TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Darth Bane: Droga zagłady (Drew Karpyshyn)

Kyp Durron 2005-12-01 06:21:00

Kyp Durron

avek

Rejestracja: 2004-04-22

Ostatnia wizyta: 2005-12-25

Skąd:

Nareszcie z oficjalnej nadeszły szczegóły o starorepublikańskiej powieści. Dobra wiadomość jest taka że owe cudo ma tytuł: "Path of Destruction". Zła jest taka że prawdopodobnie za punkt odniesienia powieść bedzie miała nie klimatyczne opowiadanko Andersona, a szajsowaty komiks "Jedi vs Sith" chorwata Macana.

LINK
  • może nie będzie

    Hego Damask 2005-12-01 08:51:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    tak źle, zwłaszcza że książka poprzedza wydarzenia z komiksu.
    Przy okazji: jest taki tragiczny? Chciałem sobie zamówić, ale widzę, że ma dość słabe recenzje.

    LINK
    • Tragiczny...

      Gunfan 2005-12-01 09:54:00

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      ...to mało powiedziane. Teoretycznie ma opowiadać o jednym z najważniejszych wydarzeń w uniwersum SW, ale zawodzi niemal na całej linii Przede wszystkim jest niewyobrażalnie niekanoniczny. Sposobiący się do bitwy Jedi siedzą w obozie wzorowanym na średniowiecznych, wypisz-wymaluj: centralny namiot wodza, wokół mniejsze namioty oficerów, a wszędzie pomniejsi rycerze śpią, gotują jakieś żarcie itd. Widać flagi, sztandary i takie tam. I wszystkie rekwizyty oraz stroje - żywcem wzięte ze średniowiecza. Idiotyzm. Dalej: jak zobaczyłem niektóre rasy, jakie tam pokazali, to nie wiedziałem, czy się śmiać, czy płakać Mówię tu zwłaszcza o takim jednym księciu (a zarazem rycerzu Jedi), który wyglądał jak koń chodzący na dwóch nogach i podróżował ze swą świtą (!) na latającym żaglowcu... A ta jego świta też żywcem z Narnii wyjęta... No fucking comments. No a owa słynna bitwa o Ruusan... Żenada. Spodziewałem się epickiego rozmachu, a dostałem... Cóż, nie chcę spoilerować, ale finał bitwy to totalna porażka jak dla mnie. A ta cała "bomba myślowa"... Szkoda gadać.

      Przykłady możnaby mnożyć.

      Są też i plusy, m.in. niezły jest Bane, niestety jest go o wiele w tym komiksie za mało. Poza tym za plus uważam też fakt, że jest to dość mocny komiks - np. dość licznie giną w nim dzieci i jest to ukazane bez pardonu. Ale ogólnie zgadzam się z Kypem w całej rozciągłości: ten komiks to szajs. Nie zamawiaj go, lepiej ściągnij sobie polską wersję, tłumaczoną obecnie przez grupę Outer Rim.

      LINK
  • Też bym wolał...

    Gunfan 2005-12-01 10:11:00

    Gunfan

    avek

    Rejestracja: 2003-11-27

    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

    Skąd: Bielsko-Biała

    ...oparcie się na opowiadaniu, ale spokojnie. Fabuła powieści ma się dziać przed komiksem, więc może uda się ograniczyć nawiązania do niego, zapewnić trochę większą kanoniczność i połatać jakoś to wszystko. Nie musi być tak źle... O ile oczywiście weźmie się za to ktoś na poziomie.

    Natomiast sam fakt powstawania powieści z tego okresu cieszy mnie niezmiernie Czekałem na coś takiego...

    LINK
  • Jak dla mnie

    Człowiek z Nikąd 2005-12-01 15:20:00

    Człowiek z Nikąd

    avek

    Rejestracja: 2003-10-08

    Ostatnia wizyta: 2006-12-25

    Skąd:

    to w ogole świetnie, że zabrali się za ten okres, zamiast eksploatować do bólu Skywalker&Solo Company ( Mater Deum a jak redaktorki wpadną na pomysł umieszczenia tam przodka Hana Solo albo kogoś innego!!!). Ja żywię gorące nadzieje, że książka będzie czymś więcej, niż odcinaniem kuponów od $$$ I ma na to duże szanse

    LINK
  • generlanie widze same plusy

    Anor 2005-12-01 15:32:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Bardzo cieszy fakt, że zabrali się za te czasy, bo jesli ruszą je to kto wie czy nie bedą dalej rozwijali, a jak wiadomo na razie książkowo jest to orkes nienaruszony. Co do dalszych szczegółów to uważam, iż na razie mamy za mało informacji aby cokolwiek oceniać

    LINK
  • hmmm

    Lady Aragorn 2005-12-01 16:25:00

    Lady Aragorn

    avek

    Rejestracja: 2004-10-07

    Ostatnia wizyta: 2019-02-26

    Skąd: Poznań

    zapowiada się dosyć ciekawie i wreeszcie nasz kochany Bane będzie "odkryty" do końca z niecierpliwościa będe czeakć na książkę

    LINK
  • Cóż...

    Vua Rapuung 2005-12-01 16:57:00

    Vua Rapuung

    avek

    Rejestracja: 2005-03-29

    Ostatnia wizyta: 2024-04-11

    Skąd: Biała Podlaska

    Miejmy nadzieję, że tytuł ten spowoduje częstsze sięganie autorów po historie tego okresu.

    A tak swoją drogą, to kim jest ten autor? Ktoś może coś o nim powiedzieć?

    LINK
    • Autor fabuły KotORa

      Kyp Durron 2005-12-01 17:05:00

      Kyp Durron

      avek

      Rejestracja: 2004-04-22

      Ostatnia wizyta: 2005-12-25

      Skąd:

      a także kilku powieści z cyklu Forgotten Realms.

      LINK
      • Doprawdy?

        Vua Rapuung 2005-12-01 17:07:00

        Vua Rapuung

        avek

        Rejestracja: 2005-03-29

        Ostatnia wizyta: 2024-04-11

        Skąd: Biała Podlaska

        Więc może nie będzie tak źle...

        LINK
        • Na dłuższą...

          Misiek 2005-12-02 16:36:00

          Misiek

          avek

          Rejestracja: 2003-01-12

          Ostatnia wizyta: 2022-05-16

          Skąd: Wrocław

          ...metę może być problem z tym autorem. O ile fabuła KotORa jest przyzwoita i tam się odnalazł, o tyle "Tron Bhaala" autorstwa Drewa nadaje się na zrobienie z niego konfetti. Chociaż mając taki punkt wyjścia, jaki zaprezentował Ethans we "Wrotach Baldura" i "Cieniach Amn", i tak wspiął się na wyżyny.
          Wyżyny nizin, rzecz jasna.
          Mam tylko nadzieję, że Drew pociągnie ten klimat, który zaczął w KotORze, i wesprze się na Andersonie, nie na komiksie. Chociaż kilka rzeczy można z niego wyciągnąć, to jak napisał Gufi, "Jedi vs. Sith" ssie na prawie całej linii. A charakterystyka Bane`a jest w obu źródłach diametralnie różna...
          A`propos kłótni w komentarzach: imię "Darth" się odmienia Darth, Dartha, Darthowi, Dartha, Darthem, o Darthie (Darthcie?), Darth (Darthu).

          LINK
          • Re: Na dłuższą...

            Lord Bart 2005-12-02 16:43:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            Misiek z LO2 napisał:
            A`propos kłótni w komentarzach: imię "Darth" się odmienia Darth, Dartha, Darthowi, Dartha, Darthem, o Darthie (Darthcie?), Darth (Darthu).
            -----------
            Powiedz to kolesiom od newsów

            LINK
          • Re: Na dłuższą...

            seishiro 2006-02-15 19:36:00

            seishiro

            avek

            Rejestracja: 2005-05-09

            Ostatnia wizyta: 2015-04-18

            Skąd: Rakoniewice

            Heh, po twojej sygnaturze widzę, że polubiłeś J. Joyc`a i strumień świadomości Z drugiej strony wygląda to raczej na nieco mniej chaotyczną wersję narracji wypowiedzianej, z którą to łączy się ów "stream of..." (w zasadzie to nw jest jego odmianą). Ok, wystarczy tego - znów będzie mniej Burzol ochrzaniał, że szpanuję terminologią polonistyczną

            LINK
            • W zasadzie...

              Misiek 2006-02-15 20:19:00

              Misiek

              avek

              Rejestracja: 2003-01-12

              Ostatnia wizyta: 2022-05-16

              Skąd: Wrocław

              ...to jest to przykład skrajnie azjanistycznego stylu retorycznego, który podłapałem na jakimś wykładzie Po polsku (a więc w wersji attycystycznej) będzie to szło mniej więcej tak: "Fortuna nigdy nie jest w pełni łaskawa, albowiem każda rozkosz jest zaprawiona odrobiną żółci"
              A to, że ostatnio czytam sobie "Ulissesa", to inna sprawa. Ale moją fascynację tego typu pisaniem można było już zauważyć tutaj: http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=50471 lub lepiej tutaj: http://www.przygodybernarda.up.pl . Co prawda to nie strumień świadomości, ale poetyka snu, a więc coś na tej fali

              LINK
  • IMHO

    Lord Bart 2005-12-02 11:31:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    ktoś kto zaczyna pisać o czasach tak odległych jak era Bane`a i niesławnej bitwy o/na Ruusan powinien przebuszować przez wszystkie mozliwe źródła - książki, krótkie powiastki, fan-fici, RPG, cRPG, fan-filmy, oficjalne i nie fora a dopiero potem zabierać się do roboty.
    Jesli zaś koleś zacznie sobie wszystko wymyslać bez żadnego bardziej sesownego nawiązania to będzie to kicha... i znowu trzeba będzie wyciągnąć pelerynkę i sabera i przejechać się za granicę

    LINK
  • Ja powtórzę

    Lord Sidious 2005-12-03 10:37:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    to co piszę i mówię od bardzo dawna. Cieszy mnie ta powieść, cieszy mnie ten okres, cieszy mnie Bane - czyli postać z poza filmów, ale niepokoi mnie dobór autora. No i teraz fakt "Jedi vs Sith". Szczerze wolałbym, by było to bardziej wypośrodkowane między "Bane of the Sith", "Jedi vs Sith", KOTORami i Tales of the Jedi. Spiąć to wszystko w całość, to by było coś niesamowitego. Gdyby pisała to Karen Traviss lub Elizabeth Hand byłbym spokojniejszy.
    Gorzej jest już z Drew Karypyshynem. Fakt był współautorem scenariusza do KOTORa, ale też z tego co pamiętam do Baldur`sa któregoś także. Umiejejętność napisania scenariusza do gry RPG, to trochę coś innego niż napisanie dobrej książki, gdzie musimy sami wykreować postaci, no a przede wszystkim opisać wszystko w sposób nie nudny. Patrzac na "Tron Bhaala" mam niestety duże wątpliwości i obawy. Fakt obie swoje książki wydał w roku 2001, więc do 2006 mógł poprawić swoje pióro i warsztat.
    Najbardziej jednak boli mnie to, że jeśli Karypyshyn zawiedzie, to pogrzebie tym samym całą serię Old Republic. A i tak stoi przed ciężkim zadaniem, by wywalczyć dla powieści i okresu należyte mu miejsce. Nie bez obaw, ale będę kibicował temu panu, nie ze względu na "Path of Destruction", ale ze względu na okres. Na pewno kupię hardcovera .

    LINK
  • moje odczucia

    Kyp Durron 2005-12-03 10:46:00

    Kyp Durron

    avek

    Rejestracja: 2004-04-22

    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

    Skąd:

    są podobne większości. Co prawda nie mam obaw co do talentu Drewa bo przeczytałem jego świetną powieść "Temple Hill" która na głowę bije wcześniejszy Tron Bhaala, ale rozczarowało mnie że jego ksiażka została umiejscowiona w okresie Ruusan. Ten okres został już opisany w opowiadaniu i komiksie, a ja liczyłem że Drew napisze coś w czasach TOTJ/KotOR np o przygodach Nomi Sunrider albo o Bastili
    (która jest jego wymysłem) i rozszerzy w ten sposób realia Wojen Sithów. Zresztą nie jest pewne że i powieść Drewa się ukaże: z zapowiadanych 9 seria Old Republic stopniała do 1 (po tym jak skasowano Elizabeth Hand, na której powieść czekałem bardziej niż na Drewa) a za kilkam iesiecy Rostoni może anulować i Path of Destruction jak to kiedyś uczyniła z interesującą "Escape from Dagu"...

    LINK
  • Książka ukaże się

    Hego Damask 2006-02-09 06:34:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    26 września. Na Amazonie można już preorderować
    Kosztuje ok. 26 dolarów.

    LINK
    • hmm

      Lord Sidious 2006-02-10 06:25:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      ja i tak zamówię jak się już ukażę - podłącze pod październikowe zamówienie, kilka dni nie zrobi mi różnicy.

      A na brytyjskim amazonie jest opis ksiażki:

      Thousands of years before the rise of Darth Sidious and Darth Vader, the Old Republic was rife with the evil Sith, who were a constant thorn in the side of the Jedi. But, greed and hunger for power were eating away at the Sith Order, destroying it from within. In the midst of this rose a new Sith, Darth Bane, who recognized that the Sith Order would fall if nothing was done. Thus, it was he who, learning to cultivate patience and cunning, hid from the strife until it was over, and then rose to become the most powerful Sith Lord ever. This is the story of the transformation of Des, a young miner, into the legendary Sith Lord Darth Bane. Des - like many of the disenfranchised who live on the Outer Rim - is disillusioned with the stagnancy of the Old Republic. When the Sith unite to bring the Republic down, Des is one of many to join their cause. His heroism and skill in battle - along with his remarkable connection to the Force - draw the notice of the Sith Masters, and Des eventually finds himself studying at the Sith Academy on Korriban. He takes the name of Bane and, amidst the deception and back-stabbing of the other students, he learns to unlock his latent dark-side talents. As his power grows, Bane realizes the Sith have lost their way. Under the leadership of Lord Kaan and his Brotherhood of Darkness, the Sith have turned their back on the true nature of the dark side. Through manipulation, cunning and strength, Bane destroys Kaan`s Brotherhood and wipes out all the other Sith so he can found a new Order based on the rule of two: one Master, one apprentice.

      LINK
  • dobra wiadomość dla chcących kupić :)

    Hego Damask 2006-02-15 04:21:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    otóż powieść staniała z 26 dolarów na normalną, hardcoverową cenę - 17.13 USD

    LINK
    • hmm

      Lord Sidious 2006-02-15 19:28:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      17,13 to typowa cena Amazonowa a porpos hardcoverów. Właściwie nie ma, co się dziwić, od dłuższego czasu w momencie premiery nie przypominam sobie książki SW w hardcoverze na Amazonie, kosztującej więcej niż 19 USD. Zazwyczaj się koło 17-18 zamyka.

      LINK
  • No i ... Zguba

    Lord Sidious 2006-10-11 21:18:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    Ogólnie bez większych spoilerów zapraszam tutaj:

    http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=853

    a ze spoilerkami poniżej.

    Facet nie poradził sobie ewidentnie z tematem, był zajarany tym, że
    zrobił KOTORa, więc uznał, że jest Alfą i Omegą w czasach Starej
    Republiki, a Bane, to jakieś popłuczny po największym Lordzie Sithów
    wszechczasów - Darthie Revanie. Jeśli miałbym patrzyć z punktu widzenia KOTORa, to na prawdę wyszło cudo, klimat mocno RPGowy, te same miejsca - ta sama wioska na Korriban, ta sama Akademia, no i Nieznany Świat, ba nawet o Gwiezdnej Kuźni wspomiano. Tyle, że Stara Republika to również Tales of the Jedi (praktycznie olane), KOTOR II (całkowicie olany), seria komiksowa KOTOR (to chyba nie jest dziwne, że też olana, ale tu mógł faktycznie nie mieć jak do tego się dobrać) i jeszcze kilka rzeczy.

    Okazuje się, że najważniejszym źródłem jest tylko i wyłącznie gra KOTOR - fakt, przynajmniej wiemy jak się kanonicznie skończyła - jasna strona, a Revan to facet.

    To że Bane jest kompletnie inny, niż w komiksie czy opowiadaniu, to
    niestety kolejna porażka, ale problem w tym, że autor nie potrafi z
    niego zrobić postaci ni dobrej ni złej. To typowa maszynka z RPGa, która czasem zrobi cos dobrze, czasem źle, ale trzyma się neurtala. No i gdy na koniec Bane mówi do Rain, że jest zły, bo jest mordercą i zabijał
    dzieci, prawie padłem ze śmiechu. To niestety jest jeden z przykładów, w jaki sposób, autor przypomina, że jednak Bane to potwór... Tyle, że jak sobie przypomnę, tę bandę idiotów, bo inaczej trudno ich nazwać, to
    całkowicie Bane`a rozumiem. Braterstwo Ciemności to jedna wielka
    porażka, banda debili, która śmiało mogłaby zasiadać w polskim sejmie,
    niewiele by się od nich różnili. Jedi nie są ani trochę lepsi, ba niektórzy nawet mają problem z orientacją, albo przynajmniej sprawiają taki wrażenie. Pod tym wzgledem, świetnie wytłumaczył czemu, w galaktyce
    w KOTORze wszystko wygląda normalnie, a na Ruusan walczą jacyś
    przebierańcy. To byli tacy kretyni, że w sumie mogli sie tak ubrać .

    Ale największym dla mnie przegięciem jest to, że Bane pośrednio nie tylko odpowiada za bombę myślową, ale tak na prawdę to on ją wytrzasną i chciał wykorzystać, nie przeciw Jedi, a przeciw Braterstwu Ciemności, co zresztą mu się udało. Tu akurat jest ciekawy wątek z Sith`ari swoistym mesjaszem Sithów - fajna analogia do Przepowiedni o wybrańcu. Ta mowi o tym, który odrodzi zakon, czy to był Bane, zabijajac resztę i zaczynając od nowa? Czy któryś z jego następców, a może będzie to Jacen, to sprawa otwarta. Może to Darth Vectivus, albo Krayt?

    Niestety sprawdziły się moje najgorsze obawy i dwoma podstawowymi miejscami, gdzie temat można było zwalić byli autor i redaktorki. I jemu i im, udało się osiągnąć "cel", tyle, że on ewidentnie chciał napisać KOTORa i wszystko, co jest stylizowane na KOTORze, a dużo takich rzeczy, wychodzi mu całkiem przyzwoicie, o tyle reszta pozostawia wiele do życzenia. Bo jakim cudem można było puścić Vaapad prawie tysiąc lat przed Macem (okazuje się, że był znany i uczono go w Akademii Sithów). Inną sprawą jest to, że jedna z Akademii znajduje się na planecie Honoghr... tylko czemu dopiero za Thrawna odkryto Noghrich? (no dobra w czasie Wojen Klonów, bo Sue już raz tę sprawę zwaliła, widać nie potrafi się na błędach uczyć). Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Do pełni szczęścia brakuje tylko by książkę dostała pani OJ, i olała polskie nazewnictwo i wszędzie gdzie się da pisała "Ciemny Lord Sith" zamiast "Czarny/Mroczny Lord Sithów".... wtedy na pewno po polską wersję nie sięgnę.

    LINK
    • tego się obawiałem:P

      Anor 2006-10-12 10:02:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      Po przeczytaniu tego wywiadu z Drew Karpyshyn`em od razu miałem jakies dziwne wrażenie, że książka nie bedzie rewelacyjna. Jego wpadki co do znajomości kolejności pojawiania sie Bane`a już nie wróżyły nic dobrego. Poza tym wydawał się jakos w ogóle omijać tematy związane z chronologią i wyczuć się dało, ze skoncentruje się na KOTORowym podejściu, którym tak był zachwycony. No cóż, ale mimo wszystko booka kupie i przeczytam, to chyba oczywiste;D

      LINK
  • Skończyłem...

    Shedao Shai 2006-10-18 23:11:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Książka jest fantastyczna. Zamiotła mną o podłogę. Szedałowa recenzja tutaj:

    http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=853

    9,5/10 wystawiłem tylko i wyłącznie przez Vapaad i olewanie TotJ na rzecz KotORa. Mimo to - obok TUFa, Punktu przełomu i Ja, Jedi, jest to moja ulubiona książka SW. Hile, Bane! Polecam każdemu. Więcej w recce.

    LINK
  • Trzy słowa

    Hego Damask 2006-10-19 12:49:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    do ojca prowadzącego : bardzo dobra książka.
    Nawet Vaapad mi nie przeszkadzał

    Treść mojej recki w linku podanym przez Sheda.

    LINK
    • Re: Trzy słowa

      the chosen one 2006-12-13 21:16:00

      the chosen one

      avek

      Rejestracja: 2005-01-27

      Ostatnia wizyta: 2013-10-04

      Skąd: Kraków

      -Nawet Vaapad mi nie przeszkadzał
      ________
      przeczytałem przed chwilą na Wookiee, że Drew Karpyshyn przyznał się do pomyłki (miało być Juyo)...
      może podczas tłumaczenia na polski zostanie to zmienione (w co akurat wątpię:/)

      LINK
      • akurat Vaapad to pikuś

        Lord Sidious 2006-12-13 21:23:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wrocław

        Tym bardziej, ze Drew przyznał się do tej pomyłki, gdy powyłąziły inne. Np. dlaczego Valenthyne Farfalla przeżył w książce, mimo że w komiksie leży martwy? I jeszcze kilka kwiatków by się znalazło, o ile jeszcze w tłumaczeniu jedno słowo można by poprawić (zwłaszcza gdyby tłumaczył Andrzej Syrzycki - mógłby zrobić jak w Czarnym Lordzie, jak to zrobił z Imperialem / Imperatorem) o tyle z Farfallą czy zgodnością z Jedi vs Sith albo "Darth Bane: Odrozenie Zła" mógłby sobie poradzić jedynie tłumacz który napisałby książkę od nowa . Swoją drogą czytałem tłumaczenie Drew i po prostu ręcę opadają bo w skrócie brzmi ono tak "A w Batman Begins rodzice Bruce`a Wayna giną inaczej niż w Batmanie, to mogłem sobie też zmienić...".

        LINK
        • Hmm

          Wedge 2006-12-13 22:47:00

          Wedge

          avek

          Rejestracja: 2005-01-07

          Ostatnia wizyta: 2019-05-26

          Skąd: Wrocław/Psary

          z tym Farfallą to burak rzecz jasna, ale przypomina mi to numer z K`Krukhem. Wytłumaczyli to transem leczniczym... Czy tu nie dałoby się zrobić numeru w tym stylu?

          LINK
      • wiesz

        Shedao Shai 2006-12-13 21:56:00

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        generalnie nie ma nic, co by psuło przyjemność z czytania, co najwyżej autor przedstawił nam swoją wizję wydarzeń (poprawione JvS), nie czepiajmy się szczegółow. Banei tak wymiata

        LINK
  • Darth Bane Path of Destruction

    Draygo 2007-02-26 09:00:00

    Draygo

    avek

    Rejestracja: 2006-10-11

    Ostatnia wizyta: 2022-05-21

    Skąd: Piła/Wrocław

    Kto z was ma już "Darth Bane Path of Destruction" bo ja musze sie pochwalić bo leci do mnie z "Amazonu"

    LINK
  • No dobrze

    ulien 2007-02-26 16:46:00

    ulien

    avek

    Rejestracja: 2005-09-14

    Ostatnia wizyta: 2014-04-14

    Skąd: Warszawa

    Ja już też mam. Ogólnie książka niezła, ale bardziej szczegółowa recenzja będzie później.

    LINK
  • ...

    Calsann 2007-02-26 21:57:00

    Calsann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2017-12-24

    Skąd: Nidzica

    Jedna z lepszych książek SW które ostatnio (pod koniec wakacji, hehe) poczytywałem. Zasługiwałaby na mocną 7 w dziesięciostopniowej skali, gdyby nie to, o czym wspomniał Shed - przeniesienie w czasie vapaadu. oraz małej powtórki z rozrywki z komiksu Jedi vs Sith. Cóż, przynajmniej odwizualniony Farfalla był mniej cioterski. Niestety, Sithowie z całym tym swoim bractwem - aż zanadto. Ot, typowi zakompleksieni ludzie ułomni, chcący za wszelką cenę ukryć swoją głęboką egzaltację i pokazać swoją siłę.
    Cieszę się, że Bane nie został przedstawiony jako kolejny mhhrroczny lord, który z dnia na dzień staje sie esencją czystego zła, bez chwil refleksji oddający się bezgranicznie gwałtowi, bezsensownej przemocy i... głupocie.


    A co do poruszanych tutaj kwestii KotORa - mnie one jak najbardziej urzekły, a wręcz brakowało mi wisienki na szczycie w postaci kilku słówek o Jedi Exile z Lordów Sith.

    LINK
  • Znany polski tytuł

    Shedao Shai 2007-07-04 11:59:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Ścieżka zagłady. Czy jakoś tak, mam mi przed chwilą mówiła ale zapomniałem jak dla mnie - fajnie. Ja chcę już sierpieeeeń

    LINK
  • fajny

    Karaś 2007-07-09 19:16:00

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: София

    fajny tytuł. gorzej z ceną.

    LINK
  • Darth Bane - Path of destruction

    Darth Doomsday 2007-07-10 12:37:00

    Darth Doomsday

    avek

    Rejestracja: 2007-02-01

    Ostatnia wizyta: 2013-06-28

    Skąd: Augustów

    Nie, nie. Nie opuściłem forum (buuu). Cały czas przeglądam pojawiające się tematy. Zrobiłem sobie jednak małą przerwę i teraz wracam - nowy, lepszy, silniejszy. Będę tu jednak gościł rzadziej. Interesują mnie jedynie SW, nie tematy dotyczące polityki, prasy, czy filmu.

    Zacznę jednak od początku.

    Kupiłem sobie Betrayal (HURA). W Empiku. Specjalnie wybrałem sobie książkę z tyłu półki - nie oglądaną, nie zużytą. Wróciłem do domu i zabrałem się za lekturę. Na 68 stronie utknąłem (pieprzo** Amber). Brakowało stron. Myślę sobie "nic to". Wydrukuję brakujące strony i dokleję. Ale na 84 stronie to samo. W sumie brakowało 15 kartek. Tego było już za wiele. Telefon do wydawnictwa, kilka ostrych słów i książki nie mam. Wysłałem ją do Wawy do Amberu na wymianę i teraz czekam.

    Sięgnąłem więc po Darth Bane - path of destruction i WOW.

    Książka ma się wkrótce ukazać w Polsce, ale po angielsku jest o wiele lepsza. Nie wiem czemu, bardziej działa na wyobraźnię. Do tego dochodzi tematyka związana z CSM.

    Nie wiem czego się spodziewałem, ale książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Losy Desa, szkolenie Sithów, środowisko. Jest tutaj wszystko co najlepsze w historiach o Jedi, ale traktuje o drugiej stronie. Ma swoje minusy oczywiście i wiele niejasności oraz błędne rozwiązania. Ale o tym może, po wydaniu tego po polsku (może nie wszystko zrozumiałem, a ze słownikiem nie chciało mi się siedzieć). Sithowie sprawiają inne wrażenie. Nie są żądnymi krwi potworami, lecz zwykłymi ludźmi. Stoi to w opozycji do wizerunku Jedi, którzy żyją w wyśnionym świecie. W tej chwili nie wiem jak pogodzić Desa z książki, który czuje wyrzuty sumienia przed zabijaniem i Bane`a z komiksu, który bez zastanowienia morduje dzieci dla rozrywki.

    Czytając książkę miałem nieodparte wrażenie, że historia Dartha Bane`a została żywcem zerżnięta z komiksu Batman. Tam również jest bohater o tym imieniu, który "złamał Mrocznego Rycerza". Nie chodzi tutaj tylko o imię. Dla niewtajemniczonych wyjaśnię.

    Bane urodził się w więzieniu i spędził tam młodość. Des urodził się na Apatros, które można traktować, jak więzienie. Zdobyli tam tężyznę fizyczną i wypracowali pozycję. Obu udało się uciec. Obie "ksywki" związane są z ich oddziaływaniem na otoczenie. Obaj w równym stopniu doceniali wiedzę czerpaną z książek. Obaj liczą tylko na siebie, a resztę traktują jako narzędzia. Moim zdaniem autor pisał posiłkując się komiksem DC.

    Chociaż książka dotyczy Dartha Bane`a, to nie daje się tego odczuć. Znakomicie przedstawione są relacje pomiędzy Sithami, szkolenie, historia CSM. Książka niejako zbiera w całość wszystko co wiemy o Sithach i to porządkuje.

    Na tym na razie zakończę, aby nie zdradzać fabuły. Cierpliwie poczekam, aż większość książkę przeczyta.

    LINK
  • Jest już zapowiedź!

    Carth Onasi 2007-07-28 16:23:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Kraków

    -http://www.wydawnictwoamber.pl/ksiazka.php?indeks=007568

    Na stronie Amberu pojawiła się zapowiedź najnowszej pozycji Star Wars. Jej tytuł to: "Darth Bane. Droga Zagłady" Premiera 23 sierpnia.
    Co do okładki - wygląda całkiem nieźle
    Cholera, nie mogę się już doczekać

    LINK
  • droga zagłądy

    Karaś 2007-07-28 18:25:00

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: София

    yes! ksiazka kosztuje "tylko" 34,80zł!

    LINK
  • ...

    TheMichal 2007-07-28 21:10:00

    TheMichal

    avek

    Rejestracja: 2004-05-12

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    ach...cóż za cena. I Pomyśleć że Wizja przyszłości kosztowała niespełna 30zł...

    LINK
    • ja się ...

      Dark Lord Revan 2007-07-29 18:34:00

      Dark Lord Revan

      avek

      Rejestracja: 2004-11-09

      Ostatnia wizyta: 2011-07-21

      Skąd: Szczecin

      z wolna przyzwyczajam do tych dosyć wysokich cen po kupieniu "jednoczacej mocy" za praktycznie 50 zł i "zdrady" za niemal 40, juz nic nie jest mi straszne

      Ehh...ale kiedyś to było ... Pierwszą książkę z SW "Przygody Hana Solo" (załączona cała trylogia o nim) się kupiło za 30 złotych, a tam przecież były 3 in 1 ... Ehh... Zdzierają, zdzierają

      LINK
  • straszne

    Shedao Shai 2007-07-28 21:14:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    35 zeta za książkę, definitywnie nie kupię, jak oni tak mogą! Jestem tak zubożały że nie mogę tyle wydać na swoje ulubione hobby raz na dwa miesiące. Niech się wypchają!


    PS. No i ta okładka - szkoda gadać, no :/

    LINK
  • Ojej...

    Misiek 2007-07-28 22:04:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...może wreszcie kupię sobie książkę SW zaraz po premierze...

    LINK
  • .

    Krogulec 2007-07-29 21:19:00

    Krogulec

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Szczecin

    Ja mam jedi vs sith i komiks jest wg mnie świetny, książke kupie....chociaż trochędroga jest

    LINK
  • Z tyłu okładki... Amber przemówił xD

    Aquenral 2007-08-02 09:39:00

    Aquenral

    avek

    Rejestracja: 2004-12-07

    Ostatnia wizyta: 2017-02-04

    Skąd:

    -Dawno temu obdarzony niezwykłymi zdolnościami chłopak uciekł z rodzinnej planety i trafił do Akademii Sithów. Zgłębiając arkana Ciemnej Strony Mocy, przyjął imię Bane i okazał się niezwykle pojętnym uczniem.
    Prawdziwa próba ma jednak dopiero nadejść. Tylko rzucając wyzwanie najstarszym tradycjom i czerpiąc z zapomnianej mądrości pierwszego Sitha, Bane może liczyć na zwycięstwo. I na to, że pewnego dnia z popiołów tego, co musi zniszczyć, podźwignie nową erę Ciemnej Strony Mocy.

    LINK
  • ...

    TheMichal 2007-08-02 09:52:00

    TheMichal

    avek

    Rejestracja: 2004-05-12

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    ach...cóż to będzie za książka...

    LINK
  • {=}

    Bakuś 2007-08-23 12:15:00

    Bakuś

    avek

    Rejestracja: 2006-06-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-05

    Skąd: Kazimierz Biskupi

    Jak donosi Amber książka jest już w sprzedaży w cenie 34,80 zł

    LINK
    • nie wierz Amberowi

      Lord Sidious 2007-08-23 20:51:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      . Z prostej przyczyny, oni na stronie mają coś w stylu kalendarium - do książki jest przypisana data i o północy danego dnia pojawia się przy niej napis "już w sprzedaży". A czy tak się faktycznie stało, tego nie wiadomo. Ja w sobotę się wybieram na polowanie, może do tego czasu już ktoś da info, że jest (lub nie ma). Na Amber to ja mam bardzo dużą teczkę .

      LINK
      • Re: nie wierz Amberowi

        Hego Damask 2007-08-23 21:14:00

        Hego Damask

        avek

        Rejestracja: 2005-05-28

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wrocław

        Lord Sidious napisał(a):
        Ja w sobotę się wybieram na polowanie, może do tego czasu już ktoś da info, że jest (lub nie ma). Na Amber to ja mam bardzo dużą teczkę .
        ________
        To ja informuję, że byłem dzisiaj w Empiku w rynku i jeszcze nie było, podobnie u "pana z biblioteki" (ale nie wiedział też kiedy będzie).

        LINK
  • ...

    G. Kenobi 2007-08-23 20:15:00

    G. Kenobi

    avek

    Rejestracja: 2006-05-24

    Ostatnia wizyta: 2021-03-26

    Skąd: Kraków

    Ciekawe, kiedy będzie w księgarniach. Dziś sie przeszedłem po kilku i stwierdzam, że jeszcze nie ma.

    LINK
  • ...

    TheMichal 2007-08-23 21:48:00

    TheMichal

    avek

    Rejestracja: 2004-05-12

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    jutro zobaczę wejdę do księgarni i zobaczę, może będzie. Ale widzę że to już tradycją się robi - te spóźnienia.

    LINK
  • {=}

    Bakuś 2007-08-24 10:48:00

    Bakuś

    avek

    Rejestracja: 2006-06-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-05

    Skąd: Kazimierz Biskupi

    Na allegro książka już jest

    LINK
  • ..

    DeeM 2007-08-24 12:28:00

    DeeM

    avek

    Rejestracja: 2004-11-12

    Ostatnia wizyta: 2023-02-02

    Skąd: Kalisz

    Na allegro była już dzień przed oficjalną premierą

    LINK
  • Od wczoraj

    masterYoda 2007-08-24 13:38:00

    masterYoda

    avek

    Rejestracja: 2005-05-18

    Ostatnia wizyta: 2013-09-16

    Skąd: Kraków

    byłem łącznie w czterech księgarniach (w tym w dwóch Empikach) i po dokonaniu wnikliwej penetracji półek z książkami potwierdzam, że Bane`a tam nie ma.
    A co do Allegro, to gość może liczyć na to, że ktoś się skusi zamówić teraz, a książkę dostanie dopiero po paru dniach od trafienia jej do księgarni. Choć nic nie przesądzam- może także faktycznie już je mieć.

    LINK
  • Ja już mam:-)

    Marc 2007-08-24 22:10:00

    Marc

    avek

    Rejestracja: 2005-07-08

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd: Kraków

    Kupiłem dzisiaj na Rynku Głównym 34 w księgarni "CAMENA". Powinien być jeszcze jeden egzemplarz, bo były tylko dwa...
    Tak przy okazji to Witam wszystkich, bo jest to mój pierwszy post, chociaż na Bastionie już od jakiegoś czasu jestem.

    LINK
  • we Wrocławiu

    Lord Sidious 2007-08-25 12:09:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    książka już jest i muszę przyznać, że z okładką tym razem Amber sie na prawdę postarał . Grzbiet dość ciekawy .

    LINK
  • :)

    Zgreedo 2007-08-25 15:16:00

    Zgreedo

    avek

    Rejestracja: 2004-02-23

    Ostatnia wizyta: 2013-07-04

    Skąd: Wrocław

    Właśnie skończyłem czytać i jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Książka przeszła moje oczekiwania, jest dobrze, ciekawie napisana i o niebo lepsza od `Jedi vs. Sith` (bleh), na którym z resztą (na szczęście) tak bardzo nie bazuje.

    Bardzo ciekawie ukazany główny bohater, Des, i jego przemiana w Bane`a. Niezwykle przypadł mi do gustu wątek Bane`a szukającego,hm... korzeni Sithów, zapomnianej starożytnej wiedzy dawnych Lordów, prawdziwej natury Sithów i Ciemnej Strony. W sumie jest to pierwsza książka w pełni skoncentowana na Ciemnej Stronie, co jest wg. mnie dużym plusem. Jak dla mnie troszkę za mało było Ruusanu i opisów bitew (choć te, które były, są naprawdę dobre), ale z drugiej strony tytuł brzmi `Darth Bane. Path of destruction` a nie `Battle of Ruusan` . Dużo fajnych nawiązań do KotORa - Revan, Unknown World itd.

    I tak prawdę mówiąc, to jedyne, co mnie w niej zdenerwowało, to słowo `inevitable`, które pojawia się chyba ze dwadziećia razy No i mała wpadka z Vaapadem.

    Zdecydowanie warto przeczytać.

    LINK
  • Kraków

    Aaryndo Kinree 2007-08-25 19:00:00

    Aaryndo Kinree

    avek

    Rejestracja: 2005-02-26

    Ostatnia wizyta: 2010-04-14

    Skąd:

    Dzisiaj około południa udało mi się nabyć książkę w Krakowie, w księgarni husarskiej, na Rynku Głównym 17, na rogu z Grodzką. Ale byłem podjarany, żebyście widzieli minę ekspedientki W momencie kiedy kupowałem, było jeszcze około siedmiu sztuk...

    LINK
    • Mówisz o...

      Ricky Skywalker 2007-08-26 23:42:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      Pasażu Hetmańskim? Akurat dziś byłem w Krakowie i szukałem Bane`a, tylko tam znalazłem I potwierdzam, jeszcze kilka sztuk było, więc Krakowiacy i Górale - chcecie książkę, to na pasaż

      I swoją drogą też wywołałem u ekspedientki świetną minę - najpierw pytając o Dartha Bane`a ("no wie pani, nowa książka z Gwiezdnych Wojen") a potem o jakąś książkę opisującą przekrojową historię III Rzeszy

      LINK
  • Pasaż

    Aaryndo Kinree 2007-08-27 09:32:00

    Aaryndo Kinree

    avek

    Rejestracja: 2005-02-26

    Ostatnia wizyta: 2010-04-14

    Skąd:

    Tak, Ricki, prawdopodobnie masz racje, to jest cały pasaż. Dziwi mnie tylko jedno, co Cię skłoniło do tego, żeby szukać książki aż w Krakowie? ;>

    LINK
  • ...

    G. Kenobi 2007-08-27 13:31:00

    G. Kenobi

    avek

    Rejestracja: 2006-05-24

    Ostatnia wizyta: 2021-03-26

    Skąd: Kraków

    Zakupiłem w pasażu na Rynku. Są jeszcze cztery książki. Pytajcie o Gwiezdne Wojny, bo ja spytałem o DB: Droga zagłady i powiedzieli, że niema, ale powiedziałem, że SW i nagle ich olśniło

    LINK
  • Ha

    Carth Onasi 2007-08-27 15:10:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Kraków

    Nie miałem niestety okazji, by wybrać się do Krakowa (a szkoda, bo mógłbym juz spokojnie delektować się książką ), więc zamówiłem sobie Bane`a na Allegro . Teraz to już tylko czekać...
    A tak w ogóle, to gdzie na głównej news o pojawieniu się "Drogi zagłady" w księgarniach w naszym kraju? Taka ważna informacja, nowa powieść SW pojawia się w Polsce, a tu nic?

    LINK
  • pytanie o jakość wydania

    the chosen one 2007-09-08 16:08:00

    the chosen one

    avek

    Rejestracja: 2005-01-27

    Ostatnia wizyta: 2013-10-04

    Skąd: Kraków

    czy wszystkie egzemplarze mają klej u góry grzbietu (wystający - brzydko wyglada)?

    LINK
  • Gunganisko przeczytało

    Jackson 2007-09-19 16:11:00

    Jackson

    avek

    Rejestracja: 2002-06-07

    Ostatnia wizyta: 2024-10-05

    Skąd: Wioska Gungan

    To chyba pierwsza książka Star Wars jaką przeczytałem od czasu "Tatooine Ghost". Pewnie bym po nią nie sięgnął gdyby nie krążące tu i ówdzie informacje, że poszerza wątki z "Jedi vs Sith", który to komiks bardzo lubię. Co prawda okazało się, że bardziej nawiązuje do KOTORa, ale i tak nie żałuję czasu spędzonego przy lekturze.

    Początek trochę odrzucał. Bardziej przypominał Harry`ego Pottera w wersji hardcore. Bane na początku jest raczej podwarszawskim cwaniaczkiem, z obowiązkowo trudnym dzieciństwem, który przypadkiem znalazł się w Akademii Sithów. Jest w jakiś sposób sprytny, ale gdzie mu tam do Sitha, który stworzył zasadę dwóch. Na szczęście w kolejnych rozdziałach obserwujemy ewolucje bohatera, który coraz bardziej nasiąka złem i na koniec mamy potężnego, tak samo inteligentnego jak bezlitosnego Sitha. Z resztą Akademia również z czasem nabiera odpowiedniego klimatu. Dodatkowy plus za Githany - całkowicie zimną sukę, która własny interes przekłada nawet ponad uczucia.

    Jak wspomniałem sporo tu nawiązań do KOTORa. Np. Bane czerpie inspiracje z holocronu Revana, a w końcu odwiedza planetę Rakata. Wszystko fajnie, ale dlaczego nie pojawiła się żadna wzmianka o wydarzeniach z drugiej części gry? To w końcu ona jest kanoniczna czy nie, bo się gubię...

    Ostatnie rozdziały świetnie zazębiają się z komiksem. Nie zauważyłem żadnych większych nieścisłości, za to ciekawie rozwinięto niektóre wątki [trucizna]. No, może w opisach nie ma nic co by przywodziło na myśl dość specyficzne ilustracje z JvsS ale to akurat nic złego

    Krótko mówiąc powieść podobała mi sie głównie jako rozwinięcie komiksu. Nie mam pojęcia jak wydarzenia mają się do opowiadania Andersona, bo go nie czytałem. W każdym razie Bane w wersji Karpyshyna jest dla mnie postacią na tyle interesującą, że sequel kupię kiedy tylko pojawi się w księgarni.


    PS. Ktoś jeszcze odniósł wrażenie, że Drew za wszelką cenę starał się żeby jego opisy Bane`a przywodziły na myśl Vina Diesela? Za to też plus

    LINK
  • Recenzja: Darth Bane...

    Hialv Rabos 2007-10-15 01:19:00

    Hialv Rabos

    avek

    Rejestracja: 2005-10-30

    Ostatnia wizyta: 2024-09-25

    Skąd:

    Bardzo wyczekiwałem na tę książkę. Powodem nie był może sam Bane, lecz przedział czasowy w jakim akcja książki miała się rozgrywać. Nie ukrywam, że od pewnego czasu uważam, że okres starożytności Star Wars wydaje się o wiele bardziej ciekawy niż to co pojawia się po wydarzeniach z RotJ, często ze skazą wtórności. Prawdą jest, że finał tej historii znamy z filmów, jednakże nie jest to przekreślenie całej masy możliwości, które może (choć nie musi) zostać umiejętnie pokazane poprzez twórczość autorów.

    Książka Drew miała ukazać losy reformatora Sithów; Dartha Bane`a, które już wcześniej zostały naszkicowane dość obszernie w innych źródłach, o jakich już wspominano. Trudno mi tu wypowiadać się na temat problematyki ustosunkowania się przez autora powieści do wcześniejszych źródeł omawiających losy Bane`a, gdyż ich nie czytałem ;/. Pomijam więc milczeniem ten aspekt .

    Istotnym czynnikiem sprawiającym, iż książka zyskuje na wartości jest to, iż opisuje ona wydarzenia od strony "złych", którzy zazwyczaj byli tłem dla tych "dobrych". Książek opisujących historie z perspektywy anty bohaterów miło być co najmniej trzy. Pierwsza, miała mówić nam o życiu nauczyciela Darth`a Sidiousa, jednakże jak wiadomo wszystkim uległa kasacji. Dwie następne: Darth Maul - łowca z mroku i Czarny Lord. Narodziny Dartha Vadera, były zaś w pełni równoważone przez Lorna Pavana i Roana Shryne`a. Tym samym oba tytuły stawały się lekko zwodnicze. Jeżeli ktoś liczył na szersze pogłębienie wiedzy na temat zakonu Sithów, otrzymywał książkę na temt odkupienia - teoretycznie - drugorzędnych bohaterów. Tu jest inaczej. Punkt odniesienia jest jednoznaczny. Osią powieści jest Dessel - młody górnik, który lada moment stanie się jednym z największych Sithów w historii tego zakonu. Oczywiście jest tu i miejsce dla tych "dobrych" Jednakże ich losy nie stanowią połowy powieści jak to jest w wyżej wymienionych tytułach. Śledząc koleje losu Dessela zyskujemy kompleksowe wyjaśnienie na temat licznych spraw. Czym tak naprawdę są, lub kim powinni być Sithowie? Gdzie jest różnica między lordem Sithów a zwykłym użytkownikiem Ciemnej Strony? No i w końcu czemu Sithów może być najwyżej dwóch? Po raz pierwszy tak kompleksową odpowiedź uzyskałem w tej książce. Oczywiście dyskusyjny jest tu problem, w jaki sposób zechciał Drew opowiedzieć ten temat. O ile nie mogę się przyczepić do konstrukcji fabuły, dialogów czy akcji, to na minus zaliczyłbym - mimo wszystko - końcówkę, która zdaje się być zbyt pośpiesznie dopowiedziana, nadając tonu bardziej śmiesznego niż mrocznego. Innych istotnych mankamentów (wg mnie) jest więcej i o nich teraz mowa.

    Zaskakuje mnie tak bezpośrednia krypto reklama w wydaniu autora. Kotor stanowi w tej powieści źródło niezachwianej wiedzy. Oczywiście wspomina się tu o takich personach jak Sadow czy Kun, jednak ich dokonania na tle Revana, zdają się być jedynie skromnym dodatkiem, na tle dorobku tego ostatniego. Razi tu szczególnie marginalizowanie Exara i jego sukcesów. O całej reszcie jest cicho. Kulminacyjnym źródłem wiedzy o Sithach zawsze jest Revan. Kolejną słabością jest Dolina Mrocznych Lordów i obecność duchów, a właściwie ich brak. Oczywiście Drew wyjaśnił ich nieobecność w ten sposób, iż duchy zmarłych przestały się pokazywać, gdyż Bractwo Ciemności wypaczyło ideały Ciemnej Strony Mocy. Jednakże nie przeszkodzi to pojawieniu się ducha Nihilusa tysiąc lat później niejakiemu Kraytowi. Jak widać duchy bywają przewrotne i grymaśne, lubią się od czasu do czasu obrazić. Zastanawia też głupota Kaana, Qordisa i reszty kompanii, która śpi na starożytnych manuskryptach, lecz odrzucających tę wiedzę. Nic dziwnego, że Bane tak łatwo ich wykończył. Bractwo Kaana nakreślone przez autora, to banda kretynów, a nie Sithów. Co do Vaapadu, to powiem, że mnie aż tak bardzo on nie denerwował. Może to dla tego, że już wcześnie sporo się naczytałem w spoilerach i jakoś nerwica uleciała ze mnie .

    Mimo tych mankamentów bardzo fajnie czytało się to odnajdywanie przeszłości przez Bane`a i sposób w jaki wykorzystywał słabości swych rywali w drodze na szczyt, choć w ukazaniu subtelności knowań, to na pewno Maska kłamstw to nie jest. Na duży plus zaliczyć należy również cykl szkolenia na Korribanie i postaci, takie jak Kas`im, Kopecz, Githany czy Qordis a nawet Groshik i światek górników.

    Myślę, że jest to książka - mimo swoich wad - obowiązkowa. Dobrze rozpoczyna cykl opowiadań (oby jak najliczniejszych ) z okresu Starej Republiki. Tylko dołożyłbym jeszcze paru innych autorów, takich jak Luceno na przykład . Wystawię 8/10.

    LINK
  • wstyd

    Lord Bart 2007-10-16 13:17:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    taki miłośnik Sithów jak jak dopiero zakupił Bane`a
    Mam nadzieję, że dam radę przeczytać do końca tygodnia i coś skrobnąć.

    LINK
  • Reczka krótka...

    Anor 2008-02-07 11:02:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Jakiś czas temu postanowiłem przeczytać tę od dawna odkładaną pozycję (odkładaną z powodu chęci zaawansowania serii Dziedzictwo Mocy) i muszę przyznac, iz jest to pozycja z pewnością odświeżająca. Z pewnością można ja uznac za przebiśnieg tamtych okresów w twórczości książkowej. Mnie osobiście book wciągnął i czytało się go szybko i przyjemnie, aczkolwiek męczyło mnie to, iz w większości fabuła była mi znana z wiadomych powodów odniesienia do JedivsSith. Moznaby wiele zarzucić tej pozycji, w szczególności za zbyt szybkie wyszkolenie Bane`a na takiego pakera czy też zbyt dużą chęć autora do nawiązań do JedivsSith w miejscach, które sa mniej istotne. No ale mimo wszystko mój ogólny odbiór jest bardziej pozytywny niż negatywny, w związku z czym ocena będzie im plus mimo, iż pozycja nie jest wybijąca się...<b>7/10</b>

    Na półce już na mnie czeka The Rule of Two, ale to zaraz po tym jak skończe Fury

    LINK
  • ...

    Dark Lord Revan 2008-02-14 12:49:00

    Dark Lord Revan

    avek

    Rejestracja: 2004-11-09

    Ostatnia wizyta: 2011-07-21

    Skąd: Szczecin

    Bart ja także uznaję się za miłośnika CSM, a PoD kupiłem dopiero parę dni temu ... I ... żałuję
    Fatalna książka ;/ Opisy wołają o pomstę o nieba, nie wiem czy to wina tłumaczki czy samego Drew, ale wyszło niesamowicie sztywno i bez jakiegokolwiek polotu ... Fabuła jest cholernie przewidywalna, napięcia żadnego nie ma - autor próbuje je niby zbudować poprzez słowa "poczuł niesamowitą siłę i gniew, choć nie wiedział skąd się wzięły" i otacza je mgiełką tajemnicy, zupełnie tak jakby czytelnik nie wiedział co tak naprawdę się dzieje ... Emocji w tej książce nie ma żadnych, podobnie jak z napięciem, Drew stara się coś tam wymyślić, ale efekty są żałosne ... Mroczne przemyślenia Des`a/Bane`a wywoływały uśmiech na mojej twarzy - pan Kapryshyn (czy jak go się tam pisze) powinien sobie przeczytać nowelizację Zemsty Sithów czy choćby "Narodziny Dartha Vadera" jeśli chce nauczyć się wogóle pisać o uczuciach ... Nawiązania do KOTOR`a są śmiesznie banalne, wciskane na siłę i naprawdę niepotrzebne ... Ja wiem, że Drew jest w KOTORze zakochany, ale mógł w takim razie pisać o czasach Revana i Malaka, a nie przenosić się 3 tys lat do przodu ... Wracając do fabuły - nie ma tu żadnego pomysłu na wypełnienie luk między życiem Des`a w kopalni, a staniem się przez niego mistrzem Sith ... Jakieś dziwne przeskoki w akcji o kilka miesięcy, wciskanie niepotrzebnych wątków, które się później urywają ... Książka jest poprostu nudna, przewidywalna i kompletnie nie porywająca - drugi raz jej zapewne dobrowolnie nie przeczytam. Wolę po raz 20 czy nawet 30 przeczytać ot choćby Labirynt Zła czy jakąkolwiek inną książkę SW, np Trylogię Hana Solo... Zobaczymy co będzie z The Rule of Two, której oczywiście w moim Szczecinie jeszcze nie było i pewnie długo nie będzie

    LINK
  • Darth Bane. Droga zagłady- cena i ocena:P

    Dave 2008-05-03 21:40:00

    Dave

    avek

    Rejestracja: 2007-03-04

    Ostatnia wizyta: 2020-01-24

    Skąd: Warszawa

    Ile kosztuje? Jak oceńacie?

    LINK
    • ceny

      Mistrz Seller 2008-05-03 22:11:00

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      mniej więcej od 26-30 zł (kiedyś widziałem na allegro za 20 zł.( Sam nie dawno kupiłem ta książkę w antykwariacie za 19,90.

      W dodatku było chyba jakieś unikatowe wydanie, ponieważ książka była o 1cm wyższa niż normalnie (i ma 308,a nie 320) stron.

      LINK
    • Oceniam(y)

      Abe 2008-05-03 22:14:00

      Abe

      avek

      Rejestracja: 2006-05-20

      Ostatnia wizyta: 2023-08-08

      Skąd: Rzeszów

      Oceniam(y) bardzo, bardzo dobrze, a jeśli lubisz "dawne dzieje" czyli gry i komiksy KotOR, komiksy TotJ i JvS (zwłaszcza KotOR, ach te te techniki Ciemnej Strony stworzone przez Revana.... ) to jest to pozycja absolutnie obowiązkowa. Na książce mam cenę 34,9, może na allegro kupisz taniej, ale nawet jeśli nie to ta książka na pewno jest warta 35 złotych.

      Poza tym na Bastionie jest recenzja i ocena, więc możesz popatrzeć

      LINK
  • ^^

    Karaś 2010-01-05 21:10:00

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: София

    Świetna. Nic dodać nic ująć, mój faworyt w świecie SW i z niecierpliwością czekam na wydanie kolejnych części w Polsce..

    LINK
  • ...

    Darth Kasa 2010-01-05 21:16:00

    Darth Kasa

    avek

    Rejestracja: 2009-01-25

    Ostatnia wizyta: 2023-01-20

    Skąd:

    Bardzo dobra książka. Wiele mówi o Sithach, a jak ktoś grał w KotORa, to znajdzie tam mnóstwo ciekawych nawiązań.

    LINK
  • pozwoliłem sobie zmienić

    Lord Bart 2010-05-28 21:53:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    tytuł tematu bo się naszukałem w stylu Shedao...

    Po trzech latach, od polskiego wydania 2007 w końcu przeczytałem pierwszy tom. Czytało mi się ciekawie, bo rozdział polski, rozdział oryginału, rozdział polski itp.

    Mam też resztę, też przebijam się, a tutaj mam nadzieję niedługo zamieścić pierwszą z 3 ambitnych i szeroko pojętych recenzji.

    LINK
  • Darth Bane #1

    Lord Bart 2010-05-30 00:18:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Pierwsza recenzja.

    Długo się zastanawiałem jak zacząć. I co właściwie napisać.
    W teorii bowiem książki o DB powinny stanowić kanon dla każdego miłośnika Ciemnej Strony. A dokładniej miłośnika Sithów.
    Wraz z Dark Side Sourcebookiem do d20.

    Ja za takiego się uważam. Nad tym akurat nie będę dywagował.

    A jeśli coś jest bliskie sercu to należy się temu szacunek. Dlatego trylogię DB zakupiłem również po angielsku, w twardej oczywiście i umieściłem na oddzielnej półce.

    Ot, taka mała kapliczka
    No co... każdy ma swoje zboczenia, a moje akurat nie brudzi i nie zostawia śladów dla policji

    Ale nie o tym miałem pisać.
    Jak wiadomo Droga Zagłady ukazała się w Polsce w 2007 roku. Oczywiście szybko nabyłem ją i miałem zamiar przeczytać. Ale po paru stronach, potem po paru rozdziałach, dodając do tego inne obowiązki i przyjemności, tytuł lądował na półce.

    Czy to oznacza, że pierwszy tom trylogii jest zły? O tym za chwilę.
    A może już teraz?


    Każdy ma swoją wizję SW. No, może nie wizję całości bo to jako tako zostało nakreślone (pomimo licznych przegięć i badziewia). Chodzi mi o wizję danego hasła, o którym na początku wookieepedia podaje 2-3 zdania + jakiś szkic koncepcyjny.

    Każdy z nas (tak zakładam) wyobraża sobie co z tego wyrośnie. Ja zakładałem tak przy naszym drogim, tytułowym lordzie.
    Bo co było wiadomo o nim na początku? Prześledźmy jego losy.

    O ile mnie pamięć nie myli to pierwsze wspomnienie kogoś takiego jak DB przypada na The Essential Chronology z 04.04.2000
    Jednak jest to tylko wspomnienie.

    Naprawdę pierwszą ważną informacja przynosi Star Wars Gamer #3 - short stories by Kevin J. Anderson – Bane of the Sith
    Data: 01.01.2001
    Mamy fotkę pierwszą, wizualizację dziewiczą
    http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20050803094044/starwars/images/b/b0/Gamer-3-bane.jpg

    Drugie info to komiks Jedi vs. Sith.
    Wydawany od 18.04.2001 do 19.09.2001.
    Zebrany ładnie do kupy w wydaniu z 01.05.2002 oraz ponownie w cudownym hardcoverze 04.04.2007
    Właściwa, dokładna wizualizacja wydarzeń z Ruusan.

    W międzyczasie, sierpniu 2001 dostajemy Bane’a tutaj
    (fotki z mojego własnego DSSd20)
    http://img121.imageshack.us/img121/9205/db1a.jpg
    http://img185.imageshack.us/img185/3922/db2t.jpg
    http://img9.imageshack.us/img9/3075/db3b.jpg
    Razem z kolejną, nową fotką
    http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20080312005203/starwars/images/f/f7/Darth_Bane.JPG
    I potem zapada cisza. Wiemy mniej więcej jak było, że facet był duży, łysy i z orbaliskiem na klacie lub nie. Że przeżył jako jedyny z Ruusan, że wywarło to na nim wrażenie i że stwierdził że tak nie może być. Że miał uczennicę albo nie.
    Dość tych "że"...

    Ja moje wyobrażenie o DB budowałem właśnie na TEC i DSSd20. Dużo później zapoznałem się z komiksem, który namieszał ostro. Ale tak w SW bywa – nikt nie pilnuje jednej linii i wiadomo. Nie chce mi się milionowy raz powtarzać tego samego.

    Ale do czego zmierzam? Bane był dla mnie uosobieniem siły Sithów. Nie ze względu na budowę, ale na zdolność do przetrwania, zdolność do zdiagnozowania że nie w Bractwie droga.
    A tak w ogóle to Bane był Sithem z Sithów. Czy wcześniej Jedi czy nie, to mało ważne.
    Po prostu jeden jedyny fartem (bądź wolą Mocy) przetrwał i stał się legendą.

    I nagle pojawia się pan Drew Karpyshyn.
    Ze swoją wizją.
    Otóż twórca nowoczesnej techniki ukrywania się, knucia i mącenia wody nazywa się Dessel. I jest górnikiem w jakieś zapadłej kopalni, na zapadłym świecie.
    Górnikiem o postawie Pudziana.

    Tak – moje pierwsze odczucie to niesmak spowodowany uderzeniem w atrybuty fizyczne Bane’a. Bane to Mariusz Pudzianowski.
    Po prostu. W zestawieniu z diabelską inteligencją i sprytem? Nie. Dlaczego? Why, mr. Karpyshyn? Po co?


    Autor podzielił sobie pierwszy tom na trzy części – życie Desa jako górnika, życie jako żołnierza w armii Sithów i jako… no właśnie, neofity w zakonie/Bractwie.
    O ile poszedł na łatwiznę bo po prostu pojechał prozą Jedi vs. Sith (oczywiście z takim dopasowanie jak mu było wygodnie) to jeszcze nie był w stanie nadać temu sensu.

    Rozumiem górnika, który ma potencjał Mocy. W nieszczęśliwym zbiegu wypadków musi nawiewać. Trafia do armii gdzie również dzięki potencjałowi staje się liderem swojego oddziału. Pal licho trening żołnierski górnika.
    Po czym znienacka zostaje podniesiony do rangi Sitha, dostaje możliwość zgłębienia tajników CSM i ideologii Sithów.

    A właśnie o ideologię wszystko się tu rozbija. Jaką bowiem motywację do działania ma Des-górnik by oddawać życie jako Des-żołnierz? Wyrok w zawiasach za zabicie republikańskiego frajera? Ok.
    A jaką motywacją kieruje się Des-żołnierz przy przeistaczaniu się w Bane’a-Sitha?
    I nagle, ni stąd ni zowąd to Bane-Sith (ale tak naprawdę przypakowany Des od młota pneumatycznego) odkrywa co jest ważne dla Sithów, co źle robią, jacy obecni lordowie i mistrzowie są ciency.

    Mnie bierze żal, kiedy przybłęda staje się świętszy od papieża. Sith`ari? Proszę was.
    Rozumiem, że przeznaczenie, że Moc tak chciała. Ale czemu w ten sposób? Czemu znowu śmierdzi mi to biednym niewolnikiem Anim, który z dołów społecznych dochodzi do posuwania ekstra pani senator, machania mieczem i robienia za zbawcę Republiki?

    Czemu taka wtórność panie Karpyshyn? Nie można było się trzymać Sitha od początku? Albo Jedi, którego namiętność blokowano w Zakonie i wybrał inną drogę? Czy tylko dlatego, że pierwotne szkice robiły z niego Pudziana to musimy wyjaśniać skąd wzięły się mięśnie?

    Zresztą kurde… wg mojej wiedzy medycznej to on na dwa metry na takim wikcie i opierunku to by nie wyrósł.

    I właśnie za każdym razem gdy sobie o tym myślałem to odechciewało mi się czytać. Po prostu nie jestem w stanie ogarnąć, że ktoś z zewnątrz wpada i wie wszystko lepiej. Kiedy parę minut ledwie co ogarniał temat.
    Smutne to dla mnie, ale mu zaakceptować. Bo co innego zrobię?


    Teraz trochę luźniej, co podobało się a co nie. Wypisane strona po stronie, więc nie zawsze jeden wniosek musi płynnie przechodzić w drugi.

    1. Sabacc – uwielbiam to w książkach, te fascynujące opisy pełne napięcia. Musi być to pasjonujące dla ludzi, którzy znają i kumają tą grę. Ja, pomimo sporej wiedzy na temat kart wszelakich, nie jestem w stanie sprostać aktywnej rozgrywce.

    2. Bardzo ciekawy opis „widzenia Mocą” podczas walki z żołnierzami. Chodzi mi o to rozjarzone wibrostrze. Fajne.

    3. Bane – Zguba. Z jakiego języka jest to tłumaczone? Ja rozumiem, że z angielskiego na polski, ale w oryginale? Czyżbyśmy cofali się jednak z basica do angielszczyzny i tractor beam on/off?

    4. Potwierdzeniem moich słów o braku pilnowania kręgosłupa SW są przewroty różne z Revanem. Za jednym razem uznajemy, że uratował Galaktykę, a za innym że jednak został Mrocznym Lordem (patrz Kotor2).
    I to „łatwe” zmienianie stron… ale to temat na inny temat.

    5. To samo tyczy się nazewnictwa, tym razem polskiego – Mroczny Lord a Ciemny Jedi.

    6. Wspomina się również o mieczu świetlnym, którego skutecznemu wykorzystaniu może podołać tylko „Mocny”. Super.
    Ale miły plus dla mnie, że Drew rozłączył d-b saber Kas’ima. Nikt mi pewnie nie uwierzy, ale ja coś takiego wymyśliłem ok. 2002
    BTW „zakrzywiony” saber Bane’a niezbyt zgadza się z dostępnymi rycinami. Zastanawia mnie też fakt „wręczania” saberów adeptom.

    7. Oczywiście Vaapad i miksowanie styli podczas walki. Dziwne, że ani RPG ani np. KotORy nie idą tą drogą. Dlatego dla mnie idea styli jest o prostu zwalona.
    BTW w ostatnim wydaniu Sagi RPG tylko Jedi mają dostęp do styli. Zabawne, ne?

    8. Malström – patrz punkt 3

    9. Tuk`ata to psy. Ciekawe, bo w KotORach chyba przypominały kozły? o0

    10. Odnalezienie Caleba-uzdrowiciela i Zannah. To jest dla mnie kolejny problem w kolejnym wydaniu. I szczerze powiem pojawia się on w każdym uniwersum, które ma miliony zamieszkanych planet.
    W jaki sposób (dobra, poza przeznaczeniem i Mocą) można NA CAŁEJ PLANECIE, od razu znaleźć daną osobę?
    Wyobraźcie sobie, że Ruusan to wasze miasto i okolice. I teraz gdzieś NA ZIEMI mieszka sobie ten Caleb. A przypuśćmy, że jest to południe Afryki… igła w stogu siana? Cały czas za słabo.
    Zresztą do absurdu doprowadziły to wojny klonów…

    11. Zdanie, które mnie po prostu zniszczyło i głęboko rozczarowało jeśli chodzi o postać Githany.
    Na stwierdzenie Bane’a że Sithowie nie walczą miotaczami i wojskiem pada jej polska odp
    - Tak jest weselej –
    LOL o0
    Weselej? Wypowiada to Sith, wokół szalejącej rzezi? Weselej?
    Dla bezpieczeństwa sprawdzam oryginał
    It’s more fun this way
    o0
    More fun?
    Panie Karpyshyn, jeśli już to trzeba było zerżnąć dokumentnie z komiksu gdzie stoi
    Whre’s the joy in that? I want to see Jedi blood!
    Nie lepiej?
    Fakt, że potem następuje błazeńskie For the Sith! Yeeeah! ale nie można mieć wszystkiego

    12. Żeby tak całkowicie nie psioczyć to powiem, że opis i w ogóle sytuacja z wymordowaniem ojca i trójki dzieciaków przednia. Oczywiście, zrzynka komiksowa ale jednak. W SW niestety za mało jest brutalnych obrazów, brak w ogóle seksu ech… nie będę się rozwodził.
    Dobrze, że to przetrwało.


    Dramatis personæ
    Wypadałoby się też trochę odnieść.

    Darth Bane – wiadomo, pisałem już. Ścieżka od zera do pakera – mięśniak, mięso armatnie, półbóg.
    Szkoda, bo jako postać sama w sobie to olbrzymi potencjał i charakter.

    Lordowie Bractwa – czyli Kaan, Kopecz, Qordis i Kas’im. Trochę mało zróżnicowani, ale wolę to niż klaunów od Krayta.
    Zadaję sobie pytanie czy ich kreacja nie jest trochę kalką mistrzów Jedi z Rady. Tak samo zignorowali wady Bane’a jak tamci Anakina, tak samo ślepi na jego działania jak Rada na to, że Palpi to Sith.

    W ogóle w tym temacie zastanawia mnie jakim cudem Kaan odpalił bombę myślową? Nawet jeśli był już trochę szalony to musiał wiedzieć, że to broń ostateczna i że skasuje także jego…

    Ciekawym był również pojedynek z Kas’imem. Trochę słabo wybrnął autor zawalając na niego kamienie…

    Hoth i Farfalla – głównodowodzący Jedi fajnie ukazany, z wątpliwościami, balansujący na granicy CSM. To, że duch przyjaciela otworzył mu oczy trąci lekko telenowelą, ale ujdzie.
    Zwłaszcza przy Farfalli i jego kreacji
    A ten jego okręt z komiksu… SW łyka wszystko

    Zannah – cóż… wg książki to straszna lipa. Niestety. Nic więcej.

    Githany – ach, ach na koniec najlepsze
    Wspaniała postać, wspaniale narysowana w komiksie (te cycki ), wspaniale stworzona, w pełni wykorzystując swoje atrybuty psycho-fizyczne (te cycki ). Do tego egzotyczny bacik laserowy mrauuuu!!!
    Bardzo żałuję, że to nie ona została uczniem Bane’a. I jeszcze bardziej, że SW jest chamsko dziecięce i nie ma w ogóle seksu.
    A rozładowanie napięcia między Gith a Banem w ostrej scenie łóżkowej… marzenie


    Na zakończenie luźna dywagacja na temat, który nurtował mnie od samego początku.
    http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=55213

    Tak, tak. Takie miałem początki
    Ale poważnie – chodzi tu m.in. o spór przy używaniu słowa „Darth”. Ciężko ustalić czy powinny posiadać go dwie osoby, trzy a może jedna? A może więcej?
    I co to za sobą niesie?
    Idea Dwóch jest wg mnie nie tyle błędna ile oparta o balansowanie na krawędzi. Bo co jeśli nie znajdziemy godnego następcy? Albo okaże się on pomyłką, a położy nas fartem (takie jest moje widzenie Palpiego i jego mistrza zaciukanego we śnie)?
    Dwie osoby to naprawdę bardzo wąski margines błędu. Zresztą co dwie mogą zdziałać, zakładając zniszczenie Jedi?
    Że Palpiemu udało się wyhodować armię klonów i wykorzystać ją przeciw Jedi? A gdyby nie?



    Podsumowanie
    Jest ciężkie.
    Przede wszystkim przez to co opisałem na początku. Górnik. Żołnierz. Sith’ari. Brakuje tylko pochówku na Wawelu
    Mimo tego i wielu drobnych potknięć całość czyta się dobrze. Może dlatego, że Karpyshyn skopiował bardzo moim zdaniem udany komiks.
    Tak, dla mnie rozpatrywanie Drogi Zagłady bez Jedi vs. Sith, z perspektywą „odnalezienia” Zannah tak jak to opisano po prostu mija się z celem.

    Czy miałby być to kanon dla fanów CSM? Może trylogia jako całość, ale to ocenię jak przeczytam. Jako pojedynczy tytuł DZ nie oczarowuje. Jest oczywiście o niebo lepszy niż kolejna dynastyczna papka Skywalkerów/Solo czy pożal się boże debilizmy pokroju Vongów czy Krayta.

    Jednak gdyby ktoś pokusił się napisać o Exarze, Ulicu… bez podpierania się obecną wiedzą. Może byłoby lepiej…


    Ogólna ocena: 7/10
    Klimat: 7/10
    Opis świata: 6/10
    Rozmowy: 7/10

    LINK
    • yyy

      Sebo250 2010-05-30 00:58:00

      Sebo250

      avek

      Rejestracja: 2009-11-03

      Ostatnia wizyta: 2016-05-07

      Skąd: Sebo250

      hmm...poprosze o streszczenie

      LINK
    • W jednej tylko kwestii:

      Nahen 2010-05-30 01:02:00

      Nahen

      avek

      Rejestracja: 2010-01-15

      Ostatnia wizyta: 2018-08-24

      Skąd: Gdańsk

      Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że "jakiś" górnik z wyrokiem ucieka, trafia do armii sithów i tam dziei "opiece" mocy zostaje zauwazony przez "tych u góry". Potem kiedy trafia na Korribean zauważ, że nie wie wszystkiego lepiej, nie jest cudownym dzieckiem sam z siebie... Kiedy ma czas i chwile wolne siedzi w bibliotece i STUDIUJE wszystko co dawni Sithowie napisali, z jednej strony szuka wiedzy czysto technicznej/praktycznej, z drugiej udaje mu się bardzo konkretnie MYŚLEĆ nad tym co czyta i dzięki temu zdobywa coś ponad "zwykłą" wiedzę, poznaje idee rządzące Sithami, rozumie co ich pcha do ich działań i jak je realizują. Dla mnie to całkiem akceptowalna droga jaką przebył górnik do zostania "jedynym".

      LINK
  • Z okazji...

    Darth Phabious 2010-08-19 16:29:00

    Darth Phabious

    avek

    Rejestracja: 2004-12-11

    Ostatnia wizyta: 2018-05-06

    Skąd: Katowice

    ... wakacji postanowiłem się zabrać za nadrabianie co poważniejszych braków w książkach i tak przedwczoraj padło na "Drogę Zagłady".

    Nie miałem do czynienia z komiksem, więc recka na podstawie samej książki.

    Czytało się przyjemnie i błyskawicznie, bo książka jest bardzo zwięzła, dynamiczna i nie katuje nas rozwlekłymi niepotrzebnie opisami, ale... Z drugiej strony ma się wrażenie, że jedne wątki są zbyt pocięte, a inne zaledwie zaznaczono. Przykładowo: Des na końcu rozdziału odlatuje z Apartosa, a na następnej stronie już od roku jest w armii Sithów. Przydałoby się jakieś wprowadzenie, "coś" jeszcze. Czasami miałem też wrażenie że przysnąłem, kiedy okazywało się, że w książce minęło więcej czasu niż można wywnioskować czytania. No i opis planet też nie jest powalający. Tak samo bezpłciowo wypadły masowe starcia dwóch stron. Wyjątkiem jest tylko rozpisanie na części pierwsze całej partii sabaka, a to można sobie było spokojnie darować.
    Jeszcze a propos wad, to trochę zbyt mało znalazłem tam o wewnętrznym konflikcie w Zakonie. W zasadzie tylko się mówi, że jest, widać to w paru dialogach i tyle. Mało jest o indywidualnych cechach mistrzów i ich relacjach.
    Kolejna rzecz. Nachalność, z jaką wciskane są nawiązania do KotOR`a jest rozbrajająca. To znaczy mamy Nieznany Świat, świątynię Rakatan - jak najbardziej OK. Ale czemu jedynymi lordami, z których wiedzy warto czerpać są Revan i Malak? Gdzie reszta? Myślałem, że Sithowie mieli więcej wybitnych person w swoich szeregach. Ze dwa inne imiona owszem, są, ale wrzucone chyba w ostatniej chwili, "żeby nie było że nie ma". Liczyłem też na więcej klimatu w wyprawie do Doliny na Korribanie.

    A, jeszcze jedno, ale to już uwaga bardziej w kierunku EU ogólnie.

    Rozwala mnie nonszalancja, z jaką autorzy EU poczynają sobie z tematem postrzegania i wyczuwania w Mocy obecności innych osób i zagrożeń. Raz bohater na kilometr czuje, że coś się święci, a innym razem ładuje się prosto w pułapkę, albo kompletnie nie wyczuwa że jakiś inny forceuser jest w pobliżu. Nie ma tu konsekwencji, ale w sumie mało konsekwentne jest EU istelf.

    Jak tak czytam, to trochę się uczepiłem tych wad, ale książka zasługuje naw miarę wysoką ocenę, bo z drugiej strony to, co było najważniejsze, dostaliśmy. Chce się powiedzieć, że historia drogi Bane`a jest krwawą, dynamiczną i pełnokrwistą powieścią ze świata Star Wars. Dlaczego?

    Dialogi są kapitalne, cholernie klimatyczne - jakoś tu nie umiem podać konkretnego przykładu, tak czuję.

    Podwójna gra Bane`a: ćwiczenia z Kas`imem (świetna relacja mistrz - uczeń), lekcje z Githany. Mmmióód-uh!

    Pojedynki z Sirkakiem i Foharghiem (swoją drogą, odniosłem wrażenie, że rywalizacja wśród uczniów jest bardziej zaakcentowana, niż między mistrzami)

    Relacje Hotha i Farfalli

    No i najważniejsze, choć to nie tyle zaleta, co brak tej wady - że wreszcie, po Maulu i Vadie`em, dostajemy pełnoprawną książkę o czarnym charakterze. Do pewnego momentu mu nawet kibicowałem

    W ostatecznym rozrachunku dochodzę do wniosku, że to, co mi przeszkadzało w tej książce, obniża jej ocenę do 8/10.


    Tak post scriptum - nie wydaje się wam dziwne, że najlepszym przyjacielem Desa jest Neimoidianin? Stawiający mu drinki na koszt budy? Organizujący bezinteresownie odlot?
    Nie pasuje to trochę do tej rasy...

    No i ten Vaapad...

    LINK
  • Hmm

    jaina6 2010-10-03 21:01:00

    jaina6

    avek

    Rejestracja: 2010-10-03

    Ostatnia wizyta: 2011-02-02

    Skąd:

    Ja po przeczytaniu byłam mile zaskoczona. Miałam trochę dość NEJ itd. Chciałam przeczytać coś co było dużo wcześniej. I tu mnie zaskoczyło. Książkę czyta się łatwo, akcja bardzo ciekawa. I wygląd Bane`a. Mogli go przedstawić inaczej, ale jak skoro miał być górnikiem. W tym, że przeistoczył się w Sitha nie ma nic dziwnego. Miało tak byc i już. Ogólnie bardzo ciekawa, nie mogłam się doczekać następnych części. Daję 9/10

    LINK
  • Darth Bane droga zagłady

    Kheperseth 2010-10-03 21:30:00

    Kheperseth

    avek

    Rejestracja: 2010-04-25

    Ostatnia wizyta: 2016-05-28

    Skąd: Brzozów

    Ja przeczytałem te książkę z przyjemnością i muszę przyznać ze jest bardzo dobra zresztą jak pozostałe części

    LINK
  • Darth Bane Droga Zagłady w selkarze!!!

    Tsavong Anor 2011-02-23 16:20:00

    Tsavong Anor

    avek

    Rejestracja: 2004-04-07

    Ostatnia wizyta: 2015-09-19

    Skąd: Iława

    http://allegro.pl/star-wars-darth-bane-1-droga-zaglady-nowa-b-stok-i1476517933.html

    Oprócz Drogi Zagłady dostępna jest też Dziedzictwo Mocy Zdrada, która powoli staje się unikatem.

    Osobiście obiecałem sobie, że już nigdy nie kupię nic w selkarze po tym jak musiałem ponad 3 tygodnie czekać w grudniu na zapłacone książki, ale to informacja dla wszystkich, szczególnie młodszych fanów, którzy nie mają tej książki, a nie stać ich na wydanie 70 zł na normalnej aukcji.

    Wiem że nie powinienem zakładać nowego tematu, ale proszę o nie usuwanie go przez kilka dni, bo w ten sposób będzie bardziej widoczny, albo niech ktoś z redakcji wstawi wiadomość na głównej, wówczas proszę usunąć temat.

    LINK
  • Darth Bane Droga Zagłady

    LLeytonHewitt 2011-04-15 22:43:00

    LLeytonHewitt

    avek

    Rejestracja: 2010-09-24

    Ostatnia wizyta: 2012-12-24

    Skąd:

    Witam!

    Więc tak, prowadzę rozmowy z wydawnictwem Amber nt. dodruku 250 egzemplarzy Darth Bane Droga Zagłady, otóż jak wiecie udałoby się wtedy uzyskać zadowalającą cenę ale byłby pewien problem, musiałbym zamówić całe 250 sztuk na siebie, oczywiście miałbym fakturę itp. problemem jest podatek jak wiecie który bym musiał odprowadzić dla Urzędu za odsprzedaż tych egzemplarzy (skoro nie prowadzę działalności gospodarczej państwo lubi obarczać takich wolnych strzelców wysokimi kosztami + karami) czy ktoś z was zna się na tyle na prawie żeby wiedział jak należałoby się rozliczyć z Urzędem żeby zapłacić za odsprzedaż tego bardzo mało?

    LINK
  • Przeczytałem

    Boris tBD 2012-01-27 00:31:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    to "dzieło". Dla mnie totalna porażka, zero starożytnego klimatu, zero jakiegokolwiek klimatu. Bane to jakiś były górnik na emeryturze dorabiający jako Szit. Nuda, nuda i dupa. Fabuła zero, postacie nudne jak w telenowelach meksykańskich... Masakra. Przeczytałem dla zasady.

    Dobrze że tylko porzyczyłem, -100/10

    Babol. K.... skąd biorą te osoby piszące te książki...

    LINK
    • Joruusie...

      Qel Asim 2012-01-27 08:28:00

      Qel Asim

      avek

      Rejestracja: 2010-09-21

      Ostatnia wizyta: 2024-10-08

      Skąd: Pszczyna

      Jak możesz napisać coś w stylu "fabuła zero" na temat Drogi Zagłady??? To genialny wstęp największego arcydzieła z uniwersum Star Wars. Trylogia Karpyshyn`a to najlepszy manifest Ciemnej Strony. To że Bane był górnikiem, a jego ojciec pijakiem niesie za sobą przesłanie - osoba o skrzywionej psychice, żyjąca na planecie wyzyskiwanej przez kompanię górniczą która dostarcza materiały dla "dobrej" republiki - gdy dostaje szansę bycia kimś znaczącym i potężnym wykorzystuje te szansę jak tylko może. W historii ludzkości mieliśmy już identyczne sytuacje - słyszałeś kiedyś o Himmler`ze, szefie SS w hitlerowskich niemczech? Zarówno on, jak i połowa SSmanów pochodziła z nizin społecznych, ich rodziny klepały biedę od pokoleń, sam Himmler był rolnikiem! Dostał jednak szansę, został jedną z największych świń w dziejach Europy, po to aby stać się kimś znaczącym, mającym realny wpływ na rzeczywistość w której żyje. Taki jest właśnie Des - osobą z niźin która w wyniku swego cierpienia w dzieciństwie wyzbywa się wszelkich ludzkich odruchów w imię potęgi, władzy i nienawiści do Republiki. To niewrażliwość Republiki na los mieszkańców górniczych planet i nieoficjalnego niewolnictwa wprowadzanego przez kampanię oraz nieodpowiedzialne zachowanie jej żołnierzy, "wychodowało" największego Sitha wszech czasów.
      Ta książka niemalże niema minusów - jedyna nieznacząca nic wada to fakt że autor napisał o stylu walki mieczem świetlnym charakterystycznym dla Mace`a Windu (który o ile dobrze kojarzę sam go stworzył). Poza tym drobiazgiem, to arcydzeło a autor zasługuje na miano najlepszego powieściopisarza Star Wars

      LINK
      • up

        Sebo250 2012-01-27 10:15:00

        Sebo250

        avek

        Rejestracja: 2009-11-03

        Ostatnia wizyta: 2016-05-07

        Skąd: Sebo250

        czego sie spodziewałeś po osobie, dla której Zemsta Sithów i Labirynt Zła to "gnioty"? wiadomo że Bane`a nie mógł zrozumieć więc i "fabuła zero"

        LINK
      • Wiesz

        Boris tBD 2012-01-27 11:47:00

        Boris tBD

        avek

        Rejestracja: 2001-09-17

        Ostatnia wizyta: 2020-04-14

        Skąd: Piaseczno

        ciągnie się to jak kolejka na Kasprowy, no i to wszystko już było skrzywdzony niewolnik, teraz górnik, może Plagius będzie hutnik... Moje oczekiwania były proste:

        1 klimat OR - tego niestety nie ma, a przynajmniej ja go nie czuje.
        2 zuoo - nie ma jest pitolenie o tym jak to kolejny Szit rodzi się z ubustwa biedy bla bla bla, ja chce czyste zło i nienawiść, a nie wiejskie rozważania i medytacje.

        Tam style walki i Darthy mnie nie drażnią, drażni mnie liniowość i brak fabuły - co jest osiągniecie pewnym, połączyć brak fabułi z liniową fabułą.

        Po prostu książka jest nudna, ma słabe postacie, nudną fabułę, jest to dogrzewany kotlet.

        Taka jest moja opinia, ja tego nie kupuję. Mówie nie!

        LINK
  • Czytadło...

    Reivo 2012-02-13 20:17:00

    Reivo

    avek

    Rejestracja: 2005-01-18

    Ostatnia wizyta: 2020-11-29

    Skąd: Warszawa

    Kiedyś miałem styczność z paroma książkami z serii Star Wars (już nie pamiętam tytułów), okazały się mniej warte niż rolka papieru toaletowego, a tym samym skutecznie zniechęciły mnie do sięgnięcia po kolejne "dzieła" sygnowane tą marką (wyjątkiem są albumy z rys. koncepcyjnymi - na nie aż miło popatrzeć).
    Lata mijały aż pojawiła się kolekcja, o której ostatnimi czasy głośno na Bastionie (wznowienia). Głód na historię ze świata GW sprawił, że zakupiłem pierwszy tomik poświęcony Bane`owi (przecie za 6 zł płakać nie będę ). Wychodząc z założenia, że pod szyldem Starłors prócz pozycji miernych znajdzie się również miejsce dla jakiejś perełki, rozpocząłem lekturę i... cóż mogę rzec. Tak płaskich postaci, których los byłby mi całkowicie obojętny, już dawno nie widziałem. Dodać do tego słabą, naiwną, nudną i przewidywalną historyjkę, powielającą setny raz ten sam schemat. A wszystko to okraszone zupełnie przeciętnym talentem autora i sporą ilością powtórzeń (śmiem twierdzić, że znalazłby się nie jeden fanfic lepszy od tego). Wszystko to powoduje, że zwyczajnie, z lektury nie byłem w stanie czerpać żadnej przyjemności... a na prawdę chciałem - zwłaszcza, że o Tej konkretnej pozycji słyszałem wiele dobrego. Szkoda, na prawdę szkoda

    LINK
  • ooo

    Rats 2012-03-18 19:18:00

    Rats

    avek

    Rejestracja: 2009-10-28

    Ostatnia wizyta: 2012-12-01

    Skąd: Wałbrzych

    Ostatnio przeczytałem wznowienie tejże pozycji. Nie będę się specjalnie rozpisywał, gdyż zrobiło to już wielu przede mną. Kupiłem tą książkę tylko dlatego, że kosztowała 6 złotych, co nie jest jakimś wielkim majątkiem, więc skusiłem się na tę książkę. Dodam, że była to moja pierwsza książka Star Wars. "Droga Zagłady" zrobiła na mnie dobre wrażenie, historia dość schematyczna (od zera do bohatera) ale ciekawa. Dobrze mi się tą książkę czytało i polecam ją każdemu kto ma ochotę zacząć przygodę z książkami o tematyce Gwiezdnych Wojen, a także tym którzy po prostu jej jeszcze nie przeczytali.

    LINK
  • niezłe czytadło

    Sharin 2012-03-25 12:19:00

    Sharin

    avek

    Rejestracja: 2009-12-26

    Ostatnia wizyta: 2019-11-20

    Skąd: Wrocław


    Skończyłem "Darth Bane: Droga Zagłady"; skończyłem za drugim podejściem Powieść z pewnością do najwybitniejszych nie należy, ale poświęcenie jej swojego czasu nie będzie wielkim błędem. Z historią Bane`a w wersji pana Karpyshyna nie zgadzam się zupełnie Po więcej wrażeń zapraszam na [url=http://prozniadoskonala.blogspot.com/2012/03/darth-bane-droga-zagady-drew-karpyshyn.html]mojego bloga[/url]

    LINK
  • .

    Jedi125 2012-03-25 17:25:00

    Jedi125

    avek

    Rejestracja: 2011-10-18

    Ostatnia wizyta: 2023-07-25

    Skąd: Nakło nad Notecią

    Przeczytałem i podobało mi się bardzo chociaż są lepsze książki star wars

    LINK
  • wciąga!

    stefanecki1000 2012-03-31 19:23:00

    stefanecki1000

    avek

    Rejestracja: 2012-02-28

    Ostatnia wizyta: 2012-05-18

    Skąd:

    właśnie czytam.
    przed chwilą zniszczyli "Furie".

    LINK
  • Someone like me?

    Lily Jane 2012-04-10 20:46:00

    Lily Jane

    avek

    Rejestracja: 2012-04-01

    Ostatnia wizyta: 2012-05-02

    Skąd: Kraina wiecznego niespełnienia...

    Całe szczęście ten temat był niedawno odświeżany. Świetnie, przynajmniej nikt nie będzie się czepiał, że zrobiłam coś nie tak, że ośmieliłam się napisać w starym topicu. -_-
    Dzisiaj skończyłam czytać „Drogę Zagłady”, moją pierwszą książkę z cyklu Star Wars.
    Czy podobała mi się?
    Ogólnikowo tak. Czytałam ją w sumie początkowo jednym okiem, bo razem z „Lotem nad kukułczym gniazdem”, bynajmniej jest dobra. Niezwykle podobała mi się kreacja samego Desa . Maltretowany przez ojca, skopany przez życie chce się wyrwać, odejść od destruktywnej rzeczywistości. I wcale mu się nie dziwimy.  A jego przemiana w Dartha Bana, późniejszego mentora Imperatora Palpatina jest zwyczajnie niesamowita.

    Podoba mi się również kreacja Githany. Taka strong Lady Sith jakiej brakowało mi w filmach. Czy dobrze kojarzę, że ona jest matką Hana Solo, czy to tylko moja wyobraźnia? Dopiero wkręcam się w Gwiezdne Wojny i nie jestem doświadczona. Byłam na Ossus.pl, ale bardzo trudno się tam rozeznać, to portal jedynie dla stałych bywalców.
    Generalnie polecam. W mojej skali dam 3 gwiazdki na pięć.

    LINK
    • ...

      Wolf Sazen 2012-04-10 20:57:00

      Wolf Sazen

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Prudnik

      Githany nie mogłaby być matką Hana Solo gdyż dzieli ich jakieś tysiąc lat

      LINK
    • err

      Horus 2012-04-10 21:44:00

      Horus

      avek

      Rejestracja: 2006-04-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-10

      Skąd: Zabrze

      Dartha Bane`a i Palpatine`a dzieliło prwi 1000 lat, i jakieś kilkadziesiąt generacji Sithów.

      LINK
      • Nienawiść.

        Lily Jane 2012-04-22 21:34:00

        Lily Jane

        avek

        Rejestracja: 2012-04-01

        Ostatnia wizyta: 2012-05-02

        Skąd: Kraina wiecznego niespełnienia...

        Może odrobinę tolerancji? Zarejestrowałam się tutaj niecały miesiąc temu, pisałam w temacie wstępnym, że jestem nowa.
        Dopiero niedawno zainteresowałam się Star Wars, miałam prawo się pomylić. Jeżeli tak bardzo Cię to zraniło to przepraszam. Bynajmniej ja nie czuję się winna, chodziło mi o to, ze Darth Bane w KONSEKWENCJI był mentorem Sidiousa, w końcu to on był twórcą Zasady Dwóch, a ten drugi jej wyznawcą (wow, jestem coraz lepsza).
        Na przyszłość proszę o więcej akceptacji dla mojej osoby.

        LINK
        • ...

          Sith Acolyte 2012-04-22 21:39:00

          Sith Acolyte

          avek

          Rejestracja: 2009-07-02

          Ostatnia wizyta: 2017-01-06

          Skąd: Warszawa

          Tak zawsze jest z nowymi, po prostu Bastion to środowisko nieprzyjazne dla noobów Się nie zrażaj, każdy musi przez ten początek przejść.

          LINK
        • Tolerancyjnie uprzedzę

          Elendil 2012-04-22 21:40:00

          Elendil

          avek

          Rejestracja: 2008-04-26

          Ostatnia wizyta: 2024-10-02

          Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

          Jeśli takie, nazwijmy to, zwyczajne i uprzejme zwrócenie uwagi nazywasz nienawiścią, to od razu radzę opuścić Bastion.
          Bo prawdziwie ostre wymiany zdań, które cię czekają (a takie zdarzają się tutaj często) mogą być zagrożeniem dla twojego życia i zdrowia

          LINK
          • Gods help me!

            Lily Jane 2012-04-22 21:52:00

            Lily Jane

            avek

            Rejestracja: 2012-04-01

            Ostatnia wizyta: 2012-05-02

            Skąd: Kraina wiecznego niespełnienia...

            A nie można było tego zrobić w sposób spokojniejszy, bardziej kulturalny...?
            Nie wiem, może Cię to zdziwi, ale ja nie jestem przyzwyczajona do tego, ze 3 osoby nagle się na mnie rzucają na forum publicznym, bo popełniłam błąd...
            To jest nienawiść...^ ^

            LINK
            • A w którym

              Elendil 2012-04-22 21:54:00

              Elendil

              avek

              Rejestracja: 2008-04-26

              Ostatnia wizyta: 2024-10-02

              Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

              miejscu jest coś NIEKULTURALNIE? Może weszła jakaś opcja ze zwijaniem postów i nie widzę, czy co....?

              LINK
            • hej Lily

              Lord Bart 2012-04-22 23:28:00

              Lord Bart

              avek

              Rejestracja: 2004-01-20

              Ostatnia wizyta: 2021-09-13

              Skąd: Warszawa

              nie przejmuj się. To podstawa. Skoro zaczynasz to nikt nie ma do ciebie pretensji, że... niektóre rzeczy mogą być śmieszne dla "wyjadaczy".

              A oni umieją tego powiedzieć... normalnie? No, nienawiść to to nie jest (jeszcze) ale faktycznie o więcej wyrozumiałości i mniej offence bym prosił.

              Natomiast co do przyszłych recenzji książek to nie musisz podawać info w początek spoilera spoilerze koniec spoilera (plz, nie dawajcie takich rad jak nie wiecie o co chodzi) chyba że tytuł jest świeży i co smakowitsze fragmenty mogłyby zepsuć innym przyjemność czytania.
              Z drugiej strony tematy książkowe w oczywisty sposób służą otwartej dyskusji o fabule i kto tu wchodzi robi to na własną odpowiedzialność.

              Po prostu liczy się umiar i wyczucie. Jak we wszystkim

              LINK
              • .

                Matek 2012-04-23 00:52:00

                Matek

                avek

                Rejestracja: 2004-10-04

                Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                Skąd: Skierniewice

                Nie poznaję Cię ;o

                LINK
              • ...

                Dan Ordo 2012-04-23 12:53:00

                Dan Ordo

                avek

                Rejestracja: 2009-06-12

                Ostatnia wizyta: 2017-01-03

                Skąd: Tu, tam...

                Tutaj się Bart mylisz, nie każdy książkę przeczytał.(Ja przeczytałem) I patrzy se na temat, żeby zobaczyć oceny i co tu widzi? Spoilery.

                LINK
              • Dear.

                Lily Jane 2012-05-01 16:52:00

                Lily Jane

                avek

                Rejestracja: 2012-04-01

                Ostatnia wizyta: 2012-05-02

                Skąd: Kraina wiecznego niespełnienia...

                O, właśnie o taką reakcję mi chodziło.

                Dobrze, że są tutaj również ogarnięte osoby, dla których oryginalność nie jest niczym złym i obcym, potrafią i chcą pomóc niedoświadczonym

                Lord Bart pokazał, że można odpowiedzieć w sposób kulturalny i wyważony. Czy nie można było tak kilkanaście postów temu?
                Do teraz nie rozumiem tego ataku na mnie ze strony innych użytkowników. Przecież stosuję się do regulaminu...
                Ale zostawmy to. Postaram się częściej udzielać, bo udało mi się wreszcie ponownie zalogować na forum.

                LINK
                • Re: Dear.

                  Mastergrader 2012-05-20 20:46:00

                  Mastergrader

                  avek

                  Rejestracja: 2010-03-13

                  Ostatnia wizyta: 2019-11-17

                  Skąd: Kraków

                  Lily Jane napisał(a):

                  Lord Bart pokazał, że można odpowiedzieć w sposób kulturalny i wyważony.

                  ________


                  Przepraszam, że ciągnę temat, ale który post jest dla ciebie pisany z nienawiścią względem ciebie? Nie wydaję mi się, żeby którykolwiek z postów miał niemiłą wymowę i był nacechowany nieuprzejmością.

                  LINK
  • Dobra

    Xalkigo 2013-04-23 22:50:00

    Xalkigo

    avek

    Rejestracja: 2012-09-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-19

    Skąd: Kobylnica

    dzisiaj skończyłem czytać droge zagłady. Książka fajna, mówi dużo o sith, przynudzały mnie momenty o generale Hoth. Troche błędów. Sprzecza się troche z TOR ale książka była przed grą. Daje jej 7/10.

    LINK
  • Dobra

    Xalkigo 2013-04-23 22:50:00

    Xalkigo

    avek

    Rejestracja: 2012-09-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-19

    Skąd: Kobylnica

    dzisiaj skończyłem czytać droge zagłady. Książka fajna, mówi dużo o sith, przynudzały mnie momenty o generale Hoth. Troche błędów. Sprzecza się troche z TOR ale książka była przed grą. Daje jej 7/10.

    LINK
  • Droga Zagłady

    Jankiel 2013-04-28 13:16:00

    Jankiel

    avek

    Rejestracja: 2013-02-20

    Ostatnia wizyta: 2017-12-18

    Skąd: Wrocław

    Bardzo lubię tę pozycję. Gdy jednak zacząłem czytać tę książkę, to z początku nie przemawiały do mnie pierwsze rozdziały (jak Bane miał jeszcze imię Des), ale od awantury w barze aż do końca - było już w porządku. Można nieźle się wczuć w to, co przeżywał Bane w Akademii. Był wyjątkowo poniżany, co mu nie odpowiadało. Z czasem jednak potrafił wziąć się w garść. Podobał mi się moment, jak Bane opuścił akademię, przypisał sobie tytuł Dartha i wyruszył na Lehon, gdzie znalazł Holocron Dartha Revana. Równie fajnie jest opisana eksterminacja Bractwa Ciemności. Podobno dużo jest tu nawiązań do gry KOTOR. Przyznam szczerze, że nie przeszedłem nigdy tej gry (i to nie dlatego, że mi się nie podobała, tylko dlatego, że różne problemy napotykałem), w związku z czym próżno mi było doszukiwać się w tej książce nawiązań do tej gry.
    Ogólnie bardzo fajna pozycja, a jako, że lubię książki o Sithach, więc tym bardziej mi się podoba.

    LINK
  • Zakup książki

    peszkovskyy 2015-10-18 18:44:07

    peszkovskyy

    avek

    Rejestracja: 2015-10-18

    Ostatnia wizyta: 2015-11-11

    Skąd:

    Witam, ostatnio przymierzałem się do zakupu trylogii Bane, i jak się okazuje nigdzie go nie ma. Czy wycofali te książki ze sprzedaży?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..