TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Zemsta Sithów (Matthew Stover)

Paweł 2005-03-13 10:20:00

Paweł

avek

Rejestracja: 2002-01-06

Ostatnia wizyta: 2013-03-31

Skąd: Katowice

Właśnie spostrzegłem , że nie pojawił się jeszcze temat poświęcony nowelizacji „Zemsty...” .

Książka na ukazać się w USA drugiego kwietnia ; w listopadzie zeszłego roku datowało się premierę nowelizacji w Polsce na koniec wspomnianego miesiąca , ale od tamtego czasu upłynęło już sporo czasu i mogą być opóźnienia... Tłumaczenie od niemal miesiąca powinno być już w Amberze , toteż liczyłbym na zobaczenie „Zemsty Sithów” w księgarni już na początku kwietnia. Pytanie dla bardziej zorientowanych w temacie – czy od końca roku 2004 mówiło się coś o dacie premiery książki?

A czy macie zamiar w ogóle sięgnąć po nowelizację przed zobaczeniem filmu?

LINK
  • Na

    Valorum 2005-03-13 11:01:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    początku kwietnia ukaże się Labirynt zła. Adaptacja filmu na końcu kwietnia.

    LINK
  • hmm

    Lord Sidious 2005-03-13 15:27:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    wiesz doszdełem do wniosku, że na pewno książkę ROTS kupię... ale tej Stoverowskiej nie przeczytam przed filmem... chciałbym chyba wpierw oryginał przeczytać (potem tłumaczenie), by tym sposobem skończyć moją prywatną "wojnę" z Wojnami Klonów - a to znaczyłoby, że czekałbym na paperback...
    nie wiem jak będzie z komiksem i powieścią młodzieżową... o ile właśnie to, że nie będe miał ROTS w oryginale mnie może przed nim uchronić (może), o tyle komiks i młodzieżówka będzie to tylko oryginał.. więc.. :/

    LINK
    • Re: hmm

      dmac 2005-03-19 17:45:00

      dmac

      avek

      Rejestracja: 2004-06-10

      Ostatnia wizyta: 2023-11-20

      Skąd: Szczecin

      Lord Sidious napisał:
      (...).. chciałbym chyba wpierw oryginał przeczytać (potem tłumaczenie)(...)
      -----------

      O, to gruby błąd, tłumaczenie jest podobno o wiele lepsze niż oryginał
      (odpowiedź sponsorowana )

      W każdym razie nie ma w nim jednej pomyłki, która jest w oryginale (jest, o ile licencjodawca nie posłuchał mojego ostrzeżenia albo było za późno, żeby coś zmienić...)

      LINK
      • hmm

        Lord Sidious 2005-03-19 19:35:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wrocław

        wiesz, po prostu całe Wojny Klonów już przeczytałem wpierw w oryginale, potem nadrabiam z tłumaczeniami, polską wersję przeczytam oczywiście, ale wpierw chcę przeczytać oryginał. A polską, wiem dokładnie kiedy przeczytam - gdzieś w czerwcu lub pod koniec maja - jak się będę na wersję z dubbingiem wybierał.

        LINK
      • hmm

        Lord Sidious 2005-03-22 20:25:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wrocław

        wiesz teraz sprawa i tak już jest przesądzona... skoro Amber wyda książkę 16 maja - to myślę, że szanse iż przeczytam wpierw polską wersję spadły drastycznie do zera. Ale jest plus - szansa, że przed 19 maja przeczytam również i polską wersję .

        a można coś więcej o tej pomyłce?

        LINK
        • Re: hmm

          dmac 2005-03-22 20:31:00

          dmac

          avek

          Rejestracja: 2004-06-10

          Ostatnia wizyta: 2023-11-20

          Skąd: Szczecin

          Lord Sidious napisał:

          a można coś więcej o tej pomyłce?

          -----------
          Można.
          To bardzo drobna pomyłka.
          Ale jednak pomyłka.
          Stover napisał, że Padme była najmłodszą królową w historii Naboo. Wystarczy obejrzeć uważnie AOTC, żeby wiedzieć, że nie była. Więc poprawiłem Poprosiłem o poinformowanie licencjodawcy, ale nie wiem, czy informacja dotarła.

          LINK
  • Nowelizacja

    Anor 2005-03-13 16:55:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Jesli się ukaże u nas przed premierą, bo to też nic pewnego znając Amber oraz nasze zawodne księgarnie, to na pewno ją kupię, ale chyba nie będę jej czytał...co jak co ale choćby to sobie zostawie na po premierze...

    LINK
  • Kontaktowalem sie w tej sprawie z wydawnictwem

    selkar 2005-03-16 16:40:00

    selkar

    avek

    Rejestracja: 2004-01-23

    Ostatnia wizyta: 2009-05-05

    Skąd: Białystok

    Narazie jeszcze nie jest znana dokladna data wydania ksiazki.
    Powiedziano mi, ze ksiazka pojawi sie rownolegle z filmem.

    LINK
  • To niech się cmokną w dupę

    Valorum 2005-03-16 20:18:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    jeśli będzie razem z filmem a nie w kwietniu jak zapowiadali.

    LINK
  • Ponadto...

    Freed 2005-03-16 20:39:00

    Freed

    avek

    Rejestracja: 2003-04-06

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    Według informacji z działu wydawniczego, Amber nie zamierza wydawać książki "Jak powstawał film..." - zobaczymy tylko album

    LINK
    • u to bardzo niedobrze

      Lord Sidious 2005-03-16 21:22:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      chociaż podobnej rzeczy z AOTC również nie wydali - fakt w USA pojawiła się jesienią... jako preludium do DVD... a u nas w ogóle... bo po co. Eh będzie trzeba wiecej z USA sprowadzić...

      LINK
  • A znane są jakieś plany

    Valorum 2005-03-16 21:54:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    na drugą połowę roku?

    LINK
    • druga połowa :)

      Lord Sidious 2005-03-19 08:45:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      mnie bardziej interesuje co Amber zrobi jak skończy wydawać normalne pozycje - których mu już niewiele zostało - czy pójdzie po albumy, czy osiądzie na laurach czy po młodzieżówki.

      LINK
      • Nie zapominajmy...

        Ricky Skywalker 2005-03-19 11:00:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        że pozostały jeszcze pozycje, które dopiero ujrzą światło dzienne - Dark Nest, Coruscant Nights... Myślę, że nie będzie co narzekać, jeśli po prostu będziemy te książki otrzymywać na bieżąco...

        LINK
        • eh...

          Lord Sidious 2005-03-19 19:39:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          wiesz jasne spoko - przecież wiem, że nowe wychodzą... tylko znów proszę - pomyśl wpierw co napiszesz... a potem pisz... z konekstu wynika wprost, że mówię o książkach zaległych dla dorosłych. Te w ciągu 1,5 roku można bez problemu wydać. I co potem? 6 książek rocznie z półrocznym poślizgiem?? czy mniej... na razie planów żadnych nie ma.

          LINK
      • dobre pytanie

        Anor 2005-03-19 12:29:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        Bo jesli sprawdzi się fakt, ze zrezygnowiali już z wydawania komiksów na dobre, to będa mieli góra 5-6 książek rocznie do wydawania wliczając to nowe premiery jak i 1-2 książek zaległych których jest już coraz mniej, przecież X-y i NEJ-e (czyli te filary ostatnich lat) się już praktyczniekońćzą... Pozostaje rzeczywiście wydanie młodzieżówek, albo pójście w jakieś albumy..no ale zawsze jest miejsce na wznowienia

        LINK
        • Dokładnie

          Lord Sidious 2005-03-19 19:43:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          jak widać nie piszę po Chińsku i ktoś mnie zrozumiał . Dzięki. Ale właśnie dla mnie jest to podstawowe pytanie, a nie to, co będzie za 3-4 miesiące.. Za 3-4 miesiące coś będzie i tym się cieszę... ale co dalej, mnie niepokoi.

          LINK
      • Jeszcze tego trochę jest

        Valorum 2005-03-19 16:55:00

        Valorum

        avek

        Rejestracja: 2002-03-17

        Ostatnia wizyta: 2024-03-02

        Skąd: Łódź

        ...na razie jest co wydawać, np.:

        2005
        Lipiec The Unifying Force
        Sierpień -
        Wrzesień Survivor’s Quest
        Październik X-wingi 8
        Listopad X-wingi 9
        Grudzień Dark Nest 1

        2006
        Styczeń Republic Commando: Hard Contact
        Luty Dark Nest 2
        Marzec Outbound Flight
        Kwiecień Dark Nest 3
        Maj Ruins of Dantooine
        Czerwiec Dark Lord
        Lipiec Coruscant Nights 1
        Sierpień -
        Wrzesień Post-NJO 9-book series #1
        Październik Post-NJO 9-book series #2
        Listopad Old Republic #1
        Grudzień Post-NJO 9-book series #3

        LINK
  • hmm...

    Domator 2005-03-20 09:20:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    Sadze, że kupię nowelizację i przeczytam ją przed filmem. Poprostu nie wytrzymam Mam zaległości w ksiązce o to jedyna rzeczy, która może mnie powstrzymać- nie dokończę Wojen Klonów więc nie wyciągne wszystkiego z RotS...

    LINK
  • GIGA SPOILER

    Valorum 2005-03-23 21:17:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    Oto ostatni rozdział nowelizacji Revenge of the Sith Matta Stovera:

    Chapter 21
    A New Order

    A Naboo skiff reverted to realspace and flashed toward an alien medical installation in the asteroid belt of Polis Massa.

    Tantive IV reentered reality only moments behind.

    And on Mustafar, below the red thunder of a volcano, a Sith Lord had already snatched from sand of black glass the charred torso and head of what once had been a man, and had already leapt for the cliffbank above with effortless strength, and had already roared to his clones to bring the medical capsule immediately!

    The Sith Lord lowered the limbless man tenderly to the cool ground above, and laid his hand across the cracked and blackened mess that once had been his brow, and he set his will upon him.

    Live, Lord Vader. Live, mv apprentice.

    Live.

    ----------------------

    Beyond the transparent crystal of the observation dome on the airless crags of Polis Massa, the galaxy wheeled in a spray of hard, cold pinpricks through the veil of infinite night.

    Beneath that dome sat Yoda. He did not look at the stars.

    He sat a very long time.

    Even after nearly nine hundred years, the road to self-knowledge was rugged enough to leave him bruised and bleeding.

    He spoke softly, but not to himself.

    Though no one was with him, he was not alone.

    "My failure, this was. Failed the Jedi, I did."

    He spoke to the Force.

    And the Force answered him. Do not blame yourself, my old friend.

    As it sometimes had these past thirteen years, when the Force spoke to him, it spoke in the voice of Qui-Gon Jinn,

    "Too old I was," Yoda said. "Too rigid. Too arrogant to see that the old way is not the only way. These Jedi, 1 trained to become the Jedi who had trained me, long centuries ago—but those ancient Jedi, of a different time they were. Changed, has the galaxy. Changed, the Order did not—because let it change, I did not."

    More easily said than done, my friend.

    "An infinite mystery is the Force." Yoda lifted his head and turned his gaze out into the wheel of stars. "Much to learn, there still is."

    And you will have time to learn it.

    "Infinite knowledge . . ." Yoda shook his head. "Infinite time, does that require."

    With my help, you can learn to join with the Force, yet retain consciousness. You can join your light to it forever. Perhaps, in time, even your physical self.

    Yoda did not move. "Eternal life . . ."

    The ultimate goal of the Sith, yet they can never achieve it; it comes only by the release of self, not the exaltation of self. It comes through compassion, not greed. Love is the answer to the darkness.

    "Become one with the Force, yet influence still to have . . ." Yoda mused. "A power greater than all, it is."

    It cannot be granted; it can only be taught. It is yours to learn, if you wish it.

    Slowly, Yoda nodded. "A very great Jedi Master you have become, Qui-Gon Jinn. A very great Jedi Master you always were, but too blind I was to see it."

    He rose, and folded his hands before him, and inclined his head in the Jedi bow of respect.

    The bow of the student, in the presence of the Master.

    "Your apprentice, I gratefully become."

    He was well into his first lesson when the hatch cycled open behind him. He turned.

    In the corridor beyond stood Bail Organa. He looked stricken,

    "Obi-Wan is asking for you at the surgical theater," he said. "It`s Padme. She`s dying."

    Obi-Wan sat beside her, holding one cold, still hand in both of his. "Don`t give up, Padme."

    "Is it . . ." Her eyes rolled blindly. "It`s a girl. Anakin thinks it`s a girl."

    "We don`t know yet. In a minute . .. you have to stay with us."

    Below the opaque tent that shrouded her from chest down, a pair of surgical droids assisted with her labor. A general medical droid fussed and tinkered among the clutter of scanners and equipment.

    "If it`s ... a girl—oh, oh, oh no . . ."

    Obi-Wan cast an appeal toward the medical droid. "Can`t you do something?"

    "All organic damage has been repaired." The droid checked another readout. "This systemic failure cannot be explained."

    Not physically, Obi-Wan thought. He squeezed her hand as though he could keep life within her body by simple pressure. "Padme, you have to hold on."

    "If it`s a girl . . . ," she gasped, "name her Leia . . ."

    One of the surgical droids circled out from behind the tent, cradling in its padded arms a tiny infant, already swabbed clean and breathing, but without even the hint of tears.

    The droid announced softly, "It`s a boy."

    Padme reached for him with her trembling free hand, but she had no strength to take him; she could only touch her fingers to the baby`s forehead.

    She smiled weakly. "Luke ..."

    The other droid now rounded the tent as well, with another clean, quietly solemn infant. ". . . and a girl."

    But she had already fallen back against her pillow.

    "Padme, you have twins," Obi-Wan said desperately. ""They need you—please hang on ..."

    "Anakin ..."

    "Anakin . . . isn`t here, Padme," he said, though he didn`t think she could hear.

    "Anakin, I`m sorry. I`m so sorry . . . Anakin, please, I love you . .."

    In the Force, Obi-Wan felt Yoda`s approach, and he looked up to see the ancient Master beside Bail Organa, both staring the same grave question down through the surgical theater`s observation panel.

    The only answer Obi-Wan had was a helpless shake of his head.

    Padme reached across with her free hand, with the hand she had laid upon the brow of her firstborn son, and pressed something into Obi-Wan`s palm.

    For a moment, her eyes cleared, and she knew him.

    "Obi-Wan . . . there ... is still good in him. I know there is... still..."

    Her voice faded to an empty sigh, and she sagged back against the pillow. Half a dozen different scanners buzzed with conflicting alarm tones, and the medical droids shooed him from the room.

    He stood in the hall outside, looking down at what she had pressed into his hand. It was a pendant of some kind, an amulet, unfamiliar sigils carved into some sort of organic material, strung on a loop of leather. In the Force, he could feel traces of the touch of her skin.

    When Yoda and Bail came for him, he was still standing there, staring at it.
    "She put this in my hand—" For what seemed the dozenth time this day, he found himself blinking back tears. "—and I don`t even know what it is."

    "Precious to her, it must have been," Yoda said slowly. "Buried with her, perhaps it should be."

    Obi-Wan looked down at the simple, child-like symbols carved into it, and felt from it in the Force soaring echoes of transcendent love, and the bleak, black despair of unendurable heartbreak.

    "Yes," he said. "Yes. Perhaps that would be best."

    Around a conference table on Tantive TV, Bail Organa, Obi-Wan Kenobi, and Yoda met to decide the fate of the galaxy.

    "To Naboo, send her body . . ." Yoda stretched his head high, as though tasting a current in the Force. "Pregnant, she must still appear. Hidden, safe, the children must be kept. Foundation of the new Jedi Order, they will be."

    "We should split them up," Obi-Wan said. "Even if the Sith find one, the other may survive. I can take the boy. Master Yoda, and you take the girl. We can hide them away, keep them safe— train them as Anakin should have been trained—"

    "No." The ancient Master lowered his head again, closing his eyes, resting his chin on his hands that were folded over the head of his stick.

    Obi-Wan looked uncertain. "But how are they to learn the self-discipline a Jedi needs? How are they to master skills of the Force?"

    "Jedi training, the sole source of self-discipline is not. When right is the time for skills to be taught, to us the living Force will bring them. Until then, wait we will, and watch, and learn."

    "I can . . ." Bail Organa stopped, flushing slightly. "I`m sorry to interrupt, Masters; I know little about the Force, but I do know something of love. The Queen and I—well, we`ve always talked of adopting a girl. If you have no objection, I would like to take Leia to Alderaan, and raise her as our daughter. She would be loved with us."

    Yoda and Obi-Wan exchanged a look. Yoda tilted his head. "No happier fate could any child ask for. With our blessing, and that of the Force, let Leia be your child."

    Bail stood, a little jerkily, as though he simply could no longer keep his seat. His flush had turned from embarrassment to pure uncomplicated joy. "Thank you, Masters—I don`t know what else to say. Thank you, that`s all. What of the boy?"

    "Ciiegg Lars still lives on Tatooine, I think—and Anakin`s stepbrother . . . Owen, that`s it, and his wife, Beru, still work the moisture farm outside Mos Eisley . . "

    "As close to kinfolk as the boy can come," Yoda said approvingly. "But Tatooine, not like Alderaan it is-—deep in the Outer Rim, a wild and dangerous planet."

    "Anakin survived it," Obi-Wan said. "Luke can, too. And I can—well, 1 could take him there, and watch over him. Protect him from the worst of the planet`s dangers, until he can learn to protect himself."

    "Like a father you wish to be, young Obi-Wan?"

    "More an ... eccentric old uncle, I think. It is a part I can play very well. To keep watch over Anakin`s son—" Obi-Wan sighed, finally allowing his face to register a suggestion of his old gentle smile. "I can`t imagine a better way to spend the rest of my life."

    "Settled it is, then. To Tatooine, you will take him."

    Bail moved toward the door. "If you`ll excuse me, Masters, I have to call the Queen . . ." He stopped in the doorway, looking back. "Master Yoda, do you think Padme`s twins will be able to defeat Palpatine?"

    "Strong the Force runs, in the Skywalker line. Only hope, we can. Until the time is right, disappear we will."

    Bail nodded. "And I must do die same—metaphorically, at least. You may hear . . . disturbing things . . . about what I do in the Senate. I must appear to support the new Empire, and my comrades with me. It was . . . Padme`s wish, and she was a shrewder political mind than I`ll ever be. Please trust that what we do is only a cover for our true task. We will never betray the legacy of the Jedi. I will never surrender the Republic to the Sith."

    "Trust in this, we always will. Go now; for happy news, your Queen is waiting."

    Bail Organa bowed, and vanished into the corridor.

    When Obi-Wan moved to follow, Yoda`s gimer stick barred his way. "A moment, Master Kenobi. In your solitude on Tatooine, training I have for you. I and my new Master."

    Obi-Wan blinked. "Your new Master?" v;
    "Yes." Yoda smiled up at him. "And your old one . . ."

    C-3PO shuffled along the starship`s hallway beside R2-D2, following Senator Organa who had, by all accounts, inherited them both. "I`m certain I can`t say why she malfunctioned," he was telling the little astromech. "Organics are so terribly complicated, you know."

    Ahead, the Senator was met by a man whose uniform, C-3PO`s conformation-recognition algorithm informed him, indicated he was a captain in the Royal Alderaan Civil Fleet.

    "I`m placing these droids in your care," the Senator said. "Have them cleaned, polished, and refitted with the best of everything; they will belong to my new daughter."

    "How lovely!" C-3PO exclaimed. "His daughter is the child of Master Anakin and Senator Amidala," he explained to R2-D2. "I can hardly wait to tell her all about her parents! I`m sure she will be very proud—"

    "Oh, and the protocol droid?" Senator Organa said thoughtfully. "Have its mind wiped."

    The captain saluted.

    "Oh," said C-3PO. "Oh, dear."

    ------------

    In the newly renamed Emperor Palpatine Surgical Reconstruction Center on Coruscant, a hypersophisticated prototype Ubrikkian DD-13 surgical droid moved away from the project that it and an enhanced FX-6 medical droid had spent many days rebuilding.

    It beckoned to a dark-robed shadow that stood at the edge of the pool of high-intensity light. "My lord, the construction is finished. He lives."

    "Good. Good."

    The shadow flowed into the pool of light as though the overhead illuminators had malfunctioned.

    Droids stepped back as it came to the rim of the surgical table.

    On the table was strapped the very first patient of the EmPalSuRecon Center.

    To some eyes, it might have been a pieced-togcther hybrid of droid and human, encased in a life-support shell of gleaming black, managed by a thoracic processor that winked pale color against the shadow`s cloak. To some eyes, its jointed limbs might have looked ungainly, clumsy, even monstrous; the featureless curves of black that served it for eyes might have appeared inhuman, and the underthrust grillwork of its vocabulator might have suggested the jaws of a saurian predator built of polished blast armor, but to the shadow—

    It was glorious.

    A magnificent jewel box, created both to protect and to exhibit the greatest treasure of the Sith.

    Terrifying.

    Mesmerizing.

    Perfect.

    The table slowly rotated to vertical, and the shadow leaned close.

    "Lord Vader? Lord Vader, can you hear me?"

    -----------------

    This is how it feels to be Anakin Skywalker, forever:

    The first dawn of light in your universe brings pain.

    The light burns you. It will always burn you. Part of you will always lie upon black glass sand beside a lake of fire while flames chew upon your flesh.

    You can hear yourself breathing. It comes hard, and harsh, and it scrapes nerves already raw, but you cannot stop it. You can never stop it. You cannot even slow it down.

    You don`t even have lungs anymore.

    Mechanisms hardwired into your chest breathe for you. They will pump oxygen into your bloodstream forever.

    Lord Vader? Lord Vader, can you hear me?

    And you can`t, not in the way you once did. Sensors in the shell that prisons your head trickle meaning directly into your brain.

    You open your scorched-pale eyes; optical sensors integrate light and shadow into a hideous simulacrum of the world around you.

    Or perhaps the simulacrum is perfect, and it is the world that is hideous.

    Padme? Are you here? Are you all right? you try to say, but another voice speaks for you, out from the vocabulator that serves you for burned-away lips and tongue and throat.

    "Padme"? Are you here? Are you all right?"

    I`m very sorry, Lord Vader. I`m afraid she died. It seems in your anger, you killed her.

    This burns hotter than the lava had.

    "No . . . no, it is not possible!

    You loved her. You will always love her. You could never will her death.
    Never.

    But you remember . . .

    You remember all of it.

    You remember the dragon that you brought Vader forth from your heart to slay. You remember the cold venom in Vader`s blood. You remember the furnace of Vader`s fury, and the black hatred of seizing her throat to silence her lying mouth—

    And there is one blazing moment in which you finally understand that there was no dragon. That there was no Vader. That there was only you. Only Anakin Skywalker.

    That it was all you. Is you.

    Only you.

    You did it.

    You killed her.

    You killed her because, finally, when you could have saved her, when you could have gone away with her, when you could have been thinking about her, you were thinking about yourself. . .

    It is in this blazing moment that you finally understand the trap of the dark side, the final cruelty of the Sith—

    Because now your self is all you will ever have.

    And you rage and scream and reach through the Force to crush the shadow who has destroyed you, but you are so far less now than what you were, you are more than half machine, you are like a painter gone blind, a composer gone deaf, you can remember where the power was but the power you can touch is only a memory, and so with all your world-destroying fury it is only droids around you that implode, and equipment, and the table on which you were strapped shatters, and in the end, you cannot touch the shadow.

    In the end, you do not even want to.

    In the end, the shadow is all you have left.

    Because the shadow understands you, the shadow forgives you, the shadow gathers you unto itself—

    And within your furnace heart, you burn in your own flame.

    This is how it feels to be Anakin Skywatker.

    Forever. . .

    --------------------------------------------------

    The long night has begun.

    Huge solemn crowds line Palace Plaza in Theed, the capital of Naboo, as six beautiful white gualaars draw a flower-draped open casket bearing the remains of a beloved Senator through the Triumphal Arch, her fingers finally and forever clasping a snippet of japor, one that had been carved long ago by the hand of a nine-year-old boy from an obscure desert planet in the far Outer Rim . . .

    On the jungle planet of Dagobah, a Jedi Master inspects the unfamiliar swamp of his exile . . .

    From the bridge of a Star Destroyer, two Sith Lords stand with a sector governor named Tarkin, and survey the growing skeleton of a spherical battle station the size of a moon . . .

    But even in the deepest night, there are some who dream of dawn.

    On Alderaan, the Prince Consort delivers a baby girl into the loving arms of his Queen.

    And on Tatooine, a Jedi Master brings an infant boy to the homestead of Owen and Bern Lars—

    Then he rides his eopie off into the Jundland Wastes, toward the setting suns.



    LINK
    • hmm

      Lord Sidious 2005-03-23 21:28:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      to ja nie mogę być gorszy . Też coś wrzucę od siebie. Co powiecie na początek.

      Star Wars: Episode III Revenge of the Sith
      By Matthew Stover; Based on the story and screenplay by George Lucas



      A LONG TIME AGO IN A GALAXY FAR, FAR AWAY. . . .



      This story happened a long time ago in a galaxy far, far away.
      It is already over. Nothing can be done to change it.

      It is a story of love and loss, brotherhood and betrayal, courage and sacrifice and the death of dreams. It is a story of the blurred line between our best and our worst.

      It is the story of the end of an age.

      A strange thing about stories --

      Though this all happened so long ago and so far away that words cannot describe the time or the distance, it is also happening right now. Right here.

      It is happening as you read these words.

      This is how twenty-five millennia come to a close. Corruption and treachery have crushed a thousand years of peace. This is not just the end of a republic; night is falling on civilization itself.

      This is the twilight of the Jedi.

      The end starts now.



      INTRODUCTION: The Age of Heroes
      The skies of Coruscant blaze with war.

      The artificial daylight spread by the capital`s orbital mirrors is sliced by intersecting flames of ion drives and punctuated by starburst explosions; contrails of debris raining into the atmosphere become tangled ribbons of cloud. The nightside sky is an infinite lattice of shining hairlines that interlock planetoids and track erratic spirals of glowing gnats. Beings watching from rooftops of Coruscant`s endless cityscape can find it beautiful.

      From the inside, it`s different.

      The gnats are drive-glows of starfighters. The shining hairlines are light-scatter from turbolaser bolts powerful enough to vaporize a small town. The planetoids are capital ships.

      The battle from the inside is a storm of confusion and panic, of galvened particle beams flashing past your starfighter so close that your cockpit rings like a broken annunciator, of the bootsole shock of concussion missiles that blast into your cruiser, killing beings you have trained with and eaten with and played and laughed and bickered with. From the inside, the battle is desperation and terror and the stomach-churning certainty that the whole galaxy is trying to kill you.

      Across the remnants of the Republic, stunned beings watch in horror as the battle unfolds live on the HoloNet. Everyone knows the war has been going badly. Everyone knows that more Jedi are killed or captured every day, that the Grand Army of the Republic has been pushed out of system after system, but this --

      A strike at the very heart of the Republic?
      An invasion of Coruscant itself?
      How can this happen?
      It`s a nightmare, and no one can wake up.


      Live via HoloNet, beings watch the Separatist droid army flood the government district. The coverage is filled with images of overmatched clone troopers cut down by remorselessly powerful destroyer droids in the halls of the Galactic Senate itself.

      A gasp of relief: the troopers seem to beat back the attack. There are hugs and even some quiet cheers in living rooms across the galaxy as the Separatist forces retreat to their landers and streak for orbit --

      We won! beings tell each other. We held them off!

      But then new reports trickle in -- only rumors at first -- that the attack wasn`t an invasion at all. That the Separatists weren`t trying to take the planet. That this was a lightning raid on the Senate itself.

      The nightmare gets worse: the Supreme Chancellor is missing.

      Palpatine of Naboo, the most admired man in the galaxy, whose unmatched political skills have held the Republic together. Whose personal integrity and courage prove that the Separatist propaganda of corruption in the Senate is nothing but lies. Whose charismatic leadership gives the whole Republic the will to fight on.

      Palpatine is more than respected. He is loved.

      Even the rumor of his disappearance strikes a dagger to the heart of every friend of the Republic. Every one of them knows it in her heart, in his gut, in its very bones --

      Without Palpatine, the Republic will fall.

      And now confirmation comes through, and the news is worse than anyone could have imagined. Supreme Chancellor Palpatine has been captured by the Separatists -- and not just the Separatists.

      He`s in the hands of General Grievous.

      Grievous is not like other leaders of the Separatists. Nute Gunray is treacherous and venal, but he`s Neimoidian: venality and treachery are expected, and in the Viceroy of the Trade Federation they`re even virtues. Poggle the Lesser is Archduke of the weapon masters of Geonosis, where the war began: he is analytical and pitiless, but also pragmatic. Reasonable. The political heart of the Separatist Confederacy, Count Dooku, is known for his integrity, his principled stand against what he sees as corruption in the Senate. Though they believe he`s wrong, many respect him for the courage of his mistaken convictions.

      These are hard beings. Dangerous beings. Ruthless and aggressive.

      General Grievous, though --

      Grievous is a monster.

      The Separatist Supreme Commander is an abomination of nature, a fusion of flesh and droid -- and his droid parts have more compassion than what remains of his alien flesh. This halfliving creature is a slaughterer of billions. Whole planets have burned at his command. He is the evil genius of the Confederacy. The architect of their victories.

      The author of their atrocities.

      And his durasteel grip has closed upon Palpatine. He confirms the capture personally in a wideband transmission from his command cruiser in the midst of the orbital battle. Beings across the galaxy watch, and shudder, and pray that they might wake up from this awful dream.

      Because they know that what they`re watching, live on the HoloNet, is the death of the Republic.

      Many among these beings break into tears; many more reach out to comfort their husbands or wives, their crčche-mates or kin-triads, and their younglings of all descriptions, from children to cubs to spawn-fry.

      But here is a strange thing: few of the younglings need comfort. It is instead the younglings who offer comfort to their elders. Across the Republic--in words or pheromones, in magnetic pulses, tentacle-braids, or mental telepathy -- the message from the younglings is the same: Don`t worry. It`ll be all right.

      Anakin and Obi-Wan will be there any minute.

      They say this as though these names can conjure miracles.

      Anakin and Obi-Wan. Kenobi and Skywalker. From the beginning of the Clone Wars, the phrase Kenobi and Skywalker has become a single word. They are everywhere. HoloNet features of their operations against the Separatist enemy have made them the most famous Jedi in the galaxy.

      Younglings across the galaxy know their names, know everything about them, follow their exploits as though they are sports heroes instead of warriors in a desperate battle to save civilization. Even grown-ups are not immune; it`s not uncommon for an exasperated parent to ask, when faced with offspring who have just tried to pull off one of the spectacularly dangerous bits of foolishness that are the stock-in-trade of high-spirited younglings everywhere, So which were you supposed to be, Kenobi or Skywalker?

      Kenobi would rather talk than fight, but when there is fighting to be done, few can match him. Skywalker is the master of audacity; his intensity, boldness, and sheer jaw-dropping luck are the perfect complement to Kenobi`s deliberate, balanced steadiness. Together, they are a Jedi hammer that has crushed Separatist infestations on scores of worlds.

      All the younglings watching the battle in Coruscant`s sky know it: when Anakin and Obi-Wan get there, those dirty Seppers are going to wish they`d stayed in bed today.

      The adults know better, of course. That`s part of what being a grown-up is: understanding that heroes are created by the HoloNet, and that the real-life Kenobi and Skywalker are only human beings, after all.

      Even if they really are everything the legends say they are, who`s to say they`ll show up in time? Who knows where they are right now? They might be trapped on some Separatist backwater. They might be captured, or wounded. Even dead.

      Some of the adults even whisper to themselves, They might have fallen.

      Because the stories are out there. Not on the HoloNet, of course -- the HoloNet news is under the control of the Office of the Supreme Chancellor, and not even Palpatine`s renowned candor would allow tales like these to be told--but people hear whispers. Whispers of names that the Jedi would like to pretend never existed.

      Sora Bulq. Depa Billaba. Jedi who have fallen to the dark. Who have joined the Separatists, or worse: who have massacred civilians, or even murdered their comrades. The adults have a sickening suspicion that Jedi cannot be trusted. Not anymore. That even the greatest of them can suddenly just . . . snap.

      The adults know that legendary heroes are merely legends, and not heroes at all.

      These adults can take no comfort from their younglings. Palpatine is captured. Grievous will escape. The Republic will fall. No mere human beings can turn this tide. No mere human beings would even try. Not even Kenobi and Skywalker.

      And so it is that these adults across the galaxy watch the HoloNet with ashes where their hearts should be.

      Ashes because they can`t see two prismatic bursts of realspace reversion, far out beyond the planet`s gravity well; because they can`t see a pair of starfighters crisply jettison hyperdrive rings and streak into the storm of Separatist vulture fighters with all guns blazing.

      A pair of starfighters. Jedi starfighters. Only two.

      Two is enough.

      Two is enough because the adults are wrong, and their younglings are right.

      Though this is the end of the age of heroes, it has saved its best for last.

      miłego czytania (teraz by przebić mnie i Valoruma, trzeba by wkleić cały środek )

      LINK
      • eee tam

        Ki Adi Mundi 2005-03-23 22:02:00

        Ki Adi Mundi

        avek

        Rejestracja: 2004-09-11

        Ostatnia wizyta: 2022-03-23

        Skąd: wroclaw

        jak dla mnie zeby was przebic starczy wkleic tu tlumaczenia powyzszych fragmentow
        dmac jestes tam?:>

        LINK
        • Re: eee tam

          dmac 2005-03-26 23:01:00

          dmac

          avek

          Rejestracja: 2004-06-10

          Ostatnia wizyta: 2023-11-20

          Skąd: Szczecin

          Ki Adi Mundi napisał:
          jak dla mnie zeby was przebic starczy wkleic tu tlumaczenia powyzszych fragmentow
          dmac jestes tam?:>

          -----------

          Jestem, ale gdybym wkleił tu uczciwy kawał tekstu, spotkałaby mnie kara niewspółmierna do Waszej radości
          Więc nie wkleję.
          Zostało półtora miesiąca - kto "nie posiada języków obcych", musi uzbroić się w cierpliwość.... Żeby było Wam łatwiej czekać, powiem, że książka jest rewelacyjna i że wcale nie jestem pewien, czy kiedykolwiek czytałem lepszą powieść SW - a czytałem większość.
          Oczywiście dodatkowo zyskuje w tłumaczeniu

          LINK
          • buuu

            Ki Adi Mundi 2005-03-27 23:56:00

            Ki Adi Mundi

            avek

            Rejestracja: 2004-09-11

            Ostatnia wizyta: 2022-03-23

            Skąd: wroclaw

            szakoda
            komiks czytalem i zemsta wiec i jej nowelizacja bedzie chyba najlepszym epiozodem Sagi
            mam nadzieje ze w przekladzie nie straci a zyska (czego niestety na moim aktualnym poziomie angielskiego nie sprawdze ) no ale licze na ciebie
            moze jak sie przysiade to uda mi sie cos z tych fragmentow zrozumiec, agielskiego ucze sie juz 11 lat :] (ale to wcale nie znaczy ze duzo umiem ) noo albo po prostu znajde kogos kto mi to przetlumaczy skoro ty nie mozesz...

            ehhh dla niektorych to jest "tylko" a dla innych "az" polotora miesiaca i ja chyba raczej sie zaliczam do tej 2 kategori no ale pozostaje mi pojsc za twoja rada i uzbroic sie w cierpliwosc godna Jedi :]

            LINK
      • hmmm

        Anor 2005-03-23 22:03:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        Odważyłem się przeczytać twoją cześć Lordzie i muszę powiedzieć, ze po prsotu nic tam nie ma! Ktoś kto chociaż otarł się o spoilery ogarnia całą fabułę przedstawioną w tym początku. Nie wiem jak tam w ostatnim rozdziale Valoruma, bo obawiam się jego czytania

        LINK
        • wiesz

          Lord Sidious 2005-03-26 21:44:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          pamiętasz może mój temat o czytaniu końcówek książek?? tam pisałem, że w dobie gdy tyle osób czyta spoilery, odżegnywanie się od końcówek jest rodzajem niepotrzebnej hipokryzji. Tam nie ma nic z akcji w praktyce - znaczy w tej końcówce ROTSu - już jest po wszystkim. Resztę znasz z spoilerów. Ostatni rozdział to właściwie postludium pokazujące co się będzie działo z posaciami przez najbliższe lata... akcja jest skończona. .

          LINK
          • Pies i wiatrak

            Sebastiannie 2005-03-27 00:33:00

            Sebastiannie

            avek

            Rejestracja: 2002-12-28

            Ostatnia wizyta: 2008-09-20

            Skąd: Pabianice

            Zgoda, że krytykowanie czytania końcówki RotS przez osobę, która czyta spoilery można nazwać hipokryzją. Tylko tyle. Jest to hipokryzja tak samo jak nadużyciem jest to, co robisz mówiąc w liczbie mnogiej o końcówkach książek. Tak się składa, że zwykłe książki nie są spoilerowane, więc czytanie ich końcówek przed przeczytaniem wcześniejszych stron nie można porównywać do czytania końcowki RotS. Masz dziwną praktykę i możesz ją mieć jeśli chcesz, ale nie szukaj w tym miejscu dla niej usprawiedliwienia, bo nie znajdziesz go tu.

            LINK
          • Spodziewam się

            Anor 2005-03-27 00:43:00

            Anor

            avek

            Rejestracja: 2003-01-09

            Ostatnia wizyta: 2023-05-17

            Skąd: Chyby

            Że końcówka moze nie wnosić specjalnie nic, co więcej nawet czytając spoilery moze zdawać się beztreściwa, ale tak sie składa ze ja uwielbiam końcówki książek, zawsze na końću znajdą się dla mnie jakieś smaczki...drobne nawiązania do tego co było wcześniej, bądź też jakieś podsumowania specyficznych kwestii...Tym samym gdybym przeczytał samą końcówke nie zauważyłbym może wielu drobnych rzeczy które normlanie by mnie uceiszyły...a co wiecej straciłbym to bezpowrtonie, a to dlatego, ze czytając w końcu keidyś tam srodek wiedziałbym co będzie z tymi moimi smaczkami na końcu...Jednym słowem nie chodzi mi o fabułę jaka wypływa z spoilerów bo ją znam, ale bardziej o to ulotne wrażenie, które pozostawie sobie do maja

            LINK
      • To teraz środek:

        Paweł 2005-03-27 18:03:00

        Paweł

        avek

        Rejestracja: 2002-01-06

        Ostatnia wizyta: 2013-03-31

        Skąd: Katowice

        http://www.millenniumfalcon.com/phpbb/viewtopic.php?t=3540
        Tutaj jest część nowelizacji w formie tekstowej , gdzieś plątało się parę skanów rozdziału zatytułowanego „Rozkaz 66”...

        Swoją drogą Amber przesunął datę wydania ROTS o tydzień ; jeśli będą jeszcze jakieś poślizgi to chyba sprowadzę sobie oryginał...

        LINK
        • Ja już wiem

          Lord Sidious 2005-03-27 19:43:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          że sobie sprowadzę, tylko żeby przyszło mi tak koło 13-14 maja . Czyli by mieć już po premierze harytatywnej w Wawie a przed normalną

          LINK
          • Wątpię

            Jenth23 2005-03-27 20:20:00

            Jenth23

            avek

            Rejestracja: 2003-12-09

            Ostatnia wizyta: 2021-06-25

            Skąd: Wrocław

            żeby udało Ci się tak dokładnie wycelować z zamawianiem
            Ja bym w każdym razie wolała mieć jak najwcześniej

            LINK
            • I found your lack of faith disturbing ;)

              Lord Sidious 2005-03-27 22:19:00

              Lord Sidious

              avek

              Rejestracja: 2001-09-05

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Wrocław

              Zaufaj w Moc, a jednoczęsnie nagnij ją do swoich potrzeb, stoimy przecież po właściwej jej stronie .
              A powaznie, póki co wszystko idzie zgodnie z planem. Niebawem złoże kwietniowe zamówienie, to powinno być szybciej, z końcem kwietnia szykuję drugie, tak by finanse zostały obciążone w maju, a książki przyszły w jego pierwszej połowie . W tym drugim właśnie zamówię ROTS Stovera. I liczę, że przyjedzie do mnie mniej więcej w czsaie spodziewanej premiery harytatywnej bądź jej substytu .

              LINK
          • Re: Ja już wiem

            Freed 2005-03-27 20:27:00

            Freed

            avek

            Rejestracja: 2003-04-06

            Ostatnia wizyta: 2019-12-09

            Skąd: Warszawa

            Lord Sidious napisał:
            po premierze harytatywnej w Wawie
            -----------
            No jak na razie to sami potencjalni organizatorzy [czyt. Polsat i Kongresowa] nie wiedzą, czy coś takiego w ogóle będzie, więc nie zapeszaj

            LINK
            • Patience, viceroy, patience, she will die...

              Lord Sidious 2005-03-27 22:21:00

              Lord Sidious

              avek

              Rejestracja: 2001-09-05

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Wrocław

              Jeszcze sporo czasu jest, to POlska, tu się zbyt wiele rzeczy robi na ostatnią chwilę . Jak się informacje pojawią w pierwszej połowie kwietnia to będzie bardzo dobrze . Ale osobiście na to nie liczę, pewnie będziemy wszystko wiedzieć koło 20-30 kwietnia.

              LINK
          • Hmm...

            Paweł 2005-03-27 21:38:00

            Paweł

            avek

            Rejestracja: 2002-01-06

            Ostatnia wizyta: 2013-03-31

            Skąd: Katowice

            Tak się zainteresowałem bliżej wydaniem amerykańskim i widzę , że póki co jest tylko wydanie w twardej oprawie za blisko $ 18. Może mi ktoś podpowiedzieć , czy zawsze na początku ukazuje się wersja za taką cenę , a po jakimś czasie miękka okładka za $ 7? A może ROTS jest traktowana jakoś inaczej?
            Jeszcze się nie zdecydowałem , jeśli to ma być jednak $ 18 , to wolę sobie zamówić jakiś komiks , chyba że Amber faktycznie miałby się spóźnić , wtedy będę kombinował .

            LINK
            • Nie zawsze...

              Ricky Skywalker 2005-03-27 21:48:00

              Ricky Skywalker

              avek

              Rejestracja: 2002-07-12

              Ostatnia wizyta: 2024-01-10

              Skąd: Bydgoszcz

              ale tak jest z mniej więcej połową książek. Z ROTS traktowanie "inne" może polegać jedynie na tym, że paperback ukaże się chyba nieco szybciej, niż w przypadku innych powieści... (tak mi się wydaje, a nie chce mi się teraz sprawdzać ).

              LINK
            • hmm

              Lord Sidious 2005-03-27 22:27:00

              Lord Sidious

              avek

              Rejestracja: 2001-09-05

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Wrocław

              generalnie jest tak. W USA masz sposób wydawania książek podzielony w praktyce na 3 fazy.
              Najpierw wydają Hardcover - czyli twardą okładkę.
              Jakiś czas później - średnio pół roku do roku później - pojawia się Paperback - mięka okładka.
              Po podobnym czasie w wielu przypadkach pojawia się jeszcze pocket - wydanie kieszonkowe, małe literki, papier gorszy, miękka okładka.
              Tak wygląda ideał.. Ale mało co przechodzi przez 3 fazy, tylko książki uznanych, poczytnych autorów, które zazwyczaj stały się bestsellerami.
              W przypadku SW - część książek, lepszych autorów, bardziej znanych, od razu mianuje się hardcoverami z urzędu, a reszte paperbackami. Nie idzie to jednak w parze z ich jakością, od takie ustalenia wewnętrzne na lini Del Rey - Sue Rostoni (LFL).
              ROTS właśnie skończy jako Hardcover, a potem za jakiś czas pojawi się w wersji paperback.
              Ew. jak mogę coś poradzić, to jak Ci koniecznie zależy na nowelizacji spróbuj ściągnąć młodzieżówkę Scholastica, bedzie tańsza.

              LINK
        • Link dobry..

          Jenth23 2005-03-27 22:36:00

          Jenth23

          avek

          Rejestracja: 2003-12-09

          Ostatnia wizyta: 2021-06-25

          Skąd: Wrocław

          plik do tagzilli został wzbogacony o kilka cytatów
          Zastanawiam się tylko jakby tu zdobyć e-booka ze scenariuszem...
          W sumie to na scenariuszu bardziej mi zależy nawet niż na nowelizacji. Ale skoro sceariusza nie ma w wersji papierowej...

          LINK
  • hmm...

    Domator 2005-03-27 19:05:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    Nowelizacja PO filmie ma swój plus. Pamietam, że po AOTC byłem strasznie przejety filmem w rećz delektowałem się nowelizacją

    LINK
  • Tak jak było w przypadku "Ataku Klonów"...

    Gwiezdny Muzyk 2005-04-04 22:36:00

    Gwiezdny Muzyk

    avek

    Rejestracja: 2004-09-05

    Ostatnia wizyta: 2013-07-07

    Skąd: Warszawa

    To znaczy, że jak zobaczyłem "Atak... w Empiku to od razu kupiłem i bezzwłocznie przeczytałem! Tak samo zrobię z "Zemstą Sithów"!!! Jestem tylko ciekaw kiedy wyjdzie... Ale zakładam że "Traffic Club" będzie miał ją pierwszy!

    LINK
  • nowelizacja Zemsty Sithów.

    Andaral 2005-05-06 23:27:00

    Andaral

    avek

    Rejestracja: 2001-09-04

    Ostatnia wizyta: 2011-11-10

    Skąd: Warszawa

    no cóż rozpoczęcie topicu na temat nowelizacji Zemsty Sithów.

    LINK
    • Qsi mnie ...

      Andaral 2005-05-06 23:33:00

      Andaral

      avek

      Rejestracja: 2001-09-04

      Ostatnia wizyta: 2011-11-10

      Skąd: Warszawa

      ... ciemna strona, ale chyba jednak przeczytam przed premierą, chociaż ??!! Sith go wie.

      LINK
    • hmm...

      Si2el 2005-05-06 23:42:00

      Si2el

      avek

      Rejestracja: 2003-06-11

      Ostatnia wizyta: 2005-11-06

      Skąd: Katowice

      ja juz wywiesilem sobie kartke nad monitorem: "Twisted by the Dark Side, empik stores had become" ))))

      LINK
    • ja

      dooku 2005-05-07 18:06:00

      dooku

      avek

      Rejestracja: 2003-01-08

      Ostatnia wizyta: 2023-04-10

      Skąd: Łodygowice

      jestem dark sidearth Sidious.Ksiązke kupie jutro

      LINK
    • a ja

      The One 2005-05-07 18:17:00

      The One

      avek

      Rejestracja: 2004-11-01

      Ostatnia wizyta: 2018-03-25

      Skąd: Warszawa

      nie kupię bo musze sie wyrobić do premiery jeszcze z Próbą Jedi, Mrocznym Spotkaniem i Labiryntem Zła

      LINK
    • ja

      Lord Sidious 2005-05-07 18:22:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      juz od pewnego czasu mam wersję angielską młodzieżową i wersjękomiksową (tez w oryginale) ale póki co leżą. przeczytam po filmie .

      LINK
      • Bede miec

        Jenth23 2005-05-07 19:20:00

        Jenth23

        avek

        Rejestracja: 2003-12-09

        Ostatnia wizyta: 2021-06-25

        Skąd: Wrocław

        jak mi ekipa wyprawowo-ksiazkowo-znizkowa kupi.
        Pewnie przejrze zeby porownac co ciekawsze kwestie z oryginalem
        A warto, zwlaszczcza fragmenty z

        LINK
        • wiec

          Lord Sidious 2005-05-10 21:14:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          musisz sie zglosic po odbiór u Fizyka - cóż on wolał kupić w Empiku, dobra moja bo miast 5 procentowej dostałem 10% zniżkę (w tym takze na Album).
          Oczywiście ksiażkę od razu wywiozłem do rodziców i kazałem nie dawać mi przed weekendem... .

          LINK
          • Lordzie

            Lord Bart 2005-05-10 21:25:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            w jakim Empiku bądź księgarni dostajesz zniżke na nowelizację??!!

            LINK
            • uzywam Mocy

              Lord Sidious 2005-05-10 21:30:00

              Lord Sidious

              avek

              Rejestracja: 2001-09-05

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Wrocław

              W Empiku była zniżka na wszystko...
              W księgarni - mam jedna wyczajoną, w której kupuję większość książek.... w tym momencie jestem stałym klientem .. udało się nam załatwić 5% na starwarsy . Zbieramy zamówienia i kupujemy hurtowo. Może mogłby być jeszcze więcej - ale wiesz jak jest - ustaliliśmy że kupujemy za jednym razem 5-10 książek a i to trudno zebrać... A reszta to już Moc i negocjacje (czasem pomaga wizytówka firmy windykacyjenj). W Empiku faktycznie gorzej dostać... ale książki rzadko kupuje w Empiku :>.

              LINK
              • Re: uzywam Mocy

                Lord Bart 2005-05-10 21:33:00

                Lord Bart

                avek

                Rejestracja: 2004-01-20

                Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                Skąd: Warszawa

                Lord Sidious napisał:
                W Empiku była zniżka na wszystko...
                .

                -----------
                Mówisz o tych 3 z których najtańszą masz gratis?? Ale III nie łapie sie czasowo. U mnie nigdzie nie słyszałem o takiej promo....
                Co do Mocy to mozliwe ale ja za bardzo wole sie nie ujawniać

                LINK
                • hmm

                  Lord Sidious 2005-05-10 21:40:00

                  Lord Sidious

                  avek

                  Rejestracja: 2001-09-05

                  Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                  Skąd: Wrocław

                  Na książkę "Zemsta Sithów" w Empiku była (przynajmniej we Wrocławiu) zniżka 15%. Tyle, że trzeba było sięo nią upomnięć... bo informacji nigdize nie było publicznie .

                  Tamta promocja z 3 najtańszą to zupełnie inna sprawa . W Empiku wystarczy, że masz kartę Euro 22 i masz zniżkę na wszystko .

                  LINK
                  • ja mam

                    Lord Bart 2005-05-10 21:55:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    złotego MasterCarda i tak nie mam zniżek
                    Ale to cwane swoją drogą, że trzeba się było upominać... i honorowali takie poparte Mocą upomnienie?? Tzn wiedzieli o promocji ale nie dali znać??

                    LINK
    • Już kupiłem.

      Gunfan 2005-05-07 18:23:00

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Oczywiście nie czytam przed premierą, zajrzałem tylko czy tłumaczył dmac, przeczytałem podziękowania i sprawdziłem ile ma stron. A potem poszła na półkę.

      Ale wiecie co? Postawcie ją na półce między innymi tytułami SW. Widzicie to? Grzbiet mocno się wyróżnia, nieprawdaż? Widać, że ROTS oznacza mrok, mrok i jeszcze raz mrok...

      LINK
    • nie mam

      Katarn90 2005-05-07 20:19:00

      Katarn90

      avek

      Rejestracja: 2005-03-28

      Ostatnia wizyta: 2006-06-01

      Skąd: Zwięczyca

      nie mam ani książki ani komiksu i chyba mieć nie będę. Swoją drogą nieźle sie zszkowałem gdy usłyszałem wiadomość o wyjściu nowelizacji. nie pamiętam tylko jak to było z AOTC...

      LINK
    • Nie mam ale kupie

      Strid 2005-05-07 20:22:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2024-08-14

      Skąd: Poznań

      Jeszcze nowelizacji nie mam ale już jutro naginam do Empiku po nowelizacje. Mam tylko nadzieje że nie skusi mnie jej ponętna sylwetka stojąca pośród innych pozycji i jej nie przeczytam przed premierą filmu.

      Swoją drogą przedziwna ta polityka Lucas`a... wydawać gadżety przed premierą filmu... nigdy wcześniej czegoś takiego nie było i mam nadzieje że juz nie bedzie...

      LINK
    • nie będzie

      Katarn90 2005-05-07 20:34:00

      Katarn90

      avek

      Rejestracja: 2005-03-28

      Ostatnia wizyta: 2006-06-01

      Skąd: Zwięczyca

      nie będzie chyba że GL zajmie się trzecią trylogią w co szczerze wątpię (cholerny ze mnie pesymista)

      LINK
    • Zamówiłem

      Rusis 2005-05-07 20:50:00

      Rusis

      avek

      Rejestracja: 2004-02-28

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      wersję angielską ale jeszcze nie dotarła do mnie. Pewnie na dniach będzie. Nie spieszy mi się z nią bo nie chcę jej przed premierą przeczytać A takto jak będę już mial na półce to będzie mnie kusić Ale nic do premiery wytrzymam

      LINK
    • Dziwna jest to rzecz..

      Jedi Master Zalew 2005-05-07 21:14:00

      Jedi Master Zalew

      avek

      Rejestracja: 2004-09-18

      Ostatnia wizyta: 2008-02-10

      Skąd: Świętochłowice

      ... to coś, na co nawet nie ma polskiego słowa. Otóż moim zdaniem tworzenie książki pokrywającej się z fabułą filmu jest zgoła złą ideą. Otóż: jeśli najpierw czytasz książkę i wyobrażasz sobie pewne sceny, a te sceny potem są inne, to zawsze jest to dziwne uczucie w stusunku do filmu, a jak się zawiedziesz to już jest fest total źle. Z kolei, jeśli się najpierw widzi film, a potem czyta booka, to i tak sceny w wyobraźni mimowolnie są tymi odgrywanymi na ekranie, więc po co..... ( tak, tak dla grubej forsy....).
      Przecież historia dziejąca się w odległej galaktyce jest opowiadana w różnych formach, a dane momenty akurat przez kluczowe dla nas filmy, więc ten okres przedstawia film i po co jeszcze to czytać?
      To of course moja taka opinia, którą chciałem wyrazić. Nie denerwujcie się Sam książki SW czytam, ale po nowelizację nie sięgnę.
      Pamiętam, jak czytałem na obozie fragment nowelizacji AotC od znajomego. W tym booku autor zachwycał się, jak pięknie wychodzi Anakinowi walka dwoma swordami, kiedy ten fragment walki był przecież bardzo bardzo krótki, a w książce się zleksza ciągnął, ale to tylko taki przykład, teraz mi to do głowy wleciało...

      LINK
      • Tylko

        Rusis 2005-05-07 21:23:00

        Rusis

        avek

        Rejestracja: 2004-02-28

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wrocław

        że w książce możesz poszerzyć pewne elementy, które w filmie zostały tylko częściowo pokazane (tak było np. ze scenami w AotC gdy Anakin odnalazł matkę, nowelizacja pokazała to czego film nie pokazał ). Oprócz tego bardziej możesz się w książce skupić na przemyśleniach i emocjach bohaterów. Nadaje to trochę inny wymiar danemu tytułowi o ile jest dobrze zrobione. Jak dla mnie książka i film się wspaniale uzupełniają.

        LINK
      • Nie bierzesz...

        Gunfan 2005-05-07 22:07:00

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        ...pod uwagę jednej rzeczy, Szczeciu: nowelizację napisał Stover. A to oznacza, że:

        a) będzie nie tylko świetną adaptacją ale i świetną powieścią,
        b) będzie bardzo pogłębiony w stosunku do filmu rys psychologiczny postaci,
        c) pojawi się masa smaczków z EU,
        d) będzie mroczna jak diabli, może bardziej niż sam film.

        Wystarczą ci takie argumenty?

        LINK
        • Gunfan dobrze prawi

          Strid 2005-05-07 22:28:00

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2024-08-14

          Skąd: Poznań

          Po tym co nam zaprezentował w "Punkcie Przelomu" jestem pewnien że nowelizacja EIII będzie jedną z nalepszych jeśli nie najlepszą ksiązką z SW. Najbardziej czekam na te rozważanai filozoficzne ktore Stover na pewno umieści. W "Punkcie..." były genialne rozwazania nad naturą Mocy, zła itp. a biorąc pod uwage to ze w EIII będziemy mieli przejście na CSM Anakina to juz sobie wyobrażam jakie tam będą rozwazania nad naturą Mocy! No i ten jego mroczny klimat... Na krew Mereela chyba będe musiał nowelizacje gdzieś na klucz zamknąć zeby jej przed EIII nie przeczytać

          LINK
        • Yes! Yes! To Gunfan you listen!

          Jedi Master Zalew 2005-05-08 08:34:00

          Jedi Master Zalew

          avek

          Rejestracja: 2004-09-18

          Ostatnia wizyta: 2008-02-10

          Skąd: Świętochłowice

          Powtarzając po raz kolejny za tybetańczykami- nie ważne, by pokonać przeciwnika, ważne, by go zrozumieć. Moc jest w Tobie..... słaba Guf nie będę ukrywał, ale przeżyłeś nieoczekiwane %zjednoczenie% i dobre argumenty podałeś! Tak, wyraźnie dostrzegalne są zalety, jednak ja i tak mam wielkie zaległości w EU i akurat nie wydam kasy na nowelizacje.

          LINK
          • Taa?

            Gunfan 2005-05-08 10:34:00

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            Ty najpierw kurde pojaw się na którymś śląskim spotkaniu (bo obiecujesz już od dawna), a potem dopiero okaże się w kim Moc jest słaba I wiedz, mości hrabio Zalewski(), że zjednoczenia z %MOCĄ% to u mnie nic nieoczekiwanego

            A co do nowelizacji - ok, have it your way.

            LINK
            • te "have it your way"...

              Jedi Master Zalew 2005-05-08 11:32:00

              Jedi Master Zalew

              avek

              Rejestracja: 2004-09-18

              Ostatnia wizyta: 2008-02-10

              Skąd: Świętochłowice

              .... pośmierduje mi treścią: dobra, i tak się kretyna nie da przekonać Believe mi, dostrzegam zalety TEJ nowelizacji, aczkolwiek pomijając lack of many muszę ostro inwestować w EU a 30 zł drogą niestety nie chodzi...
              Co do spotkań to łopatologicznie próbowałem wyjaśniać i co ja moge na niesprzyjające okoliczności poradzić. Jasne, powiem w chacie- chce kase na zlot! I już widzę jak ją dostaję, szczególnie że moja rodzina nie jest aż tak gupia, żeby nie skumać, iż fani czują potrzebę płynięcia na delikatnej fali %Mocy%. A co do tego, który z nas jest silniejszy Mocą, to ja się pochwalę, że %Ciemna Strona% nigdy nie zaćmiewa mi umysłu. Czasem zdarza mi się opracowywać nowe style walki, ale poza tym pełna kontrola %Mocy%. Zawsze trzeba sobie powtarzać, że twoje skupienie określa twoją rzeczywistość Więc słabości w %Mocy% mi nie odmawiaj
              No przyznaj, że hrabia Zalewski brzmi słodko

              LINK
      • A ja się zgodzę

        Anor 2005-05-08 01:51:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        że mi jakoś zawsze róneiż nowelizacje nie pasowały, a to z dwóch względów, mianowicie jednego może i mniejszego bo chodzi o to ze po co powtarzać to co już było, ale druga kwestia to dużo bardziej osobiste podejście, a mianowicie skoro już raz widzimy coś w realu a potem mamy to przeczytać, to strasznie łątwo o podwójną interpretację faktów/czynów i obrazów a to mi się nie podoba jak myślę inaczej niż widziałem

        LINK
      • A ja Ci powiem...

        Ricky Skywalker 2005-05-08 10:07:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        opierając się na dobrze poinformowanym źródle ( ) że nowelizacja ROTS znacznie różni się od innych nowelizacji. Opisana jest zgoła filozoficznie, tak, że ten mrok aż przytłacza. Poza tym, niektóre sceny opisane są w ciekawy sposób (jako transkrypt nagrania audio!); niektóre zaś filmowe (Aayla Secura) w ogóle nie pojawiają się w książce, tak, aby czytalnik miał coś innego przy obu pozycjach...

        Zresztą - spytaj dmaca. On Cię do tej książki przekona

        LINK
    • Hmmm

      Anor 2005-05-08 01:52:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      Booka kupię pewno jutro ale pewien jestem, ze go nie przeczytam, bo jak już zauważyłem od jakiś kilku tygodni nawet unikam większych spoilerów nie mówiąc już o nowelizacji

      LINK
      • Tuż przed filmem

        Kudłaty 2005-05-08 11:20:00

        Kudłaty

        avek

        Rejestracja: 2003-05-24

        Ostatnia wizyta: 2024-10-02

        Skąd: Brzozów

        Osobiście śmiem twierdzić, że nowelizacja RoTS to dobra sprawa. Czytałem AoTC po obejżeniu filmu i była ona bardzo Ciekawa dlatego że nie wszystko było w filmie a jak było to nie wgłębiało się w szczegóły. A skoro to napisał Stover(mam nadzieje ze poprawnie napisałem) to będzie hit. Właśnie jestem po "Zdrajcy" i dla mnie to jest najepsza książka jaką przeczytałem więc za niedługo moze na podium stanąć i RoTS. A co do spoilerów o których wspomina Anor to ;edwo przed nimi sie uchroniłem. Nie lubie jak mi coś opowiada co bedzie w filmie a zawsze najciekawsze momenty opisują i zdradzają to co w kinie powinno zaskakiwać i szokować, a co to za frajda skoro już wcześniej wiesz co będzie...

        LINK
      • czy

        Jaro 2005-05-08 12:26:00

        Jaro

        avek

        Rejestracja: 2004-03-31

        Ostatnia wizyta: 2018-09-27

        Skąd:

        ta książka jest po polsku?

        LINK
    • Na TFN

      Jaro 2005-05-08 09:56:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      przeczytałem recenzję tej książki. Wprawdzie jest bardzo dobra, ale niestety nie dorównuje pozostałym dwóm nowelizacjom prequeli. Za to "Desperate Mission" jest ponoć fenomenalna.

      LINK
      • You gotta be kiddin` me

        Gunfan 2005-05-08 10:29:00

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Nie dorównuje pozostałym nowelizacjom prequeli?! No bez jaj... Jakoś nie mam wątpliwości, że AOTC Salvatore`a nie ma z ROTSem najmniejszych szans, a pewnie i TPM Brooksa wygląda przy książce Stovera cieniutko... Mógłbyś podać linka do owej recenzji na TFN?

        LINK
      • Re: Na TFN

        dmac 2005-05-08 20:06:00

        dmac

        avek

        Rejestracja: 2004-06-10

        Ostatnia wizyta: 2023-11-20

        Skąd: Szczecin

        Jaro napisał:
        przeczytałem recenzję tej książki. Wprawdzie jest bardzo dobra, ale niestety nie dorównuje pozostałym dwóm nowelizacjom prequeli. Za to "Desperate Mission" jest ponoć fenomenalna.
        -----------

        ROTFL !
        Z oczywistych powodów przeczytałem wszystkie trzy i w oryginale, i w przekładzie, a nawet powiedziałbym, że dwie ostatnie ZGŁĘBIŁEM, więc jeśli ktoś twierdzi, że prequele Salvatore`a i Brooksa górują nad książką Stovera, to ma poważne problemy ze znajomością tematu i rzemiosła.
        "Zemsta Sithów" bije na głowę wszystkie pozostałe adaptacje.
        Howgh.

        LINK
        • powtarzam

          Jaro 2005-05-08 20:53:00

          Jaro

          avek

          Rejestracja: 2004-03-31

          Ostatnia wizyta: 2018-09-27

          Skąd:

          tylko to, co przeczytałem w tej recenzji, przyjacielu. sam jeszcze książki nie czytałem (najwcześniej za tydzień).

          LINK
          • heheh

            Anor 2005-05-08 23:50:00

            Anor

            avek

            Rejestracja: 2003-01-09

            Ostatnia wizyta: 2023-05-17

            Skąd: Chyby

            recenzja recenzją..a opinia dmaca to coś innego..to mniej więcej coś takeigo jakbyś porównywał macanie piersi gołej kobiety z macaniem gazety z gołą kobietą... sam sobie przetłumacz o co mi chodzi bo widzę ze pewnei nie do końca czaisz topica

            LINK
          • Re: powtarzam

            dmac 2005-05-09 09:04:00

            dmac

            avek

            Rejestracja: 2004-06-10

            Ostatnia wizyta: 2023-11-20

            Skąd: Szczecin

            Jaro napisał:
            tylko to, co przeczytałem w tej recenzji, przyjacielu. sam jeszcze książki nie czytałem (najwcześniej za tydzień).

            -----------

            Doskonale to rozumiem, Jaro - moja krytyka odnosiła się do autorów recenzji na TFN, nie do Ciebie.
            A Brooks i Salvatore, choć spisali się świetnie, nie mogli napisać książek lepszych niż Stover z jednej prostej przyczyny: ten ostatni pracował na znacznie ciekawszym scenariuszu, na opowieści, która domyka całą sagę, spina wszystkie wątki obu trylogii, wyjaśnia, porusza do głębi, szokuje.... Długo można by pisać.

            Anor, nigdy bym nie zgadł, że masz doświadczenie w macaniu gazety. Jak było (poza tym, że gorzej niż w realu)?

            LINK
    • Ale

      Jaro 2005-05-08 10:00:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      Labirynt Zła też ocenili bardzo surowo, więc może jest nadzieja.

      LINK
    • Ech...

      Paweł 2005-05-08 16:16:00

      Paweł

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2013-03-31

      Skąd: Katowice

      W piątek , kiedy nowelizacja była już w sklepach , ludzie z Amberu mi napisali , że jeszcze jej nie ma i będzie w poniedziałek. Oczywiście ucieszyłem się , bo myślałem , że będzie szesnastego , a jakby była po dziewiętnastym to bym jej najzwyczajniej nie kupił i tyle. Niestety o tym , że powieść trafiła do księgarń dowiedziałem się wczoraj wieczorem , kiedy było już za późno na zakupy. Dziś w Empiku wahali się odpowiadając mi między opcjami „już nie ma” a „jeszcze nie ma”. Księgarnia na dworcu niestety zamknięta i zostaję z pustymi rękami.

      Jutro ponawiam wyprawę i od razu jak dorwę „Zemstę...” zaczynam czytać , więc możecie liczyć na mój raport.

      LINK
    • WNERWIONY

      Lorn 2005-05-08 16:47:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      Z tych nerwów czuje jak ogarnia mnie ciemna strona mocy...
      Wyobraźcie sobie że w Sosnowcu w żadnym sklepie jeszcze nie ma tej książki!!!!!!!!!!!!!!!!
      Zaraz dokonam żezi na sprzedawcach...........

      LINK
    • a co ze mną

      Jaro 2005-05-08 16:57:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      ja musiałem pójśc do małej (a jednocześnie największej w nasyzm miasteczku) żeby na 16 maja zamówili przynajmniej jeden egzemplarz, bo Labirynt zła musiałem kupić w Gdyni. A teraz dowiaduję się, że już jest. ja kupię i przeczytam z pewnością przed obejrzeniem. na premierę nie mogę pójść, więc raczej wybiorę się na to gdzieś w weekend, więc będę miał ok. 5 dni. Labirynt przeczytałem w 6 (a dwa pierwsze miałem wolne) więc będę się musiał sprężyć.

      LINK
    • Link do wersji angielskiej tylko dla forumowiczów

      Peter_D 2005-05-09 08:29:00

      Peter_D

      avek

      Rejestracja: 2004-03-13

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Łódź

      Tylko dla forumowiczów e-book:

      http://rapidshare.de/files/1655638/Star_Wars_-__Episode_III__-_Revenge_of_the_Sith_-_Matthew_Stover__v1.0_.rtf.html

      Smacznego

      LINK
    • Gdzie można kupić RotSa przez neta??

      Aquenral 2005-05-09 12:26:00

      Aquenral

      avek

      Rejestracja: 2004-12-07

      Ostatnia wizyta: 2017-02-04

      Skąd:

      U mnie taka wieś, że normalnie nie ma... A tak chce to mieć...

      LINK
    • s

      Half 2005-05-09 15:43:00

      Half

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2005-06-08

      Skąd:

      no ja wam mówię,że u mnie to konkretnie bardzo , bo nie da się nigdzie kupić , pewnie dopiero w przyszłym miesiącu będzie...
      ale muszę przyspieszyć to , idę do sklepu z mieczem świetlnym , i zmuszę typa,żeby była jeszcze dzisiaj wieczorem

      DARK SIDE !!!!!

      LINK
    • Znowu to samo...

      Gwiezdny Muzyk 2005-05-09 17:44:00

      Gwiezdny Muzyk

      avek

      Rejestracja: 2004-09-05

      Ostatnia wizyta: 2013-07-07

      Skąd: Warszawa

      MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM MAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      I od razu się zabieram do czytania! Do zobaczenia!

      LINK
    • USPOKOJONY

      Lorn 2005-05-09 18:19:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      Dziś znowu zrobiłem sobie wyprawe po księgarniach, i w jednej z ostatnich znalazłem!!! Mam swój pachnący egzemplaż, zabieram się do czytania........
      "Niech Moc bedzie z wami"

      LINK
    • buahhaha

      Lord Bart 2005-05-09 18:34:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      jaka tam promocja!!! Regularne 3 dychy musiałem wywalic w Empiku, a to oznacza mniej benzyny na szaleństwa I najgorzej że jutro mam cwiczenia od rana do 18 i nie bede mógł czytać buuuuu.


      Ale okładka prezentuje sie dumnie... piersią Vadera

      LINK
    • Pytanko nie na miejscu...

      Hox Reek 2005-05-09 18:59:00

      Hox Reek

      avek

      Rejestracja: 2005-02-28

      Ostatnia wizyta: 2005-09-10

      Skąd: Warszawa (Naboo)

      Co was tak w prawo wyciągnęło?

      Książkę przeczytam po premierze ROTSa... Nie teraz...

      LINK
    • Ja książki

      Reivo 2005-05-09 19:28:00

      Reivo

      avek

      Rejestracja: 2005-01-18

      Ostatnia wizyta: 2020-11-29

      Skąd: Warszawa

      kupować nie będę. Uważam, że jest wiele ciekawszych pozycji niż książki z GW. Może gdy nie będę miał nic ciekawszego do czytania udam się do biblioteki by wyporzyczyć ROTS ( co nie jest takie pewne). To moje prywatne zdanie. Howgh!
      Jedyną książką z Gwiezdnych wojen jaka mnie interesuje jest album ze szkicami i projektami do ROTS , słyszałem że już jest dostępny, czy mógłby ktoś powiedzieć ile kosztuje i czy podobnie jak ten z AOTC zawiera scenariusz?

      LINK
    • Czyżby pierwsza opinia? Bez spoilerów.

      Paweł 2005-05-09 19:57:00

      Paweł

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2013-03-31

      Skąd: Katowice

      W końcu udało mi się dorwać nowelizację.

      Bezspoilerowo pisząc: genialna okładka , kapitalne logo i wyjątkowo udana kolorystyka grzbietu.

      Muszę przyznać , że sceptycznie podchodziłem do Waszych opinii o mroku kreowanym przez Stovera , bowiem „Shatterpoint” był dla mnie taki sobie , więc i tu się nie spodziewałem czegoś specjalnego , a już tym bardziej jakiejś specyficznej atmosfery ciemności.
      Jednak przyznaję – wprowadzenie do książki (które już wcześniej trafiło na Bastion jako pierwszy rozdział) to chyba najlepsza rzecz , jaka kiedykolwiek przytrafiła się w literaturze starwarsowej. Wcześniej miałem nawet sygnaturkę z tego świetnego fragmentu powieści.
      Potem jest już tylko nieźle , następnie trochę wieje nudą i znów zaczyna się robić ciekawie.

      Autor ma dość ciekawy sposób nazywania rozdziałów („Obi- Wan i Anakin” , „Obi-Wan i Anakin 2”...

      Wracam do czytania.

      LINK
    • Niesamowite

      Joylinda_Hawks 2005-05-09 20:40:00

      Joylinda_Hawks

      avek

      Rejestracja: 2004-10-07

      Ostatnia wizyta: 2024-09-20

      Skąd: Mysłowice

      nie sądzilam że tak się wciągnę w tą książkę, biorąc pod uwagę że dość sceptycznie odnioslam się do dwóch poprzednich książek :Yody i Labiryntu (nie zrobily na mnie wielkiego wrażenie - chociaż dużo lepiej czytalo mi się Labirynt ). Jestem pod wielkim wrażeniem ( a to dopiero 221 strona) - chyba zaczynam coraz bardziej lubić twórczość M. Stovera (polskie tlumaczenie - tylko nie posądzać mnie o lizusostwo - bez zarzutu) Idę dalej walczyć z tekstem...

      LINK
      • Re: Niesamowite

        dmac 2005-05-09 20:51:00

        dmac

        avek

        Rejestracja: 2004-06-10

        Ostatnia wizyta: 2023-11-20

        Skąd: Szczecin

        Joylinda_Hawks napisał:
        (polskie tlumaczenie - tylko nie posądzać mnie o lizusostwo - bez zarzutu) Idę dalej walczyć z tekstem...
        -----------

        Niech no tylko ktoś Cię posądzi, to ja mu zaraz....

        Chwileczkę, co znaczy "walczyć z tekstem"?! Chyba miało być: "Powracam do stanu czytelniczej ekstazy: "D

        A tak poważnie: nie mówiłem, że to dobra książka? Stover zna się na rzeczy. A Lucas jest wielki.

        LINK
        • Re: Re: Niesamowite

          Joylinda_Hawks 2005-05-09 21:31:00

          Joylinda_Hawks

          avek

          Rejestracja: 2004-10-07

          Ostatnia wizyta: 2024-09-20

          Skąd: Mysłowice

          dmac napisał:

          Chwileczkę, co znaczy "walczyć z tekstem"?! Chyba miało być: "Powracam do stanu czytelniczej ekstazy: "D

          -----------
          Sorry zapomnialam podać z jakim tekstem poszlam walczyć ( na pewno nie z tekstem książki - musialam najpierw powalczyć z tekstem o wiele mniej przyjemnym niż książkowy - związanym z moją pracą zawodową - ale już na szczęście skończylam i mogę z calą niewątpliwą przyjemnością oddać się czytelniczej ekstazie w którą już się wprawilam od samego rana - nawet w pracy zauważono mój zatrważająco dobry nastrój jak na poniedzialek i zastanawiano się czy nie skierować mnie na przymusowe badania lekarskie - na ale cóż ta książka tak na mnie dziala )

          LINK
    • Mnie denerwuje

      Valorum 2005-05-09 21:06:00

      Valorum

      avek

      Rejestracja: 2002-03-17

      Ostatnia wizyta: 2024-03-02

      Skąd: Łódź

      chronologia na początku książki - nie dość że od kilku tomów nie ma tam Próby Jedi, tak jakby jej w ogóle nie wydali, to jeszcze Labirynt jest przed Yodą. Powinno być:

      -22 - Część II. Atak klonów
      -21,5 - Punkt przełomu
      -21 - Spisek na Cestusie
      -20 - Medstar I: Chirurdzy polowi
      -20 - Medstar II: Uzdrowicielka Jedi
      -19,5 - Próba Jedi
      -19,5 - Yoda. Mroczne spotkanie
      -19 - Labirynt zła
      -19 - Część III. Zemsta Sithów

      LINK
      • I daty...

        Ricky Skywalker 2005-05-09 21:14:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        są pomieszane. Wręcz niemal wszystko ma -21. Może poprawią... za jakieś 5 książek...

        LINK
      • Re: Mnie denerwuje

        Andaral 2005-05-09 23:57:00

        Andaral

        avek

        Rejestracja: 2001-09-04

        Ostatnia wizyta: 2011-11-10

        Skąd: Warszawa

        Valorum napisał:
        chronologia na początku książki - nie dość że od kilku tomów nie ma tam Próby Jedi, tak jakby jej w ogóle nie wydali, to jeszcze Labirynt jest przed Yodą. Powinno być:

        -22 - Część II. Atak klonów
        -21,5 - Punkt przełomu
        -21 - Spisek na Cestusie
        -20 - Medstar I: Chirurdzy polowi
        -20 - Medstar II: Uzdrowicielka Jedi
        -19,5 - Próba Jedi
        -19,5 - Yoda. Mroczne spotkanie
        -19 - Labirynt zła
        -19 - Część III. Zemsta Sithów

        -----------
        Sorry za pytanko, ale czy to sa wszystkie ksiazki z CW ??

        LINK
    • s

      Half 2005-05-09 22:41:00

      Half

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2005-06-08

      Skąd:

      ajj tam jestem smutny , bo wy macie , a ja jeszcze nie mam

      ehhh...Jestem gorszy ?

      LINK
      • wy macie?

        Jaro 2005-05-10 08:54:00

        Jaro

        avek

        Rejestracja: 2004-03-31

        Ostatnia wizyta: 2018-09-27

        Skąd:

        o, bardzo przepraszam! ja na pewno nie jestem gorszy dlatego, że nie mam tej książki. po prostu jestem PECHOWCEM! i nie mów Half tak, jakbyś był takim jedynym na Bastionie. z pewnością takich PECHOWCÓW jak ty czy ja znajdzie się więcej.

        LINK
    • czy mogę pospoilerować....

      Lord Bart 2005-05-09 23:12:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      ...bynajmniej nie autkiem?? Bo nie wytrzymałem i przeczytałem przed chwila dwie sceny z środka i końca... i chciałbym sie podzielic wrażeniami... mogę??

      LINK
    • aha

      Jaro 2005-05-10 09:11:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      jakby ktoś chciał zobaczyć polską okładkę ROTS to już jest na stronie Amberu (można tam kupić)

      LINK
    • ehh

      Half 2005-05-10 13:16:00

      Half

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2005-06-08

      Skąd:

      Ludzie moi kochani ! Pan z księgarni , gdy ujrzał ostrze mojego miecza natychmiast powiedział , że sprowadzi na środę.Ostrzegłem,że tam powrócę,a ten powiedział,że myśli,że będzie.
      Owszem.Powrócę tam.A jeśli nie będzie pozna jeszcze bliżej , czym jest potęga CIEMNEJ STRONY

      LINK
    • Po przeczytaniu książki zastanawiam się o czym ona była:

      Joylinda_Hawks 2005-05-10 17:51:00

      Joylinda_Hawks

      avek

      Rejestracja: 2004-10-07

      Ostatnia wizyta: 2024-09-20

      Skąd: Mysłowice

      o upadku i zdradzie, o lojalności i braku zaufania, o miłości i nienawiści, o ambicji i żądzy władzy, o jasności i mroku czy też o siedmiu słowach i smoku - może o wszystkim, a może o niczym, ale może o wszystkim po trosze.
      Upadek i zdrada, a może zdrada i upadek - jedno pociągnęło za sobą drugie - cienka linia została przerwana - tylko zastanawiające jest to kto poniósł za to winę. Nie można bowiem winić jednego człowieka za to że mimo wielu lat nauki nadal pozostał człowiekiem, nie zabił w sobie ludzkich uczuć i odruchów - był za mało Jedi a za dużo sobą - istotą ludzką podatną na manipulacje, pełen wielkich namiętności - postacią tragiczna którą postawiono bodajże przed najcięższym życiowym wyborem - wyborem pomiędzy dwoma osobami które najbardziej kochał i najbardziej szanował. Był jak wosk który dał się łatwo formować, ale gdy zastygł stał się mocniejszy od stali. Nigdy przedtem nie znalazł się w takiej sytuacji - oszukany, zdradzony, popychany do zdrady, świadomy tego że Jedi mu nie ufają zagubiony człowiek o wielkim sercu i o jeszcze większych ambicjach przytłoczony przepowiednią o Wybrańcu, człowiek którego życiową mantrą było powiedzenie "ja tylko chciałem pomóc", człowiek który chciał tylko, a może aż osiągnąć niemożliwe: ochronić osoby które kocha od śmierci. Wiedział że nie potrafi, ale ufał ze jest ktoś, że jest coś co pomoże mu to osiągnąć. Nie chciał się pogodzić ze słowami swojego mentora że wszystko umiera. Z czasem wypalają się nawet gwiazdy. To dlatego Jedi nie pozwalają sobie na luksus przywiązania. Bo wszystkie rzeczy muszą kiedyś przeminąć. Trzymać się czegoś lub kogoś dłużej niż to potrzebne oznacza stawiać własne samolubne pragnienia przeciwko Mocy. To żałosna ścieżka, którą nie podąży żaden Jedi. Ale on się przywiązał, pozwolił sobie na zakazany luksus, postawił własne pragnienia i podążył tą żałosną ścieżką, nie wiedząc co spotka go na jej końcu. A tylko chciał pomagać a sam rozpaczliwie potrzebował pomocy, potrzebował ratunku nie przed Wielkim Kanclerzem, ale przed samym sobą - ale nikt nie próbował mu pomóc, wszyscy zwiedli, jego mistrz, jego żona - nie zawiódł jedynie Wielki Kanclerz który ofiarował mu to czego najbardziej pragnął nie przewidział jednak jaką cenę przyjdzie mu zapłacić - na powrót stanie się niewolnikiem którym mimo był przez cale swoje życie - niewolnikiem własnych emocji, słabości, pragnień aby na końcu stać się niewolnikiem i sługą Ciemnej Strony Mocy. Jego tragedia polegała na tym że był sam mimo że otaczali go ludzie których kochał i szanował. Nikt nie potrafił mu pomóc, nikt nie potrafił go uratować, albo po prostu ......... nie chciał. Pozwolono mu wpaść w otchłań o wiele większą i głębszą niż ta w którą zanurzył się na Mustafar.
      Pozostało siedem słów i smok. Granice lojalności, rozpaczy i zwątpienia oraz zdrady. Wybór jakże z jednej strony prosty a z drugiej tak tragicznie trudny. I biedny człowiek zdradzony przez wszystkich, zdradzony przez życie, a właściwie zdradzony przez samego siebie. Głębokie słowa iż czasem najbliższym najtrudniej dostrzec prawdę - stanowią jeden z punktów przełomu - są końcem czegoś i początkiem czegoś innego.
      Czasem miłosierdzie jest błogosławieństwem, a czasem przekleństwem, a czasem za jego brak przyjdzie zapłacić wysoką cenę.
      Tak więc jest jasność i mrok, a nad wszystkim góruje smok z martwej gwiazdy - smok pożerający nie tylko serce ale i duszę, smok który tkwi w każdym człowieku, przed którym nikt nie umknie choćby najbardziej się starał, stanowi cząstkę mrocznej strony każdego z nas.
      Ale jest nadzieja, ona pozostaje - mimo ze ciemność jest szczodra, jest cierpliwa i zawsze zwycięża, lecz w samym sercu jej siły leży jej słabość wystarczy jedna, jedyna samotna świeca, by ją pokonać. Miłość jest czymś więcej niż świecą. Miłość potrafi zapalić gwiazdy.
      Miłość tkwi w każdym z nas, każdy z nas potrafi zapalić gwiazdy.

      LINK
      • ładna recenzja

        Anor 2005-05-10 18:04:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        a raczej podsumowanie tragicznej postaci Anakina

        A tak przy okazji, to nie mogę się powstrzymac żeby nie stwierdzić iż jest to historia człowieka naiwnego, żeby nie powiedzieć głupawego...

        LINK
        • Dzięki za uznanie :)

          Joylinda_Hawks 2005-05-10 18:35:00

          Joylinda_Hawks

          avek

          Rejestracja: 2004-10-07

          Ostatnia wizyta: 2024-09-20

          Skąd: Mysłowice

          to nie recenzja (nie chcę niektórym psuć niespodzianki) ale powiedzmy mój bardzo osobisty odbiór książki. Może masz rację, Anakin nie grzeszył inteligencją, ale gniew przysłonił mu jasność widzenia, dlatego moim zdaniem dał sobą manipulować. A kiedy emocje biorą górę wtedy nawet najbardziej inteligentni ludzie popełniają głupstwa. Ale ogólnie rzecz ujmując jest mi go po prostu żal, żal młodego naiwnego głupca, który popełnia błąd za błędem staczając się w otchłań Ciemności.

          LINK
          • masz racje

            Anor 2005-05-10 18:46:00

            Anor

            avek

            Rejestracja: 2003-01-09

            Ostatnia wizyta: 2023-05-17

            Skąd: Chyby

            że gniew przysłaniał mu jasność widzenia i moze być go żal, ja dodam, że wg mnie dodatkowym wytłumaczeniem jego `nieinteligentego` postępowania moze być przepowiednia o wybrańcu, przez która był ciągle tłumaczony...

            LINK
    • Kolejne wrrrażenia.

      Paweł 2005-05-10 19:04:00

      Paweł

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2013-03-31

      Skąd: Katowice


      Kolejne luźne wrażenia , tym razem już spoilerowo:

      Stover pisze , że Dooku był pierwszą osobą zamordowaną przez Skywalkera. A plemię Tuskenów?

      Genialny jest motyw z twierdzeniem Mace’a , że Palpatine nie wierzy w istnienie Sidiousa.

      Czy kapitan Needa , który pojawia się w książce to TEN Needa?

      Około 140 strony pojawia się ewidentny jak dla mnie błąd w tłumaczeniu: Anakin twierdzi , że tylko C-3PO odzywa się do niego per mistrzu , choć w rozmowie mającej miejsce kilka akapitów wcześniej używa zwrotu „panie”... a w rzeczywistości i to „master” i tamto „master”.

      Strona 145 , pierwszy nowy akapit , piąte słowo – tym razem literówka , wpadka korekty.

      A teraz to , co zaszokowało mnie niesamowicie , pozwolę sobie określić to mianem mega spoilera:


      Anakin wiedział , że Padme zginie przy porodzie!


      Zszokowany wracam do czytania.

      LINK
      • Re: Kolejne wrrrażenia.

        dmac 2005-05-10 20:41:00

        dmac

        avek

        Rejestracja: 2004-06-10

        Ostatnia wizyta: 2023-11-20

        Skąd: Szczecin

        Paweł napisał:

        Około 140 strony pojawia się ewidentny jak dla mnie błąd w tłumaczeniu: Anakin twierdzi , że tylko C-3PO odzywa się do niego per mistrzu , choć w rozmowie mającej miejsce kilka akapitów wcześniej używa zwrotu „panie”... a w rzeczywistości i to „master” i tamto „master”.

        -----------

        NIe mam jeszcze wersji drukowanej, więc nie wiem, czy to Ty pozwalasz sobie na krytykę po nieuważnym przeczytaniu tekstu, czy też redakcja popełniła karygodny błąd, ale w moim przekładzie jest o kilkanaście wersów wyżej coś takiego:
        "- Dziękuję, panie Anakinie, choć to głównie zasługa… - C-3PO skłonił się elegancko i z wdziękiem - … mojego mistrza i stwórcy."
        Dodałem "mojego mistrza" właśnie z tego powodu, żeby wypowiedź Anakina brzmiała sensownie; w oryginale było jedynie "to my creator".

        Doradzam ostrożność w imputowaniu "ewidentnych błędów".


        LINK
        • Gwoli wyjaśnienia w wersji drukowanej

          Joylinda_Hawks 2005-05-10 22:20:00

          Joylinda_Hawks

          avek

          Rejestracja: 2004-10-07

          Ostatnia wizyta: 2024-09-20

          Skąd: Mysłowice

          nie ma ewidentnego błędu - w zacytowanym fragmencie - w książce na stronie 141 jest zapis o moim mistrzu i stwórcy. - a więc ani tlumacz ani wydawca tu nie zawinil.

          LINK
          • Re: Gwoli wyjaśnienia w wersji drukowanej

            dmac 2005-05-10 22:36:00

            dmac

            avek

            Rejestracja: 2004-06-10

            Ostatnia wizyta: 2023-11-20

            Skąd: Szczecin

            Joylinda_Hawks napisał:
            nie ma ewidentnego błędu - w zacytowanym fragmencie - w książce na stronie 141 jest zapis o moim mistrzu i stwórcy. - a więc ani tlumacz ani wydawca tu nie zawinil.
            -----------
            Dzięki za rozwianie wątpliwości.

            I żeby zamknąć temat - mam wrażenie, że wybrnąłem z tej sytuacji najlepiej, jak się dało. Threepio nie może na co dzień zwracać się do Anakina "Mistrzu", a ja nie mogę zmienić kwestii, którą Anakin wypowiada w rozmowie z Palpatine`em... Stąd "mistrz i stwórca".
            Choć oczywiście ciekaw jestem, czy ktoś ma lepsze rozwiązanie. Hmmm?

            LINK
            • Pretensjonalność jest zbędna.

              Paweł 2005-05-11 22:22:00

              Paweł

              avek

              Rejestracja: 2002-01-06

              Ostatnia wizyta: 2013-03-31

              Skąd: Katowice

              Wyrachowałem , że C-3PO wcześniej używa sześciokrotnie zwrotu „pan” , a tylko raz wspomina o mistrzu , więc łatwo wykalkulować , co bardziej mogło się wryć w pamięć , stąd wyniknął mój zarzut.
              Faktycznie , nie zauważyłem , że w innym wyjściu ze sprawy dyskusja nie miałaby sensu i wtrącenie Palpatine’a miałoby się nijak do rozmowy.
              Przepraszam.

              LINK
      • hmm

        Ki Adi Mundi 2005-05-10 20:45:00

        Ki Adi Mundi

        avek

        Rejestracja: 2004-09-11

        Ostatnia wizyta: 2022-03-23

        Skąd: wroclaw

        needa jest w ROTS podporucznikiem ale i imie i nazwisko jest identyczne jak kapitana z TESB wiec ja mysle ze to ten sam...

        LINK
    • elo

      Half 2005-05-11 18:14:00

      Half

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2005-06-08

      Skąd:

      LUDZIE ! MAM ! MAM "ZEMSTE SITHÓW" !!! I MIMO , ŻE JESTEM SITHEM , TO PODZIĘKOWAŁEM OK.4 RAZY SPRZEDAWCY !!!!ELO ELO ELOOO !

      LINK
    • hmm

      Ki Adi Mundi 2005-05-11 18:19:00

      Ki Adi Mundi

      avek

      Rejestracja: 2004-09-11

      Ostatnia wizyta: 2022-03-23

      Skąd: wroclaw

      w scenie w teatrze w rozmowie z Anakinem, Palpatine nie mowi "ciemna strona jest sciezka wielu mozliwosci, niekorych uznanych za nienaturalne"... to jest blad w Nowelizacji czy Lucas wyciol ta kwestie z Filmu ?
      i jeszcze 1 blad znalazlem: Anakin zwraca sie raz do Palpatine`a per "pani"

      LINK
    • Żeby rzeczowo i porządnie,

      Joylinda_Hawks 2005-05-11 20:10:00

      Joylinda_Hawks

      avek

      Rejestracja: 2004-10-07

      Ostatnia wizyta: 2024-09-20

      Skąd: Mysłowice

      a co za tym idzie obiektywnie ocenić książkę musi od jej przeczytania minąć jakiś okres czasu. Po przeczytaniu "Zdrajcy" nie byłam przekonana do autora, dla mnie ta książka była "inna" niż pozostałe (trudno mi tu słowo inna zdefiniować ), dopiero po "przeczytaniu "Punktu przełomu" zaczęłam zmieniać nastawienie do autora. I z niecierpliwością czekałam na "Zemstę" zastanawiając się na ile nowelizacja spełni moje oczekiwania. Dopiero po 2 dniach po przeczytaniu ksiązki mogę jednoznacznie stwierdzić że się nie zawiodłam. Książka stanowi jeden z najlepszych tekstów z SW jakie udało mi się przeczytać (z lenistwa czytam tylko po polsku). Daje nam ona głębsze spojrzenie na historię, gdyż opowieść filmowa jest z natury ograniczona - czasem, środkami wyrazu i innymi rzeczami. Podoba mi się wyczucie autora który mając niezły materiał wyjściowy napisał bardzo dobrą książkę. Najbardziej moim zdaniem zasługuje na uznanie opisanie relacji Anakin - Palpatine i kulminacyjna scena w której Wielki Kanclerz już jako Lord Sith "uwodzi" młodego rycerza. Jest to niewątpliwie popis umiejętności manipulacji ludźmi przez Kanclerza, który jako polityk wie gdzie uderzyć. Tak więc dla tej sceny (i nie tylko ) daje ocenę 10/10.

      LINK
    • elo elo elko

      Half 2005-05-11 21:02:00

      Half

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2005-06-08

      Skąd:

      Ja to wam powiem , że wogóle mi nie pasuje styl Matthew Stovera.Skończyłem przed chwilą rozdział pt."Dooku"-->nie śmiejcie się,ja po prostu wolno czytam.I jest taka sprawa,która mnie zainteresowała.Jak Matthew potrafi ładnie opisać !!!!!! UWAGA SPOILERY!!!! JEŻELI NIE CHCESZ SOBIE PSUĆ ZABAWY TO NIE CZYTAJ JUŻ TEGO POSTA!!!!!!--->...opisać rozmowę Tyranusa z Sidiousem/Palpatinem i jak z początku trudno się zorientować,że Sidious to właśnie Palpatine.

      LINK
      • w takim razie

        Anor 2005-05-11 22:32:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        polecam "Zdrajcę" oraz "Punkt Przełomu" to zobaczysz jak tam Stovr sobie radzi z opisami różnych zawikłanych sytuacji...on jest po prostu pod tynm względem geniuszem!!!

        PS czy ty czasami nie grasz w GF pod pseudo qaroluch??

        LINK
        • Re: w takim razie

          Half 2005-05-12 16:52:00

          Half

          avek

          Rejestracja: 2005-05-09

          Ostatnia wizyta: 2005-06-08

          Skąd:

          Anor napisał:
          polecam "Zdrajcę" oraz "Punkt Przełomu" to zobaczysz jak tam Stovr sobie radzi z opisami różnych zawikłanych sytuacji...on jest po prostu pod tynm względem geniuszem!!!

          PS czy ty czasami nie grasz w GF pod pseudo qaroluch??

          -----------
          czytałem "Punkt Przełomu".Osobiście nie przypadł mi za bardzo do gustu niestety.A "Zdrajcy" nie będę czytał,bo o ile wiem to jest to NOWA ERA JEDI , którą uważam już za przesadną fantazję , (te dzieci Skywalkerów i Solo) ehhh

          LINK
    • Okładka.

      Paweł 2005-05-11 23:19:00

      Paweł

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2013-03-31

      Skąd: Katowice

      Ktoś był zainteresowany okładką nowelizacji. Póki co w Sieci ukazało się coś takiego:
      http://img207.echo.cx/img207/4492/rots5ce.jpg
      Co ciekawe faktyczna wersja nieco różni się od zaprezentowanej...

      LINK
    • Przeczytalem

      Leonidas 2005-05-12 10:53:00

      Leonidas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-14

      Ostatnia wizyta: 2022-12-29

      Skąd:

      tylko te fragmenty, które znalazły się w teaserach i trailerze, tak aby już całkowicie nie posuć sobie zabawy(to co, ze to i tak prawie cała książka) ale i tak mogę stwierdzić iż jest to jedna z najlepszych rzeczyjakie dane było mi wziąść do ręki.

      Zadaję sobie tylko pytanie czy film będzie tak samo dobry jak nowelizacja? Książkę zawsze trochę inaczej się dobiera... znamy myśli i wew. przeżycia bohaterów, a aktorom czasem dość trudno jest to samo wyrazić w swojej grze. Książka jako singiel jest świetna, ale jestem pewien że będzie jeszcze lepsza dla czytających po obejrzeniu filmu.

      Magią dla mnie jest moment aresztowania Kanclerza i przedstawienie tego faktu z perspektywy mistrza Windu... ponownie Stoover "uruchamia" dla swego ulubionego boh. Vaapad, ale jesli w PP był on trochę zduszony, to tutaj mamy go w pełnej krasie... cały ten fragmnet czytałem po kilka razy gdyż jego dynamika, wartiość i piękno powalają...

      Tłumaczenie : Czasem mówi się iż zawsze są dwie prawdy : Prawa autora i prawda tłumacza. Po zapoznaniu się z częścią nowelizacji uważam, ze te dwie prawdy są naprawdę blisko siebie. dmac - Dziękuję.

      LINK
      • Re: Przeczytalem

        dmac 2005-05-12 13:31:00

        dmac

        avek

        Rejestracja: 2004-06-10

        Ostatnia wizyta: 2023-11-20

        Skąd: Szczecin

        Leonidas napisał:
        (...) dmac - Dziękuję.
        -----------

        Na zdrowie.
        Jestem tylko człowiekiem, który robi za pieniądze to, co wielu z Was z chęcią zrobiłoby za darmo, ha, ha [diaboliczny śmiech]....

        LINK
      • ty

        Ki Adi Mundi 2005-05-12 16:11:00

        Ki Adi Mundi

        avek

        Rejestracja: 2004-09-11

        Ostatnia wizyta: 2022-03-23

        Skąd: wroclaw

        Leonidasie !!! ja tu sie staram powstrzymywac zeby nie czytac juz dalej Nowelicaji o ty mi wyjezszasz ze stwierdzeniem ze to co Mace robil w PP bylo przyduszone i dopiero teraz widac Vapaad !!! no nie... teraz juz przesadziles jak dla mnie jestem w polowie nowelizacji i wiec wiem na jakim poziomie i jak dokladnie taka walka potrafi byc opisana...

        zegnam wszystkich, opuszczam ten watek bo nie przetrzymam

        LINK
    • Hurra

      Jaro 2005-05-12 12:44:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      Wlasnie matka mi powiedziala, ze kupila Zemste w Gdyni! Wprawdzie dzisiaj bede jeszcze musial zrobic rzeźbę z mydła na technikę i troche sie pouczyc na porpawe z geograffi, ale chyba juz dzis zacznę czytać.

      LINK
    • Skończyłem. Refleksje?? raczej smutne....

      Lord Bart 2005-05-12 14:25:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Tyle spraw kołacze mi się po głowie odnośnie nowelizacji, że nie wiem od czego zacząć. Ktoś powie od początku, ale dla mnie początkiem nie jest wcale rozdział I. Początek to moment, kiedy QG zabiera małego zarozumialca z Tatooine i kiedy przed zgonem wymusza na Obim obietnicę szkolenia. Właśnie wtedy zaczyna się droga Skywalkera, którą śledzimy przez EII oraz Wojny Klonów zarówno książkowe jak i catroonowskie do finału na Mustafar. Zresztą całe uniwersum SW upiera się do znudzenia w pokazywaniu nam klanu Skywalkerów, więc będę krążył wokół tego zagadnienia.

      Do sposobu pisania pana Stovera nie mam zarzutów. Książka trzyma poziom PPrzełomu, ale tylko jeśli chodzi o warsztat pisarski. Co zaś tyczy się fabuły... to widać, że Lucas hmmm jakby to rzec nie miał pomysłu tworząc w ogóle prequele, nie mówiąc już o EIII. Dlaczego?? Po kolei zatem.

      Moc. To niezbadane zjawisko, które spaja cały Wszechświat. To dar dla tych, którzy umieją ją czuć oraz wykorzystywać... lub dać się popchnąć jej prądom. Nieskończoną zagadka jest Moc- mówi Yoda. To prawda. Również dla teamu LA. Dzięki Mocy bowiem jej użytkownicy mogą dokonać nadludzkich czynów, których nie będę wymieniał bo każdy może dać sobie swoje przykłady. Ale ta sama moc jest siłą sprawczą wielu, bardzo wielu zgonów. Nie widać w tym za grosz konsekwencji.
      Dlaczego się tak o tym rozpisuję. Gdyż z całej powieści ubodła mnie najbardziej chwila wydania Rozkazu66 i tego co potem nastąpiło. Nie to żebym czuł smutek i litość dla Jedi. Byli głupi i skostniali w swoich naukach, wiec ponieśli klęskę. Ale Moc!!! Moc przecież była i jest zawsze niezmienna. Czemu Windu, Obi czy Anakin czują pojawienie sie niebezpieczeństw nawet najbardziej niespodziewanych, tuz za swoimi plecami, a w czasie wykonywania 66tki wszyscy Jedi są ociemniali? Rozumiem niedorzeczność- nie brali takiej możliwości pod uwagę, nie było w ich umysłach obrazu, choć trochę ostrzegającego, że klony mogą zwrócić sie przeciwko swym dotychczasowym dowódcom. Fizycznie nie mogli, ale mentalnie? Przecież każdy z nich walczył już tyle czasu, kąpał się i pływał głęboko zanurzony w strumieniach Mocy... NIE MA TAKIEJ MOZLIWOŚCI by wszystkim strzelono w plecy jak ukazane to jest w komiksie, by żaden choć na ułamek sekundy nie poczuł załamania prądów Mocy... Taka granda bo trzeba nazwać to po imieniu oraz brak konsekwencji w porównaniu z poprzednimi wyczynami i doznaniami mocno nadszarpnęła moją pozytywny wizerunek SW.

      To samo widać w momencie aresztowania Palpatine`a. 4 wielkich Mistrzów Jedi wchodzi do gabinetu wiedząc co może ich tam czekać. Są maksymalnie skupieni, nie myślą-czują. Idą w końcu po Lorda Sithów, człowieka, który od blokady Naboo (jak nie wcześniej) wodzi ich za nos. To nie jest denna walka na arenie Geonosis przeciwko głupim automatom. To sprawa życia i śmierci. Nie Mistrzów- całego Zakonu i Galaktyki. Cywilizacji jak określił to Windu. Stają w jego gabinecie i co?? Tiin i Kolar giną... jakby byli zwykłymi ludźmi, bez walki, bez szans. Ktoś powie, że Palpi jest potężny i silny Ciemną Stroną. Prawda, ale wszystko dzieje się w Mocy. W gabinecie jest jej takie zagęszczenie, że można siekierę zawiesić w powietrzu. Tiin i Kolar giną nie czując niczego. Żadnego drgnięcia zwiastującego atak. Niedorzeczność goni niedorzeczność.

      Miecze świetlne. Kolejny problem. Czemu na Boga wielcy Jedi i Sithowie mający niesamowite umiejętności w kontrolowaniu wszystkiego co obecne, na siłę próbują rozwiązać pojedynki przy użyciu saberów?? Czemu Dooku miotając i prawie ubijając Obiego Force Pushem nie robi tego samego z Anakinem. Czemu usilnie stara pokazać wyższość swojej szermierki? Wie przecież, że Skywalker ma w sobie olbrzymie pokłady wściekłości, które dają mu przewagę... siłową bo w Mocy jest jeszcze na poziomie padawana.
      Czemu Obi tak usilnie stara się pokonać Greva mieczem? Przecież ledwo uchodzi z życiem i to tylko dzięki tak pogardzanej przez Jedi broni konwencjonalnej- blasterowi. Czy nie mógł go po prostu zmiażdżyć jednym potężnym uderzeniem? rozmontować na śrubki i pojedyncze serwomotory tak jak wyjął mu sabery z dłoni? Przecież Generał nie był "Mocnym"... nie mógłby się bronić przed takimi atakami co widać jasno w cartoonowych kreskówkach.
      Czemu Mistrzowie "aresztują" Palpa na samym początku aktywując ostrza?? Jest ich czwórka, Palp nawet licząc, że CSM daje mu ogromna potęgę nie ma szans. Tiin, Fisto, Kolar i Windu Mocą blokują go i obezwładniają... koniec wojny, koniec Sithów. Nie muszą zdecydować sabery.
      Czemu tak samo jest w pojedynkach Yody z Palpem i Aniego z Obim??Niedorzeczność goni niedorzeczność.

      Sylwetka Anakina Skywalkera. Wybrańca. Stanowczo przesadzona. Żaden z niego kreator Mocy. Żaden szermierz bo bez przysłowiowego "wkurwienia" dostaje baty od Ventress, od Dooku, od Obiego. Doskonały pilot?? Tiin też tak latał, ale bez brawury. W szkoleniu Jedi, prawdziwego Jedi nie ma na to miejsca. Bohater bez strachu?? Śmierdział strachem od kiedy pierwszy raz stanął w sali Wysokiej Rady. Jego nadużycia, pewność siebie przeradzająca się w megalomanię, buńczuczność, aż w końcu ślub i niezdrowa, zaborcza miłość to obraz Wybrańca. Dodając do tego jego idiotyczne zachowanie (jak na przykład próba ratowania Kenobiego poprzez odstrzelenie mu skrzydeł w myśliwcu) oraz przepakowane wizje Lucasa ("lądowanie" połówką statku) zadaję sobie pytanie: czemu Rada dała się zmusić poprzez śmierć QG na szkolenie? Czemu była tak ślepa i nie reagowała na jawne łamanie zasad? Czemu Obi nic nie robił cały czas naiwnie wierząc w swojego przyjaciela? Przecież Zakon Jedi przypomina Kościół katolicki. Heretycy i odszczepieńcy nie byli puszczani ot tak sobie.... Stracona Dwudziestka?? Gdzie Inkwizycja tępiąca przejawy buntu??
      A na samym końcu zostaje pytanie: czy Lucas kiedykolwiek słyszał o lawie wulkanicznej? Lawa - ciekły produkt działalności wulkanicznej, składający się głównie ze stopionych tlenków krzemu i żelaza. Ma podobny skład jak magma, z której stopienia powstaje, ale jest zubożona w składniki lotne. Temperatura lawy dochodzi do 1000 st. C, a nawet ponad nią do 1300-1350 st. C. Czy komuś trzeba tłumaczyć, że dla Palpa nic by nie zostało z ciała Anakina? Nic co dałoby sie wepchnąć do puszko-zbroi, nic ożywić, nic złączyć.

      Co zaś tyczy się senatora Palpatine`a, Wielkiego Kanclerza, a w końcu Imperatora... kiedy czytam jego dialogi i próby "manipulacji" Skywalkerem dochodzę do wniosku, że nie był to wcale przebiegły gracz. Zwykłym populistom był i mówił Anakinowi to co ten chciał usłyszeć. Potem przy kontaktach z Radą potwierdzało się to, ale tylko dlatego, że Jedi nie mieli w zwyczaju tłumaczyć się ze swoich decyzji. I nie ufali pod koniec Wybrańcowi. Gdyby ten używał czasami mózgu odkryłby, że teorie Palpa mają bardzo wątłe podstawy. To tyczy się głównie bajki jaką urzekł go Sith dotyczącą umiejętności Plagieusa- przedłużania życia poprzez kontrole midichlorianów. Gdyby zamiast ganiać z mieczykiem i dymać Padme zasiadł do ksiąg i holocronów dowiedziałby się, że Jedi też mogą posługiwać się podobną zdolnością. Tyle, że jest ona zakazana gdyż niesie za sobą zbyt wielkie niebezpieczeństwo CSM. Tak więc tekst Czy możliwe jest, żeby ktoś jeszcze nauczył sie tej sztuki? Cóż z pewnością nie od Jedi. jest kolejna niedorzecznością.
      Sam Palp został wykreowany jako najpotężniejszy Sith Lorda. Tak też sam o sobie mówi. Patrząc na jego poczynania to chyba Lucas zdrowo przesadził. Porażka w walce z Windu, porażka w walce z Yodą (bo przecież pozostawienie go żywym nie można nazwać sukcesem) i w końcu słaby plan działania to niezbyt przekonująca "potęga" w porównaniu z poprzednikami. Poza tym ukazanie Sithów jako quasi-nazistów dla, których tylko człowiek powinien panować w Imperium Człowieka to grube przegięcie.

      W samej fabule widać również pewne rysy. Grevious "awansujący" swoich podwładnych na okręcie to nie nawiązanie do zachowań Vadera. To męcząca bijąca po oczach wtórność. Inną rzeczą, która mnie zastanowiła to motyw robotów bojowych. Za jednym razem czytam, że po klęsce na Naboo wyeliminowano problem zniszczenia jednostki sterującej. Droidy mają w takim wypadku wykonywać ostatni rozkaz. Gdzie indziej separatyści jednym kodem wyłączają WSZYSTKIE roboty walczące w wojnie... dziwne to i niebezpieczne. Przecież ryzyko przejęcia takiego hasła było olbrzymie.... Za mało również jest akcentów humorystycznych. Jedynym godnym uwagi jest pod sam koniec udawanie przez Yodę wyjątkowo brzydkiego, małego dziecka Jedi. Rozumiem, że ta część ma być "mrokiem mroków", ale nie przesadzajmy.

      Cóż... to już chyba koniec. Siedzę nad zamkniętą książka i zastanawiam się czy można było zrobić to inaczej. Wiem- Anakin musiał stać się Vaderam, Palp Imperatorem, a Jedi musieli zostać zniszczeni. Ale dlaczego właśnie tak? Tak kontrowersyjnie i w większości niedorzecznie.
      Dobrze się stało, że przeczytałem książkę przed filmem. Nie będę czuł się rozczarowany fabułą wychodząc z sali. We czwartek 19 maja usiądę o 11.50 w sali nr. 1 Kinoteki i pochłonę EIII jako kolejną część Gwiezdnej Opowieści. Nie będę się już zastanawiał nad sensem, odbiorę przekaz Lucasa bezkrytycznie, z prawdziwą fanowską miłością.
      Może pisałem powyższy tekst trochę nieskładnie, ale to nie matura czy Kolo z anatomii. Pisałem z serca to co myślę, więc nie zarzucajcie mi zrzędzenia. To moja wizja i jej konfrontacja z rzeczywistością.
      Czekam na film.
      Bo zawiodłem się na historii.
      Bo czuję, że Moc mnie opuściła.
      Moc i wiara z sens tego wszystkiego.

      LINK
      • hmm

        Halcyon 2005-05-12 15:32:00

        Halcyon

        avek

        Rejestracja: 2004-09-07

        Ostatnia wizyta: 2024-10-07

        Skąd: Police

        nie czytałem i na razie nie będę czytał RotS Stover`a, lecz czytałem kilka Spoilerów i niektóre rzeczy mnie też interesowały:

        1) jakim cudem Anakin przeżył? no cóż...ja sobie zawsze tłumaczyłem, że miał w sobie tyle Mocy i to go uratowało...

        2) Co do śmierci Jedi też mnie to zdziwiło, że niby nic nie wyczuli...Jedi wyczuwają myśli innych osób, jeśli te osoby planują np. zabić Jedi to myśląc o zbrodni zdradzają się. Klony kiedy otrzymały rozkaz 66 nie myślały o tym jako zbrodni czy zdradzie tylko o rozkazie takim jakie otrzymywały uprzednio, więc ich myśli pozostały nie zmienione. Jedi przez wnikania w ich myśli chyba nie mogli wykryć pewnej zmiany, aż było za późno żeby zaragować...tak mi się przynajmniej wydaje

        3) Co do 4 mistrzów kontra Palpatine - to nie wiem co powiedzieć

        LINK
      • Re: Skończyłem. Refleksje?? raczej smutne....

        dmac 2005-05-12 17:58:00

        dmac

        avek

        Rejestracja: 2004-06-10

        Ostatnia wizyta: 2023-11-20

        Skąd: Szczecin

        Lord Bart napisał:

        (...) Bo czuję, że Moc mnie opuściła.(...)

        -----------

        Niewątpliwie.
        Jasne, że książka może się podobać lub nie, to rzecz gustu, ale zarzucanie jej słabości fabularnej jest tak niedorzeczne, że aż zastanawiam się, czy czytałeś tę samą książkę co ja... Krótko mówiąc, mam wrażenie, że nic a nic nie zrozumiałeś.

        Przeczytaj może, co napisałeś, i spróbuj sam sobie odpowiedzieć. Dlaczego Jedi walczą mieczami? Dość późno na zadawanie sobie takiego pytania; od 1977 minęło sporo czasu. Dlaczego Anakin nie zginął? Bo nie wpadł do lawy, tylko na piach/żużel. W Twojej książce jest inaczej? Bo w mojej właśnie tak. Dlaczego można wyłączyć droidy bojowe? Dlatego, że kiedyś trzeba je wyłączyć, na przykład wtedy, gdy kończy się wojna. Dlaczego wybito wszystkich Jedi, a oni niczego się nie spodziewali? Dlatego, że Jedi wyczuwa zmianę intencji, złe zamiary, a klony nie miały złych zamiarów, tylko wykonały kolejny rozkaz. Zresztą niektórzy Jedi próbowali się bronić, zobaczysz w filmie...
        Sam nie wiem, po co to wszystko piszę. Wszystko jest wyjaśnione w książce; już dawno nie czytałem w świecie SW historii równie spójnej, sensownej, kompletnej.
        Cóż, na pewno żartowałeś.
        Bo jeśli nie....


        LINK
        • ty widać

          Lord Bart 2005-05-12 18:52:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          dużo zrozumiałeś z tego co napisałem A chyba nawet nie wiesz co sam piszesz:

          Dlaczego Jedi walczą mieczami?
          *Dlaczego TYLKO mieczami?

          Bo nie wpadł do lawy, tylko na piach/żużel.
          Przeczytałeś co napisałem o lawie??

          Dlatego, że kiedyś trzeba je wyłączyć, na przykład wtedy, gdy kończy się wojna.
          Mozna je też wezwać do macierzystych baz.

          Dlatego, że Jedi wyczuwa zmianę intencji, złe zamiary,
          Chyba wyczuwają każdą intencję dobrą/złą. Nawet bez mocy coś takiego nazywamy empatią.

          ...a klony nie miały złych zamiarów...
          Jeśli zabicie kogoś nawet na zaprogramowany rozkaz nie uważasz za zły zamiar to.....

          Zresztą niektórzy Jedi próbowali się bronić, zobaczysz w filmie...
          Może zobaczę. Może nie. W nowelizacji nie ma nic.

          Wszystko jest wyjaśnione w książce.
          Polemizowałbym.

          I cóż... nie żartowałem

          LINK
        • Re: Re: Skończyłem. Refleksje?? raczej smutne....

          Lord Bart 2005-05-19 16:05:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          dmac napisał:
          Zresztą niektórzy Jedi próbowali się bronić, zobaczysz w filmie...

          -----------
          Buhahahhaha czekałem by móc to napisać Piękna obrona zaprawdę jak Kmicic Częstochowy

          LINK
      • Lord Bart is in pain...

        Jedi Master Zalew 2005-05-12 18:11:00

        Jedi Master Zalew

        avek

        Rejestracja: 2004-09-18

        Ostatnia wizyta: 2008-02-10

        Skąd: Świętochłowice

        ...terrible pain... Nie mam najmniejszego zamiaru Cię ochrzaniać, czy prawić Ci kazań, bo rozumiem Twoje uczucia i wierzę, że moje będą inne. Jakklowiek ja zawsze potrafię spojrzeć na SW naiwnie i bezkrytycznie. To daje mi większą radość z tego wszystkiego. Jest to baśń. Baśnie są pełne niedopowiedzeń, bezsensów, niedorzeczności- i za to się je kocha. Szczegóły i niuanse to nie cecha baśni. Postaraj się to zrozumieć...

        LINK
        • basnie

          Lord Bart 2005-05-12 18:57:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          nie są dozwolone od lat 12 W basniach nie ma rzezi ani morderstw na skale globalną. Zresztą ja już dawno wyrosłem z naiwności i bezkrytycyzmu. Może to źle, może nie. Tak już jest.

          LINK
          • ech, Bart

            Mefisto 2005-05-12 19:25:00

            Mefisto

            avek

            Rejestracja: 2003-01-05

            Ostatnia wizyta: 2017-01-10

            Skąd: Warszawa

            poszukaj sobie w słowniku hasło `baśń`, a nie będziesz tu kwarmazony gadał. Na pierwszy ogień przypomnę Ci baśnie Braci Grimm.

            LINK
          • Re: basnie

            Kyle Katarn 2005-05-13 02:34:00

            Kyle Katarn

            avek

            Rejestracja: 2002-06-13

            Ostatnia wizyta: 2018-11-17

            Skąd: Pilchowice

            Tu muszę poprzeć Zalewa i Mefa jest naprawdę wiele okrutnych baśni, które mówią o rzeziach, gdzie ludzie i potwory pożerają się torturują, okaleczają itp. Tolkien żeby daleko nie szukać też ma wiele okrutnych fragmentów. Najbardziej utkwił mi w pamięci król elfów, którego ciało balrogowie zmasakrowali maczugami a w jego krwawe szczątki wdeptali gwieździsty sztandar.

            Lord Bart napisał:
            Baśnie nie są dozwolone od lat 12 W basniach nie ma rzezi ani morderstw na skale globalną
            -----------
            Conan Barbarzyńca to baśń pełną gębą a był chyba od 17 lat dozwolony bez opiekuna. Rzeźnia była niezła, a już o scenie spółkowania z wiedźmą nie wspomnę

            LINK
            • ja

              Lord Bart 2005-05-13 17:13:00

              Lord Bart

              avek

              Rejestracja: 2004-01-20

              Ostatnia wizyta: 2021-09-13

              Skąd: Warszawa

              mówię o

              Baśń to jeden z głównych gatunków literatury ludowej. Jest to utwór narracyjny o treści fantastycznej, którego fabuła przedstawia dzieje bohaterów swobodnie przekraczających granice między światem poddanym motywacjom realistycznym a światem rządzonym przez siły nadnaturalne.

              Zasadniczy kanon europejskiej tradycji baśniowej ukształtował się w średniowieczu z połączenia tematów orientalnych - baśni indyjskich i arabskich, motywów mitologii antycznej oraz wątków pochodzących z literatur różnych regionów Europy. Klasyczny zbiór baśni opracował w końcu siedemnastego wieku Ch. Perrault, z początku dziewięnastego wieku pochodzi zbiór baśni braci Grimm. Najbardziej popularnym zbiorem literackiej baśni europejskiej pozostają do dziś Baśnie Hansa Christiana Andersena z roku 1847.

              Literatura fantasy często czerpie z baśni, zarówno jeśli chodzi o budowanie świata przedstawionego, fabułę, bohaterów, rekwizyty.

              Źródło: Podręczny słownik terminów literackich, pod redakcją Janusza Sławińskiego, Open, Warszawa 1999, strony 37-38.

              a nie o Conanach i Tolkienach... o czy starasz mnie przekonać?? Że SW to brutalna baśń i wszytko kurde może się zdarzyć?? Widzisz ja mam swoje zdanie odnośnie FABUŁY EIII a nie zaklasyfikowania go do jakiejś szuflady. czy tak to ciężko pojąć??

              LINK
      • Re: Skończyłem. Refleksje?? raczej smutne....

        Kyle Katarn 2005-08-14 00:01:00

        Kyle Katarn

        avek

        Rejestracja: 2002-06-13

        Ostatnia wizyta: 2018-11-17

        Skąd: Pilchowice

        Lord Bart napisał:
        Miecze świetlne. Kolejny problem. Czemu na Boga wielcy Jedi i Sithowie mający niesamowite umiejętności w kontrolowaniu wszystkiego co obecne, na siłę próbują rozwiązać pojedynki przy użyciu saberów??

        Bo inaczej byłoby cholernie nudno? Chyba z tych samych powodów dla których ty grasz w JKO z wyłączonymi mocami bo ciekawiej się poprztykać na lightsabry niż tylko dusić się i rzucać o ściany

        Czemu Dooku miotając i prawie ubijając Obiego Force Pushem nie robi tego samego z Anakinem.

        Użycie pusha podczas walki na sabery traktowałem zawsze jako rodzaj sprytnej sztuczki szermierczej, coś jak niespodziewane zarzucenie przeciwnikowi płaszcza na głowę czy przerzucenie szabli do lewej ręki. Gdybyś cały czas chciał przerzucać szablę albo tylko machać płaszczem to przeciwnik szybko by cię przejrzał i wykończył. Tu się liczy element zaskoczenia - wyczucie momentu słabości przeciwnika.

        Pytania w stylu czemu rada to i tamto są trochę niepoważne. Gdyby Rada nie popełniała błędów i była idealna to o czym miałaby być ta opowieść?

        Pytanie czy Lucas kiedykolwiek słyszał o lawie wulkanicznej?

        Staaary... Lucas słyszał nawet w kosmicznej próżni

        LINK
    • CSM zotałem skuszony

      the chosen one 2005-05-13 13:35:00

      the chosen one

      avek

      Rejestracja: 2005-01-27

      Ostatnia wizyta: 2013-10-04

      Skąd: Kraków

      czytam adaptację komiksową

      LINK
    • KUpiłem...

      Otas 2005-05-14 12:16:00

      Otas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-05

      Ostatnia wizyta: 2020-05-01

      Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

      ale jak na razie przeczytałem tylko epilog (era Bohaterów) ... jest super ..reszta po premierze ....

      AAAAAAAAAAAAAAAAA>. .5 dni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      LINK
    • Otóż a propos Lawy Lorda Barta

      Mel 2005-05-15 10:50:00

      Mel

      avek

      Rejestracja: 2005-03-21

      Ostatnia wizyta: 2012-12-21

      Skąd: Warszawa

      Lord Bart miał racje-Anakin nie wpadnie do lawy.Po Długiej walce na "barce" która płyneła po Lawie Obi-wan z niej zeskoczy na ziemię. anakin popełni błąd taktyczny i skoczy na niego bez możliwości obrony.Obi wan szybkimi ruchami pozbawi go rąk i nóg a Anakin spadnie na gorący żwir.Wiem to z końcówki gry P

      LINK
    • jestem

      Lord Sidious 2005-05-17 01:45:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      obecnie na 200 stronie - czekałem aż zobacze film, by zabrac zie za nowelizacje i mam niestety mieszane uczucia. Samo kuszenie i motywacja jest zaiste fajniejsze... ale ta adaptacja dla mnie troche za bardzo rozmija sie z filmem... To raz. A dwa jest zbyt fanowska... za dużo w niej EU. Nienadaje się na książkę, którą warto by zaczynać przygodę z ksiazkowymi SW... A nowelizacja powinna się nadawać.

      LINK
      • Punkt drugi...

        Ricky Skywalker 2005-05-19 16:18:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        jest moim zdaniem niedorzeczny. To zaleta tej książki, że ma tyle nawiązań do EU. Potężna zaleta. A kogoś, kto by zaczynał przygodę z książkowym SW właśnie od ROTS, powinno to skłonić do sięgnięcia po inne powieści...

        LINK
    • już mam

      Gavin 2005-05-17 17:39:00

      Gavin

      avek

      Rejestracja: 2004-03-24

      Ostatnia wizyta: 2012-04-01

      Skąd: Iława

      Nowelizację kupiłem w dniu premiery , ale przeczytam dopiero po obejżeniu filmu. Właśnie przed chwilą byłem na stronie amberu (jest juz nowa strona) i niestety spore rozczarowanie bo w zapowiedziach wydaniczych na czerwiec nie znalłem żadnej pozycji z gwiezdnych wojen. Czyli można powiedzieć, że Amber nas fanów przepraszam za wyrażenie ,,olał``. a może ktoś z Was wie, dokladnie co zamierzają wydać w dugim półroczu. Proszę o dopowiedź na forum. lub na mojego meila tklatt@wp.pl Pozdrawiam !!!

      LINK
    • zwracam honory

      Lord Bart 2005-05-19 16:08:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Książka mimo wad fabularnych jest boska. W porównaniu z filmem. I niech tak ostanie.

      LINK
    • Hmm...

      Xian 2005-05-19 23:53:00

      Xian

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2015-10-21

      Skąd:

      Po filmie mam mieszane uczucia, ale książka jest absolutnie wspaniała. Dziś kupiłem i już przeczytałem.

      LINK
    • wrażenia po lekturze

      Kyp Durron 2005-06-03 14:38:00

      Kyp Durron

      avek

      Rejestracja: 2004-04-22

      Ostatnia wizyta: 2005-12-25

      Skąd:

      Chyba jestem wariatem, bo kupiłem tę ksiażkę w oryginale za 25$ jeszcze na początku kwietnia, a to po to by cieszyć się stylem Stovera w angielszczyźnie. A oto moje zdanie (skopiowane z działy ksiązki ):

      Faktycznie powieść jest jednocześnie cienka i genialna. Cienka - bo Stover webrew Lucasowi pokazał Anakina jako już w zasadzie skurumpowanego przez CSM od początku odnoszącego się z pogardą do Jedi (mółgłym wyrźnąć 10 takich a zawiazanymi rękami, mówi sobie) w czasie gdy film pokazuje go podobnego Luke - porządnego gościa który na równi jest lojalny wobec palpiego (któego uważa za przyjaciela i mentora) jak i Jedi i przez to jest rozdarty wewnętrznie, i który został postawiony wobec tego samego wyboru co Luke ale podjał inną decyzję... w sumie w swoim skomlikowaniu ANAKOIn z ROTS podobny jest do Luke z ROTJ myślę że taki też był zamysł Lucasa. Tutaj Stover pokazał całkowicie błędny portret postaci Anakina. Co widać zwłaszcza w przeinaczonej scenie w której demaskuje on Kanclerza jako Sidiousa.

      Najwięcej kontrowersji budzi pokazanie mistrza Yody właściwie jako głupka i wywyższenie nowego zakonu z NEJ który był przecież imitacją jak rzekła Vergere, a który jawi się jako coś lepszego od wykształconych Jedi z prequeli (ostatni rodział powieści nosi nawet nazwe "New Jed Order" jak seria która przeinaczyła wizje Lucasa). Również teoria przedstawiona prze Stovera w czasie pojedynku yoda/palpi to jakaś bzdura. Czy Luke walczył inaczej niż Yoda, w ROTJ? Czy posługiwał się inną koncepcją mocy? Wprowadza ona niepotrzebne niejasności.

      Również kompozycja jest zła. Autor marnuje ponad 100 stron na mało ważną bitwe kosmiczną i walkę z hrabią a później skraca o wiele ważniejsze wątki. Jeśli Stover zdecydował się na dłużyzny to powinien trzymać się ich do końca a nie nagle uciąć fabułę mało klimatycznie.
      Aż trudne w to uwierzyć ale Stover przebił Denninga jeśli chodzi o rozwlekanie fabuły. Wystarczy porównać z treściwą i zwięzłą nowelizacją Salvatore... jak można przez 50 stron opisywać lot myśliwca Anakina przez pole bitwy i rozwodzić się nad każdym jego użyciem mocy to ja nie wiem....

      Najpotrzebniejszy wątek który film pomija milczeniem, rzeź w swiątyni
      dokonana przez anakina, autor również sobie olewa. A przecież tutaj dopiero Stover miałby okazję pokazać nagle przemienioną osobowość bohatera i jego nowe mroczne wnętrze np opisując rzeź smarkaczy.Smutne że właściwie tylko gra lucasartsu zajęła się tym wątkiem. A któż nie chciałby zobaczyć jak ani wykańcza nadętą Jocaste Nu?

      Są też bardzo dobre fragment jak Palpatine wycinający w pień nadętych mistrzów jedi, obi-wan walczący z grievousem, różne dialogi mace i yody itp. ratują one "nowelizacje".

      Co do odniesień do EU to Stover wyznał ze Lucasfilm powycinał wszystkie odniesienia do starożytnych sithów jak Exar Kun czy Marka Ragnos a nawet bohaterowie KOTORA. Czyli akurat to co powinno się znaleźć.

      Nadal jednak jest to powieść bardzo dobra jesli chodzi o bogaty język i psychologizację postaci - śmiem twierdzić że jedno z lepszych dzieł literatury światowej wydanych w 2005.

      Jednak jako nowelizacja rozszerzająca film, książka Stovera zawiodła na całej linii. Źle pokazuje postać Anakina i tyle.

      LINK
    • REWELACJA

      Clio Selene Silvermoon 2005-06-05 12:50:00

      Clio Selene Silvermoon

      avek

      Rejestracja: 2005-05-20

      Ostatnia wizyta: 2008-09-06

      Skąd:

      Zupełnie nie zgadzam się z opinią powyższą, że nowelizacja zawiodła jako rozszerzenie filmu - przeciwnie. Jeśli chodzi o ładunek emocjonalny, a przede wszsytkim aspekty psychologiczne - chyba najważniejsze w Epizodzie III - film stanowi zaledwie czubek góry lodowej. Książka idealnie mówi nam o tym, czego po prostu w filmie nie dało się pokazać.

      Dopiero wczoraj przeczytałam nowelizację - i żałuję. Och, to oczywiście żart, ale żałuję, że tak szybko. Czytanie "Zemsty Sithów" Matthew Stovera było dla mnie czystą rozkoszą. Tak, rozkoszą. Do tego stopnia, że na ustach miałam uśmiech, że niektóre słowa, zdania, akapity czytałam po kilka razy, że chłonęłam każde słowo, że na pół świadomie powtarzałam niektóre kwestie. To jest nie tylko najlepsza z książek starwarsowych - to jest w ogóle jedna z najlepiej napisanych książek, jakie czytałam w życiu. A czytałam bardzo dużo.

      Zachwyciły mnie dwie rzeczy - otwarte mówienie o uczuciach, nazywanie ich ich nazwami i wprost. No ale z tego zawsze Gwiezdna Trylogia słynęła i za to między innymi tak ją uwielbiam. Natomiast jeszcze większym zachwytem napełniły mnie te wstawki - kto czytał, wie, o co mi chodzi. Przerywanie akcji, przechodzenie w czas teraźniejszy i zbliżenie na jednego bohatera. Wow wow wow. Coś absolutnie wspaniałego. Oto Obi-wan Kenobi w pełnej chwale. Oto arcydzieło Anakina Skywalkera. Oto śmierć Hrabiego Dooku. Re-we-la-cja.

      No ale może moja reakcja wynika z osobistych odczuć i preferencji - lubię taki styl pisania, choć niezwykle rzadko mam okazję spotkać się z nim. Co nie zmienia faktu, że Matthew Stover stworzył świetną opowieść w umyśle bohatera. Pokazał dokładnie to, co działo się w Anakinie Skywalkerze (i nie tylko). Dał to, czego nie mógł dać film. Gorąco polecam Wam nowelizację Epizodu III.

      LINK
    • It is done.

      Mihoo 2005-06-05 14:33:00

      Mihoo

      avek

      Rejestracja: 2003-12-02

      Ostatnia wizyta: 2022-11-05

      Skąd: Poznań

      -Wypełniło się.
      Saga jest dla mnie ukończona.
      Film będzie miłym dodatkiem.


      Myślę, że powżysza wypowiedź doskonale oddaje moje wrażenie po przeczytaniu majstersztyku popełnionego przez pana Stovera. Mógłbym tu skończyć, ale pozwolę sobie jeszcze na kilka luźnych uwag.

      Moc.
      To jest to co Mihoo lubi najbardziej.
      W osobie Obi-Wana, konkretnie jego rozmyślań poprzedzających walkę z Grievousem, doskonale pokazana jest istota bycia Jedi - całkowite otwarcie się na przepływ Mocy, zupełne oddanie się jej woli. Coś niesamowitego...
      Muszę przyznać, że Obi-Wan sporo zyskał w moich oczach po lekturze tejże nowelizacji (pozdrawiam, JMZ )
      Dalej - pojedynek Yody i Sidiousa. Poetyckość w opisie Cienia i Światłości to po prostu rozkosz przy czytaniu. Refleksje Yody na temat celowości jego istnienia, jego służby, całego wreszcie Zakonu... Mniam!

      Cudowny prolog, jak słusznie zauważa Paweł - jedna z lepszych rzeczy które mieliśmy okazję zaznać w literaturze SW... Wręcz poematy rozpoczynające każdy dział... No coś pięknego. Trzeba przyznać, że nawet tytuły rozdziałów miały coś w sobie.

      Czytanie nowelizacji RotS było swoistym paradoksem. O ile chłonięcie każdej strony było niesamowitą przyjemnością, o tyle po każdej owej stronie był żal. Żal, że to o tą jedną cudowną stronę bliżej końca...

      I tu dochodzimy do największej wady książki. Jest stanowczo zbyt krótka. O ile na początku autor maksymalnie eksploatuje każdy zwrot akcji pozwalając sobie na rozebranie na części psychiki bohaterów, nawet na narrację w drugiej osobie, o tyle gdzieś mniej więcej od Rozkazu Sześćdziesiąt Sześć nieco zanika owa maniera pisania... Drastycznie skrócono wątek początku Wielkiej Czystki - rzezi w Świątyni i egzekucji sławetnego Rozkazu. Podobnie pojedynek Anniego, znaczy się Vadera i Obi-Wana.
      Choć może to i lepiej? Zapewne wcale nie byłbym w stanie podnieść się z fotela

      Reasumując... Nowelizacja RotS jest dla mnie najlepszą książką SW jaką dane mi było przeczytać.
      Dziękuję Panu, Panie Stover.
      Dziękuję Panu, Panie Szymański.

      LINK
      • tak tak tak

        Clio Selene Silvermoon 2005-06-05 15:33:00

        Clio Selene Silvermoon

        avek

        Rejestracja: 2005-05-20

        Ostatnia wizyta: 2008-09-06

        Skąd:

        Zgadzam się z każdym słowem

        LINK
      • Re: It is done.

        Mel 2005-06-05 16:52:00

        Mel

        avek

        Rejestracja: 2005-03-21

        Ostatnia wizyta: 2012-12-21

        Skąd: Warszawa

        Mihoo napisał:

        Dziękuję Panu, Panie Szymański.

        -----------
        Ja bym mu tak nie dziękował gdyż w stosunku do filmu jest mała niekonsekwencja. Droidy-bzykacze a w książce androidy-pająki.
        Poza tym już na uboczu Drordy są poprawną nazwą a nie Androidy.
        A poza tym z wypowiedzią Mihoo się zgadzam w 100%

        LINK
        • Pająk to pomyłka

          Sebastiannie 2005-06-06 01:38:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          Rzeczywiście te droidy miały kojarzyć się z bzyczącym owadem w stylu muchy, bądź osy, komara czy tym podobnych. Porównanie do pająków jest właściwie zaprzeczeniem tego - obiektywnie rzecz biorąc tłumacz przekombinował. Gdzieś czytałem o insektoidach - to byłoby lepsze... Osobiście jednak jestem za bzykaczem, ponieważ to określenie najlepiej oddaje oryginalny zamysł.

          LINK
          • Re: Pająk to pomyłka

            dmac 2005-06-06 09:54:00

            dmac

            avek

            Rejestracja: 2004-06-10

            Ostatnia wizyta: 2023-11-20

            Skąd: Szczecin

            Sebastiannie napisał:
            Rzeczywiście te droidy miały kojarzyć się z bzyczącym owadem w stylu muchy, bądź osy, komara czy tym podobnych. Porównanie do pająków jest właściwie zaprzeczeniem tego - obiektywnie rzecz biorąc tłumacz przekombinował. Gdzieś czytałem o insektoidach - to byłoby lepsze... Osobiście jednak jestem za bzykaczem, ponieważ to określenie najlepiej oddaje oryginalny zamysł.

            Tłumacz nic nie przekombinował. Tłumacz jest wpieniony.
            To, że moje nazwisko widnieje na stronie tytułowej, nie oznacza, że jakiś skończony kretyn analfabeta z Amberu nie mógł pozmieniać sobie kilku rzeczy wedle uznania. Miały być insektoidy, nie pająki. Wszędzie, gdzie są te pieprzone androidy, miały być - i były! - droidy. Bzykacze w filmie są wymysłem jeszcze innej osoby, która równie głęboko w... nosie ma zalecenia licencjodawcy, oparte na liście polskich nazw konsultowanej z fanami. Na pierwszej stronie przekładu zamieściłem listę zaleceń dla redakcji. Została częściowo zignorowana. Załączam ją niżej.
            I proszę więc o ostrożność w ferowaniu wyroków - przypuszczenie, że mogła mi przejść przez klawiaturę fraza tak debilna i wewnętrznie sprzeczna, jak "android-sęp", jest dla mnie obraźliwa.


            "Droga Redakcjo! Po pierwsze - proszę nie ingerować w sposób narracji - to nie ja, lecz autor jedne rozdziały opowiada w czasie teraźniejszym, niejako ustami różnych osób, a inne w czasie przeszłym. Po drugie, proszę nie zmieniać droidów na roboty i androidy. George Lucas wymyślił droidy, bo NIE CHCIAŁ używać słów roboty i androidy. Po trzecie, wszystkie nazwy własne i terminy fachowe oraz sposoby ich spolszczania i odmiany były konsultowane z grupą najzagorzalszych i najbardziej kompetentnych fanów tematu, więc proszę tego nie zmieniać. Po czwarte, zgodnie z metodą przyjętą przez autorów SW, nazwy droidów w dialogu zostają przedstawione jako słowa („Arfour”, „Threepio” zaś w narracji jako numery - R4, 3PO itd. Proszę w to nie ingerować. Po piąte, szyk wypowiedzi mistrza Yody jest dziwaczny i taki ma pozostać. Po szóste, nazwy Wookiee i Kashyyyk pisze się właśnie tak, jak to uczyniłem, a nie: „Wookie” i „Kashyyk”. Jeśli komuś żal farby drukarskiej na poprawne pisanie, to ja chętnie dołożę z własnej kieszeni na te brakujące litery  Po siódme, na końcu napisu, który znajduje się u góry niniejszej strony, zawsze znajdują się cztery kropki, nie trzy. A teraz życzę miłej lektury i proszę śmiało pytać, jeśli w trakcie czytania najdą Państwa jakiekolwiek wątpliwości. Pozdrawiam - tłum."

            Oczywiście nie muszę dodoawać, że redakacja nie miała żadnych wątpliwości i nikt o nic nie pytał.
            -----------

            LINK
            • hm.....

              Otas 2005-06-06 14:47:00

              Otas

              avek

              Rejestracja: 2003-11-05

              Ostatnia wizyta: 2020-05-01

              Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

              rzeczywiście ostatnio sporo uwag wszyscy maja do tłumaczy (mam i ja, mambe owocową każd z nas ma)... lecz zapominamy o tym, że końcowy obraz książki nie zawsze w pełni od was zależy... co widać w tym przypadku.

              Hm...... no to komu w redakcji trzeba ryjem po asfalcie przejechać za te bugi?? ... bedziemy na CorusConie to sie odwiedzi kilka osób

              LINK
            • Androidy - może to niewiedza?

              Sebastiannie 2005-06-06 20:07:00

              Sebastiannie

              avek

              Rejestracja: 2002-12-28

              Ostatnia wizyta: 2008-09-20

              Skąd: Pabianice

              No ale jeśli oni robią te swoje androidy, to może robią to po prostu z niewiedzy. Bo widzisz, ty podchodzisz do sprawy dosyć radykalnie - nie chcesz ani robotów, ani androidów, ponieważ argumentujesz, że Lucas stworzył osobny termin, czyli "droidy". Tymczasem ludzie w Amberze z tym się nie zgadzają - ja nie mam do nich strasznych pretensji dopóki nie popełniają nielogiczności. Niech sobie robią z C-3PO androida, bowiem jeśli spojrzysz na definicję przytoczoną przeze mnie poniżej, to zauważysz, iż 3PO spełnia kryteria - jest to maszyna wzorowana w swojej budowie na człowieku. Jeśli jednak Amber ze wszystkich robotów robi androidy, to może to wynikać właśnie z niewiedzy, nie sądzisz? Może oni nie zdają sobie sprawy, że pająk, insektoid, bzykacz, czy też sam R2-D2 po prostu nie mogą być androidami. Nie mogą być nie dlatego, że Lucas tak sobie wymyślił, czy też dlatego, że jacyś fani tego chcą, tylko dlatego, że android oznacza inny typ robota. Moim zdaniem gdybyś w ten sposób podszedł do sprawy, to mógłbyś coś osiągnąć - Amber powinien przyznać się do błędu, bo jest to błąd bezdyskusyjny; to tak jakby upierali się, że górnik pisze się gurnik. Tylko, że wtedy sam też musiałbyś zaakceptować określenie "android" w przypadku robotów protokolarnych, czy też filmowych robotów bojowych (oczywiście bez droideków i tym podobnych)...

              Jeśli są inne miejsca, w których zmieniono twój zamysł na gorsze, to najlepszym wyjściem będzie, jeśli napiszesz specjalnego posta, gdzie wyłożysz swoje racje. Bez tego nikt nigdy nie będzie wiedział jaki jest twój punkt widzenia, a chcąc nie chcąc i tak firmujesz wszystko swoim nazwiskiem.

              LINK
        • Android to też błąd

          Sebastiannie 2005-06-06 01:46:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          Jeszcze tylko dodam, że "android (z greckiego andros - mężczyzna i eidos - postać) to automat człekokształtny, mechaniczny manekin, mogący wykonywać pewne ruchy i czynności właściwe człowiekowi. W literaturze fantastycznonaukowej określenie to najczęściej oznacza robota o ludzkim wyglądzie".

          Czy bzykacz bądź pająk jest androidem? Nie może nim być, bo nie przypomina człowieka. Androidem może być C-3PO, albo robot bojowy, czy też super-robot bojowy... Tak więc mamy kolejne błędne określenie .

          LINK
    • Widzę ze są dwa

      Otas 2005-06-06 09:22:00

      Otas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-05

      Ostatnia wizyta: 2020-05-01

      Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

      podobne tematy o nowelizacji .. więc tylko przekleję moja wypowiedź z tamtego:

      ROTS ksiazke oceniam na 7/10 ... lecz jeśli mam ja ocenić jako nowelizacje .. to niestety 4/10 to jest max jaki mogę dać.

      Nowelizacja, powinna rozwijać niektóre wątki, które w filmie ze wzgledów na ograniczony czas zostały pominiete, powina ona opiswać emocje bohaterów i przedsawiać nam ich wewnetrzne przemyślenia ..... tak było z poprzednimi nowelizacjami SW.... natomiast ta nowelizacja.. do cholery ona po prostu zmiania sporo wydarzeń!!... ich przebieg jest nieraz inny, teksty są inne ..... fuck .... moze gdybym ja przeczytał przed filmem to uznał bym ją jako świetną a przeklnął film.... ale film był u mnie pierwszy, zafascynował mnie ... i niestety nowelizacje aż tak nisko oceniam.

      Rozbudowane przejscie Anakina na CSM jest oczywiście lepsze niż w filmie.... i tylko dlatego nowelizacja dostała 4/10 a nie 3/10

      NOWELIZACJA NIE JEST NAWET DO DUPY!!!... bo ma za twardy papier

      LINK
    • do tłumacza (tym razem)

      Clio Selene Silvermoon 2005-06-06 16:01:00

      Clio Selene Silvermoon

      avek

      Rejestracja: 2005-05-20

      Ostatnia wizyta: 2008-09-06

      Skąd:

      Chciałam tylko podziękować Ci, Drogi dmac (skoro wszyscy są tu per ty, nie będę się silić), żeś tak wspaniale przetłumaczył "Zemstę Sithów". Ja wiem, że jak książka jest dobra, to po prostu jest dobra - tłumaczy się jak po sznurku; ale jak tłumacz jest zły, to rozpieprzy całą sprawę. Stąd dwa wnioski: Matthew Stover jest wspaniałym pisarzem, a Ty jesteś wspaniałym tłumaczem Jak napisałeś powyżej, "czytelnicza ekstaza" - zaiste. Jak ja napisałam powyżej - czytanie "Zemsty" było czystą rozkoszą.

      Aby nie pisać więcej bzdur tego rodzaju (bo widzę, że zaczynam bełkotać; nic dziwnego, dziś poniedziałek) - po prostu: dziękuję

      LINK
    • Fajnie

      Mel 2005-06-06 16:12:00

      Mel

      avek

      Rejestracja: 2005-03-21

      Ostatnia wizyta: 2012-12-21

      Skąd: Warszawa

      tłumacz był "świetny"
      pan Szymański zwalił sprawę.
      I moim zdaniem nie powinno być dyskusjii w tym temacie (o tłumaczu)

      LINK
      • Re: Fajnie

        Freed 2005-06-06 16:32:00

        Freed

        avek

        Rejestracja: 2003-04-06

        Ostatnia wizyta: 2019-12-09

        Skąd: Warszawa

        Darthjulek napisał:
        tłumacz był "świetny"
        -Masz co do tego jakieś wątpliwości?
        pan Szymański zwalił sprawę.
        -Czy Ty w ogóle czytałeś polskie tłumaczenie? Jak nie, to się nie wypowiadaj.
        I moim zdaniem nie powinno być dyskusjii w tym temacie (o tłumaczu)
        Tak? No bo widzisz, ja bym chętnie z tobą podyskutował :]

        LINK
      • Gimme mod, gimme mod, gimme mod...

        Shedao Shai 2005-06-06 16:36:00

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        -tłumacz był "świetny"
        pan Szymański zwalił sprawę.
        I moim zdaniem nie powinno być dyskusjii w tym temacie (o tłumaczu)


        Kuźwa, człowieku, gdyby za głupotę banowano, poleciałbyś w pierwszej kolejności - a żeby nie było, to już spieszę z wyjaśnianiami:
        CO KONKRETNIE ci się lamusie nie podoba w tym tłumaczeniu, skoro WSZYSCY inni mówią, że jest świetni? Czy to, że p. Szymański to jedyny tłumacz, który poprosił o współprace fanów (a wcale nie musiał - Syrzycki radzi sobie i bez tego, i Amberowi to zwisa jaka jest jakość tłumaczenia.) Teraz wysil swoją mózgownicę i podaj KONKRETY - CO, GDZIE i KIEDY zostało "zwalone", a podyskutujemy. Jeśli naturalnie umiesz.

        LINK
      • Chyba Cię coś chłopie...

        Ricky Skywalker 2005-06-07 21:33:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        pokopało. Rozumiem, że można mieć różne, subiektywne opinie, ale...
        Odsyłam do tekstu Sheda, bo szkoda mi stukania w klawiaturę...

        LINK
    • Ok

      Mel 2005-06-06 16:40:00

      Mel

      avek

      Rejestracja: 2005-03-21

      Ostatnia wizyta: 2012-12-21

      Skąd: Warszawa

      Androidy-pająki na dzien dobry

      LINK
      • Taa...

        Freed 2005-06-06 16:46:00

        Freed

        avek

        Rejestracja: 2003-04-06

        Ostatnia wizyta: 2019-12-09

        Skąd: Warszawa

        Jak zaproponował Shed za głupotę też będziemy chyba banować.

        Jak nie czytałeś poprzednich postów w temacie, to NIE BIERZ UDZIAŁU W DYSKUSJI!!! Zostało już wyjaśnione, że "androidy-pająki" to pomysł korekty, a nie tłumacza, ale jak ktoś jest na tyle leniwy - a może mało inteligentny - żeby nie przeczytać poprzednich postów, to skąd to może wiedzieć?

        A tak BTW: to mógłbyś wypisać swoje argumenty w więcej, niż jednym zdaniu.

        LINK
    • no to...

      Mel 2005-06-06 16:44:00

      Mel

      avek

      Rejestracja: 2005-03-21

      Ostatnia wizyta: 2012-12-21

      Skąd: Warszawa

      Droidy powinny być anie androidy. Jak ktoś wcześniej napisał Lucas wymyślił tą nazwę żeby nie było robotów i androidów.A propos Androidów to nie pajaki ale droidy bzykacze

      LINK
      • Re: no to...

        Freed 2005-06-06 16:51:00

        Freed

        avek

        Rejestracja: 2003-04-06

        Ostatnia wizyta: 2019-12-09

        Skąd: Warszawa

        Darthjulek napisał:
        Droidy powinny być anie androidy. Jak ktoś wcześniej napisał Lucas wymyślił tą nazwę żeby nie było robotów i androidów.A propos Androidów to nie pajaki ale droidy bzykacze

        -----------
        Tak sie składa, że to wcześniej, to tłumacz napisał. Widać jaki jest poziom dzisiejszego szkolnictwa - nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem.

        LINK
        • Re: Re: no to...

          Mel 2005-06-06 16:58:00

          Mel

          avek

          Rejestracja: 2005-03-21

          Ostatnia wizyta: 2012-12-21

          Skąd: Warszawa

          Freedon Nadd napisał:

          . Widać jaki jest poziom dzisiejszego szkolnictwa - nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem.

          -----------
          Szkolnictwo jest słabe to fakt. Ale jak wcześniej napisałeś jestem zbyt leniwy. Jak tak było napisane to przepraszam

          LINK
      • Łojezusicku!

        Burzol 2005-06-06 16:58:00

        Burzol

        avek

        Rejestracja: 2003-10-14

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Poznań

        Darthjulek! Po pierwsze używaj drzewek. Po drugie czytaj uważnie temat, przecież dmac (czyli pan Szymański) już się tłumaczył, jakie to wydawnictwo Amber jest kochane - olało uwagi tłumacza i pozmieniało nazwy. Po trzecie... używaj drzewek (http://gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=537).

        LINK
    • Pora na wyrok...

      Kathi Langley 2005-06-07 21:26:00

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Poznań

      śmierci. Na mnie. Bo patrząc na opinie tu zamieszczane to moja recenzja niemal połowy nowelki ROTS będzie powodem do linczu mojej osoby (co nie znaczy, że łatwo sprzedam skórę...)

      Wyjaśniam, że posuwam się do recenzji już teraz, bo zbulwersowało mnie to, na co wydałam 30 pln.

      LUDZIE, PRZECIEŻ TO CO PRZECZYTAŁAM JEST BEZNADZIEJNE!
      (a jestem prawie w połowie! a resztę pobieżnie przejrzałam, nie wierząc własnym oczom...)

      Fragmenty o Ciemności czytam jako dowcipy w szkole (ludzie pokładają się ze śmiechu). Podobnie jak tekst wprowadzający Padme do akcji(do pasji doprowadza mnie fakt rozwlekłych charakterystyk postaci - zaczynających się od "Oto", co mnie jeszcze bardziej wkurza - które znam już od dwóch filmów), który musiał zostać napisany przez męską szowinistyczną świnię. To co czytam nie przystaje do tego, co widziałam w kinie, i to w żaden sposób - dialogi, rysy psychologiczne, nawet sama akcja... Po co bitwa zostaje bez sensu rozciągnięta do jednej trzeciej książki? po to, by wykosić inne wątki?
      Chcecie, to będę pisała, strona po stronie, jakie błędy stylistyczne i logiczne popełnia autor (czytam książkę z kartkami samoprzylepnymi, które wklejam w okolicach tekstu, który chcę skomentować... niewiele stron się uchowało, a kartki z pochlebną opinią można zliczyć na palcach jednej ręki talidomidowego dziecka). Jak zarzyna ukochaną serię. Jak popada w tak obrzydliwy patos, że aż się chce rzygać. Najgorsze jest to, że kiedy zaczyna mu coś wychodzić, to szybko to psuje, jak np. fragmenty o Dooku - wyrwane z kontekstu byłyby niezłe, ale powaga otaczającego tekstu wykańcza nawet to co dobre.
      Generalnie za spartaczenie niezłego filmu daję chwilowo 2/10 (bo, jakby nie patrzeć, jeszcze nie skończyłam...i tylko dlatego). Jak się coś zmieni, to przeproszę, ale wątpię w taką konieczność.

      LINK
      • Wyciagajcie pręgierz!

        Strid 2005-06-07 22:13:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2024-08-14

        Skąd: Poznań

        No panowie dawac pręgierz, ja skocze po bicz i linczujemy Kathi!

        Dobra teraz na powarznie.

        Stover. Własciwie na tym nazwisku moja odpowiedź powinna się zakończyć. Po twojej receznzji wnioskuje że z twozością Stowera sie jeszcze nie spotkałas stąd twoje zdziwienie. No cóż taki ma styl i mi osobiście jak najbardziej pasuje. U Stovera po prostu czuć mrok i powage co ty uznajesz za wade. Stover tak ma ze lubi dawać w ksiązkach jakiś przerywnik. W "Punkcie Przełomu" były to zapiski z dziennika Mace Windu a tu są to opisy zaczynające sie na "Oto...". Można o Stoverze powiedziec wiele ale napewno nie to ze jego teksty sa śmieszne więc ciut mnie dziwi tekst o tym ze fragmenty o ciemności czytasz jako dowcipy w szkole. Nie chce nikogo obrazić ale ciut martwie się o poziom niektórych szkół...

        LINK
        • Tak to jest...

          Darth Fizyk 2005-06-07 23:05:00

          Darth Fizyk

          avek

          Rejestracja: 2003-01-06

          Ostatnia wizyta: 2008-03-16

          Skąd: Nowa Sól

          ...jak ktoś spodziwał się kolejnego Zahna... Zahn jest tylko jeden, i pisze o niebieskim admirale, nie przejmując się innymi książkami.
          Co do nowelizacji, nie dziwię się, zę nie zgadza sie miejscami z filmem, styl Stovera, a takrze nastrój wymagał raczej wytężonej pracy nad książką, i Stover musiał się opierać na tym, co miał w momencie rozpoczęcia prac, lub co mu było niezbędne do książki, i znalazł. Inaczej musiałby poczekać najpierw na film, by nowelkę napisać. A Wiadomo, Lucas do ostatniej chwili coś zmieniał Za tym, mogły chyba tylko komiksy nadążyć, w których jedynym chyba trudniejszym zadaniem są obrazki

          No i prawdą jest, jak widać, że na Stovera trzeba być gotowym, trzeba dojrzeć... inaczej nie zrozumiesz

          prawda Strider?

          LINK
          • Może masz rację...

            Kathi Langley 2005-06-09 16:35:00

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2024-10-09

            Skąd: Poznań

            że nie powinnam była od jakiegoś %%%%%%%% spodziewać się dobrej książki. Mea culpa.

            jak się juz nieraz skarżyłam, Lucasowi w oczkach błyskają takie brzydkie znaczki $$. I teraz wszyscy cierpią (a ja chyba najbardziej).

            Uważam się za wystarczająco dojrzałą. Powiedzmy, że poziom Stovera mam już daleeeeeko za sobą.

            LINK
            • Powiedzmy...

              Darth Fizyk 2005-06-09 17:46:00

              Darth Fizyk

              avek

              Rejestracja: 2003-01-06

              Ostatnia wizyta: 2008-03-16

              Skąd: Nowa Sól

              ...raczej, iż ciągle nie zrozumiałaś książki, ani stylu autora.
              Jeśli spodziewałaś się czegoś w stylu Zahna, bądź Stackpola, to rzeczywiście, możesz być rozczarowana. Ale cóż... to jest tylko i wyłącznie twoja wina wtedy
              Już nie raz podkreślano, że jego ksiażki, różnią się od ksiażek innych autorów i trzeba się na nie przygotować, a nie podejść od tak.

              LINK
              • ja bym powiedziała...

                Kathi Langley 2005-06-10 19:13:00

                Kathi Langley

                avek

                Rejestracja: 2003-12-28

                Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                Skąd: Poznań

                że Zahn jest całkiem dobrym pisarzem rozrywkowym, i wychodzi obronną ręką z zadania. Stackpole mnie nie ruszył za specjalnie... no cóż.

                A tu nie ma wg mnie nic do rozumienia. Choć pocieszę cię, że jak już wybrnęłam z pierwszej połowy to zaczyna być ciut lepiej(albo się prezyzwyczaiłam, tj straciłam wrażliwość). W chwili obecnej jestem na 220 stronie i zaczynam nawet mieć nadzieję, że nie wyjdzie mi cały notes z kartkami samoprzylepnymi na uwagi w stylu "kompletnie niepotrzebne zerżnięcie z mitologii egipskiej plus tragiczna znajomość symboliki" lub "jeszcze jedno "oto" i zacznę wrzeszczeć".

                LINK
          • Re: Tak to jest...

            Leonidas 2005-06-09 17:32:00

            Leonidas

            avek

            Rejestracja: 2003-11-14

            Ostatnia wizyta: 2022-12-29

            Skąd:

            Darth Fizyk napisał:
            No i prawdą jest, jak widać, że na Stovera trzeba być gotowym, trzeba dojrzeć... inaczej nie zrozumiesz
            -----------
            Oj trzeba trzeba...tak jak nie rozumiałem Stovera przy "Zdrajcy" tak coraz bardziej sie do niego przekonałem w "PP" a już nowelizację Zemsty uważam za jedną z all-stars książek z serii SW.

            Kathi_Langley napisała:

            Nie, nie mrok i powagę. TANDETĘ I P######## PATOS. Chcesz mieć do czynienia z czymś mrocznym to ci wynajdę jakąś DOBRĄ mroczną literaturę. TO jest śmieć.
            -------------
            A kto mówił że to ma być mroczna literatura? Czy w fakcie iż Ciemna Strona truimfuje ma się opierać załozenie że nowelizacja ma byc "mroczna" ? Książka jest o upadku wielkiego człowieka, jego zmagania się z samym ora ztakze z jego drugą-mroczna naturą , którą ma każdy z nas. Bardzo pomocne w tym były krytykowane przez ciebie fragmenty zaczynajace się od "Oto.." którę świetnie pokazywały drogę, do punktu szczytowego w którym nastąpiło załamanie dobrego człowieka i stanie się żywym złem.

            Zbytnie operowanie patosem? Zgoda...czasem wprowadza to w stan lekkiego znużenia i znudzenia tym samym stylem, ale to własnie ten sam styl powduje iz wcześniej i póóźniej mamy mozlwiość obcowania z geniuszem a nie ze zwykła ksiazką, którą przeczytamyi odstawimy na półkę.

            LINK
            • eee...

              Kathi Langley 2005-06-10 19:21:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              czy my mówimy o tym samym?

              wszyscy zachwycają się tym, jak to mroczna i poważna książka. Ja ripostuję, że nie jest mroczna. więc w czym problem?

              Anakin nie jest wielkim człowiekiem, chyba że mówisz o jego wzroście...albo kimś innym. Ja widzę anakina jako zarozumialca, który z tytułu bycia najsilniejszym zalazł w bagno. Kompleks silnego,który poczuł się bogiem... a potem bach w łeb i do parteru... Charakterystyki można pisać tonem lżejszym, odwołując się w nieco inny sposób do wspomnień. Bez patosu...

              LINK
        • Re: Wyciagajcie pręgierz!

          Kathi Langley 2005-06-09 16:28:00

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Poznań

          Strider napisał:
          Dobra teraz na powarznie.
          generalnie to szkoła moja jest na tyle dobra, że wiem, iż ostatnie słowo w powyższym zdaniu pisze się nieco inaczej. Nawiasem mówiąc moja placówka edukacyjna uchodzi za jedną z trzech najlepszych - bo w naszym mieście są trzy ciągle pretendujące do miana najlepszej.

          Po twojej receznzji wnioskuje że z twozością Stowera sie jeszcze nie spotkałas stąd twoje zdziwienie.
          ... I poczytuję to sobie za niebywałe szczęście.

          No cóż taki ma styl i mi osobiście jak najbardziej pasuje. U Stovera po prostu czuć mrok i powage co ty uznajesz za wade.

          Nie, nie mrok i powagę. TANDETĘ I P######## PATOS. Chcesz mieć do czynienia z czymś mrocznym to ci wynajdę jakąś DOBRĄ mroczną literaturę. TO jest śmieć.

          Stover tak ma ze lubi dawać w ksiązkach jakiś przerywnik. W "Punkcie Przełomu" były to zapiski z dziennika Mace Windu a tu są to opisy zaczynające sie na "Oto...".
          Przyjmuję to do wiadomości, ale nie znaczy to, że musi mi się podobać, bo taki jest jego styl. Do bani i tyle.

          Można o Stoverze powiedziec wiele ale napewno nie to ze jego teksty sa śmieszne więc ciut mnie dziwi tekst o tym ze fragmenty o ciemności czytasz jako dowcipy w szkole. Nie chce nikogo obrazić ale ciut martwie się o poziom niektórych szkół...
          [/cytat]
          Ale one SĄ śmieszne, bo przesadzają z rzeczoną powagą - nie domagam się traktatu filozoficznego na miarę Sokratesa, ale na miłość boską, niech ten autor powściągnie swoją potrzebę oddawania nastroju beznadziei i tragizmu, bo, cytując "kto się wymądrza, ten się wygłupia".

          Ta tragedia jest po prostu komiczna.

          LINK
          • Komiczna tragedia

            Strid 2005-06-09 17:06:00

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2024-08-14

            Skąd: Poznań

            A mogłabyś przytoczyć jakiś twoim zdaniem śmieszny fragmnet który w zamyśle autora miałbyć poważny?

            LINK
            • proszę...

              Kathi Langley 2005-06-10 19:31:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              "Dokona tego bo jest Anakinem Skywalkerem i nie wierzy w niemożliwe"

              ...jak z filmu propagandowego. albo...

              "Wyląduje tym statkiem.
              Ocali przyjaciół.
              Wola Anakina Skywalkera i wola Mocy to nie to samo."

              Patos, patos, patos... A teraz jeden z moich ulubionych potworków, szczególnie wkurzający dziewczyny - zajrzyj do książki, bo za dużo przepisywania - strona 144, zaczyna się od OTO, kończy się... zaraz zaraz... to się NIE kończy! a na serio to jest kijowo z paroma zdaniami wyjątków aż do 148 strony, gdzie Anakin budzi się w nocy.

              LINK
              • Oto Padme która bez Aniego zyć nie może...

                Strid 2005-06-10 22:10:00

                Strid

                avek

                Rejestracja: 2003-06-28

                Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                Skąd: Poznań

                Aaaaa to cie boli Chodzi ci o to ze w tej ksiązce Padme ukazana jest jako - mówiąc brutalnie - kura domowa czekąjąca na swego męża i nie widząca świata poza nim? Jesli tak to zastanów się kto ją na taką wykreował. Autor nowelizacji - Stover? Zdziwisz się ale nie. To Lucas tak ją ukazał w filmie i tak ją ukazał w ksiązce do której się mieszał. Wpływ Lucasa widać bo "Zemsta..." nieco sie stylem różni od "Punktu..." i wygląda tak jakby ktoś nie pozwalał się rozwinąć Stoverowi.
                A co do tej "propagandy" to pamiętaj ze tak własnie myślał Anakin. Uważał się za wszechpotężnego co widać w kazdej ksiązce o nim, filamch i komiksach. Jak inaczej Stover miał pokazać jego pyche i pewność siebie?

                LINK
                • ekhem...

                  Kathi Langley 2005-06-12 11:23:00

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                  Skąd: Poznań

                  ja bym rzekła, że w filmie pADME JEST CO NAJWYŻEJ BEZSILNA (aaa! caps!) wobec tego, co się dzieje wokół niej i z nią, i z jej mężem. Kurą domową bynajmniej nie była, bo jakby tak to wyglądało, to by pichciła obiadki dla swojego rąbniętego męża. A ona nadal pozostawała w senacie, nadal była politykiem.
                  Nie znam żadnej kobiety, która by kochała w taki sposób, bo TO nie jest miłość. Stover zna się na kobietach i ludzkiej psychologii jak ja na fizyce kwantowej i całkach.

                  To samo dotyczy Anakina. Można było to napisać w sposób przejmujący, poważny, a nie tak nadęty, że aż śmieszny.

                  LINK
                  • Kathi potrafi lepiej...

                    Strid 2005-06-12 12:18:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Moze i w twoim mniemaniu możnabyło to napisac lepiej ale taki Stover ma styl więc tak pisze.
                    I błagam cie Kathi zrozum że Padme wygląda w tej ksiązce tak jak wygląda bo tak chciał ją widzieć Lucas!

                    LINK
                  • Strid, wkurzasz mnie.

                    Kathi Langley 2005-06-14 18:57:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    Nie ma stylu a pisze.
                    A ja świetnie rozumiem, tylko nie bardzo czaję dlaczego stover rozwija to, czego nie ma!

                    LINK
                  • Kathi wkurzasz mnie...

                    Strid 2005-06-14 19:06:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Wszyscy widzą styl Stovera. Mrok i atmosfere jaką rozciaga w swoich ksiazkach, przemyślenia postaci, rozważania nad dobrem i złem. Wszyscy widza ze taki własnie jest styl Stovera. Nawet twój e-ukochany uznał zę "Punkt Przełomu" zasługuje na ocene 10/10 więc czemu ty nie mozesz dostrzec tego klimatu i stylu?

                    LINK
                  • Re

                    Burzol 2005-06-14 22:51:00

                    Burzol

                    avek

                    Rejestracja: 2003-10-14

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    Strider napisał:
                    Nawet twój e-ukochany uznał zę "Punkt Przełomu" zasługuje na ocene 10/10 więc czemu ty nie mozesz dostrzec tego klimatu i stylu?
                    -----------
                    Strid Nie można zmuszać (ani nawet namawiać) nikogo do drastycznej zmiany swoich poglądów, tylko dlatego, że wszyscy tak uważają. A co do stylu: jak widać, Stover pisze w tak "kontrowersyjny" sposób, że niektórym bardzo on nie odpowiada.

                    LINK
                  • Klimat

                    Strid 2005-06-15 17:29:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Moze i faktycznie ciut się zagalopowałem ale co w tym dziwnego skoro Kathi twierdzi ze Stover - jak to ona ujęła - nie ma stylu. Nie mówie że musi sie to wszystkim podobać ale nie można twierdzić ze nowelizacja nie ma stylu czy klimatu bo ma. Kontrowersyjny ale ma.

                    LINK
                  • Wiesz co?

                    Kathi Langley 2005-06-22 19:04:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    posunę się do cytatu - nie chce mi się z tobą gadać.

                    LINK
                  • Wiesz co?

                    Strid 2005-06-22 19:12:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Nikt ci nie każe...

                    LINK
                  • po prostu

                    Miami 2005-06-23 09:32:00

                    Miami

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-25

                    Ostatnia wizyta: 2012-10-31

                    Skąd: Wrocław

                    Kathi nie wiesz co powiedzieć i takim żenującym cytatem kończysz dyskusję bo widzisz, że już nic sensownego nie napiszesz (może coś jeszcze o stosunku padme do anakina...żenada, feministyczny shit)

                    LINK
                  • Chryste...

                    Kathi Langley 2005-06-23 12:56:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    mam już dość wykłócania się z kimś, kto próbuje ze mnie zrobić idiotkę tylko dlatego, iż ośmielam się miec inne zdanie niż on; poza tym gnoi mnie nie bardzo wnikając w tekst moich postów. Mam dość, wolę pogadać z ludźmi inteligentnymi.
                    A stosunek Padme do Anakina... jestem bardzo daleka od feminizmu, ale to nie miłość, tylko służalczość.

                    LINK
          • mroczność

            Clio Selene Silvermoon 2005-06-09 19:56:00

            Clio Selene Silvermoon

            avek

            Rejestracja: 2005-05-20

            Ostatnia wizyta: 2008-09-06

            Skąd:

            Dostojewski pisał wg niektórych mrocznie. Jego masz na myśli, mówiąc o DOBREJ literaturze? A ile u Dostojewskiego humoru...

            LINK
            • Taaak...

              Kathi Langley 2005-06-12 11:27:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              to jest dobra literatura, z dobrą psychologią postaci... i wisielczym humorem. Napisana oczywiście stylem fin de siecle`u, ale JEST DOBRA.

              LINK
          • Z zaświatów...

            Misiek 2005-06-09 22:47:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...(czytaj: z Wrocławia) usłyszałem krzyk przerażenia milionów istot, wywołany tym postem. I chociaż nie mam tutaj dostępu do Internetu, to nie mogłem pozostać obojętny wobec tego, o czym się tutaj mówi (a w jaki sposób? Potraktuj to jako cud). W każdym razie jeśli chodzi o nowelizację "Zemsty Sithów", w kinowej wersji "Zemstą Szyitów" zwanej...
            To książka Stovera jest najlepszą pozycją spod znaku SW, jaką w życiu czytałem.
            Stover robi to, czego wielu ludzi nie akceptuje w fantastyce czy S-F, a za nią w innych pozycjach należących do tzw. literatury lekkiej. Wchodzi do głów bohaterom. Stosuje przy tym swego rodzaju indywidualny styl, mocno metaforyczny i stylizowany miejscami na twórczość epicką doby modernizmu. Robi coś, czego nikt nigdy z dzieła symbolicznego i quasi-mitologicznego, jakim w założeniu są Gwiezdne Wojny (i, cokolwiek by o nim nie mówić, Epizod III JEST dziełem symbolicznym i quasi-mitologicznym, nawet dydaktycznym, jak się uprzeć), mianowicie Stover pozwala swoim bohaterom osiągnąć dojrzałość emocjonalną, uwypukla ich psychikę. Prezentacje zaczynające się od "Oto", jak to ładnie ujęłaś, są niedopuszczalne z punktu widzenia literatury lekkiej... ale Stover je robi. Dlaczego? Bo dzięki nim uzyskuje namiastkę polifonii; nie może pozwolić sobie na więcej, bo scenariusz, dynamiczny, nastawiony (niestety) przede wszystkim na efekty, musi być mimo wszystko zostać zrealizowany. Za to Stoverowi płacą. W każdym miejscu jednak autor stara się wepchnąć coś od siebie, czy to właśnie wrażenia polifonii, czy metaforyczny styl, czy wreszcie wstawki o ciemności, które mogą się podobać albo nie, ale są Stovera (i owszem, nie są filozoficzne, bo to zbyt duże słowo; są quasi-filozoficzne, ale doskonale spełniają swoją rolę). I cenię je znacznie wyżej, niż całą twórczość takiego na przykład Coelho (nie wiem, jak to się pisze), który ostentacyjnie plagiatuje teorie filozoficzne i mitologiczne, odcina co trudniejsze kawałki, miesza i sprzedaje (to się nazywa postmodernizm...). Wstawki Stovera są jego. Są spójne, na swój sposób logiczne i malownicze. I spełniają swoją rolę, bo wprowadzają czytlenika w nastrój powieści. Ten nastrój może się nie podobać, może zaskakiwać kogoś, kto się go nie spodziewał, może też wywoływać dysonans z nastrojem filmu (i wywołuje, i to jaki), ale cenię tutaj Stovera wyżej, niż kogokolwiek, kto pisał w SW. Nawet Zahn i Anderson nie stawiali na klimat, na nastrój. Perry i Reaves chcieli, ale tam też mimo wszystko podstawą jest akcja. Dynamizm. Ruch. U Stovera są przede wszystkim bohaterowie, ich psychika. Statyka. Metaforyka.
            I tutaj dochodzimy do tego, co jest zarówno największą zaletą, jak i największą wadą autora.
            Stover jest twórcą, nie pisarzem.
            Jako twórca, Stover tworzy dzieło. To dzieło może się podobać albo nie, ale wywołuje emocje. A sztuka jest po to, żeby wywoływać emocje. Książki Stovera jako jedyne w SW wywołują u mnie emocje (pobudzają aspekt libidialny nieświadomości), i widzę, że u Ciebie też. I o to chodzi. Abakanowicz też może się podobać lub nie, Kantor może się podobać lub nie, ale to twórcy. Tak jak i Stover.
            I jeszcze dwie sprawy:
            1) Patos - paradoksalnie nadawanie treści patetycznego charakteru heroizuje bohaterów, wynosi ich wyżej, niż Zahn, Stackpole, Luceno, Coelho, Grochola i inni pisarze od lekkich pozycji kiedykolwiek ośmieliliby się wynieść któregokolwiek ze swoich bohaterów. U Stovera dostajemy na pierwszy plan heroizm, w którym niejako odbijają się wydarzenia, akcja ma znaczenie niemalże marginalne. W nowelizacji Stover musiał iść trochę na kompromis ze scenariuszem, ale co ciekawe, nic na tym nie stracił. I kiedy czytam: "Oto chwila, która definiuje Mace`a Windu", to to jest dla mnie punkt zwrotny w akcji, to jest esencja tego, o co chodzi Stoverowi. Akcja jest tutaj tylko echem; nie czytam nowelizacji z ciekawością, co będzie dalej, bo i tak wiem. To, co się dzieje w głowach i duszach postaci, a co Lucas niestety przeoczył, robiąc "Zemstę Sithów", stanowi o wartości tej książki. A bohaterowie, w myśl zasady decorum, i wydarzenia, w których biorą udział, muszą być odpowiednio patetyczni. Może i to się niektórym wydać śmieszne (sam śmieję się z patosu w amerykańskich superprodukcjach, gdzie jest on niemal bolesny), ale u Stovera jest on jak najbardziej na miejscu.
            2) Styl. Mówisz, że Stover pisze niestylistycznie. Pomijając możliwe luki w tłumaczeniu lub korekcie, jak już sobie powiedzieliśmy, jest on twórcą. A twórca ma prawo pisać niegramatycznie, niestylistycznie, bez znaków przestankowych, jeśli jego zdaniem to czemuś służy. U Stovera ten typ stylizacji wzmaga patos, o którym mówiłem przed chwilą, więc jest uzasadniony. I znów może się podobać albo nie, ale w żadnym wypadku nie wynika z błędów twórcy. Huelle w "Mercedesie-Benzie" pisze zdania na 8 stron, a to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem.
            Jak już powiedziałem, największą zaletą i wadą nowelizacji jest to, że Stover odchodzi od filmu. No i w tym momencie decyduje wyłącznie gust; mnie się film podobał umiarkowanie, a książka bardzo, Tobie, jak zdążyłem się zorientować, odwrotnie. Ale o gustach podobno się nie dyskutuje, więc powiem tylko, że Stover ma prawo Ci się nie podobać. Tak samo jak ja mam prawo go uwielbiać. Ale w żadnym wypadku nie jest on pierwszym z brzegu autorzyną, piszącym buble. Ja "Zemście Sithów" Stovera dałem 10/10, czego i Tobie, mimo wszystko, życzę.

            LINK
          • Z zaświatów...

            Misiek 2005-06-09 22:50:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...(czytaj: z Wrocławia) usłyszałem krzyk przerażenia milionów istot, wywołany tym postem. I chociaż nie mam tutaj dostępu do Internetu, to nie mogłem pozostać obojętny wobec tego, o czym się tutaj mówi (a w jaki sposób? Potraktuj to jako cud). W każdym razie jeśli chodzi o nowelizację "Zemsty Sithów", w kinowej wersji "Zemstą Szyitów" zwanej...
            To książka Stovera jest najlepszą pozycją spod znaku SW, jaką w życiu czytałem.
            Stover robi to, czego wielu ludzi nie akceptuje w fantastyce czy S-F, a za nią w innych pozycjach należących do tzw. literatury lekkiej. Wchodzi do głów bohaterom. Stosuje przy tym swego rodzaju indywidualny styl, mocno metaforyczny i stylizowany miejscami na twórczość epicką doby modernizmu. Robi coś, czego nikt nigdy z dzieła symbolicznego i quasi-mitologicznego, jakim w założeniu są Gwiezdne Wojny (i, cokolwiek by o nim nie mówić, Epizod III JEST dziełem symbolicznym i quasi-mitologicznym, nawet dydaktycznym, jak się uprzeć), mianowicie Stover pozwala swoim bohaterom osiągnąć dojrzałość emocjonalną, uwypukla ich psychikę. Prezentacje zaczynające się od "Oto", jak to ładnie ujęłaś, są niedopuszczalne z punktu widzenia literatury lekkiej... ale Stover je robi. Dlaczego? Bo dzięki nim uzyskuje namiastkę polifonii; nie może pozwolić sobie na więcej, bo scenariusz, dynamiczny, nastawiony (niestety) przede wszystkim na efekty, musi być mimo wszystko zostać zrealizowany. Za to Stoverowi płacą. W każdym miejscu jednak autor stara się wepchnąć coś od siebie, czy to właśnie wrażenia polifonii, czy metaforyczny styl, czy wreszcie wstawki o ciemności, które mogą się podobać albo nie, ale są Stovera (i owszem, nie są filozoficzne, bo to zbyt duże słowo; są quasi-filozoficzne, ale doskonale spełniają swoją rolę). I cenię je znacznie wyżej, niż całą twórczość takiego na przykład Coelho (nie wiem, jak to się pisze), który ostentacyjnie plagiatuje teorie filozoficzne i mitologiczne, odcina co trudniejsze kawałki, miesza i sprzedaje (to się nazywa postmodernizm...). Wstawki Stovera są jego. Są spójne, na swój sposób logiczne i malownicze. I spełniają swoją rolę, bo wprowadzają czytlenika w nastrój powieści. Ten nastrój może się nie podobać, może zaskakiwać kogoś, kto się go nie spodziewał, może też wywoływać dysonans z nastrojem filmu (i wywołuje, i to jaki), ale cenię tutaj Stovera wyżej, niż kogokolwiek, kto pisał w SW. Nawet Zahn i Anderson nie stawiali na klimat, na nastrój. Perry i Reaves chcieli, ale tam też mimo wszystko podstawą jest akcja. Dynamizm. Ruch. U Stovera są przede wszystkim bohaterowie, ich psychika. Statyka. Metaforyka.
            I tutaj dochodzimy do tego, co jest zarówno największą zaletą, jak i największą wadą autora.
            Stover jest twórcą, nie pisarzem.
            Jako twórca, Stover tworzy dzieło. To dzieło może się podobać albo nie, ale wywołuje emocje. A sztuka jest po to, żeby wywoływać emocje. Książki Stovera jako jedyne w SW wywołują u mnie emocje (pobudzają aspekt libidialny nieświadomości), i widzę, że u Ciebie też. I o to chodzi. Abakanowicz też może się podobać lub nie, Kantor może się podobać lub nie, ale to twórcy. Tak jak i Stover.
            I jeszcze dwie sprawy:
            1) Patos - paradoksalnie nadawanie treści patetycznego charakteru heroizuje bohaterów, wynosi ich wyżej, niż Zahn, Stackpole, Luceno, Coelho, Grochola i inni pisarze od lekkich pozycji kiedykolwiek ośmieliliby się wynieść któregokolwiek ze swoich bohaterów. U Stovera dostajemy na pierwszy plan heroizm, w którym niejako odbijają się wydarzenia, akcja ma znaczenie niemalże marginalne. W nowelizacji Stover musiał iść trochę na kompromis ze scenariuszem, ale co ciekawe, nic na tym nie stracił. I kiedy czytam: "Oto chwila, która definiuje Mace`a Windu", to to jest dla mnie punkt zwrotny w akcji, to jest esencja tego, o co chodzi Stoverowi. Akcja jest tutaj tylko echem; nie czytam nowelizacji z ciekawością, co będzie dalej, bo i tak wiem. To, co się dzieje w głowach i duszach postaci, a co Lucas niestety przeoczył, robiąc "Zemstę Sithów", stanowi o wartości tej książki. A bohaterowie, w myśl zasady decorum, i wydarzenia, w których biorą udział, muszą być odpowiednio patetyczni. Może i to się niektórym wydać śmieszne (sam śmieję się z patosu w amerykańskich superprodukcjach, gdzie jest on niemal bolesny), ale u Stovera jest on jak najbardziej na miejscu.
            2) Styl. Mówisz, że Stover pisze niestylistycznie. Pomijając możliwe luki w tłumaczeniu lub korekcie, jak już sobie powiedzieliśmy, jest on twórcą. A twórca ma prawo pisać niegramatycznie, niestylistycznie, bez znaków przestankowych, jeśli jego zdaniem to czemuś służy. U Stovera ten typ stylizacji wzmaga patos, o którym mówiłem przed chwilą, więc jest uzasadniony. I znów może się podobać albo nie, ale w żadnym wypadku nie wynika z błędów twórcy. Huelle w "Mercedesie-Benzie" pisze zdania na 8 stron, a to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem.
            Jak już powiedziałem, największą zaletą i wadą nowelizacji jest to, że Stover odchodzi od filmu. No i w tym momencie decyduje wyłącznie gust; mnie się film podobał umiarkowanie, a książka bardzo, Tobie, jak zdążyłem się zorientować, odwrotnie. Ale o gustach podobno się nie dyskutuje, więc powiem tylko, że Stover ma prawo Ci się nie podobać. Tak samo jak ja mam prawo go uwielbiać. Ale w żadnym wypadku nie jest on pierwszym z brzegu autorzyną, piszącym buble. Ja "Zemście Sithów" Stovera dałem 10/10, czego i Tobie, mimo wszystko, życzę.

            LINK
            • poparcie

              Clio Selene Silvermoon 2005-06-09 23:03:00

              Clio Selene Silvermoon

              avek

              Rejestracja: 2005-05-20

              Ostatnia wizyta: 2008-09-06

              Skąd:

              Ktoś dojdzie pewnie do wniosku, że Clio to głównie zgadza się z innymi, miast samej coś wypracować - a ja po prostu zgadzam się z Przedmówcą. Nie powiem, że film mi się nie podoba: bo podoba się bardzo. Książka na swój sposób podoba się jeszcze bardziej - i cieszę się, że zapoznałam się z nimi w takiej właśnie kolejności.

              Tak więc dzięki Miśku za tę wypowiedź. 10/10. Przybij piątkę

              LINK
            • no przeciwko tej fachowej analizie

              Kyp Durron 2005-06-10 20:01:00

              Kyp Durron

              avek

              Rejestracja: 2004-04-22

              Ostatnia wizyta: 2005-12-25

              Skąd:

              napisanej przez filologa, biedna Kathi i jej kobieca, emocjonalna opinia nie mają najmniejszych szans...

              LINK
            • I ty przeciw mnie?!

              Kathi Langley 2005-06-12 11:51:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              Misiek z LO2 napisał:
              To książka Stovera jest najlepszą pozycją spod znaku SW, jaką w życiu czytałem.
              Stover robi to, czego wielu ludzi nie akceptuje w fantastyce czy S-F, a za nią w innych pozycjach należących do tzw. literatury lekkiej. Wchodzi do głów bohaterom. Stosuje przy tym swego rodzaju indywidualny styl, mocno metaforyczny i stylizowany miejscami na twórczość epicką doby modernizmu. Robi coś, czego nikt nigdy z dzieła symbolicznego i quasi-mitologicznego, jakim w założeniu są Gwiezdne Wojny (i, cokolwiek by o nim nie mówić, Epizod III JEST dziełem symbolicznym i quasi-mitologicznym, nawet dydaktycznym, jak się uprzeć), mianowicie Stover pozwala swoim bohaterom osiągnąć dojrzałość emocjonalną, uwypukla ich psychikę.

              Widać, że dojdzie do znacznej różnicy zdań. Ja myślę, że Stover nie wchodzi do głów bochaterom, a tylko próbuje to zrobić (a jak mówił Yoda "prób nie ma") depcząc przy okazji ich mózgi. Co do funkcji EIII się zgadzam - metaforyka i symbolizm jak najbardziej, ale zostaje to potraktowane złym gustem literackim. Wiem, że Stover PRÓBUJE być epicki, ale w tym wypadku po prostu przegina.

              Prezentacje zaczynające się od "Oto", jak to ładnie ujęłaś, są niedopuszczalne z punktu widzenia literatury lekkiej... ale Stover je robi. Dlaczego? Bo dzięki nim uzyskuje namiastkę polifonii; nie może pozwolić sobie na więcej, bo scenariusz, dynamiczny, nastawiony (niestety) przede wszystkim na efekty, musi być mimo wszystko zostać zrealizowany. Za to Stoverowi płacą. W każdym miejscu jednak autor stara się wepchnąć coś od siebie, czy to właśnie wrażenia polifonii, czy metaforyczny styl, czy wreszcie wstawki o ciemności, które mogą się podobać albo nie, i mi się nie podobają... wiem za co mu płacą, wiem, po co powtarza to cholerne "oto" ale rozwleka to wszystko przy okazji w taki sposób, ze aż strach... ale są Stovera (i owszem, nie są filozoficzne, bo to zbyt duże słowo; są quasi-filozoficzne, ale doskonale spełniają swoją rolę). I cenię je znacznie wyżej, niż całą twórczość takiego na przykład Coelho (nie wiem, jak to się pisze), który ostentacyjnie plagiatuje teorie filozoficzne i mitologiczne, odcina co trudniejsze kawałki, miesza i sprzedaje (to się nazywa postmodernizm...).
              a mi się nie podoba to o czym mówisz. po co być pseudofilozoficznym, skoro można być filozoficznym? nie akceptuję literatury modnej i stąd nie znam Coelho. A pseudofilozofowanie prowadzi ciurkiem do Masmixa, przez co kończy się na bełkocie.

              Wstawki Stovera są jego. Są spójne, na swój sposób logiczne i malownicze. I spełniają swoją rolę, bo wprowadzają czytlenika w nastrój powieści. Ten nastrój może się nie podobać, może zaskakiwać kogoś, kto się go nie spodziewał, może też wywoływać dysonans z nastrojem filmu (i wywołuje, i to jaki), ale cenię tutaj Stovera wyżej, niż kogokolwiek, kto pisał w SW. Nawet Zahn i Anderson nie stawiali na klimat, na nastrój. Perry i Reaves chcieli, ale tam też mimo wszystko podstawą jest akcja. Dynamizm. Ruch. U Stovera są przede wszystkim bohaterowie, ich psychika. Statyka. Metaforyka.
              nie, nie ma psychologii. nie ma metaforyki. jest zrzynanie z gotowców (i to błędne), a pozostałe aspekty są wysiłkami, a nie rezultatami.

              I tutaj dochodzimy do tego, co jest zarówno największą zaletą, jak i największą wadą autora.
              Stover jest twórcą, nie pisarzem.
              Jako twórca, Stover tworzy dzieło. To dzieło może się podobać albo nie, ale wywołuje emocje. A sztuka jest po to, żeby wywoływać emocje. Książki Stovera jako jedyne w SW wywołują u mnie emocje (pobudzają aspekt libidialny nieświadomości), i widzę, że u Ciebie też. I o to chodzi. Abakanowicz też może się podobać lub nie, Kantor może się podobać lub nie, ale to twórcy. Tak jak i Stover.

              nie do końca. Kantor i Abakanowicz posiadają pewne aspekty znamionujące dzieło sztuki, natomiast ROTS jest ...kiczem. chyba że uznajemy kicz jako "sztukę szczęścia"... ale to nie ta książka.

              I jeszcze dwie sprawy:
              1) Patos - paradoksalnie nadawanie treści patetycznego charakteru heroizuje bohaterów, wynosi ich wyżej, niż Zahn, Stackpole, Luceno, Coelho, Grochola i inni pisarze od lekkich pozycji kiedykolwiek ośmieliliby się wynieść któregokolwiek ze swoich bohaterów. U Stovera dostajemy na pierwszy plan heroizm, w którym niejako odbijają się wydarzenia, akcja ma znaczenie niemalże marginalne. W nowelizacji Stover musiał iść trochę na kompromis ze scenariuszem, ale co ciekawe, nic na tym nie stracił. I kiedy czytam: "Oto chwila, która definiuje Mace`a Windu", to to jest dla mnie punkt zwrotny w akcji, to jest esencja tego, o co chodzi Stoverowi. Akcja jest tutaj tylko echem; nie czytam nowelizacji z ciekawością, co będzie dalej, bo i tak wiem. To, co się dzieje w głowach i duszach postaci, a co Lucas niestety przeoczył, robiąc "Zemstę Sithów", stanowi o wartości tej książki. A bohaterowie, w myśl zasady decorum, i wydarzenia, w których biorą udział, muszą być odpowiednio patetyczni. Może i to się niektórym wydać śmieszne (sam śmieję się z patosu w amerykańskich superprodukcjach, gdzie jest on niemal bolesny), ale u Stovera jest on jak najbardziej na miejscu.

              nie, właśnie jest to patos nie na miejscu, jest wulgarny w swojej wielkości i ostentacyjności. Pięknie demonstruje powagę i patos Philip Pullman w Mrocznych Materiach, dziele na wskroś rozrywkowym, ale z takim klimatem, że nie sposób się oderwać. Serwuje w porcjach, niedużych, ale wyraźnych.

              2) Styl. Mówisz, że Stover pisze niestylistycznie. Pomijając możliwe luki w tłumaczeniu lub korekcie, jak już sobie powiedzieliśmy, jest on twórcą. A twórca ma prawo pisać niegramatycznie, niestylistycznie, bez znaków przestankowych, jeśli jego zdaniem to czemuś służy. U Stovera ten typ stylizacji wzmaga patos, o którym mówiłem przed chwilą, więc jest uzasadniony. I znów może się podobać albo nie, ale w żadnym wypadku nie wynika z błędów twórcy. Huelle w "Mercedesie-Benzie" pisze zdania na 8 stron, a to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem. [/cytat]
              nie znam, więc nie komentuję. jak mówiłam, mam awersję do nowych wydawnictw z nielicznymi wyjątkami.

              Jak już powiedziałem, największą zaletą i wadą nowelizacji jest to, że Stover odchodzi od filmu. No i w tym momencie decyduje wyłącznie gust; mnie się film podobał umiarkowanie, a książka bardzo, Tobie, jak zdążyłem się zorientować, odwrotnie. Ale o gustach podobno się nie dyskutuje, więc powiem tylko, że Stover ma prawo Ci się nie podobać. Tak samo jak ja mam prawo go uwielbiać. Ale w żadnym wypadku nie jest on pierwszym z brzegu autorzyną, piszącym buble. Ja "Zemście Sithów" Stovera dałem 10/10, czego i Tobie, mimo wszystko, życzę.

              przykro mi bardzo, że jest aż taki dysonans w naszych opiniach. Cenię cię bardzo, jesteś jednym z nielicznych ludzi umiejętnie argumentujących i mieć cię za swojego przeciwnika - i wygrać - jest wyzwaniem. Dla mnie omawiana lektura jest dziełem na wskroś wulgarnym w formie i treści, to ochłap a nie dobry stek. Żal, że Stover skacząc z kona mieszkał na parterze, parafrazując pewien utwór kabaretowy.
              mam nadzieję, że NEJ nadal nie lubisz.

              LINK
              • wiesz kathi...

                Kyp Durron 2005-06-12 21:06:00

                Kyp Durron

                avek

                Rejestracja: 2004-04-22

                Ostatnia wizyta: 2005-12-25

                Skąd:

                Misiek dał jakieś naukowe argumenty, a ty po raz kolejny zarzucasz nas swoimi subiektywnymi opiniami, których nie raczysz podeprzeć jakąś głębszą hermeneutyczną wiedzą świadcząca o tym że są one prawdziwe... 1:0 dla Miśka

                Czekamy na coś naprawdę konkretnego.

                LINK
                • Matko...

                  Kathi Langley 2005-06-14 19:03:00

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                  Skąd: Poznań

                  chcesz to mogę wrzucić tu magisterkę, tyko czy ktos sobie zada trud by ją przeczytać? straram się byc zwięzła, a co do miśkowych argumentów - niestety zaczyna popadać w śmietnik informacyjny. Nie bardzo wiem, jak można się powoływać na artystów takich jak Kantor, czy nie respektowana przez wszystkich Abakanowicz (bo niektórzy jej za artystkę nie uważają) w porównaniu z ... tym czymś! Zachowajmy na miłość boską umiar!

                  LINK
                  • widać

                    Kyp Durron 2005-06-14 19:43:00

                    Kyp Durron

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-22

                    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

                    Skąd:

                    że nic nie pojęłaś z miśkowej argumentacji. Jak dla mnie cdn. wykrętów.

                    LINK
                  • No to posunę się...

                    Kathi Langley 2005-06-22 19:11:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    do metafory.

                    Nowelka przypomina mi malarstwo akademickie - nie ma większej wartości jako dzieło sztuki jako takie; jest schematyczne, wydumane, poprawne jeśli chodzi o osiągnięia w dziedzinie stosowania światłocienia, perspektywy, etc. I jest przeznaczone dla drobnomieszczańskich umysłów nie potrafiących określić, czym charakteryzuje się PRAWDZIWE dzieło. Ja domagam się w miejscu akademizmu prerafaelitów i symbolistów. Albo po prostu paru zdjęć.

                    Argumenty znakomicie pojęłam, choć nie zwykłam zbijać rozmówców z pantałyku stosując terminologię encyklopedii, bo raz, zwykłam mówić przystępnym językiem, dwa, można się zakałapućkać, jak to zrobił Misiek.

                    LINK
                  • problem w tym

                    Kyp Durron 2005-06-22 19:44:00

                    Kyp Durron

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-22

                    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

                    Skąd:

                    że twoja metafora jest całkowicie chybiona. Prozę Stovera można porównać do wszystkiego, tylko nie do drobnomieszczańskiego nudnego akademizmu... ale schwytana w sidła własnych błędów kobieta broni się jak może czepiając się każdej deski, więc próbuj dalej.

                    LINK
                  • Co do słów...

                    Misiek 2005-06-23 00:44:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...Kypa, to rzeczywiście, prozę Stovera można przyrównać do wszystkiego, jednak byłbym z tym ostrożny. Zwłaszcza kiedy piszesz o drobnomieszczńskich umysłach, oraz o dziełach, które żeby być dziełami, muszą spełniać jakieś tam kryteria, poniekąd subiektywne. Poezja dadaistyczna dla jednych jest genialna, dla innych nie różni się niczym od parówki pieczonej na żelazku... w żadnym wypadku nie wolno jej jednak mieszać z błotem, chociaż opinię można mieć jak najgorszą. To samo ze Stoverem; nie podobał Ci się - w porządku. Każdy ma swoje gusta i w dobie postmodernizmu są one sobie równe. Ale należy się też szacunek i zrozumienie dla gustów innych, czy to moich, czy Twoich, czy Kypa i innych.
                    I nie "zakałapućkałem" się

                    LINK
                  • Uch...

                    Kathi Langley 2005-06-23 13:03:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    miło, że zaliczasz się do tej wąskiej (zbyt wąskiej, bo dwuosobowej) grupy która jest nieagresywna w stosunku do mnie mimo mojego odmiennego zdania. I za to cię kocham
                    Widzicie, dla mnie nowelka jest jak akademizm, a że wy tak nie myślicie, no to mówi się trudno. Ja tam wiem swoje

                    LINK
                  • widzisz

                    Kyp Durron 2005-06-23 13:30:00

                    Kyp Durron

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-22

                    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

                    Skąd:

                    ale my mamy konkretne dowody na poparcie naszego stanowiska a ty - tylko goły subiektywizm...

                    LINK
                  • Kathi...

                    Ricky Skywalker 2005-06-23 13:36:00

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    -trzyosobowej grupy Każdy ma swoje gusta, a o nich, jak od tysiącleci wiadomo, się nie dyskutuje I na tym właśnie stwierdzeniu powinna zakończyć się ta dyskusja

                    (...wlazł i rozmowę ucina. Cham ze mnie, nie? )

                    LINK
                  • Re: Uch...

                    Misiek 2005-06-23 14:39:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    Kathi_Langley napisała:
                    miło, że zaliczasz się do tej wąskiej (zbyt wąskiej, bo dwuosobowej) grupy która jest nieagresywna w stosunku do mnie mimo mojego odmiennego zdania.
                    Tak po mojemu powinno wyglądać zdrowe podejście do dyskusji na dowolny temat. Jeśli ktoś kiedykolwiek spotka się z objawami nietolerancji z mojej strony, to tylko względem ostentacyjnej i niepoprawnej głupoty. Jak dotąd nie wykazałaś się ani ostentacyjną, ani niepoprawną, ani głupotą, więc nie widzę powodów, dla których miałbym nie szanować Twoich opinii
                    I za to cię kocham
                    Schlebia mi to, ale co na to Shed?
                    Ja tam wiem swoje
                    My również I na tym poprzestańmy.

                    LINK
                  • tekst...

                    Kathi Langley 2005-06-23 19:07:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    kypa o gołym subiektywiźmie pominę, bo jak wiadomo nie ma rzeczy nie podlegających relatywizmowi.
                    Ricky, ta liczba jest skłonna się poszerzyć
                    Shed... on zrozumie (uśmiecha się ciepło).
                    Masz rację misiu. Skończmy ten wątek.

                    LINK
            • Jako filolog

              seishiro 2005-06-13 12:29:00

              seishiro

              avek

              Rejestracja: 2005-05-09

              Ostatnia wizyta: 2015-04-18

              Skąd: Rakoniewice

              powiem tak: nie wiem dokładnie jak "wygląda styl", którym posługuje się Stover (nie czytałem nowelizacji), aczkolwiek podejrzewam tu coś w rodzaju strumienia świadomości (monolog wewnętrzny - co raczej odpada, bo książka nie jest napisana z perspektywy trzeciej osoby) lub też monolog wypowiedziany. Rzekomy "chaos" jest elementem stylu - jeśli autor pisze tak jak o tym mówicie, to jest to elementem jego własnego stylu.
              Czemu to służy? Zarówno podkreśleniu patosu, jak i skupieniu uwagi czytelnika na tekście. Dzięki owemu "chaosowi", odbiorca dzieła skupić się musi na wydobyciu sensownej treści i jakiegoś "punktu" zaczepienia, od którego może zacząć analizę czytanego fragmentu.
              Trudno jednak mówić o jakimkolwiek współczesnym stylu znając pojęcie intertekstu - zarówno modernistyczną jak i strukturalną def. pojęcia.
              Prędzej mówić można o jakiejś stylizacji, o której poniekąd mówisz - ukłon w stronę modernizmu polegać może na stylizowaniu tekstu na modernistyczne aspekty ujmowania rzeczywistości, postaci, zdarzeń etc.
              A jeśli chodzi o ową polifonię - czy znasz dokładnie znaczenie terminu pow. homofonicznej, tudzież powieści polifonicznej? Jeśli nie, to wiedz, że w przypadku tej pierwszej chodzi generalnie o to, iż narrator przedstawia świat rządzący się wg jakichś praw/wartości, uznawanych przez ogół społeczeństwa. W przypadku polifonicznej: narrator ściera z sobą 2 różne systemy wartości. Jeśli tak jest w "Zemście..." to dobrze. Jeśli nie - nie rozumiem sensu użycia przez Ciebie terminu.
              Twórca=pisarz. U Ciebie pisarz nie może być twórcą - operujemy, jak widać innym poziomem abstrakcji w postrzeganiu wyżej przedstawionego problemu.
              Pisarz w momencie pisania staje się twórcą - zanim zacznie pisać jest tylko człowiekiem z bagażem doswiadczeń, który może stać się potencjalnym twórcą. A dlaczego pisarz=twórca? Ponieważ pisząc dane dzieło stwarza jakiś świat (będący albo odzwierciedleniem rzeczywistości albo nie. Słowo pisane jest tylko narzędziem służącym aktowi tworzenia.
              Psychika postaci - cieszę się, że postawiono na to. Dzięki temu mamy do czynienia w dziele Stovera z kreacją postaci na zasadzie modelu psychicznego, a nie postaci-schematy (tak jak np. w "Procesie").
              Kwestia patosu: zgadzam się z tobą, kolego po fachu
              Można jednak powiedzieć więcej o elementach klasycznej tragedii greckiej w "Zemście...". Najważniejsza jest tu kwestia ironii tragicznej, przewijającej się przez cały film(a co za tym idzie przez książkę) - Anakin pragnie cały czas chronić Padme przed złem. Ostatecznie sam staje się przyczyną owego zła i cierpienia. Oglądając to, można poczuć się tak, jak podczas lektury "Króla Edypa" Sofoklesa. Cód, miód i orzeszki
              Cieszę się, że ktoś podszedł tak profesjonalnie do przedstawionego problemu. Szkoda tylko, że nie ma szans aby spotkać się z autorem w "cztery oczy" i podyskutować na temat technik narracyjnych w innych książkach Chyba, że wybierasz się na UAM i wydział Filologi Polskiej - zapraszam

              Ps. Powiedziałbym, że EIII jest symboliczno-alegoryczno-ironicznym dziełem (ironicznym w odniesieniu do postaci Anakina)
              Ps.2. Jeśli chcesz przeczytać strasznie pokręcone zdania, to polecam "Ulissesa" J. Joyc`a - monolog wewnętrzny Molly to dopiero arcydzieło Anakoluty pojawiające się w tym monologu mogą doprowadzić do stanu lekkiej konsternacji tudzież furii

              LINK
              • mistrzu...

                Kathi Langley 2005-06-14 19:10:00

                Kathi Langley

                avek

                Rejestracja: 2003-12-28

                Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                Skąd: Poznań

                jeśli wolno zauważyc, popełniłeś błąd w słowie "cud"(literówek? ).

                Jak na razie proszę o szybkie przeczytanie nowelizacji, bo jestem niezmiernie ciekawa Twojej opinii...
                (liczę na poparcie).

                LINK
                • "Cud",

                  seishiro 2005-06-15 12:40:00

                  seishiro

                  avek

                  Rejestracja: 2005-05-09

                  Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                  Skąd: Rakoniewice

                  oczywiście Cudem to się dostałem na te studia "Literówek" - dobre, doceniam humor (chyba, że to właśnie jest przykładem literówki )
                  Moja recenzja, opinia etc. - cóz, coś o tym napisałem w innym poście w tym temacie. Jestem świeżo po lekturze i ... zawiodę Cię, bo książka bardzo mi się podobała. Warto sklecić parę słów na poparcie tej tezy
                  Szczerze przyznam, że nie wiem jakiej dokładnie odpowiedzi udzielić - fana, czy też filologa Najlepiej byłoby udzielić dwóch w cenie jednej
                  Dobrze.
                  1. Techniki narracyjne: brak tu techniki monologu (zarówno wypowiedzianego jak i wewnętrznego). Pojawiają się za to owe "wtrącenia" - "Oto Anakin...". Pełnią dwojaką rolę: charakteryzują postaci, a także pełnią funkcję retrospektywną. Skupiają uwagę czytelnika na danej postaci, dzięki czemu możemy zrozumieć ich zachowanie etc. Przybliżyło mi to postać Dooku, nie mówiąc już o samym Anakinie czy Obi-wanie.
                  Świetny jest też podział książki na 3 części - niczym 3 akty greckiej tragedii. Nie ma sensu pisać tu poraz kolejny o owej ironii tragicznej, co nie?
                  2. Cała reszta
                  Kilka osób mówiło coś o mroczności dzieła Stovera. Warto się nad tym zastanowić. Książka jest "mroczna" w "starwarsowym" znaczeniu tego słowa - Zło wygrywa z Dobrem. Same pojęcia "mroku" i "światła" mają w tej książce charakter metaforyczny i symboliczny, ale to jest oczywsite
                  Powiedziałbym też, że jest obrazem smutku, bólu i cierpienia. Widzimy cierpienia Obiego, który traci przyjaciela; Padme, która traci męża; Anakina, który traci człowieczeństwo. Może i jest to pokazane w sposób dość banalny, mało "realistyczny" (za wyjątkiem Obiego) - takie są jednak SW (wiem, wiem - banalny argument fana SW, ale najbardziej oczywisty). Poza tym starożytne tragedie ("Prometeusz w okowach" chociażby) także operowały banalnymi sformułowaniami, argumentami, słabo zarysowanymi modelami psychiki bohterów - a jak przyciągały uwagę, jak bardzo był wzruszające i emocjonujące!
                  Patos. Cóż, uświadczyłem go w tej książce "kilka razy" Czasami był może niepotrzebny (tak jak w przytoczonym przez Ciebie przykładzie), aczkolwiek nie przeszkadzało mi to. Nie był ów patos elementem "śmieszności" - w tym przypadku był lekko irytujący
                  Jedna z moich ulubionych scen: Palpatine przed lustrem mówiący o masce etc. skojarzyła mi się z pewnym aforyzmem "lustro nie odbija zła, ono je stwarza". Gdyby tylko pamiętał źródło owego aforyzmu
                  Świetne było porównanie strachu Anakina do smoka, czy też metaforyczne ujęcie targających nim uczuć - jego namiętność, pasja porównane do pieca spalającego wszystko i wszystkich... Kolejny banał? Pewnie tak, ale jakie to (IMHO) piękne w swojej prostocie...
                  Niesamowita ostatnia charakterystyka Anakina/Vadera - "Więc wrzeszczysz..." - przyznam szczerze, że było to bardziej wzruszające (znó IMHO) niz "You were the chosen one!!". Autor potrafił nadać swoim słowom niesamowity ładunek emocjonalny, co nie jest wcale łatwym zadaniem. Zgodisz się chyba z mną w tej sprawie?
                  Tłumaczenie: post tłumacza wiele wyjaśnił, w zasadzie nie ma co dolewać oliwy do ognia Tak miedzy nami to chyba o wiele lepiej brzmi "pająk" niż "robot-bzykacz"
                  Więcej póki co nie napiszę na ten temat - nie ukrywam, że moja opinia jest uwarunkowana tym, że piszę te słowa bezpośrednio po przeczytaniu dzieła Stovera. Kiedy przeczytam książkę po raz kolejny, moja ocena poszczególnych elementów może się zmienić, nawet diametralnie. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak jak wygląda.

                  Definitywnie kończą owe dywagacje : tak, książka operuje często banałami, robi to jednak w taki sposób, że stwarza nam niesamowity klimat, jakże typowy dla SW i jakże od niego odmienny...

                  LINK
                  • Re: `Cud`,

                    Kathi Langley 2005-06-22 19:35:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    seishiro napisał:
                    oczywiście Cudem to się dostałem na te studia "Literówek" - dobre, doceniam humor (chyba, że to właśnie jest przykładem literówki )
                    nieee, to było zamierzone. Miło ze nadajemy na podobnych falach.

                    1. Techniki narracyjne: brak tu techniki monologu (zarówno wypowiedzianego jak i wewnętrznego). Pojawiają się za to owe "wtrącenia" - "Oto Anakin...". Pełnią dwojaką rolę: charakteryzują postaci, a także pełnią funkcję retrospektywną. Skupiają uwagę czytelnika na danej postaci, dzięki czemu możemy zrozumieć ich zachowanie etc. Przybliżyło mi to postać Dooku, nie mówiąc już o samym Anakinie czy Obi-wanie.

                    też uważam, że teksty o Dooku są wybijające się ponad (mizerny) poziom. Choć gdyby były oddzielnie, to byłoby milej. Jednakowoż - przybliżając, nie bądźmy śmieszni, a obawiam się, że nadmierny patos powoduje pewne... hmm... dysonanse. Rozumiem zabiegi autora, by zrobić z książki coś na miarę eposu Iliady i Odysei, ale ani to miejsce, ani pora - to cykl dla całej rodziny, a nie heksametry i katalog statków Achajów.

                    Świetny jest też podział książki na 3 części - niczym 3 akty greckiej tragedii. Nie ma sensu pisać tu poraz kolejny o owej ironii tragicznej, co nie?

                    a dzie zasada trójjedności?
                    a ironia tragiczna jest i owszem. Ale to nie pomysł Stovera, ale Lucasa. Króla Edypa z tego nie będzie, niestety, próżne tu wysiłki pisarza. To nie "naciek" mitologiczny, tylko story dla dużych dzieci. Nie zapominajmy o tym.

                    2. Cała reszta
                    Kilka osób mówiło coś o mroczności dzieła Stovera. Warto się nad tym zastanowić. Książka jest "mroczna" w "starwarsowym" znaczeniu tego słowa - Zło wygrywa z Dobrem. Same pojęcia "mroku" i "światła" mają w tej książce charakter metaforyczny i symboliczny, ale to jest oczywsite

                    przyjacielu, czy miałeś do czynienia z "Mrocznymi Materiami" Pullmana, na które się tu już powoływałam? Jak nie, to rozwinę wątek. Na razie bez komentarza (ale tylko na razie).

                    Powiedziałbym też, że jest obrazem smutku, bólu i cierpienia. Widzimy cierpienia Obiego, który traci przyjaciela; Padme, która traci męża; Anakina, który traci człowieczeństwo. Może i jest to pokazane w sposób dość banalny, mało "realistyczny" (za wyjątkiem Obiego) - takie są jednak SW (wiem, wiem - banalny argument fana SW, ale najbardziej oczywisty). Poza tym starożytne tragedie ("Prometeusz w okowach" chociażby) także operowały banalnymi sformułowaniami, argumentami, słabo zarysowanymi modelami psychiki bohterów - a jak przyciągały uwagę, jak bardzo był wzruszające i emocjonujące!

                    My dear, kałapućkacie się w intencjach. Najpierw czytam o pogłębianiu psychiki u Miśka bodajże (a i u ciebie też), a teraz wysuwacie mi harmatę twierdzenia, że nie chodzi tu o obraz psychologiczny bohaterów, a o banalizację w celu wzbudzenia zainteresowania. Czegoś chyba nie łapię (czekam na sprostowania i wyjaśnienia).

                    Patos. Cóż, uświadczyłem go w tej książce "kilka razy"

                    tylko kilka?
                    Czasami był może niepotrzebny (tak jak w przytoczonym przez Ciebie przykładzie), aczkolwiek nie przeszkadzało mi to. Nie był ów patos elementem "śmieszności" - w tym przypadku był lekko irytujący

                    HA!
                    Jedna z moich ulubionych scen: Palpatine przed lustrem mówiący o masce etc. skojarzyła mi się z pewnym aforyzmem "lustro nie odbija zła, ono je stwarza". Gdyby tylko pamiętał źródło owego aforyzmu
                    Świetne było porównanie strachu Anakina do smoka, czy też metaforyczne ujęcie targających nim uczuć - jego namiętność, pasja porównane do pieca spalającego wszystko i wszystkich... Kolejny banał? Pewnie tak, ale jakie to (IMHO) piękne w swojej prostocie...
                    Niesamowita ostatnia charakterystyka Anakina/Vadera - "Więc wrzeszczysz..." - przyznam szczerze, że było to bardziej wzruszające (znó IMHO) niz "You were the chosen one!!". Autor potrafił nadać swoim słowom niesamowity ładunek emocjonalny, co nie jest wcale łatwym zadaniem. Zgodisz się chyba z mną w tej sprawie?

                    generalnie to jeszcze się wstrzymam z opiniowaniem najsilniejszego zdania (choć nieopatrznie przeczytałam końcówkę i poryczałam się, bo sceny z filmu stanęły przed mymi oczami jak żywe)

                    Tłumaczenie: post tłumacza wiele wyjaśnił, w zasadzie nie ma co dolewać oliwy do ognia Tak miedzy nami to chyba o wiele lepiej brzmi "pająk" niż "robot-bzykacz"

                    nie da się ukryć ale nie tych rzeczy się czepiam.

                    Więcej póki co nie napiszę na ten temat - nie ukrywam, że moja opinia jest uwarunkowana tym, że piszę te słowa bezpośrednio po przeczytaniu dzieła Stovera. Kiedy przeczytam książkę po raz kolejny, moja ocena poszczególnych elementów może się zmienić, nawet diametralnie. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak jak wygląda.
                    Definitywnie kończą owe dywagacje : tak, książka operuje często banałami, robi to jednak w taki sposób, że stwarza nam niesamowity klimat, jakże typowy dla SW i jakże od niego odmienny...

                    -----------
                    co mi się w tobie podoba to twój brak agresji wobec mojego odmiennego zdania. Podziwiam, chwalę i cenię. I obiecuję że to nie koniec

                    LINK
                  • Re: Re: `Cud`,

                    seishiro 2005-06-23 07:39:00

                    seishiro

                    avek

                    Rejestracja: 2005-05-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                    Skąd: Rakoniewice

                    Kilka spraw wymaga wyjaśnienia:
                    - psychika bohaterów i "banalizacja" - jedno nie musi przecież wykluczać drugiego. W tej kisążce autor pogodził te 2 "sposoby" przedstawiania bohaterów. Efekty tego mogą się podobać, lub też nie - wszystko zależy od czytelnika.
                    - ów nieszczęsny patos - autor nie miał z pewnością zamiaru w żaden sposób zaniżać wartości dzieła. Wyszło mu tak jak widać - może się to komuś podobać lub też nie
                    - grecka tragedia - nie wiem, nie czytałem scenariusza Lucasa (jeszcze), więc nie wiem czy to jego pomysł. Skoro tak twierdzisz, to uwierzę na słowo I nie uważam, że książka (czy też film) oparta była w jakimś ogromnym stopniu na greckiej tragedii - po prostu było to takie pierwsze skojarzenie. Ironia tragiczna - może nieco przegiąłem porównując "Zemstę..." do "Króla Edypa". Faktem jednak jest, że owa ironia jest wszechobecna. TU się chyba zgodzisz?
                    - Pullman - nie miałem jeszcze przyjemności, aczkolwiek KAŻDA książka może być mroczna na różne sposoby. Zależy co rozumieć przez sformułowanie "mroczność".

                    A to twoje zdanie o heksametrach i katalogu statków Achajów - gdyby to było możliwe, to postawiłbym Ci zaraz piwo/herbatę/cokolwiek innego za tak świetny tekst Dosłownie spadłem z krzesła czytając go (znaczy się: świetny jest!!).

                    Dziękuję i "do napisana"

                    LINK
                  • Generalnie...

                    Misiek 2005-06-23 09:55:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...rzecz biorąc zgadzam się z tym, co napisałeś, chociaż nie sądzę, żeby porównywanie Stovera do antycznych tragedii było nadinterpretacją. W każdym razie nie bardziej, niż porównania Sofoklesa i Moliera, a i takie się przecież czyni.
                    A co do innych tragicznych nawiązań, to rozwieję kilka wątpliwości, albowiem ja czytałem scenariusz EIII - http://www.imsdb.com/scripts/Star-Wars-Revenge-of-the-Sith.html . Nie jest to co prawda wersja ostateczna, ale mocno zbliżona do finalnej (m.in. przed montażem), i widmo greckiego tragizmu, chociaż niewątpliwie obecne, jest mniej rozwinięte. Moim zdaniem było tak, że w zamyśle Lucasa Anakin/Vader miał być właśnie postacią typowo tragiczną, a Stover to podłapał i rozwinął, paradoksalnie znacznie ciekawiej, niż George w filmie

                    LINK
                  • Dzięki,

                    seishiro 2005-06-23 12:40:00

                    seishiro

                    avek

                    Rejestracja: 2005-05-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                    Skąd: Rakoniewice

                    na pewno rzucę na to okiem (lewym, a potem prawym )

                    LINK
                  • Re: Re: Re: `Cud`,

                    Kathi Langley 2005-06-23 13:22:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    seishiro napisał:
                    Kilka spraw wymaga wyjaśnienia:
                    - psychika bohaterów i "banalizacja" - jedno nie musi przecież wykluczać drugiego. W tej kisążce autor pogodził te 2 "sposoby" przedstawiania bohaterów. Efekty tego mogą się podobać, lub też nie - wszystko zależy od czytelnika.

                    Ano. Mi nie pasują, i od razu się na mnie rzucają z nożem... Buuu!

                    - ów nieszczęsny patos - autor nie miał z pewnością zamiaru w żaden sposób zaniżać wartości dzieła. Wyszło mu tak jak widać - może się to komuś podobać lub też nie

                    Jak wyżej.

                    - grecka tragedia - nie wiem, nie czytałem scenariusza Lucasa (jeszcze), więc nie wiem czy to jego pomysł. Skoro tak twierdzisz, to uwierzę na słowo I nie uważam, że książka (czy też film) oparta była w jakimś ogromnym stopniu na greckiej tragedii - po prostu było to takie pierwsze skojarzenie. Ironia tragiczna - może nieco przegiąłem porównując "Zemstę..." do "Króla Edypa". Faktem jednak jest, że owa ironia jest wszechobecna. TU się chyba zgodzisz?

                    Oglądając film ciągle mi się kolatało po głowie "tragiczne", tyle że raczej nie w kontekście greckich tragedii, a w sensie ogólnym. Jednak pozwoję sobie na spostrzeżenie, że takiej ironii jest pełno i w utworach późniejszych.

                    - Pullman - nie miałem jeszcze przyjemności, aczkolwiek KAŻDA książka może być mroczna na różne sposoby. Zależy co rozumieć przez sformułowanie "mroczność".

                    Widzisz, Pullman też się bawi konwencją (choć czasem nie nadąża sam za sobą) - stwarza teorię, że Bóg jakiego znamy nie jest Bogiem takim jak przedstawiają go religie monoteistyczne. Cały wszechświat jest pełen tzw. Pyłu, który jest jego odpowiednikiem. Natomiast znany nam bóg jest czymś w rodzaju samozwańczego pierwszego anioła. I trylogia opowiada o zniesieniu tej dyktatury poprzez dojrzewanie wcielenia Ewy (to też jest trochę naciągane). Wszystko jest baaardzo skomplikowane, a podana wersja - mocno uproszczona; chodzi mi jednak o to, że w utworze tym udaje się autorowi stworzyć klimat mroku, braku nadziei i nieszczęścia - gdzie ludzie w imię swojej Idee fixe nie chcą przyjąć pewnych rzeczy do wiadomości. że dla utrzymania iluzji gotowi są pogrążać się w tym, co sami nazywają grzechem, z którym rzekomo walczą. Nie ma tu ludzi dobrych - nawet rzeczona Ewa jest dzieckiem rozpuszczonym, zarozumiałym, uwielbiającym zmyślać...
                    ...A klimacik że aż!

                    A to twoje zdanie o heksametrach i katalogu statków Achajów - gdyby to było możliwe, to postawiłbym Ci zaraz piwo/herbatę/cokolwiek innego za tak świetny tekst Dosłownie spadłem z krzesła czytając go (znaczy się: świetny jest!!).

                    to znaczy co? to komplement?! matko, kiedy ostatnio słyszałam jakiś na tym forum?
                    herbatę. Chińską.

                    LINK
                  • Tak,

                    seishiro 2005-06-23 13:38:00

                    seishiro

                    avek

                    Rejestracja: 2005-05-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                    Skąd: Rakoniewice

                    to był (jest) komplement - nieco dziwny, ale jest HErbatka chińska? OK.
                    Dzięki za info o Pullmanie - przeczytam, pomyślę i spłodzę jakiegoś posta. Książka może być (pozwolę sobie na użycie eufemizmu) ciekawa

                    LINK
                  • Boże...

                    Kathi Langley 2005-06-23 19:13:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    W końcu ktoś mnie nie lekceważy!

                    O_O

                    ...totalne zaskoczenie.

                    Czekam z niecierpliwością aż zaznajomisz się z Pullmanem. Tylko wyprzedź ekranizację, bo podobno już do niej się przymierzają...
                    (nie mieszkasz w okolicach Lublina?)

                    LINK
                  • Niestety,

                    seishiro 2005-06-23 20:20:00

                    seishiro

                    avek

                    Rejestracja: 2005-05-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                    Skąd: Rakoniewice

                    nie mieszkam Mam do Lublina jakieś 350 km (optymistycznie patrząc) - sprawdzę dzisiaj mapę, bo nie jestem do końca pewien
                    Powiedzmy, że mieszkam w okolicy Poznania - a w weekendy w samym Poznaniu. O!

                    LINK
                  • Ha!

                    Kathi Langley 2005-06-25 10:15:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    widzisz pan, istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, iż się pojawię w pierwszy lipcowy weekend w rzeczonym mieście trzy dni na malcie z Philipem Glassem... innym problemem są moi rodzice, którzy mnie na krok nie odstąpią także szanse herbaty raczej zerowe

                    LINK
              • Sorry,

                seishiro 2005-06-15 13:21:00

                seishiro

                avek

                Rejestracja: 2005-05-09

                Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                Skąd: Rakoniewice

                ale zapomniałem o jednej sprawie: polifonia, którą to MISIEK dostrzegał u Stovera. Cóż, ma ona miejsce - dobro ze strony Jedi i zło Sithów. Dwa przeciwstawne sobie systemy wartości. Tyle tylko, że czytelnik WIE od początku, że DOBRO JEST DOBRE, a ZŁO JEST ZŁE dla Jedi, podczas gdy w wypadku Sithów jest odwrotnie. Stover pokazuje jednak, że czasami wykorzystać można techniki (środki) zła do czynienia DOBRA I osiągniec SZCZĘŚCIA WYŻSZEGO (tzw. eudajmoni/endojmoni) -uratowania Padme w tym przypadku. Jeden i drugi system wartości mają swoich zwolenników, swoje prawa i obowiązki. Sam jednak pokazanie Sithów jako dwojga ludzi, a Jedi jako licznej grupy świadczy o systemie wartości, jakiemu autor hołduje. Z drugiej strony, to właśnie manipulacje (a więc środki ZŁĄ) pozwalają mniejszości przejąć władzę nad większością - zniszczyć ją, zdeptać itd. Sam aplauz i poparciie dla Palpatine`a znów pokazują, że tak naprawdę jeden i drugi system wartości ma równe szanse na funkcjonalne wykorzystanie w "życiu codziennym". CZYLI - powieśc w pełni polifoniczna.
                Co do samego "wchodzenia do głów", to nasunęła mi się jeszcze jedna uwaga: Stover niejako stwarza w ten sposób nową przestrzeń narracyjną(i czas narracji), zwraca się bezpośrednio do czytelnika używając czas. w 2 osobie l.p. w trybie oznajumjącym, as. niedokonanym i s. czynnej stwarza coś na pozór rozmowy między narratorem a odbiorcą dzieła Poza tym łatwiej jest czytelnikowi utożsamić się z postacią, wczuć w nią i w jej sytuację. Zabieg genialny w swojej prostocie.
                Chociażby z tego powodu warto się książce przyjrzeć.

                Ps. Zwracam honor Misiek, choć polifoniczność dotyczy całej powieści, a nie jej poszczególnych fragmentów.

                LINK
                • cieszę się

                  Clio Selene Silvermoon 2005-06-15 15:27:00

                  Clio Selene Silvermoon

                  avek

                  Rejestracja: 2005-05-20

                  Ostatnia wizyta: 2008-09-06

                  Skąd:

                  że są ludzie, którzy potrafią napisać takiego rodzaju post Dziękuję

                  LINK
                • Nie ma...

                  Misiek 2005-06-16 19:52:00

                  Misiek

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-12

                  Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                  Skąd: Wrocław

                  ...sprawy, mój honor specjalnie na tej polifonii nie ucierpiał
                  Miło usłyszeć opinię fachowca, w dodatku zbieżną z moją własną Zwróciłeś uwagę na aspekty, których ja nie poruszyłem, chociaż tragedie antyczne mi po głowie chodziły (jednak w swojej interpretacji poszedłeś nieco dalej, niż ja zamierzałem). Jednocześnie chciałem wyjaśnić kilka kwestii, może nie do końca jasnych.
                  Posłużyłem się pewnym skrótem myślowym rozgraniczając "Twórcę" i "pisarza". Chociaż masz oczywiście rację z tym, że pisarz jest twórcą, w moim ujęciu raczej dokonałem wartościowania charakteru tej twórczości, rozróżnienia między pisarzem, który chce coś przekazać ("Twórcą"), a pisarzem na zlecenie, który może, ale niekoniecznie musi wychodzić poza ramy tego, co ma napisać, robiąc to na przykład na zlecenie ("pisarzem"). W tej materii na pewno widać różnicę między Stoverem a Andersonem i Moestą (przykład ekstremalny). Zresztą pisanie w SW ma coś z odtwórczości i w zasadzie dotyczy rozszerzania istniejącego już świata przedstawionego, niż tworzenia (to jest dobre słowo) nowego
                  Jeszcze przestrzegałbym przed nazywaniem prozy Stovera "mroczną". Starałem się unikać tego słowa, pisząc odpowiedź na posta Kathi, i chyba go nawet nie użyłem. "Dojrzała", to jest lepsze słowo, on stroni od infantylnych zagrań, które charakteryzują większość prozy SW, a także filmy Lucasa. W żadnym wypadku nie nazwałbym tego "mrokiem", chyba, że starwarsowym, jak to sugerujesz. W tym przypadku Kathi ma rację, chociaż Stover nie próbuje być "mroczny"; on po prostu poważnie podchodzi do tego, co pisze.
                  I niech Cię nie zmyli moja ksywka; ja już jestem studentem Co prawda nie filologii (chociaż miejmy nadzieję już niedługo), a politologii, ale od zawsze byłem związany z teorią literatury i to jest moje główne zamiłowanie (poza teatrem)
                  Joyce leży i czeka na swoją kolej Już od jakiegoś czasu mam ochotę się z nim zmierzyć, ale najpierw chcę dorwać "Castorpa" Huelle.
                  Do Kathi: jak już pisałem, Stover może się nie podobać. I dobrze, że tak jest, powoduje to, że się o nim mówi, a to dla twórcy największa nagroda. Jeśli cię on mierzi, jeśli patos w jego twórczości przyprawia Cię o mdłości, jeśli masz już jego prozy serdecznie dość, no cóż... ja Cię nie przekonam, kolega Seishiro Cię nie przekona, ale masz prawo mieć swoje własne zdanie i go bronić (to się nazywa tolerancja pozytywna). A do NEJ mam taki sam stosunek, jak zawsze , po szczegóły odsyłam do "Ścieżki Terroru" (tak na marginesie ten spór to skaza na monolicie frontu anty-NEJowego, ale na osłodę przypomnę Ci, że pierwszą powieścią SW, jaką stworzył Stover, był właśnie NEJowy "Zdrajca", nie będziesz więc odczuwać dysonansu podczas szkalowania Nowej Ery Jedi... ).

                  LINK
                  • Jedno

                    seishiro 2005-06-17 08:38:00

                    seishiro

                    avek

                    Rejestracja: 2005-05-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

                    Skąd: Rakoniewice

                    zdanie: nic dodać, nic ująć
                    A tak "baj de wej", przeczytałem wczoraj "Próbę Jedi" - w porównaniu do "Zemsty..." książka ta jest naprawdę słaba A szkoda, bo miał w stosunku do niej dość duże oczekiwania (sam nie wiem dlaczego)

                    LINK
          • Lekarstwo na lokatę

            Sebastiannie 2005-06-10 00:53:00

            Sebastiannie

            avek

            Rejestracja: 2002-12-28

            Ostatnia wizyta: 2008-09-20

            Skąd: Pabianice

            Kathi_Langley napisał:

            Nawiasem mówiąc moja placówka edukacyjna uchodzi za jedną z trzech najlepszych - bo w naszym mieście są trzy ciągle pretendujące do miana najlepszej.

            -----------


            [Punkt pod rozwagę] Zauważyłem poważny mankament w pracy tej szacownej placówki edukacyjnej: niby starają się tam czegoś uczyć, ale do tej pory jakoś nie nauczyli ludzi, że nawet jeżeli coś im się osobiście nie podoba, to jeszcze nie znaczy, że jest to tandeta czy też śmieć. Być może właśnie to nie pozwala się tej szkole wybić z grona trójki pretendującej do miana najlepszej...
            [Wniosek] Trzeba się umieć z czymś nie zgadzać, no ale być może jeszcze masz czas, żeby to opanować...
            [Sugestia] Obiektywizm czasem boli, ale pozwala więcej zobaczyć z tego, co się dzieje wokół ciebie. Może warto spróbować?

            LINK
            • Chyba się nie zrozumieliśmy...

              Kathi Langley 2005-06-12 11:31:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              ja nie narzucam ci swojej opinii - po prostu WEDŁUG MNIE to jest śmieć. Niekoniecznie według was, ale właśnie próbuję uzasadnić swój werdykt, może wtedy kogoś przekonam (choć znając świat to raczej nie).

              W związku z tym odrzucam i wniosek, i sugestię.
              Dziękuję za uwagę.

              LINK
              • To postarajmy się zrozumieć

                Sebastiannie 2005-06-12 20:22:00

                Sebastiannie

                avek

                Rejestracja: 2002-12-28

                Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                Skąd: Pabianice

                Ja się nie czuję tak jakbyś mi cokolwiek narzucała . Po prostu uważam, że to jest trochę śmieszne, jeśli jedna osoba mówi, iż książka jest świetna, a druga, że jest śmieciem. Chyba przyznasz, że ciężko takie coś traktować poważnie? Moim zdaniem powinno się zachować umiar w subiektywnych ocenach i starać się znaleźć jakieś wartości nawet w rzeczach, które nam się nie podobają. W momencie kiedy chcesz coś totalnie sprowadzić do parteru i odrzucasz wszystkie sugestie, sama zapędzasz się w kąt, skąd ciężko później wyjść. Kiedy mówisz o co dokładnie ci chodzi i mniej rzucasz przesadnymi epitetami, od razu lepiej ci wychodzi przekonywanie do swojego punktu widzenia .

                LINK
                • uch...

                  Kathi Langley 2005-06-14 19:14:00

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                  Skąd: Poznań

                  no cóż, nie twierdzę, że każde słowo jest złym, bo to w końcu język polski owszem, gdzieś dalej robi się nieco ciekawiej, rzekłabym, że pisarz (czy też twórca) poskramia swe póro i chęć napisania wiekopomnego dzieła...

                  LINK
          • No nie:)

            seishiro 2005-06-13 10:52:00

            seishiro

            avek

            Rejestracja: 2005-05-09

            Ostatnia wizyta: 2015-04-18

            Skąd: Rakoniewice

            Komiczna tragedia? Że co? I ty mi mówisz o wysokim poziomie swojej szkoły? Skąd Ci się wzięło takie sformułowanie? Wg mnie nie ma w tych fragmentach NIC komicznego (besides komizm jest kategorią właściwą rzeczywistości, a lit. może charakteryzować się śmiesznością - to tak gwoli wyjaśnienia). I dlaczego od razu patos jest śmieszny? Prędzej powiedziałbym, że patos może być żałosny - tak jak w Królestwie Niebieskim.
            Samą książkę czytałem póki co u kolegi, mój egzemplarz dopiero jedzie do mnie - księgarnia Gandalf to je to

            LINK
            • Och...

              Kathi Langley 2005-06-14 19:20:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              jeżeli nasz stosunek do języka potocznego zaczyna być pedantyczny... no cóż, to było sformułowanie z języka potocznego właśnie, ironia, a nie stwierdzenie faktu.
              jeżeli chodzi o moją placówkę edukacyjną, odsyłam na www.zamoy.2lo.lublin.pl

              LINK
      • Hehe

        Shedao Shai 2005-06-07 22:25:00

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        zuch-dziewczyna a miałaś poczekać na mnie - nie poczekałaś, to się rozczarowałaś to wszystko przez to!

        LINK
    • What???

      seishiro 2005-06-08 14:40:00

      seishiro

      avek

      Rejestracja: 2005-05-09

      Ostatnia wizyta: 2015-04-18

      Skąd: Rakoniewice

      Nie wiem o co chodzi - powinnaś ew. napisać "spartaczenie zajebistego poza kilkom scenami flimu". Nie czytałem niestety nowelizacji (poza fragmentami, które miałem możliwość przeczytać dzięki uprzejmości Brencza), aczkolwiek ponoć jest conajmniej dobra. Kurcze, w ogóle mam braki jeśli chodzi o książki traktujące o NT. Trza się poprawić)

      LINK
      • Re: What???

        Domator 2005-06-10 18:53:00

        Domator

        avek

        Rejestracja: 2003-03-31

        Ostatnia wizyta: 2007-10-09

        Skąd: Wioska Gungan

        seishiro napisał:
        (poza fragmentami, które miałem możliwość przeczytać dzięki uprzejmości Brencza),

        -----------
        Chłpocze, a skąd ty miałeś w łapkach moją nowelizacje?!

        LINK
        • Brencz,

          seishiro 2005-06-13 11:38:00

          seishiro

          avek

          Rejestracja: 2005-05-09

          Ostatnia wizyta: 2015-04-18

          Skąd: Rakoniewice

          a pamiętasz pobyt w MINODZE po premierze? Przez jakiś czas miałem w rękach twoją książkę - remeber? To ja, ten kretyn, który jeździł z tobą na kucykach No i na SWFSW też uczęszczam - "Sorry, a gdzie jest Strider?". Trudno zapmnieć takiego debila, co nie?
          Określenie "fragmenty" jest zbyt szumne, ponieważ przeczytałem w sumie jakąś stronę
          I na litość boską: nie chłopcze Już lepiej używaj bardziej wyrafinowanych określeń na moją osobę - np. ty (tu dowolny epitet) kuta...
          Besides mam 22 lata, choć czasami poziomem intelektualnym sięgam niziń) Tia, autoironia rulez

          LINK
    • Powiem wprost:

      Darth Phabious 2005-06-14 19:51:00

      Darth Phabious

      avek

      Rejestracja: 2004-12-11

      Ostatnia wizyta: 2018-05-06

      Skąd: Katowice

      Książka jest po prostu dobra. Ani wybitna, ani też zła. Dobra książka SW tak jak LoE. Nowelizacja. Miejmy nadzieję że "Dark Lord" się fajnie skomponuje z nimi.

      LINK
    • Zemsta Sithow

      Wert92 2005-08-10 01:05:00

      Wert92

      avek

      Rejestracja: 2005-08-10

      Ostatnia wizyta: 2005-08-20

      Skąd:

      Czytalem ostatnio ksiazke Stovera - Zemsta Sithow , i wylapalem w niej kilka bledu , nie dociagniec zwiazanych z filmem . Ksiazka jest napisana na podstawie opowiadan Lucas i scenariusza . Wiec czemu sa niezgodnosci?? Wytlumaczylem to sobie , ze poprostu zrobienie tych scen , ktore sa w ksiazce , a nie ma ich w filmie byloby za drogie , ale powiedzcie szczerze czy scena kiedy Mace Windu prawie zabija Sidius´a ,a Anakin wlasnie wchodzi do pokoju nie mogla by byc zrobiona tak jak w ksiazce?? W ksiazce jest napisane "Anakin podfruna smigaczem i swoim mieczem swietlnym zrobil dziure w oknie gdzie walczyli Mistrz Windu i Kanclerz " , a moze to moj tok rozumowania jest zly i to film jest dobry , a ksiazka zle napisana?? Piszcie swoje zdanie jak uwarzacie .

      LINK
    • a jednak

      ignus 2005-08-21 14:40:00

      ignus

      avek

      Rejestracja: 2005-07-18

      Ostatnia wizyta: 2005-09-08

      Skąd:

      myslalem, ze bedzie gorzej, bo nigdy nie przeczytalem nowelizacji filmu, ktora by mi sie podobala. Zemsta Sithow w wersji ksiazkowej jednak przelamuje ten stereotyp. bardzo mi sie spodobala, a niezgodnosci z filmem moim zdaniem tylko dodaja smaku i intryguja

      LINK
    • A będzie jakaś znizka na DL - Narodziny Vadera ?

      emperator 2006-05-08 20:29:00

      emperator

      avek

      Rejestracja: 2002-10-28

      Ostatnia wizyta: 2022-07-08

      Skąd: ŚLĄSK

      Chętnie bym się dołączył do takiej akcji....

      LINK
    • Wczoraj...

      Carth Onasi 2007-01-08 19:55:00

      Carth Onasi

      avek

      Rejestracja: 2006-04-02

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Kraków

      ...skończyłem czytać "Zemstę Sithów" po raz drugi. I co mogę powiedzieć? To, że podobała mi się o wiele bardziej niż za pierwszym razem ( o dziwo ). Nawet brak Kashyyyku mi nie przeszkadzał. Wszystko świetnie, wszystko pięknie, Stover napisał świetną książkę do tego napisaną bardzo dobrym językiem ( nie mam żadnych zastrzeżeń co do dialogów). Miejscami powieść jest nawet lepsza niż film np. przejście Anakina na Ciemną Stronę wydało mi się o wiele lepiej przedstawione; podobnie jak rozprawa z Separatystami ( ale to podobało mi się już wcześniej ).
      Całkiem możliwe że nowelizacja RotS bardziej przypadła mi do gustu, gdy zapoznałem się z nią po raz drugi, dlatego, że od czasu, kiedy przeczytałem ją po raz pierwszy (moja druga książka SW) zdążyłem znacznie lepiej poznać EU (choć, niestety muszę przyznać że znam je wciąż w bardzo niewielkim stopniu ).
      Tłumaczenie pana Marcina Szymańskiego również prezentuje się świetnie
      Tym razem jak najbardziej zasłużona dziesiątka

      LINK
    • Moja opinia.

      Hialv Rabos 2007-01-14 22:28:00

      Hialv Rabos

      avek

      Rejestracja: 2005-10-30

      Ostatnia wizyta: 2024-09-25

      Skąd:

      Dużo czasu minęło od debiutu filmu Zemsta Sithów, zanim przeczytałem książkową wersję napisaną przez Stovera. Myślę, że dobrze się stało.

      Sięgając po nowelizację ROTS, sięgałem po książkę, która moim zdaniem, miała uzupełnić (lub też rozwinąć), to, czego zabrakło w filmie. A trzeba sobie powiedzieć, że w filmie brakowało wielu rzeczy. Bo filmowy ROTS, jak i cała NT, ma jedną wadę, wykreowaną na życzenie samego Lucasa. Ten problem nazywa się przerostem obrazu nad treścią. Stąd też pojawił się u mnie pewien niedosyt w ukazaniu kryzysu politycznego czy też tej najważniejszej kwestii dotyczącej, kuszenia i zmian zachodzących w samym Wybrańcu. Zawsze jednak, oczekuję od nowelizacji uzupełnienia tego, czego nie dało się zobaczyć na ekranie kina. Pod tym względem Stover nie zawiódł moich oczekiwań. Bo przedstawił to, czego w filmie - moim zdaniem - zabrakło. Przede wszystkim położył nacisk na to, co miało być siłą filmu, a więc sposób przeobrażenia Anakina z Jedi w Lorda Sith. W tym miejscu autor spisał się znakomicie. Opis tej drogi zajmuje zasadniczą część książki. Doskonale oddał stosunki, jakie panują między poszczególnymi postaciami, jak i instytucjami występującymi w tym dramacie. Szczególnie przypadły mi do gustu dialogi, rozmowy, z których wyłania się obraz powszechnego zakłamania. Tu każdy każdego nie informuje i unika szczerości, a wystarczyłoby trochę zaufania, a Darth Sidious nigdy nie zostałby Imperatorem. Natomiast, jeżeli miałbym wskazać mankamenty, to najpoważniejszym jest według mnie brak proporcji. Bitwa nad Coruscant jest bajecznie rozbudowana, tylko, dlaczego nie poświęcono takiej samej ilości stron opisowi walki Kenobi kontra Skywalker/Vader? Natomiast w przypadku przesunięcia scen, jestem w tej kwestii dość tolerancyjny. Niektóre miały swoje uzasadnienie inne zaś nie. Tak jakby Stover był zmęczony pisaniem, lub brakowało czasu na poświęcenie uwagi innym sprawom. Zresztą, to nie tylko mankament występujący u Stovera, ale podobnie jest też u Salvatore`a w AOTC.

      Sumując. Uważam, że książka Zemsta Sithów, to najlepsza z nowelizacji, jakie do tej pory przeczytałem. Zastanawiałem się czy dać 10/10, czy też o jeden punkt mniej z powodu dwóch wymienionych mankamentów. Jednak czymże one są w porównaniu do genialnych opisów dotyczących tego, co dzieje się w sercach i umysłach bohaterów (w tym u tego najważniejszego )? Stover nadrobił to, czego nie było w filmie i chociażby za to daje 10/10 .

      LINK
      • Re: Moja opinia.

        Hialv Rabos 2007-01-14 22:37:00

        Hialv Rabos

        avek

        Rejestracja: 2005-10-30

        Ostatnia wizyta: 2024-09-25

        Skąd:

        Hialv Rabos napisał:
        Natomiast, jeżeli miałbym wskazać mankamenty, to najpoważniejszym jest według mnie brak proporcji. Bitwa nad Coruscant jest bajecznie rozbudowana, tylko, dlaczego nie poświęcono takiej samej ilości stron opisowi walki Kenobi kontra Skywalker/Vader? Natomiast w przypadku przesunięcia scen, jestem w tej kwestii dość tolerancyjny. Niektóre miały swoje uzasadnienie inne zaś nie. Tak jakby Stover był zmęczony pisaniem, lub brakowało czasu na poświęcenie uwagi innym sprawom. Zresztą, to nie tylko mankament występujący u Stovera, ale podobnie jest też u Salvatore`a w AOTC.

        ________


        Niestety wkradł się błąd, a fragment tekstu powinien wyglądać tak:

        Natomiast, jeżeli miałbym wskazać mankamenty, to najpoważniejszym jest według mnie brak proporcji. Bitwa nad Coruscant jest bajecznie rozbudowana, tylko, dlaczego nie poświęcono takiej samej ilości stron opisowi walki Kenobi kontra Skywalker/Vader? Tak jakby Stover był zmęczony pisaniem, lub brakowało czasu na poświęcenie uwagi innym sprawom. Zresztą, to nie tylko mankament występujący u Stovera, ale podobnie jest też u Salvatore`a w AOTC. Natomiast w przypadku przesunięcia scen, jestem w tej kwestii dość tolerancyjny. Niektóre miały swoje uzasadnienie inne zaś nie.

        LINK
    • rE:mOJA OPINIA

      Lord Nihilus 2007-01-26 18:11:00

      Lord Nihilus

      avek

      Rejestracja: 2007-01-26

      Ostatnia wizyta: 2007-02-11

      Skąd:

      Jak na moje fajne byla ksiazka Zemsta Sithow. Dobry klimat i w ogole. Znakomite opisy, a zwlaszcza te poswiecone przemianie Skywalkera. Polecam kazdemu fanowi.

      LINK
    • hmm

      Domator 2007-01-26 19:49:00

      Domator

      avek

      Rejestracja: 2003-03-31

      Ostatnia wizyta: 2007-10-09

      Skąd: Wioska Gungan

      Po upływie czasu, zdystansowaniu się i do filmu i do książki mogę śmiało napisać: książka podobała mi się dużo bardziej od filmu
      Ale fajnie sobie popatrzeć na te posty. Ostre boje tu ludzie staczali i klimat okolic premiery był wyraźny Ja bym sam chętnie jeszcze raz na taką premierę poszedł...

      LINK
    • Pytanie: W którym rozdziele?

      Girdun 2007-07-13 19:16:00

      Girdun

      avek

      Rejestracja: 2008-08-31

      Ostatnia wizyta: 2015-03-16

      Skąd: Częstochowa

      Mam pytanie do wszystkich posiadających książkę: W którym rozdziale znajduje się : Przemowa Imperatora i utworzenie Imperium w senacie?

      LINK
    • {=}

      Bakuś 2007-07-22 21:27:00

      Bakuś

      avek

      Rejestracja: 2006-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-05

      Skąd: Kazimierz Biskupi

      Nowelizacja moim skromnym zdaniem świetna . Niesamowicie ciesze sie że to Stover napisał tą książke, a nie nikt inny ponieważ żaden inny autor nie zrobiłby tego w taki genialny sposób

      Moja ocena :10/10

      LINK
    • hm

      brygadaromanek 2007-10-28 20:10:00

      brygadaromanek

      avek

      Rejestracja: 2007-08-31

      Ostatnia wizyta: 2009-07-29

      Skąd:

      Ogólnie... Tak jak Norwid wyprzedził swoją epokę, tak Stover wyprzedził film i samego Lucasa. Adaptacja jest trochę postrzelona, z powodu kilku mijających sie scen np. Windu w filmie wita kanclerza wraz z lojalistami, zaś w książce wita go zaraz po przylocie "Niewidzialnej..." na Coruscant, a kiedy lojaliści godzinę później go witają, on już leci taksą z Obi-wanem do Świątyni i prowadzi z nim... Chyba najciekawszą rozmowę w książce. Do tego pomysł z "niepozornym" lotem Obi-wana i Yody na Coruscant. A już wejście ich do Świątyni wygrało. Ogółem... Nawet zachwyt to za mało.

      LINK
  • Niestety

    Lord Sidious 2005-05-24 14:16:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    jestem już po powieści, ale przeczytałem ją po obejrzeniu filmu. Jedyne czego żałuję, to fakt, że przeczytałem wpierw po polsku, bo nie jestem pewien czy to była finalna wersja książki. Cóż jak będę miał swoj oryginał to sprawdzę . A nie jestem, choćby ze względu na to, że rasa Tiona Medona jest określona jako Utapaun - podczas gdy w słowniku obrazkowym jest ... Pau`ans. Generalnie ze słownika obrazkowego wynika, że termin Utapaun dotyczy dwóch ras - jako mieszkańców planety, a rasy to Pau`an i Utai. Jest jeszcze parę momentów które będę musiał sprawdzić. Choć tłumaczenie ostatnio przestało mnie dziwić - po Labiryncie i Yodzie - gdzie Trade Federation jest tłumaczone jako Gildia Kupiecka .
    ale wracając do samej powieści. Jej głównym minusem i właściwie jedynym, jest to, że miesza strasznie wydarzenia (może znów jest to kwestia braku synchronizacji z oryginałem) filmowe. Są w innych miejscach itp. Ale co gorsza, sama główna kwestia Anakina i przejścia na CSM jest poprowadzona o wiele lepiej niż w filmie. No i nie ma takich bitew jak Kashyyyk praktycznie w ogóle. Wyciał to co przeszkadzało i przegadał resztę, co mi się bardzo, ale to bardzo podoba. Teraz czekam na oryginał .

    LINK
  • ROTS jako

    Otas 2005-05-30 11:15:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    ksiazke oceniam na 7/10 ... lecz jeśli mam ja ocenić jako nowelizacje .. to niestety 4/10 to jest max jaki mogę dać.

    Nowelizacja, powinna rozwijać niektóre wątki, które w filmie ze wzgledów na ograniczony czas zostały pominiete, powina ona opiswać emocje bohaterów i przedsawiać nam ich wewnetrzne przemyślenia ..... tak było z poprzednimi nowelizacjami SW.... natomiast ta nowelizacja.. do cholery ona po prostu zmiania sporo wydarzeń!!... ich przebieg jest nieraz inny, teksty są inne ..... fuck .... moze gdybym ja przeczytał przed filmem to uznał bym ją jako świetną a przeklnął film.... ale film był u mnie pierwszy, zafascynował mnie ... i niestety nowelizacje aż tak nisko oceniam.

    Jak pisze LS.. rozbudowane przejscie Anakina na CSM jest oczywiście lepsze niż w filmie.... i tylko dlatego nowelizacja dostała 4/10 a nie 3/10

    NOWELIZACJA NIE JEST NAWET DO DUPY!!!... bo ma za twardy papier

    LINK
    • wiesz

      Lord Sidious 2005-05-30 12:00:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wrocław

      dokładnie muszę Ci przyznać rację - jako adaptacja, ta książka niestety nie spełniła moich oczekiwań, wręcz przeciwnie rozminęła się z nimi. I znów po raz kolejny po przeczytaniu młodzieżowej wersji stwierdzam, że ta młodzieżowa mimo wielu braków - np. zabicie separatystów jest oznajmione (nie opisane) słowami "Zająłem się nimi mistrzu" - żeby było mniej przemocy (zresztą takie słowa padają też w filmie). Ale młodzieżowa choć bliższa filmowi przede wszystkim zwraca uwagę na fakty, wynikające z filmu, które Stover pomija, bo inaczej pokazał kuszenie. Jakby ktoś miał okazję polecam młodzieżową. Ona polepsza zrozumenie filmu, powieść Stovera w porównaniu z filmem to pewne nieporozumienie.

      LINK
      • Aaaaaaaaaaaaa....

        Otas 2005-05-30 13:56:00

        Otas

        avek

        Rejestracja: 2003-11-05

        Ostatnia wizyta: 2020-05-01

        Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

        to jest przełomowa chwila mojego życia!!!.... półtora roku pisania, prób sprostania twoim wymaganiom.. i w końcu.. w końcu zgodziłeś siez jakimś moim postem!!

        A wracajac do książki, to odniosłem wrażenie że Stover dostał pierwotny scenariusz napisany przez Lucasa 3 lata temu, potem dostawał jakieś informacje o zmianach lecz nigdy nie przeczytał lub nie obejżał wersji ostatecznej scenariusza/filmu .... niestety, chyba próba zgarnięcia wiekszej kasy w przypadku wypuszczenia nowelizacji przed filmem nie wyszła na dobre.. wiadomo przecież że Lucas do samego końca wprowadza poprawki ... ech... a była wielka szansa aby dzieki Stoverowi zrobić naprawdę świetna nowelizacje

        LINK
        • wiesz

          Lord Sidious 2005-05-30 13:58:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Wrocław

          ja teraz czekam na angielską wersję... wtedy się wypowiem. bo Amberowi po prostu nie wierzę - zarówno LoE jak i Yoda wygląda na to, ze były robione na poprzednich wersjach książki i edytorom nie chciało się wprowadzić potem poprawek.

          LINK
        • OTAS!!!

          Kathi Langley 2005-06-14 19:27:00

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Poznań

          RATUJ MÓJ TYŁEK!!! obgryzą mnie żywcem za moję pretensje do nowelki!

          LINK
          • obgryzą

            Lord Bart 2005-06-14 20:08:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            Twój słodki tyłeczek?? Ja mogę Cię obronić bi i poglady mamy zbliżone.

            LINK
            • Słodki?

              Kathi Langley 2005-06-22 19:05:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              a skąd wiesz?
              yyy... LIZAŁEŚ?!

              a broń, ja potrzebuję obstawy. Szczególnie od strony Strida manniaca.

              LINK
              • nie

                Lord Bart 2005-06-22 19:17:00

                Lord Bart

                avek

                Rejestracja: 2004-01-20

                Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                Skąd: Warszawa

                gdzież bym śmiał bez pozwlenia Spoko Sheda zamkniemy w szafie, a Strid już się tam zajmie swoją lalką-Murisonem Spoko dziubasku

                LINK
                • Bart dziubasku :P

                  Strid 2005-06-22 19:22:00

                  Strid

                  avek

                  Rejestracja: 2003-06-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                  Skąd: Poznań

                  Shed ma bana to Bart zarywa jego e-narzeczoną? Nie ładnie Brat, nie ładnie

                  A co do tej lalki to daj sobie juz z tym spokój bo i tak wszyscy wiedzą że tylko próbujesz odwrócić uwage od faktu ze zacząłes się interesować "mnichem" Zalewa

                  LINK
                • ratuj...

                  Kathi Langley 2005-06-23 12:58:00

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                  Skąd: Poznań

                  Strid walnął Marva na avatara i myśli że jest twardy. A ja już mam dość człowieka, który kiedyś wydawał mi się nawet inteligentny.
                  Pomóż. Jakoś się odwdzięczę.

                  LINK
                  • spoko

                    Lord Bart 2005-06-23 13:10:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    spoko. Dostenie nowego Temurę na baterie i się zamknie.
                    A o odwdzięce.... tylko nie jakoś

                    LINK
                  • Kathi

                    Strid 2005-06-23 13:20:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Kathi czy ty masz jakiś problem? Mozesz mi wyjaśnić co ja ci takiego zrobiłem że wszystkim na około się skarżysz jaki to ja jestem zły i niedobry?

                    LINK
                  • Owszem...

                    Kathi Langley 2005-06-23 13:29:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    mam problem. Ciebie
                    Przeanalizuj se wszystkie posty z tamtego tematu, i uruchom mózgownicę. I nie zapomnij włączyć chłodzenia zanim ci się sfajczy przy formułowaniu pierwszej myśli!

                    LINK
                  • Bardzo śmieszne...

                    Strid 2005-06-23 13:33:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Mogłabyś mnie chociaż nie obrażać.
                    W tamtym temacie jedyne co robiłem to wyrażałem swoje zdanie na dany temat które było sprzeczne z twoim.
                    Nie wiem co w tym złego bo w końcu to forum dyskusyjne ale patrząc na większość twoich postów które sprowadzaja się do e-zaręczyn i innych takich to faktycznie zwykłe wyrażanie swojego zdania moze cię drażnić.

                    LINK
                  • Stridziku

                    Lord Bart 2005-06-23 13:45:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    nie tak ostro. W końcu to niejako kobieta podajcie sobie ręce czy tam jakie kończyny chcecie i już.
                    Poza tym nikt cię nie obraża Stridziu to i ty się nie obrażaj. A jak nie to olej sprawę i przeparkuj slave`a do innej piaskownicy

                    LINK
                  • Barciu

                    Strid 2005-06-23 13:50:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    "Przeanalizuj se wszystkie posty z tamtego tematu, i uruchom mózgownicę. I nie zapomnij włączyć chłodzenia zanim ci się sfajczy przy formułowaniu pierwszej myśli!"
                    Jeśłi to nie była proba obrażenia mnie to juz nie wiem co to miało być...
                    Wierz mi chciałbym się z nia pogodzić lub olać sprawe ale jak to olać skoro co chwila widze posty w stylu:
                    "Obrońcie mnie przed Sitriderem"
                    itp.
                    Gdyby nie takie pieprzenie juz dawno bym to wszystko olał bo co miałem do powiedzenia w sprawie nowelizacji już powiedziałem.

                    LINK
                  • P.S.

                    Strid 2005-06-23 14:11:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    A "Strid walnął Marva na avatara" nie dlatego ze "myśli że jest twardy" lecz dlatego że za radą Filipa Myszkowskiego (chyba nie musze tłumaczyć kto to?) który uznał ze moge się z rysunków Franka Millera wiele nauczyć sięgnąłem po Sin City.

                    LINK
                  • no...

                    Miami 2005-06-23 14:32:00

                    Miami

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-25

                    Ostatnia wizyta: 2012-10-31

                    Skąd: Wrocław

                    zostawcie Stridzia juz w spokoju wy okrutne bestie No...bo nie skończyłeś...to co w końcu robisz z tą lampą jak Klan leci?

                    LINK
                  • Okrutne Bestie

                    Strid 2005-06-23 15:00:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    "Okrutne Bestie" to ciut za dużo powiedziane i nie posunął bym się tak daleko Ale ciut w tym prawdy jest. W sumie w tamtym temacie napisałem 7 postów w których spokojnie tłumaczyłem Kathi swoje zdanie na dany temat a jej reakcje wyglądały tak jakby z niej jakas "bestia" wyszła... Nie wiem o co jej chodzi... Moze po prostu wyżywała się na mnie bo innych mających odmienne zdanie od niej nie chciała obrazić czy coś... Naprawde nie wiem co ja takiego jej zrobiłem...

                    LINK
                  • Grrrr...

                    Kathi Langley 2005-06-23 19:15:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    Bestia to zaraz ze mnie wyjdzie...

                    Toteż mówię PRZEANALIZUJ DOKŁADNIE. Daj znać, kiedy dojdziesz o co mi chodzi. Tylko nie straw na tym całego życia (to jest synku ironia a nie ubliżanie; jedyna dostępna kobietom silna broń na dużą odległość).

                    LINK
                  • Po co te nerwy?

                    Strid 2005-06-23 19:18:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Ale po co zaraz się denerwować?
                    Wierz mi zastanawiałem sie w jaki sposób mogłem sobie tymi postami zasłuzyć na twą niechęć i ataki na kazdym kroku ale tego nie widze. Mogłabyś po prostu napisać czym cię uraziłem?

                    LINK
                  • Stridziu

                    Miami 2005-06-23 19:23:00

                    Miami

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-25

                    Ostatnia wizyta: 2012-10-31

                    Skąd: Wrocław

                    możę nie każda kobieta lubi faceta co się przytula do wydepilowanej klaty maskotki Morrisona

                    LINK
                  • Miami

                    Strid 2005-06-23 19:25:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Miami... Nie mam nastroju na te wkurzające i debilne żarty... Pragne jedynie się dowiedzieć czym tak podpadłem Kathi. Czy to tak wiele?

                    LINK
                  • NO TO MASZ!!!!

                    Kathi Langley 2005-06-23 19:30:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    - Oto Padme która bez Aniego zyć nie może... Aaaaa to cie boli Chodzi ci o to ze w tej ksiązce Padme ukazana jest jako - mówiąc brutalnie - kura domowa czekąjąca na swego męża i nie widząca świata poza nim? Jesli tak to zastanów się kto ją na taką wykreował. Autor nowelizacji - Stover? Zdziwisz się ale nie.
                    sugerujesz że jestem idiotką.

                    Kathi potrafi lepiej... Moze i w twoim mniemaniu możnabyło to napisac lepiej ale taki Stover ma styl więc tak pisze.
                    I błagam cie Kathi zrozum że Padme wygląda w tej ksiązce tak jak wygląda bo tak chciał ją widzieć Lucas!
                    jw
                    poza tym mnie przedrzeźniasz. A kwestię Sheda TO TY WYWLOKŁEŚ, więc mi tu nie wypieraj!
                    (z rozmachem siada w fotelu i toczy wzrokiem mordercy po pokoju... przelatująca mucha, ugodzona spojrzeniem, pada na miejscu)

                    LINK
                  • Załamć się idzie...

                    Strid 2005-06-23 19:33:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Kathi w życiu nie sugerowałem ze jesteś idiotką!
                    W pierwszym cytacie jedynie pisze o tym że to Lucas tak wykreował Padme a ty wcześniej zwlałaś taką wizje na Stovera.
                    I co do tego wszystkiego ma teraz Shed?!

                    LINK
                  • Jezu!

                    Kathi Langley 2005-06-23 19:37:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    Idę się przespać, bo mnie już tak skołowało...

                    Powiem później, z cytatami cobyś się nie wypierał.
                    PS. A wrażliwość też masz Marva. Istny słoń.

                    LINK
                  • Oczekiwanie

                    Strid 2005-06-23 19:43:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Czekam z niecierpliwością na twoje przebudzenie i kilka dowodów mojej winy. Kto wie moze będą to sensowne dowody tego że cię nieświadomie obraziłem (bo nigdzie w tamtej dyskusji nie miałem zamiaru cie urażać) to wtedy przeprosze. Ale to sie jeszcze zobaczy...
                    Za tem z niecierpliwością i zapartym tchem czekam na owe cytaty...

                    LINK
                  • a idźcie

                    Miami 2005-06-23 22:40:00

                    Miami

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-25

                    Ostatnia wizyta: 2012-10-31

                    Skąd: Wrocław

                    wy wszyscy....nawet pożartować nie można...no co wy? Strid....uspokój się bo nic takiego sie nie stało...geez....zalecam terapie polegającą na przebywaniu z Vengarem

                    LINK
                  • Żarty

                    Strid 2005-06-24 11:40:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Wiesz Miami z chęcią sobie pożartuje ale to po prostu niezbyt odpowiedni moment na żarty.

                    LINK
                  • Dear Strid...

                    Kathi Langley 2005-06-25 10:29:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    - patrząc na większość twoich postów które sprowadzaja się do e-zaręczyn i innych takich to faktycznie zwykłe wyrażanie swojego zdania moze cię drażnić.
                    Pomijając to, że powyższym jestem urażona; pytałeś o to, co do tego wszystkiego ma Shed. Sam się tym zająłeś, więc paruję. A propos - jutro ON wraca. Mogę jeszcze dodać, że ostatnio bardzo cię nie lubi...

                    Kto wie moze będą to sensowne dowody tego że cię nieświadomie obraziłem
                    i właśnie robisz to znowu - świadomie.

                    no i powyższe. Bo naprawdę nie uważam, żeby tamto było takie nic.

                    LINK
                  • Obrazy

                    Strid 2005-06-25 10:55:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    W tych cytatach przyznaje ze chciałem cię urazić ale to było w odpowiedzi na twoje obelgi - albo jak to ujęłaś ironie kierowane we mnie.
                    I po raz kolejny powtarzam:
                    W żaden sposób nie chciałem cie świadomie urazić w tamtym temacie a w tym temacie jedynie odpowiadałem na twoje ataki w moim kierunku.

                    A skoro Shed mnie nie lubi to jest mi z tego powodu naprawde przykro bo mimo częstych różnic zdań naprawde go lubie bo w końcu gdyby nie te różnice zdań nie mielibyśmy o czym gadać No ale cóż... szkoda zę przestał mnie lubić... kto wie może kiedyś znowu się przekona żę wcale nie jestem taki zły za jakiego mnie we dwoje uważacie.

                    LINK
                  • P.S.

                    Strid 2005-06-25 11:02:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    żeby nie być gołosłownym oto cytaty z tego tematu które spowodowały że próbowałem cię urazić:


                    "Przeanalizuj se wszystkie posty z tamtego tematu, i uruchom mózgownicę. I nie zapomnij włączyć chłodzenia zanim ci się sfajczy przy formułowaniu pierwszej myśli!"

                    "Tylko nie straw na tym całego życia (to jest synku ironia a nie ubliżanie; jedyna dostępna kobietom silna broń na dużą odległość)."

                    "A wrażliwość też masz Marva. Istny słoń."


                    Więc wszelkie moje ataki na ciebie w tym temacie zostały spowodowane powyższymi cytatami.

                    LINK
                  • P.S.2

                    Strid 2005-06-25 11:59:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    (Sorki za to ze pisze trzy posty pod rząd. Byłbym wdzięczny gdyby któryś z Modów je połączył w jeden post. Z góry dizęki.)

                    A wracając do tego posta którym - jak twierdzisz - uraziłem cię w tamtym temacie gdyż - jak twierdzisz - sugerowąłem zę jesteś idiotką to nie sugerowąłem tego. Tamten post był jedynie odpowiedzią na to ze twierdziłaś ze to Stover wykreował tak postać Padme w nowelizacji co jest nieprawdą gdyż tak chciał Padme widzięć Lucas który nadzorowął prace nad nowelizacją.
                    Naprawde nie rozumiem jakim cudem tamten post cię urażał gdyż naprawde nie chciałem tego.

                    LINK
                  • ooo...

                    Kathi Langley 2005-06-25 19:15:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    o tym właśnie shed mówił. Sugerujesz, wypierasz się, a potem robisz taaakie oczy O_O. Cwane

                    Pragnę zauważyć, że moje cynizmy i ironie są powodowane twoimi napaściami do których się nie przyznajesz, a nie obelgami powodującymi twoje. Posprawdzaj w datach umieszczenia posta.

                    LINK
                  • Kathi

                    Strid 2005-06-25 23:31:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Za Sheda nic lepiej nie mów bo już dziś widziałem jego zdziwienie gdy się zapytałem dlaczego "ostatnio bardzo mnie nie lubi" tak więc niech lepiej on sam za siebie mówi ok?

                    Wracajac do obelg to poatarzam poraz niewiadomo który:
                    W tamtym temacie nie chciałem cię nigdzie obrazić i jełsi tak cokolwiek odebrałaś to było to niechcący.
                    Za to w tym temacie to ty mnie zaatakowałas po tym jak spokojnie zapytałem sie co ja ci takiego zrobiłem.

                    LINK
                  • Kilka słów od Sheda...

                    Shedao Shai 2005-06-26 18:56:00

                    Shedao Shai

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                    ...bo dyskusja już ostro rozgorzała, wciągając w to mnie, tak więc z chęcią wypowiem się wprost, bez owijania:
                    1. Jako pierwszą rzecz, chciałem zaznaczyć jedno - Stridera lubię, bardzo lubię, mimo, że nasze gusta są różne pod praktycznie każdym względem - ale daje to przynajmniej pole do dyskusji jak z mało kim I chciałbym, zeby to było jasne. Strida uważam za kumpla i mam nadzieję, że on ma o mnie podobne zdanie. Ale, żeby nie było tak różowo...
                    2. ...Strid, jako, że nie miałem okazji wcześniej brać udziału w dyskusji, tak więc zachowywałem w niej obiektywizm, na tyle, ile można zachować, widząc jak kłóci się dwoje bliskich mi ludzi. I wniosek mam jeden: nie podoba mi się twoje zachowanie, twój stosunek do Kathi. Nowelizacja jej się nie spodobała - rozumiem, sam się nie wypowiadam, bo jeszcze nie zacząłem czytać (), ale, na litość boską, NIE JEST TO POWÓD, ŻEBY UMNIEJSZAĆ JEJ INTELIGENCJĘ CZY UBLIŻAĆ W INNY SPOSÓB! Rozumiem - nie chciałeś, wierzę. Ale tak czy inaczej - obraziłeś ją w kilku miejscach, cytaty zdaje się miałeś podane wyżej. A że Kathi potem wzięła się za ciebie... dziwisz się? Naturalna reakcja obronna - atak-kontratak. Rozumiem Kathi i wiem, że sam bym odpowiedział agresorowi ostrzej - respect za opanowanie, słonko
                    Inna sprawa. Owa wasza kłótnia w pewnym momencie zaczynała przybierać znamiona żałosności - każde z was chciało udowodnić drugiemu, że to ono ma rację, nie odstępowało na krok, tutaj szczególnie wybił się Strider - zresztą nie pierwszy raz. Stary, wyluzuj, nie zawsze musi stanąć na twoim, nie zawsze musisz udowodnić że masz rację, odpuść, wyluzuj. Czy swoje spełnienie i dobre samopoczucie jest warte kłótni z drugim człowiekiem?
                    Jak już mówiłem, gdybym miał brać udział w sporze - wziąłbym stronę Kathi. Ale uważam, że ów spór nie ma już żadnego sensu - tylko się poróżniacie.
                    Strid - powiedziałeś kilka słów za dużo, Kathi poczuła się urażona. Czy musisz się teraz spierać, że nic takiego nie powiedziałeś, a jeśli nawet, to niechcący? Proszę, przemyśl to - i przeprosiny byłyby mile widziane. Dama poczuła się urażona. Działaj, rycerzu
                    Kathi - jeśli Strid zadecyduje jednak, że czas na zgodę - przyjmiesz wyciągniętą rękę? Dasz się przeprosić?
                    Proszę was oboję o przemyślenie sprawy. Dalsza kłótnia bardzo niemile widziana. Szedzio.

                    LINK
                  • oratorze!!!

                    Anor 2005-06-26 19:38:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Podziwiam twoja przemowę Szedziu Nie wiem czy cały tydzień ją pisałeś czy też tak cie ten ban odmeinił ale trzeba ci przyznać, że mowa pojednawcza jest imponująca

                    LINK
                  • słonko!!!

                    Kathi Langley 2005-06-26 20:15:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    masz rację, masz rację! (rzuca się na szyję), przepraszam za tą pomyłke z nielubieniem, za bardzo uprościłam
                    A stridowi wybaczę jak zobaczę wyciągniętą dłon

                    LINK
                  • prawda?

                    Kathi Langley 2005-06-26 20:22:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    wy go po prostu nie znacie

                    kiedy freed spełni moją prośbę z sam-wiesz-czym? bo nie chcę by ktoś zabukował mi wiesz-co mogę być w ciągu najbliższych kilku dni odcięta od sieci, więc wiesz...

                    LINK
                  • Kilka słów od Strida

                    Strid 2005-06-26 21:02:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-08-14

                    Skąd: Poznań

                    Ad.1. Wierz mi Shed mam podobne zdanie do twojego, ba identyczne

                    A teraz to co nie jest zbyt różowe...
                    Wierzcie mi Shed, Kathi i wszyscy inni NIE CHCIAŁEM UMNIEJSZAĆ INTELIGENCJI KATHI, CZY UBLIŻAĆ JEJ W INNY SPOSÓB! Nie to było moim celem w tamtym temacie i po raz kolejny powtarzam: jełśi w jakikolwiek sposób wtedy ubliżyłem Kathi było to niechcący.
                    Wierzcie mi że myślałem nad tą sytuacją dużo i naprawde nie chciałem tamtymi postami nikogo obrażać! Czy to tak cieżko zrozumieć? Czy tak cieżko pojąć żę zrobiłem to niechcący? Tak było. Zrobiłem to niechcący i wystarczyło powiedzieć że Kathi tak to odebrała i byłoby po sprawie a zamiast tego co chwila widziałem posty w stylu:
                    "Obrońcie mnie przed Stridem"
                    I gdy w końcu postanowiłem sie zapytać o co właściwie chodzi w odpowiedzi dostałem post w którym Kathi wprost mi ubliżała. A wystarczyło po prostu napisać że czuła się urażona i wtedy bym bez problemu przeprosił i powiedział ze tego nie chciałem.
                    Wystarczyła odrobina opanowania i cała ta bezsensowna kłutnia zakończyłaby się po dwóch zdaniach... Ale cóż stało się inaczej i wina lezy po obu stronach.

                    Tak więc Kathi: Pokój?

                    LINK
                  • Buahahaha!

                    Kathi Langley 2005-06-27 09:11:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                    Skąd: Poznań

                    aż tak ciężko się przyznać niektórym mężczyznom do błędu; ale już nie będę dalej złośliwa...

                    !!!PEACE!!!

                    (tancerki tańczą, mężczyźni z kwadratowymi szczękami zaczynają sączyć piwo, starcy wymachują laskami, babcie przerywają szydełkowanie; wszyscy chcą uczcić ten wyjątkowy w skali millenium dzień )

                    LINK
          • Dziekuje bardzo!!!!

            Otas 2005-06-15 09:36:00

            Otas

            avek

            Rejestracja: 2003-11-05

            Ostatnia wizyta: 2020-05-01

            Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

            twój rycerzk już mnie zjeb*ł ze to mnie wołasz na ratunek swojemu tyłeczkowi

            A co do ratunku .... jak chyba sama zauwazyłaś moja ocena samej ksiązki wynosi ... 7/10!!!! .... natomiast jako nowelizacja jest ona dla mnie do dupy .... czyli tak prade mówiac nasze oceny są różne bo ty oceniasz samaksiażke jako gównianą

            Ale jako gentelmen i wogóle obrońca cnót kobiecych to oczywiście przybiegam ci na ratunek ..... Bartowi nie wierz!! ... on chce cie tylko wykorzystać

            LINK
            • hłe hłe...

              Kathi Langley 2005-06-22 19:14:00

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-10-09

              Skąd: Poznań

              ale nadal książce brakuje tych 3 punkcików do maksa. A ja jeszcze nie skończyłam, a jak juz gdzieś powiedziałam, robi się nieco lepiej. A jako nowelka - bez zmian.

              Broń mnie cny rycerzu

              LINK
  • Jestem

    seishiro 2005-06-15 11:41:00

    seishiro

    avek

    Rejestracja: 2005-05-09

    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

    Skąd: Rakoniewice

    "świeżo" po lekturze nowelizacji. Cóż wam mogę powiedzieć? Jenda z lepszych książek SW jakie czytałem. Jako nowelizacja jest również niesamowita i przebija pod wieloma względami film. Ktoś napisał, że nie rozbudowano wielu wątków, co powinno być cechą charakterytsyczną nowelizacji. Przypomnę tylko jedno zdanie napisane przez autora: Książka powstała W OPARCIU O SCENARIUSZ GEROGA LUCASA!!!!!!!!!!
    Nie mogła zatem w wielkim stponiu poszerzać część wątków. TO chyba jest logiczne?
    Niesamowite są "wtrącenia" w tok akcji: "Oto, jak jest być Anakinem..." etc. Pełnią często funkcję retrospektywną i charakteryzują bohaterów. Fajne jest to, że wraz z biegiem wydarzeń, owe "wtrącenia" charakteryzują postać w sposób aktualny, tzn. taką, jaką ona jest w danej chwili - co czuje, co myśli. Jest to jednym z plusów tej niesamowitej ksiażki. Tak w ogóle, to książka pełna jest ciekawych technik narracyjnych - nie ma co jednak zanudzać tu ludzi (i Wookiech )dysputą o symultaniczności, technice punktów widzenia, retardacjach etc.
    Wg mnie książka (zarówno jako sama książka jak i nowelizacja) broni się sama. Komu się niepodoba - niech nie czyta. Reguła prosta jak ostrze miecza świetlnego.

    BTW: Jedno z ostatnich wtrąceń (zwanych "techniką przenikania czasowego") odnośnie Vadera ("Więc wrzeszczysz...") powala niczym oddech Rancora

    Moja ocena: nie ma sensu wprowadzać tu jakiejś skali oceniania - niektóre rzeczy nie podlegają ocenom w ogóle - i taką rzeczę właśnie (IMHO) jest nowelizacja "Zemsty...".
    MTFBWY

    LINK
    • Dotyczczasowe

      Otas 2005-06-15 11:49:00

      Otas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-05

      Ostatnia wizyta: 2020-05-01

      Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

      nowelizacje SW zawsze rozwijały częściowo wątki z filmy .. po pierwsze dlatego ze scenariusz a film to u Lucasa często dwie różne sprawy .. a po drugie ksiazka pozwala na pokazanie przemyśleń i emocji bohaterów.

      Mi sie styl Stovera podoba.. lecz mam pretensje, i to duze, o to że przebieg wiekszości wątków jest zmieniony względem filmu ... moze Stover pisał na podstawie wstępnego scenariusza i potem nie zrobiono porównania z końcowym montażem filmu...

      LINK
    • Oto jak jest być...

      Mel 2005-06-15 13:45:00

      Mel

      avek

      Rejestracja: 2005-03-21

      Ostatnia wizyta: 2012-12-21

      Skąd: Warszawa

      ...te wstawki chyba bardziej są po to żeby pokazać zmiany w Psyhice bohaterow.

      LINK
      • Tak,

        seishiro 2005-06-16 08:56:00

        seishiro

        avek

        Rejestracja: 2005-05-09

        Ostatnia wizyta: 2015-04-18

        Skąd: Rakoniewice

        choć przez zmiany w psychice autor poniekąd dokonuje charakterystyki postaci. W pierwszych "wtrąceniach" przytaczane są wcześniejsze wydarzenia, w których to brali udział poszczególni bohaterowie - pełni to zatem (IMHO) funkcję retrospektywną.

        LINK
  • Nowelizacja?

    Anor 2005-06-17 01:02:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Szczerze mówiac z ksiażką nie ejstem zupełnie na bierząco bo skończyłem ją jakiś tydzieńt emu a nie miałem okazji napisać nic na forum, no a uwag z tego co pamiętam miałem mnóstwo. Mimo wszystko jednego nie zapomnę, przecież to nie żadna nowelicacja!!! Nowelizacją mozna nazwać ksiażkę która opisuje wydarzenia zawarte w scenariuszu ewentualnie rozszerzając niektóre wątki...tak własnie mieliśmy np. w AOTC gdzie opisano nam sceny porwania Shmi itp itd. W ROTS-nowelizacji mamy wiele dodanych scen (i tu chwała) ale mamy też sceny które nam zupełnie nie zgadzają się z ROTS-filmem. Niestety nie chodzi tu tylko o namolne zmiany w dialogach, ale i również ewidentnie zmeinioną fabułę. Widać, ze prace nad ROTS szły dwutorowo i znowu niepopisano się koordynacją i `zespoleniem w Mocy".

    Pomijając jednak wszelakie niezgodności z filmem książka sama w sobie prezentuje się dobrze, a momentami wręcz rewelacyjnie. Mówię tu o momentach które przywodzą mi na oczy wyobraźni najbardziej emocjonujące sceny z filmu. Naprawdę czytając niekóre dialogi i opisy scen sciskało mnie jak za najlepszych czasów W końcu to Stover. Rzeczywiscie seishiro miał rację pisząc o rewelacyjnej narracji, a raczej rewelacynie orginalnej i specyficznie dobranej narracji, która podobając się moze również razić, ale nie można jej odebrać czegoś wyjątkowego.

    Oceniając jednak nowelizację w połaczeniu z filmem, jednoznacznie muszę powiedzieć,że cieszę sie zę przeczytałem ją po filmie. Obawiam się, ze czytajac ją wcześniej mógłbym mieć podobne wyrzuty do Lucasa jak do spójnosci nowelizacji z filmem, a w końcu to film jest kanonem. NIemniej jednak ksiażka w doskonały sposób uzupełnia i spaja wydarzenia filmowe (pewnie szczególnie dla tych mniej zaznajomiwonych z tematem jeszcze bardziej). Dopiero czytajac ksiażke widać ile zostało wycięte z filmu i ile ten film przez to traci, powiem wiecej, ze są nawrt momenty e moze być on rozumiany w odmienny sposób niż to sugeruje ksiażka, ktąra mimo wszystko jednak podsuwa to odpowiednie rozumowanie. Są to wszystko ścisłe niuanse i jak już mówiłem szczegółów nie przytoczę, ale postaram się przeczytać po raz kolejny nowelizację i wtedy z chęcią uzupełnię moją wypowiedź.

    Generlanie oceniam książkę/nowelizację? podobnie jak Otas, czy jako nowelizacja jest cieńka, za to jako książka prezentu jes się dużo lepiej.

    LINK
  • Brak wizji

    Sebastiannie 2005-06-18 00:43:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    -Mimo wszystko jednego nie zapomnę, przecież to nie żadna nowelicacja!!! Nowelizacją mozna nazwać ksiażkę która opisuje wydarzenia zawarte w scenariuszu ewentualnie rozszerzając niektóre wątki...tak własnie mieliśmy np. w AOTC gdzie opisano nam sceny porwania Shmi itp itd. W ROTS-nowelizacji mamy wiele dodanych scen (i tu chwała) ale mamy też sceny które nam zupełnie nie zgadzają się z ROTS-filmem. Niestety nie chodzi tu tylko o namolne zmiany w dialogach, ale i również ewidentnie zmeinioną fabułę. Widać, ze prace nad ROTS szły dwutorowo i znowu niepopisano się koordynacją i "zespoleniem w Mocy".

    Czytając podobne opinie ma się wrażenie jakby Stover zamknął się w jakiejś jaskini, napisał tam książkę, gdzie wszystko pozmieniał, a potem zachował się jak złośliwy chochlik i ją wydał . Tymczasem z tego co czytałem, to powieść była korygowana osobiście przez Lucasa. To tylko świadczy o tym, że Lucas nie miał najwyraźniej pomysłu jak poszczególne rzeczy powinny być przedstawione. Podobno motywacje Anakina zmieniały się w trakcie kręcenia filmu, zapewne nie tylko to... Obecnie mamy więc pewien mętlik, który wg mnie, jest winą braku wyrazistości samego Lucasa. Gdyby George miał wizję, to przekazałby ją Stoverowi, z którym się spotykał, ująłby ją także w samym filmie. A tak, to mamy do czynienia z pewnym kuriozum.

    LINK
    • Jeśli chodzi o scisłość

      Anor 2005-06-18 14:13:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      Nigdzie nie narzekałem na Stovera ani nie twierdziłem, że nowelizacja różni się od filmu własnie przez niego. Co wiecej na końcu mojego cytatu podkreśliłem wyraźnie, ze chodziło raczej o brak koordynacji wspólnych prac LucasFilmu z LucasBooks...a co do tego że GL miał w ręku ksiażkę do poprawki to nie wątpię, ale czy ją rzeczywiście rpzeczytał?

      LINK
      • Nie wiem, chyba czytał

        Sebastiannie 2005-06-18 22:31:00

        Sebastiannie

        avek

        Rejestracja: 2002-12-28

        Ostatnia wizyta: 2008-09-20

        Skąd: Pabianice

        Skoro podobno osobiście wykreślał fragmenty, które mu nie pasowały, to zakładam, że przeczytał . Oczywiście mógł to również robić losowo . Dla dobra Lucasa przyjmijmy jednak pierwszą wersję .
        Skoro mówicie, że są istotne różnice, to Lucas na pewno by je widział, ale najwidoczniej miał do nich inny stosunek niż wy. Nie wiem dlaczego przepuścił taką wersję - widocznie mu odpowiadała swoją wymową, może nie widział sprzeczności z filmem... Być może to jedna z niewyjaśnionych zagadek XXI wieku . Przecież rozmawiał ze Stoverem na temat motywacji poszczególnych postaci i zakładam, że efekty tej rozmowy zostały przełożone na kartki powieści, a później sprawdzone i zatwierdzone. Więc może sam film jest przez was źle interpretowany? Być może Lucasowi coś się odmieniło już po rozmowie ze Stoverem? Być może to właśnie rozmowa ze Stoverem coś zmieniła i nieumiejętnie to później wkomponowano w film? Nie mam pojęcia. Osobiście uważam to, co napisałem wcześniej - Lucas nie miał konkretnego pomysłu, którego by się trzymał od początku do końca. Stąd całe zamieszanie.

        LINK
        • Jest

          Anor 2005-06-19 11:21:00

          Anor

          avek

          Rejestracja: 2003-01-09

          Ostatnia wizyta: 2023-05-17

          Skąd: Chyby

          jeszcze taka wersja, ze Lucas już po edycji książki pozmieniał coś w filmie co zupełnie się już nie zgadzało z wcześniej edytowaną ksiażką... Jednak należy zaznaczyć, że motywacja postaci i takie tam sprawy są zgodne, chodzi bardziej o momenty/miejsca akcji no i wiele szczegółów

          LINK
  • To nie recenzja to spis uwag..

    Burzol 2005-06-20 13:57:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    Pozwolę sobie powtórzyć to co pisałem na TOR...

    Po pierwsze stwierdziłem, że ja tą historię nadal przeżywam. Jeszcze nie oswoiłem się z taką wizją upadku Republiki. Po drugie nierówna jest ta książka. Potwornie trudno mi ją ocenić. Z jednej strony jest świetna: doskonała pierwsza część książki, świetne przedstawienie Anakina i jego problemów, filozoficzne (lub pseudofilozoficzne – dla mnie to obojętne ) przemyślenia, na temat ciemności, czy samo nazywanie Sidiousa „Cieniem”. Z drugiej strony nowelizacja ma wiele błędów: niezgodności z filmem (wiele szczegółów, niektóre dialogi (chociaż trudno winić za to Stovera)), czy komentarze Anakina i Obi-Wana. Rozmowy Kenobiego z Bogą są bardzo dziwaczne (choć sam pomysł, że Jedi komunikuje się z wierzchowcem dzięki Mocy jest świetny); ale już komentarze Vadera, gdy ten zajmuje się Separatystami na Mustafar, są doprawdy żałosne. Poza tym nie mogę wybaczyć, że książka jest taka krótka! Autor jakby „stracił” zbyt dużo czasu, lub sił, na opisanie bitwy nad Coruscant i potem musiał rozpoczętą historię zbyt szybko zakończyć. Nie wiem, czy to czas, czy Lucasi przyciskali, ale czegoś brakuje… Z kolei wstawki opisujące bohaterów zaczynające się od „Oto” są pomysłem genialnym. Brakowało mi tylko tych opisów na końcu książki – jako podsumowania Kenobiego, Padme, itd… Książka ma zbyt wiele błędów żeby była genialna, ale ma też tyle dobrego. I tak właściwie cały czas – genialne opisy scen walki (traktat na temat, historii Jedi i Sithów, zamiast nudnego opisu – czujecie jak napisałby to Salvatore?) kontra zbyt szybkie zakończenie..
    Dlatego ciężko mi ocenić. Chwilowo więc, daję ocenę 9/10, ale czy kiedyś dojdzie do nieuchwytnej 10, czy spadnie w dół.. Sam nie wiem.

    PS. Na koniec chciałbym napisać o jeszcze jednej sprawie. Nie jestem, do końca, zadowolony z wizerunku Vadera widzianego przez Stovera/Lucasa. W „stareńkich” Cieniach Imperium , Steve Perry widział Vadera jako wojownika – postać szukającą coraz więcej potęgi, ale i nowych wyzwań, przeciwników. Szkoda, że Lucas skupił się tylko na próbach ratowania innych przed umieraniem, nie zaś dążenia do potęgi i walki. Może wtedy łatwiej byłoby Skywalkera zrozumieć...

    LINK
  • Książka- to ciekawe!!!

    Anger 2006-09-01 12:11:00

    Anger

    avek

    Rejestracja: 2006-09-01

    Ostatnia wizyta: 2015-04-05

    Skąd:

    Lubię książki. Od dziecka je lubiłem. Kiedy usłyszałem o tym, że jakaś księgarnia wydaje książki osadzone w świecie SW poczułem się... usatysfakcjonowany. Niektórzy nie lubią filmów. (ja tam lubię ale cóś). Powiedzmy, że ktoś (kto dopiero zaczął przygodę z powieściami SW) wejdzie na forum takie jak to i zobaczy co piszą co jego ulubionych książkach załamie się albo... Ludzie, nie wieszajmy tak psów na tych książkach bo one są warte przeczytania. Zastanówcie się nad tym...

    LINK
    • ...

      X-Yuri 2006-09-01 12:17:00

      X-Yuri

      avek

      Rejestracja: 2004-12-22

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd:

      Czepiaja... zauwaz ze wiekszosc tego czepialstwa jest poparta argumentami, wiec czlowiek wejdzie, poczyta se i potem skonfrontuje z wlasna opinia. Jak ksiazka jest dobra to sie ja chwali, zla to krytykuje-taki jest chyba sens forum nie ? a nie na zasadzie "Zachwycac sie bo ma Sw w tytule"
      No i jeszcze jeden fakt, czepianie nie czepianie ale i tak sie czyta wszystkie ksiazki w sumie

      A tak poza tematem to ksiazki wydaje wydawnictwo, nie ksiegarnia

      LINK
    • hej jak ten koleś to zrobił?

      Horus 2009-01-09 22:10:00

      Horus

      avek

      Rejestracja: 2006-04-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-10

      Skąd: Zabrze

      hej jak ten koleś to zrobił, sorry, że tak offtopuje, ale jak on sobie tak dziwnie ustawił avatar?

      LINK
  • Zabawne...

    Darth Phabious 2006-09-01 12:21:00

    Darth Phabious

    avek

    Rejestracja: 2004-12-11

    Ostatnia wizyta: 2018-05-06

    Skąd: Katowice

    ...ale jeszcze rok temu bez zastanowienia wystawiłbym nowelizacji 10/10.
    Ostatnio coraz to częściej wydaje mi się, że ocenę powinienem wystawiać z perspektywy czasu, a nie zaraz po skończeniu książki.
    Musiałbym teraz napisać: „no, zgadzam się z powyższymi postami”, bo uważam podobnie, jak przedmówcy. Nowelizacja to nie tylko zmienia dialogi (to akurat jest naturalne), ale też sceny za bardzo się różnią od tego, co widzimy na ekranie. O ile sceny typu rozmowa z Needą można jeszcze gdzieś wcisnąć pomiędzy inne sceny filmu, to już na przykład nie wiadomo co z „Dniem Imperium”, czy nagraniem, które przedstawił Palpatine w Senacie.
    Przyjąć, że taki zapis istnieje, czy nie?
    Z tego powodu dziś wystawiam dwie oceny. Jako sama książka nadal dostaje 10, ale jako nowelizacja filmu dostaje ode mnie 6.

    LINK
    • Re: Zabawne...

      the chosen one 2006-09-01 13:09:00

      the chosen one

      avek

      Rejestracja: 2005-01-27

      Ostatnia wizyta: 2013-10-04

      Skąd: Kraków

      -Ostatnio coraz to częściej wydaje mi się, że ocenę powinienem wystawiać z perspektywy czasu, a nie zaraz po skończeniu książki.
      ________
      ja też oceniłem książkę tuż po przeczytaniu, na 4/10 bo moim zdaniem za mało pokazywała akcji filmu (Rozkaz 66 itp.), ale teraz jak do niej wracam to jako książka wydaje mi się świetna (ocena 10/10).
      Adaptacja powinna być dwa razy oceniana:
      -raz jako książka
      -raz jako adaptacja filmu
      Moje oceny to:
      za książkę 10/10
      za zgodność z filmem 5/10
      średnio 8/10

      LINK
  • moje odczucia co do nowelizacji RotS-a

    Lady Morte 2006-09-02 17:57:00

    Lady Morte

    avek

    Rejestracja: 2006-04-03

    Ostatnia wizyta: 2014-08-31

    Skąd: Złotniki

    Wreszcie się zabrałam do przeczytania `Zemsty...`. Stała sobie grzecznie na półce i czekała na swoją kolej. Właśnie jestem niemalże świeżo po lekturze. Jak wrażenia? Podobnie jak większość z Was: jako osobna książka jest bardzo dobra. ale biorąc pod uwagę, że ma to być nowelizacja fimu... Cóż, w moich oczach dość kiepsko to wygląda.
    Zacznę może od tego, co mnie najbardziej poraziło: śmierć Dooku. A raczej sposób w jaki została przedstawiona, bo wiadomo, że musiał umrzeć. W czasie walki z Kenobim i Skywalkerem wszystko ładnie pięknie opisane i wogóle. Ale jest tam taki jeden akapit, który sprawia, że mi się miecz samoistnie u paska włącza: błagania Dooku o litość. Ten dystyngowany mężczyzna w filmie umarł jak na niego przystało: z godnością i klasą. To, co Stover zrobił w nowelizacji woła o pomstę do nieba. Być może to moje subiektywne odczucia, no ale sami powiedzcie: czy to możliwe, żeby Dooku aż tak się poniżył? Przecież to do niego zupełnie nie podobne. Po mojemu, jeżeli już chciał zmienić bieg rzeczy powinien powiedzieć Anakinowi prawdę o Kanclerzu (no ale to już temat na osobną dyskusję). Według mnie kiepska jest ta scena i mało prawdopodobna. W dodatku bardzo razi fakt, że Anakin odcina głowę Dooku. wystarczyło by przecież podcięcie gardłą. To jeszcze bardziej godzi w godność i dumę Hrabiego. Niby mały szczegół, a tak bardzo wnerwiający.
    Kolejna rzecz, która mi się nie podobała: zagrożenie i niebezpieczeństwo, mnóstwo droidów naokoło, a Annie i Obi urządzaja sobie pyskówki. Jak dla mnie to trochę nie na miejscu.
    Irytujące też było (ale to pewnie sprawa tłumaczenia a także traumy po innej książce, nadużywającej tych zwrotów, która mi się bardzo niepodobała) słowa: Oto Anakin skywalker, Oto Obi-Wan Kenobi. Opisy ich uczuć (a także umiejętności) wiele wnoszą do książki i są bardzo dobre, ale słowa Oto wywołują we mnie pewnien niesmak.
    Podbnie jak niektóre dialogi, które moim zdaniem były gorsze, niż w filmie:

    - Umrzesz przy porodzie.
    - Och - odrzekła.

    Na szczęście niewiele było takich `akcji`, większość dialogów jest jednak w porządku.
    Zastrzeżenia można mieć także do zakończenia. Wygląda ono tak, jakby Stover nie miał już siły albo ochoty porządnie wszystkiego opisywać i pisał po prostu na odlew. Szkoda, że tak wyszło, ale podobną tendencję zauważyłam przy AotC, więc może z nowelizacjami już tak jest?
    No dobra, koniec tego marudzenia, w końcu książka nie jest ani Kryształową gwiazdą ani żadnym innym takim `czymś` więc ma swoje plusy.
    Jak dla mnie powieść byłaby genialna, gdyby nie te wyżej opisane przeze mnie `perełki`, pomimo że odbiega ona trochę od scenarisusza: zmienione nieco sceny i dialogi. Napisana fajnym, Stoverowskim językiem. świetne opisy i mimo że jak już pisałam wcześniej z lekka pozmieniane bardzo dobrze przedstawione sceny oraz w większości świetne dialogi. Jest też pare smaczków, których w filmie nie doświadczymy, na przykład czarny humor Anakina na Mustafar czy - i tutaj duży plus - pokazanie tego czym była i do czego zmierzała Delegacja Dwóch Tysięcy.
    Ogólnie rzecz biorąc książka jako książka bardzo dobra (nie, nigdy nie dorstanie ode mnie statusu genialnej czy celującej), a jako adaptacja dobra. no dobra, dobra z plusem
    I to by było na tyle, na razie więcej uwag nie mam.

    LINK
    • owneg

      Nestor 2006-09-02 18:26:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Lasocice

      a mi mowila ze to bedzie krotka recenzja...

      LINK
    • Re: moje odczucia co do nowelizacji RotS-a

      Nestor 2006-09-02 18:45:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Lasocice

      Lady Morte napisał(a):
      No dobra, koniec tego marudzenia, w końcu książka nie jest ani Kryształową gwiazdą ani żadnym innym takim `czymś` więc ma swoje plusy.

      Wypraszam sobie, Kryształowa gwiazda to jedna z lepszych ksiażek osadzonych w czasach Nowej Republiki, podobnie jak powiesci Barbary Hambly. Wiec jak moge prosic nie porownuj Zemsty do tego dzieła;]

      LINK
  • Hardcover do kupienia w Krakowie

    the chosen one 2006-12-09 21:09:00

    the chosen one

    avek

    Rejestracja: 2005-01-27

    Ostatnia wizyta: 2013-10-04

    Skąd: Kraków

    w księgarni Matras (na Rynku) cena ok. 90 zł, odrobinkę zniszczona obwoluta

    LINK
  • Zemsta rządzi!!!

    Biggs 2009-01-10 23:23:00

    Biggs

    avek

    Rejestracja: 2009-01-02

    Ostatnia wizyta: 2009-10-18

    Skąd:

    i to przez duże RZ! Nie ma jak na razie lepszej książki (według mnie przynajmniej) w EU. Stover przedł tu samego siebie a to (po chociażby rewelacyjnym "Punkcie przełomu") wielka sztuka. Mam nadzieję że "Cienie Mindoru" będą choć w połowie tak dobre jak "Zemsta..."

    LINK
  • Stover.

    Princess Fantaghiro 2016-10-28 08:04:33

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Posępny Czerep

    Tak. Facet moim zdaniem bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie poradził sobie z portretem psychologicznym Skywalkera gdy ten imo powoli ale już zauważalnie stacza się nieuchronnie w paszczę szaleństwa. W zasadzie on tę książkę po prostu w całości "zaanakinił". I z tym może odrobinkę przesadził bo rozpaczliwe skrajności i skłonności do idealizacji, deprecjacji, widzenia świata czarno białego postaci zawarł w samym swym stylu pisania. A zwyczajowe cechy Anakina posiadają tu nawet Obi, Padme czy nawet Windu...
    Co mnie przeraża w Zemście to to że imo Stover ukazuje że do pewnego momentu ma czytelnik wrażenie że jeszcze można to odkręcić. Że może to się tak źle nie skończy. Że jeszcze jest szansa, nadzieja, wystarczy jakiś gest słowo i można to odkręcić. Ale nie. W tym konkretnym przypadku. To tylko złudzenie. Jest już za późno. Zniszczenia w psychice postaci (co znajduje też odzwierciedlenie w upadku Jedi, Republiki). Spóźniono się i tragedia jest nieunikniona.

    LINK
  • Znów mi użarło teksta...

    Princess Fantaghiro 2016-10-28 08:34:13

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Posępny Czerep

    * Zniszczenia w psychice są zbyt zaawansowane

    LINK
  • To może wady.. Trochę na siłę ;)

    Princess Fantaghiro 2016-10-29 09:34:42

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Posępny Czerep

    1. "Zemsta" jest stanowczo za krótka. Wielka szkoda że Stover nie napisał trylogii.
    2. Ja bym sobie życzyła żeby częściej wypisywał przemiany osobowości Skywalkera. Kiedy Anakin a kiedy Vader. Wydaje mi się że robił to zbyt rzadko po to by zwiększyć dramaturgię. Rozumiem powody, każdy pisarz tak robi. I doskonale zdaje sobie sprawę że takie zabiegi muszą być objaśnione szerzej bo dla ogromnej większości czytelników coś takiego mogłoby być zbyt niezrozumiałe. Aczkolwiek marzy mi się tak dokladny podział jak u Keyesa w 24 twarzach w stylu:
    "Kiedy Billy zorientował się że znów siedzi w więzieniu z przerażenia zaczął płakać. "Co oni zrobili?" Rozejrzał się wokoło. W celi nie było nic oprócz porcelanowego kibla.
    Strażnicy nie mogli uwierzyć własnym oczom kiedy zobaczyli jak wściekły Ragen wyjąc wyrwał ze ściany porcelanowy kibel. Gołymi rękami."

    3. Niepasujące psychologicznie zachowanie Vadera na Mustafar. Samo w sobie scenka fajna, ale ten czarny humor pasuje imo do Jokera, do Vadera niezbyt.

    4. Rozmowa z Palpim po tym jak ten zabił Windu. No co to było? Sama w sobie scena znów, fajna. Ciekawie się to czyta. Ale imo jest wzięta z dupy. Stover próbuje tu nadać pozory racjonalności. I imo stwarza tu mylne wrażenie jakoby Skywalker podjął tu jakąś przemyślaną decyzję. BZDURY.
    Co najwyżej Vader mógł być przekonany że wie co robi. Wg mnie był w błędzie.

    LINK
    • Re: To może wady.. Trochę na siłę ;)

      Mister S. 2016-10-29 10:09:37

      Mister S.

      avek

      Rejestracja: 2014-11-28

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Kraków

      Chwała matrycy, że to nie Ty pisałaś adaptację "Zemsty"

      LINK
      • Re: To może wady.. Trochę na siłę ;)

        Princess Fantaghiro 2016-10-29 10:32:57

        Princess Fantaghiro

        avek

        Rejestracja: 2016-05-24

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Posępny Czerep

        A żebyś wiedział Jak se pomyślę jakiego kalibru łopatą musiałabym Ci wyłożyć temat, żebyś jakoś tam względnie skumał, to stwierdzam że za dużo zachodu, gra niewarta świeczki

        LINK
        • Re: To może wady.. Trochę na siłę ;)

          Biała Wilczyca 2016-10-29 11:49:05

          Biała Wilczyca

          avek

          Rejestracja: 2015-12-30

          Ostatnia wizyta: 2019-02-15

          Skąd: Olsztyn

          Ech, Princess, co tylko jakiś temat o Anakinie/Vaderze zniknie pod powierzchnią forum (albo leży tam od dłuższego czasu), to ty go pracowicie odkopujesz
          Chociaż Zemsta Sithów jak dla mnie była niezła. Co prawda, jak dla mnie niektóre "anakinowe" wstawki niezbyt mi się podobały, ale - jak kto lubi. Zła książka to na pewno nie jest

          LINK
          • Re: To może wady.. Trochę na siłę ;)

            Princess Fantaghiro 2016-10-29 11:54:34

            Princess Fantaghiro

            avek

            Rejestracja: 2016-05-24

            Ostatnia wizyta: 2024-10-09

            Skąd: Posępny Czerep

            Bo każdy ma swoje grabki. To znaczy łopatki

            Tak serio to miałam w tym temacie skrobnąć coś już dawno ale z łepetyny mi wyleciało. Na szczęście Kathi mi niechcący przypomniała

            PS. Być może to były "vaderowe" wstawki

            LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..