2- nie stają/staną się widoczni dopiero po przyjściu na Zonamę i zostaniu ludem pokojowym

1. Nie jest mi znany taki przypadek, ale do wychodowania mozliwe pewnie jest
2. Wszystko wskazuje na to ze zagrozenie z ich strony w jakis pomniejszy sposob mozna bylo wyczuc. Swiadczy o tym np. wizja Mace Windu o kompletnym zniszczeniu Courscant. Oczywiscie nie musi ona dotyczyc ataku YV ale np. wojny z odrodzonym imperatorem. Lecz mimo to stawiam na to ze chodzilo o YV, ksiazki z okresu NT lubia nawiazania do NEJ. Kolejna sprawa, to taka ze istnieje jakies prawdopodobienstwo ze Palpatine tez wiedzial o YV juz wczesniej, bynajmniej nie wiadomo czy poprzez moc, czy przez np. wywiad wojskowy .

Zdecydowanie uważam, ze samo zagrozenie można wyczuć posiadając dar władania Mocą i nie chodzi tu o bezpośrednie wyczucie YV, ale o sam fakt zbliżającego się niebezpieczeństwa. Osobną kwestią jest władanie Vongozmłysłem, którym posługiwał się przecież np. Jacen, czy Tahiri...oni potrafili wyczuwać YV podobnie jak Jedi przez Moc

Ad 1
Nie sądzę, by był to jakiś problem, ale należy rozważyć kilka spraw. Po pierwsze, oggzil jest dopasowany wielkością do villipa, więc niewielkie rozmiary kabiny skoczka ograniczają nieco długość "anteny" oggzila. Pociąga to za sobą pewne konsekwencje, gdyż zdaje się, że wielkość oggzila jest związana z jego zasięgiem nadawania (Tsavong Lah musiał użyć villipa przenoszonego przez zwierzę pociągowe, żeby być "słyszanym" z Duro na Coruscant). Po drugie, musiałby to być skoczek pilotowany przez jakiegoś wyższego rangą oficera, bo i po co szeregowemu wojownikowi oggzil.

Ad 2
Jedna sprawa to uzyskanie w jakiś sposób Vongozmysłu (ziarno niewolnicze Jacena, vongizacja Tahiri, lambent w mieczu Anakina). Druga sprawa to przeczucie samego zagrożenia, bez względu, na jego źródło, o którym mówił Anor. Po trzecie, pozwolę sobie przytoczyć cytat z końcówki "Jednoczącej Mocy" (mowa o Luke`u): Podczas pamiętnego zebrania w hangarze "Ralroosta" przez krótki czas wyczuwał Nasa Chokę i Harrara z podobną jasnością, z jaką Jacen postrzegał ich dzięki Vongozmysłowi. Abstrahując już od "nawrócenia się" Yuuzhan na Zonamę Sekot (bo wątpliwe, by Choka przekonał się do tego w ciągu paru minut), ale może do wyczuwania Yuuzhan potrzebne jest wyrzeczenie się nienawiści do nich? Wątpię, by była to opcja w opowiadaniu, ale taka ciekawa teoria ...

Ta sprawa z yuuzhanami w Mocy jest ,, z lekka`` pogmatwana: niby nie ma ich w Mocy, jednak Ciemną Stroną robili takie same efekty jakby byli w mocy (Lomi na Baanu Rass, Jaina w tym samym miejscu...) Bo jakoś udało się popychać ich falami kinetycznymi albo Mocą kroić na kosteczki...

Anor:
Zdecydowanie uważam, ze samo zagrozenie można wyczuć posiadając dar władania Mocą i nie chodzi tu o bezpośrednie wyczucie YV, ale o sam fakt zbliżającego się niebezpieczeństwa.

Vua Rapuung:
Druga sprawa to przeczucie samego zagrożenia, bez względu, na jego źródło, o którym mówił Anor.

A co powiecie panowie na konfrontację pt.: "Lor Pavan (bodajrze) z narzuconym na siebie czymś (znaczy kawałkiem ciała) z Taozina kontra Darth Maul"? A druga: "Skywalker stojący gdzieś na statku Karrde`a obrywający po łbie od Mary Jade uzbrojonej w islamira". W obu przypadkach (z tego co pamiętam) nie wyczuto zagrożenia... Skomplikowana sprawa