Chiss1: Panie Admirale, prom generała Onderona, właśnie wylądował w głównym hangarze.

Przywódca Chissów: Bardzo dobrze, poruczniku. Przygotujcie salę konferencyjną.

(Ujęcie: Gen. Onderon siedzi w dużej, skąpo oświetlonej sali, przy okrągłym stole konferencyjnym. Za jego plecami stoją dwaj ochraniarze.
Po chwili drzwi po drugiej stronie rozsuwają się i wchodzi admirał Chissów wraz z porucznikiem i kilkoma strażnikami.
Gen. Onderon wstaje i kłania się lekko.)

Ja: Siema.

Adm. Chiss: No cześć.

Ja: Wiesz co, mam sprawę.

Adm. Chiss: Jaką?

Ja: Państwa Republiki mają juz z deka dość tych Yuuzhan.

Adm. Chiss: Aha.

Ja: No i wysłali mnie żebym cię poprosił o pomoc. Dasz mi połowę swojej floty?

Adm. Chiss: Spoko.

Ja: Zawsze wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. To jak strzelimy po jednym?

Adm. Chiss ( do porucznika): Proszę przynieść ze spiżarni butelkę najlepszego jabola.

Porucznik: Tak jest. ( odwraca się i kiwa ręką na straże. Wszyscy ochraniaże, razem z nim, wychodzą z sali.)

Ja: Czujesz tych wszystkich buraków w senacie. Myślą, że teraz ostro negocjujemy i staramy się to wszystko jakoś rozpracować.

Adm. Chiss: Taa. A zamiast tego zaraz rozpracujemy tanie wino :)

Ja: Hahahaha :)))

Adm. Chiss: Hahahaha :))))


Właśnie tak bym to załatwił :)))))))

Ehmm jakby to powiedziec, jednak Yuuzhanie rowniez zagladaja na forum wiec bez wyzwisk od vongów :) Co do Chissow to oni maja wlasne problemy, jak mówi Jag Fel w "Inwazji" "u nich zdarzaja sie powazniejsze kryzysy od tego yevethanskiego i to znacznie czesciej" maja zbyt wiele spraw na glowie zeby zajmowac sie jeszcze Yuuzhanami. Poza tym Yuuzhanie wcale ich nie atakuja :). Moim zdaniem predzej sily ktore pozostawil Thrawn(ale nie Chissowie) moglyby odegrac kluczowa role w konflikcie z Yuuzhanami. Zreszta juz niedlugo sie dowiemy....
pozdrawiam
Supreme Overlord Vong Gin`aal
Praetorite Vong
www.yuuzhan.com

W Mrocznej Podróży i Liniach Wroga widzimy juz eskadrę Chisów z Jagiem Felem na czele walczącą u boku Republiki, jednak tylko w charakterze zwiadu i rozpoznania. Yuzanie mądrze postępuja nie atakując Chisów, bo sporowkowałoby to możliwośćich sojuszu z Republiką, ale wydaje mi się, że Chisowie i tak będą musieli pomóc Republice. Przecież i na Chisów w końcu Yuzki znajdą czas, a tak to przynajmniej w kupie siła, no i jeszcze Hapes pomoże. Ale pojawiaja się jakieś spoilery, że Ssi-ruukowie mają również w jakis sposób wplątać się w konflikt z Yuuzanami, to jest dopiero ciekawostka