TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Nowa Era Jedi

Yuuzhanie - skrajna forma moralizmu????

seishiro 2005-10-02 21:25:00

seishiro

avek

Rejestracja: 2005-05-09

Ostatnia wizyta: 2015-04-18

Skąd: Rakoniewice

Tytuł tematu bardzo ryzykowny, co nie? Dopiero od miesiąca "siedzę" w NEJ, i oto moje pierwsze refleksje na temat "Józków":
1) Czy nie wydaje się Wam, że Yuuzhanie są niczym współcześni "strażnicy moralności", którzy to bronią się przed wszelkiego rodzaju osiągnięciam techniki pokroju "uczących się" komputerów (opartych na sieci neuronów), klonowaniu ludzi, wszelkiego rodzaju implantów mechanicznych? Oczywiście, w NEJ przyjmuje to skrajną formę tzw. moralizmu, można się tu jednak doszukać pewnych analogii.
2) Czy nie wydaje się Wam, że w NEJ doszukać się można silnych odniesień do "Diuny" Herberta? Chodzi mi tu o yuuzhańską nienawiść do maszyn i diunowską Jihad butlerjańską? I zwolennicy Jihad, i Yuuzhanie uważali, że wszelkiego rodzaju myślące maszyny stanowią obrazę dla Boga (lub też bóstw).
Mam nadzieję, że nie przeginam aż tak bardzo z pomysłem na temat

LINK
  • Yuuzhańska moralność

    Strid 2005-10-02 21:36:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

    Skąd: Poznań

    Moim zdaniem Yuuzhanie jak najbardziej bronili moralnosci. Problem w tym ze robili to conajmniej nadgorliwie oraz za jedyną słuszną moralność uznawali swoją własną. Uwazali się za jedyny słuszny obiaw życia i wszystko inne było dla nich złe a zwłaszcza sztuczne życie.

    LINK
    • To fakt.

      seishiro 2005-10-02 21:46:00

      seishiro

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2015-04-18

      Skąd: Rakoniewice

      Chodzi mi jednak o przełożenie tego na czasy nam współczesne - jakby nie było, to cykl NEJ pojawił się w czasach ogromnego postępu technologicznego. Wystarczy spojrzeć chociażby na rynek komputerów, badania medyczne, coraz to nowsze wersje robotów w Japonii... Spójrz też, jak często ludzie (chociażby duchowni) buntuję się przeciwko klonowaniu ludzi, tworzeniu owych sztucznych inteligencji itd. Wg mnie, pewną formę odniesienia do tej sytuacji stanowią właśnie Yuuzhanie.
      Ważne są też dla mnie pewne analogie z "Diuną" i ową Jihad.

      LINK
  • Hmm....

    Otas 2005-10-03 09:41:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    pierwsza teoria jest jak dla mnie zbyt naciągana (oczywiście jest całkowicie Pindolska).
    1. YV nie bronili sie przed nowymi osiągnięciami technologicznmi ... sam chyba zauważyłeś że ich osiagnięcia na polu bioinżynierii daleko .. o całe eony wyprzedzają dokonania inżynierów Republiki w tym zakresie.
    2. Ich awersja do maszyn nie wynikała z obaw przed konsekwencjami ich zastosowania lecz wynikała z wyznawanej przez nich wiary. Nie było u nich buntu przeciw zastosowaniu maszyn.... dla nich były po prostu bluźnierstwem, które należało zniszczyć.
    3. Dla mnie YV bardziej przypominają ..... ZIELONYCH , którzy przedkłądają ważność natury nad ważność "człowieka"

    Do drugiej sinie odniosę .. bo jakoś nigdy nie przeczyałem nic z Diuny

    LINK
    • Brak tytułu.

      seishiro 2005-10-03 12:26:00

      seishiro

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2015-04-18

      Skąd: Rakoniewice

      1) Zauważyłem to Chodziło mi jednak o technologię jako coś związanego z rozwojem wszelkiego rodzaju maszyn.
      2) To również zauważyłem Nie wydaje Ci się jednak, że wyznawana wiara jest wyznacznikiem moralności? Czy dla np. księży nie jest bluźnierstwem to, że naukowcy pracują nad metodami przedłużania życia (takimi jak klonowanie)?
      3) Z tym się zgadzam.

      Co do "Diuny" - cóż, naprawdę polecam lekturę chociażby 2 pierwszych tomów. Naprawdę jest to arcyciekawa (i na swój sposób genialna) powieść.

      LINK
      • ....

        Otas 2005-10-03 15:09:00

        Otas

        avek

        Rejestracja: 2003-11-05

        Ostatnia wizyta: 2020-05-01

        Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

        1. I jest to spojżenie typowo ludzkie... gdyż dla nas rozwój technologiczny ogólnie kojaży sie z rozwojem technicznym... nie wiem dlaczego ale nasi praprzodkowie wzieli i zbudowali dzidy zamiast np. rzucać w mamuty żółwiami... i tak jakoś zostało że specjalizujemy się w tworzeniu maszyn i urządzeń ... choć przecież i drogą inżynierii "naturalnej" też szliśmy (vide stworzenie przez krzyżowanie wielu gatunków zwierząt i roslin).
        2. Hmm.. nie znam księdza dla którego klonowanie to bluźnierstwo, nawet oficjalne stanowisko kościoła takiego pogladu nie wyraża. Kościół (jesli dobrze pamietam) jest przeciwny wykorzystywaniu płodów ludzich w stanie embrionalnym do takiego rodzaju praktyk. Natomiast w kwestii klonowania organów z komórek pobranych od dawcy nie ma chyba obiekcji.

        LINK
        • Hmmm:)

          seishiro 2005-10-03 15:20:00

          seishiro

          avek

          Rejestracja: 2005-05-09

          Ostatnia wizyta: 2015-04-18

          Skąd: Rakoniewice

          1) Pomijam
          2) A co mówi oficjalne stanowisko Kościoła w sprawie klonowania całych ludzi, łącznie z ich mózgami (załóżmy, że obejmuje to osobowość danej osoby)? Jest to dla Kościoła wykroczeniem poza prawa boskie - klonując całych ludzi, niejako sprzeciwiamy się własnej śmiertelności, i - co za tym idzie - samemu Bogu. O to mi chodził, kiedy pisałem "bluźnierstwo"
          Może jest to nieco naciągane rozumowanie, aczkolwiek są to moje luźne dywagacje na temat YZ. Wolno mi chyba, co nie?

          LINK
    • Pierwsze słyszę

      Sebastiannie 2005-10-04 04:20:00

      Sebastiannie

      avek

      Rejestracja: 2002-12-28

      Ostatnia wizyta: 2008-09-20

      Skąd: Pabianice

      -3. Dla mnie YV bardziej przypominają ..... ZIELONYCH , którzy przedkłądają ważność natury nad ważność "człowieka".

      Prezentujesz jakieś dziwne stereotypy . Z tego co wiem, to Zieloni propagują ideę zrównoważonego rozwoju, w którym człowiek dba o środowisko naturalne, a nie tylko czerpie z niego pełnymi garściami, bez względu na konsekwencje. Nie ma żadnego przedkładania ważności natury, ale jest za to przeciwstawienie się czemuś co zwie się gatunkowizmem, czyli szowinizmem gatunkowym. Chodzi tylko o to, że człowiek nie powinien być pępkiem świata, który zupełnie nie liczy się z otoczeniem.

      LINK
      • hmmm....

        Otas 2005-10-04 11:39:00

        Otas

        avek

        Rejestracja: 2003-11-05

        Ostatnia wizyta: 2020-05-01

        Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

        -Pierwsze słyszę .... no cóż, nikt nie jest wszechwiedzący i czasem czegoś nowego się może dowiedzieć

        Hmm.... moze ja prezentuje dziwne stereotypy ale za to ty popadasz w skrajności .... Chodzi tylko o to, że człowiek nie powinien być pępkiem świata, który zupełnie nie liczy się z otoczeniem.
        - to chyba akurat każdy człowiek wie i do tego nam zielonych nie trzeba, wiesz.. edukacja proekologiczna jest nawet w polsce dobrze rozwinięta
        Szowinizm gatunkowy .... ależ to jest w naturze każdego gatunku!! ... gdyby praludzie nie posiadali czegos takiego to by z jaskiń nie wyszli, nie zaczeli by karczować lasów, zakładać osad, zakładać upraw ani chodować zwierząt .... Seba... bądź nam przykładem i wyzbadź sie swojego szowinizmu gatunkowego!!! ... mieszkasz w domu/mieszkaniu?? .... jeśli tak to oznacza że zabierasz część środowiska naturalnego okolicznym zwierzątkom.... zburz dom/mieszkanie i pozwól naturze normalnie się rozwijać bez twojej ingerencji!!! oczywiście jak sądze jesteś wegetarianinem... no i nie jesz również warzyw ani roślin.... gdyz zjadanie ich świadczy o twoim wywyższaniu się nad biedna marchewką i ziemniaczkiem .. .dlaczego nie pozwolisz im żyć??? ... dlaczego je zjadasz ty barbarzyńco??

        Czy wśród innych gatunków jest cos takiego jak szowinizm gatunkowy?? ależ oczywiście!!! ... dinozaury zjadały małe biedne zwierzątka, szarańcza zjada tysiące hektarów upraw, rekiny zjadają biednych nurków, gołębie zasrawaja rynek w krakowie, Altanniki... zbieraja różne świecidełka i buduja z nich swoje gniazda.... bobry budują tamy... niszcząc tym samym domy wielu zwierzątek ..... hmm.. wychodzi na to że SZOWINIZM GATUNKOWY JEST CZYMŚ NATURALNYM.... GDYBYŚMY GO NIE POSIADALI TO MUSIELIBYŚMY DALEJ SIEDZIEĆ NA DRZEWACH ..... ALE KAŻDY MA WOLNĄ WOLE... ZAWSZE MOZESZ PRZECIEŻ TAM WRÓCIĆ

        Oczywiście masz rację, że czasami gorspodarka ludzka jest po prostu gospodarka rabunkową, która prowadzi do dewastacji środowiska naturalnego... ale cz jest to powszechne?? nie .... wydobycie ropy, surowców naturalnych, rozwój aglomeracji miejskich, rozbudowa infrastruktury produkcyjnej itp.. to wszystko jest konieczne dla rozwoju gatunku ludzkiego... ale ja sie nie martwie.... wcześniej czy później gatunek ludzki zostanie zniszczony i natura wróci do normy .... czyli do wypromowania kolejnego dominującego gatunku!

        LINK
        • hmm

          Lord Sidious 2005-10-04 15:08:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          pewnie chodzi o to, że dla Sebastianiego Zieloni to Ci dziwni kolesie, którzy nieweszli do sejmu wraz z UP i SDRP, a dla Ciebie Greenpeace .

          LINK
          • To prawda

            Sebastiannie 2005-10-04 21:11:00

            Sebastiannie

            avek

            Rejestracja: 2002-12-28

            Ostatnia wizyta: 2008-09-20

            Skąd: Pabianice

            Masz rację, o to mi chodziło, choć zapewne główne idee ruchu zielonych są podobne na całym świecie. Są tacy bardziej radykalni i tacy umiarkowani, ale moim zdaniem wszyscy oni uważają, że zmiany na Ziemi powinny iść w jednym kierunku. Problem tylko w tym jak daleko. Tak jak powiedziałem, część chciałaby, aby zwierząt w ogóle nie zjadać, a część, żeby po prostu należycie zadbać o zwierzęta w hodowlach. Część chciałaby, żeby lasów w ogóle nie wycinać, a część żeby wycinać pod kontrolą i sadzić na to miejsce nowe... I tak dalej. Poza tym - a może przede wszystkim - jest jeszcze grono postulatów społecznych, jeśli mówimy o Zielonych będących partiami politycznymi...

            PS. Czegoś takiego jak SdRP nie ma w Polsce chyba od 1999 roku .

            LINK
        • No to co?

          Sebastiannie 2005-10-04 20:39:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          Nie musisz mi tłumaczyć co leży w naturze każdego gatunku, bo ja to dosyć dobrze wiem i nie ma to żadnego wpływu na mój sposób myślenia. Możesz się stawiać w jednym rzędzie z dinozaurami, rekinami, gołębiami, bobrami i innymi, natomiast ja chciałbym, aby ludzie stawiali sobie trochę wyższe standardy. Nie chciałbym, żeby ludzie chodzili nakręceni jak zegarki. Chciałbym za to, żeby pomyśleli i starali się piąć w górę. Żeby starali się być lepsi w taki sposób, aby nie działo się to z krzywdą dla innych. Oczywiście, że to jest trudne. Oczywiście, że ja sam też wcale nie stoję wysoko. To jest jedna strona problemu. Drugą stroną problemu jest jednak sama świadomość - i to nie taka świadomość, że człowiek jest jak srający gołąb. Chodzi mi o świadomość, że człowiek może być dużo lepszy, niż jest. Walka z szowinizmem gatunkowym, to walka o lepszego człowieka, który nie niszczy wszystkiego dokoła, żeby zaspokoić swoje pragnienia rozwoju. Być może inne istoty (np. zwierzęta) nie są w stanie swojego szowinizmu okiełznać, ale ludzie mogą to zrobić, bo potrafią myśleć. Mogą i powinni. Nie wszystko od razu, ale krok po kroku. Na początek wystarczy, żeby nie pogarszać obecnej sytuacji - to taki plan minimum.
          Jeśli chodzi o jedzenie zwierząt, to jest to niewątpliwe barbarzyństwo, które wrosło w ludzi i ciężko będzie to kiedykolwiek zmienić. Ja sam też jestem tego częścią i uważam, że to jest złe. Szkoda mi tych zwierząt i gdybym mógł odmienić rzeczywistość, to na pewno bym to zrobił. Myślę, że to w ogóle powinno być zadanie dla całej ludzkości, aby pewnego dnia nie spożywano już na posiłki innych istot myślących. Tutaj plan minimum jest taki, iż jeśli te zwierzęta muszą zginąć, to żeby działo się to w humanitarny sposób. Żeby żyły w przyzwoitych warunkach i cierpiały jak najmniej. Tyle mogę na ten temat powiedzieć.

          LINK
  • Mentalność ważna, nie przedmiot

    Sebastiannie 2005-10-03 21:42:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Przykład Yuuzhan ma zdecydowanie posmak antyreligijny - to znaczy pokazuje do jakiego stopnia można sobie wyprać mózg. Tutaj nie ma takiego wielkiego znaczenia co jest tym przedmiotem znienawidzenia, liczy się bardziej samo zjawisko.. Przedmiot się zmienia w zależności od okoliczności, natomiast mentalność pozostaje. Mentalność jest więc prawdziwym problemem. Jak zwykle chodzi o to, że jedna osoba (czy też grupa osób) ma swoje wymysły i chce tymi wymysłami objąć jak największą grupę ludzi. Nie mamy do czynienia z przekonywaniem, ale z nakazywaniem i karaniem tych, którzy się nie zgadzają. Jest to moralizm agresywny i represyjny i na takie coś nie powinno być w ogóle przyzwolenia wśród rozsądnych i cywilizowanych osób.
    Na Ziemi mamy do czynienia z podobnymi zachowaniami od zarania dziejów, więc w sumie nic dziwnego, że pisarze postanowili skorzystać z okazji i wprowadzić tę tematykę do galaktyki "Gwiezdnych wojen". Yuuzhanie są brutalnym przykładem tego, do czego może doprowadzić religia, jeśli jej macki nie zostaną w odpowiednim miejscu przycięte. A macki te powinny przycinać domowe drzwi. To znaczy wierzmy sobie w co chcemy, ale to jest nasza prywatna sprawa. Rozciąganie tych wierzeń na inne osoby jest niedopuszczalne. Jeśli ktoś sobie życzy, to droga wolna, jednak są ludzie, którzy sobie nie życzą i mają do tego naturalne prawo.

    LINK
  • nie dokonca

    twardy 2005-10-05 10:40:00

    twardy

    avek

    Rejestracja: 2002-07-16

    Ostatnia wizyta: 2012-02-07

    Skąd: Wrocław

    sie z Toba zgadzam,
    1) Dzihad zostal zapoczatkowany przez smiercy syna Sereny Butler, wykorzystala religie zeby popchnac ludzi do Walki z Omnimusem (super komputer).. a dotego jeszcze miala wsparcie w bylym szefem niewonikow ktory mial talenty przywodcze.. dopiero pozniej cala otoczka religijna zostala dorobiona...
    2) dopiero po zniszczeniu robotow zostaly wprowadzone ograniczenia co do maszyn myslacych,, wsyztskie inne moy istniec przyklad planata IX gdzie jeden z wladcow byl w duzej mierze chodzaca maszyna (mial wypadek i prawie cale jego cialo bylo zniszoczne) a wiec w czasach imperium mozna bylo robic implanty mechaniczne
    3) niebyli tez przeciwko klonowaniu przykladem sa ghole w tym swietnego wojownika duncana

    Ogolnie uwazam ze nie mozna powiazac YV z Diuna sa to kompletnie rozne ksiazki i historie

    LINK
    • Rozumiem:)

      seishiro 2005-10-08 12:45:00

      seishiro

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2015-04-18

      Skąd: Rakoniewice

      Czytałem kilka razy "Diunę" (wszystkie 6 części), więc wiem co i jak. Napisałem tylko, że takie było moje pierwsze skojarzenie (a raczej jedno z pierwszych). Chodzi mi o to, że w przypadku i członków Jihad, i YV doszło do jakiegoś ważnego wydarzenia, w wyniku którego znienawidzono maszyny.
      Co do twojego ostaniego stwierdzienia - cóż, uważam, że książki SW nie mają szans w starciu z "Diuną" (zwłaszcza z I, II i IV częścią). Niektóre elementy wydały mi się jednak dość podobne do siebie, stąd moje porównanie YV do owej Jihad.

      LINK
    • Reguły butleriańskie

      Romulus 2005-10-14 16:45:00

      Romulus

      avek

      Rejestracja: 2005-06-06

      Ostatnia wizyta: 2006-10-08

      Skąd:

      naprawdę obowiązywały w Cesarstwie przez okres opisany w książkach. Ograniczono technologię a jej rozwój był całkowicie kontrolowany. To o czym mówisz, były to enklawy. Pierwszą byli technokraci z Ix i Richese, którzy bawili się maszynami w stopniu znacznie większym niż brzydzący się nimi mieszkańcy cesarstwa (aczkolwiek myślących maszyn nie budowali). Drugą "parszywi" mieszkańcy Bene Tleilax, specjaliści od biotechnologii, którzy produkowali ludzi-mutantów rozmaitych rodzajów. Obie te enklawy stanowiły koncesjonowaną odmienność, bezbożną anomalię, która służyła interesom Cesarza i arystokratów. Na resztę cesarstwa i panującą tam ideologię nie miało to wpływu.

      LINK
      • tak

        twardy 2005-10-16 23:17:00

        twardy

        avek

        Rejestracja: 2002-07-16

        Ostatnia wizyta: 2012-02-07

        Skąd: Wrocław

        ale Vongowie atakowali wszystko co mechaniczne i komputerowe...
        a wedlug ksiegi katolicko-prostestanckiej ktora to ustalala te zasady nie mozna bylo tworzyc maszyn myslacych... wkocnu przyklad ornitoperow..kolejna rzecz to IX i Richese nie byly zadnymi enklawami zamnknietymi, tylko rownoprawnymi czlonakami wysokich rodow a weic i one musialy przestrzegac zasad nie budowania maszyn myslacych, ale mogly nne maszyny budowac..

        LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..