TWÓJ KOKPIT
0

Kinect :: Newsy

NEWSY (35) TEKSTY (2)

NASTĘPNA >>

Tatooine 3 - pełen program konwentu

2013-04-08 23:00:05



Już w najbliższą sobotę, tj. 13 kwietnia we wrocławskim Centrum Kultury "Zamek" w Leśnicy odbędzie się trzecia edycja imprezy pod nazwą "Tatooine". Ceny wejściówek to:

- 12 zł

- 8 zł (do 12 lat)

- dzieci do 3 lat wchodzą za darmo.



Zapraszamy do pobrania programu z tego miejsca, a poniżej przedstawiamy opisy poszczególnych bloków programowych:

I. Blok dziecięcy:

Malowanie twarzy (10: 00 – 11: 00) – Zawsze chciałeś wyglądać jak ulubiona postać z Gwiezdnych Wojen, ale nie wiedziałeś jak to zrobić? Już dziś pomożemy Ci w zmianie wyglądu;) Przyjdź na warsztaty malowania twarzy, a nie pożałujesz!

Opowieści Mistrza Jedi (11: 00-13: 00) - O tym, co oznacza być Jedi, jak wygląda życie w najpopularniejszym zakonie w galaktyki oraz dlaczego warto zostać Jedi opowie wam Mistrz Obiwan. Jeżeli ciekawi was, dlaczego Jedi nie zakładają rodzin, dlaczego na Ziemi nie budujemy mieczy świetlnych oraz jak można być Jedi nie w odległej galaktyce, lecz tu i teraz to koniecznie powinniście porozmawiać z naszym Mistrzem.

Warsztaty rysowania postaci (13: 00-14: 00) – Patrząc na swoje ulubione postaci z Gwiezdnych Wojen pewnie zawsze miałeś ochotę samemu je narysować. Już dziś możesz nauczyć się jak to zrobić w ciekawy sposób i przy okazji potrenować swoje zdolności malarskie na naszych warsztatach.

Konkurs rysunkowy (14: 00-16: 00) – baw się razem z nami! Konkurs dla najmłodszych, w którym każdy uczestnik wygrywa. Pokaż nam swoją ulubioną postać z Gwiezdnych Wojen na papierze, a nagroda i dobra zabawa Cię nie ominą.

Gry i zabawy dla najmłodszych (16: 00-17: 00) – Z racji tego, że spora część rodziców zapewne będzie zainteresowana różnymi prelekcjami trwającymi nieco dłużej, pragniemy zaprosić Wasze pociechy na różnego rodzaju zabawy zorganizowane przez nas, aby nie musiały długo czekać. Popilnujemy, zorganizujemy czas i wspólnie się pobawimy w wesołym gronie :)



II. Blok prelekcyjny:

Gwiezdne Wojny Bez Tajemnic - Epizody I-III (10: 00-12: 00) – Myślisz, że wiesz wszystko o Nowej Trylogii? Potrafisz wskazać dowolną postać na ekranie i opowiedzieć jej historię? Znasz wszystkie nazwy statków, imiona i nazwy planet? Przyjdź i przekonaj się sam, jak dużo wiesz o Epizodach I, II i III. Gwarantujemy, że na tej prelekcji mimo wszystko dowiesz się czegoś ciekawego i będziesz mógł uchodzić za specjalistę!

Moda w Gwiezdnych Wojnach (12: 00-13: 00) – Dlaczego Amidala ma niezwykły makijaż? Dlaczego Leia nosi warkocze? Na tej prelekcji poznacie odpowiedzi na wymienione pytania i dowiecie się sporo o modzie w odległej galaktyce. Wrocławski Fanklub Gwiezdnych Wojen opowie wam o modzie i urodzie, czyli przedstawi dowód na to, iż Star Wars jest nie tylko dla chłopców.

Jak zrobić wierny kostium Star Wars (13: 00-15: 00) - Prelekcja o tym jak zrobić dokładne repliki kostiumów z filmów i uniwersum Star Wars, oraz wszystko to, co potrzebne by stać się członkiem legionu 501 lub Rebel Legionu i ich rodzimych placówek. A może masz pomysł na kostium, ale nie wiesz jak zacząć? Ta prelekcja jest właśnie dla Ciebie.

Łowcy nagród (15: 00-17: 00) – Chcesz wiedzieć ile śmiercionośnych broni miał przy sobie bezbronny Boba Fett? Z czego zrobione były oczy Zucckusa, a może kto wypił Greedo po tym jak Han strzelił pierwszy? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziesz na tej prelekcji

Epizody VII-IX - Disney w Odległej Galaktyce (18: 00 – 19: 00) – Informacja o zakupieniu praw do "Gwiezdnych Wojen" przez wytwórnię Disneya poruszyła wszystkich. Będą nowe epizody Sagi! Nowe filmy, nowe seriale, nowe pomysły i nowe reguły... Ale czy powinniśmy cieszyć się, czy płakać? Czy "Imperium Disneya" na nowo ożywi Sagę George'a Lucasa, czy może przerobi je po swojemu? Czego możemy się spodziewać po nowych filmach? Zapraszamy do wysłuchania prelekcji i ożywionej dyskusji, będzie czego posłuchać!

Technologia w Gwiezdnych Wojnach (19: 00 – 20: 00) – w jaki sposób statki latają między planetami? Czym strzela blaster? I z czego zbudowała była proteza Anakina lub Luka? Jeśli takie i inne, techniczne pytania krążą Ci po głowie, ta prelekcja jest stworzona dla Ciebie!



III. Galeria:

Akademia Jedi i Pilotów (12: 00-14: 00) – Jasna strona Mocy wzywa Cię! Już teraz dołącz do potężnego zakonu Jedi lub walcz jako pilot gwiezdnego myśliwca! Zło czai się w Galaktyce i tylko Ty możesz je powstrzymać! Zapraszamy serdecznie na szkolenie organizowane przez Rebel Legion i 501 Legion!

Naprawa R2-D2 (14: 00-15: 00) – nawet najdzielniejszy droid w Galaktyce potrzebuje czasami pomocy ze strony swoich przyjaciół. Dlatego już dzisiaj możesz pomóc wrócić mu do formy! Przyj i złóż razem z nami prawdziwego R2-D2. Dobra zabawa gwarantowana!

Strzelnica Imperialna (15: 00-17: 00) – oddział szturmowców już na Ciebie czeka, żołnierzu! Dołącz do elitarnych wojowników Imperium i pokaż przeciwnikom, co to znaczy celnie strzelać z blastera! Emocje gwarantowane!

Składanie blasterów i mieczy świetlnych (18: 00-19: 00) – już dziś zbuduj swoją gwiezdnowojenną broń! Strzelaj z blastera lub kręć piruety za pomocą miecza świetlnego. Decyzja należy do Ciebie! Przyjdź i buduj swoją broń!

Wioska Tuskenów – przekonaj się na własne oczy, jak żyją legendarni mieszkańcy Tatooine, Tuskeni! Zobacz ich namioty, ich życie codzienne oraz jak walczą o przetrwanie na zabójczej pustyni!



IV. Wioska Tuskenów:

Kkrs’arr’or - Zostań Tusken Raiderem (10:00-11:00) – dołącz do legendarnych Ludzi Pustyni. Poznaj ich zwyczaje, historię i stań się jednym z nich. Baw się razem z mieszkańcami Wioski Tuskenów.

Orrh Or'Ur - (Polowanie na Smoka Krayt) (13: 00-15: 00) - Stań twarzą w twarz z najgroźniejszą z bestii jaka porusza się po pustyniach Tatooine. Uzbrojony w Tuskeńską strzelbę, udaj się na polowanie, na Smoka Krayt i stań się prawdziwym członkiem ich klanu.

Grk'kkrs'arr (Tuskeński Patrol) (15: 00-16: 00) - zabawa interaktywna dzięki której możesz zostać prawdziwym Tuskenem i dołączyć do ich wędrówki przez morze wydm wznosząc bojowe okrzyki.

Zabawy Uli-aha (18: 00-19: 00) - interaktywne zabawy dla najmłodszych. Pod czujnym okiem Female Tusken będziesz mógł wraz z najmłodszym członkiem klanu , Uli-ahem, rozwiazywać Tuskeńskie puzzle i labirynty.



V. Widowiskowy:

Prezentacja 501 Legionu i Rebel Legionu (11: 00 – 13: 00) - Większość z nas słowo "legiony" kojarzy się zapewne z polskimi formacjami wojskowymi, jednak nie każdy wie, że fani Gwiezdnych Wojen stworzyli własne legiony, zrzeszające osoby z całego świata odtwarzające bohaterów z Gwiezdnej Sagi. Chciałbyś się dowiedzieć co nieco o polskich jednostkach Rebel Legionu i Legionu 501. – Eagle Base i Polish Garrison? Serdecznie zapraszamy na prezentację, dzięki której dowiecie się, kim jesteśmy, co robimy i dlaczego warto do nas dołączyć!

Pokazy walk na miecze świetlne w wykonaniu grupy Szare Miecze (13: 00-14: 00) – każdy chciał kiedyś walczyć na miecze świetlne. Niemożliwe? Nie dla Szarych Mieczy. Przyjdź i zobacz na własne oczy, jak walczą rycerze Jedi!

Prezentacja Kwatery Głównej (14: 00-15: 00) – czy strzelanie z blastera jest możliwe? Okazuje się, że tak! Wystarczy przyjść na spotkanie z przedstawicielami Kwatery Głównej z Wrocławia, aby przekonać się, iż niewiele potrzeba, aby poczuć się jak klon lub szturmowiec!

Zapytaj Mistrza Jedi(15: 00-16: 00) – nie wiesz, od czego zacząć przygodę z Gwiezdnymi Wojnami? Masz pytanie, na które nikt nie jest wstanie odpowiedzieć? A może po prostu nie jesteś pewien? Zapytaj naszego Mistrza Jedi, który odpowie na każde Twoje pytanie!

Przedstawienie „Zemsta Sithów 3D” (16: 00-17: 00) – Szare Miecze i Wrocławski Fanklub Gwiezdnych Wojen mają zaszczy zaprosić na jedyne w swoim rodzaju przedstawienie ze świata SW. Czas najwyższy, aby technologia 3D i Zemsta Sithów razem zadebiutowały na deskach scenicznych. Zapraszamy!

Konkurs na najlepszy strój + profesjonalna sesja zdjęciowa (17: 00-18: 00) – punkt kulminacyjny Tatooine 3! Rozstrzygnięcie konkursu na najlepszy strój uczestnika imprezy oraz możliwość zrobienia sobie profesjonalnego zdjęcia z postaciami ze świata Gwiezdnych Wojen!

Spotkanie z Jackiem Drewnowskim (18: 00-19: 00) – goście specjalnym Tatooine 3 będzie redaktor naczelny SW Komiks, Jacek Drewnowski. Jeśli masz jakieś pytania, pomysły lub sugestie dotyczące komiksów wychodzących w Polsce, przyjdź i podziel się nimi z nami. Zapraszamy.

Wieczorny pokaz filmowy (19: 00 – 21: 00) – zapraszamy na wieczorną ucztę filmową! W programie seanse zarówno krótkich filmów i animacji ze świata Gwiezdnych Wojen, lecz również fanfilmy Wrocławskiego Fanklubu Star Wars!



VII. Konkursowy:

Konkurs obrazkowy (10: 00-11: 00) – myślisz, że masz dobrą pamięć i jesteś spostrzegawczy? Przekonajmy się! Zapraszamy na konkurs obrazkowy z nagrodami!

Konkurs wiedzowy z TCW (11: 00-12: 00) – Zapraszamy wszystkich serdecznie w niezwykłą podróż po galaktyce, w której spotkacie swoich ulubionych bohaterów z serialu. Spróbujcie swoich sił w konkursie wiedzowym dla najmłodszych i weźcie udział w "Wojnach Klonów" ponownie przeżywając niesamowite przygody! Przekonajmy się, ile zapamiętałeś!

Star Factor (12: 00-14: 00) – Twierdzisz,że dobry z Ciebie aktor i nie brak Ci rezolutności? Przyjdź, wybierz kopertę, zagraj i wygraj. Konkurs ten nie wymaga od uczestników jedynie starań, ale także kreatywności, poczucia humoru, czy też przede wszystkim dobrej zabawy. Nie gwarantujemy, że nie wylosujesz kota w worku i staniesz przed dziwnym wyzwaniem ;P Życzymy powodzenia!

Kalambury SW (14: 00-16: 00) – klasyczna zabawa w galaktycznej formie! Wylosuj hasło i przedstaw je partnerowi bez żadnych słów. Do konkursu należy zgłaszać się parami.

Rysowanie do muzyki (16: 00-17: 00) – konkurs dla ludzi z wyobraźnią. Potrafisz zilustrować muzykę, którą słyszysz? Jeśli sądzisz, że tak, przyjdź i udowodnij nam to!

Zaawansowany konkurs wiedzy o "Gwiezdnych Wojnach (19: 00-21: 00) – To nie będzie łatwy konkurs. "Gwiezdne Wojny" to nie tylko filmy, to również setki książek, komiksów, gier komputerowych... A niestety prowadzący konkurs o tym wie. Pytania ustne, obrazkowe, muzyczne, może nawet i filmowe... W tym konkursie nie ma czegoś takiego jak nadmiar wiedzy. Przyjdź i spróbuj swoich sił z najlepszymi specjalistami od "Gwiezdnych Wojen" w Polsce i wygraj cenne nagrody!



VIII. Turniejowy

Xbox Kinect Star Wars (cały dzień) - Przyjdź i wypróbuj grę ruchową (to Twoje ciało jest kontrolerem) osadzoną w realiach Gwiezdnych Wojen! Stań się młodym Jedi i przeżyj niesamowite przygody, bądź niczym Anakin i stań do wyścigu na fantastycznych ścigaczach, spróbuj pokonać swojego wroga w walce na miecze świetlne!

Zawody Tańców Międzygalaktycznych dla Najmłodszych (12: 00-13: 00) - Czy wiesz, że Twoi ulubieni bohaterowie potrafią... tańczyć? Nie? Przyjdź do kącika turniejowego i przekonaj się, że to prawda! Wciel się w wybraną przez siebie postać i zatańcz według wskazówek wyświetlanych na telewizorze, a także wygraj nagrody! Dobra zabawa gwarantowana! Zapraszamy wszystkie chętne dzieci do lat 12!

Zawody Tańców Międzygalaktycznych dla Nieco Starszych (15: 00-16: 00) - Być może ktoś z Was jest królem parkietu, być może ktoś z Was wstydzi się tego jak tańczy... Tutaj jednak nie ma miejsca na żadne płakanie „ja nie potrafię”! Stań się swoim ulubionym bohaterem Gwiezdnych Wojen i pokaż, na co Cię stać podczas... bitwy tanecznej! Zapraszamy wszystkich: młodzież jak i osoby dorosłe, (ale wiecznie młode w duszy!).

Turniej Jedi Academy (11: 00-12: 00), X-wing Alliance (13: 00-14: 00) oraz Empire at War (15: 00-16: 00) – prawdziwe wyzwanie dla graczy! Zmierz się w jednym z trzech turniejów o tytuł najlepszego gracza Star Wars!

Pokazy gry „X-wing” (11: 00-12: 00, 14: 00-15: 00) - zapraszamy na prezentacje świeżo wydanej gry X-wing. Przekonaj się na własnej skórze, jak dramatyczne i zaskakujące mogą być pojedynki gwiezdnych myśliwców!

Gry karciane SW (14: 00-15: 00) – zapraszamy na partyjkę! Wszelkie znane gry karciane z filmów i książek Gwiezdnych Wojen czekają na Ciebie.

Statki i szachy SW(cały dzień) – klasyczne gry w niecodziennej oprawie. Wspaniała zabawa zarówno dla młodszych jak i starszych.

SW Miniatures (12: 00-13: 00, 18: 00-19: 00) – a jakim dowódcą jesteś Ty? Co zrobisz, gdy Twoi żołnierze zostaną zaatakowani przez… rancora?! Zapraszamy na bitwy pokazowe w grze SW Miniatures.

Tarot SW (16: 00 – 17: 00) – magiczna strona Gwiezdnych Wojen! Przyjdź i przekonaj się, jaka przyszłość czeka Cię w odległej galaktyce.



Temat na forum.
KOMENTARZE (8)

Wywiad z twórcami soundtracków do "Kinect SW" i "The Old Republic"

2012-05-19 19:58:44 MTV Geek

Strona MTV Geek przeprowadziła niedawno wywiad z dwoma kompozytorami - Gordym Haabem i Kylem Newmasterem. Obaj artyści, poza tym, że są prywatnie fanami Gwiezdnych Wojen, są znani ze stworzenia soundtracków m.in. do gier The Old Republic i Kinect Star Wars. Z tej okazji MTV Geek udostępniło również kilkanaście utworów ze ścieżki dźwiękowej do KSW. Cały wywiad prezentujemy poniżej, muzyki zaś można posłuchać na tej stronie.

P: W jaki sposób Gwiezdne Wojny wpłynęły na wasze dotychczasowe kariery?

Gordy: Gwiezdne Wojny były dla mnie bardzo inspirujące. Od kiedy byłem dzieckiem, była to moja ulubiona seria filmowa; ma ona również jeden z moich ulubionych soundtracków. Mając skłonności muzyczne jako dziecko, ciężko mi było nie czerpać z tego inspiracji. Wierzę, że muzyka, którą John Williams napisał do Gwiezdnych Wojen, ma wpływ na wielu kompozytorów. Ja jednak pochodzę z bardzo szczęśliwego pokolenia, którego dzieciństwu po prostu akompaniowała ta muzyka. Stało się to więc nie tylko wielką inspiracją dla mojej muzyki, lecz ostatecznie także częścią mnie.

Kyle: Dorastałem jako wielki fan Gwiezdnych Wojen i, oczywiście, gwiezdnowojennych soundtracków. Te filmy miały duży wpływ na moje życie i z pewnością inspirowały mnie muzycznie przez cały czas. Powiedziałbym, że Gwiezdne Wojny były jednym z głównych powodów, dla których zdecydowałem się zostać kompozytorem! Po przeprowadzce do Los Angeles skupiłem się na tworzeniu ścieżek dźwiękowych do większej ilości projektów science fiction i postrzegałem gwiezdnowojenne fanfilmy jako okazję do pisania tego typu muzyki. Stworzyłem muzykę do paru znanych fanfilmów gwiezdnowojennych, Forced Alliance i Ryan vs. Dorkman 2 (RVD2). Filmy te przyciągnęły wiele uwagi w sieci i wśród społeczności Gwiezdnych Wojen, a muzyka z obu fanfilmów zapewniła wiele orkiestrowego materiału w tym stylu muzycznym do mojej pokazówki. RVD2 był również pierwszym filmem, do którego Gordy i ja komponowaliśmy wspólnie, co ostatecznie doprowadziło do mojej pracy dla Gordy'ego przy Star Wars: The Old Republic i kooperacji przy Kinect Star Wars. To moja początkowa fascynacja Gwiezdnymi Wojnami poprowadziła mnie tą drogą, więc z pewnością mogę powiedzieć, że Gwiezdne Wojny miały duży wpływ na moją karierę.

P: Jakie to uczucie tworzyć nowy soundtrack dla serii, która zajmuje ważne miejsce w sercach swoich fanów?

Gordy: Ekscytujące – i straszne! Możliwość życia „wewnątrz” uniwersum Gwiezdnych Wojen, które było tak dużą częścią mojego życia odkąd pamiętam, jest prawdziwym zaszczytem i czymś nieco nierealnym. Podobnie jak wtedy, gdy pisałem muzykę do Star Wars: The Old Republic i Indiana Jones and the Staff of Kings, przy Kinect Star Wars mogłem tworzyć w stylu tej samej muzyki, która na początku dała mi bodziec do zostania kompozytorem. Nie znam zbyt wielu artystów, którzy nie uważaliby pisania do Gwiezdnych Wojen za szczytowe przeżycie. Z drugiej strony jest to również nieco przerażające. Nie tylko miałem złożyć hołd jednemu ze swoich ulubionych kompozytorów – zadanie niosło ze sobą również zastraszającą świadomość odbiorców w postaci dosłownie miliarda fanów Gwiezdnych Wojen, co jest swego rodzaju przerażającą myślą!

Kyle: Pisanie muzyki do gwiezdnowojennego projektu to zaszczyt, lecz jest to też bardzo tremujące. John Williams napisał do serii Star Wars część z najlepszej muzyki filmowej wszech czasów i niełatwo jest podążyć jego śladem! Ponadto sam jestem jednym z tych über-fanów, więc wiem z pierwszej ręki, jak krytyczni mogą być fani w stosunku do czegokolwiek związanego z Gwiezdnymi Wojnami. Kiedy pisałem muzykę do Kinect Star Wars, wciąż myślałem o tym, co chciałbym usłyszeć podczas gry jako fan Gwiezdnych Wojen. Było to zachowywanie równowagi pomiędzy tworzeniem nowego materiału muzycznego a utrzymywaniem go w gwiezdnowojennym brzmieniu. Podsumowując, pisanie muzyki było świetną zabawą i mam nadzieję, że fani uznają, że dobrze pasuje do wszechświata Gwiezdnych Wojen!

P: Czy John Williams lub George Lucas w ogóle uczestniczyli w tworzeniu utworów do gry? Jak się z nimi pracowało?

Gordy: John Williams nie miał w tym udziału, poza tym, że był moją inspiracją podczas pracy nad grą. George Lucas jest silnie zaangażowany we wszystko, co ma coś wspólnego z marką Star Wars. To właśnie czyni Gwiezdne Wojny tak wspaniałymi... to jego dziecko! Choć spotkałem go kilka razy, jego wkład przechodzi zwykle przez różne departamenty Lucasfilmu i Lucasartsu zanim dociera do mnie. Praca dla niego jest jednak niesamowita, choć nie bezpośrednia.

P: Czy był jakiś fragment gry, do którego ciężej było pisać niż do innych?

Gordy: Każda część gry miała swoje wyzwania. Wyścigi były wymagające ze względu na szybkie tempo muzyki, którą mieliśmy napisać (mnóstwo nut!). Jedi Destiny był wymagający z powodu wagi, jaką miał posiadać w grze. Powiedziałbym jednak, że dla mnie najtrudniejszym trybem był rankor, ponieważ naszym celem było stworzenie muzyki lekkiej, lecz potwornej. Oczywiście musiała być ona również utrzymana w gwiezdnowojennym brzmieniu, nawet mimo tego, że w istocie w oryginalnym soundtracku nie ma wiele muzyki odpowiadającej tym kryteriom. Aby tego dokonać, musiałem wyobrazić sobie, w jaki sposób John Williams mógłby zmierzyć się z tym wyzwaniem. Rezultatem było wesołe podejście łączące Gwiezdne Wojny i oldschoolowe filmy o potworach (King Kong itp.). Jestem bardzo zadowolony z rezultatu i pomimo problemów, z którymi się zmagaliśmy podczas jej tworzenia, uważam, że jest to najbardziej wyjątkowa muzyka w grze.

Kyle: Niemal wszystko, co napisaliśmy do Kinect Star Wars, to intensywna muzyka akcji, a jest ona zwykle najtrudniejsza do napisania! Tak więc ogółem pisanie do większości trybów było wymagające technicznie. Jednakże jeśli chodzi o pomysł, prawdopodobnie najciężej było się uporać z trybem rankora. Musieliśmy połączyć odgłosy tego szalejącego potwora z odrobiną komedii. Chcieliśmy również, aby muzyka pozbawiła tego fragmentu gry części grozy. Z muzycznego punktu widzenia było to jak mieszanie Bernarda Hermanna z wczesnym Dannym Elfmanem. Aby zasięgnąć dodatkowej inspiracji, studiowaliśmy również komediowe soundtracki Williamsa, takie jak Kevin sam w domu czy fragmenty Indiany Jonesa.

P: Jakie były wasze pierwsze opinie o trybie Galactic Dance Off?

Gordy: Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tym trybie, pomyślałem, że brzmi to przezabawnie, i nie mogłem się doczekać, by go wypróbować – w zaciszu własnego domu!

Kyle: Moją pierwszą myślą było, że to będzie wielki hit na imprezach! Znam wielu ludzi, którzy świetnie by się bawili przy trybie tanecznym!

P: Gdybyś mógł stworzyć coś do trybu Galactic Dance Off, co by to było?

Gordy: Hmm, trudne pytanie. Pewnie utwór LMGAO („G” jak „galactic”). Może I'm Chewie and I Know It - z tekstem typu „Wookiee, Wookiee, Wookiee, Wookiee, Wookiee... Yeah!”. I potem jeszcze raz; może będzie lepiej dla wszystkich, jeśli po prostu będę się trzymał muzyki orkiestrowej.

P: Na ile proces tworzenia orkiestrowego podkładu do gier różni się od tworzenia takich soundtracków do filmów?

Gordy: Proces twórczy jest dla mnie zasadniczo taki sam. Wciąż staram się tworzyć tematy pozwalające rozwijać się bohaterom i pisać muzykę raczej zwiększającą przeżycia odbiorcy, niż przyciągającą zbyt wiele uwagi na samą siebie. Aspekty techniczne są jednak całkowicie różne. Na filmie czas trwania muzyki jest określony przez czas trwania obrazu. Wyzwanie polega więc na wpasowaniu muzyki w ramy konkretnych parametrów czasowych. Przy grach jednym z wielu wyzwań technicznych jest stworzenie muzyki, która może się niezauważalnie zapętlać. Jest to szczególnie skomplikowane przy muzyce w stylu Gwiezdnych Wojen, ponieważ oryginalna ścieżka dźwiękowa została stworzona do filmu. Tak więc aby mogła ona akompaniować filmowi, ramy czasowe muzyki nieregularnie się zmieniają i rzadko pozostaje ona w tym samym kluczu przez dłuższy czas. Prosty przykład: jeśli zacznę fragment muzyczny w kluczu C, ale zakończę w kluczu D, muszę wpaść na to, jak przejść z powrotem do C przed zapętleniem do początku, aby uniknąć niezgodności. To trudniejsze, niż się wydaje.

P: Jaki jest wasz ulubiony instrument, do którego komponujecie?

Gordy: Orkiestra. Słyszę orkiestrę i sumę wszystkich jej części jako jednorodny dźwięk, gdzie żaden instrument nie jest bardziej lub mniej ważny od pozostałych. Mimo tego instrumenty, które trafiają do moich kompozycji częściej niż rzadziej, to puzon i waltornia. Waltornie posiadają niezaprzeczalnie epickie brzmienie, puzony zaś mają niezrównaną moc. Jeden puzon może osiągnąć poziom głośności konkurujący z silnikiem odrzutowym komercyjnego samolotu! No, poza tym gram na puzonie.

Kyle: Jako że gram na trąbce, można by pomyśleć, że moją odpowiedzią byłoby pisanie pod instrumenty dęte, lecz moją ulubioną sekcją do komponowania są instrumenty strunowe. Jest tyle niesamowitych możliwości barwnych i dynamicznych przy pisaniu dla zespołu strunowego. Im większy jest ten zespół, tym wspanialsze są również możliwości dźwiękowe. W przypadku London Symphony mamy około 30 skrzypiec, 10 altówek, 10 wiolonczel i 6 basów. To potężne brzmienie!

P: Jakie są wasze ulubione części Gwiezdnych Wojen?

Gordy: Imperium kontratakuje. Bezkonkurencyjnie. Mimo to naprawdę kocham całą serię.

Kyle: Jestem wielkim fanem oryginalnej trylogii, a Imperium kontratakuje jest moim ulubionym filmem z nich wszystkich. Zaraz na drugim miejscu byłaby Nowa nadzieja. Imperium kontratakuje było jednym z pierwszych filmów, które zobaczyłem w kinie i pamiętam stanie w kolejce, która ciągnęła się wokół budynku, aby zobaczyć go na premierze. Oczekiwanie poprzedzające ukazanie się filmu i podniecenie związane z oglądaniem go po raz pierwszy w kinie to coś, czego nigdy nie zapomnę.

P: Czy muzyka z któregokolwiek filmu z Gwiezdnych Wojen w szczególności miała wyjątkowy wpływ na Kinect Star Wars, The Old Republic lub na was samych?

Gordy: Dla mnie, osobiście, Imperium kontratakuje. W przypadku The Old Republic - trzy oryginalne filmy. Muzyka do Kinect Star Wars jest jednak prawdopodobnie zainspirowana bardziej przez prequele, niż cokolwiek innego. W istocie naszym celem było dopasowanie się do brzmienia prequeli tak bardzo, jak się da. Aby to osiągnąć, nagraliśmy tą samą orkiestrę w tym samym studiu, wykorzystując identyczne rozplanowanie pomieszczenia, mikrofony, instrumenty itd.

Kyle: Przy Kinect Star Wars postanowiliśmy przyjąć raczej prequelowe spojrzenie na muzykę. Brzmienie Johna Williamsa zdecydowanie się zmieniło pomiędzy Powrotem Jedi a Mrocznym widmem. Wciąż miał to charakterystyczne, melodyjne podejście, ale język jego harmonii i orkiestracji stał się nieco inny niż wcześniej. Przestudiowaliśmy i zbadaliśmy sporo muzyki Johna Williamsa, aby zbliżyć się do tego brzmienia. Orkiestra była też nagrywana nieco inaczej przy prequelach i staraliśmy się osiągnąć ten dźwięk. W pewnym sensie jest to większe brzmienie orkiestrowe, a blisko ustawione mikrofony nie są tak mocno wykorzystywane. W Kinect Star Wars jest jednak również niemało wpływów muzycznych z oryginalnej trylogii. Tryb wyścigów w Mieście w Chmurach jest tego dobrym przykładem i zawiera parę jasnych cytatów muzycznych z Imperium kontratakuje.

P: Czy waszym zdaniem są inne gry, które mogłyby zyskać na pełnym orkiestrowym soundtracku?

Gordy: Z wielką chęcią nagrałbym nową ścieżkę dźwiękową z pełną orkiestrą do mojej ulubionej gry, Q*bert. Wyobraź sobie przygniatające uczucie zagłady, które mogłaby stworzyć orkiestra, gdy Coily wykluwa się ze swojego fioletowego jaja i nadeptuje ci na głowę! Gry zawsze starają się być bardziej realistyczne i bliższe prawdziwym ludzkim doznaniom. Wykorzystanie żywych muzyków jest świetnym sposobem, by to uzyskać. Żywa muzyka ma wyraźny organiczny charakter. Zawsze oddzielała wielkie filmy od przeciętnych. Obserwowanie tej tendencji w grach jest ekscytujące, a wygląda na to, że ma się ona utrzymać!

Kyle: Wydaje mi się, że współcześnie większość wielkich marek gier wideo, stosujących w ścieżce dźwiękowej muzykę orkiestrową, nagrywa ją z żywą orkiestrą. Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma, aby orkiestrowe soundtracki wysokiej jakości były zawsze ważnym elementem doznań związanych z grami!

P: Czy w soundtrackach z filmów jest coś, co byście zmienili lub co zrobilibyście w inny sposób?

Gordy: Nie. Definiują one moje dzieciństwo i sądzę, że są dla mnie zbyt święte. Mimo tego, gdyby nigdy nie powstały, a ja zostałbym poproszony o komponowanie do filmów, na pewno podszedłbym do tego w inny sposób. Znając moją typową estetykę, prawdopodobnie miałyby mroczniejszą naturę. Na pewno jednak nie byłyby lepsze – po prostu inne.

Kyle: Dość ciężko jest w jakikolwiek sposób krytykować gwiezdnowojenne ścieżki dźwiękowe. Są to bardzo mocne soundtracki i naprawdę nie jestem sobie w stanie wyobrazić tych filmów z inną muzyką.

P: Schodząc z tematu Gwiezdnych Wojen, czy jakieś inne filmy lub gry wpłynęły na was przez te lata?

Gordy: Zawsze byłem zainspirowany przez filmy Hitchcocka i pewnie dlatego zawsze skłaniałem się ku komponowaniu do horrorów i thrillerów. W młodym wieku byłem też bardzo poruszony przez ścieżkę dźwiękową do E.T. De facto to właśnie ten soundtrack zapoczątkował moje zainteresowanie pisaniem muzyki. Pamiętam, że w wieku zaledwie 6 lat rozpracowywałem wszystkie motywy i melodie z filmu na gitarze mojego taty, na długo zanim byłem w stanie w ogóle zapamiętać imiona postaci. Co do gier, przypominam sobie, że byłem pod dużym wrażeniem ścieżki dźwiękowej Clinta Bajakiana do Indiana Jones and the Emperor's Tomb. Wydaje mi się, że to był pierwszy raz, kiedy naprawdę zwróciłem uwagę na to, że soundtrack do gry został nagrany z orkiestrą (choć nie była to pierwsza taka gra). Zainspirowała mnie później, kiedy pisałem muzykę do Indiana Jones and the Staff of Kings.

Kyle: W latach 80. byłem dzieckiem, a pojawiło się wtedy wiele epickich filmów, które mnie zainspirowały. E.T., filmy z Indianą Jonesem, Star Trek, Bliskie spotkania..., Goonies itd. Większość z nich miało również bardzo pamiętne soundtracki. Pod względem muzycznym duży wpływ na mnie miała również ścieżka dźwiękowa Jerry'ego Goldsmitha do Planety małp (1969). Ma takie mroczne, natrętne i niespokojne brzmienie, naprawdę tworzące nastrój filmu. Co do świata gier, wychowałem się jako ich wielki fan, grając w masę klasycznych gier Nintendo, Segi, IBM i Atari. Do moich ulubionych należały oldschoolowe gry takie jak Double Dragon, Super Mario Brothers, The Legend of Zelda i Space Quest. W istocie chyba nie powinienem zapominać o tym, że sądzę, iż zdobyłem większość swoich umiejętności prowadzenia samochodu w grach wyścigowych typu Rad Racer. Muzyka nie była jednak wtedy tak istotna i to niesamowite, jak epickie stały się dzisiaj soundtracki do gier. Wśród moich ulubionych ścieżek dźwiękowych do gier są te z Call of Duty, Lair i Star Wars: Shadows of the Empire.

P: W jaki sposób waszym zdaniem gwiezdnowojenne soundtracki tak dobrze zniosły próbę czasu?

Gordy: Dzięki melodii. John Williams ma wyjątkowy talent tworzenia wspaniałych motywów do swoich ścieżek dźwiękowych i Gwiezdne Wojny nie są wyjątkiem. Nie bez znaczenia jest też fakt, że muzyka została połączona z tak świetnym filmem – wystarczająco dobrym, by samemu przejść próbę czasu. Głębia historii i postaci, połączona z akompaniamentem wspaniałych tematów muzycznych, to przepis na sukces.

Kyle: Sądzę, że muzyka z Gwiezdnych Wojen zniosła próbę czasu, bo jest to niezwykle dobrze skonstruowana muzyka orkiestrowa z bardzo zapadającymi w pamięć motywami. Muzyka Williamsa jest również bardzo głęboka pod względem harmonii i orkiestracji. Za każdym razem, kiedy słucha się soundtracków, słyszy się coś nowego. Połączenie z najbardziej epicką serią wszech czasów zapewne również nie umniejsza trwałego wpływu tej muzyki!

P: Na czym polega różnica w twoim podejściu do The Old Republic i Kinect Star Wars?

Gordy: Spora część muzyki, jaką napisałem do Star Wars: The Old Republic została napisana jako podkład pod dialogi bohaterów i akcję fabularną, więc przyjąłem bardziej emocjonalne podejście. W Kinect Star Wars jest o wiele więcej akcji i ekscytacji, bitew oraz wyścigów i pościgów, więc niemal cała muzyka, jaką napisaliśmy do tej gry, to energiczna, szybka muzyka akcji. Obie gry niosły ze sobą swoje wyzwania. Myślę jednak, że mogę bezpiecznie powiedzieć, że pisanie muzyki do Kinect Star Wars było bardziej wymagające z technicznego punktu widzenia. Mówiąc krótko, pisanie muzyki akcji jest trudne! Do tego dochodzi dość krótki czas na komponowanie – około 6 czy 7 tygodni na napisanie 120 minut tego typu muzyki. Dlatego poprosiłem Kyle'a o dołączenie do mnie przy tworzeniu tej ścieżki dźwiękowej. Wspólnie każdy z nas mógł wziąć na siebie około godziny muzyki. Pozwoliło nam to poświęcić każdemu fragmentowi gry taką ilość czasu, na jaką zasługiwał, aby oddać hołd naszym ulubionym filmom i ich soundtrackom.
KOMENTARZE (3)

Wyniki pierwszych tygodni sprzedaży Kinecta

2012-04-29 20:15:44 VGChartz, inne

Sprzedaż Kinect Star Wars trwa w najlepsze. Choć już przed premierą gry była ona mieszana z błotem przez wielu fanów, najwyraźniej nie wszyscy mieli podobne podejście i obserwując wstępne prognozy, można już uznać najnowszy produkt LucasArts za względny sukces. Na całym świecie sprzedano już ok. 620 tysięcy egzemplarzy KSW, co zapewniło mu pierwsze miejsce wśród gier w pierwszych dwóch tygodniach notowań.

Choć największą ilość sztuk gry sprzedano oczywiście na rynku amerykańskim, cieszy się ona dużym powodzeniem również w Wielkiej Brytanii, gdzie ustanowiła nowy rekord jako pierwsza produkcja wyłącznie na konsolę Kinect, która osiągnęła pierwsze miejsce w ogólnym rankingu sprzedaży. Ponadto jest to pierwsza od czasu The Force Unleashed (2008 r.) gra SW, która zadebiutowała na tym rynku wchodząc od razu na szczyt notowania.

Jeżeli również chcecie mieć swój egzemplarz Kinect Star Wars, macie jeszcze czas na udział w naszym konkursie.

Temat na forum
KOMENTARZE (14)

Gwiezdnowojenna aplikacja na komórki

2012-04-27 22:48:10 StarWars.com

Jeżeli korzystacie z Facebooka bądź Twittera na komórce, a dodatkowo jesteście fanami Gwiezdnych Wojen, być może zainteresuje Was program, udostępniony niedawno poprzez StarWars.com. Umożliwia on gruntowną zmianę wyglądu tych stron, wzbogaconych o tło związane z Kinect Star Wars, a nawet o układzie postów zmienionym tak, by przypominał słynny opening crawl. Działanie aplikacji prezentuje się następująco:



Co najważniejsze, program jest całkowicie darmowy. Można go pobrać kierując się linkami z tego miejsca; aplikacja działa na systemach iOS, Android oraz Windows Phone. Przypominamy też, że grę Kinect Star Wars można jeszcze do końca tego miesiąca wygrać w naszym konkursie.
KOMENTARZE (8)

Światowa premiera "Kinect Star Wars"

2012-04-03 18:15:28 różne

Dziś w Stanach Zjednoczonych miała miejsce premiera gry Kinect Star Wars, pierwszej gwiezdnowojennej produkcji na konsolę Xbox Kinect, nie wymagającej żadnego kontrolera. Gra pojawiła się już również w niektórych polskich sklepach. Przypominamy, że nasze rodzime wydanie, tak jak i zagraniczne, jest dostępne w dwóch wersjach - zwykłym (za 199,90 zł) i z konsolą stylizowaną na dwa słynne droidy (za 1699 zł).

Tymczasem w sieci można już znaleźć wiele filmików z rozgrywki. Oto kilka z nich, ukazujących tryb wyścigowy (oraz skutki nieostrożnej jazdy) i kilka niepublikowanych jeszcze na łamach Bastionu utworów z trybu Galactic Dance Off, czyli niewątpliwie najbardziej kontrowersyjnego elementu rozgrywki:






O powstawaniu nowej gry dowiedzieliśmy się w czerwcu 2010 dzięki targom E3. Na szczegółowe informacje na temat gry musieliśmy jednak poczekać prawie cały rok, kiedy to poznaliśmy nazwę głównego trybu rozgrywki - Jedi Destiny (choć już dwa miesiące wcześniej wiadomo było o możliwości pokierowania ścigaczem bądź rankorem). Od tego czasu stopniowo pojawiały się nowe informacje, a wraz z nimi spore ilości screenów (news #1, #2, #3, #4). Choć od samego początku za datę premiery gry przyjmowano końcówkę 2011 r., przełożono ją w związku z negatywnym odbiorem Kinect Star Wars przez fanów narzekających m.in. na opóźnienie pomiędzy ruchami gracza a jego postaci. Nową datę poznaliśmy dopiero dwa miesiące temu, ale już wcześniej ukazał się pierwszy z dwóch humorystycznych trailerów gry, promujących ją przed premierą.

Nad Kinect Star Wars pracowało dziesięć zespołów developerskich, składających się łącznie z ponad dwustu ludzi. Jeżeli jeszcze przed zakupem gry chcecie się przekonać, jak udała im się ich praca, polecamy lekturę redakcyjnych wrażeń z przedpremierowego pokazu. Zachęcamy również do udziału w naszym konkursie, w którym do wygrania są łącznie trzy egzemplarze tej gry.

Temat na forum
KOMENTARZE (20)

Wrażenia z "Kinect Star Wars"

2012-04-03 08:57:03

Dziś ważne wydarzenie dla fanów gier ze świata „Gwiezdnych Wojen” – na amerykańskie (i niektóre polskie) wchodzi „Kinect Star Wars” – gra wykorzystująca niesamowite możliwości sensora Kinect. Dzięki uprzejmości pana Marcina Lewandowskiego z Microsoft Polska mogłam na własnej skórze przetestować grę i przedstawić wrażenia z niej w poniższym raporcie. Przypominamy, że sugerowana cena w Polsce to 199,90 zł za egzemplarz „Star Wars Kinect”, a 1699 zł za unikalną konsolę R2-D2. Nie zapomnijcie też o naszym konkursie, w którym możecie wygrać grę.

Wprowadzenie

Muszę na początku zaznaczyć, że było to moje pierwsze doświadczenie z Xboksem, a tym bardziej z Kinectem, dlatego z dobrą godzinę zajęło mi przyzwyczajenie się do sterowania. Gra na początku wita nas ekranem wstępnym, a dość proste menu zrobione jest na tle Świątyni Jedi, z C-3PO i R2-D2 w roli przewodników. Aby poruszać się pomiędzy dostępnymi opcjami, należy przeciągnąć ręką „wskazówkę” i przytrzymać ją na strzałkach znajdujących się na skraju ekranu – sztuka, której nie opanowałam do końca. Trybów gry mamy pięć i w celu wybrania któregoś z nich trzeba chwilę potrzymać wskazówkę na jego ikonie.

Jedi Destiny – Dark Force Rising

To pierwszy i zdecydowanie najciekawszy tryb, bo posiadający własną fabułę. W wersji demo, w którą grałam, dostępnych było kilka misji na Kashyyyku, ale nie od początku. Na początku wybieramy wygląd postaci, którą będziemy kierować – jest to, niestety, bohater zdefiniowany z góry i nie ma opcji modyfikacji jego wyglądu – a szkoda, bo wybór ten jest podyktowany jedynie względami estetycznymi. Do wyboru mamy kilkoro ludzi, Zabraka, Bitha i Twi’lekankę. Jeśli chcemy, możemy też zadecydować jak będzie wyglądał nasz towarzysz (jeśli gramy samotnie, jest to jedynie sterowany przez konsolę „pomagacz”. Gdy bawimy się we dwójkę, jest to postać drugiego gracza). Akcja gry dzieje się gdzieś w okolicach wojen klonów – prawdopodobnie pod sam koniec, biorąc pod uwagę fakt, iż toczymy bitwy z Separatystami na obleganej ojczyźnie Wookieech. Fabułę chyba dość trudno uznać za kanoniczną, niemniej jednak jest dość wciągająca. W pierwszych misjach odpieramy ataki Trandoshan, wspomaganych przez Konfederację. Prócz naszego towarzysza pomaga nam mistrzyni Mavra Zane, a czasem także Chewbacca. Gdy udaje nam się przebić przez szereg wrogów, okazuje się, że wszystko obserwują dwaj niebieskoskórzy zabraccy Mroczni Jedi. Całkiem intrygujący zwrot akcji. Później historia zabiera nas na Felucię i Coruscant.



Esencja trybu fabularnego to walka, która jest najbardziej niesamowitym aspektem gry. Szczerze mówiąc, starcia toczone na Kashyyyku przypomniały mi trochę początek „The Force Unleashed” – tylko teraz wyobraźcie sobie, że nie wciskacie przycisków na klawiaturze lub padzie, lecz unosicie dłoń i lekko ją zaciskacie… a droid leci w dół kanionu. Wrażenie, które czuje się, gdy nasz bohater macha mieczem tak, jak chcemy i używa Mocy wedle naszej woli, jest nie do opisania. Początkowo opanowanie wszystkich ruchów sprawia trochę problemów. Machając prawą ręką rozdajemy ciosy, a specjalny, „obrotowy” ruch nadgarstka pozwala nam na odbijanie strzałów. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie trzeba być mistrzem szermierki, by opanować walkę tą bronią – najprostsze ruchy wystarczają, by pokonać wrogów. Lewa dłoń służy natomiast do wykorzystywania Mocy – udało mi się odkryć pchnięcie i chwyt, możliwe, że są jeszcze inne (nie miałam instrukcji, a gra nie zawsze podpowiada co robić). Mamy też inne ruchy – możemy gwałtownie przyspieszyć, skoczyć, a w walce również kopać przeciwnika. Pomiędzy pojedynkami postać sama przechodzi do kolejnego wroga, co uważam za trochę niefortunne – znacznie skraca to grę. Bo poziomy przechodzi się szybko, gdy już załapiemy o co chodzi. A może było to spowodowane faktem, iż grałam w misje początkowe. Za to nie możemy narzekać na brak zróżnicowania – prócz siekania wrogów na kawałki mamy też zadania polegające na przykład na szybkim zeskakiwaniu z platform lub chronieniu Chewiego uciekającego przed czołgami Konfederacji. Całkiem ekscytująca była sekwencja, w której Wookiee siedział za sterami pojazdu, a ja musiałam pozbywać się STAP-ów.

Na oddzielny akapit zasługują tryby walki w kosmosie. W wersji demo dostępne były dwie takie misje, nad Kashyyykiem i Felucią. Zasadniczo polegają one na namierzaniu celownika we wrogie okręty – aby to zrobić należy użyć dwóch wyciągniętych rąk – wcale nie jest to takie łatwe, bo celownik ma tendencje do skakania, jeśli nie umiemy go opanować. Nasza jednostka strzela sama, ale jeśli chcemy, mamy do dyspozycji pociski lub ładunki sejsmiczne, odpalane poprzez gwałtowne pociągnięcie dłoni do tyłu i do przodu. Nad Felucią zasiadłam za sterami myśliwca Jedi (widok był z zewnątrz), natomiast nad Kashyyykiem przyszło mi sterować od środka działkiem „Sokoła” (albo jednostki bardzo do niego podobnej). Moim zdaniem jest to mniej ciekawy tryb od walki na ziemi, niemniej jednak ma swoje zalety. Pewne etapy były jednak za trudne, by nie powiedzieć - delikatnie irytujące. Nad Kashyyykiem po prostu się zacięłam, gdy przyszło mi przedzierać się po raz piąty przez chmarę Sępów.

Wyścigi

To drugi dostępny tryb i ten, który gwarantuje poranne zakwasy na ramionach. Jak zapewne widzieliście na udostępnianych przez twórców materiałach, do sterowania używa się dwóch wyciągniętych ramion, które należy przechylać tak, by maszyna skręciła. Przyspiesza się tak samo, jak odpala pociski w myśliwcu. Do wyboru miałam dwie planety – Tatooine i Utapau, choć w pełnej wersji dochodzą jeszcze Bespin, Coruscant i Felucia. Muszę przyznać, że trasę Boonta Eve odtworzono z niemal stuprocentową dokładnością, ale za to wyścig na Utapau ma po drodze więcej niespodzianek, na przykład przejazd przez wodospad i coś w rodzaju złączy. Na początku możemy też wybrać maszynę, którą będziemy się ścigać – w demo miałam trzy, w pełnej jest ich piętnaście. I tu należą się wielkie brawa dla twórców, bo nie różnią się one jedynie wyglądem, czy nic nie mówiącymi statystykami. Istnieje ogromna różnica w prowadzeniu małych jednostek i na przykład wielkiego ścigacza Sebulby. Jedne pojazdy szybciej ładują przyspieszenie, inne za to mają większą prędkość standardową; maszyna Sebulby łatwo przechyla się na boki i ma tendencję do zbaczania z trasy, a „ciężaru” małych jednostek niemal nie czuć. Na różnych trasach czekają na nas niespodzianki – prócz konkurencji, do naszego pojazdu mogą się przyczepić sondy lub szczury womp. Wyścigi to dość łatwy tryb i wielka szkoda, że składają się tylko z jednego okrążenia – być może da się to zmienić w pełnej wersji. Choć z drugiej strony – nie wiem, czy po trzech dałoby radę się wyprostować.



Galactic Dance Off

Galaktycznej potańcówki bałam się najbardziej, bo moje umiejętności taneczne są mniej więcej na takim poziomie, jaki miał komandor Shepard. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, ale po kolei. Ten tryb jest bazowany na innej grze na Kinecta – „Dance Central” (przykładowy gameplay dostępny tutaj) i cechy wyżej wymienionej gry są tam widoczne jak na dłoni. Tutaj całą zabawę również zaczynamy od wyboru postaci – bohaterów dość kolorowych (jest to na przykład pani w rozłożystej, czarnej sukni i wielkiej różowej peruce lub żeńska wersja techników z Gwiazdy Śmierci) i moim zdaniem mało pasujących do klimatu „Gwiezdnych Wojen”. Całe szczęście nie widzimy ich za długo, bo pojawiają się jedynie w tle – kierujemy ruchami postaci z Sagi. Drugim krokiem w wyborze trybu gry jest bowiem zdecydowanie się na piosenkę – to ona decyduje o tym, gdzie będziemy tańczyć, oraz w kogo się wcielimy. W demo były dostępne dwie: „We no speak Huttese” (We no speak americano) i utwór zatytułowany chyba „Han and Chewie” (Canned Heat) . Ten pierwszy był grany w pałacu Jabby, a bohaterkami były Twi’lekanki i Leia; drugi to komnata do zamrażania w karbonicie na Bespinie wraz z zestawem Han i Lando.

Nie odważyłam się na zagranie na zaawansowanym trybie trudności (mamy ich trzy), a gra początkowo jest trudna. To znaczy – jest trudna, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że musimy potraktować tańczącą postać jako nasze lustrzane odbicie – wówczas łatwo załapiemy, o co chodzi, pląsy zaczną wychodzić nam lepiej, a zerkanie na podpowiedzi przestanie być konieczne. Dużą zaletą tego trybu jest prawdziwa różnorodność układów – niektóre ruchy są naprawdę wymyślne. A gra bardzo uważnie patrzy, czy wykonujemy je prawidłowo. Możemy stracić punkty nawet za złe ustawienie nóg. Tym, co zachwyciło mnie w tym trybie, była przepiękna animacja postaci, znacznie lepsza od kukieł obecnych w „Dance Central”. Leia kręci zmysłowo biodrami, a Lando wymiata niczym John Travolta. No dobrze zatem, tylko co z tym fantem robić? Zdaje się, że wysokie wyniki dają nam możliwość odblokowania kolejnych piosenek (w sumie piętnaście), ale ten tryb to raczej odskocznia, coś dobrego na imprezy albo zakład z przyjaciółmi. Mam jednocześnie wrażenie, że tutaj głównie bawić się będą dziewczyny, bo ciężko mi wyobrazić sobie panów machających rękami i nogami na prawo i lewo – choć mogę się mylić. „Dance Off” jednocześnie odbił się chyba najgłośniejszym echem w świecie fanów, którzy zarzucali mu „świętokradztwo”. Może rzeczywiście widok pląsającego Solo czy DJ-a Lobota to coś, do czego trzeba się przyzwyczaić, ale po chwili przychodzi to łatwo. A w życiu czasem jest potrzebna odrobina uśmiechu.



Rancor!

To coś na odstresowanie się, a jednocześnie tryb, w którym – co może zaskakiwać – najpełniej wykorzystujemy nasze ciało do operowania bohaterem. I tym razem początek rozgrywki to wybór mapy – były to Mos Eisley (z rancorem „piaskowym”) i Theed (z byczym rancorem). Menu wyboru sugerowało, że w pełnej wersji mamy możliwość zmiany zwierzaka (dochodzi tu jeszcze rancor dżunglowy i „tyraniczny”), ale przeczył temu filmik wyświetlany przed każdym miastem. Podobno rancory różnią się między sobą umiejętnościami, ale nie dostrzegłam tego. Ta gra polega oczywiście na sianiu jak największego zniszczenia w dość krótkim czasie. Jak wspomniałam, mamy tu większy zakres ruchów – a zatem, dzięki człapaniu i obracaniu się sterujemy zwierzakiem, ruchami rąk niszczymy budynki, uderzamy w ziemię, łapiemy niewinnych obywateli lub rozpłaszczamy ich w łapach. Mamy jeszcze skoki i szybki bieg, który aktywujemy, gdy pochylamy się lekko do przodu i „zamiatamy” rękoma. Tutaj należy wspomnieć, że ważne jest dobre ustawienie Kinecta – niestety, ten, na którym testowałam, czasem nie wyłapywał moich ruchów i nie wiem czy była to wina moja, jego, czy względnie małej przestrzeni.

Jak już wspomniałam, tutaj gra nie jest specjalnie wymyślna, to tryb zniszcz-wszystko. Mimo tego daje mnóstwo satysfakcji – bo któż nie chciałby być rancorem? Byłoby o wiele zabawniej, gdyby rozgrywka mogła trwać dłużej. Na ekranie bowiem mamy zadania, które musimy wykonać, by spowolnić trochę upływający nieubłaganie czas i nazbierać punktów. Są to wyzwania typu: „Zniszcz pojazd” lub „Zjedz obywatela” (ci odbudowują zasoby naszego zdrowia), ale ich zdolność do zatrzymywania czasu jest znikoma i przez to nim się obejrzymy, cała frajda się kończy. Im więcej wyzwań skończymy, tym dostaniemy więcej punktów, a te z kolei dają nam możliwość odkrycia kolejnych planet – następną w kolejce była Felucia, jest jeszcze Mos Espa, a także sekretny rancor do odblokowania. Na osi czasu mamy dwa wydarzenia – pierwsze to wysłanie przez wroga wojsk naziemnych (na Tatooine jest to Imperium, w Theed Separatyści), a drugie – sił powietrznych. Jeśli nasze zdrowie znacznie spadnie, żołnierze nas łapią i możemy się szybko uwolnić, machając rękoma, albo stracić jedno z trzech żyć. Podsumowując, jest to ciekawy, dość luźny tryb, do którego chętnie się wraca. Problematyczne, prócz krótkiego czasu, jest jednak również to, że rancor nie zawsze nas słucha. Jak to rancory mają w zwyczaju.

Duel of the Fates

To ostatni tryb i tu od razu należy się małe wyjaśnienie – jak mnie poinformowano, dodano go po to, by gracz mógł stoczyć pojedynki, które nie mieszczą się w ramach czasowych trybu „Jedi Destiny”. Innymi słowy, są to czyste walki z bossami bez jakiejkolwiek otoczki fabularnej, choć kolejni przeciwnicy odblokowywani są poprzez czynienie postępów w „Destiny”. Mi przyszło się zmierzyć z Darthem Vaderem na Bespinie, a konsolowy „pomagacz” pojedynkował się z jednym z wyżej wymienionych Sithów. W przeciwieństwie do trybu fabularnego, walka tutaj jest turowa – pierwszym krokiem jest zablokowanie ataków wroga. Przyznaję, to był najcięższy element tej gry – nie dość, że ciosy padały często, to jeszcze nie zawsze jest oczywiste jak sparować dany atak. Im lepiej nam pójdzie, tym potem mamy więcej czasu w naszej turze. Gdy już odeprzemy wystarczającą ilość ciosów, obie postaci krzyżują miecze, a my musimy uderzyć, gdy widzimy błysk na naszym ostrzu. Potem przychodzi nasza kolej – nie ma tu wielkiej finezji, możemy albo okładać wroga ciosami, albo użyć Mocy i rzucić w niego elementami otoczenia. Potem tura się kończy i zaczynamy od nowa. Gdy zbijemy zdrowie wroga do zera, przechodzimy do kolejnego pomieszczenia (w którym to, rzecz jasna, zdrowie oponenta wraca do stanu początkowego) – mamy trzy takie etapy. Pod sam koniec pojawia się wielki, czerwony napis „FINISH HIM”… a nasza postać, zamiast dobić wroga, ucieka.



Ten tryb podobał mi się najmniej, choć jest to dość irracjonalna opinia. Może niektórzy odniosą wrażenie, że jest dodana na siłę, ale nie to mnie najbardziej martwi. Brak tu dynamiki znanej z trybu fabularnego, sama walka wydawała mi się momentami dość toporna i monotonna – Vader nie próbował żadnych innowacyjnych ruchów, zabawa polegała na powtarzaniu cały czas tego samego schematu. Być może w pełnej wersji pojawi się tutaj jakaś innowacja – choćby inni przeciwnicy, którzy stosują różne metody walki. Pochwalić jedynie muszę etap blokowania ciosów, bo jest naprawdę trudny i wymagający.

Technikalia

Największy zarzut, jaki mam w stosunku do „Star Wars Kinect“ to nierówna jakość grafiki. Bo z jednej strony jest całkiem ładna – troszeczkę stylizowana, do tego kolory wyglądają niesamowicie na telewizorze HD. Widać wyraźnie cień liści odbijający się na lekku, które mają charakterystyczną, „skórzastą” fakturę… a zaraz potem różowy cień nad powiekami Twi’lekanki przeskakuje w inne miejsce. Futro Chewiego wygląda momentami jak zlepek tekstur, postaci otwierają usta jak kukły, a najgorsze jest chyba to, że bardzo duża część modeli ma powystrzępiane krawędzie. Za to nic nie można zarzucić dźwiękowi – klasyczne utwory Johna Williamsa idealnie wpasowują się w klimat gry, a głosy postaci brzmią dobrze – wielka szkoda tylko, że nasz padawan nie mówi ani słowa. Grałam w wersję angielską, w której usłyszymy Toma Kane’a jako Yodę i Anthony’ego Danielsa jako C-3PO. W Polsce gra ukaże się z dubbingiem i wówczas będziemy mogli ocenić, czy nasi aktorzy spisali się dobrze.

Podsumowanie

Po testach „Star Wars Kinect” wyszłam naprawdę bardzo zadowolona. Główny mój dylemat polega na określeniu kategorii wiekowej tej gry – i chyba dobre będzie stare jak świat powiedzenie „od sześciu do stu sześciu”. Z jednej strony, zwłaszcza fabularnie, jest to gra skierowana raczej do młodszej widowni (choć nie chcę przez to powiedzieć, że jest infantylna). Obawiam się też, że dorośli i doświadczeni gracze mogą ją skończyć zbyt szybko. Z drugiej – ja bawiłam się doskonale i wierzę, że innych ta gra również wciągnie. Jest to fantastyczna okazja, by trochę się poruszać, a nie tylko siedzieć i gapić się w monitor. „Kinect” pozwala naprawdę „poczuć Moc” – i to nie jest tylko zwykły slogan reklamowy. Możemy czuć się jak Jedi, jak rancor, jak wielki ścigacz… Gra ma swoje wady, może nie jest nie wiadomo jak ambitna, ale nie przyćmiewa to czystej zabawy, jaka płynie z grania w nią. Jest to produkt po prostu godny polecenia, jeśli chcemy na chwilę oderwać się od rzeczywistości.

Temat na forum
KOMENTARZE (12)

Konkurs Kinectowy

2012-04-02 23:58:27



Dziś rozpoczynamy nowy konkurs quizowy, tym razem związany z historią gier, w tym także tą najnowszą - Kinnectem. Tym razem Waszym zadaniem będzie zmierzenie się z 20 pytaniami wiedzowymi w naszym systemie quizów. Czas na rozwiązanie quizu macie do końca bieżącego miesiąca. Quiz znajdziecie w tym miejscu.

Sponsorem nagród jest firma Edelman Polska zajmująca się promocją gry Star Wars Kinnect firmy Microsoft. Gra jest efektem porozumienia LucasArts i Microsoft i ukaże się 3 kwietnia 2012. Pozwoli nam wejść w galaktykę w sposób w jaki nie poznawaliśmy jej nigdy wcześniej. Dzięki konsoli Kinnectowi będzie można używać Mocy, walczyć na miecze świetlne, brać udział w wyścigach czy wcielić się w rankora, a nawet zatańczyć z postaciami z sagi. Kinnect to zupełnie inny rodzaj interaktywnej rozrywki, który wymaga od gracza pełnego zaangażowania i koordynacji ruchów. Gra przeznaczona jest dla graczy od 12 roku życia i będzie dostępna w polskiej wersji językowej (dubbing).



Dla zwycięzców przewidziano nagrody. Zostaną one przyznane trzem osobom z najwyższymi wynikami. Nagrody wyglądają następująco się następująco:

I miejsce –Gra Kinect Star Wars na konsolę Xbox 360, kubek z gry oraz czarna koszulka z logo gry
II miejsce – Gra Kinnect Star Wars na konsolę Xbox 360
III miejsce – Gra Kinnect Star Wars na konsolę Xbox 360

Wszystkie szczegóły znajdziecie w regulaminie. W razie pytań piszcie do członków redakcji.

Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie wszystkich fanów! Powodzenia i miłej zabawy!
KOMENTARZE (24)

Jeszcze jeden trailer "Kinect Star Wars"

2012-03-27 20:07:04 VG24/7, inne

Premiera gry już 3 IV, ale jeszcze przed nią ukazał się kolejny z licznych filmików promujących Kinect Star Wars. Tym razem przedstawia on stereotypowego fana Gwiezdnych Wojen, dla którego gra ta najwyraźniej jest spełnieniem marzeń. Cały klip można zobaczyć poniżej:



Kolejna informacja powinna szczególnie zainteresować polskich fanów. Na stronie gram.pl trwa już przedsprzedaż Kinect Star Wars w polskiej wersji językowej - zarówno samej gry, jak również w zestawie z konsolą stylizowaną na wygląd C-3PO i R2-D2. Ceny podawane przez serwis to odpowiednio 199,90 zł (cena sugerowana) oraz 1699 zł.

Temat na forum
KOMENTARZE (11)

Pokaz Kinect Star Wars i koncert grupy Vader z Polish Garrisonem

2012-03-22 09:51:59 Polish Garrison

Podczas nadciągającego weekendu członkowie Polish Garrisonu wezmą udział w dwóch imprezach, podczas których będzie można spotkać różne postacie z odległej galaktyki. Polskich przedstawicieli 501. Legionu będzie można zobaczyć na Pyrkonie w Poznaniu oraz na koncercie zespołu Vader w Warszawie.

Podczas Pyrkonu (23-15.03.2012 r.) obok szeregu punktów programu (prelekcje i prezentacje – dokładny program znajdziecie w tym miejscu), legioniści zorganizują przedpremierowy pokaz gry Kinect Star Wars. Jak piszą na swojej stronie polscy szturmowcy „Dzięki czujnikowi ruchu Kinect w konsoli Xbox 360 to my jesteśmy kontrolerem gry, a ruchy naszego ciała wyznaczają ruchy postaci. Nowatorskie rozwiązanie sprawia, że każdy z miłośników Star Wars może teraz dosłownie wcielić się w postać początkującego rycerza Jedi, kierowcy podracera, a nawet Rancora. Czy wysłużona myszka i klawiatura odejdą tym samym w zapomnienie? Dzięki uprzejmości firmy Microsoft przekonamy się o tym już w najbliższy weekend podczas przedpremierowego pokazu Kinect Star Wars na stanowisku Polish Garrison w trakcie konwentu Pyrkon w Poznaniu.”

Podczas gdy miłośnicy fantastyki będą bawić się w Poznaniu, członkowie 501. Legionu pojawią się również w ten weekend na imprezie w Warszawie:
„Fanów Ciemnej Strony Mocy i ciężkiego brzmienia gorąco zapraszamy na najbliższy koncert zespołu Vader, który odbędzie się już w sobotę 24 marca w warszawskim klubie Stodoła. Występ w stolicy jest przedostatnim w ramach tegorocznej ogólnopolskiej trasy koncertowej Blitzkrieg VI, promującej najnowszy krążek Vader: "Welcome to the Morbid Reich".
Obok muzyków ze słynnego metalowego zespołu, na scenie pojawią się także siły Galaktycznego Imperium:) Serdecznie zapraszamy!”



KOMENTARZE (2)

Nowy zwiastun "Kinect Star Wars"

2012-03-13 13:54:54 MTV.com

Do premiery Kinect Star Wars 3 kwietnia coraz bliżej, a tymczasem w sieci pojawiają się kolejne reklamy i trailery. Jeden z takich filmików zaczął być niedawno emitowany w stacji MTV. Ukazuje on między innymi niebezpieczeństwa czyhające na pilotów ścigaczy, tańczącego Palpatine'a i jego świtę oraz walki kosmiczne. Cały zwiastun można obejrzeć poniżej.



Temat na forum
KOMENTARZE (17)

Kolejny gameplay z "Kinect Star Wars"

2012-03-05 17:38:45 YouTube

Do sieci wyciekł nowy filmik z rozgrywki w Kinect Star Wars. Jest on co prawda dość surowo zmontowany, ale pokazuje system sterowania w kilku trybach gry. Dowiadujemy się z niego również, że w Galactic Dance Off można będzie tańczyć ze szturmowcami... i że w odległej galaktyce też istnieje coś na wzór Y.M.C.A.



To nie koniec nowin, ponieważ stosunkowo niedawno kolejny filmik zaprezentował szczegóły wyglądu konsoli, którą można będzie kupić wraz z grą. Nie tylko będzie ona inspirowana wyglądem R2-D2, ale też będzie wydawała charakterystyczne dla niego dźwięki, a po wysunięciu napędu na płytę ukaże się na nim znany z Nowej nadziei cytat Help me Obi-Wan Kenobi. You're my only hope.



Temat na forum
KOMENTARZE (9)

Nowy gameplay z "Kinect Star Wars"

2012-02-24 16:36:12 YouTube

Niedawno w sieci pojawił się kolejny film pokazujący rozgrywkę w Kinect Star Wars. Prezentuje on kilka trybów gry, włącznie ze stosunkowo niedawno ogłoszonym Galactic Dance Off - możemy więc zobaczyć, jakie ruchy przyjdzie nam wykonywać i do jakiej muzyki będą tańczyć nasze postacie.



Microsoft zaprezentował też kolejną reklamę gry, nieco podobną do wcześniejszej, parodiującej pojedynek Dartha Vadera z Obi-Wanem. Tym razem modyfikacji poddano scenę konferencji wojskowych Imperium na Gwieździe Śmierci.



Temat na forum
KOMENTARZE (23)

Ilustracje koncepcyjne do "Star Wars Kinect"

2012-02-12 16:38:35 Kotaku

Brian Hagan to artysta, zajmujący się między innymi rysowaniem ilustracji koncepcyjnych do gier - czyli obrazów służących do wizualizacji wizji twórców. Niedawno w internecie znalazło się kilka jego prac, dotyczących Kinect Star Wars. Nie wiadomo, czy wszystkie z nich zostały zaakceptowane i czy każdy z przedstawionych na obrazach elementów znajdzie się w grze, ale na pewno nie można odmówić Haganowi talentu. Oto ilustracje:






Temat na forum
KOMENTARZE (8)

Napływ nowych screenów z "Kinect Star Wars"

2012-02-08 19:52:36 Edelman

Jak się okazuje, polska premiera Kinect Star Wars będzie miała miejsce trzy dni po brytyjskiej, czyli 6 kwietnia. Osoby oczekujące na tę grę z pewnością ucieszy fakt, że niedawno ukazało się wiele nie publikowanych wcześniej screenów, dotyczących m.in. niedawno ogłoszonych nowych trybów gry.

Tryb Galactic Dance Off:



Duels of Fate - najwyraźniej tryb pojedynków:




Podracing:



Rancor Rampage:



I w końcu główny tryb gry, czyli Jedi Destiny:





To nie wszystko, ponieważ ukazał się również swoisty trailer trybu Rancor Rampage, przedstawiający fragmenty z gry tym wielkim stworem. Można zobaczyć go poniżej:



Temat na forum
KOMENTARZE (10)

Premiera "Star Wars Kinect" 3 kwietnia

2012-02-07 17:55:26 CVG

Microsoft ustalił datę premiery gry w Wielkiej Brytanii na 3 kwietnia. Tego samego dnia ukaże się zestaw ze specjalną konsolą Xbox 360. Sama gra ma kosztować 39,99 £, zaś cały zestaw, zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami, 349,99 £.

To nie koniec wiadomości, ponieważ z tej okazji postanowiono ogłosić nowe atrakcje, które będą czekały na graczy. Znamy już pełną listę trybów gry i ich pełne nazwy. Są to zapowiedziane już wcześniej Jedi Destiny: Dark Side Rising (główna kampania), Podracing (wyścigi ścigaczy) i Rancor Rampage. Jak się okazuje, tańce będą miały swój własny tryb, zwany Galactic Dance Off, w którym usłyszymy "popowe" rytmy z motywami ze ścieżki dźwiękowej gwiezdnej sagi. Prezentem dla osób, które kupią zestaw z konsolą, będzie możliwość wcielenia się przy tym w postać C-3PO. Zupełnie nową informacją jest za to tryb Duels of Fate, gdzie będzie można toczyć nieustanne starcia z poplecznikami ciemnej strony - szczegóły nie są jednak znane.

Potwierdzono, że wśród atrakcji czekających na graczy w Jedi Destiny znajdą się pojedynki na miecze świetlne m.in. z Vaderem i hrabią Dooku, loty na skuterach repulsorowych i śmigaczach a także bitwy kosmiczne.

Temat na forum
KOMENTARZE (5)

Reklama "Kinect Star Wars"

2012-01-27 21:50:00 TheForce.Net

Promocja Kinect Star Wars, jak widać, nie stoi w miejscu. Niedawno ukazał się krótki filmik, promujący tę grę. Jej głównymi bohaterami są Darth Vader oraz znany głównie z seriali aktor Chris Pratt, ewidentnie starający się wyprowadzić z równowagi swojego przeciwnika - reklama przedstawia bowiem ich pojedynek. O jego przebiegu najlepiej przekonacie się sami, oglądając poniższy filmik.



Temat na forum
KOMENTARZE (7)
Loading..