TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Nowa Era Jedi

Co by było gdyby...

Vong Gin`aal 2004-01-22 21:48:00

Vong Gin`aal

avek

Rejestracja: 2003-01-05

Ostatnia wizyta: 2006-10-05

Skąd: Lublin

Ostatnio coraz częściej pojawiają się plotki na temat tworzenia epizodów 7-9. Jedna z mozliwosci jest ekranizacja NEJ lub jej częśći. W takim wypadku nierozłącznie wiązałoby się to z ekranizacja rasy Yuuzhan Vong. Pomijam tu wszelkie prawdopodobienstwo na temat mozliwej ekranizacji, jej sens itp. Zakładając ze tak by się stało, jak na tym wyszliby YV. Czy ich popularnosc by wzrosła, czy byliby postrzegani wsrod fanów jako trzecia siła (droga) obok Jedi Sith lub Imperium i Republiki? Czy w takim wypadku zaczelyby sie tworzyc masowo kollejne klany YV jak to sie dzieje wprzypadku zakonów Jedi? Czy moze mimo wszystko odgrywaliby marginalną rolę w fandomie jak to jest np z Federacją Handlową lub separatystami i byliby tylko jednym z elementów wojny?

LINK
  • No ja mam

    Ricky Skywalker 2004-01-22 22:04:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    nadzieję że Yuuzhanie zdobyliby wielką popularność, jak choćby Nazgule w LOTR

    LINK
  • wątpie...

    Calsann 2004-01-22 22:05:00

    Calsann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2017-12-24

    Skąd: Nidzica

    Dzieci by się ich bały jeszcze bardziej niż Otasa! może "doroślejsi" by polubili, kilka stronek by powstało, ale bez przesady...

    LINK
  • Na pewno...

    Darth Fizyk 2004-01-23 00:19:00

    Darth Fizyk

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2008-03-16

    Skąd: Nowa Sól

    ...Klany YV powstawałyby jak grzyby po deszczu Nie mogłoby być inaczej

    LINK
  • na pewno tak

    Anor 2004-01-23 00:56:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    to jest oczywiste, bo to właśnie kino kreuje ideały i takimi stałi się Jedi oraz Sithowie, Republika oraz Imperium Luke oraz Han itp itd... byłoby tak samo z Yuuzhanami, z pewnością powstałoby setki nowych fankllubów, a teco juz sa mogłyby urosnąć do wielkiej rangi!!!

    LINK
  • Co racja...

    Misiek 2004-01-23 22:23:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...to racja, obecne fankluby Yuuzhan stałyby się elitarne. Ale tymi setkami nowych to ty mnie nie straszcie, i tak jest ich już całkiem sporo. Ale nie wiem, czy czekałaby je przyszłość Nazguli...

    LINK
    • Sporo?

      Vong Gin`aal 2004-01-24 12:39:00

      Vong Gin`aal

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2006-10-05

      Skąd: Lublin

      O ile wiem to jedyny "prawdziwy" to PV. Istnieje jeszcze klan graczy ktory tytuuje sie YV clan i grupa "zwolennikow" YV na forum Galactic Senate ktora klanem nie jest wiec nie przesadzaj.

      LINK
      • I znów się zaczyna...

        Misiek 2004-01-24 13:26:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        Żeby nie prowokować kolejnej zażartej dyskusji, przyznam, nie mijając się zresztą z prawdą, że zapewne znasz sytuację znacznie lepiej ode mnie, więc nie będę się spierał. Mówiąc "sporo" miałem na myśli, że jest ich stosunkowo więcej, niż możnaby oczekiwać po rasie niezwiązanej z filmami i nieobecnej w większości publikacji kanonicznych.

        LINK
        • Wszystko się zgadza

          Vong Gin`aal 2004-01-24 18:26:00

          Vong Gin`aal

          avek

          Rejestracja: 2003-01-05

          Ostatnia wizyta: 2006-10-05

          Skąd: Lublin

          poza paroma szczególikami. Z tego co piszesz, wynikać by moglo że YV są obecni w sporej części publikacji niekanonicznych, co by się nie zgadzało. YV są w 100% kanoniczni. Zgadza się że o YV nie ma wzmianek w wiekszosci ksiazek lecz mimo wszystko jest to najlepiej opisana rasa we wszechświecie SW (19 ksiazek + kilka innych pozycji) przez co naturalną rzeczą jest duża ilość informacji o nich co pociąga za sobą zainteresowanie nimi i powstawanie klanów.
          A co do prowokowania zazarrtej dyskusji to lubię mocne wymiany argumentów .

          LINK
          • Wobec tego...

            Misiek 2004-01-24 18:53:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...służę uprzejmie . Po pierwsze, nie kwestionuję kanoniczności YV, bo raz: nie mam argumentów, żeby uzasadnić taką tezę, i dwa: gdyby nie byli z kanonu, to nie byłoby wokół nich tyle szumu. Co za tym idzie, nie mam zamiaru negować kanoniczności NEJ, ale czy ją lubię i toleruję, to już inna sprawa.
            I znowu łapiesz mnie za słowa; doskonale zdaję sobie sprawę, że tylko znikoma część (o ile w ogóle) tekstów niekanonicznych dotyczy YV.
            Co do najlepiej opisanej rasy w SW, to trudno się nie zgodzić, chociaż pozwolę sobie na kilka słów polemiki. A co z rasą Wookiech? To, że przez większość EU mamy do czynienia tylko z jednym przedstawicielem tego gatunku nie zmienia faktu, że jest to jedna z elementarnych ras SW. Dalej: Twi`lekowie - podobna sytuacja. Poza tym wszystko, co łazi po Tatooine, zostało dokładnie opisane.
            Natomiast faktem jest, że informacje na temat Yuuzhan są chyba najbardziej spójne, ale to wynika z odgórnego założenia.

            LINK
            • Najlepiej...

              Darth Fizyk 2004-01-24 19:03:00

              Darth Fizyk

              avek

              Rejestracja: 2003-01-06

              Ostatnia wizyta: 2008-03-16

              Skąd: Nowa Sól

              ...opisana rasa. To ani Yuuzhanie, ani Wookie, ani nikt inny. Przecież widać w każdej książce, komiksie czy grze, że najlepiej opisaną rasą jest człowiek
              A na kolejnych miejscach Yuuzhanie, Wookie, itd...

              LINK
              • Człowiek

                Vong Gin`aal 2004-01-24 20:33:00

                Vong Gin`aal

                avek

                Rejestracja: 2003-01-05

                Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                Skąd: Lublin

                to taka dziwna rasa, a czasami to nawet mozna by sie zastanawiac czy przypadkiem nie zwierze . Oczywiscie mialem na mysli najlepiej opisana rase pomijajac ludzi bo to znamy z wlasnych doswiadczen

                LINK
            • Ani Wookie

              Vong Gin`aal 2004-01-24 20:28:00

              Vong Gin`aal

              avek

              Rejestracja: 2003-01-05

              Ostatnia wizyta: 2006-10-05

              Skąd: Lublin

              anie Twi`lekowie nie są tak dokładnie opisani. Wzmianki o nich są raczej szczątkowe, występują w tylko niektorych książkach (szczególnie Twi`lekowie, btw informacji o Twi`lekach znajdziesz na mój gust w mniej niż 19 książkach), a poza tym są raczej chaotyczne. Nieco o Twi`lekach jest w Jedi Bounty. O Wookiech dowiadujemy się tylko na pojedynczych przykladach - Chewie, Lowie, żadnych szczegółów poza wymienieniem niektorych zwyczajów. Nie wspominam tu już o głęboko wyjaśnionej filozofii życia.
              Co do Tatooine i stwórków tam mieszkających to też dużo tego nie jest. Owszem jest kilka opowiadań i książek mających miejsce na Tatooine ale tak jak powiedziałeś, te książki nie mają z założenia opisywać tej rasy, jest to efekt uboczny.
              A za słowa łapie i będę łapał bom w mat-infie jest i staram się myśleć jak najbardziej logicznie Jeśli piszesz, że YV są nieobecni w wiekszosci publikacji kanonicznych to siłą rzeczy przez zaprzeczenie postronny czytelnik może dojść do wniosku że są za to dostęni szeroko w publikacjach niekanonicznych co prowadzi do błędu. Wystarczyło napisać żę nie występują w większości książek albo coś takiego

              LINK
              • Może założymy...

                Misiek 2004-01-24 21:20:00

                Misiek

                avek

                Rejestracja: 2003-01-12

                Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                Skąd: Wrocław

                ...osobny wątek na polemikę? Wygodniej będzie...
                Oj, nie jestem tak do końca przekonany, czy Twi`lekowie w ilości publikacji nie dorównują Yuuzhanom. Weź pod uwagę jeszcze komiksy i e-booki, które siłą rzeczy trochę informacji dostarczają. Z Wookiemi podobnie: masz niemal cały Forest Apart czy Holiday Special, traktujące prawie wyłącznie o Wookiech. Że o serii komiksowej "Chewbacca" nie wspomnę. Sam Kashyyyk też jest chyba dokładniej opisany, niż Yuuzhan`tar vide Zonama Sekot. Przewaga Yuuzhan w tej materii polega na tym, że wiedza o nich jest bardziej skondensowana i klarowna, przez co może się wydawać pełniejsza.
                A ja jestem na fakultecie humanistycznym i myślę abstrakcyjnie Ale mój znajomy jest na ścisłych i udowodnił mi kiedyś, że logika matematyczna nie zawsze sie pokrywa z logiką właściwą.

                LINK
                • Póki co

                  Vong Gin`aal 2004-01-25 17:30:00

                  Vong Gin`aal

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-05

                  Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                  Skąd: Lublin

                  wydaje mi się że jest w miare czytelnie ale jak tam chcesz. Co do ilości publikacji to owszem słowo Twi`lek lub twi`lekański bohater może występować w większej ilośći książek ale tak naprawdę to informacje o społeczności, zwyczajach znajdziemy w niewielu książkach, mam na myśli Pułapkę Krytosa (o ile mnie pamięć nie myli) ewentualnie Jedi Bounty i może jeszcze dwie trzy pozycje. Problem w tym że jest tam o tym zalediwe kilka rozdziałów w każdej z tych pozycji. W NEJ o YV jest praktycznie połowa każdej książki (pomijam np Mroczną Podróż) przez co siłą rzeczy musi tam byc wiecej niż w kilku rozdziałach o Twi`lekach.
                  Jesli chodzi o Wookiech i Kashyyyk to rzecz ma się podobnie jak w przypadku Twi`leków choć tu jest IMHO troche więcej tego. Mimo wszystko w z serii komiksowej nie da się przedstawić zbyt wiele informacji pobocznych jakimi są z pewnością informacje o Wookiech bo to wynika z natury komiksu - pisze się tylko to co najważniejsze. Oczywiśćie jest tu ten jeden plus ze to czego nie da sie opisac mozna zobaczyc ale mnie to nie przekonuje.
                  Yuuzhan`tar zarówno jako Zonama jak i jako Coruscant są IMHO znacznie lepiej opisane - Planeta Życia - ta książką w 50% zawiera opis jednej planety co już przebija Kashyyyk, nie wspomnę tu już o ostatnich pozycjach z NEJ w których również jest tego sporo poczynająć od Heretyków III.
                  Przewaga YV jest faktyczna, wynika to właśnie z logiki matemtycznej nie da się opisać tego co zawarte jest w 19 książkach w 2-3 jeśli nie będą one zawierać samych suchych faktów o danej rasie. Zresztą swój argument popieram faktem istnienia encyklopedii o rasie YV autorstwa Nicka Hessa która swego czasu znajdowala sie na unjoh.com teraz ciężko ją znaleźć. Kilka jej wersji posiadam ja, a zajmuje ona kilkadziesiąt stron samych suchych faktów (jeśli nie ponad 100) a chciałbym zauważyć że to jest wersja kończąca się chyba na Zdrajcy jeśli nie wcześniej czyli mniej wiecej w 2/3 NEJ.
                  A co do logiki to nie wiem co masz na myśli pod pojeciem logika wlasciwa. Logika matematyczna jest bardzo logiczna i to jest dla mnie jedyna wlasciwa bo 2+2=4 a nie 5

                  LINK
                  • Jak wątki...

                    Misiek 2004-01-25 22:02:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...zaczną się ładować przez 10 minut jeden, to pomyślimy o nowym topicu
                    Owszem, iościowo Yuuzhanie zajmują na papierze więcej miejsca, niż Twi`lekowie, ale nie powiesz mi chyba, że cały czas jest to coś nowego. Fakty o tej rasie są przecież naświetlane pod różnym kątem i w różnych sytuacjach, przez co ta sama informacja podawana w sześciu óżnych momentach może brzmieć nieco inaczej. A Twi`lekowie są w EU obecni już długo i gdyby się postarać, to możnaby było napisać o nich całkiem sporą encyklopedię. Tylko trzeba by było poszperać, a nikomu się nie chce...
                    To samo z Wookiemi. Rzeczywiście, w komiksach stawia się głównie na akcję, ale opis takiej akcji już może zajmować więcej, niż sam komiks. W ten sposób encyklopedia o Wookiech byłaby IMHO równie długa, co Yuuzhan.
                    Kiedyś konsultowałem się z matematykami odnośnie pewnych zadań z meczów matematycznych. Jedno z nich polegało na zastosowaniu w treści warunku logicznego, który z matematycznego punktu widzenia znaczy zupełnie coś innego, niż gdyby interpretował to normalny człowiek. Stąd stwierdzenie, że logika matematyczna nie zawsze pokrywa się z logiką właściwą

                    LINK
                  • Oczywiście, że

                    Vong Gin`aal 2004-01-26 21:07:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    w każda z 19 książek nie traktuje tylko YV, co więcej opisy zajmują tylko pewną część tych książek. Faktem jest że wiele rzeczy się powtarza jednakże przy okazji zawsze wychodzi coś nowego, każdy autor dokłada coś do tego co jest już znane a przy okazji tworzy nowe.
                    Co do Twi`leków i Wookiech, oczywiście, można próbowac robić encyklopedię, jednak nie masz racji mówiąć że było by tego tyle samo co o YV.
                    W książkach o tych dwóch rasach próżno szukać dokładnych informacji o ich filozofii życia, bogach, legendach, czy też wytworach. Zaś w przypadku YV jest tego multum. W encyklopedii o YV są poświęcone całe rozdziały na bronie, budowle czy pojazdy YV, zaś w przypadku Twi`leków lub Wookiech byłyby to tylko pojedyncze przykłady(np kusza Wookiech). Zastanawiam się ile rodzajów btoni, pojazdów Wookiech itp potrafiłbyś wymienić, nie mówiąc już o dokładnym opisie działania.
                    Pomijam tu już takie fakty jak konkretne postacie - YV przevijają w tym momencie wszystkich Wookiech i Twi`leków którzy pojawiają się z nazwiska razem wziętych.
                    Właśnie dzięki takim aspektom YV są najlepiej opisaną rasą (poza ludźmi of corz) we wszechświecie SW, żeby im dorównać, musiałoby powstać przynajmniej kilka książek w których rasa Wookiech lub Twi`leków jest głównym, zbiorowym bohaterem.
                    Jesli chodzi o logikę matematyczną to prosiłbym przykład na udokumentowanie albo przynajmniej jaśniejsze zarysowanie problemu. Bo chociaż prawa de Morgana czy inne łączności zaprzeczeń alternatyw implikacji mogą się wydawać dziwne to jednak logika matematyczna po precyzyjnym przyjrzeniu się jej ma swoje pokrycie w życiu.

                    LINK
                  • Mówisz, że...

                    Misiek 2004-01-27 00:12:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...każdy autor dokłada coś nowego. W każdej książce SW (i nie tylko)autor dododaje kolejne elementy do istniejącego świata przedstawionego, a gdy książka, jak sam mówisz, traktuje w znacznej mierze o Yuuzhanach, to zdziwiłbym się, gdyby nie poszerzała wiedzy o nich.
                    Co do tej encyklopedii o Twi`lekach czy Wookiech to nie przekonamy się ostatecznie, jakich będzie rozmiarów, dopóki ktoś jej nie zrobi.
                    Z miejsca potrafiłbym wymienić dwie bronie Wookiech i chyba ze dwa pojazdy, może trochę więcej powiedziałbym o faunie i florze Kashyyyku i o budowie miast. Ale ja też nigdy się nie uważałem za speca w tej dziedzinie (Forest Apart na przykład jest wciąż poza moim zasięgiem) i nie twierdzę, że wiem o Wookiech wszystko. Natomiast lwią część informacji o tej rasie, jak wiemy, dołoży epizod III, więc nawet jeśli kompendium wiedzy w chwili obecnej byłoby niec uboższe od yuuzhańskiego, to ta sytuacja za półtora roku może szybko ulec zmianie.
                    W kwestii postaci - owszem, Yuuzhan znanych z imienia jest więcej, niż Wookiech (czy Wookiech i Twi`leków razem wziętych, to mógłbym się kłócić, ale niech ci będzie).
                    Ale czy ludzie są najlepiej opisani? Nawet nie bardzo wiadomo, na której planecie wyewoluowali (poza oczywistą Corelią, chociaż i to nie jest do końca pewne), jak wyglądała ich rola w tworzeniu się Starej Republiki czy zakonu Jedi, itp.
                    Oczywiście gdyby logika matematyczna była abstrakcyjna, to nie miałaby racji bytu. Tym niemniej wyjątki zdarzają się wszędzie. Przykładu pod ręką nie mam, bo mnie to w swoim czasie nie obchodziło, ale jak do niego dotrę, nie omieszkam przedstawić.

                    LINK
                  • Co do poszerzania wiedzy.

                    Vong Gin`aal 2004-01-27 17:34:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    Jest to logiczne następstwo, jedno wypływa z drugiego.
                    I jeśli ktoś ją zrobi przy doychczasowych informacjach o tych rasach. Póki co wystarcza tyle ile napisano o nich w innych publikacjach - przewodniku encyklopedycznym i u Vitasa.
                    Ja z miejsca potrafiłbym wymienić około 20 broni,i nie twierdzę że wiem o YV wszystko . Zakładając że moja wiedza na temat YV jest zblizona do twojej na temat tych ras dowodzi to ze wiecej mamy informacji o YV.
                    Co do tej "lwiej częśći" to bym nie przeceniał znaczenia EIII który IMHO koncentrowac się bedzie na innych kwestiach niż opisywanie Wookiech...
                    Póki co odwólujesz się do czegoś co jeszcze nie powstało więc argument uważam za bezcelowy w toczącej się dyskusji.
                    Co do ludzi to wg mojej wiedzy wyewoluowali na Corelii. I znowu będę cie łapał za słowa...z tego co piszesz wynika że ludzie ewoluowali na więcej niż jednej planecie "poza oczywistą Corelią" co jest z założenia wielce nieprawdopodobne by nastąpił taki splot okoliczności zeby na dwóch planetach ewoluowała, niezaleznie od siebie ta sama rasa. Zresztą nie wiadomo czy ewoluowała czy nie została stworzona wraz z powstaniem układu Corelliańskiego - w trylogii coreliańskiej jest teza na ten temat, poparta tym, że wszystkie planety układu są zamieszkałe.
                    Wracając jednak do najlepiej opisanych ras to jednak nie byłbym aż tak uparty i nie twierdziłbym że ludzie nie są opisani najlepiej.
                    Opisanych zostało tyle postaci ludzkich, planet na których oni mieszkali, sztuki, kultury, historii. To że nie znamy ich dokładnej roli w tworzeniu SR czy Zakonu Jedi nie przeczy faktowi ich najbardziej szczegółowego opisania bo nie znamy też na tyle dobrze roli innych ras w tym procesie.
                    Z chęcią zapoznam się z tym przykładem o logice matematycznej. Jednak czuje w jakis sposob ze w tym przypadku przeprowadzono po prostu błędne rozumowanie za pomocą logiki niematematycznej i dlatego się nie zgadza...

                    LINK
                  • Musimy najpierw...

                    Misiek 2004-01-27 22:01:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...założyć, że wiem o innych rasach równie dużo, co ty o Yuuzhanach. A ja mimo wszystko uważam, że tutaj jednak masz nade mną przewagę i w tej sytuacji nie ma sensu się kłócić.
                    Co do EIII, to dotychczas dochodziło do niemal maksymalnej rozbudowy każdego wątku, który pojawił się w filmie. W związku z powyższym podejrzewam, że ekspansja Wookiech do EU jeszcze będzie duża...
                    W tym momencie ty złapałeś mnie za słowa, za które chciałem, żebyś mnie złapał Rzeczywiście, na Corelii wyewoluowali ludzie, co jest ewidentne, ale nie wydaje ci się, że gdyby nie było ich gdzieś indziej, to wcale nie byliby rasą dominującą w galaktyce? Przyrost jest przecież niejednokrotnie mniejszy, niż w przypadku np.: Jenetów czy Tintinów. A wątpliwe jest, żeby wyewoluowali wcześniej od innych ras. Poza tym weź pod uwagę kilka faktów: skoro ludzie dominują i wyewoluowali tylko na Corelii, to czemu stolicą było, jest i będzie Coruscant? A nawet jeśli z jakichś przyczyn postanowiono ustanowić kapitol właśnie tam, to czemu właśnie Coruscant ma koordynaty 0,0,0? Ludzie zawsze przecież mieli ciągoty do bycia w centrum wszechświata...

                    LINK
                  • Być może

                    Vong Gin`aal 2004-01-28 19:43:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    że wiem wiecej, lecz mimo wszystko stosunek 2:20 mówi sam za siebie .
                    Co do wątku Wookiech w EIII to musiałby on mieć niemarginalne znaczenie. Nie możemy w tej chwili jednoznacznie powiedziec czy tak będzie, lecz mimo wszystko z tym maksymalnym rozbudowywaniem wątków bym tak nie przesadzał. Wystarczy spojrzeć na E I - ile książek, przynajmniej tych wydanych przez Amber, które są ścisłym rozszerzeniem wątków z EI powstało? Niewiele w porównaniu z iloscia ksiazek po RotJ czy chocby 1/4 tej ilosci. Tak jak mówie, [spoiler] to że Chewie prawdopodobnie wystapi w EIII [/spoiler] nie oznacza ze powstanie na ten temat wiele ksiazek. Choć możliwe że 1-2 zostaną wypuszczone. Jednak wciaz nie wiadomo czy bedzie to cos w rodzaju trylogii Hana czy Landa czy cos bardziej zwiazanego z rodzina i Kashyyykiem.

                    Co do ewolucji ludzi sprawa wydaje się prosta: szybko wykryli napęd nadprzestrzenny i dzięki temu mogli przed innymi skolonizowac bardzo wiele planet. A przeciez juz nawet przed jego wynalezieniem podejmowali takie wysiłki. Podobnie rzecz ma się na Ziemi - pomimo przewagi liczebnej małp ludzie skolonizowali wiekszy teren bo potrafili sie przystosowac.
                    Co do Coruscant, tez nie jest trudno to wyjasnic - dogodne polozenie (centrum galaktyki), skrzyzowanie najwiekszych szlakow nadprzestrzennych w galaktyce, dogodny klimat, mozliwe ze lezalo blizej swiatow skolonizowanych przez ludzi niz Corelia.
                    Koordynaty 0,0,0 są następstwem tego że Coruscant zostało stolicą a także tego że lezy prawie w środku przez co siłą rzeczy mozna je uznac za poczatek ukladu wspolrzednych .
                    BTW jesli dobrze pamietam, to Coruscant bylo wczesniej zamieszkane przez inna rase ktora zostala wytepiona ale glowy nie dam...

                    LINK
                  • Kwestia ludzi...

                    Misiek 2004-01-28 21:41:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ale najpierw słówko o EIII i poprzednich: EI miało za mało czasu na solidniejsze zaistnienie w EU, i sądzę, że to się jeszcze zmieni.
                    Dobra, do rzeczy. Na Ziemi ludzie stanowią wyższy szczebel ewolucji od małp, tymczasem we wszechświecie SW wszystkie rasy inteligentne są na jenakowym poziomie (chociaż nie zawsze technologiczny). Poza tym Durosi odkryli tajemnicę gwiezdnych podróży przed ludźmi: świadczy o tym fakt, że udało im się skolonizować Neimoidię, a nawet doprowadzić do wyewoluowania tam zgoła innej rasy. Coruscant nie leży w centrum galaktyki, wystarczy spojrzeć na Byss czy Galantos. Warunki też nie grały tu roli, bo każdą planetę można przerobić w wielkie miasto (morskie planety też, chociaż większym nakładem środków). Koordynaty rzeczywiście były konsekwencją istnienia w tym miejscu stolicy, ale nie zgodzę się, że Corelia leży dalej od szlaków nadprzestrzennych. Chyba nawet jest na skrzyżowaniu kilku...
                    Poza tym ludzie, którzy byli na tyle sprytni, że ustalili swiją stolicę w centrum wszechświata (lub domniemanym centrum), nie doprowadziliby do degradacji ekologicznej. Ponadto te wszystkie zwierzęta, granitowe ślimaki etc. też musiały mieć czas na ewolucję. Wniosek: ktoś musiał tam być przed podróżami nadprzestrzennymi, i to ktoś, kto, kiedy one nastąpiły, był na tyle wpływowy, że doprowadził do ustalenia centrum galaktyki właśnie na Coruscant. A ta rasa, o której mówisz... też mi się coś o uszy obiło, ale póki nie mamy nic konkretnego, proponujęnie brać jej pod uwagę.

                    LINK
                  • Nie przesadzaj

                    Vong Gin`aal 2004-01-30 16:12:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    od EI minelo calkiem sporo czasu, to co mialo byc powiedziane juz powiedziano. Zobacz chociazby na NEJ w jakim tempie mozna bylo napisac tyle ksiazek i porowneaj to z EI...
                    Owszem rasy są inteligentne, co do jednakowego poziomu to bym polemizował - Gammoreanie Gunganie . Oczywiscie wiem ze masz na mysli inne rasy tyle ze one nie musialy tej inteligencji osiagac w tym samym czasie - ludzie mogli byc jednymi z pierwszych i zapewnie tak bylo.
                    " Poza tym Durosi odkryli tajemnicę gwiezdnych podróży przed ludźmi: świadczy o tym fakt, że udało im się skolonizować Neimoidię, a nawet doprowadzić do wyewoluowania tam zgoła innej rasy. " - znowu bede łapał za słowa - jedno z drugiego nie wynika. To ze skolonizowali Neimoidie nie jest nastpestwem tego ze wymyslili naped nadprzestrzenny jako pierwsi, albo też przed ludźmi. Nie jest to zadnym argumentem. Aby stać się dominujacą rasą ludzie nie musieli kolonizowac kazdej planety we wszechswiecie, ani nawet ich wiekszosci. Wystarczy ze skolonizuja wiecej niz inne rasy.
                    Warunki owszem, grały role i to bardziej niz ci sie zdaje - sproboj wybudowac coruscant na Hoth - zyczę powodzenia. Planeta musi miec sprzyjajace warunki by powstała tam stolica galaktyki. Tu działa ekonomia.
                    Byss czy Galantos odpadaja - dostep do nich jest znacznie trudniejszy niz do Coruscant. Nie wiedzie tam tyle tras a te ktore sa, nie sa bezpieczne.
                    Co do Corelli to owszem położenie jest porównywalne z Coruscant.
                    "Poza tym ludzie, którzy byli na tyle sprytni, że ustalili swiją stolicę w centrum wszechświata (lub domniemanym centrum), nie doprowadziliby do degradacji ekologicznej." - wniosek z tego taki że nie byli sprytni.
                    Być może ktoś był na Coruscant przed podrózami. Skoro nadawała się do zamieszkania to istniała szansa ze wykształciło się tam życie, to nawet pewne, mozliwe zas ze powstało inteligentne lecz nie ma żadnych przesłanek że byli to ludzi. Wystarczy ze jakas rasa rozwinela sie dobrze a pozniej zostala podbita przez ludzi ktorzy skorzystali z dobrze zagospodarowanej planety.
                    Granitowe ślimaki IMHO nie potrzebowaly niewiadomo jakiego czasu na ewolucję - 25-30 tys lat wystarczy. Mogly tez powstac przez mutacje lub eksperymenty genetyczne.
                    Co do rasy zamieszkującej Coruscant, skoro slyszales o niej zarówno ty i ja to jednak ja w takim wypadku zaczalbym ja brac pod uwage bo to w takim przypadku to raczej nie jest wymysl naszej wyobraźni.

                    LINK
                  • Jeszcze

                    Vong Gin`aal 2004-01-30 16:36:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    tylko dorbne sprostowanie do mojego posta - bo przecież "proponujesz brać tą rasę pod uwagę" Tak wiec ostatnich linijek mojego posta nalezy nie czytac (sorry ze sie czepiam ale nie moglem sie powstrzymac a wiedzialem ze mam to napisac tylko mi umknelo)

                    LINK
                  • Nie przesadzam...

                    Misiek 2004-01-30 17:56:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...kiedy napisano "Opowieści z Kantyny Mos Eisley"? Na pewno nie 5 lat po premierze ANH. Myślę, że jak po EIII wzrośnie głód na historie z okresu schyłku Starej Republiki, to zaraz będziemy mieli kilka książek nawiązujących do NT (mogą się pojawić np.: "Opowieści z areny w Mos Espie" ).
                    Oczywiście, że postęp intelektualny jest u różnych ras zróżnicowany, ale generalnie mogą one nauczyć się czytać, pisać, robić na drutach... wniosek: są inteligentne
                    "znowu bede łapał za słowa - jedno z drugiego nie wynika" - i tu się mylisz, wynika. Skoro ludzie kolonizowali inne planety wcześniej, niż Durosi, to osadnicy z tychże dostosowywaliby się do panujących tam warunków (innymi słowy, zadziałałaby ewolucja). Wykształciliby więc kolejną odmianę swojej rasy; natura zawsze dąży do perfekcji. Oczywiście mogliby wybrzydzać i wybierać sobie planety o takich samych lub zbliżonych warunkach, lecz wtedy nie osiągnęliby przewagi w ich liczbie. Gdyby ewoluowali na kilku planetach, to by sprawę wyjaśniało, bo siłą rzeczy mieliby więcej szans na kolonizację i rozwój cywilizacji.
                    Na Hoth można zbudować miasto, olbrzymim nakładem środków, ale jednak. A skoro można, to można również obudować całą planetę miastem. Nie wiemy, jakie możliwości ekonomiczne mieli mieszkańcy Coruscant, ale skoro udało im się zurbanizować każdy kawałek planety, to nie mogły być one małe (BTW: Coruscant jest większe od Hoth).
                    Byss i Galanto były przykładami, że coś jest bliżej Jądra, niż Coruscant. Może są jeszcze inne planety, o których historia SW nie wspomina?
                    Jeśli nie można się powołać na jakieś źródło, to źródło jest nieistotne. Tak mnie zawsze uczono, więc o tę rasę z Coruscant bym się nie martwił.
                    Tam było słowo "nie", tylko mi się spacja nie wcisnęła i może go nie być widać

                    LINK
                  • Właściwie

                    Vong Gin`aal 2004-01-30 19:18:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    to napisano je nawet nie po roku od premiery ANH ale tej w edycji specjalnej z 1997. Nie porównuj tu lat 70 XX wieku do czasów współczesnych. Wtedy to by było coś anormalnego żeby zaczeli wydawać książki SW. Wg mojej wiedzy zaczeto to robic w 1995 czyli kiedy pojawily sie informacje ze Lucas tworzy edycje specjalną.
                    Co do ewolucji ludzi, to zaszłaby ona tylko w tym momencie kiedy pewna kolonia zostałaby odseparowana na jakiś czas od reszty, przez co powstała by odrębna populacja która zaczęłaby ewoluować. W przeciwnym razie osobniki przylatujace na ta planete krzyzowalyby się i wymienialyby sie materialem genetycznym przez co niemozliwe staloby sie powstanie odrebnego gatunku - w tym dziale nawet nie próbuj polemizowac . Pomimo ze jestem w mat-inf to jestem również YV a każdy z tej rasy jest dobry z biologii. Wniosek z tego takki, że Durosi mogli, zaiste tak jak mówisz wcześniej opanować sztukę lotów kosmicznych, jednakże nie w nadprzestrzeni co byloby nieefektywne i pozwoliloby im przez dlugi okres skolonizowac tylko najblizsze planety, podczas gdy ludzie nieco pozniej wynalezli naped nadprzestrzenny i wyprzedzili Durosów. Jednak w tym przypadku zamiast "gwiezdnych podrózy" napisałbym "podróży w jedną stronę". Mogli też Durosi znajac juz naped nadprzestrzenny stworzyc kolonie na Neimoidii i pozniej o niej zapomniec/dać sobie z nią spokój.
                    Ja nie przecze że nie można zbudować miasta. Tylko to było i prawdopodobnie jest poza możliwościami technicznymi ludzi i innych ras.
                    Wszystkie planety ktore leza za blisko Jadra sa ciezko dostepne i przez to nie nadaja sie na stolice, dlatego mozna napisac ze Coruscant lezy w centrum, moze nie w samym ale na pewno sie zalicza światów środka czyli centrum galaktyki.
                    Wiemy jednak że to żródło prawdopodobnie istnieje wiec nie nalezy go przekreslać...

                    LINK
                  • To, że nie napisano...

                    Misiek 2004-01-31 21:35:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ich w latach 70., jeszcze nic nie znaczy. Mieli 20 lat na ich stworzenie, więc proponuję, żebyśmy poczekali jeszcze te 15 wiosen i zobaczyli, czy powstanie coś nawiązującego do EI (a z pewnością powstanie )
                    A ile było takich kolonii? Z pewnością sporo; wystarczy zauważyć, że nawigacja przestrzenna w czasach Gava i Jori Daragornów była nie do końca pewna. Jeśli więc w początkowym okresie ekspansji kosmicznej było jeszcze gorzej, to wiele takich kolonii mogło zostać odciętych.
                    Mówisz, że każdy YV jest dobry z biologii? Ricky i Sheado twierdzą, że są raczej średni
                    Twoja wersja historii Durosów jest oczywiście poprawna i prawdopodobna, jednakże nie bardziej, niż moja. W tej kwestii nie dojdziemy chyba do rozstrzygnięcia, chyba, że podasz jakieś kosmicznie istotne dowody na poparcie swojej tezy.
                    Też jestem dobry z biologii i wiem, że gatunek ludzki jest ewolucyjnie zoptymalizowany. Innymi słowy, jeśli na jakiejś planecie warunki były analogiczne do ziemskich (a sporo takich było), to wielce prawdopodobne, że wyrośnie tam rasa ludzka. A gdy te rasy zaczną się mieszać, krzyżówki kodów genetycznych sprawią, że w pewnym momencie pochodzenie przodków i indywidualne cechy różnych odmian zanikną.
                    Jak przytoczysz to źródło, to zaczniemy traktować je poważnie

                    LINK
                  • Te 20 lat

                    Vong Gin`aal 2004-01-31 22:01:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    to nie takie same 20 lat co teraz. Wtedy nie było zwyczajem rozbudowaywanie jakiejś historii i dopisywanie książek jak to mozemy zauważyć teraz. Dlatego sugestia zeby czekac 15 lat jest dla mnie bez sensu bo jesli ksiazki nie powstaja teraz to pozniej gwarantuje ci, nie powstana.
                    Czemu nie? Nie twierdze ze kolonie te nie zostaly odciete, nawet sie z tym zgodze, tyle ze do chwili obecnej nie zostały ponownie odkryte
                    Ricky ma szanse sie podciagnac i nadrobic to czego nie umie w koncu caly czas jeszcze uczy si biologii wiec nie ma co stawiac na nim krzyzyka, Co do Sheado to sie nie wypowiem, bo ten jeszcze do klanu nie przystąpił . Wiec moze zamist Yuuzhanie uzyje PV wtedy wiele sie wyjasni.
                    Na poparcie mojej tezy mam nawet dwa argumenty - Durosi nie sa tak wojowniczy (chociazby Neimoidianie ktorzy od nich pochodza) zyja głównie z handlu itp.
                    Drugi argument iście "kosmiczny" jest taki ze gdyby Durosi chcieli latac na inne planety nadajace sie do zamieszkania bez napedu nadswitlnego zajelo by to im pokolenie co potwierdza moją tezę. Teraz ja czekam na dowody naukowe z twojej strony jesli chcesz kontynuowac watek Durosów.
                    Co do ostatniego to powiem jedno: BZDURA TOTALNA. Albo nie uwazales na biologii podczas omawiania teorii ewolucji, albo nie masz zielonego pojecia o rachunku prawdopodobienstwa albo obydwa na raz. Jest rzeczą skrajnie niemozliwą zeby wyrósł dokładnie taki sam gatunek. Chcoażbyśmy "sklonowali" całą Ziemię na dlugo sprzed pojawienia sie ludzi to szansa na pojawienie sie ludzi jest praktycznie ZEROWA. Owszem moga sie pojawic istoty czelkoksztaltne ale nie beda to ludzie - no chyba że zadziała Stwórca.

                    LINK
                  • A co do Curscant

                    Vong Gin`aal 2004-01-31 22:13:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    to:
                    "Most xenoarchaeologists believed that the human race evolved on Coruscant, which was also the homeworld of the Taung and the Zell races."
                    Napisane dość łagodnym i pojednawczym tonem - encyklopedia Vitasa. Pewne jest za tym ze byla to rodzinna planeta Taungów i Zellów zaś co do ludzi to ja jednak zostałym przy Corelli, tak z sentymentu.

                    LINK
                  • Jak skończy sie kasa...

                    Misiek 2004-01-31 23:13:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...to i za 30 lat napiszą coś do EI.
                    Nie sądzę, jeśli odkryto już większą część galaktyki, to takie kolonie już znaleziono i zasymilowano. Tak, jak Imperium Sithów (a może tak powstali Yuuzhanie? ).
                    Sprecyzowałeś do PV, spoko. Nie wiedziałem, że ocena z biologii jest kryterium przyjęcia .
                    Durosi nie są tak wojowniczy, jak ludzie? Moim zdaniem człowieka w SW charakteryzuje właśnie brak cech charakterystycznych; waleczność zależy więc od poszczególnych jednostek.
                    A kto powiedział, że Durosi latali bez napędu nadświetlnego? Neimoidia jednak kawałek od Duro leży... a ewolucja mimo wszystko potrzebuje czasu. Wniosek: Durosi musieli znać hipernapęd na tyle wcześnie, że osiedlili Neimoidię i stworzyli tam nową rasę, która musiała przystosować się do odmiennych warunków. Kolejny wniosek: skoro ten schemat nie powtarzał się u ludzi, to wychodzi na to, że mieli oni hipernapęd później.
                    Rachunek prawdopodobieństwa przerobiłem już dawno, więc jakieś tam pojęcie mam. Ewolucja ma zaś to do siebie, że, i tu musisz się ze mną zgodzić, na jej drodze dany gatunek dostosowywuje się do warunków życia. Teoretycznie zatem, jeśli mamy na dwóch lub więcej planetach identyczne warunki życia (co jest możliwe), to mogą się na nich wytworzyć identyczne gatunki. Poza tym działa tutaj Stwórca - Moc .
                    To ta encyklopedia od Yuuzhan? Dobrze więc, możemy tu zacząć polemikę. Po pierwsze: w źródłach spoza NEJ mamy wzmianki o wielkiej bitwie między obiema frakcjami, jednak nigdzie nie jest powiedzialne, że to są obce rasy. Po drugie: Pan Vitas mógł ten fakt również interpretować wedle woli, zatem po prostu prezentuje inny punkt widzenia.

                    LINK
                  • Za 30

                    Vong Gin`aal 2004-02-01 17:17:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    bedzie konczyl swoj zywot i kasa mu nie bedzie potrzebna. A znajac go, jak bedzie potrzebowal kasy to dokreci jakis epizod.
                    Niekoniecznie znaleziono, jesli nie odkyto do nich trasy nadprzestrzennej to prawdopodobnie jeszcze dlugo jej sie nie odnajdzie. A jesli jakąś odkryto i znaleziono gatunek ludzki ktory wyewoluował to przeciez nie musiano o tym pisac. Brak dowodu nie jest dowodem na zaprzeczenie tezy.
                    Ostatnimi czasy wysoko stawiamy poprzeczke rekrutom do klanu .
                    Oczywiscie nasepuje tu pewna generalizacja co do wojowniczosci. Wystarczy jednak spojrzec do maszej historii zeby sie przekonac o wojowniczosci. Durosi to raczej gwiezdni podróżnicy -
                    "a humanoid race characterized by their blue skin, red eyes and long, thin faces. There is no nose on their face. They are a calm, peaceful race and are considered dependable workers and gifted storytellers."
                    - to z Vitasa.
                    Problem rozwiazuje takze to zdanie na temat neimoidian:
                    "this race of aliens resembles the Duros in many physical respects, having descended from puire Duros stock when a group of colonists settled on Neimoidia some 25,000 years ago. "
                    Czyli w czasie powstawania republiki kiedy naped nadswietlny byl juz znany.

                    Co do kwestii ewolucji - jedna rasa ewoluuje wolniej inna szybciej w zaleznosci od kodu DNA i warunkow do jakich musi sie przyzstosowywac.
                    Tak jak piszesz jest to tylko teoretycznie w praktyce jest to niemozliwe bo rownie dobrze moze powstac gatunek ktory ma tylko jeden skladnik DNA inny od ludzi i to juz nie są ludzie. A takich kombinacji są miliony. Poza tym to ze na ziemi wyewoluowali ludzie a nie jakis inny gatunek moze byc kwestia przypadku, nastepstwem jakiegos blahego zdarzenia, czegokolwiek.
                    To nie jest encyklopedia YV. To cos znacznie wiekszego - kompletna encyklopedia SW lepsza od wszystkich przewodnikow i ksiazkowych encyklopediii razem wzietych. BTW sadzilem ze kazdy sznujacy sie fan zna autora tej encyklopedii nie mowiac juz o istnieniu jej samej...
                    Podobnie rzecz ma sie do wiarygodnosci tej pozycji. Jest ona szeroko uznawana nie tylko przez fandom polski ale przede wszystkim światowy.
                    A co innego to mialo byc jak nie rasy? Nazwy plemion? Nie osmieszaj sie.

                    LINK
                  • Ale GL...

                    Misiek 2004-02-01 21:02:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ma jeszcze dzieci, które raczej szafowałyby licencjami na SW, niż zabrały się za kręcenie filmów.
                    Terytoria, które uznawane są za znaną galaktykę, naniesiono na mapy już dawno, więc wydaje się mało prawdopodobne, żeby uchowała się gdzieś jakaś kolonia ex-ludzi. Ale masz rację, nie ma na to dowodu, chociaż to działa w drugą stronę: ty również nie masz dowodu, że takie planety nie istnieją.
                    Znam Durosów i ich charakterystykę. Chodziło mi o to, że o ludziach nie można powiedzieć, że są TYLKO znakomitymi podróżnikami, wojownikami, handlowcami albo mechanikami. Ta rasa nie ma ulubionych dziedzin.
                    Neimoidizanie - pasuję.
                    Pewnie, że to, co napisałem, jest rozważaniem czysto teoretycznym; tym niemniej wszechświat SW jest bardzo uproszczony i wiele sytuacji, które mogą się zdarzyć w rzeczywistości, są pominięte przez jego założenia (i odwrotnie). Wniosek z tego taki, że moja teoria jest w tej sytuacji równie prawdopodobna, jak twoja.
                    Encyklopedię oczywiście znam, ale nazwisko Vitasa wyleciało mi z pamięci (nigdy nie mówiłem, że jestem szanującym się fanem ). Tym niemniej jak z niej korzystam, to pomijam fakty związane z NEJ z oczywistych względów (BTW: Fandom polski miał swoje trzy grosze w jej tworzeniu...)
                    Gdzie jest powiedziane, że nie mogą to być nazwy plemion? Vitas powiedział: rasy, zgoda. Ale nawet on nie jest nieomylny, a autorytety nie mogą być autorytetami, jeśli ich się czasem nie zakwestionuje.

                    LINK
                  • On

                    Vong Gin`aal 2004-02-01 22:40:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    ma tyle kasy że wystarczy na 2 pokolenia do przodu. A dzieci zamiast szastac licencjami moga sprzedac prawa do filmow, wiecej $ za to dostaną.
                    Terytoria owszem naniesiono ale nie szlaki nadprzestrzenne, jak to jest np w Szlaku Przeznaczenia gdzie Republika nie znala do czasu pewnej trasy... A jesli nie zna się trasy to i nie mozna sie dowiedziec co jest na jej koncu. Ja nie musze miec dowodu ze takie planety nie istnieja, idąc dalej ostatecznie moge nawet sie zgodzic ze owszem wyewoluowala nowa rasa. I co z tego? Skoro jest ona nic nie znaczaca i jesli dojdzie do kontaktu z innymi rasami i ta rasa zacznie opuszczac swoja planete to wyginie znacznie szybciej niz powstala.
                    Zresztą już sie pogubilem i nie wiem czy nie doszlo do sytuacji ze ty udowadniasz to co ja chcialem poczatkowo udowodnic a ja to co ty.
                    Nie zgodze sie z rownym pradopodobienstwem twojej teorii w stosunku do mojej. Tu sie potwierdza ze w SW istnieja pewne standardy ktorych nie mozna lamac. I to jest wlasnie taki przypadek. Rachunek prawdopodobienstwa w tym przypadku ma dzialac jak powinien.
                    Przy cytowanych fragmentach nie bylo nic z NEJ. Poza tym nawet jesli nie korzystasz z informacji zwiazanych z NEJ to i tak jesli ktos rzuci taka w dyskusji ( w domysle ja) to musisz ja zaakceptowac jako ze pochodzi ze zrodla kanonicznego.
                    Myslac w ten sposob zblizasz sie do granicy absurdu. Moze jeszcze zasugerujesz ze to byly tylko dwa sklócone rody ludzkie ktore zawladnely cala planeta i stoczyly ogromna bitwe.
                    Istnieją pewne aksjomaty w SW i jesli mamy podana jakas nazwe grupy osobnikow, to jesli nie jest napisane inaczej, przyjmujemy ze jest to rasa, wynika to z ogromu galaktyki i wielkiej ilosci istot ktore ja zamieszkuja.

                    LINK
                  • Kasa ma to do siebie...

                    Misiek 2004-02-02 00:24:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...że im jej więcej, tym bardziej jej się pożąda. A u Lucasów nie wszystko jest tak, jak się wydaje, że powinno być.
                    Wychodzi na to, że w kwestii ewolucji się zgadzamy
                    Oczywiście są standardy, ale błędem jest stwierdzenie, że muszę się z nimi zgadzać. Nikt, kto dobrowolnie sięga po SW lub jakiekolwiek inne hobby, nigdy nic nie musi. Jeśli ja nie uznaję NEJ, to nie muszę się zgadzać z tym, co tam wymyślono. Ale mówisz, że powinienem zgadzać sę z tym, bo to teksty kanoniczne. A kto jest przeciwny MRJ i wszelkiego rodzaju łataniu chronologii?
                    Kilka przykładów: Adumar - kilka skłóconych ze sobą państw. Ammuud - siedem klanów rządzących. Kuat - kilkanaście głównych rodów. Thyffera - dwa konkurencyjne kartele. Na każdej z tych planet masz co najmniej dwóch antagonistów, i każda frakcja jest złożona z ludzi. Nie widzę powodów, dla których na Coruscant nie mogło być podobnie. A w ogóle to stwierdzenie, że skoro nie powiedziano, co to jest, to musi to być nowa rasa, jest mocno naciągane.

                    LINK
                  • Skoro

                    Vong Gin`aal 2004-02-02 15:47:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    będą pożądać tej kasy to tak jak napisałem - sprzedadzą licencję na SW komuś kto sie na tym zna.
                    Wytlumacze ci to na przykladzie. W NEJ byla bitwa o Coruscant - jesli sie do niej odwolam to ty nie mozsze powiedziec ze jej nie bylo, zanegowac jej, jesli bedziemy wymieniac argumenty zwiazane w jakis sposob z bitwami. A to czy zgadzasz sie z jej realizmem i NEJ to zupelnie inna sprawa. W przeciwnym wypadku moznaby bylo negować kazdy, nawet najrozsadniejszy arfument ktory nie pochodzi z filmów co mija sie z celem. Dlatego wlasnie NEJ mozesz nie uznawac ale argumenty musisz.
                    Co do MRJ to jesli dasz argument z niej pochodzący to porozmawiamy. Póki co to ja wlasnie jestem przeciwny MRJ ale argumentu nie zaneguje chyba ze jest sprzeczny z innymi ksiazkami. A łatanie chronologii nie ma tu nic do rzeczy.
                    Teraz ja widze ze nie czytasz so napisalem. We wszystkich tych przypadkach bylo wyszczegolnione ze to są nazwy plemion, pańśtw itp. A tutaj jesli nie mamy to są to rasy ze względów przedstawionych wcześniej. Stwierdzenie nie jest naciągane tylko wielce prawdopodobne.

                    LINK
                  • Nawet, jak sprzedadzą...

                    Misiek 2004-02-02 21:17:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...to ten ktoś może dokręcać filmy, ale również eksploatować to, co już istnieje. Jedno nie kłóci się z drugim.
                    Kiedy rozmawiamy o czymś związanym z NEJ, to chyba oczywiste, że nie będę wtedy negował faktów z niej pochodzących. Ale w innych przypadkach mogę, a nawet mam pełne prawo, nie brać pod uwagę NEJ, skoro traktuję tę serię osobno, poza standardami SW. Tak samo ty nie musisz brać pod uwagę argumentów zaczerpniętych z MRJ, jeśli nasza dyskusja będzie dotyczyć czegoś innego.
                    Czytam, co piszesz, tylko ten argument, że jak nie wiadomo, co to, to musi to być rasa, jest moim zdaniem wzięty z powietrza. To zupełnie, jak gdybyś powiedział, że skoro populacja much jest najliczniejsza na świecie, to każde nowe coś musi być ich odmianą.

                    LINK
                  • I tutaj

                    Vong Gin`aal 2004-02-02 21:49:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    dałeś się złapać w zastawioną przezemnie pułapkę . Przyznałeś że Lucas zamiast samemu kręcić filmy może sprzedać prawa komuś innemu(lub dać je dzieciom). W takim jednak przypadku, obojetnie czy bylyby to dzieci czy ktokolwiek inny, ta osoba nie bedzie sie niczym róznić od pisarzy książek chociazby NEJ, będzie już tylko odtwórcą ktory ma licencje na SW (zamiast ksiazek mamy filmy). W takim momencie, jesli nakreci coś niezgodnego z tym co już było bez problemu można mu zarzucić że nastąpiły przekłamania a wartość merytoryczna ksiazek bedzie taka sama jak filmów a filmy zostaną uznane za niekanoniczne .
                    Kiedy rozmawiamy o ogólnym zagadnieniu SW rowniez nie mozesz zanegować chociażby taki temat : najwieksze bitwy w dziejach galaktyki - rzucam np dwie bitwy o Coruscant...i co takich bitew nie było?
                    Argument o rasie nie jest wziety z powietrza. Gdybyś w ksiązce o grzybach napotkal jakąś nazwę ktora mozna zakwalifikowac jako nazwe grzyba, a nie jest napisane ze jest to cos innego to powiesz ze to jest jaszczurka?
                    Argument o muchach jest tu nie na miejscu bo po pierwsze nie ma w tym mowy o nazwach wlasnych, po drugie to nie jest ksiazka o muchach tylko wszechswiat SW.
                    A tak wogole to teraz chyba pobilem rekord odpowiedzi

                    LINK
                  • Masz rację...

                    Misiek 2004-02-02 23:25:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ale tylko do pewnego stopnia. Zakładając, że Lucas rzeczywiście te prawa odda/sprzeda, rezultat będzie taki, że już ich nie będzie miał. Wtedy przestanie mieć jakikolwiek głos rozstrzygający w kwestii SW, a wybór, co jest kanoniczne, a co nie, należeć będzie do fanów. Ale o tym jest inny wątek.
                    A ja mogę rzucić temat: miasta Jedi w Starej Republice. Według serii Skylark jedno z nich mieściło się na Yavinie 4, pod ziemią. Wielu fanów jednak tego faktu nie uznaje. Tak samo ja mogę nie uznać tych bitew o Coruscant, co najwyżej mógłbym wspomnieć, że gdybym wziął pod uwagę NEJ, to do listy największych batalii wszechczasów można dodać to czy tamto.
                    W kwestii grzybów jestem pragmatyczny Muchy może nie są najlepszym przykładem, ale żaden inny ni przychodził mi do głowy. Jest natomiast coś takiego, jak dowolność interpretacji, tzn. jeśli mi nie mówią, że grzyb to grzyb, to ten grzyb może być czymkolwiek. Jedyna granica polega na tym, że takie dywagacje powinny mieć jakiś sens. I tyle.
                    Przejrzałem cię. Zacziłeś się i czekałeś, aż dam posta

                    LINK
                  • Rację

                    Vong Gin`aal 2004-02-03 16:24:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    w tym przypadku mam całkowitą. Pułapka była dokładna i niestety musisz przyznać że w nią wpadłeś. A tak jak pisałem wyzje, jesli Lucas sam by to robil to nie zrobi nic niezgodnego z NEJ ani wogole z EU co by sie klocilo i do czego nie mozna by bylo dać ewentualnej łaty.
                    A ja przeciwko temu miastu nic nie mam, niech tam sobie będzie, podobnie jak to mistrza Ikita, był - w NEJ zrobili z niego miazgę i mamy spokój
                    To że ty byś nie uznał takiej bitwy nie byloby zadnym argumentem. Powtarzam NEJ jest kanoniczna i jesli dam taki argument to musisz zaakceptować ją jako jedną dajmy na to z 5 najwiekszych bitew w historii SW. A to czy ci sie to podoba czy nie czy uznajesz to czy nie to inna sprawa. Fakt pozostaje faktem i prawdy nie zmienisz.
                    Dowolnosc interpretacji w ksiazce o grzybach jest nie na miejscu. Tak samo w ksiązce o Gwiezdnych Wojnach. Dowolnosc to by była w jakiejs współczesnej powieści lub czyms podobnym.

                    LINK
                  • I jeszcze

                    Vong Gin`aal 2004-02-03 16:32:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    zakończę kolejny temat twoją porażką bo mi sie nie chce na temat grzybów rozwodzić - z Vitasa:
                    "Zhell
                    this ancient race was native to the planet Coruscant, during the planet`s earliest period of civilization. Thirteen tribes of Zhell were united under a single, and coexisted for many generations before they were conquered by the Taungs. In an epic battle, the tide was turned when an active volcano erupted, spewing lava and ash into the sky. The main Zhell city was destroyed, wiping the Zhell out and leaving the Taungs victorious. Many xenoarchaeologists believed that the surviving Zhell fled to the southern polar region, where they buried themselves alive in the ice. Millennia later, explorers located these burial grounds, which eventually became known as the Ice Crypts."
                    Przy okazji jest podane źródło - "Shadows of the Empire Soundtrack " oraz "Coruscant and the Core Worlds" - Wizards of the Coast
                    Chciałbyś jeszcze coś dodać na temat plemienia Zhellów i Taungów?

                    LINK
                  • Trudno powiedzieć...

                    Misiek 2004-02-03 17:48:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...czy Lucas zrobiłby coś niezgodnego z EU czy NEJ, więc nie bardzo rozumiem, na jakiej podstawie tak sądzisz. A tak w ogóle to chyba nastała jakaś moda na zastawianie pułapek... chyba też muszę jakąś wymyślić
                    To, że ty uznajesz miasto Jedi pod powierzchnią Yavina, nie znaczy, że ja muszę je uznawać. I tak samo jest z NEJ. Na tej samej zasadzie ty możesz nie uznawać Pogromcy Słońc, kiedy będziemy mówić o superbroniach. A prawda jest jak d..a, każdy ma własną. NEJ się w mojej nie mieści.
                    Wiesz, zasadnicza różnica powiędzy SW a książką o grzybach jest taka, że to pierwsze możemy zaliczyć do literatury pięknej, podczas, gdy drugie będzie raczej pozycją naukową. W związku z powyższym, SW staje się czymś, co jest w pewnym stopniu uzależnione od odbioru czytelnika. Teraz chyba wszystko jasne.
                    Co do tych ras, to przedstawiłeś argument zaiste niepodważalny. Zastanawia mnie tylko, gdzie na soundtracku SotE było nawiązanie do tego faktu. Wydawało mi się, że przesłuchałem dokładnie...

                    LINK
                  • Sądze tak

                    Vong Gin`aal 2004-02-03 20:17:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    na podstawie tego co napisałem we wczesniejszych postach i w drugim topiku w ktorym toczymy długą dyskusję. Czytaj uwazniej a zrozumiesz.
                    W skócie powiem że mu się to nie opłaca ze względów ekonomicznych.

                    To po cholere dajesz taki argument z serii MRJ której rzekomo bronisz a tu nagle nie uznajesz. Trochę więcej tolerancji. A co do pogromcy słońc to również uznaję, tzn nie neguje jego istnienia ale wydaje mi sie mocno naciagany, niemniej jednak ujdzie jako argument. Różnica miedzy nami jest taka ze ja uznaje wszystkie zrodla kanoniczne a ty nie, a przez to wydaje ci sie ze mozesz decydowac co uznac za kanoniczne a co nie.

                    Widocznie musiales na chwile zasnąć

                    Roznica jest oczywista niemniej jednak podobienstwo jest rownie oczywiste nazwy wlasne, co udowodnilem juz cyctatem z Vitasa oznaczaja nazwy ras/planet, jesli nie jest inaczej powiedziane.

                    LINK
                  • Sam napisałeś...

                    Misiek 2004-02-03 22:31:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...że jak GL się zestarzeje, to mu będzie wszystko jedno. Więc względy ekonomiczne tym bardziej schodzą na dalszy plan.
                    Mówiąc, że uznajesz wszystkie źródła, trochę jednak błaznujesz. Akurat podziemne miasto Jedi na Yavinie nie było w MRJ, lecz w serii Skylark, która jest nota bene idealnym przykładem dowolności w kwestii, co jest kanoniczne, a co nie. Wspominają o niej we wszystkich przewodnikach, oficjalnie jest kanoniczna, ale tak naprawdę większość fanów jej nie uznaje. I co, nie wolno im?
                    Ten argument o rasach w dalszym ciągu wydaje mi się naciągany.

                    LINK
                  • Jeśli

                    Vong Gin`aal 2004-02-04 17:42:00

                    Vong Gin`aal

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2006-10-05

                    Skąd: Lublin

                    ma mieć do wyboru - mniej lub wiecej kasy - wybierze wiecej, tak jak ty napisales. A wiecej kasy otrzyma kręcąc filmy zgodne z EU.

                    Większośc fanów w życiu o tej serii nie slyszala wiec w sumie to ty blaznujesz pisząc w ten sposob, mozesz napisac wiekszosc tych ktorzy przeczytali...Zresztą poproszę jakieś dowody - sondy itp tak jak ja to zrobilem w przypadku NEJ, w przeciwnym razie argument uznaje za nieważny.
                    Odnioslem sie do miasta Jedi, nie przeszkadza mi ze istnieje sobie takie na Yavinie, jesli masz jeszcze bardziej, twoim zdaniem "niekanoniczne" przypadki to czekam jesli nie to tak jak wyzej...

                    To ze wydaje ci sie naciagany, juz mnie nie obchodzi, ważne ze jest prawdziwy.

                    LINK
              • Taak...

                Corran Horn 2004-01-29 14:26:00

                Corran Horn

                avek

                Rejestracja: 2003-03-04

                Ostatnia wizyta: 2008-05-27

                Skąd: Zabrze

                W sumie można zauważyć tendencje nie bójmy się tego powiedzieć rasistowskie... Większość głównych postaci to ludzie i nawet w takich miejscach, gdzie powinno być wiele osób innych ras (np Eskadra Łotrów - ta jeszcze za czasów Rebelii), napotykamy tylko Homo Sapiens. Gdy już widać "nieludzia", to odgrywa on marginalną rolę. Tylko Yuuzhan Vong wybijają się tego schematu - w książkach pojawiają się na dłużej, nierzadko poświęca im się prawie tyle miejsca co ludziom. Poza tym YV mają szansę na sukces ze względu na swe upodobania... widomo jakie. I tak jak są zespoły metalowe o nazwach Uruk-hai, Gorgoroth, czy Morgoth, tak wkrótce będą Praetorite Vong, Yuuzhan`tar albo Shimrra. Tylko ktos jeszcze musi nakręcić w miarę wiernie NEJ, a to już nie jest tak łatwe.

                LINK
              • Taak...

                Corran Horn 2004-01-29 14:29:00

                Corran Horn

                avek

                Rejestracja: 2003-03-04

                Ostatnia wizyta: 2008-05-27

                Skąd: Zabrze

                W sumie można zauważyć tendencje nie bójmy się tego powiedzieć rasistowskie... Większość głównych postaci to ludzie i nawet w takich miejscach, gdzie powinno być wiele osób innych ras (np Eskadra Łotrów - ta jeszcze za czasów Rebelii), napotykamy tylko Homo Sapiens. Gdy już widać "nieludzia", to odgrywa on marginalną rolę. Tylko Yuuzhan Vong wybijają się tego schematu - w książkach pojawiają się na dłużej, nierzadko poświęca im się prawie tyle miejsca co ludziom. Poza tym YV mają szansę na sukces ze względu na swe upodobania... widomo jakie. I tak jak są zespoły metalowe o nazwach Uruk-hai, Gorgoroth, czy Morgoth, tak wkrótce będą Praetorite Vong, Yuuzhan`tar albo Shimrra. Tylko ktos jeszcze musi nakręcić w miarę wiernie NEJ, a to już nie jest tak łatwe.

                LINK
  • Noooo...

    Ricky Skywalker 2004-01-24 11:01:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    kurde PV byłoby chyba naczelnym klanem Europy!!

    LINK
  • Taak...

    Corran Horn 2004-01-29 14:31:00

    Corran Horn

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2008-05-27

    Skąd: Zabrze

    W sumie można zauważyć tendencje nie bójmy się tego powiedzieć rasistowskie... Większość głównych postaci to ludzie i nawet w takich miejscach, gdzie powinno być wiele osób innych ras (np Eskadra Łotrów - ta jeszcze za czasów Rebelii), napotykamy tylko Homo Sapiens. Gdy już widać "nieludzia", to odgrywa on marginalną rolę. Tylko Yuuzhan Vong wybijają się tego schematu - w książkach pojawiają się na dłużej, nierzadko poświęca im się prawie tyle miejsca co ludziom. Poza tym YV mają szansę na sukces ze względu na swe upodobania... widomo jakie. I tak jak są zespoły metalowe o nazwach Uruk-hai, Gorgoroth, czy Morgoth, tak wkrótce będą Praetorite Vong, Yuuzhan`tar albo Shimrra. Tylko ktos jeszcze musi nakręcić w miarę wiernie NEJ, a to już nie jest tak łatwe.

    LINK
    • Ogólnie

      Otas 2004-01-29 15:41:00

      Otas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-05

      Ostatnia wizyta: 2020-05-01

      Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

      masz racje... większość głównych postaci to ludzie ale przecież GL tworzył powieść dla ludzi a nie np. Ewokków czy Yuuzhan więc naturalne jest że tak to właśnie wygląda. Poza tym nie moge się zgodzić, że obcy mają marginalne role.... przecież Yoda, Chewbacca, Jar Jar, Ackbar, C-3PO, R2-D2 ludźmi radczej nie są a mają bardzo ważne i wyeksponowane role.

      LINK
  • Ekranizacja NEJ

    Lord Sidious 2004-12-05 15:53:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    Osobiście w żadnym wypadku nie wierzę w to, że Lucas cokolwiek z SW zekranizuje. A już na pewno NEJ. Cały czas miałem wrażenie, że NEJ robi przedpole pod nową trylogię, oczyszczając uniwersum SW spod zapełenienia go dziwolągami przez kilkanaście lat. Niestety trylogia Denninga i nowa seria po NEJ nie wskazują na to, że cokolwiek się zmieni w tym kierunku. A szkoda.

    LINK
  • NEJ na ekranie

    Aquenral 2005-01-03 07:47:00

    Aquenral

    avek

    Rejestracja: 2004-12-07

    Ostatnia wizyta: 2017-02-04

    Skąd:

    Półjasny (nie mroczny) lord Śith Sidius ma racje... Lucas nie sfilmuje NEJa, bo go nie rozumie. Myśli sobie, że Yuuzki to stormtroopery w kostiumach...

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..