TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Nowa Era Jedi

Pewne niezgodnosci...;)#2

Vong Gin`aal 2004-03-22 19:52:00

Vong Gin`aal

avek

Rejestracja: 2003-01-05

Ostatnia wizyta: 2006-10-05

Skąd: Lublin

W związku z długim czasem oczekiwania na wczytanie się całego topicu i sugestiami paru osób zakładam nowy topic o nie zmienionej nazwie zeby nic nie namieszac.

A więc na początek pod młotek idzie post Miśka :

Po pierwsze z całego posta jak i dyskusji wnioskuje że jesteś takim star warsowym Melem Gibsonem - ortodoks jakich mało. Gdyby istniała sekta tych, którzy uznają tylko ToT, z pewnością zostałbyś jej guru .

Moją tezę potwierdza to co piszesz o DM: SH "inna baśniowość", inne schematy itp. "moralizatorska fabuła oparta o odwieczną walkę dobra ze złem, zasady New Age`u, mitologiczny rozwój bohaterów i ich symbolikę" w NT chodzi o coś innego niż to o czym piszesz co nie czyni jej wcale gorszą. Gdyby filmy SW nie ewoluowały, gdyby całe SW nie ewoluowało, tylko cały czas było o konflikcie Republika vs Imperium, gdyby nie starano się wprowadzać innowacji takich jak np w serii X wingi czy NEJ, SW by się wszystkim znudziło.
A teraz kilka powodów na poparcie tezy:
Koronny jest taki że jeżeli organizm, gatunek nie ewoluuje, nie przystosowuje sie do panujacych warunków, ginie, wymiera.
Drugi: Fanom(tym ktorzy czytaja ksiazki) SW znudził się klasyczny konflikt Republika vs Imperium, pokazuja to wyniki sprzedazy ksiazek SW zanim pojawila sie NEJ.
Po trzecie fani w przewazajacej wiekszosci mają pozytywny stosunek do NEJ czego nie mozna powiedziec o wielu klasycznych ksiazkach w ktorych złem jest Imperium lub "pochodna".

Jeżeli wokół jakiegoś produktu nie robi się szumu, wprowadza ulepszen, to po pewnym czasie schodzi on ze sceny tak było z SW. Ilu mielismy w Polsce fanów SW zanim pojawila sie ToT: SE, ile osob slyszalo o SW. Podobnie ma sie rzecz z ksiazkami, choc moze nie na taka skalę. Okazuje się ze istnieje pewna, coraz wieksza grupa osob ktorej pierwsza stycznosc z SW ma miejsce poprzez ksiazki i im nie przeszkadza ze łamane są jakies konwencje i formy.
Zresztą koronnym przykładem są tu same Gwiezdne Wojny. Czy kiedy w 1977 do kin weszła ANH, nie łamała ona dotychczasowych konwencji? Na moj gost jak najbardziej i dzieki temu osiagnela sukces, tak jak robi to obecnie, na mniejsza skalę NEJ.
Piszac "A konwencja to domena formy, i w książkach SW sprowadza się ona do tego, że zło jest reprezentowane przez Imperium i pochodne." popelniasz wielki blad starajac sie zamykac SW na nowe pomysly i rozwiazania, tak jak mowilem zachowujesz sie jak ortodoksyjny konserwatysta w tej dziedzinie, istny fanatyk - zadnych nowosci bo są fe.

Teraz o odrębnosci NEJ. Teza ta jest w duzej mierze nieprawdziwa. Owszem NEJ stanowi integralną całośc ale to jej wychodzi tylko na plus bo nie trzeba dorabiać do niej łat i łatek. Niemniej jednak bohaterowie, wydarzenia, Moc, cała konwencja pozostaje te sama. Zachodzi tylko jedna różnica Imperium zostaje zastąpione przez YV. Mam w tym przypadku pytanie. Czy spodobało by ci się gdyby napisali książkę jak to Imperium zrywa pokoj z NR i po raz kolejny zrywa sie do walki? Bo ja bym tego nie zniosl i wole czytac o inwazji YV. W koncu co w tym takiego nieprawdopodobnego ze w innej galaktyce istnieje cywilizacja, troche lepiej rozwinieta bo potrafiaca podrozowac miedzy galaktykami.

Co do Mocy - nie ma jednej teorii Mocy, fani spieraja sie czym naprawde jest Moc. W takim wypadku wybieg z YV nie jest niczym złym, poniewaz wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazuja ze Lucas pozostawi otwarta furtke na interpretacje czym naprawde jest Moc. Jesli czytalbys ksiazki z NEJ, w szczegolnosci przeczytal Traitora przyznalbys mi racje co do Mocy, ale wolisz isc w zaparte i krytykowac cos czego nie znasz, moim zdaniem wątpliwa to droga.

"Poza tym przykład Twój, Shedao czy Rickiego pokazuje, że fani NEJ stawiają ją nieraz wyżej, niż podstawowe źródło SW, mianowicie Lucasa i jego filmy. "
Wypraszam sobie. Nigdy nie powiedzialem ze stawiam NEJ czy chociazby ksiazki wyzej niz filmy i nie proboj wsadzac tego w mojes usta. Od filmow sie zaczelo ale na filmach sie nie skonczy...

" Jednak kiedy ktoś jest gotów odciąć się od reszty na rzecz NEJ, to dla mnie interpretacja takiego faktu jest oczywista: ta seria żyje własnym życiem, korzystając tylko z postaci, miejsc, wydarzeń i szyldu SW"

Masz kogoś konkretnego na myśli czy tylko tak gdybasz? Bo ja nie musze sie od NEJ odcinac zeby wysoko sobie cenic NEJ. A to wlasnie postacie miejsca i wydarzenia tworza SW a nie Republika i Imperium. W koncu sama nazwa wskazuje - Gwiezdne Wojny a nie "Gwiezdna Wojna" czy "Republika vs Imperium"

Idac dalej, odrebosc NEJ omowilem wyzej, co do odrebosci fanow, tu sugerujesz ze fan NEJ nie jest juz fanem SW, tylko fanem NEJ...i tu sie mylisz fani SW to jedno. Nie ma roznicy miedzy fanem NT, ToT i fanem ksiazek czy NEJ. Tylko ci sie tak wydaje, fani SW sa fanami calego swiata SW.

LINK
  • NO WRESZCIE

    Shedao Shai 2004-03-22 19:57:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Nie ma co, Supreme Overlord to ma łeb

    LINK
  • No, teraz widać...

    Misiek 2004-03-23 00:13:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...że w tamtym wątku się ograniczałeś Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko podjąć godną polemikę:

    Po pierwsze potwierdza się moja wcześniejsza teza, że niedokładnie czytasz moje posty. Czy ja napisałem, że NT jest gorsza? Stwierdziłem tylko, że jest inna. Ty z kolei od razu sugerujesz, że gorsza. I z kogo tu wyłazi konserwatyzm?

    We wszechświecie SW coś musiało ewoluować, zgoda. Tylko że tych dróg ewolucji było bardzo wiele. Część insynuował Zahn, inne Anderson, koncepcję miał Kube-McDowell czy Tyers... nie twierdzę, że wszystkie one były lepsze, niż idea NEJ, ale przynajmniej kilka mogło się całkiem nieźle prezentować. A ewolucja nie wyklucza koncepcji walki Republiki z Imperium; sam przytoczyłeś X-Wingi, które się w tych realiach osadzają. Yuuzhanie i cała NEJ nie byli niezbędni. Poza tym nie byłbym taki pewien, czy rzeczywiście wśród fanów SW przeważająca większość to zwolennicy NEJ...

    Kiedy formułuję swoje zdanie na jakiś temat, nie interesuje mnie opinia większości. Ja widzę w NEJ złamaną konwencję. Nie znaczy to wcale, że zamykam SW na nowości. Ewolucja, jak sam powiedziałeś, jest niezbędna dla przetrwania gatunku. Ale to nie znaczy wcale, że te nowości muszą mi się podobać, ani że muszę je akceptować.

    I tu cię mam! Gwiezdne Wojny w 1977 nie tworzyły żadnych nowych konwencji, wręcz przeciwnie; powtarzały stare i doskonale znane motywy jeszcze ze starożytności. Lucas je tylko odświeżył i zaadaptował do nowych realiów. To tak, jakby "Piraci z Karaibów" łamał jakieś konwencje, a on je tylko odkurza.

    Czy ja powiedziałem, że integralność NEJ jest jej wadą? Wiesz, potrafię dostrzec dobre strony pewnych zjawisk. To, co razi w NEJ, to właśnie ten stopień prawdopodobieństwa czy też realizmu. Nie ma nic nieprawdopodobnego w tym, że w innej galaktyce powstała inna cywilizacja i że może sobie podróżować. Tylko, że wraz z nią do wszechświata SW przybyła zabijjąca splendor banalność (jak znasz "Changeling: The Dreaming", to wiesz, o czym mówię), inaczej: pozbawiona baśnowości racjonalność. Nikt nie broni SW okrucieństwa, wszak bajki braci Grimm też są okrutne, ale nie na tej zasadzie, co NEJ. I to mi tam przeszkadza.

    Dobra, dyskusję o Mocy możemy odłożyć, bo nie znam jej teorii z Traitora. Powiem tylko dwie rzeczy: raz, Lucas tak do końca nie zostawia wolnej interpretacji Mocy, bo jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, a poza tym nałożył na nią pewne konwencje, i dwa: skoro nie ma jednej konkretnej teorii Mocy, to ta moja wcale nie musi pokrywać się z tą z NEJ. Czy mam wtedy przyjąć powyższą, bo jest oficjalnie usankcjonowana?

    Nie powiedziałeś, że stawiasz NEJ wyżej, ale taka tendencja szerzy się głównie u zwolenników tejże. I tak, mam kogoś konkretnego na myśli Co do wydarzeń, bohaterów etc., to jest coś jeszcze; SW tworzy konwencja. I o to się wszystko rozbija...

    Teraz dla odmiany ty wsadzasz mi w usta nie moje słowa (jak zresztą przez cały post). Nie powiedziałem, że fani NEJ nie są fanami SW. Powiedziałem, że NEJ jest integralną, w pewnym sensie odseparowaną od reszty EU, częścią wszechświata SW. W moim przekonaniu częścią, która się w całość nie wkomponowuje tak, jakbym chciał. Poza tym teraz to ty insynuujesz, że ci, którzy nie uznają NEJ, nie są fanami SW. To z kolei ja sobie wypraszam.

    A za porównanie do Mela Gibsona dziękuję; szanuję go jako artystę i reżysera, który potrafił z powrotem rozniecić płomień wiary w skamieniałych sercach polskiego (i nie tylko) społeczeństwa

    LINK
    • Wprost

      Vong Gin`aal 2004-03-23 13:08:00

      Vong Gin`aal

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2006-10-05

      Skąd: Lublin

      tego nie napisałeś (swoją drogą, gdybyś tak zrobił, dokonałbym linczu na tobie ), jednak jest kilka powodow dla ktorych mozna tak sadzic.
      Nie odwołujesz sie do formy i konwencji zawartej w NT a rozni sie ona od tej z TOT w takim samym stopniu jak NEJ od innych ksiazek EU czy TOT.
      Po drugie unikasz tego tematu jak ognia, ograniczajac sie do stwierdzenia "a tam ta baśniowość jest inna". Wiesz ze jesli sprobowalbys sie porwac na NT to narazilbys sie na ataki zbyt wielu osob, dlatego wolisz nie krytykowac NT tylko ograniczac sie do tego ze jest inna, jednoczesnie twierdzac ze NEJ jest inna inaczej.

      Mozesz mnie oswiecic i powiedziec mi która trylogie mam na mysli mowiac ze jest gorsza? Bo jesli masz na mysli starą to znaczy nie znasz znaczenia słowa konserwatyzm...

      Widze ze co do ewolucji sie zgadzamy, pozostaje mi udowodnic ze droga ktora poszła NEJ była słuszna.
      "A ewolucja nie wyklucza koncepcji walki Republiki z Imperium"
      Zgadza się, tylko że nie można w kółko o tym samym. Jesli chodzi o X-wingi to powstały one tylko potwierdzeniem mojej tezy. Otóż w tych ksiazkach odeszło się od formy SW. Jak wszyscy dobrze wiedzą, SW to saga czyli losy jakiejś rodziny na tle ważnych wydarzeń. Jak wiadomo w tej serii o Skywalkerach i krewnych jest tyle co nic, pokazuje to że zerwanie z formą i konwencją nie jest złe, podonie rzecz sie ma w przypadku NEJ, gdzie powrocono do idei sagi, zerwano zato z mitem Imperium jako wszelkiego zła.
      To że droga ewolucji była słuszna dowodzą, jak już pisałem, wyniki sprzedaży NEJ w porownaniu do innych ksiazek SW. Podam przykład - dwa i pół roku temu byłem w USA, zachodzę do księgarni kupić sobie kilka pozycji z NEJ ktore sie nie ukazały w Polsce i co widzę - Traitor na 3 miejscu pod względem sprzedaży w ogolnokrajowej sieci. Co to oznacza? Nie tylko, że NEJ dobrze sie sprzedaje ale takze ze przypadła fanom do gustu bo jak wiadomo, Traitor nie jest pierwsza z cyklu NEJ i jesli poprzednie pozycje byłyby kiepskie to wiekszosc olała by sobie i nie kupowała NEJ. Jesli fani uważaliby że to nie SW (a mogli już sobie wyrobić zdanie) to na pewno, tak jak ty nie wydawaliby kasy na to.
      Jezeli masz jeszcze jakies wątpliwości, to w Polsce o ile pamiętam tylko ja i Damarcus przeprowadzaliśmy takie badania. Tutaj:
      http://holonet.pl/viewtopic.php?t=446&sid=a27e633613d54d6ac26ab891ded3127f
      i tutaj:
      http://www.sonda.pl/archiwum.php3?uid=156278
      Wyniki są bardzo podobne, lekko na korzyść NEJ w tym drugim linku ale to jest na granicy błędu statystycznego przy takiej liczbie głosów.
      Jeżeli masz jakieś inne dane to chętnie się z nimi zapoznam.

      Co do złamania konwencji to jedyna zasada obowiązująca w filmach jest taka że SW to saga. Nikt nie powiedział ze do konwencji zalicza się walka z Imperium, prędzej spór jest na płaszczyźnie JSM i CSM a tego w NEJ nie brakuje, choc moze ukazane jest pod innym kątem. Wracając do konwencji i sagi. Tylko sagę można uznać za element konwencji i formy jezeli brac pod uwagę zdanie Lucasa. We wszystkich reklamówkach EI i EII było mówione "Every saga has a beginning" "Saga continues" itp.
      "Kiedy formułuję swoje zdanie na jakiś temat, nie interesuje mnie opinia większości."
      Musisz tylko wziac pod uwage ze formuujac je w ten sposob nikogo nie przekonasz do swoich racji bez podawania naprawde mocnych argumentow majacych solidna podstawe jak np ten z sagą. A przecież nie chodzi nam o to zeby przekonac siebie nawzajem (bo jest to niemozliwe) ale zeby przekonac do siebie jak najwiecej innych osob...

      "Changeling: The Dreaming" nie znam, bez względu na to nie zgodze się że YV są banalni, są inni tak jak inni byli Yevethowie, Ssi ruukowie, Thrawn czy cokolwiek innego. Tylko mi nie mow ze tamci "byli pochodna Imperium" bo ja wtedy bede zmuszony stwierdzic że YV są całką Imperium .
      "Realność pozbawiona baśniowości" widze ze nie czytałeś zbyt uważnie Wektora Pierwszego co jest jeszcze gorsze od nieuważnego czytania postów...a jak YV niecelnie strzelają do C3PO z odleglosci kilku metrow nie są w stanie ich trafić to nie przychodzi ci na myśl np ESB, albo jak Leia próbuje zlokalizować Anakina ktory skoczyl w ciemno w nadprzestrzen to czy to jest realne (podobnie jak wyzej, podobienstwo do ESB gdzie Leia wyczuwa Lukea)? Pomijam już fakt że gdyby wszystko mialo być realne to by sie okazalo ze YV naprawde sa niewidoczni w Mocy...

      Oczywiscie ze twoja teoria nie musi sie pokrywac z ogolnie przyjeta w NEJ, wazne zebys potrafil ją logicznie uzasadnić, nie gorzej niż zrobiono to w Traitorze.

      "Nie powiedziałeś, że stawiasz NEJ wyżej, ale taka tendencja szerzy się głównie u zwolenników tejże. "
      Bez generealizacji proszę, albo jakieś dane statystyczne

      Co do fanów NEJ i SW to stwierdziłeś że NEJ jest odrębna od SW i EU. Według logiki, zarówno matematycznej, jak i tej rzekomo "normalnej" bedac fanem czegos odrebnego nie trzeba byc fanem drugiej rzeczy. To tak jak ze zbiorami rozłącznymi - jezeli nalezysz do jednego nie jesteś w drugim i właśnie tak sugerujesz pisząc że NEJ jest czymś odrębnym, więc o przekręcaniu słów nie może tu być mowy.

      "Poza tym teraz to ty insynuujesz, że ci, którzy nie uznają NEJ, nie są fanami SW. " to tylko potwierdza moją teorię o twoim ortodoksyzmie.
      A jesli uwazasz że nie jesteś fanem NEJ to proponuje ci tytuowac "Fanem ToT, NT, wszelkich książek i komiksow (czy co ty tam lubisz) aż do 25 roku bo bitwie o Yavin" to załatwi sprawę.

      LINK
      • Nie ma czego krytykować...

        Misiek 2004-03-23 21:46:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        ...w NT, a poza tym pochodzi ona z głównego źródła, co raczej wyklucza wszelkie polemiki (a tak w ogóle to NEJ JEST inna inaczej, niż NT).

        Użyłem skrótu myślowego, raczej czytelnego, ale jak chcesz, to dla jasności: insynuowałeś, że to według mnie NT jest gorsza, czego nie powiedziałem i nie powiem.

        Mylisz się. X-Wingi realizują tą samą konwencję, co ST. Odejście od tematu sagi jednej rodziny jest grzeszkiem nieznacznym, a właściwie żadnym, bo SW w dużej mierze rozwija jeszcze tematy inne, niż losy Skywalkerów.

        Wiesz, "Tytannic" był najbardziej kasowym filmem w historii kina, a to wcale nie mówi nic o jego wartości. A co do sond o popularności NEJ etc., to opieram się o wiedzę LSa, ponadto mogę przytoczyć ostatnią sondę na Bastionie. Popularność książek NEJ wynosi tam 37,8 %, co wychodzi na niekorzyść nawet biorąs poprawkę na to, że proporcje wynosiły 4:5.

        Będę jednak przekonywał do siebie ludzi metodą narzucania gombrowiczowskiej "gęby". Jest bardziej utylitarna

        W "C:tD" banalność miała trochę inne znaczenie, więc jak się z tym nie spotkałeś,to po prostu zignoruj to słowo. A Wektor Pierwszy był już zupełnie spoza konwencji, czułem się, jakbym czytał kolejnego Drizzta... poza tym mylisz się, jeśli pod terminem "baśniowość" widzisz tylko zagrania z TESB i pozostałych. Tu chodzi o ideę.

        Z teorią Mocy z Traitora nie będę polemizował, bo jej nie znam.

        Dane statystyczne o tendencjach wśród zwolenników NEJ? A robione na dziko mogą być?

        No i tu mówisz logicznie Będąc fanem jednej rzeczy nie trzeba być fanem drugiej. A tytułuję się "Fanem SW (bez NEJ)"; jest łatwiej, krócej i przyjemniej

        LINK
        • Można?

          Darth Fizyk 2004-03-23 22:16:00

          Darth Fizyk

          avek

          Rejestracja: 2003-01-06

          Ostatnia wizyta: 2008-03-16

          Skąd: Nowa Sól

          -Mylisz się. X-Wingi realizują tą samą konwencję, co ST. Odejście od tematu sagi jednej rodziny jest grzeszkiem nieznacznym, a właściwie żadnym, bo SW w dużej mierze rozwija jeszcze tematy inne, niż losy Skywalkerów.
          Można zapytać, co rozumiemy, przez słowo konwencja? Czy konwencja określa kierunek rozwoju, historię i pryzmat, przez który się na to patrzy? Aaaa... no przecież mamy coś takiego jak broń konwencjonalna i niekonwencjonalna... hmm... przeczytawsze 15 tomów NEJ, stwierdzam, że jedyną Niekonwencjonalną rzeczą w stosunku do pozostałych książek, było przybycie Yuuzhan Vongów spoza galaktyki. Konflikt Imperium vs Republika, był co prawda w MRJ, ale tam nie bylo Imperium podobno no i wygasł w Duologii Ręka Thrawna

          A co do sond o popularności NEJ etc., to opieram się o wiedzę LSa, ponadto mogę przytoczyć ostatnią sondę na Bastionie. Popularność książek NEJ wynosi tam 37,8 %, co wychodzi na niekorzyść nawet biorąs poprawkę na to, że proporcje wynosiły 4:5.
          Hmmm... chodzi ci o tą sondę na książkę roku 2003? no cóż... nie brałbym wyników tej sondy jako wyników glosowania za popularnością NEJ, proprosiłbym Redaktorów Bastionu o takową Sondę, chyba, że była Ta sonda... jest sondą na książkę Roku 2003 i ... ludzie głosują, która ksiażka wydana w zeszłym roku przez Amber podobała im się najbardziej co nie znaczy, że inne książki im się nie podobały.


          Swoją rogą, dodam, że długo o NEJ myślałem negatywnie, jakoś do Maja, gdy skończyłem Maturę i kupiłem pierwsze dwa tomy. A dlaczego? Bo myślałem, że znowu eskalacja konfliktu Imp vs Rep, i po tytule Zmierzch Jedi, myślałem, że znowu Imperium o mało nie wymordowało Jedi, a tu miłe zaskoczenie

          LINK
          • Można :-)

            Misiek 2004-03-23 23:07:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            Przez konwencję rozumiemy swego rodzaju założenia, których większość masz u Campbella, a z których Lucas zbudował SW. Jest to m.in. walka dobra ze złem, czyli Imperium z Rebelią/Republiką, konflikt jednostki, walka z systemem, motyw drogi, bohatera dynamicznego, sprawdzianu losu, wyroczni etc. zamkniętej w moralistyczną osnowę baśni. Książki nie zawsze realizują wszystkie te konwencje, ale z nimi nie kolidują. W komiksach raczej nie da się ich utrzymać, dlatego ich nie bierzemy pod uwagę (od biedy można doszukiwać się konwencji w DE i TotJ, ale to są nieliczne wyjątki).
            A w MRJ było Drugie Imperium. Masz nawiązanie
            Sonda rzeczywiście dotyczy kiążek roku 2003, ale jak wszystko, jej wyniki też coś mówią. A mówią, że w 2003 roku książki spoza NEJ podobały się bardziej (co nie znaczy, że inne się podobać nie mogły, ale liczy się ta naj). Oczywiście można polemizować, czy jest to adekwatne do wyników z poprzednich lat, ale rezultat pozostaje rezultatem.

            I o NEJ możesz myśleć, co chcesz, ale ja tak samo

            LINK
            • Dzięki :)

              Darth Fizyk 2004-03-23 23:58:00

              Darth Fizyk

              avek

              Rejestracja: 2003-01-06

              Ostatnia wizyta: 2008-03-16

              Skąd: Nowa Sól

              - Jest to m.in. walka dobra ze złem, czyli Imperium z Rebelią/Republiką sam przyznasz, że nie zawsze to jest walką Nowej Republii/Rebelii z Imperium, w prequelach nie ma ani Imperium, ani Rebelii/Nowej Republiki Tak jak w Trylogii Kryzys Czarnej Floty, czy Korelianskiej nie bierze udziału Imperium
              konflikt jednostki, walka z systemem, motyw drogi, bohatera dynamicznego, sprawdzianu losu, wyroczni etc. no cóż, to samo znajdziesz w NEJ
              A Osnowa baśni.... też nie bardzo rozumiem... chyba, że chodzi Ci o nietykalność bohaterów itd, że zawsze wychodzą z opresji zwycięsko... no cóż... tu się stało inaczej, bańka prysła w NEJ...

              A w MRJ było Drugie Imperium. Masz nawiązanie ale zdaje się to ne było typowe Imperium, rządziło nim 4 gwardzistów... więc to raczej Symboliczne chyba...

              Wynik sondy mówi o poszczególnych książkach, nie o danej serii i pomyśle Mi też się barzdo podobała Zjawa z tatooine, ale Zdrajca również

              I, czy ja pisałem, że nie możesz myśleć o NEJ jak chcesz?

              PS. Przeczytaj jednak NEJke całą, nawet, jeśli Ci się niepodoba Będziesz miał albo więcej argumentów przeciw, albo po prostu `przyjmiesz ją do wiadomości`

              LINK
            • Chesz pobawić

              Vong Gin`aal 2004-03-24 10:44:00

              Vong Gin`aal

              avek

              Rejestracja: 2003-01-05

              Ostatnia wizyta: 2006-10-05

              Skąd: Lublin

              się w interpretację sondy? Proszę bardzo
              "Sonda rzeczywiście dotyczy kiążek roku 2003, ale jak wszystko, jej wyniki też coś mówią. A mówią, że w 2003 roku książki spoza NEJ podobały się bardziej "

              Sonda mówi również, że TYLKO jedna książka była lepsza od najlepszej pozycji z NEJ ( i to w dodatku książka tego autora który zadebioutował w NEJ - w samym środku cyklu, a nie każdy musiał już przeczytać wszystkie książki z NEj przed Traitorem).
              Mówi też że żadna inna seria nie była w zeszłym roku tak dobra - NEJ 38,1% - X wingi 17,7% (nawet jezeli wezmiemy pod uwagę że z NEJ były 4 książki a z X wingów tylko dwie, to po podwojeniu wyjdzie 35,4% - wynik również gorszy).

              "Przez konwencję rozumiemy swego rodzaju założenia, których większość masz u Campbella, a z których Lucas zbudował SW. Jest to m.in. walka dobra ze złem, czyli Imperium z Rebelią/Republiką, konflikt jednostki, walka z systemem, motyw drogi, bohatera dynamicznego, sprawdzianu losu, wyroczni etc. zamkniętej w moralistyczną osnowę baśni. "
              Walka dobra ze złem - Sojusz Galaktyczny - YV
              konflikt jednostki - Jacen, Tahiri, Jaina, mało?
              walka z systemem - walka z biurokratyzacją NR co grozi powstaniem Imperium, walka z ideologią YV
              motyw drogi - Traitor - droga Jacena, postać Anakina przechodząca wiele przemian w NEJ
              sprawdzianu losu - wizja przyszłości Jacena gdzie galaktyka przechyla się raz na jedną raz na drugą stronę - od niego wszystko zależy, decyzja czy ocalić Chewiego czy nie
              bohatera dynamicznego - jak wyżej - Jacen, Anakin
              wyroczni - jak wyżej - wizja Jacena, rola Anakina itp.
              Jeszcze jakieś motywy czy styknie?

              LINK
        • Taa

          Vong Gin`aal 2004-03-24 10:25:00

          Vong Gin`aal

          avek

          Rejestracja: 2003-01-05

          Ostatnia wizyta: 2006-10-05

          Skąd: Lublin

          może nie zauważyłeś, że to była ironia. Może jeszcze powiesz że jest inaczej inna od inaczej innej inaczej. Abstrachując, nie ma czegoś takiego jak inna inaczej, tak jak nie ma mniejszego zła. Wystarczy że NEJ jest inna od ToT. Jesli zarówno NT jak i NEJ są inne od ToT to nie znaczy że NT muszą być takie same. A tobie sie chyba wlasnie tak wydaje ze jezeli dwie rzeczy sa inne od jakiejs trzeciej to te dwie pierwsze musza byc takie same.

          Co do NT to nie bede na siłe ci wciskał tych słów bo jest bezcelowe. Powiem jedno - dziwne jest że akceptujesz jedną rzecz której bardzo daleko do ToT a drugiej, która idzie mniej wiecej w tym samym kierunku już nie.

          Odejście od sagi jest nieznacznym grzechem? BZDURA. Jak już napisałem saga jest podstawą całych SW i tego nie zmienisz czy byś chciał czy nie. Jest to jedyny element konwencji który jest oficjalnie narzucony przez Lucasa.
          "bo SW w dużej mierze rozwija jeszcze tematy inne, niż losy Skywalkerów. "
          Tak a niby kogo - robotów? Hana? - oni są członkami szeroko pojętej rodziny (w szczególności roboty - to tak jak z psami, czy innymi zwierzetami - wielu zalicza je do rodziny). Pomyśl sobie jakby zareagowały miliony fanów na całym świecie gdyby nakrecili trzecia trylogie na podstawie X wingów - skandal, wielu fanow nie czytajacych ksiazek by ją olało. Jeśli mówisz że saga nie jest podstawowym elementem SW, to sorry nie mamy o czym rozmawiac - po prostu sie na tym nie znasz...

          Widzę że teraz ty nie czytasz moich postów. Napisałem chyba wyrażnie, że gdyby NEJ była kiepska to Traitor, 12 książka z NEJ nie osiągnąłby takich wyników bo wszyscy by się na NEJ już dawno poznali. A sprawa Tytanica dotyczy zupełnie czegoś innego - masowej reklamy w mediach, to właśnie dlatego poszło na niego tyle ludzi. Podam inny przykład - Matrix. O ile dobrze mi wiadomo to kolejne filmy z tej trylogii zarabiały coraz mniej w miarę jak sie ludzie poznali.
          Jesli opierasz się o wiedzę Lorda to podziel się nią a nie pisz tylko że się o nią opierasz. A co do sondy na Bastionie to nie bądź smieszny próbując na siłę dostosować ją do własnych celów. To nie jest sonda - co sądzisz o NEJ tylko jaka książka jest najlepsza, zresztą ja sam zagłosowałem na The Bacta War, co o czymś świadczy.

          Co do Wektora, to powtarzam po raz kolejny - NIE OCENIAJ CAŁEJ SERII PO JEDNEJ KSIĄŻCE. WP jest mocnym uderzeniem na początek serii. Takie trzęsienie ziemi w stylu Hitchcocka. A idea SW w NEJ pozostaje ta sama - saga + Moc + walka ze złem - trzy najważniejsze elementy SW które składają się na baśniowość, konwencje i formę SW.

          "Z teorią Mocy z Traitora nie będę polemizował, bo jej nie znam. " - moja technika odwoływania się do wydarzeń z NEJ przynosi doskonałe efekty - poddajesz się bez walki

          Mogą być robione na dziko, byle by za dzikie nie były

          "No i tu mówisz logicznie Będąc fanem jednej rzeczy nie trzeba być fanem drugiej." Czyli jednak miałem rację w poprzednim poście, a ty nie miałeś pisząc że "Nie powiedziałem, że fani NEJ nie są fanami SW." Punkt dla mnie, jeśli przyjąć twój punkt widzenia że NEJ to coś odrębnego.
          ""Fanem SW (bez NEJ)" - trzymam cię za słowo "Fanie SW(bez NEJ)" - ja mogę się spokojnie nazwać "Fanem SW" bez żadnych ograniczeń

          LINK
          • Znów przeinaczasz...

            Misiek 2004-03-24 15:36:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            Sformułowanie "inna inaczej" jest chyba oczywiste. Masz przedmiot, od którego coś jest inne, i drugie coś, co jest inne inaczej, niż przedmiot i pierwsze coś. Innymi słowy są tu trzy różne przedmioty. Proste? Proste. Nie wiem, gdzie tu można się zakręcić...

            Acha, i jeszcze jedno (też do Fizyka). Dwa z trzech tych przedmiotów zostały zrobione przez Lucasa, trzeci zaś nie. Więc te dwa pierwsze wypada tolerować, trzeciego zaś nie trzeba. Czy to wystarczająco jasne, czy muszę dokładnie wyjaśniać, który przedmiot jest który? Jeśli okaże się, że konwencje w NEJ przypadkiem kontynuują konwencje NT, wtedy rozważę jej przydatność. Na razie to bezcelowe.

            Podstawową ideą SW jest adaptowanie mitów na bardziej przystępnym dla współczesnych ludzi gruncie. I na tym osadzają się wszelkie konwencje. Jak już pisałem, odejście od jednej w sposób z nią nie kolidujący może być dopuszczalne. Natomiast gwałty na konwencjach w SW już nie (poza tym kiedy powiedziałem, że NEJ łamie WSZYSTKIE konwencje? Kilka zachowuje, a kilku nie).

            Sam sobie przeczysz. Jeśli rozciągasz sagę na Hana i roboty, to wypada ją rozciągnąć również na Palpatine`a, Chewiego, Obi-Wana, Bobę Fetta, Wedge`a... a tu już masz X-Wingi, które poza tym realizują multum zupełnie innych konwencji.

            A Wektor Pierwszy? Napis na pół okładki: NOWA ERA JEDI. Nazwisko Salvatore`a i jakiś zakapior (sorry Anor ) a w środku, jak sam powiedziałeś, trzęsienie ziemi, żeby przyciągnąć czytelnika. I drastyczne zerwanie z konwencjami. Rzeczywiście, mało się postarali, żeby zareklamować...

            Baśniowość SW składa się z tego, o czym pisała Kathi. Moc i saga mogą wejść pod konwencję, tak samo jak walka dobra ze złem (siada tylko sposób eksloatacji tej konwencji, bo na płaszczyźnie semiotycznej zmienia się sposób jej akcentowania). A konwencja jest w formie i rozdzielanie tych dwóch pojęć jest błędne.

            Nie, po prostu nie podejmuję walki z cieniem

            Przeinaczasz, nie napisałem nigdy czegoś, co by było w sprzeczności z tym, co przyznałem w ostatnim poście. Nigdy nie powiedziałem, że fan NEJ nie może być fanem SW. Czy jeśli jestem zwolennikiem kina to nie mogę być zwolennikiem teatru?

            LINK
            • A niby

              Vong Gin`aal 2004-03-24 17:07:00

              Vong Gin`aal

              avek

              Rejestracja: 2003-01-05

              Ostatnia wizyta: 2006-10-05

              Skąd: Lublin

              w jaki sposób ta inna inność się przejawia? Bo zarówno NT jak i NEJ różnią się od ToT tym że odeszło się od niektórych motywów i nic więcej.

              "Acha, i jeszcze jedno (też do Fizyka). Dwa z trzech tych przedmiotów zostały zrobione przez Lucasa, trzeci zaś nie."
              Nie przeceniaj wkładu Lucasa w filmy - zauważ że jak scenariusz pisze ktoś inny (ES czy chociażby producentem jest jakaś inna osoba (EII) to od razu lepiej wychodzi.

              "Więc te dwa pierwsze wypada tolerować, trzeciego zaś nie trzeba."
              Rozumując tym tokiem NT też tolerować nie trzeba bo jest inna niż ToT. Kto zabroni fanom nietolerowania NT?

              "Czy to wystarczająco jasne, czy muszę dokładnie wyjaśniać, który przedmiot jest który?"
              Lepiej wyjaśnij dlaczego tolerować NT a książki nie. Tylko nie próbuj mi wciskać gadki o tym że to robił Luca$ a ksiązek nie.

              "Jeśli okaże się, że konwencje w NEJ przypadkiem kontynuują konwencje NT, wtedy rozważę jej przydatność. Na razie to bezcelowe."

              Już tak jest. NEJ kontynuuje zarówno konwencję ToT jak i NT więc wszelkie okazywanie się jest bezcelowe.

              "Podstawową ideą SW jest adaptowanie mitów na bardziej przystępnym dla współczesnych ludzi gruncie." Pomijając, że ważniejsza jest w tym momencie saga, zgadza się.

              "Jak już pisałem, odejście od jednej w sposób z nią nie kolidujący może być dopuszczalne."
              Wspaniale! W takim razie odchodzimy od konwencji walki Republika -Imperium i jest już wszystko w porządku.

              "Natomiast gwałty na konwencjach w SW już nie" Kto kogo tutaj gwałci, nie wyobrażaj sobie że NEJ jest pogwałceniem czegoś.

              "(poza tym kiedy powiedziałem, że NEJ łamie WSZYSTKIE konwencje? Kilka zachowuje, a kilku nie)."
              NEJ nie łamie tylko odchodzi, jak to ładnie ująłeś.

              "Sam sobie przeczysz. Jeśli rozciągasz sagę na Hana i roboty, to wypada ją rozciągnąć również na Palpatine`a, Chewiego, Obi-Wana, Bobę Fetta, Wedge`a"
              Jak może wiesz Han, Chewie(nie w sensie dosłownym) i roboty to rodzina. Natomiast ani Obi Wan ani Boba ani Wedge ta rodziną nie są. Mam też wątpliwości czy wogóle czytałeś eskadrę Łotrów i kolejne tomy gdzie głównym bohaterem nie jest ani Han ani Chewie ani nawet Wedge, tylko najpierw Corran później Kell, ich też wćniesz do sagi?

              "a tu już masz X-Wingi, które poza tym realizują multum zupełnie innych konwencji. "
              Zapomniałeś dodać "niezwiązanych z SW" Jak np odejście od tematyki Mocy, Jedi, losów głównych bogaterów itd.

              "A Wektor Pierwszy? Napis na pół okładki: NOWA ERA JEDI. Nazwisko Salvatore`a i jakiś zakapior"
              Albo jesteś ślepy albo masz inne wydanie. O ile pamiętam w Polsce nie było innych wydań więc jesteś ślepy. "Nowa Era Jedi" nie stanowi nawet 1/20 powierzchni okładki więc zalecam kursy dokształcające z matematyki...za to napis Star Wars faktycznie zajmuje jakąś 1/5 okładki o czym wspomnieć nie raczyłeś podobnie jak w przypadku, że bardzo duża jest tam też twarz Hana, symbol Sojuszu a na tylnej okładce Sokół.

              "I drastyczne zerwanie z konwencjami."
              To już chyba przerabialiśmy, ale jeśli nadal nie zrozumiałeś to proszę wymień po raz kolejny te mityczne konwencje z którymi NEJ(opórcz konfliktu z Imperium) zrywa a ja je obale...

              "Baśniowość SW składa się z tego, o czym pisała Kathi. Moc i saga mogą wejść pod konwencję,"

              Przeczytaj sobie moją odpowiedź na jej post, wtedy porozmawiamy, post wyżej udowodniłem ci że wszystkie motywy o ktorych Kathi pisała występują w NEJ.

              "(siada tylko sposób eksloatacji tej konwencji, bo na płaszczyźnie semiotycznej zmienia się sposób jej akcentowania)"

              Na szczęscie nie zachwiane zostaje zjawisko dylatacji czasu, bo bez tego nie zniszyliby ani Gwiazdy Śmierci ani baz yuuzhańskich baz i światostatków.

              "A konwencja jest w formie i rozdzielanie tych dwóch pojęć jest błędne."
              A kto rozdziela?

              "Nie, po prostu nie podejmuję walki z cieniem"
              Prawidłowo - nie masz szans

              "Nigdy nie powiedziałem, że fan NEJ nie może być fanem SW." - powiedziałeś (oczywiscie nie w takich słowach) za to że fan NEJ może nie byź fanem SW pozostając danem NEJ a to jest kłamstwo

              LINK
              • Inność...

                Misiek 2004-03-26 13:57:00

                Misiek

                avek

                Rejestracja: 2003-01-12

                Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                Skąd: Wrocław

                ...NEJ i NT przejawia się chociażby w podejściu do głównego bohatera (motyw dziecka, kochanka i tyrana), jak i do całej budowy trylogii (część o narodzinach, o życiu i o śmierci) i szereg innych. To wszystko z Campbella. Masz to w NEJ?

                Oczywiście Lucas w te filmy aż tyle nie wkłada, i chyba dobrze, natomiast miałem na myśli filmy SW jako punkt wyjścia do EU, i jako taki punkt są niepodważalne i niezaprzeczalnie ważniejsze, niż X-Wingi, Thrawny, NEJ i inne. I dotyczy to zarówno NT, jak i ST (i cały czas to mówię, tylko ty inaczej to odbierasz). W skrócie: to co wyszło od Lucasa, jest święte. Pozostałe: tu jest dowolność.

                Jak odejdziemy od konwencji Rebelia-Imperium, to jeszcze pół biedy. Ale jak złamiemy ją, robiąc Rebelia-Yuuzhanie (czy potem Sojusz-Yuuzhanie), to przekreślamy Imperium jako synonim zła. I to mi właśnie zgrzyta.

                Wedge jest tym łącznikiem między sagą a X-Wingami, i jest w równym stopniu głównym bohaterem, co Corran (Eskadry Widm jeszcze nie czytałęm). A poza tym to właśnie w postaci Horna są realizowane konwencje, więc nie ma tutaj żadnego drastycznego odejścia. I Moc też tam jest, a losy głównych bohaterów są tłem dla losów Eskadry.

                Tak, jestm ślepy i sam nie wiem, jakim cudem trafiam w klawiaturę
                W języku polskim istnieje zjawisko hiperboli, i z niego skorzystałem pisząc, że na pół okładki. Ale specjalnie dla ciebie będę analityczny do bólu. Napis NOWA ERA JEDI, podobnie jak podejrzanie złoty napis STAR WARS, w porównaniu z dotychczasowymi Wielkie Serie SF i Gwiezdne Wojny, rzucał się w oczy od razu. No i ten zakapior, zupełnie odbiegający od tego, co zwykliśmy oglądać na okładkach SW. Mało komercyjne?

                Czyżby (a`propos cech baśniowości) nietyklaność głównych bohaterów występowała w NEJ? Jakoś, czytając WP i SbS nie zauważyłem...

                Gdyby NEJ zachwiało dylatacją czasu, to by dopiero odleciałło od konwencji...

                Na koniec: znów mnie nie rozumiesz. FAN NEJ Z RACJI ZNACZKA SW NA OKŁADCE JEST FANEM SW. A czy kultywuje bardziej tę serię, a inne ignoruje, czy też nie, to już osobna kwestia na osobny wątek ("NEJ do kosza" chyba mu było )

                LINK
                • Ech...

                  Vong Gin`aal 2004-03-26 16:06:00

                  Vong Gin`aal

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-05

                  Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                  Skąd: Lublin

                  NEJ nie czytasz i później takie głupoty wypisujesz, że aż przykro czytać.
                  Motyw dziecka, tyrana i kochanka łączy w sobie Jaina Solo, zresztą podobnie jak Anakin ma zapedy ku CSM. Poza tym jest wiele postaci w kotrych wystepują pojedyńczo te motywy: Jacen, Jag Fel, Shimrra.

                  "W skrócie: to co wyszło od Lucasa, jest święte. Pozostałe: tu jest dowolność." - tylko własnie o to chodzi że rola Lucasa jest coraz mniejsza i bardzo duza czesc już nie pochodzi od niego, w szczegolnosci AotC i ESB. Ważną rolę odgrywają inni ludzie. Pytanie brzmi czy wobec tego jedynym argumentem za wyższością filmów nad resztą, ma być to że dane dzieło jest filmem a nie sztuką teatralną? Upraszczając - duży wkład w filmy mają "tacy sami inni ludzie" jak w książki. Czy gdyby ci ludzie (od filmów) stworzyli słuchowisko radiowe czy cokolwiek innego to też byś uznawał je za święte? Powiesz, że filmy firmowane są znaczkiem Lucasa i ma on pewien wpływ, ale na książki również. On decyduje czy można zabić jakiegoś bohatera czy nie. On sprzedaje licencje na książki i godzi się na ogólne zarysy ksiązek (zaczynamy w punkcie A, przechodzimy przez B a konczymy w C).

                  "Jak odejdziemy od konwencji Rebelia-Imperium, to jeszcze pół biedy. Ale jak złamiemy ją, robiąc Rebelia-Yuuzhanie (czy potem Sojusz-Yuuzhanie),"
                  A jak zrobimy Rebelia Ssi-ruvi albo Rebelia-Yevethowie to wszystko jest OK. Poza tym logiczną konsekwencją odejścia od czegoś jest zastąpienie tego czegoś czym innym więc jak niby odejsc od konwencji nie łamiąc jej? Tylko nie podawaj ksiazek w stylu Przygody Hana Solo czy cokolwiek innego bo to z SW ma mniej wspolnego niz jakakolwiek inna ksiazka oparta o schemat Rebelia-Imperium, YV czy cokolwiek innego.

                  "Wedge jest tym łącznikiem między sagą a X-Wingami"
                  Wedge nie jest członkiem rodziny, czyli to nie jest saga - podstawowy element SW. W filmach jest to postac drugo- lub nawet trzecioplanowa. Nie przeceniaj jej wartości w filmach.

                  " i jest równym stopniu głównym bohaterem[..]"
                  Jemu nie poświęca się połowy tego miejsca co Corranowi, w zasadzie cała książka jest pisana z perspektywy Corrana...

                  "A poza tym to właśnie w postaci Horna są realizowane konwencje"
                  I co z tego? Postać Corrana nie mieści się w sadze, poza tym jak już pokazałem w NEJ jest multum postaci w ktorzych realizowane są konwencje wiec nie powtarzaj uparcie tego argumentu po raz dziesiaty bo nie masz racji.

                  "a losy głównych bohaterów są tłem dla losów Eskadry"
                  Losy eskadry są raczej arguemntem za tym że odchodzi się od konwencji SW niż do niej zbliża. Gdzie w filmach mieliśmt losy eskadry? Gdzie tu mityczna konwencja?

                  "Tak, jestm ślepy i sam nie wiem, jakim cudem trafiam w klawiaturę " - oo jest wiele sposobów żeby niewidomi mogli kompa obsługiwać

                  "języku polskim istnieje zjawisko hiperboli, i z niego skorzystałem pisząc, że na pół okładki."
                  Istnieje, tylko trzeba jeszcze umieć go poprawnie stosować a to u ciebie zawodzi...

                  "Napis NOWA ERA JEDI, podobnie jak podejrzanie złoty napis STAR WARS, w porównaniu z dotychczasowymi Wielkie Serie SF i Gwiezdne Wojny, rzucał się w oczy od razu."
                  Akurat cziocnka "Nowa Era Jedi" od "Wielkich Serii" różni się o 1-2 mm więc nie przesadzaj tu swoimi hiperbolami.
                  Natomiast taki napis "Star Wars" (tyle że biały a nie złoty - ale Wektor jest akurat wyjatkiem bo był wydawany kiedy całe zamieszanie o okładki było) jest obecnie zalecanym przez LucasBooks i powszechny nie tylko w książkach z NEJ ale też we wszystkich wydawanych obecnie w Polsce ale i na całym świecie więc NEJ nie jest tu żadnym wyjątkiem.

                  "No i ten zakapior, zupełnie odbiegający od tego, co zwykliśmy oglądać na okładkach SW"
                  Osobiście wolę ładny, krótki i stylowy napis "Star Wars" niż nasze "Gwiezdne Wojny" ani to wyglądu nie miało (żółć ala książki z przełomu lat 80/90) ani ludzi nie zachęcało do kupowania.

                  "Czyżby (a`propos cech baśniowości) nietyklaność głównych bohaterów występowała w NEJ? Jakoś, czytając WP i SbS nie zauważyłem... "
                  Czyżby (a`propos cech baśniowości) nietykalność głównych bohaterów występowała w filmach? Jakoś oglądająć EI i EVI nie zauważyłem...

                  "FAN NEJ Z RACJI ZNACZKA SW NA OKŁADCE JEST FANEM SW"
                  Ale ty mówisz że NEJ a SW to coś odrębnego więc faktycznie nie rozumiem cie. Najpierw probojesz przekonac mnie ze NEJ i SW to odrebne rzeczy pozniej mowisz ze jednak to samo, zdecyduj się.

                  LINK
                  • Jak do dziecka...

                    Misiek 2004-03-27 12:59:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    Po kolei, bo zdaje się, że powoli osiągamy consensus:
                    Motyw dziecka, kochanka i tyrana, czy też szerzej: motyw campbellowskiego rozwoju bohatera, zakłada swoiste następstwo tych cech i ich realizację masz widoczną u Anakina Skywalkera w NT (przy czym w teorii tyran może być zastąpiony przez nauczyciela). Masz to u Jainy? (ja nie wiem, tylko się pytam...)

                    Przy filmach Lucas czyta scenariusz, prawie cały czas siedzi na planie i jest autorem całego pomysłu, przy książkach ogranicza się praktycznie do wydawania zleceń i licencji. Zresztą tu nie chodzi o film; gdyby pierwsze SW były słuchowiskiem radiowym, i to na nim powstałoby całe universum, to wtedy słuchowisko byłoby święte.

                    Jeszcze raz: u Ssi-Ruuków masz cały czas zło Imperium w postaci Nereusa, zresztą zostali oni niejako "wywołani" przez Imperatora (szczegół, acz istotny). To samo z Yevethami.

                    Włączenie Wedge`a do sagi rzeczywiście ciężko stwierdzić po filmach, jednak dokonały tego książki wydane przed X-Wingami (taka sama sytuacja, jak z włączeniem Mary). I Wedge JEST w równym stopniu głównym bohaterem, bo jemu jest poświęcony drugi ciąg narracyjny. A to, że Corran wydaje się bardziej wyeksponowany, winika z tego, że to w nim skupiają się konwencje.

                    Pewnie, że jest. Tylko ja z nich akurat nie korzystam

                    Hiperbola zastosowana była poprawnie. To, że jej nie załapałeś, to nie moja wina.

                    Wyolbrzymienie okładki WP sprowadza się do jej inności. Nie rzuciła ci się w oczy, kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś ją w księgarni? Bo mi niemal od wejścia

                    W filmach śmierć mentora głównego bohatera ma za zadanie pchnąć go do przodu na nowej, samodzielnej ścieżce. Daje mu też siłę do dokonania heroicznego czynu. Luke nisczy Gwiazdę Śmierci, Obi-Wan zabija Dartha Maula, Frodo dochodzi do Góry Przeznaczenia. Czyim mentorem był Chewie? Albo Anakin?

                    Ech... NEJ jest SW, ale SW nie musi być NEJ. I o tym cały czas mówię.

                    LINK
                  • odpowiem ja troszeczkę...

                    Ricky Skywalker 2004-03-28 11:41:00

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    a więc. Jaina jest w NEJ najpierw dzieckiem, które właśnie osiąga dojrzałość, później zakochuje się w Jagu Felu (w międzyczasie jest też adorowana przez Kypa ) a następnie przechodzi na dark side (końcówka SbyS i Mroczna Podróż) i choć nie staje się nowym Vaderem, jej charakter zmienia się. Jaina staje się chłodną, wyrachowaną dowódczynią Eskadry Bliźniaczych Słońc. Wystarczy? Konwencja gra? No to jedziemy dalej

                    "u Ssi-Ruuków masz cały czas zło Imperium w postaci Nereusa"
                    akurat Nereus nigduy nie działał w koalicji ze Ssi-ruuvi lecz wyłącznie dla siebie. Uznał, że oto nadaża się okazja wyeliminowanie zarówno Ssi-ruuków jak i Luke`a, dzięki czemu zyskałby splendor i sławę, co mogłoby mu przynieść wysokie miejsce w strukturach nowego Imperium. A Yevethowie z Imperium mieli tyle wspólnego, że za****li im statki

                    Wedge w sadze może być osadzony, a i owszem. A wiesz czemu?? Ponieważ jest wujem Jaga Fela, który w NEJ wiąże się z Jainą. Ślubu wprawdzie póki co nie było, ale kto wie... w każdym razie w taki sposób Wedge staje się w NEJ członkiem rodziny Skywalker-Solo.

                    Co do okładki... owszem, mi rzuciła się w oczy. Bo wyglądała o wiele lepej niż te poprzednie z paskudnym napisem po Polsku. Ale zauważ że od tego momentu książki spoza NEJ wydawane są tak samo. Więc ten argument ma z wszystkich Twoich argumentów najmniej sensu

                    "W filmach śmierć mentora głównego bohatera ma za zadanie pchnąć go do przodu na nowej, samodzielnej ścieżce."
                    Czyim mentorem był Anakin, pytasz?? Po śmierci Anakina jego starszy brat, Jacen, zmienił się, stał się zupełnie innym człowiekiem. Wcześniej dużo myślał, teraz zaczął działać. A jeśli to do Ciebie nie trafia to jeszcze Vergere była potem mentorką Jacena i zginęła Konwencja gra??

                    NEJ jest SW, i SW musi być NEJ. Tak zostało zatwierdzone, więc po Sosnowiecku powiem: BYŁO, JEST, I BĘDZIE

                    LINK
                  • Cóż,

                    Vong Gin`aal 2004-03-28 15:29:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    nie będę powtarzał tego co Ricky napisał

                    LINK
                  • Consensus się zbliża...

                    Misiek 2004-03-29 14:52:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ale od końca
                    Co do Vergere to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, ale Anakin, o ile się nie mylę, miał chyba nieco inną funkcję, niż bycie mentorem. Tym mógł być Ikrit, albo Luke. Anakin, co zresztą Vong gdzieś już pisał, jest w NEJ postacią dynamiczną. Więc rozwijając się równolegle z pozostałymi bohaterami nie może być dla nich mentorem.

                    Czy lepsza, czy gorsza, to kwestia relatywna. Poza tym zwróć uwagę, o co ta dyskusja. Ja twierdzę, że okładka WP była chwytem reklamowym, co sam przed chwilą przyznałeś A że inne okładki NEJ mają osobną szatę graficzną... no i co w tym złego?

                    Ok, o tej Jainie to ja tylko pytałem

                    LINK
                  • Ale

                    Ricky Skywalker 2004-03-29 15:00:00

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    anakin rozwijał się nieco szybciej niż reszta, chociaż był najmłodszy w pewnym momecie stał się ich przywódcą (czytałeś przecież SbyS!!). Później, po jego śmierci, a także po okresie niewoli u Yuuzhan, zmieniło się spojrzenie Jacena na życie i na Moc. Dlatego uważam, że Anakin był dla swojego brata mentorem w podobnym stopniu, jak Vergere

                    A co do okładki... chwyt reklamowy, ok, ale w stosunku do całego SW! Zauważmy że ledwo miesiąc po Wektorze wyszła kolejna książka "Rajska pułapka" ozdobiona takim samym napisem tylko białym! Po raz kolejny twierdzę, że ten argument sensu NIE MA.

                    LINK
                  • Już pomijając fakt..

                    Misiek 2004-03-29 15:48:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...że śmierć Anakina zabiła cały profetyzm kultywowany przez EU, to jakoś nie odniosłem wrażenia, że w SbS był on wodzem całej ekipy. Raczej był przywódcą na takiej zasadzie, że lepiej rozumiał środowisko, w którym mieli działać.

                    Owszem, kolejne okładki miały napis STAR WARS, ale to od NEJ zaczęła się ta innowacja i to ona pierwsza rzucała się w oczy. Poza tym, jak wspomniałeś, okładki tej serii są utrzymane w nieco innej estetyce, a o tym cały czas mówię. A STAR WARS na pozostałych książkach, o ile się nie mylę, został narzucony Amberowi odgórnie.

                    LINK
                  • Długości

                    Vong Gin`aal 2004-03-29 21:35:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    postów drastycznie spadają...nie mogę do tego dopuścić .

                    " Poza tym, jak wspomniałeś, okładki tej serii są utrzymane w nieco innej estetyce"
                    Tu nie chodzi o samą NEJ, teraz okładki wszystkich książek SW wydawane są w takiej estetyce, spójrz chociaż "Punkt Przełomu". Swoją drogą odejściem od tej reguły jest też kilka przykładów z NEJ -przede wszystkim "Heretycy Mocy", a także "Mroczny Przypływ" - dla konserwatystów.

                    "Wyolbrzymienie okładki WP sprowadza się do jej inności. Nie rzuciła ci się w oczy, kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś ją w księgarni? Bo mi niemal od wejścia "
                    Rzucać może i się rzuca, ale nigdzie wołami nie piszą NEJ. Rzuca się w oczy, dlatego że zmienił się sposób jej tworzenia - teraz przypominają bardziej zlepek fotografii niż obrazków.

                    " A STAR WARS na pozostałych książkach, o ile się nie mylę, został narzucony Amberowi odgórnie."
                    Nie mylisz się . Zresztą sam to napisałem kilka postów wyżej.

                    "...że śmierć Anakina zabiła cały profetyzm kultywowany przez EU"
                    Czyżbyś nagle EU zaczynał bronić? Nie próbuj nagle z tego konwencji tworzyć...

                    "to jakoś nie odniosłem wrażenia, że w SbS był on wodzem całej ekipy."
                    Był wodzem na takiej zasadzie, że został wyznaczony przez Luke`a o ile pamiec mnie nie myli. A na jakiej innej zasadzie, jak nie na doświadczeniu ma się opierać wodzostwo? Anakin w kwestii YV miał największe doświadczenie..

                    Tera coś o mentorach, Anakina, faktycznie mentorem bym nie nazwał, lecz mentorów w NEJ mamy dostatek - Mistrz (T)Ikrit, Luke, Mara no i przede wszystkim Vergere...takiego mentora to nawet w filmach nie było .
                    Nie zmienia to faktu że nie zostaje tu złamana konwencja - Qui Gona, czy Obiego, mentorami bym nie nazwał, przynajmniej nie taki był nadrzędny cel (Obi Wan mentorem staje sie dopiero po smierci) umieszczenia ich w filmie, w szczególności Obi Wana który pojawia się we wszystkich 6 epizodach.

                    "Przy filmach Lucas czyta scenariusz, prawie cały czas siedzi na planie i jest autorem całego pomysłu" - to że czyta scenariusz i siedzi na planie nic nie znaczy. Tak samo siedział na planie i czytał scenariusz w EI jak i EII a różnica jest kolosalna - wniosek EII tworzyli bardziej inni niż on.

                    Co do konwencji zła w NEJ to widzę że doszliśmy do consensusu "zachodniego", podobnie jak w przypadku X wingów. - takie pojęcie dzisiaj poznałem .

                    LINK
                  • hehe...

                    Darth Fizyk 2004-03-29 21:58:00

                    Darth Fizyk

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-06

                    Ostatnia wizyta: 2008-03-16

                    Skąd: Nowa Sól

                    ...[cytat"Przy filmach Lucas czyta scenariusz, prawie cały czas siedzi na planie i jest autorem całego pomysłu" - to że czyta scenariusz i siedzi na planie nic nie znaczy. Tak samo siedział na planie i czytał scenariusz w EI jak i EII a różnica jest kolosalna - wniosek EII tworzyli bardziej inni niż on. [/cytat]
                    I tak samo siedział na planie EV, a np. scenę :
                    Leia: Kocham Cię
                    Han: Wiem
                    Zobaczył dopiero po Montarzu
                    Han Solomiał powiedzieć, Ja ciebie też, czy coś, ale po całym dniu powtarzania miał dosyć, a Lucas, zwyczajnie zasnął/albo zerwał się z planu. (wiadomość zaczerpnięta z wypowiedzi Lorda S.)

                    LINK
                  • Długość długością...

                    Misiek 2004-03-29 23:33:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ale po co lać wodę?

                    Miejsce "Wielkich Serii S-F" zajęła "Nowa Era Jedi". Może nie wołami, ale na oczy padło. Poza tym zdaje się zaczynamy dyskutować o różnicach pomiędzy poszczególnymi okładkami, co chyba nie ma sensu, bo jakie są, każdy widzi...

                    Fakt zabicia profetyzmu Anakina jest osobną kwestią, która nie ma nic wspólnego z konwencją. To proroctwo można rozumieć wielorako, a to, że dotychczas w EU interpretowano je inaczej, niż w NEJ...
                    I ja nie najeżdżam na EU. Jak już, to na NEJ

                    "Anakin w kwestii YV miał największe doświadczenie"
                    Toż to napisałem wyżej A przywództwo powinno się jeszcze opierać na charyzmie, sile przebicia, inteligencji i przenikliwości. Zgoda, Anakin w SbS jakoś tam te warunki spełniał. Ale, jak sam napisałeś, mentorem to on nie był...

                    Mówiąc o Qui-Gonie, Obi-Wanie i Gandalfie "mentor", chodziło mi o ten aspekt konwencji mitu, o którym mówi Campbell. A ściślej o to, że jest to osoba będąca przez całe życie bohatera na dalszym planie (chociaż niekoniecznie, ale akurat powyżsi są ), jednak w momencie dla niego przełomowym, w chwili osiągnięcia swego rodzaju dojrzałości, wprowadzająca go w nowy świat, wrzucająca na określone tory. Potem przez jakiś czas taki mentor go prowadzi, jednak opuszcza przed ostateczną próbą. Potem jednak pamięć o nim towarzyszy bohaterowi przez cały ciąg rozwojowy (a Obi-wan miał być przez EV i EVI tylko głosem, ale się Guiness nie zgodził).

                    Ale Lucas też tworzył. I nie tylko rzucił garść wytycznych, ale był obecny w procesie twórczym, a ten sztab żuczków zajął się realizacją jego wizji (już abstrahując od tego, czemu ta wizja ma służyć )

                    Nie znam pojęcia "consensusu zachodniego", ale pewnie poznam na studiach. Chyba, że mnie oświecisz

                    LINK
                  • Przeniosłem

                    Vong Gin`aal 2004-03-30 18:28:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    dyskusję do nowego wątku w tym samym temacie zeby posty się takie długie nie wydawały

                    LINK
    • znów króciutko

      Ricky Skywalker 2004-03-23 14:18:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      bo nie chce mi się rozpisywać teraz... TYERS miała koncepcję?? Ona napisała JEDNĄ książkę! (nie licząc NEJ, której tak uparcie nienawidzisz). A jeśli nawety, to co niby w tej koncepcji by było? Rozejm Imperium-Rebelia i walka z Ssi-ruukami... czyli odejście od tego modelu SW, przy którym się tak upierasz...

      co potwierdza zarzuty Vonga, że masz niestety niezbyt dobrze przygotowane argumenty...

      LINK
      • W tej koncepcji...

        Misiek 2004-03-23 21:56:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        ...byłaby możliwa na przykład walka na trzy fronty. Ssi-Ruukowie dawali olbrzymie możliwości, pomysł Tyers był dobry. Szkoda, że skorzystała z niego tylko Hambly, i to w taki sposób, w jaki było widać. I szkoda, że akurat ona.
        A ile książek miała napisać? Ilość nie ma najmniejszego znaczenia. Patrz, ile Balzac napisał, i co z tego wynika?
        Argument był przygotowany dobrze. Popełniasz ten sam błąd, co kilka innych osób (Vong nie, i chwała mu za to): wchodzisz na forum z założeniem, że dyskutant ma słabe argumenty. A z czym przyjdziesz, z tym wyjdziesz, jak mówił LS.
        I dlaczego zaraz "nienawidzisz"? Nie czytuję, nie toleruję nie lubięi nie uznaję NEJ, ale żeby od razu jej nienawidzić...

        LINK
        • no to skoro

          Ricky Skywalker 2004-03-24 14:42:00

          Ricky Skywalker

          avek

          Rejestracja: 2002-07-12

          Ostatnia wizyta: 2024-01-10

          Skąd: Bydgoszcz

          podoba Ci się koncepcja walki na 3 fronty czy też zjednoczenia przeciw Ss-ruuvi, no to to masz właśnie w NEJ teraz - Sojusz galaktyczny vs. Yuuzhan Vong

          Ile miałaby napisać? a niechby napisała tyle co Zahn, Anderson czy Stackpole, dopiero możesz mówić o jakichkolwiek "koncepcjach", a nie po jednej jedynej książce która stała się wyłącznie dodatkiem do ROTJ!

          Poza tym ja z takim założeniem wcale nie wchodzę. Ja już sobie o Twoich argumentach zdążyłem zdanie wyrobić, po tych kilkudziesięciu przeczytanych postach o tej samej treści - "Nie toleruję NEJ bo odchodzi od podstawowej koncepcji SW" i tego typu wałkowanie w kółko... wiesz, spróbowałbyś to chociaż przeczytać. JORowi też się NEJ jako całość nie za bardzo podoba ale pożyczył sobie całą ode mnie i czyta ją, jest już po 10 tomie! Przeczytaj choćby do tego momentu, a potem wystawiaj opinię...

          LINK
  • A teraz kolej na post Kathi :D

    Vong Gin`aal 2004-03-23 13:44:00

    Vong Gin`aal

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

    Skąd: Lublin

    Ad pierwszego posta - to raczej ty nie czytasz moich postow a nie na odwrot, bo ja przeczytalem twoj kilkakrotnie zeby zalapac o co ci chodzi...

    "Winiu Kindzalku, twoj poploch w wytaczaniu slabiutkich argumentow swiadczy jeno o jednym - ze mam racje. " - oj żebyś się nie rpzeliczyła, tak może ci się tylko wydawać, zresztą pewność siebie bywa zgubna

    "Potem zastosowaliscie taktyke Leppera - powyciagaliscie to, co (teoretycznie) zle swiadczy o mnie, a nic na was; zmieniliscie sens, wyjeliscie z kontekstu, a potem obrzucacie mnie blotem" - błotem nie zwykłem obrzucać, raczej odpowiadam rzetelnymi argumentami co obecnie czynię. Zauważyłem jednakże w twoim ostatnim poście pewną cechę stylu Leppera, mianowicie minimum argumentów, maksimum populizmu

    Ad 2 posta:
    "Najpierw przeczytaj co napisałam, a dopiero potem rzucaj błotnymi pacynami." - to kolejna cecha Leppera - powtarzasz się

    "Poza tym: nie lubisz spoilerów, więc ci nie powiem, że znowu rąbnęło w sequele książkowe" - ze spoilerami do EIII jestem na bierząco i jakoś nie obiło mi się o uszy, że rąbneło w sequele, masz na ten temat jakieś nowe informacje? Jesli tak to bardzo proszę, nie obrażę się.

    "nie ładuj dojrzałości tam, gdzie jej z zasady nie będzie - jak myślisz, czemu Lucas ze Spielbergiem mają ksywkę "Brodate dzieciaki"?"
    Nie wiem czy wiesz, ale NT to coś więcej niż Gunganie, w szczególności odsyłam do EII a według wszelkich pogłosek również do EIII ktory zapowiada się na jeszcze bardziej mroczny.

    "Sprawdź termin "konserwatyzm" w słowniku, bo chyba nie wiesz, co to znaczy."
    Ekspertem od polityki i pochodnych, zwolennikiem UPR, to jestem tutaj ja, wiec nie proboj mnie uczyc co znaczy konserwatyzm, podobnie zresztą jak Misiek...

    "Tak, YV SĄ pierwszymi inteligentnymi wrogami." - śmiem twierdzić że Thrawn był jednak inteligentniejszą istotą niż Czulkang Lah czy jakikolwiek inny YV .

    "NEJ JEST niespójna - np. z MRJ" a MRJ jest nieaspójna z całą resztą wiec przez zaprzeczenie i dowod nie wprost NEJ jest spojna z resztą . Zresztą do MRJ tez jest wiele odwoaln np Zekk czy inne dzeciaki Jedi, trzeba tylko NEJ czytac a ty tego nie robisz przez co nie masz zadnych przykladow a przez to rowniez arguemntow. :/

    "I jak masz jeszcze słownik pod ręką, to sprawdź kolejne terminy: Ksenofobia i rasizm. Chyba że Polacy byli ksenofobami 1 września 1939," A mam takie pytanie, czy gdyby YV przybyli do galaktyki ze swoja filozofia i cala technika i probowali pokojowo nawracac jej mieszkancow to stalabys sie zwolenniczka YV? Bo w twoim przypadku nienawisc do YV nie wynika tylko z tego ze najechali galaktyke, tylko ogolnie z ich wygladu i filozofii a to jest rasizm i ksenofobia, jezeli nie wierzysz to lepiej ty sprawdz sobie w slowniku, nie ja.

    "Facet, dyskutujesz z osobą, która setki razy dostała po łbie za zbyt celne komentarze." Cóż nie rób z siebie męczennika za słuszną sprawę bo ani sprawa nie jest słuszna ani męczennikiem nie zostaniesz - nie masz porzadnych argumentow .

    "W kwestii śmieszności - zabawniejszy jest błazen z urzędu czy błazen z natury" - zależy od poczucia humoru .

    "Miło, że klasyfikujesz się jako przeciętniak" raczej jako indywidualista, przecietnym to moge byc conajwyzej czytelnikiem ksiazki SW .

    "Potwierdza to twoja pochlebna opinia o tym grafomanie z nazwiskiem jak od Umberta Eco " - można jaśniej? A co do przecietniakow...hmm kto jest tym kto przychodzi na LSFSW a kto je organizuje?

    "YV nie są pokonywani konwencjonalnie w sensie SW, są pokonywani konwencjonalnie w sensie naszego świata. Ta nasza konwencja nie ma prawa się wtrącać w iluzję świata SW. " z tym się zgodzę(ze to jest zlamanie konwencji of corz a nie ze to jest złe ) i jest to na razie jedyny, poważny argument jaki usłyszałem od przeciwników NEJ, niemniej jednak jak już wcześniej pisałem, do konwencji SW zaliczyc na 100% mozna tylko sagę.

    "Żadna z wymienionych przez ciebie ras nie ma skłonności autodestrukcyjnych, i o ile się nie mylę, nie podchodzi z takim fanatyzmem do bogu ducha winnych maszyn. Poza tym: jakie jest powiązanie między spójnością a atrakcyjnością?" - polecam w szczególności Yevethów, w NEJ niedosć ze zginął ostatni z nich to jeszcze się wysadził , podobnie jesli chodzi o fanatyzm Yevethowie czy pare innyc ras. I dlaczego akurat kryterium stosunku do maszyn ma być podstawą do oceny? Moze np wybierzemy która z ras lubi zjadać inne...

    "Vong, co miałeś z polskiego?" - mam nieprzerwanie 4 i jestem z tej oceny zadowolony. A ty co masz z WOSu (to odnoścnie konserwatyzmu)?

    NEJ łamie mity i schematy np. mit nieśmiertelności rodziny Solo.

    "Bernardzie, powiedzże, co gorsze - zamordować jednego człowieka czy zamordować ich tysiąc?" - zamordować twoją rodzinę czy dopuścić do smierci głodujacych w Etiopii? Mało osob zgodzi sie na zamordowanie rodziny (no chyba że jakaś patologiczna)

    Co do Millera to dla Polski jest tak samo zły jak Saddam dla Iraku. A wstapienie do UE tak samo złe jak wojna w Iraku.
    Tak. BTW zauważyłem że ostatnio w mediach dużo sie o tym mniejszym zle mowi, tak jak np o tym ze mozna rozgraniczac narkotyki na lekkie i twarde itp. Niestety zło pozostaje złem a grzech grzechem. To czy zabijesz jedną czy 1000 osob pozostanie grzechem zabojstwa.

    "W kwestii Yevethów" - i oto klasyczny brak argumentu. " - tak, z twojej strony, ale o tym już pisałem , podobnie jak z Chissami - aby dyskutowac trzeba miec zaplecze argumentow i przykładów

    I powtarzam SW to przede wszystkim saga, reszta na plan dalszy.

    LINK
  • Ja z nikim nie polemizuję......

    Shedao Shai 2004-03-26 16:27:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    czekam na Kathi

    LINK
  • Niespodzianka

    Vong Gin`aal 2004-03-29 21:36:00

    Vong Gin`aal

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

    Skąd: Lublin

    Kathi prosi żeby przekazać, że nie kupiła ani stroju Vadera ani gadzetow z NEJ bo "by to ja drozej wynioslo niż eksterminacja YV"

    Pozostawiam bez komentarza.

    LINK
  • to przekaż jej

    Bendu 2004-03-29 22:06:00

    Bendu

    avek

    Rejestracja: 2003-09-21

    Ostatnia wizyta: 2020-03-20

    Skąd: POZNAŃ

    na następnym spotkaniu że w Poznaniu Vongowie się rozpleniają.
    Niech przyjedzie i ich powybija... przy okazji może wpaść na Spotkanie Poznaniaków
    Ps. Jak ona wygląda

    LINK
  • hehe

    Bendu 2004-03-30 11:07:00

    Bendu

    avek

    Rejestracja: 2003-09-21

    Ostatnia wizyta: 2020-03-20

    Skąd: POZNAŃ

    Wiesz, po prostu posty Kathi coś w sobie mają co mnie czasem kręci
    A nie wiem jakie to bractwo... kto jest tym szefem?

    LINK
    • napisałeś

      Ricky Skywalker 2004-03-30 11:35:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      że w Poznaniu się Yuuzhanie rozpleniają, to pomyślałem, żeś złożył akces do Praetorite Vong. A szefem szkolenia jestem JA na spółkę z Damarcusem

      a co do postów Kathi... wydaje mi się, że to, co napisałem w poprzedniej części tego wątku - tzn. o tym że pewnien Jedi-Vong zawsze gotów jest bronić honoru damy - wystarcza za mój komentarz

      LINK
  • (Do Miśka)Sugerujesz

    Vong Gin`aal 2004-03-30 18:27:00

    Vong Gin`aal

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

    Skąd: Lublin

    że ja leję wodę?

    "Miejsce "Wielkich Serii S-F" zajęła "Nowa Era Jedi". Może nie wołami, ale na oczy padło."

    Ale nie ze względu na wielkość liter tylko na zmianę tekstu a to jest istotna różnica, i krytyka tylko z tego powodu jest bezpodstawna.

    "Poza tym zdaje się zaczynamy dyskutować o różnicach pomiędzy poszczególnymi okładkami, co chyba nie ma sensu, bo jakie są, każdy widzi..."

    O róznicach ani gustach dyskutować nie będziemy.

    "Fakt zabicia profetyzmu Anakina jest osobną kwestią, która nie ma nic wspólnego z konwencją. To proroctwo można rozumieć wielorako, a to, że dotychczas w EU interpretowano je inaczej, niż w NEJ... "

    Niemniej jednak nie jest to przykład złamania konwencji, bo jak sam napisałeś nie ma to nic wspólnego z konwencją, więc nie widzę w tym nic złego.

    "I ja nie najeżdżam na EU. Jak już, to na NEJ"

    NEJ to też EU a jesli najeżdzasz na część EU to najeżdzasz na EU. To tak jak z prawdą - częściowa prawda nie jest prawdą tylko fałszem

    "Ale, jak sam napisałeś, mentorem to on nie był..."

    Nigdy nie twierdziłem, żeby z gówniarza mentora robić.

    "[...]A ściślej o to, że jest to osoba będąca przez całe życie bohatera na dalszym planie (chociaż niekoniecznie, ale akurat powyżsi są ),"

    W przypadku Obi Wana i Qui Gona, nie można się zgodzić. Weźmy np takiego Qui gona, przecież on przez cały EI był na pierwszym planie, IMHO był ważniejszy od Anakina i Obiego, częsciej i szerzej pokazany. Podobnie jesli chodzi o Obi Wana. W EI i EII jest to postać równorzędna Anakinowi pod względem miejsca które zajmuje w filmie.

    "Ale Lucas też tworzył. I nie tylko rzucił garść wytycznych, ale był obecny w procesie twórczym, a ten sztab żuczków zajął się realizacją jego wizji (już abstrahując od tego, czemu ta wizja ma służyć."

    Jego wizja może się różnić w znacznym stopniu od tego co zobaczyliśmy w filmach.

    "Nie znam pojęcia "consensusu zachodniego", ale pewnie poznam na studiach. Chyba, że mnie oświecisz."

    Z chęcią . Otóż pojęcie padło przy okazji konstytucji UE. Powiedziano że na zachodzie consensus czy kompromis oznacza kapitulację jednej ze stron ( w tym przypadku chcieliby żeby to Polska skapitulowała) a nie tak jak u nas odejście od pewnych żądań obydwu stron

    LINK
    • Co do najazdów...

      Misiek 2004-03-30 21:23:00

      Misiek

      avek

      Rejestracja: 2003-01-12

      Ostatnia wizyta: 2022-05-16

      Skąd: Wrocław

      ...to jak już pisałem, NEJ jest EU, ale EU nie jest NEJ. Dlatego mylisz się twierdząc, że to jedno i to samo, i że krytyka fragmentu jest krytyką całości.

      Lucas by się zaczął strasznie pienić, gdyby coś było mocno niezgodne z jego wizją

      Może i scenariusz rozwija motywy innych bohaterów, ale trzeba spojrzeć na trylogie jako na całości, bez fragmentaryzmu. Nie wiemy jeszcze, jak to będzie wyglądać w EIII, więc ciężko stwierdzić jednoznacznie, kto jakie miejsce gdzie zajmuje, jednak moja teoria jest taka: Anakin realizuje konwencję bohatera trójstopniowego, a Obi-Wan bohatera mitycznego, takiego, jak Luke w ST.

      Ok, dzięki Tylko, że to chyba nie do końca odaje wyniki naszych dyskusji

      LINK
      • NEJ

        Vong Gin`aal 2004-03-31 20:22:00

        Vong Gin`aal

        avek

        Rejestracja: 2003-01-05

        Ostatnia wizyta: 2006-10-05

        Skąd: Lublin

        zawiera się w EU czyli krytyka NEJ jest krytyką EU, nawet jesli nie krytykujesz całości EU to krytykujesz EU (część EU to rónież EU).

        "Lucas by się zaczął strasznie pienić, gdyby coś było mocno niezgodne z jego wizją "

        Taaa, już to widzę...Lucas by nie miał nic przeciwko gdyby zarobił na tym sporą kasę.

        "Może i scenariusz rozwija motywy innych bohaterów, ale trzeba spojrzeć na trylogie jako na całości, bez fragmentaryzmu"
        Patrząc jak na całośc (zakładając, że w EIII za dużo się nie zmieni w porównaniu do EI i EII) To Obi Wan odgrywa równie ważną rolę jak Anakin/Vader.

        "Anakin realizuje konwencję bohatera trójstopniowego, a Obi-Wan bohatera mitycznego, takiego, jak Luke w ST."

        Co do Obi Wana to nie do końca - Luke jest bohaterem bardziej dynamicznym, moze nie trojstopniowym ale też się zmienia(choć wieśniakiem z Tatooine jest nawet w NEJ ). Zaś Obi Wan jest postacią dośc statyczną. Poza tym, to co napisałeś jest tylko twoją teorią, mniej lub bardziej prawdziwą nie mającą nic wspólnego z ogólną konwencją SW.

        Może i nie do końca oddaje wg ciebie, mnie obchodzi co sądzą inni którzy to czytają. Na tym mi najbardziej zależy

        LINK
        • Mylisz się...

          Misiek 2004-03-31 21:31:00

          Misiek

          avek

          Rejestracja: 2003-01-12

          Ostatnia wizyta: 2022-05-16

          Skąd: Wrocław

          ...wyraźnie mówię, że krytykuję tę część EU, oznaczoną znaczkiem NEJ. Oznacza to, że krytykuję tę część EU, oznaczoną znaczkiem NEJ. Podczepianie tej krytyki pod trylogię Thrawna jest absurdalne i nielogiczne. Czy jak krytykuję filmy von Triera, to od razu krytykuję całą Dogmę?

          Jeżeli jego wizja służy kasie...

          Rzeczywiście, Obi nie jest tak dynamiczny, jak Luke, ale pewne wyraźne analogie są (chociaż to, że Anakin realizuje konwencję trójstopniową, jest udowodnione). Poza tym moja teoria jest tak samo słuszna jak twoja, że w EIII niewiele się zmieni.

          Taa... a mi zależy na wyłożeniu i ewentualnym skorygowaniu moich poglądów. A co o nich sądzą inni, to sprawa drugorzędna...

          LINK
  • a i jeszcze ja wtrące swoje 3 grosze

    Ricky Skywalker 2004-03-30 18:47:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    na temat Miśkowej konwencji w innych bookach EU. mówiłeś że np. w X-wingach konwencja jest realizowana. To teraz powiedz mi, w jaki sposób jest realizowana w WOJNACH ŁOWCÓW NAGRÓD Gdzie masz tam członków sagi, bohaterów obdarzonych Mocą (epizodyczne scenki z Palpatine`m i Vaderem się nie liczą, to sam przyznasz). I co? Zmarało, nie?

    LINK
    • Rzeczywiście...

      Misiek 2004-03-30 21:36:00

      Misiek

      avek

      Rejestracja: 2003-01-12

      Ostatnia wizyta: 2022-05-16

      Skąd: Wrocław

      ...w WŁN dość ciężko o klasyczną konwencję z filmów. Jest jednak konwencja łotrzyka, realizowana przez Hana Solo w EIV, a potem przez Bobę Fetta i Jango w EII (Twardy człowiek na twarde czasy). I samo zaznaczenie tych czasów, szczególnie w Polowaniu na Łowcę, punkt przełomowyw sadze odbija się echem w całej galaktyce (to chyba jeden z najlepszych motywów w EU A motyw Mocy? Vader i Palpatine rzeczywiście są tam epizodyczni, ale jednak coś reprezentują...

      LINK
      • Ale

        Ricky Skywalker 2004-03-30 21:42:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        oni tam Mocy nie używają, tylko gadają z Xizorem. A gdzie masz walkę Imperium-Rebelia? Jest, ale tylko jako tło do wydarzeń z udzisałem Boby, Bosska, Dengara, Kuata, Xizora, Bilansa... (dobra kończę wyliczankę ) i reszty. A sami Rebelianci są w Polowaniu na Łowcę ukazani jako zło gorsze od Imperium. Nie możesz zaprzeczyć

        LINK
        • Mogę i...

          Misiek 2004-03-31 21:06:00

          Misiek

          avek

          Rejestracja: 2003-01-12

          Ostatnia wizyta: 2022-05-16

          Skąd: Wrocław

          ...zrobię to Słowa Manaroo z końcówki Polowania, i samo napięcie towarzyszące czytelnikowi przez całą książkę świadczą, że Rebelia była głosem wolności w galaktyce.
          A kto mówi, że muszą używać Mocy? Jeter dlatego jest genialny, że pokazuje wszystko subtelnie. I tak Imperatorowi, jak Vaderowi, towarzyszy nimb mroku i tajemniczości. A że tylko tło... nie wszystkie konwencje muszą być na pierwszym planie. Jeter skupił się na łotrzyku i rozbudował ten motyw, kosztem tego, co wymieniłeś (nie zredukował jednak innych motywów, tylko zepchnął je w tło )

          LINK
          • Manaroo

            Ricky Skywalker 2004-03-31 21:46:00

            Ricky Skywalker

            avek

            Rejestracja: 2002-07-12

            Ostatnia wizyta: 2024-01-10

            Skąd: Bydgoszcz

            owszem, tak mówiła. Ale wiesz... a przeczytałem całe WŁN 3 razy i dobrze wiem, że przez cały czas obecności Rebeliantów na Kuat są oni opisywani jako największe szumowiny galaktyki, ba! nawet terroryści. Nie możesz zaprzeczyć
            Owszem, jego subtelna genialność mi się bardzo podoba Ale - tu będę łapał za słówka - czy zepchnięcie pewnych motywów w tło nie jest ich redukcją? Nie całkowitą, ale jednak zawsze redukcją. WŁN tak samo odbiegają od konwencji, jak NEJ. I dlatego właśnie do tej serii też wracam bardzo chętnię

            LINK
            • Nie pisałem...

              Misiek 2004-04-01 13:33:00

              Misiek

              avek

              Rejestracja: 2003-01-12

              Ostatnia wizyta: 2022-05-16

              Skąd: Wrocław

              ...o redukcji, ale o eliminacji. Nie ma przecież określonych norm, że tyle a tyle słów musi być o tej konwencji, tyle o innej, i najlepiej, żeby się nie przeplatały. Nie. Autor, jak ma koncepcję, która nie do końca współgra z niektórymi konwencjami, to te ostatnie daje na dalszy plan, nie rezygnując z nich, ale też ich nie kontynuując
              A to o terrorystach było pisane z perspektywy Kuata, taka napiastka polifonii, którą można interpretować jako ukazanie imperialnego partykularyzmu interesów. Zło też nie jest jednolite...

              LINK
  • powrót prawdziwej kobiety...

    Kathi Langley 2004-04-06 18:47:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    PO pierwsze - nie widzę konieczności pisania, kiedy wkracza do akcji misiek. Uważam, że jest to gość o naprawde solidnym

    przygotowaniu kulturowym (a nie jak pewien ktoś, kto nie wie, ile miał lat w 1992 roku ), i w pełni się zgadzam z jego

    argumentacją.

    PO drugie - argumencik o sadze jest jednym z najmniej przekonujących... wiszenie na obu rękach na poprzeczce stwierdzenia

    ze SW to saga musi, po prostu musi się skończyć mało przyjemnie. Można mówić o sadze, ale nikt się tego specjalnie nie

    trzyma, tak jak z reguły się przyjmuje, że SW to film SF, bo się lata w kosmosie.

    PO trzecie - NEJ jest kiepska (to co czytałam, to co widziałam na oczy, nie ręczę za to, co jeszcze nie zostalo spolszczone).

    Język grafomana (czy mam się posunąć do cytatów z Salvatore`a? Na kilka ewidentnych przykładów musielibyście ciut

    poczekać), dziury i dziurki fabularne, zabawa schematami... I popularność jest właśnie wskaźnikiem, że to kiszki, bo rzucają się

    na to największe młotki. I proszę o pozostawienie mitrza Hitchcocka, to jakby porównać graficiarza od "wysublimowanych

    opinii na temat pewnych person" z Tintorettem. A propos łamania - odchodząc można coś złamać. Na przykład sobie. Na

    przykład kręgosłup (to JEST sugestia).

    PO czwarte - sugestie, że Obi Wan jest spokrewniony w mniejszym stopniu niż Chewie są absurdalne. Ale nie będę

    spoilerować epizodu trzeciego (a właśnie - ktoś wie, kto wypuścił ten plakat z Epizodu III z Vaderem?)

    PO piąte - albo YV mają problem z rozpoznaniem pewnych elementów anatomii, albo Jaina zmieniła płeć, no bo skoro jest

    kochankiem i tyranem... Bernardzie, ona(on?) ma tak jednocześnie? a jeśli tak, to ma może pejczyk? może następny pisarz

    powinien ją(jego?) wyposażyć w jakiś sprzęt specjalistyczny, żeby się bidula(bidul?) nie męczyła(męczył?)?

    PO szóste - od wydania WP tęsknie za tandetnymi, ale przyjaznymi środowisku psychicznemu (mojemu zwłaszcza) okładkami

    starych książek. To się nazywa nostalgia.

    PO siódme - zarzut o wałkowanie jest bez sensu. Toć jak ktoś nie rozumi, to trza mu łopatologicznie... dobrze, że Misiek ma

    zacięcie dydaktyczne...

    PO ósme - populizm? hehe, nie mam w zwyczaju chodzić do solarium i blokować mównicy, nie wysypuję bardzo chodliwego

    zboża, a konsystencję błota to mają wszystkie metabolity

    PO dziewiąte - Bernardzie, pozdrów Mikkego.
    Męczenniczką zostanę po kilku klasówkach z chemii, więc nie musisz się martwić o mój nimb oprócz tego:

    indywidualizm nie oznacza wyższości intelektualnej; indywidualistą jest między innymi Miller (choć bardziej zasługuje na tytuł

    indywiduum); na spotkania przychodzę (choć byłam tylko dwa razy ) boć lubię się pośmiać.
    I znowu o tej sadze i pożeraniu morduje, jakby nie miał nic innego do roboty...
    Z wosu? zawsze piątkę, zresztą jak z historii; z polskiego aspiruję wyżej a w kwestii politycznej - jestem nawet

    nieźle zorientowana, choć może nie jestem wszechwiedząca (a szkoda).
    W kwestii mordowania mojej rodziny - zależy, ilu głodujących w Etiopii to ocali. Sekstus mówił, że poczucie straty

    po czyjejś śmierci jest zależne tylko i wyłącznie od naszej psychiki i moralności; mnie to by potwornie zabolało, ale

    świadomość, że za kilka żyć ocalono kilka setek byłaby pewnym pocieszeniem. Tylko nie rozumiem, kiedy się takie precedensy

    tworzą.
    Poza tym UE nie jest wcale zła. Chyba niewiele widziałeś tej Francji, i chyba wcale wschodnie Niemcy. Jak będzie

    źle, to z winy rządu (choć obecny i tak ledwo zipie). Chcesz, to ci prześlę łańcuszek antylepperowski, bo angielski to znasz z

    tego co się orientuję, bardzo dobrze
    Czemu się tak przysyszasz do tej sagi? Za każdym razem jak chcesz coś powiedzieć, a nie masz co, to piszesz o

    sadze. WHY?!

    I NIE SŁUCHAĆ BERNARDA. OD JADE JESTEM ŁADNIEJSZA, CO ZRESZTĄ JEST B-A-N-A-L-N-E.

    OOO NIE, MOI PAŃSTWO, TO NIE KONIEC DYSKUSJI... TO DOBPIERO "PRELUDIUM" HEHEHE.

    LINK
    • Czemu

      Ricky Skywalker 2004-04-06 19:30:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      mam wrażenie, jakby napisała to jako jakiś wiersz - czy może apostrofę (do swoich Bogów, Yuuzhan Vong?? ) A żeby porządnie odpowiedzieć - muszę się w Twój post dokładniej wczytać. Co uczynię późniejszym wieczorem.

      Moja droga Kiciu Langlejciu

      PS. Nad zmianą "Kici" na coś innego - pomyślę. A z tego, co wiem, "Lang" to w paru językach "długi" więc ciesz się, że tego nie spolszczyłem

      LINK
    • Bernarda?

      Shedao Shai 2004-04-06 19:34:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Kto to jest Bernard? Nowy nick Ricky`ego, czy Vonga?

      LINK
    • no to jedziemy

      Ricky Skywalker 2004-04-06 21:30:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      Kiciu

      Misiek przygotowanie kulturowe to może i ma ale te argumenty to niestety... ten o napisach to już była totalne szukanie dziury w całym z braku poważniejszych pomysłów - nie obraźcie się, bo spytam, w którym lombardzie można takie tanie argumenty kupić?? I rzeczywiście ciągle wałkuje to samo... a że doktorem łopatologii nie jest więc sorki, nie bardzo mu to wychodzi tak, by ktokolwiek mógł zmienić jakikolwiek pogląd...

      Nie strasz Kiciu łamaniem kręgosłupów. Tym Yuuzhan nie ruszysz

      Co do anatomii... wiesz my się bardzo dobrze znamy na ludzkiej anatomii, musieliśmy się w końcu do tego podboju przygotować Ale pisząc o "kochanku i tyranie" Bernard vel. Vong miał raczej na myśli Anakina czy też postać o nieokreślonej płci, wieku, wyglądzie itd. opisywaną przez tak ciągle wspominanego przez Miśka Campbella A więc Jaina jest w NEJ tym Campbellowskim tyranem i kochankiem, tylko że płci przeciwnej. Wystarczy? Bo też coś się zaczęłaś Kiciu pierduł czepiać, a chcesz poważne dyskusje prowadzić...

      Jeśli chodzi o Unię Europejską, powiem krótko - to jest akurat jedyna kwestia, w której się z Overlordem Vongiem nie zgadzam. Jestem ZA Unią. (ale to tak tylko na marginesie )

      I tak na koniec - co do Twojej i Mary urody. Ja Marunię bardzo cenię nie tylko za wygląd - a raczej w 90% za wszystko pozostałe. Jest z niej fajna, charakterna dziewczyna z niebanalnym poczuciem humoru. I tyle
      A jeśli chodzi o samo porównanie Ciebie i Mary... no wiesz, pewien brodaty facet w takim filnie "Mroczne Widmo" (może oglądałaś?? ) powiedział, że zawsze znajdzie się większa ryba I miał rację. Nikt Ci nie zabrania być ładniejszą od Maruni. Ale nie musisz się tym tak chwalić Ja np. uważam się za większego przystojniaka niż Tsavong Lah, a na forum wcale się tym nie chwalę

      PS. Ale cieszę się, że mam taką urodziwą koleżankę

      LINK
      • Jedno słowo...

        Misiek 2004-04-06 23:02:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        ...twój tekst o okładkach jest tendencyjny i pokazuje, że czytałeś moje posty niedokładnie, albo ci je Vong streszczał . Pisałem, że WP, i dalej książki z serii NEJ, mają inny layout, co jest oczywistym chwytem komercyjnym (bo czym ma książka przyciągać, jak nie okładką? ) I koniec. Jeszcze raz: to nie jest zarzut przeciwko NEJ, tylko dowód na to, że seria ta bardziej, niż pozostałe książki, stawia na przyciągnięcie zwolenników. Proste? Kathi zrozumiała, ale Yuuzhanom to nie wychodzi...
        To tak tylko gwoli uzupełnienia, bo naszą dyskusję z Vongiem zakończyliśmy

        W kwestii licytacji ocen z polskiego: już drugi rok ciągnę szóstkę

        O Unii etc. to bym raczej skłaniał się do dyskusji w stosowniejszych wątkach (podobno WG jest teraz forum politycznym ) A urody Kahti nie jestem w stanie ocenić, bo na zdjęciu wiele nie widać...

        LINK
        • Może i proste

          Ricky Skywalker 2004-04-07 16:15:00

          Ricky Skywalker

          avek

          Rejestracja: 2002-07-12

          Ostatnia wizyta: 2024-01-10

          Skąd: Bydgoszcz

          ale jest jedno malutkie "ale". Co jest innego w napisach NEJ? To, że napis STAR WARS znajduje się w "jajeczku", a pod spodem ma malutki napis NOWA ERA JEDI czy też NEW JEDI ORDER. Prawda? Oczywiście. Do tego momentu się zgodzę. No to jedziemy dalej. Nie masz Shatterpointa, to chyba jeszcze nie zdążyłeś zauważyć, że "klasyczne` złote lub białe napisy zostały, tak w USA, jak i u nas, zastąpione krwistoczerwonymi, z białą obwolutką. Tak samo będzie w obu "Medstarach", z tym że nie będą one czerwone, a błękitne. A pod spodem jak byk stoi napis CLONE WARS/WOJNA KLONÓW z klasycznym celowniczkiem przy O. To już wg Ciebie Miśku komercha nie jest? Czy to nie jest chwyt reklamowy?? Sam powiedz.

          A czym niby były całe "Cienie Imperium", pozycja tak przez wszystkich wielbiona? Książka+komiks+gra+soundtrack do NIEISTNIEJĄCEGO filmu, i Moc wie co jeszcze... to jest dopiero komercha! A ty mówisz o tym, że parę książek ma inny napis na okładce, niż reszta...

          LINK
          • Dziad o szydle...

            Misiek 2004-04-07 22:04:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...baba o motowidle. Ty mnie nie słuchasz. Więc jeszcze raz: tak, obwolutka w serii Clone Wars i celowniczek jest chwytem reklamowym. Rozdmuchanie Cieni Imperium do multimedialnego wymiaru również jest chwytem reklamowym. Jajeczko w NEJ także. WP zapoczątkowało graficzne modyfikacje okładek w zależności od serii, i to też się zgadza. W sumie cieszę się, że przyznajesz mi rację

            Tylko, że ja nigdy nie pisałem, że to źle. Ja zaznaczyłem fakt, że to NEJ zapoczątkowała pewną zmianę w layoucie. A ty na mnie od razu z grubej Berty. Wiatraki, wszędzie wiatraki...

            LINK
    • Heh

      Vong Gin`aal 2004-04-07 20:50:00

      Vong Gin`aal

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2006-10-05

      Skąd: Lublin

      odpowiedz na tego posta nie sprawi mi wiekszych klopotow w przeciwienstwie do postow Miska nad którymi musiałem pewien czas przesiedzieć i przemyśleć je (Nie chciałem przez to oczywiście powiedzieć, że reprezentujesz niski poziom intelektualny...po prostu nie masz logicznych argumentów, wolisz stosować demagogię i styl Leppera)

      A więc odpowiedzi w punktach:
      2)Nie obchodzi mnie co sądzisz o sadze, czy uznajesz ją za ważny element SW czy nie. Dla mnie i jak sądze dla większosći fanów saga, czyli losy rodziny Sywalkerów są najważniejszym elementem SW. Warto przy tym zaznaczyć, że Lucas nie mówi o żadnych konwencjach o jakich mówi Misiek w stylu zło jako Impeirum itp itd. Jedyne co podkreśla, to że SW są sagą a dokładniej kosmiczną sagą. To że uważasz SW za S-F jest wielce problematyczne. Bo SW ma tyle samo wspolnego z SF co z Star Trekiem.

      3) "NEJ jest kiepska" cóż ostatnio, oszołom który twierdził tak na forum galactic senate został zlinczowany więc uważaj i przy każdym tego typu stwierdzeniu podawaj natychmiast argumenty Żadna książka Sw nie ustrzegła się do tej pory błędów, kwestią otwartą pozostaje tylko ich ilość a w tym NEJ wypada korzystnie - nie jest ich za wiele w porownaniu z innymi ksiazkami ani nie są tak rażące. Chętnie poczytam sobie cytaty, więc nie krempuj się, wal śmiało przynajmniej jeden argument będziesz miała poparty dowodami (o ile je znajdziesz).

      Co do popularności - jak NEJ jest popularna to jest fe a jak filmy SW są popularne to nie widzisz w tym nic zlego. zastanwow sie nad tym co piszesz.

      " proszę o pozostawienie mitrza Hitchcocka" Nikt mi nie zabroni porównywać NEJ do filmów Hitchcock, przynajmniej do czasu kiedy nie obalisz egzekutora Anora ze stanowiska moderatora . Jak masz lepsze porównanie to proszę bardzo, tylko musisz poprzec to przykładami a z tym u Ciebie cieniutko bo NEJ prawie wogole nie znasz wiec albo milcz albo nie wiem co .

      4) Wal spoilerami śmiało, powtarzam to po raz drugi. Obawiasz sie że nia masz racji? Nie ma zakazu rzucania spoilerami o ile wczesniej zaznaczysz w tekscie posta że są spoilery do EIII. Chetnie sie przekonam co to za cuda na temat EIII Chewiego i Obi Wana znalazłaś.

      5) Po piąte albo sobie robisz żarty albo nie znasz podstawowych zasad języka polskiego. Tak jak osobę płci żeńskiej można nazwać złodziejem, tak i w tym przypadku Jaina może być kochankiem (w tym przypadku Jag Fel nie będzię kochanką tylko również kochankiem - to na wypadek gdybyś kolejny bezsensowny punkt na ten temat napisała)

      6) A ja nie tęśknie za okładkami na których było żółtymi wołami napisane i ściśnięte "Gwiezdne Wojny" tylko wolę uniwersalny napis "Star Wars" Ale to jest kwestia gustu a nie argument za lub przeciw NEJ.

      7) A jednak przyznajesz że wypisujesz to samo "Toć jak ktoś nie rozumi, to trza mu łopatologicznie... "

      8) Lepper, tak jak Ty ostatnio zmienia mestody postępowania - przycichl, kulturalny się stał itp

      9) Mikkego nie pozdrowie bo widziałem się znim jakies pol roku temu i na nowe spotkanie sie nie zanosi...ale może byyć Roman Giertych?

      10) Kto jest głupi? Miller czy ludzie którzy na niego głosowali?
      IMHO zaczynamy o polityce gadac, jak chcesz sowje poglady zaprezentowac to do Wioski Gungan zapraszam a już w szczegolnosci do działu o UE tak ta organizacja jest zmieszana z błotem przezemnie i mojego kolege fana Treka (czzasem trzeba zawiazac egzotyczne koalicje). A co do Francji i Niemiec wschodnich to nie mam zamiaru sie przechwalac gdzie bylem, bo jak mialas sama okazje sie przekonac tam skad ty wrocilas ja bylem w wieku przedszkolnym. Powiem tylko, że po doswiadczeniach z pobytu w USA i w wielu krajach Europy zachodniej doszedłem do wnisku że przeraża mnie wizja UE a podnosi na duchu USA.

      A o sadze było jest i będzie, bo tak jak to powiedziałaś że niektórym to trzeba wbić do głowy i uświadomić ze SW to przede wszystkim Saga rodu Skywalkerów a nie jakieś inne wymyślne konwencje i formy

      LINK
      • O!

        Ricky Skywalker 2004-04-07 20:59:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        I ten ostatni akapit jest chyba najważniejszym i najprawdziwszym fragmentem całej tej dyskusji

        LINK
        • Tu się nie mogę zgodzić

          Kyle Katarn 2004-04-08 04:35:00

          Kyle Katarn

          avek

          Rejestracja: 2002-06-13

          Ostatnia wizyta: 2018-11-17

          Skąd: Pilchowice

          Tu się nie mogę zgodzić, dla mnie najważniejszą rzeczą w SW nie jest saga Skywalkerów ale klimat świata SW. I to właśnie min. "wymyślne konwencje i formy" mogą rozwalić specyficzny klimat świata SW!

          NEJ nie czytałem, więc o niej nie będę się wypowiadał. Ale np. w "Pakcie na Bakurze" klimat rozwalał mi pomysł z myśliwcami, którymi sterowały wyssane ludziom mózgi. To moim zdaniem spore przewinienie i pomysł wzięty z tej części hard-sf , która nie przenika (w takim stopniu) do filmów SW. Co to jest u diabła, SW czy opowieści o doktorze Frankensteinie?

          Kolejny przykład naruszenia pewnej konwencji (dominujące w SW fantasy wypierane przez pewne elementy SF) – "Lando Calrissian i Myślocharfa Sharów" Sharowie – (kolejna nieznana rasa, zbyt wielu autorów wymyśla jakieś nowe nieznane rasy, czy super bronie gdyż nie ma dobrej koncepcji na książkę) Tu pomysł z pomniejszeniem Landa znów rozwala klimat – kolejna idea nie pasujący zupełnie do SW – Wyobraźcie sobie taką scenę w filmie – np. Luke Skywalker pomniejszany przez Bena, by można go było wszczepić do krwiobiegu Imperatora, a tam wali z działka do imperatorskich midichlorianów (bo skoro technologia zmniejszania jest dostępna w SW to czemu by nie?) No śmiech na sali.

          Wielu autorów książek nie czuje klimatu SW dlatego wychodzą zbyt często książki przeciętne, słabe i mierne ... A filmu jestem fanem. EU - jak dotąd nie bardzo .... mogę być fanem niektórych książek. Mało ich na razie czytałem - to prawda.
          Za to jestem wielkim fanem gier SW. Np. Jedi Knigt - nie ma tam wielu Skywalkerów, czasem gdzieś się Luke przewinie, (chyba w ogóle nie pojawia się w JK1) albo inny bohater gościnnie wystąpi. To jest bardziej saga rodu Katarnów – i proszę dali odetchnąć Skywalkerom i wyszła piękna, klimatyczna opowieść – głównie dzięki braku "udziwnień" i zrozumieniu przez autorów klimatu świata SW. Kolejny przykład (książkowy tym razem)- "Darth Maul Łowca z Mroku" – świetna klimatyczna książka, gdzie znów dano odsapnąć Skywalkerowi, który nie musi po raz kolejny ratować świata – brak "udziwnień" zaczerpniętych z konwencji nie pasujących do SW i trzymająca w napięciu intryga kryminalna. Więc jednak da się bez Skywalkerów – byle z klimatem i z ciekawym pomysłem... Przykłady można mnożyć, choćby KOTOR olbrzymi sukces ostatnich czasów.

          Powiem więcej, faktem jest, iż gry SW zaczęły odnosić olbrzymi sukces dopiero wtedy, gdy Skywalkerowie zeszli na drugi, trzeci plan lub całkiem sobie z niego poszli Nie mam nic przeciwko Skywalkerom, Luke to jeden z moich ulubionych bohaterów. Ale dajmy im częściej więcej luzu poza trylogiami. W końcu ileż można ich męczyć ratowaniem galaktyki?

          LINK
          • Bardzo proszę...

            Darth Fizyk 2004-04-08 10:01:00

            Darth Fizyk

            avek

            Rejestracja: 2003-01-06

            Ostatnia wizyta: 2008-03-16

            Skąd: Nowa Sól

            ...zostaw trylogię Landa w spokoju Mi pomysł z pomniejszaniem podobał, zresztą, tylko jedna rasa dysponowała tą technologią I do tego Zaginiona tak bardzo, że jak się odnalazła, zamknęła się w swoich granicach

            Możesz się czepiać trylogii przygód Hana Solo, Thrawna, czy Kryształowej Gwiazdy, ale trylogie Landa zostaw w spokoju

            LINK
          • no właśnie

            Ricky Skywalker 2004-04-08 10:22:00

            Ricky Skywalker

            avek

            Rejestracja: 2002-07-12

            Ostatnia wizyta: 2024-01-10

            Skąd: Bydgoszcz

            nie czytałeś NEJ więc o tym się nie wypowiadasz. Bardzo dobre podejście, które polecałbym innym

            A co do Landa i "Paktu": to też bardzo dobra ocena, choć akurat do tej drugiej książki ja sam nic nie mam, była nawet niezła - ale Trylogii Landa niestety zbytnio nie lubię... ale inna sprawa, że w tych książkach wg naszego kolegi Miśka bohaterowie walczą z "pochodnymi Imperium"

            LINK
          • Pojęcie

            Vong Gin`aal 2004-04-08 16:36:00

            Vong Gin`aal

            avek

            Rejestracja: 2003-01-05

            Ostatnia wizyta: 2006-10-05

            Skąd: Lublin

            sagi, jeśli dodamy do tego Skywalkerów, determinuje wszystko inne. Bo jeśli mamy sagę Skywalkerów, to naturalną rzeczą jest występowanie takich elementów jak Moc, Jedi, Imperium i wszystkiego co kojarzy się nam z SW. Jest jeden, jedyny czynnik który przez siebie określa wszystkie inne warunki.
            W seriach takich jak X wingi czy przygody Hana albo Landa tego niestety brakuje (Skywalkerów). Nie mówię, że przez to są one złe (zresztą najlepszą książką ubiegłego roku tak jak pisałem, jest dla mnie Wojna o Bactę), niemniej jednak to że mają one miejsce w świecie SW nie oznacza, że można je zaliczyć w 100% jako typowo, klasycznie Star Warsowe. Powiedziałbym że są to takie "odnogi" głównego nurtu który zaczął się w EI a obecnie jest na poziomie NEJ. Od tego nurtu odchodzą mniej lub bardziej pozycje takie jak "Ja, Jedi", wiele komiksów itp co jest widoczne w nich bardzo wyraźnie - zawsze brakuje im jakiegoś elementu z filmów. Natomiast w ksiązkach z głównej linii począwszy od Paktu na Bakurze, przez Trylogię Thrawna aż po NEJ mamy sagę (czasami autorom wychodzi lepiej, czasem gorzej).
            Podobnie ma się rzecz z grami. Sam bardzo lubię JK II i JA, uważam, że historie tam przedstawione są w porządku, niemniej jednak stanowi to tylko dopełnienie głównej linii, tak jak to było w przypadku tytułów.

            Co do błędów które wytykasz w Pakcie i trylogii Landa, to się zgadzam że zaszły lekkie przegięcia. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że w momencie kiedy pisano te książki, nie wiadomo było jeszcze w jakim kierunku pójdzie EU.

            Ale wracająć do tezy którą postawiłeś, żebyśmy się źle nie zrozumieli:
            "dla mnie najważniejszą rzeczą w SW nie jest saga Skywalkerów ale klimat świata SW."

            Klimat jest ważny, to on w dużej mierze decyduje o sukcesie, ale klimat wynika z uwarunkowań które narzuca saga, czyli z niektótych konwencji o których pisali Misiek, Kathi i ja. Jeśli odejdzie się od SW jako sagi, to część elementów zostaje zaprzepaszczonych przez co okazuje się że nie wszystko co opatrzone jest znaczkiem SW jest w 100% SW.

            LINK
  • no to i na mnie pora...

    Kathi Langley 2004-04-08 14:03:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    (czemu) Ricky Skywalker
    To nie musisz od razu pisać posta.
    "Langley" jest wzięte z jednego z moich ulubionych filmów, Mission Impossible, i jednocześnie od Asuki Langley z Neo Genesis Evangelion, bardzo fajnej mangi o zagładzie. Więc proszę nie tłumaczyć.

    (no to jedziemy)Ricky Skywalker
    Wiem, że straszenie łamaniem kręgosłupów nie skutkuje, bo YV to zwierzęta niższe, bez struny grzbietowej. Ot, tak w okolicy pijawek.
    Pewne nieeleganckie dla mej wrażliwej natury psychicznej słowo pisze się przez ó a nie u.

    (heh)Vong
    Nie jestem tak głupia, by nie zrozumieć twoich prymitywnych przytykó do mojej sprawności umysłowej. Toteż ośmielę się skontrować, że skoro do ciebie nie dociera to co czytasz, to twój problem.
    Lucas nie musi mówić, Lucas się po prostu opierał na Campbellu. A ja nie uważam sw za sf, tylko mówię o popularnej tendencji do takiego sądu. CZYTAJŻESZ CO JA PISZĘ.
    Wiesz, ja ci zacznę pisać capsem. Nie widzę innego wyjścia. NIE MÓWIĘ, ŻE POPULARNOŚĆ NEJ JEST GORSZA OD POPULARNOŚCI SW. STWIERDZAM, ŻE JAKAKOLWIEK POPULARNOŚĆ JEST JEDNOCZEŚNIE I DOBRA I ZŁA.
    Anora nawet lubię... a tak poza tym, to ci idzie kiepsko z poezją.
    Wiele osób zmienia ostatnio sposób postępowania - na przykład ty zamieniasz się (że pozwolę sobie na cytat) w tokującego głuszca, upajającego się własnym głosem.
    Je prefer Jan Maria Rokita. i lud polski mam w znacznej czesci za idiotów.
    Vong, z tego co mi wiadomo nie mogłeś być w eurodisneylandzie w wieku przedszkolnym, bo chybabyś kiblował w przedszkolu. Najniżej w zerówce.

    Poza tym nie sposób mi się zgodzić z kolegą Kyle`m, choć szczerze mówiąc to niewiele podróżuję, i niewiele mam kasy więc nie czytałam Trylogii o Landzie. Pakt na Bakurze trzyma mi się kupy bo się zaczyna zaraz po ep. VI. A tak swoją drogą, czemu wszyscy autorzy (autorki również) tak chcą wyswatać Luke`a? Gdyby się realizował fizycznie, to cała Galaktyka byłaby pełna niebieskookich i blondwłosych (po tatusiu) chłopczyków. eeeh...

    LINK
    • Cóż

      Vong Gin`aal 2004-04-08 16:45:00

      Vong Gin`aal

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2006-10-05

      Skąd: Lublin

      widzę że z posta na post, spada jakość twoich wypowiedzi. Coraz więcej wypadów osobistych coraz mniej o NEJ i SW. Jak to ma tak dalej wyglądać to lepiej daj sobie spokój bo ja nie mam ochoty kłócić się na temat co ty wiesz o Lepperze albo o Rokicie bo wiem że wiesz tyle co nic.

      Natomiast wszelcy krytycy i teoretycy gatunku naprawdę mnie śmieszą. Ci ludzie wiedzą o SW nie przewyższają mojego młodszego brata więc nie rzucaj tu jakimiś nazwiskami niewiadomokogo tylko się zastanów co wspólnego z SF ma film w którym pełno jest magii, legend a na porządku dziennym łamanie jest praw fiyzki. A to co uważa ogół czyli ciemna masa związkowa nie znająca się na SW mało mnie obchodzi.

      LINK
      • a ja odnoszę wrażenie...

        Kathi Langley 2004-04-13 20:17:00

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Poznań

        że ty bardziej ode mnie zatracasz poczucie pewnej swoistej rzeczywistości; zaczynasz się w dyskusji odwoływać ad personam - próbujesz mnie upokorzyć przed innymi i ośmieszyć, wyciągasz niejako na manowce, bym przestała się zajmować głównym topikiem. Czy możesz mi wytłumaczyć czemu NIE czytasz tego co piszę? Zdaję sobie sprawę, że masz się za lepszego i to nie tylko ode mnie ale i od reszty, nawet twoich pobratymców. Boli, że osobnik pozornie inteligentny wcale takim nie jest.

        LINK
        • Re: a ja odnoszę wrażenie...

          Vong Gin`aal 2004-04-13 20:28:00

          Vong Gin`aal

          avek

          Rejestracja: 2003-01-05

          Ostatnia wizyta: 2006-10-05

          Skąd: Lublin

          Kathi_Langley napisał(a):
          że ty bardziej ode mnie zatracasz poczucie pewnej swoistej rzeczywistości; zaczynasz się w dyskusji odwoływać ad personam - próbujesz mnie upokorzyć przed innymi i ośmieszyć, wyciągasz niejako na manowce, bym przestała się zajmować głównym topikiem.


          Ja nie wyciągam cie na manowce - sama to robisz. To lepiej ty poczytaj co piszesz w postach powyzej a dopiero pozniej pisz następne.


          Czy możesz mi wytłumaczyć czemu NIE czytasz tego co piszę? Zdaję sobie sprawę, że masz się za lepszego i to nie tylko ode mnie ale i od reszty, nawet twoich pobratymców. Boli, że osobnik pozornie inteligentny wcale takim nie jest.


          Oo właśnie o to mi chodzi...w calym twoim poscie nie ma nic na temat SW tylko kolejny wypad osobisty. I to właśnie ty nie czytasz co ja piszę. Na temat niczyjej inteligencji nie bedę się wypowiadał, co najwyżej będę publikował smsy, które rzekomo "omyłkowo" do mnie przychodzą .

          LINK
          • nie musisz sie martwić...

            Kathi Langley 2004-04-13 20:39:00

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2024-10-09

            Skąd: Poznań

            teraz jesteś wpisany "głupek z forum". więcej cię z Anniką nie pomylę. Kazała przekazać ci parę rzeczy:
            NEJ ona nie lubi bo (WERBLE!!!) BO NIE.
            YV nie są pijawkami, stoją na jeszcze niższym szczeblu ewolucji, plasują się w okolicy tasiemców.
            Mamusia cie nie dokarmia, bo zżerasz literki.
            Głupio kobicie, kiedy jest wyższa od faceta

            LINK
    • oj Kathi... :(

      Ricky Skywalker 2004-04-08 18:53:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      1. Napisałaś (czemu) Ricky Skywalker [...] (heh)Vong . Czemu już nie Niebochód ?? Obraziłaś się?? No jeśli tak sprawę stawiasz to już nie będę pisał "Kiciu" Ale to było tak, z sympatii, meine liebe freundin Nie obrażaj się! Forum jest po to, aby można było prowadzić dyskusje, wymieniać poglądy - i przede wszystkim integrować się z innymi fanami

      2. Dziękuję za ortograficzną uwagę Jeśli Cię tamtym słowem uraziłem, to po raz kolejny przepraszam

      3. Jeśli nawet realizowałby się fizycznie, Luke był zbyt nieśmiały, by samemu natworzyć Jedi dla całej galaktyki

      Z pozdrowieniami - Ryczący Niebochód

      LINK
  • i jeszcze cos...

    Kathi Langley 2004-04-08 14:06:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    Do Vonga - sw jest uważane przez ogół jako sf; taki James Gunn, teoretyk gatunku, ten co napisał Drogę do SF; jak nie przeczytałeś to przeczytaj, tam sposób klasyfikowania SF jest z deczka inny.

    LINK
  • rozczarowujecie mnie...

    Kathi Langley 2004-04-15 18:03:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    i na dodatek nikt za mną nie tęskni...

    LINK
  • Na samym

    Annika 2004-04-16 15:20:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    poczatku chcialam podziekowac Kale’owi Katarnowi, za to, ze się ujal za mna kiedy ta zla i straszna Kaska mnie próbowała zastraszyc. Nie martw się, nie dam się!
    Teraz zaczne właściwy powod mej ingerencji.
    Od pewnego czasu wczytuje się w wasze wypowiedzi większych lub mniejszych lotow. Czasami przedstawialiście dobre argumenty czasami nie, ale fajnie się to to czyta. Na razie nie będę się opowiadac za żadna ze stron z tego prostego powodu, ze nie czytałam wszystkich książek NEJ. Na razie przeczytałam do Agentów chaosu I wlacznie, wiec moje wypowiedzi będą się tyczyc tylko tych czesci.
    1. Przemyslenia dotyczace WP. Osobiście nie przepadam za Salwatorem, wiec się będę streszczac by nikogo nie obrazac. Ta czesc NEJ uwazam za denna. Nie podoba mi się sam sposób najazdu na galaktyke. Jest już wyświechtany. W każdej książce S-F niskiego lotu znajdziemy ten sposób najazdu, nalotu czy jak to nazwac. W ogole cala ksiazka jest napisana niskim stylem.
    2. Mroczny przypływ I i II. Te caesci były już o niebo lepsze, chociaż również nie wysokich lotow. Poziom idzie w gore, chociaż fabula nadal pozostawia wiele do zyczenia (Vong nie wsciekaj się nie tylko ta ksiazka z SW jest slabo napisana patrz PLANETA ZMIERZCHU, takiego romansidla nie znajdziesz nawet na polce z napisem literatura kobieca)
    3. Agenci chaosu. Ta czesc jest zdecydowanie najlepsza, chociaż mam pewne waty co do filozoficznych przemyśleń C3PO. Coraz bardziej zaczynam się przekonywac do tej serii, jak tak dalej pojdzie to może stane się jej zwolenniczka, ale na takie przemyślenia to jeszcze za wczesnie.
    Z tego co zrozumiałam (z wypowiedzi glownie Vonga [za każdym razem gdy próbowała napisac Twój nick to word uparcie i po chamsku zmienial go na Konga]) to seria się rozkreca i chwala jej za to. Oby tak dalej (i dziac się tak będzie dopoty dopóki nie wlaczy się żadna baba i nie zacznie tu wszystkich swatać… nie nie jestem mizoginka, po prostu uwazam ze kobiety zazwyczaj wszedzie dopatruja się watkow miłosnych [niestety JA także i Ksak takoz]. ]
    Nastepne slowa nie będą zwiazane z tematem glownym. Drogi Niebochodzie (pozwol ze będę cie tak nazywac, w zamian postaram się dołączyć do usilnych staran Kathi i wymysle [czyt. Postaram się] nowy nick dla Opasa, powinno się udac. W koncu co dziw glowy to nie jedna) Kthi ma już oko na takieg jednego wiec NA RAZIE nie masz szans (i tu udowadniam moja wczesniej postawiona teze)
    Do Vonga: ciam, ciam (pamietasz to bylo wtedy gdy ty i Thon...

    LINK
    • Zacznijmy

      Vong Gin`aal 2004-04-16 16:00:00

      Vong Gin`aal

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2006-10-05

      Skąd: Lublin

      od Wektora.
      Ale wcześniej komentarz

      "Na razie nie będę się opowiadac za żadna ze stron z tego prostego powodu, ze nie czytałam wszystkich książek NEJ."

      I tu masz rację w przeciwieństwie do Miśka i Kathi - nie czytałaś nie komentujesz. Krytykujesz/chwalisz tylko to co znasz. I w takim wypadku mozemy dyskutować a nie tak jak z poprzednikami - ich argumenty są bardzo ulotne a kiedy wchodzimy w szczegóły to milkną .

      A więc:
      Nie jest to argument, że w innych książkach S-F ten motyw (najazdu) jest eksploatowany czy opisywany w ten sposób. To jest SW, a tu mamy po raz pierwszy coś takiego i pozostaje tylko kwestią gustu czy komuś się podoba taki sposób ataku czy nie. Wolałabyś żeby YV wyszli z czarnej dziury czy się teleportowali od razu na Coruscant?
      Mi osobiście odpowiada ten sposób bo nie widze innej logicznej możliwości. Podbój zaczyna się od zadupia, zmierza w stronę Jądra - wszystko jest na swoim miejscu z militarnego punktu widzenia (logicznego tez )
      Jeśli chodzi o Wektor, to jest najbardziej kontrowersyjna książka z NEJ. Jedni go nienawidzą, inni uwielbiają. Ja naleze oczywiscie do tych drugich , niemniej jednak także z pierwszej grupy jest troche zwolenników NEJ

      Mroczny przypływ książki nie najgorsze ale, faktycznie z NEJ bywają lepsze. Jedynie końcówka serii jest ciekawa ze względu na aspekty geopolityczne i walki.

      Agenci Chaosu - początkowo był to dla mnie bubel jakich mało. Jednak po przeczytaniu za drugim razem całkowicie zmieniłem zdanie. Ceykl ponad przeciętny jak na NEJ.

      Tak jak piszesz seria się rozkręca, choć jest kilka spowolnień - Punkt Równowagi i Mroczna Podróż (książki pisane przez kobiety - zbieg okoliczności? )
      A co do swatania - nie jest złe, byle z umiarem i rozumem

      Nie nie pamiętam tego "ciam ciam" to było przy jedzeniu pizzy czy jak zdjęcia robiłem?

      LINK
      • hehe...

        Kathi Langley 2004-04-16 16:15:00

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Poznań

        towarzystwo wzajemnej adoracji no anno, co z twymi deklaracjami?

        LINK
      • Nie do

        Annika 2004-04-16 16:18:00

        Annika

        avek

        Rejestracja: 2004-01-07

        Ostatnia wizyta: 2005-07-16

        Skąd: Lublin

        konca mnie zrozumiales. Z tym najazdem chodzilo mi glownie o watek Danni. Troche sie zawiodlam kiedy zaczelo sie otym jaka ona byla mloda, gdy trafila na Ex-Gal itp itd. Motyw samego najazdu moze byc, bo jak powiedziales nic innego byc nie moglo.

        LINK
        • Danni

          Vong Gin`aal 2004-04-17 12:46:00

          Vong Gin`aal

          avek

          Rejestracja: 2003-01-05

          Ostatnia wizyta: 2006-10-05

          Skąd: Lublin

          musiała zostać wprowadzona jako postać pierwszoplanowa gdyż począwszy od SbS odgrywać będzie coraz większą rolę. Dlatego też przy wprowadzaniu waznej postaci trzeba trochę napisac o jej przeszłości, żeby czytelnik mógł lepiej ją poznać.

          LINK
    • Łooooo!!

      Ricky Skywalker 2004-04-17 23:17:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      Annika napisała:
      Drogi Niebochodzie (pozwol ze będę cie tak nazywac, w zamian postaram się dołączyć do usilnych staran Kathi i wymysle [czyt. Postaram się] nowy nick dla Opasa, powinno się udac. W koncu co dziw glowy to nie jedna) Kathi ma już oko na takieg jednego wiec NA RAZIE nie masz szans...

      -----------
      1. Nazywaj mnie Niebochodem, jeśli chcesz. (No co to się dziewczynom nie pozwala )
      2. Nie skomentuję Twojej porady
      Powiem tylko tyle, choć nie wiem czy powinienem, skoro nawet na forum mało co Cię widuję, no ale dobra... uważaj to (i wszyscy inni także) za duży kredyt zaufania... ostatnio (ponad miesiąc temu już) pewna osoba którą darzyłem wielkim uczuciem zdradziła mnie i NA RAZIE nie potrafiłbym chyba nikogo takim zaufaniem obdarzyć...

      LINK
  • Zaiste...

    Kathi Langley 2004-04-16 15:21:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    Szedł samopchaju (jak to przeczytałam to sie omal nie udławiłam knorrką ), wiem komu chcesz dokuczyć... ja tam nie biorę chwilowo niczyjej strony prócz miśka, który na razie milczy...

    LINK
  • I co

    Annika 2004-04-16 15:38:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    ty na to Kaaasiu?

    LINK
  • ja na to...

    Kathi Langley 2004-04-16 15:47:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    po prostu olewam. Nie mówię, że NEJ nie może być dobra jakościowo. Ale ja jej nie uznaję... A poza tym: siedzisz pół metra ode mnie, więc duszenie mam ułatwione I gratuluję publicznie mądrego worda - Vong, zaśpiewaj "send me to the Congo..." Genesis
    Ciam ciam Anno

    LINK
  • Cam ciam

    Annika 2004-04-16 15:52:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    A Vong mam dla cie jeszcze jedna rade. Otoz spraw aby Katarzyna miala co robic zamiast czepiac sie szczegolow: zaproponujjej prelekcje >

    LINK
    • Mało

      Vong Gin`aal 2004-04-16 16:05:00

      Vong Gin`aal

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2006-10-05

      Skąd: Lublin

      mnie obchodzi co tam będzie się na III LSFSW działo bo mnie nie będzie . Tak więc ja tylko organizuje ale nie przybywam. Oddaję władze w ręce ludu . Aha i nie urządzajcie sobie pogadanek w tym temacie bo naprawdę może się Anor wziąc za przerzucanie/cięcie postów do innego topicu a przy okazji zaśmiecacie mi skrzynkę powiadomieniami że odpowiedz jest w tym topicu

      A co do szczegółów - masz świętą rację - czepia się nawet jak jednej literki nie ma

      LINK
      • o wypraszam se...

        Kathi Langley 2004-04-16 16:11:00

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Poznań

        anna zaczęła o tych literkach. to ona mówiła o niedokarmianiu. Ciam ciam Vong

        LINK
  • ja mam jeszcze lepszą...

    Kathi Langley 2004-04-16 15:56:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    niech Anna jako osoba ciamkająca bardziej będzie prelegentką. Poza tym mam robotę, właśnie piszę olbrzymią pracę na polski i nie mam czasu na głupoty
    Ciam ciam Anno

    LINK
  • Ja nie moge

    Annika 2004-04-16 16:01:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    wystepowac publicznie bo sie zapowietrza A juz mam temat dla Kathi: "Dlaczego nie lubie Mary Jade; w glab mojej duszy" >

    LINK
  • nie sięgać tam...

    Kathi Langley 2004-04-16 16:07:00

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Poznań

    bo się snadnie upaprzesz. Brudów duszy tam mnóstwo, a ja i tak moge powiedzieć tak jak ty swego czasu o NEJ - BO NIE

    LINK
  • Kasiu

    Annika 2004-04-16 16:20:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    nieuwaznie czytasz, bo mi chodzilo o Mare...

    LINK
  • Girls...

    Ricky Skywalker 2004-04-17 23:22:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    właśnie skończył się remont w moim pokoju... wiecie co wróciło na swoje miejsce jako pierwsze? Nie łóżko, nie komputer, a antyramka ze zdjęciem mojej kochanej Maruni

    Ale to taka dygresja... Annika, jak chcesz taki temat, to go załóż

    LINK
  • widzę,

    Bendu 2004-04-24 21:31:00

    Bendu

    avek

    Rejestracja: 2003-09-21

    Ostatnia wizyta: 2020-03-20

    Skąd: POZNAŃ

    że dyskusja o NEJ nieco ochłonęła, więc dajemy koksu na nowo.

    Co do mnie, to po przeczytaniu Wektora Pierwszego strasznie zawiodłem się na NEJ (właściwie byłoby ok gdyby nie śmierć Chewiego, której nadal nie mogę przełknąć).
    Po ok. roku nie miałem co czytać z EU i powróciłem do Yuuzków.
    I znowu na pół roku odstawiłem po syfnej Próbie Bohatera.
    I po ostatnich wakacjach znowu powróciłem (tym razem nawrócił mnie Tremayne- dość ospały użytkownik tego forum).
    Obecnie jestem na Gwiaździe po Gwieździe i muszę przyznać, że nie jest najgorsza.
    Jednak nadal nie stoję po żadnej stronie konfliktu o NEJ, choć wydaje mi sie że bardziej przychylam się do Kathi i Miśka.

    Co do poparcia strony Kathi i Miśka to wydaje mi się że autorzy poddali zbytniej hiperboli najazd Yuuzhan. Przeobrazili to w jakąś masakrę. Niektórym to może się bardzo podobać, ale ja wolę kolejne pochodne Imperium. Lubię ten debilizm szturmowców, te ich tandetne blastery, te kolejne reinkarnacje Tie- Fightera...achh...

    Ale mimo pewnego braku akceptacji NEJ, nadal ją czytam. Przeczytam całą- i wtedy stwierdzę, co zgadza się z moim wyobrażeniem na ten temat, a co nie.

    I na koniec jeszcze jedno, co wyczytałem w śp. "Secret Service" w dziale o SW. Autor pisze:

    "Byłem już świadkiem wielu sprzeczek odnośnie tematyki STAR WARS, gdzie część osób twierdziła, że licencjonowane produkty są ważniejsze, a z drugiej strony podnosiły się głosy, że obowiązuje tylko Trylogia Lucasa. Generalnie rozstrzyganie sporów jest ciężkim orzechem do zgryzienia. Znamiennym wydaje się tutaj fragment wprowadzenia do "Przewodenika Encyklopedycznego". W nim to mianowicie opisane są symbole oznaczające źródła, z których pochodzą informacje dotyczące poszczególnych haseł. I tak te z Trylogii Lucasa to oficjalne źródło z LUCASFILMU, reszta zaś (powieści, komiksy, RPG) opatrzona jest następującym opisem: "pochodzi z oficjalnie licencjonowanego źródła, które może, lecz NIE MUSI, zgadzać się z wyobrażeniem świata Gwiezdnych Wojen George`a Lucasa". Tym samym można odnieść wrażenie, że gdy Lucas powie, że coś mu sie nie podoba, to uzna wszystkie książki za nic nie warte. Zresztą już taki los spotkał ponad setkę komiksów MARVELA, gdy licencja przeszła na firmę DARK HORSE."

    Wnioski nasuwają się same... poza tym - "ilu ludzi, tyle interpretacji".
    I tym optymistycznym akcentem zakończę swego posta.

    LINK
  • Żałujcie

    Annika 2004-04-30 19:05:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    ludzie, że was nie było...

    LINK
  • Aaa

    Annika 2004-04-30 19:09:00

    Annika

    avek

    Rejestracja: 2004-01-07

    Ostatnia wizyta: 2005-07-16

    Skąd: Lublin

    zapomnialabym. Vong zycze powodzenia na maturze... Jak Bog da to zdasz...

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..