzie, Holandii, Australii i Nowej Zelandii (na Antypodach start tydzień później). Na razie Disney zapowiada nowe filmy i seriale, ale firma Parrot Analytics przeprowadziła własne badania, na co czekają ludzie. Wyniki są intrygujące.

Parrot Analytics przeprowadzili szczegółowe badania zbierając dane z różnych źródeł. Śledzili interakcje w sieci, wpisy na blogach, twitterach, like’i, udostępniane zdjęcia, różne rankingi i wiele innych rzeczy. Przygotowali też listę, najbardziej wyczekiwanych produkcji.

Na pierwszym miejscu znajdują się „Simpsonowie”. Produkcja Foxa, ale teraz już należąca do Disneya. Na drugim miejscu „Gwiezdne Wojny: Rebelianci”. Co ciekawe ten serial wyprzedził zarówno nadawany obecnie „Ruch Oporu”, jak i mającego zadebiutować na Disney+ „The Mandalorian”. Podobnie z kolejnym sezonem „Wojen klonów”.



Na kolejnych pozycjach znalazły się „Mickey Mouse Club”, „Kacze Opowieści” i „Andi Mack”. Warto dodać, że w przeciwieństwie do nowych, oryginalnych produkcji, wszystkie wymienione są już znane, więc można na ich temat znaleźć wiele materiałów w sieci. W przypadku nowych produkcji gwiezdno-wojennych, ze świeczką można szukać zdjęć i informacji choćby o serialu „The Mandalorian”, które by rozpalały portale społecznościowe fanów. Tym samym w analizie nowości muszą wypaść blado.

Uzupełniając. W bezpośrednim źródle, czyli na stronie Parrot Analytics napisano, że koncentrowano się na starych produkcjach. Tym samym wszystkie seriale mające także nowe sezony, jak choćby TCW, nie były brane pod uwagę.

Na polski Disney+ prawdopodobnie musimy poczekać z rok.
KOMENTARZE (14)

Mara Jade pojawi się w „The Mandalorian”?

2019-09-14 17:14:22

Kontynuując temat artykułów na „Entertainment Weekly” poświęconych serialowi „The Mandalorian”, tym razem mamy coś dla fanów Legend. Jedno z pytań, które zadano Jonowi Favreau było to, czy jest szansa, abyśmy zobaczyli postaci takie jak Wielki Admirał Thrawn, albo Mara Jade.

Nie chcę rozmawiać o niczym, co mogłoby by popsuć ludziom zabawę odkrywania – mówi reżyser. – Odbyliśmy wiele rozmów. Częścią zabawy jest to na ile możemy połączyć świat oryginalnej trylogii, prequeli, sequeli, „Wojen klonów” i tego, co do pewnego momentu było uznawane za kanon, a zostało uznane za Legendy. Myślę, że ten serial daje możliwość zebrania tego wszystkiego razem. Niezależnie jaki smak lodów gwiezdno-wojennych lubisz najbardziej, tu będzie coś co sprawi ci przyjemność. Zadajcie właściwe pytania.

Internet już zaczyna plotkować na temat tego, czy Mara Jade pojawi się w serialu. Jak nie w tym to może w kolejnym. Cóż, na razie musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać, czy może pojawi się w „The Mandalorian”. Zwłaszcza, że nie wszystko, co przeniesie z Legend Favreau musi być zgodne ze starym kanonem w 100%. Mara może być inspiracją.

Jedną z nowych aktorek, która dołączyła do serialu jest Ming-Na Wen. Na razie nie wiemy kogo ona zagra, ale Favreau twierdzi, że wie jak ją dobrze wykorzystać. Na pierwszy rzut oka nie wygląda na Marę Jadę, ale przecież w nowym kanonie to nie musi być rudowłosa, zielonooka kobieta. Nowy kanon to droga wielu możliwości.
KOMENTARZE (26)

Wrześniowe spotkanie wrocławskich fanów Star Wars

2019-09-10 21:40:47

Drodzy fani, oto przed Wami oficjalna zapowiedz i program nadchodzącej wrześniowej Imperiady!

Data: 14 września

Godzina: 12:00

Miejsce: piwnica lokalu Motyla Noga


Przewidywane atrakcje:

- przegląd najnowszych wiadomości ze świata Star Wars

- omówienie i dyskusja na temat The Rise of Skywalker, The Mandalorian i innych rzeczy z D23

- plany i wydarzenia związane z fanklubem

- Darth Vader w komiksach - prelekcja o Mrocznym Lordzie i sposobie ukazywania go w komiksach na przełomie lat

Zapraszamy serdecznie do przybycia i do zobaczenia!
KOMENTARZE (4)

Wszyscy piszą o „The Mandalorian”

2019-09-10 11:59:07

Kolejny tydzień i kolejne doniesienia o serialu "The Mandalorian", wydaje się, że niemal wszystkie media o nim piszą. Choć serial Disney+ jeszcze nie został oficjalnie przedłużony do drugiego sezonu, jednak Jon Favreau, producent prowadzący serial, już zaczął pracę nad kolejnymi częściami serialu. Jednak tym razem zapowiada, że chciałby też wyreżyserować kilka odcinków. "Pracujemy nad sezonem 2, piszemy, przygotowujemy się z reżyserami, i tym razem wreszcie będę też mógł trochę reżyserować. Nie miałem okazji być reżyserem poprzednio, bo zajmowałem się wtedy "Królem Lwem", a tym razem zajmę się jednym odcinkiem."

Kolejną bohaterką doniesień prasowych jest Bryce Dallas Howard, znana aktorka, która zaczyna rozwijać się jako reżyser, a w serialu "The Mandalorian" zadebiutuje jako reżyser telewizyjny. W ostatni weekend jej debiutancki film dokumentalny "Dads", który według oficjalnego opisu opowiada o "współczesnym ojcostwie przez anegdoty i mądrość znanych ludzi, takich jak Will Smith, Jimmy Fallon, czy Neil Patrick Harris", został wykupiony do dystrybucji przez Apple, podczas filmowego festiwalu w Toronto. Dla Bryce, jak sama mówi, zajęcie się reżyserowaniem Gwiezdnych Wojen to "spełnienie marzeń". "Jon Favreau jest genialnym filmowcem, ale jeszcze lepszym mentorem - on po prostu chce dzielić się radością i pasją robienia filmów, tego co jest możliwe. Niczego sobie nie przypisuje. Po prostu skupia się na zrealizowaniu projektu, uchwycenia tego co można zrobić. Kręciłam swój film "Dads" w czasie zdjęć do Mandalorianina i uczyłam się od Jona Favreau rzecz kompletnie przydatnych przy kręceniu dokumentu".

Bryce uczyła się też od swojego ojca, Rona Howarda, który robi filmy od wielu wielu lat. Przebywała też na planie Solo gdy Ron Howard reżyserował film, bo kończyła wtedy zdjęcia do "Jurassic World: Fallen Kingdom". Dzięki ojcu poznała też Georga Lucasa, który też służył jej poradą. "To naprawdę jest esencja współpracy, oraz potęgi współpracy. Ci twórcy są całościowo zainteresowani tworzeniem, procesem tworzenia filmów, a potem mówią 'teraz twoja kolej'. To jest bardzo ekscytujące, uspokajające, tu nigdy nie chodzi o ego, ponieważ chodzi przede wszystkim o Gwiezdne Wojny, i tak powinno być."

Tymczasem kompozytor muzyki do serialu, Ludwig Göransson, znany ze współpracy z muzykiem Childish Gambino i muzyki do filmów Ryana Cooglera, pochwalił się na instagramie rysunkiem, który podczas sesji nagraniowych do "The Mandalorian" narysował mu Dave Filoni:



Temat na forum
KOMENTARZE (4)
Loading..